• Nie Znaleziono Wyników

Biuletyn teologii laikatu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Biuletyn teologii laikatu"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Eugeniusz Weron

Biuletyn teologii laikatu

Collectanea Theologica 44/2, 139-151

(2)

C ollectan ea T heologica 44(1974) f. II

BIULETYN TEOLOGII LAIKATU

Zaw artość: I. P A P IE Ż E O M IĘD ZY NA RO DO W YC H OR GA N IZAC JAC H LA IK A T U . 1. N a u cza n ie P iu sa X II. — 2. D o k u m en ty z czasów J a ­ na X X III. 3 W yp ow ied zi P a w ła VI. II. L A IK A T A FR Y K A Ń SK I W SŁ U Ż B IE K O ŚC IO Ł A . 1. O rędzie P a w ła VI. 2. O m aw ian e za g a d n ie­ nia. — 3. W ielk ie w e z w a n ie A fryk i. — 4. Temastyka c a rre fo u rs. — 5. N ie ­ które refleksje*.

I. PA P IE Ż E O M IĘD ZY NARO DO W YC H O R G A N IZA C JA C H L A IK A T U

D e k r e t o a p o s to ls tw ie św ie c k ic h k ła d zie szczeg ó ln y n acisk n a potrzeb«

a k ty w iza cji a p ostolsk iej na p łaszczyźn ie m ięd zyn arod ow ej: „W obec p ostęp i in s ty tu c ji oraz ro zw o ju d zisiejszego sp o łeczeń stw a u n iw ersa ln y charaktei p o sła n n ictw a K o ścio ła w y m a g a , aby p rzed sięw zięcia ap ostolsk ie katolików p osiad ały coraz sp ra w n iejsze form y o rg a n iza cy jn e na szczeb lu m ięd zy n a ro ­ d o w y m ” (DA 19) K

Z b liżen ie m ięd zy narodam i je st n a zw a n e przez sobór „znakiem n a szy ci cza só w ” (DA 14), a św ie c c y m ają je pop ierać i p rzek szta łca ć w m ię d z y n a ­ rodow e b raterstw o. M yśl o potrzebie d ziałan ia a p o sto lsk ieg o św ieck ich m p ła szczy źn ie m ięd zyn arod ow ej jest sto su n k o w o św ieża . Jej in icjatoren w p ew n y m se n s ie je s t p ap ież P i u s X II, który o ficja ln ie zaap rob ow ał w ro ku 1954 sta tu t OIC. J a n X X II I i P a w e ł VI k o n ty n u u ją tę m y ś l w w ie lu o ficja ln y ch w y stą p ien ia ch , zw łaszcza w sw oich p rzem ów ien iach do orga n izacji m ię d z y n a r o d o w y c h 2. T rzeba w ię c p rzyp om n ieć p rzyn ajm n iej zw ięźli zasadniczą n au k ę tych trzeclT papieży od n ośn ie do m ięd zy n a ro d o w y ch orga n izacji la ik a t u 8.

* R ed ak torem n in iejszeg o b iu lety n u je s t ks. E u gen iu sz W e r o n SAC O łtarzew .

1 P od ob n ą m y ś l zaw iera D A 14, gd y zach ęca lu d zi św ieck ich do przeka zy w a n ia m ąd rości ch rześcijań sk iej na teren ie n arod ow ym i m ięd zyn aro d ow ym .

2 O rganizacje k a to lick ie o charak terze m ięd zy n a ro d o w y m w y lic z a n 13— 14(1973) b iu le ty n u R ady Ś w ieck ich — „Laics au jou rd ’h u i”, s. 67— 95.

3 Trudno p rzytoczyć tu w szy stk ie w y p o w ied zi. T rzeba dokonać selek cj P om ocą słu ży nr 13— 14 b iu lety n u „Laics au jou rd ’h u i (1973) s. 43 nn.

(3)

140

B IU L E T Y N T E O L O G II L A IK A T U

1. N au czan ie P iu sa X II

a. J ed n ość ap ostolstw a k atolick iego (i jego ch arak ter p ow szech n y) je st p i e r w s z ą r a c j ą b ytu M ięd zyn arod ow ych O rganizacji K atolick ich i ich k o n fe r e n c ji4.

Od p ierw szeg o listu ad resow an ego przez S to licę Ś w ię tą do K o n feren cji OIC w id a ć n a w o ły w a n ie do p odnoszenia stosu n k ów lu d zk ich na poziom b ra ­ terstw a i p ok ojow ej w spółpracy. C złon k ow ie p oszczególn ych organ izacji m ięd zyn arod ow ych , jak stw ierd za papież, m ają u p rzy w ilejo w a n ą rolę, aby „zabiegać o stw o rzen ie atm o sfery w za jem n eg o zrozum ienia i w ła śc iw e g o poszan ow an ia (list do COIC 1953).

T rzeba ponadto u w ra żliw ić św iad om ość ch rześcijan na p roblem y m ię d z y ­ narodow e, fa w o ry zo w a ć j e stw arzając od p o w ied n ią organizację. W tym celu papież zatw ierd za istn ie n ie M ięd zyn arod ow ych O rganizacji K atolick ich oraz ich zjed n oczen ie w k o n feren cji w tym celu, aby „w prow adzić m ięd zy nim i ak cję sk oord yn ow an ą, sk u teczn ą i tr w a łą ” (COIC 1953).

W w ie lu p rzem ó w ien ia ch P i u s X II sta w ia p ytan ie, d otyczące fu n d a m e n ­ tu m ięd zyn arod ow ych p oczynań k a to lik ó w św ieck ich , op racow ując r ó w n o ­ cześn ie teo lo g iczn e pod staw y. D la ch rześcijan in a — stw ierd za papież — w o ­ la C hrystusa je s t ostateczn ą racją w yb oru i decyzji. C hrystus d ał sw o je życie „aby zjed n oczyć rozproszone dzieci B o że”, ch ciał być p od n iesion y nad ziem ię na krzyżu, aby „pociągnąć w szy stk ich lu d zi do S ie b ie ”, zjed n oczyć je pod sw oim p rzew od n ictw em w jednej ow czarn i aby „Bóg b y ł w szy stk im w e w sz y stk ic h ”. C h rześcijan in jako sp adkobierca tych idei, n ie m oże być ob o­ jętny w ob ec w ie lu p rob lem ów św iata; p o w in ien się zaangażow ać na teren ie odnośnych organizacji. P rzy k ła d i zle c e n ie C hrystusa, aby w sz y sc y b y li braćm i, sta n o w i fu n d a m en ta ln ą rację m ięd zyn arod ow ej akcji k a to lik ó w (P ax Romana 57—646).

N a in n ym m iejscu , zau w aża P i u s X II, że zasada jed n ości przez w sp ó ł­ działanie jest n ied w u zn a czn y m zn ak iem ob ecn ości C hrystusa w śród tych , którzy „w d ziałan iu jak i w m o d litw ie są p osłu szn i tem u sam em u n a tc h n ie ­ niu”. A p o sto lstw o bow iem je st u czestn iczen iem (w od p ow ied n i sposób)

b osk iej m isji C hrystusa i o b ja w ien iem w o b ec ludzi m iło ści Ojca i S y n a |w D uch u Ś w ięty m . O w ocem tego D ucha je st m iłość, która p otrafi zburzyć najbardziej n iew zru sza ln e przeszkody. T ak b y ło w historii. T ego św ia d ectw a Ducha w y c z e k u je od ch rześcijan (zw łaszcza od człon k ów organ izacji m ię ­ dzynarodow ych) rów n ież w sp ó łczesn y św iat. W y czek iw a n ie jed n o ści (a n ie jn iform izm u , k tóry n ie je s t ani m o żliw y , ani pożądany) p ow in n o sta n o w ić dodatkow y m o ty w dla m ięd zyn arod ow ych p oczyn ań apostołów św ieck ich .

P rzeja w em jed n o ści ap ostolsk iej organ izacji m ięd zyn arod ow ych p ow in n a ,Dyć — zdaniem P i u s a X II — w sp ółp raca tychże organ izacji z p rzed sta ­ w icielam i h ierarchiczn ego K ościoła. O dnośne p ism a papieża są p o św ięco n e aktualnym p ow iązan iom OIC z od p ow ied n im i p rzed sta w iciela m i h iera rc h i­ cznego K ościoła. P ap ież zaprasza w sz y stk ie organ izacje m ięd zyn arod ow e do .reflek sji nad w aru n k am i, w których ich m ięd zyn arod ow y ap ostolat w in ien łużyć K o ścio ło w i w e w szy stk ich m iejscach i przez sta łą w sp ółp racę i z p ra ­ cami ep isk op atu w poszczególn ych k rajach ” (list do COIC 55— 385). P odobna współpraca w in n a istn ieć ze S tolicą Ś w iętą , z b isk u p am i oraz z k a to lick im i ;rzeszeniam i, k tóre pracują na teren ie danego narodu, d iecezji. M ożna k ró ­

4 N au k a P iu sa X II w tej d zied zin ie w yraża się w 29 listach i p rze- n ów ien iach , a d resow an ych do K o n feren cji O rganizacji M ięd zyn arod ow ych katolickich (COIC) lub człon k ów in d y w id u a ln ie. O znaczenia p oszczególn ych lok u m en tów p ap iesk ich p od ajem y obok tek stu , w ed łu g sk rótów u żytych |v b iu lety n ie „Laics aujourd’h u i”, nr 13—14 (1973) s. 43—65.

(4)

B IU L E T Y N T E O L O G II L A IK A T U

141

tko p ow ied zieć, idąc po lin ii P i u s a X II, że n a jw y ższą fu n k cją OIC jest być „sługam i K o ścio ła ” (list do COIC 55— 385).

b. P ierw szy m zad an iem ch rześcijan w sp ołeczn ości m ięd zyn arod ow ej jest k o m u n ik acja ducha w ia r y i m o d litw y , ducha m iło śc i i służby. Ś w ia t d z i­ siejszy — zau w aża P iu s X II — ja w i się jak o k on stru k cja o rozm iarach g i­ gan tyczn ych . C zęsto p an u je w nim p rzew aga racji ek on om iczn ych i p rym at osiągn ięć tech n iczn ych . D latego zad an iem ch rześcijan je s t „w p row ad zić ś w ia tło ciepła i m iło ści, szerzyć ducha słu żb y, m iło śc i i m o d litw y ” (list do COIC 57—603); por. też lis t do COIC 54— 499). T ylk o w ten sposób m ożn a pociągn ąć ś w ia t do B oga (a w ięc ap ostołow ać) i B oga sp row ad zać w c o ­ d zien n e ży cie (list do FM JEC 56— 518). D u ch m o d litw y — zd an iem p a p ie ­ ża — p o w in ien o ży w ia ć i w y c isk a ć sw o je p iętn o n a w szelk ich d ysk u sjach i sp otk an iach (do COIC 1954).

Poprzez m o d litw ę — m ó w i P i u s X II — ch rześcijan in u czestn iczy w p o ­ w szech n ej m iło ści B oga (do COIC 55 — R io). Ta św ia d o m o ść p ow in n a o ż y ­ w iać k ażdego człon k a m ięd zyn arod ow ej organ izacji. O czyw iście, n ie w y s ta r ­ czy tylk o m ó w ić o m iłości, gdyż a p o sto lstw o n ie je s t p rzek a zy w a n iem d oktryny, zasad d ogm atyczn ych , ale k o m u n ik o w a n iem św ia tu m iło ści w c z y ­ nie, w d ziałan iu (por. do UM OFC 57— 1356). K o m u n ik o w a n ie sta je się trw alsze, gd y d okonuje się w grupie. D latego m ięd zy n a ro d o w e organ izacje m ają dużą rolę do sp ełn ien ia.

C entrum zaś — k o n ty n u u je P i u s X II — tego jed n oczen ia w m iło ści jest w id zia ln y K ościół, k tórym k ieru je Jezu s C hrystus przez D ucha Ś w ięteg o . D latego K o śció ł m a p raw o do zab ieran ia głosu w sp ra w ie cod zien n ych p ro ­ b lem ów i w ten sposób p ełn i sw oją słu żb ę św ia tu . Jed n ak K ościół to n ie tylko hierarchia, która sp raw u je w ła d zę na sposób ju ryd yczn y. W szyscy j a ­ ko czło n k o w ie M istyczn ego C iała C hrystusa, zjed n oczen i z N im i o ży w ien i przez D ucha, u czestn iczą w jed n oczen iu w m iło śc i przez słu żb ę i w sp ó łd z ia ­ łan ie ze w sz y stk im i członkam i. W tedy n a stęp u je rozw ój C iała, k tórego są członkam i (do UM OFC 57— 1349; por. do U IPC 54— 773).

c. J a k im i cech am i p o w in n a odznaczać się d ziałaln ość OIC? To p y ta n ie p rzew ija się w w ie lu w y p o w ied zia ch P i u s a X II. O dpow iedź m ożna u s y ­ stem a ty zo w a ć w n a stęp u ją cy ch punktach:

— J e d n o ś ć . Z adania za rezerw o w a n e przez K ościół dla OIC w y m a g a ją w sp ó ln eg o działan ia. Stąd jed n ość je s t p ierw szy m św ia d ectw em o c z e k iw a ­ n ym od OIC (do FIH C 56— 22; do COIC 58— 751).

— S ta ła w s p ó ł p r a c a p om ięd zy p oszczególn ym i organizacjam i, w szczególn ości m ięd zy tym i, k tóre p od ejm u ją podobne zadania (do U N IA P A C 55— 771). To z k o lei dom aga s ię jed n o ści w ew n ą trz każdej z p o ­ szczególn ych organ izacji (do UM OFC 57— 1359).

— K o n i e c z n o ś ć . D zia ła ln o ść OIC n ie m oże być trak tow an a, zd aniem papieża, fa k u lta ty w n ie , gdyż je st konieczn a. P i u s X II podkreśla, że n ależy odrzucić w szelk ą p o sta w ę b ierną, każdą form ę k w iety zm u . M odelem i w z o ­ rem je s t dobry S a m arytan in , który n a leży cie rozpoznał sw o je o b o w ią zk i w zg lęd em b liźn ieg o (do UM OFC 57— 1359).

— I n i c j a t y w a . Id ea łem czło n k ó w OIC, ja k stw ierd za papież, n ie m o ­

że być pom oc ty lk o w ted y , gd y zachodzi p otrzeba. M usi b yć w ła sn a in ic ja ­

tyw a, sp o n ta n iczn o ść w p o d ejm ow an iu akcji (do UM OFC 57— 1359).

— P o w s z e c h n o ś ć od n ośn ie zam ierzeń , czasu, przestrzen i, pola p ra ­ cy itp. A n i b ariery rasow e, ani p rzeciw ień stw a k la so w e, an i różnice k u ltu ­ row e n ie m ogą sta w ia ć OIC granic. Ta cecha je s t ch arak terystyczn a i n ie ­ odłączna od d zia ła ln o ści OIC (do COIC 56—678).

— S ta ła troska K o n feren cji OIC o w z r o s t i r o z w ó j (do COIC 58—751).

— O d p ow ied n ie k w a l i f i k a c j e w w y k o n y w a n ej d zied zin ie (do COIC Rio 1955; do COIC 56— 678).

(5)

142

B IU L E T Y N T E O L O G II L A IK A T U

— O sta teczn ie cechą rozróżniającą OIC od in n ych organizacji m ię d z y n a ­ rodow ych je s t fa k t, że działaln ość OIC dotyczy w p ew n ym sen sie C hrystusa, a w ięc, m a coś z m i s t e r i u m . M y śl ta p rzew ija się w w ie lu p r z e m ó w ie ­ niach sk iero w a n y ch do OIC, np.: „ J eśli n ieraz rezu lta ty (pracy) n ie od p o­ w ia d a ją w a szy m w y czek iw a n io m , je ś li n ie u su w a ln e p rzeszkody zatrzym u ją w a sz p ostęp w tak iej czy in n ej d zied zin ie, je ś li zło śliw ie in terp retu je się w a sz e n a jczy stsze in ten cje, n ie m acie jeszcze racji zm n iejszen ia gorliw ości. Ż aden z w a szy ch w y siłk ó w n ie zaginął, b ądźcie tego p ew n i, P an to w id zi i liczy...” (do UM OFC 57— 1359).

d. A k t u a l n e z a d a n i a . K ościół, jak zau w aża papież, n ie m oże tylk o obracać się w sfe r z e pobożności, lecz p o w in ien rów n ież odpow iadać na w sz y stk ie p rob lem y życia (por. p rzem ó w ien ie z 5.10.1957). K on feren cja OIC, z racji szerokich k o m p eten cji apostolskich, so cja ln y ch , k u ltu ro w y ch czy z a ­ w od ow ych , je s t w szczególn y sposób p red esty n o w a n a , by od p ow ied zieć na te różne zap otrzeb ow an ia p ły n ą ce z w y m o g ó w ży cia (por. do COIC 58—751). Spośród w ie lu zadań, które p od su w a p ap ież m ięd zy n a ro d o w y m o rg a n iza ­ cjom , n a stęp u ją ce ja w ią się jak o zasad n icze i w sp ó ln e dla w ielu :

— U k a zy w a ć jasn o s e n s k a t o l i c y z m u , czyn ić w id zia ln ą d ziałaln ość k o śc io ła . J e st to zadanie n a leży tej in fo rm a cji przez prasę k atolick ą (do U IPC 57—‘1507).

— M i ę d z y n a r o d o w a f o r m a c j a . Z ad an iem K ościoła je st b yć d u ­ szą „form acji m ięd zy n a ro d o w ej”. D la teg o to za d a n ie w sposób szczególn y staw ia p ap ież przed OIC. P r a w ie w każd ym p rzem ó w ien iu w ra ca papież do tego zadania. C elem m ięd zyn arod ow ej fo rm a cji m a być p ow szech n e b ra ter­ stw o (por. do BICE 55— 1254; do COIC 57— 603).

— P o m o c m ł o d y m w s p ó l n o t o m ch rześcijań sk im p o w sta ły m w A fr y c e i A zji. K on feren cja OIC z racji sw o ich m o żliw o ści p ow in n a b yć Dtwarta na p otrzeb y i w sp ółp racę z ty m i w sp ó ln o ta m i (do COIC 58—751).

— W s p ó ł p r a c a z m ięd zy n a ro d o w y m i d zieła m i oficja ln y ch organizacji. To zad an ie u w aża papież za istotn e dla OIC i k o n feren cji. P rzy różnych Dkazjach jasn o p recy zu je racje i w a ru n k i tej w sp ó łp ra cy (por. do P a x R o­ mana 1957).

N auka papieża P i u s a X II, na tem a t m ięd zyn arod ow ych organ izacji z a ­ w iera w ie le cen n ych elem en tó w . W czu w ając się w ducha epoki, w której iy ł ten papież, jak i w p ew n e u w aru n k ow an ia, m ożna p ow ied zieć, iż n a leży >n rzeczy w iście do in icja to ró w teo rii m ięd zy n a ro d o w y ch organ izacji laik atu .

2. D o k u m en ty z cza só w Ja n a X X II I

Jan X X III zasad n iczo n ic n ow ego n ie dodaje do d oktryny o ap ostolacie m ięd zy n a ro d o w y m 6.

a. P r z y p o m n i e n i e n a u k i p o p r z e d n i k a . O jciec św . zaprasza io retrosp ek cji, p rzy zy w a ją c na p am ięć zasad n icze p u n k ty głoszon e przez P i u s a X II. Z a w sze n ajbardziej drogie jego sercu są te m iejsca , g d zie p o ­ przedni papież m ó w i o pokoju i jed n ości. W spom inając te p u n k ty, p od k reśla 5 Z asad n icze w ty m w zg lęd zie są dw a lis ty J a n a X X III. P ie r w sz y jest id reso w a n y do p rzew od n iczącego K on feren cji OIC — J. P. D u b o i s D u - n é e, podpisany przez sek retarza stan u kard. T a r d i n i , z ok azji Z grom a­ dzenia O gólnego K o n feren cji OIC w L u k sem burgu, w k w ie tn iu 1959 r. D ru -

ti lis t je s t ad reso w a n y do R am on S u g r a n y e s d e F r a n c h, p rzew o d n i­

czącego OIC, a p od p isan y przez kard. C i c o g n a n i ’ e g o , d atow an y 11. 05. i963 r. T ek sty o b yd w u listó w w: „Laics a u jou rd ’h u i”, nr 13— 14(1973) ;. 57— 59.

(6)

B IU L E T Y N T E O L O G II L A IK A T U

1 4 3

p apież m ocno ich p otrzeb ę w d zisiejszym św iecie. Z dużym rów n ież n a c i­ skiem przyp om in a J a n X X I I I zaan gażow an ie w p rob lem y w sp ó łczesn eg o św ia ta w duchu w ia ry , m iło ści i sp ra w ied liw o ści. L eży m u na sercu z a g a ­ d n ien ie od p o w ied zia ln o ści. To w szy stk o , co za w iera e n cy k lik a P a c e m in te r -

ris, sta w ia J a n X X III przed oczy p rzew od n iczących oraz w szy stk ich człon k ów m ięd zyn arod ow ych organizacji.

b. K o n i e c z n o ś ć p r a c y m ięd zy n a ro d o w y ch organ izacji laikatu. Oba listy J a n a X X III, sk iero w a n e do p rzew od n iczących K o n feren cji OIC, z a ­ w iera ją serd eczn e g ra tu la cje i w yrazy p a p iesk ieg o p od zięk ow an ia dla OIC za w y trw a łą i sk u teczn ą pracę na teren ie m ięd zyn arod ow ym . P ap ież s t w ie r ­ dza w p rost, że jest to dobra robota sp ełn io n a dla K ościoła. N ie m ożna z niej zrezygn ow ać, a le n a leży ją w dalszym ciągu rozw ijać. K a to lick ie o rg a n iza ­ cje m ięd zy n a ro d o w e w n oszą n o w e w a rto ści w e w sp óln oty, znajd u jące się na teren ie p oszczególn ych krajów , otw ierając przed n im i p ra w d ziw ie u n i- w ersa listy czn e horyzon ty.

K on ieczn ość ty ch że o rgan izacji na teren ie K ościoła w y p ły w a , zd an iem papieża, z tego fa k tu , że są to organ izacje laik atu . P o p ra w n e stosu n k i m ię ­ dzy K ościołem a św ia tem z natu ry sw ojej w y m a g a ją ak cji ap ostołów ś w ie ­ ckich. P o d ejm u je m y ś l P i u s a X II o k o n sek ra cji św iata. K o n sek racja św ia ta jest d ziełem w iern y ch św ieck ich , którzy głęb ok o tk w ią w życiu e k o ­ n om iczn ym i sp o łeczn y m św iata. T ylko oni są k o m p eten tn i w tej dzied zin ie. D latego p ap ież przy różn ych okazjach zach ęca do d alszej gorliw ości.

c. P o t r z e b a w s p ó ł p r a c y m ięd zy p o szczeg ó ln y m i organizacjam i. K ooperacja ja w i się, stw ierd za papież, coraz bardziej jako zasad n iczy w a ­ runek sk u teczn ości a p o sto lstw a na teren ie m ięd zyn arod ow ym . R ów n ocześn ie n ależy zach ow ać a u ton om ię p oszczególn ych organ izacji w d zied zin ie sobie w ła śc iw e j. N a ty m p o lu duże zad an ie do sp ełn ien ia m a K on feren cja OIC.

d. P o t r z e b a m o d l i t w y . M od litw a w sp ó ln a p ow in n a być in sp iracją, a jed n o cześn ie zag rzew a ć do pracy. T ylk o w ted y m ięd zy n a ro d o w e organ iza­ cje la ik a tu sp ełn ią sw o je za d a n ie daw an ia św ia d e c tw a o J ezu sie C hrystusie w św ie c ie w sp ó łczesn y m . P on ad to p ap ież zachęca do m ed y ta cji b ib lijn ych , jak rów n ież do p rak tyk sak ram en taln ych .

C hociaż n a u k a J a n a X X II I na tem at m ięd zy n a ro d o w y ch organizacji l a i ­ k atu zasad n iczo n ic n o w eg o n ie w n osi, jed n ak cen n e są p rzyp om n ien ia i jpew ne p od k reślen ia, k tóre u trw alają isto tn e ele m e n ty teorii ap ostolatu m iędzynarodowegóT

3. W yp ow ied zi P a w ła V I

T akże P a w e ł V I rozw ija zasad n icze pun k ty n au k i P i u s a X II. P o ja ­ w ia ją się jed n ak p ew n e elem en ty n ow e ®.

a. E l e m e n t y z a c z e r p n i ę t e z n a u k i p o p r z e d n i k ó w . P a ­ w e ł VI p ow tarza za P i u s e m X II, że cech ą d zisiejszeg o św ia ta je st te n ­ dencja do m ięd zyn arod ow ego, szerok iego u jm ow an ia p roblem ów . S tąd z a ­ tw ierd zen ie przez K o śció ł m ięd zyn arod ow ych o rgan izacji la ik a tu jest p rzejaw em w y czu cia potrzeb w sp ó łczesn eg o św iata.

P ap ież a k cen tu je p on ad to cech ę p ow szech n ości m ięd zy n a ro d o w y ch ruchów katolick ich . K atolick i, jak m ó w i papież, zn aczy n iczy m nieogran iczon y, n ie

• Z asadnicza n au k a P a w ł a VI w tym w zg lęd zie m ieści się w jego p r z e ­ m ó w ien iu do k ieru ją cy ch OIC, z dn. 11. 11. 1963 oraz w p rzem ów ien iu , k tóre w y g ło sił do K on gresu Ś w ia to w ej F ed era cji Ż eń sk iej M łodzieży K a to ­ lickiej 4. 04. 1964. N o w e ele m e n ty za w iera d ok u m en t d otyczący k ryteriów określających OIC, za m ieszczo n y w A A S 63(1971)948— 956.

(7)

1 4 4 B IU L E T Y N T E O L O G II L A IK A T U

wykluczający żadnego narodu, rasy czy kultury. W ychowanie religijne w ca ­ le nie zawęża naszego patrzenia na św iat, jak chcą niektórzy. K atolik nie jest przybyszem , ale obywatelem świata. Chrześcijaństwo jest w ielką szkołą życia, o ile przez swoje organizacje potrafi przezw yciężyć egoizm w spółcze­ snego św iata poprzez św iadectw o wzajem nej m iłości braterskiej.

P a w e ł VI zach ęca organ izacje m ięd zy n a ro d o w e do trw an ia na różn ora­ k ich p osteru n k ach oraz do p od ejm ow an ia rozliczn ych prac. W yraża sw o ją radość z istn ie n ia takich organizacji, w k tó ry ch pod m iotem d ziałan ia są lu ­ dzie św ieccy . Jak o w zór a p ostolsk iego w y czu cia potrzeb sta w ia P a w e ł VI p ostać św . W in cen tego P a l l o t t i e g o , k tóry p ierw szy ob u d ził w śród ś w ie ­ ckich p otrzeb ę ap ostolsk iego zaan gażow an ia, sta ją c się w ten sposób w ie l­ kim p op rzed n ik iem A k cji K ato lick iej (por. L ’O sservatore R om ano, 2.09.1963).

b. E l e m e n t y n o w e zn ajd u jem y w dok u m en cie za w iera ją cy m k r y ­ teria d otyczące OIC. D o k u m en t n ie m a ch a rak teru rozstrzygającego o sta te ­ czn ie k w e stie sporne. P o zo sta w ia ca łk o w itą sw ob od ę dla in ic ja ty w o rg a n i­ zacji, gd y chodzi o ich o k reślen ie oraz cel, lecz sta w ia p ew n e w y m a g a n ia i k ry teria w przypadku, gd yb y dana organ izacja ch ciała w y stęp o w a ć jako m ięd zy n a ro d o w a organizacja k a to lick a i p rzy n a leżeć do OIC. K ryteria te k on cen tru ją się w o k ó ł trzech term in ów , k tóre tw orzą w y ra żen ie „organ iza­ cja m ięd zy n a ro d o w a k a to lick a ”.

1) O r g a n i z a c j a . N a p ierw szy m m iejscu , dane zrzeszen ie p ow in n o jasno w yrazić sw o ją rację bytu, to co go ch a rak teryzu je i co sta n o w i jego sp ecy ficzn ą d om enę. N a drugim m ie jsc u zrzeszen ie p ow in n o w y k a za ć ż y ­ w otn ość przez rzeczy w istą d ziałaln ość oraz przez o k reślen ie i rea liza cję celów , zaw a rty ch w sw oich statutach.

2) M i ę d z y n a r o d o w a . N ie w y sta rczy ty lk o d ek larow ać się jak o z r z e ­ szen ie „m ięd zyn arod ow e”, ale takim być w rzeczy w isto ści. W ym aga to s p e ł­ n ien ia liczn ych w aru n k ów . O rganizacja m usi: m ieć czło n k ó w w różn ych k rajach; p op ierać i ro zw ija ć w y m ia n ę, k o m u n ik o w a n ie się, d ialogi m ięd zy n im i; fo rm o w a ć człon k ów w duchu m ięd zy n a ro d o w y m i rozw ijać u n ich poczucie o d p ow ied zialn ości w tym w zg lęd zie ; m ieć u n iw ersa ln ą w iz ję z a ­ ga d n ień przek raczającą ram y narodu czy region u ,

3) K a t o l i c k a . T erm in ten w tym w y p a d k u jest n a jw a żn iejszy , p o n ie ­ w aż w n o si sp e c y fik ę szczegółow ą i zarazem k om p letn ą, p recyzu jąc o k r e śle ­ n ie organ izacji. W gru n cie rzeczy istn ie je lub m oże istn ieć w ie le organ izacji m ięd zyn arod ow ych . T erm in „k atolick a” w yraża, że przez n ie ró w n ież K o ś­ c ió ł o b jaw ia św ia tu sw ą k atolick ość. M ięd zyn arod ow e organ izacje k a to lic ­ k ie są jak ąś fo rm ą ob ecn ości K ościoła. A b y n osić ty tu ł organ izacja m ię ­ d zyn arod ow a „k atolick a”, trzeba m ięd zy in n ym i: w y k a za ć się zgod n ością z E w a n g elią i z n au czan iem m agisteriu m ; troszczyć się o w y c h o w a n ie w ia r y w śród sw oich człon k ów itp. O stateczn ie h ierarch ia d okonuje stw ierd zen ia , że danej organ izacji p rzy słu g u je ch arak ter m ięd zyn arod ow y.

W ten sposób d okum ent P a w ł a VI p recy zu je d oktrynę d otyczącą m ię ­ d zyn arod ow ych organ izacji k atolick ich i sta n o w i jak b y p od su m ow an ie d o­ tych czasow ej n au k i p ap iesk iej w tej d zied zin ie.

K s. C z e s ła w P a r z y s z e k S A C , O łta r z e w

II. L A IK A T A F R Y K A Ń S K I W SŁ U Ż B IE K O ŚC IO Ł A

R ada do S p raw Ś w ieck ich o p u b lik o w a ła w roku 1972 d ok u m en tację p ie r w ­ szego P a n a fry k a ń sk ieg o S p otk an ia L aik atu , k tóre się odbyło w A k rze (G hana) w d n iach 11— 18 sierp n ia 19 7 1 ł . N ie b y ł to kon gres w tra d y cy jn y m

1 Por. R en co n tre P a n a frica n o -M a lg a ch e d e s la ies (11— 18 A o û t 1971). N u ­ m éro sp écia l de „Laies A u jou rd ’h u i” 1972, ss. 294.

(8)

B IU L E T Y N T E O L O G II L A IK A T U

145

tego sło w a zn aczen iu , ale raczej zeb ran ie stu d y jn e, k tóre m ia ło na u w ad ze dw a cele: a) w y m ia n ę d ośw iad czeń lu d zi św ieck ich d ziałających w e w s z y s t­ kich k rajach A fry k i i M adagaskaru; b) o m ó w ien ie p ra k tyczn ych sp osob ów rozw oju oraz za an gażow an ia a fryk ań sk ich k a to lik ó w św ie c k ic h w różn ych dzied zin ach życia. C hodziło przede w sz y stk im o z n a lezien ie n a jsk u te c z n ie j­ szych środ k ów fo rm a cji dojrzałego la ik a tu oraz w sp ó łp ra cy św ieck ich z d u ­ ch o w ień stw em i zak on am i, jak ró w n ież o u sta le n ie o d p ow ied n ich i n ie z b ę d ­ nych struktur dla rea liza cji zam ierzon ych zadań.

D latego też g łó w n y n a cisk w czasie sp otk an ia zo sta ł p ołożon y na d ysk u sje w od p ow ied n io dobranych zesp ołach (c a rre fo u rs ) o m a w ia ją cy ch u stalon e t e ­ m aty.

P rzy g o to w a n ie sp o tk a n ia trw ało ponad dw a lata. In icja ty w ę zw o ła n ia p o w zięli afry k a ń scy czło n k o w ei R ady do S p ra w Ś w ieck ich . P a w e ł V I o so ­ b iście en erg ic zn ie p op arł tę in icja ty w ę, k tó rą n a stęp n ie p rzy jęli b isk u p i a fry k a ń scy zebrani na k o n feren cji w A b id ża n ie w sierp n iu 1970 roku.

B ezp ośred n im p rzy g o to w a n iem sp o tk a n ia b y ło rozp isan ie an k iety, op raco­ w a n ej p rzez k o m itet p rzygotow aw czy. W ła śn ie o d p o w ied zi na ank ietę, ja k ie n ad eszły z b lisk o 30 k ra jó w A fry k i, sta n o w iły p u n k t w y jśc io w y do dysk u sji. W sp o tk a n iu b r a ły u d zia ł d elegacje n arod ow e w sk ła d zie po 7 osób (z z a ­ sady 5 z la ik a tu oraz m a k sy m a ln ie 2 o sob y spośród du ch ow ień stw a). Ł ą cz­ n ie u czestn iczy ło w sp o tk a n iu ok oło 300 osób, w tej lieżb ie d elegacje 36 k r a ­ jó w afry k a ń sk ich oraz rep rezen tan ci ponad 30 k a to lick ich organizacji m ię ­ d zyn arod ow ych , dykasiterii S to lic y Ś w ię te j, organ izacji ek u m en iczn ych , k il­ ku zaproszonych ek sp ertów .

S p o tk a n ie o d b y w a ło się pod hasłem : „zaan gażow an ie la ik a tu w sp raw ę rozrostu K ościoła oraz in teg ra ln eg o rozw oju A fr y k i”.

1. O rędzie P a w ła V I

P a w e ł VI w y sto so w a ł oręd zie do u czestn ik ó w sp otk an ia datow an e dn. 5 sierp n ia 1971. W orędziu ty m , oprócz zw y k ły ch o k oliczn ościow ych p o w ita ń i pozd row ień oraz p rzyp om n ien ia nauki Soboru W a ty k a ń sk ieg o II na tem a t roli laik atu , zw ła szcza w k rajach m isy jn y ch (DM 21), zn ajd u je się zach ęta do pod w ójn ego zaan gażow an ia się k a to lik ó w św ieck ich : w sp raw y e w a n g e ­ liza cji oraz ró w n o cześn ie w sp raw ę rozw oju p o m y śln o ści doczesnej. N ie w oln o rozd zielać — w m y ś l fa łsz y w e g o d y lem a tu — rozw oju od e w a n g e ­ lizacji, a le n a leży rea lizo w a ć jedno i drugie. Jak to m a w y g lą d a ć w p ra k ­ tyce? Oto w o g ó ln o ści tem at spotkania.

P ap ież p o ło ży ł szczeg ó ln y n acisk na a fry k a n iza cję ap ostolatu św ieck ich : „Wy, A fry k a ń czy cy , m a cie się odtąd sta w a ć w a sz y m i w ła sn y m i m isjo n a rza ­ m i”. Ten a sp ek t a fry k a n iza cji b ęd zie się p rzew ija ł w e w szy stk ich za p ro jek ­ tow an ych tem atach obrad en c a rr e fo u rs.

R ów n ocześn ie P a w e ł VI zalecił, by n ie tracąc n iczego ze sw ego a fr y k a ń ­ skiego charakteru, A fr y k a n ie n ie lęk a li s ię czerpać z p ow szech n ości k o ś c ie l­ nego d ośw iad czen ia, zw ła szcza zaś ze w sk a za ń P ism a św . S ta reg o i N o w eg o T estam en tu . P rzy p o m n ia ł przy tym p ostać i d zia ła ln o ść k ard yn ała J. C a r - d i j n, za ło ży c iela JOC, k tóry u m iejętn ie p o tr a fił zesp o lić i u szan ow ać tr a ­ dycje lo k a ln e i śro d o w isk o w e z p o w szech n o ścią p o sła n n ictw a k o ścieln eg o . M ów ił papież dalej o „m ądrości p rzod k ów ”, która je s t ożyw ion a i k ie r o w a ­ na przez D ucha B ożego, a karm i się S ło w em B ożym i k orzysta z sa k ra m en ­ tów. C ałe ży cie cod zien n e k a to lik ó w jest ży ciem k o n sek ro w a n y m i sta n o w i cząstk ę h isto rii św ię te j lu d u Bożego. N a leży od k ryw ać i uszan ow ać w ła sn e w a rto ści lu d zk ie każdej grupy sp ołeczn ej, w k tórych ob ja w ia się już w p e ­ w ien sposób ob ecn ość i d ziałaln ość Boża.

(9)

146

B IU L E T Y N T E O L O G II L A IK A T U

P od k on iec sw eg o orędzia p ap ież za ch ęcił a fry k a ń sk ich k a to lik ó w do p e ł­ n iejszeg o u a k ty w n ia n ia w sp ó ln eg o k a p ła ń stw a w iern y ch w ścisłej w sp ó łp r a ­ cy z d u ch o w ień stw em , k tó reg o p o sła n n ictw o je s t n iero zd zieln ie zesp olon e z m isją laik atu . R ó w n o cześn ie w e z w a ł k a p ła n ó w — sto so w n ie do w y m a g a ń soboru (DK 6) — b y jeszcze u siln iej p om agali lu d ziom św ie c k im w o sią g a ­ niu przez nich ch rześcijań sk iej dojrzałości. W szyscy, tzn. zarów no lu d zie św ieccy jak i d uchow ni, m a ją być św ia d k a m i C h rystu sa na teren ie kraju sw ojej d ziałaln ości.

2. O m aw ian e zagad n ien ia

Po p rzem ów ien iach w stęp n y ch , które w y g ło sili arcybiskup John K. A m i s - s a h , John K. N i m o, człon ek R ady Ś w ieck ich , oraz k a rd y n a ł P. Z o u n - g r a n a , p rzew od n iczący S ym pozjum A fry k a ń sk iej K on feren cji E p isk op atów (SCEAM ), p ierw szą k o n feren cję dok tryn aln ą w y g ło sił arcyb isk u p Y au n d e J. Z o a, k on su ltor R ady Ś w ieck ich . T em at k o n feren cji b rzm iał P o sła n n ic tw o

ś w ie c k ie g o A fr y k a ń c z y k a w ś w ie tle V a tic a n u m II. P r e le g e n t o m ó w ił n a j­

p ierw teo lo g iczn y sen s i w ła śc iw e zn aczen ie soborow ego a g g io m a m e n to w za sto so w a n iu do K ościoła afryk ań sk iego, a n a stęp n ie na tym tle n a k r e ślił sy lw e tk ę k a to lik a afryk ań sk iego. A fry k a ń sk i ch rześcijan in p o w in ien b y ć czło w ie k iem m o d litew n ej k on tem p lacji i czynu. M a b yć ap ostołem w ło n ie sw ojej w sp ó ln o ty k ościeln ej. N ależy w ięcej jeszcze u a k ty w n ić m o żliw o ści i m oce zaw arte w k a p ła ń stw ie w sp ó ln y m w iern y ch . N ie b ęd zie w te d y p o ­ trzeby p rzed w czesn ego u d zielan ia św ię c e ń k ap ła ń sk ich lu d ziom żon atym . K atolik św ieck i m a być m isjon arzem , a zarazem tw órcą w ła sn ej h isto rii i organizatorem sw ojej sp ołeczn ości p a ń stw o w ej. D la za p ew n ien ia rozw oju sp ołeczn ego i ek on om iczn ego postępu p otrzebne jest op an ow an ie przyrody. D o tego zaś opan ow an ia k on ieczn a je s t nauka i praca. W A fry ce daje znać o sobie jeszcze w ie le ele m e n tó w m y śle n ia p rzed n au k ow ego i sw o isteg o fe - tyszyzm u , w y n ik a ją ceg o z ign oran cji praw p rzyrody. T en stan rzeczy m u si u lec zm ian ie. A fry k a ń czy k p ow in ien się u w o ln ić tak że od w ie lu in n ych pok u tu jących resztek n iew o ln ictw a w d zied zin ie sp ołecznej, a ró w n o c z e ś­ n ie bronić się p rzeciw k o n ow oczesn ym form om z n ie w o le n ia . N a leży p r z y ­ łożyć rękę, b y m óc zbu d ow ać w A fry ce, lep szy, bardziej lu d zk i św ia t d e ­ m okracji, w o ln o ści i braterstw a.

3. W ielk ie w e z w a n ia A fr y k i

K olejn ym w a żn y m elem en tem sp otk an ia b y ł p a n el na tem at W ie lk ie w e ­

z w a n ia A fr y k i. P ierw szą p releg e n tk ą b y ła p a n i B. N. K u n a m b i. M ó­

w iła na tem at w k ła d u k o b iet w rozw ój A fry k i. P oru szyła za g a d n ien ie ud ziału k o b iet afry k a ń sk ich w spraw ach ek o n o m iczn o -sp o łeczn y ch , w p o ­ lity ce, rod zin ie i w K ościele. W sk azała ja k w ie le je s t jeszcze do zrobienia w tych dziedzinach, by k ob ieta a fry k a ń sk a m o g ła zająć n a leżn e jej m ie j­ sce. R eligia ch rześcijań sk a p rzyczyn iła się i p rzyczyn ia do em an cyp acji k o b iety a fry k a ń sk iej. J e st to w ie lk a zasługa, ale także i szan sa K ościoła. E m ancypacja k o b iety , pojm ow an a na sposób zachodni, m a ró w n ież s w o i­ ste nied ogod n ości. P o zb a w ia bow iem k o b iety afry k a ń sk ie m ocn ego o p a r ­ cia i o p iek i ze stron y k lan u i rodu. T ak że w K o ściele, pom im o głoszonej zasad y ew a n g elicz n e j rów n ości, czu je się k o b ieta zep ch n ięta na drugi i trzeci plan za m ężczyzn ą. K o b iecie a fry k a ń sk iej n a leży u d ostęp n ić środki działania, a w ó w cza s będą m o g ły sp ełn ić n a leży cie sw o je p o sła n n ictw o w K o ściele i w św iecie.

(10)

B IU L E T Y N T E O L O G II L A IK A T U

147

N a tem a t rozw oju A fr y k i m ó w ił Odon R a f e n o a r i s o a , prezes S p o łe c z ­ nej A k cji K atolick iej z M adagaskaru (T ananarive). Z w rócił uw agę, że roz­ w ój je s t sp raw ą n ie ty lk o ek on om istów , n a u k o w có w , p o lity k ó w lub te c h ­ n ik ów , a le ró w n ież każd ego św ieck ieg o k atolik a. N ie jest to rzecz m a r g i­ nalna, a le is to tn ie zesp olon a z życiem ch rześcijań sk im . P r e le g e n t op isał n a ­ stęp n ie szczeg ó ło w o sy tu a cję, jak a istn ieje a k tu a ln ie w A fryce; w reszcie w koń cow ej części w y stą p ie n ia w y su n ą ł k on k retn e propozycje p od jęcia p ra k ­ tyczn ych d ziałań, by rozw ój A fr y k i m ógł się sto p n io w o i organ iczn ie d ok o­ n yw ać. P rop ozycje d o ty czy ły w szczególn ości w y ch o w a n ia człow ieka, u le p ­ szen ia istn ieją cy ch stru k tu r oraz otw arcia się na d ru giego człow ieka.

T rzecim m ów cą p a n elu b y ł D om in ik S o r i P a y i d a , b y ły p rezes JEC, a zarazem stu d en t u n iw e r sy te tu w G hanie. M ó w ił na tem a t W ie lk ie w e z w a ­

nia sk ie ro w a n e do m ło d z ie ż y a fr y k a ń s k ie j. M łodzież a fry k a ń sk a p rzeżyw a

sw oje str e sy i a lien a cje, je s t apatyczna i n iech ętn a w szelk iej w ła d zy p a ń ­ stw o w ej i k o ścieln ej. S w o je ob ow iązk i r e lig ijn e w y k o n u je ty lk o w spraw ach istotn ych . N a ogół b rak u je d ialogu m łod zieży ze starszym i. O dczuw a się p o ­ trzebę dialogu bez p a tern a lizm u i k lery k a lizm u oraz ch rześcijań stw a b a r ­ dziej afryk ań sk iego. W p raw d zie m łodzież a fryk ań sk a je s t p o lity czn ie m niej lew ico w o n a sta w io n a n iż m ło d zież P o łu d n io w ej A m eryk i, n iem n iej jed n ak dąży do w y zw o len ia całej A fry k i z obcego u cisk u i n iew o li.

N a tem at fo rm a cji i w y ch o w a n ia p rzyw ód ców m ó w ił dr A . K. P. K 1 u - d z e. O drzucił na w stę p ie m y śl jakoby n ależało organ izow ać osobny ty p w y ­ ch ow an ia dla p rzyw ód ców . N a leży sta w ia ć na w y c h o w a n ie m as, które n a ­ stęp n ie sam orzu tn ie w y ło n ią sw oich przyw ód ców . W ych ow an ie i w y k s z ta ł­ cen ie n a leży u p o w szech n ić w stosu n k u do całej m ło d zieży a fryk ań sk iej. To je s t za d a n ie ciągle jeszcze do w yk on an ia. W w y k sz ta łc e n iu n a leży szerzej niż d otychczas u w zg lęd n ia ć w artości a fry k a ń sk ie i w ła sn ą h istorię. C iągle b ow iem u czn io w ie i stu d en ci otrzym u ją w ięcej w ia d o m o ści o M arii S t u a r t , k rólow ej szkockiej i o w a lc e D w óch Róż n iż o w ła sn y c h dziejach. Tego s t a ­ nu rzeczy n ie m ożn a dłużej tolerow ać. N a leży w w y c h o w a n iu w ięcej zw r a ­ cać u w agi na w a rto ści m oraln e i h u m a n isty czn e oraz id ea ły ch rześcija ń ­ skie. Z w łaszcza p rzyw ód cy afryk ań scy p o w in n i się n im i kierow ać. R odzina ch rześcijań sk a i K o śció ł m ogą w ie le u czyn ić dla w y ch o w a n ia przyw ódców . C hoć także w A fry ce szk o ln ictw o przechodzi coraz b ard ziej pod w ła d zę p a ń ­ stw a, jed n a k w w y c h o w a n iu p ozaszkolnym , poprzez organ izacje k atolick ie K ościół m a w ie lk ie p ole do d ziałan ia w p rzy g o to w a n iu kadr p rzyw ódczych dla m łod ych p ań stw afryk ań sk ich .

O statnim tem a tem p a n elu b y ły „w artości a fr y k a ń sk ie ”. A. H i o m b o z w ró cił u w a g ę na m o żliw o ści p rzy sw o jen ia sobie przez ch rześcijań stw o n ie ­ których zw y cza jó w typ ow o a fryk ań sk ich , jak np. zw y cza j posagu, czas z a ­ w iera n ia m a łżeń stw a , m o żliw o ści u su w an ia poligam ii, p rzy sw o jen ie obrzędu in icja cji m łod zieży i p o łą czen ie z sak ram en tem b ierzm ow an ia; obrzędy a fr y ­ k a ń sk ie zw ią za n e z n arod zin am i i śm iercią n a leży w łą c z y ć w k a to lick i r y ­ tu ał chrztu i pogrzebu. T akże sztuka i m u zy k a a fry k a ń sk a p ow in n a b yć w ięcej w y k o rzy sta n a dla u św ietn ien ia litu rg ii k a to lick iej. P o w y p o w ied zia ch głó w n y ch p releg e n tó w p a n elu n astąp iła d yskusja. B y ły to p rzew ażn ie p y ­ tania i od p ow ied zi d otyczące sy tu a cji k o n k retn ych w różnych k rajach a fr y ­ kańskich. R ozm aitość sy tu a cji relig ijn ej i p olityczn ej je s t w A fry ce sz c z e ­ góln ie w ielk a .

4. T em a ty k a „carrefou rs”

W p row ad zen ie do n a stęp n ej części sp otk an ia, tzw . ca rrefo u rs, dokonał człon ek k o m itetu p rzy g o to w a w czeg o R ené H u c h a r d. U za sa d n ił w ybór te ­ m atów p rzew id zia n y ch do om ów ien ia na spotkaniu. T em a ty te zgrupow ane

(11)

148

B IU L E T Y N T E O L O G II L A IK A T U

w p ięciu seriach d otyczyły n a stęp u jących zagad n ień : A . C h rześcijan ie w ob ec ek on om iczn ego, sp ołeczn ego i p olity czn eg o rozw oju różnych środ ow isk ży cia . — B. P ro b lem y rodziny. — C. O becność ch rześcijan w d zied zin ie w y c h o w a ­ n ia i form acji. — D. Ś w ie c c y w ży ciu K ościoła. — E. K on k retn e p r z e d się ­ w zięcia.

A . P rezen ta cji zagad n ien ia dok on ał G. P . K u n a m b i . A fry k a n ie p o w in ­ n i się obudzić i podjąć w e w ła sn e ręce d zieło ek on om iczn ego, sp ołeczn ego i p o lity czn eg o rozw oju sw o ich krajów . A. C h u l l i k a l o m ó w ił lis t a p o ­ sto lsk i O c to g e sim a a d v e n ie n s w a sp ek cie potrzeb k o n ty n en tu afry k a ń sk ieg o . D y sk u sje o d b y w a ły się w dw u grupach języ k o w y ch : fra n cu sk iej i a n g ie l­ sk iej. Z d y sk u sji p rzed staw ion o na zeb ran iach p len arn ych p isem n e raporty, k tó re pod su m ow u ją ow o ce w sp ó ln y ch p rzem y śleń . P rzem y ślen ia te d o ty c z y ­ ły “rozw oju w środ ow isk u w iejsk im oraz m iejsk im .

W śro d o w isk u w ie jsk im zw rócono u w a g ę na n iech lu b n e p ozostałości i p rzy zw y cza jen ia ok resu k olon izacyjn ego, k tóre utru d n iają rozw ój g o sp o ­ darczy w si a fry k a ń sk iej. N ależą tu m . in. b rak k red ytów , w y z y sk roln ik ów przez h a n d el itd. W śród środków zaradczych w sk a zy w a n o na tw o rzen ie ośrodków sp ołeczn ych dla pod n oszen ia k u ltu ry rolnej, p o stu lo w a n o zm iany w form acji d u ch o w ień stw a oraz zm ian ę p od ręczn ik ów szk oln ych . P o stu lo ­ w a n o z a cie śn ien ie w sp ó łp ra cy h ierarch ii z lu d źm i św ie c k im i oraz u a k ty w ­ n ie n ie istn ieją cy ch o rgan izacji k a to lick ich w k ieru n k u sp ołeczn ego i g o sp o ­ d arczego zaan gażow an ia. W ezw ano h iera rch ię w P o łu d n io w ej A fry ce do podjęcia en ergiczn ych k roków w celu u su n ięcia d ysk rym in acji rasow ej i w y zy sk u lu d n ości, zw łaszcza w iejsk iej.

W środ ow isk u m iejsk im zw rócono u w a g ę na procesy w y k o rzen ien ia , z a ­ gu b ien ia zm y słu w sp óln otow ego, u tratę w a rto ści k u ltu ry a fry k a ń sk iej, w zro st am oralizm u i n iereligijn ości, in sty n k tó w zbrodniczych, p o w sta w a n ie slu m só w na p rzed m ieściach itp. Z drugiej stron y zau w ażon o ła tw ie jsz y dostęp do dóbr k u ltu raln ych , szk oły, lepszej op iek i sp ołeczn ej i h igien y. Z au w aża się w rzędzie w ie lk ie p rzem ieszczen ia ludności: o d p ły w lu d n ości w ie js k ie j ku m iastom , m igracja lu d n ości z jed n eg o p a ń stw a do drugiego, ruch e m ig r a ­ cyjn y z A fr y k i na in n e k o n ty n en ty i o d w ro tn ie — p rzy p ły w lu d n ości z in ­ nych k o n ty n en tó w (np. z A zji) do A fry k i. P o w sta ją na tym tle duże tru d ­ ności ek on om iczn e, jak o d p ły w k a p ita łó w z A fry k i oraz zja w isk o p ew n ej w a lk i rasow ej. W zw iązk u z dużym p rzyrostem n atu raln ym p o trzeb n e je st sta łe p o w ięk sza n ie ilości sta n o w isk pracy. Z w rócono uw agę, że k a to licy n ie ­ zb yt się garną do zw ią zk ó w zaw od ow ych . Z w iązk i zaw od ow e zaczyn ają jed n a k od gryw ać w A fry ce rolę coraz w ię k sz ą i w zasad zie p o zytyw n ą. W śród środ k ów zaradczych w sk a zy w a n o na p otrzebę szk o len ia zaw od ow ego, pod n oszen ia k w a lifik a c ji zaw od ow ych , sp ecja liza c ji w śród d u ch o w ień stw a , ściślejszej w sp ółp racy św ieck ich z h ierarchią. Z w rócono uw agę, że w p ły w y k a to lik ó w w A fry ce są dość duże, p o n iew a ż k a to licy m ają na ogół w ię k sz y dostęp do szk ó ł niż in n i A fryk an ie. N ależy te w p ły w y k a to lik ó w w y k o r z y ­ stać lep iej dla dobra A fryk i.

B. R o d z i n a . W prow adzenia do d ysk u sji dok on ał A. M o s a m b a . W d y s­ k u sji p od k reślan o, że d ok on yw u je się w ie lk ie zderzen ie dw u w zorów życia rodzinnego: a fry k a ń sk ieg o i zachodniego. W ielka, w ielo p o k o len io w a , tr a d y ­ cyjn a rod zin a oparta na a u to ry tecie g ło w y rodziny u lega g w a łto w n y m p rzeobrażeniom w szęd zie w A fryce. P e w ie n w y ło m w tej sy tu a cji sta n o w i rep u b lik a C zad i A lgeria, gdzie a u to ry tet g ło w y rodziny p ozostaje n ad al n ien aru szon y. N a ogół coraz w ięcej resp ek tu je się praw o n arzeczonych do sw ob od n ego w yb oru p artnera m a łżeń stw a . M łodzież coraz bardziej dochodzi sw o ich up raw n ień . C zęstym zja w isk iem je s t k om prom is ze starszym i. N a W ybrzeżu K ości S ło n io w ej często zdarzają się m a łżeń stw a na próbę. W n ie ­ których ok olicach A fry k i istn ie je n a d a l rażąca d ysk rym in acja m ięd zy u p r a w ­ n ien ia m i sy n ó w i córek w rodzinie. E w o lu cja je st bardziej w id o czn a w m ia

(12)

-B IU L E T Y N T E O L O G II L A IK A T U

149

stach niż na w si. W n iek tórych p ań stw ach a fry k a ń sk ich n ow e k od ek sy ż y ­ cia rodzinnego zab ran iają w y ra źn ie p o lig a m ii (np. R w anda). W innych n a ­ tom iast, n a w e t je ś li is tn ie je zakaz p raw n y, jed n a k w ie lo ż e ń stw o p an oszy się fa k ty c z n ie na p o d sta w ie zw yczaju . P o d o b n ie m a się sp raw a z posagiem czy okupem d aw an ym za żonę. W sp ra w ie d zied ziczen ia is tn ie je w w ie lu krajach n ierów n ość m ięd zy dziećm i. W rep u b lice M ali sy n o w ie otrzym ują podw ójną część d zied zictw a, podczas gd y córki otrzy m u ją ty lk o p o ło w ę tej w artości. N a og ó ł A k cja K a to lick a oraz różne u gru p ow an ia rodzin ch rześ­ cijań sk ich w y stę p u ją w obronie d ysk rym in ow an ych czło n k ó w rodziny i d zia ­ łają na rzecz zm ian y n ie w ła śc iw y c h ob yczajów ży cia rodzinnego. P o stu lu je się lep szą o rgan izację p rzygotow an ia i k u rsów p rzed m ałżeń sk ich , zm ian ę i s t ­ n ieją ceg o p ra w o d a w stw a na b ardziej sp ra w ied liw e, stw o rzen ie przy każdej k o n feren cji ep isk op atu od p ow ied n iej k o m isji do sp raw rod zin y itp. Żądano też bardziej ela sty czn ej p o sta w y K ościoła w ob ec ro zp ow szech n ion ej p o lig a ­ m ii afryk ań sk iej i u d o stęp n ien ie p oszczególn ym katolik om , członkom ro d zi­ n y poligam iczn ej dostępu do sak ram en tów św ięty ch .

W d ysk u sji nad m a łżeń stw em ch rześcijań sk im za ry so w a ły się d w ie o d ­ m ien n e k o n cep cje m a łżeń stw a . W grupie fr a n k o fo ń sk iej a k cen tow an o b a r ­ dziej a sp ek t p erso n a listy czn y m a łżeń stw a , w gru p ie za ś a n glofoń sk iej w s k a ­ zy w a n o zgodnie z trad ycją a fryk ań sk ą, że m a łżeń stw o je st raczej um ow ą pom ięd zy dw om a k lan am i (rodzinam i) niż jed n ostk am i. P o stu lo w a n o jednak w sp ó ln ie, b y w ob rzędzie zaw ieran ia m a łżeń stw a k o ścieln eg o u w zg lęd n ia ć w w ięk szej m ie r z e tr a d y c je a fryk ań sk ie.

C. W y c h o w a n i e i f o r m a c j a . W p row ad zen ia do d ysk u sji dokonał członek k o m itetu p rzyg o to w a w czeg o Odon R a f e n o a r i s o a z M ad aga­ skaru. W gru p ie języ k o w ej fran cu sk iej p o stu lo w a n o tw o rzen ie w ięk szej ilo ­ ści szk ó ł zaw od ow ych , zm ian y treści n au czan ia w k ieru n k u u w zg lęd n ia n ia w a ru n k ów lok aln ych , jak rów n ież sto p n io w eg o u su w a n ia obcych sp e c ja li­ stó w i z a stęp o w a n ia ich w ła sn y m i siła m i od p ow ied n io p rzygotow an ym i. Ż ą­ dano od n a u czy cieli ob o w ią zk o w eg o szk olen ia p ed agogiczn ego i m oraln ego oraz w sp ółp racy rod ziców z n a u czy ciela m i.

W grupie języ k o w ej a n g ielsk iej żądano u su w a n ia p ozostałości k o lo n ia ln y ch w n au czan iu i w y ch o w a n iu . K a to licy p o w in n i czy n n ie w łą czy ć się w proces d ek olon izacji szk o ln ictw a . N ależy w y tw o r z y ć stru k tu ry i sposoby w sp ó łp ra ­ cy n a u czy cieli i rod ziców . S tu d en tó w , k tórzy p ow racają do A fry k i, n a leży otoczyć szczególn ą opieką, gdyż oni „tragiczn ym i o fia ra m i” w y ­ ch ow an ia w in n ej k u lt u r z e 2. T rzeba im u m o żliw ić i u ła tw ić pow rót do w sp óln oty a fry k a ń sk iej.

Z głoszono w ie le in teresu ją cy ch w n io sk ó w w sp ra w ie w y ch o w a n ia p o za ­ szkolnego i w y ch o w a n ia dorosłych. Żądano m ięd zy in n y m i w ięk szeg o u a k ty ­ w n ien ia w tej d zied zin ie istn ieją cy ch już rad p a ra fia ln y ch . W sp ra w ie śro d ­ k ów m a so w eg o p rzek azu p ostu low an o stw o rzen ie a fry k a ń sk iej k in em a to g ra fii i u n ieza leżn ien ie się w p ew n ej m ierze od im p ortu z zew n ątrz, szk o len ie d zien n ik arzy i p u b lic y stó w w A fryce; w te le w iz ji n a leży w p row ad zić p ro ­ gram y n au czan ia religijn ego.

D. Ś w i e c c y w ż y c i u K o ś c i o ł a . W p row ad zen ia do d y sk u sji d ok o­ nał R ené H u c h a r d. P rzed y sk u to w a n o n a jp ierw za g a d n ien ie u d ziału ś w ie ­ ckich w n au czan iu relig ijn y m . U d zia ł św ieck ich w n a u cza n iu relig ijn y m jest w A fry ce o w ie le w ię k sz y niż w k rajach eu rop ejsk ich . K a tech iści o d ­ g ryw ają w ie lk ą rolę tak w n au czan iu , jak i w życiu K o ścio ła lok aln ego. S ta ­ n ow ią n a jczęściej p ierw szą in telig en cję tu bylczą. W y su w an o żądania, b y św ieccy p om agali k a p ła n o w i w p rzygotow an iu n ied zieln ej hom ilii. U c z e stn i­ ctw o św ieck ich w d u szp astersk ich radach p a ra fia ln y ch , p ochodzących z w y ­

(13)

150

B IU L E T Y N T E O L O G II L A IK A T U

boru d ok on yw anego przez św ieck ich , n ie je s t tylk o fik cją , jak to często b y w a w E uropie. K rytyk ow an o m ocn o m eto d ę w y zn a cza n ia św ieck ich do rad p a ra fia ln y ch przez h ierarchię. F a k ty czn ie w w ię k sz o śc i p rzyp ad k ów rady p ochodzą rzeczy w iście z d em ok ratyczn ych w y b o ró w . D o ich zadań n ależą n ie tylk o sp raw y p orząd k ow e i fin a n so w e p arafii, a le także rep rezen tacja p arafii w o b ec w ła d zy p a ń stw o w ej, w y zn a cza n ie lek to ró w do litu rg ii m sza ln ej, k iero w a n ie k u ltem p odczas n ieo b ecn o ści k ap łan a itp.

E. C o n a l e ż y c z y n i ć ? O góln ie od p ow iad an o na to pytan ie: n a leży cią g le p o g łęb ia ć w ew n ętrzn ą , d u ch ow ą fo rm a cję k a to lik ó w , a tak że fo rm a cję i w y c h o w a n ie ogólne, tech n iczn e, h u m a n isty czn e i p erso n a listy czn e; p o g łę ­ b iać w y k sz ta łc e n ie d o k tryn aln e i zarazem k szta łto w a ć ży c ie w ew n ętrzn e. N a leży to czy n ić w e w sp ółp racy św ieck ich z d u ch o w ień stw em i zakonam i. N ależy u d osk on alić organ izacyjn e stru k tu ry laik atu , tak że na p ła szczy źn ie ogó ln o a fry k a ń sk iej. D oty czy to p rzed e w sz y stk im rad w szelk ieg o stopnia, a n a stęp n ie istn ieją cy ch już w ie lu la ick ich organ izacji k atolick ich : dzieci, m łod zieży, dorosłych. D la u d osk on alen ia k a tech iza cji n a leży p o w o ła ć se k r e ­ ta ria ty n a ro d o w e w tych krajach, g d zie dotąd jeszcze n ie istn ieją . P o sta n o ­ w ion o p rzed łu żyć czas d ziałaln ości d o tych czasow ego k o m itetu p r z y g o to w a w ­ czego na okres około jed n eg o roku w celu w y k o rzy sta n ia rezu lta tó w sp o tk a ­ nia, p rzestu d iow an ia m o żliw o ści n o w y ch struktur dla w sp ó łp ra cy n a p ła szczy źn ie p an afryk ań sk iej i op racow an ia od p ow ied n ich p rojek tów . P o ­ stan ow ion o rów n ież w y ra zić P a w ł o w i V I p o d zięk o w a n ie za to, co już u czy n ił dla A fry k i oraz prosić o p o w ięk szen ie liczb y człon k ów i k o n su l to ­ rów a fry k a ń sk ich w ło n ie R ady Ś w ieck ich , a także w yrażon o ży czen ie, b y w sek reta ria cie R ady Ś w ieck ich przy S to lic y A p o sto lsk iej zn a la zł się p rzed ­ sta w ic ie l A fry k i.

W d zied zin ie w sp ółp racy ek u m en iczn ej w y su n ięto w n io sk i za cie śn ien ia w ię z ó w w sp ó łd zia ła n ia na p ła szczy źn ie p o lity czn o -sp o łeczn ej, w d zied zin ie w y ch o w a n ia , w p racy dla rozw oju, w k o rzy sta n iu i organ izow an iu środ k ów m a so w eg o przekazu, w p rzek ład zie B ib lii itd.

N a za k o ń czen ie sp otk an ia od czytan o te k s t W n io sk i ogóln e i w s k a za n ia op racow an y przez k o m itet o r g a n iz a c y jn y 8. T ek st zaw iera p o d su m o w a n ie w y ­ n ik ó w ogrom n ej pracy, dokonanej w c ią g u n ie w ie lu dni p ierw szeg o p a n a - fr y k a ń sk ieg o zjazdu czarnych k a to lik ó w . O ficja ln eg o zam k n ięcia obrad d o­ kon ał k ard yn ał M aurycy R o y, p rzew od n iczący R ady do S p ra w Ś w ieck ich .

5. N iek tó re r e fle k sje

A n a lizu ją c p ob ieżn ie b lisk o 300-stron icow e o ficja ln e sp raw ozd an ie z a fr y ­ k a ń sk ieg o sp otk an ia, n a su w a się reflek sja , że sob orow a nauka i w sk a za n ia d otyczące m ie jsc a i roli la ik ó w w K o ściele zaczyn ają ow ocow ać. O w oce te stają s ię bardziej w id o czn e w ła śn ie na teren a ch m isy jn y ch . N ie je s t to z ja ­ w isk o p rzypadkow e. W łaśn ie b o w iem sp e c y fik a pracy K ościoła w krajach m isy jn y ch d aje tutaj zn ać o sobie. Jak w iad om o, w p racy m isy jn ej n ie od dzisiaj o d g ry w a ją szczeg ó ln ą rolę św ie c c y k a tech iści. W ła ściw ie n a ich b a r ­ k ach sp o czy w a g łó w n y ciężar pracy m isy jn ej. To dzięk i n im w zra sta K o śció ł w A fry ce i g d zie in d ziej. I d la teg o o b ecn ie w ła śn ie w m łod ych krajach A fry k i czy A zji is tn ie je najbardziej a k ty w n y i za a n gażow an y la ik a t.

W arto dodać, że po soborze n a jw cześn iej w k rajach m isy jn y ch , a w s z c z e ­ g ó ln o ści w A fry ce, p rzystąpiono do w c ie la n ia w sk a za ń d otyczących o rg a n i­

(14)

B IU L E T Y N T E O L O G II L A IK A T U

1 5 1

zow an ia rad ludzi św ieck ich oraz rad d u szp astersk ich w szelk ieg o stop n ia aż do k rajow ych rad w łą czn ie, jak o tym in fo rm o w a liśm y w jed n ym z p o p rzed ­ nich b iu le ty n ó w 4. T ak w ię c w ła śn ie w A fry ce n ajw cześn iej z a istn ia ły p r z e ­ sła n k i do zw o ła n ia zeb ran ia k o n ty n en ta ln eg o na tak w ie lk ą skalę.

O kazuje się, że k raje m isy jn e zaczyn ają już o b ecn ie w n iek tórych sp raw ach górow ać i w yp rzed zać k raje tra d y cy jn ie k atolick ie. S zczeg ó ln ie sp ek ta k u la r­ n ie w id a ć to w ła śn ie w k szta łto w a n iu dojrzałego la ik a tu , w d zied zin ie p o ­ w o ła ń du ch ow n ych , w d ialogu w ew n ą trzk o ścieln y m i w dialogu ze św ia tem zew n ętrzn ym . T ak że praca K ościoła na rzecz p ostęp u i rozw oju sta je się dzisiaj n ajbardziej w id o czn a w ła śn ie w krajach m isy jn y ch . W iele w zorów i m etod tej pracy m ożna z p ow od zen iem za sto so w a ć w krajach tra d y cy jn ie ch rześcijań sk ich . R y ch łe i zd ecyd ow an e w p ro w a d za n ie w ży cie K ościoła w sk a za ń sob orow ych p rzyn osi upragn ion e ow oce. T eren y m isy jn e sta n o w ią pod tym w zg lęd em ja k b y poligon d o św iad czaln y K ościoła pow szech n ego.

K s. E u g en iu sz W e r on S A C , O lta r z e w

4 Por. B iu le ty n te o lo g ii la ik a tu , C ollectan ea T h eologica 41(1971) z. IV, 149— 154.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Listy pochodzą z lat 1934-1939 i dotyczę przede wszystkim sprawy utworzenia w Zakopanem Uniwersytetu Waka cy j­ nego oraz Teatru Niezależnego.. Zawierają także wiele

Uwaga autora koncentruje się na znamiennych cechach poematów heroikomicznych (Węgierski, Kra­ sicki, Zan) i incipitach powieściowych, a następnie omawia sposoby

Pracownicy Zakładu prowadzili zajęcia na kursie przygoto­ w awczym zorganizowanym przez Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli w Tarnowie.. Referat o funkcji baśni w życiu

(rozumianą jako trop) jako przejście od poziomu dosłownego-ko- notowanego do pochodnego-denotowanego. Przytoczeniowe ujęcie ironii Sperber i Wilson traktuje za

Na podstawie nielicznych zachowanych dokumen- tuw rekonstruuje stan ówczesnych dekoracji i kostiumów, omawia prace kolejnych dekoratorów (m.in. Łukasza Kozakiewicza,

Wbrew pozorom niewiele zachowało się u nas pieśni bohaterskich z czasów II wojny - autor przy­ tacza nieliczne zachowane w całości, zwracajęc uwagę, źe wiele

Wypowiedzi uczestników zebrano w grupy tematyczne: ocena stanu literatury i życia literackiego, polityka kulturalna, dorobek prozatorski, poezja polska 1945-80,

Po przedstawieniu literackich kategorii zwięzanych z mil­ czeniem i przemilczeniem, omawia autorka pozytywistycznę mowę ezopowę, ujmujęc ję najpierw jako milczenie,