• Nie Znaleziono Wyników

Nowa książka o zachodniej granicy Polski

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nowa książka o zachodniej granicy Polski"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Basak, Adam

Nowa książka o zachodniej granicy

Polski

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 2, 259-266

(2)

A R T Y K U Ł Y

R

E

C

E

N

Z

Y

J

N

E

A dam Basak

NOWA KSIĄŻKA O ZACHODNIEJ GRANICY POLSKI

W sześć la t po p ierw sze j 1 o p u b lik o w ał K rz y sz to f S k u b iszew sk i d ru g ą sw o ją k siążk ę n a te m a t zac h o d n ie j g ra n ic y P o l s k i 2. K sią żk a ta ró żn iąc się z ak re se m chronologicznym i tre ś cią, a o d p ow iednio i ty tu łe m od p ierw sze j pozycji, p re z e n tu je z aró w n o p o d o b n y p u n k t w id z en ia w w ielu p o d staw o w y c h k w e stiac h p ra w n y c h i h isto ry c z n y ch tego te m a tu , ja k i p o d obne w ysokie w a lo ry w a rs z ta tu b adaw czego oraz p isa rstw a . A u to r zrezy g n o w ał ty m razem z szerszego o m aw ia n ia p o rz ąd k u p o w e rsa lsk ieg o i in c y d e n ta ln ie ty lk o n a w ią ­ zu je do w y d a rz e ń sp rz ed w y b u c h u II w o jn y św ia to w e j. P rz e s u n ą ł n a to m ia s t zn acznie c ezu rę końcow ą o b e jm u jąc sw y m i b a d a n ia m i ta k ż e t r a k ta ty p o d p i­ san e n a p o c zą tk u la t sied em d zie siąty c h p rzez R e p u b lik ę F e d e ra ln ą N iem iec z p a ń stw a m i so c jalisty cz n y m i, a w szczególności tr a k t a t n o rm a liz a c y jn y z P o lsk ą. C z y te ln ik u z y sk a ł w te n sposób p ra cę , k tó ra jak o p ierw sza w lite r a ­ tu rz e k ra jo w e j tr a k tu je o g ra n ic y n a O drze i N ysie w cało k ształcie je j h is to ­ ry c zn e j i p ra w n e j, z a m k n iętej ju ż obecnie, p ro b le m a ty k i.

K siążk a dzieli się n a c ztery n ie ró w n e j o b jętości części. P ie rw sz ą, s k ła d a ­ jąc ą się z p ięc iu ro zd ziałó w i n a jo b s ze rn ie jsz ą, p o św ięcił a u to r p olityce i u p ra w n ie n io m w ie lk ic h m o c a rstw w k w e stii n iem iec k ie j w ogóle, a g ra n ic y p o lsk o -n iem iec k ie j w szczególności w o k resie od 1945 do 1972 ro k u . W ro z­ dziale p ierw szy m z a jął się g en ezą d ecy zji p o czd am sk ich p rz e d s ta w ia ją c ew o ­ lu cję sta n o w isk a m o c a rstw w obec p ro b le m u p o lsk iej g ra n ic y zach o d n iej w la ­ ta c h w o jn y . U s ta le n ia sw o je o p a rł n iem a l w y łączn ie n a p u b lik o w an y c h po w o jn ie m a te ria ła c h o ficjaln y c h , p rz y czym p ro to k o ły rad zieck ie w y z y sk a ł w te j postaci, w ja k ie j b y ły one w la ta c h 1961 i 1965— 1966 p u b lik o w an e w „ S p ra w ac h M ię d zy n a ro d o w y c h ” (w 1970 r. u k a z a ło się w y d a n ie książkow e). W yw ody a u to ra są zw ięzłe, sta n o w ią je d n a k w n ik liw ą o raz d o k ład n ą a n alizę ro k o w ań w ie lk ie j tr ó jk i w sp ra w ie p o lsk iej g ra n ic y zach o d n iej. N ieco szerzej om aw ia S k u b isz ew sk i p rz eb ieg ro k o w a ń p o czd am sk ich p o d ając m ięd zy in n y m i in fo rm a cję , że d e le g ac ja p o lsk a podczas rozm ow y ze S ta lin e m „w y raz iła sk łonność do zgody n a lin ię d z ia łu w odnego m ięd zy K w isą a N ysą Ł u ży c k ą ” . In fo rm a c ja ta od b ieg a od d o ty ch czaso w y ch u s ta le ń w k ra jo w e j l it e r a t u r z e 3 1 K . S k u b is z e w s k i, Z a c h o d n i a g r a n ic a P o l s k i ( n a p r a w a c h r ę k o p i s u ) , G d a ń s k 1969. 2 K . S k u b is z e w s k i, Z a c h o d n i a g r a n ic a P o l s k i ги ś w i e t l e t r a k t a t ó w , P o z n a ń 1975, I n s t y t u t Z a c h o d n i, s s . 367. 3 P o r . W . T . K o w a ls k i, W a lk a d y p l o m a t y c z n a o m i e j s c e P o l s k i w E u r o p ie 1939—1945, W a r ­ s z a w a 1966, w y d . I. s. 628. P o r . w y d . IV z 1972, s. 735.

(3)

260 Adam Basak

i w y m a g a ła b y łep szeg o u d o k u m en to w a n ia, a u to r zaś p ow ołał się tu jed y n ie n a m a te ria ły a m e ry k ań s k ie .

P rz y o k a zji w a rto jeszcze w sk azać n a d w a in n e, d ro b n e o d stę p stw a od w id o czn ej w c ałej książce sk ru p u la tn o ś c i w d o k u m en to w a n iu p rz ed sta w io n y ch tez. N ie jes t jasne, co oznacza s k ró t D o c u m e n ts u ż y ty w p rz y p isac h 14 (s. 20) i 38 (s. 25). S k ró t te n nie fig u ru je w w y k azie zam ieszczonym n a p o czątk u k sią żk i, w p o d a n y m zaś n a s. 345 sp e c ja ln y m u z u p ełn ien iu odnosi się do dzieła z 1923 ro k u , a cz k o lw ie k m a d o k u m en to w a ć w y d a rz e n ia z o k re su o s ta tn ie j w o jn y . W reszcie, z recen zen ck ie g o obo w iązk u n ależało b y jeszcze w skazać, że p rz y p is 11 n a s. 19 s u g e ru je n ie d o k ła d n ą d a tę rozm ów S ik o rsk i — S ta lin , p o ­ ro zu m ien ie zaś m ięd zy rz ąd e m ra d zieck im a P o lsk im K o m ite tem W yzw olenia N arodow ego w sp ra w ie g ra n ic p o d p isan e zostało n ie 27, ja k podano w p rz y ­ p isie 38 (s. 25), lecz 26 lip c a 1944 ro k u 4.

R ozdział te n z am y k ają ro zw ażan ia o zag a d n ie n iu w y s ie d len ia N iem ców . O m aw iając ro k o w a n ia m o ca rstw w te j sp ra w ie a u to r p rz y p o m in a, że to H itle r zap o czątk o w ał „nie m a ją c y p re c e d e n s u w h is to rii” ex o d u s N iem ców ze W scho­ d u (s. 53), n a jp ie rw p rz e sie d le n ia m i z ro k u 1940, p o tem b ru ta ln ą e w a k u a c ją w sty czn iu 1945. W re zu lta c ie , ja k stw ie rd za n a p o d sta w ie źró d eł niem ieckich, „ p o n ad 7 m ilio n ó w N iem ców opuściło P o lsk ę i w sch o d n ie p ro w in c je Rzeszy zan im n a s tą p iła o k u p a c ja ra d ziec k a i n a s ta ł z arz ąd p o lsk i” (s. 57). P o d k re śla ją c w a g ę decyzji poczd am sk ich a u to r d o strz eg a tak ż e ich ch w ilo w y n e g aty w n y e fe k t w p o staci u s a n k c jo n o w an ia n a k a z u w s trz y m a n ia p o d e jm o w a n y ch już w cześniej w y sied leń , co, ze szkodą d la sp ra w y , p rz e ry w a ło proces, „ k tó ry i ta k m ia ł być p o d jęty i d o p ro w a d zo n y do k o ń c a ” (s. 62). P e w n e zastrz eż en ia n a ­ s u w ać m oże zdanie, że w ch w ili, g d y w P o czd am ie z b ie ra ła się k o n fe re n c ja „nie b y ło w ięk szy ch w ą tp liw o ści co do tego, że p rz esą d z i o n a sp ra w ę n a k o ­ rzy ść p o lskiego i czechosłow ackiego p u n k tu w id z en ia ” (s. 59). O p u b lik o w an y ■wiosną 1945 ro k u z n a n y w iersz O sm ańczyka: J eszcze c zeka ć n a m ka żą na p o ­

kój... I w b ija ją zn ó w w serca n ie p o k ó j...5, z d aje się p rzeczyć tw ie rd z e n iu a u to ­

ra , a i o p isy w a n y p rzez n ieg o p rz eb ieg k o n fe re n c ji n ie b y ł w o ln y od m o m e n ­ tów , k tó re ta k i n iep o k ó j m o g ły u sp ra w ied liw iać .

R ozdział d ru g i p o ru sza n ie k tó re k w e stie p ra w n e u k ład ó w poczdam skich. A u to r k o n se k w e n tn ie u ż y w a tu liczby m n o g ie j i tw ie rd z i, p o w o łu jąc się n a k o m u n ik a t ogłoszony po k o n fe re n c ji, że d o k u m e n ty p oczdam skie „ o b e jm u ją s e rię u k ła d ó w ” (ss. 64—65). N aw iasem m ó w iąc zdanie, iż u k ła d y te „ fig u ru ją w poszczególnych ro zd ziałach p ro to k o łu i k o m u n ik a tu ” , su g e ro w a ło b y ra cz e j p o g ląd p rzeciw n y , g d y ż „ ro z d z ia ł” — ja k w ia d o m o — to część p e w n ej całości. W y d aje się też, iż a u to r p o w in ien b y ł tu w y ja śn ić isto tn ą k w e stię, czy były one p o d p isy w a n e oddzielnie, czy też łącznie. P rz y ty m w szy stk im k o n cep cja a u to ra d o b rze tłu m aczy , d laczego te p o stan o w ien ia, k tó re p o d jęto n a k o n fe ­ re n c ji w s p ra w a c h polsk ich „zach o w u ją m oc p ra w n ą , n a w e t jeśli i n n e

---p rz e s ta ły o b o w ią z y w a ć ” (s. 69) i d laczego u k ła d y p o czd am sk ie w iążą

n a d a l trz e c h s y g n a ta riu sz y o raz F ra n c ję w ta k im zak resie, w ja k im je p rz y ­ jęła . P o zy cję P o lsk i w zg lęd em ty c h u k ła d ó w o b jaśn ia a u to r p o w o łu jąc się za

4 P a t r z E . O s ó b k a - M o r a w s k i, D z i e n n i k p o l i t y c z n y o d 1943 d o 1948 w ł ą c z n ie , O s s o lin e u m ,

s y g . 70/69, s s. 46—51; P o r . S p r a w a p o l s k a w c z a s ie I I w o j n y ś w i a t o w e j n a a r e n ie m i ę d z y n a r o ­

d o w e j . Z b i ó r d o k u m e n t ó w , W a r s z a w a 1965 ( n a p r a w a c h r ę k o p i s u ) , s. 547.

(4)

N owa książka o z a ch o d n ie j granicy Polski 261 p ro f. A lfo n sem K la fk o w sk im n a k o n cep cję u m o w y in fa v o r e m te r tii. O drzuca n a to m ia s t an alo g iczn ą k o n cep cję u m o w y n a n iek o rz y ść p a ń s tw a trzeciego, w yw o d ząc m oc w ią żą cą P o czd am u w sto su n k u do N iem iec z w ła d zy m o ca rstw leg a ln ie u s ta n o w io n ej w D e kla ra c ji z 5 czerw ca 1945 ro k u .

W zw iąz k u z ty m a u to r p o lem izu je z d o k try n ą , k tó ra n a le ży do o ficjaln ie u z n aw a n y c h w R ep u b lice F e d e ra ln e j, że z P o c zd am u n ie w y n ik a ją dla N ie­ m iec żad n e obow iązki. K o n k lu d u je , iż p o d jęte n a k o n fe re n c ji d ecy zje b y ły w ro k u 1945 d la N iem iec i są w dalszy m ciągu d z isia j d la o b y d w u p a ń stw n iem iec k ic h „ p ra w e m u sta n o w io n y m p rzez zw ycięzców ” , o b o w iązu jący m m im o b r a k u n iem ieck ieg o p o d p isu (s. 72). N iem ie ck a R e p u b lik a D e m o k raty cz ­ na, ja k w iadom o, n ig d y teg o s ta n o w isk a n ie k w estio n o w ała. Z resztą, ja k pisze d a le j, po p o d p isa n iu t r a k ta tu z P o lsk ą ró w n ież i R e p u b lik a F e d e ra ln a N iem iec nie przeczy , że p o czd am sk i u k ła d w sp ra w ie g ra n ic y „n a leż y d o m ia ro ­ d a jn y c h dla p ra w n e j o cen y g ra n ic y ” (s. 75), zaś u k ła d w sp ra w ie p rz e s ie d le ­ n ia N iem ców zo stał już w y k o n a n y i po siad a isto tn e znaczenie jak o w sk azó w k a p rz y w y k ła d n i p ierw szego. Z teg o w ła śn ie w z g lęd u b a d a też a u to r k w e stię zgodności d ecy zji o p rz esie d le n iu z o b w ią zu jący m p ra w e m m ię d z y n aro d o w y m i dochodzi do w n io sk u , że n ie sta w ia ło ono w 1945 ro k u p rzeszk ó d w zasto so ­ w a n iu tak ie g o w ła śn ie ro zw iązan ia, w spółcześnie zaś c h ro n i p rz ed e w szy stk im p ra w o do p o b y tu w g ra n ic a c h w ła sn eg o p a ń stw a , co, rzecz ja s n a, n ie m oże odnosić się do N iem ców w y sie d lo n y ch z P o lsk i w ła śn ie do w łasn eg o p a ń stw a .

W ro z d ziała ch n a s tę p n y c h rozw aża a u to r z ag ad n ie n ie k o m p e te n cji m o ­ c a rstw do d ecy d o w an ia o sp ra w ie g ra n ic , p rz y czym ro zd ział trzeci, tr a k tu ją c y o p o w s ta n iu i e w o lu cji ty c h k o m p ete n cji, z aw ie ra ro z w aż a n ia k luczow e d la w n io sk ó w z a w a rty c h w książce. Z d w ó ch d o k u m en tó w , k tó re o k re śliły sy tu a c ję p ra w n ą p o k o n an y ch N iem iec: A k t u b e z w a r u n k o w e j k a p itu la c ji i D e­

k la r a cji z 5 czerw ca o o b jęciu n a jw y żs ze j w ład zy , w ty m d ru g im u p a tr u je

a u to r p o d sta w ę dla p o d jęty c h w P o cz d am ie d ecy zji te ry to ria ln y c h . P ie rw sz y tr a k tu je jak o a k t czysto w o jsk o w y , p o n iew aż p rz e w id z ia n y w n im d o k u m en t g e n e ra ln y o k re ś la ją c y w a ru n k i przy szłeg o p o k o ju w N iem czech n ie zo stał o sta te cz n ie w y d a n y . Ja k o w y ra z s ta n u fa k ty c zn e g o , w ja k im z n alaz ły się N iem cy, s ta ł się on, w u jęc iu a u to ra , p u n k te m w y jśc ia d la decy zji o ob jęciu w ła d zy n ajw y ższej. A u to r n ie je s t tu z u p ełn ie k o n se k w e n tn y . Z w ro t n a s. 99 św iad czy bow iem , iż a k t b e z w a ru n k o w e j k a p ita u la c ji m ożna tra k to w a ć nie ty lk o jak o źró d ło fa k ty c zn e , ale i fo rm a ln e D e kla ra cji z 5 czerw ca. Z całą je d n a k pew n o ścią z a k re s u s ta n o w io n ej w ła d z y m o ca rstw , ro z c iąg a jąc ej się n a „w szy stk ie s p ra w y n iem iec k ie zaró w n o w e w n ę trz n e , ja k i z ag ra n ic z n e ” (s. 97) d o b rze u z asad n ia k o n cep c ję a u to ra , iż w ie lk ie m o ca rstw a u z y sk a ły p ra w o do­ k o n a n ia z m ia n y g ra n ic bez p o trze b y u zy sk iw a n ia zgody N iem iec.

K w estię, czy objęcie w ła d z y w N iem czech było a k te m leg a ln y m w św ie tle p ra w a m ięd zy n aro d o w eg o , ro z strzy g a a u to r tw ie rd z ąc o i u z as ad n ia logicznie w o p a rciu o k o n cep cję p o dboju. P o n iew aż, ja k pisze, po d b ó j d a w a ł a lia n to m p ra w o d o k o n a n ia a n e k s ji n a w e t całego te ry to riu m n iem ieck ieg o (zakaz a n e k s ji o b o w iązu jący już w ów czas w p ra w ie m ię d z y n a ro d o w y m n ie m ógł chronić N iem iec, k tó re b y ły ag reso re m ) w obec tego: „K to m oże uczy n ić w ięcej, może ty m sam y m uczy n ić i m n ie j: m o ca rstw a n ie p o su n ę ły się aż do a n e k s ji (m iały do n iej praw o), lecz w to m ie jsc e z a trz y m a ły (na razie) n a jw y ższą w ład zę w N iem czech, n ie lik w id u ją c p a ń stw o w o ści n ie m ie c k ie j”. T a o s ta tn ia okolicz­

(5)

2 6 2 Adam B asak

ność, pisze d a lej, tw o rz y ła p e w ien sta n p ra w n y , k tó ry „ d e te rm in o w a ł obo­ w iązk i i p ozycję p a ń stw a lu b p a ń s tw n iem iec k ich po o d zy sk an iu su w e re n ­ n ości” (s. 100).

A n i K a r ta A tla n ty c k a , a n i K a rta N a ro d ó w Z je d n o cz o n y c h , ja k to d a le j p rz ek o n y w a jąc o w y w o d zi S k u b isz ew sk i, n ie s ta n o w iły p rzeszk o d y p ra w n e j do p o d jęcia decy zji p rzez w ielk ie m o c a rstw a w k w e stii n iem iec k ie j. P rz e ­ szkodą n ie b y ła też zasada sa m o stan o w ie n ia, a w k a żd y m razie n ie bezpo­ ś re d n io po w o jn ie. P ó ź n iej bo w iem „ p rz y n a jm n ie j n ie k tó re spośród m o­ c a rs tw sk ło n n e b y ły p o sta w ić g ra n ic ę n iesto so w a n iu z asad y sa m o sta ­ n o w ie n ia —■ — p rz y d e cy d o w a n iu o n ie k tó ry c h s p ra w a c h n iem iec k ich po r. 1945” , pisze z w ła śc iw ą sobie ostrożnością, ale, do d aje zaraz, „do sp ra w ty c h n ie n a le ża ła re w iz ja g ra n ic y p o lsk o -n iem ie c k ie j” (s. 114). N a m arg in esie ro zw aż ań a u to ra w te j sp ra w ie n a su w a się p y tan ie , czy k o n cep cja w ład zy n a jw y ższej m o ca rstw i w y p ły w a ją c y z n ie j ty tu ł do d y sp o n o w an ia te ry to riu m N iem iec nie czyni w ogóle zbędnym , p rz y n a jm n ie j w p łaszczyźnie p ra w n e j, b a d an ia k w e stii, o ile zasad a sa m o stan o w ie n ia b y ła w 1945 ro k u o b o w iązu ­ jącą n o rm ą p ra w a m ię d zynarodow ego.

P o d k re ś la ją c k o m p ete n cję m o ca rstw do d ecy d o w an ia w 1945 ro k u o g r a ­ n icy n a O drze i N ysie, a u to r w to k u d a lszy c h b a d a ń dochodzi do w n iosku, że p o w sta n ie d w óch p a ń stw n iem iec k ic h o ra z ro zw ó j sto su n k ó w m ięd zy R e­ p u b lik ą F e d e ra ln ą N iem iec a trz e m a m o ca rstw a m i z je d n e j stro n y , z d ru g ie j zaś m ięd zy N iem ieck ą R e p u b lik ą D em o k raty c z n ą a Z w iązk iem R adzieckim spow odow ało, że w połow ie la t p ięćd zie siąty ch k o m p ete n cja ta „u leg ła bardzo isto tn e j m o d y fik a cji” , a „głos d e c y d u ją c y ” u z y sk a ły p a ń stw a b ezp o śred n io zain tere so w a n e, to znaczy N iem ieck a R e p u b lik a D em o k raty cz n a i R e p u b lik a F e d e ra ln a N iem iec o raz ich sąsiedzi. „R ozw iązanie p ro b lem u g ran iczn eg o , jeżeli ta k o w y by jeszcze istn ia ł, n ie w y k lu cza u d z ia łu m o carstw , lecz n ie n a ­ leż y już do ich w y łą cz n ej k o m p e te n c ji” (s. 149). D alsze zm ian y w ty m w zg lę­ dzie p rz e d sta w ia a u to r w rozdziale c zw a rty m , w k tó ry m p o d d a je a n alizie sta n o w isk o m o ca rstw w k w e stii u k ład ó w p o d p isa n y ch n a p o czątk u la t sie d em ­ d z iesiąty c h p rz ez R e p u b lik ę F e d e ra ln ą ze Z w iązk iem R ad zieck im , P o lsk ą oraz N iem ieck ą R e p u b lik ą D e m o k raty czn ą. S tan o w isk o to dow odzi, z d an iem au to ra , iż k o m p ete n cja w ie lk ic h m o ca rstw do d e cy d o w an ia o g ra n ic y p o lsk o -n iem iec­ k iej całkow icie zan ik ła. W k o n k lu zji n a stę p u ją c o w y ja śn ia pow ody, d la k tó ­ ry c h m o c a rstw a zach o d n ie w d alszy m ciąg u p o d k re śla ją je d n a k sw o je (i Z w iąz­ k u R adzieckiego) u p ra w n ie n ia w k w e stii n iem iec k ie j: „W szystkim m o ca r­ stw o m chodzi o w zg lęd y b ezp ieczeń stw a, m o ca rstw o m zach o d n im p o n ad to o ich po zy cję w B e rlin ie Z ach o d n im — żad n e m o ca rstw o n ie m y śli n a w e t su g e ro ­ w ać, b y d o k o n ała się ja k a k o lw ie k zm ian a g ra n ic y p o czd am sk iej” (s. 152).

Część II, z a ty tu ło w a n a W ła d ztw o po lskie, je s t zn acznie k ró tsz a i sp ro w ad za n a s n a p o w ró t do o k re su k sz ta łto w a n ia się obecnego te ry to riu m P olski. To n a ru sz e n ie p o rz ąd k u chronologicznego je s t k o n se k w e n cją p rz y ję te g o przez a u to ra rzeczow ego u k ła d u treści, k tó ry — choć w całości p rz e jrz y s ty — w ty m m ie jsc u w y d a je się n ie z b y t fo rtu n n y . R o zw ażan ia sw o je zaczyna tu a u to r od u s ta le n ia po jęcia „ za rzą d ” (rozdz. 6), k tó re w u k ła d z ie poczdam skim n ie zostało zd efin io w an e. A u to r b a d a w zw iązk u z ty m różne p rz y ­ k ła d y an alo g iczn ej p ra k ty k i tra k ta to w e j p a ń s tw i w y o d rę b n ia d w a zw łasz­ cza ro z w iązan ia: t r a k ta ty w y ra ź n ie w y łączają ce su w eren n o ść z arząd cy oraz

(6)

N ow a książka o za ch o d n ie j granicy Polski 2 6 3 tak ie , k tó re p ro w a d ziły do u sta n o w ien ia su w ere n n o śc i z arząd cy . A u to r p rz y ­ zn aje w p ra w d z ie z góry, że p o d a n e p rz y k ła d y „ w y k az u ją różnice z poło­ żeniem w y tw o rz o n y m n a p o d sta w ie u k ła d u po czd am sk ieg o ” (s. 158). W y d aje się je d n a k , że p o d jęta w P o czd am ie d e cy z ja o w y s ie d len iu N iem ców czyni tę różnicę ta k zasadniczą, iż w b ard zo pow ażn y m sto p n iu o g ran ic za in s tru k - ty w n o ść ty c h p rz y k ła d ó w . W ż ad n y m z n ich b ow iem ro z w ią z an ia tak ieg o n ie zastosow ano, a osta te cz n e u sta n o w ien ie su w ere n n o śc i n astęp o w ało .je d y ­ n ie siłą fa k tu . W w y p a d k u zaś P o lsk i d ecy zja m o c a rstw m u siała tw o rzy ć co n a j­ m n ie j d o m n iem an ie, iż chodziło w łaśn ie o p rz ek a za n ie su w eren n o ści. W p ra w ­ dzie w ro zd ziale ósm ym (rozdział sió d m y pośw ięcił c h a ra k te ry s ty c e z arz ąd u w y k o n y w an e g o przez P o lsk ę n a Z iem iach O dzyskanych) a u to r w sk a z u je tę różnicę (por. s. 189 i 191), czyni to je d n a k n a m a rg in esie in n y ch , k tó re w y ­ p ro w a d za b ąd ź z p o czd am sk iej fo rm u ły g ra n ic z n e j („byłe te r y to r ia n iem iec ­ k ie” ), b ąd ź k o m p ete n cji m o carstw , b ąd ź w re szcie z fa k tu w y łą cz en ia ziem o d d a n y ch P olsce spod w ła d z y S o ju szn iczej R a d y K o n tro li. P rz y o k azji sfo r­ m u ło w ał in te re s u ją c y w niosek, że sk o ro P o lsk a o trz y m a ła z arz ąd od m o carstw , a nie n a p o d staw ie t r a k ta tu z u d ziałem N iem iec, to n ie m ia ła obow iązku re s ­ p e k to w a n ia su w ere n n o śc i n iem iec k ie j istn ie ją c e j p rz e d te m n a ty m obszarze; n ie m ia ła też żad n y ch zobow iązań a n i w obec p a ń stw a n iem ieck ieg o , a n i póź­ n ie j N iem ieck iej R e p u b lik i D em o k raty cz n e j i R e p u b lik i F e d e ra ln e j N iem iec. J a k w id ać a u to r u jm u je tę k w e stię inaczej niż L u d w ik E h rlic h 6, z k tó ry m w zak o ń czen iu k siążk i p o lem izu je (p a trz s. 328, p. 7). U p raszcza p rz y ty m nieco jego stan o w isk o , sp ro w ad z ają c je do k w e stii b ra k u u zn an ia, podczas g d y p u n k t ciężkości w w y w o d ac h E h rlic h a spoczyw a, ja k się w y d a je, n a za­ sadzie w zajem n o ści — P o lsk a nie m ia ła obo w iązk u szan o w an ia te ry to riu m niem ieck ieg o po ty m , ja k T rze cia R zesza p o g w ałciła w sto su n k u do n ie j ta k w iele n o rm 7.

A n a liz u jąc d a le j u k ła d p oczdam ski a u to r zw ró cił tra fn ie u w a g ę n a to, że z w ro t o w y łączen iu „d la ty c h celów ” , to znaczy d la celów z arząd u , ziem o d d an y ch Polsce z ra d zie c k iej s tre fy o k u p a c y jn e j jes t n ieja sn y , bo d la jak ich in n y ch , niż z arząd , celów m o g ły b y one do te j s tr e f y należeć? N a koniec w a rto jeszcze p rzy to czy ć z d an ie a u to ra , k tó ry p o w o łu je się tu n a orzecznictw o m ię ­ d zy n aro d o w e, że su w ere n n o ść n ie m oże być ty tu łe m a b stra k c y jn y m , a w każ­ d y m ra zie nie n a długo, o ile jej trw a n ie n ie zostało w y ra ź n ie zastrzeżo n e w tra k ta c ie . U k ła d p oczdam ski n ie z a w ie ra ł żadnego zastrz eż en ia w ty m d u ­ chu. P rz e ciw n ie, ziem ie o d d a n e Polsce ok reślo n o w n im jak o „byłe te r y to r ia n iem iec k ie ” . W k o n k lu zji teg o ro zd ziału czytam y: „Życie w y p ełn iło k o n ­ k re tn ą tre ś c ią ogólną k lau z u lę p o czd am sk ą o zarządzie, s ta w ia ją c z n ak ró w ­ n a n ia m ięd zy p o lsk ą a d m in is tra c ją a p o lsk ą su w e re n n o śc ią ” (s. 191).

Część III k siążk i nosi ty tu ł: T r a k ta ty P o lski z N R D i R F N i je s t p o św ię­ cona a n alizie ty c h tr a k ta tó w z p u n k tu w id zen ia s ta n o w isk a o b y d w u p a ń stw n iem ieck ich w obec g ra n ic y n a O drze i N ysie. A u to r rozpoczyna od u k ła d u zgorzeleckiego (rozdz. 9), k tó ry z p e rs p e k ty w y o sta tn ic h la t m ożna by, ja k pisze, tra k to w a ć („aczkolw iek n ie w y łączn ie”) ja k o ro zstrzy g n ięcie sp ra w y in te re s u ją c e j d w a g ran iczące ze sobą p a ń s tw a (s. 198). Z w rac a d a le j u w ag ę

6 L . E h r li c h , S u w e r e n n o ś ć P o l s k i n a Z i e m i a c h Z a c h o d n i c h i P ó ł n o c n y c h . Z a g a d n i e n ia

p r a w n e , K a t o w i c e 1962, ss. 8 n .

(7)

2 6 4 Adam Basak

n a d e k la ra ty w n y c h a r a k te r teg o u k ła d u (g ran icę n a O drze i N ysie n azy w a się w n im „ is tn ie ją c ą ” i „ u sta lo n ą ”, p rz y czym p ierw szy z ty ch te rm in ó w łączy a u to r ze sta n em fa k ty c zn y m , d ru g i zaś p ra w n y m ) o raz fa k t, że s ta ł się on p o d staw ą do d e lim ita c ji i d e m a rk a c ji, „czyli do d o k o n an ia czynności, k tó re p ie rw o tn ie m ia ły n a s tą p ić w o p a rciu o n iem ieck i tr a k t a t p o k o jo w y ” (s. 202). W d alszy ch szczegółow ych ro z w aż a n ia ch n a te m a t ty c h czynności z n a jd u je m y p ogląd, że u k ła d p oczdam ski o d e g rał w rzeczy w isto ści ro lę decy zji p o lity cz ­ n e j w s p ra w ie g ra n ic y , a u ż y te w n im sło w a o „ o stateczn y m u s ta le n iu ” doty czą, ja k stw ie rd za a u to r, n ie ty le „ c h a r a k te ru po lsk ieg o w ła d ztw a , ile w sk a z u ją n a k o m p ete n c ję k o n fe re n c ji p o k o jo w ej do p o d jęcia s p ra w y ” (s. 203). A le, k o n k lu d u je , po p rz e p ro w a d z e n iu d e lim ita c ji i d e m a rk a c ji e w e n tu a ln y tr a k t a t pokojow y, k tó r y z b ieg iem la t i ta k s ta ł się zbędny, „m ógł już ty lk o p o tw ierd z ić to, co sp ełn iło się w k o n se k w e n cji p o sta n o w ień p o c zd am sk ich ” (s. 207).

R o zw ażan ia n a te m a t sto su n k u R e p u b lik i F e d e ra ln e j N iem iec do g ra n ic y n a O drze i N ysie (rozdz. 10) ro zpoczyna a u to r od p rz e d sta w ie n ia jego ew o lu cji w d w u d ziesto leciu 1949— 1970. N a w stęp ie b a d a k w e stię pozycji p ra w n e j tego p a ń s tw a jak o k o n tra h e n ta P o lsk i, p re z e n tu ją c ro z m a ite te o rie zach o d n io n ie- m ieckie, m ają ce u z asad n ić dalsze istn ie n ie N iem iec w g ra n ic a c h z 1937 ro k u (w iększość „ b ard z ie j n a le ż y do św ia ta fa n ta z ji niż do n a u k i p ra w a ” — s. 214) i k o n s ta tu je o dejście rz ą d u R ep u b lik i F e d e ra ln e j N iem iec od „ n ie k tó ry c h jego d a w n y ch p o g ląd ó w p ra w n y c h ” (s. 218). W arto p o d k re ślić tr a f n ą , choć m a r ­ g in eso w ą jed y n ie, u w a g ę a u to ra , iż roszczenia R e p u b lik i F e d e ra ln e j do w y ­ łącznej re p re z e n ta c ji N iem iec p o z o staw ały w sprzeczności z o d m ow ą u z n an ia n a sz ej g ra n ic y „z pow odu rz ek o m eg o b ra k u k o m p e te n c ji” (s. 210, p. 2). A u to r o p ie ra ł się w ty m ro zd ziale g łó w n ie n a p ra sie, d a ją c dow ód b ard zo u m ie ję t­ nego p o słu g iw a n ia się ty m źródłem , zw łaszcza g d y idzie o e ta p b e zp o śred n ich ro k o w a ń m ięd zy W arszaw ą a B onn. N ie k ie d y je d n a k jest z b y t ogó ln ik o w y (np. w zd an iu : „ d eleg a c ja p o lsk a w y p o w ie d ziała się (!) w sp ra w ie p ro p o zy cji zgłoszonej p rzez D u c k w itz a ” — s. 233) lu b lak o n ic zn y (dlaczego p rz y ch y ln e P olsce sp ra w o z d an ie d w óch d e p u to w a n y c h ch ad eck ich stać się m iało „ k a ta ­ liz a to re m do a ta k ó w n a p o lity k ę B ra n d ta ” ? — s. 232).

T reścią ro z d ziału jed e n aste g o je s t an aliza a r ty k u łu i u k ła d u n o rm aliz a cy j­ nego m ięd zy P o lsk ą R zecząpospolitą L u d o w ą a R e p u b lik ą F e d e ra ln ą N iem iec, po p rzed zo n a ro z w aż a n ia m i n a te m a t jego ra ty fik a c ji o ra z zn aczen ia u c h w alo n e j rów nocześnie rezo lu cji B u n d esta g u . P o d k re śla ją c , że rz ą d p o lski n ie zgodził się n a je j p rzy jęcie, w obec czego n ie m oże ona być tr a k to w a n a jak o u zu p ełn ien ie t r a k ta tu lu b u w a ża n a za jego a u te n ty c z n ą in te rp re ta c ję , a u to r w sk azu je, że n a w e t z zach o d n io n iem ieck ieg o p u n k tu w id z en ia n ie sta n o w i ona in te r p r e ­ ta c ji z a d o w a lają ce j (s. 245). Z resztą, ja k pisze, rz ąd R ep u b lik i F e d e ra ln e j tr a k to w a ł ją jak o „ śro d e k p o z w ala ją c y zlik w id o w a ć k ry z y s ra ty fik a c y jn y ” i „do p ew n eg o sto p n ia b a g a te liz o w a ł” je j znaczenie (ss. 242— 243). A u to r k o n fro n tu je n a stę p n ie tre ś ć a r ty k u łu X z p o sta n o w ien iam i d o ty czący m i g r a ­ n ic y n a O drze i N y sie w in n y ch u k ład a ch . W u k ład z ie Z w iązek R ad zieck i — R e p u b lik a F e d e ra ln a N iem iec — pisze — „p o szan o w an ie g ra n ic jest k o n ­ se k w e n cją pok o jo w y ch d ążeń i w y rzeczen ia się siły i jej g ro źb y — w u k ład zie z P R L p rz ep is d o ty czący g ra n ic y w y su w a się n a czoło i je s t p u n k te m w y jśc ia n o rm a liz a c ji sto su n k ó w po m ięd zy s tro n a m i” (s. 247). W p o ró w n a n iu do u k ła d u

(8)

N ow a książka o z a c h o d n ie j granicy Polski 265 zgorzeleckiego u k ła d n o rm a liz a c y jn y ró żn i się sty liz a cją; w p ierw sz y m m ow a je s t o „ g ran icy n a O drze i N y sie ” , o „ g ra n icy p a ń stw o w e j m ięd zy P o lsk ą a N iem cam i”, w d ru g im o „ lin ii g ra n ic z n e j” i o „zach o d n iej g ra n ic y p a ń stw o ­ w e j” P o lsk i. S ta n o w i to sk u te k k w e stio n o w a n ia p rz ez B onn m ocy w iążącej d e­ cyzji poczdam skich, aczk o lw iek tr a k t a t do n ic h n a w iąz u je . A u to r dochodzi je d n a k do w n io sk u , że różnice te n ie p o sia d ają isto tn e g o zn aczen ia i że z „po­ w yższym i s u b te ln y m i m o d y fik a cja m i u k ła d n o rm a liz a c y jn y sp o ży tk o w ał fo r­ m u łę zn an ą n a m z u k ła d u zg o rzeleckiego” (s. 251). A u to r w sk az u je w resz cie n a d e k la ra ty w n y c h a r a k te r u k ła d u z R e p u b lik ą F e d e ra ln ą N iem iec, k tó ry n ie je s t an i u m o w ą g ra n ic zn ą (g ran ica ju ż istn ia ła), a n i c esy jn ą (p ań stw o to n ig d y n ie p o siad ało su w ere n n o śc i n a te re n a c h o d d a n y ch Polsce, n ie m ogło w ięc n im i dysponow ać). B yć m oże te n o s ta tn i fra g m e n t w yw o d ó w a u to ra n a le ży b a rd ziej do tre ś c i u stęp u . 3, a n ie 2, w k tó ry m się z n ajd u je.

Do szczególnie in te re s u ją c y c h i w ażk ic h w re ce n zo w an e j książce n a le żą ro z w aż a n ia o sta n ie p ra w n y m , jak i w y n ik a z a r ty k u łu I. Je g o znaczenie u p a tr u je a u to r nie ty lk o w stw ie rd z e n iu fa k ty c zn e g o p rz e b ie g u „ is tn ie ją c e j lin ii g ra n ic z n e j” , ale też w ty m , że R e p u b lik a F e d e ra ln a godząc się n a użycie p o jęcia „ g ra n ic a ” zgodziła się ty m sam y m z fa k te m , że ziem ie o d d an e w P ocz­ d a m ie P olsce p o d le g a ją p o lsk iej su w ere n n o ści. Bez tego, słu szn ie stw ie rd za a u to r, „ tru d n o b y ło b y m ów ić, iż ich k re s z e w n ę trz n y je s t «zachodnią g ra n ic ą p ań stw o w ą» P R L ” (s. 251). O znacza to re zy g n a cję z fik c ji „N iem iec w g r a n i­ cach z 1937 r o k u ” , czyli „ is to tn y p rz e ło m ” w s ta n o w isk u R ep u b lik i F e d e r a l­ n ej. W niosek te n p o tw ie rd z a ta k ż e a n a liza d alszy ch p o sta n o w ień a rty k u łu I, m ów iący ch o n ien a ru sz a ln o śc i g ra n ic y o becnie i w przyszłości o raz o b ra k u roszczeń te ry to ria ln y c h , a ta k ż e p o w o ły w an e p rzez a u to ra w y s tą p ie n ia p rz e d ­ sta w icieli c h ad e ck ie j opozycji, w k tó ry c h n a ta k i w ła śn ie sk u te k w skazy w an o . W k o n k lu zji a u to r stw ie rd za , że choć u k ła d n o rm a liz a c y jn y n ie u ż y w a tego słow a, jego an aliz a dow odzi, iż R e p u b lik a F e d e ra ln a u z n a ła g ra n ic ę n a O drze i N ysie.

R ozdział d w u n a s ty tr a k tu je w p ra w d z ie o p ro b lem ac h h ip o te ty cz n y ch , k tó re nie n a le żą do „rzeczy w isto ści p r a w n e j i tru d n o dzisia j pow iedzieć, czy

i k ied y n a b i o r ą ru m ie ń có w ży cia”, m ieszczą się je d n a k w tem acie

k siążki. C hodzi tu o rolę, ja k ą w obec d w u s tro n n e j re g u la c ji g ra n ic y n a O drze i N ysie m ó g łb y o d e g rać t r a k t a t pokojow y, o ra z k o n se k w e n cje e w e n tu a ln e j zm ia n y „w po zy cji p ra w n e j NRD i R F N jak o o d rę b n y c h p a ń s tw ” (s. 288). I w jed n y m i w d ru g im w y p a d k u w y k lu c za a u to r m ożliw ość leg a ln eg o za ­ k w e stio n o w a n ia g ra n ic y . K o n fe re n c ja p o k o jo w a u tra c iła fu n k c ję re g u la cy jn ą , ja k ą b ezp o śred n io po klęsce N iem ie c m ogła w te j sp ra w ie po siad ać i g d y b y , pisze a u to r, „osobliw y zbieg o koliczności” d o p ro w ad ził do je j zw o łan ia, pozo­ s ta ło b y je j ty lk o p o tw ierd z ić te ry to ria ln y sta tu s quo (s. 276). Co się zaś ty czy zjed n o cz en ia N iem iec, to zaró w n o u k ła d zgorzelecki, ja k i n o rm a liz a c y jn y „ i m p l i c i t e w ręcz z a k ła d a ją ” , iż n ie w p ły n ę ło b y to n a z m ian ę g ra n ic y (s. 382).

W y d aje się, że część c zw arta, pt. G dańsk, n iez u p e łn ie o d p o w iad a te m a to ­ w i książk i, sk o ro a n i u k ła d zgorzelecki, a n i n o rm a liz a c y jn y n ie z a jm u ją się te ry to riu m b yłego W olnego M iasta. A u to r k iero w ał się tu p rzek o n an iem , że bez te j części re la c ja jeg o n ie b y ła b y k o m p le tn a, p o n iew aż G d a ń sk „b y ł w X X w ie­ k u sp o rn ą k w e stią po m ięd zy N iem cam i a P o lsk ą , w u k ła d z ie zaś po czd am sk im

(9)

2 6 6 Adam B asak

z n a jd u je się o n im w y ra ź n a w z m ia n k a ” (s. 285). W rozdziale trz y n a s ty m o m a­ w ia w ięc k w e stię fa k ty c z n e j lik w id a c ji W olnego M iasta dochodząc do w n iosku, że w 1945 ro k u G d a ń sk n ie p o d leg ał k o m p ete n cji w ielk ich m o ­ carstw , p o n iew aż ta „k o ń czy ła się n a g ra n ic ac h N iem iec” i że P o lsk a „ro z­ cią g n ęła sw o ją su w eren n o ść n a d te ry to riu m W olnego M iasta G d a ń sk a suo

iu re ” (s. 315). K o n cep cja a u to ra je s t p rz ek o n y w a ją c a, ale sta n o w i zarazem

d o d a tk o w y a rg u m e n t n a rzecz w y ra ż o n e j tu w ątp liw o ści. R o z p a tru ją c k w estię p o w ro tu G d ań sk a w g ra n ic e R zeczy p o sp o litej (rozdz. 14) a u to r k o n sta tu je , że nie d o k onało się to jed n y m a k te m , p rz y czym pogląd, w ed le k tó reg o ak te m ta k im n ie b y ł d e k re t z 27 m arc a 1945 ro k u o p iera n a b ra k u w n im w y ra źn e j fo rm u ły in k o rp o ra c y jn e j, choć tre ś ć d e k re tu u s p ra w ie d liw ia całkow icie ta k i sk u te k .

W zakończeniu, k tó re n ie je s t ty lk o p ro sty m p o d su m o w an iem p rz e p ro w a ­ dzo n y ch b a d ań , a u to r w y ra ż a m ięd zy in n y m i pogląd, że sposób, w ja k i u s ta ­ now io n o g ra n ic ę n a O drze i N ysie, je s t n ow y, co „nie o słab ia p o d sta w y p ra w ­ n ej te j g ra n ic y ”, ale dow odzi, iż „k lasy czn e p ra w o m ięd z y n aro d o w e —■ —· nie zaw sze n a d ąż a za p r a k ty k ą w sp ó łczesn ą” (s. 329). C ałość u z u p e łn ia ją aneksy, nieco z b y t szczupły w y b ó r lite ra tu ry , o b sz e rn y sk o ro w id z tr a k ta tó w o raz sko­ row idze o rzeczeń sąd o w y ch , n a zw isk i rzeczow y. C z y te ln ik o trzy m ał k siążk ę o p rz e m y śla n e j i jasno p rz e p ro w a d z o n ej tezie, n a p is a n ą z w idoczną p re cy z ją a z arazem czytelnie, książk ę, w k tó re j n a w e t p o g ląd y fo rm u ło w an e już k ied y ś w n a u c e cech u je in d y w id u a ln e u jęc ie a u to ra .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Cechy te pogrupowane są w trzy podstawowe czynniki: treść pracy, kontekst pracy i patologie interpersonalne, na które z kolei składają się wiązki pytań należących do

Opis okoliczności śmierci i ostatnich chwil życia cesarza Libaniusz zamie­ ścił w Mowie na cześć Juliana: „[...] rozeszła się w pewnym miejscu kolumna wojska [.. ]

Wydaje się, iż owo humanistyczne zatroskanie Postmana o człowieka dziś i jutra nosi znamię nowożytniego humanizmu zorientowanego wyłącznie na człowieka (antropocentryzm), humanizmu

Wydaje siê, ¿e celem tej ksi¹zki nie jest prosta edukacja na temat choroby afektywnej dwubiegunowej, lecz przede Psychoseseminar (Se-.. minarium o psychozie) to interesuj¹ca

Odmiennoœæ objawów psychopatologicznych oraz problemy w ich nazwaniu i klasyfikacji powoduj¹, ¿e u pacjentów nies³ysz¹cych zbyt rzadko lub b³êdnie rozpoznaje siê

Though it does recommend using public participation, in order to reach consensus among the stakeholders on what resources in their city ought to be conserved, named as attributes,

Ana Carata została odznaczona odznaką honorową PTFarm w uznaniu jej zasług dla współ- pracy naukowej i utrzymywaniu łączności z Polskim Towarzystwem Farmaceu- tycznym..

W gospodarstwach robotniczych dochody z gospodarstwa rolnego zajmuj$ wa"niejsze miejsce w strukturze dochodu rozporz$dzalnego ni" ma to miejsce w przypadku