• Nie Znaleziono Wyników

Problemy świadomości narodowej ludności polskiej na Warmii, Mazurach i Powiślu w latach 1920-1939

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Problemy świadomości narodowej ludności polskiej na Warmii, Mazurach i Powiślu w latach 1920-1939"

Copied!
50
0
0

Pełen tekst

(1)

Wrzesiński, Wojciech

Problemy świadomości narodowej

ludności polskiej na Warmii,

Mazurach i Powiślu w latach

1920-1939

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 1, 94-142

1962

(2)

W OJCIECH W RZESIŃSKI

P R O BL E M Y Ś W I A D O M O Ś C I N A R O D O W E J L U D N O Ś C I POLSKIEJ N A W A R M II , M A Z U R A C H

i P O W I Ś L U W L A T A C H 1 9 2 0 - 1 9 3 9

i

Rozwój procesów historycznych na Warmii, Mazurach i Powiślu, ziem etnicznie polskich, doprowadził do w ykształcenia sią grup ludnościowych — Warmiaków, Mazurów i mieszkańców Powiśla, które w porównaniu do ludności zamieszkałej na sąsiednich ziemiach Polski charakteryzowały się poważnymi różnicami w stanie świado­ mości narodowej. Oderwanie ludności od m acierzystego pnia narodo­ wego w okresie, kiedy nie posiadała ona wykształconego poczucia przynależności narodowej, oddziaływanie całkowicie odmiennej kul­ tury, życie w ramach obcej etnicznie państwowości, uleganie trwałej dyskrym inacji narodowej, to czynniki, które zadecydowały o specy­ ficznym rozwoju unaradawiania ludności polskiej na omawianych terenach. Na Warmii i Mazurach oraz w nieco m niejszym stopniu na Powiślu ludność polska w okresie kształtowania się świadomości narodowej była społeczeństw em kadłubowym. Brak było klas, które w procesie unaradawiania odgryw ałyby kierowniczą rolą, a wiąc przede w szystkim polskiego mieszczaństwa i polskiej szlachty libe­ ralnej. Istnienie na Powiślu polskiej w arstw y szlacheckiej i utrzy­ m yw anie ścisłych kontaktów z lew obrzeżnym Pomorzem — to przy­ czyny, które zadecydowały o stosunkowo w yższym stopniu zaawan­ sowania procesu unaradawiania i odpowiednio słabszych postępach germanizacji.

Rozwój procesów narodowych na terenach etnicznie polskich w Prusach Wschodnich w om aw ianym okresie — to przede w szystkim opór zachowawczej części społeczeństwa w iejskiego, opór tak zorga­ nizowany, jak i żyw iołow y, przeciw całem u system ow i, który dążył do wprowadzenia społeczności polskiej w żyw y organizm narodu nie­ mieckiego. Zmierzając do unifikacji narodowej w państwie niem iec­ kim poprzez wprowadzanie nowych wartości ekonomicznych, kultu­ ralnych i społecznych w ładze niem ieckie celow o doprowadzały do likwidowania dawnego, tradycyjnego polskiego stylu życia. Wią­ zały się z tym ściśle w szystkie przemiany w świadomości narodowej ludności etnicznie polskiej w Prusach Wschodnich.

Choć w X X w ieku zasadnicze procesy związane z formowaniem się narodów w w iększości państw europejskich b yły zakończone, to na terenach, gdzie zderzały się dwie różne kultury, w ystępow ało wyraźne opóźnienie. Także i w Prusach Wschodnich procesy unaradawiania 94

(3)

ludności etnicznie polskiej nie b yły jeszcze zakończone. Istniały grupy, które posiadały zaledw ie przesłanki świadomości narodowej. Cechowała je przede w szystkim nikła świadomość łączności z całym narodem polskim, przy rów noczesnym poczuciu obcości w stosunku do społeczeństwa niem ieckiego. W rozważaniach poniższych chciał­ bym się zająć zmianami w stanie świadom ości narodowej tak P ola­ ków, posiadających w yrobione poczucie przynależności narodowej, jak i tych, którzy go wówczas jeszcze nie posiadali.

Dotychczasowe badania historyczne dotyczyły niem al w yłącznie rozwoju politycznego ruchu narodowego. B ył to problem ważny, który jednakże stanowił tylko w ycinek w dziejach ludności polskiej w Prusach Wschodnich. W poniższej rozprawie zostały w ykorzystane przede w szystkim w yniki badań historycznych. Prowadzono je w oparciu o m ateriały archiw alne l), m ateriały drukowane 2), wspom ­ nienia i p am iętn ik i3) oraz rodzimą twórczość ludową 4). Okazało się

W ykaz stosow anych skrótów : AMSZ — A rch iw u m M in isterstw a S p raw Zagranicznych w W arszaw ie; AAN — A rchiw um A k t Nowych w W arszaw ie; WAPO — W ojew ódzkie A rchiw um P ań stw o w e w O lsztynie; W APB W oje­ wódzkie A rchiw um P ań stw o w e w Bydgoszczy; DZAM — D eutsches Z e n tra l­ archiv, A bteilung II M erseburg; A rch. A. A. — A rchiv A usw ärtiges A m t zu Bonn; MM — M uzeum M azurskie w O lsztynie; SN PTH — S ta c ja N aukow a Polskiego T ow arzystw a H istorycznego w Olsztynie; PPB — Poselstw o Rzeczy­ pospolitej Polskiej w B erlinie; APB — A m basada R zeczypospolitej P olskiej w B erlinie; K RP — K o n su la t Rzeczypospolitej P olskiej; W K RP — Wice- k o n su la t Rzeczypospolitej P olskiej; A K RP — A jen cja K onsularna Rzeczy­ pospolitej P olskiej; M SZ — M inisterstw o S p ra w Z agranicznych w W arszaw ie; P II — D ep a rta m e n t P olityczno-E konom iczny; DK — D ep a rta m e n t K onsu­ la rn y ; P VI — W ydział P rasow y; BDO — B und D eutscher O sten.

h P odstaw ą arch iw aln ą są a k ta zn ajd u jące sią w AMSZ. Oprócz tego w yk o rzy stan e zostały m a te ria ły arch iw aln e zn ajd u jące się w W APO, W APB, AAN, n iek tó re m ateriały z zespołu pru sk ieg o m in isterstw a sp raw w ew n ętrz­ nych przechow yw ane w DZAM oraz udostępnione przez d ra M a rian a W o j ­ c i e c h o w s k i e g o fotokopie dokum entów z A rch. AA. Jed n ak że tylko m a­ te ria ły zn ajd u jące się w AMSZ p o sia d ają w zględnie kom pletny c h arak ter. W pozostałych archiw ach m a te ria ły do interesującego n as te m a tu są p rzy ­ padkow e. Na uw agę zasługuje dotychczas jeszcze nie u p orządkow any zespół a k t BDO z E łku zn ajd u jący się w W APO.

2) Na szczególną uw agę p rzy b ad an iach nad tym problem em zasługują: „G azeta O lsztyńska”, „M azurski P rz y jaciel L u d u ”, „M azur”, „Życie M ło­ dzieży”, „C ech”. W ykorzystano tak że czasopism a polskie, w y d aw an e w B e r­ linie: „Polak w N iem czech”, „M łody P olak w N iem czech”, „M ały P olak w N iem czech”. Na uw agę zasługuje także organ Zw iązku M niejszości N aro­ dow ych w Niemczech „ K u ltu rw e h r”, n a jp ie rw w ydaw any jako „ K u ltu rw ill”. 3) Przede w szystkim zobacz: T eka Ja n a B a c z e w s k i e g o , SNPTH; w spom nienia nadesłane na k o n k u rs ogłoszony przez In sty tu t M azurski z n a j­ d u jące się w zbiorach SN PTH ; w spom nienia zn ajd u jące się w zbiorach T ow a­ rzy stw a M azursko-W arm ińskiego; Ja n B o e n i g k , M inęły w ie k i, a m y śm y

ostali, W arszaw a 1957; J a n B a c z e w s k i , W spom nienia W arm iaka, W ar­

szaw a 1961; Franciszek K w a s . W spom nienia z mego życia, opracow ał i w stę­ pem opatrzył Ja n u sz J a s i ń s k i , O lsztyn 1957; G ustaw L e y d i n g , S am o­ pomoc M azurska i Z jednoczenie M azurskie, re fe ra t, m aszynopis, SNPTH; K arol P e n t o w s k i , P a m iętn ik M azura, opracow ał i w stępem opatrzył Ja n u sz J a s i ń s k i , O lsztyn 1959; P am iętn ik W andy D o n i m i r s k i e j , M uzeum M azurskie; P a m iętn ik Jerzego L a n c a , M uzeum M azurskie.

4) N ajw ażniejsze w ydaw nictw a zaw ierające w iersze rodzim ych poetów — to: M ichał K a j k a , Zeb ra łem snop plonu. W ybór w ierszy opracow any i poprze­ dzony w stępem Ja n u sza J a s i ń s k i e g o i Tadeusza O r a c k i e g o , W arszaw a 1958; M ichał K a j k a , W iersze w ybrane, w stęp W ładysław a G ę b i k a , O l­ sztyn 1958; M ichał K a j k a , W ybór w ierszy, przedm ow a W ładysław a G ę b i k a , posłowie Igora S i k i r y c k i e g o , W arszaw a 1954; P oezje W a rm ii i M azur. 95

(4)

wówczas, iż w odniesieniu do interesujących nas problem ów wyniki są niepełne i że istnieje konieczność uzupełnienia ich badaniami socjologicznym i. System atycznych badań socjologicznych nie prze­ prowadzono. Wymaga to zorganizowania odpowiednio przygotowa­ nego zespoiu. Ograniczyłem się jedynie do przeprowadzenia kilku w ywiadów, starając się o uzyskanie jak najszerszego wachlarza rozmówców. W yw iady spełniły rolę jak gdyby sondażu i dostarczyły interesujących wniosków, które pozw alały na konfrontację z w yni­ kami badań historycznych. W ydaje się, iż dalszy rozwój badań winien iść w kierunku system atycznych kompleksowych badań socjologicznych oraz wykorzystyw ania nieznanych badaczom polskim materiałów archiwalnych w obu państwach niem ieckich.

O trudności badań decydował brak dostatecznych sprawdzianów. Sprawdzianami nie m ogły być w yniki spisów ludności, w yniki gło­ sowań, liczba członków polskich towarzystw, organizacji czy wreszcie liczba dzieci, jakie uczyły się w szkołach polskich. Formy organiza­ cyjne ruchu polskiego na omawianych terenach w okresie dw u­ dziestolecia m iędzywojennego obejm owały tylko część ludności polskiej, która posiadała najw yższy stopień świadom ości narodowej i najw yższy poziom wyrobienia społecznego. Wnioski dotyczące interesujących nas zagadnień trzeba byto wyprowadzać na podstawie oceny działalności poszczególnych towarzystw, pojedynczych w ypo­ wiedzi, a także zasadniczych kierunków działania niem ieckiego.

Przedmiotem zainteresowań są trzy głów ne skupiska ludności polskiej w Prusach Wschodnich w edług granic, ustanowionych na mocy postanowień traktatu wersalskiego. B yły to:

1. M a z u r y — 9 południowych pow iatów Prus Wschodnich, zam ieszkałych przez zwarte skupiska ludności etnicznie polskiej na wsiach, ze zgermanizowanymi miastami. Ludność polska w przewa­ żającym stopniu nie posiadała wykształconego poczucia przynależ­ ności narodowej. Cechowała ją świadomość w ięzi lokalnej, w spólnoty językowej i religijnej oraz poczucie odrębności tak od Polaków, jak i od Niemców. Liczba Polaków uświadom ionych narodowo była nie­ wielka. Skupieni byli przede w szystkim w powiecie szczytnowskim. 2. W a r m i a p o l s k a — powiat Olsztyn oraz południowa część powiatu reszelskiego. Region o charakterze wyspiarskim, zwarty, o w yraźnie zaznaczonych granicach etnicznych, które pokrywały się z zasięgiem języka polskiego. Posiadał w iele silnych i sam odzielnych skupisk polskich, zamieszkałych przez chłopów i robotników rolnych. Linia podziału między ludnością polską a niem iecką w ystępow ała o w iele wyraźniej niż na Mazurach. Liczba ludności etnicznie polskiej, która nie posiadała wyrobionego poczucia przynależności narodowej, bądź nie była zgermanizowana w omawianym okresie, była niewielka.

3. P o w i ś l e (zwane Ziemią Malborską). Jednolicie polskie były wówczas w sie w pow iecie sztumskim oraz na skrawku powiatu kwidzyńskiego. W pozostałych powiatach grupy ludności polskiej były porozrzucane. Ludność polską cechowało znacznie w yższe

W ybór w ierszy M arii Z i e n t a r a - M a l e w s k i e j , M ichała L e n g o w - s k i e g o , Teofila R u c z y ń s k i e g o , Alojzego Ś l i w y , W arszaw a 1953; Z ie­ mia serdecznie znajom a, W arszaw a 1954; P oezja M azur i W arm ii. Antologia, W ybrał i opracow ał W itold K o c h a ń s k i , W arszaw a 1949; P oezja ludow a

W arm ii i M azur, Antologia. W ybrał i opracow ał Tadeusz O r a c k i , 1957.

(5)

poczucie świadomości narodowej niż w obu w yżej w ym ienionych regionach. Tu też najwyraźniej w ystępow ała linia podziału między Niemcam i i Polakami i tu najsłabsza była grupa ludności o n ie­ wykształconym poczuciu przynależności narodowej.

Polskość na omawianych terenach była w pew nym sensie syno­ nim em tradycji, była w yrazem przywiązania do tego, co przekazali przodkowie. Poczucie polskiej świadomości narodowej w iązało się z zachowaniem całego dawnego system u życia społeczności w iejskiej. Rozkład tejże społeczności, spowodowany przenikaniem na w ieś nowych wartości, naw iązyw aniem szerszych powiązań z innym i ośrodkami, a przede w szystkim miastami, pogłębianiem się rozwar­ stwiania społecznego i narastaniem świadom ości klasowej, wcho­ dzeniem w si w coraz to szerszy system zw iązków gospodarczych, kulturalnych i społecznych, przyczyniał się do w yniszczenia tradycji, do rozsadzania daw nych więzi lokalnych, do przenikania niem czyzny. Proces ów trw ał już w iele lat i łączył się z przenikaniem na w ieś elem entów gospodarki kapitalistycznej. W omawianym okresie przenikanie niem czyzny na polską w ieś warmińską, mazurską i powiślańską przybrało jednak rozmiary szczególnie duże, dotych­ czas nie spotykane. Przy czym przenikanie niem czyzny nie następo­ w ało w sposób naturalny, bez nacisku, lecz przy pomocy różnych środków adm inistracyjnych i ekonomicznych. Ogólny charakter zachodzącego wówczas procesu trafnie uchw ycił w jednym z ra­ portów poseł polski w Berlinie, Roman Knoll, który pisał: „Prawie cała ludność mazurska zamieszkująca na w łasnej ziem i, pozostaje poza sferą w spółczesnego życia społecznego, żyjąc nadal jako zbio­ rowość pod w zględem intelektualnym na poziomie w ykształcenia początkowego, pod w zględem organizacyjnym bez przejścia przez te form y życia organizacyjnego, które wyrabiają siłę, odporność i skoordynowanie działań. N iew ątpliw ie ten prym ityw izm społeczny życia Mazurów przyczynia się do zachowania przez nich w ew nętrzej polskości, n ie wchodząc bowiem silniej w życie kulturalne i spo­ łeczne, nie w chodzili Mazurzy w niem ieckość tego życia. Czasy jednak takiego odosobnienia mijają — w spółczesne życie dosięga już ziem mazurskich i wkracza na nie jako życie niem ieckie” 5).

M ożliwości unaradawiania etnicznych Polaków w latach dw u­ dziestych X X w ieku na omawianych terenach zostały ograniczone, a niekiedy zupełnie uniem ożliwione. O biektyw ne czynniki narodo- twórcze, jak wspólnota językowa, w spólnota kultury, historii, religii, pochodzenie, stosunki i styczność z Polską, wobec niem ieckiej kontraktacji b yły zbyt słabe, aby w ciągać w orbitę działania polskich organizacji osoby, które dotychczas stały po przeciwnej stronie, bądź choćby zachow yw ały postawę obojętną. A procesu unarada­ wiania wśród osób, które nie b yły związane z działalnością organizacji polskich, w ówczas już nie notowano. Polska służba konsularna w Prusach Wschodnich, oceniając sytuację narodowościową, stw ier­ dzała w odniesieniu do Mazur, że podstawą utrzym ywania żyw iołu polskiego jest tylko bezwład, inercja, wrodzony konserwatyzm oraz duża siła biologiczna, która wyrażała się w znacznie w iększej

5) AMSZ P P B w iązka 220, P P B B erlin, d n ia 14 X 1929 r., No 2678/T, Do

Pana D -ra F ilipa Z a w a d y Konsula R zeczypospolitej P olskiej w E łku i Do Pana Józefa GiebuTowskiego K onsula R zeczypospolitej P o lskiej w O lszlynie.

(6)

rozrodczości żyw iołu polskiego niż żyw iołu niem ieckiego é). Stw ier­ dzenie to, cechujące się dużym pesym izm em , w ydaje się słuszne w stosunku do osób etnicznie polskich, które nie posiadały w yrobio­ nego poczucia świadomości narodowej. Wśród m iejscow ych Polaków, którzy posiadali wyrobione poczucie przynależności narodowej, takie czynniki, jak poczucie w spólnoty z narodem polskim, w ięź językowa, kulturalna i obyczajowa, obcość w stosunku do żyw iołu niem ieckiego oraz zaangażowanie emocjonalne po stronie polskiej, udaremniało przysw ajanie w sposób masowy ideologii eskapistycznej. W porów­ naniu do ogólnej masy ludności etnicznie polskiej był to jednak tylko znikom y p ro cen t7).

II

Pierwsza wojna światowa, pow stanie państwa polskiego oraz plebiscyt, to wydarzenia, które miały decydujący w pływ na kształ­ towanie się świadomości narodowej ludności etnicznie polskiej na Warmii, Mazurach i Powiślu. Wydarzenia pierwszej w ojny św iatowej na terenie Prus Wschodnich sprzyjały umacnianiu więzi ludności polskiej z państwowością niem iecką 8). Z chwilą utworzenia państwa polskiego sprawy narodowościowe w Prusach Wschodnich nabrały innego charakteru. O ile do 1914 roku celem działalności organizacji polskich była w alka o zachowanie właściwości naro­ dowych w ramach państwa niem ieckiego, o ty le od 1918 roku celem było połączenie się z całym narodem polskim. P lebiscyt po raz pierw szy postawił przed ludnością polską w Prusach Wschodnich sprawę wyboru państwowości. Zaznaczyła się sprzeczność między patriotyzm em narodowym a wiernopoddańczymi uczuciam i wobec państwa niem ieckiego. Było to w okresie, kiedy, szczególnie w edług enuncjacji niem ieckich, istnienie państwa polskiego, opierającego się na dawnym układzie stosunków społecznych, w ydaw ało się w

ąt-·) I ta k np. k o n su l polski w O lsztynie w końcu 1931 r. pisał, że „żywioł polski n a Mazowszu trzym a się dziś tylko in ercją ludu, wrodzonym k o n se rw a­ tyzm em chłopa, dużą rozrodczością M azurów, w reszcie niekonsekw encjam i poli­ ty k i niem ieckiej (trudno eksterm inow ać i asym ilow ać jednocześnie), z tym , że pod náporem niem czyzny szybko to p n ieje”. (AMSZ PPB w iązka 327, K RP Olsztyn, dnia 13 IV 1931 r., M em orial zatytułow any A kcja m azurska). S praw a w iększej rozrodczości żyw iołu polskiego, potw ierdzona także przez inne źródła, m iała ty m w iększe znaczenie, że ludność niem iecka em igrow ała n a sta łe z P ru s W schodnich w znacznie w iększym stopniu niż ludność polska.

7) Liczby ludności polskiej, po siad ającej w yrobione poczucie przynależności narodow ej w dotychczasow ych badaniach, nie ustaliłem . Można ją jed n ak sza­ cować w okresie m iędzyw ojennym na om aw ianych te re n a c h w granicach 35 000 — 45 000. N atom iast w oparciu o w yniki spisu ludności z 1910 r. oraz w yniki spisu szkolnego z 1911 r. i w prow adzone p o p raw k i przez Eugeniusza R o m e r a przy. zastosow aniu w zoru

ST = Sw — P n — M

(ST — liczba ludności etnicznie polskiej w żądanym m om encie, Sw — s ta rt w yjściow y, P n — p rzy ro st n a tu ra ln y , M — m igracja), obliczono, że w 1939 r. n a teren ie P ru s W schodnich było 527.005 ludności etnicznie polskiej. P rz y obli­ czeniach stosow ano m etodę w ypracow aną w okresie przedw ojennym przez Em ila K urońskiego (Emil K u r o ń s k i , Polacy w N iem czech w u rzędow ych

spisach ludności, W arszaw a 1939). C ałe w yliczenie z podaniem dokładnego

uzasadnienia przeprow adzono w m ej p ra c y zaty tu ło w an ej: Polacjy n a W arm ii,

M azurach i P ow iślu w latach 1920— 1939, m aszynopis.

8) Por. Ję d rze j G i e r t y c h , O blicze religijno-narodow e W arm ii i M azur,

ziem etnicznie polskich na podłożu p ru skim , Rzym 1957.

(7)

p liw e e). Głosowanie plebiscytow e było w yrazem świadomości narodowej przede w szystkim dla osób, które głosow ały za Polską. Liczbę głosów za Polską można oceniać jako dolną granicę, daleką od stanu faktycznego, w arstw y ludności polskiej posiadającej w yro­ bione poczucie świadom ości narodowej 10).

Po przegranym plebiscycie wzm ogła się do niespotykanych rozmiarów antypolska akcja terrorystyczna. Prowadzono ją przy biernym stosunku niem ieckich władz adm inistracyjnych i alianckich komisji plebiscytow ych. Panowało w tej dziedzinie niem al zupełne b ezp raw ien ). Przyczyniło się to do wzmożenia ucieczek ludności polskiej za kordon graniczny. U ciekali Polacy o najw yższym poczuciu przynależności narodowej i w ysokim stopniu aktyw ności politycznej. Dzięki ucieczkom pogłębił się proletariacki charakter ludności polskiej w Prusach W schodnich. Osłabieniu u legły w arstw y polskiego drobnomieszczaństwa na Powiślu, całkow icie zostala zlikwidowana w ielka w łasność polska na Mazurach i praw ie także całkowicie zginęła słaba i przedtem inteligencja polska ,2).

Wśród ludności polskiej, pozostałej w Prusach W schodnich po plebiscycie, można było zaobserwować podwójny proces. Wzrastało poczucie bezsiły, osamotnienia, nastroje apatii, zniechęcenia i bier­ nego poddawania się naciskowi w ynaradaw iającem u1:i). Sprze­ dawanie polskiego majątku poplebiscytow ego przez przedstawicieli państwa polskiego, zm niejszanie rangi konsulatów polskich oraz przygotowania do opcji, to przyczyny, które powodowały wśród m iejscowej ludności polskiej narastanie przekonania, i to w dużej mierze opartego na realnych przesłankach, że rząd polski dąży do zlikwidowania kw estii polskiej w Prusach W schodnich choćby

°) Szczególnie w iele głosów niem ieckich, k tó re po d k reślały tym czasow y c h a ra k te r p ań stw a polskiego, m ożna było zauw ażyć na łam ach prasy, niem iec­ k iej w okresie ofensyw y A rm ii C zerw onej w 1920 r. (Por.: W ojciech W r z e ­ s i ń s k i , W rzenie re w o lu cyjn e го Prusach W schodnich w latach 1918 — 1920, Z apiski H istoryczne, t. XXIV, z. 2—3, s. 188 in.).

’") Zob. W ern er H o r n , O stpreussens D eu tsch tu m im Spiegel der politischen

W ahlen 1921—1933, D anzig 1933, s. 11 in.). W czasie plebiscytu za P olską zostało

oddanych w ażnych głosów 14 407.

u ) N iem ieckie gw ałty antypolskie po plebiscycie były ta k liczne, że m ie j­ scowe w ładze niem ieckie, k tó re początkow o p a trz y ły biernie, poczęły się oba­ w iać ich w pływ u na k sz tałto w an ie opinii m iędzynarodow ej. D okonano szeregu posunięć, k tó re m iały zapobiec ow ym gw ałtom . (Por. np.: W APO BDO L y c k n r 1,

O stdeutscher H eim a td ien st A U enstein, den 8. S ep tem b er 1920, A n die K reisstelle des O stdeutschen H eim a td ien stes in L y c k , podpisał Eichler),

12) DZAM Rep. 77 T it. 856 O. Nr. О 56 Bd. 3 k. 183 — 193, M arienw erder, den J a n u a r 1921; AM SZ P P B w iązka 3, A K R P O lsztyn, d nia 18 X I 1920 r. Dz. n r 297 T. R a p o rt n r 40, Obecne położenie ludności p o lsk ie j na W arm ii

i M azurach, Do M in isterstw a S p ra w Zagranicznych w W arszaw ie. Zdaniem

działaczy polskich p racu jący ch na tych teren ach w okresie plebiscytu prze­ niosło się do P olski w obec gw ałtów niem ieckich około 5000 osób. (Zob. B. G r y - f i с z (pseudonim 1-І. J. W o r o n i e c k i e g o), P lebiscyt w scho d n io p ru ski i jego

sk u tk i, P olska Zachodnia, 1926, s. 31 — 54). C yfry te w y d ają się zaniżone. B rak

jest jed n ak obecnie dokładnych danych, k tó re pozw oliłyby na skorygow anie pow yższej cyfry.

и ) Z aw ieszona została działalność w szystkich organizacji polskich, które działały w okresie plebiscytow ym . Czyniono to albo oficjalnie, albo też bez zapow iedzi ty lk o w p rak ty ce. Jedynym zew nętrznym w yrazem istn ie n ia żyw iołu polskiego była wówczas „G azeta O lsztyńska" i „G azeta P o lsk a”, k tó re w ycho­ dziły i po k lęsce plebiscytow ej.

(8)

drogą masowej o p c ji14). Wśród ludności polskiej, przywiązanej do rodzinnych stron, w szystkie projekty takiego rozwiązania w y w o ­ ływ ały sprzeciwy. Rozbudzone w czasie plebiscytu polskie aspiracje narodowe, nie zrealizowane ze wzglądu na jego w ynik, szczególnie aktywnej grupie nie pozwalały z założonymi rękami czekać na rozwój wydarzeń. Ludność polska, zagrożona w bycie narodowym przez zespolone nacjonalistyczne siły niem ieckie przechodziła w yraźny proces umacniania w ew nętrznej solidarności15).

Sprzyjały tem u także i założenia ustawodawstwa niem ieckiego w sprawach mniejszościowych, które opierały się na negow aniu asym ilacji, zapewnianiu prawa do kultywow ania w łaściw ości etnicz­ nych, przy zasadzie równouprawnienia ob yw atelsk iego1(i). Rozbie­ żności między założeniami prawnymi a stanem faktyrcznym istniały jednak od pierw szych dni wydania ow ych norm prawnych. Przypu­ szczenia, iż o dalszym rozwoju spraw narodowościowych nie bodzie decydował przymus, nie sprawdzały się l7). Wbrew ustawodawstwu, które zobowiązywało państwo niem ieckie do ochrony przed w ynara­ dawianiem, już naw et nie tylko dobrowolna asym ilacja, ale i przy­ m usowe wynaradawianie było zjaw iskiem dnia codziennego.

Wydarzenia związane z plebiscytem przypadały na okres, kiedy w całym państwie niem ieckim po przegranej w ojnie można było zauw ażyć poważny kryzys niem ieckiego patriotyzmu. Szczególnie w yraźnie w ystępow ało to na terenie Prus Wschodnich i było związane z upadkiem monarchii p ru sk iej18). Działalność niem iecka w okresie plebiscytu, która w ykorzystyw ała odrębności mazurskie, przyczyniła się do wzmacniania nastrojów separatystycznych 19), natom iast siła

u ) Por. np. Ja n B a c z e w s k i , Z w ią ze k P olaków w Prusach W schodnich, re fe ra t, m aszynopis, SNPTH. Rząd polski n ie posiadał w ykształconej linii p o stę­ pow ania w obec owych uciekinierów .

15) W APB rep . 4 n r 15 351, A K R P Olsztyn, d n ia 29 X 1920 r. n r T 259,

Do P ana W ojew ody B rejskiego, zob. tak że załączony do owego pism a ra p o rt

W ładysław a P i e n i ę ż n e g o . W społeczeństw ie niem ieckim w P ru sach W schodnich zachodził także ciekaw y proces w y rażający się we w zroście n a s tro ­ jów szow inistycznych. Ję d rze j G i e r t y c h słusznie pisał, że „tu (tzn. w P ru ­ sach W schodnich — W. W.) jest praw dziw y rez e rw a t nienaruszonego ducha p ruskiego”. (Jędrzej G i e r t y c h , Za północnym kordonem , W arszaw a b. r., s. 76).

ie) W ypływ ało to z postanow ień k o n sty tu c ji Rzeszy, tzw . k o n sty tu cji w e i­ m arsk iej, k tó rej 113 a rty k u ł stw ierdzał: „O bcojęzyczne części ludności Rzeszy nie m ogą być drogą ustaw odaw czą lu b ad m in istra c y jn ą ograniczone w sw o­ bodnym narodow ym rozw oju, w szczególności w używ aniu tego przy nauczaniu, w a rty k u le 73 p rzew id y w ała natom iast, że „sejm iki prow incjonalne obok języka niem ieckiego m ogą dopuścić: a) inny język nauczania dla obcojęzycznych części narodu, przy czym należy dbać o ochronę niem ieckiej m niejszości; b) inny język urzędow y w m ieszanych pod względem językow ym częściach tego k r a ju ”.

17) AMSZ P P B w iązka 246, K G R P K rólew iec, dnia 9 V 1922 r. U wagi o stanie

p ra w n ym m niejszości po lskiej w Prusach W schodnich, Do M inisterstw a Spraw Zagranicznych w W arszaw ie W yd zia ł III, D. Por. także: AMSZ P P B w iązka 30,

K G R P K rólew iec, R zu t oka na w spółczesny stan k w e stii praw m niejszości naro­

d ow ych i na położenie m niejszości p o lsk ie j w Prusach W schodnich, opracow ał

S tan isław S r o k o w s k i .

18) Ję d rze j G iertych pisał: „M azurzy są niezaprzeczalnie n ie ty lk o językowo lecz i duchow o Polakam i. Jeżeli n aw et żyw ili niegdyś pew ne p rzy w iązan ie dla dy n astii H ohenzollernów i dla tra d y c ji kró lew sk o -p ru sk iej — to nie m ają go zupełnie dla N iemiec jako ta k ic h ” . (Jędrzej G i e r t y c h , Za północnym

kordonem , s. 37). Spostrzeżenie to było słuszne dla pierw szych la t rep u b lik i

w eim arskiej.

ie) Potrzebę autonom ii, jeżeli już nie całkow itej niezależności P ru s W schodnich od p ań stw a niem ieckiego, uzasadniano nie ty le arg u m en tam i n a ro ­ 100

(9)

atrakcyjna państwa polskiego w okresie poplebiscytow ym wzra­ stała 20). To w szystko oddziaływało na kształtow anie się ruchu polskiego w Prusach Wschodnich w okresie poplebiscytow ym i rzutowało na przemiany w stanie świadom ości narodowej. Zasa­ dniczym celem świadom ego działania p o lsk ieg o . było wówczas w yrobienie wśród m iejscow ej ludności polskiej przekonania o różnicy między przynależnością narodową a obyw atelstw em oraz w yrobienie przeświadczenia, że w warunkach republiki w eim arskiej istnieje możliwość zachowania narodowości polskiej przy niem ieckim obyw a­ telstw ie państwowym . Zmierzano do w yrobienia przekonania, że Polacy są także pełnopraw nym i obyw atelam i państwa niem iec­ kiego i jako tacy mają także i prawo do korzystania z w szelkich uprawnień, jakie obow iązyw ały w republice n iem ieck iej21).

Organizacyjnym w yrazem ówczesnej sytuacji wśród najbardziej uświadom ionej części ludności polskiej w Prusach Wschodnich było powstanie 30 XI 1920 roku w Olsztynie Związku Polaków w Prusach Wschodnich 22). Związek Polaków, pow stały samorzutnie, bez czynnej ingerencji przedstawicieli państwa polskiego, b ył organizacją o określonym programie narodowym, społecznym i politycznym 231. Założenia programowe, kierunki i metody działania ograniczały praktycznie zasięg działalności Związku tylko do ludności, która posiadała wyrobione poczucie przynależności narodowej. Ponadto Związek Polaków ze w zględu na słabość organizacyjną docierał tylko do najw iększych skupisk polskich. Sprawa oddziaływania na ludność, która nie posiadała wyrobionego poczucia przynależności narodowej, nie wykraczała poza program Związku Polaków w Prusach W scho­ dnich. W praktycznej działalności była ona realizowana nieczęsto. W programie pracy Związku Polaków w Prusach Wschodnich stw ier­ dzano: „Polacy w Prusach Wschodnich, jako część narodu polskiego, nie wchodzą w skład państwa w łasnego, a zależą od cudzego ustroju państwowego, domagać się muszą prawa dla rozw oiu swoich w łaści­ wości kulturowych i do w ychowania narodowego” 24).

dow ym i co ekonom icznym i. W m iarę odbudow y potęgi p ań stw a niem ieckiego tendencje sep araty sty czn e w P ru sa c h W schodnich w y raźn ie osłabiały się.

20) Od 1923 r. w ystąpiło zjaw isko obniżania siiy a tra k c y jn e j p ań stw a polskiego p rzy rów noczesnym rozw oju n a stro jó w św iadczących o p rz y w ią ­ zyw aniu elem entów obcych etnicznie do niem ieckiej państw ow ości. (Por. np. B iuletyn Z w iązku Polaków w Niemczech, 1925, n r 1 s. 16 — 18. P rzy czyn y klęski

Polaków p rz y wyborach).

21) M azurski P rz y jaciel L udu, 1926, n r 59. w a rty k u le zatytułow anym

M azurzy jako w ierni obyw atele państw a pruskiego pisał: „T rzeba o ty m p a ­

m iętać, że obyw atele p ań stw a nie są poddanym i a n i niew olnikam i p ań stw r O byw atele m ają obow iązki w obec państw a, ale państw o m a także obow iązki w obec swoich obyw ateli. O byw atele p ań stw a nie sa na to. ażeby państw o nim i rządziło i robiło z nim i co chce. ale ci obyw atele m ają brać u d ział w rządach, m a ją m ieć p raw o sw oje, m ogą żądać tych p ra w ”.

W A PB rep . 4 n r 15 350 s. 63 — 73, Odpis. Z w ią zek P olaków w Prusach

W schodnich. Protokół z zebrania ko n stytu cyjn eg o .

.Tak w yżej. P or. także: Ja n B a c z ę w s k i, Z w ią ze k P olaków w Prusach

W schodnich; G azeta O lsztyńska, 1920. n r 147. przem ów ienie B runona G abryle-

w icza na zeb ran iu kon sty tu cy jn y m Zw iązku Polaków w P ru sach W sctiodnich.

u ) AMSZ K R P Opole w iązka 9 teczka 3/30, Z w ią ze k P olaków w Prusach

W schodnich, O lsztyn, dnia 20 I I I 1921 r., P ro g ram p racy Zw iązku Polaków

w P ru sa c h W schodnich. W pro g ram ie tym czytam y, że „Zw iązek Polaków je st narodow ą polską p a rtią polityczną w P ru s a c h W schodnich. Zw iązek F

(10)

Praktycznie polityczny charakter Związku Polaków pomimo dążenia do utrzym ywania choćby na zewnątrz charakteru organizacji apolitycznej także przyczyniał sią do ograniczenia sfery działania. Monoteizm partyjny, jaki mimo rozbieżności w ew nętrznych istniał w ruchu polskim w Prusach Wschodnich i b ył w yrazem nie tylko solidaryzmu narodowego, ale także i słabości, sprzyjał włączaniu się ludności polskiej bardziej konserw atyw nej bądź też bardziej radykalnej do niem ieckich partii politycznych. Także niem al w szyscy Polacy na Mazurach, bez w zględu na stopień świadomości narodowej, pozostali poza sferą oddziaływania Związku Polaków w Prusach Wschodnich. Działalność organizacji polskich w kierunku unarodo­ w ienia i obrony przed wynarodowieniem już w pierw szych latach okresu, który nas interesuje, była ograniczona do ściśle określonych środowisk terytorialnych 25).

W pierw szych latach po plebiscycie na Warmii i Powiślu oraz na terenie diaspory katolickiej na Mazurach zjawiskiem szczególnie groźnym dla rozwoju działalności organizacji polskich i kształtowania się świadomości narodowej była niem iecka partia katolicka Centrum. Ludność polska w yznania katolickiego w Prusach Wschodnich odznaczała się naów czas głęboką religijnością. Kościół katolicki spełniał rolę jednego z najpoważniejszych elem entów w ięzi lokalnej oraz na Warmii i Pow iślu w ięzi narodowej. Tymczasem zdecydowana większość duchowieństwa katolickiego znalazła się po drugiej stronie barykady, czynnie uczestniczyła w działalności germanizacyjnej. Liczba księży katolickich zaangażowanych w polskiej działalności narodowej, czy choćby tylko zachowujących postawę neutralna, była znikom a26!. Księża niem ieccy brali czynnv udział w pracach Centrum. Istniejąca na wsiach tradycja łączenia mieszkańców wsi w organizacjach kościelnych ułatwiała rozszerzanie działalności Centrum. Centrum stosowało wobec ludności etnicznie nolskiei soecialna taktykę. N ainierw s t a r a ł o sie o w łączenie tej ludności do oracv w Centrum iako nart.ii katolickiej — ponadnarodowej, a dopiero później wciągało ja do w łaściw ej pracy p o lity czn ej2r). D ziałanie Związku Polaków w ym ierzone przeciw Centrum iako partii zdecydowanie szowinistycznej było utrudnione przez udział księży,

Taków iest zrzeszeniem Polaków hedacvch obyw atelam i państw a niem ieckiego”. Po podkreśleniu, że Związek u n ik a pracy k onspiracyjne!, że u trzy m u je k o n tak ty z innvm i środow iskam i polskim i w Niemczech, że łączy przedstaw icieli w szystkich klas. pisano: ..Związek Polaków m a na celu obronę rrmieiszości narodow ościow ej w Niem czech”. A nm aw iaiac trudności w rozw ijaniu d ziałal­ ności zwrócono uw agę także i na to. że ..poczucie narodow ościow e Polaków w P ru sach W schodnich dotąd nie iest ta k dalece rozw inięte, aby nie mogło bvć zachw iane przez szykany m iejscow ych w ładz” .

M) P or. DZAM Rep. 77 Tit. 826. O. N r 128 Bd. 3 k. 216 — 233, W y k a z orga­

nizacji polskich w Prusach W schodnich.

2fl) S p ra w y te szerzei om aw ia a rty k u ł W ojciecha W r z e s i ń s k i e g o zatytułow any: P olitnka kleru katolickiego wobec ludności etnicznie polskiej

na W arm ii i P ow iślu w latach 1920 — 1939, S tu d ia do Dziejów Kościoła

K atolickiego w Polsce, w druku.

!,1 Por. G azeta O lsztyńska, 1922. n r 81, N ie m ie cko -k a to lick i „ Allensteiner

V o lk sb la tt’’ v ie stoi na gruncie chrześcijańskim ; G azeta O lsztyńska. 1922. n r 234.

D ziałalność C entrum ta k była oceniana przez ..Gazete O lsztyńską” : „N ajgłów ­ niejszym i najszkodliw szym w rogiem naszej narodow ośoi jest C entrum . C entrum iest p a rtia , k tó ra bardzo u m iejętn ie nagina sw oja politykę i d o stra ja takow ą do każdej sy tu a c ji”. (Gazeta O lsztyńska, 1924, n r 110, N asi wrogowie).

(11)

którzy w ykorzystyw ali nierzadko i am b on ę28). Więzi narodowej została przeciwstawiona i to z dużym powodzeniem w ięź wyznaniowa.

Wsie, w których księża katoliccy stali na pozycjach zdecydowanie polskich, w porównaniu z innym i posiadały silne i zwarte skupiska polskie 29). K rytykow anie księży niejednokrotnie oznaczało zryw anie dawnej wiązi lokalnej, która stanowiła podstawę tradycji polskich. Rozwój krytycyzm u w obec księży w śród ludności polskiej połączony ze zm niejszeniem roli duchowieństwa w życiu społecznym ułatwiała jednak działalność polityczna księży w C en tru m 30).

Powstanie Związku Polaków w Prusach Wschodnich nie przyczy­ niło się do zasadniczej zmiany położenia ludności polskiej w po­ równaniu do okresu sprzed 1914 roku. Mówiono wówczas, że nie ma „najm niejszego odchylenia od starego programu germ anizacyj- nego” 31). Obserwować można było w ów czas działanie w ielu czyn­ ników, które przyczyniały się do pogłębiania asym ilacji ludności polskiej, naw et i także poprzez stałą dyskrym inację. Władze nie­ m ieckie już w okresie republiki weim arskiej na terenie Prus Wschodnich nie stw orzyły warunków, które by zgodnie z obowiązu­ jącym prawodawstwem zabezpieczały ludność polską przed asym i­ lacją, a naw et nie starały się chronić jej przed brutalnym wynaradawianiem . D yskrym inacja ludności polskiej wyrażała się w ów czas przede w szystkim w:

1. przeszkadzaniu przez w ładze niem ieckie Polakom, którzy nosiadali obyw atelstw o niem ieckie, w swobodnym zrzeszaniu się w organizacjach narodowych,

2. stosowaniu, choć w m niejszym stopniu niż bezpośrednio po plebiscycie, aktów przem ocy w obec działaczy polskich,

3. stosowaniu represji wobec dzieci, które m ów iły po polsku, 4. upośledzeniu w urzędach i instytucjach języka polskiego, 5. zwalczaniu przez rozmaite organizacje niem ieckie przejawów w szelkiej polskiej działalności n arod ow ej32).

Ludność polska posiadajaca wyrobione poczucie przynależności narodowej nie poddawała się dobrowolnie wynaradawianiu. Nacisk niem iecki przyczyniał się do narastania oporu. A poza tym duże były nadzieje na zmianę przynależności państwow ej czy chociażby

M) K onsul Dolski w K w idzynie w 1925 roku pisai: ..K ler katolicki oddany zupełnie' p a rtii centrow ej przyczynia sie boda.i n ajw ięcej do w y n arad aw ian ia Polaków przez w ykorzystanie w ty m k ie ru n k u posiadanego w pływ u w śród p o lsko-katolickiej ludności. W ielkim b rak iem tutejszego te re n u je st zupełny b ra k osób duchow nych, k tó re by się u zn aw a ły za Polaków . Chociaż zn ajd u ją sie księża polskiego pochodzenia, to ci w łaśnie w y p ie ra ją się publicznie ja k ie j­ kolw iek łączności z polskością, uw aża ją c to za obrazę”. (AMSZ PPB w iązka 214, K K P K w idzyn, dnia 26 IV 1925 r.).

!1) Szczególnie w y raźn ie w ystąpiło to w okresie plebiscytu. (Por.·. Z ygm unt L i é t z. P leb iscyt na Pow iślu, W a rm ii i M azurach w 1920 roku, W arszaw a 1958, s. 126 in.).

M) S tro n a polska w ykorzystyw ała w te j w alce fak t, że w p a rtii centrow ej byli wówczas tak że p ro testan ci, a n aw et i Żydzi. Podnoszono także m om enty św iadczące o w spółpracy p a rtii centrow ej z niem ieckim i ugru p o w an iam i radykalnym i. Szczególnie ostro k ry ty k o w an o w y stą p ien ia p a rtii cen tro w ej do­ m ag ającej się n aw iąza n ia stosunków ze Z w iązkiem Radzieckim .

3I) AM SZ PPB w iązka 246, K G R P K rólew iec, dnia 9 V 1922 r., U wagi

o stanie p ra w n y m m niejszości p o lsk ie j w Prusach W schodnich.

,!) J a k w yżei. Por. także: AM SZ PPB w iązka 30. K G R P K rólew iec, R z u t oka

na w spółczesny stan k w e stii praw m niejszości narodow ych i na położenie m n ie j­ szości p o lsk ie j w Prusach W schodnich, opracow ał S ta n isła w S r o k o w s k i .

(12)

na wprowadzenie pełnej w olności dla pielęgnowania w łaściwości narodowych *w). Sam w pływ państwa polskiego, który dodatnio oddziaływał na rozwój świadomości narodowej, był jednakże osła­ biony przez politykę rządu polskiego, który nie w ykazyw ał wówczas większego zainteresowania dla losu Polaków obyw ateli niem ieckich w Prusach W schodnich339). Miejscowi Polacy do 1919 roku związani walką z náporem germ anizacyjnym z ludnością polską innych regionów zaboru pruskiego po 1920 roku czuli się w tej w alce bardzo osam otnieni34). W warunkach panującego po 1920 roku w Prusach Wschodnich trw ałego kryzysu ekonomicznego, przy niedostatecznej opiece ze strony państwa polskiego, położenie ludności polskiej na Warmii, Mazurach i Powiślu było szczególnie trudne. Związek Polaków w Prusach Wschodnich już w zaraniu sw ego istnienia dostrzegał potrzebę oddziaływania na m iejscową ludność polską także i poprzez działalność ekonom iczną35). Rozszerzanie się pro­ dukcji towarowej sprzyjało wciąganiu chłopstwa w coraz to bardziej ścisłe związki z życiem niem ieckim, przy równoczesnym izolowaniu go od udziału w polskiej działalności narodowej. W szelkie próby przeciwdziałania tem u procesowi b yły uzależnione od pomocy finan­ sowej ze strony państwa polskiego. Gdy pomoc zawiodła, zaw iodły i w szystkie plany w tym kierunku 36).

Jak już wspomniano pow yżej, ludność mazurska posiadała swoją wyraźną specyfikę. Region ów zaznaczał się najw iększym opóź­ nieniem w procesie unaradawiania i rów nocześnie najbardziej

**) To, że Polacy n ie otrzym ali należnych im praw , stro n a polska tłum aczyła tym , że rządy re p u b lik ań sk ie nie zostały dostatecznie um ocnione. Całą akcję germ anizacyjną oceniano jak o pozostałość daw nego system u k ajzerow skich rządów (Gazeta O lsztyńska, n r 186).

8"a) Rząd polski w pierw szych latach po plebiscycie nie w ykazyw ał się dostatecznym zainteresow aniem losam i ludności polskiej w P ru sach W schodnich. S p ra w y ludności polskiej w P ru sa c h W schodnich były przedm iotem rozw ażań tylko jako czynnik u łatw iający gospodarczą in filtra c ję p ań stw u polskiem u w P ru sach W schodnich. W obec tego, że m iejscow i Polacy ekonom icznie byli słabym elem entem , nie przyw iązyw ano do nich w iększej w agi. (AMSZ Р. И w iązka 23 teczka 1, K G RP K rólew iec, d nia 24 II 1928 r., No 258/T/28, W spraw ie

polskiego program u w schodniopruskiego, Do P ana M inistra Sp ra w Zagra­ nicznych w W arszawie).

34) „G azeta O lsztyńska” d ała w y raz ty m n astro jo m pisząc: „My się bronim y i bronić będziem y. Zważyć jed n ak m usim y fak t, że opór nasz za czasów c esarstw a mógł być silniejszy, gdyż w tenczas Polacy w P oznańskiem i w P ru sach Z achodnich sta li w tej w alce razem z nam i i że m ieliśm y w tenczas nie tylko w ypróbow ane organizacje polityczne i ośw iatow e, ale i także ludzi ł inne in sty tu c je gospodarcze oraz bardzo w ielką ilość drobnych przem ysłow ców i organizatorów , k tó ry ch obecnie nie m a”. (G azeta O lsztyńska, 1924, n r 294,

U wagi po w yborach na W arm ii, M azurach i Pow iślu, cz. II, podpisany O bser­

w a to r (K azim ierz J a r o s z y k ) . W innym m iejscu p isa ła „G azeta O lsztyńska” : „Zdaje się, że nasz naród upoił się w olnością i nie m ożna go obudzić, że nie m ożna popchnąć go do energiczniejszych w ysiłków i p racy . Zginiem y, jeżeli nie zrozum iem y położenia”. (G azeta O lsztyńska, 1925, n r 38, Front na wschód (F ro n t nach Osten).

35). O spraw ach tych m ówiono już w czasie zeb ran ia założycielskiego Zw iązku Polaków w P ru sa c h W schodnich. Istn iejące wówczas b a n k i polskie, jedyne polskie placów ki gospodarcze w K w idzynie, T ychnow ach, Sztum ie, P ierzchow icach, O lsztynie i Szczytnie, były placów kam i m ałym i, posiadały n iew ielkie środki obrotow e i zasięg oddziaływ ania ich był niew ielki.

3e) S p raw ę ożyw ienia działalności polskich in sty tu c ji gospodarczych, a w pierw szym rzędzie kredytow ych, uzależniano od otrzym ania ze strony p ań stw a polskiego pow ażnego k red y tu .

(13)

żyw ym i antypolskim i nastrojami szow inistycznym i. K ierownicy ruchu polskiego w Prusach Wschodnich początkowo nie przyw iązy­ w ali większej wagi do działania wśród ludności, która nie posiadała w yrobionego poczucia przynależności narodowej, tym bardziej nie prowadząc żadnego działania na Mazurach 37). W szystkie plany akcji narodowej na Mazurach łączono wówczas z rozwojem sytuacji na Mazurach działdow skich38). N ie dostrzegając specyficznego charakteru stosunków narodowościowych na Mazurach, negatyw nie oceniano w szystkie głosy, które w skazyw ały na m ożliwość prowa­ dzenia tam działalności narodowej. Konsul polski w O lsztynie 0 sytuacji narodowej na Mazurach po plebiscycie pisał: „N iestety, trzeba się pogodzić z m yślą, że Mazurzy czują się obecnie Niemcam i, jakkolwiek w potocznej m owie nawet na wioskach dominujące stano­ wisko zajm uje język polski i to jest jedyny ślad ich polskości”. 1 nieco dalej: „Cała inteligencja mazurska to zdeklarowany nasz wróg. Dusza Mazura zatruta jadem mistrzowskiej agitacji niem ieckiej spowodowała, że fałsz, obluda, materializm są głów ną cechą prze­ ciętnego Mazura” 39).

Wśród pozostawionych sam otnie na uboczu Mazurów zaczynały narastać nastroje niezadowolenia z istniejącego stanu rzeczy. W yra­ żano niezadowolenie na skutek niedotrzymania obietnic plebiscy­ towych, z ciężkiej sytuacji ekonomicznej, z upośledzenia w życiu publicznym Mazurów na rzecz N iem ców 40). Przy istniejącej separacji Mazurów takie nastroje sprzyjały umacnianiu się przekonania o ich odrębności etnicznej. Wśród nielicznych Mazurów, którzy posiadali w yrobione poczucie przynależności narodowej, narastało natom iast przekonanie, że jedynym w yjściem z ów czesnej sytuacji jest przyłą­ czenie ziem plebiscytow ych do Polski. C harakterystyczny jest w tej m ierze w iersz Michała K a j k i Zdania Mazurów po plebiscycie 41), w którym między innym i czytamy:

„Mój sąsiedzie co to będzie Bowiem w szędzie pełno biady, Teraz już nie damy rady.

3!) Było tak , chociaż na zebraniu założycielskim Zw iązku Polaków w P ru sach W schodnich został pow ołany do życia s e k re ta ria t n a M azury.

3S) P isan o naw et, że „Niem cy zd ają sobie spraw ą, że z chw ilą przebudzenia się ducha narodow ego w śród M azurów w powiecie działdow skim może być podcięty, w pływ ich na tu t. ludność m azu rsk ą i pokrzyżuje ich szyki n a M a­ zu rach ”. (AMSZ P P B w iązka 39. A K R P O lsztyn, dnia 28 V II 1921 г., L. dz. 147 T).

’*) AMSZ PPB w iązka За, A K R P O lsztyn, dnia 28 V II 1921 r. L. dz. 147/T. Do P ana S u ch o w ia k a D elegata M in isterstw a W .R. i O.P.

40) Z jaw isko to w ystępow ało na teren ie całych P ru s W schodnich, a na M a­ zurach zaznaczało się szczególnie w yraźnie. M inisterstw o S p ra w Zagranicznych w W arszaw ie ta k pisało o tych n astro jach : „Bez przesady m ożna powiedzieć, że cała ludność P ru s W schodnich je st niezadow olona z oddzielenia od p a ń stw a niem ieckiego. Położenie sw e dzisiejsze u w aża za p rzejściow e”. (AMSZ PPB, w iązka 4, M in isterstw o S p ra w Zagranicznych D yrekcja Spraw P o lityczn ych

W yd zia ł P olityczny, W arszaw a, dnia 16 I 1921 r., Do K G R P w K rólew cu).

W społeczeństw ie niem ieckim zw olna zaczynała ustępow ać n ienaw iść do Polski, rozpalona w okresie plebiscytu. (AMSZ PPB w iązka 92, A K R P Olsztyn, dnia 25 V III 1922 r. L. dz. T 194, Społeczeństw o polskie na W a rm ii i M azurach

oraz jego stosunek do ludności n iem ieckiej i w ła d z (lipiec i sierpień).

*') M ichał K a j k a , Z eb ra łem snop plonu, s. 94.

(14)

W netki nam koszulę zedrą I ze skóry nas obedrą. Woła ludek: „Co to będzie”. I tak słychać zawsze wszędzie, , By tu Polacy przyszli Nas z tej nędzy w yrw ali”. W szystkie stany narzekają I na Polskę spoglądają Aby ich w yrw ali z biady Bowiem nie ma innej rady”.

Początkowo żyw iołow e nastroje poczęły zwolna przybierać formy organizacyjne. Wobec zagrożenia przez N iem ców także i tu wzrosła solidarność wewnętrzna Mazurów. W jednym obozie znaleźli się Ma­ zurzy bez w zględu na stopień wyrobienia świadomości narodowej. Do wzrostu solidarności w ew nętrznej przyczyniło się zagrożenie ekonomiczne przez obcych przybyszów. Przejawiało się to w planach niem ieckiej akcji osadniczej, która miała być prowadzona na Mazu­ rach przez osadników niem ieckich pomimo istniejącego wśród Mazurów głodu ziemi. Na tym podłożu w e w rześniu 1922 roku doszło do utworzenia Samopomocy Mazurskiej 42).

Samopomoc Mazurska chciała utrzym ywać odrębność etniczną Mazurów w zestawieniu z Niemcam i i samodzielność wobec Polaków. Radykalny program Samopomocy Mazurskiej b y ł św iadectw em nogłębiającego się procesu radykalizacji chłopstwa mazurskiego. Program ów św iadczył także o sam odzielnej w alce Mazurów z obcymi, którzy poprzez politykę m iejscow ych władz niem ieckich m ieli posiadać uprzyw ilejowane p o zy cje43). Do powstania Samopomocy Mazurskiej przyczyniły się nastroje, o których pisał naw et i później Bolesław L i m a n o w s k i : ,,W tej ciem nej maśie bezdomnych żarzy się w sercach silna nienawiść do sw ych krzyw dzicieli i do takiego porządku, który nie daje ani możności życia z pracy ani obrony przed podstępem i gw ałtem ” 44). W założeniach progra­ mowych, które w yp ływ ały z analizy, choć często mało precyzyjnej, sytuacji w ew nętrznej na Mazurach, tkw iło źródło w ielkich sukcesów organizacyjnych Samopomocy Mazurskiej 45). Program ów przy mało elastycznych założeniach Związku Polaków w sprawach narodowo­ ściowych i solidarystycznych akcentach społecznych utrudniał

na-42) DZAM Rep. 77 Tit. 856 I. N r 43 Bd. 1 s. 123 — 124, L andeskrim inalpolizei

beim ОЪетргäsidenten der P rovinz O stpreussen, Abtg. III. b. Tgb. N r 1780/23,

Nz. — B ericht vo m 28 M ai 1923, betr. Polenbew egung in O stpreussen

( .,M asurenselbsthilfe>>); DZAM R.ep. 77 Tit. 856 O. N r 43 Bd. 1 s. 213—219,

Die M asurenbew egung; G ustaw L e y d i n g , Samopomoc M azurska i Z jed n o ­

czenie M azurskie.

43) Zasadniczym hasłem tego program u było: „Ziem ia M azurska dla chłopa m azurskiego” . Z adano bezpłatnej p a rcelacji domen państw ow ych i w iększych obszarów dw orskich, oddania chłopom m azurskim ziemi leżącej odłogiem, zapew nienia przez ad m in istrację odpow iednich w aru n k ó w b y tow ania m ie j­ scowej ludności. R elacje z zeb ran ia założycielskiego przynoszą w yżej cytow ane w spom nienia uczestnika tego zebrania G ustaw a L eydinga — juniora.

44) Bolesław L i m a n o w s k i , M azow sze pruskie, K raków 1925, s. 62 — 63. 45) W edług re la c ji G u sta w a L eydinga — juniora w szeregach Samopom ocy M azurskiej zostało skupionych około 6.000 członków.

(15)

w iązyw anie w spółpracy między obu organizáciami, które przecież działały w interesie obrony przed wynaradawianiem .

Prezesem Samopomocy Mazurskiej b ył nauczyciel wiejski, Ryszard Rose, nie Mazur, ale N iem iec. Tak w ięc do w alki o utrzy­ manie w łaściw ości narodowych Mazurów, do obrony icii przed zalew em niem czyzny, w łączali się także i N iem cy, długotrwale przebywający na Mazurach, którzy ściśle związali się z miejscową ludnością. Czasami w ięc nikłe wówczas interesy ogólnonarodowe niem ieckie schodziły na plan drugi wobec tradycji i w ięzi lokalnych. Samopomoc Mazurska nie w yszła jednakże poza stadium organiza­ cyjne. W ładze niem ieckie uniem ożliw iły w pisanie organizacji do sadowego rejestru stowarzyszeń 4e).

Sw oisty separatyzm mazurski nie ograniczał się w yłącznie do wsi. W końcu 1923 roku w Ełku pow stał Związek Mazurów, organizacia o charakterze raczej inteligenckim i drobnomieszczańskim 471. Związek ów ..niezależny od N iem ców i narodu polskiego postawił sobie za cel bronić hartu i godności Mazurów i w yw alczyć dla nich prawo pier­ w szeństw a na ziem i ojczystej” 481, Zakładano, że Mazurzy wsohodnio- pruscy pochodzą ze szczepu polskiego, lecz ze w zględu na rozwój procesu historycznego w ytworzyła się gruoa, która posiada sw oie odrębności i te odrębności Mazurzy chcieli zachować Związek odciął się jednak zdecydowanie od Masurenbundu Worgitzkiego, zarzucając mu zdradę interesów ludu mazurskiego. N ależy pod­ kreślić, że czołow ym organizatorem Związku b vł .Tan Sawitzki, m łody Mazur, pracownik działu politycznego niem ieckiej policji, a w iec posiadający zaufanie władz.

W ładze niem ieckie wobec Związku Mazurów zajęły inne stano­ w isko niż wobec Samopomocy Mazurskiej. W idziały, że organizacia nie posiada szerokich w pływ ów , że ze względu na swój program jest organizacia raczej o charakterze elitarnym , nie przedsięw zięły w iec tak ostrych kroków jak wobec Samopomocy. Pozw oliły na jego istnienie.

Dyskrym inowani Mazurzy szukali obrony przed w ynaradawianiem w rozbudzaniu w łasnego patriotyzmu mazurskiego. Patriotyzm

4“l G u sta w r.pvriinw. jak w vżej. Prezesem Samopom ocy M azurskiej został nie M azu r z pochodzenia, lecz N iemiec, sta ry em erytow any nauczyciel, R yszard Rose.

iT) DZAM Rep. 77 Tit. 856. O. N r 43 Bd. 2 s. U in., Lyck, den 21 M ai 1924.

zeznania Ja n a Saw itzkiego. S ta tu t Zw iązku M azurów stw ierd zał: „D er Zw eck des V ereins soll sein: m öglichst v iele M asuren, die ihre H eim at, ih r V aterlan d liehen in diesem B und zu sam m eln u n d zu org an isieren , d ie A chtung und Diebe z u r H eim at zu pfleg en und zu stä rk en . Die M asuren geschichtlich, k u ltu re ll u n d w irtsch aftlich a u fzu k lären und w eiterzubilden. Die w irtsc h a ft­ lichen V erh ältn isse zu bessern und einzelnen m it R a t und T a t beizustehen, tü ch tig und fähig zu m achen, ih re w irtsc h a ftlic h e n und k u ltu re lle n A ngele­ genheiten ohne frem d e H ilfe oder Z w ang selbst zu gestallten. (DZAM Rep. 77 8560. N r 43 Bd. 2 s. 21. A bschrift, S ta tu te n des M asurenbunds).

m) K u rt O b i t z. Dzieje ludu m azurskiego, Działdow o 1937, m aszynopis,

SN PTH . P or. tłum aczenie niem ieckie: Die G eschichte des m asurischen Volkes, Aus h a n d sch riftlich en polnischen U rte x t übersetz. S oldau 1937, D ienstliche V ervielfältigung d er P u b lik atio n sste lle des P re u ss. S taatsa rch iv s, B erlin 1938. 4*) Związek M azurów p rzeciw staw ia! się asy m ilac ji M azurów z n arodem niem ieckim , a z d ru g iej stro n y by ł też przeciw ny ak cji u n a ra d a w ia ją c e j prow adzonej przez Polaków . S tanow isko to znalazło sw ój w y raz n a lam ach „Cechu’, w pierw szym okresie istn ien ia tego m iesięcznika.

(16)

mazurski opierał się na przekonaniu o szczególnie dużych prawach Mazurów na ziemi m azurskiej. Miało to w ypływ ać z autochtonicznego charakteru żyw iołu mazurskiego. N iem ców, jako późniejszych osadników, traktowano jako elem ent obcy, który posiada także i m niejsze prawa 50). W przejawach kultyw ow ania zw yczajów lu­ dowych ludu mazurskiego, jakie wówczas można było zauważyć, zawsze jednak podkreślano polski podklad kultury i choć uważano ją za w ytw ór regionalny, to jednak nigdy nie m ówiono o ludowej kulturze mazurskiej jako o subkulturze n iem ieck iej51). Polski język, zwyczaje, stroje ludowe i cała kultura ludowa, w ypierane z ży d a przez silniejsze wzory niem ieckie, staw ały się reliktam i minionych, lepszych dni. Mimo iż w ypierano je z życia publicznego, to jednak pielęgnowano je w życiu pryw atnym nieom al jako świętości. Przechowywali je przede w szystkim starzy Mazurzy. I jak pisał Mazur spod Wielbarka: „Ej prawda, smutno jest teraz na Mazurach. Gdyby jeden z naszych grózków w stał z grobu i się tem u w szystkiem u przyjrzał dzisiaj, co u nas na Mazurach się wyprawia, to pewnie by skostniał ze złości. W szystkie nasze piękne stare obyczaje zanied­ buje się coraz to w ięcej. N asze m łode pokolenie nie potrafi rozróżnić co sw oje a co obce” 52).

Kierownicy ruchu polskiego w Prusach Wschodnich nie chcieli rezygnować z celow ego oddziaływania na Mazury. Żywiołow e nara­ stanie now ych zjawisk zmuszało do rew izji poprzednich założeń i do przeanalizowania możliwości działania na Mazurach. Jeszcze w okresie działalności Samopomocy poczyniono przygotowania do po­ wołania odrębnej od Związku Polaków organizacji, która by posia­ dała zdecydowanie polski program narodowy. Zostało to zrealizo­ wane poprzez powołanie do życia w lutym 1923 roku Zjednoczenia M azurskiego53). Zjednoczenie Mazurskie przewidywało, że do jego zadań między innym i będzie należało „krzewienie świadomości o przynależności szczepow ej” 54). M iało w ięc ono spełniać te zadania, o których w pow stałym w tym czasie Związku Polaków w Niemczech niew iele się mówiło; przyczyniać się do unaradawiania Mazurów nie posiadających w yrobionego poczucia świadomości narodowej. Zjednoczenie Mazurskie było organizacją, która stała w orbicie Związku Polaków i przyjęła jego zasadnicze wzory i założenia w dzie­ dzinie narodowościowej. Działalność Zjednoczenia miała się przy­ czyniać do zlikwidowania tej w arstw y Mazurów, którą N iem cy pogardliwie nazyw ali „M ischvolkiem” . Zjednoczenie Mazurskie

!0) K u rt O b i t z, Dzieje ludu m azurskiego.

5I) Szczególnie w yraźnie w ystępow ało to w czasie wieczorów pośw ięconych m azu rsk iej pieśni i m azurskim tańcom ludow ym , organizow anych n a p rz e ­ łomie 1923/1924 roku w E łku przez tam tejszego nauczyciela szkoły średniej, Beiserta. D ziałalność jego nie trw a ła jed n ak długo, gdyż niem ieckie w ładze szkolne zaniepokojone tą działalnością przeniosły B eiserta w głąb p ań stw a niem ieckiego.

S!) M azurski P rz y jaciel Ludu, 1926, n r 64, Głos z M azur, czytelnik S. spod W ielbarka.

M) DZAM Rep. 77 Tit. O. N r 43 Bd. 1 s. 213 — 219, Die M asurenbew egung. 541 K u rt O b i t z, jak w yżej, s. 40, § 3 sta tu tu stw ierdzał: ..Ziel des V ereins ist die Pflege und E rh altu n g d e r M u ttersp rach e d er M asuren. Pflege und E rh altu n g d er heim atlichen S itten und G ebräuche sow ie des Stam m gefühls sow ie die religiösen K enntnise gleichberechtigt sin d ”. (DZAM Rep. 77 Tit. 856. O. N r 43 Bd. 1 s. 43).

(17)

w praktyce ograniczało swą działalność do osób, które w plebiscycie glosowały za Polską lub też po plebiscycie oceniły, iż w inny one nawiązać kontakty z Polakami. W kierunku oddziaływania na inne grupy ludności mazurskiej Zjednoczenie Mazurskie nie uczyniło w iele. Stosunkowo w ięcej uw agi poświęcano w alce o pozyskanie z powrotem zgerm anizowanych Mazurów niż pozyskaniu dla pol­ skości tych Mazurów, którzy jeszcze nie posiadali wykształconego poczucia przynależności n arod ow ej55).

Można powiedzieć, że o ile Samopomoc Mazurska zrodziła się pod w pływ em żyw iołow ego ruchu chłopów i robotników mazurskch, który b y ł odzw ierciedleniem przemian, jakie zachodziły w świado­ mości narodowej i klasowej Mazurów, to Zjednoczenie zostało powo­ łane do życia w celu w ciągnięcia Mazurów w orbitę działania Związku Polaków oraz w celu pogłębienia procesu unarodowienia. Ogłoszenie przez Zjednoczenie Mazurskie pełnej afirmacji narodu polskiego i dążność do jak najdalej idącego zespolenia z nim prowadziło do osłabienia m ożliwości oddziaływania na Mazurów, którzy nie po­ siadali wyrobionego poczucia przynależności narodowej. Przy nie­ słychanie słabym poczuciu łączności Mazurów z narodem polskim przyczyniało się to do w yalienow ania Zjednoczenia ze społecz­ ności m azu rsk iej56). Działalność Zjednoczenia opierała się przede w szystkim na negacji wynaradawiania, na negacji czynników, które przyczyniały się do rozsadzania dawnej w ięzi lokalnej. Program działania pozytyw nego b ył bardzo ograniczony 57).

Na terenie Mazur znane było przysłowie niem ieckie, że gdzie kończy się kultura, tam znajdziesz Mazura. Było to w yrazem gene­ ralizującego sądu, który m iał uzasadnić wrogość N iem ców wobec Mazurów. Zdecydowana dyskrym inacja Mazurów, uprawiana przez w iele lat, doprowadziła do wyniszczenia ekonomicznego, społecznego i kulturalnego tej ludności. I jak pisał Adolf S z y m a ń s k i , w y ­

dawało się, iż „Mazur nieświadom ie zresztą skazany jest na nieunik­ nioną zagładę” 58). Panującą sytuację na Mazurach w dziedzinie stosunków międzyludzkich charakteryzowała choćby w ysoka liczba pospolitych przestępstw krym inalnych, znacznie wyższa niż na ziemiach zam ieszkałych przez zwarte grupy ludności niem ieckiej 59).

ss) Spraw y te szczególnie w y raźn ie m ożna dostrzec przy analizie a r ty ­ kułów drukow anych w jeżyku niem ieckim , przeznaczonych d la zgerm anizo­ w anych M azurów na łam ach organu Z jednoczenia M azurskiego „M azurski P rz y jaciel L u d u ”.

5*) Św iadczy o ty m w y raźn ie liczba czytelników „M azurskiego P rz y jaciela L u d u ” czy też liczba głosów oddaw anych w kolejnych w yborach na k a n d y ­ datów Z jednoczenia M azurskiego. Mimo czynionych różnych p ró b rozszerzenia teren oddziaływ ania Z jednoczenia M azurskiego sta le sie zm niejszał.

57i Por. np. M azu rsk i P rz y jaciel L udu, 1923, n r 1. Do czy te ln ik ó w „M azur­

skiego P rzyjaciela L u d u , R edakcja.

■'“) A dolf S z y m a ń s k i , M a zu rzy P rus W schodnich przed zagładą, 1922, s. 9. P isał tam Szym ański: „Lud m azu rsk i przed staw ia ł przed w ojna św iatow ą obraz kom pletnej ru in y . Zdaw ało się, że nie p osiadając oparcia o w łasny narodow y lu b relig ijn y ośrodek lu b o w łasną organizację jest M azur nieśw ia­ dom ie zresztą skazany na n ieuniknioną zag ład ę”.

“ ) K ajka, pisząc pod pseudonim em „O bserw ator z pod E łk u ”, stw ierdzał: „Jesteśm y bow iem św iadkam i, że z u b y w an iem naszej ojczystej mowy ubyw a pobożności i m oralności, na co przyznaw ać m uszą n aw et w rogow ie naszej o jczyslej-polskiej m ow y1’. (M azurski P rz y jaciel L udu, 1923, n r 39, L isty

M azurów. N ie w olno n am milczeć).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Praca składa się ze wstępu, trzech rozdziałów teoretycznych (stanowiących propozycje postrzegania tekstualności w trzech różnych perspektywach: jako świata, jako

Na kulminacji miała 60 cm grubo- ści, na stoku wału 30-40 cm, u podstawy wału 50 cm, a następnie wypłycała się stopniowo i zanikała w odległości 5-30 m, mierząc od

Po drugie, infrastruktura transportowa wpływa negatywnie na środowisko naturalne przez jej nieodpowiednie zaprojektowanie czy wadliwe wykonanie: źle ułożona nawierzchnia

Jeśli klub infrastrukturalny składałby się z przedsiębiorstw przewozowych, co można sobie wyobrazić w przypadku transportu kolejowego i w przypadku lotnisk (w niektórych

handlowymi lub urzędowymi. Korzystanie z tej formy uproszczeń wymaga przedsta- wienia towaru wraz ze zgłoszeniem uproszczonym w urzędzie celnym. Trzecią formą procedur

Wojciech Pusłowski dorobił się olbrzymiego majątku.. Na ten temat krążyły

czemuś, usiłowanie czegoś i kultywowanie, okazanie żarliwości i pilności. To jest definicja ucznia i studenta. Zatem uczeń bądź student, który nie jest zaangażowany, nie