• Nie Znaleziono Wyników

Transfuzja semantyczna leksemu "miłość" w świetle semantyki kognitywnej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Transfuzja semantyczna leksemu "miłość" w świetle semantyki kognitywnej"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Michał Wilczewski

Transfuzja semantyczna leksemu

"miłość" w świetle semantyki

kognitywnej

Media – Kultura – Komunikacja Społeczna 5, 131-141

(2)

T endencje w tw o rzen iu pseudonim ów in tern eto w y ch przez użytkow ników . 131

społecznościowego, forum dyskusyjnego oraz c zatu um ożliwiło dokładne w sk azan ie ten d en cji dom inujących i pobocznych w dwóch porów nanych ze sobą gru p ach in te rn au tó w . Z estaw ienie w szystkich zbadanych nicków w skazuje n a to m ia s t n a duże podobieństw o pseudonim ów polskich i an g iel­ skich. M ożna z a te m powiedzieć, że różnice językow e i k u ltu ro w e pom iędzy polsko- i anglojęzycznym i in te rn a u ta m i nie m ają znaczącego w pływ u n a tw orzenie nazw użytkow ników w „globalnej sieci”.

S u m m a r y

T r e n d s i n c r e a t i n g I n t e r n e t n ic k n a m e s i n P o lis h a n d E n g lis h - a c o m p a r a tiv e s tu d y

The present p ap e r is devoted to th e tre n d s in creating nicknam es w hich are used by Polish and E nglish u sers of th e In te rn e t. This new kind of a pseudonym is required for any person th a t w an ts to com m unicate w ith o th er people in “th e global netw ork”. So far, a nick h a s been discussed in te rm s of a pseudonym necessary to log in a “chat room” or IRC channel. However, a nick is also needed in order to join a discussion forum or a social netw ork service.

A fter th e analysis of tre n d s in constructing In te rn e t nicknam es, it seem s crucial to ta k e into consideration th e com m unication environm ent and th e role it plays. An environm ent influences not only th e language used th e re b u t it also affects a language form of identifiers used for signing th e m essages sent by p articip an ts of “conversations”. Thus, it is im p o rtan t to avoid generalizations and nam es of users of chat rooms, discussion forum s and social netw ork services should be investigated separately, as th re e m ain types of nicknam es p resen t on th e In tern et. Therefore, th e analysis conducted concentrates discretely on Polish and E nglish pseudonym s in each com m unication environm ent m entioned above. N evertheless, d isp arities m ay ap p ear in a n environm ent itself; different nam es a re used in a chat room devoted to m otorization and in a ch at room for love seekers. T aking th is fact into account, th e m a terial analyzed w as gathered from forums, chat rooms and social netw ork services dedicated to sim ilar subjects. Identification of fields w hich constitute categories of In te rn e t usernam es enabled determ ination of dom inant tre n d s in Polish and English. The analysis conducted indicates only p a rtia l differences betw een th e two groups of users. S ep arate investigation of nicknam es in a social netw orking service, forum and chat room m ade it possible to p resen t m ajor and m inor tre n d s am ong th e users. While, th e com parison of all th e nicks researched proved a high degree of sim ilarity betw een Polish and E nglish users. Thus, language and culture differences do not influence th e process of creating In te rn e t nicknam es significantly.

(3)

Michał W ilczewski

Transfuzja semantyczna leksemu

miłość

w świetle semantyki kognitywnej

S łow a k lu c z o w e: rzeczownik miłość, język polityki, semantyka kognitywna, transfuzja semantyczna, baza, profil, amalgamat pojęciowy, metafora pojęciowa

K ey w o rd s: the noun "love", political discourse, cognitive semantics, semantic transfu­ sion, base, profile, conceptual amalgam, conceptual metaphor

1. Wstęp

N iniejszy a rty k u ł m a n a celu zap rezen to w an ie procesu stopniowego z a ­ stęp o w an ia w arto ści sem antycznej (treści nom inatyw nej) lek sem u m iłość in n ą, g en ero w an ą n a u ży tek polityki. Zjawisko to zostało zainicjow ane w czasie wyborów p a rla m e n ta rn y c h w 2007 roku, gdy w yraz m iłość s ta ł się h a słe m przew odnim w realizacji obietnic wyborczych zwycięskiej P latform y O byw atelskiej. Śledzenie artyk u łów prasow ych, kom entujących p o litykę

m iłości rz ą d u od czasu o sta tn ic h wyborów do chw ili obecnej, pozw ala

n a w ysnucie k ilk u wniosków dotyczących funkcji, ja k ie w yraz m iłość sp ełn ia w nowym politycznym kontekście, oraz jego odbioru przez opinię publiczną.

Pojęcie t r a n s f u z j a s e m a n t y c z n a , k tó ry m będę się posługiw ał, zaczerp n ąłem od M a rk a K uczyńskiego1. D efiniuje on je jak o „przepom ­ pow anie” w arto ści w yrazu, to znaczy jak o rodzaj deryw acji sem an tycz­ nej, której efektem je s t pojaw ienie się lub z m ia n a konotacji aksjologicz­ nej. Dzieje się to, ja k pisze M. K uczyński, n a s k u te k p rz e la n ia „zaw artości koncepcyjnej z jednego zag n ieżd żen ia asocjacyjnego [w św iadom ości u ż y t­ ko w n ik a języ k a - M. W.] do drugiego”2. W o d niesien iu do leksem u m iłość znaczy to tyle, co z a stą p ie n ie jego pierw otnej, skonw encjonalizow anej, t r a ­ dycyjnej w arto ści sem antycznej w arto ścią in n ą - w yraźn ie (i celowo) w a r­ tościującą.

A naliza zo stan ie przep ro w ad zo n a w oparciu o założen ia sem an ty k i kognityw nej, a w szczególności przy zastosow aniu tak ic h jej kategorii, jak : baza, profil, a m a lg a m a t pojęciowy i m eta fo ra pojęciowa. W te n spo­ sób zam ierz a m odpowiedzieć n a p y tan ie, dlaczego polska op inia publicz­ n a zaak cep to w ała w prow adzenie w y razu m iłość do współczesnego języ k a

1 M. Kuczyński, Transfuzja semantyczna jednostek leksykalnych a rola mediów, w:

Aspekty współczesnych dyskursów. Język a komunikacja 5, t. 1, red. P. Chruszczewski, Kra­

ków 2004, s. 161-181.

(4)

T ra n sfu z ja sem an ty czn a lek sem u m iłość w św ietle sem an ty k i kognityw nej 1 33

używ anego w polityce, p ostrzeganej do tej pory n egatyw nie, oraz wyjaśnić now ą m etaforykę gry politycznej. M a te ria ł językow y pochodzi z artykułów opublikow anych w „Rzeczpospolitej” od 20 listo p ad a 2007 ro k u do 14 lu te ­ go 2009 roku.

2. Semantyka kognitywna a transfuzja semantyczna

T ra n sfu z ja se m an ty czn a lek sem u m iłość osadzona je s t w kontekście politycznym , k tó ry n a rz u c a jej określony bieg. W przew artościow yw aniu w y razu m iłość m ożna zauw ażyć, że in te rp re ta c ja relacji, łączącej form ę z n a k u z jego znaczeniem , m a c h a ra k te r w zględnie subiekty w n y i może być zm ienna, co zo stan ie p rzed staw io n e w dalszych częściach a rty k u łu . F a k t te n sugeruje, że ad ek w atn ych n a rz ę d z i opisu procesu tra n s fu z ji d ostarcza se m a n ty k a kognityw na, w edług której w b a d a n ia c h n a d języ kiem kluczo­ wy w yznacznik w odczytyw aniu z n a k u językow ego stan ow i - obok prob­ lem a ty k i psychologicznej oraz k u ltu ro w ej - w łaśnie subiektyw izm 3, choć nie w yklucza to tak ż e m ożliwości zasto so w an ia innych teo rii sem an ty k i lingw istycznej.

2.1. Baza i profil

Zgodnie z te o rią k o gn ity w n ą k o n cep tu alizacja św ia ta odbyw a się przy u dziale p r o f i l o w a n i a , czyli sk u p ia n ia się n a pew nych elem entach b a z y , to je s t n a elem en tach o b szaru w pewnej dom enie, przy rów noczes­ nym pom ijan iu inny ch4. In n y m i słowy, profil stanow i w yróżniony elem ent jakiegoś zbioru. W lite ra tu rz e p rzed m io tu profil i b a z a są rów nież n azy ­

w ane fig u rą i tłem , bądź też tra je k to re m i lan d m a rk ie m (dw a o sta tn ie są używ ane w opisie schem atów wyobrażeniowych).

Pojaw ienie się pojęcia „miłość” w jęz y k u polskiej polityki i zaak cep to ­ w anie takiego s ta n u rzeczy przez opinię pu bliczn ą m ożna w ytłum aczyć tym , że dojście do w ładzy PO w 2007 ro k u spowodowało zm ianę profilu w p ostrzeganej rzeczyw istości politycznej. M ianowicie rząd y ich poprzed­ ników - P ra w a i Spraw iedliw ości - skojarzone zo stały z czasem ciągłych w aśni, ataków politycznych i ro zp ra w ia n ia się z przeszłością, czego języ­ kowym odzw ierciedleniem s ta ła się „pisom owa” u p ra w ia n a przez ówczes­ nych rządzących5. P onadto nie bez z n aczen ia pozostaje fa k t p a rty k u la rn e ­ go profilow ania z d arzeń przez m edia, dla któ ry ch atrakcyjność w y d arzenia

(news values) i se n sacja liczą się b ardziej an iżeli spokojne w d rażan ie

w życie p ro g ra m u p artyjnego. W ydaje się, że ta k ie profilow anie rządów PiS-u

3 R. Grzegorczykowa, Wprowadzenie do semantyki językoznawczej, Warszawa 2002, s. 81.

4 Tamże, s. 82.

(5)

1 34 M ichał W ilczewski

negatyw n ie w płynęło n a jego w izerunek, a niezdecydow aną grupę w ybor­ ców zm otywow ało do o d d a n ia głosu n a p a rtię przeciw ną, zapow iadającą w prow adzenie p o lity k i m iłości ju ż w tra k c ie k a m p a n ii wyborczej. Ówczes­ n ą sytuację polityczną opisuje poniższy fra g m en t a rty k u łu o znam ien nym ty tu le N a d ch o d zi czas rządów m iłości, k tó ry u k a z a ł się n a łam ach „Rzecz­ pospolitej” trz y dni po wyborach:

Ci, którzy gotowi byli głosować n a PiS po dwóch latach ataków w m ediach, po dwóch latach okazyw ania im nienaw iści i pogardy, po w ezw aniach, aby od­ bierać im dowody - nie uw ierzą we „wzajemne zrozum ienie i m i ło ś ć ”, które deklaruje dziś Donald Tusk. I przy każdej okazji będą u tru d n ia li m u życie6.

Z c y ta tu tego w ynika, że w celu przejęcia w ładzy PO odwołało się do po­ jęcia „miłość”, by dotychczasow ą m etaforykę w ojenną zastąp ić nową, kono- tu ją c ą pozytyw nie. R ozpatrując polską scenę polityczną w kateg o riach kog- nityw izm u, zm ianę p referencji wyborczych społeczeństw a m ożna w yjaśnić jako przeprofilow anie uw agi z „p artii wojny” (PiS) n a „partię m iłości” (PO)7.

2.2. A m algam at pojęciow y p o lityk a miłości

P rzed zan alizo w aniem w iadom ości prasow ych tra k tu ją c y c h o polityce

m iłości w arto rozw ażyć hipotetyczne s k u tk i w prow adzenia w y razu m iłość

do polityki. Posłuży do tego pojęcie a m a l g a m a t p o j ę c i o w y , zapropo­ now ane przez G illesa F a u c o n n ie ra i M a rk a T u rn e ra 8. Ich te o ria p rz e strz e ­ n i m en taln y ch z a k ła d a sta p ia n ie się pojęć, co w rezu ltacie m iędzy innym i przyczynia się do twórczego rozbudow yw ania języka. O kreślenie rzeczyw i­ stości hipotetycznej możliwe je s t dzięki w yodręb nien iu co najm niej dwóch p r z e s t r z e n i w y j ś c i o w y c h ( I i I2) i w y a b stra h o w a n iu z nich w spól­ nych elem entów , k tó re k o n s ty tu u ją p rze strz e ń trz e cią - g e n e r y c z n ą (G). Z kolei sk onkretyzow anie tych elem entów prow adzi do p o w stan ia nowej p rz e strz e n i - a m a lg a m a tu pojęciowego.

N iech do w y jaśn ien ia sposobu tw o rzen ia a m a lg a m a tu pojęciowego po­ służy zdan ie „P rem ier w znosi gm ach cywilizacji m iłości”, k tó ry je s t p a r a ­ fra z ą przyw ołanego poniżej fra g m en tu arty k u łu :

Czy starczy m u [Donaldowi Tuskowi - M. W.] mocy, by ja k dotąd skutecznie walczyć o reformy, ograniczać biurokrację, budować auto strad y , tłum ić korup­ cję, obniżać podatki, przyciągać rozgoryczonych em igrantów , z dnia n a dzień wznosić g m a c h c y w i l i z a c j i m i ł o ś c i ? 9

6 Nadchodzi czas rządów miłości, „Rzeczpospolita” 2007, nr 249, s. A 18. Wyróżnienia wyrazów w cytatach - M. W.

7 M. Szułdrzyński, Ostatnia wojna Platformy, „Rzeczpospolita” 2008, nr 60, s. A 14.

8 G. Fauconnier, M. Turner, Conceptual Integration Networks, „Cognitive Science” 1998, t. 22, nr 2, s. 133-187.

(6)

T ra n sfu z ja sem an ty czn a lek sem u m iłość w św ietle sem an ty k i kognityw nej 1 35

P a ra fra z a pozw ala w yodrębnić cztery krzyżujące się z sobą p rze strz e n ie wyjściowe:

11 - polityka; sfera d ziałań politycznych prem iera, obejm ująca tak ie elem enty, ja k w d ra ż an ie reform , likw idacja biu ro k racji czy szerzej: p atolo­ gii w życiu politycznym itp.;

12 - budownictw o; k a te g o ria im p liko w ana czasow nikiem w znosi i do­ p ełn ieniem bliższym g m a c h . P rz e strz e ń t a w skazuje n a rozwój oraz d y n a ­ m iczny c h a ra k te r d ziałań prem iera;

13 - cywilizacja; k atego ria ta podkreśla globalny zasięg działań prem iera; 14 - miłość; sfe ra d ziałań politycznych w zbogacona je s t o sferę zw iąza­ n ą z pojęciem „miłość”. O znacza to, że zam ierzen iem p re m ie ra je s t stw o­ rzenie polityki o p artej n a zgodzie.

P rz e strz e ń G stan o w i rzeczyw istość polityczną, k tórej u czestn ik iem je s t p rem ier przeprow adzający reform y i k ieru jący się w swej pracy z a sa d a m i m oralnym i. W z d a n iu „P rem ier w znosi gm ach cywilizacji m iłości” p rze ­ strz e ń ta je s t w ew n ętrzn ie u s tru k tu ra liz o w a n a za przyczyną o p erato ra tra n sp rz e strz e n n e g o w zn o si. W p rz e strz e n i G m ożna by znaleźć wiele cech w spólnych czterem p rzestrzen io m wyjściowym, je d n a k w szystkie one s ta ­ p iają się w jed en a m alg am at, k tó ry w tym p rzy p a d k u m ożna określić jako

p o lity k a m iło ści.

O m aw iany a m a lg a m a t pom aga zrozum ieć h ip o tety czn ą rzeczywistość, w k tó rej do św ia ta polityki w prow adziłoby się pojęcie „miłość”. Poniew aż ta k i proces m a faktycznie m iejsce, jego re p re z e n ta c ja językow a w postaci w ypow iedzi polityków i kom en tatoró w prasow ych z o stan ie zan alizo w an a z p erspek ty w y kognityw nego podejścia do m etafory.

2.3. M etaforyczne aspekty p o lity k i miłości

J a k ju ż w spom niano, w prow adzenie w yrazu m iłość do k o n te k s tu poli­ tycznego zaowocowało przeprofilow aniem sceny politycznej i stw orzeniem nowej m etaforyki. C elem tego zabiegu było zapew ne w ykreow anie pozy­ tywnego w iz e ru n k u p a rtii i spraw ienie, aby wyborcy odw zajem nili d e k la ­ ro w an ą miłość D onalda T uska:

wszyscy odebrali słowa o m i ło ś c i jako zapowiedź, że nowy prem ier przede w szystkim będzie ze wszech sił n as kochał. Nie całkiem o to chodziło. P lan jest tak i, że prem ier w szystko podporządkuje tem u, żebyśmy to m y kochali jego. Żeby t a m i ł o ś ć n a ra sta ła , n a ra sta ła , i ostatecznie osiągnęła apogeum w roku 2010, czyli w okolicach wyborów prezydenckich10.

Do p rzean alizo w an ia m iłosnej m etaforyk i języ k a politycznego w yko­ rzy sta n e zo stan ie kognityw ne podejście do teo rii m etafory, czyli definicja m e t a f o r y p o j ę c i o w e j , rozpropagow ane w la ta c h osiem dziesiątych

(7)

1 36 M ichał W ilczewski

XX w ieku przez G eorga Lakoffa i M a rk a Jo h n so n a. Zgodnie z n im m e ta ­ fora pojęciowa stanow i „ u n d e rstan d in g an d experiencing one k in d of th in g in term s of a n o th e r”, czyli relację m iędzy ele m en ta m i dom eny pojęciowej źródłowej i dom eny docelowej, k tó ra pozw ala n a konceptualizow anie pojęć ab strak cy jn y ch (dom ena docelowa) z a pom ocą bardziej określonych, k on ­ k retn y c h (dom ena źródłow a)11.

W analizow any m procesie tra n s fu z ji sem antycznej m etafo rą pojęciową je s t POLITYKA TO MIŁOŚĆ. R ealizuje się ona w w yrażeniach:

(1) W pisuje się ona [inicjatyw a polityczna - M. W.] w program pojednania Po­ laków ogłoszony przez D onalda T uska tuż po wyborach, którego głównym elem entem je st przekształcenie PO w partię m iłości12.

(2) Z t ą miłością jako program em nowej w ładzy to nikt, okazuje się, nie zrozu­ m iał, o co chodzi13.

(3) Czy T usk i Sikorski zam iast po lityki miłości nie powinni raczej uprawiać

po lityki zdrowego rozsądku?14

(4) Co je d n a k z polityką miłości? M iłość m ożna przecież upraw iać także w cza­ sach bessy, bez au to stra d , podatku liniowego i em erytury pomostowej15. (5) Dlatego naiw nością było sądzić, że w ystarczy ogłosić m iłość i uśm iechnąć

się do nich [Niemców - M. W.], aby zm ienili zd an ie16.

(6) Kiedy wyborcy poczują się zmęczeni przepełnionym m iłością Tuskiem i kontrującym go w ostrych słowach K aczyńskim 17.

(7) Czy altern aty w ą koniecznie m usi być postpolityczna m odernizacja, polega­ ją c a n a w m aw ianiu obywatelom w izji liberalnej utopii, przepełnionej m i­

łością i zaufaniem ?18

(8) Od samego początku alians P iS i toruńskich mediów był zw iązkiem , w którym bardziej niż o miłości m ożna było mówić o rozsądku19.

(9) Zabaw m y się n a początek w tak ie oto ćwiczenia z w yobraźni - czy gdyby zależało to tylko od o. Rydzyka, to w łaśnie ugrupowanie Kaczyńskiego by­ łoby obiektem jego m iłości?20

(10) W istocie jej rządy, rządy miłości i norm alności, to pierw sza w Polsce próba stw orzenia ugrupow ania postpolitycznego21.

(11) R ecepta n a miłość wyborców je st p ro sta22.

(12) W arto zauważyć, że w owym stan ie niepewności znajdow ały się tysiące obywateli, którzy, ja k doniósł w ybitny polityk p a rtii miłości, wysyłali do niego listy z poparciem i gratulacjam i23.

11 G. Lakoff, M. Johnson, Metaphors We Live By, Chicago-London 1980, s. 5.

12 D. Rosiak, Radujmy się, „Rzeczpospolita” 2007, nr 271, s. A 36.

13 R. Ziemkiewicz, dz. cyt.

14 M. Magierowski, Europa, Rosja i inni, „Rzeczpospolita” 2007, nr 280, s. A 18.

15 Z. Krasnodębski, Najpierw trzeba pokonać wrogów miłości, „Rzeczpospolita” 2009,

nr 4, s. A 16.

16 Tenże, Premier Tusk zdobywa Europę, „Rzeczpospolita” 2007, nr 298, s. A 18.

17 P. Semka, Kaczyński stanął, Tusk ucieka, „Rzeczpospolita” 2008, nr 51, s. A 15.

18 M. Szułdrzyński, Ostatnia wojna Platformy.

19 M. Migalski, Ojciec Rydzyk: zakładnik z Torunia, „Rzeczpospolita” 2008, nr 65, s. A 16.

20 Tamże.

21 P. Gociek, Platforma na wiele lat, „Rzeczpospolita” 2008, nr 80, s. A 14.

22 Tamże.

(8)

T ra n sfu z ja sem an ty czn a lek sem u m iłość w św ietle sem an ty k i kognityw nej 1 3 7

(13) Od kiedy to piewcy pow szechnej miłości i przebaczenia zaczęli się domagać w ym ierzenia sprawiedliwości byłym esbekom, św iat uległ zm ianie24. (14) Proklam ow anie miłości jako zasady m etapolitycznej po pokonaniu kaczy-

zm u słusznie uwzględniało rolę emocji i uczuć w polityce25. (15) [...] polityka to tak że spraw a serca i trzew i26.

W przyp adk u , gdy jedno pojęcie je s t m etaforycznie stru k tu ra liz o w a n e w o d n iesien iu do innego, m am y do czynienia z m e t a f o r ą s t r u k t u - r a l n ą 27. Powyższe cy taty w sk azu ją n a to, że m etafo ra POLITYKA TO MIŁOŚĆ je s t m eta fo rą s tr u k tu ra ln ą , poniew aż pojęcie „polityka” uległo m etaforycz­

n em u u s tru k tu ra liz o w a n iu podobnie ja k pojęcie „miłość”. S ło w n ik języ k a

polskiego w y jaśn ia znaczenie leksem u m iłość jako:

głębokie przyw iązanie do kogoś lub czegoś, um iłowanie, kochanie kogoś, cze­ goś; gorące, nam iętne uczucie do osoby płci odmiennej; pot. także: stosunek miłosny, przeżycie erotyczne28.

Z rozum ienie św ia ta polityki przez p ry zm a t tej definicji sta je się m ożli­ we, gdy w m iejsce zaim ków rzeczownych kogoś/czegoś podstaw i się w yrazy

p o lityk/p o lityka oraz ich pochodne, tw orzone n a podstaw ie zw iązków para-

dygm atycznych, czyli: w ład za , p a rtia , wyborca itp. U kazuje to przy k ład (1), w k tó ry m p a rtię m iłości m ożna in te rp re to w a ć jak o grup ę lu dzi sław iących

m iłość, a celem PO je s t pojednanie Polaków. C y ta t (16) dodatkow o infor­

m uje, że należy h a s łu „miłość” n ad ać publiczny w ydźw ięk i uczynić z niego zasa d ę życia społecznego. Miłość PO m a obejmować nie tylko polskich po­ lityków oraz p rzed staw icieli w ładz zagranicznych - przy k ład (5), ale i oby­ w a te li - p rzy kłady (6) i (7), k tó rzy pow inni ją odw zajem nić - przy k ład (11).

W kon ceptu alizacji polityki m a tak że m iejsce odniesienie do potocznego ro zu m ien ia w y razu m iło ść. D latego też p referencje polityczne m ożna ok re­ ślić m ian em zw ią zk u (8), a sa m a polityk a je s t u p raw ia na niczym seks (3).

W prow adzenie w y razu m iłość do jęz y k a politycznego spraw iło, że p ra g ­ m a ty k a d y sk u rsu politycznego częściowo zm ien iła jego p ierw o tn ą pozytyw ­ n ą konotację: te ra z pojawiło się skojarzenie m iłości z a g re sją - znalazło to sw oją rep rezen tację w w y rażen iach językow ych op arty ch n a m etaforze s tru k tu ra ln e j p o lity k a m iło ści t o w ojna:

(16) Będziemy więc ścierani i czyszczeni ta k długo, aż staniem y się godni ery

miłości. Będzie bolało. Ale w miłości, ja k n a wojnie, w szystkie chwyty są dozwolone29.

(17) In n y pocisk miłości trafił w posła Joachim a B rudzińskiego30.

24 Tenże, Paradoksy polskiej polityki, „Rzeczpospolita” 2008, nr 227, s. A 13.

25 Z. Krasnodębski, Najpierw trzeba pokonać wrogów... . 26 Tamże.

27 G. Lakoff, M. Johnson, dz. cyt., s. 15.

28 Słownik języka polskiego PWN. L-P, red. M. Szymczak, Warszawa 1995.

29 P. Gociek, Pociski miłości, „Rzeczpospolita” 2007, nr 287, s. A 2. 30 Tamże.

(9)

138 M ichał W ilczewski

(18) „Nadchodzi front, zbliża się / Pocisk miłości zabija m nie” - śpiew ała grupa T. LOVE nieśw iadom a, że kiedyś Polska wkroczy w erę wojen m iłości31. (19) Szczęśliwie ta m te czasy przeszły do historii, a przed nam i epoka walki

z korupcją za pomocą m iotaczy miłości oraz rozpylaczy za u fa n ia 32. (20) D eklarujem y U kraińcom strategiczną miłość, ale w praktyce postępujem y

zupełnie inaczej33.

(21) Jego [W aldem ara Kuczyńskiego - M. W.] słowa: „anty-PiS-owska emocja je s t w artością, nie pow inna w ygasnąć, trzeb a j ą utrw alić” są oczywiście

podszyte głęboką m iłością34.

(22 ) [Prem ier:] Mogę powiedzieć bezczelnie, że strategia miłości, ja k ą zapropo­ nowałem, przyniosła efekty a k u ra t w tej spraw ie35.

(23) Bo kto może być wrogiem m iłości? Tylko siewca nienaw iści36.

(24) Ten pragm atyczny sojusz m iłośników w ładzy z PO i P S L je st n a najlepszej drodze do stw orzenia czegoś w rodzaju polskiego frontu liberalno-instytu- cjonalnego37.

(25) Wyborcy są wciąż „usypiani” „polityką m iłości” i świadomie realizow aną przez rządowych specjalistów od m a rk etin g u strategią odwracania uwagi od nicnierobienia rząd u 38.

(26) Z kolei „Der Spiegel” w a rty k u le Strategia m iłości drukuje tak ie słowa: „Po ponad pół roku ustaw icznych uśm iechów Polacy żądają od T uska czy­ nów”39.

(27) [...] w Polsce zwyciężyła miłość. I to do wroga, wroga politycznego40. (28) M iłość przyjdzie potem, gdy pokona się wrogów miłości - tych „wyjców”,

którzy nie potrafią uszanow ać pogardzających nim i autorytetów 41.

Powyższe cytaty pokazują, że nie m ożna oderw ać „języka m iłości” od po­ litycznej retoryki, której ch arak tery sty czn y m elem entem je s t m etaforyka w ojenna. Dowodzi to tego, iż słow nikow a definicja słow a m iłość p rzestaje być w yczerpująca w opisyw aniu rzeczyw istości politycznej. D okładnie ilu ­ stru je to p rzykład (16), w k tó ry m miłość je s t konceptualizow ana poprzez od­ niesienie do wojny. D latego też w szystkie chw yty są w niej dozwolone (16), orężem polityków s ta ją się pociski i m iotacze m iłości (17, 19) oraz rozp yla­

cze za u fa n ia (19), a w alk a polityczna opiera się o strategię (20, 26) so ju sz­ ników (2 4), której re z u lta te m m a być pokonanie politycznego wroga m iłości (27, 28) - siewcę n ienaw iści (23). W arto zauw ażyć, że przytoczone zd an ia (25) i (26), oprócz części asertyw nej, za w iera ją presupozycje sem antyczne,

31 Tamże.

32 P. Gabryel, Pomnik Zbigniewa Ziobry, „Rzeczpospolita” 2008, nr 14, s. A 2.

33 E. Glapiak, Rząd i bank centralny muszą zacząć mówić jednym głosem, „Rzeczpospolita”

2008, nr 41, s. B 9.

34 M. Szułdrzyński, Strachy na Lechy - i Jarosławy, „Rzeczpospolita” 2008, nr 45, s. A 19.

35 B. Waszkielewicz, A. Gielewska, Tusk: To jest strategia miłości, „Rzeczpospolita” 2008, nr 76, s. A 4.

36 P. Gociek, Platforma na wiele lat.

37 Tamże.

38 J. Lichocka, Panie premierze, szkoda Polski!, „Rzeczpospolita” 2008, nr 144, s. A 2.

39 Tamże.

40 P. Lisicki, Postępy cywilizacji miłości, „Rzeczpospolita” 2008, nr 279, s. A 11.

(10)

T ra n sfu z ja sem an ty czn a lek sem u m iłość w św ietle sem an ty k i kognityw nej 1 3 9

będące źródłem ich „aksjologicznej in te rp re ta c ji”42, to znaczy w sposób im- plicytny p rzek azu ją inform acje podlegające w artościow aniu przez odbior­ cę. W pierw szym zd a n iu m iłość w zbudza negatyw ne asocjacje u czytelnika, k tó ry postrzega j ą jak o narzędzie do odw rócenia uw agi od realn ych działań rządu. F a k t, że odbiorca p rzek azu je s t usypiany, pozw ala w stru k tu rz e m e­ tafory p o lity k a m iłości t o w o jn a wyodrębnić subkategorię: m iło ść t o b roń , gdzie pojęcie „miłość” je s t konceptualizow ane jak o gaz usypiający.

Podobną in te rp re ta c ję su g eru je zd an ie (28). W tym p rzy p a d k u w ojenna

strategia m iłości polega n a p rezen to w an iu przyjaznego w iz e ru n k u p a rtii.

J e d n a k i ty m razem je s t ona odczytyw ana negatyw nie, z a przyczyną wy­ ra z u żąda ją. Znaczenie to im plikuje, iż odbiorca nie oczekuje od p rem iera m iłości i uśm iechów, lecz działań, k tórych do tej pory nie doświadczył.

Presupozycje sem an ty czne przytoczonych k o m en ta rz y są sprzeczne z asocjacjam i w zbudzanym i przez pojęcie „miłość”. F a k t, że podstaw ow ą fun k cją m etafory pojęciowej je s t „funkcja w y jaśn iająca” i „u łatw iająca zro ­ zu m ien ie”43, w skazuje, że k o n cep tu alizacja POLITYKI MIŁOŚCI poprzez dom e­ nę WOJNY w y jaśn ia jej n a tu rę w sposób n ajb ardziej satysfakcjonujący.

D onald Tusk, d ek laru jąc w swoim exposé miłość w życiu publicznym , odniósł się do biblijnego zn aczen ia pojęcia (patrz: H y m n o miłości), n a w ią ­ zując do słów J a n a P a w ła II, w n a stę p u jąc y sposób:

A Ojciec Święty powiedział w Sopocie: „Ale pam iętajcie też, że nie m a solidar­ ności bez m i ł o ś c i ”. I j a wiem, że niektórzy n a tej sali czasam i uśm iechają się, w ątpiąc w to, że te słowa m ają głęboki sens. J a wierzę, bardzo wierzę w sens tych słów. I wiem jedno: prędzej czy później i wy w sens tych słów uwierzycie, bo one napraw dę m ają głęboki sens44.

o d w o ła n ie się do w arto ści m iłości chrześcijańskiej w w ypow iedziach po­ lityków pozw ala w yeksplikow ać szczególną projekcję m etaforyczną: POLITY­ KA TO MIŁOŚĆ CHRZEŚCIJAŃSKA, k tó ra częściowo, lecz k o h e re n tn ie s tru k tu ra - lizuje m etaforę POLITYKA TO MIŁOŚĆ. Oto p rzykłady k o n cep tualizacji pojęcia „miłości” w o d niesien iu do „miłości ch rześcijańskiej”:

(29) M irosław a G rabowska: To, czego bym życzyła tej ekipie i w ogóle nam w szystkim , to żeby spróbować te n odświętny język miłości [...] przełożyć na m yślenie w kategoriach dobra wspólnego, ale k o n k retn ie45.

(30) W opinii E ry k a Mistewicza, specjalisty od PR, główni story spinnersi pre­ m iera: Rafał G rupiński, A gnieszka Liszka i Tomasz A rabski, k o n stru u ­ ją dla niego opowieść o cudzie, k tó ra przypom ina dobrze skrojoną mszę. I cały czas tę opowieść podgrzewają. Raz je st o cudzie miłości, innym razem o cudzie porozum ienia46.

42 A. Kiklewicz, M. Prusak, Pragmatyczne aspekty teorii metafor pojęciowych (przy szcze­

gólnym uwzględnieniu metafor politycznych w polskich tekstach prasowych), „Respectus Phi-

lologicus” 2006, nr 9(14), s. 20-30.

43 O. Jäkel, Metafory w abstrakcyjnych domenach dyskursu. Kognitywno-lingwistyczna

analiza metaforycznych modeli aktywności umysłowej, gospodarki i nauki, Kraków 2003, s. 44.

44 D. Tusk, „Rzeczpospolita” 2007, nr 275, s. A 4.

45 J. Lichocka, Platforma znijaczeje!, „Rzeczpospolita” 2007, nr 299, s. A 16.

(11)

1 40 M ichał W ilczew ski

(31) M arek Suski: „Ludwik Dorn je s t znany z różnych barw nych stw ierdzeń. W szyscy pam iętam y wykształciuchów, ścierwojadów, a te raz je st susłoi- zacja... To się wszystko wpisuje w tę nową księgę m iłości do bliźniego, tę

kam asutrę, k tó rą Ludw ik pisze w swoim blogu”47.

(32) N ajw yższa pora, by Donald T usk porzucił politykę miłości. Dość n a d sta ­

w iania policzków i pokazyw ania dobrej woli. Z tego nic dobrego nie wy­

niknie, o czym przekonał się S tefan Niesiołowski, inny obdarzony gołębim sercem polityk. Ten, biedaczysko, w nagrodę za pokorę, spokój i praw dzi­ wie chrześcijańską życzliwość wobec bliźnich raz po raz ciągany je st po sejmowych kom isjach etyki48.

(33) Donald T usk stan ął przed dram atycznym wyborem: albo miłość, albo obieca­ ny cud. Albo cierpliwe znoszenie zniewag, albo cieplejsza woda w k ran ach 49. (34) Od Platform y a u to r [W aldem ar Kuczyński] nie oczekuje je d n a k miłości

czy m iłosierdzia. Obowiązkiem D onalda T uska je s t całkowite zniszczenie P raw a i Sprawiedliwości50.

(35) T usk otoczony przez niewłaściwych ludzi?! To ża rt czy nieoczekiw ana zm ia­ n a poglądów apologety Rzeczypospolitej Miłości [o T u sk u - M. W.]?51.

Przypuszczać by m ożna, że p ró b a k on ceptualizow ania pojęcia „polityka” w o dniesieniu do najw ażniejszej w artości chrześcijańskiej będzie pozytyw nie w pływ ała n a w izeru nek polityków. In n y m i słowy, konceptualizacja pow in­ n a korelować z hipo tety czn ą p rz e strz e n ią a m a lg a m a tu „polityka m iłości”. J e d n ak ż e ta k nie jest, poniew aż opinia publiczna zauw aża, iż deklaro w a­ n a miłość nie p rze k ład a się n a aktyw ność polityków. P rz ed sta w ia to opi­ n ia M irosław y G rabow skiej (zdanie 29), k tó ra sugeruje, że politycy mówią o m iłości z a m ia st skupić się n a pracy. Co więcej, in te rte k stu a ln o ść w z d a ­ n iu (3 0) im plikuje p ostrzeganie polityki rz ą d u w kateg o riach biblijnej p a ra ­ boli. O znacza to rozum ienie jej jako przem yślanej opowieści, o czym św iad­ czy porów nanie do dobrze skrojonej m szy, a nie jak o realnego działania. N a tej podstaw ie w yodrębnić m ożna kolejne m etafory s tru k tu ra ln e : POLITY­ KA MIŁOŚCI TO BIBLIJNA OPOWIEŚĆ oraz POLITYKA MIŁOŚCI TO NABOŻEŃSTWO.

W arto zauw ażyć, że w szystkie k o m en tarze w ykorzystujące m etaforykę relig ijn ą słu ż ą ironizow aniu. J a sn o d em on struje to zd an ie (32), w którym S tefan N iesiołowski, słynący z obraźliw ych k o m en ta rz y n a te m a t polity­ ków opozycyjnych, z o sta ł ironicznie opisany jak o człowiek o cechach w yróż­ niających wzorowego chrześcijanina.

M etafo ry ka b ib lijn a s ta ła się n arzęd ziem k ry ty k i politycznej w śród poli­ tyków p a rtii opozycyjnych. W z d a n iu (31) M arek S u sk i o k reśla politykę m i­ łości m ian em now ej księgi biblijnej, k tó rą z kolei porów nuje do K am asu try , u w ypuklając w dom enie „miłości” a sp e k t cielesny, co deprecjonuje jej w a r­ tość. W z d a n iu (35) p rem ier określony z o sta ł m ianem „apologety”, przez co

47 A. Sopińska, Ludwik Dorn szkodzi partii swoimi wypowiedziami, „Rzeczpospolita” 2008, nr 11, s. A 6.

48 P. Lisicki, Albo miłość, albo cud, „Rzeczpospolita” 2008, nr 28, s. A 12.

49 Tamże.

50 M. Szułdrzyński, Strachy na Lechy... .

(12)

T ra n sfu z ja sem an ty czn a lek sem u m iłość w św ietle sem an ty k i kognityw nej 1 41

rozum ie się, iż D onald T u sk to obrońca swojej w izji politycznej. Powodem, dla którego m u si jej bronić, je s t zapew ne b ra k akceptacji owej idei politycz­ nej w śród opinii publicznej, k tó ra z a m ia s t deklarow anych w artości oczekuje reform , n a co w skazuje zd an ie (33). Z kolei zdanie (34) im plikuje, że pojęcie „miłość” nie może funkcjonować w polityce rządu, ponieważ jego p rym arnym z adan iem powinno być w yelim inow anie PiS-u ze sceny politycznej.

Mogłoby się wydawać, że w prow adzenie m etaforyki religijnej do dys­ k u rs u politycznego powinno się było spotkać z akceptacją opinii publicznej i kom entatorów politycznych. Je d n ak ż e odwoływanie się do pojęcia „miłość” w stosunkow o k ró tk im czasie stało się narzędziem ironii i w y ty k a n ia błę­ dów ekipie rządzącej. C iekaw e je s t to, iż w zebranym m ate ria le nie z n a la ­ zły się żadne m etafory, któ re by obrazow ały pozytyw ne a sp ek ty d ziałań PO. Być może zw iązane je s t to z w ysokim i w ym agan iam i staw ian y m i politykom przez społeczeństwo - jeśli chodzi o sferę w artości m oralnych i religijnych.

N ie zm ien ia to je d n a k fak tu , że w yraz m iłość zo stał w łączony do języ k a politycznego, a jego znaczenie uległo stopniowej przem ianie. Początkowo słow nikow a i potoczna w artość sem an ty czn a pojęcia zo sta ła odzw ierciedlona w m etaforze POLITYKA TO MIŁOŚĆ, z tą różnicą, iż obiektem politycznej m iło­ ści s ta ł się polityk, w yborca oraz w ładza. Co więcej, m eta fo ra t a z o sta ła roz­ szerzona do postaci p o lity k a t o m iło ść c h rz e ś c ija ń s k a - w celu odw ołania się do w artości religijnych Polaków, lub do wręcz odm iennej z aksjologicz­ nego p u n k tu w id zenia postaci POLITYKA MIŁOŚCI TO WOJNA. W d y sk u rsach publicznych (najczęściej - d zien n ik arskich ) realizacji językowej zarów no pierw szej, ja k i drugiej m etafory pojęciowej tow arzyszy w artościow anie ironiczne, co jeszcze raz dowodzi, że w spółczesny języ k w ypow iedzi dzien­ n ik arsk ie j zasadniczo zd y stan so w ał się wobec ję z y k a polityki.

S u m m a r y

S e m a n tic t r a n s f u s i o n o f t h e le x e m e m iło ś ć (love) i n t h e l ig h t o f c o g n itiv e lin g u is tic s

This article p resen ts th e sem antic tran sfu sio n of th e lexeme m iłość which was incorporated in political language du rin g la st Polish p a rliam e n tary elections in 2007, and since th e n th e word h a s perform ed new functions in th e context of w ielding power. The analysis of th e linguistic m a terial, excerpted from articles published in “Rzeczpospolita”, proved th a t th e word love h a s undergone a g rad u al sem antic evolution. A lthough th e dictionary and colloquial m eaning of th e lexeme is realized in political com m ents, th e concept LOVE h a s been additionally enriched w ith certain elem ents of th e concepts CHRISTIAN LOVE and WAR. Besides, th e analysis shows th a t none of th e expressions including th e word love serves to describe positive aspects of th e governm ent’s activity and, moreover, m aking references to love is a tool for irony. This research is conducted on th e basis of cognitive sem antics. Such tools as base, profile, conceptual am algam and m etap h o r proved indispensable for th e analysis and for draw ing th e conclusions.

Cytaty

Powiązane dokumenty