• Nie Znaleziono Wyników

Historia Radioastronomii w Toruniu. Cz. 2, Lata 1983-2000

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Historia Radioastronomii w Toruniu. Cz. 2, Lata 1983-2000"

Copied!
27
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

B ernard K rygier

Katedra Radioastronomii UMK Toruń

H IST O R IA R A D IO A ST R O N O M A W T O R U N IU CZĘŚĆ II. LATA 1983-2000

W PR O W A D ZEN IE

P ierw sza część H istorii radioastronom ii w Toruniu u k azała się w „K w artal­ niku H istorii N auki i Techniki” nr 3-4 (1985). O becnie zostałem zachęcony przez kolegów do napisania C zęści II obejm ującej okres do 2000 r. N a jw ię k ­ szym w ydarzeniem okresu poprzedniego było w ybudow anie i w drożenie do b a ­ dań rad iotelesk opu RT-3, D = 15 m . K atedra R adioastronom ii pow stała n a bazie Z akładu R adioastronom ii Instytutu A stronom ii w 1979 r. ja k o sam od zieln a je d ­ n ostka n a W ydziale M atem atyki, Fizyki i C hem ii. Po podziale w yd ziału K atedra R adioastronom ii znalazła się w strukturze now ego W ydziału Fizyki i A stro n o ­ m ii. D alsza reorganizacja jed n o stek W ydziału F izyki i A stronom ii do p ro w ad zi­ ła do po w ołania C entrum A stronom ii z K atedrą A stronom ii i A strofizyk i oraz K ated rą R adioastronom ii.

K ierow ana przez prof. dra S. G orgolew skiego K atedra R ad ioastro nom ii do końca 1981 r. była je d y n ą sam o dzielną je d n o stk ą b adaw czo -d yd aktyczną w k ra ­ j u zajm u jącą się w yłącznie prow adzeniem bad ań rad ioastro nom iczny ch oraz rozw ojem bazy instrum entalnej i aparaturow ej dla potrzeb w łasnych. O d 1992 r. k iero w n ik iem K ated ry m ianow any zo stał prof. d r A. K us, k tó ry k o n ty n u u je

(3)

zapoczątkow ane przez sw ego poprzednika kierunki badań i rozw o ju radioastro­ nom ii toruńskiej przy w spółudziale całego zespołu.

D O Ś W IA D C Z E N IA Z R A D IO T E L E S K O P E M RT-3

K ilka k olejnych lat po w ybudow aniu radioteleskopu RT-3 o średnicy czaszy 15 m etrów było dla kilkunastoosobow ego zespołu K atedry R adioastronom ii okresem intensyw nej pracy instrum entalnej i szkoleniow o-badaw czej w d ziedzi­ nie ra d io a stro n o m ii obserw acyjnej. W k o ń cu 1983 r. m ieliśm y do dy spozycji 6 system ów odbiorczych (2,8 cm; 6 cm ; 18 cm ; 21 cm ; 49 cm i 92 cm ), term i­ nal M ark lic i służbę czasu rozbudow aną w oparciu o rub id ow y w zorzec częstot­ liw ości. M im o lokalnych trudności i przeszkód udało się w łączyć toruń ską stację ob serw acyjną do Europejskiej Sieci Interferom etrii z B ardzo D ługim i B a­ zam i {European Very L ong B aseline Interferom etry N etw ork), co dalej nazyw ać będziem y E uro p ejsk ą S iecią V LB I (EVN). Z aufanie p artnerów z sieci do m ło ­ dej radioastronom ii toruńskiej i dobrze pojęty w spólny interes odzw ierciedlał się w u d zielan iu nam różnorodnej pom ocy. O d 11.03.1985 r. je ste śm y członkiem stow arzyszonym Europejskiej Sieci V L B Ija k o jed y n a placów ka tego ty p u w Eu­ ropie Środkow ej. Staliśm y się pierw szą placó w k ą p o lsk ą w e w spólnej Europie, zapoczątkow yw ując nasze ogólnonarodow e dążenia. P ow ażny m ankam ent to ­ ruńskiej stacji to antena o zbyt m ałych rozm iarach. N asza antena była n aj­ m n iejszą u ży w an ą rutynow o do obserw acji w ram ach Europejskiej Sieci V LB I. O d początku zdaw aliśm y sobie spraw ę z tego, że nasz byt w sieci na d łuższą m etę nie je s t m ożliw y z anteną o tak m ałych rozm iarach. Stąd w yw o d zą się n a­ sze m arzenia o antenie w iększych rozm iarów i boje o je j urzeczyw istnienie. D a­ ło to początek tem u, co dzisiaj nazyw am y „okresem w ielkiej b u d ow y” . Prof, dr S. G orgolew ski i w spółpracow nicy sw oje m arzenie postanow ili realizow ać m a ­ łym i krok am i uzależnionym i od posiadanych funduszy, ja k ie K atedra R adioas­ tronom ii corocznie uzyskiw ała z różnych źródeł na badania.

P R ZY G O TO W A N IA D O B U D O W Y R A D IO T E L E S K O P U RT-4 W pierw szym półroczu 1983 r. odbyło się kilk a spotkań mgr. inż. Z. B uja­ ko w skiego z g ru p ą pracow ników K atedry R adioastronom ii, podczas których n a­ ro dziła się koncepcja budow y parabolicznej anteny o średnicy czaszy D = 32 m. Jej u rzeczyw istnieniem zajął się dr inż. J. U sow icz. D okonał on szczegółow ego p rzeglądu b u dow y i w yposażenia radioteleskopów najnow szej generacji czyn­ nych w E uropie, Stanach Z jednoczonych i A ustralii. S tudia te w fazie końcow ej stały się bazą inform acji w ykorzystanych podczas opracow ania założeń w stępnych radioteleskopu o D = 32 m dla K atedry Radioastronom ii, w których sprecyzow ane

(4)

zostały jeg o param etry geom etryczne i elektryczne. Trudy poniesione p rzez dr. inż. J. U sow icza uw ieńczone zostały sukcesem po 6 m iesiącach w ytężonej m ró w ­ czej pracy przyjęciem opracow anych założeń w stępnych p rzez K atedrę R adioas­ tronom ii i mgr. inż. Z. B ujakow skiego jak o przyszłego głów nego projektanta.

K atedra Radioastronom ii po akceptacji założeń w stępnych w lipcu 1983 r. zle­ ciła O środkow i R zeczoznaw ców i Postępu O rganizacyjno Technologicznego (ZO RPO T), działającem u przy Stow arzyszeniu Inżynierów M echaników P olskich w K atow icach, opracow anie założeń do projektu i projektu w stępnego parabolicz­ nej anteny o średnicy czaszy D = 32 m dla V LB I. D yrek tor ZO R PO T, m g r inż. J. M yszka, polecił m gr inż. Z. B ujakow skiem u jak o głów nem u projektantow i ut­ w orzenie zespołu do realizacji przyjętego zadania. W skład zespołu w eszli starsi projektanci: inż. T. Brinke, m gr inż. S. Drw ięga, prof. dr inż. J. A ugustyn, d r inż. J. Głąbik, m gr inż. A. B ujakow ski, m gr inż. W. Jagła, m g r inż. P. G runtow icz, m gr inż. L. K ocyan, inż. J. Gili i m gr inż. K. B orkow y oraz projektanci i asystenci p ro ­ je k ta n tó w - łącznie około 20 osób. Obow iązki w eryfikatora objął m gr inż. E. Bur-

sing. Zespół ten w m iarę upływ u czasu i potrzeb zm ieniał się w ielokrotnie. Z ałożenia do projektu w stępnego zespół pod kierow n ictw em m gr. inż. Z. B u ­ jak o w sk ieg o w ykonał w rekordow ym tem pie. W paźd ziernik u 1983 r. o trzy m a­ liśm y je ju ż do akceptacji. N a ich podstaw ie przystąpiono do w yk on aw stw a p ro ­ je k tu w stępnego. Tempo realizacji dyktow ały środki, ja k im i K atedra R ad io astro ­ nom ii dysponow ała na ten cel. Pięciolecie 1981-1985 było dla badań, a w szcze­ gólności dla inw estycji służących badaniom , bardzo niesprzyjające. S p o w o do­ w ało to, że projekt w stępny radioteleskopu udało się zakończyć dopiero w k o ń ­ cu listopada 1985 r.

U zupełnieniem do pow yższego opracow ania były założenia i pro jek t w stęp ­ ny system u sterow ania radioteleskopu opracow ane przez S półd zielnię P racy A u ­ tom atyków „P roster” z G liw ic. B yły one popraw ne, ale nie g rzeszyły n o w o c zes­ nością, a z upływ em czasu stały się przestarzałe. Poddane zostały ocen ie sp ec ja­ listów. O piniodaw cam i byli: prof. dr inż. J. A ugustyn z W arszawy, dr inż. W. G łą­ bik z G liw ic i m gr inż. A. K opeć z K atow ic, którzy nie m ieli m ery tory czn ych za strzeż eń do p ro jek tu w stęp n eg o system u stero w ania. N a to m iast ich su g estie i w skazów ki dotyczące szczegółow ych rozw iązań zostały w yk orzystane na eta­ pie realizacji projektu techniczno-roboczego.

P rojekt w stępny opracow any został bez rozgłosu, p rzy cichej akceptacji w ładz uczelni, M inisterstw a i K om itetu A stronom ii, k tóry dzielił środki ja k ie otrzym yw ała astronom ia polska na badania i zaw sze ja k a ś n iew ielk a ich część była przydzielana radioastronom ii toruńskiej. W latach 1 98 6-1 9 9 0 sy tu acja fi­ nansow a K atedry R adioastronom ii uległa popraw ie, gdyż prof. dr S. G orgolew - skiem u udało się w sw oim tem acie badaw czym w prow adzić p od tem at „B ud ow a stacji V L B I”, na który znalazły się środki pozw alające na rozpoczęcie prac p rojek­ tow ych i ich realizację w bardzo pow olnym tem pie. W m aju 1986 r. skierow ane

(5)

zostało zlecenie do C entrum Eksportow ego SIM PEX w K atow icach n a w ykona­ nie projektu techniczno-roboczego radioteleskopu o średnicy czaszy D = 32 m. U m ow a przew idyw ała realizację zadania w 13 etapach, których tem po realizacji uzgadniano n a bieżąco z Sim pexem , tak abyśm y byli zaw sze w ypłacalni. D o koń­ ca 1986 r. zespół z m gr inż. A. B iskupem opracow ał część bud ow lan ą obejm ującą fund am ent centralny, fundam en t pod u rządzenie do ob sług i lustra C assegraina i palow anie p o d fundam ent centralny radioteleskopu. D ecyzja o konieczności pa­ low ania podjęta została po analizie badań gruntu w m iejscu posadow ienia radio­ teleskopu w ykonanych przez Toruńską Pracow nię „G eoprojekt” . Tem po realiza­ cji poszczególnych etapów było bardzo powolne. Ostani, 13 etap zakończono 28 czerw ca 1988 r. W iadom ość o zakończeniu prac p ro jektow ych p rzy jęta zo stała z en tuzjazm em przez pracow ników K atedry R adioastronom ii i je j sy m patyków oraz z niezadow oleniem naszych, niestety, licznych przeciw ników .

BUDOW A R A D IO T E L E SK O PU RT-4

D otychczasow e założenie realizacji zadania m ałym i krokam i (etapam i) nie gw arantow ało szybkiego tem pa budowy. D obry los uchronił nas n a tym etapie re­ alizacji zadania przed o ceną państw ow ej kom isji, której ocena m ogła być nega­ tyw na z pow odu pow olnego tem pa realizacji budow y radioteleskopu. Taka oce­ n a spow odow ałaby natychm iastow e zaw ieszenie dalszej budow y radioteleskopu. Z an iepokojone pow olnym tem pem budo w y w ładze uczelni postanow iły przyjść z p om ocą radioastronom ii. Ich zgodne przekonanie, że tylko natych m ia­ stow e przyspieszenie tem pa realizacji m oże oddalić to niebezpieczeństw o. D e­ cyzja rektora, prof. dr. J. K opcew icza, zaakceptow ana p rzez K olegium R ektor­ skie, o p ow ołaniu P ełnom ocnika ds. budow y radioteleskopu RT-4, D = 32 m m ia­ ła przynieść szy b k ą popraw ę. N om inację otrzym ał adiu nk t K atedry R adioastro­ nom ii d r B. K rygier (piszący te słow a) z bogatym pakietem kom petencji. Czas pokazał, że decyzja R ektora była przysłow iow ym strzałem w dziesiątkę.

Jako P ełnom ocnik R ektora ds. budow y radioteleskopu razem z głów nym projektantem rozpoczęliśm y trudną b atalię poszu kiw ania w y k on aw cy lub w y k o ­ naw ców elem entów radioteleskopu. Poczynione przez nas p rób y znalezien ia g e­ neralnego w y konaw cy zakończyły się fiaskiem . G łów ny po w ód to nietypow ość zadania i brak dośw iadczenia firm , które m o głyby się podjąć kierow an ia reali­ za cją zadania bez jakich k o lw iek obaw. Z konieczności obow iązki głów nego w y ­ k o n aw cy i inw estora pozostały w K atedrze R adioastronom ii, a m ów iąc d ok ład ­ niej w gestii P ełnom ocnika R ektora ds. budow y radioteleskopu, któ ry nie u zys­ kał w ielkiej po m ocy ze strony adm inistracji uczelni z D ziałem Inw estycji, E ner­ getyki i R em ontów na czele, zgodnie z zasad ą „jak K atedra R adioastronom ii chce radioteleskopu, to niech go buduje” . D odatkow ą trudnością był obow iązujący

(6)

system centralnego planow ania w p aństw ow ych zakładach prod uk cyjn ych, toteż w ejście z w ykonaw stw em dużego zadania było praktycznie niem ożliw e.

P oprzez przyjaciół trafiliśm y do huty „Z abrze” i to w m o żliw ie do brym m o ­ m encie, poniew aż k u naszej radości h u ta nie była w ów czas w pełn i o bciążon a zam ów ieniam i. N a pierw szym spotkaniu z za stę p cą dyrektora, inż. P lochem , ustaliliśm y, że K atedra złoży natychm iast zlecenie i dok um entacje w D ziale P rzygotow ania Produkcji, aby H uta m ogła zapoznać się z zadaniem i ustalić m ożliw ości realizacyjne. W kilka dni po spotkaniu w d n iu 27 w rześn ia 1988 r. złoży liśm y n iezbędne dokum enty. Po kilkum iesięcznym oczek iw an iu nad eszła upragnion a odpow iedź. H uta będzie w y k o n aw cą w ięk szości p o dzesp ołó w ra d io ­ telesk opu z w yjątkiem kilku, które znalazły się na liście n ie przyjętych do re a li­ zacji, a m ianow icie: w ieniec zębaty, łożysko w ielkogabarytow e, p rzekładn ie do napędów w ózków , lustro C assegraina, elem enty czaszy zew nętrznej, w y k ład z i­ n a czaszy i belki m ontażow e. N a w yjaśnienie dlaczego w łaśnie te po d zesp o ły znalazły się na liście nie m usieliśm y długo czekać. P oszukując w y ko naw có w tych zadań, szybko zorientow aliśm y się ja k ie trudności sto ją p rz ed nam i do p o ­ konania, k tó ry ch H uta um iejętnie uniknęła. S porządzony p rotokół u zg od nień ustalał w y ko nanie podzespołów do końca 1992 r., a n a ro k 1990 o k reślał szcze­ gółow o zadania oraz kw otę i w arunki płatności.

W tym okresie finansow anie budow y było zapew nione przez K om itet B adań N aukow ych w ram ach grantu inw estycyjnego, co um ożliw iało sw obodne zaw ie­ ranie um ów n a w ykonanie elem entów radioteleskopu i późniejsze jeg o scalanie na placu budowy. Stało się to dzięki usilnym staraniom prof. dr. S. G orgolew skiego, który potrafił w ejść do różnych decydentów naw et przez „zam knięte drzw i” .

N ajw ięcej kłopotów dostarczyło nam w ykonaw stw o lustra C assegraina o śred­ nicy 320 cm . M a ono pow ierzchnię hip erb oloid y obrotow ej, której d o k ład no ść nie m oże b y ć gorsza niż 0,001 m m . O kazało się, że je g o w yko nan ie u za le żn io ­ ne je s t od w ielu w ykonaw ców . N a p oczątku trzeba było zm ienić tech n o lo g ię o d ­ lew u lu stra w alum inium i dostosow ać j ą do m o żliw ości w yk o n aw czy ch Z ak ła­ du M etalurgicznego „Pom et” w Pile, któ ry m ógł w ykonać odlew w 4 częściach. M odel do odlew u w drew nie w ykonała m odelarnia Z ak ładu M etalurgicznego „P om et” w Pile. A by w ykonać obróbkę term iczn ą odlewów , m u sielism y ud ać się z nim i do F abryki M aszyn G órniczych „F am ago” w Z go rzelcu i p o czekać na w ykonanie usługi k ilk a m iesięcy. Po obróbce term icznej elem enty lu stra sca lo ­ no i przew ieziono do „A rea B row n B overi” (A B B ) w e W rocław iu, gd zie n a o b ­ rabiarce num erycznej, w edług program u w cześniej op racow anego p rz ez P o li­ technikę G liw icką, dokonano jeg o obróbki. M alow anie lustra w yko nano w G li­ w ickich Z akładach U rządzeń Technicznych pod nadzorem Instytutu F arb i L a­ kieró w (G liw ice). Teraz lustro m ogło być przekazane do H u ty „Z abrze” , w k tó ­ rej dokonano jeg o scalenia z napędam i je g o ruchów p rz ed d o starczeniem n a plac budow y do Piw nic. O d pierw szych ro zm ów na ten tem at do czasu d o starczenia

(7)

w całości do Piw nic upłynęły praw ie 2 lata. Tyle czasu zajęły u zgodnienia z w y ­ konaw cam i i oczekiw ania na kolejne etapy w ykonania i obróbki.

D rugim , rów nież złożonym zadaniem , było w ykonaw stw o paneli w ykładzi­ ny czaszy, które realizow ały G liw ickie Z akłady U rządzeń T echnicznych i liczni kooperanci. O przyrządow anie niezbędne do produkcji p aneli było sp raw ą kilku w ykonaw ców . O bciąganie blach na panele to dzieło P olskich Z akładów L otni­ czych w M ielcu, a ich w ykonanie i m alow anie z w ielkim zaangażow aniem re a­ lizow ała w y specjalizow ana grupa p racow ników G liw ickich Z akładów U rządzeń Technicznych. O bsługę geodezyjną podczas produkcji paneli i pom iary ich k o ń ­ cow ego k ształtu pow ierzono P rzedsiębiorstw u U sług M eteorologicznych „P re­ cyzja” (K atow ice). Ł ącznie pom iaram i objętych było 350 paneli. D la każdego panelu m ierzono od 100 do 200 p unktów po każdej regulacji, co przy kilku pow tórzeniach dało łącznie około 200 tysięcy pom iarów i ich opracow anie. B łąd dla pojedynczego panelu nie m ógł przekroczyć w artości średniokw adratow ej rm s = ± 0,35 m m . M alow anie odbyw ało się specjalną farb ą spro w ad zo n ą z N ie­ m iec, pod nadzorem Instytutu Farb i Lakierów z G liw ic. N astępnie w koszach przygotow anych do ich transportu były w ożone, po 15 sztuk jedn o razo w o , spe­ cjalnie przystosow anym do tego celu sam ochodem z G liw ic do Piw nic. Ich p ro ­ dukcja trw ała około półtora roku a transport 2 m iesiące.

W ykonanie w ieńca zębatego udało się ulokow ać w Fabryce M aszyn G órni­ czych „Fam ago” w Zgorzelcu, łożysko w ielkogabarytow e w ykonali hobbyści z Za­ k ładu M aszyn B udow lanych „B um ar” w Zaw ierciu, przekładnie do napędów w ózków zakupiono w B ielskiej Fabryce R eduktorów „B efared ” . B elki m o ntażo­ w e i konstrukcję stalow ą czaszy przyjął do realizacji W ielki Z espół B udów M-3 G dańskiego „M ostostalu” . I tak w dość szczęśliw y sposób zakończyliśm y loka­ lizację podzespołów konstrukcji radioteleskopu.

W ykonaw ca prac m ontażow ych konstrukcji radioteleskopu m ogący w y k o ­ nać zadanie był jed en , a m ianow icie G dański „M ostostal”, w cześniej spraw dzo­ ny p odczas scalania konstrukcji radioteleskopu RT-3, D = 15 m , i zrobił to w spa­ niale. Po zapoznaniu się z dokum entacją, zlecenie zostało przyjęte k u naszem u zadow oleniu, a dzisiaj m ożem y pow iedzieć, że zadanie w ykonano w spaniale.

P rojektem i w ykonastw em zespołu napędow ego i sterow ania zajm ow ała się Spółdzielnia Pracy A utom atyków „P roster” z Gliw ic, z której usług m usieliśm y zrezygnow ać z pow odu opóźnień. N apięte term iny realizacji skłoniły nas do za­ kupu elem entów system u napędow ego w niem ieckiej firm ie „L entze” . Jego m ontażu i uruchom ienia dokonała T oruńska Pracow nia „A niro” . Prace zw iąza­ ne z system em sterow ania przejęło P rzedsiębiorstw o H andlow o U sługow e „Panda-T or” . Po czasie okazało się, że i ten w ykonaw ca m a trudności w yk on aw ­ cze i nie gw arantuje zakończenia zadania w przew idzianym term inie, co zm usiło nas do zerw ania umowy. Prace zakończył „Inver” Toruń za znaczącym udziałem pracow ników K atedry R adioastronom ii, a w szczególności mgr. E. Pazderskiego.

(8)

„E lektrom ontaż” S.A. (Toruń) otrzym ał zlecenie na w y ko nan ie instalacji elektrycznych i s z a f sterow niczych. Z abezpieczenie antykorozyjne konstrukcji stalow ej i m alow anie końcow e radioteleskopu zlecono G dańskiej F irm ie „Tal” .

W ten sposób szczęśliw ie udało się nam zam knąć listę w y ko naw ców p o d sta­ w ow ych zadań zw iązanych z b u do w ą radioteleskopu. R ów nolegle z p o szu k iw a­ niem w ykonaw ców elem entów radioteleskopu załatw iano niezbędne do k u m en ­ ty do w ydania decyzji na zagospodarow anie placu budow y i sam ą budow ę.

W iosną 1988 roku w ystąpiliśm y do U rzędu G m iny w Ł yso m icach z w n io s­ kiem o w ydanie decyzji na lokalizację inw estycji polegającej n a bud ow ie ra d io ­ teleskopu RT-4, sterow ni i zaplecza gospodarczego. W arunkiem koniecznym było dołączenie do w niosku uzgodnień z następującym i instytucjam i:

1) W ojew ódzkim Sztabem W ojskowym ; 2) A eroklubem Pom orskim ;

3) O kręgow ym Inspektoratem G ospodarki Energetycznej; 4) Inspektoratem L otnisk M inisterstw a K om unikacji; 5) W ojew ódzkim U rzędem Telekom unikacji

oraz

6) A ktu w łasności gruntu;

7) Zgody M inisterstw a R olnictw a w yłączającej grunt spod uprawy.

W końcu po trudach i długich oczekiwaniach otrzym aliśm y w sierpniu 1988 r. decyzję o lokalizacji inw estycji. K ilka m iesiecy później udało się uzyskać zgodę U rzędu Planow ania Przestrzennego, U rbanistyki, A rchitektury i N adzo ru In w e­ stycyjnego U rzędu W ojew ódzkiego w Toruniu na rozpoczęcie prac zw iązanych z uzbrojeniem terenu zabudow y i w ykonanie palow ania pod fundam ent cen tral­ ny radioteleskopu. D rugą część decyzji otrzym aliśm y w sierpniu 1989 r. O b e­ jm o w ała ona: w ykonanie fundam entów pod radioteleskop, sterow nię i zaplecze gospodarcze z hotelem . C zęść trzecia dotyczyła m ontażu k o nstruk cji stalow ej radioteleskopu. D okum entację techniczno-ro boczą zadań będ ących składow ym i zagospodarow ania terenu budow y opracow ało na przełom ie lat 19 88 -1 98 9 P rzedsiębiorstw o W ielobranżow e „Progres” (Toruń). O trzym anie zgo dy na b u ­ dow ę pozw oliło natychm iast przystąpić do realizacji.

Pierw szym w ykonaw cą był Toruński O ddział B ydgoskiego „E lektrom on- tażu”, który w ykonał 450 m linii zasilającej plac budow y, ja k ró w n ież ośw ietle­ nie terenu budow y i drogi dojazdow ej. D roga i ogrodzenie terenu bud ow y to dzieło Toruńskiego P rzedsiębiorstw a B udow nictw a P rzem ysłow ego. D op ro w a­ dzenie w ody w ykonali pracow nicy w arsztatu K atedry R adioastronom ii. W o k re­ sie późniejszym kanalizację dla kabli w.cz. i diagnostyki w ykonał Toruński „E lektrom ontaż” S.A. W ykonane zadania spełniały w arunek, że po zakończeniu budow y służyć b ęd ą nadal użytkow nikow i.

P rzeprow adzone badania gruntu w m iejscu po sadow ienia radioteleskopu, ich analiza i obliczenia dotyczące stabilności przyszłej anteny w jed n o zn aczn y

(9)

sposób zm usiły projektanta do podjęcia decyzji o w zm ocnieniu gruntu palam i. N ajkorzystniejszym i okazały się pale form ow ane na m okro w gruncie typu „F ranki” . Projekt techniczny fundam entu centralnego radioteleskopu opracow a­ ny przez inż. A. B iskupa przew idyw ał w ykonanie 96 pali nośnych i 4 pali prób­ nych o średnicy 500 m m i długości od 11 do 13 metrów. Z trzech przedsię­ biorstw krajow ych specjalizujących się w w ykonyw aniu palow ania okazało się, że tylko P rzedsiębiorstw o Robót Inżynieryjnych B udow nictw a „H ydrobudow a” z P oznania m oże w ykonać ten typ pali. Po złożeniu zlecenia przez K atedrę R adioastronom ii i w stępnych rozm ow ach ju ż w połow ie sierpnia 1989 r., po zw iezieniu m ateriałów i sprzętu przystąpiono do realizacji radioteleskopu. Z po ­ w odu braku przeszkód udaw ało się w ykonyw ać je d e n pal dziennie. O statni pal zo sta ł w y k o n a n y 30 sty czn ia 1990 r. R o zło żo n e s ą one na p o w ie rz c h n i ko ła 0 prom ieniu 12 metrów, na której w ystępują dw a obszary o zw iększonej gęstości: zew nętrzny pierścień o szerokości 2 m etrów z 44 palam i i obszar centralny o pro­ m ieniu 5 m etrów z 36 palam i (w tym 14 pali skośnych). Pomiary obciążeń pali próbnych na rwanie i wciskanie w ykonane były według zaleceń Poznańskiego „Tim budu”. Po trzech m iesiącach twardnienia pali, 26 stycznia 1990 r. przystąpio­ no do pierw szego pom iaru rw ania pala działając na niego siłą p ow oli rosn ącą w ciągu 7 godzin od 0 do 170 kN. M ierzalnych zm ian nie zauważono. Kolejne po­ m iary odbywały się na następnych palach próbnych w odstępach trzydniowych.

G łow y pali po w ykonaniu znajdow ały się na poziom ie gruntu. P rzed przystą­ pieniem do w ykonania fundam entu centralnego należało w ykonać w ykop głębo­ kości 120 m i rozbić głow y pali a ich zbrojenie w pleść w zbrojenie fundam entu 1 pospaw ać. D opiero po tych czynnościach m ożna było przystąpić do deskow a­ nia fundam entu. F undam ent centralny to m onolityczna konstrukcja żelbetow a. S kłada się z fundam entu łożyska oporow ego i fundam entu jezd n i połączonych w zajem nie ośm iom a prom ieniście rozchodzącym i się żebram i. F undam ent ło­ żyska oporow ego stanow i okrągła płyta żelbetow a o grubości 120 cm i średnicy

1060 cm zw iązana z 36 palam i. N a tej płycie ustaw iony je s t w łaściw y funda­ m ent łożyska w postaci użebrow anej pow łoki cylindrycznej o w ysokości 315 cm zw ieńczonej u góry pierścieniem . W ścianie cylindrycznej pow łoki znajduje się otw ór drzw iow y um ożliw iający dostęp do m echanizm ów n apędu ruchu w azy­ m ucie i kabli prow adzących na radioteleskop. F undam ent jezd n i stanow i m ono­ lityczny pierścień o średnicy 25 m etrów i przekroju poprzecznym w kształcie odw róconego teow nika o podstawie 250 cm, w ysokości 222 cm i grubości 120 cm je g o ścian. W górnej części pierścienia znajdują się 144 otw ory przeznaczone do osadzenia k otew m ocujących belkę podszynow ą. Po w ykonaniu zbrojenia i d es­ kow ania betonow anie odbyw ało się bez przerw przez praw ie całą dobę. Później nastąpił półroczny okres tw ardnienia fundam entu. Po okresie tw ardnienia funda­ m entu plac budow y przejął G dański „M ostostal” . Z kolei po zw iezieniu z Toru­ nia elem entów konstrukcji i urządzeniu bazy montażowej 12.09.1991 r., rozpoczęto

(10)

scalanie konstrukcji radioteleskopu. Pierw szym zadaniem był m ontaż jezdn i. M a ona k ształt okręgu o prom ieniu 12 m etrów , po której porusza się k o n stru k ­ cja stalow a radioteleskopu o m asie około 600 ton, zapew niając je j m ożliw ość dokładnego ustaw ienia w azym ucie. Jezdnia składa się z belki podszynow ej i szy­ n y jezdnej. B elka podszynow a o przekroju poprzecznym d w uteow nika o w y ­ m iarach 500 na 200 m m , dodatkow o w zm ocniona płetw am i usztyw niającym i, połączona je s t z fundam entem za pom o cą 144 kotew, które ró w nocześnie słu żą do je j dokładnego w ypoziom ow ania. Z ałożenia projektow e w y m agały do kład­ ności ustaw ienia górnej pow ierzchni belki nie gorszej n iż 0,3 m m na całym ob­ w odzie. B yło to zadanie dla dośw iadczonych geodetów . N a belce podszynow ej z tak ą sam ą dokładnością ustaw iona je st szyna je z d n a składająca się z 14 seg­ mentów. Spaw anie segm entów szyny, które w ydaw ało się czynnością prostą, w fa­ zie koń cow ej spraw iło pow ażny kłopot, gdyż szyn a w p o b liżu sp aw u sp u ch ła i trzeba było te obszary przeszlifow ać.

R ów nolegle z pracam i m ontażow ym i jezd n i biegły p race przygotow aw cze do osadzenia łożyska w ielkogabarytow ego na fundam encie. M a ono średnicę 280 cm. Spełnia dw a zadania: w ybiera siły boczne pochodzące od w iatru i u trzy ­ m uje konstrukcję ruch o m ą radioteleskopu w zględem pionow ej osi w stałej p o ­ zycji. O tw ór środkow y w łożysku w ykorzystany je s t do w prow ad zen ia w szy ­ stkich kabli na radioteleskop. M em brany podtrzym ujące łożysko, elem enty do jeg o zam ocow ania na fundam encie i próbny m ontaż całego zespołu w ykonane zostały w H ucie „Z abrze” . Po osadzeniu n a fundam encie p rzez G dański „M o sto ­ stal” okazało się, że łożysko nie obraca się. U sterkę tę szybko usunięto, a p rz y ­ czyna by ła błaha. Jeden z otw orów łączących łożysko z m em bran ą został w y k o ­ nany nie centrycznie, w bicie w niego „na siłę” śruby spow odow ało o dk ształce­ nie łożyska i je g o zakleszczenie. C zęść ruchom a łożyska je s t na stałe p o łączo na ze słupem centralnym , który je st elem entem ruchom ej części radioteleskopu.

Po zakończeniu m ontażu jezd n i i łożyska w ielkogabarytow ego m o żn a było rozpocząć prace scalania konstrukcji w sporczej ze słupem centralnym i w ó z k a­ m i o łącznej m asie około 200 ton. Prace te trw ały k ilk a m iesięcy. R ó w nolegle z tym i pracam i na naziem nym stanow isku m ontażow ym odbyw ało się scalanie elem entów w chodzących w skład zespołu osi elew acji i geodezyjna k o ntrola do ­ kładności ich w ykonania. W skład tego zespołu w chodzą: oś elew acji, w ieniec zębaty, ram a górna, piram ida górna i inne. R azem 140 ton. W reszcie nadszedł upragniony dzień, w którym scalony zespół osi elew acji podniesiono za p o m ocą dw óch specjalistycznych dźw igów i nałożono go na kon stru kcję w sporczą. O pe­ racja ta trw ała zaledw ie kilka godzin. Stało się to m ożliw e dzięki dobrej pracy pracow ników „M ostostalu” i geodetów podczas scalania zespołu osi elew acji na stanow isku naziem nym .

(11)

W połow ie lipca 1993 r. odbyła się pró ba ruchu w azym ucie konstrukcji w sporczej z nałożonym na n ią zespołem osi elew acji. B ez przeszkód dokonano pełnego obrotu ku naszem u zadow oleniu.

N astępnym etapem był m ontaż konstrukcji czaszy radioteleskopu. D w ójki w iązarów , przygotow yw ane na stanow isku naziem nym , były następnie m o n to ­ w ane na w ysokości około 30 m etrów bez użycia rusztow ań. D okonyw ano praw ­ dziw ie alpinistycznych w yczynów . Podczas realizacji tego etapu obsługa geo de­ zyjna trw ała non stop. Z akończono go 8 m arca 1994 r.

Teraz m ożna było rozpocząć ustaw ianie paneli w ykład zin y czaszy, których w yk o n aw cą były G liw ickie Z akłady U rządzeń Technicznych. Panele to frag­ m enty paraboloidy obrotow ej w ykonane z d okładnością średniokw adratow ą lepszą niż ± 0,35 mm. Ł ącznie pow ierzchnia składa się z 336 paneli, z których każdy łącz ą z konstrukcją czaszy 4 śruby służące jedn ocześn ie do ich regulacji. P recy zyjną regulację w ykonało Przedsiębiorstw o U sług M eteorologicznych „P recyzja” z K atow ic. O siągnięto k o ńcow ą dokładność średniokw adratow ą ukształtowania powierzchni rms = ± 0,20 mm dla całej paraboloidy obrotowej o śred­ nicy D = 32 m stanow iącej czaszę radioteleskopu.

O statni scalony i geodezyjnie spraw dzony na ziem i zespół to ośm ionóg p o d ­ trzym ujący obudow ę m echanizm ów napędow ych lustra C assegraina, jeg o m e­ chanizm y napędow e i hiperboliczne lustro C assegraina o średnicy 320 cm. W dniu 1 sierpnia 1994 r. zespół o m asie 14 ton za pom ocą dw óch dźw igów został p o d ­ niesiony i nałożony na konstrukcję czaszy radioteleskopu. M iesiąc później „M o­ stostal” zgłosił zakończenie prac m ontażow ych.

Z abezpieczenie antykorozyjne i m alow anie konstrukcji w ykonał G dański „Tal” (nałożono łącznie 5 w arstw : 3 podkładow e i 2 naw ierzchniow e). Leżąca obok radioteleskopu podnoszona w ieża to urządzenie do obsługi serw isow ej napędów lustra C assegraina. Schody, pom osty, kabiny i m ocow anie 12 bloków 80 tonow ego przeciw ciężaru na konstrukcji w ieńca zębatego odbyw ało się m ię­ dzy pracam i zasadniczym i. K atedra R adioastronom ii przejęła radioteleskop RT-4, D = 32 m do w drożenia i eksploatacji 20 października 1994 r.

O kablow anie w ysoko i nisko prądow e na radioteleskopie w ykonał Toruński „E lektrom ontaż” S.A. E lem enty system u napędow ego zakupione w niem ieckiej firm ie „L entze”, a ich m ontażu i uruchom ienia dokonała Toruńska Pracow nia „A niro” . M ieliśm y trudności z w ykonaw stw em i uruchom ieniem system u stero­ w ania, który z trudem udało się zakończyć dopiero trzeciem u wykonawcy. K om pletow anie aparatury kontrolno-pom iarow ej i odbiorczej to zakres d ziała­ nia K atedry R adioastronom ii. Param etry radioteleskopu podane są w załączonej tabeli a je g o w idok ogólny przedstaw ia załączone zdjęcie.

W realizacji budowy radioteleskopu RT-4, D = 32 m pom agali m i w szyscy pra­ cownicy Katedry Radioastronomii. Szczególnie jestem w dzięczny m gr A. W iśniew ­ skiej i m gr inż. J. M azurkow i za pom oc w w alce z law in ą biurokracji.

(12)

W tym m iejscu należy w spom nieć o rozczarow aniu, z jak im spotkali się: głów ny projektant, w ykonaw cy i kierujący realizacja zadania liczący na ich u h o ­ norow anie. K atedra R adioastronom ii w ystąpiła o nagrodę P rem iera za o siągn ię­ cia techniczne dla zespołu w y konaw ców z głów nym projektantem ra d io telesk o ­ pu m g r inż. Z. B ujakow skim na czele. W niosek został zaakceptow any przez w ładze uczelni i przesłany do kancelarii Prem iera. Po d ługich oczekiw aniach nieoficjalnie dotarła do nas w iadom ość, że w niosek został załatw io n y neg aty ­ w nie, a oficjalnego pow iadom ienia o decyzji brak do dzisiaj, co w następstw ie uniem ożliw iło otrzym anie nagrody R ektora I-go stopnia. Dla mgr. inż. Z. B u ja­ kow skiego projekt i w ykonanie radioteleskopu RT-4, D = 32 m było „dziełem życia” , być m oże ostatnim tej rangi, zrealizow ane w okresie em erytalnym .

W zorem stosow anych m etod m inionej epoki, w m iarę ja k budow a zbliżała się ku końcow i, przybyw ało „ojców sukcesu” licytujących sw oje zasługi w m ediach.

IN W ESTY C JE TO W A R ZY SZ Ą C E

B udow a now ej stacji VLBI z radioteleskopem RT-4, D = 32 m w y m ag ała dokończenia niezrealizow anych w latach 1970-1973 zadań ku batu ro w ych n ie­ zbędnych do praw idłow ego jej funkcjonow ania czyli sterow ni i zap lecza g o sp o ­ darczego z m ini hotelem . O pracow ania projektów dokonał Z akład B adaw czo P rojektow y B udow nictw a Politechniki W arszaw skiej. Z byt krótki term in p rz e­ znaczony na opracow anie spow odow ał odstąpienie od klasycznego p rzeb iegu opracow ania dokum entacji. Z ałożenia do projektu i projekt w stęp ny zastąpiono opracow aniem „Studium przedprojektow ego” , które posłużyło do o pracow ania „P rojektu technicznego jednostadiow ego z planem realizacyjnym zag o sp o d aro ­ w ania terenu” . D zięki życzliw ości głów nego pro jektanta dr. inż. K. K uczy-K u- czyńskiego i całego zespołu projektantów , dokum entacja była realizo w an a eta­ pow o w kolejności potrzebnej na budow ie. P ozw oliło to P rzedsiębiorstw u B u ­ dow lanem u R. U rbańskiego na rozpoczęcie prac ju ż w końcu 1988 r.

Prace instalacyjne elektryczne, w odno-kanalizacyjne i d ekarsko-m alarskie zrealizowały do końca kwietnia 1992 r. zakłady rzemieślnicze R. Karkosika, F. Gwiz­ dały i R. R um ińskiego. Sufit podw ieszony i podłog ę k o m pu terow ą w ykonały przedsiębiorstw a specjalistyczne. N ajw ażniejszym pom ieszczeniem w sterow ni je s t paw ilon centralnego sterow ania w yposażony w sp ecjalną aparaturę, tak ą jak : w zorzec w odorow y EFO S-15, term inal V LB I M ark IV, ko m pu ter ty p u HP obsługujący system y sterow ania radioteleskopów RT-3 i RT-4, bloki zbierania danych obserw acyjnych, system y odbiorcze i „m aszyna p u lsarow a” zb u d ow an a w S tanach Zjednoczonych. To w łaśnie stąd, jak o centrum do w odzenia siecią kabli i św iatłow odem , rozchodzą się rozkazy do i od radioteleskopów , ap aratu ­ ry odbiorczej i pomiarowo-kontrolnej. Poza tym w sterowni m am y: pom ieszczenia

(13)

dla pracow ników obsługi i serw isu, a w części podpiw niczonej znajdują się: w ęzeł okablow ania specjalistycznego, akum ulatom ia, m agazyny do czasow ego przechow yw ania aparatury, system ów odbiorczych i podzespołów . C ałkow ita pow ierzchnia użytkow a sterow ni w ynosi 413 m etrów kw adratow ych.

P okoje gościnne w m ini hotelu są dw uosobow e z w łasnym i w ęzłam i sanitar­ nym i. P rzeznaczone są dla gości krajow ych i zagranicznych realizujących w Ka­ tedrze R adioastronom ii sw oje program y obserw acyjne. O bok m ini hotelu znaj­ duje się sala narad na około 30 osób. Stołów ka działa w oparciu o dow óz po­ siłków ze stołów ki studenckiej z Torunia. Posiada w pełni w yposażone zaplecze techniczne z salą jad aln i na 50 osób. Ł ączna pow ierzchnia użytkow a zaplecza gospodarczego z hotelem w ynosi 574 m etry kw adratow e.

SY STEM N A PĘ D O W Y I STEROW ANIA

K oncepcja system u napędow ego i sterow ania rodziła się bardzo długo i przez cały czas ew oluow ała. Prace rozpoczęte zostały przez firm ę „P roster” (G liw ice), następnie kontynuow ane przez firm ę „Panda-Tor” (Toruń) i doprow adzone do koncepcji ostatecznej przez firm ę „Inver” (Toruń) przy znaczącym udziale mgr. E. Pazderskiego.

Według opracowanej dokum entacji system napędow y i sterow ania w ypełnił 11 szaf. W ykonał je toruński „Elektrom ontaż” . W zakupie napędów „Lentze” pośred­ n iczy ła firm a „A n iro ” (Toruń). F irm a ta do ko nała ich m o n tażu , uruchom ienia i sprawdzenia poprawności działania. Inne drobniejsze podzespoły docierały różny­ mi drogami. M ontaż części silno prądowej i szaf sterowniczych n a radioteleskopie w ykonał ,E lektrom ontaż” pod nadzorem J n v e r u ”, który uruchom ił i sprawdził popraw ność działania całości.

C ały proces obsługi system u napędow ego je s t w ysoce zautom atyzow any i od­ byw a się z kom puterów pracujących w system ie sterow ania. R olę kom putera nadrzędnego pełni przem ysłow y kom puter PC /486 um ieszczony w kabinie elek­ trycznej na radioteleskopie i pracujący w system ie operacyjnym DOS. O progra­ m ow anie system u sterow ania radioteleskopu RT-4, D = 32 m to dzieło mgr. E. Paz­ derskiego i dr. K. B orkow skiego. Z innym i kom puteram i połączony je st on za p om ocą lokalnej sieci św iatłow odow ej działającej w K atedrze R adioastronom ii. S ą one bogato oprogram ow ane i zapew niają w ym agania system u sterow ania. C ała „rozm ow a” operatora z system em sterow ania odbyw a się z konsoli kom pu­ tera znajdującego się w sterow ni odległej od radioteleskopu o około 300 metrów. G łów ny program obsługi system u po uruchom ieniu inicjuje: kom unikację ze ste­ row nikiem „F esto”, napędam i „L entze”, kom unikację sieciową, urucham ia inter­ face graficzny użytkow nika oraz przyjm uje i interpretuje kom endy otrzym yw a­ ne z konsoli i z sieci. W sterow ni rolę serw era pełni kom puter H P745i pracujący

(14)

pod nadzorem system u operacyjnego H P-U X 10.01. D otychczas system n ap ę d o ­ w y i sterow ania pracują popraw nie dzięki w ielk iem u zaan gażow an iu p ra co ­ w nik ów Katedry.

O sobny problem stanow i m ożliw ość dokładnego pozy cjo now an ia ra d io te le­ skopu, któ ry je s t ruchom y w e w spółrzędnych horyzontalnych. O dległość zeni- talna z i azym ut A zm ieniają się w zakresach: - 3 ° < z < 89° i -2 6 5 ° < A < 265°. Do odczytu pozycji radioteleskopu w ykorzystano 19-to bitow e przetw orniki kąta um ocow ane bezpośrednio na osiach elew acji i azym utu. O siągnięta do k ład ­ ność odczytu k ątów w ynosi 0,0007°. W rozw iązaniu tego problem u i je g o re ali­ zacji uczestniczył W O B it (Poznań) oraz zespół pracow ników nau kow ych i w a r­ sztatu m echaniki precyzyjnej Politechniki G liw ickiej.

S Y STEM Y O D B IO R C Z E

Spośród w szystkich urządzeń radioteleskopu system y odbiorcze n ależ ą do grupy, która je s t najczęściej m odernizow ana i rozbudow yw ana. S ystem y o d b io r­ cze składają się z dw óch części: tej znajdującej się w kabinie ogniska w tórnego zw anej fr o n t end i znajdującej się w sterow ni radioteleskopu zw anej b a ck end. W pierw szej grupie m am y aktualnie w ykorzystyw ane do prac ciągłych 3 sy ste­ m y na: pasm o L obejm ujące częstotliw ości od 1400 do 1800 M H z, co p o zw ala obserw ow ać linie OH (18 cm ) i w odoru neutralnego (21 cm ); pasm o C l obej­ m ujące częstotliw ości 4350 do 4950 M H z (6 cm ) i pasm o C2 obejm ujące czę­ stotliw ości 6400 do 6900 M H z (5 cm).

A by nie zanudzać czytelnika, pom ijam szczegóły ich budowy. Z adaniem każ­ dego system u odbiorczego je s t precyzyjny pom iar n atężenia p o la elektrom ag ne­ tycznego docierającego z kosm osu do ogniska radioteleskopu RT-4. S ystem y te zostały zaprojektow ane i zbudow ane w Pracow ni M ikrofalow ej K atedry R ad io ­ astronom ii z m ateriałów i podzespołów produkow anych przez p rzodujące św ia­ tow e firmy. N a podkreślenie zasługuje fakt, że niektóre rozw iązania k o n stru k ­ cyjne w system ach odbiorczych są now atorskim dziełem p racow nik ów P raco ­ w ni M ikrofalow ej K atedry mgr. inż. S. Jakubow icza i mgr. E. P azderskiego.

W przedw zm acniaczach zastosow ano tranzysto ry z gorącym i nośnikam i ty ­ pu HEM T. Ich tem peratury szum ow e s ą rzędu 30 K dla zakresu częstotliw ości do 7 GHz. C hłodzenie ich do tem peratury 15 K obniża tem peraturę szu m o w ą do około 5 K. K ontrola i zm iana param etrów pracy system ów znajdujących się na radioteleskopie odbyw a się autom atycznie z konsoli sterow niczej znajdującej się w budyn ku głów nym obsługiw anej przez dyżurnego operatora-obserw atora. P rzetw orzone i w zm ocnione sygnały z odbiorników przesyłane są do o dp o w ied ­ nich system ów rejestrujących znajdujących się w sterow ni m ieszczącej się w b u ­ dynku głów nym . Przesyłanie je s t bardzo spraw ne dzięki w łasnej lokalnej sieci św iatłow odow ej. Do drugiej grupy (back-end) n ależa urządzenia rejestrujące.

(15)
(16)

PARAM ETRY R A D IO T E L E S K O P U RT-4

Typ sterow ania antena

paraboliczna

M ontaż horyzontalny

Średnica torow iska 24,0 m

Średnica reflektora (czaszy) (d) 32 m

Ilość p aneli czaszy (64+64+ 64+64+32+32+16) 336 D okładność w ykonania paneli czaszy (rms) < 0,35 m m D okładność w ykonania subreflektora 0,05 m m D okładność poziom ow ania torow iska 0,3 m m D okładność poziom ow ania osi w ysokości 0,3 m m G raw itacyjne odkształcenie brzegu czaszy 4,2 m m

O dległość ogniskow a (f) 11,2 m

S tosunek ogniskow ej do średnicy (f/d) 0,35

G łębokość czaszy (H) 5,7143 m

K ąt rozw arcia ( 2 0 J 142.15°

P ow ierzchnia całkow ita (S o) 899,45 m 2

P ow ierzchnia zbierająca (apertura) 804,35 m 2

Ś rednica subreflektora 3,2 m

P ow ierzchnia cienia subreflektora 8,0425 m 2 M aksym alna w ysokość (od fundam entu) 37,6 m D okładność pow ierzchni czaszy (rms) 0,20 m m

D okładność ustaw ienia kierunku 0,01°

Zakres ru c h u w osi w ysokości (+2 + +95)°

Z akres ru ch u w azym ucie od południka ±270° Z akres ru c h u subreflektora w zdłuż osi ±60 m m

Zakres ru c h u w 2 osiach ±5°

Prędkość ruch u w okół osi w ysokości (0,004 + 14,7)°/m in

Prędkość ruch u w azym ucie (0,008 + 3 1 )7 m in

D okładność śledzenia w obu osiach 0,002°

C iężar całkow ity 620 t

C iężar przeciw ciężaru 90 t

D opuszczalna szybkość w iatru 16 m /s

G raniczna dopuszczalna szybkość w iatru 56 m /s

D opuszczalna grubość oblodzenia m ax. 2 cm

(17)

U R Z Ą D ZE N IA R EJE ST R U JĄ C E

T erm in al V L B I. O bserw acje, w y konane in terfo ro m etrem sk ładajacy m się z radioteleskopów Sieci Europejskiej (lub G lobalnej) znanym i pod nazw ą V LB I ( Very L ong B aseline Interferom etry), aby m ogły być skorelow ane a następnie op­ racow ane, m u szą być w jednolity sposób uform ow ane i zapisane na specjalnych taśm ach m agnetycznych o szerokości 1 cala i długości w zależności od typu od

10 000 stóp (taśm a gruba) do 20 000 stóp (taśm a cienka). C iężar krążka taśm y w ynosi około 5 k g i je st średnicy 45 cm. Podczas zapisu danych z m aksym alną szybkością w ystarcza na około 8 lub 3 godziny w zależności od typu taśmy. K oszt taśm y w ynosi około 1000 dolarów za sztukę. K ażdy z użytkow ników Sie­ ci V LBI zobow iązany je s t do zakupienia pew nej ilości taśm i przekazanie ich do Sieci do w spólnego użytkow ania podczas realizow ania program ów obserw acyj­ nych. Z apisu na taśm ach dokonuje urządzenie zw ane term inalem VLBI skła­ dające się z trzech bloków: zespołu konwerterów, form atera i rejestratora.

W term inale w yposażone są w szystkie stacje należące do Sieci. Produkują je w yspecjalizow ane fum y. N asz term inal w ykonany został przez firm ę „Penny and Giles” (Anglia). Środki na ten cel otrzym aliśm y w postaci grantu z Unii Europej­ skiej. Terminal ten należy do urządzeń bardzo skom plikow anych i w ym agających stałego serwisu. Pracuje pod kontrolą kom putera PC Pentium 130 firm y H ew lett Packard i oprogram ow ania „Field System ” opracowanego w N A SA (USA).

D odatkow ym w ym ogiem przynależności do Sieci V LB I je s t posiadanie na każdej stacji dobrej służby czasu. Czas je s t param etrem rejestrow anym obok in­ nych danych obaserw acyjnych przez form ater V LB I n a taśm ach m agnetycznych podczas w ykonyw anych obserw acji i je s t param etrem niezbędnym podczas w y ­ konyw ania korelacji danych obserw acyjnych. U nas korzystam y z zakupionego dla tego celu w Szw ajcarii w zorca w odorow ego EFO S-15. W podobne w zorce w yposażone są w szystkie stacje Sieci VLBI.

M aszyna pulsarowa. Służy do obserwacji nietypowych obiektów, jakim i są pulsary i rejestracji strumieni pochodzących od nich. A by obserwacje były przydat­ ne, m uszą posiadać dobry stosunek sygnału do szumu, co na takiej antenie ja k RT- 4 je st osiągalne dzięki obserwowaniu w szerokim paśm ie, czem u przeszkadza dys­ persja sygnałów od pulsarów, jakiej ulegają w ośrodku m iędzygwiazdowym . Dys­ persji m ożna uniknąć, jeśli to szerokie pasm o podzielim y n a szereg wąskich, w ów ­ czas każde z nich będziem y odzielnie rejestrowali i m ierzyli je oddzielnie. Jest to realizow ane przez m aszynę pulsarow ą PSPM II zbudow aną przez zespół praco­ w ników z Pensylvania State U niversity (USA) - za pieniądze z grantów KBN, która dzieli odbierane pasm o na 128 kanałów każdy o szerokości po 3 M Hz, z których po 64 kanały są w ykorzystane do rejestracji jednej z dwóch składowych polaryza­ cji. Zatem łącznie w ykorzystane m am y pasm o 192 M HZ. M aszynę pulsarow ą ob­ sługuje i dane obserwacyjne rejestruje kom puter SUN SPARC 1 na dostępnych nośnikach. O d czerwca 1996 r. znajduje się on w Katedrze Radioastronomii.

(18)

Spektrograf cyfrowy. Służy do pom iaru linii w idm ow ych w zakresie radio­ wym. Posiada 16384 kanały obejmujące łącznie pasm o około 200 M HZ. Jego szyb­ kość próbkowania w każdym z 4 bloków wynosi ponad 100 m in próbek na sekundę. Odczyt wszystkich kanałów trwa około 0,5 sekundy. Dla typow ych zastosow ań jest zazwyczaj powtarzany co 45 sekund. Pokładowy oprogram owany kom puter z syste­ m em operacyjnym LINUX w fazie końcowej daje 4 funkcje autokorelacyjne, które poddane przekształceniu Fouriera dają widma m ocy obserwowanej radiowej linii widmowej. Autokorelator od m omentu uruchomienia pracuje niezawodnie. Został zaprojektow any i zbudow any w K atedrze R adioastronom ii przez m gr. A. K ępę i współpracowników na bazie specjalistycznych układów scalonych CM OS wielkiej skali integracji zakupionych w N arodowym Obserwatorium Radioastronom icznym (NRAO) w Stanach Zjednoczonych. Wdrożono go do eksploatacji w styczniu 1999 r. Jest w gronie naszych największych osiągnięć instrumentalnych.

W Y PO SA Ż E N IE A PARATUROW E

O dbiornik G PS. G lobal Positioning System (G PS) je s t am erykańskim sy ­ stem em przeznaczonym do celów naw igacji, synchronizacji czasu i geodezji. Jest system em bardzo złożonym , który obejm uje trzy bloki: kosm iczny, ko n tro l­ ny i użytkow ników , z którego usług korzysta K atedra R adioastronom ii. B lok kosm iczny to 24 satelity NAVSTAR (w tym 3 zapasow e) um ieszczone na k o ło ­ w ych okołoziem skich orbitach, na w ysokości 20200 km i leżących w 6 p łasz­ czyznach nachylonych do rów nika pod kątem 55°. Ich okres orbitalny w ynosi 12 godzin. Z adaniem bloku kontrolnego je s t m iędzy innym i m onitorow anie p o ło ­ żenia satelitów NAVSTAR, synchronizacja ich pracy i przesyłanie popraw ki czasu. D ostęp do bloku użytkow ników zapew nia specjalnie do tego celu zb u d o ­ w an y odbiornik „M odel 8812 GPS Station C lock” firm y T R A K S ystem s (U SA ). Z apew nia on śledzenie od 6 do 4 satelitów w każdym m om encie w ciągu doby (bo tyle satelitów m oże być w idocznych rów nocześnie z danego m iejsca, w k tó ­ rym pracuje odbiornik), a tym sam ym um ożliw ia korzystanie z po praw ek czasu lub w yznaczenia naszego położenia z dokładnością około 30m.

W zorzec rubidow y. W naszym w zorcu rubidow ym w ykorzystuje się n atu ­ ralny rezonans atom ow y nadsubtelnego przejścia m iędzy dolnym i górnym p o ­ ziom em ru b id u 87 w stanie podstaw ow ym . T o w arzy szy tem u p o w stan ie lin ii o częstotliw ości 8 834 685 Hz, którą w ykorzystuje się do stabilizacji 5-cio m e ­ gahercow ego oscylatora kw arcow ego. U zyskuje się tutaj dokładność rzędu 10-8 sekundy. Przez w iele lat było to jed y n e źródło częstotliw ości służące naszy m p o ­ trzebom . W ykorzystyw ane było m iędzy innym i do napędzania zegara cy fro w e­ go zaprojektow anego i zbudow anego przez pracow ników K atedry R ad io astro ­ nom ii oraz źródło odniesienia oscylatorów lokalnych pracujących w system ach odbiorczych i w ielu innych.

(19)

W zorzec w odorow y. M aser w odorow y EFO S-15 został zakupiony za kw otę 350000 franków szw ajcarskich w O bservatoire de N euchatel (Szw ajcaria), które je st przodującym producentem w tej dziedzinie. Jak w skazuje jeg o oznaczenie E FO S-15, je s t to 15-te urządzenie w yprodukow ane przez tę firm ę. Podobnie ja k w e w zorcu rubidow ym w ykorzystane je s t przejście z górnego do dolnego pozio­ m u struktury nadsubtelnej w odoru atom ow ego w stanie podstaw ow ym w tem pe­ raturze 0 K, którem u odpow iada częstotliw ość 1,420,405,751,768 Hz. Sygnał ten u ży w a się do dostrajania fazy oscylatora kw arcow ego stanow iącego p odsta­ w ow e źródło częstotliw ości, a w szczególności zegara cyfrow ego zapew niające­ go stabilność krótkookreso w ą rzędu 10~15 sekundy. N a m arginesie w spom nę, że przejście to w kosm osie je st realizow ane w naturalny sposób i od daw na obser­ w ow ane przez radioastronom ów jak o em isja o długości fali 21 cm . W zorzec w o ­ dorow y znajduje się w gronie podstaw ow ego w yposażen ia aparaturow ego k aż­ dej stacji V L B I i służy do stabilizacji fazowej w szy stkich o scylatorów lokalnych pracujących w system ach odbiorczych oraz w służbie czasu. Spraw a zakupu w zorca w odorow ego pilotow ana była przez dr. inż. J. U sow icza od m om entu za­ w arcia um owy, poprzez okres jeg o w ykonania, testy kontrolne, przekazanie u pro­ ducenta i transport do Piw nic. Trw ało to kilka lat.

W zorzec w odorow y zsynchronizow any i działający, ze Szw ajcarii przew iezio­ ny był do Piw nic specjalnie do tego celu przygotow anym sam ochodem dostaw ­ czym . Czas przejazdu łącznie ze sprawnie przebiegającym i odpraw am i celnym i był na tyle długi, że na trasie m usiano zrobić przerw ę w celu podładow ania bate­ rii akumulatorów zasilających wzorzec. Przerwa w pracy wzorca wodorowego w wy­ niku rozładow ania baterii akum ulatorów w ym agałaby ponow nego w ykonania ca­ łego cyklu testów i synchronizacji u producenta. Przedłużający się czas produkcji w zorca w odorow ego spow odow ał, że do K atedry Radioastronom ii został prze­ transportow any z opóźnieniem zaledwie kilkanaście dni przed przekazaniem radioteleskopu RT-4 do eksploatacji. Jesteśm y zadow oleni, że pracuje poprawnie.

K om p resory i chłodziarki helowe. B ędące na naszym w yp osażen iu kom ­ p reso ry typu C T I-1020R i C TI-80200 i chłodziarki typu C T I-350C P firm y H é­ lix T echnology C orporation (U SA ) z oprzyrządow aniem słu żą do chłodzenia fr o n t endów system ów odbiorczych w celu po praw ienia ich liczby szum ow ej. E fekt koń cow y nas interesujący to polepszenie czułości system ów odbiorczych o rząd w ielkości, co pozw ala sięgnąć do słabszych obiektów. N a le ży traktow ać je ja k o in teg raln ą część system ów odbiorczych.

A p aratu ra k ontrolno-pom iarow a. Tutaj ograniczę się tylko do w ym ienia­ nia tej najcenniejszej aparatury, będącej na w yposażeniu P racow ni M ikrofalo­ wej i E lektronicznej, bez której realizacja bu do w y w yposażenia do radioteles­ kopó w byłaby pow ażnie utrudniona lub w ręcz niem ożliw a. C hodzi o „Spectrum A nalyzer” i „N etw ork A nalizer” firm y H ew lett Packard (U SA ) pozw alające re a­ lizow ać pom iary kontrolne do częstotliwości 20 GHz i w iele innych niższej klasy.

(20)

Jej po siadanie połączone z pom ysłam i pracow ników , m ięd zy innym i: mgr. inż. S. Jakubow icza, mgr. E. Pazderskiego i mgr. A. K ępy z naszych Pracow ni M ikro­ falowej i Elektronicznej pozw oliło na zbudow anie w ysokiej klasy system ów od­ biorczych n a pasm a L, C l , C2 pracujących w radioteleskopach, następnie spektro­ grafu cyfrow ego i innych. Zbudow ane urządzenia spełniają standardy św iatow e.

Z akupione w tej sam ej firm ie „Synthesized SW G enerato rs” są w y k o rz y sty ­ w ane w radiotelskopie ja k o oscylatory lokalne o dużej stabilności.

W yposażenie w sprzęt kom puterowy. Poniew aż w szelkie badania w dziedzi­ nie fizyki i astronom ii są w dzisiejszych czasach niem ożliw e bez kom puterów, zespół K atedry Radioastronom ii zaw sze usilnie poszukiw ał najlepszych rozw iązań tego kluczow ego problem u. N ie było to łatw e w czasach, gdy eksport zaaw ansow a­ nych technologii do krajów bloku kom unisatycznego podlegał ścisłej kontroli i ob­ łożony b y ł restrykcjam i. D o ko ń ca lat 80. m arzenie o sp rzęcie kom p atib iln y m z tym, którym dysponow ała w ów czas „reszta św iata”, było nieziszczalne. Próbo­ w aliśm y półśrodków w rodzaju radzieckiego klonu kom putera PDP-11, ale sprzęt ten - na skutek zawodności - nigdy należycie nie spełnił swojej roli.

W 1990 r. pojaw iła się m ożliw ość zaim portow ania (u żyw anego) k o m putera z praw dziw ego zdarzenia - była to m aszyna typu C onvex C -120. Takim i m aszy ­ nam i d yspono w ały w ów czas inne ośrodki radioastronom iczne, ja k N R A O (U SA ), czy O nsala Space O bsevatory (Szw ecja). K om pu tera tego uży w aliśm y do 1995 r. W 1995 r. dokonaliśm y - znów w zorem innych ośro dk ów - zasad n i­ czego zw rotu w technologii obliczeniow ej: przeszliśm y n a u n iw ersaln e, a je d n o ­ cześnie obliczeniow o coraz bardziej w ydajne stacje robocze firm y S un M icro sy ­ stem s. O becnie w K atedrze pracuje 9 stacji Sun w tym 5 to k o m p utery z serii Sun U ltra (jeden typu U ltra -1, je d e n U ltra-2 i trzy U ltra-10). S ą to nasze głów ne serw ery plików i obliczeniow e.

O prócz S un-ów m am y kilkadziesiąt kom puterów k lasy PC w y pełniających rozm aite zadania. Z nakom ita w iększość z nich pracuje p o d k o n tro lą system u operacyjnego LIN U X .

W SP Ó Ł P R A C A N A U K O W A

W ybudow anie i przygotow anie do rutynow ych obserw acji za p o m ocąrad iotel- skopu RT-4, D = 32 m je st dostępny dla w szystkich astronom ów z ośrodków k ra ­ jo w y ch zainteresow anych jeg o w ykorzystaniem do w łasnych prac badaw czych.

Zainteresow ani m ają dostępny, opracow any przez zespół pracow ników K atedry R adioastronom ii, P oradnik O bserwatora pom ocny w przygotow aniu w łasnego prog ram u obserw acji. N ic nie stoi na przeszkodzie skorzystania z dośw iad czeń i um iejętności pracow ników Katedry, którzy chętnie po m og ą początkującym ob­ serw atorom . O becnie istnieje zespół etatow ych obserw atorów -operatorów , którzy

(21)

realizują w szelkie zadania obserw acyjne zgodnie z ustalonym program em . A u ­ tor p rojek tu badaw czego obserw acyjnego m oże tow arzyszyć obserw atorow i- operatorow i podczas realizacji jeg o zadania. Złożone projekty badaw cze anali­ zuje i akceptuje do realizacji R ada Program ow a K rajow ego O środka R adioastro­ nom ii (K O R -a), w której skład w chodzą w ybitni krajow i radioastronom ow ie.

Założenia ramow e przew idują podział czasu obserwacyjnego na: obserwacje VLBI (30%), spektroskopia (30%), pulsary (30%) a pozostałe 10% przeznaczone są na serwis, testy i inne prace techniczne związane z m odernizacją urządzeń. Podział ramow y czasu obserwacyjnego nie jest sztywny i zawsze są możliwe odstępstwa na korzyść program ów nowatorskich wnoszących znaczący w kład do nauki.

W ostatnich k ilku latach korzystali z usług radioteleskopu RT-4 krajow i as­ tronom ow ie z takich ośrodków , jak: O bserw atorium A stronom iczne UJ, Z ielo ­ nogórskie C entrum A stronom ii W SP i C entrum A stronom ii M ikołaja K operni­ ka PAN. S ą to skrom ne początki z tendencją ro sn ącą w m iarę u pływ u lat.

Znacznie lepiej układa się międzynarodowa w spółpraca obserwacyjna, w szcze­ gólności w ramach Europejskiej Sieci VLBI. Nasze wieloletnie stowarzyszenie z Eu­ ropejską Siecią VLBI nakłada obowiązek udziału w sesjach obserwacyjnych orga­ nizowanych przez nią. Tutaj obowiązuje zasada, że realizowane są projekty badaw ­ cze zaakceptow ane przez Radę Programową Europejskiej Sieci VLBI podczas ko­ lejnych sesji obserwacyjnych. Członkowie Rady Programowej są wybierani na okres 3 lat. Katedrę Radioastronomii w obecnej kadencji Rady Programowej Euro­ pejskiej Sieci VLBI reprezentuje dr M. Szymczak. Składane propozycje badawcze naszych pracowników otrzymywały oceny pozytywne i były zrealizowane.

N ie b ez znaczenia są kontakty osobiste i w spółpraca pracow ników K atedry R adioastronom ii, ja k a zapoczątkow ana została podczas ich p ob ytów na stażach naukow ych, konferencjach i innych z pracow nikam i O środków Europejskich. Przyjęcie Stacji Toruńskiej TR A O jak o członka rzeczyw istego Europejskiej Sie­ ci V L B I w 1998 r. w spółpracę jeszcze bardziej u m acnia i do niej zobow iązuje. K ierow nik K atedry R adioastronom ii w chodzi w skład R ady D yrektorów Sieci V LB I, u czestniczy w je j pracach i m a w pływ na p lan y obserw acyjne.

P om oc ze strony O środków Europejskich w zakresie budow y aparatury, p o ­ m oc m ateriałow a i sprzętow a oraz grant n a w yposażenie Toruńskiej Stacji VLBI oraz granty na tem aty realizow ane przez naszych pracow ników z U nii E uropej­ skiej pow odują, że czujem y się członkiem w ielkiej europejskiej rodziny.

W ładze uczelni w pełni doceniły zagran iczn e o śro dk i rad ioastro n o m iczn e i ich dyrektorów , którzy w łożyli w iele trudu w rozw ój radioastronom ii to ru ń ­ skiej i szkolenie jej kadry rozpoczynającej od przysłow iow ego zera. Ci zacni n a­ uczyciele otrzym ali doktoraty h.c. U niw ersytetu M. K opernika. W gronie tym znaleźli się: prof. d r J.H. O ort (Leiden, H olandia), prof. dr Sir M artin Ryle (C am bridge, W ielka Brytania), prof. dr Ryszard W ielebiński (M ax Planck Institu­ te für R adioastronom ie, Bonn, N iem cy) i prof. dr Roy S. B ooth (Onsala, Szwecja).

(22)

W spółpraca z tym i O środkam i je st utrzym yw ana i rozw ijana nadal i przynosi obustronne korzyści.

R ozproszeni po różnych E uropejskich O środkach A stronom icznych b adacze fizyki p ulsarów radiow ych w połow ie lat 90. poczynili n ieoficjalne próby połączenia sw ych w ysiłków i na w zór Europejskiej Sieci V L B I (E V N ), u tw o rze­ nia Europejskiej Sieci Pulsarow ej (E uropean P ulsar N etw ork - EPN ). W tych poczynaniach uczestniczył aktyw nie D yrektor C entrum A stronom ii U M K , prof. dr A. W olszczan - w ybitny badacz pulsarów . W 1996 r. zainteresow ani u tw o rz e­ niem E P N -u opracow ali plan badaw czy i poczynili p róby uzy sk an ia g ran tu na je g o realizację, niestety zakończone fiaskiem . A m bitne zam ierzenie z pow od u braku środków finansow ych upadło. Pozostały nadal kon tak ty p o m iędzy b ad a­ czam i pulsarów z Torunia, Zielonej Góry, B onn (N iem cy) i S tanford (U SA ). P ro­ gram y obserw acyjne pulsarów zajm ują około 30% czasu p racy radiotelesko pu RT-4 i są realizow ane od lipca 1996 r.

K A D R A I JEJ R O Z W Ó J

L iczebność kadry i je j struktura k ształtow ana je s t przez w ład ze uczeln i i w y ­ nika z potrzeb dydaktycznych nałożonych na K atedrę R adioastronom ii. S ą one m ałe i bezpośrednio z nich w ynika, że K atedra nie m oże m ieć w ięcej niż 4 n au ­ czycieli akadem ickich. Stan taki utrzym uje się od lat i je s t bardzo stabilny (ak ­ tualnie 2 profesorów : dr hab. A. Kus i dr hab. A. W olszczan oraz 2 adiunktów : dr A. M arecki i dr M. Szym czak). O statnim asystentem w K atedrze b y ł do 1992 r. m gr A. M arecki. W najbliższym czasie nasi adiunkci obron ią p race h ab ilita cy j­ ne i być m oże szybko otrzym ają nom inacje profesorskie, czego n ależy im ży ­ czyć. D oprow adzi to, przy obecnej polityce zatrudnienia, do stanu, że w K a ­ tedrze R adioastronom ii grono pracow ników nauczycieli akadem ick ich tw orzyć b ęd ą w yłącznie sam i profesorow ie.

W ostatnich latach zatrudnianie absolw entów , m agistrów astronom ii, na sta­ now iskach asystenckich jak o droga kształcenia d oktorantów zostało zaniechane przez uczelnię na rzecz bardzo m odnych studiów doktoranckich. P rzed abso l­ w entam i studiów doktoranckich stoi nierozw iązany prob lem zatrudnienia. B rak now ych etatów nauczycieli akadem ickich zm usza ich do p od ejm ow ania pracy na w olnych etatach inżynieryjno-technicznych lub po za u czeln ią w instytucjach o odm iennych ukierunkow aniach.

P rzychylne spojrzenie na K atedrę w ładz uczelni i traktow anie je j przede w szystkim ja k o jed n o stk i badaw czej oraz uw zględnianie je j potrzeb do p raw id ­ łow ego działania i realizacji nałożonych zadań po zw oliły na utw orzenie grupy pracow ników naukow o-technicznych i inżynieryjno-technicznych. W śród nich m am y doktorów i m agistrów astronom ii, m agistrów inżynierów i inżynierów

(23)

elektroników po studiach politechnicznych, techników i h ob bistó w radioastro­ nom ii, którzy posiad ają w ykształcenie nie astronom iczne.

O d m o m entu um ieszczenia K atedry R adioastronom ii w stukturze n o w o ­ pow stałego C entrum A stronom ii U M K pracow nicy obsługi zatrudniani są w licz­ bie niezbędnej do funkcjonow ania nowej jedn o stk i i bezpośrednio nie obciążają naszego stanu etatow ego. Jest to jed en z nielicznych p lusów zm ian struktural­ nych , ja k ie nas dotknęły w 1996 r.

O dejścia są rzeczą natu ralną i odbyw ają się p od w szystkim i m ożliw ym i sze­ rokościam i geograficznym i. To skłoniło do w yjazdu do Stanów Z jednoczonych mgr. J. Stryczyńskiego, zm ianę zainteresow ań po łączo n ą z utw orzeniem w łas­ nego w a rsz ta tu pracy, co m iało m iejsce w p rz y p a d k u m gr. inż. A. M ęrzydły i mgr. inż. W. Sędzikow skiego. S ą tacy, którzy zaspokajają sw oje hobby p ra­ cując w K atedrze na pół etatach. Ci, którzy p o zostają przez lata to hobbiści, którzy często w w arunkach egzystencji poniżej m inim um socjalnego liczą na przetrw anie i nadejście lepszych czasów. Z ałożenia K atedry R adioastronom ii dotyczące szkolenia m łodej kadry nie zaw sze s ą po jej m yśli. N a z trudem uzys­ kany trzyletni staż w O nsali (Szw ecja) skierow any został nasz m łody p raco ­ w nik, rokujący duże nadzieje m gr R. M aszkow ski. Po odbyciu stażu nie podjął pracy w K atedrze R adioastronom ii. Jest to niepow etow ana strata dla toruńskiej radioastronom ii. W tym przypadku zw yciężyły w zględy natury finansow ej zao­ ferow ane przez now ego pracodaw cę, których nie by ła w stanie przebić K atedra R adioastronom ii uzależniona od w ładz uczelni stosującej taryfikatory ustalone przez M inisterstw o i to na poziom ie poniżej średniej krajow ej.

O trzym anie tak długiego stażu należy do nielicznych okazji, a je g o strata skłaniać pow inna kierow nika K atedry do sm utnych refleksji. Z apew ne lepsze b yłoby w ysłanie trzech m łodych pracow ników na roczny staż, z których zape­ w ne nie w szyscy po pow rocie szukaliby p racy poza K atedrą. Płace praco ­ w n ików technicznych w y starczają zaledw ie na przeżycie, toteż p ra cu ją hobbiś­ ci radioastronom ii i za to należy im się w ielkie uznanie. Tylko dzięki nim rad io ­ astronom ia toruńska rozw ija się i je s t w śród najlepszych w Europie.

O sobny problem stanow ią w yjazdy na staże naszych m łodych koleżanek i ko­ legów. Jest norm alne, że podczas stażu zm ieniają oni stan cyw ilny i tego nie m o żn a traktow ać ja k o złą w olę. M łodzi aby się urządzić i przyzw oicie egzysto­ w ać w y b ierają p racę za granicą, a nas sporadycznie od w ied zają przy różnych okazjach. D zięki m ałżeństw u straciliśm y dr. I. O w sianik-C ondona. Jako stratę należy odnotow ać odejście mgr. R. Failera, w ybitnego prog ram istę i system ow - ca czy mgr. inż. S. Jakubow icza, bardzo zdolnego i utalentow anego m ikroelek­ tronika, głów nego budow niczego naszych system ów odbiorczych.

Z zadow oleniem należy odnotow ać zasilanie kadry radioastronom icznej przez m łodych, co m iało m iejsce w ostatnich kilku latach, a stało się za spraw ą w drożo­ nego do pracy radioteleskopu RT-4. U tw orzony zespół operatorów -obserw atorów

(24)

składający się aktualnie z 11 osób zapew nia fachow ą realizację zadań o b serw a­ cyjnych. W je g o składzie m am y pracow ników in żynieryjno-technicznych i d o ­ ktorantów . Serw is radioteleskopów i urządzeń odbiorczych za pew nia 4 o so b o ­ w y zespół koserw atorów . S ą to głów nie nasi w ychow ankow ie.

Po roku 1986 w Katedrze Radioastronom ii w ykształciło się 17 magistrów, 3 d o ­ ktorów i 1 profesor nadzwyczajny. Wiek i przepisy regulujące warunki odejścia pracow ników na em eryturę są bolesną koniecznością dla Katedry. W ostatnich la­ tach na zasłużoną em eryturę odszedł prof. dr S. Gorgolewski, który kierow ał R a­ dioastronom ią Toruńską od m om entu jej pow stania przez ponad 40 lat, przekazując jednostkę w godne ręce swego wieloletniego ucznia, obecnie prof. dr. A. Kusa.

Z początkiem 1999 r. przeszedł również na emeryturę piszący te słowa, który uczestniczył w e wszystkich etapach rozwoju Radioastronomii Toruńskiej, począwszy od 1965 r., który był nieoficjalnym kierownikiem administracyjnym Katedry a pod­ czas budowy radioteleskopu RT-4 Pełnomocnikiem Rektora d/s jego budowy.

E m eryci są zaw sze m ile w idziani w K atedrze, która stw arza im dobre w aru n ­ ki do dalszej pracy.

TEM A TY K A B A D A W CZA

Tem aty badaw cze realizow ane są przez grupy doraźnie tw orzone w okół n a­ uczycieli akadem ickich z doktorantów , pracow ników inżynieryjno-technicznych i m agistrantów oraz m ile w idzianych studentów . Tem atyka badaw cza realizo w a­ na w K atedrze R adioastronom ii koncentruje się w okół następu jący ch p ro ­ blem ów :

• badanie zw artych kw azarów o strom ych w idm ach na falach centym etrow ych; • badanie źródeł em isji m aserow ej rodnika OH w otoczkach gw iazd; • badanie źródeł m asera m etanolu w obszarach m aterii protogw iazdow ej; • badanie radioźródeł w grom adach galaktyk;

• geodezyjne zastosow ania VLBI;

• rozw ój m etod przetw arzania danych V L B I; • poszukiw anie planet w okół pulsarów ;

• poszukiw anie pulsarów na w ysokich częstotliw ościach radiow ych; • badanie stabilności profili em isji pulsarów ;

• badanie supergrom ady H erkulesa.

E fekt tych badań to ukazujące się corocznie prace naukow e pracow ników K atedry R adioastronom ii i w spółpracujących z nim i naukow ców z innych o ś­ rodków w różnych czasopism ach naukow ych. R utynow o są p row adzone i o p ra­ cow yw ane (aktualnie przez m gr G. G aw rońską) obserw acje S łońca na często tli­ w ości 127 M H z zapoczątkow ane w 1958 r. Dzisiaj stanow ią one je d e n z n ajd łu ż­ szych ciągów obserw acyjnych na świecie. C hętnie do nich zagląda w ielu n au ­ kow ców różnych dziedzin.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Po odnalezieniu „pożeraczy” zaproponujcie w ich miejsce czynności właściwe (środki), które powinny waszym zdaniem tam się

Twoim zadaniem jest przygotowanie po trzy kulki z gazety, – dzięki zgniataniu papieru.. doskonalisz

Uzyskane wyniki badań wskazują, że bełchatowskie iły beidellitowe spełniają stawiane wymagania i wykazują przydatność do budowy mineralnych barier hydroizolacyjnych

Druk: Zakład Małej Poligrafii ZODOK, z... PR ZEW ŁO

przez Sławoborze, Białogard zbliżyła się do Koszalina. Nazajutrz przejechała ulicami miasta i przez Sławno-Słupsk-Domaradz-Lębork w dniu 11 marca dotarła do

tonow ego, gdzie ściany są jednej grubości, a w ęgły umocowane wkładkami. Dno zbiornika powinno mieć spadek pochylenia do jednego miejsca z zagłębieniem, które

Zastosowano się do wytycznych podanych przez Kuratorjum Okręgu Szkolnego Poznańskiego, które przewiduje podział powiatu na rejony oświatowe, oparte o obszar przyszłych

6. W przypadku opóźnienia Zamawiającego z zapłatą którejkolwiek z faktur Wykonawca zobowiązany jest do doręczenia Zamawiającemu pisemnego wezwania do zapłaty