• Nie Znaleziono Wyników

Dualizm metafizyczny w "Enneadach" Plotyna

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dualizm metafizyczny w "Enneadach" Plotyna"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Agnieszka Woszczyk

Dualizm metafizyczny w

"Enneadach" Plotyna

Folia Philosophica 24, 55-65

(2)

A g n ie sz k a W oszczyk

Dualizm metafizyczny

w Enneadach Plotyna

S c h a r a k t e r y z o w a n e p r z e z G io v a n ie g o R e a le g o ty p y i n t e r p r e t a c j i E n n e a d o p i e r a j ą s ię n a z a ło ż e n iu , że s c h e m a t r e k o n s t r u k c j i s y s t e ­ m u P l o ty n a p r z e b ie g a z a w s z e a lb o „o d d o łu k u g ó rz e ”, a lb o „od g ó ry do d o łu ”1. T y m c z a s e m j a w ią c a s ię t u m e to d o lo g ic z n a a l t e r n a t y w a — p o le g a ją c a n a p r z y ję c iu d ro g i „ w s tę p u ją c e j” (od m a t e r i i do J e d n a ) lu b d ro g i z s tę p u ją c e j (od J e d n a do m a t e r i i) — w y d a je s ię co n a jm n ie j p r o ­ b le m a ty c z n a z u w a g i n a k r y j ą c ą się w n ie j a r b i t r a ln o ś ć r o z s t r z y g n i ę ­ c ia co do p o d s ta w o w e g o k s z t a ł t u P lo ty ń s k ie g o s y s te m u . I n n y m i s ło ­ w y: o b a ty p y w y k ła d n i z a k ł a d a j ą p r z y ję c ie p e r s p e k t y w y m o n is ty c z - n e j, k tó r e j w y k a z a n ie , c h o c ia ż b y w o b e c l i t e r a ln e j n ie je d n o z n a c z n o ś c i o k r e ś l e n ia f u n k c ji J e d n a i m a t e r i i, o k a z u je s ię w r a m a c h E n n e a d r a ­ czej h e r m e n e u t y c z n y m z a d a n i e m n iż o c z y w is to ś c ią p r i m a fa cie.

P r o b le m p o le g a n a ty m , że i n t e r p r e t a c j i filo z o fii P l o ty n a d o k o n y ­ w a n o n a jc z ę ś c ie j z p e r s p e k t y w y m y ś li n o w o ż y tn e j i w s p ó łc z e s n e j, co p r z e s ą d z a ło w z n a c z n y m s to p n i u o m o n is ty c z n y m o d c z y ta n iu E n n e ­ a d . T łu m a c z e n ia d z ie ł n e o p la to ń s k ic h n a ję z y k i n o w o ż y tn e z b ie g ły się w c z a s ie z p o w s ta n ie m id e a liz m u n ie m ie c k ie g o , co w y tw o rz y ło o so ­ b l i w ą s y tu a c ję o b o p ó ln e g o o d d z ia ły w a n ia . W i d e a liz m ie n ie m ie c k im , z w ła s z c z a z a ś w p ó ź n e j filo z o fii F.W .J. S c h e llin g a i w m y ś li G.W .F. H e g la , o b e c n e s ą w y r a ź n e in s p ir a c je n e o p la to ń s k ie 2, k tó r e z k o le i u l e ­ 1 Zob. G. R e a l e : Historia filozofii starożytnej. Przeł. E.I. Z i e l i ń s k i . T. 4. Lu­ blin 1999, s. 503—505.

2 Zob. R.T. Wa l l i s : Neoplatonism. London 1995, s. 160—178; D.J. O ’M e a r a : Plotinus. Oxford 1993, s. 116. Kwestię różnic między neoplatonizmem a idealizmem niemieckim (na przykładzie dialektyki Proklosa i Hegla) dobrze wyświetlił A.E. T a y l o r (The Philosophy of Proclus. „Proceedings of the Aristotelian Society” 1918,

(3)

g a ją c c h a r a k te r y s ty c z n e j d la w s p ó łc z e s n o ś c i m e ta m o r fo z ie w k i e r u n ­ k u a b s o lu ty z a c ji ś w ia d o m o ś c i, u k s z ta ł to w a ł y s w o is ty h o r y z o n t i n t e r ­ p r e ta c y jn y , p r z e s ą d z a j ą c y o s ta te c z n ie o d o m in a c ji p e r s p e k t y w y m o- n is ty c z n e j. N i e je d n o k r o tn i e o d n ie ś ć m o ż n a w r a ż e n i e a r b i t r a l n o ś c i i n t e r p r e t a c j i E n n e a d P l o t y n a — a r b i t r a l n o ś c i p r z e j a w ia j ą c e j s ię w p o m ija n iu w ą tk ó w , k t ó r e z p u n k t u w id z e n ia z a c h o w a n ia m o n iz m u w y d a j ą s ię n a jb a r d z ie j p r o b le m a ty c z n e . W rę c z p a r a d y g m a ty c z n e g o p r z y k ła d u t a k i c h a r b i t r a ln y c h z a b ie g ó w d o k o n y w a n y c h n a te k ś c ie d o ­ s ta r c z a p r a c a F. H e in e m a n n a , k tó r y w y e lim in o w a ł ja k o n i e a u t e n t y c z ­ n e t e p a r t i e P lo ty ń s k ie g o d z ie ła , k t ó r e z a w ie r a ły s f o r m u ło w a n ia d u ­ a li s ty c z n e 3. P rz y ją ć n a le ż y ra c z e j, że to m y śl p ita g o r e js k o -p la to ń s k a , z u w z g lę d ­ n i e n i e m p r z e m i a n , j a k i m t r a d y c j a t a u l e g a w t o k u s w e j h i s t o r i i , a n ie id e a liz m n ie m ie c k i, s ta n o w i w ła ś c iw y h o r y z o n t o d c z y ty w a n ia E n n e a d . P o n a d to , j a k w k a ż d y m k la s y c z n y m u ję c iu filo zo ficzn y m , t a k i w filo z o fii P l o ty n a p o d s ta w o w ą r o lę o d g r y w a z a g a d n i e n ie b y tu , t o ­ t e ż o d c h a r a k t e r y s t y k i P lo ty ń s k ie g o r o z u m i e n i a b y t u — a n ie , j a k to b y ło d o ty c h c z a s , o d J e d n a („od g ó ry ”) lu b m a t e r i i („od d o łu ”) — z a ­ c z ą ć n a le ż y o k r e ś l a n ie p r y n c y p iu m (p ry n c y p ió w ) i s t r u k t u r y r z e c z y ­ w is to ś c i.

A r ty k u ł z m ie r z a n ie ty le do d e fin ity w n e g o r o z s tr z y g n ię c ia p r o b le ­ m u m e ta fiz y c z n e g o d u a li z m u b ą d ź m o n iz m u s y s te m u P lo ty n a , ile do u w y d a t n i e n i a p e r s p e k t y w y d u a lis ty c z n e j w E n n e a d a c h . Z a b ie g t a k i z n a jd u je sw e u z a s a d n i e n i e : z je d n e j s tr o n y w k o n ie c z n o ś c i r o z r ó ż n ia ­ n i a m ię d z y s y s te m e m P l o ty n a a w y k ła d e m p r e z e n to w a n y m w je g o d z ie le 4, z d r u g ie j s tr o n y n a t o m i a s t — w i n t e r p r e t a c j i s ta n o w is k a P lo -vol. 18, s. 600—635), który przede wszystkim zwraca uwagę na transcendentny względem bytu i historii charakter Absolutu w ujęciu Proklosa, który zniesiony zostaje w koncepcji Hegla, oraz na odmienność metody dialektycznego poszuki­ wania kolejnych triad pojęciowych. Logika postępowania Heglowskiego opiera się na dialektycznym (a zarazem historycznym) przejściu od tezy do antytezy i osta­ tecznie syntezy, które można wyrazić następująco: jeśli istnieje x, to istnieje nie-x, a zatem musi istnieć x i nie-x. Natomiast metoda Proklosa koncentruje się na po­ szukiwaniu etapów pośrednich między różnymi poziomami rzeczywistości w celu wyjaśnienia immanencji własności wyższych ontycznie poziomów na poziomach niż­ szych, przy jednoczesnej transcendencji przyczyn w stosunku do skutków. Daje się to przedstawić w schemacie: jeśli jest A o cechach x i y oraz B o cechach nie-x i nie-y, to musi istnieć etap pośredni C o cechach x i nie-y i/lub D o cechach nie-x i y. Taylor zauważa, że metodę Proklosa wykorzystała teologia chrześcijańska, a Kartezjański dowód istnienia Boga opiera się na jej podstawach.

3 Zob. F. H e i n e m a n : Plotin. Leipzig 1921.

4 Występujące nader często w literatu rze przedm iotu określenie „system” w odniesieniu do myśli Plotyna wydaje się znacznym nadużyciem, jeśli zważy się na to, czym są Enneady jako dokument działalności filozoficznej ich autora.

(4)

En-Agnieszka Woszczyk: Dualizm metafizyczny w Enneadach Plotyna 5 7

t y n a , k t ó r a d o k o n a ła s ię w d z ie ja c h n e o p la to n iz m u , a k t ó r a p o t w i e r ­ d z a w y r a ź n ie o b e c n o ść p r o b le m u d u a li z m u p r y n c y p ió w b y to w y c h 5.

Ontyczna jedno-wielość a problem m onizmu

W n a jb a r d z ie j r u d y m e n t a r n y m w y m ia r z e b y t w E n n e a d a c h o p i­ s y w a n y j e s t w t e r m i n a c h je d n o ś c i, p r z y c z y m P l o ty n w ie lo k r o tn ie u w y p u k l a r ó ż n ic ę m ię d z y J e d n e m (εν) a j e d n o ś c i ą r o z u m i a n ą ja k o je d n o - w ie lo ś ć (εν κ α ί π ο λ λ ά ). J e d n o s a m o n ie j e s t b y te m , lec z je g o z a s a d ą (άρχη) i j a k o t a k i e , m a s t a t u s m e o n to lo g ic z n y , g d y ż b y to w o ś ć k o n s ty t u o w a n a j e s t p r z e z z w ią z e k je d n o ś c i i w ie lo śc i. Z a b y t se n s u s tr ic to u z n a je P lo ty n ś w i a t n o e ty c z n y (κόσμος νοητός), o d z n a c z a ją c y s ię n a jw y ż s z y m s to p n ie m je d n o ś c i; j e s t to s f e r a te g o , co b y t u je is to - to w o (οντος ον), w ie c z n ie , w sp o só b n ie z m ie n n y , z a c h o w u ją c s t a ł ą to ż ­ sa m o ś ć , ja k o z ró ż n ic o w a n a w ie lo ść id e i-u m y s łó w p o łą c z o n a w r a m a c h je d n o ś c i h i p o s t a z y U m y s łu (νο υς)6.

neady nie stanowią bowiem całościowego wykładu własnego stanowiska Plotyna, ale zapis seminaryjnych dyskusji nad rozwiązaniami określonych problemów porusza­ nych w jego szkole. Dodatkowo, Plotyn nie przedstawia gotowych rozwiązań wielu podejmowanych przez siebie kwestii, w wielu miejscach, najbardziej kluczowych — jak można sądzić — dla eksplikacji własnego stanowiska, ogranicza się do postawie­ nia problemu i sformułowania pytań. Co więcej, poszczególne traktaty Ennead za­ wierają wzajemnie sprzeczne rozwiązania, a filozoficzna ekspozycja zagadnień prze­ plata się z wyjaśnieniami o charakterze mitologicznym lub nawet jest przez nie za­ stępowana. Wreszcie, tekst wzbogacony jest o zapis doświadczenia mistycznego. W kontekście wskazanych cech Plotyńskiego dzieła na szczególną uwagę zasługuje hipoteza, którą sformułował P. H e n r y (The Oral Teaching of Plotinus. „Dionysius” 1982, vol. 6, s. 3—12), a która wskazuje, iż poglądy reprezentowane w Enneadach nie mogą być traktowane jako równoznaczne z koncepcją filozoficzną Plotyna.

5 Zob. A. Wo s z c z y k : Problem związków neoplatonizmu z Platońskimi „agra- pha dogmata”. „Przegląd Filozoficzny — Nowa Seria” 2005, n r 12, s. 55.

6 O tożsamości bytu i myśli można mówić za spraw ą zrównania archetypicz- nej postaci bytowości, k tó rą jest druga hipostaza (Umysł), z myśleniem i życiem, co stanowi rezultat Plotyńskiej interpretacji kosmos noetos, łączącej założenia teorii idei Platona z koncepcją Nieruchomego Poruszyciela Arystotelesa, oraz transpo­ zycję fizycznej teorii πνευμα stoików na obszar metafizyki. Zob. szerzej: S. G e r s h : KINH SIS AKINHETOS. A Study of Spiritual Motion in the Philosophy of Proclus. Leiden 1973, s. 3—6; D.T. R u n i a : A Brief History of the Term „Kosmos Noétos” from Plato to Plotinus. In: Traditions of Platonism. Essays in Honour of John Dil­ lon. Ed. J.J. C l e a r y . Aldershot—Brookfield—Singapore—Sydney 1999, s. 151—171.

(5)

Otóż je s t rz e c z ą ja s n ą , że owo „jedno” [noetyczne — A.W.] m u si być w ielością, skoro n a s tę p u je po całkow icie Jed n y m : inaczej nie byłoby po N im , lecz N im . Skoro dalej n a s tę p u je po N im , to nie mogło s ta ć się p o n ad N im jeszcze b ardziej „jednym ”, lecz m u ­ siało być p o śledniejsze od Niego. Poniew aż zaś N ajlepsze to J e d ­ no, w ięc m u sia ło być b a rd z ie j m nogie n iż Je d n o , bo w ła śn ie w u p o śled zen iu je s t m nogość7.

Z a r a z e m b y t o n ty c z n y h i p o s t a z y U m y s łu o d r ó ż n io n y z o s ta je od b y t u g ig n e ty c z n e g o , w ła ś c iw e g o ś w ia to w i z m y s ło w e m i (κόσ μ ο ς α ισ θ η τό ς), c z y li s fe r z e te g o , co s ię s ta je , lec z n ig d y n ie j e s t (sc. b y ­ te m ) . U w id a c z n ia to f r a g m e n t E n n . IV 1 [4 ].2 , k t ó r y u k a z u je h i e r a r ­ c h ię je d n o ś c i b ę d ą c e j z a r a z e m p o d s t a w ą r o z r ó ż n ia n i a p o z io m ó w o n ­ ty c z n y c h :

Więc D u sz a istn ie je jak o jed n o i wielość (εν και πολλά) w te n sposób, idee w c iałach jak o wielość i jedno (πολλά και εν), ciała jak o tylko w ielość (πολλά μόνον), a to, co najw yższe, jak o tylko jedno (εν μόνον)!8. D y s ty n k c ja m ię d z y J e d n e m a r ó ż n y m i s to p n i a m i je d n o ś c i c z y n i z a s a d n y m p y t a n i e o ź ró d ło o n ty c z n e g o z r ó ż n ic o w a n ia o r a z w a r u n e k w ie lo ś c i p o ja w ia ją c e j s ię i n a r a s t a j ą c e j w r a z z w y ł a n ia n i e m s ię k o ­ le jn y c h p o z io m ó w o n ty c z n y c h . W ty m p u n k c ie o g n is k u je s ię s z e r e g a p o r ii P lo ty ń s k ie g o s ta n o w is k a , j e ś l i z a k ł a d a s ię je g o m o n is t y c z n ą w y k ła d n ię , o p a r t ą n a e m a n a c y jn y m s c h e m a c ie p rz y c z y n o w o ś c i, r o ­ z u m ia n e j j a k o p r z e le w b y to w e j n a d p e łn i J e d n a s ła b n ą c y s to p n io w o i z n a jd u ją c y sw ój k r e s w n ie b y c ie m a t e r i i. P r z e d e w s z y s tk im m o ż li­ w o ść k o n s ty t u c ji w ie lo ś c i o p a r te j n a ty m , co j e s t c a łk o w ic ie J e d n e m ( n e g a c ja ja k ie jk o lw ie k fo rm y w ie lo śc i), s a m a w so b ie s ta n o w i p a r a ­ d o k s , k t ó r y w y ja ś n ia s ię a lb o p o p r z e z r e z y g n a c ję z r a c jo n a ln e j m o ż ­ liw o śc i w y ja ś n ie n ia p o w s t a w a n ia rz e c z y w is to ś c i — co d e fa c to n ie s t a ­ n o w i w y j a ś n ie n i a — a lb o p r z e z t r a k t o w a n i e J e d n a j a k o p e w n e j n ie - z r ó ż n ic o w a n e j je s z c z e f o r m y m n o g o ś c i, k t ó r a u j a w n i a s ię (sc. m u ltip lik u je ) w p r o c e s ie e m a n a c ji, co j e s t j e d n a k w y r a ź n ą d e z in te r - p r e t a c j ą f u n k c ji J e d n a 9.

7 P l o t y n : Enneady. Tłum. A. K r o k i e w i c z . T. 1. Warszawa 1959, s. 574. 8 Ibidem. Tłum. A. K r o k i e w i c z . T. 2. Warszawa 1959, s. 12.

9 Obydwa podejścia uwidaczniają się w interpretacjach, które proponują: W. B e i e r w a l t e s : Das Wahre Selbst. Studies zu Plotins Begriff des Geistes und des Einen. Frankfurt 2001, s. 129 i nast., oraz J. L e g o w i c z : Historia filozofii staro­ żytnej Grecji i Rzymu. Warszawa 1986, s. 514—521.

(6)

Agnieszka Woszczyk: Dualizm metafizyczny w Enneadach Plotyna 5 9 D o d a tk o w o c h a r a k te r y s ty k a m a t e r i i ja k o z ła p e r s e 10 o ra z f r a g m e n ­ ty, w k tó r y c h P lo ty n m ó w i o k o n ie c z n o ś c i p r z y ję c ia d w ó c h p r z e c iw ­ n y c h so b ie z a s a d (ά ρ χ α ί)11, w r e s z c ie p o d k r e ś le n ie a k ty w n e j r o li m a ­ t e r i i w p r o c e s ie k o n s ty t u o w a n i a b y t u 12 s t a w i a j ą p o d z n a k ie m z a p y ­ t a n i a w y k ł a d n ię i n t e r p r e t a c y j n ą E n n e a d , k t ó r a z a k ł a d a m o n iz m e m a n a c y jn y . W y k ła d n ia t a b o w ie m p r o w a d z i do a b s u r d a l n e j tez y , że a b s o lu t n e J e d n o -D o b ro w y t w a r z a a b s o lu t n e z ło - m a te r ię , że z J e d n a , „ k tó r e m u n ic n ie to w a r z y s z y ”13, a w ię c k t ó r e p o z b a w io n e j e s t j a k i e ­ g o k o lw ie k z w ią z k u z w ie lo ś c ią , p o w s ta je je g o n e g a c ja — c z y s ta n i e ­ o k r e ś lo n o ś ć m a t e r i i , b ę d ą c a z a r a z e m w a r u n k i e m w ie lo ś c i, z a ró w n o n a p o z io m ie n o e ty c z n y m 14, j a k i z m y s ło w y m 15. W y k ła d n ia t a k a p a ­ r a d o k s a l n i e o d s ła n i a z a te m b r a k k o h e r e n c ji m y ś li P l o ty n a i p o m ija w ą t k i d u a li s ty c z n e , m im o iż d ą ż y do m a r g i n a l i z a c j i l i t e r a l n y c h s p rz e c z n o ś c i, w y r a ź n ie w a r to ś c iu ją c o k r e ś lo n e f r a g m e n ty , j a k o b a r ­ dz ie j lu b m n ie j o d d a ją c e z a s a d n ic z y w y k ła d s y s te m u . T y m c z a s e m f a k t , że P lo ty n o k r e ś la b y t ja k o je d n o -w ie lo ś ć , w s k a ­ z u je , że p r e z e n tu j e o n r o z u m ie n ie b y t u ty p o w e d la s z e ro k o p o ję te j tr a d y c ji p ita g o r e js k o - p la to ń s k ie j, a o b e c n o ść o d n ie s ie ń do p ry n c y p ió w h en i a o r is o s d y a s , n a k t ó r y c h m o ż liw o ść te j r e la c ji (sc. je d n o -w ie lo - ści) j e s t u f u n d o w a n a , k i l k a k r o t n i e e x p lic ite p o w r a c a w E n n e a d a c h . T o te ż z o w y c h o d n ie s ie ń , m im o ic h p o z o rn e j m a r g in a ln o ś c i w te k ś c ie , u c z y n ić n a le ż y f u n d a m e n t r e k o n s t r u k c j i p o d s ta w P lo ty ń s k ie j w iz ji 10 P l o t y n : Enneady. . . , T. 1, s. 128. 11 Zob. ibidem, T. 1, s. 123. 12 Zob. ibidem, T. 1, s. 212—213. 13 Ibidem, T. 2, s. 405.

14 Konieczność przyjęcia m aterii noetycznej Plotyn uzasadnia, pisząc (ibidem, T. 1, s. 186): „Jeżeli więc jest wiele idei, to musi być w nich coś wspólnego, oczy­ wiście zaś także coś swoistego, to, czym się różni jedna od drugiej. Otóż t ą swo­ istością oraz cechą różniczkującą jest kształt indywidualnie właściwy. Jeżeli dalej jest kształt, to jest i kształtowane tworzywo, na którym występuje ta różnica. Więc jest także m ateria, która przyjmuje kształt i zawsze stanowi podłoże. Jeżeli n a ­ stępnie jest »tam« świat umysłowy, a nasz świat jest jego naśladownictwem i jest złożony właśnie z materii, to i »tam« musi być m ateria”.

15 M ateria świata zmysłowego nie ma żadnego jakościowego ukształtowania, jest czystą nieokreślonością: „Otóż po pierwsze to, co coś przyjmuje, nie musi być pojemnym rozmiarem, o ile już przedtem nie będzie mieć wielkości: przecież i du­ sza, która podejmuje wszystkie rzeczy, ma je wszystkie naraz [...]. Następnie m a­ teria ma właśnie dlatego przestrzenny odbiór tego, co przyjmuje, że przyjmuje prze­ strzeń [...]. Jeżeli dalej dlatego, że w takich przypadkach istnieje jakaś uprzednia wielkość, która służy za podłoże kształtującem u, żądasz jej także w przypadku m aterii, to żądasz niesłusznie, albowiem w tych przypadkach idzie nie o ogólną materię, lecz o szczególną, a tylko ogólna m ateria musi mieć także wielkość od czegoś innego”. Ibidem, T. 1, s. 195—196.

(7)

rz e c z y w is to ś c i, z w ła s z c z a że z a b ie g t e n p o z w a la n a z a c h o w a n ie z n a c z ­ n ie w ię k s z e j k o h e r e n c ji n iż w y k ł a d n ia o p a r t a n a z a ło ż e n iu m o n iz m u e m a n a c y jn e g o .

Pryncypia Jedno-Dobro

i D iada-M ateria

W E n n . V .4[7].2 P lo ty n p r z y w o łu je f r a g m e n t z M e ta f iz y k i A r y s to ­ t e l e s a (9 8 7 b 2 0 sq .), k t ó r y s łu ż y j a k o p r z e k a z p o g lą d u P l a t o n a n a t e ­ m a t N ie o k re ś lo n e j D ia d y :

Toteż pow iedziano, że z „nieokreślonej dw ójki i jednego p o w sta ­ j ą idee i liczby”, bo to je s t w ła śn ie u m y sł16.

G e n e z a w y m i a r u n o e ty c z n e g o z o s ta je z a te m u k a z a n a w o d n ie s ie ­ n i u do P l a to ń s k i e j k o n c e p c ji p r y n c y p ió w b y to w y c h , co p o z w a la n a w y ja ś n ie n ie f u n d a m e n ta ln e j ró ż n ic y m ię d z y tr a n s o n ty c z n y m J e d n e m , k t ó r e n ie m a w ie lo ś c i, a b y te m , k t ó r y j e s t je d n o - w ie lo ś c ią , b e z u c ie ­ k a n i a s ię do w ą tp liw e j h ip o te z y a u to m u lt i p li k a c j i J e d n a w p ro c e s ie e m a n a c ji. A k ty w n o ś ć N ie o k re ś lo n e j D ia d y z a ło ż o n a z o s ta je ja k o k o m ­ p l e m e n t a r n y w s t o s u n k u do p rz y c z y n o w e g o d z ia ł a n i a J e d n a w a r u ­ n e k b y tu . P lo ty n u k a z u je t u p o ś r e d n io r ó w n ie ż t r a n s o n t y c z n y s t a ­ t u s D ia d y , k t ó r a w a r u n k u j e w y m i a r n o e ty c z n y , a z a te m p o p r z e d z a go, n ie j e s t n a t o m i a s t — j a k c h c e J o h n M . R i s t — e le m e n te m ś w i a ta n o e ty c z n e g o p r z e z to ż s a m o ś ć z m a t e r i ą n o e ty c z n ą 17. 1 167 Ibidem, T. 1, s. 256.

17 Zob. J.M. Ri s t : The Indefinite Dyad and the Intelligible Matter in Plotinus. „Classical Quarterly” 1962, vol. 12, s. 99—107. A.H. A r m s t r o n g (The Archtecture of the Intelligible Universe in the Philosophy of Plotinus. Am sterdam 1967, s. 66—68) ukazał problematyczność pojęcia m aterii noetycznej, a co za tym idzie, również koncepcji kosmos noetos. Problematyczność ta sprowadza się do trudno­ ści w uzgodnieniu na podstawie Ennead zasady, iż m ateria noetyczna jest funda­ mentem jedności, z jednoczesnym pojmowaniem świata noetycznego jako prawie wiernego duplikatu — jak to określa przytaczany autor — Arystotelesowskiego świa­ ta zmysłowego. Jeśli bowiem Umysł w kontemplacji Jedna zwraca się do niego jako do źródła określoności, w wyniku czego doznaje wewnętrznego podziału i zróżni­ cowania, to paradoksalnie z Jedna, które ma stanowić pryncypium jedności, czer­ pie wielość, a dopiero m ateria noetyczna umożliwia Umysłowi jako hipostazie za­

(8)

Agnieszka Woszczyk: Dualizm metafizyczny w Enneadach Plotyna 6 1

F u n d a m e n t a l n e z n a c z e n ie d la w y k a z a n ia r o li N ie o k r e ś lo n e j D ia - d y m a ró w n ie ż f r a g m e n t E n n . V I.6 [3 4 ].3 , k t ó r y u k a z u je fu n k c ję aori- s to s d y a s j a k o m e g a k a i s m ik r o n — z a s a d y g e n e r o w a n ia i r ó ż n ic o w a ­ n ia , k t ó r ą c h a r a k t e r y z u j e P lo ty n j a k o n a t u r ę n ie s k o ń c z o n o ś c i:

Więc jak ż e j ą [sc. nieskończoność — A.W.] sobie ktoś pom yśli jako ta k ą ? O ddzieliw szy m yśli z a iste ideę. Więc cóż pom yśli? P rz ec i­ w ieństw a zaiste i rów nocześnie nie przeciw ieństw a! Otóż pom yśli „wielkie” i „m ałe” (μέγα καί σμικρόν), bo sta je się obojgiem, a t a k ­ że „ sta łe ” i „ruchom e”, bo ta k ż e n im i sta je się nieskończoność, a to li pom yśli, zan im o n a n im i się sta je , rzecz ja s n a , bo nie je s t żad n ym z n ich obu w sposób określo ny : w przeciw nym ra z ie ju ż j ą o k reśliłe ś18.

F r a g m e n t t e n m a d o n io s łe z n a c z e n ie z u w a g i n a f a k t , że o d s ła ­ n i a p a r a l e l ę m ię d z y f u n k c j ą a o r is o ts d y a s ja k o z a s a d y w ie lo ś c i (m e g a k a i sm ik ro n ) i n ie s k o ń c z o n o ś c ią , k t ó r ą u z n a je P lo ty n z a w ła ś c iw ą c h a ­ r a k t e r y s t y k ę n a t u r y m a t e r i i. T y m s a m y m n ie s k o ń c z o n o ś ć s ta n o w i s w o is ty p o m o s t m ię d z y s y s te m o w ą f u n k c j ą p r z y p o r z ą d k o w a n ą N i e ­ o k re ś lo n e j D ia d z ie i z a w a r t ą w E n n . II.4 [1 2 ].1 1 c h a r a k t e r y s t y k ą m a ­ t e r i i , o p is y w a n ie m je j j a k o te g o , co „ w ie lk ie i m a łe ” :

I d lateg o n ie n a le ż y nazy w ać m a te rii a n i czym ś „w ielkim ” ty l­ ko, a n i znow u „m ałym ”, lecz „w ielkim o raz m ałym ”19.

P o z w a la to n a p o s z u k iw a n ie to ż s a m o ś c i s y s te m o w e j f u n k c ji N ie ­ o k r e ś lo n e j D ia d y i m a t e r i i , z w ła s z c z a że w E n n . II.4 [1 2 ].1 1 P lo ty n p o d k r e ś la , iż m a t e r i a n ie j e s t a n i c ie le s n o ś c ią , a n i p r z e s t r z e n n o ś c i ą , lec z w a r u n k i e m ic h o b u , j a k o n ie s k o ń c z o n o ś ć s a m a . N ie m a ż a d n e g o o k r e ś l e n ia ja k o ś c io w e g o , a le t a k i e o k r e ś le n ie u m o ż liw ia s a m a , b ę d ą c n i e o k r e ś lo n a 20. D o d a tk o w o f u n k c ja m a t e r i i n ie s p r o w a d z a s ię do b y ­ c ia b i e r n y m p o d ło ż e m d e te r m i n a c j i ja k o ś c io w y c h , co b a r d z o w y r a ź ­ n ie u k a z u je P lo ty n w E n n . I.8 [5 1 ].6 , k r e ś l ą c o b r a z m a t e r i i j a k o n i e ­ z a le ż n e g o p r y n c y p iu m :

chowanie jedności. Z oceną tą, w przytaczanym artykule, polemizuje Rist, uzna­ jąc całkowitą spójność w ew nętrzną doktryny m aterii noetycznej. Uznaje on, że to m ateria noetyczna, tożsama z Diadą, jest pierwotną nieokreślonością, która for­ muje się dzięki działaniu Jedna.

18 P l o t y n : Enneady..., T. 2, s. 528. 19 Ibidem, T. 1, s. 196.

(9)

Więc to, że nic nie sta n o w i p rze c iw ie ń stw a do su b sta n c ji, z a słu ­ guje n a w iarę, jeżeli idzie o poszczególne su b sta n c je , bo zostało udow odnione n a p o d staw ie dośw iadczenia. Lecz nie zostało u d o ­ w odnione, jeżeli idzie o su b sta n c ję w ogóle. Cóż je d n a k będzie przeciw ień stw em do w sz e c h su b sta n cji i w ogóle do p ierw szych w artości? Do s u b sta n c ji chyb a n ie -su b sta n c ja , a do n a tu r y do­ b ra ta , k tó ra je s t n a t u r ą i początkiem zła (κακού φυσις και άρχή). P o c z ą tk a m i s ą bow iem obydw ie (άρχαι γάρ αμφω), je d n a rzeczy złych, a d ru g a dobrych. I w szystko, co je s t w każdej z ty ch dwóch n a tu r , je s t sobie p rze c iw n e [...]. Z a p raw d ę , k reso w i, m ie rze i w szy stk im in n y m rzeczom , k tó re s ą w boskiej n a tu rz e , s p rz e ­ ciwia się bezkres, n ie m ia ra i w szystkie in n e rzeczy, k tó re zaw iera n a tu r a zła, ta k iż i całość je s t przeciw n a całości. Ta m a n a w e t owo „jest” fałszyw e i je s t fałszem w sposób pierw szy i z a s a d n i­ czy (πρώτως και όντως ψεύδος), a ta m te j p rzy słu g u je owo „jest” w zn aczen iu , że je s t n a p ra w d ę , ta k iż ze w zględu n a fałsz je s t p ierw sz a p rzeciw n a d rugiej jak o praw dziw ej, za czym p rz y s łu ­ guje im ta k ż e przeciw ień stw o ze w zględu n a s u b s ta n c ję 21. N ie k tó r z y i n t e r p r e t a t o r z y u z n a ją , że f r a g m e n t t e n n ie d o ty cz y o po­ zy c ji z a s a d , lec z m ó w i j e d y n ie o p r z e c iw ie ń s tw ie U m y s łu ( s u b s t a n ­ cji) w z g lę d e m m a t e r i i; U m y s ł b y łb y t u o d p o w ie d n ik ie m je d n e j c a ło ­ ści, a m a t e r i a i „ s k a ż o n e ” n i ą r z e c z y ś w i a ta z m y s ło w e g o s ta n o w ił y ­ b y o d p o w ie d n ik d r u g ie j c a ło ś c i. M o ż liw o ś ć t a k i e g o o d c z y ta n ia s u g e r u j e z w ła s z c z a f r a g m e n t : „ Z a p ra w d ę , k r e s o w i, m ie r z e i w s z y s t ­ k im i n n y m rz e c z o m , k t ó r e s ą w b o s k ie j n a t u r z e , s p r z e c iw ia s ię b e z ­ k r e s , n i e m ia r a i w s z y s tk ie in n e rzeczy, k tó r e z a w ie r a n a t u r a z ła [...]”, o r a z s tw ie r d z e n ie , że b o s k ie j n a t u r z e „ p r z y s łu g u je ow o » jest« ” w s p o ­ só b w ła śc iw y , co z d a je s ię w y k lu c z a ć m o ż liw o ś ć o d n ie s ie n ia w s k a z a ­ n y c h słó w do J e d n a . N a le ż y p a m ię ta ć je d n a k , że z a m ie r z o n y m p r z e d ­ m io te m d o w o d u w ty m r o z d z ia le E n n e a d (I.8) j e s t p r z e d e w s z y s tk im t e z a o p r z e c iw ie ń s tw ie w z g lę d e m s u b s ta n c ji, a k w e s t ia p r z e c iw ie ń ­ s tw a z a s a d p o r u s z o n a z o s ta je j e d y n ie o k a z jo n a ln ie . T y m c z a s e m f a k t , że P lo ty n o k r e ś la J e d n o j a k o ź ró d ło o k re ś lo n o - śc i i m ia r ę , u w id a c z n ia , że b e z k r e s n ie s ta n o w i w y łą c z n ie o p o zy cji do s u b s ta n c ji, k t ó r a n o s i z n a m i o n a d o b r a , k r e s u i m ia ry , lec z do s a ­ m e g o ic h ź ró d ła . B e z k r e s , zło i n i e m i a r a b o w ie m n ie s t a n o w i ą p r z e ­ c iw ie ń s tw a w s t o s u n k u do s a m e j ty lk o je d n o -w ie lo ś c i (b y tu ), co u k a ­ z u je t a k ż e f r a g m e n t E n n . V I.7 [3 8 ].2 3 , w k tó r y m P lo ty n p o d k r e ś la k o ­ n ie c z n o ś ć u z n a n i a p r z e c iw ie ń s tw a z ła ( m a te r ii) w z g lę d e m J e d n a , n ie z a ś w z g lę d e m b y t u , k t ó r e m u d o b ro p r z y s łu g u je j e d y n ie r e l a ty w n ie , ze w z g lę d u n a d o b ro je g o ź ró d ła : 21 Ibidem, T. 1, s. 128—129.

(10)

Agnieszka Woszczyk: Dualizm metafizyczny w Enneadach Plotyna 6 3

Je ż e li dalej s te k zła p o w staje później w ty ch rzeczach, k tó re nie m a ją w N im [w J e d n ie — A.W.] zgoła żadnego u d z ia łu i k tó re s ą o sta tn ie , i jeżeli w k ie ru n k u k u tem u , co coraz gorsze, nie m a niczego poniżej s te k u zła, to s te k zła będzie po zostaw ać w s to ­ s u n k u p rze c iw ie ń stw a do Niego, poniew aż nie m a on żadnego p rzeciw ień stw a w po śro dk u . Więc Dobro będzie ty m p rze c iw ie ń ­ stw em . Bo albo D o bra w ogóle nie m a, albo, jeżeli być m usi, to będzie n im ono i nic innego. J e ż e li zaś k to powie, że Go nie m a, to w ted y n ie będzie ta k ż e zła [...]. Po p ro stu : in n e ta k zw ane rzeczy dobre s p ro w a d z a ją się do Niego, lecz Ono do ż a d n ej22. F a ł s z i zło m a t e r i i w y r a ż a j ą s ię w o p o z y c y jn e j a k ty w n o ś c i w s to ­ s u n k u do r o li je d n o c z e n ia i o k r e ś l a n ia , k t ó r ą o d g r y w a J e d n o , a k t ó ­ r a z n a jd u je s w ą n a j p e ł n i e j s z ą r e a liz a c ję w w y m ia r z e s u b s t a n c j a l n e ­ go b y t u ś w i a ta n o e ty c z n e g o . D z ia ła n ie m a t e r i i , k t ó r e P lo ty n c h a r a k ­ t e r y z u j e ja k o d e z in t e g r a c ję , p o z b a w i a n i e i r o z p r a s z a n i e je d n o ś c i, z n a jd u je z k o le i n a js iln ie js z y w y r a z w o b s z a r z e ś w i a ta z m y s ło w e g o 23. K w e s tia t a u k a z a n a z o s ta ła m ię d z y i n n y m i w E n n . I.8 [5 1 ].8 :

Z ap raw d ę, jakość, kied y je s t oddzielnie, nie czyni tego, co czyni wtedy, kied y je s t w m a te rii, podobnie ja k i n ie „czyni” bez ż e la ­ za sa m k s z ta łt to p o ra. Idee w m a te rii nie s ą n a s tę p n ie ty m i s a ­ m ym i id eam i, k tó ry m i by były, gdyby były sam e w sobie, lecz s ą „rozum nym i w ą tk a m i w m a te rii”, w ą tk a m i w niej spaczonym i i sk ażo n y m i jej n a tu r ą . [...] Bo jeśli m a te ria ow ład n ie tym , co się n a niej ujaw niło, to paczy je i niszczy d o d a tk ie m swej w ła ­ snej, przeciw nej n a tu ry : nie p rzy d a je zim n a do gorąca, lecz do idei g o rąca przyw odzi w łaściw y sobie b r a k idei i w łaściw y sobie b e z k sz ta łt do k s z ta łtu , i w łaściw y sobie n a d m ia r oraz n ied o m ia r do tego, co je s t u m iaro w e, aż sp raw i, iż ono n ie n ależy do s ie ­ bie, lecz do niej [...]24.

M o ż n a z a te m p r z y ją ć , że D i a d a - M a te r ia j e s t n ie ty lk o w a r u n k ie m h i p o s t a z y U m y s łu , a le w s z e lk ic h fo rm b y to w o ś c i, k t ó r e w y m a g a ją u d z ia ł u c z y n n ik a w ie lo ś c iu ją c e g o ja k o k o m p le m e n t a r n e j p rz y c z y n y w s t o s u n k u do je d n o c z ą c e g o d z ia ł a n i a J e d n a . A n i J e d n o s a m o , a n i D i a d a - M a te r ia , t r a k t o w a n e j a k o o s o b n e p r y n c y p ia , n ie m o g ą s t a n o ­ w ić s a m o d z ie ln e j p rz y c z y n y o n ty c z n e j je d n o -w ie lo ś c i. K o n s ty tu c ję p o ­ sz c z e g ó ln y c h p o z io m ó w o n ty c z n y c h m o ż n a w y tłu m a c z y ć z a te m ja k o r e la c y jn e o d n ie s ie n ie J e d n a do D ia d y - M a te r ii, a n a s t ę p n i e o d n ie s ie ­ 22 Ibidem, T. 2, s. 599—600.

23 Zob. ibidem, T. 2, s. 443 oraz 523. 24 Ibidem, T. 1, s. 131.

(11)

n ie p o w s ta łe j w w y n ik u te j r e la c ji h i p o s t a z y U m y s łu do D ia d y -M a - t e r i i, k t ó r e w y t w a r z a k o l e j n ą h ip o s ta z ę — D u s z ę . D u s z a z k o le i w c h o ­ d z i w r e la c ję z D i a d ą - M a te r ią , p o w o łu ją c o s t a t n i p o z io m o n ty c z n y — ś w i a t z m y sło w y . U w id a c z n ia to n a s tę p u j ą c y s c h e m a t: J e d n o D ia d a - M a te r ia U m y s ł D ia d a - M a te r ia D u s z a D ia d a - M a te r ia T o te ż s t r u k t u r a r z e c z y w is to ś c i m o ż e z o s ta ć u k a z a n a p a r a l e l n i e j a k o h i e r a r c h i a b y t u i j a k o h i e r a r c h i a je d n o ś c i:

H ierarchia bytu H ierarchia jedności

J e d n o s a m o z a s a d a je d n o ś c i je d n o - b ę d ą c e (U m y sł, D u s z a ) je d n o -w ie lo ś ć je d n o ś ć ja k o w ą t e k r o z u m n y w m a t e r i i je d n o -w -w ie lo ś c i je d n o ś ć c ie le s n a z je d n o c z o n a w ie lo ść m a t e r i a z a s a d a w ie lo śc i J e d n o -D o b ro ja k o p r y n c y p iu m je d n o c z ą c e o r a z D i a d a - M a te r ia j a k o p r y n c y p iu m n ie o k re ś lo n o ś c i i w ie lo śc i w y j a ś n ia j ą m o żliw o ść k o n ­ s ty tu c ji b y t u ja k o je d n o -w ie lo ś c i, a je d n o c z e ś n ie s tr a ty f i k a c j i w r a ­ m a c h s t r u k t u r y o n ty c z n e j. S t r a t y f i k a c j a t a p r z y b i e r a z a s a d n i c z ą p o s ta ć w r o z r ó ż n ie n iu p o z io m u k o s m o s n o e to s i k o s m o s a isth e to s. P o ­ d z ia ł t e n w y d a je s ię p ie r w o tn y w s to s u n k u do h ip o s ta ty c z n e j s t r u k ­ t u r y rz e c z y w is to ś c i, k t ó r a a n g a ż u je r o z r ó ż n ie n ie n a s fe rę tr a n s o n ty c z - n ą i s fe r ę b y t u is to to w e g o , a le n ie o b e jm u je z ja w is k o w e g o b y t u ś w ia ­ t a z m y s ło w e g o (k o sm o s a isth e to s). K a ż d y ty p b y to w o ś c i o s ta te c z n e w y ja ś n ie n ie sw ej m o ż liw o śc i z n a jd u je d o p ie ro n a p o z io m ie ty c h p r y n ­ cypiów , tłu m a c z ą c y c h z a ró w n o p o s ta ć p rz y s łu g u ją c e g o im s to p n ia j e d ­ n o śc i, j a k i w ie lo śc i. K o n ie c z n o ś ć p r z y ję c ia d w ó c h p r y n c y p ió w : J e d n a - D o b r a i D ia d y - - M a t e r i i, z a ło ż o n a j u ż w s a m y m r o z u m i e n i u b y t u ja k o je d n o - w ie lo - ści, p o z w a la n a o k r e ś le n ie w y k ła d u z a p r e z e n to w a n e g o w E n n e a d a c h m i a n e m d u a li z m u o n to lo g ic z n e g o b ą d ź d u a li z m u m e ta fiz y c z n e g o . To, ż e w z a je m n y s t o s u n e k J e d n a do D ia d y j a w i s ię w s p o s ó b m n ie j je d n o z n a c z n y , w y n i k a m ię d z y i n n y m i z w ie lo r a k ie j e k s p li k a c j i n a ­ t u r y m a t e r i i , k t ó r a w E n n . I.8 z y s k u je s t a t u s n ie z a le ż n e g o p r y n c y ­ p iu m , n a t o m i a s t w i n n y c h f r a g m e n t a c h o p i s y w a n a j e s t j a k o z a l e ż ­ n a o d J e d n a . M o ż n a p r z y ją ć , że p e łn y m o n iz m w n e o p la t o n iz m ie o s ią g a n y j e s t d o p ie r o w r a z z s y n t e z ą P r o k lo s a , k t ó r y k r y ty c z n ie o d ­ n o s z ą c s ię do P lo ty ń s k ie j w y k ła d n i z ła 25, e lim in u je z a ło ż e n ie m a t e r i i 25 Zob. P r o c l u s: On the Existence of Evils. Trans. J. Op so m er, C. S t e e l . London 2003, s. 64.

(12)

Agnieszka Woszczyk: Dualizm metafizyczny w Enneadach Plotyna 6 5

n o e ty c z n e j26, a p o n a d to w ią ż e p r y n c y p iu m w ie lo ś c i z n i e s k o ń c z o n ą m o c ą (d y n a m is ) J e d n a 27. M o ż liw o ść ta k ie g o r o z w ią z a n ia , o p a rte g o n a z a ło ż e n iu s u b s u m p c y jn e g o s t o s u n k u D ia d y do J e d n a , sz k ic o w o o b e c ­ n a j e s t w p r a w d z ie w E n n . V .5 [3 2 ].1 0 —11, a le n ie s ta je s ię w E n n e- a d a c h r o z w ią z a n ie m o s ta te c z n y m .

26 Zob. P r o c l u s : The Elements of Theology. Transl. E.R. D o d d s . Oxford 1963, s. 8—9.

27 Zob. ibidem, s. 82—83.

A g n ie szk a W oszczyk

M e ta p h y s ic a l d u a li s m i n E n n e a d s b y P l o ti n u s S u m m a r y

The main problem of Enneads by Plotinus comes down to showing the possi­ bility of the constitution of multiplicity on the assumption of emanative monism. Ontic unity-multiplicity requires an explanation of both the source of multiplici­ ty and unity, which questions the legitimacy of traditional interpretations in the categories of principial monism. The article is an attem pt to re-interpret the phi­ losophy by Plotinus from the perspective of its connections with Plato’s agrapha dogmata, i.e. the categories of principle dualism.

A g n ie szk a W oszczyk

M e ta p h y s is c h e r D u a l is m u s i n E n n e a d e n v o n P lo tin Z u s a m m e n f a s s u n g

Die von Plotin in seinem Werk Enneaden gestellte Hauptfrage heißt, ob es möglich ist, auf dem Emanationsmonismus fußend, die Vielheitkonstitution nach­ zuweisen. Da es bei ontischer Ein-vielheit sowohl die Vielheits- als auch die Ein­ heitsquelle geklärt werden müssen, ist es fraglich, ob die Kategorien des prinzi­ piellen Monismus traditionell interpretiert werden dürfen. Die Verfasserin ver­ sucht, Plotins Philosophie hinsichtlich deren Zusammenhänge mit Platonischen agrapha dogmata, also mit Kategorien des Prinzipiendualism us wiederzuinter­ pretieren.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Początki oprogramowania o otwartym kodzie źródłowym (ang. open source) związane są z grupą hakerów skupioną wokół wolnego oprogra- mowania (ang. free software) oraz

przedstawia rolę i skutki niedoboru niektórych witamin (A, C, B6, B12, kwasu foliowego, D), składników mineralnych (Mg, Fe, Ca) i aminokwasów egzogennych w

Objawia się ona bladością błon śluzowych, wiotkością mięśni, zaburzeniami oddychania i zwolnionym tętnem.. W obu przypadkach podstawą leczenia jest do- starczenie do

Nieodpowiedni mikroklimat środka transportu, a w szczególności nieodpowiednia temperatura to główne czynniki powodujące wzrost śmiertelności ptaków podczas jego

Pozytywne wyniki uzyskane w doświad- czeniach agrotechnicznych stanowiły zachętę do podjęcia badań nad zastosowaniem pierwiast- ków ziem rzadkich jako dodatków do pasz

Metoda moŜe być równieŜ wykorzystywana do oznaczania strawności jelitowej suchej masy, skrobi oraz aminokwasów. Dla obliczenia wartości BTJP, BTJN i BTJE zastosowano

W 2005 roku – po długoletniej przerwie w urządzaniu wystaw tej rasy (była ona w tym okresie pokazywana jako część ogólnych wystaw zwierząt hodowlanych) odbyła

Natomiast materii, czy inaczej niebytowi, nie można przypisać różności, gdyż w odróżnieniu od różności w bycie, która jest poznawalna, ponieważ ujawnia się w  korelacji