Władysław Magnuszewski
O rzekomych autografach Samuela
Twardowskiego
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 63/4, 175-178
1972
II. M A T E R I A Ł Y I N O T A T K I '
P a m iętn ik L iteracki L X III, 1972, z. 4
W Ł A D Y SŁ A W M A G N U SZEW SK I
O RZEKOMYCH AUTOGRAFACH SAMUELA TW ARDOWSKIEGO
W „A rchiw um L iterack im ” ukazała się specyficzna w swej istocie, po
żyteczna praca Alojzego F. Kowalkowskiego, k o n fro ntu jąca w ydania W o j
n y dom ow ej Sam uela ze S krzypny Tw ardow skiego z rękopisem tego dzie
ła 1. Pozornie zak raw a to n a paradoks, gdyż m an u sk ry p t ten już nie istn ie
je — zaginął podczas pow stania w arszaw skiego. Szczęściem au to r pracy jeszcze na k ilk a la t przed k atastro fą głębiej zainteresow ał się u tw orem wielkopolskiego poety, w trakcie studiów nad rękopisem W o jn y poczynił drobiazgow e notatki, k tó re — do dziś zachow ane — dały podstaw ę zwłasz
cza do w ykazania, jak bezcerem onialnie ingerow ała w tek st cenzura je zuicka w kaliskim w yd an iu d z ie ła 2, oraz do przygotow ania now ej, k ry tycznej jego edycji.
G dy nadzieje n a odszukanie rękopisu są coraz m niejsze, już choćby z racji posiadania w spom nianych n o tate k w Alojzym F. K ow alkow skim należałoby w idzieć osobę najbardziej pow ołaną do w znow ienia „epopei”
Tw ardow skiego. In n a spraw a, że w tej sy tu acji k rytyczn a ocena zasadni
czej części jego p racy — O dm iany „W o jn y d o m o w ej” — staje się niem oż
liw a. O dm iennie m a się rzecz z częścią w stępną. Dużo w niej m iejsca poświęcił au to r m an uskry p to w i dzieła. M. in. przekonująco wykazał, że istniejący niegdyś rękopis nie był autografem Sam uela Tw ardow skiego.
B yła to tylko kopia sporządzona pod „bacznym okiem ” poety. Je d n ak z dalszych rozw ażań w ynikałoby, iż w zaginionym kodeksie znajdow ał się fra g m en t tek stu sporządzony ręk ą a u to ra D a fnid y i że do dziś zachow ały się jego autografy. Te błędne stw ierdzenia, ja k się okaże, są w ynikiem zbyt pow ierzchow nej znajom ości rękopisów zaw ierających inne lite ra ria T w ar-
1 A. F. K o w a l k o w s k i , O ręk o p isie i w y d a n i a c h „ W o j n y d o m o w e j ” S a m u e la T w a r d o w s k ie g o . „A rch iw u m L itera ck ie” t. 14: M iscellanea staropols kie , 3. W rocław 1969.
2 S. T w a r d o w s k i , W o j n a d o m o w a z K o z a k i i T atary, z M o s k w ą , p o t y m S z w e d a m i i z W ę g r y p r z e z la t d w a n a ś c ie z a p a n o w a n ia [...] Jana K a z i m i e r z a [...].
N a cztery p odzielona k sięgi [...]. Opus posthum um . K alisz 1681.
176 W Ł A D Y S Ł A W M A G N U S Z E W S K I
dowskiego, zw iązanych z nim osób oraz pochopnego w yciągania wniosków z porów nania pism a (różnych rąk). Isto ta nieporozum ień w dociekaniach K ow alkow skiego sk upia się w dw óch m ałych frag m en tach jego pracy, tra k tu ją c y ch o kodeksie rękopiśm iennym W o jn y dom ow ej i o innym tekście tego autora. Oto one:
C ałą [...] m asę b lisk o 12 000 w ierszy [...] sp isała jed n a i ta sam a ręka. W yjątek sta n o w i dedykacja, czy li P re fa c y ja , przed ks. IV na półarkuszu n ie n um erow a
nym , p om iędzy ark. 59 a 61. Tutaj od razu m ożna b yło zau w ażyć od m ienny ch a rakter pism a, sto so w a n ie in n ego pióra oraz ja śn iejszy inkaust. P ism o ow ej P re - f a c y j i jest u derzająco podobne do pism a au tob iograficzn ego N a g r o b k a T w ar
dow sk iego w ręk op isie B ib lio tek i M uzeum C zartoryskich oraz do fa csim ile n ie
w ielk ieg o au tografu u W ierzbow sk iego w zg lęd n ie C h m ielow sk iego [...]. R óżni się ono natom iast w w ie lu szczegółach od całok ształtu rękopisu W o j n y d o m o w e j . P odobny charakter p ism a jak w sp o m n ia n a dedykacja n o siły jeszcze d w ie noty m argin esow e, jed n a pg. 56v przy w . 1902, druga pg. 57r przy w . 1929 3.
I dalej :
Skoro [...] porów n am y za ch ow an y au tograf N a g r o b k a S am u ela T w a rd o w sk iego z reprodukcją karty z rękopisu W o j n y d o m o w e j u K rzyżanow skiego, stw ierd za m y w yraźn ie różnice n iek tórych liter. P o n iew a ż zaś Druga p r e f a c y ja do IV ks. m iała charakter p ism a bardzo podobny do au tob iograficzn ego N a g ro b k a ze zbiorów B ib lio tek i C zartoryskich, m ożn a — sądzę — p rzyjąć, że w zagin ion ym k od ek sie B ib lio tek i N arodow ej w W arszaw ie, zaw ierającym rękopis W o j n y d o m o w e j , a u t o g r a f e m S am u ela ze S krzypny T w ard ow sk iego b y ły jed y n ie d ed y kacja, czy li D ru ga p re f a c y ja , do IV ks. oraz o w e d w ie w y żej w zm ia n k o w a n e noty m argin esow e pg. 56v i pg. 5 7 r 4.
Nie m am y podstaw , by w ątpić w praw dziw ość stw ierdzen ia co do toż
sam ości ręk i sporządzającej głów ny zrąb W o jn y dom ow ej ani co do inności osoby w pisującej do kodeksu Pr e jасу ją. J e st także — jak się okaże — sporo danych, by bez zastrzeżeń przyjm ow ać tożsam ość ręki, k tó rą spisano ow ą Prefacyję, w zm iankow ane n o ty m arginesow e i Nagrobek T w ardow skiego znajd u jący się w rękopisie B iblioteki C zartoryskich. Zgoła n am a
calnie inaczej rzecz się m a w k w estii facsim ile a u to g rafu tego p o e ty 5.
Czy reprodukow any au to g raf ch arak terem pism a przypom ina d u k t pism a tej ręki, k tó ra sporządziła P refacyję — w b rak u rękopiśm iennego kodeksu W o jn y rów nież dziś nie spraw dzim y. N ależałoby więc zaufać pam ięci Ko-
8 K o w a l k o w s k i , op. cit., s. 85. Ze w zg lęd ó w fo rm a ln y ch w cy ta cie op u sz
czon o p rzyp isy autora, które pod aje się tu sum arycznie. N a g r o b e k S. T w a r d o w - s к i e g o zn ajd u je się w rkpsie B ibl. C zartoryskich, sygn. 2386, s. 292—293. F a csim ile a u tografu tego poety podają: T. W i e r z b o w s k i , M a t e r ia ł y do d z i e j ó w p i ś m i e n n i c t w a polskie go. T. 2. W arszaw a 1904, s. 66. — P. C h m i e l o w s k i , H isto ria l i t e r a t u r y p o ls k ie j. T. 1. L w ó w 1914, s. 365.
4 K o w a l k o w s k i (o p . cit., s. 88) p o w o łu je się na rep rodukcję zam ieszczon ą p rzez J. K r z y ż a n o w s k i e g o w H istorii l i te r a tu r y p o ls k ie j (wyd. 1: 1953, s. 361 ; w y d . 2: 1964, s. 342).
5 Zęb. fa csim ile w : W i e r z b o w s k i (op. cit.) oraz C h m i e l o w s k i (op. cit.).
Fragm ent N a g ro b k a S. T w ard ow sk iego — kopia W. R ogalińskiego
E pigram religijn y S. T w ard ow sk iego — kopia W. R ogalińskiego
D w a epigram y religijn e S. T w ard ow sk iego — kopia W. R ogaliń sk iego
więKSzem dziełem 1 w ardow skiego był poemat historyczny
i legacya K rzysztofa Zbaraskiego... od... Zygmunta Ul... do
sułtana cesarza tureckiego M ustafy w r. 1621u (1633). Znaj-
зки księcia, prow adził Tw ardow ski dyaryusz* podróży, ro-
. P o śmierci Zbaraskiego nalegano nań, aby dla uczczenia
vydał wierszem swój dziennik. Tw ardow ski do życzenia się
pięciu „ p u n k tach “, zastępujących podział na księgi lub
dał genealogię Zbaraskich, pierwsze wystąpienia publiczne
i szczegóły podróży,
bytu w K onstanty-
e odrazu m ógł się
: ze sw ego zada-
a było czekać na
îylnego Polsce we-
îc tra k ta t pokoju,
cie przedstaw ił p o
dprowadzenie Zba-
[yń, w końcu jego
ski młodym był .
iedy ow ą podróż
umiał dość żywo uprzytom nić zajmujące szczegóły i wy-
yć czy utw orzyć energiczne mowy Zbaraskiego i odpo-
o wezyra; nakreślił też z pewnym talentem plastycznym
istantynopolu, a w epizodach dał poznać malownicze jego
zył obszernie przygody Roksolany, pochodzenia podobno
nicy i żony jednego z sułtanów . Zajmującym poem at nie
£0 związany jest chronologią; Tw ardow ski starał mu się
artystycznej całości, rozpoczynając go od elegii na śmierć
mcząc opisem jego zgonu. Drobiazgowość jednak opo-
opow ieści m ało poetycki, przeładow any do tego przez
nnóstw em szczegółów historycznych, i brak wszelkiego
nego — spraw iają, że mamy tu do czynienia raczej z kro*
R eprodukcja z H istorii l i te r a tu r y p o ls k ie j P. C h m ielow sk iego
O R Z E K O M Y C H A U T O G R A F A C H S A M U E L A T W A R D O W S K I E G O 177
w alkow skiego. N atom iast w y raźn y m nieporozum ieniem byłoby id en ty fi
kow anie p ió ra i osoby w zględem facsim ile tego au to grafu i Nagrobka.
R eprodu ko w an a przez T eodora W ierzbow skiego i P io tra Chm ielowskiego podobizna pism a a u to ra P rzew ażnej legacyi pochodzi z 1630 r o k u 6. T ekst pisan y je s t z rozm achem , ozdobnie, pew ną, w yrobioną ręką, tw orzące go niskie lite rk i są raczej okrągłe, opływowe. O stre, w sw ych cechach bardzo ch arak te ry sty c z n e pism o Nagrobka, sporządzone ręk ą zdradzającą nie
znaczny trem o r, nie może m ieć nic wspólnego ze w spom nianą wyżej podo
bizną pism a (facsimile) w ielkopolskiego poety. N aw et uw zględniając roz
piętość czasu — pow stanie obu tekstów dzieli m niej więcej trzydzieści la t — niepodobna zakładać, by d u k t pism a Sam uela Tw ardow skiego uległ aż ta k zaw ro tn ej ewolucji.
W konsekw encji z błędn y ch założeń w yn ik a dalszy fałszyw y w niosek.
Otóż A lojzy F. K ow alkow ski stw ierdza, że pozostające w w iadom ym ręko
pisie B iblioteki C zartoryskich ep itafiu m to rów nież autograf tw órcy N a dobnej P a skw a lin y. Tym czasem ostatnio niezbicie w ykazano, iż tek st ten w łasnoręcznie u trw a lił W ładysław Rogaliński, kasztelan nakielski, k tó ry z Sam uelem ze S krzypny u trzy m y w ał nie znane bliżej k o n ta k ty 7. Jeśli słuszne je s t spostrzeżenie Kow alkow skiego, że Nagrobek i Drugą prefacyję sporządziła je d n a i ta sam a ręka, to w kontekście powyższych stw ierdzeń w żadnym p rzy p ad k u nie m ogła nią być ręka Tw ardow skiego, lecz w łaśnie w spom nianego wyżej senatora. Potw ierd zają to rów nież nowe dane.
W sylw ie Rogalińskiego, zaw ierającej często przyw oływ aną tu a u to biografię, z n a jd u ją się ponadto nie drukow ane w w ydaniach dzieł w ielko
polskiego poety trzy drobne jego w iersze relig ijne: N a św iętszy Pannie, Na pasjej i A n io ło w i8, zapisane bez w ątp ienia w łasnoręcznie przez kaszte
lana nakielskiego, gdyż pism o Nagrobka i w ym ienionych drobiazgów jest identyczne (por. fotokopie). Poza ty m — obok u tw o ru N a św iętszy Pannie, na wysokości ostatniego jego w iersza, na p raw ym m arginesie, znajduje się tru d n o zauw ażalna info rm acja tego kopisty: ,,P[ana] Sam uela T w ar
dowskie [go] w iersze” . P rzy d w u pozostałych drobiazgach, zam ieszczonych na następnej stro nie rękopisu, dla w łasnej pam ięci — jak w różny sposób zw ykł to czynić i n a in n ych m iejscach swoich m anu skry p tów — z lew ej stro n y postaw ił kasztelan krzyżyki, z praw ej zaś przy obu dodał łacińskie słów ko: „idem ” . Pow yższe d ane są dostatecznie przekonujące, byśm y nie negowali autentyczności w chodzącej tu w grę ręki naszego senatora. Do
dajm y jeszcze, że sylw a nosi w łasnoręczny napis jej w łaściciela; „Hic liber Vladislai R ogaliński", i że c h a ra k te r pism a tego w łaśnie napisu jest iden
6 F a csim ile — jw .
7 W. M a g n u s z e w s k i , W s p r a w i e m ie js c a u ro d z e n ia S a m u e la ze S k r z y p n y T w a r d o w s k ie g o . „ P am iętn ik L itera c k i” 1971, z. 1.
8 Rkps Bibl. C zartoryskich, sygn. 2386, s. 264—265.
12 — P am iętnik L iterack i 1972, z. 4
178 W Ł A D Y S Ł A W M A G N U S Z E W S K I
tyczny z pism em skopiow anych w niej tek stó w w ielkopolskiego poety, tj.
Nagrobka i w spom nianych w ierszy religijnych.
Spostrzeżenia te dorzucają świeże dow ody na rzecz niew ątpliw ych, a tajem niczych dotąd kon tak tó w k asztelana nakielskiego z auto rem Nadob
n e j Paskw aliny. R ealność ich bezw iednie sugeruje także Kow alkow ski, k tó ry — w praw dzie tylko n a podstaw ie w izji pam ięciow ej ■— dostrzega sym ptom atyczne podobieństw o pism a N agrobka i D rugiej prefacyi. Otóż Prefacyję, czyli dedykację poświęconą Jerzem u Lubom irskiem u, w bliżej nie znanych okolicznościach — może jako uszkodzoną — mógł był prze
pisać w łaśnie W ładysław Rogaliński. W tak im przy p ad k u choćby h ipo te
tycznie należałoby zakładać, że cały korpus m an u sk ry p tu W o jn y dom ow ej w ciągu jakiegoś czasu znajdow ał się w jego posiadaniu. Poniew aż kaszte
lan nakielski żywo reagow ał n a w szelkie w ażniejsze zjaw iska i w ydarzenia dotyczące W ielkopolski, czego dowodem treść jego zachow anych sylw 9 — je st to całkiem praw dopodobne. Enigm atyczne, niezaprzeczalne związki obu tych W ielkopolan w yśw ietli kiedyś specjalnie uk ieru n k o w an a kw e
ren d a lub jakiś szczęśliwy przypadek.
Kończąc powyższe uw agi, podyktow ane tro sk ą o w alory naukow e ocze
kiw anej nowej edycji W o jn y dom ow ej, zaznaczmy, że spośród ro zp a try w anych tu ta j tek stów rękopiśm iennych tylko au to g raf repro d ukow an y przez W ierzbowskiego i Chm ielowskiego w yszedł spod ręki S am uela ze Skrzypny — co oczywiste. G łów ny zrąb rękopisu jego ,,epopei” — zgodnie ze stw ierdzeniem Kow alkow skiego — w ykonała osoba nieznana (może ktoś z dom owników autora?). Zaś ponad w szelką w ątpliw ość autobiograficzne epitafium Tw ardow skiego, jak i jego drobiazgi religijne, do swej pod
ręcznej sylw y w pisał nie kto inny, tylko sam W ładysław Rogaliński, k tó rego piórem przypuszczalnie m ogła być sporządzona także w zm iankow ana Druga prefacyja przed ks. IV W o jny d om ow ej i w spom niane w yżej przez au to ra om aw ianej tu pracy dwie n o ty m arginesow e.
9 M. in. rkps Bibl. R aczyńskich, sygn. 1365. Zob. też M a g n u s z e w s k i , op. cit.,