• Nie Znaleziono Wyników

View of Portrety Mickiewicza przez Delacroix

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Portrety Mickiewicza przez Delacroix"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

ROCZNIKI HUMANISTYCZNE Tom XXXV, zeszyt 4 — 1987

J O A N N A S Z C Z E P I Ń S K A - T R A M E R

PO R TR ETY M IC K IEW IC ZA PR Z E Z D E L A C R O IX

Dla poszukującego konsultacji historyka sztuki do swego studium o M ic­ kiewiczu i Delacroix prof. E. M. R ostw orow skiego1 — Andrzej Ryszkiewicz nie mógł nie być pierwszym autorytetem , do którego należało się zwrócić. Wszystkie bowiem drogi tego tematu: zarów no te, które w iodą od generalnej historii i z n a w s t w a m alarstwa i kultury tej epoki w Polsce i na świecie, jak i te wychodzące od historii kolekcjonerstwa, historii rodzin polskich, historii sztuki polskiej w jej związku z krytyką i sztuką francuską — nieuchronnie wiodą do prof. Ryszkiewicza i jego dorobku w tych dziedzinach. Dlatego wydaje się piszącej te słowa — którą do podjęcia rozpoczętego przez Rostworowskiego tem atu niejako „w zastępstwie” Ryszkiewicza skłoniła prosta okoliczność możliwości bezpośredniego dostępu do paryskich obrazów i źródeł — że poświęcona m u Księga jest najwłaściwszym miejscem, w którym studium to powinno się ukazać, i najwłaściwszą okazją dla niniejszej dedykacji.

Przypomnijmy pokrótce punkt wyjścia i rezultaty poszukiw ań opubli­ kowanych w cytowanym artykule E. M. Rostworowskiego.

Dwa rysunki przedstawiające głowę Mickiewicza były w dotychczasowej literaturze przedm iotu z większym lub mniejszym w ahaniem przypisywane Delacroix. Pierwszym z nich jest znany rysunek na papierze listowym z inicjałami G.S. (il. 1) z kolekcji M uzeum A. Mickiewicza w P ary żu 2. Drugim, nieco rzadziej cytowany rysunek znany z fotografii wykonanej przez L. Sempolińskiego, przechowywanej w warszawskim M uzeum Literatury im. A. Mickiewicza3. E. M. Rostworowski powołując się na studium

1 M ic k ie w ic z i D e la c r o ix . L is t g o ń c z y . „ T y g o d n ik P o w s z e c h n y ” 3 9 : 1985 n r 5 1 - 5 2 s. 6, fig. 2 P o rtr e t A d a m a M ic k ie w ic z a , rys. o łó w k ie m n a p a p ie rz e b ia ły m p o ż ó łk ły m , 184 x 115 m m (w y m ia ry p o w y jęciu z ra m y ): w lew y m g ó r n y m r o g u in ic ja ły G .S . tło c z o n e w y p u k ło , lite ra m i g o ty c k im i bez r a m k i (w y m ia ry s a m e g o r y s u n k u : o k . 5 x 4 c m ]. Ś la d p o p r z e c z n e g o z ło ż e n ia w p o ło w ie k a r tk i. P a ry ż , M u z e u m A . M ic k ie w ic z a , n r inw . 26.

3 F o to g ra fia n r inw . D .1 2 7 7 , m y ln ie ta m o k r e ś lo n a j a k o „ r e p r o d u k c j a fo to g ra f ii L . S e m p o ­ liń sk ie g o 7 a lb u m u H . H ry n ie w ie c k ie j z M u z e u m M ic k ie w ic z a w P a r y ż u ” ( R o s t w o r o w s k i , jw .).

(2)

212 J O A N N A S Z C Z E P IŃ S K A -T R A M E R

II. 1. P o r t r e t A d a m a M ic k ie w ic z a (?), ry s. o ł. P a ry ż . M u z e u m A d a m a M ic k ie w ic z a n r in w . 26 F o t. M u z e u m A d a m a M ic k ie w ic z a w P a ry ż u

(3)

P O R T R E T Y M IC K IE W IC Z A P R Z E Z D E L A C R O IX 213

Wizerunki A. Mickiewicza opublikow ane w latach 1888-1889 przez L. M ćyeta4

oraz na oparty na nim w znacznej mierze artykuł Z. Niesiołowskiej- Rothertowej z roku 19555, przywraca zagubione rozróżnienie między tymi dwoma rysunkami. I nie tylko.

Podstawową zasługą artykułu Rostworowskiego, który odkrył i sform u­ łował całe zagadnienie i bez którego wszelka dalsza praca nad tym tem atem nie byłaby możliwa jest, poza zgromadzeniem literatury i wyraźnym rozgrani­ czeniem obu rysunków, podanie w wątpliwość autorstw a Delacroix oraz domniemanej daty i okoliczności wykonania rysunku G.S., (w śalonie George Sand w styczniu 18416), a także odtworzenie historii drugiego rysunku, niegdyś znajdującego się w kolekcji rodziny Pusłowskich w Krakowie; spalo­ nego podczas pożaru pałacu Pusłowskich w Czarkowych nad N idą 23 IX 1914 r.7 Podając w wątpliwość — za Mćyetem i za paryskim opracow aniem E. Żarnowskiej8, k tó ra znała rysunek z oryginału — autentyczność rysunku G.S., Rostworowski nie wypowiada się ostatecznie w sprawie autorstw a drugiego rysunku (który odtąd zwać będziemy „rysunkiem ze zbiorów Pusłowskich” ) — i na ten właśnie tem at zasięga opinii A. Ryszkiewicza; ten z kolei, mając do dyspozycji samą tylko fotografię, również nie zajął stanowiska w tej m aterii9. I od tego miejsca właśnie zaczynają się nasze paryskie poszukiwania.

Cytowane przez N iesiołowską-Rothertow ą i przez Rostworowskiego dwie pozycje w katalogu Wizerunki M ickiewicza M ćyeta10 nie są jedynymi, jakie w tym katalogu zamieszczono. Trzecia z nich znajduje się w dziale „F oto - typy” 11 (różnym od „K opii fotograficznych” , które są ostatnim działem katalogu). Odsyła ona do innego artykułu M ćyeta, zamieszczonego w k ra­ kowskim „Świecie” z 1889 r.12, a wraz z nim do jedynej znanej nam, nigdy dotąd nie publikowanej, kompletnej reprodukcji rysunku ze zbiorów

Pusłow-4 Wizerunki Adama Mickiewicza zestawione i poprzedzone wstępem przez Leopolda M ćyeta. „ P a m ię tn ik T o w . L ite ra c k ie g o im . A d a m a M ic k ie w ic z a ” . T . 1 - 2 . L w ó w 1888; t. 3 - 1 8 8 9 .

5 Portrety Mickiewicza. „ W ie d z a i Ż y c ie ” 1955 n r 4 s. 2 3 6 - 2 5 1 , fig. 6 Jw . D o s p ra w y tej p o w ró c im y .

7 T a m ż e wg: T . S z y d ł o w s k i . R u in y P o lsk i [ .. . ] . K r a k ó w 1919 s. 163.

8 Les portraits d'Adam Mickiewicz au M usée Mickiewicz de Paris. Etude iconographique. Paris. M u sée A . M ick iew icz 1957 s. 15, fig.

9 R o s t w o r o w s k i , j w. 10 „5 7 . D e la c ro ix E u g e n iu sz . P o p ie rsie o łó w k ie m , 3 / 4 tw a r z ą w le w o [ s ic ! - J .S .T .] . U x 7,5 cm . P a ry ż 1841. O r y g in a ł p o s ia d a Z . h r. P u sło w s k i w K r a k o w ie . 58. G e o r g e s [ s ic ! - J .S .T .] S a n d . P a ry ż 1841. K o p ia z p o p r z e d n ie g o r y s u n k u o f ia r o w a n a p o e c ie n a p a p ie r z e lis to w y m z lite ra m i G .S ., w ielk o ść 5 x 4 cm . P o s ia d a p . H e le n a H ry n ie w ie c k a c ó r k a p o e ty ” (t. 3 s. 348). " „ 1 1 7 . P o p ie rs ie 3 / 4 w lew o z n a p is e m : « S z k ic d o p o r t r e t u M ic k ie w ic z a ( p o d łu g o ry g in a łu )» . U s p o d u : H u s n ik a H a u s le r (w P ra d z e c z e sk ie j). W e d łu g sz k ic u E u g e n iu s z a D e la c ro ix . I l x 7,5 cm . K o p ia . W c z a s o p iś m ie k r a k o w s k ie m „ Ś w ia t” z d . 1 L ip c a 1889 ” (ta m ż e s. 358). 12 Nieznany wizerunek Adama Mickiewicza. „ Ś w ia t” ( K ra k ó w ) 1889 n r 13 s. 2 9 9 - 3 0 1 , fig.

(4)

214 J O A N N A S Z C Z E P IŃ S K A -T R A M E R

S Z K IC DO P O R T R E T U A . M IC K IE W IC Z A ilV-dtug oryginału).

II. 2. E . D e la c r o ix , P o r t r e t A d a m a M ic k ie w ic z a , ry s. o ł. W g re p ro d u k c ji w „ Ś w ie c ie ” 1889. C lic h é B ib lio th è q u e N a tio n a le P a ris

(5)

P O R T R E T Y M IC K IE W IC Z A P R Z E Z D E L A C R O IX 215

skich13 (il.2). I ta trzecia wzm ianka katalogow a, i towarzyszący reprodukcji w „Świecie” artykuł Mćyeta przynoszą kilka kapitalnych informacji doty­ czących tego rysunku. Oprócz informacji, że fototypię według rysunku Delacroix wykonano w zakładach Husnik a Hausler w Pradze czeskiej — skądinąd bardzo czytelnie na reprodukcji podpisanych14 — trzecia nota katalogu Mćyeta zawiera stwierdzenie, że reprodukcję w ykonano, w stosunku do oryginału, w skali 1 : 1 15. Zgodnie ze zwyczajem e p o k i16 Mćyet podaje wymiary samych tylko rysunków (tj. samej przestrzeni zarysowanej), a nie wymiary kartki, na której rysunki te wykonano. W ten sposób m ierzona reprodukcja w „Świecie” , której całkowite wymiary wynoszą 187 x 136 mm, istotnie mierzy 11 x 7,5 cm. Czy m ożna stąd wnioskować o realnych wymia­ rach oryginalnego rysunku? Osobiście wydaje nam się, że mógł on być większy, a reprodukcję, już w redakcji „Św iata” , ze względów typograficznych być może nieco przycięto — o czym świadczyć by mógł np. zaledwie mieszczący się w jej lewym dolnym rogu podpis H usnik a Hausler — ale przypuszczenie to nasuwa nam się tylko w wyniku porów nania z innymi rysunkam i portre­ towymi Delacroix; do sprawy tej powrócimy dalej.

13 T a m ż e s. 300. R e p ro d u k c ja ta , o w y m ia r a c h 187 x 136 m m , o p a t r z o n a o p ise m : p o n a d r e p ro d .: „ E . D e la c ro ix ” ; p o d r e p ro d . cf. M ć y e t n r 117, fig u ru je te ż u L . G r a je w s k ie g o (Bibliografia ilustracji [ ...] . W y d . 2. W a rs z a w a 1972 n r 19974). N a sk u te k L is tu g o ń c z e g o R o s tw o ro w s k ie g o (jw .) i n ie z a le ż n ie o d n a s w w y c in k a c h p ra s o w y c h M u z e u m L ite r a tu r y im . A . M ic k ie w ic z a w W a r ­ sz aw ie o d n a le z io n o w y c in e k ze „ Ś w ia ta ” 1889 ( n r in w . 1. 117; c f. list d y r e k t o r a J. O d r o w ą ż - P ie n ią ż k a d o E .M . R o s tw o ro w s k ie g o z d n . 3 IV 1986 r. P ro f . E .M . R o s tw o ro w s k i z e c h c e ła s k a w ie p rz y ją ć w y ra z y w d z ię c z n o śc i za u d o s tę p n ie n ie n a m te g o i in n y c h c y to w a n y c h t u d o k u m e n tó w ) . U fa m y , że n a s k u te k te g o o d k r y c ia z n ik n ie n a re s z c ie z o b ie g u o k a le c z o n a r e p r o d u k c ja p rz e - f o to g ra f o w a n a w 1949 r. p rz e z L. S e m p o liń s k ie g o (cf. lis t L . S e m p o liń s k ie g o d o E .M . R o s tw o ­ ro w sk ie g o z d n . 30 X I I 1985) z o k r o jo n e g o w y c in k a ze „ Ś w ia ta ” (czy te ż z o r y g in a ln e j f o to tÿ p ii H u s n ik a i H à u s le ra , k t ó r a d o tej re p ro d u k c ji p o słu ż y ła ? ) z k o le k c ji A . S e m k o w ic z a , w y s ta w io n e g o n a w y sta w ie ju b ile u sz o w e j 1949 r. (O g ó ln o p o ls k i K o m ite t O b c h o d u 1 5 0 - le c ia U r o d z in A d a m a M ic k ie w ic z a , 1 7 9 8 -1 8 5 5 . Katalog wystawy jubileuszowej. W a rs z a w a . M u z e u m N a r o d o w e 1948 [sic! — J.S .T .] n r 870). F o to g r a f ia ta , w ie lo k r o tn ie w P o ls c e r e p r o d u k o w a n a (z o b . p rz y p . 4 1 ), z d o b iła też, w w ie lk im p o w ię k s z e n iu , sa le M u z e u m L ite r a tu r y im . A . M ic k ie w ic z a w W a rs z a w ie , a ta k ż e n ie k tó re z je g o w y s ta w c z a s o w y c h .

14 O z a k ła d a c h H u s n ik i H à u s le r z o b . m . in .: H . G a r l i ń s k a - Z e m b r z u s k a . Salon Sztuki Stefana Kulikowskiego. W : Polskie życie artystyczne w latach 1 8 9 0 -1 9 1 4 . P ra c a z b ió r, p o d red . A . W o jc ie c h o w sk ie g o . W r o c ł a w - W a r s z a w a - K r a k ó w 1967 s. 219. ( D r H a lin ie S tę p ie ń z IS P A N n a jse rd e c z n ie j d z ię k u je m y z a ła s k a w e p r z e k a z a n ie n a m tej in fo rm a c ji).

15 P o r. w y m ia ry k a ta lo g u M ć y e ta n r 57 i 117 ( Wizerunki M ickiewicza t. 3 s. 348, 358). 10 W 1885 r. A . R o b a u t ta k p o d a je w y m ia ry n ie k tó r y c h d z ie ł w sw o im c ią g le je sz c z e n ie z a s tą p io n y m k a ta lo g u o e u v re D e la c ro ix : d o ty c z y to n p . z n a n e g o p r o f ilu C h o p in a j a k o D a n te g o , ry s. z d a w n e j k o le k c ji J e n n y L e G o u illo u , d z iś w L u w rz e : „ F o r m a t i n - q u a r to . L a tê te se u le m e su re : H . O m 0 7 , L . O m 0 7 ” (L ’oeuvre complet de D elacroix [ e t c ] , P a ris , C h a r a v a y 1885 c a t. 1968). W e d łu g d z isie jsz y c h k r y te rió w ry s u n e k te n m ie rz y 271 x 211 m m (cf. M . S ć r u l l a z [et a 1 i i ]. M usée du Louvre. Cabinet des Dessins. Inventaire généraI des Dessins. E co le Française. Dessins d'Eugéne Delacroix. 1 7 9 8-1863. T . 1 -2 . P a ris. E d. d e la R é u n io n d e s M u s é e s N a tio n a u x

(6)

216 J O A N N A S Z C Z E P IŃ S K A -T R A M E R

K om entarz M éyeta do reprodukcji w „Świecie” zawiera inną cenną informację, a mianowicie uściślenie proweniencji rysunku. „Szczęśliwym posiadaczem oryginału — pisze Mćyet — jest Zygm unt hr. Pusłowski, który go otrzym ał w darze od ciotki swej Julii z książąt Lubeckich hr. Pusłow- skiej” 17. W edług informacji Rostworowskiego Julia z Lubeckich (córka m inistra) „była siostrą m atki Zygm unta Pusłowskiego [...] Mieszkała w Pa­ ryżu, gdzie zm arła 19.IV. 1888” . Testam entem z 17 III 1875 r; (w archiwum Pusłowskich, obecnie w M uzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie) Julia ustanow iła swego siostrzeńco-bratanka Zygm unta „uniwersalnym lega- tariuszem całego nieruchom ego i ruchom ego m ajątku” 18. Dodatkowym argu­ mentem za powagą i wiarygodnością tej proweniencji jest fakt zakupienia przez Julię Puslowską, w latach 1860-tych lub 1870-tych, innego dzieła Delacroix — przez blisko sto lat uznanego w literaturze europejskiej za zaginiony — obrazu „D uch ojca ukazuje się Ham letowi” 19, z dawnej kolekcji A leksandra D um asa ojca20.

Czy spalony rysunek z dawnej kolekcji Pusłowskich był istotnie orygi­ nalnym rysunkiem Delacroix? Sądzimy, że tak. Sposób jego wykonania, noszący wszelkie cechy indywidualnego stylu artysty; jego historia, pocho­ dzenie, ewentualna data wykonania, tożsamość modela i to, co wiemy o znajomości, jak a łączyła go z Delacroix — wszystko za tą atrybucją przemawia. Oryginalna reprodukcja w „Świecie” , dla której uzyskania do­

17 N ie z n a n y w ize ru n e k s. 299. 18 C f. list E .M . R o s tw o ro w s k ie g o d o a u t o r k i , z d n . 12 I II 1986. W n a s z y c h — w y z n a je m y — p o s p ie s z n y c h p o s z u k iw a n ia c h w k rę g u M ic k ie w i c z - C h o p i n - S a n d d w u k r o tn ie n a tk n ę liś m y się n a n a z w is k o P u sło w s k ic h : r a z n a w z m ia n k ę o s p o tk a n iu p o e ty z W ł. P u slo w s k im w io s n ą 1830 r. w N e a p o lu (W . M i c k i e w i c z . Ż y w o t A d a m a M ic k ie w ic z a . T . 1 -4 . P o z n a ń 1 8 9 0 -1 8 9 5 — t. 2 s. 113), d r u g i r a z w liście S. W itw ic k ie g o d o C h o p in a z k o ń c a 1842 r., w k tó r y m p o le c a o n C h o p in o w i s łu ż ą c e g o J a n a , „ k t ó r y p r z e d te m słu ż y ł u P u s ło w s k ic h ” (K . K o b y l a ń s k a . K o re sp o n ­ d e n c ja F ry d e r y k a C h o p in a z G eo rg e S a n d i j e j d zie ć m i. T . 2. W a r s z a w a 1981 s. 327).

19 R o s t w o r o w s k i , jw .; J. Ż e b r a c k a - K r u p i ń s k a. N ie z n a n e o b ra z y E u g e n iu sz a D ela ­ c r o ix w zb io ra c h k r a k o w s k ic h . „ F o l i a H is to r ia e A r t i u m ” 3: 1966 s. 6 9 - 9 2 .

20 F a k t te n , p rz e m ilc z a n y p rz e z Ż e b r a c k ą , z a s łu g u je , b y ć m o ż e , n a p rz y p o m n ie n ie . A . R o - b a u t, d la k tó r e g o o b r a z te n w 1885 r. je s t ju ż ty lk o w s p o m n ie n ie m (z a p e w n e z n a jd o w a ł się ju ż w ó w c z a s w z b io r a c h J. P u sło w s k ie j), p isz e : „ H a m le t e t le s p e c tre . 1845. T o ile . E x p o s itio n o rg a n isé e p a r B o c a g e d a n s le fo y e r d e l’O d e o n , e n 1845. C a r ic a tu r é p a r l’I llu s tra tio n d u 6 d é c e m b re 1845 s o u s c e tte fo rm e : d e s ta c h e s d ’e n c re d a n s u n c a d r e . A a p p a r t e n u à M . A le x a n d re D u m a s p ère. V o ir, à l'a n n é e 1834, les n o s 5 7 0 e t 579 ( ry s u n e k i lito g ra f ia c y t. p rz e z Ż e b ra c k ą — J.S .T .] N o n c a ta lo g u é p a r M . M o r e a u . C e t a b le a u n o u s e s t c o n n u p a r u n e n o te m a n u s c rite tro u v é e d a n s les p a p ie r s d u m a îtr e ” (jw . S u p p lé m e n t n r 1731). A k tu a ln e m ie jsc e p r z e c h o w a n ia o b r a z u p o ja w iło się p o r a z p ie rw sz y d o p ie r o w 2 w y d . k a ta lo g u : L . R o s s i B o r t o l a t t o . T o u t l'oeuvre, p e in t de D e la c ro ix . P a r is , F la m m a r io n , 1975 n r 4 2 2 (n ie m a g o je sz c z e w p ie rw sz y m , w ło sk im w y d a n iu tej p ra c y : M ila n o , R iz z o li, 1972). W c h w ili, g d y p isz e m y te s ło w a , t. 3—4 k a ta lo g u L . J o h n s o n a o b e jm u ją c y o b r a z y D e la c ro ix z la t 1 8 3 2 -1 8 6 3 je s z c z e się n ie u k a z a ł (cf. L. J o h n s o n . The P a in tin g s o f E u g e n e D e la c r o ix . A C r itic a l C a ta lo g u e . 1 8 1 6 -1 8 3 1 . V o l. 1: T e x t; V ol. 2: P lates. O x f o rd , C la r e n d o n P re ss, 1981).

(7)

PO R TR ETY M IC K IE W IC ZA P R ZEZ D ELA C R O IX 217

ceniający wartość rysunku ówcześni krytycy i kolekcjonerzy nie wahali się zwrócić do jednego z najbardziej renom owanych środkow oeuropejskich za­ kładów, jakim był Husnik i H ausler w Pradze, jest tak dobra, pozwala w tak znacznym stopniu odtworzyć technikę rysunku, ziarno papieru, przebłyski białego gwaszu, którym tu i ówdzie (plam ka pod łukiem brwiowym, skroń, kość policzkowa, linia wzdłuż grzbietu nosa, bliki w okół ust) artysta akcentuje modelunek twarzy, że zdaje się upraw niać do pokuszenia się o próbę porównawczej analizy. Polem jej niech będzie ponad dwutysięczny zespół rysunków Delacroix z G abinetu Rycin M uzeum Luwru, opublikow any ostatnio w pomnikowym katalogu M. Sćrullaza21.

Przegląd ten pozwala przede wszystkim stwierdzić, że wymiary rysunku według reprodukcji w „Świecie” należą jednak w twórczości rysunkowej Delacroix do rzadkich22 i — zwłaszcza z p un k tu widzenia rozm iarów głowy portretow anego w stosunku do tła — wydają się ograniczone; tak jakby — jak już wspomnieliśmy — brzegi reprodukcji w drukarni „Św iata” trochę obcięto. Do najbliższych om awianego tu przez nas przykładu należą: ołówkowe studia autoportretow e z lat 1818, 1823(7), 1842 (Sćrullaz — nr 567-571) ze względu na sposób ujęcia głowy widzianej w 3/4 lub w prawie-profilu, a także na modelunek twarzy i masy włosów widoczny tu w kilku kolejnych etapach; akwarelowy portret Henri Hugues (ok. 1824-1828; Sćrullaz — n r 576) i ołówkowy Félixa Guillem ardet, zmarłego w 1840 r. (Sćrullaz — nr 578) dla wnikliwości studium psychologicznego przyjaciela lub osoby dobrze artyście znanej; liczne studia głów kobiecych wreszcie, rozsiane po całym oeuvre artysty (rysowane ołówkiem, kredką lub piórkiem , od 1818 do 1860; Sćrullaz — nr 591-597, 607-622 i in.) ze względu na różnorodność tak technik rysunku, jak i typów Fizjonomicznych portretow anych osób. Dwa z tej ostatniej grupy rysunków (il. 3, il. 4), wykonane praw dopodobnie w latach ok. 1826-1830 (Sćrullaz — nr 603 i 604) pozwalają, wraz z poprzednio wymienionymi, prześledzić metodę budow ania rysunku przez Delacroix-', najpierw lekko zasygnalizowany kontur, potem modelunek grupkam i kresek drobnych, k ró t­ kich, twardych, częstokroć się krzyżujących; kresek, którym w studiach bardziej dopracow anych przychodzą z pom ocą wcierki i, czasem, punktow e rozbłyski bieli. Twardy, nałożony na powierzchnię rysunku kontu r obiega czasem granicę formy, na zakończenie. W kontraście do tak opracow anej głowy reszta rysunku, tj. w przypadku studiów portretow ych, mniej lub

21 K atalog ten obejmuje 1736 rysunków oraz 18 szkicow ników liczących od 8 do 80 dwustronnie zarysowanych kartek.

22 Rysunki D elacroix są zazwyczaj większe: ponad 200 na ponad 300 mm, nierzadko 400 mm; do wyjątków należą rysunki bardzo małe 110 x 90 mm, 90 x 150 m m etc. W ym iary zbliżone do naszych występują najczęściej w rysunkach z podróży d o M aroka i Hiszpanii w 1832 r.; najbliższy im (188 x 125 mm) jest szkic autoportretow y sygnow any „4 avril lundi 1842” ( S ć r u l l a z — nr 571).

(8)

K ) oo

II. 3. E. Delacroix. Studia głów kobiecych, rys. oł. Paryż, Luwr. Cliché des M usées N ationau x Paris

JO A N N A S Z C Z E P IŃ S K A -T R A M E R

(9)
(10)

2 2 0 JO A N N A SZC ZE PIŃ SK A -TR A M ER

bardziej zaaw ansow any zarys popiersia, rozbiega się w dół i na boki wiązką szybkich, elastycznych, esowatych linii tańczących, jak w portrecie M adame Pierret (piórko, ok. 1820-1827; Sćrullaz — nr 592) albo w G óralu z Pirenejów (ołówek, 1845; Sćrullaz — nr 657).

Ze wszystkich tych rysunków — i nie z pow odu bliskości tem atu — najbliższy rysunkowemu portretow i Mickiewicza wydaje nam się znany ołówkowy po rtret C hopina z 1838 r. (il. 5) z dawnej kolekcji Pillaut23. Nie tylko ze względu na podobieństw o wymiarów: nie całej karty, w portrecie C hopina znacznie większej, co całkowicie zmienia i proporcje, i wyraz rysunku, ale właśnie samej przestrzeni zarysowanej, jedynego pewnego dla nas elementu; mierzona „sposobem M ćyeta” szerokość głowy C hopina wynosi w oryginale dokładnie tyle, co głowy Mickiewicza: 7,5 cm; wysokość, od ćzubka włosów do p odbródka — 9 cm (11 cm do wycięcia klapy kołnierza).

Jeśli różnica absolutnych wymiarów obu rysunków (187 x 136 i 292 x 220 mm) nie jest wynikiem późniejszych interwencji, lecz oryginalnym za­ miarem artysty (czego całkowicie wykluczyć nie możemy: istnieją rysunki portretow e Delacroix prawie bez tła, w których głowa wypełnia niemal całą przestrzeń rysunku), to tym bardziej zasługuje na uwagę jego zamierzony — bądź niezamierzony? — efekt: ciężkość i m aterialna niemal „solidność” nieco owczej (głowy fizjognomiczne Le Bruna!) głowy Mickiewicza, tak różnej w swym psychologicznym charakterze od lekkiego, „zwiewnego” niemal twórcy m azurków; wyraz obydwu modeli napiętnow any jest melancholią, ale w przypadku Mickiewicza wydaje się, jak gdybyśmy mieli do czynienia z człowiekiem, którem u artysta chce swym rysunkiem dowieść, że traktuje go niesłychanie serio, bez uśmiechu. Portret C hopina jest natom iast po prostu nadzwyczaj wnikliwym — i serdecznym — portretem przyjaciela24.

Zarów no technika wykonania: rysunek ołówkiem z błyskami białego gwaszu na skroni, na kości policzkowej, na nosie, wokół ust, jak i poza m odela, w popiersiu zwróconym w praw ie-profilu ku prawej; jak sposób m odelowania twarzy; wymiary samej głowy; stopień dopracow ania rysunku, w obydwu przypadkach dość znacznie zaawansowany; jak nawet tak cha­ rakterystyczny dla Delacroix' uskok perspektywy na linii czoło-nos, na 23 Portret Fryderyka Chopina, ołów ek, gwasz, 292 x 220 mm. Od 1960 w Luwrze ( S ć r u l l a z — nr 257). Studium do podw ójnego portretu C hopina i G eorge Sand z 1838 r., na tenże rok datow ane. Z ogromnej bibliografii rysunku i obrazu przypomnijmy tu tylko (oprócz M o r e a u 1873 s. 238; R o b a u t , jw. nr 666; E s c h o l i e r 1927 s. 130): A'. J o u b i n . D elacroix, C hopin e t la so c ié té p o lo n a ise . „La France et la Pologne dans leurs relations artistiques” . T. 2. Paris 1939 s. 3 -5 0 , fig.; m ało znane studium R. B e r t h e l ot . H is to ir e e t vicissitu d es d ’un p o r tr a it célèbre: le C h o p in de D e la c ro ix . „M usica” 12: 1963 s. 2 7 -3 6 , fig. ; J. S t a r z y ń s k i . O r o m a n ty c z n e j sy n te z ie s z tu k . D e la c ro ix , C h o p in . B a u d ela ire. W arszawa 1965 s. 2 9 -3 6 , fig.; M .P. R a m b e a u . C h o p in dans la vie e t l ’o eu vre de G eo rg e S a n d . Paris: Les Belles Lettres 1985.

24 N a temat różnicy stosunku Delacroix do M ickiewicza i do Chopina zob.: J o u b i n , jw. s. 17-19, 48.

(11)

PORTRETY M IC K IE W IC ZA PR ZEZ D ELA C R O IX

5. E. Delacroix. Portret Chopina, rys. oł. Paryż, Luwr. Cliché des M usées N ationaux Paris

(12)

2 2 2 JO A N N A S Z C Z E PIŃ SK A -TR A M ER

wysokości łuków brwiowych modela, bardziej widoczny w portrecie Chopina — wszystko to składa się na wrażenie równoległości tych dwu portretów ludzi tak bardzo różnych, a tu w jakim ś sensie stanowiących parę. W iadomo powszechnie,25 że ołówkowy p ortret C hopina powstał jak o studium do podwójnego, później rozdzielonego Portretu Chopina i George Sand z 1838 r.; nie sądzimy też, aby podpis „Studium do portretu Mickiewicza” , jakim opatrzono reprodukcję w „Świecie” , był czymś więcej niż fantazją redakcji tygodnika. W każdym razie nic d o tąd nie wiadomo o zamiarze Delacroix n a m a l o w a n i a portretu Mickiewicza, a przypuszczenie, jakoby miały to być przyszłe p e n d a n t s portretow e, jawnie zakraw a na mrzonkę; tym niemniej obydw a te portrety postaw ione obok siebie niewątpliwie takie pendant stanowią; także z p unktu widzenia daty ich wykonania.

Od czasu M ćyeta26 utarło się mniemanie, że rysunkowy portret Mickie­ wicza pow stał podczas słynnego wieczoru w styczniu 1841 r„ podczas którego Delacroix, C hopin i Mickiewicz spotkali się u George Sand w towarzystwie jej syna M aurycego27. Rostworowski słusznie podkreślił bezzasadność tej atry­ bucji, przypom inając, że George Sand w swoim nader dokładnym opisie tego wieczoru całkowicie przemilcza tę sprawę. Milczą o niej również W. Mic­ kiewicz i S. D uchińska28. O ile Mćyet nie miał w 1889 r. jakichś dodatkowych, nie znanych nam dziś danych na ten tem at, wypadnie nam uznać tę wersję okoliczności pow stania portretu Mickiewicza za nie więcej niż pobożne życzenie. Tym bardziej iż nie widzimy powodu, aby datę powstania rysun­ kowego portretu Mickiewicza ręki Delacroix umieszczać tak późno. W iadomo dziś, że Mickiewicz poznał George Sand (a zapewne i Delacroix, blisko zaprzyjaźnionego z pisarką od 1834 r.29) „za pośrednictwem F. Liszta między

25 Z ob. przyp. 23.

16 Legendę tę w ylansow ał M ćyet (N ie z n a n y w ize ru n e k s. 229), a nie, jak sądzi Rostworowski (jw.), Joubin (jw. s. 17). D otyczyła ona, wym iennie, to jednego, to drugiego z om awianych tu rysunków.

27 W ieczór ten, który przeszedł d o historii z pow odu wielkiej wypowiedzi Delacroix o malarstwie, muzyce i kolorze z okazji „Stratonice” Ingresa, zrelacjonowała George Sand w Im p re s sio n s e t so u v e n irs (Paris 1873 s. 72 -9 0 ). Z polskich przekładów tej relacji przypomnijmy tu uroczy i bardzo wierny, a chyba zapom niańy przekład obszernych jej wyjątków zamieszczony przez: S. D u c h i ń s k a . K o re sp o n d e n c ja z P a ry ż a . „Tygodnik Pow szechny” 1885 nr 15 s. 230-231. Jest to ten sam artykuł, na który, jako na pierwszą znaną mu wzm iankę o rysunkowych portretach M ickiewicza przez Delacroix, pow ołuje się M ćyet w N ie z n a n y m w iz e ru n k u , (s. 229-301). [Dr Halinie Stępień z IS P A N dziękujemy za odnalezienie go dla nas]. Całkow icie fantazyjnie podaje relację G. Sand W. M ickiewicz (Ż y w o t A d a m a M ic k ie w ic z a t. 2 s. 342). Obszerne fragmenty tego opisu dotyczące sztuki znajdzie czytelnik polski w: S t a r z y ń s k i , jw. s. 183-191.

28 E. M. R o s t w o r o w s k i , jw.; Wł. M i c k i e w i c z , jw.; S. D u c h i ń s k a , jw.

29 A. J o u b i n . L ’a m itié d e G eo rg e S a n d e t d ‘ E u g è n e D e la c ro ix . „R evue des Deux M ondes” 1934 s. 833-834. Szereg istotnych uzupełnień do tego tematu znajdzie czytelnik w artykułach pośw ięconych Delacroix w: G eo rg e S a n d e t ta p e in tu re , nr specjalny „Présence de G eorge Sand” nŁ 27, octobre 1986. C o się tyczy M ickiewicza, Joubin nie znalazł żadnej wzmianki o nim ani w D zienniku, ani w Korespondencji Delacroix (D e la c r o ix , C h o p in s. 48).

(13)

PORTRETY M IC K IEW IC ZA P R ZEZ D ELA CRO IX 223

24 października a 5 listopada 1836” 30. Pierwszy list G. Sand, w którym jest mowa o Mickiewiczu, nosi datę 3 IV 1837, pierwszy list do Mickiewicza (o korekcie Konfederatów barskich) jest z m aja tegoż ro k u 31; George Sand

Essai sur le dramę fantastique: Goethe, Byron, M ickiewicz był napisany

w 1837 r. (ukazał się w „La Revue des Deux M ondes” 1 XII 1839); ostatni list G. Sand do Mickiewicza jest datow any z maja 1843, ostatni list o poecie (słynny list G. Sand do Stefana W itwickiego) nosi datę 22 III 184532. Naw et nie szukając dalej w niezmiernie obfitych źródłach, cytow ana tu korespon­ dencja George Sand jest ciągłym świadectwem wielkiej przyjaźni, bliskiego sąsiedztwa i codziennych niemal kontaktów C hopina i George Sand z Dela­ croix, i częstych z Mickiewiczem, co najmniej na przestrzeni lat 1838-1843.33 Dlaczegóż więc zamiast powtarzać bezpodstawnie w ybraną datę 1841, nie przesunąć domniemanej daty pow stania rysunkowego portretu Mickiewicza ręki Delacroix na okres wcześniejszy, tj. na lata 1837-1839 — datę bliższą powstania portretu C hopina i lata, w których Mickiewicz miał jeszcze w oczach i w salonie pani Sand urok nowości?

Przejdźmy do przypisywanego Delacroix rysunku na papierze G.S., przechowywanego w zbiorach M uzeum Mickiewicza w Paryżu.

Historia jego jest nader prosta. W ykonany na papierze listowym z inicja­ łami George Sand, używanym przez nią od lutego 1840 do 1844 r.34, nie opuścił on nigdy kolekcji rodziny poety. Wklejony najpierw do album u (sztam bucha, pamiętnika) Celiny Mickiewiczowej, przeniesiony następnie do album u jej córki H. Hryniewieckiej35, uchodził on przez wiele lat za wizerunek A dam a Mickiewicza, wykonany między rokiem 1841 a 1845 przez E. Delacroix. Najstarszym zachowanym świadectwem tej atrybucji jest jego niesłychanie wierna, fotograficzna niemal kopia w skali 1: 1, w ykonana ołówkiem na. b i a ł y m papierze i opatrzona odręcznym podpisem: „P o rtret A dam a M ic­

30 Z. M a r k i e w i c z . S p o tk a n ia p o lsk o -fr a n c u sk ie . Kraków 1975 s. 56. N otuje on znaczne zwiększenie częstotliw ości spotkań M ickiewicza i G. Sand w kwietniu-maju 1843, i praktycznie koniec ich znajomości w połow ie tegoż roku (tam że s. 76, 85-86).

31 Z M a r k i e w i c z . G eo rg e S a n d e t M ic k ie w ic z . L e u r c o rresp o n d a n ce. „R evue de lite­ raturę comparée” , Paris, janvier-mars 1960 s. 108-120. List ten w ystaw iono ostatn io na wystawie: Chopin. Paris, Trianon du parc de Bagatelle, 1983 nr cat 67.

32 G . S a n d . C o rresp o n d a n ce. Ed.G. Lubin. Paris, G am ier. T om y 3 -6 (1967-1969) obejmują lata 1835— 1845, w nich listy nr 1418, 1510, 2655, 3113 i in. [ dalej cyt.: G . Lubin]. Zob. także: Z. M a k o w i e c k a . M ic k ie w ic z w C o llèg e d e F ra n ce, p a ź d z ie r n ik 1840 m a j 1844. W: K r o n ik a ż y c ia i tw ó rc zo śc i M ic k ie w ic z a . T. 3. Warszawa 1968.

33 Delacroix poznał Chopina w pierwszych m iesiącach 1838 r. ( J o u b i n . D e la c r o ix . C h o p in s. 14).

34 „Les initiales G .S. gothique sans cadre ont com m encé à être en usage en février 1840, sau f erreur, jusqu'en 1844” (G . Lubin, List do autorki z dn. 1 III 1986).

35 M e y e t . N ie z n a n y w iz e ru n e k s. 229-301. Obydwa albumy znajdują się w kolekcji M uzeum A. Mickiewicza w Paryżu (nr inw. 892 i 116). Rysunek na papierze G .S. jest obecnie wyjęty z albumu, oprawiony i wystaw iony osobno.

(14)

224 JO A N N A SZC ZE PIŃ SK A -TR A M ER

kiewicza przez Eug. Delacroix, z album u Celiny Szymanowskiej przerysowała A nna Bilińska. Paryż 1888 roku 28 M arca” 36. E. Żarnowska ze swej strony dodaje, że „W ładysław Mickiewicz uważał go [tj. rysunek G.S. — J.S.T.] za oryginalny rysunek Delacroix” 37.

Z rysunkiem tym wiążą się dwa pytania. Pierwszym z nich, godzącym, niestety, w całą tu przytoczoną tradycję, jest pytanie: kogo rysunek ten napraw dę przedstawia? Czy wyobrażony na nim bardzo młody, około dwudziestoletni mężczyzna o krótkim nosie, pełnych ustach i zaczesanych do przodu, a mimo to odsłaniających wysokie czoło włosach, może być uznany za nad wiek zmęczonego życiem, a zwłaszcza misją, którą obarczył go naród, czterdziestolatka, męża chorej żony, profesora College de France, wieszcza i omalże proroka swego narodu, obdarzonego — jak wiadomo ze współczes­ nych opisów i fotografii (il. 6 i il. 7) — szczególnie długim nosem, pociągłą, przedwcześnie pobrużdżoną twarzą i niskim czołem pod linią wyjątkowo gęstych, sztywnych, twardych włosów, czarnych, przyprószonych siwizną i, w okresie paryskim , już zawsze zaczesanych do tyłu?38 W pełni świadomi ryzyka takiego postawienia sprawy w obliczu świadectwa rodzonego syna poety, a także kopii z 1888 r„ sądzimy jednak, iż nie możemy przemilczeć wizualnej oczywistości wielokrotnie przez nas oglądanego dzieła. N a temat tego, kogo z krewnych lub bliskich przyjaciół obojga Mickiewiczów (inaczej rysunek nie znalazłby się zapewne w album ach pań Mickiewicz) rysunek ten mógł przedstawiać — nie podejmujemy się odpowiedzieć. Być może, ktoś bardziej od nas kom petentny w mickiewiczianach pokusi się, biorąc pod uwagę datę rysunku i dom niem any wiek m odela, o propozycję jakiejś identyfikacji?

Równie trudna i delikatna, jak ta, jest sprawa autorstw a rysunku: atrybucji tak na przestrzeni stu lat chwiejnej, że aż humorystycznej;39 nie poprzedzonej

36 Paryż. M uzeum A. M ickiewicza nr inw. 26 bis. Jedyną znaną nam wcześniejszą od tej wzm ianką jest notka o dw óch rysunkach Delacroix w artykule Duchińskiej z 1885 r. (jw.).

37 Jw. s. 15. Tradycja ta mogła przechować się aż do roku wydania studium Żarnowskiej za pośrednictwem tych pracow ników m uzeum , którzy znali jeszcze osobiście zmarłego w 1926 r. W. M ickiewicza.

38 Cf. znany opis córki poety (M . G ó r e c k a . Wspomnienia o Adam ie M ickiewiczu. W arszawa 1875 s. 22), cytow any przez M ćyeta ( W izerunki t. 2 s. 333), N iesiołow ską (jw. s. 248), Ż arnow ską (jw. s. 26) \ in.

39 Rysunek G .S . m ial dotychczas następujące atrybucje (adresy bibliograficzne wym ienionych tu pozycji znajdzie czytelnik w naszych przypisach):

1885: W arszawa, S. D u c h i ń s k a ...Delacroix, bez daty 1888: Paryż, kopia A. B iliń s k ie j ... Delacroix, bez daty 1889: K raków, L. M ć y e t ...Gerge Sand, 1841 1929: Paryż, M uzeum A. M ickiewicza, p r z ew o d n ik ... Delacroix, bez daty 1937: Paryż, Biblioteka Polska, wyst. C h o p in a ...Delacroix, bez daty 1939: Paryż, A. J o u b i n ... D elacroix, bez daty 1948: Paryż, M uzeum A. M ickiewicza, in w en ta rz... G eorge Sand, 1841 1948: Paryż, Bibliothèque N ationale, wyst. Rewolucji 1848; . . G eorge Sand, 1841

(15)

POR T R ETY M IC K IE W IC ZA P R Z E Z D ELA C R O IX 225

II. 6. Adam M ickiewicz, dagerotyp w ow alu, 1842 (nieretuszowany [albo stan oryginalny). Paryż, Muzeum A dam a M ickiewicza nr inw. 30. Fot. M uzeum

(16)

226 JO A N N A SZC ZE PIŃ SK A -TR A M ER

II. 7. Adam M ickiewicz, dawna fotografia wg dagerotypu Szweycera. Paryż 1843. Paryż, M uzeum A dam a M ickiewicza nr inw. 222. Fot. Muzeum Adam a M ickiewicza w Paryżu

(17)

POR T R ETY M IC K IE W IC ZA P R Z E Z D ELA C R O IX 227

nigdy, o ile nam wiadomo, próbą analizy. Wykluczenie ju ż w 1889 r. przez Méyeta autorstw a Delacroix czyniłoby tę sprawę prostą, gdyby nie jedno, lecz kapitalne świadectwo, jakim jest wypowiedź A ndré Joubina. Z aproszony przez Muzeum Mickiewicza w Paryżu wydawca Dziennika i Korespondencji oraz autor szeregu studiów o Delacroix wygłosił tam 17 III 1939 r. konferencję pt. Delacroix, Chopin et la société polonaise, ogłoszoną drukiem w wydanym już po wybuchu wojny (15 X 1939 r.) drugim i ostatnim tomie bardzo am bitnej publikacji, jaką była wydawana przez to muzeum La France et la Pologne. A. Joubin pisze tam dosłownie (s. 48):

On aimerait penser que c ’est ce jour-là que D elacroix — sur une feuille de papier à lettres au chiffre de G eorge Sand- a dessiné ce curieux portrait dc M ickiew icz où l'artiste évoque, en quelques coups de crayon, la figure extatique de l’illustre illuminé. [...] il nous don ne une idée de M ickiewicz tel q u ’il était au m om ent de ses cours au C ollège de France. C ’est un docum ent fort précieux. [...] C ’est de lui le seul docum ent que nous ait laissé Delacroix.

Joubin odrzuca więc, nie bez żalu, możliwość pow stania rysunku na wieczorze u George Sand w styczniu 1841 r., i zdaje się nic nie wiedzieć ani o licznych podobiznach Mickiewicza (m.in. dagerotypach), jakie zachow ały się z tego okresu, ani o istniejących śladach drugiego rysunku zachow anych w repro­ dukcji w „Świecie” i wykonanych według niej fotografiach40. Zarów no tekst 1948: W arszawa, wyst. M ick iew icza ...anonim według D elacroix 1949: Paryż, Bibliothèque N ationale, wyst. C h o p i n a ... D elacroix, ok. 1845 1954: Paryż, Bibliothèque N ationale, wyst. G. S a n d ... D elacroix, ok. 1842 1955: W arszawa, Z. N iesiołow ska ... G eorge Sand, bez daty 1957: Paryż, M uzeum M ickiewicza, E. Ż arnow ska . . G eorge albo M aurice Sand, 1841 1968: Warszawa, Z. M akow iecka . ... G eorge Sand, bez daty 1969: Paryż, G . L u b in ...D elacroix, bez daty 1977: Paryż, Bibliothèque N ationale, wyst. G . S a n d ...D elacroix, ok. 1842 1981: W arszawa, K. K o b y la ń s k a ... G eorge Sand, 1841 1983: Paryż, Trianon parku Bagatelle, wyst. C h o p in a ,... D elacroix, bez daty. 40 Bardzo dobra technicznie, nieco pow iększona, ale również, choć mniej niż egzem plarz warszawski (cf. przyp. 13) przycięta fotografia (pozytyw a nie klisza na szkle, jak m ylnie pod ano Rostworowskiem u) reprodukcji rysunku Pusłowskich z krakow skiego „Św iata” znajduje się w zbiorach M uzeum A. M ickiewicza w Paryżu co najmniej od 1947 r. (figuruje ona w inwentarzu muzeum z tegoż roku — nr 35). Objęty tą odbitką stempel paryskiej Bibliothèque N ationale wskazuje, iż jest to fotografia wycinka ze „Św iata” (obejm ującego samą reprodukcję z jej opisem , bez tekstu i bez określenia czasopism a, z którego wycinek pochodzi) przechow yw anego w tekach ikonograficznych G abinetu Rycin tejże biblioteki (folio N . 2: M ick-M ieris). N otatk a w inwentarzu Gabinetu mówi: „D on de Loevy, 30 pièces diverses (portraits, extraits de journaux, etc.), décembre 1898” . Ofiarodawcą wycinka był więc zapewne ktoś ze spadkobierców Arm anda Lévy (1827-1891), wielbiciela M ickiewicza, opiekuna jego dzieci, niefortunnego kandydata d o ręki Marii Mickiewicz, lub ktoś inny ze słynnej rodziny bibliofilów i w ydaw ców paryskich (C alm ann- -Lèvy). Pozbawiona wszelkich stempli czy adnotacji fotografia z M uzeum M ickiew icza m ogła więc powstać przed r. 1939 (a nawet przed 1914) — ale w takim razie ów cześni konserw atorzy M uzeum przedłożyliby ją zapewne Joubinowi z okazji jego prelekcji w 1939 r. Z drugiej strony istnienie

(18)

2 2 8 JO A N N A SZC ZE PIŃ SK A -TR A M ER

Joubina, jak i ilustrująca go reprodukcja rysunku G.S. nie pozostawiają żadnej wątpliwości co do tego, do którego z portretów odnieść należy słowa 0 „ekstatycznej twarzy sławnego wizjonera” .

Jakie powody skłonić mogły wybitnego znawcę Delacroix do tak zdecy­ dowanego przypisania rysunku G.S. tem u artyście? W iara w świadectwo syna poety? Nieznajom ość ikonografii modela? Lekceważenie małego, niedobrego rysuneczku w m ało znanej kolekcji wyspecjalizowanej nade wszystko w pa­ m iątkach narodow ych swego kraju, czy też odwrotnie, nadm iar uprzejmości w stosunku do instytucji, która go zaprosiła, szczycącej się wówczas jeszcze jedynym w swej kolekcji dziełem przypisywanym Delacroix? Dziś już nie sposób na to odpowiedzieć. Tym niemniej, i po raz drugi już w tym artykule, bardziej niż autorytetom skłonni jesteśmy zawierzyć własnym oczom i naj­ staranniejszem u oglądowi oryginału, i odmówić autorstw a Delacroix temu rysunkowi.

Nie dlatego, aby był on aż tak niedobry. Zdarzało się Delacroix robić rysunki gorsze, zwłaszcza w przypadku pospiesznych notatek (Sćrullaz — nr 1386, 1387, 1410, 1603 i in.): krzywe, koślawe, byle jakie. Ale nigdy nie t a k i e . Rysunek na papierze G.S. jest w swojej poprawności najzupełniej bezosobowy: jest to rysunek niczyj... i każdego, k to wstępnie opanował umiejętność

trzym ania ołówka; każdego z wyjątkiem wielkiego artysty. W zajemna gra mas, dynamiki i światła jest światłem, w którym żyją rysunki Delacroix41 — rysunek G. S. zaś jest martwy i tak wymęczony, aż od wielokrotnego powracania ołówka w te same miejsca powierzchnia papieru w partiach twarzy i włosów wgłębiła się i powlekła jakby cienką błonką ołowiu. Równomiernie rozlany płaską, nieforem ną plam ą cień na policzku, który spłaszcza go zamiast modelować, dziecinny sposób rysowania oka, schematyzm traktow ania wło­ sów i brody — wszystko tu świadczy o bezradności. Jedynie kilka zam a­ reprodukcji rysunku z kolekcji Pusłowskich w krakowskim „Św iecie” z 1889 r. wydaje się, od daty jej ukazania się aż d o wiosny 1986, kom pletnie zapom niane tak w Polsce, jak i w Paryżu.

1 konserw atorzy M uzeum M ickiewicza zdają się w 1939 r. nic o niej nie wiedzieć. Po 1889 r. zniszczony rysunek oryginalny był w Polsce kilkakrotnie wzm iankow any (cf. R o s t w o r o w s k i , jw .), zawsze bez ilustracji. D opiero okrojony i również pozbaw iony adresu bibliograficznego wycinek z kolekcji Sem kow icza (cf. przyp. 13) oraz niekom pletna fotografia z Muzeum A. M ickiewicza w Paryżu stały się podstaw ą d o pierwszych reprodukcji, w 1955 r. i później: m. in. w: A d a m M ic k ie w ic z 1 7 9 8 -1 8 5 5 . H o m m a g e d e l 'U N E S C O à l ’o cca sio n d u c e n tiè m e a n n iversa ire de sa m o r t. Paris 1955, fig. na okładce [publikacja tâ ukazała się również w jęz. ang. w Londynie — 1955 i po polsku, w W arszawie — 1956]; U n iv e rsité d e L ille . H o m m a g e à A d a m M ic k ie w ic z à l ’o cca sio n d u c e n te n a ire d e sa m o r t. ¡ 8 5 5 -1 9 5 5 . C ataloque de l’exposition nr 165, fig. (Lille 1955); N i e s i o ł o w s k a , jw . fig. na okładce zeszytu; M. D e r n a ł o w i c z . A d a m M ic k ie w ic z . Warszawa 1985, fig. 20; E .M . R o s t w o r o w s k i . P o p io ły i k o r z e n ie . Kraków 1985, fig. 44; t e n ż e . M ic k ie w ic z i D e la c ro ix .

41 O prócz pism Baudelaire’a (cf. S t a r z y ń s k i, jw . passim ) zob. m odelow e analizy rysunków Delacroix w: D. M i 1 h a u, S. S a v a n n e . (Préf. de R. H uyghe). L e rô le d u d esin d a n s l ’o eu vre de D e la c r o ix . Paris 1963.

(19)

PO R TR ETY M IC K IEW IC ZA P R ZEZ D ELA C R O IX 229

szystych kresek, wprawną ręką położonych na błyszczącej od zasm arow ania ołówkiem powierzchni, ratuje sytuację w partii podbródka, która bez tego usztywnienia rozpłynęłaby się na wszystkie strony42. Zestawiony z orygi­ nalnymi rysunkami Delacroix, nawet ze stosunkow o bardzo „wylizanymi” rysunkami do litografii43, rysunek na papierze G.S. po prostu krzyczy: nie!

W dotychczasowej literaturze przedm iotu rysunek ten wielokrotnie przypi­ sywano George Sand. Możliwość tę trudno wykluczyć. M ógł on być również dziełem Pauliny Viardot, M arie de Rozières, Caroline Olivier lub jakiejkolwiek innej kulturalnej i rysującej osoby z kręgu Gerge Sand (jak o tym świadczy papier listowy), gdyby nie stopień naiwności, a może raczej dziecinności jego wykonania, który każe nam powątpiewać o autorstw ie także i tych osób. E, Żarnowska sugeruje, że rysunek ten mógł wyjść spod ręki M aurice Sand. Przegląd kolekcji rysunków George i M aurice Sand w Gabinecie Rycin Bibliothèque N ationale44 oraz uzupełniających je zespołów rysunków różnych autorów, które ilustrują korespondencje G. Sand i C hopina45, pogłębia nasz sceptycyzm i co do tej atrybucji. Już we wcześniejszych od tej daty, zupełnie amatorskich rysunkach (nie karykaturach!) M aurice Sand (1823-1889), który od 27 II 1840 r. istotnie uczęszczał do atelier D elacroix46, rysuje pewnie, dużymi śmiałymi pociągnięciami, z tendencją do kładzenia kreski mięsistej i grubej, zręczniej operuje cieniami. Jedynie niechęć do m nożenia mniej lub bardziej fantazyjnych atrybucji powstrzymuje nas od wymienienia wśród domniemanych autorów rysunku dwunasto- lub trzynastoletniej Solange Dudevant (1828-1899), której w wykończeniu starannie wyrysowanego p o rtre­ tu ktoś troszkę pomógł (może był to sam Delacroix, i stąd legenda?). Jeśli przyjęlibyśmy tę atrybucję, to może obrazek ten istotnie miał wyobrażać widzianego oczami dziecka pana Adam a?

Podejmując rozpoczęte przez Rostworowskiego poszukiw ania, pragnęliśmy przede wszystkim, oprócz próby uporządkow ania wyjątkowo pogm atwanej dokumentacji, mylnych interpretacji, splotów nieporozum ień dotyczących obu rysunków, potwierdzić zaproponow ane przez naszego poprzednika stanowcze odróżnienie rysunku z kolekcji Pusłowskich, który skłonni jesteśmy uważać za orgioalny rysunek Delacroix, od jego hom onim u, jakim jest ustawicznie z nim

42 Uważne oko odkryje również w dolnej połow ie kartki sam otną plam ę „cienia” złożoną z serii drobnych, krótkich kresek „à la manière de D elacroix” . Ślad pokazyw ania kom uś, jak należy modelować?

43 Np. „Portret księdza M arcet” , rys. oł. do litografii ( S ć r u l l a z , jw . t. 2 s. 425; litogr. w: L D e l l e i l . Le Peintre-graveur illustré. T. 19-20: Ingres et Delacroix. Paris 1908 nr 41, repr.; R o b a u t , jw. nr 122).

44 Paris. Bibliothèque N ationale, Cabinet des Estampes, folio A A .I. suppl. rel.; Tb 471 rés.; A D 432.

45 L u b i n , jw.; K o b y l a ń s k a , jw. 40 K o b y l a ń s k a , jw. t. 1 S. 49.

(20)

2 3 0 JO A N N A S Z C Z E PIŃ SK A -TR A M ER

mylony rysunek G.S., i przywrócić należne temu pierwszemu miejsce, tak w ikonografii A. Mickiewicza, jak i w dziele portretow ym Eugene Delacroix. Pragnęliśmy również rozproszyć uporczywie pow tarzaną legendę przypisującą powstanie portretu Mickiewicza wieczorowi w styczniu 1841 r. opisanemu przez George Sand i wykazać możliwość pow stania rysunku Pusłowskich znacznie wcześniej. Przedstawiliśmy, wreszcie, argum enty, które skłaniają nas do wykluczenia rysunku G.S. z d o robku Delacroix, jak również do wątpienia, czy istotnie przedstawia on A dam a Mickiewicza. Będziemy szczęśliwi, jeśli skrom ne nasze studium spowoduje, być może, kontynuację zasygnalizowanych nim poszukiwań lub odpowiedź na postaw ione w nim pytania?

Cytaty

Powiązane dokumenty

Niz˙ej znajduje sie˛, cze˛s´ciowo uszkodzony, napis uzupełniaj ˛ acy, zaczerpnie˛ty z Ksie˛gi Izajasza: ...sol cum / regnaverit Dus / exercituum Isaja 24”, w pełnym

Jest też (po- zornie) w nieustannym kontakcie z innymi: tymi bliższymi i dalszymi, pojawia się tu niestety retoryczne pytanie: Czy ktoś jeszcze przejmuje się teoriami,

35 B yły to podręczniki „nauki m oralnej“, logiki, historii powszechnej, geografii, fizyki, arytm etyki, geom etrii, języków niem ieckiego i łacińskiego oraz

Na liście laureatów Nagrody Nobla łatwo przecież znaleźć oso- by, którym przypisuje się stworzenie modelu kwarków i wykazanie jego słusz- ności.. W 1969 roku nagrodę

• Przedstawiciel odwiedzających powinien bardzo dobrze znać teorie uczenia się, w tym opracowaną przez Kolba teorię typów uczenia się, a ponadto powinien mieć doświadczenie

Małgorzaty do Oświęcimia przyczyniło się do wzmożenia jej obecności w świadomości członkiń Zgromadzeniu Sióstr Serafitek i otworzyło kolejny etap w jego

[r]

Delbono zaopiekował się nim, podzielił się z nim swoim domem, a ten niezwykły, pełen charyzmy i wewnętrz- nego piękna człowiek stał się nie tylko towarzyszem życia reżysera