• Nie Znaleziono Wyników

"Introduction à la théologie chrétienne", Claude Tresmontant, Paris 1974 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Introduction à la théologie chrétienne", Claude Tresmontant, Paris 1974 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Celestyn Napiórkowski

"Introduction à la théologie

chrétienne", Claude Tresmontant,

Paris 1974 : [recenzja]

Collectanea Theologica 46/3, 209-211

(2)

R E C E N Z J E

209

W za p ro p o n o w a n iu p rzed m io tu teg o d ialogu autor je s t o r y g in a ln y i n ie ­ z w y k le odw ażny. Jak dotąd w sk a z y w a ło się n a te te m a ty , k tó re m i m o p o d sta w o w y ch różn ic, są ja k o ś w sp ó ln e (sp ra w ied liw o ść sp o łeczn a , pokój...). L a b b é n a to m ia st p o d ejm u je to, co różn i w sp osób najb ard ziej za sa d n iczy — sp ra w ę is tn ie n ia B o g a , i to ch ce u czy n ić p rzed m iotem dialogu.

In teresu ją co z o sta ł ob ran y p u n k t w y jścia : — fa k t r e la c ji „ c z ło w ie k -c z ło - w ie k ” na p ła szczy źn ie ek o n o m iczn ej, a w ię c w y jśc ie od c zło w ie k a czyli z p u n k tu r z e c z y w iśc ie w sp ó ln e g o i h u m a n isty czn eg o . T eo d y cea sk a ta lo g o ­ w a ła w ie le „dróg” do B oga; T om asz zeb ra ł je w p ięć dróg ty p o w y ch , ró żn ią ­ cych s ię m ięd zy so b ą w ła śn ie p u n k tem w y jścia ; p rofesor p a r y sk i prop on u je n o w ą drogę z n o w y m p u n k tem w y jśc ia . T rzeba za u w a ży ć, że je g o p rop ozy­ cja zd aje się b y ć r z eczy w iście b lisk a w sp ó łczesn em u c zło w ie k o w i.

In n ą je d n a k sp ra w ą je s t w e w n ę tr z n a k o h eren cja w y w o d ó w autora. Jeśli lo g iczn e p rzejście od ek o n o m ii do e ty k i n ie b u d zi za strzeżeń , o w szem , jest o czy w ista , n ie m ożn a te g o sa m eg o p o w ied zieć o p rzejściu od e ty k i do m e ta ­ fiz y k i i od m e ta fiz y k i do „ te o lo g ii”, c z y li do p r z y ję c ia „ C a łk o w icie In n e g o ”. P h zejście od fa k tu etyczn ej o d p o w ied zia ln o ści do o d p o w ied zia ln o ści n ieo g ra ­ n iczo n ej, k tó ra m a o b ja w ia ć p r a g n ie n ie „A b so lu tn ie In n e g o ” i „N iesk o ń czo ­ n e g o ” (s. 300 i 309), czy li p rzejście od „ in n ego” p oprzez „ In n eg o ” do „C ałko­ w ic ie In n e g o ”, n ie zo sta ło u p ra w o m o cn io n e w sp osób r ó w n ie p r z e k o n y w a ­ ją cy , ow szem , p o stu lu je d o p o w ied zen ia , d od atk ow e u za sa d n ie n ia i sp oro w y ­ ja śn ień . N ie d y sk w a lifik u je to jed n a k rozp raw y, p o n iew a ż to w ła śn ie ma sta ć się p rzed m iotem d y sk u sji i to je s t orygin aln ą prop ozycją au tora, w okół k tórej m ó g łb y się sp o tk a ć te iz m z a teizm em h u m a n isty czn y m .

K sią żk a chce p ozostać w ob ręb ie filo z o fii, n ie w ch o d zą c w te o lo g ię w ła ś ­ ciw ą. „D roga”, jaką proponuje, m a doprow adzić do „przedsionka w ia r y ”. P o d k reśla to p o d ty tu ł dzieła: P o u r un p r é a m b u l e d e la foi. Un p r é a m b u l e pod p ió rem au tora n a b iera sp e c y fic z n e g o zn aczen ia. J e śli w te r m in o lo g ii k la ­ sy czn ej p rzyjęło s ię p rzez p r e a m b u ł a rozu m ieć p ozn an ie a u to r y te tu B ożego, fa k tu O b jaw ien ia oraz sąd o w ia ry g o d n o ści oparty na rozw ażen iu w e w n ę tr z ­ n y ch w a r to śc i c h rześcija ń stw a (w zn iosłość d ok tryn y, jej piękno...) oraz zna­ k ó w zew n ętrzn y ch (cuda, p roroctw a), to p ro feso r In s ty tu tu K a to lic k ie g o p rzez

p r e a m b u l u m rozu m ie u zn an ie „ C a łk o w icie In n eg o ”.

S p osób ro zw ija n ia tem a tu oraz języ k , ja k im au tor się p o słu g u je, sp r a ­ w ia ją , że k sią żk ę z w ię k sz y m p o ży tk iem m ogą p rzeczytać raczej sp ecja liści. K ied y np. Y. L a b b é p rezen tu je różne h u m a n izm y (rzecz sam a w so b ie n ie ­ sły c h a n ie in te r e su ją c a ), czy n i to w ta k i sposób, ja k gd y b y c z y te ln ik zn a ł je dość dobrze, d la teg o a u to ro w i w o ln o ogran iczyć się do w y d o b y cia z ich c h a ra k tery sty k i ty lk o ty ch e le m e n tó w , k tó re — jeg o zd a n iem — sta n o w ią k o n ieczn e etap y lo g iczn eg o przew od u . C zyteln ik n ie zn a jd u je w tej k siążce p o św ięco n ej h u m an izm om ich obrazu ch ociażb y w m ia rę p ełn eg o , zn ajd u je n a to m ia st u k ieru n k o w a n ą r e fle k sję nad ty m i obrazam i, k tó re trzeb a znać u przednio.

o. S t a n i s ł a w C e l e s t y n N a p i ó r k o w s k i O F M C o n v., Lu bli n C laude T RESM O N TA N T, I n t r o d u c ti o n à la th é o lo g ie c h r é t ie n n e , P a ris 1974, Du S e u il, s. 700.

C. T r e s m o n t a n t , zn a n y m y ś lic ie l fra n cu sk i, zasad n iczo je s t filo z o ­ fem . M ożna go ok reślić jak o filo z o fa ch rześcija ń sk ieg o czy filo z o fa te o lo g i- zu jącego. U p ra w ia filo z o fię n a u słu g i te o lo g ii, p ra cu je nad filo zo ficzn ą pod­ b u d ow ą tej d ru giej, ale ró w n o cześn ie coraz w y ra źn iej p rób u je być teo lo g iem . Z a fa sc y n o w a n y św ia te m m y ś li h eb ra jsk iej, w ie le u w a g i p o św ię c a S tarem u

(3)

T esta m en to w i. N a p isa ł ro zp ra w ę o m e ta fiz y c e b ib lijn ej, o d ok tryn ie m o ra l­ nej p rorok ów izra e lsk ich , o m y ś li h eb ra jsk iej; w k ilk u ro zp ra w a ch zap re­ z e n to w a ł „ m eta fizy k ę ch rześcija ń sk ą ”; n a p isa ł k sią żk ę o a teizm ie oraz p rze­ tłu m a czo n e na ję z y k p o lsk i i w y d a n e przez In sty tu t W y d a w n iczy „ P a x ”:

Lej p r o b l è m e d e 1’a m e oraz C o m m e n t se p o s e a u j o r d ’hu i le p r o b l è m e de l ’e x i s t e n c e d e Dieu.

O sta tn ia k sią żk a T r e s m o n t a n t a I n t r o d u c ti o n à la th éo lo g ie c h rétien n e w y c h o d z i z za ło że n ia , że w sp ó łc z e sn y c z ło w ie k n ie ro zu m ie ch rześcija ń stw a i n a le ż y m u je w y ja śn ić . A u tor u b o lew a , że c h rześcija ń stw o rozu m ie s ię jako p ew n e g o rod zaju p rzeży cie e m o cjo n a ln e, a w rea k cji p rzeciw k o tem u za m ie­ n iło się je na różn ego ty p u a k ty w n o ści, p od czas gd y ch r z e śc ija ń stw o je s t „przede w sz y stk im w ied zą , p o zn a n iem p ew n y m , dobrze u za sa d n io n y m ” (n ie­ s ły c h a n ie k o n tr o w e r sy jn e tw ie r d z e n ie , raczej w p ro st n ie do p rzyjęcia), a za­ tem trzeb a s ię go u czyć i n au czać, ja k każd ej n a u k i (s. 9). T ego w ła śn ie p o d ejm u je się au tor w o m a w ia n ej k sią żce. W ja k i sp osób to czyni?

W rozdz. I o m aw ia za g a d n ien ie B oga, s tw o r z e n ie i O b ja w ien ia , jako e le m e n ty w sp ó ln e trzem w ie lk im relig io m m o n o teisty czn y m : ju d a izm o w i, c h rześcija ń stw u i isla m o w i. W p o z o sta ły c h ro zd zia ła ch (II—IV) ro zw ija trzy w ie lk ie te m a ty m y ś li c h rześcija ń sk iej: w c ie le n ie , ta je m n ic ę T rójcy Ś w iętej oraz czło w ie k a (grzech — łask a).

L ek tu ra k sią żk i p rzek o n u je, że ch od zi raczej o w p ro w a d zen ie do w ielk ich te m a tó w te o lo g ii ch rześcija ń sk iej n iż do ch rześcija ń stw a . T reść k sią żk i odpo­ w ia d a raczej ty tu ło w i niż z a p o w ied zi u m ieszczon ej na w stęp ie; zdradza też p r z e in te le k tu a liz o w a n e p o d ejście do ch rześcija ń stw a .

I n t r o d u c t i o n n ie w p ro w a d za w c h rześcija ń stw o , w p ro w a d za raczej w la ­

b iry n ty , p o k tórych żm u d n ie p o su w a ła się r e fle k sja ch rześcija ń sk a u siłu ją ca sfo rm u ło w a ć n a u k ę o B o g u -C zło w iek u , T rójcy i ła sce. Z am yk ając lek tu rę cz y te ln ik m a m g listą św ia d o m o ść tru d n eg o d o jrzew a n ia te o lo g ii ch rześcija ń ­ sk ie j, m n ó stw a su b te ln y c h rozróżn ień i n iu a n só w , do k tó ry ch m u s ie li u ciek a ć się te o lo g o w ie m in io n y c h w ie k ó w b a la n su ją c n a k ra w ęd zi n a jg łęb szy ch ta ­ jem n ic. J ed n a k n ie sp o ty k a s ię a n i z w ie lk o ś c ią i p ięk n em ch rześcija ń stw a , a n i n a w e t z p ełn y m obrazem d o jrzew a n ia r e fle k sji ■ ch rześcija ń sk iej teo lo g ii. K sią żk a w p ro w a d za ja k o ś w te o lo g ię , a le w se n s ie dość sp e c ja ln y m i za w ę­ żon ym ; w p ro w a d za w nią o ty le , o ile n a trzech p rzy k ła d a ch (w c ie le n ie , T ró j­ ca i ła sk a ) e g z e m p lifik u je rozw ój dogm atów . N a w e t w sp o m n ia n a e g z e m p li- fik a c ja p o zo sta w ia w ie le do życzen ia.

P rezen tu ją c rozw ój te o lo g ii w c ie le n ia autor zak oń czył na T o m a s z u i S z к о с i e. Co w ię c e j, stw ie r d z ił, że od D ok tora A n ie ls k ie g o i S u b teln eg o c h ry sto lo g ia n ie u czy n iła g od n ych u w a g i p o stęp ó w (s. 311)! J e st to n iep raw d ą, p o n ietv a z d y sk u sja za in a u g u r o w a n a p rzez C y r y l a A l e k s a n d r y j s k i e ­ g o i N e s t o r i u s z a ro zb rzm iew a g ło śn y m ech em w e w sp ó łc z e sn y c h d y s­ k u sja ch n a te m a t jed n o ści p sy ch iczn ej C h rystu sa oraz lu d zk ieg o „ja” w C hry­ stu sie . W ła śn ie ch ry sto lo g ia p rzeży w a dziś n ie z w y k le in te r e su ją c y rozw ój. M ożna n ie p o d ziela ć p o g lą d ó w np. B a r t h a czy „ teo lo g ii h o le n d e r s k ie j”, ale n ie m ożn a ich c a łk o w ic ie ign orow ać.

R ozw ój r e fle k sji nad ta je m n ic ą T rójcy Ś w ię te j autor zak oń czył na S o ­ borze F lo ren ck im , n ie n a p o m y k a ją c n a w e t o p ięk n y ch i w a r to śc io w y c h p ró­ b a ch o d ejścia od d a w n y ch , p a sto r a ln ie m a rtw y ch k a teg o rii, w k tórych om a­ w ia ło s ię d o k tryn ę try n ita rn ą (D eu s in se, o p e r a D ei a d extr'a su n t c o m m u n ia ,

a p p r o p r i a t i o itd.), a u k a za n ia B o g a -T r ó jc y otw a rteg o na św ia t, d op u szcza­

ją ceg o stw o r z e n ia do p erso n a ln y ch r e la c ji ze sobą (D eu s ad nos, T rójca h is to - rio zb a w cza , rzec z y w isto ść r e la c ji m ięd zy o sob am i B o ży m i a czło w ie k iem ). P ró b y ta k ie p o d jęli m . in. S c h e f f c z y k , R a h n e r , M ü h l e n .

R ozw ój n a u k i o ła s c e k o ń czy s ię n a L u t r z e , p odczas g d y w n aszych cza sa ch d ok o n u je s ię p rzew ró t w ch a ry to lo g ii. P r z e z w y c ię ż a się teo lo g iczn y d u a lizm w y r a ż a n y w sło w a ch : „natura—ła s k a ”, „p rzyrod zon e—n ad p rzyro­ d zon e”.

(4)

R E C E N Z J E

211

N ie będąc w p ro w a d zen iem w ch rześcijań stw o, k siążk a T r e s m o n t a n t a n ie je s t te ż dobrym w p ro w a d zen iem w teo lo g ię. J est in tro d u k cją w w y b ra n e (głów n e) za g a d n ien ia h isto r ii d o g m a tó w śred n io w iecza i sta ro ży tn o ści. A utor d a ł w p r o w a d z e n ie w te o lo g ię p rzeszło ści, n ie w te o lo g ię w sp ó łczesn ą .

P rzejrzy sto ść w y k ła d u ob n iża ją oraz n iep o trzeb n ie p o w ięk sza ją rozm iary k sią żk i zb ęd n e na ogół w stę p y d o p o szczeg ó ln y ch ro zd zia łó w (r é l i m i n a i r e s ) oraz p rzery w n ik (I n t e r m è d e ), w k tó ry m autor p rzep isu je ze sło w n ik ó w bi­ b lijn y c h m n ó stw o in fo rm a cji, k tó re są raczej b a la ste m n iż pom ocą.

o. S t a n i s ł a w C e l e s t y n N a p i ó r k o w s k i O F M C o n v., L u b lin

Ja n in a JA K U B O W SK A , P a w ł a T illich a s a k r a liz a c ja r z e c z y w i s t o ś c i , W a rsza ­ w a 1975, P a ń stw o w e W y d a w n ictw o N a u k o w e, s. 298.

P o zy cja P a u la T i l l i c h a (f 1965), N iem ca a p ó źn iej o b y w a te la S ta n ó w Z jed n oczon ych , je s t ju ż w te o lo g ii ch rześcija ń sk iej d o sta teczn ie u stalon a. C zęsto u w aża się go za n a jw y b itn ie js z e g o i najb ard ziej o ry g in a ln eg o teo lo g a lu te r a ń sk ie g o o sta tn iej doby. Jego w p ły w n a te o lo g ię p ro testa n ck ą , a tak że k a to lick ą , ciągle rośn ie. S łu s z n ie w ię c p o św ięco n o pracę o d n iesien iu jeg o m y ­ śli do z a g a d n ień sp o łeczn y ch , zw ła szcza jeg o p rogram ow i u św ię c e n ia r z eczy ­ w isto śc i św ie c k ie j. T e l l i с h p on ad to, n a leżą c do je d n e g o z n u r tó w „ socja­ liz m u c h rześcija ń sk ieg o ” i n a w ią zu ją c częścio w o do m a rk sizm u , zd a w a ł się w ie le o b iecy w a ć d la ch ęci p ozn an ia sp o łeczn ej r e fle k s ji i p ra k ty k i ch rześci­ ja ń sk iej. A u tork a w y k a z u je d ok ład n ie n a c h y le n ie te o lo g ii T i l l i c h a ku p ro­ b le m a ty c e so cja ln ej. P o leg a ono g łó w n ie na d ia lek ty ce o d n a jd y w a n ia w ś w ie ­ c ie im m a n en tn y m ja k ie jś w y ższej r z e c z y w isto śc i („gruntu b y tu ”, „głęb i b y tu ”, „ w as u ns u n b ed in g t a n g eh t” itp.), a w ię c św ię te g o w św ie c k im , h is to r ii ś w ię ­ tej w h isto r ii d o czesn ej, r e lig ii w k u ltu rze, w ie c z n o śc i w c za sie (D as E w i g e im J e t z t 1964), C h ry stu sa w J e z u sie , te o lo g ii w filo z o fii. N ie ch od zi p rzy tym 0 o d izo lo w a n ie św ię te g o od św ie c k ie g o , lecz w ręcz o d w ro tn ie: o u k azan ie k o n k retn ej w sp ó łro zcią g ło ści je d n e g o i d rugiego. T i l l i c h ch ce zapobiec „k u rczen iu s ię ” ch rześcija ń stw a p rzez g łęb sze o sad zen ie go w k o n k retn ej 1 w id zia ln ej rzeczy w isto ści. P ro to ty p em dla teg o r o zw ią za n ia m a być Jezus C h rystu s ja k o N o w y B y t. On to p r z ezw y cięża a lie n a c ję m ięd zy isto tą a is tn ie ­ n ie m czło w ie k a , hetercm om ię ś w ia t a i h is to r ii, u b ó stw ia n ie te g o , co d o czesn e i w zg lęd n e. P rzed e w sz y stk im J ezu s C h rystu s rzu tu je n a „zasadę p r o te sta n c ­ k ą ”, k tó ra p olega na ciągłej n e g a c ji k o ry g u ją cej i o d b ó stw ia ją cej r e a ln e fo r ­ m y e g z y ste n c ji lu d zk iej. T i l l i c h u w aża ch rześcija ń stw o za n ajb ard ziej ra­ d y k a ln e pod w zg lęd em sp ołeczn ym . Ono w a lc z y o K ró lestw o B oże, p rzeciw k o w sz e lk im u top iom łą c z n ie ze św ie c k ą e sch a to lo g ią szczęścia (p esym izm pro­ testa n ck i), o dobro m o ra ln e, p rzeciw k o a b so lu ty za cji w ła d zy i w a r to śc i sp o ­ łe c z n y c h , p rzeciw k o m e ta fiz y c e (n a w et w m a teria lizm ie) i p rzeciw k o złudnej w sz e c h m o c y czyn u lu d zk ieg o . Z resztą te in n e k ie r u n k i, o ile a b so lu ty zu ją sw o je założen ia, sta ją się , zd an iem T i l l i c h a , ą u a si-r e lig ią . Z b a w ien ie do­ k o n u je się ja k o ś w e g z y ste n c ji lu d zk iej, a le od B oga.

T rzeb a zw rócić u w a g ę, że ta p ierw sza w ję z y k u p o lsk im p raca o T i 11 i- c h u w y sz ła spod p ióra o sob y op ow iad ającej się za m ark sizm em . P r z e d sta ­ w ie n ie w ie lu p ro b lem ó w u zy sk a ło n o w e, cie k a w e i o ry g in a ln e n a św ie tle n ie . O czy w iście, n ie w sz y stk ie że ta k p o w iem „ id io m y ” teo lo g ic z n e z o sta ły u c h w y ­ co n e w p rzy jęty ch o g ó ln ie k sz ta łta c h i z n iek tó ry m i in te r p r e ta c ja m i n a u k i T i l l i c h a ch cia ło b y s ię d y sk u to w a ć. D w u z n a c z n ie zo sta ł p r z e d sta w io n y s t o ­ s u n e k T i l l i c h a d o D ie B e k e n n e n d e K i r c h e (s. 15 i 23), cz y li do K ościoła, k tó r y c h cia ł w p ew ien sp o só b p rz e c iw sta w ić s ię n a ro d o w em u so cja lizm o w i. N ie da się ch y b a u trzy m a ć op tym izm u , że „w zrastająca ra c jo n a liz a c ja ” rozb ije w sz e lk ą w ia r ę (s. 52 n.), g d y ż sa m a a u to rk a p rzy zn a je, iż c ie r p ie n ie lu d zk ie zd a je s ię w y m y k a ć ta k ie j r a c jo n a liza cji. N ie ja s n o są za sta w io n e zd an ia, że dla

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zważając na fakt, iż dziecko jest podmiotem wymagającym szczególnej troski i ochrony (tym większej, gdy chodzi o sytuacje ekstraordynaryjne, w których

Po dyskusji przystąpiono do głosowania, w wyniku którego R ada Wydziału Prawa Kanonicznego UKSW podjęła jednom yślnie uchwałę o nadaniu doktoratu honoris causa

Ci jednakże nie często udzielali sw ych w iadom ości i dośw iadczeń

Jednym z nowo opisanych gatunków jest ostnica zerawszań- ska (Stipa zeravshanica M. Nobis), gatunek ende- miczny dla gór zachodniego Pamiro-Ałaju (Ryc. 13), rosnący w

Liście wiązu korkowego są mniejsze niż w gatunku, szorstkie, bardziej wydłużone, z wy- ciągniętym wierzchołkiem i klinowatą nasadą na dłuższym i cieńszym

Top-down approaches combine an ethical view that regards moral capacities as an application of moral principles to particular cases with a top-down approach to software design..

We found no advantage of using H M over H S for modulated signals as the two metrics are perfectly correlated in the Searby and Jouventin (2004) replicated dataset (R 2 =

Conceptual metaphor and its implications for discourse 31 also used as a name for cognitive processes (conceptual metaphor), the evidence for which are networks of