• Nie Znaleziono Wyników

Duchowe Macierzyństwo Matki Bożej w świetle pouczeń Magisterium Kościoła

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Duchowe Macierzyństwo Matki Bożej w świetle pouczeń Magisterium Kościoła"

Copied!
21
0
0

Pełen tekst

(1)

Feliks Zapłata

Duchowe Macierzyństwo Matki Bożej

w świetle pouczeń Magisterium

Kościoła

Collectanea Theologica 38/2, 69-88

(2)

I_____________

K S. F E L IK S Z A P Ł A T A SV D , W A R SZ A W A —P IE N IĘ Ż N O

DUCHOWE MACIERZYŃSTWO MATKI BOŻEJ w Św i e t l e p o u c z e ń m a g i s t e r i u m k o ś c i o ł a

Chcąc omówić duchow e M acierzyństw o M atki Bożej l, słusznie zw racam y się przede w szy stk im do M ag isterium Kościoła. P i u s X II bow iêm w sw ym przem ów ieniu rad io w y m do uczestników K ongresu m ariologicznego w Rzym ie dn. 24. X. 1954 roku, d bając o p raw id ło w y rozw ój ta k bardzo dziś rozbudzonego ru ch u m ario­ logicznego, postaw ił zasadę, że M agisteriu m Kościoła ,,w sp raw ach w ia ry i obyczajów d la każdego teologa jest bezpośrednią i u n iw e r­

1 N a jczęściej c y to w a n a litera tu r a na p o w y ższy tem at: A . B a u m a n n ,

M ar ia M a t e r n o s t r a sp i r it u a li s . Eine th eo lo g is ch e U n te r s u c h u n g ü b e r die g e is ti g e M u t t e r s c h a f t M a r ie n s in d e n Ä u s s e r u n g e n d e r P ä p s t e v o n T r i d e n - t i n u m bis h eute , B ressa n n o n e 1948; J. B ä u m e r S J, M aria M u t t e r d e r C h r is te n h e i t, w : K a t h . M a r ie n k u n d e , t. 1, 180— 240; J. B i t t r e m i e u x , D o c trin a M arian a L eon is X I I I , B ru gis 1928; J. M. C a n a l CMF, D e f in i b il i- ta s s p i ritu a lis, E phem . M ar. 2 (1952) 377^—400; A . F r e h e n SM M , D e M a - te r n i t a t e s p i r it u a li B. M. V irgin is , A lm a s o c . t. 8, 27— 44; G. F r é n a u d OSB, M a t e r n it é s p i r i t u e l l e d 'a p r è s les S o u v e r a i n s P o n ti fe s , Et. M ar. Fr. 16 (1959)

1— 33; G. G e e n e n OP, M a r ie n o tr e Mèr e. E sq u is se h is to r i q u e e t é v o lu t io n

d o ctr in a le, M arianum 10 (1948) 337— 352; H. M. G u i d o n SM M , L a M a t e r n it é s p i r it u e ll e d a n s les d o c u m e n t s p o n ti fi c a u x , Et. M ar. Can. 1958, 43—64;

G. M. K e a t i n g , T h e Spir itual M a t e r n i t y of th e Bl. V ir g i n M ar y, E phem . Mar. 3 (1953) 305— 320; T. K o e h l e r SM , M a t e r n i t é s p i r it u e ll e d e Marie. w : M aria, t. 1, 575— 600; T. K o e h l e r SM , M a t e r n i t é sp i r it u e ll e . M a t e r n it é

m y s t i q u e , w: M aria , t. 6, 554—597; A . L. K r u p a OFM , Z n a c z e n ie M a r y j i w relig ii, w: P o d tc h n i e n i e m D u ch a Ś w ię t e g o , R ed. K s. M. F i n k e , P oznań

1964, 299— 330; A . L. K r u p a OFM, E le cta u t soi, L u b lin 1963; A . P e r z MIC,

M a g i s te r iu m K o ś c io ł a o M a tc e S ł o w a W cielo nego, w : G r a ti a ple na. B o g u ­ r o d z ic a M a t k a K o śc io ła . R ed. B. P r z y b y l s k i OP, P ozn ań 1965, 129— 162;

H. R o n d e t SJ, L a M a t e r n it é s p i r it u e ll e d e M arie . S y n t h è s e d 'histoire

do c tr in a le , Et. M ar. Fr. 18 (1961) 1— 20;

D o k u m en ty K o ścioła są cy to w a n e albo z d zieł zb io ro w y ch danego papieża alb o z A A S czy A S S lu b w re sz c ie ze zbioru pt. Le en ciclich e M aria ne, w y d . A m leto T o n d i n i , R om a 1950 (odtąd: EM). E n cy k lik a o M istyczn ym C iele P i u s a X II je s t c y to w a n a w g tłu m a czen ia X . S t. B., O K o śc ie le , M i s t y c z ­

n y m C ie le C h r y s t u s a , L on d yn 1945, oraz K o n sty tu cja dogm . o K o ściele L u m e n g e n ti u m — w g tłu m a czen ia „Z nak” nr 135, m aj 1965 z p od an iem n u m erów

(3)

salną n o rm ą p ra w d y ” 2. Jeszcze głębiej u ją ł znaczenie M agisterium Kościoła, zw łaszcza w jego sto su n k u do p rac y teologów, P a- w e ł VI w sw oim przem ów ieniu do uczestników M iędzynarodo­ wego K ongresu teologów k atolickich w R zym ie dn. 1. X. 1966 r., ośw iadczając m iędzy innym i, że ,,z w oli C h ry stu sa P an a — n a j­ w łaściw szym i ogólnym w skaźnik iem p ra w d y niesk azitelnej jest a u te n ty cz n y U rząd N auczycielski K ościoła...” 3.

Kościół w te n sposób może bezpiecznie w y jaśn iać i wyłuszczać, co w depozycie w ia ry zn ajd u je się jed yn ie w sposób u k ry ty i ja k ­ by zalążkow y.

D uchow e M acierzyństw o, ta k podnoszące i optym izm em n ap eł­ n iające nasze serca, jest rzeczyw iście n au k ą, k tó rą trz e b a dopiero ostrożnie w yłuskać z depozytu w iary, a z d ru g ie j stro n y — M agi­ ste riu m K ościoła w ciągu w ieków zebrało w sw ych do kum entach ta k p rzeb o g atą m yśl teologiczną, że słusznie m ożem y z nich w y ­ prow adzić n au k ę katolicką.

FA K T DUCHOW EGO M ACIERZYŃ STW A M ATKI B O ŻEJ W łaściw y ok res p atry sty czn y , czyli pierw sze pięć w ieków — jest zdaniem J o u a s s a r d a przede w szy stkim kształtow an iem się n a u k i o Boskim M acierzyństw ie M aryi, jej całkow itym i u s ta ­ w icznym dziew ictw ie oraz pełn ej św ię to ś c i4. Nie m a n ato m iast bezpośredniej n a u k i — za w y ją tk ie m luźno rozsianych w zm ia­ nek — o duchow ym M acierzyństw ie. Od w ieku jed n a k VI litu rg ie w schodnie zaczy nają w ychw alać pośredn ictw o M atki Najśw. i od w. V III re g u la rn ie obchodzą w ielkie św ięta m ary jn e. J e d n a k i z te ­ go okresu nie m a jeszcze w y raźn y ch w zm ian ek o duchow ym M a­ cierzyństw ie M aryi. N iew yraźnej w zm ianki m ożna by się d opa­ trzeć u L e o n a W. (f461). L e o n W. p o jm u je W cielenie jako rów noczesne p o r o d z e n i e w szystkich chrześcijan, ta k że Bo­ skie M acierzyństw o czyniłoby M aryję m a t k ą w szystkich ch rze­ ścijan 5. P o n ad to jeszcze przed G r z e g o r z e m W. (590— 604) począwszy od w. VI dnia 1 stycznia o d praw iano Mszę św. S u p e r syndonem , k tó re j o racja w ym ienia zasługi M aryi, poprzez k tó re u leg ają zniszczeniu zapisy naszych g rz e c h ó w 6. M ożna tu się do­ patrzeć już w zm ianki o udziale M aryi w O d kupieniu obiektyw nym poprzez zasługi, czyli o jed ny m z elem en tów składow ych d ucho­ wego M acierzyństw a.

2 A A S 46 (1954) 678; por. enc. A d coeli R e g i n a m z dnia 11. X . 1954 r., A A S 46 (1954) 637.

3 C yt. w g tłu m . k s. A . K 1 a w k a> w: R BL 19 (1966) 210.

4 Por. M a r ie à t r a v e r s la p a t r i s t i q u e , w : M aria t. I, 69— 157, oraz H. H o l ­ s t e i n S J , L e d é v e l o p p e m e n t d u d o g m e m a r i a l , w : M aria t. V, 241—295.

5 Serm . 26, „In n a ti v . D o m i n i ” VI, P L 54, 88.

(4)

Dziś jeszcze o dm aw iana o racja w O ktaw ę Bożego N arodzenia pochodzi z czasów św. G r z e g o r z a W.: D eus qui salutis... O ra ­ cja ta w y raźnie p od k reśla rolę w staw ienniczą M atki N ajśw iętszej. Jeszcze b ardziej rolę tę w yraża oracja z w. V III w w igilię W nie­ bowzięcia N. M. P a n n y , co przecież nie m ogło ujść uw agi Stolicy Ap., k tó ra co n a jm n ie j m ilcząco aprobow ała tak ie lub inn e m od­ litw y 7. Rzadkie są w ięc te k sty Kościoła, św iadczące o jego w ierze w duchow e M acierzyństw o M a r y i8.

Z daje się jedn ak , że n a u k i o duchow ym M acierzyństw ie M aryi trz e b a się rów nież d o p atry w ać w tak ich w yrażeniach , ja k vitae d a t r i x 9, M ater g r a tia e 10, T u spes certa m ise ro ru m , vera m a te r orphanorum n , Vide, parens C h risti p er am orem quos g e n u is ti12. W średniow ieczu n a to m ia st d o k u m en ty papieskie nazy w ają M a­ ry ję: Virgo D o m i n a , p o d yktow ane z pew nością p ostaw ą r y ­ cerskości 13. Od X II w. n a u k a o duchow ym M acierzyństw ie M aryi sta je się coraz b ard ziej zn ana i pow szechna w litu rg ii. B yłoby więc dziw ne, gdyby d o k u m en ty K ościoła całkow icie m ilczały 14.

Mimo ty ch d any ch w obecnym stan ie b a d ań dopiero S u perni benignitas B o n i f a c e g o IX z 1390 r. zaw iera w y raźnie już ry sy duchow ego M acierzy ństw a M aryi. P ap ież w spom nianą b u llą u stan aw ia św ięto N aw iedzenia N. M. P an n y , w y raźn ie p o d k reślając rolę w staw ienniczą M ary i.15 W łaśnie ta ro la w s t a w i e n n i c z a stan ie się jed n y m z głów nych i n a jb a rd zie j pow szechnych asp ek ­ tów duchow ego M acierzyństw a M aryi.

Po B o n i f a c y m — przez cały X IV i XV w. — nie m a d a l­ szych w zm ianek. D opiero S y k s t u s V w b ulli D u m ineffab ilia (styczeń 1586 r.) n iem al dosłow nie p o w ta rz a słow a z bulli B o n i ­ f a c e g o 16, co weszło niem al w u ta rty i sta ły sty l K u rii R zym ­ skiej 17.

K rótko p rzed S y k s t u s e m V — P i u s V w liście S a lv a - toris D om ini z dnia 5. III. 1572 r. — m ów iąc o różańcu, nazyw a M aryję: „M atką m iło sierd zia” i „pocieszycielką rod zaju lud zk ie­

7 Por. F r e n a u d O SB, dz. cyt., 3.

8 H. M. G u id on SM M je st innego zdania, por. dz. cy t., 45. 9 M issal d e C a n t e r b u r y z X IV w .

10 B rew iarz czesk i z X V w . 11 M szał fran c, z X III w .

12 Z h ym n u m n ich a R a j n a l d a z C anterb u ry (t po 1109).

13 B e n e d y k t X I p isze dlatego: „Nos au tem q u i ad V irgin em ipsam D om inam nostram lib e n te r d ev o tio n em quam p ossu m u s e x h ib e m u s ” (w g B o u - r a s s e, S u m m a aurea, V II, c. 30).

14 Por. H. M. G u i d o n , dz. cyt., 46.

15 Por. Buli. R om ., ed. T a u rin en sis 1859, t. 4, nr 1, 603. 18 Por. B u li. R om ., ed. T aurin., N eap ol 1888, t. 8, nr 36, 660.

17 Z achodzi n iem a l d o sło w n ie u 4 p apieży: P a w ł a V, I m m e n s a e bo n i-ta tis , U r b a n a V II, I m p e r s c r u t a b i l i s , KI e m e n s a IX , E x ig it c o m m is s a e nobis, K l e m e n s a XI . C o m m i s s i nobis.

(5)

go” 18, co p o w tarza rów nież S y k s t u s V w D u m in effa b ilia , a P a w e ł V w Im m en sa e b onitatis n azyw a M ary ję „W spom oży- cielką” 19. J e st to w ogóle obraz ów czesnych m od litw liturgiczny ch m ary jn y ch , k tó ry c h w ow ych czasach już w iele było w użyciu. S tw ierd zam y tu rów nież d r u g i sposób w y rażan ia duchow ego M acierzyństw a M aryi za stro n y K ościoła; dziś jest on w ogóle klasycznym sposobem o kreślan ia duchow ego M acierzyństw a przez Kościół.

S fo rm u ło w an ia pow yższe w yrażają, że M atka Boża jest pełnią łaski i dobroci, że je st pełn a m iłosierdzia d la ludzi. P o d a ją też, że M aryja w sto su n k u do ludzi w y kazu je w iele delik atno ści i czułości, jak m atk a w zględem swego dziecka. Nie m ów ią jed n a k jeszcze, że jest p raw d ziw ą naszą m atką.

D alszym k ro k iem było w ezw anie M aryi jak o ,,P a tro n k i i Obro- n icielk i”, podane przez K l e m e n s a IX w K onst. Sincera nostra (październik 1667) 20, co weszło o d tąd do sty lu K u rii R zym skiej. P osłu g uje się nim K l e m e n s X w A d pastorale fa stig iu m z dnia 20. VIII. 1671 i K l e m e n s X I w C om m issi nobis z dnia 26. IX. 1724 r .21 T y tu ł te n — P a tro n k i i O bronicielki —^ k tó ry może dziś niew iele m ówi, służył Kościołowi przez cały w iek X V II do w y ­ rażan ia sto su nk u m atczynego M aryi do ludzi.

B e n e d y k t X IV w sw ej złotej b u lli Gloriosae D om inae z dnia 27. IX. 1748 r. idzie znow u o k ro k d alej m ianow icie tłu ­ m aczy, jak Kościół zawsze odw zajem niał się d z i e c i ę c y m p rz y ­ w iązaniem do M a r y i22. P rz y te m n ależy podkreślić, że papież nie m ówi o „ sw o jej” czy „n aszej” m atce, lecz pro sto tylk o o „M atce” — ta m ą u a m a m a n tissim a m m a tre m — czyli m a na m yśli M atkę J e ­ zusa. Je zu s bow iem sw oją M atkę pow ierzy ł Kościołowi. Papież czyni tu w idoczną alu zję do sceny Ja n o w e j z rozdz. 19, m ówiąc, że M ary ja nie p rze stają c być m atk ą Jezusa, sta ła się nadto m atk ą w szystkich ludzi. S tąd m iędzy M ary ją a ludźm i p o w staje an alo ­ giczny stosunek, ja k m iędzy m atk ą a dziećm i „uczucie synow skiej czci”. W praw dzie jest to na razie jeszcze przenośnia, porów nanie, ale o treści głębokiej i pociągającej. B e n e d y k t X IV jako pierw szy z papieży zdarzeniu Jan o w em u z rodz. 19 nadał znacze­ nie duchow ego M acierzyństw a i ty m sam ym raz na zawsze otw o­ rzył drogę całem u szeregow i dokum entów kościelnych o podobnej treści.

W ty m sam ym duch u pisze jeszcze P i u s VII w liście In offi- ciis deb en t z d nia 29 I 1801 r. w odniesieniu do chrześcijan o „dzie­

18 J. M. L a r r o c c a , A c t a S. S e d is necnon M a g i s t e r . C a p itu l. gen. O P , L u gd u n ii 1891, t. 2, 85.

19 Buli. Rom ., ed. T aurin. 1867, t. 12, nr 272, 316. 20 T a m ż e , nr 25, 583.

21 T a m ż e , t. 18, nr 76, 245; t. 21, nr 120, 338; t. 22, nr 33, 102. 22 Por. Buli. R om ., series II, t. 2, nr 61, 428.

(6)

ciach n ajm łodszej R odzicielki” 23, o k ro k d alej idzie w brev e Tanto studio z dnia 19. II. 1805 r., gdzie się w y raża, że „ja k Bóg przez Nią zstęp u je n a ziem ię, ta k też przez Nią niech ludzie w stę p u ją do niebios” 24. W liście sw oim Quod divino af f l at a sp iritu z dnia 24 I 1806 r. P i u s V II m ów i już n aw et o przy w iązan iu w iern y ch do M aryi, jako do „n aju k o ch ań szej R odzicielki” 25. Parens nostra to już — m ożna pow iedzieć — jest tyle, co M ater nostra. Je d n a k ostatniego tego w y rażen ia użył po raz p ierw szy dopiero P ius VIII w K onst. P ra esta n tissim u m sane z dnia 3. III. 1830 r.

O dtąd więc zdobi M ary ję now y t y t u ł w odniesieniu do nas, ty tu ł m a t k i , n a d a n y jej przez S yna p ublicznie i oficjalnie na K alw arii. Zbaw iciel oddał n as jej w opiekę, a dla niej p rak ty czn ie oznacza to w staw iać się za n am i u Jezu sa 26.

N ow y ty tu ł szybko się stab ilizu je w o ficjaln ych d o ku m en tach Kościoła. G r z e g o r z X V I k ilk a k ro tn ie ta k sam o się w yraża, nazy w ając M aryję: „N ajukochańszą M atkę nas w szy stk ich ” 27. Wg niego ducjiowe M acierzyństw o M aryi o b ejm u je w szystkich ludzi. To też naw ołuje, aby „nigdy nie u staw ali prosić N ajsłodszą M atkę łaski i m iłosierdzia, ab y w spom agała i p o d trzy m y w ała naszą słabość potężnym sw ym w staw ien n ictw em u swego S y n a ” 28. Tego samego ty tu łu używa P i u s IX w sw ych ency k likach 29. W b u lli Inef f a- bilis w yjaśnia, że M a ry ja m a te rn u m in nos gerens a n im u m bierze udział w naszym zbaw ieniu, roztacza swą opiekę na cały rodzaj ludzki i skutecznie się w staw ia całą potęgą sw ych próśb m a t­ czynych.

Pow yższe ujęcie p ro b lem u m ary jn eg o jest ch a ra k te ry sty c z n y m obrazem całej ów czesnej w iedzy m ariologicznej, k tó ra w potocz­ nym sw ym znaczeniu o k reśla ła stosunek M aryi do ludzi jako m atk i do swych dzieci, a ro la p o ś r e d n i c z ą — była najw ażn iejszą czynnością. Mimo w szystkich ty ch i ty m podobnych tw ierd zeń w naupe m a ry jn e j papieży — zn ajd u ją one d r u g o r z ę d n e miejsce.

Dopiero L e o n X III w szeregu sw ych zw łaszcza znanych en­ cyklik r ó ż a ń c o w y c h n ad ał praw dzie o duchow ym M acie­ rzyństw ie M aryi n iesp o ty k an ą do tąd głębię i znaczenie. Papież

f B o u r a s s e , S u m m a aure a, P a ris 1862, t. 7, 945. V T a m ż e , t. 7, 511.

P5 T a m ż e , t. 7, 546.

26 Por. B o u r a s s e , dz. cyt., t. 8, 579.

i 27 L ist P r a e s e n t i s s i m u m z dnia 18. V. 1832 r.; pon ad to też w A u g u s t i et venerandi z dnia 26. II. 1836 r.; C a e le s t is R egin ae z d n ia 15. V III. 1838 r.; Cu m nóbis z dnia 5. V II. 1842 r.; A c t a G r e g o r i i X V I , t. 1, 137a; t. 2, 100 a i 271 b;

t/3, 223 a.

/ 28 S u m m a ą u i d e m a n i m i z dnia 23. IV. 1845 r., A c t a G reg o rii, t. 3, 315. / 29 Q ui p lu r ib u s z dnia 9. X I. 1846; U bi p r i m u m z d nia 2. II. 1849; E x u l-

y a v i t z dnia 21. X I. 1851; Q u a n ta cu ra z dnia 8. X II. 1964; A c t a P ii I X , t. 1,

(7)

p od aje nie ty lk o f a k t , ale o kreśla n a t u r ę , podaje r a c j e t e o l o g i c z n e , w yciąga konsekw encje.

D uchow e M acierzyństw o sta je się p o d s t a w ą k u ltu m a r y j­ nego; jeżeli poprzedn ie trz y w ieki (XVI— X V III), razem w zięte w y ­ m ien iają M acierzyństw o duchow e M aryi w 29 d o k um en tach p a ­ pieskich, to sam Leon X III czyni to w 33!

Jego n astępca, P i u s X, nie w y d aje w praw dzie ty le pism , co L e o n X III o M acierzyństw ie duchow ym , ale jako p i e r w s z y w ypow iedział się o nim e x professo w enc. A d diem illu m z dnia 2. II. 1904 r . 30 Po raz pierw szy papież u ją ł M acierzyństw o duchow e głęboko teologicznie, w ypro w ad zając je z tajem n icy W cielenia. T ak u ję te duchow e M acierzyństw o n ab ie ra p e łn i i głębi. Za jego rządów też po ra z pierw szy o ficjalnie ze stro n y K u rii R zym skiej użyto ty tu łu C o re d e m p trix 31.

P i u s X II, chociaż w strzy m ał się od ty tu łu C oredem ptrix, je d n a k zaaprobow ał całą jego treść. Ilekroć m ów ił o M aryi, zawsze w spom niał też o duchow ym M acierzyństw ie. P ozostaw ił on nam z w szystkich w ogóle dotychczasow ych papieży najw ięcej m a r y j­ nych dokum entów . Za jego p o n ty fik a tu n a u k a o duchow ym M a­ cierzyństw ie M aryi sta ła się ogólną w łasnością K ościoła — doctrina catholica!

Toteż i J a n X X III nie pom ija żadnej okazji, by w ezw ać M aryi — M atki i nie zachęcić w iern y ch do okazyw ania się jej w iern y m i d z ie ć m i32.

Z ebraniem i o ficjaln ym u sankcjonow aniem , po prostu u k o ro ­ now aniem tej całej w iekow ej tra d y c ji, ciągle n a ra stają ce ] i coraz bardziej dochodzącej do św iadom ości Kościoła — stało fcię u ro ­ czyste ośw iadczenie Soboru W atykańskiego II w K o n sty tu c ji d o ­ g m a ty c zn e j o Kościele. O sta tn i jej rozdział V III, tra k tu ją c y o ,,B ło­ gosław ionej M aryi D ziewicy Bożej Rodzicielce w taje m n ic y C h ry s­ tusa i K ościoła”, rozw ija w 5 p o d p u n k tac h całą n a u k ę Kościoła o M aryi, łącząc M ary ję jak n ajściślej z C hry stusem : historycznym oraz m istycznym , czyli z Kościołem . M ówiąc w łaśnie o stosunku Błogosław ionej D ziew icy do Kościoła, Sobór ogłasza M aryję m a t k ą w szystkich w p orządku ł a s k i 33.

30 A A S 1 (1904) 147 nn.

31 Por. R. L a u r e n t i n , L e t i t r e de C o r e d e m p t r i c e , M arianum 13

(1951) 414.

32 Por. Por. L ist A p . z dnia 11. IV. 1961 r. w sp ra w ie m o d litw w intencji Soboru oraz z p rzem ó w ien ia in a u g u ra cy jn eg o na S y n o d zie R zym . dnia 24. 1 1960 r., a ta k że en c. A d P e t r i C a t h e d r a m z d n ia 29. V I. 1959 r.

(8)

1 ta k począw szy od P i u s a V II (w. X IX ) — duchow e M a­ cierzyństw o M aryi jest w y r a ź n ą n a u k ą z w y k ł e g o M agi­ ste riu m Kościoła, p o p ieran ą i p o d trzy m y w an ą przez papieży oraz zaaprobow aną przez pow szechny sobór.

W oparciu o zestaw ienie liczbow e H. M. G u i d o n a 34 m ożna powiedzieć, że od P i u s a I V aż do P a w ł a VI — 39 papieży w ym ienia duchow e M acierzyństw o M aryi; 24 n ato m ia st w ydało specjalne d o k u m en ty o M acierzyństw ie. W w ieku X V I było ich 12; w X V III — 10; w X IX — 68, w ty m P i u s V II w y dał 5 dok u­ m entów ; P i u s V III — jeden, czyli ów sły n n y P ra esta ntissim um z dnia 3. III. 1830 r. po raz pierw szy zaw ierający w yrażen ie M ater nostra; G r z e g o r z XVI — 8; P i u s I X — 21; L e o n X III — 33. P ierw sze trz y w ieki: X V I—X V III w y d ały razem 29 d o k um en ­ tów, gdy tym czasem sam w iek X IX do L e o n a X III — 68; od P i u s a X aż do P a w ł a VI jest ich 85! Słusznie p rzeto nazw ano nasz w iek „okresem M a ry i”, w iekiem M aryi, godziną M a r y i35.

NATURA DUCHOW EGO M ACIERZYŃ STW A MARYI Ł atw iej u stalić fak t, p rzy jm o w an y przez papieży już przeszło 150 lat, aniżeli określić jego n a t u r ę . N ależy tu bow iem roz­ strzygnąć, w jak im znaczeniu papieże uw ażają i n azy w ają M aryję naszą m atk ą: w znaczeniu ty lk o p r z e n o ś n y m czyli a d o p ­ c y j n y m , czy t eż r z e c z y w i s t y m , chociaż analogicznym .

D o kum enty papieskie od B e n e d y k t a I V aż do P i u s a IX, chociaż n aw et za w iera ją słowo „ m a tk a ”, czy też „nasza m a tk a ” itp. fo rm aln ie nie m ogą upow ażniać nas do tw ierd zen ia, że jest to coś w ięcej niż przenośnia. Z całą pew nością n a to m ia st chcą zaznaczyć, że M ary ja odnosi się do nas j a k m atk a. Tego w ym agał zw yczaj ow ych czasów.

S y tu acja się jed n a k zm ieniła od L e o n a X III: co n ajm n iej w enc. Q uam quam pluries (15. V III. 1889 r.) uczy papież, że M a­ ry ja ,porodziła n a s ” 36; w A d ju tr ic e m populi z dnia 5. IX. 1895 r. w yjaśn ia papież, że m a na m yśli nie cielesne, lecz d u c h o w e porodzenie 37. W tej supozycji nie może to być ty lko porów nanie. Na potw ierd zen ie tego uczy w Q uam quam p lu ries, że M ary ja w spółpracow ała czynnie p rzy porodzeniu w iern y ch „w śród n a j- sroższych m ąk Zbaw iciela na K a lw a rii” 38, a w A d ju tric e m populi

34 Dz. cyt., 46.

35 C. F e c k e s, T heol. R ev. 49 (1953) 138; G. P h i l i p s , P r o b l è m e de la

th éologie m a r ia l e , M arianum 11 (1949) 25—26; P a w e l VI, S ig n u m m a g n u m ,

w g O sserv. R om . nr 110 z d nia 13. V. 1967 r. 36 EM, 116.

s? EM, 232. 38 Em, 116.

(9)

zaśw iadcza, że o dm aw iając różaniec, n iejak o ponaw iam y całe dzieło naszego O dkupienia, w k tó ry m M ary ja okazała się M atką Boga i m atk ą naszą 39.

J e st to stanow czo coś w ięcej, aniżeli p ro ste porów nanie. P y ta m y się w ięc dalej, czy nie trzeb a by zadowolić się jed n a k czystą adop­ cją? T rzeba przyznać, że w iele tek stó w z en cyk lik L e o n a X III zdaje się w p ro st to zaświadczać.

W Q uam quam p luries pisze papież:... „rów nież Je zu s C hry stu s jest pierw o ro d n y m chrześcijan, k tó rz y sta li się jego braćm i na podstaw ie adopcji i o d k u p ien ia” 40. W zd aniu ty m jed n a k w y ra ­ żenie „ad o p tion e” nie odnosi się do M aryi, lecz do b ra te rs tw a n a ­ szego z Jezusem , k tó re jest owocem naszego p rzy b ran eg o dzie­ cięctw a w sto su n k u do O jca niebieskiego.

D alej L e o n X III zaznacza, że C h ry stu s o g ł o s i ł M aryję naszą m atk ą ; że cały rodzaj ludzki p o w i e r z y ł jej trosce i s ta ­ raniom 41; że w osobie J a n a cały ro d zaj lu d zk i Jezu s p r z e k a z a ł M a ry i42. Jeszcze w y ra ź n ie j w y raził się papież w M agnae Dei M a- tris z dnia 8. IX. 1892 r., że „C hrystusow i zaw dzięczam y n a ju k o ­ chańsze p raw o n azy w an ia i uw ażania M aryi za M atk ę” 4'! Tu chyba n a jw y ra ź n ie j dochodzi do głosu c h a ra k te r j u r y d y c z n y , czyli M acierzyństw o adopcyjne.

K u tem u zm ierza także in n y u ry w e k z Jucunda. sem per z dnia 8. IX. 1894 r. po w tó rzon y tak że w A m a n tissim a e v o lu n ta tis z dnia 14. IV. 1895 44, m ianow icie, że M ary ja „ tk n ię ta n iezm ierną m iłością ,do nas, by p r z y j ą ć s y n ó w , sam a S yn a dobrow olnie ofiaro ­

wała Bożej spraw iedliw ości, w raz z Nim przechodząc w sercu m ęki konania, p rzeszy ta m ieczem boleści” 45.

W obec tak ic h w ypow iedzi papieża, nie w yłączając naw et w yżej przytoczonych z Q uam quam p luries czy A d ju tr ic e m populi, należy chyba stw ierdzić, że duchow e M acierzyństw o M aryi zasadniczo — jeżeli już nie w yłącznie — jest n a tu ry a d o p c y jn e j46.

O bojętnie jak b yśm y tłum aczyli te k sty L e o n a X III, jego n a ­ stępca, P i u s X, ju ż z całą pew nością, m iał n a m yśli m acierzy ń ­ stwo, k tó re daleko w y k racza poza gran ice przenośni, a n aw et czys­ tej i p ro ste j adopcji. W A d d iem illu m z d n ia 2. II. 1904 r. p rzed ­ staw ia Boskie M acierzyństw o M aryi jako pierw szą i fu n d am e n ta ln ą podstaw ę jej duchow ego M acierzyństw a. M istyczne Ciało C h ry s­ tusa tw orzy duchow ą jedność, chociaż całkow icie rea ln ą; Głowa

39 EM, 230. 4n EM, 116. 41 O c to b r i m e n s e z dnia 22. IX . 1891 r.; EM, 136. 42 A d j u t r i c e m p o p u li; EM, 222. 43 EM, 158. 44 A S S 27 (1895) 592. 45 EM, 206. 16 Por. G. F r e n a u d , dz. cyt., 10.

(10)

i członki są do tego stopnia z sobą niero zerw aln ie złączeni, że sk utk iem tego — ja k uczy P i u s X — M ary ja staw szy się m atk ą f i z y c z n ą Jezu sa, sta ła się rów nocześnie m a tk ą d u c h o w ą w szystkich członków C iała M istycznego. A poniew aż fizyczne M a­ cierzyństw o M ary i w zględem G łow y M istycznego C iała jest r e- a 1 n e, p rz e ra sta ją c e ra m y adopcji, rów nież i jej duchow e M acie­ rzyństw o w inno być realn e, p rzek raczające ra m y a d o p c ji47.

Żaden z papieży nie w skazał do tąd na te n zw iązek B o s k ie g o M acierzyństw a z d u c h o w y m . W ielu z nich raczej sądziło, że M ary ja stała się naszą M atką pod K rzyżem ; stą d w łaśn ie ich w y ­ pow iedzi p o d k reślają c h a ra k te r adopcji. D la P i u s a X M acie­ rzy ństw o duchow e i Boskie są jed n ą rzeczyw istością o różnym aspekcie; M acierzyństw o M ary ji bowiem , będąc z jed n e j stro n y w stosunku do C h ry stu sa n a tu ry f i z y c z n e j , z d ru g iej stro n y — w sto su n k u do członków M istycznego Ciała — jest n a tu ry d u ­ c h o w e j , czyli odnosi się do życia n a d n a tu raln e g o , jakie p rz y ­ nosi z sobą łaska. P o w o łu jąc się n a św. A u gu styn a, tłu m aczy papież, że jest „oczyw iście m a tk ą duchow ą członków C iała C h rystusa, k tó ­ rym i m y jeste śm y ” 48. Ja sn e jest, że nie w olno zapom inać o n ie ­ słychanej różnicy m iędzy M acierzyństw em cielesnym i n a tu ra ln y m M aryi w sto su n k u do Jezusa, a M acierzyństw em duchow ym w sto ­ su nk u do nas. W jed n y m i d ru g im jed n a k m a tk a p rze k a z u je rze ­ czyw iste ż y c i e sw em u dziecku.

B e n e d y k t XV w liście C um Sa n ctissim a V irgo 49 i w Cum a n n u s 50 zdaw ał się iść już w y tk n ię tą drogą P i u s a X. W zna­ ny m jed n ak liście apostolskim In te r Sodalicia z d n ia 22. III. 1918 r. n aw iązuje B e n e d y k t XV do daw niejszej koncepcji adopcyjnej. S taw iając M ary ję pod krzyżem , opisuje, ja k sta je się fakty cznie naszą M atką, bo „będąc z u s t a n o w i e n i a Jezu sa C h ry stu sa M atką w szystkich ludzi, p r z y j ę ł a pod sw ą opiekę w szystkie swe dzieci z adopcji, p o w i e r z o n e sobie testa m e n te m n ie­ skończonej m iło ś c i51.

Tym sam ym jed n a k B e n e d y k t XV w cale ani nie odw o­ łuje, ani nie w yklucza n au k i P i u s a X. O w szem raczej trzeba powiedzieć, że duchow e M acierzyństw o M ary i — z jed n ej stro n y — może być n a tu ry re a ln e j i w ew n ętrzn ej, a z d ru g iej stro n y — n a ­ tu ry adopcyjnej. Je d n o drugiego nie w yklucza.

J a k B e n e d y k t XV, t ak i P i u s X I w szeregu sw ych do­ kum entów n aśw ietla duchow e M acierzyństw o M aryi sceną spod

Por. EM, 310.

Ś w . A u g u s t y n , De sancta v ir g in i ta t e , 6; Em, 310.

49 Z dnia 12. VI. 1917: A A S 9 (1917) 324.

50 Z dnia 20. I. 1919; A A S 11 (1919) 38. '1- For. A A S 10 (1918) 182.

(11)

K rzyża w sensie ad o pcyjnym 52. W encyklice jed n a k L u x veritatis z dnia 25. X II. 1931 r., w y d an ej z okazji 1500-letniej rocznicy So­ boru Efeskiego, n aw iązu je do tra d y c ji P i u s X 53.

Takie ujęcie duchow ego M acierzyństw a M aryi daleko w y k ra ­ cza poza ram y już nie ty lk o przenośni, ale tak że adopcji. F i- z y c z n e M acierzyństw o M aryi w sto sun k u do Jezu sa staje się ipso facto d u c h o w y m M acierzyństw em w zględem nas w szyst­ kich.

U P i u s a X II p rze w ijają się znane n am dw a elem enty d u ­ chowego M acierzy ń stw a M aryi: Boskie M acierzyństw o i jej udział w O dkupieniu. N ajb ard ziej c h a ra k te ry sty c z n ą jest tu w ypow iedź z zakończenia encykliki „O M istycznym Ciele C h ry stu sa ”. Papież podkreśla, że M ary ja, rodząc cudow nie C h ry stu sa P an a, przyozdo­ bionego jeszcze w jej dziew iczym łonie godnością G łow y Kościoła, dała Go św iatu jako źródło w szelkiego życia niebieskiego”. A sto ­ jąc pod K rzyżem na Golgocie „zaw sze jak najściślej zjednoczona ze sw ym Synem , złożyła Go w ofierze Bogu Przedw iecznem u, re ­ zygnując zarazem ofiarn ie ze sw ych m acierzyńsk ich p raw i m a­ cierzyńskiego przyw iązania, jako now a Ewa, za w szystkich poto m ­ ków A dam a sp lam ionych jego' nieszczęśliw ym u p a d k ie m ” i w resz­ cie papież dodaje: „D latego też, będąc już m atk ą cielesną naszej Głowy, stała się rów nież z ty tu łu cierpień i chw ały d u c h o w ą m atk ą w szystkich jego członków ” 54.

O statn i u ry w e k jak b y poddaw ał m yśl, że M aryja dopiero na Golgocie sp iritu stała się m a tk ą w szystkich ob n o vum titu lu m . J e st to, owszem, praw dą, ale rów nocześnie ten sam tek st jasno stw ierdza, że M a ry ja j u ż b y ła m a tk ą ludzi, a na Golgocie stała się nią w jeszcze pełniejszy sposób ob n o v u m titu lu m już p rzedtem przecież stw ierd ził papież, że „zrodziła cudow nie C h ry s­ tusa Pan a, przyozdobionego jeszcze w jej łonie dziew iczym god­ nością K ościoła”.

P odw ójna ta m yśl w y stęp u je w y raźn ie także w M ediator Dei z dnia 20. XI. 1947 r., gdzie papież zaznacza n ajp ierw , że poniew aż jest M atką Boga, pow inniśm y jej opiece „ufnie pow ierzyć siebie i w szystko nasze”. To jest pierw szy ty tu ł duchow ego M acierzyń­ stw a M aryi, m ianow icie jej Boskie M acierzyństw o, a d rugim jest jej udział w ofierze K rzyża, z czego w yciąga papież w niosek, że

52 E x p lo r a t a res est z dnia 2. II. 1923 r.; A A S 15 (1923) 104; R e r u m Eccle-

siae z dnia 28. II. 1926 r., A A S 18 (1926) 65; Q u od n u m e r z dnia 6. I. 1933 r..

A A S 25 (1933) 6; S e p t i m o a b e u n te z dnia 16. V II. 1933 r., A A S 25 (1933) 435 53 Por. EM, 400.

(12)

,,jesteśm y jej sy nam i tak że z tego ty tu łu ” 55. S am te k st dodaje: hoc quoque titu lo — aby już n ik t nie m ógł w ątp ić w m yśli au tora.

W przem ów ieniu rad io w y m do członkiń m iędzynarodow ej soda- licji Filiae M ariae Im m a culata e z d nia 17. V II. i954 r. pow iedział papież: „W ypow iadając p a m ię tn e słowa: N iew iasto, oto syn tw ój — sam Jezu s z w ysokości K rzyża chciał zatw ierdzić duchow e M acie­ rzyń stw o M aryi o b ejm u jące w szystkich ludzi; w osobie bowiem um iłow anego ucznia p o w i e r z y ł N ajśw iętszej D ziew icy w szy st­ kich chrześcijan. J e j fia t z W c i e l e n i a oraz jej w s p ó ł p r a c a w dziele Syna i w ielkość cierpień p rz e trz y m an y c h w czasie Męki, w reszcie śm ierć duchow a, jak ą przeżyła na K a lw a rii — o tw arły serce M aryi dla m iłości, obejm ującej całą ludzkość, a decyzja jej boskiego Syna przy ło żyła pieczęć w szechm ocy bożej na jej m a ­ cierzyńskie łaski. N ieskończoną w ładzę w s t a w i e n n i c t w a , jak ą się cieszy u Jezusa, obraca odtąd całkow icie na zbaw ienie tych, k tó ry ch jej Jezu s w sk azu je w niebie, p o w ta rz a ją c jej u s ta ­ w icznie: N iew iasto, oto tw e dzieci!” 56 „Z atw ierd zić” — nie znaczy

to samo, bo „u stan o w ić”, czyli M ary ja j u ż b yła M atką nas w szystkich. P o n ad to papież pow iązał z sobą oba stad ia duchow ego M acierzyństw a M aryi, dodając jeszcze trzecie, ta k że otrzym aliśm y już po raz d ru g i po P i u s i e X 57 p iękn ą syntezę całości: W c i e ­ l e n i e — jako poczęcie nas w szystkich; M ę k ę na K a lw a rii — jako porodzenie nas dla nieba w znaczeniu zbaw ienia obiektyw ­ nego i W s z e c h p o ś r e d n i c t w o M aryi w niebie — jako d a l­ sze w ychow anie dzieci w znaczeniu zbaw ienia subiektyw nego po­ szczególnych jed n o stek 58. U każdej m atk i w znaczeniu n a tu ra ln y m jest: poczęcie, porodzenie i w ychow anie. U M aryi M atki w sensie duchow ym jest: W cielenie, M ęka i W szechpośrednictw o. Takiem u ujęciu sprzy ja Sobór W aty k ań sk i II, w y jaśn iając, że M ary ja „zro­ dziła Syna, któreg o Bóg ustan o w ił p ierw o ro d n y m m iędzy w ielu braćm i (Rz 8, 29), to znaczy m iędzy w iernym i, w k tó ry ch z r o ­ d z e n i u i w y c h o w a n i u w spółdziała swą m iłością m acie­ rz y ń sk ą ” 59.

J e s t więc M ary ja naszą M atką w znaczeniu w łaściw ym i rz e ­ czyw istym . Nie jest to ju ż an i przenośnia, ani ty lk o p ro sta adopcja, bo M a ry ja p rzek azu je nam n a d n a tu ra ln e życie ł a s k i . Sobór W atykański II stw ierd za to jasno: „D latego to (M aryja) stała się

55 A A S 39 (1947) 582; w g tłu m . K ielce 1948, 92.

56 A A S 46 (1954) 494; por. nadto: P e r C h r is ti M a t r e m z dnia 15. V. 1947, A A S 40 (1948) 536— 537; P rzem . ra d io w e z d nia 19. VI. 1947 r., A A S 39 (1947) 271.

57 Por. EM, 312.

58 Por. S. Th. III, 35, 4, с; II— П ае, 10, 12, c, g d zie św . T o m a s z k o m ­ p letu je p o jęcie m a tk i, d odając do poczęcia i p orod zen ia w zn aczen iu f i- z у с z n у m nadto rod zen ie d u c h o w e w ok resie w y c h o w y w a n ia dziecka*

(13)

nam m atk ą w p o rząd k u łask i” 60. P ra w d ę tę należy w ia rą p rz y j­ m ow ać — ośw adczył niedaw no P aw eł VI, czyli należy do skarbca p raw d objaw ionych 61.

R A C JE ROZUM OW ANIA TEO LOG ICZNEGO

W iedząc już, jakiego ro d zaju zdaniem papieży jest duchow e M acierzyństw o M ary i w stosu n ku do ludzi, w a rto z kolei u w y p u ­ klić, jak ie w y su w ają r a c j e teologiczne. Są — ja k w iadom o — dwie: Boskie M acierzyństw o i udział M aryi w odkupieńczym dziele Jezu sa jako G enerosa D ivini R edem p to ris Socia — jak się w yraził P i u s X II, a za nim Sobór W aty k ań sk i I I 62.

1. B o s k i e M a c i e r z y ń s t w o

T ak często p o w ta rz a n e w yrażen ie „M atka Boża i M atka n a sza ” — nie zaw iera jed y n ie dw óch p rzy w ilejó w m a ry jn y ch , lecz n ad to w yraża ich głębokie z w oli Bożej w e w n ętrzn e pow iązanie; p rz y ­ czyni B o s k i e M acierzyństw o jest p o d staw ą M acierzyństw a d u- c h o w e g o . Nie od ra z u jed n a k to sobie papieże uśw iadom ili.

L e o n X III w sw ych ency k lik ach jeszcze z d alek a i ogólnie podkreśla, że Boskie M acierzyństw o jest p od staw ą jej duchow ego M a c ie rz y ń stw a 63. P apież zestaw ia nasze M acierzyństw o z Boskim M acierzyństw em , nie w y m ieniając jed n a k w ew nętrznego ich związku. J e s t to jeszcze m ożna pow iedzieć p oró w nan ie bez ściślej­ szego określenia. J e d y n ie w Q u am quam p lu ries nieoczekiw anie zbliża się m yślą do swego następcy, P i u s a X, w y jaśniając, że M ary ja jest m a tk ą w szystkich chrześcijan, poniew aż jest M atką C h ry stu sa i p orodziła w szystkich w śród najsro ższy ch m ąk Z ba­ w iciela; stąd Jezu s C h ry stu s jest p ierw oro d n ym , a w szyscy ch rześ­ cijanie stali się Jego braćm i na m ocy adopcji i o d k u p ie n ia 64. L e o n X III zestaw ia w ięc W cielenie z K alw arią, a nazyw ając C h ry stu sa „ P ierw o ro d n y m ”, d aje n iejak o w izję M istycznego Ciała C h ry stu sa; ty m sam ym b y łb y już niem al w k ręg u m yśli P i u s a X.

W łaśnie P i u s X — jak to już w idzieliśm y — daje nam w swej encyklice A d d iem illu m jako pierw szy p raw dziw y dowód teologiczny w oparciu o Boskie M acierzyństw o M aryi. Dowód jest p rzeprow adzony w czystej i pełn ej form ie teologicznego a rg u m en tu . P u n k te m w yjścia nie jest W cielenie jako takie, ale W cielenie

60 L u m e n g e n ti u m , 61.

61 S ig n u m m a g n u m z dnia 13. V. 1967 r., cyt. w g O sserv. R om . nr 110

z dnia 13. V. 1967 r.

82 M u n i f ic e n t is s im u s D e u s , A A S 42 (1950) 768; L u m e n g e n ti u m , 61. 63 Por. M a g n a e D e i M a t r is z dnia 7. IX . 1892, EM 158; O c to b r i m en se z dnia 22. IX . 1891, EM 136.

(14)

z aspektem soteriologicznym , co jest istotą w dow odzie, m iano ­ wicie: „K ażdy w inien to sobie uśw iadom ić, że Je zu s sta w szy się ciałem — jest rów nież Zbaw icielem ro d za ju lud zkiego” 65.

W łaśnie bow iem dlatego, m ając być „O dnow icielem ro dzaju ludzkiego”, posiada C h ry stu s nie ty lk o „fizyczne ciało”, ale n ad to „duchow e — tzw . m istyczne, do którego należą w szyscy ci, k tó rzy w ierzą w C h ry stu sa ”. P apież n aw iązu je w k ró tk ic h ry sach do nau k i św. P a w ła o M istycznym Ciele C h ry stu sa, k tó rą P i u s X II na now o odśw ieżył i p rzy p o m niał św iatu w sp ecjaln ej encyklice z ro k u 1943.

I to tw o rzy jak b y p rzesłan k ę w iększą w dow odzie teologicznym papieża. P rz esła n k ę n a to m ia st m niejszą tw o rzy Boskie M acierzyń­ stw o, ale znow u w aspekcie soteriologicznym , co jasno papież za­ znacza: „N ajśw iętsza D ziew ica nie ty lk o poczęła w iecznego Syna Bożego, aby sta ł się człow iekiem , p rz y jm u ją c z niej ludzką n a ­ tu rę , lecz tak że — by poprzez n a tu rę z niej p rz y ję tą stać się Z ba­ w icielem śm ie rte ln ik ó w ” 66. Całe w ięc odkupieńcze dzieło Boże od sam ego p*oczątku nosi n a sobie c h a ra k te r soteriologiczny, ta k ze s tro n y d ru g iej Osoby B skiej, ja k i ze s tro n y M aryi; jej fia t jest odkupieńcze, co z tak im zam iłow aniem p o d k reśla ją zawsze greccy Ojcowie. J e j w ięc w szelkie dalsze prace i tro sk i sto ją zawsze w służbie Golgoty.

W ko n k lu zji należy pow iedzieć k onsekw etnie: poniew aż Jezu s m a nie tylko fizyczne, ale i duchow e, m istyczne ciało, p rzeto M a­ ry ja , rodząc Jezu sa-Z baw iciela, porodziła nie ty lko n a tu ra ln e ciało, lecz także i m istyczne, czyli że M ary ja jest w te n sposób m atk ą „w szystkich ty ch , k tó rz y w ierzą w C h ry stu sa ”. M ożna i należy po­ dziw iać niezw y k łą p rec y z ję teologiczną w rozum ow aniu P i u s a X. Papież nie m ów i n ad to , że M a ry ja porodziła, lecz że „C h ry stu s w ziął sobie z p rzeczystych w nętrzności D ziew icy fizyczne ciało i do niego dołączył duchow e ciało”. M ary ja n a to m ia st n a m ocy te j p rz e ­ dziw nej czynności sta ła się m a tk ą rów nocześnie i Boga i w iernych.

2. U d z i a ł M a r y i w o d k u p i e ń c z y m d z i e l e C h r y s t u s a

Rola M atki N ajśw iętszej pod K rzyżem jest w sw ej istocie w y ­ starczający m dow odem jej M acierzyństw a duchow ego. J e s t n adto 0 ty le w k o rzy stn iejszej sy tu acji, że m a oparcie w O bjaw ieniu 1 w ypływ a z m iste riu m O dkupienia, ta k ja k go C h ry stu s k o n k re t­ nie dokonał.

Teologiczny dow ód P i u s a X oznacza głębsze spojrzenie na powyższy fak t. P i u s X bow iem nie chciał dać czegoś nowego,

^ EM 310. 68 T a m że.

(15)

lecz jed y nie szukał głębszego teologicznego uzasadnienia. C e n tra l­ ną rzeczyw istością pozostanie na zawsze w naszej ekonom ii m iste ­ riu m O dkupienia, w p e łn i dokonane na K alw arii; z nim nato m iast łączy się idea M istycznego Ciała, sk u tk iem czego B oskie M acie­ rzyństw o M ary i o trz y m u je w spaniałe d opełnienie w form ie M acie­ rzy ń stw a duchow ego w sto su n ku do odkupionych.

D o k u m en ty papieskie idą n iejak o dw om a toram i, tw orząc r a ­ zem h a rm o n ijn ą całość; jed n e b ard ziej o p ie ra ją się na słow ach Jezu sa C h rystusa, w k tó ry c h — zdaniem papieży — um ierający Zbaw iciel p o w i e r z y ł M aryi całą ludzkość, drugie natom iast p o d k reślają ro lę „T ow arzyszki w B oskim dziele O d k u pienia” 67. Często obie m yśli w y stę p u ją w spólnie w jed n ej i tej sam ej w ypo­ wiedzi.

W Octobri m en se z d n ia 22. IX. 1891 r. L e o n X III idąc w śla ­ dy B en ed y k ta X IV stw ierd za n a jp ie rw sam fa k t p rzek azania przez C h ry stu sa o sta tn ie j sw ej woli. Jezu s publicznie pow ierzył M aryi now e zadania, a M ary ja z całym pośw ięceniem rozpoczęła w yko­ nyw ać sw ą ro lę M acierzyń stw a duchow ego 68.

W Ju cunda sem p er z dnia 8. IX. 1894 r. przy byw a d rugi aspekt w spółcierpień M aryi w raz z Jezusem , ta k że M ary ja okazuje się tu praw d ziw ą „T ow arzyszką Boskiego O dku p iciela”, czyli razem w spółcierpi, razem z C h ry stu sem duchow o u m iera i . razem z C h ry stu sem składa ofiarę Boskiej spraw iedliw ości. M am y więc już w dość w yraźn y ch ram ach zarysow any obraz W spółodkupi- cielki, k tó ra w raz z C h ry stu sem — bo tak Bóg chciał — i w zależ­ ności od Niego w ysłuży ła nam życie dzieci Bożych raz ną zawsze stając się w te n sposób M atką łaski Bożej, M atką nas w szystkich c9.

Tak u ję ty obraz M aryi-W spółodkupicielki w zestaw ieniu ź o b ra ­ zem skreślonym w dziesięć lat później przez P i u s a X, doznaje w spaniałego dopełn ien ia i pogłębienia. L e o n X III na pierw szy plan w ysuw a w ięcej czyn C hry stu sa, k tó ry k o n ając oddaje ludzkość swej M atce; P i u s X nato m iast p odkreśla silniej fak t W cielenia od­ kupieńczego, łącznie z koncepcją Ciała M istycznego i Boskiego M a­ cierzyństw a M aryi. D la L e o n a X III M acierzyństw o duchow e M aryi jest raczej k o nsekw encją jej ścisłego zjednoczenia z Synem pod K rzyżem ; P i u s X n ato m iast to ścisłe zjednoczenie M aryi z Jezusem rozciąga na cały w ogóle b y t M aryi, tak że działa już ona w tajem n icy W cielenia, in n y m i słowy: M aryja staw szy się M atką Ciała M istycznego w W cieleniu, w sp ó łp racu je z C hrystusem w całym Jego dziele odkupieńczym , a zwłaszcza na K alw arii,

przy-C7 A d coeli R e g in a m z dnia 11. X . 1954 r., A A S 46 (1954) 635. c« Por. EM 136.

(16)

czyniając się w te n sposób do zdobycia n am w szystkim łaski Bożego dziecięctw a. Oba asp ek ty b yn am n iej się nie w y kluczają; przeciw nie — w span iale i n a jisto tn ie j się dopełniają.

M aryja, aby duchow o nas zrodzić, m usi rów nocześnie być M atką Zbaw iciela i m usi uczestniczyć w akcie odkupieńczym , po ­ przez k tó ry Je zu s fak ty czn ie czyni nas sw ym i członkam i. W ten sposób M ary ja na m ocy sp ecjaln ej łaski uczestnicząc w dziele Syna, w spółpracuje a k ty w n ie nad naszym odrodzeniem do łaski.

O baj papieże nie p o m ijają jed n a k drugiego asp ek tu; L e o n X III w A d ju tr ic e m populi z dnia 5. IX. 1895 r. zaznacza, że od­ m aw iając bolesne tajem n ice różańcow e, „zaw sze po naw iam y p a ­ m iątk ę cudow nego dzieła naszego zbaw ienia, jak byśm y naocznie to w szystko oglądali znow u, w czym M ary ja fak ty czn ie była ró w ­ nocześnie i M atką B o g a i M atką n a s z ą ” 70.

P i u s X n a to m ia st rozw ija swój obraz, kreśląc, ja k M ary ja troszczyła się o przyszłą O fiarę K rzyża i k a rm iła j ą 71. A dalej z precyzją^ teologiczną ogłasza P i u s X tzw . k anon m ary jn y : „Na m ocy tej m iędzy M ary ją a C h ry stu sem istn iejącej w spólnoty m ąk i woli zasłużyła sobie M ary ja na to, że m ogła zostać w sposób n a j­ godniejszy O d n o w i c i e l k ą zatraconego św iata i skutkiem tego S z a f a r k ą w szelkich łask, k tóre nam Jezu s zdobył sw oją śm iercią i k rw ią ” 72.

M am y tu — jak już w spom nialiśm y — pow iązane różne stad ia duchow ego M acierzy ń stw a M aryi: W cielenie, K alw arię i W szech- pośrednictw o. Nie w ah a się n aw et staw ić oceny zasług M aryi w zestaw ieniu z zasługam i C hry stu sa, że m ianow icie M ary ja „w y­ sługuje dla nas, ja k m ów ią, na m ocy odpow iedniości to, co C h ry stu s w ysłużył dla nas na m ocy spraw iedliw ości, i jest głów ną S zafark ą ła sk ”

Nie tu jest m iejsce na w yczerp u jącą analizę pow yższych orze­ czeń m ag istra ln y c h P i u s a X. W każdym razie obraz M aryi, M atki, M atki Boga i ludzi, po tak ich w ypow iedziach n a b ra ł dziw nej pełni. P rzed n am i stoi n iew iasta z p ro toew an g elii (Rodz. 3, 14), z ew angelii Jan o w ej (rozdz. II i XIX), jak rów nie z A pokalipsy (rozdz. XII), czynna zarów no n a z i e m i (we W cieleniu i na K a l­ w arii) jak i w n i e b i e : M atka Boga i W spółodkupiciela, Sza- fark a i R ozdaw czyni łask, czyli M atka dzieci Bożych.

N astępni papieże, B e n e d y k t XV w In te r Sodalicia z dnia 22. III. 1918 r. tłu m aczy m iędzy innym i, ja k M a ry ja w p rzedziw ny sposób łącząc się z S ynem w boleściach i ofierze, zasłużyła sobie na m iano W spółodkupicielki, albow iem zrzekała się sw ych p raw m a

t-70 EM 230. 77 Por. EM 312. 72 T am że. 73 EM 312— 314.

(17)

czynych do S y n a d la zbaw ienia ludzi i by przebłagać spraw ied li­ wość Bożą, o ile to do niej należało, o fiaro w ała Syna, ta k że słusz­ nie m ożna powiedzieć, iż w raz z C h ry stu se m odkupiła rodzaj ludzk i” 74. A o pisując jej w ielki w pływ w n a w ra ca n iu ludzi w o sta t­ niej godzinie śm ierci, uzasadnia to fak tem , iż M ary ja jest M atką w szystkich.

P i u s X, k ilk a la t później, pow ołując się na swego p oprzed­ nika, ta k sam o an a lizu je fak t obecności M aryi pod K rzyżem , w i­ dząc w ty m podstaw ę jej duchow ego M acierzyństw a; w ty m sa­ m ym bow iem m om encie ,,pow ierzone sobie dzieci objęła jakb y testa m e n te m B oskiej m iłości i z n ajw ięk szą m iłością troszczy się 0 n ie ” 7r\

P i u s X II, słusznie n azw any przez J. B i t t r e m i e u x Papa M arianus 76, a przez C. B a 1 i c a P o n tife x M arianus 77, cały d o ­ robek sw ych poprzedników złączył w jed n ą całość, a n aw et o krok dalej posunął w sw ej encyklice o M istycznym Ciele C hry stusa, w idzi on m ianow icie M ary ję w spółcierpiącą i w spółofiarującą pod K rzyżem ; z d ru g ie j stro n y n au k ę P iu sa X aprob uje, p o w tarzając że M ary ja jako „M atka G łow y” już w W cieleniu została M atką ludzi; sam jed n a k idzie o k ro k dalej, ośw iadczając, że M aryja stała się M atką ludzi na m ocy n o w e g o rów nież ty tu łu b o l e ś c i

1 c h w a ł y ” 78.

W koncepcji P i u s a X II, jak zresztą i u P iusa X, M ary ja jest całkow icie i jak n ajściślej od w ieków złączona i zjednoczona z C h ry ­ stusem i całym Jego dziełem odkupieńczym w e w szystkich jego etap ach 79.

Sobór W aty k ań sk i II oświadcza, że M aryja, będąc zawsze „służeb­ nicą P a ń sk ą ”, zaw sze i w szędzie „służyła ta je m n ic y O d ku p ien ia” i dod aje jeszcze: „Ta łączność M atki z S yn em w dziele zbaw czym uw idacznia się od chw ili dziewiczego poczęcia C h ry stu sa aż do Jego śm ierci” 80.

Je st to w ięc naczelne tzw. p rin cip ium consociationis, k tó re w m a­ riologii o statn ich papieży odg ryw a w ielk ą rolę, u ła tw ia ją c im m ia­ nowicie p rzep ro w ad zen ie dowodów teologicznych na duchow e M a­ cierzyństw o M aryi.

u A A S 10 (1918) 182. *

75 E x p lo r a t a res e s t z d nia 2. II. 1923 r., A A S 15 (1923) 104— 105. 76 V e r s l a g b o e k d e r n e g e n d e M a r ia le D a g e n 1946, T on gerloo 1947, 100. 77 A lm a S o c , t. 1, 112. 78 A A S 35 (1943) 247— 248; por. M e d i a to r D e i t A A S 39 (1947) 582; P rzem . rad., A A S 46 (1954) 494; H a u r ie t is aquas, A A S 48 (1956) 332. 79 M i s ti c i C o r p o r i s , A A S 35 (1943) 247; M u nif ie e n t is s i m u s D e u s , A A S 43 (1950) 768; A d C oeli R e g in a m , A A S 46 (1954) 634; H a u r ie t is a q u a s , A A S 48 (1956) 333. . 80 L u m e n g e n t i u m . 56 i 57.

(18)

ZA KRES D ZIA ŁA N IA DUCHOW EGO M ACIERZYŃ STW A J a k daleko rozciąga się duchow e M acierzyństw o M aryi? Do­ k u m en ty najczęściej n a z y w a ją M ary ję ogólnie: M atk ą ludzi; n ie­ kiedy p recyzu ją, nazy w ając ją: M atk ą w szystkich ludzi, albo: M atka ro d za ju ludzkiego. Od P i u s a X I pochodzi w yrażenie: M atka pow szechna, w spólna.

Inne n a to m ia st w ypow iedzi s ta ra ją się duchow e M acierzyństw o zacieśnić do sam ych w i e r z ą c y c h albo ty lk o do gorliw ych i specjalnie oddanych sług M aryi.

M ożna to uzgodnić dość łatw o, jeśli się pam ięta, że M acierzyń­ stw o duchow e m oże być urzeczyw istnione w różn y ch stopniach. Rzecz się m a podobnie, ja k z przynależnością do M istycznego Ciała C hry stusa, co ty m b ard ziej zdaje się odpow iadać p raw dzie, poniew aż M ary ja w łaśnie o ty le jest naszą M atką, o ile należym y do M istycz­ nego C iała jej Syna.

Je d n e więc te k sty zacieśn iają duchow e M acierzyństw o M aryi do tych, k tó rzy w ierzą; in n e — do tych, k tó rzy są złączeni z J e z u ­ sem poprzez łaskę. Enc. A d coeli R eg in am n ato m iast tłum aczy, że ty lk o gorliw i n aśladow cy życia i cnót M aryi m ogą uw ażać się za jej dzieci.81 T en sam P iu s X II zaznacza gdzie indziej, że M aryja jest M atką specjaln ych g ru p dusz sobie pośw ięconych — ja k kapłanów , dusz zakonnych, chorych czy sierot; np. w M en ti nostrae z dnia 23. IX. 1950 r., nazyw a M ary ję ,,N ajukochańszą M atk ą katolickiego k le ru ”, w ykazując, jak ścisłe w ięzy łączą każdego k ap łan a z M a­ ry ją 82.

J a k n ajlep sza z m a te k M ary ja w yp rasza i rozdziela dzieciom różne łaski — zawsze w zależności od p o trzeb chw ili czy stanu, w y ­ jąw szy oczywiście potępionych, czyli tych, k tó rz y już d e fin ity w n ie są w ykluczeni z Ciała M istycznego C h ry stu sa; M a ry ja jest nie ty lk o M atką w s z y s t k i c h ś w i ę t y c h w n i e b i e , nie ty lk o m atk ą w s z y s t k i c h d u s z w c z y ś c u , o czym w y raźn ie w spom ina P i u s X II w piśm ie do Gen. Przełożonego Z akonu K a r- m e lita ń s k ie g o 83, nie ty lko w szystkich s p r a w i e d l i w y c h i w i e r z ą c y c h , lecz tak że g r z e s z n i k ó w . Oczywiście nie jest ich m atk ą, o ile są grzesznikam i, lecz o ile u siłu je sprow adzić ich z błęd n ej drogi i zaprow adzić do w iary i łaski przez swe m odli­ tw y i cały sw ój w p ły w n ad p rzy rod zo ny — jak pisał P i u s X w A d diem illu m 84.

J a k długo grzesznik błądzi po bezdrożach grzechu, w staw ien ­ nictw o M atki Bożej jest częściowo nieskuteczne, ale o ty le jest

81 A A S 46 (1954) 639. 82 A A S 42 (1950) 701.

83 N e m i n e m p r o f e c to z dnia 11. II. 1950, A A S 42 (1950) 391. 84 EM 328.

(19)

znow u skuteczne, że Bóg d aje łaski uczynkow e, k tó re m ogą grzesz­ nika zaprow adzić do Boga, zwłaszcza jeżeli ucieka się od do M aryi 0 pomoc.

N ik t jed n a k nie w ątpi, że kto jest w sp ecjaln y sposób od dany Bogu, ten cieszy się ty m w iększą m iłością M aryi, bo w łaśnie w m ia ­ rę w zro stu łaski Bożej w dan y m człow ieku — ty m w y raźniejsze u k azu ją się w n im ry sy Jezusa, jej S y n a i sk u tk ie m tego ty m b a r ­ dziej kocha go M ary ja, a raczej kocha w nim Jezusa, swego S yna 1 Boga.

Ze w zględu n a dzisiejszy ru c h ekum eniczny i w obliczu II So­ boru W atykańskiego, w ypow iedzi L e o n a X III w jego encyklikach różańcow ych n a b ie ra ją specjalnego znaczenia, do czego naw iązuje J a n X X III.

L e o n X III nazyw a m ianow icie M ary ję w A d ju tric e m populi „W ielką O stoją jedności c h rześcijań sk iej” 85. W łaśnie w tej encyklice papież bardzo p od k reśla znaczenie M aryi w akcji zjednoczeniow ej odłączonych braci. D alej tłum aczy, że całe dzieło m isyjn e Kościoła, zwłaszcza jego szybki ro zro st i rozw ój, dokonał się za sp raw ą M a r y i86.

D latego w oła papież: „M aryi należy zaufać, do M aryi — uciekać! O na w łaśnie m oże sw ą m ocą doprow adzić do tego, aby jedno zgodne w yznanie w ia ry opanow ało serca ch rześcijańskich n arodów i aby jedn a p o trzeb a doskonałej m iłości złączyła w o le” 87; z w ielkiej ak cji różańcow ej w iele sobie obiecuje papież, aby w szyscy „stali się jed ny m b ra tn im ludem , słu ch ającym rozkazów Z astępcy C h ry stu ­ sowego na ziem i, B pa R zym skiego jako swego w spólnego O jca” 88. D latego też J a n X X III w łaśnie M ary ję nazw ał P a tro n k ą So­ boru, a obok niej św. Józefa 89. W głośnej encyklice soborow ej A d Petri C athedram z dnia 29. VI. 1959 r. w y raża papież życzenie, aby „N ajśw iętsza D ziew ica M aryja, K rólow a P o k o ju w y prosiła u Boga zgodną jedność i pokój p ra w d z iw y 90. W sw oim przem ów ieniu in au g u ra cy jn y m n a Synodzie R zym skim dnia 24. I. 1960 r. ta k samo zw raca się do M ary i jako do „M atki Je zu sa C h ry stu sa i każ­ dego z n a s”, aby „była i pozostała n a Synodzie, m odląc się łaskaw a i błogosław iona” 91. W orędziu rad io w y m z w rześn ia 1961 r. w sp ra ­ wie pokoju w śród naro d ów papież w sk azu jąc na przy gotow an ia do Soboru, czyli przy g otow an ia — jak je sam P apież nazy w a — „do

85 EM 230. 86 Por. EM 224. 87 T a m ż e , 226.

88 EM 228; por. też: F i d e n t e m p i u m ą u e z dnia 20. X . 1896 r., EM 254. 89 P ism o A p o st. z dnia 11. IV. 1961 r.

90 T łum . w g W iadom . U rz. K ur. Ś l. Op. 14 (1959) 409. w T am że, 16 (1961) 270.

(20)

praw dziw ego b ra te rs tw a n aro d ó w ” zw raca się w b łag aln ej prośbie do M aryi, jako do M atki Je zu sa i naszej M a tk i92.

W zw iązku z bardzo dziś p o p u larn y m i p o d k reślan y m wszędzie aspektem eklezjologicznym — trz e b a by jeszcze przeanalizow ać do­ k u m en ty Kościoła, by się dowiedzieć, w jak im sto su n k u sto ją p a­ pieże do tego p ro b lem u 93. P oniew aż jest to jed n a k te m a t sam dla siebie — p o m ijam y go tu.

C hyba się zgodzim y, że najlep szym w y razem tego w szystkiego, co czuli kiedykolw iek w ciągu w ieków papieże, a w raz z nim i cały Kościół — jest a k t pośw ięcenia całego ro du ludzkiego N iepokolane- m u Sercu M aryi, jakiego dokonał P i u s X II po raz pierw szy w h i­ storii z okazji p rzem ów ienia radiow ego do n a ro d u P o rtug alskiego dnia 31. X. 1942 r., a n astęp n ie już oficjalnie w B azylice św. P io tra dnia 8. XII. 1942 r.94, w ołając do M aryi w ułożonej przez siebie m od­ litw ie: O M ądre no stra , o R egina del m ondo...95.

Rów nież uw ażam y za rzecz całkiem n a tu ra ln ą , że n a zakończe­ nie III Sesji S oboru W atykańskiego II P a w e ł VI, ogłaszając K o n ­ sty tu c ję d o gm atyczną o K ościele, ogłosił M ary ję M a t k ą Kościoła. O dtąd więc nie pozostaje n am nic innego, ja k przeżyć dogłębnie nasze pośw ięcenie, by M onstra te esse m a tre m w pełn i odpow iadało M onstra te esse filiu m .

DE SPIRITUAL! MATERNITATE B. M. VIRGINIS IN MAGISTERII ECCLESIAE DOCTRINA

V ox M agisterii E c clesia e e st „in reb u s fid e i et m oru m c u ilib e t th eologo p ro x im a et u n iv e r sa lis v e r ita tis n orm a” ( P i u s X II). Et q u id em , quod sp irit. M atern itatem a ttin e t, m u lta in v e n iu n tu r M agisterii E cclesia e d o cu m en ta. R ela te ad ip su m f a c t u m in h od iern o in q u isitio n is sta d io u sq u e ad s. X IV e x p li­ cita d ocu m en ta non h ab en tu r. P rim u m est B u lla S u p e r n i b en ig n i ta s B o n i - . f a t i i IX (1390), quod de sp irit. M a tern ita te e x p lic ite tra cta t et C onst. P r a e -

s t a n t i s s i m u m sa n e P i i V III (1830) p rim a v ic e B. M ariam M a t r e m n o s t r a m

vocat; d en iq u e a c tiv ita tis op e L e o n i s X III, P i i X e t P i i X II doctrinam de sp irit. M a tern ita te red d itu r doctrina cath olica, quam V at. II su a m so l- le m n i m odo fa c it (L u m e n g e n t i u m , 61). R ela te ad n a t u r a m sp irit. M a- te r n ita tis d ocu m en ta S . P o n tific u m u sq u e ad L e o n e m X III v id en tu r in sen su m etap h orico esse co n cip ien d a; e contra a L e o n e X III e t B e n e ­ d i c t o X V sp irit. M a tern ita s in sen su a d op tivo su m itu r; P i u s X v ero

92 T a m ż e , 297.

98 L u m e n g e n ti u m , nr 60— 65 oraz P rzem . P a w ł a VI na zak oń czen ie III S esji.

94 Por. G. G e e n e n OP, La c o n sé c r a tio n d u m o n d e à Marie . Sa d a te „h is to r i q u e ” e t yio j j i c i e l l e ”, M arianum 11 (1949) 318— 338; I d e m , La d a te

d e la co n sécr a tio n m a r ia le . Son im p o r t a n c e , sa p o r t é e , M arianum 15 (1953)

22—45.

95 A A S 34 (1942) 325 — S u p p l i c a ; 346 — P re g h ie r a .

98 W g G r a ti a P le n a. B o g u r o d z i c a M a t k a K o śc io ła . R ed. B. P r z y b y l ­ s k i OP, P ozn ań 1965, X V II— X X .

(21)

con cip it earn in sen su rea li, e ts i an alogico, quod P i u s X II adhuc m agis e v o lv it e t Cone. V at. II su am fe c it d octrin am ( L u m e n g e n t i u m , 63). R elate ad th eo lo g ica s r a t i o n e s S. P o n tific e s a fferu n t duas: M atern itatem d iv i- nam et B. V irg in is C orred em p tion em . In tim a m c o n n ex io n em sp irit. M ater- n ita tis cum D iv in a tam q u am suo fu n d a m en to b en e L e o X III in d ica v it, ta ­ rnen p ro fu n d issim e earn P i u s X e x p la n a v it. S ecu n d a v ero ratio th eol. d u- p licem asp ectu m in clu d it: una e x p a rte S. P o n tific e s m a g is in lu cem fa ctu m ponunt, v i cu iu s J esu s C h ristu s m oritu ru s totam h u m a n ita tem M atri su ae curandam con cred id it; a ltera e x parte, p rim u m istu d r e tin e n te s, m agis e x to l - lu n t eiu s C orred em p tion em , in q u an tu m B . V irgo g e n e ro s a S ocia erat C hristi, quod Cone. V at. II ap p rob at ( L u m e n g e n t i u m , 56—57, 61). D en iq u e rela te ad e x t e n s i o n e m sp irit. M a tern ita tis u n iv ersa lem e sse earn d icen d u m est atq u e de om n ib u s sib i d ev o tis an im ab u s curam a d h ib ere sp ecia lem , nem pe: sacerd otib u s, r e lig io s is, a eg ro tis, orphanis e t a n im ab u s in p u rgatorio. N em o est, ne p eccator ac in cred u lu s q u id em , de cura B . V irg in is ex clu d en d u s. Hoc - fu n d a m en to n itte n te s P i u s XI I et P a u l u s V I totu m g en u s h um anum

Cytaty

Powiązane dokumenty

Probabilis- tic design concept with dam overtopping reliability calculation; prediction of peak breach discharge using geostatistical methodology-Kriging; calculation of mean

Disaster management activities have their own characteristics – e.g., related to the time scales, time pressure, activities and actors involved – and the stakeholders

Participants in the CIGAS workshop gained system knowledge regarding the Houston-Galveston Bay area and the values underpinning the preferences of different stakeholders

De meest recente publicatie over cepezed, catalogus 4 - het werk van cepezed (2014), laat in woord en beeld zien is dat het bureau zich profileert als ontwerpers die doormiddel

De Bredig overgang die voor het smelten plaatsvindt kan niet in snelle laser expe- rimenten met actinidenoxiden worden waargenomen.. Hoge-energie Raman pieken van PuO 2 moeten

Na wszystkich etapach mojej drogi naukowej – od magistra do profesury – spotykałam się z niezwykłą życzliwością Profesora – otrzymywałam wnikli- we wskazówki merytoryczne

A BIBLIOGRAPHY ON POLISH MIGRANTS IN SWEDEN (1900-2012) The present bibliography is based on scholarly publications which were found through LIBRIS, a national search

Chodzi tutaj przede wszystkim o zdanie sprawy z aktualnego stanu środowiska, źró­ deł zmian zachodzących w tym środowisku, jego wpływu na życie i zdrowie człowieka,