Agnieszka Woszczyk
Dualizm metafizyczny w
"Enneadach" Plotyna
Folia Philosophica 24, 55-65
A g n ie sz k a W oszczyk
Dualizm metafizyczny
w Enneadach Plotyna
S c h a r a k t e r y z o w a n e p r z e z G io v a n ie g o R e a le g o ty p y i n t e r p r e t a c j i E n n e a d o p i e r a j ą s ię n a z a ło ż e n iu , że s c h e m a t r e k o n s t r u k c j i s y s t e m u P l o ty n a p r z e b ie g a z a w s z e a lb o „o d d o łu k u g ó rz e ”, a lb o „od g ó ry do d o łu ”1. T y m c z a s e m j a w ią c a s ię t u m e to d o lo g ic z n a a l t e r n a t y w a — p o le g a ją c a n a p r z y ję c iu d ro g i „ w s tę p u ją c e j” (od m a t e r i i do J e d n a ) lu b d ro g i z s tę p u ją c e j (od J e d n a do m a t e r i i) — w y d a je s ię co n a jm n ie j p r o b le m a ty c z n a z u w a g i n a k r y j ą c ą się w n ie j a r b i t r a ln o ś ć r o z s t r z y g n i ę c ia co do p o d s ta w o w e g o k s z t a ł t u P lo ty ń s k ie g o s y s te m u . I n n y m i s ło w y: o b a ty p y w y k ła d n i z a k ł a d a j ą p r z y ję c ie p e r s p e k t y w y m o n is ty c z - n e j, k tó r e j w y k a z a n ie , c h o c ia ż b y w o b e c l i t e r a ln e j n ie je d n o z n a c z n o ś c i o k r e ś l e n ia f u n k c ji J e d n a i m a t e r i i, o k a z u je s ię w r a m a c h E n n e a d r a czej h e r m e n e u t y c z n y m z a d a n i e m n iż o c z y w is to ś c ią p r i m a fa cie.
P r o b le m p o le g a n a ty m , że i n t e r p r e t a c j i filo z o fii P l o ty n a d o k o n y w a n o n a jc z ę ś c ie j z p e r s p e k t y w y m y ś li n o w o ż y tn e j i w s p ó łc z e s n e j, co p r z e s ą d z a ło w z n a c z n y m s to p n i u o m o n is ty c z n y m o d c z y ta n iu E n n e a d . T łu m a c z e n ia d z ie ł n e o p la to ń s k ic h n a ję z y k i n o w o ż y tn e z b ie g ły się w c z a s ie z p o w s ta n ie m id e a liz m u n ie m ie c k ie g o , co w y tw o rz y ło o so b l i w ą s y tu a c ję o b o p ó ln e g o o d d z ia ły w a n ia . W i d e a liz m ie n ie m ie c k im , z w ła s z c z a z a ś w p ó ź n e j filo z o fii F.W .J. S c h e llin g a i w m y ś li G.W .F. H e g la , o b e c n e s ą w y r a ź n e in s p ir a c je n e o p la to ń s k ie 2, k tó r e z k o le i u l e 1 Zob. G. R e a l e : Historia filozofii starożytnej. Przeł. E.I. Z i e l i ń s k i . T. 4. Lu blin 1999, s. 503—505.
2 Zob. R.T. Wa l l i s : Neoplatonism. London 1995, s. 160—178; D.J. O ’M e a r a : Plotinus. Oxford 1993, s. 116. Kwestię różnic między neoplatonizmem a idealizmem niemieckim (na przykładzie dialektyki Proklosa i Hegla) dobrze wyświetlił A.E. T a y l o r (The Philosophy of Proclus. „Proceedings of the Aristotelian Society” 1918,
g a ją c c h a r a k te r y s ty c z n e j d la w s p ó łc z e s n o ś c i m e ta m o r fo z ie w k i e r u n k u a b s o lu ty z a c ji ś w ia d o m o ś c i, u k s z ta ł to w a ł y s w o is ty h o r y z o n t i n t e r p r e ta c y jn y , p r z e s ą d z a j ą c y o s ta te c z n ie o d o m in a c ji p e r s p e k t y w y m o- n is ty c z n e j. N i e je d n o k r o tn i e o d n ie ś ć m o ż n a w r a ż e n i e a r b i t r a l n o ś c i i n t e r p r e t a c j i E n n e a d P l o t y n a — a r b i t r a l n o ś c i p r z e j a w ia j ą c e j s ię w p o m ija n iu w ą tk ó w , k t ó r e z p u n k t u w id z e n ia z a c h o w a n ia m o n iz m u w y d a j ą s ię n a jb a r d z ie j p r o b le m a ty c z n e . W rę c z p a r a d y g m a ty c z n e g o p r z y k ła d u t a k i c h a r b i t r a ln y c h z a b ie g ó w d o k o n y w a n y c h n a te k ś c ie d o s ta r c z a p r a c a F. H e in e m a n n a , k tó r y w y e lim in o w a ł ja k o n i e a u t e n t y c z n e t e p a r t i e P lo ty ń s k ie g o d z ie ła , k t ó r e z a w ie r a ły s f o r m u ło w a n ia d u a li s ty c z n e 3. P rz y ją ć n a le ż y ra c z e j, że to m y śl p ita g o r e js k o -p la to ń s k a , z u w z g lę d n i e n i e m p r z e m i a n , j a k i m t r a d y c j a t a u l e g a w t o k u s w e j h i s t o r i i , a n ie id e a liz m n ie m ie c k i, s ta n o w i w ła ś c iw y h o r y z o n t o d c z y ty w a n ia E n n e a d . P o n a d to , j a k w k a ż d y m k la s y c z n y m u ję c iu filo zo ficzn y m , t a k i w filo z o fii P l o ty n a p o d s ta w o w ą r o lę o d g r y w a z a g a d n i e n ie b y tu , t o t e ż o d c h a r a k t e r y s t y k i P lo ty ń s k ie g o r o z u m i e n i a b y t u — a n ie , j a k to b y ło d o ty c h c z a s , o d J e d n a („od g ó ry ”) lu b m a t e r i i („od d o łu ”) — z a c z ą ć n a le ż y o k r e ś l a n ie p r y n c y p iu m (p ry n c y p ió w ) i s t r u k t u r y r z e c z y w is to ś c i.
A r ty k u ł z m ie r z a n ie ty le do d e fin ity w n e g o r o z s tr z y g n ię c ia p r o b le m u m e ta fiz y c z n e g o d u a li z m u b ą d ź m o n iz m u s y s te m u P lo ty n a , ile do u w y d a t n i e n i a p e r s p e k t y w y d u a lis ty c z n e j w E n n e a d a c h . Z a b ie g t a k i z n a jd u je sw e u z a s a d n i e n i e : z je d n e j s tr o n y w k o n ie c z n o ś c i r o z r ó ż n ia n i a m ię d z y s y s te m e m P l o ty n a a w y k ła d e m p r e z e n to w a n y m w je g o d z ie le 4, z d r u g ie j s tr o n y n a t o m i a s t — w i n t e r p r e t a c j i s ta n o w is k a P lo -vol. 18, s. 600—635), który przede wszystkim zwraca uwagę na transcendentny względem bytu i historii charakter Absolutu w ujęciu Proklosa, który zniesiony zostaje w koncepcji Hegla, oraz na odmienność metody dialektycznego poszuki wania kolejnych triad pojęciowych. Logika postępowania Heglowskiego opiera się na dialektycznym (a zarazem historycznym) przejściu od tezy do antytezy i osta tecznie syntezy, które można wyrazić następująco: jeśli istnieje x, to istnieje nie-x, a zatem musi istnieć x i nie-x. Natomiast metoda Proklosa koncentruje się na po szukiwaniu etapów pośrednich między różnymi poziomami rzeczywistości w celu wyjaśnienia immanencji własności wyższych ontycznie poziomów na poziomach niż szych, przy jednoczesnej transcendencji przyczyn w stosunku do skutków. Daje się to przedstawić w schemacie: jeśli jest A o cechach x i y oraz B o cechach nie-x i nie-y, to musi istnieć etap pośredni C o cechach x i nie-y i/lub D o cechach nie-x i y. Taylor zauważa, że metodę Proklosa wykorzystała teologia chrześcijańska, a Kartezjański dowód istnienia Boga opiera się na jej podstawach.
3 Zob. F. H e i n e m a n : Plotin. Leipzig 1921.
4 Występujące nader często w literatu rze przedm iotu określenie „system” w odniesieniu do myśli Plotyna wydaje się znacznym nadużyciem, jeśli zważy się na to, czym są Enneady jako dokument działalności filozoficznej ich autora.
En-Agnieszka Woszczyk: Dualizm metafizyczny w Enneadach Plotyna 5 7
t y n a , k t ó r a d o k o n a ła s ię w d z ie ja c h n e o p la to n iz m u , a k t ó r a p o t w i e r d z a w y r a ź n ie o b e c n o ść p r o b le m u d u a li z m u p r y n c y p ió w b y to w y c h 5.
Ontyczna jedno-wielość a problem m onizmu
W n a jb a r d z ie j r u d y m e n t a r n y m w y m ia r z e b y t w E n n e a d a c h o p i s y w a n y j e s t w t e r m i n a c h je d n o ś c i, p r z y c z y m P l o ty n w ie lo k r o tn ie u w y p u k l a r ó ż n ic ę m ię d z y J e d n e m (εν) a j e d n o ś c i ą r o z u m i a n ą ja k o je d n o - w ie lo ś ć (εν κ α ί π ο λ λ ά ). J e d n o s a m o n ie j e s t b y te m , lec z je g o z a s a d ą (άρχη) i j a k o t a k i e , m a s t a t u s m e o n to lo g ic z n y , g d y ż b y to w o ś ć k o n s ty t u o w a n a j e s t p r z e z z w ią z e k je d n o ś c i i w ie lo śc i. Z a b y t se n s u s tr ic to u z n a je P lo ty n ś w i a t n o e ty c z n y (κόσμος νοητός), o d z n a c z a ją c y s ię n a jw y ż s z y m s to p n ie m je d n o ś c i; j e s t to s f e r a te g o , co b y t u je is to - to w o (οντος ον), w ie c z n ie , w sp o só b n ie z m ie n n y , z a c h o w u ją c s t a ł ą to ż sa m o ś ć , ja k o z ró ż n ic o w a n a w ie lo ść id e i-u m y s łó w p o łą c z o n a w r a m a c h je d n o ś c i h i p o s t a z y U m y s łu (νο υς)6.
neady nie stanowią bowiem całościowego wykładu własnego stanowiska Plotyna, ale zapis seminaryjnych dyskusji nad rozwiązaniami określonych problemów porusza nych w jego szkole. Dodatkowo, Plotyn nie przedstawia gotowych rozwiązań wielu podejmowanych przez siebie kwestii, w wielu miejscach, najbardziej kluczowych — jak można sądzić — dla eksplikacji własnego stanowiska, ogranicza się do postawie nia problemu i sformułowania pytań. Co więcej, poszczególne traktaty Ennead za wierają wzajemnie sprzeczne rozwiązania, a filozoficzna ekspozycja zagadnień prze plata się z wyjaśnieniami o charakterze mitologicznym lub nawet jest przez nie za stępowana. Wreszcie, tekst wzbogacony jest o zapis doświadczenia mistycznego. W kontekście wskazanych cech Plotyńskiego dzieła na szczególną uwagę zasługuje hipoteza, którą sformułował P. H e n r y (The Oral Teaching of Plotinus. „Dionysius” 1982, vol. 6, s. 3—12), a która wskazuje, iż poglądy reprezentowane w Enneadach nie mogą być traktowane jako równoznaczne z koncepcją filozoficzną Plotyna.
5 Zob. A. Wo s z c z y k : Problem związków neoplatonizmu z Platońskimi „agra- pha dogmata”. „Przegląd Filozoficzny — Nowa Seria” 2005, n r 12, s. 55.
6 O tożsamości bytu i myśli można mówić za spraw ą zrównania archetypicz- nej postaci bytowości, k tó rą jest druga hipostaza (Umysł), z myśleniem i życiem, co stanowi rezultat Plotyńskiej interpretacji kosmos noetos, łączącej założenia teorii idei Platona z koncepcją Nieruchomego Poruszyciela Arystotelesa, oraz transpo zycję fizycznej teorii πνευμα stoików na obszar metafizyki. Zob. szerzej: S. G e r s h : KINH SIS AKINHETOS. A Study of Spiritual Motion in the Philosophy of Proclus. Leiden 1973, s. 3—6; D.T. R u n i a : A Brief History of the Term „Kosmos Noétos” from Plato to Plotinus. In: Traditions of Platonism. Essays in Honour of John Dil lon. Ed. J.J. C l e a r y . Aldershot—Brookfield—Singapore—Sydney 1999, s. 151—171.
Otóż je s t rz e c z ą ja s n ą , że owo „jedno” [noetyczne — A.W.] m u si być w ielością, skoro n a s tę p u je po całkow icie Jed n y m : inaczej nie byłoby po N im , lecz N im . Skoro dalej n a s tę p u je po N im , to nie mogło s ta ć się p o n ad N im jeszcze b ardziej „jednym ”, lecz m u siało być p o śledniejsze od Niego. Poniew aż zaś N ajlepsze to J e d no, w ięc m u sia ło być b a rd z ie j m nogie n iż Je d n o , bo w ła śn ie w u p o śled zen iu je s t m nogość7.
Z a r a z e m b y t o n ty c z n y h i p o s t a z y U m y s łu o d r ó ż n io n y z o s ta je od b y t u g ig n e ty c z n e g o , w ła ś c iw e g o ś w ia to w i z m y s ło w e m i (κόσ μ ο ς α ισ θ η τό ς), c z y li s fe r z e te g o , co s ię s ta je , lec z n ig d y n ie j e s t (sc. b y te m ) . U w id a c z n ia to f r a g m e n t E n n . IV 1 [4 ].2 , k t ó r y u k a z u je h i e r a r c h ię je d n o ś c i b ę d ą c e j z a r a z e m p o d s t a w ą r o z r ó ż n ia n i a p o z io m ó w o n ty c z n y c h :
Więc D u sz a istn ie je jak o jed n o i wielość (εν και πολλά) w te n sposób, idee w c iałach jak o wielość i jedno (πολλά και εν), ciała jak o tylko w ielość (πολλά μόνον), a to, co najw yższe, jak o tylko jedno (εν μόνον)!8. D y s ty n k c ja m ię d z y J e d n e m a r ó ż n y m i s to p n i a m i je d n o ś c i c z y n i z a s a d n y m p y t a n i e o ź ró d ło o n ty c z n e g o z r ó ż n ic o w a n ia o r a z w a r u n e k w ie lo ś c i p o ja w ia ją c e j s ię i n a r a s t a j ą c e j w r a z z w y ł a n ia n i e m s ię k o le jn y c h p o z io m ó w o n ty c z n y c h . W ty m p u n k c ie o g n is k u je s ię s z e r e g a p o r ii P lo ty ń s k ie g o s ta n o w is k a , j e ś l i z a k ł a d a s ię je g o m o n is t y c z n ą w y k ła d n ię , o p a r t ą n a e m a n a c y jn y m s c h e m a c ie p rz y c z y n o w o ś c i, r o z u m ia n e j j a k o p r z e le w b y to w e j n a d p e łn i J e d n a s ła b n ą c y s to p n io w o i z n a jd u ją c y sw ój k r e s w n ie b y c ie m a t e r i i. P r z e d e w s z y s tk im m o ż li w o ść k o n s ty t u c ji w ie lo ś c i o p a r te j n a ty m , co j e s t c a łk o w ic ie J e d n e m ( n e g a c ja ja k ie jk o lw ie k fo rm y w ie lo śc i), s a m a w so b ie s ta n o w i p a r a d o k s , k t ó r y w y ja ś n ia s ię a lb o p o p r z e z r e z y g n a c ję z r a c jo n a ln e j m o ż liw o śc i w y ja ś n ie n ia p o w s t a w a n ia rz e c z y w is to ś c i — co d e fa c to n ie s t a n o w i w y j a ś n ie n i a — a lb o p r z e z t r a k t o w a n i e J e d n a j a k o p e w n e j n ie - z r ó ż n ic o w a n e j je s z c z e f o r m y m n o g o ś c i, k t ó r a u j a w n i a s ię (sc. m u ltip lik u je ) w p r o c e s ie e m a n a c ji, co j e s t j e d n a k w y r a ź n ą d e z in te r - p r e t a c j ą f u n k c ji J e d n a 9.
7 P l o t y n : Enneady. Tłum. A. K r o k i e w i c z . T. 1. Warszawa 1959, s. 574. 8 Ibidem. Tłum. A. K r o k i e w i c z . T. 2. Warszawa 1959, s. 12.
9 Obydwa podejścia uwidaczniają się w interpretacjach, które proponują: W. B e i e r w a l t e s : Das Wahre Selbst. Studies zu Plotins Begriff des Geistes und des Einen. Frankfurt 2001, s. 129 i nast., oraz J. L e g o w i c z : Historia filozofii staro żytnej Grecji i Rzymu. Warszawa 1986, s. 514—521.
Agnieszka Woszczyk: Dualizm metafizyczny w Enneadach Plotyna 5 9 D o d a tk o w o c h a r a k te r y s ty k a m a t e r i i ja k o z ła p e r s e 10 o ra z f r a g m e n ty, w k tó r y c h P lo ty n m ó w i o k o n ie c z n o ś c i p r z y ję c ia d w ó c h p r z e c iw n y c h so b ie z a s a d (ά ρ χ α ί)11, w r e s z c ie p o d k r e ś le n ie a k ty w n e j r o li m a t e r i i w p r o c e s ie k o n s ty t u o w a n i a b y t u 12 s t a w i a j ą p o d z n a k ie m z a p y t a n i a w y k ł a d n ię i n t e r p r e t a c y j n ą E n n e a d , k t ó r a z a k ł a d a m o n iz m e m a n a c y jn y . W y k ła d n ia t a b o w ie m p r o w a d z i do a b s u r d a l n e j tez y , że a b s o lu t n e J e d n o -D o b ro w y t w a r z a a b s o lu t n e z ło - m a te r ię , że z J e d n a , „ k tó r e m u n ic n ie to w a r z y s z y ”13, a w ię c k t ó r e p o z b a w io n e j e s t j a k i e g o k o lw ie k z w ią z k u z w ie lo ś c ią , p o w s ta je je g o n e g a c ja — c z y s ta n i e o k r e ś lo n o ś ć m a t e r i i , b ę d ą c a z a r a z e m w a r u n k i e m w ie lo ś c i, z a ró w n o n a p o z io m ie n o e ty c z n y m 14, j a k i z m y s ło w y m 15. W y k ła d n ia t a k a p a r a d o k s a l n i e o d s ła n i a z a te m b r a k k o h e r e n c ji m y ś li P l o ty n a i p o m ija w ą t k i d u a li s ty c z n e , m im o iż d ą ż y do m a r g i n a l i z a c j i l i t e r a l n y c h s p rz e c z n o ś c i, w y r a ź n ie w a r to ś c iu ją c o k r e ś lo n e f r a g m e n ty , j a k o b a r dz ie j lu b m n ie j o d d a ją c e z a s a d n ic z y w y k ła d s y s te m u . T y m c z a s e m f a k t , że P lo ty n o k r e ś la b y t ja k o je d n o -w ie lo ś ć , w s k a z u je , że p r e z e n tu j e o n r o z u m ie n ie b y t u ty p o w e d la s z e ro k o p o ję te j tr a d y c ji p ita g o r e js k o - p la to ń s k ie j, a o b e c n o ść o d n ie s ie ń do p ry n c y p ió w h en i a o r is o s d y a s , n a k t ó r y c h m o ż liw o ść te j r e la c ji (sc. je d n o -w ie lo - ści) j e s t u f u n d o w a n a , k i l k a k r o t n i e e x p lic ite p o w r a c a w E n n e a d a c h . T o te ż z o w y c h o d n ie s ie ń , m im o ic h p o z o rn e j m a r g in a ln o ś c i w te k ś c ie , u c z y n ić n a le ż y f u n d a m e n t r e k o n s t r u k c j i p o d s ta w P lo ty ń s k ie j w iz ji 10 P l o t y n : Enneady. . . , T. 1, s. 128. 11 Zob. ibidem, T. 1, s. 123. 12 Zob. ibidem, T. 1, s. 212—213. 13 Ibidem, T. 2, s. 405.
14 Konieczność przyjęcia m aterii noetycznej Plotyn uzasadnia, pisząc (ibidem, T. 1, s. 186): „Jeżeli więc jest wiele idei, to musi być w nich coś wspólnego, oczy wiście zaś także coś swoistego, to, czym się różni jedna od drugiej. Otóż t ą swo istością oraz cechą różniczkującą jest kształt indywidualnie właściwy. Jeżeli dalej jest kształt, to jest i kształtowane tworzywo, na którym występuje ta różnica. Więc jest także m ateria, która przyjmuje kształt i zawsze stanowi podłoże. Jeżeli n a stępnie jest »tam« świat umysłowy, a nasz świat jest jego naśladownictwem i jest złożony właśnie z materii, to i »tam« musi być m ateria”.
15 M ateria świata zmysłowego nie ma żadnego jakościowego ukształtowania, jest czystą nieokreślonością: „Otóż po pierwsze to, co coś przyjmuje, nie musi być pojemnym rozmiarem, o ile już przedtem nie będzie mieć wielkości: przecież i du sza, która podejmuje wszystkie rzeczy, ma je wszystkie naraz [...]. Następnie m a teria ma właśnie dlatego przestrzenny odbiór tego, co przyjmuje, że przyjmuje prze strzeń [...]. Jeżeli dalej dlatego, że w takich przypadkach istnieje jakaś uprzednia wielkość, która służy za podłoże kształtującem u, żądasz jej także w przypadku m aterii, to żądasz niesłusznie, albowiem w tych przypadkach idzie nie o ogólną materię, lecz o szczególną, a tylko ogólna m ateria musi mieć także wielkość od czegoś innego”. Ibidem, T. 1, s. 195—196.
rz e c z y w is to ś c i, z w ła s z c z a że z a b ie g t e n p o z w a la n a z a c h o w a n ie z n a c z n ie w ię k s z e j k o h e r e n c ji n iż w y k ł a d n ia o p a r t a n a z a ło ż e n iu m o n iz m u e m a n a c y jn e g o .
Pryncypia Jedno-Dobro
i D iada-M ateria
W E n n . V .4[7].2 P lo ty n p r z y w o łu je f r a g m e n t z M e ta f iz y k i A r y s to t e l e s a (9 8 7 b 2 0 sq .), k t ó r y s łu ż y j a k o p r z e k a z p o g lą d u P l a t o n a n a t e m a t N ie o k re ś lo n e j D ia d y :Toteż pow iedziano, że z „nieokreślonej dw ójki i jednego p o w sta j ą idee i liczby”, bo to je s t w ła śn ie u m y sł16.
G e n e z a w y m i a r u n o e ty c z n e g o z o s ta je z a te m u k a z a n a w o d n ie s ie n i u do P l a to ń s k i e j k o n c e p c ji p r y n c y p ió w b y to w y c h , co p o z w a la n a w y ja ś n ie n ie f u n d a m e n ta ln e j ró ż n ic y m ię d z y tr a n s o n ty c z n y m J e d n e m , k t ó r e n ie m a w ie lo ś c i, a b y te m , k t ó r y j e s t je d n o - w ie lo ś c ią , b e z u c ie k a n i a s ię do w ą tp liw e j h ip o te z y a u to m u lt i p li k a c j i J e d n a w p ro c e s ie e m a n a c ji. A k ty w n o ś ć N ie o k re ś lo n e j D ia d y z a ło ż o n a z o s ta je ja k o k o m p l e m e n t a r n y w s t o s u n k u do p rz y c z y n o w e g o d z ia ł a n i a J e d n a w a r u n e k b y tu . P lo ty n u k a z u je t u p o ś r e d n io r ó w n ie ż t r a n s o n t y c z n y s t a t u s D ia d y , k t ó r a w a r u n k u j e w y m i a r n o e ty c z n y , a z a te m p o p r z e d z a go, n ie j e s t n a t o m i a s t — j a k c h c e J o h n M . R i s t — e le m e n te m ś w i a ta n o e ty c z n e g o p r z e z to ż s a m o ś ć z m a t e r i ą n o e ty c z n ą 17. 1 167 Ibidem, T. 1, s. 256.
17 Zob. J.M. Ri s t : The Indefinite Dyad and the Intelligible Matter in Plotinus. „Classical Quarterly” 1962, vol. 12, s. 99—107. A.H. A r m s t r o n g (The Archtecture of the Intelligible Universe in the Philosophy of Plotinus. Am sterdam 1967, s. 66—68) ukazał problematyczność pojęcia m aterii noetycznej, a co za tym idzie, również koncepcji kosmos noetos. Problematyczność ta sprowadza się do trudno ści w uzgodnieniu na podstawie Ennead zasady, iż m ateria noetyczna jest funda mentem jedności, z jednoczesnym pojmowaniem świata noetycznego jako prawie wiernego duplikatu — jak to określa przytaczany autor — Arystotelesowskiego świa ta zmysłowego. Jeśli bowiem Umysł w kontemplacji Jedna zwraca się do niego jako do źródła określoności, w wyniku czego doznaje wewnętrznego podziału i zróżni cowania, to paradoksalnie z Jedna, które ma stanowić pryncypium jedności, czer pie wielość, a dopiero m ateria noetyczna umożliwia Umysłowi jako hipostazie za
Agnieszka Woszczyk: Dualizm metafizyczny w Enneadach Plotyna 6 1
F u n d a m e n t a l n e z n a c z e n ie d la w y k a z a n ia r o li N ie o k r e ś lo n e j D ia - d y m a ró w n ie ż f r a g m e n t E n n . V I.6 [3 4 ].3 , k t ó r y u k a z u je fu n k c ję aori- s to s d y a s j a k o m e g a k a i s m ik r o n — z a s a d y g e n e r o w a n ia i r ó ż n ic o w a n ia , k t ó r ą c h a r a k t e r y z u j e P lo ty n j a k o n a t u r ę n ie s k o ń c z o n o ś c i:
Więc jak ż e j ą [sc. nieskończoność — A.W.] sobie ktoś pom yśli jako ta k ą ? O ddzieliw szy m yśli z a iste ideę. Więc cóż pom yśli? P rz ec i w ieństw a zaiste i rów nocześnie nie przeciw ieństw a! Otóż pom yśli „wielkie” i „m ałe” (μέγα καί σμικρόν), bo sta je się obojgiem, a t a k że „ sta łe ” i „ruchom e”, bo ta k ż e n im i sta je się nieskończoność, a to li pom yśli, zan im o n a n im i się sta je , rzecz ja s n a , bo nie je s t żad n ym z n ich obu w sposób określo ny : w przeciw nym ra z ie ju ż j ą o k reśliłe ś18.
F r a g m e n t t e n m a d o n io s łe z n a c z e n ie z u w a g i n a f a k t , że o d s ła n i a p a r a l e l ę m ię d z y f u n k c j ą a o r is o ts d y a s ja k o z a s a d y w ie lo ś c i (m e g a k a i sm ik ro n ) i n ie s k o ń c z o n o ś c ią , k t ó r ą u z n a je P lo ty n z a w ła ś c iw ą c h a r a k t e r y s t y k ę n a t u r y m a t e r i i. T y m s a m y m n ie s k o ń c z o n o ś ć s ta n o w i s w o is ty p o m o s t m ię d z y s y s te m o w ą f u n k c j ą p r z y p o r z ą d k o w a n ą N i e o k re ś lo n e j D ia d z ie i z a w a r t ą w E n n . II.4 [1 2 ].1 1 c h a r a k t e r y s t y k ą m a t e r i i , o p is y w a n ie m je j j a k o te g o , co „ w ie lk ie i m a łe ” :
I d lateg o n ie n a le ż y nazy w ać m a te rii a n i czym ś „w ielkim ” ty l ko, a n i znow u „m ałym ”, lecz „w ielkim o raz m ałym ”19.
P o z w a la to n a p o s z u k iw a n ie to ż s a m o ś c i s y s te m o w e j f u n k c ji N ie o k r e ś lo n e j D ia d y i m a t e r i i , z w ła s z c z a że w E n n . II.4 [1 2 ].1 1 P lo ty n p o d k r e ś la , iż m a t e r i a n ie j e s t a n i c ie le s n o ś c ią , a n i p r z e s t r z e n n o ś c i ą , lec z w a r u n k i e m ic h o b u , j a k o n ie s k o ń c z o n o ś ć s a m a . N ie m a ż a d n e g o o k r e ś l e n ia ja k o ś c io w e g o , a le t a k i e o k r e ś le n ie u m o ż liw ia s a m a , b ę d ą c n i e o k r e ś lo n a 20. D o d a tk o w o f u n k c ja m a t e r i i n ie s p r o w a d z a s ię do b y c ia b i e r n y m p o d ło ż e m d e te r m i n a c j i ja k o ś c io w y c h , co b a r d z o w y r a ź n ie u k a z u je P lo ty n w E n n . I.8 [5 1 ].6 , k r e ś l ą c o b r a z m a t e r i i j a k o n i e z a le ż n e g o p r y n c y p iu m :
chowanie jedności. Z oceną tą, w przytaczanym artykule, polemizuje Rist, uzna jąc całkowitą spójność w ew nętrzną doktryny m aterii noetycznej. Uznaje on, że to m ateria noetyczna, tożsama z Diadą, jest pierwotną nieokreślonością, która for muje się dzięki działaniu Jedna.
18 P l o t y n : Enneady..., T. 2, s. 528. 19 Ibidem, T. 1, s. 196.
Więc to, że nic nie sta n o w i p rze c iw ie ń stw a do su b sta n c ji, z a słu guje n a w iarę, jeżeli idzie o poszczególne su b sta n c je , bo zostało udow odnione n a p o d staw ie dośw iadczenia. Lecz nie zostało u d o w odnione, jeżeli idzie o su b sta n c ję w ogóle. Cóż je d n a k będzie przeciw ień stw em do w sz e c h su b sta n cji i w ogóle do p ierw szych w artości? Do s u b sta n c ji chyb a n ie -su b sta n c ja , a do n a tu r y do b ra ta , k tó ra je s t n a t u r ą i początkiem zła (κακού φυσις και άρχή). P o c z ą tk a m i s ą bow iem obydw ie (άρχαι γάρ αμφω), je d n a rzeczy złych, a d ru g a dobrych. I w szystko, co je s t w każdej z ty ch dwóch n a tu r , je s t sobie p rze c iw n e [...]. Z a p raw d ę , k reso w i, m ie rze i w szy stk im in n y m rzeczom , k tó re s ą w boskiej n a tu rz e , s p rz e ciwia się bezkres, n ie m ia ra i w szystkie in n e rzeczy, k tó re zaw iera n a tu r a zła, ta k iż i całość je s t przeciw n a całości. Ta m a n a w e t owo „jest” fałszyw e i je s t fałszem w sposób pierw szy i z a s a d n i czy (πρώτως και όντως ψεύδος), a ta m te j p rzy słu g u je owo „jest” w zn aczen iu , że je s t n a p ra w d ę , ta k iż ze w zględu n a fałsz je s t p ierw sz a p rzeciw n a d rugiej jak o praw dziw ej, za czym p rz y s łu guje im ta k ż e przeciw ień stw o ze w zględu n a s u b s ta n c ję 21. N ie k tó r z y i n t e r p r e t a t o r z y u z n a ją , że f r a g m e n t t e n n ie d o ty cz y o po zy c ji z a s a d , lec z m ó w i j e d y n ie o p r z e c iw ie ń s tw ie U m y s łu ( s u b s t a n cji) w z g lę d e m m a t e r i i; U m y s ł b y łb y t u o d p o w ie d n ik ie m je d n e j c a ło ści, a m a t e r i a i „ s k a ż o n e ” n i ą r z e c z y ś w i a ta z m y s ło w e g o s ta n o w ił y b y o d p o w ie d n ik d r u g ie j c a ło ś c i. M o ż liw o ś ć t a k i e g o o d c z y ta n ia s u g e r u j e z w ła s z c z a f r a g m e n t : „ Z a p ra w d ę , k r e s o w i, m ie r z e i w s z y s t k im i n n y m rz e c z o m , k t ó r e s ą w b o s k ie j n a t u r z e , s p r z e c iw ia s ię b e z k r e s , n i e m ia r a i w s z y s tk ie in n e rzeczy, k tó r e z a w ie r a n a t u r a z ła [...]”, o r a z s tw ie r d z e n ie , że b o s k ie j n a t u r z e „ p r z y s łu g u je ow o » jest« ” w s p o só b w ła śc iw y , co z d a je s ię w y k lu c z a ć m o ż liw o ś ć o d n ie s ie n ia w s k a z a n y c h słó w do J e d n a . N a le ż y p a m ię ta ć je d n a k , że z a m ie r z o n y m p r z e d m io te m d o w o d u w ty m r o z d z ia le E n n e a d (I.8) j e s t p r z e d e w s z y s tk im t e z a o p r z e c iw ie ń s tw ie w z g lę d e m s u b s ta n c ji, a k w e s t ia p r z e c iw ie ń s tw a z a s a d p o r u s z o n a z o s ta je j e d y n ie o k a z jo n a ln ie . T y m c z a s e m f a k t , że P lo ty n o k r e ś la J e d n o j a k o ź ró d ło o k re ś lo n o - śc i i m ia r ę , u w id a c z n ia , że b e z k r e s n ie s ta n o w i w y łą c z n ie o p o zy cji do s u b s ta n c ji, k t ó r a n o s i z n a m i o n a d o b r a , k r e s u i m ia ry , lec z do s a m e g o ic h ź ró d ła . B e z k r e s , zło i n i e m i a r a b o w ie m n ie s t a n o w i ą p r z e c iw ie ń s tw a w s t o s u n k u do s a m e j ty lk o je d n o -w ie lo ś c i (b y tu ), co u k a z u je t a k ż e f r a g m e n t E n n . V I.7 [3 8 ].2 3 , w k tó r y m P lo ty n p o d k r e ś la k o n ie c z n o ś ć u z n a n i a p r z e c iw ie ń s tw a z ła ( m a te r ii) w z g lę d e m J e d n a , n ie z a ś w z g lę d e m b y t u , k t ó r e m u d o b ro p r z y s łu g u je j e d y n ie r e l a ty w n ie , ze w z g lę d u n a d o b ro je g o ź ró d ła : 21 Ibidem, T. 1, s. 128—129.
Agnieszka Woszczyk: Dualizm metafizyczny w Enneadach Plotyna 6 3
Je ż e li dalej s te k zła p o w staje później w ty ch rzeczach, k tó re nie m a ją w N im [w J e d n ie — A.W.] zgoła żadnego u d z ia łu i k tó re s ą o sta tn ie , i jeżeli w k ie ru n k u k u tem u , co coraz gorsze, nie m a niczego poniżej s te k u zła, to s te k zła będzie po zostaw ać w s to s u n k u p rze c iw ie ń stw a do Niego, poniew aż nie m a on żadnego p rzeciw ień stw a w po śro dk u . Więc Dobro będzie ty m p rze c iw ie ń stw em . Bo albo D o bra w ogóle nie m a, albo, jeżeli być m usi, to będzie n im ono i nic innego. J e ż e li zaś k to powie, że Go nie m a, to w ted y n ie będzie ta k ż e zła [...]. Po p ro stu : in n e ta k zw ane rzeczy dobre s p ro w a d z a ją się do Niego, lecz Ono do ż a d n ej22. F a ł s z i zło m a t e r i i w y r a ż a j ą s ię w o p o z y c y jn e j a k ty w n o ś c i w s to s u n k u do r o li je d n o c z e n ia i o k r e ś l a n ia , k t ó r ą o d g r y w a J e d n o , a k t ó r a z n a jd u je s w ą n a j p e ł n i e j s z ą r e a liz a c ję w w y m ia r z e s u b s t a n c j a l n e go b y t u ś w i a ta n o e ty c z n e g o . D z ia ła n ie m a t e r i i , k t ó r e P lo ty n c h a r a k t e r y z u j e ja k o d e z in t e g r a c ję , p o z b a w i a n i e i r o z p r a s z a n i e je d n o ś c i, z n a jd u je z k o le i n a js iln ie js z y w y r a z w o b s z a r z e ś w i a ta z m y s ło w e g o 23. K w e s tia t a u k a z a n a z o s ta ła m ię d z y i n n y m i w E n n . I.8 [5 1 ].8 :
Z ap raw d ę, jakość, kied y je s t oddzielnie, nie czyni tego, co czyni wtedy, kied y je s t w m a te rii, podobnie ja k i n ie „czyni” bez ż e la za sa m k s z ta łt to p o ra. Idee w m a te rii nie s ą n a s tę p n ie ty m i s a m ym i id eam i, k tó ry m i by były, gdyby były sam e w sobie, lecz s ą „rozum nym i w ą tk a m i w m a te rii”, w ą tk a m i w niej spaczonym i i sk ażo n y m i jej n a tu r ą . [...] Bo jeśli m a te ria ow ład n ie tym , co się n a niej ujaw niło, to paczy je i niszczy d o d a tk ie m swej w ła snej, przeciw nej n a tu ry : nie p rzy d a je zim n a do gorąca, lecz do idei g o rąca przyw odzi w łaściw y sobie b r a k idei i w łaściw y sobie b e z k sz ta łt do k s z ta łtu , i w łaściw y sobie n a d m ia r oraz n ied o m ia r do tego, co je s t u m iaro w e, aż sp raw i, iż ono n ie n ależy do s ie bie, lecz do niej [...]24.
M o ż n a z a te m p r z y ją ć , że D i a d a - M a te r ia j e s t n ie ty lk o w a r u n k ie m h i p o s t a z y U m y s łu , a le w s z e lk ic h fo rm b y to w o ś c i, k t ó r e w y m a g a ją u d z ia ł u c z y n n ik a w ie lo ś c iu ją c e g o ja k o k o m p le m e n t a r n e j p rz y c z y n y w s t o s u n k u do je d n o c z ą c e g o d z ia ł a n i a J e d n a . A n i J e d n o s a m o , a n i D i a d a - M a te r ia , t r a k t o w a n e j a k o o s o b n e p r y n c y p ia , n ie m o g ą s t a n o w ić s a m o d z ie ln e j p rz y c z y n y o n ty c z n e j je d n o -w ie lo ś c i. K o n s ty tu c ję p o sz c z e g ó ln y c h p o z io m ó w o n ty c z n y c h m o ż n a w y tłu m a c z y ć z a te m ja k o r e la c y jn e o d n ie s ie n ie J e d n a do D ia d y - M a te r ii, a n a s t ę p n i e o d n ie s ie 22 Ibidem, T. 2, s. 599—600.
23 Zob. ibidem, T. 2, s. 443 oraz 523. 24 Ibidem, T. 1, s. 131.
n ie p o w s ta łe j w w y n ik u te j r e la c ji h i p o s t a z y U m y s łu do D ia d y -M a - t e r i i, k t ó r e w y t w a r z a k o l e j n ą h ip o s ta z ę — D u s z ę . D u s z a z k o le i w c h o d z i w r e la c ję z D i a d ą - M a te r ią , p o w o łu ją c o s t a t n i p o z io m o n ty c z n y — ś w i a t z m y sło w y . U w id a c z n ia to n a s tę p u j ą c y s c h e m a t: J e d n o D ia d a - M a te r ia U m y s ł D ia d a - M a te r ia D u s z a D ia d a - M a te r ia T o te ż s t r u k t u r a r z e c z y w is to ś c i m o ż e z o s ta ć u k a z a n a p a r a l e l n i e j a k o h i e r a r c h i a b y t u i j a k o h i e r a r c h i a je d n o ś c i:
H ierarchia bytu H ierarchia jedności
J e d n o s a m o z a s a d a je d n o ś c i je d n o - b ę d ą c e (U m y sł, D u s z a ) je d n o -w ie lo ś ć je d n o ś ć ja k o w ą t e k r o z u m n y w m a t e r i i je d n o -w -w ie lo ś c i je d n o ś ć c ie le s n a z je d n o c z o n a w ie lo ść m a t e r i a z a s a d a w ie lo śc i J e d n o -D o b ro ja k o p r y n c y p iu m je d n o c z ą c e o r a z D i a d a - M a te r ia j a k o p r y n c y p iu m n ie o k re ś lo n o ś c i i w ie lo śc i w y j a ś n ia j ą m o żliw o ść k o n s ty tu c ji b y t u ja k o je d n o -w ie lo ś c i, a je d n o c z e ś n ie s tr a ty f i k a c j i w r a m a c h s t r u k t u r y o n ty c z n e j. S t r a t y f i k a c j a t a p r z y b i e r a z a s a d n i c z ą p o s ta ć w r o z r ó ż n ie n iu p o z io m u k o s m o s n o e to s i k o s m o s a isth e to s. P o d z ia ł t e n w y d a je s ię p ie r w o tn y w s to s u n k u do h ip o s ta ty c z n e j s t r u k t u r y rz e c z y w is to ś c i, k t ó r a a n g a ż u je r o z r ó ż n ie n ie n a s fe rę tr a n s o n ty c z - n ą i s fe r ę b y t u is to to w e g o , a le n ie o b e jm u je z ja w is k o w e g o b y t u ś w ia t a z m y s ło w e g o (k o sm o s a isth e to s). K a ż d y ty p b y to w o ś c i o s ta te c z n e w y ja ś n ie n ie sw ej m o ż liw o śc i z n a jd u je d o p ie ro n a p o z io m ie ty c h p r y n cypiów , tłu m a c z ą c y c h z a ró w n o p o s ta ć p rz y s łu g u ją c e g o im s to p n ia j e d n o śc i, j a k i w ie lo śc i. K o n ie c z n o ś ć p r z y ję c ia d w ó c h p r y n c y p ió w : J e d n a - D o b r a i D ia d y - - M a t e r i i, z a ło ż o n a j u ż w s a m y m r o z u m i e n i u b y t u ja k o je d n o - w ie lo - ści, p o z w a la n a o k r e ś le n ie w y k ła d u z a p r e z e n to w a n e g o w E n n e a d a c h m i a n e m d u a li z m u o n to lo g ic z n e g o b ą d ź d u a li z m u m e ta fiz y c z n e g o . To, ż e w z a je m n y s t o s u n e k J e d n a do D ia d y j a w i s ię w s p o s ó b m n ie j je d n o z n a c z n y , w y n i k a m ię d z y i n n y m i z w ie lo r a k ie j e k s p li k a c j i n a t u r y m a t e r i i , k t ó r a w E n n . I.8 z y s k u je s t a t u s n ie z a le ż n e g o p r y n c y p iu m , n a t o m i a s t w i n n y c h f r a g m e n t a c h o p i s y w a n a j e s t j a k o z a l e ż n a o d J e d n a . M o ż n a p r z y ją ć , że p e łn y m o n iz m w n e o p la t o n iz m ie o s ią g a n y j e s t d o p ie r o w r a z z s y n t e z ą P r o k lo s a , k t ó r y k r y ty c z n ie o d n o s z ą c s ię do P lo ty ń s k ie j w y k ła d n i z ła 25, e lim in u je z a ło ż e n ie m a t e r i i 25 Zob. P r o c l u s: On the Existence of Evils. Trans. J. Op so m er, C. S t e e l . London 2003, s. 64.
Agnieszka Woszczyk: Dualizm metafizyczny w Enneadach Plotyna 6 5
n o e ty c z n e j26, a p o n a d to w ią ż e p r y n c y p iu m w ie lo ś c i z n i e s k o ń c z o n ą m o c ą (d y n a m is ) J e d n a 27. M o ż liw o ść ta k ie g o r o z w ią z a n ia , o p a rte g o n a z a ło ż e n iu s u b s u m p c y jn e g o s t o s u n k u D ia d y do J e d n a , sz k ic o w o o b e c n a j e s t w p r a w d z ie w E n n . V .5 [3 2 ].1 0 —11, a le n ie s ta je s ię w E n n e- a d a c h r o z w ią z a n ie m o s ta te c z n y m .
26 Zob. P r o c l u s : The Elements of Theology. Transl. E.R. D o d d s . Oxford 1963, s. 8—9.
27 Zob. ibidem, s. 82—83.
A g n ie szk a W oszczyk
M e ta p h y s ic a l d u a li s m i n E n n e a d s b y P l o ti n u s S u m m a r y
The main problem of Enneads by Plotinus comes down to showing the possi bility of the constitution of multiplicity on the assumption of emanative monism. Ontic unity-multiplicity requires an explanation of both the source of multiplici ty and unity, which questions the legitimacy of traditional interpretations in the categories of principial monism. The article is an attem pt to re-interpret the phi losophy by Plotinus from the perspective of its connections with Plato’s agrapha dogmata, i.e. the categories of principle dualism.
A g n ie szk a W oszczyk
M e ta p h y s is c h e r D u a l is m u s i n E n n e a d e n v o n P lo tin Z u s a m m e n f a s s u n g
Die von Plotin in seinem Werk Enneaden gestellte Hauptfrage heißt, ob es möglich ist, auf dem Emanationsmonismus fußend, die Vielheitkonstitution nach zuweisen. Da es bei ontischer Ein-vielheit sowohl die Vielheits- als auch die Ein heitsquelle geklärt werden müssen, ist es fraglich, ob die Kategorien des prinzi piellen Monismus traditionell interpretiert werden dürfen. Die Verfasserin ver sucht, Plotins Philosophie hinsichtlich deren Zusammenhänge mit Platonischen agrapha dogmata, also mit Kategorien des Prinzipiendualism us wiederzuinter pretieren.