• Nie Znaleziono Wyników

Norma kanoniczna - norma etyczna : zasadnicze uwagi wstępne do problemu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Norma kanoniczna - norma etyczna : zasadnicze uwagi wstępne do problemu"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Remigiusz Sobański

Norma kanoniczna - norma etyczna :

zasadnicze uwagi wstępne do

problemu

Collectanea Theologica 54/3, 5-10

(2)

A

R

T

Y

K

U

Ł

Y

C o lle c ta n e a T h e o lo g ic a 54(1984) fa sc . I I I

k s. R E M IG IU S Z S O B A Ń S K I, W A R S Z A W A

NORM A K A NO NICZN A — NORM A ETYCZNA Zasadnicze uw agi w stęp n e do p ro b lem u

Poniższe uw agi m a ją zebrać elem en ty stanow iące bazę dla ro z­ p a try w a n ia zagadnienia sto su n k u n o rm y kanonicznej do n o rm y ety czn ej w życiu Kościoła. M ają w ięc c h a ra k te r w stępn y, n iejak o p o rzą d k u jąc y tere n . P ro b le m zasadniczy, sto jący u ich tła i u zasad­ n iają cy ponow ne podjęcie zagadnienia n o rm y kanonicznej i n o rm y etycznej, to p y tan ie o istotę i cechy c h a ra k te ry sty c z n e n o rm y k a ­ nonicznej.

1. P u n k te m w yjściow ym zagad n ien ia jest św iętość Kościoła. N ależy ona do jego atry b u tó w . N a jsta rsz a tra d y c ja dowodzi, z jak ą oczyw istością w iązano z Kościołem , p rzy m io tn ik „św ięty ” 1. N iew ąt­ pliw ie św ięty m w edług B iblii jest Bóg — ja k to czy tam y u p ro ro ­ ków w S ta ry m T estam encie: On, Jego przykazan ia, św iątynia, k a ­ p łan i — w szystko, co od Niego pochodzi i do Niego się odnosi. Ś w ię­ ty jest też Jego lud, zwłaszcza gdy się zebrał dla sp raw ow ania k u ltu . Św ięte jest to, co odłączono od u ż y tk u św ieckiego. Ś w ięty jest też Kościół — dzięki tem u, że jest K ościołem Bożym. Ja k o św iątynia Boga (Ef 2, 21)^ k apłań stw o św ięte (1 P 2,5) —i w ie rn i są w y b ra n i przez uśw ięcenie D ucha (1 Tes 2, 13), k tó ry jest D uchem św ięto­ ści (Rz 1,4) i którego dziełem jest uśw ięcenie człow ieka (1 Kor. 6,11). K o n sty tu c ja o K ościele stw ierdza: „Kościół... u zn aw an y jest przez w iarę za niezachw ianie św ięty. A lbow iem C h rystu s, S y n Boży, k tó ry w raz z O jcem i D uchem Ś w ięty m doznaje czci jak o «sam je­ den św ięty», u m iło w ał Kościół jako oblubienicę sw oją, siebie sa­ m ego zaś w yd aje, ab y go uśw ięcić (por. Ef 5, 25— 26); złączył go też ze sobą jako ciało sw oje i h ojn ie o bdarzył d a re m D ucha Św iętego n a chw ałę Bożą” (39).

2. U św ięcenie człow ieka, sp raw ian e przez D ucha Św iętego, s ta ­ now i w ezw anie dla w iern y ch . K o n sty tu c ja o K ościele k o n ty n u u je w e w prow ad zen iu do rozdziału o p ow szechnym pow ołaniu do św ię­ tości: „T oteż w szyscy w Kościele... pow ołani są do św iętości, zgodnie ze słow am i A postoła: «A lbow iem w olą Bożą jest uśw ięcenie wasze»

1 Y. С o n g a r, D ie W e s e n s e ig e n s c h a fte n d e r K ir c h e , w : M y s te r iu m S a ­

(3)

6 k s . R E M I G I U S Z S O B A Ń S K I

(1 Tes 4, 3; por. Ef 1, 4). Ta zaś św iętość K ościoła n ieu sta n n ie u ja w ­ n ia się i ujaw n iać się po w inn a w owocach łaski, k tó re D uch rodzi w w ie rn y c h ” (39). P ra w d a o św iętości Boga i o Jego uśw ięcający m działaniu s ta je się dla w ie rn y c h im p e ra ty w e m 2. D latego w iern i m ają „w y rzek łszy się bezbożności oraz żądz św iatow ych rozum nie, sp raw ied liw ie i pobożnie żyć n a ty m św iecie” (T yt 2, 12). M ają obrać drogę żyw ota i zachow ać b lask pieczęci c h rz tu 3. D latego is t­ n ie je w ch rześcijań stw ie — ja k to ew id en tn ie w y n ik a z pism No­ w ego T e sta m en tu 4 — jedność m iędzy życiem re lig ijn y m i m o ra l­ nym . Istn ieje ety k a K ró lestw a Bożego, ethos chrześcijaństw a.

3. Św iadom ość tego etosu, chęć jego odczytania i sk o n k rety zo ­ w an ia dla o k reślonych sy tu a c ji życiow ych pro w adzi do fo rm u ło ­ w ania n o rm etycznych. R ozum ie się p rzez n ie w sk azan ia dla woli lu d zk iej, a ty m sam y m dla p ostępow ania stero w an eg o przez czło­ w ieka. P ra k ty c z n ie u tożsam ia się n o rm ę z r e g u ł ą 5. W arto z a u w a ­ żyć, że te rm in n orm a rozpow szechnił się w w. X IX i zadom ow ił się w tzw. n a u k a ch n o rm a ty w n y c h — w logice, estetyce i etyce, zaś w śró d p raw n ik ó w zapuścił ko rzenie głów nie za sp ra w ą K elsena. Z n o rm ą w iąże się cechę au to ry taty w n o śc i : tylko działanie zgodne z n o rm ą (w k ie ru n k u w yznaczonym przez norm ę) uw aża się za p ra ­ w idłow e. Mieści się w niej zobow iązująca siła kierow nicza.

4. Rozminięcie się z normą moralności stanowi grzech. Ponie­ w aż m oralność ch rześcijań stw a je s t jed n ą z form m anifestacji i r e a ­ lizacji Kościoła 6, grzech pociąga za sobą sk u tk i eklezjalne. K .P r.K . w y ra ż a je — zgodnie z w iek o w ą św iadom ością i p ra k ty k ą chrze­ ścijań stw a —> w k. 916 odm aw iającym osobom obciążonym g rze­ chem ciężkim p rz y stę p o w a n ia do E ucharystii. Sobór W atyk ańsk i II w idzi w p o siad an iu D ucha C hrystusow ego jed en z w a ru n k ó w peł­

nego wcielenia „do społeczności Kościoła” (Lumen gentium 14)7. Grzech, czyli naruszenie chrześcijańskiej n o rm y m o raln ej, w y w o łu­ je sk u tk i eklezjalne, nie pow oduje jed n a k w y k luczen ia z Kościoła. Rów nież św iętość je s t cechą sam ego Boga, a człow iek sta je się św ię­ ty w m iarę, ja k u d a je m u się poddać uśw ięcającem u działaniu Boga, św iętość su b ie k ty w n a człow ieka nigdy nie nad ąża w p ełn i za darem

2 Y. C o n g a r , ta m ż e , 461. 3 H e r m a s , P a s te r z , I, 3, 4. 4 R. S c h n a c k e n b u r g , D ie s ittlic h e B o ts c h a ft d e s N e u e n T e s ta m e n ts , M ü n c h e n 1962. 5 S e m a n ty c z n ą a n a liz ę r e g u ły i n o rm y p r z e p r o w a d z a A. d ’ O r s, S o b re la p a la b r a „ n o rm a " e n D e rech o C a n o n ico , w : L a n o r m a e n el D e re c h o c a n o ­ nico. A c ta s d e l I I I C o n g reso In te r n a c io n a l d e D e re c h o C a n o n ico , P a m p lo n a

1979, I, 817—821.

6 L u m e n g e n tiu m 11.

7 P. C o c c o p a l m e r i o , Q u id s ig n ific a n t v e r b a „ S p iritu m , C h r is ti h a ­

(4)

NORM A K A N O N IC Z N A — NORM A ETYCZNA

7 obiektyw nej świętości. Dopóki człow iek żyje, trw a proces jego uśw ięcania. Co w ięcej, dokonuje on się w ciągłym napięciu m iędzy stanow iący m w ezw anie d a re m i fa k ty c zn ą realizacją. Kościół o b e j­ m uje w ięc w swoim łonie grzeszników (L u m e n g e n tiu m 8). G rzech

tw o rzy patologię w Kościele, je d n a k stan o w i on sy tu a c ję trw ałą. Grzesznik, aczkolw iek zam azuje świętość, isto tn ą cechę Kościoła, i je s t w nim czynnikiem d estru k cy jn y m , to je d n a k sk ład a się on n a rzeczyw istość kościelną. Dlatego w łaśnie p o k u ta chrześcijańska, któ­ ra w Kościele je s t sak ram en tem . Dowodzi on grzeszności w iernych, jako ich sy tu a c ji kościelnej, ale zarazem też u zn an ia tej sy tu a c ji jako w ym agającej ciągłego n a p ra w ia n ia 8.

.· I

5. U jaw n ia się w ięc w łaściw y c h a ra k te r chrześcijańskiej no rm y m oralnej. W ym aga ona akceptacji, p od jęcia i ciągłego zm agania się o jej realizację. Nie tylko fak ty czn a świętość, lecz przyjęcie jej jako w ezw ania decy d u je o być albo nie być chrześcijaninem . N iedostatki w realizacji chrześcijańskiego etosu nie p rze k re śla ją ch rześcijań­ stw a, lecz dopiero jego odrzucenie w y ra ź n e lub rów noznaczne przez czyny, k tó ry c h złośliwości nie da się w ytłum aczyć inaczej, ja k ty l­ ko odrzuceniem chrześcijańskiego etosu (a ty m sam y m ściśle z nim zw iązanej w iary). W ty ch sy tu a c jac h p o jaw ia się ekskom unika, k tó­ rej sk u tk iem je s t w yłączenie ze w spólnoty w iern y ch. Zauw ażm y p rz y tym , że w szeregu w y p ad k ach ekskom unikę zaciąga się już przez fa k t p o p ełn ien ia określonego czynu, k tó ry ze w zględu n a jego szkodliwość i e w id e n tn ą obcość etosow i ch rześcijańskiem u nazyw a się przestępstw em . Ekskom unika, szczególnie ekskom unika latae

sententiae, dow odzi ja k ustrojo w e znaczenie m a w Kościele po rzą­

dek m oralny.

6. P rzy jęcie tego porządku, w łączenie się w eń, je st obow iąz­ kiem , jak i chrześcijan in w in ien sw oim w spółbraciom , całem u Ko­ ściołowi. Im p e raty w m o raln y (ściśle zw iązany z „in d y k a ty w e m ” w iary) sta je się obow iązkiem społecznym . K ażdy chrześcijan in w i­ nien uczestniczyć w sta ra n ia c h K ościoła o świętość, o p e rm a n en tn e naw racan ie się. Św iętość je s t obow iązkiem m oralnym , w in ien chrze­ ścijan in w ięc odpow iedzieć n ią n a d a r i w ezw anie Boże. N atom iast sw oim braciom w e w ierze w in ien on w łasne s ta ra n ia o świętość, k tó ra im w szystkim jako Kościołow i została zaoferow ana. W łaśnie ujęcie tego obow iązku pro w adzi do n o rm y p raw n e j w Kościele. U jej pod staw stoi rozpoznanie obow iązku społecznego w K oście­ le, m ianow icie w spółdziałanie w budo w an iu Kościoła. Dlatego w K .P r.K . m ów i się o p ra w ie w ie rn y c h do będących w dyspozycji Kościoła środków uśw ięcenia (k, 213) czy też np. o szczególnym obo­ w iązku du chow nych p ro w ad zen ia życia św iętego (k.- 276 § 1). Mo­

(5)

ralność ch rześcijań sk a je s t w tak ich k an o n ach przedm iotem norm y p raw nej, podobnie ja k przedm iotem n iek tó ry ch in ny ch są orzeczenia dogm atyczne. W norm ie kanonicznej u jm u je się to, co w ie rn y w i­ n ien w spólnocie.

7. Łączność norm kanonicznych i m o ralny ch pozostaje w zw iąz­ ku ze w spólnym celem o kreślania jed n ych i drugich. Podczas gdy w in n y ch społecznościach cele, do k tó ry ch u k ieru n k o w u ją postępo­ w an ie człow ieka no rm y etyczne i n o rm y p raw ne, są różne, w K o­ ściele jed n e i drugie zm ierzają do tego sam ego celu, m ianow icie do budo w ania w sp ó ln o ty będącej znakiem i u rzeczyw istn ieniem zba­ w ienia. J e d n e i drugie w y ra s ta ją z w ia ry i służą p rak ty c e w iary . A jeśli tak, to zarów no n o rm y m o raln e ja k i p raw n e podlegają ró w ­ nież in te rp re ta c ji w iary . W jej św ietle — z jed n ej stro n y — norm y m oralne s ta ją się czynnikiem kościelnego p orząd k u społecznego, a z drugiej stro n y no rm y p raw n e są ostatecznie w ezw aniem , apelem skierow an y m do człow ieka, reg u łą życia w sp ó lno ty kościelnej. N a­ leży w ięc un ikać zb y tniej in te rio ry za c ji i indyw idualizacji norm m oralnych, ja k też ogran iczania pola g ry norm kanonicznych do aspektów legalistycznych.

8. N orm a ipraw na w iąże się ze spraw iedliw ością; określa, co w odnośnym układzie społecznym należy się drugiem u. Poniew aż całe chrześcijaństw o „sw ój początek bierze w edle p la n u O jca z po­ słania S y n a i z p osłania D ucha Ś w iętego” (Ad gentes 2), zgodnie z k tó ry m Bóg „pow ołując łask aw ie do uczestnictw a z sobą w życiu i chw ale rozlew a h ojn ie sw ą boską dobroć i rozlew ać jej nie p rze­

s ta je ” (Ad gentes 2 \ spraw iedliw ość chrześcijańsk a w ykracza daleko poza spraw iedliw ość s tr u k tu r tego św iata. R adykalizm m iłości Bo­ żej staw ia chrześcijaninow i idące dalej w ym agania: w inien on b liź­ n iem u co sam otrzym ał, m a m u ·—■ przez w iarę, n adzieję i m iłość —■ przekazyw ać zbaw cze d a ry Boże. Z aakcentow ać trz e b a dw a m om en­ ty : w ysokie w y m ag an ia sta w ia n e ch rześcijaninow i (który nie może być spraw ied liw y nie m iłując), ale rów nocześnie uzdolnienie czło­ w ieka przez obdarow anie do sp ro stan ia ty m wym ogom . W ynika stąd d y n a m ik a no rm y kanonicznej i jej odm ienność od no rm p raw n y ch w szystkich inn y ch system ów społecznych, w k tó ry ch dobro w spólne bu d u je się w yłącznie w ysiłkiem członków. Skoro spraw iedliw ość chrześcijań sk ą b u d u je się w oparciu o obdarow anie, jakiego w iern i doznają, w ezw anie do jej realizacji, tj. do p ra k ty k i w ia ry i m iłości (czyli do podjęcia etosu chrześcijańskiego) stanow i dla chrześcijani­ n a n orm ę p raw n ą. R ów nocześnie trz e b a powiedzieć, że norm a kano­ niczna stan o w i w ezw anie dom agające się w olnej, płynącej z w ia ry odpowiedzi, p o p a rte j c z y n a m i9.

g k s. REM IG IU SZ SO B A Ń SK I

(6)

NORM A K A N O N IC Z N A — NORM A ETYCZNA

9

9. W d y sk u sji nad różnicą m iędzy n o rm ą m o raln ą i p raw n ą podkreśla się egzekw ow alność tej o statn iej 10. Z auw ażm y najp ierw , że filozofow ie i teo re ty c y p ra w a w cale nie są zgodni, czy egzekw o- w alność lub w ym uszalność w y ró żn ia norm ę p ra w n ą spośród in­ nych 11. O dnośnie do n o rm y kanonicznej problem trz e b a ro z p a try ­ w ać n a płaszczyźnie teologicznej. Nie sto ją za n ią środki przy m u su państw ow ego, ja k to p rz y jm u ją teo re ty c y m arksistow scy. Jed y n y m środkiem , m ającym w yegzekw ow ać p rzestrzegan ie no rm y w Koście­ le je s t w iara. Jak o m o ty w postępow ania i jako św iadom ość dóbr w spólnotow ych utraco n y ch w w y p a d k u niep rzestrzeg an ia norm y. Bez w ia ry n ie m oże się ona ostać. I to zarów no m oralna, ja k i p ra w ­ n a — a k u ra t w ięc z tego p u n k tu w id zen ia nie m a w Kościele róż­ nicy m iędzy n o rm ą m o ra ln ą i p raw n ą. Różnica zaznacza się w p ra k ­ tyce dopiero w w y p a d k u n iep rzestrzeg an ia norm y. Poniew aż norm a kanoniczna zaw sze dotyczy relacji m iędzyosobow ych, je s t rzeczą łatw iejszą (a często też konieczniejszą) w sposób społecznie u c h w y t­ ny stw ierd zić jej nieprzestrzeg an ie. Nie je s t to je d n a k różnica za­ sadnicza, gdyż ró w n ież n iep rzestrzeg an ie n o rm y m oralnej podlega urzędow i Kościoła (sak ram en t pokuty!).

10. Pow ołanie chrześcijańskie m a c h a ra k te r eschatologiczny. P ełn e odnow ienie zapoczątkow ane w C h rystusie i trw ają ce w Ko­ ściele n a stą p i dopiero u końca czasów. Tym czasem zaś ograniczenia w y n ik ające z p rzem ijającej postaci tego św iata o d b ija ją się nie ty l­ ko na re a liz a c ji n o rm m oralnych, lecz i kanonicznych. Nie należy mówić, że m iłości i etosu chrześcijańskiego nigdy nie m ożna w peł­ n i n a ziem i urzeczyw istnić, a tylko praw o może być ściśle p rze strz e ­ gane. W łaśnie ze w zględu n a eschatologiczny c h a ra k te r Kościoła tru d n o też jego praw o w pełni zrealizow ać. C hrześcijanin nigdy nie m oże powiedzieć, że w p e łn i w y k o n u je sw oje pow inności wobec w spóln oty (podobnie ja k zuchw alstw em byłoby tw ierdzenie, że w pełni re a liz u je etos chrześcijański). K o nk lu d ując stw ierdźm y, że zarów no n o rm a etyczna, ja k i kanoniczna u ja w n ia ją jed e n i ten sam p o rzą d e k życia chrześcijańskiego, aczkolw iek w różnych aspektach. N O R M A C A N O N IC A — N O R M A E T H IC A A n im a d v e r s io n e s f u n d a m e n ta le s in p ro b le m a in d u c e n te s P r a e s e n t a t u r v e rs io p o lo n a c o n s id e r a tio n u m d e r e la tio n e i n t e r n o rm a m c a n o n ic a m e t n o r m a m e th ic a m , q u a e in fa s c ic u lo s p e c ia li e p h e m e rid is „C ol­ le c ta n e a T h e o lo g ic a ” (v. 53, 1983) in lin g u a g e r m a n ic a s c r ip ta in v e n iu n tu r . 10 N p. P . K r ä m e r , W a r u m u n d w o z u k ir c h lic h e s R e c h t? Z u m S ta n d d e r G r u n d la g e n d is k u s s io n in d e r k a th o lis c h e n K ir c h e n r e c h ts w is s e n s c h a ft, T r ie r 1979, 15. 11 L. B e n d e r , P h ilo s o p h ia iu r is , R o m a e 2 1955, 125— 151.

(7)

10 k s . R E M I G I U S Z S O B A Ń S K I

C o n s id e r a tio n e s , in p la n o f u n d a m e n ta l i d u c ta e , s e q u e n tib u s g re s s ib u s p r o g r e ­ d iu n t u r : s a n c t it a s E c c le s ia e , s a n c tita s u t o b lig a tio fid e liu m , a r tic u la tio n o r ­ m a r u m m o r a liu m , re p e r c u s s io n e s e c c le sia le s p e c c a ti, a c c e p ta tio o rd in is c h r is tia - n i, f o r m u la tio n o r m a e c a n o n ic a e , c o n n e x u s te le o lo g ic u s n o r m a r u m m o r a liu m e t c a n o n ic a ru m , o b ie c tu m iu s ti ti a e C h ris tia n a e , e sc h a to lo g ic a p e r s p e c tiv a n o r ­ m a e m o r a lis e t c a n o n ic a e .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Towar, który przyjechał rano rozłożono na półki magazynowe.. Przyjechały

Szczególnie wieloznaczny jest w polskim ję­ zyku prawniczym termin ,,uprawnienie", który określać może zarówno sytuację podmiotu, wobec którego inny podmiot zobowiązany

Po pia˛te (przechodze˛ do pia˛tego z pie˛ciu byto´w, kto´re oznacza, w zalez˙nos´ci od kontekstu, termin ‘norma’), w niekto´rych kontekstach termin ‘norma’ oznacza (juz˙

Takie poj­ mowanie dowolności, nie budzące zresztą wątpliwości i w pełni akceptowalne, nie powinno być wymogiem, jaki stawia się normowanemu zachowaniu, jako że

KONSTRUKCJE BUDOWLANE WYKŁADY OBCIĄŻENIA OBCIĄŻENIE ELEMENTÓW KONSTRUKCYJNYCH STROPÓW.. KONSTRUKCJE BUDOWLANE WYKŁADY

W każdej sprawie, która do sądu wejdzie, winien sąd w chwili wdrożenia postępowania badać, czy sprawa odnośna należy do drogi sądowej, czy należy do właściwości

„Tendencja do rozszerzenia zakresu podmiotów prawa mi dzynarodowego poza kr g suwerennych pa stw natrafia jednak na zasadnicze trudno ci natury teoretycznej i politycznej ze

Biorąc pod uwagę wyjątkowe znaczenie Jezusa Chrystusa jako Zbawiciela, wszelkie próby uzurpacji Jego osoby i misji do własnych celów narodowych, po­ litycznych czy