Feliks Zapłata
Duchowe Macierzyństwo Matki Bożej
w świetle pouczeń Magisterium
Kościoła
Collectanea Theologica 38/2, 69-88
I_____________
K S. F E L IK S Z A P Ł A T A SV D , W A R SZ A W A —P IE N IĘ Ż N O
DUCHOWE MACIERZYŃSTWO MATKI BOŻEJ w Św i e t l e p o u c z e ń m a g i s t e r i u m k o ś c i o ł a
Chcąc omówić duchow e M acierzyństw o M atki Bożej l, słusznie zw racam y się przede w szy stk im do M ag isterium Kościoła. P i u s X II bow iêm w sw ym przem ów ieniu rad io w y m do uczestników K ongresu m ariologicznego w Rzym ie dn. 24. X. 1954 roku, d bając o p raw id ło w y rozw ój ta k bardzo dziś rozbudzonego ru ch u m ario logicznego, postaw ił zasadę, że M agisteriu m Kościoła ,,w sp raw ach w ia ry i obyczajów d la każdego teologa jest bezpośrednią i u n iw e r
1 N a jczęściej c y to w a n a litera tu r a na p o w y ższy tem at: A . B a u m a n n ,
M ar ia M a t e r n o s t r a sp i r it u a li s . Eine th eo lo g is ch e U n te r s u c h u n g ü b e r die g e is ti g e M u t t e r s c h a f t M a r ie n s in d e n Ä u s s e r u n g e n d e r P ä p s t e v o n T r i d e n - t i n u m bis h eute , B ressa n n o n e 1948; J. B ä u m e r S J, M aria M u t t e r d e r C h r is te n h e i t, w : K a t h . M a r ie n k u n d e , t. 1, 180— 240; J. B i t t r e m i e u x , D o c trin a M arian a L eon is X I I I , B ru gis 1928; J. M. C a n a l CMF, D e f in i b il i- ta s s p i ritu a lis, E phem . M ar. 2 (1952) 377^—400; A . F r e h e n SM M , D e M a - te r n i t a t e s p i r it u a li B. M. V irgin is , A lm a s o c . t. 8, 27— 44; G. F r é n a u d OSB, M a t e r n it é s p i r i t u e l l e d 'a p r è s les S o u v e r a i n s P o n ti fe s , Et. M ar. Fr. 16 (1959)
1— 33; G. G e e n e n OP, M a r ie n o tr e Mèr e. E sq u is se h is to r i q u e e t é v o lu t io n
d o ctr in a le, M arianum 10 (1948) 337— 352; H. M. G u i d o n SM M , L a M a t e r n it é s p i r it u e ll e d a n s les d o c u m e n t s p o n ti fi c a u x , Et. M ar. Can. 1958, 43—64;
G. M. K e a t i n g , T h e Spir itual M a t e r n i t y of th e Bl. V ir g i n M ar y, E phem . Mar. 3 (1953) 305— 320; T. K o e h l e r SM , M a t e r n i t é s p i r it u e ll e d e Marie. w : M aria, t. 1, 575— 600; T. K o e h l e r SM , M a t e r n i t é sp i r it u e ll e . M a t e r n it é
m y s t i q u e , w: M aria , t. 6, 554—597; A . L. K r u p a OFM , Z n a c z e n ie M a r y j i w relig ii, w: P o d tc h n i e n i e m D u ch a Ś w ię t e g o , R ed. K s. M. F i n k e , P oznań
1964, 299— 330; A . L. K r u p a OFM, E le cta u t soi, L u b lin 1963; A . P e r z MIC,
M a g i s te r iu m K o ś c io ł a o M a tc e S ł o w a W cielo nego, w : G r a ti a ple na. B o g u r o d z ic a M a t k a K o śc io ła . R ed. B. P r z y b y l s k i OP, P ozn ań 1965, 129— 162;
H. R o n d e t SJ, L a M a t e r n it é s p i r it u e ll e d e M arie . S y n t h è s e d 'histoire
do c tr in a le , Et. M ar. Fr. 18 (1961) 1— 20;
D o k u m en ty K o ścioła są cy to w a n e albo z d zieł zb io ro w y ch danego papieża alb o z A A S czy A S S lu b w re sz c ie ze zbioru pt. Le en ciclich e M aria ne, w y d . A m leto T o n d i n i , R om a 1950 (odtąd: EM). E n cy k lik a o M istyczn ym C iele P i u s a X II je s t c y to w a n a w g tłu m a czen ia X . S t. B., O K o śc ie le , M i s t y c z
n y m C ie le C h r y s t u s a , L on d yn 1945, oraz K o n sty tu cja dogm . o K o ściele L u m e n g e n ti u m — w g tłu m a czen ia „Z nak” nr 135, m aj 1965 z p od an iem n u m erów
salną n o rm ą p ra w d y ” 2. Jeszcze głębiej u ją ł znaczenie M agisterium Kościoła, zw łaszcza w jego sto su n k u do p rac y teologów, P a- w e ł VI w sw oim przem ów ieniu do uczestników M iędzynarodo wego K ongresu teologów k atolickich w R zym ie dn. 1. X. 1966 r., ośw iadczając m iędzy innym i, że ,,z w oli C h ry stu sa P an a — n a j w łaściw szym i ogólnym w skaźnik iem p ra w d y niesk azitelnej jest a u te n ty cz n y U rząd N auczycielski K ościoła...” 3.
Kościół w te n sposób może bezpiecznie w y jaśn iać i wyłuszczać, co w depozycie w ia ry zn ajd u je się jed yn ie w sposób u k ry ty i ja k by zalążkow y.
D uchow e M acierzyństw o, ta k podnoszące i optym izm em n ap eł n iające nasze serca, jest rzeczyw iście n au k ą, k tó rą trz e b a dopiero ostrożnie w yłuskać z depozytu w iary, a z d ru g ie j stro n y — M agi ste riu m K ościoła w ciągu w ieków zebrało w sw ych do kum entach ta k p rzeb o g atą m yśl teologiczną, że słusznie m ożem y z nich w y prow adzić n au k ę katolicką.
FA K T DUCHOW EGO M ACIERZYŃ STW A M ATKI B O ŻEJ W łaściw y ok res p atry sty czn y , czyli pierw sze pięć w ieków — jest zdaniem J o u a s s a r d a przede w szy stkim kształtow an iem się n a u k i o Boskim M acierzyństw ie M aryi, jej całkow itym i u s ta w icznym dziew ictw ie oraz pełn ej św ię to ś c i4. Nie m a n ato m iast bezpośredniej n a u k i — za w y ją tk ie m luźno rozsianych w zm ia nek — o duchow ym M acierzyństw ie. Od w ieku jed n a k VI litu rg ie w schodnie zaczy nają w ychw alać pośredn ictw o M atki Najśw. i od w. V III re g u la rn ie obchodzą w ielkie św ięta m ary jn e. J e d n a k i z te go okresu nie m a jeszcze w y raźn y ch w zm ian ek o duchow ym M a cierzyństw ie M aryi. N iew yraźnej w zm ianki m ożna by się d opa trzeć u L e o n a W. (f461). L e o n W. p o jm u je W cielenie jako rów noczesne p o r o d z e n i e w szystkich chrześcijan, ta k że Bo skie M acierzyństw o czyniłoby M aryję m a t k ą w szystkich ch rze ścijan 5. P o n ad to jeszcze przed G r z e g o r z e m W. (590— 604) począwszy od w. VI dnia 1 stycznia o d praw iano Mszę św. S u p e r syndonem , k tó re j o racja w ym ienia zasługi M aryi, poprzez k tó re u leg ają zniszczeniu zapisy naszych g rz e c h ó w 6. M ożna tu się do patrzeć już w zm ianki o udziale M aryi w O d kupieniu obiektyw nym poprzez zasługi, czyli o jed ny m z elem en tów składow ych d ucho wego M acierzyństw a.
2 A A S 46 (1954) 678; por. enc. A d coeli R e g i n a m z dnia 11. X . 1954 r., A A S 46 (1954) 637.
3 C yt. w g tłu m . k s. A . K 1 a w k a> w: R BL 19 (1966) 210.
4 Por. M a r ie à t r a v e r s la p a t r i s t i q u e , w : M aria t. I, 69— 157, oraz H. H o l s t e i n S J , L e d é v e l o p p e m e n t d u d o g m e m a r i a l , w : M aria t. V, 241—295.
5 Serm . 26, „In n a ti v . D o m i n i ” VI, P L 54, 88.
Dziś jeszcze o dm aw iana o racja w O ktaw ę Bożego N arodzenia pochodzi z czasów św. G r z e g o r z a W.: D eus qui salutis... O ra cja ta w y raźnie p od k reśla rolę w staw ienniczą M atki N ajśw iętszej. Jeszcze b ardziej rolę tę w yraża oracja z w. V III w w igilię W nie bowzięcia N. M. P a n n y , co przecież nie m ogło ujść uw agi Stolicy Ap., k tó ra co n a jm n ie j m ilcząco aprobow ała tak ie lub inn e m od litw y 7. Rzadkie są w ięc te k sty Kościoła, św iadczące o jego w ierze w duchow e M acierzyństw o M a r y i8.
Z daje się jedn ak , że n a u k i o duchow ym M acierzyństw ie M aryi trz e b a się rów nież d o p atry w ać w tak ich w yrażeniach , ja k vitae d a t r i x 9, M ater g r a tia e 10, T u spes certa m ise ro ru m , vera m a te r orphanorum n , Vide, parens C h risti p er am orem quos g e n u is ti12. W średniow ieczu n a to m ia st d o k u m en ty papieskie nazy w ają M a ry ję: Virgo D o m i n a , p o d yktow ane z pew nością p ostaw ą r y cerskości 13. Od X II w. n a u k a o duchow ym M acierzyństw ie M aryi sta je się coraz b ard ziej zn ana i pow szechna w litu rg ii. B yłoby więc dziw ne, gdyby d o k u m en ty K ościoła całkow icie m ilczały 14.
Mimo ty ch d any ch w obecnym stan ie b a d ań dopiero S u perni benignitas B o n i f a c e g o IX z 1390 r. zaw iera w y raźnie już ry sy duchow ego M acierzy ństw a M aryi. P ap ież w spom nianą b u llą u stan aw ia św ięto N aw iedzenia N. M. P an n y , w y raźn ie p o d k reślając rolę w staw ienniczą M ary i.15 W łaśnie ta ro la w s t a w i e n n i c z a stan ie się jed n y m z głów nych i n a jb a rd zie j pow szechnych asp ek tów duchow ego M acierzyństw a M aryi.
Po B o n i f a c y m — przez cały X IV i XV w. — nie m a d a l szych w zm ianek. D opiero S y k s t u s V w b ulli D u m ineffab ilia (styczeń 1586 r.) n iem al dosłow nie p o w ta rz a słow a z bulli B o n i f a c e g o 16, co weszło niem al w u ta rty i sta ły sty l K u rii R zym skiej 17.
K rótko p rzed S y k s t u s e m V — P i u s V w liście S a lv a - toris D om ini z dnia 5. III. 1572 r. — m ów iąc o różańcu, nazyw a M aryję: „M atką m iło sierd zia” i „pocieszycielką rod zaju lud zk ie
7 Por. F r e n a u d O SB, dz. cyt., 3.
8 H. M. G u id on SM M je st innego zdania, por. dz. cy t., 45. 9 M issal d e C a n t e r b u r y z X IV w .
10 B rew iarz czesk i z X V w . 11 M szał fran c, z X III w .
12 Z h ym n u m n ich a R a j n a l d a z C anterb u ry (t po 1109).
13 B e n e d y k t X I p isze dlatego: „Nos au tem q u i ad V irgin em ipsam D om inam nostram lib e n te r d ev o tio n em quam p ossu m u s e x h ib e m u s ” (w g B o u - r a s s e, S u m m a aurea, V II, c. 30).
14 Por. H. M. G u i d o n , dz. cyt., 46.
15 Por. Buli. R om ., ed. T a u rin en sis 1859, t. 4, nr 1, 603. 18 Por. B u li. R om ., ed. T aurin., N eap ol 1888, t. 8, nr 36, 660.
17 Z achodzi n iem a l d o sło w n ie u 4 p apieży: P a w ł a V, I m m e n s a e bo n i-ta tis , U r b a n a V II, I m p e r s c r u t a b i l i s , KI e m e n s a IX , E x ig it c o m m is s a e nobis, K l e m e n s a XI . C o m m i s s i nobis.
go” 18, co p o w tarza rów nież S y k s t u s V w D u m in effa b ilia , a P a w e ł V w Im m en sa e b onitatis n azyw a M ary ję „W spom oży- cielką” 19. J e st to w ogóle obraz ów czesnych m od litw liturgiczny ch m ary jn y ch , k tó ry c h w ow ych czasach już w iele było w użyciu. S tw ierd zam y tu rów nież d r u g i sposób w y rażan ia duchow ego M acierzyństw a M aryi za stro n y K ościoła; dziś jest on w ogóle klasycznym sposobem o kreślan ia duchow ego M acierzyństw a przez Kościół.
S fo rm u ło w an ia pow yższe w yrażają, że M atka Boża jest pełnią łaski i dobroci, że je st pełn a m iłosierdzia d la ludzi. P o d a ją też, że M aryja w sto su n k u do ludzi w y kazu je w iele delik atno ści i czułości, jak m atk a w zględem swego dziecka. Nie m ów ią jed n a k jeszcze, że jest p raw d ziw ą naszą m atką.
D alszym k ro k iem było w ezw anie M aryi jak o ,,P a tro n k i i Obro- n icielk i”, podane przez K l e m e n s a IX w K onst. Sincera nostra (październik 1667) 20, co weszło o d tąd do sty lu K u rii R zym skiej. P osłu g uje się nim K l e m e n s X w A d pastorale fa stig iu m z dnia 20. VIII. 1671 i K l e m e n s X I w C om m issi nobis z dnia 26. IX. 1724 r .21 T y tu ł te n — P a tro n k i i O bronicielki —^ k tó ry może dziś niew iele m ówi, służył Kościołowi przez cały w iek X V II do w y rażan ia sto su nk u m atczynego M aryi do ludzi.
B e n e d y k t X IV w sw ej złotej b u lli Gloriosae D om inae z dnia 27. IX. 1748 r. idzie znow u o k ro k d alej m ianow icie tłu m aczy, jak Kościół zawsze odw zajem niał się d z i e c i ę c y m p rz y w iązaniem do M a r y i22. P rz y te m n ależy podkreślić, że papież nie m ówi o „ sw o jej” czy „n aszej” m atce, lecz pro sto tylk o o „M atce” — ta m ą u a m a m a n tissim a m m a tre m — czyli m a na m yśli M atkę J e zusa. Je zu s bow iem sw oją M atkę pow ierzy ł Kościołowi. Papież czyni tu w idoczną alu zję do sceny Ja n o w e j z rozdz. 19, m ówiąc, że M ary ja nie p rze stają c być m atk ą Jezusa, sta ła się nadto m atk ą w szystkich ludzi. S tąd m iędzy M ary ją a ludźm i p o w staje an alo giczny stosunek, ja k m iędzy m atk ą a dziećm i „uczucie synow skiej czci”. W praw dzie jest to na razie jeszcze przenośnia, porów nanie, ale o treści głębokiej i pociągającej. B e n e d y k t X IV jako pierw szy z papieży zdarzeniu Jan o w em u z rodz. 19 nadał znacze nie duchow ego M acierzyństw a i ty m sam ym raz na zawsze otw o rzył drogę całem u szeregow i dokum entów kościelnych o podobnej treści.
W ty m sam ym duch u pisze jeszcze P i u s VII w liście In offi- ciis deb en t z d nia 29 I 1801 r. w odniesieniu do chrześcijan o „dzie
18 J. M. L a r r o c c a , A c t a S. S e d is necnon M a g i s t e r . C a p itu l. gen. O P , L u gd u n ii 1891, t. 2, 85.
19 Buli. Rom ., ed. T aurin. 1867, t. 12, nr 272, 316. 20 T a m ż e , nr 25, 583.
21 T a m ż e , t. 18, nr 76, 245; t. 21, nr 120, 338; t. 22, nr 33, 102. 22 Por. Buli. R om ., series II, t. 2, nr 61, 428.
ciach n ajm łodszej R odzicielki” 23, o k ro k d alej idzie w brev e Tanto studio z dnia 19. II. 1805 r., gdzie się w y raża, że „ja k Bóg przez Nią zstęp u je n a ziem ię, ta k też przez Nią niech ludzie w stę p u ją do niebios” 24. W liście sw oim Quod divino af f l at a sp iritu z dnia 24 I 1806 r. P i u s V II m ów i już n aw et o przy w iązan iu w iern y ch do M aryi, jako do „n aju k o ch ań szej R odzicielki” 25. Parens nostra to już — m ożna pow iedzieć — jest tyle, co M ater nostra. Je d n a k ostatniego tego w y rażen ia użył po raz p ierw szy dopiero P ius VIII w K onst. P ra esta n tissim u m sane z dnia 3. III. 1830 r.
O dtąd więc zdobi M ary ję now y t y t u ł w odniesieniu do nas, ty tu ł m a t k i , n a d a n y jej przez S yna p ublicznie i oficjalnie na K alw arii. Zbaw iciel oddał n as jej w opiekę, a dla niej p rak ty czn ie oznacza to w staw iać się za n am i u Jezu sa 26.
N ow y ty tu ł szybko się stab ilizu je w o ficjaln ych d o ku m en tach Kościoła. G r z e g o r z X V I k ilk a k ro tn ie ta k sam o się w yraża, nazy w ając M aryję: „N ajukochańszą M atkę nas w szy stk ich ” 27. Wg niego ducjiowe M acierzyństw o M aryi o b ejm u je w szystkich ludzi. To też naw ołuje, aby „nigdy nie u staw ali prosić N ajsłodszą M atkę łaski i m iłosierdzia, ab y w spom agała i p o d trzy m y w ała naszą słabość potężnym sw ym w staw ien n ictw em u swego S y n a ” 28. Tego samego ty tu łu używa P i u s IX w sw ych ency k likach 29. W b u lli Inef f a- bilis w yjaśnia, że M a ry ja m a te rn u m in nos gerens a n im u m bierze udział w naszym zbaw ieniu, roztacza swą opiekę na cały rodzaj ludzki i skutecznie się w staw ia całą potęgą sw ych próśb m a t czynych.
Pow yższe ujęcie p ro b lem u m ary jn eg o jest ch a ra k te ry sty c z n y m obrazem całej ów czesnej w iedzy m ariologicznej, k tó ra w potocz nym sw ym znaczeniu o k reśla ła stosunek M aryi do ludzi jako m atk i do swych dzieci, a ro la p o ś r e d n i c z ą — była najw ażn iejszą czynnością. Mimo w szystkich ty ch i ty m podobnych tw ierd zeń w naupe m a ry jn e j papieży — zn ajd u ją one d r u g o r z ę d n e miejsce.
Dopiero L e o n X III w szeregu sw ych zw łaszcza znanych en cyklik r ó ż a ń c o w y c h n ad ał praw dzie o duchow ym M acie rzyństw ie M aryi n iesp o ty k an ą do tąd głębię i znaczenie. Papież
f B o u r a s s e , S u m m a aure a, P a ris 1862, t. 7, 945. V T a m ż e , t. 7, 511.
P5 T a m ż e , t. 7, 546.
26 Por. B o u r a s s e , dz. cyt., t. 8, 579.
i 27 L ist P r a e s e n t i s s i m u m z dnia 18. V. 1832 r.; pon ad to też w A u g u s t i et venerandi z dnia 26. II. 1836 r.; C a e le s t is R egin ae z d n ia 15. V III. 1838 r.; Cu m nóbis z dnia 5. V II. 1842 r.; A c t a G r e g o r i i X V I , t. 1, 137a; t. 2, 100 a i 271 b;
t/3, 223 a.
/ 28 S u m m a ą u i d e m a n i m i z dnia 23. IV. 1845 r., A c t a G reg o rii, t. 3, 315. / 29 Q ui p lu r ib u s z dnia 9. X I. 1846; U bi p r i m u m z d nia 2. II. 1849; E x u l-
y a v i t z dnia 21. X I. 1851; Q u a n ta cu ra z dnia 8. X II. 1964; A c t a P ii I X , t. 1,
p od aje nie ty lk o f a k t , ale o kreśla n a t u r ę , podaje r a c j e t e o l o g i c z n e , w yciąga konsekw encje.
D uchow e M acierzyństw o sta je się p o d s t a w ą k u ltu m a r y j nego; jeżeli poprzedn ie trz y w ieki (XVI— X V III), razem w zięte w y m ien iają M acierzyństw o duchow e M aryi w 29 d o k um en tach p a pieskich, to sam Leon X III czyni to w 33!
Jego n astępca, P i u s X, nie w y d aje w praw dzie ty le pism , co L e o n X III o M acierzyństw ie duchow ym , ale jako p i e r w s z y w ypow iedział się o nim e x professo w enc. A d diem illu m z dnia 2. II. 1904 r . 30 Po raz pierw szy papież u ją ł M acierzyństw o duchow e głęboko teologicznie, w ypro w ad zając je z tajem n icy W cielenia. T ak u ję te duchow e M acierzyństw o n ab ie ra p e łn i i głębi. Za jego rządów też po ra z pierw szy o ficjalnie ze stro n y K u rii R zym skiej użyto ty tu łu C o re d e m p trix 31.
P i u s X II, chociaż w strzy m ał się od ty tu łu C oredem ptrix, je d n a k zaaprobow ał całą jego treść. Ilekroć m ów ił o M aryi, zawsze w spom niał też o duchow ym M acierzyństw ie. P ozostaw ił on nam z w szystkich w ogóle dotychczasow ych papieży najw ięcej m a r y j nych dokum entów . Za jego p o n ty fik a tu n a u k a o duchow ym M a cierzyństw ie M aryi sta ła się ogólną w łasnością K ościoła — doctrina catholica!
Toteż i J a n X X III nie pom ija żadnej okazji, by w ezw ać M aryi — M atki i nie zachęcić w iern y ch do okazyw ania się jej w iern y m i d z ie ć m i32.
Z ebraniem i o ficjaln ym u sankcjonow aniem , po prostu u k o ro now aniem tej całej w iekow ej tra d y c ji, ciągle n a ra stają ce ] i coraz bardziej dochodzącej do św iadom ości Kościoła — stało fcię u ro czyste ośw iadczenie Soboru W atykańskiego II w K o n sty tu c ji d o g m a ty c zn e j o Kościele. O sta tn i jej rozdział V III, tra k tu ją c y o ,,B ło gosław ionej M aryi D ziewicy Bożej Rodzicielce w taje m n ic y C h ry s tusa i K ościoła”, rozw ija w 5 p o d p u n k tac h całą n a u k ę Kościoła o M aryi, łącząc M ary ję jak n ajściślej z C hry stusem : historycznym oraz m istycznym , czyli z Kościołem . M ówiąc w łaśnie o stosunku Błogosław ionej D ziew icy do Kościoła, Sobór ogłasza M aryję m a t k ą w szystkich w p orządku ł a s k i 33.
30 A A S 1 (1904) 147 nn.
31 Por. R. L a u r e n t i n , L e t i t r e de C o r e d e m p t r i c e , M arianum 13
(1951) 414.
32 Por. Por. L ist A p . z dnia 11. IV. 1961 r. w sp ra w ie m o d litw w intencji Soboru oraz z p rzem ó w ien ia in a u g u ra cy jn eg o na S y n o d zie R zym . dnia 24. 1 1960 r., a ta k że en c. A d P e t r i C a t h e d r a m z d n ia 29. V I. 1959 r.
1 ta k począw szy od P i u s a V II (w. X IX ) — duchow e M a cierzyństw o M aryi jest w y r a ź n ą n a u k ą z w y k ł e g o M agi ste riu m Kościoła, p o p ieran ą i p o d trzy m y w an ą przez papieży oraz zaaprobow aną przez pow szechny sobór.
W oparciu o zestaw ienie liczbow e H. M. G u i d o n a 34 m ożna powiedzieć, że od P i u s a I V aż do P a w ł a VI — 39 papieży w ym ienia duchow e M acierzyństw o M aryi; 24 n ato m ia st w ydało specjalne d o k u m en ty o M acierzyństw ie. W w ieku X V I było ich 12; w X V III — 10; w X IX — 68, w ty m P i u s V II w y dał 5 dok u m entów ; P i u s V III — jeden, czyli ów sły n n y P ra esta ntissim um z dnia 3. III. 1830 r. po raz pierw szy zaw ierający w yrażen ie M ater nostra; G r z e g o r z XVI — 8; P i u s I X — 21; L e o n X III — 33. P ierw sze trz y w ieki: X V I—X V III w y d ały razem 29 d o k um en tów, gdy tym czasem sam w iek X IX do L e o n a X III — 68; od P i u s a X aż do P a w ł a VI jest ich 85! Słusznie p rzeto nazw ano nasz w iek „okresem M a ry i”, w iekiem M aryi, godziną M a r y i35.
NATURA DUCHOW EGO M ACIERZYŃ STW A MARYI Ł atw iej u stalić fak t, p rzy jm o w an y przez papieży już przeszło 150 lat, aniżeli określić jego n a t u r ę . N ależy tu bow iem roz strzygnąć, w jak im znaczeniu papieże uw ażają i n azy w ają M aryję naszą m atk ą: w znaczeniu ty lk o p r z e n o ś n y m czyli a d o p c y j n y m , czy t eż r z e c z y w i s t y m , chociaż analogicznym .
D o kum enty papieskie od B e n e d y k t a I V aż do P i u s a IX, chociaż n aw et za w iera ją słowo „ m a tk a ”, czy też „nasza m a tk a ” itp. fo rm aln ie nie m ogą upow ażniać nas do tw ierd zen ia, że jest to coś w ięcej niż przenośnia. Z całą pew nością n a to m ia st chcą zaznaczyć, że M ary ja odnosi się do nas j a k m atk a. Tego w ym agał zw yczaj ow ych czasów.
S y tu acja się jed n a k zm ieniła od L e o n a X III: co n ajm n iej w enc. Q uam quam pluries (15. V III. 1889 r.) uczy papież, że M a ry ja ,porodziła n a s ” 36; w A d ju tr ic e m populi z dnia 5. IX. 1895 r. w yjaśn ia papież, że m a na m yśli nie cielesne, lecz d u c h o w e porodzenie 37. W tej supozycji nie może to być ty lko porów nanie. Na potw ierd zen ie tego uczy w Q uam quam p lu ries, że M ary ja w spółpracow ała czynnie p rzy porodzeniu w iern y ch „w śród n a j- sroższych m ąk Zbaw iciela na K a lw a rii” 38, a w A d ju tric e m populi
34 Dz. cyt., 46.
35 C. F e c k e s, T heol. R ev. 49 (1953) 138; G. P h i l i p s , P r o b l è m e de la
th éologie m a r ia l e , M arianum 11 (1949) 25—26; P a w e l VI, S ig n u m m a g n u m ,
w g O sserv. R om . nr 110 z d nia 13. V. 1967 r. 36 EM, 116.
s? EM, 232. 38 Em, 116.
zaśw iadcza, że o dm aw iając różaniec, n iejak o ponaw iam y całe dzieło naszego O dkupienia, w k tó ry m M ary ja okazała się M atką Boga i m atk ą naszą 39.
J e st to stanow czo coś w ięcej, aniżeli p ro ste porów nanie. P y ta m y się w ięc dalej, czy nie trzeb a by zadowolić się jed n a k czystą adop cją? T rzeba przyznać, że w iele tek stó w z en cyk lik L e o n a X III zdaje się w p ro st to zaświadczać.
W Q uam quam p luries pisze papież:... „rów nież Je zu s C hry stu s jest pierw o ro d n y m chrześcijan, k tó rz y sta li się jego braćm i na podstaw ie adopcji i o d k u p ien ia” 40. W zd aniu ty m jed n a k w y ra żenie „ad o p tion e” nie odnosi się do M aryi, lecz do b ra te rs tw a n a szego z Jezusem , k tó re jest owocem naszego p rzy b ran eg o dzie cięctw a w sto su n k u do O jca niebieskiego.
D alej L e o n X III zaznacza, że C h ry stu s o g ł o s i ł M aryję naszą m atk ą ; że cały rodzaj ludzki p o w i e r z y ł jej trosce i s ta raniom 41; że w osobie J a n a cały ro d zaj lu d zk i Jezu s p r z e k a z a ł M a ry i42. Jeszcze w y ra ź n ie j w y raził się papież w M agnae Dei M a- tris z dnia 8. IX. 1892 r., że „C hrystusow i zaw dzięczam y n a ju k o chańsze p raw o n azy w an ia i uw ażania M aryi za M atk ę” 4'! Tu chyba n a jw y ra ź n ie j dochodzi do głosu c h a ra k te r j u r y d y c z n y , czyli M acierzyństw o adopcyjne.
K u tem u zm ierza także in n y u ry w e k z Jucunda. sem per z dnia 8. IX. 1894 r. po w tó rzon y tak że w A m a n tissim a e v o lu n ta tis z dnia 14. IV. 1895 44, m ianow icie, że M ary ja „ tk n ię ta n iezm ierną m iłością ,do nas, by p r z y j ą ć s y n ó w , sam a S yn a dobrow olnie ofiaro
wała Bożej spraw iedliw ości, w raz z Nim przechodząc w sercu m ęki konania, p rzeszy ta m ieczem boleści” 45.
W obec tak ic h w ypow iedzi papieża, nie w yłączając naw et w yżej przytoczonych z Q uam quam p luries czy A d ju tr ic e m populi, należy chyba stw ierdzić, że duchow e M acierzyństw o M aryi zasadniczo — jeżeli już nie w yłącznie — jest n a tu ry a d o p c y jn e j46.
O bojętnie jak b yśm y tłum aczyli te k sty L e o n a X III, jego n a stępca, P i u s X, ju ż z całą pew nością, m iał n a m yśli m acierzy ń stwo, k tó re daleko w y k racza poza gran ice przenośni, a n aw et czys tej i p ro ste j adopcji. W A d d iem illu m z d n ia 2. II. 1904 r. p rzed staw ia Boskie M acierzyństw o M aryi jako pierw szą i fu n d am e n ta ln ą podstaw ę jej duchow ego M acierzyństw a. M istyczne Ciało C h ry s tusa tw orzy duchow ą jedność, chociaż całkow icie rea ln ą; Głowa
39 EM, 230. 4n EM, 116. 41 O c to b r i m e n s e z dnia 22. IX . 1891 r.; EM, 136. 42 A d j u t r i c e m p o p u li; EM, 222. 43 EM, 158. 44 A S S 27 (1895) 592. 45 EM, 206. 16 Por. G. F r e n a u d , dz. cyt., 10.
i członki są do tego stopnia z sobą niero zerw aln ie złączeni, że sk utk iem tego — ja k uczy P i u s X — M ary ja staw szy się m atk ą f i z y c z n ą Jezu sa, sta ła się rów nocześnie m a tk ą d u c h o w ą w szystkich członków C iała M istycznego. A poniew aż fizyczne M a cierzyństw o M ary i w zględem G łow y M istycznego C iała jest r e- a 1 n e, p rz e ra sta ją c e ra m y adopcji, rów nież i jej duchow e M acie rzyństw o w inno być realn e, p rzek raczające ra m y a d o p c ji47.
Żaden z papieży nie w skazał do tąd na te n zw iązek B o s k ie g o M acierzyństw a z d u c h o w y m . W ielu z nich raczej sądziło, że M ary ja stała się naszą M atką pod K rzyżem ; stą d w łaśn ie ich w y pow iedzi p o d k reślają c h a ra k te r adopcji. D la P i u s a X M acie rzy ństw o duchow e i Boskie są jed n ą rzeczyw istością o różnym aspekcie; M acierzyństw o M ary ji bowiem , będąc z jed n e j stro n y w stosunku do C h ry stu sa n a tu ry f i z y c z n e j , z d ru g iej stro n y — w sto su n k u do członków M istycznego Ciała — jest n a tu ry d u c h o w e j , czyli odnosi się do życia n a d n a tu raln e g o , jakie p rz y nosi z sobą łaska. P o w o łu jąc się n a św. A u gu styn a, tłu m aczy papież, że jest „oczyw iście m a tk ą duchow ą członków C iała C h rystusa, k tó rym i m y jeste śm y ” 48. Ja sn e jest, że nie w olno zapom inać o n ie słychanej różnicy m iędzy M acierzyństw em cielesnym i n a tu ra ln y m M aryi w sto su n k u do Jezusa, a M acierzyństw em duchow ym w sto su nk u do nas. W jed n y m i d ru g im jed n a k m a tk a p rze k a z u je rze czyw iste ż y c i e sw em u dziecku.
B e n e d y k t XV w liście C um Sa n ctissim a V irgo 49 i w Cum a n n u s 50 zdaw ał się iść już w y tk n ię tą drogą P i u s a X. W zna ny m jed n ak liście apostolskim In te r Sodalicia z d n ia 22. III. 1918 r. n aw iązuje B e n e d y k t XV do daw niejszej koncepcji adopcyjnej. S taw iając M ary ję pod krzyżem , opisuje, ja k sta je się fakty cznie naszą M atką, bo „będąc z u s t a n o w i e n i a Jezu sa C h ry stu sa M atką w szystkich ludzi, p r z y j ę ł a pod sw ą opiekę w szystkie swe dzieci z adopcji, p o w i e r z o n e sobie testa m e n te m n ie skończonej m iło ś c i51.
Tym sam ym jed n a k B e n e d y k t XV w cale ani nie odw o łuje, ani nie w yklucza n au k i P i u s a X. O w szem raczej trzeba powiedzieć, że duchow e M acierzyństw o M ary i — z jed n ej stro n y — może być n a tu ry re a ln e j i w ew n ętrzn ej, a z d ru g iej stro n y — n a tu ry adopcyjnej. Je d n o drugiego nie w yklucza.
J a k B e n e d y k t XV, t ak i P i u s X I w szeregu sw ych do kum entów n aśw ietla duchow e M acierzyństw o M aryi sceną spod
Por. EM, 310.
Ś w . A u g u s t y n , De sancta v ir g in i ta t e , 6; Em, 310.
49 Z dnia 12. VI. 1917: A A S 9 (1917) 324.
50 Z dnia 20. I. 1919; A A S 11 (1919) 38. '1- For. A A S 10 (1918) 182.
K rzyża w sensie ad o pcyjnym 52. W encyklice jed n a k L u x veritatis z dnia 25. X II. 1931 r., w y d an ej z okazji 1500-letniej rocznicy So boru Efeskiego, n aw iązu je do tra d y c ji P i u s X 53.
Takie ujęcie duchow ego M acierzyństw a M aryi daleko w y k ra cza poza ram y już nie ty lk o przenośni, ale tak że adopcji. F i- z y c z n e M acierzyństw o M aryi w sto sun k u do Jezu sa staje się ipso facto d u c h o w y m M acierzyństw em w zględem nas w szyst kich.
U P i u s a X II p rze w ijają się znane n am dw a elem enty d u chowego M acierzy ń stw a M aryi: Boskie M acierzyństw o i jej udział w O dkupieniu. N ajb ard ziej c h a ra k te ry sty c z n ą jest tu w ypow iedź z zakończenia encykliki „O M istycznym Ciele C h ry stu sa ”. Papież podkreśla, że M ary ja, rodząc cudow nie C h ry stu sa P an a, przyozdo bionego jeszcze w jej dziew iczym łonie godnością G łow y Kościoła, dała Go św iatu jako źródło w szelkiego życia niebieskiego”. A sto jąc pod K rzyżem na Golgocie „zaw sze jak najściślej zjednoczona ze sw ym Synem , złożyła Go w ofierze Bogu Przedw iecznem u, re zygnując zarazem ofiarn ie ze sw ych m acierzyńsk ich p raw i m a cierzyńskiego przyw iązania, jako now a Ewa, za w szystkich poto m ków A dam a sp lam ionych jego' nieszczęśliw ym u p a d k ie m ” i w resz cie papież dodaje: „D latego też, będąc już m atk ą cielesną naszej Głowy, stała się rów nież z ty tu łu cierpień i chw ały d u c h o w ą m atk ą w szystkich jego członków ” 54.
O statn i u ry w e k jak b y poddaw ał m yśl, że M aryja dopiero na Golgocie sp iritu stała się m a tk ą w szystkich ob n o vum titu lu m . J e st to, owszem, praw dą, ale rów nocześnie ten sam tek st jasno stw ierdza, że M a ry ja j u ż b y ła m a tk ą ludzi, a na Golgocie stała się nią w jeszcze pełniejszy sposób ob n o v u m titu lu m już p rzedtem przecież stw ierd ził papież, że „zrodziła cudow nie C h ry s tusa Pan a, przyozdobionego jeszcze w jej łonie dziew iczym god nością K ościoła”.
P odw ójna ta m yśl w y stęp u je w y raźn ie także w M ediator Dei z dnia 20. XI. 1947 r., gdzie papież zaznacza n ajp ierw , że poniew aż jest M atką Boga, pow inniśm y jej opiece „ufnie pow ierzyć siebie i w szystko nasze”. To jest pierw szy ty tu ł duchow ego M acierzyń stw a M aryi, m ianow icie jej Boskie M acierzyństw o, a d rugim jest jej udział w ofierze K rzyża, z czego w yciąga papież w niosek, że
52 E x p lo r a t a res est z dnia 2. II. 1923 r.; A A S 15 (1923) 104; R e r u m Eccle-
siae z dnia 28. II. 1926 r., A A S 18 (1926) 65; Q u od n u m e r z dnia 6. I. 1933 r..
A A S 25 (1933) 6; S e p t i m o a b e u n te z dnia 16. V II. 1933 r., A A S 25 (1933) 435 53 Por. EM, 400.
,,jesteśm y jej sy nam i tak że z tego ty tu łu ” 55. S am te k st dodaje: hoc quoque titu lo — aby już n ik t nie m ógł w ątp ić w m yśli au tora.
W przem ów ieniu rad io w y m do członkiń m iędzynarodow ej soda- licji Filiae M ariae Im m a culata e z d nia 17. V II. i954 r. pow iedział papież: „W ypow iadając p a m ię tn e słowa: N iew iasto, oto syn tw ój — sam Jezu s z w ysokości K rzyża chciał zatw ierdzić duchow e M acie rzyń stw o M aryi o b ejm u jące w szystkich ludzi; w osobie bowiem um iłow anego ucznia p o w i e r z y ł N ajśw iętszej D ziew icy w szy st kich chrześcijan. J e j fia t z W c i e l e n i a oraz jej w s p ó ł p r a c a w dziele Syna i w ielkość cierpień p rz e trz y m an y c h w czasie Męki, w reszcie śm ierć duchow a, jak ą przeżyła na K a lw a rii — o tw arły serce M aryi dla m iłości, obejm ującej całą ludzkość, a decyzja jej boskiego Syna przy ło żyła pieczęć w szechm ocy bożej na jej m a cierzyńskie łaski. N ieskończoną w ładzę w s t a w i e n n i c t w a , jak ą się cieszy u Jezusa, obraca odtąd całkow icie na zbaw ienie tych, k tó ry ch jej Jezu s w sk azu je w niebie, p o w ta rz a ją c jej u s ta w icznie: N iew iasto, oto tw e dzieci!” 56 „Z atw ierd zić” — nie znaczy
to samo, bo „u stan o w ić”, czyli M ary ja j u ż b yła M atką nas w szystkich. P o n ad to papież pow iązał z sobą oba stad ia duchow ego M acierzyństw a M aryi, dodając jeszcze trzecie, ta k że otrzym aliśm y już po raz d ru g i po P i u s i e X 57 p iękn ą syntezę całości: W c i e l e n i e — jako poczęcie nas w szystkich; M ę k ę na K a lw a rii — jako porodzenie nas dla nieba w znaczeniu zbaw ienia obiektyw nego i W s z e c h p o ś r e d n i c t w o M aryi w niebie — jako d a l sze w ychow anie dzieci w znaczeniu zbaw ienia subiektyw nego po szczególnych jed n o stek 58. U każdej m atk i w znaczeniu n a tu ra ln y m jest: poczęcie, porodzenie i w ychow anie. U M aryi M atki w sensie duchow ym jest: W cielenie, M ęka i W szechpośrednictw o. Takiem u ujęciu sprzy ja Sobór W aty k ań sk i II, w y jaśn iając, że M ary ja „zro dziła Syna, któreg o Bóg ustan o w ił p ierw o ro d n y m m iędzy w ielu braćm i (Rz 8, 29), to znaczy m iędzy w iernym i, w k tó ry ch z r o d z e n i u i w y c h o w a n i u w spółdziała swą m iłością m acie rz y ń sk ą ” 59.
J e s t więc M ary ja naszą M atką w znaczeniu w łaściw ym i rz e czyw istym . Nie jest to ju ż an i przenośnia, ani ty lk o p ro sta adopcja, bo M a ry ja p rzek azu je nam n a d n a tu ra ln e życie ł a s k i . Sobór W atykański II stw ierd za to jasno: „D latego to (M aryja) stała się
55 A A S 39 (1947) 582; w g tłu m . K ielce 1948, 92.
56 A A S 46 (1954) 494; por. nadto: P e r C h r is ti M a t r e m z dnia 15. V. 1947, A A S 40 (1948) 536— 537; P rzem . ra d io w e z d nia 19. VI. 1947 r., A A S 39 (1947) 271.
57 Por. EM, 312.
58 Por. S. Th. III, 35, 4, с; II— П ае, 10, 12, c, g d zie św . T o m a s z k o m p letu je p o jęcie m a tk i, d odając do poczęcia i p orod zen ia w zn aczen iu f i- z у с z n у m nadto rod zen ie d u c h o w e w ok resie w y c h o w y w a n ia dziecka*
nam m atk ą w p o rząd k u łask i” 60. P ra w d ę tę należy w ia rą p rz y j m ow ać — ośw adczył niedaw no P aw eł VI, czyli należy do skarbca p raw d objaw ionych 61.
R A C JE ROZUM OW ANIA TEO LOG ICZNEGO
W iedząc już, jakiego ro d zaju zdaniem papieży jest duchow e M acierzyństw o M ary i w stosu n ku do ludzi, w a rto z kolei u w y p u klić, jak ie w y su w ają r a c j e teologiczne. Są — ja k w iadom o — dwie: Boskie M acierzyństw o i udział M aryi w odkupieńczym dziele Jezu sa jako G enerosa D ivini R edem p to ris Socia — jak się w yraził P i u s X II, a za nim Sobór W aty k ań sk i I I 62.
1. B o s k i e M a c i e r z y ń s t w o
T ak często p o w ta rz a n e w yrażen ie „M atka Boża i M atka n a sza ” — nie zaw iera jed y n ie dw óch p rzy w ilejó w m a ry jn y ch , lecz n ad to w yraża ich głębokie z w oli Bożej w e w n ętrzn e pow iązanie; p rz y czyni B o s k i e M acierzyństw o jest p o d staw ą M acierzyństw a d u- c h o w e g o . Nie od ra z u jed n a k to sobie papieże uśw iadom ili.
L e o n X III w sw ych ency k lik ach jeszcze z d alek a i ogólnie podkreśla, że Boskie M acierzyństw o jest p od staw ą jej duchow ego M a c ie rz y ń stw a 63. P apież zestaw ia nasze M acierzyństw o z Boskim M acierzyństw em , nie w y m ieniając jed n a k w ew nętrznego ich związku. J e s t to jeszcze m ożna pow iedzieć p oró w nan ie bez ściślej szego określenia. J e d y n ie w Q u am quam p lu ries nieoczekiw anie zbliża się m yślą do swego następcy, P i u s a X, w y jaśniając, że M ary ja jest m a tk ą w szystkich chrześcijan, poniew aż jest M atką C h ry stu sa i p orodziła w szystkich w śród najsro ższy ch m ąk Z ba w iciela; stąd Jezu s C h ry stu s jest p ierw oro d n ym , a w szyscy ch rześ cijanie stali się Jego braćm i na m ocy adopcji i o d k u p ie n ia 64. L e o n X III zestaw ia w ięc W cielenie z K alw arią, a nazyw ając C h ry stu sa „ P ierw o ro d n y m ”, d aje n iejak o w izję M istycznego Ciała C h ry stu sa; ty m sam ym b y łb y już niem al w k ręg u m yśli P i u s a X.
W łaśnie P i u s X — jak to już w idzieliśm y — daje nam w swej encyklice A d d iem illu m jako pierw szy p raw dziw y dowód teologiczny w oparciu o Boskie M acierzyństw o M aryi. Dowód jest p rzeprow adzony w czystej i pełn ej form ie teologicznego a rg u m en tu . P u n k te m w yjścia nie jest W cielenie jako takie, ale W cielenie
60 L u m e n g e n ti u m , 61.
61 S ig n u m m a g n u m z dnia 13. V. 1967 r., cyt. w g O sserv. R om . nr 110
z dnia 13. V. 1967 r.
82 M u n i f ic e n t is s im u s D e u s , A A S 42 (1950) 768; L u m e n g e n ti u m , 61. 63 Por. M a g n a e D e i M a t r is z dnia 7. IX . 1892, EM 158; O c to b r i m en se z dnia 22. IX . 1891, EM 136.
z aspektem soteriologicznym , co jest istotą w dow odzie, m iano wicie: „K ażdy w inien to sobie uśw iadom ić, że Je zu s sta w szy się ciałem — jest rów nież Zbaw icielem ro d za ju lud zkiego” 65.
W łaśnie bow iem dlatego, m ając być „O dnow icielem ro dzaju ludzkiego”, posiada C h ry stu s nie ty lk o „fizyczne ciało”, ale n ad to „duchow e — tzw . m istyczne, do którego należą w szyscy ci, k tó rzy w ierzą w C h ry stu sa ”. P apież n aw iązu je w k ró tk ic h ry sach do nau k i św. P a w ła o M istycznym Ciele C h ry stu sa, k tó rą P i u s X II na now o odśw ieżył i p rzy p o m niał św iatu w sp ecjaln ej encyklice z ro k u 1943.
I to tw o rzy jak b y p rzesłan k ę w iększą w dow odzie teologicznym papieża. P rz esła n k ę n a to m ia st m niejszą tw o rzy Boskie M acierzyń stw o, ale znow u w aspekcie soteriologicznym , co jasno papież za znacza: „N ajśw iętsza D ziew ica nie ty lk o poczęła w iecznego Syna Bożego, aby sta ł się człow iekiem , p rz y jm u ją c z niej ludzką n a tu rę , lecz tak że — by poprzez n a tu rę z niej p rz y ję tą stać się Z ba w icielem śm ie rte ln ik ó w ” 66. Całe w ięc odkupieńcze dzieło Boże od sam ego p*oczątku nosi n a sobie c h a ra k te r soteriologiczny, ta k ze s tro n y d ru g iej Osoby B skiej, ja k i ze s tro n y M aryi; jej fia t jest odkupieńcze, co z tak im zam iłow aniem p o d k reśla ją zawsze greccy Ojcowie. J e j w ięc w szelkie dalsze prace i tro sk i sto ją zawsze w służbie Golgoty.
W ko n k lu zji należy pow iedzieć k onsekw etnie: poniew aż Jezu s m a nie tylko fizyczne, ale i duchow e, m istyczne ciało, p rzeto M a ry ja , rodząc Jezu sa-Z baw iciela, porodziła nie ty lko n a tu ra ln e ciało, lecz także i m istyczne, czyli że M ary ja jest w te n sposób m atk ą „w szystkich ty ch , k tó rz y w ierzą w C h ry stu sa ”. M ożna i należy po dziw iać niezw y k łą p rec y z ję teologiczną w rozum ow aniu P i u s a X. Papież nie m ów i n ad to , że M a ry ja porodziła, lecz że „C h ry stu s w ziął sobie z p rzeczystych w nętrzności D ziew icy fizyczne ciało i do niego dołączył duchow e ciało”. M ary ja n a to m ia st n a m ocy te j p rz e dziw nej czynności sta ła się m a tk ą rów nocześnie i Boga i w iernych.
2. U d z i a ł M a r y i w o d k u p i e ń c z y m d z i e l e C h r y s t u s a
Rola M atki N ajśw iętszej pod K rzyżem jest w sw ej istocie w y starczający m dow odem jej M acierzyństw a duchow ego. J e s t n adto 0 ty le w k o rzy stn iejszej sy tu acji, że m a oparcie w O bjaw ieniu 1 w ypływ a z m iste riu m O dkupienia, ta k ja k go C h ry stu s k o n k re t nie dokonał.
Teologiczny dow ód P i u s a X oznacza głębsze spojrzenie na powyższy fak t. P i u s X bow iem nie chciał dać czegoś nowego,
^ EM 310. 68 T a m że.
lecz jed y nie szukał głębszego teologicznego uzasadnienia. C e n tra l ną rzeczyw istością pozostanie na zawsze w naszej ekonom ii m iste riu m O dkupienia, w p e łn i dokonane na K alw arii; z nim nato m iast łączy się idea M istycznego Ciała, sk u tk iem czego B oskie M acie rzyństw o M ary i o trz y m u je w spaniałe d opełnienie w form ie M acie rzy ń stw a duchow ego w sto su n ku do odkupionych.
D o k u m en ty papieskie idą n iejak o dw om a toram i, tw orząc r a zem h a rm o n ijn ą całość; jed n e b ard ziej o p ie ra ją się na słow ach Jezu sa C h rystusa, w k tó ry c h — zdaniem papieży — um ierający Zbaw iciel p o w i e r z y ł M aryi całą ludzkość, drugie natom iast p o d k reślają ro lę „T ow arzyszki w B oskim dziele O d k u pienia” 67. Często obie m yśli w y stę p u ją w spólnie w jed n ej i tej sam ej w ypo wiedzi.
W Octobri m en se z d n ia 22. IX. 1891 r. L e o n X III idąc w śla dy B en ed y k ta X IV stw ierd za n a jp ie rw sam fa k t p rzek azania przez C h ry stu sa o sta tn ie j sw ej woli. Jezu s publicznie pow ierzył M aryi now e zadania, a M ary ja z całym pośw ięceniem rozpoczęła w yko nyw ać sw ą ro lę M acierzyń stw a duchow ego 68.
W Ju cunda sem p er z dnia 8. IX. 1894 r. przy byw a d rugi aspekt w spółcierpień M aryi w raz z Jezusem , ta k że M ary ja okazuje się tu praw d ziw ą „T ow arzyszką Boskiego O dku p iciela”, czyli razem w spółcierpi, razem z C h ry stu sem duchow o u m iera i . razem z C h ry stu sem składa ofiarę Boskiej spraw iedliw ości. M am y więc już w dość w yraźn y ch ram ach zarysow any obraz W spółodkupi- cielki, k tó ra w raz z C h ry stu sem — bo tak Bóg chciał — i w zależ ności od Niego w ysłuży ła nam życie dzieci Bożych raz ną zawsze stając się w te n sposób M atką łaski Bożej, M atką nas w szystkich c9.
Tak u ję ty obraz M aryi-W spółodkupicielki w zestaw ieniu ź o b ra zem skreślonym w dziesięć lat później przez P i u s a X, doznaje w spaniałego dopełn ien ia i pogłębienia. L e o n X III na pierw szy plan w ysuw a w ięcej czyn C hry stu sa, k tó ry k o n ając oddaje ludzkość swej M atce; P i u s X nato m iast p odkreśla silniej fak t W cielenia od kupieńczego, łącznie z koncepcją Ciała M istycznego i Boskiego M a cierzyństw a M aryi. D la L e o n a X III M acierzyństw o duchow e M aryi jest raczej k o nsekw encją jej ścisłego zjednoczenia z Synem pod K rzyżem ; P i u s X n ato m iast to ścisłe zjednoczenie M aryi z Jezusem rozciąga na cały w ogóle b y t M aryi, tak że działa już ona w tajem n icy W cielenia, in n y m i słowy: M aryja staw szy się M atką Ciała M istycznego w W cieleniu, w sp ó łp racu je z C hrystusem w całym Jego dziele odkupieńczym , a zwłaszcza na K alw arii,
przy-C7 A d coeli R e g in a m z dnia 11. X . 1954 r., A A S 46 (1954) 635. c« Por. EM 136.
czyniając się w te n sposób do zdobycia n am w szystkim łaski Bożego dziecięctw a. Oba asp ek ty b yn am n iej się nie w y kluczają; przeciw nie — w span iale i n a jisto tn ie j się dopełniają.
M aryja, aby duchow o nas zrodzić, m usi rów nocześnie być M atką Zbaw iciela i m usi uczestniczyć w akcie odkupieńczym , po przez k tó ry Je zu s fak ty czn ie czyni nas sw ym i członkam i. W ten sposób M ary ja na m ocy sp ecjaln ej łaski uczestnicząc w dziele Syna, w spółpracuje a k ty w n ie nad naszym odrodzeniem do łaski.
O baj papieże nie p o m ijają jed n a k drugiego asp ek tu; L e o n X III w A d ju tr ic e m populi z dnia 5. IX. 1895 r. zaznacza, że od m aw iając bolesne tajem n ice różańcow e, „zaw sze po naw iam y p a m iątk ę cudow nego dzieła naszego zbaw ienia, jak byśm y naocznie to w szystko oglądali znow u, w czym M ary ja fak ty czn ie była ró w nocześnie i M atką B o g a i M atką n a s z ą ” 70.
P i u s X n a to m ia st rozw ija swój obraz, kreśląc, ja k M ary ja troszczyła się o przyszłą O fiarę K rzyża i k a rm iła j ą 71. A dalej z precyzją^ teologiczną ogłasza P i u s X tzw . k anon m ary jn y : „Na m ocy tej m iędzy M ary ją a C h ry stu sem istn iejącej w spólnoty m ąk i woli zasłużyła sobie M ary ja na to, że m ogła zostać w sposób n a j godniejszy O d n o w i c i e l k ą zatraconego św iata i skutkiem tego S z a f a r k ą w szelkich łask, k tóre nam Jezu s zdobył sw oją śm iercią i k rw ią ” 72.
M am y tu — jak już w spom nialiśm y — pow iązane różne stad ia duchow ego M acierzy ń stw a M aryi: W cielenie, K alw arię i W szech- pośrednictw o. Nie w ah a się n aw et staw ić oceny zasług M aryi w zestaw ieniu z zasługam i C hry stu sa, że m ianow icie M ary ja „w y sługuje dla nas, ja k m ów ią, na m ocy odpow iedniości to, co C h ry stu s w ysłużył dla nas na m ocy spraw iedliw ości, i jest głów ną S zafark ą ła sk ”
Nie tu jest m iejsce na w yczerp u jącą analizę pow yższych orze czeń m ag istra ln y c h P i u s a X. W każdym razie obraz M aryi, M atki, M atki Boga i ludzi, po tak ich w ypow iedziach n a b ra ł dziw nej pełni. P rzed n am i stoi n iew iasta z p ro toew an g elii (Rodz. 3, 14), z ew angelii Jan o w ej (rozdz. II i XIX), jak rów nie z A pokalipsy (rozdz. XII), czynna zarów no n a z i e m i (we W cieleniu i na K a l w arii) jak i w n i e b i e : M atka Boga i W spółodkupiciela, Sza- fark a i R ozdaw czyni łask, czyli M atka dzieci Bożych.
N astępni papieże, B e n e d y k t XV w In te r Sodalicia z dnia 22. III. 1918 r. tłu m aczy m iędzy innym i, ja k M a ry ja w p rzedziw ny sposób łącząc się z S ynem w boleściach i ofierze, zasłużyła sobie na m iano W spółodkupicielki, albow iem zrzekała się sw ych p raw m a
t-70 EM 230. 77 Por. EM 312. 72 T am że. 73 EM 312— 314.
czynych do S y n a d la zbaw ienia ludzi i by przebłagać spraw ied li wość Bożą, o ile to do niej należało, o fiaro w ała Syna, ta k że słusz nie m ożna powiedzieć, iż w raz z C h ry stu se m odkupiła rodzaj ludzk i” 74. A o pisując jej w ielki w pływ w n a w ra ca n iu ludzi w o sta t niej godzinie śm ierci, uzasadnia to fak tem , iż M ary ja jest M atką w szystkich.
P i u s X, k ilk a la t później, pow ołując się na swego p oprzed nika, ta k sam o an a lizu je fak t obecności M aryi pod K rzyżem , w i dząc w ty m podstaw ę jej duchow ego M acierzyństw a; w ty m sa m ym bow iem m om encie ,,pow ierzone sobie dzieci objęła jakb y testa m e n te m B oskiej m iłości i z n ajw ięk szą m iłością troszczy się 0 n ie ” 7r\
P i u s X II, słusznie n azw any przez J. B i t t r e m i e u x Papa M arianus 76, a przez C. B a 1 i c a P o n tife x M arianus 77, cały d o robek sw ych poprzedników złączył w jed n ą całość, a n aw et o krok dalej posunął w sw ej encyklice o M istycznym Ciele C hry stusa, w idzi on m ianow icie M ary ję w spółcierpiącą i w spółofiarującą pod K rzyżem ; z d ru g ie j stro n y n au k ę P iu sa X aprob uje, p o w tarzając że M ary ja jako „M atka G łow y” już w W cieleniu została M atką ludzi; sam jed n a k idzie o k ro k dalej, ośw iadczając, że M aryja stała się M atką ludzi na m ocy n o w e g o rów nież ty tu łu b o l e ś c i
1 c h w a ł y ” 78.
W koncepcji P i u s a X II, jak zresztą i u P iusa X, M ary ja jest całkow icie i jak n ajściślej od w ieków złączona i zjednoczona z C h ry stusem i całym Jego dziełem odkupieńczym w e w szystkich jego etap ach 79.
Sobór W aty k ań sk i II oświadcza, że M aryja, będąc zawsze „służeb nicą P a ń sk ą ”, zaw sze i w szędzie „służyła ta je m n ic y O d ku p ien ia” i dod aje jeszcze: „Ta łączność M atki z S yn em w dziele zbaw czym uw idacznia się od chw ili dziewiczego poczęcia C h ry stu sa aż do Jego śm ierci” 80.
Je st to w ięc naczelne tzw. p rin cip ium consociationis, k tó re w m a riologii o statn ich papieży odg ryw a w ielk ą rolę, u ła tw ia ją c im m ia nowicie p rzep ro w ad zen ie dowodów teologicznych na duchow e M a cierzyństw o M aryi.
u A A S 10 (1918) 182. *
75 E x p lo r a t a res e s t z d nia 2. II. 1923 r., A A S 15 (1923) 104— 105. 76 V e r s l a g b o e k d e r n e g e n d e M a r ia le D a g e n 1946, T on gerloo 1947, 100. 77 A lm a S o c , t. 1, 112. 78 A A S 35 (1943) 247— 248; por. M e d i a to r D e i t A A S 39 (1947) 582; P rzem . rad., A A S 46 (1954) 494; H a u r ie t is aquas, A A S 48 (1956) 332. 79 M i s ti c i C o r p o r i s , A A S 35 (1943) 247; M u nif ie e n t is s i m u s D e u s , A A S 43 (1950) 768; A d C oeli R e g in a m , A A S 46 (1954) 634; H a u r ie t is a q u a s , A A S 48 (1956) 333. . 80 L u m e n g e n t i u m . 56 i 57.
ZA KRES D ZIA ŁA N IA DUCHOW EGO M ACIERZYŃ STW A J a k daleko rozciąga się duchow e M acierzyństw o M aryi? Do k u m en ty najczęściej n a z y w a ją M ary ję ogólnie: M atk ą ludzi; n ie kiedy p recyzu ją, nazy w ając ją: M atk ą w szystkich ludzi, albo: M atka ro d za ju ludzkiego. Od P i u s a X I pochodzi w yrażenie: M atka pow szechna, w spólna.
Inne n a to m ia st w ypow iedzi s ta ra ją się duchow e M acierzyństw o zacieśnić do sam ych w i e r z ą c y c h albo ty lk o do gorliw ych i specjalnie oddanych sług M aryi.
M ożna to uzgodnić dość łatw o, jeśli się pam ięta, że M acierzyń stw o duchow e m oże być urzeczyw istnione w różn y ch stopniach. Rzecz się m a podobnie, ja k z przynależnością do M istycznego Ciała C hry stusa, co ty m b ard ziej zdaje się odpow iadać p raw dzie, poniew aż M ary ja w łaśnie o ty le jest naszą M atką, o ile należym y do M istycz nego C iała jej Syna.
Je d n e więc te k sty zacieśn iają duchow e M acierzyństw o M aryi do tych, k tó rzy w ierzą; in n e — do tych, k tó rzy są złączeni z J e z u sem poprzez łaskę. Enc. A d coeli R eg in am n ato m iast tłum aczy, że ty lk o gorliw i n aśladow cy życia i cnót M aryi m ogą uw ażać się za jej dzieci.81 T en sam P iu s X II zaznacza gdzie indziej, że M aryja jest M atką specjaln ych g ru p dusz sobie pośw ięconych — ja k kapłanów , dusz zakonnych, chorych czy sierot; np. w M en ti nostrae z dnia 23. IX. 1950 r., nazyw a M ary ję ,,N ajukochańszą M atk ą katolickiego k le ru ”, w ykazując, jak ścisłe w ięzy łączą każdego k ap łan a z M a ry ją 82.
J a k n ajlep sza z m a te k M ary ja w yp rasza i rozdziela dzieciom różne łaski — zawsze w zależności od p o trzeb chw ili czy stanu, w y jąw szy oczywiście potępionych, czyli tych, k tó rz y już d e fin ity w n ie są w ykluczeni z Ciała M istycznego C h ry stu sa; M a ry ja jest nie ty lk o M atką w s z y s t k i c h ś w i ę t y c h w n i e b i e , nie ty lk o m atk ą w s z y s t k i c h d u s z w c z y ś c u , o czym w y raźn ie w spom ina P i u s X II w piśm ie do Gen. Przełożonego Z akonu K a r- m e lita ń s k ie g o 83, nie ty lko w szystkich s p r a w i e d l i w y c h i w i e r z ą c y c h , lecz tak że g r z e s z n i k ó w . Oczywiście nie jest ich m atk ą, o ile są grzesznikam i, lecz o ile u siłu je sprow adzić ich z błęd n ej drogi i zaprow adzić do w iary i łaski przez swe m odli tw y i cały sw ój w p ły w n ad p rzy rod zo ny — jak pisał P i u s X w A d diem illu m 84.
J a k długo grzesznik błądzi po bezdrożach grzechu, w staw ien nictw o M atki Bożej jest częściowo nieskuteczne, ale o ty le jest
81 A A S 46 (1954) 639. 82 A A S 42 (1950) 701.
83 N e m i n e m p r o f e c to z dnia 11. II. 1950, A A S 42 (1950) 391. 84 EM 328.
znow u skuteczne, że Bóg d aje łaski uczynkow e, k tó re m ogą grzesz nika zaprow adzić do Boga, zwłaszcza jeżeli ucieka się od do M aryi 0 pomoc.
N ik t jed n a k nie w ątpi, że kto jest w sp ecjaln y sposób od dany Bogu, ten cieszy się ty m w iększą m iłością M aryi, bo w łaśnie w m ia rę w zro stu łaski Bożej w dan y m człow ieku — ty m w y raźniejsze u k azu ją się w n im ry sy Jezusa, jej S y n a i sk u tk ie m tego ty m b a r dziej kocha go M ary ja, a raczej kocha w nim Jezusa, swego S yna 1 Boga.
Ze w zględu n a dzisiejszy ru c h ekum eniczny i w obliczu II So boru W atykańskiego, w ypow iedzi L e o n a X III w jego encyklikach różańcow ych n a b ie ra ją specjalnego znaczenia, do czego naw iązuje J a n X X III.
L e o n X III nazyw a m ianow icie M ary ję w A d ju tric e m populi „W ielką O stoją jedności c h rześcijań sk iej” 85. W łaśnie w tej encyklice papież bardzo p od k reśla znaczenie M aryi w akcji zjednoczeniow ej odłączonych braci. D alej tłum aczy, że całe dzieło m isyjn e Kościoła, zwłaszcza jego szybki ro zro st i rozw ój, dokonał się za sp raw ą M a r y i86.
D latego w oła papież: „M aryi należy zaufać, do M aryi — uciekać! O na w łaśnie m oże sw ą m ocą doprow adzić do tego, aby jedno zgodne w yznanie w ia ry opanow ało serca ch rześcijańskich n arodów i aby jedn a p o trzeb a doskonałej m iłości złączyła w o le” 87; z w ielkiej ak cji różańcow ej w iele sobie obiecuje papież, aby w szyscy „stali się jed ny m b ra tn im ludem , słu ch ającym rozkazów Z astępcy C h ry stu sowego na ziem i, B pa R zym skiego jako swego w spólnego O jca” 88. D latego też J a n X X III w łaśnie M ary ję nazw ał P a tro n k ą So boru, a obok niej św. Józefa 89. W głośnej encyklice soborow ej A d Petri C athedram z dnia 29. VI. 1959 r. w y raża papież życzenie, aby „N ajśw iętsza D ziew ica M aryja, K rólow a P o k o ju w y prosiła u Boga zgodną jedność i pokój p ra w d z iw y 90. W sw oim przem ów ieniu in au g u ra cy jn y m n a Synodzie R zym skim dnia 24. I. 1960 r. ta k samo zw raca się do M ary i jako do „M atki Je zu sa C h ry stu sa i każ dego z n a s”, aby „była i pozostała n a Synodzie, m odląc się łaskaw a i błogosław iona” 91. W orędziu rad io w y m z w rześn ia 1961 r. w sp ra wie pokoju w śród naro d ów papież w sk azu jąc na przy gotow an ia do Soboru, czyli przy g otow an ia — jak je sam P apież nazy w a — „do
85 EM 230. 86 Por. EM 224. 87 T a m ż e , 226.
88 EM 228; por. też: F i d e n t e m p i u m ą u e z dnia 20. X . 1896 r., EM 254. 89 P ism o A p o st. z dnia 11. IV. 1961 r.
90 T łum . w g W iadom . U rz. K ur. Ś l. Op. 14 (1959) 409. w T am że, 16 (1961) 270.
praw dziw ego b ra te rs tw a n aro d ó w ” zw raca się w b łag aln ej prośbie do M aryi, jako do M atki Je zu sa i naszej M a tk i92.
W zw iązku z bardzo dziś p o p u larn y m i p o d k reślan y m wszędzie aspektem eklezjologicznym — trz e b a by jeszcze przeanalizow ać do k u m en ty Kościoła, by się dowiedzieć, w jak im sto su n k u sto ją p a pieże do tego p ro b lem u 93. P oniew aż jest to jed n a k te m a t sam dla siebie — p o m ijam y go tu.
C hyba się zgodzim y, że najlep szym w y razem tego w szystkiego, co czuli kiedykolw iek w ciągu w ieków papieże, a w raz z nim i cały Kościół — jest a k t pośw ięcenia całego ro du ludzkiego N iepokolane- m u Sercu M aryi, jakiego dokonał P i u s X II po raz pierw szy w h i storii z okazji p rzem ów ienia radiow ego do n a ro d u P o rtug alskiego dnia 31. X. 1942 r., a n astęp n ie już oficjalnie w B azylice św. P io tra dnia 8. XII. 1942 r.94, w ołając do M aryi w ułożonej przez siebie m od litw ie: O M ądre no stra , o R egina del m ondo...95.
Rów nież uw ażam y za rzecz całkiem n a tu ra ln ą , że n a zakończe nie III Sesji S oboru W atykańskiego II P a w e ł VI, ogłaszając K o n sty tu c ję d o gm atyczną o K ościele, ogłosił M ary ję M a t k ą Kościoła. O dtąd więc nie pozostaje n am nic innego, ja k przeżyć dogłębnie nasze pośw ięcenie, by M onstra te esse m a tre m w pełn i odpow iadało M onstra te esse filiu m .
DE SPIRITUAL! MATERNITATE B. M. VIRGINIS IN MAGISTERII ECCLESIAE DOCTRINA
V ox M agisterii E c clesia e e st „in reb u s fid e i et m oru m c u ilib e t th eologo p ro x im a et u n iv e r sa lis v e r ita tis n orm a” ( P i u s X II). Et q u id em , quod sp irit. M atern itatem a ttin e t, m u lta in v e n iu n tu r M agisterii E cclesia e d o cu m en ta. R ela te ad ip su m f a c t u m in h od iern o in q u isitio n is sta d io u sq u e ad s. X IV e x p li cita d ocu m en ta non h ab en tu r. P rim u m est B u lla S u p e r n i b en ig n i ta s B o n i - . f a t i i IX (1390), quod de sp irit. M a tern ita te e x p lic ite tra cta t et C onst. P r a e -
s t a n t i s s i m u m sa n e P i i V III (1830) p rim a v ic e B. M ariam M a t r e m n o s t r a m
vocat; d en iq u e a c tiv ita tis op e L e o n i s X III, P i i X e t P i i X II doctrinam de sp irit. M a tern ita te red d itu r doctrina cath olica, quam V at. II su a m so l- le m n i m odo fa c it (L u m e n g e n t i u m , 61). R ela te ad n a t u r a m sp irit. M a- te r n ita tis d ocu m en ta S . P o n tific u m u sq u e ad L e o n e m X III v id en tu r in sen su m etap h orico esse co n cip ien d a; e contra a L e o n e X III e t B e n e d i c t o X V sp irit. M a tern ita s in sen su a d op tivo su m itu r; P i u s X v ero
92 T a m ż e , 297.
98 L u m e n g e n ti u m , nr 60— 65 oraz P rzem . P a w ł a VI na zak oń czen ie III S esji.
94 Por. G. G e e n e n OP, La c o n sé c r a tio n d u m o n d e à Marie . Sa d a te „h is to r i q u e ” e t yio j j i c i e l l e ”, M arianum 11 (1949) 318— 338; I d e m , La d a te
d e la co n sécr a tio n m a r ia le . Son im p o r t a n c e , sa p o r t é e , M arianum 15 (1953)
22—45.
95 A A S 34 (1942) 325 — S u p p l i c a ; 346 — P re g h ie r a .
98 W g G r a ti a P le n a. B o g u r o d z i c a M a t k a K o śc io ła . R ed. B. P r z y b y l s k i OP, P ozn ań 1965, X V II— X X .
con cip it earn in sen su rea li, e ts i an alogico, quod P i u s X II adhuc m agis e v o lv it e t Cone. V at. II su am fe c it d octrin am ( L u m e n g e n t i u m , 63). R elate ad th eo lo g ica s r a t i o n e s S. P o n tific e s a fferu n t duas: M atern itatem d iv i- nam et B. V irg in is C orred em p tion em . In tim a m c o n n ex io n em sp irit. M ater- n ita tis cum D iv in a tam q u am suo fu n d a m en to b en e L e o X III in d ica v it, ta rnen p ro fu n d issim e earn P i u s X e x p la n a v it. S ecu n d a v ero ratio th eol. d u- p licem asp ectu m in clu d it: una e x p a rte S. P o n tific e s m a g is in lu cem fa ctu m ponunt, v i cu iu s J esu s C h ristu s m oritu ru s totam h u m a n ita tem M atri su ae curandam con cred id it; a ltera e x parte, p rim u m istu d r e tin e n te s, m agis e x to l - lu n t eiu s C orred em p tion em , in q u an tu m B . V irgo g e n e ro s a S ocia erat C hristi, quod Cone. V at. II ap p rob at ( L u m e n g e n t i u m , 56—57, 61). D en iq u e rela te ad e x t e n s i o n e m sp irit. M a tern ita tis u n iv ersa lem e sse earn d icen d u m est atq u e de om n ib u s sib i d ev o tis an im ab u s curam a d h ib ere sp ecia lem , nem pe: sacerd otib u s, r e lig io s is, a eg ro tis, orphanis e t a n im ab u s in p u rgatorio. N em o est, ne p eccator ac in cred u lu s q u id em , de cura B . V irg in is ex clu d en d u s. Hoc - fu n d a m en to n itte n te s P i u s XI I et P a u l u s V I totu m g en u s h um anum