• Nie Znaleziono Wyników

View of Christian Spirituality in the Background of Modern Conceptions of Spirituality Outline of Issues

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Christian Spirituality in the Background of Modern Conceptions of Spirituality Outline of Issues"

Copied!
21
0
0

Pełen tekst

(1)

DOI: http://dx.doi.org/10.18290/rt.2017.64.5-8

KS. MAREK CHMIELEWSKI

DUCHOWOS´C

´ CHRZES´CIJAN´SKA

NA TLE WSPÓCZESNYCH KONCEPCJI DUCHOWOS´CI

ZARYS PROBLEMATYKI

CHRISTIAN SPIRITUALITY IN THE BACKGROUND OF MODERN CONCEPTIONS OF SPIRITUALITY

OUTLINE OF ISSUES

A b s t r a c t. The notion of “spirituality” is very popular in the contemporary times and therethrough is an ambiguous. The abundant literature of the object presents different concep-tions of the spirituality, so we can qualify them as a “new spirituality”. The atheistic spirituali-ty (or the spiritualispirituali-ty without God) and the psychology of spiritualispirituali-ty are the most distingui-shes among them. The common feature of them is to base on written in human nature the ability to a transcendency. Also Karol Wojtya in that ability to the autotranscendency sees the essence of spirituality, which manifests oneself in wide understanding of the culture and of the civilization.

The author of the article proposes to name this basic form of spirituality which has its source in human nature the anthropogenical spirituality. If the ability to autotranscendency has a soteriological direction, it becomes then the religious spirituality. The Christian spirituality is her special form by virtue of the supernatural factor. Because its character is “from above”, it is not reducible to other form of spirituality.

Contained in the last part of the article the methodological proposal admits to solve, from one side, the possible tension between different symptoms of the “new spirituality”, especially the spirituality without God, and the Christian spirituality. From the second side, it forbids to put an equals sign between them. On the background of different symptoms of “the new spiri-tuality” and the psychology of spirituality, the Christian spirituality appears as a particularly remarkable the proposal of the transcendency and of the fulfilling of the human spirit.

Key words: spirituality; transcedency; psychology of spirituality; methodology, anthropology.

Ks. prof. dr hab. MAREKCHMIELEWSKI kierownik Katedry Duchowos´ci Systematycznej i Praktycznej w Instytucie Teologii Duchowos´ci KUL; prezes Polskiego Stowarzyszenia Teolo-gów Duchowos´ci; adres do korespondencji  Al. Racawickie 14, 20-950 Lublin; e-mail: cechaem@kul.pl

(2)

Byc´ moze teologowie i duszpasterze, jak równiez wielu zaangazowanych wiernych s´wieckich z niepokojem, moze nawet ze „s´wietym” oburzeniem, przyjmuje fakt, ze wspóczes´nie obok duchowos´ci chrzes´cijan´skiej funkcjonuj a rózne typy duchowos´ci, okres´lane przez socjologów religii jako „nowa ducho-wos´c´”. Cieszy sie ona rosn ac a popularnos´ci a do tego stopnia, ze badacze tego zjawiska bardzo powaznie stawiaj a pytanie, czy w ci agu najblizszych kilku-dziesieciu lat przetrwa tradycyjna duchowos´c´ chrzes´cijan´ska? Z kolei teologo-wie i duszpasterze nie bez racji dostrzegaj a liczne niebezpieczen´stwa dla wiary, jakie niesie ze sob a ta „nowa duchowos´c´”?

Oprócz tych pytan´ pojawia sie nie mniej zasadnicza kwestia, jak wspó-czes´nie uprawiac´ teologie duchowos´ci? Nie chodzi bowiem o to, aby w dusz-pasterstwie i w refleksji teologicznej stawiac´ znak równos´ci pomiedzy rózny-mi przejawarózny-mi duchowos´ci, lecz aby znajduj ac wspóln a paszczyzne antropo-logiczn a, byc´ zdolnym do przeciwstawiania sie niebezpieczen´stwu synkretyz-mu oraz indyferentyzsynkretyz-mu. Podejmowane tu zagadnienie ma zatem charakter metodologiczny.

1. „NOWA DUCHOWOS´C´ ”

Analizuj ac wspóczesne przemiany spoeczno-kulturowe, socjologowie dostrzegaj a charakterystyczne dla przeomu drugiego i trzeciego tysi aclecia zjawisko, które zwykle okres´la sie jako „nowa duchowos´c´”1. Uzycie cudzy-sowu w tym przypadku jest jak najbardziej zasadne, gdyz opisywane zjawis-ko nie jest duchowos´ci a w klasycznym rozumieniu, ani tez cakowicie nowe. Okres´lenie to w jezyku socjologii pojawio sie dopiero w latach dziewiec´-dziesi atych ubiegego stulecia. Suzy do identyfikowania dos´c´ niejednorodne-go zjawiska, które ksztatuje sie poza instytucjonalnymi formami religii, a nierzadko takze w formalnym oderwaniu od jakiegokolwiek zaangazowania religijnego. Jak zauwaza jeden z badaczy, o ile dawniej dos´wiadczenie ducho-we byo nacechowane religijnie, to dzisiaj przybiera ono takze charakter pozareligijny. Duchowos´c´ staje sie nie tylko pojeciem bardzo modnym, ale

1Zjawisko to opisuje ks. Janusz Marian´ski w artykule pt. Nowa duchowos´c´ jako

mega-trend spoeczno-kulturowy  mit czy rzeczywistos´c´, „Uniwersyteckie Czasopismo

Socjologicz-ne” 2015, nr 13(4), s. 22-45. Autor podaje kilkadziesi at okres´len´ „nowej duchowos´ci”, na przykad: duchowos´c´ bez Kos´cioa, postduchowos´c´, duchowos´c´ uniwersalna, duchowos´c´ jaz´ni, duchowos´c´ holistyczna, technoduchowos´c´, cyberduchowos´c´, duchowos´c´ pogranicza. Zob. tamze, s. 29.

(3)

nabiera znaczenia o wiele szerszego, przekraczaj acego kontekst religijny, a tym bardziej kos´cielny. Postrzegana jest jako rzeczywistos´c´ znacznie szer-sza, anizeli religia. Dotyczy to szczególnie „nowej duchowos´ci”2. Zauwaza sie, ze ostatnio coraz czes´ciej termin „duchowos´c´” jest uzywany zamiast pojecia „religijnos´c´” w odniesieniu do wyznawanej wiary. O ile bowiem dotychczas religijnos´c´ bya uwazana za fundamentaln a ceche ludzkiej egzys-tencji, to obecnie, z chwil a kiedy religie zinstytucjonalizowane zaczey  jak sie wydaje  tracic´ na znaczeniu, „nowa duchowos´c´” nabiera znaczenia, i to zarówno jako duchowos´c´ religijna, jak i pozareligijna. Ta ostatnia na ogó nie posiada publicznych reprezentacji, powszechnie przyjmowanych dogmatów, wspólnotowo celebrowanych rytuaów i kultów. W miejsce instytucji religij-nej, podmiotem okres´laj acym to, co jest duchowe, staje sie konkretna osoba. Cech a nowej duchowos´ci jest zatem przejs´cie od instytucjonalizacji do indy-widualizacji.

Duchowos´c´, bed aca dotychczas niemal wy aczn a domen a teologów i dusz-pasterzy, obecnie staa sie przedmiotem zainteresowania psychologii oraz nauk spoecznych i zaczea przenikac´ do mentalnos´ci ludzi wspóczesnych. J. Marian´ski zauwaza, ze sam termin „«nowa duchowos´c´» wydaje sie juz posiadac´ ugruntowan a pozycje w dyskursie naukowym”, choc´ z uwagi na wielos´c´ i róznorodnos´c´ zjawisk okres´lanych tym terminem, wymaga on szcze-góowych eksplikacji i wypracowania odpowiedniej metodologii badan´3.

Dla opisania, przynajmniej w zarysie, czym jest „nowa duchowos´c´”, pozy-teczne bedzie przyjecie zaozenia, ze w szerokim znaczeniu przez duchowos´c´ rozumie sie „przekonania, postawy i dziaania czowieka, w których realizuj a sie jego d azenia do transgresji, czyli pojmowanego na rózne sposoby przekra-czania wasnej doczesnej kondycji i aktualnej sytuacji zyciowej”4. Podobnie duchowos´c´ definiuje Maria Goaszewska, wedug której jest to postawa egzys-tencjalna, oparta „na intuicyjnym poznaniu i penej akceptacji Summum

Bo-num poprzez dos´wiadczenie wewnetrzne”. Autorka dodaje, ze zaj ac´ postawe, to tyle, co przejawiac´ gotowos´c´ do okres´lonego rodzaju zachowan´ w dziaa-niu, mys´ledziaa-niu, orzekadziaa-niu, stawianiu tez oraz w przejawach woli i

uczuciowos´-2Zob. K. L

ESZCZYN´ SKA, Z. PASEK, Nowa duchowos´c´ w badaniach spoecznych, w: Nowa

duchowos´c´ w spoeczen´stwach monokulturowych i pluralistycznych, red. K. Leszczyn´ska, Z.

Pa-sek, Kraków 2008, s. 17. 3J. M

ARIAN´ SKI, Nowa duchowos´c´, s. 25.

4K. SKOWRONEK, Z. PASEK, Wstep. Czy istnieje duchowos´c´ bez sacrum? Kilka sów o

du-chowos´ci niereligijnej, w: Pozareligijne wymiary dudu-chowos´ci, red. Z. Pasek, K. Skowronek,

(4)

ci. Chodzi zatem o postawe okres´laj ac a sposób zycia i zaangazowanie w na-dawanie mu sensu. Wazn a role w tym zakresie odgrywa uczuciowos´c´, wyra-zaj aca sie w jakiejs´ formie uwielbienia jako najwyzszej formie akceptacji owego Summum Bonum. „Postawa jest w naszym przypadku  pisze Goa-szewska  ufundowana na okres´lonych przes´wiadczeniach, stanowi acych podstawe, zaozenia, ukad odniesienia do naszych zachowan´. Owym ukadem odniesienia jest w przypadku «duchowos´ci» intuicyjnie uzyskane poznanie

Summum Bonum”5.

Najwyzsze Dobro, przywoane w powyzszej definicji jako punkt odsienia dla postawy egzystencjalnej, moze byc´ ujmowane teistycznie lub nie-teistycznie. W pierwszym przypadku jest to Absolut, osobowy Bóg, Stwórca s´wiata i Wadca wszystkiego, co jest stworzone. Wobec tego duchowos´c´ ma podoze religijne; jest duchowos´ci a religijn a. Natomiast w drugim przypadku mamy do czynienia z duchowos´ci a niereligijn a, dla której punktem odniesie-nia nie jest osobowy Bóg, lecz tzw. wartos´ci uniwersalne, jak na przykad: dobro, prawda, piekno, pluralizm czy tolerancja. Omawiana tu „nowa ducho-wos´c´” sytuuje sie gównie w tym drugim obszarze, gdyz rozwija sie zasadni-czo poza religi a, na przykad poprzez kontakt ze sztuk a lub natur a.

Psychologowie i socjologowie podkres´laj a, ze niezaleznie od tego, jakiego rodzaju jest punkt odniesienia, w duchowos´ci centralnym pojeciem jest trans-cendencja rozumiana relacyjnie w zwi azku z czyms´, co przekracza nasze „ja”, a co inspiruje do subiektywnie odczuwanego wzrostu i rozwoju. Tak rozumia-na duchowos´c´ staa sie przedmiotem zainteresowania psychologii i poddawarozumia-na jest badaniom za pomoc a metod was´ciwych dla tej dyscypliny naukowej. Ksi adz Marian´ski zauwaza, ze psychologiczne badania nad duchowos´ci a s a bardziej zaawansowane, anizeli badania nad jej spoecznymi aspektami, co lezy w kompetencjach socjologii. Ta ostatnia coraz czes´ciej zajmuje sie prob-lemami duchowos´ci zarówno religijnej, jak i nie zwi azanej z religijnos´ci a, o czym s´wiadczy stale rosn aca literatura na ten temat6. Zwaszcza dla socjo-logów interesuj acym przedmiotem badan´ jest to, ze we wspóczesnym spoe-czen´stwie przybywa osób, które odchodz a od tradycyjnych religii. I choc´ nie uwazaj a siebie za religijnych, to jednak okres´laj a sie jako poszukuj acy ducho-wos´ci. Mozna zaryzykowac´ teze, ze im wiecej przejawów sekularyzacji we wspóczesnym s´wiecie, tym wieksze jest zainteresowanie duchowos´ci a w

kaz-5M. G

OASZEWSKA, Poetyka duchowos´ci, w: Oblicza nowej duchowos´ci. Dyskusja o

fun-kcjach piekna, dobra i prawdy na przeomie tysi acleci, red. M. Goaszewska, Kraków 1995,

s. 207-208. 6J. M

(5)

dej postaci, nie tylko duchowos´ci a religijn a. Zapewne to mia na mys´li s´w. Jan Pawe II, który w lis´cie apostolskim Novo millennio ineunte pisze, iz „znakiem czasu” jest to, „ze mimo rozlegych procesów laicyzacji obserwu-jemy dzis´ w s´wiecie powszechn a potrzebe duchowos´ci, która w znacznej mierze ujawnia sie was´nie jako nowy gód modlitwy? Takze inne religie, obecne juz na szerok a skale równiez na terenach od dawna schrystianizowa-nych, proponuj a wasne sposoby zaspokojenia tej potrzeby i czyni a to czasem w sposób bardzo przekonuj acy” (nr 33). Zasadnym jest wiec mówic´ o „zwro-cie ku duchowos´ci”, który jest cech a charakterystyczn a dla przeomu drugiego i trzeciego tysi aclecia7.

Lawinowo rosn aca literatura duchowos´ciowa jednoznacznie wskazuje, ze interesuj aca nas sfera zycia, do niedawna pojmowana jako zjawisko zwi azane z religijnos´ci a, obecnie emancypuje sie spod wpywów religii i uzyskuje status niezaleznos´ci. Nie maj ac juz wy acznie religijnych konotacji, pojawia sie w bardzo róznych kontekstach. Wspóczes´nie duchowos´c´ ujmowana jest jako fenomen wystepuj acy poza oficjalnymi strukturami kos´cielnymi, a nie-rzadko jako alternatywa wobec religii czy tez forma kontestacji tradycyjnych religii8. W postmodernistycznej kulturze naznaczonej konsumpcjonizmem, duchowos´c´ postrzegana jest takze jako przedmiot komercji, dostosowuj acy sie do potrzeb rynku. Z tej racji bywa redukowana do s´rodka maj acego zapewnic´ dobrostan i zaspokoic´ róznorodne potrzeby psychiczne.

Nowa duchowos´c´, jako zjawisko znamienne dla czasu przeomu tysi acleci, odznacza sie wielk a róznorodnos´ci a, co w praktyce uniemozliwia sformuowa-nie jednoznacznej definicji. Niemsformuowa-niej jednak ks. Marian´ski wskazuje na kilka cech charakterystycznych tego megatrendu spoeczno-kulturowego, który ma swe z´ródo w rozmaitych tradycjach religijnych i ezoterycznych zarówno wschodnich, jak i zachodnich. Otóz „nowa duchowos´c´” wi aze sie z procesem indywidualizacji i subiektywizacji, co nierzadko prowadzi do dystansu lub otwartej kontestacji wobec zinstytucjonalizowanych religii i rytuaów, a takze podwazania dogmatów i norm moralnych. Mimo iz moze byc´ brak wyraz´nych odniesien´ do religii, to jednak cech a „nowej duchowos´ci” jest odwoywanie sie do jakiejkolwiek transcendencji i oparcie sie na zdolnos´ci do przekracza-nia wasnego „ja”, co ma suzyc´ przede wszystkim wasnemu rozwojowi, doskonaleniu wnetrza, poczucia szczes´cia i speniania sie w zyciu. Poszukuje sie wiec sposobów i narzedzi do transcendowania, suz acych gównie do

7Por. tamze, s. 30. 8Zob. Z. P

(6)

nadania sensu zyciu codziennemu. W zwi azku z tym wiara religijna nierzadko przeksztaca sie w wiare we wasne „ja”, a w konsekwencji nastepuje przesu-niecie od wspólnoty do jednostki oraz skupienie sie na immanentnych wartos´-ciach i celach. W tym znaczeniu duchowos´c´ wi aze sie bardziej ze s´wiatem wewnetrznym jednostki, zas´ religijnos´c´ ma bardziej odniesienia zewnetrzne9. Innymi sowy, „nowa duchowos´c´ to jeden z megatrendów pocz atków XXI w., to dos´wiadczenie sacrum, niekiedy bezimiennego, rozumianego w kategoriach czegos´ osobistego, intymnego, czegos´, co odnosi sie do mocy tkwi acej we wnetrzu czowieka. Duchowos´c´ ta podkres´la role doznan´ i wych c´wiczen´, traktuje ludzkie ciao jako wypenione wewnetrznym, ducho-wym sensem oraz manifestacje kreatywnej siy Ducha; odnosi sie z szacun-kiem do natury i propaguje zdrowe odzywianie; przywi azuje duz a wage do wiezi miedzyludzkich opartych na wiernos´ci i mios´ci; do etyki wyrazaj acej sie w poszanowaniu uznawanych przez siebie wartos´ci moralnych; jest wrazli-wa na sztuke, podkres´la tez równos´c´ pci. Duchowos´c´ ta jest holistyczna, demokratyczna, atwo dostepna i niehierarchiczna; stawiana jest ona w opozy-cji do zinstytucjonalizowanej religii, czyli jest pozakos´cielna”10.

2. DUCHOWOS´C´ BEZ RELIGII

W ramach szeroko rozumianej „nowej duchowos´ci” na pierwszy plan wy-suwa sie otwarcie deklarowana duchowos´c´ ateistyczna, a takze duchowos´c´ bez religii. Nie nalezy stawiac´ znaku równos´ci pomiedzy duchowos´ci a ateistyczn a a duchowos´ci a bez religii, bo choc´ s a to zblizone kategorie, to jednak nie zupenie tozsame. Wskazuje na to lektura przykadowo wybranych dwóch dzie. Autorem pierwszego z nich pt. Duchowos´c´ ateistyczna. Wprowadzenie

do duchowos´ci bez Boga (przek. E.E. Aduszkiewicz, Warszawa 2011) jest

francuski filozof André Comte-Sponville, który przedstawia sie jako materia-lista, racjonalista i humanista. Drugie z przywoanych dzie nosi tytu

Przebu-dzenie. Duchowos´c´ bez religii (przek. J. Z uawnik, ódz´ 2015), którego

autorem jest Sam Harris, amerykan´ski filozof, wspózaozyciel i dyrektor generalny Project Reason  organizacji non profit, która zajmuje sie upowsze-chnianiem wartos´ci s´wieckich.

9 J. MARIAN´ SKI, Nowa duchowos´c´, s. 38-39. 10J. M

ARIAN´ SKI, S. WARGACKI, Nowa duchowos´c´ jako megatrend spoeczny i kulturowy, „Przegl ad Religioznawczy” 4(2011), s. 138.

(7)

Comte-Sponville przyznaje, ze zosta wychowany w religii chrzes´cijan´skiej i choc´ nie wierzy w istnienie osobowego Boga, to jednak pragnie pozostac´ wierny caemu dziedzictwu, jakie wyrasta z chrzes´cijan´stwa i stanowi funda-ment kultury europejskiej. Odrózniaj ac wiare od wiernos´ci, podkres´la, ze o ile wiara jest u podstaw religii, to wiernos´c´ jest podstaw a duchowos´ci. Dzieki wiernos´ci wobec kulturowego dziedzictwa tworzy sie wiez´ duchowa, na której buduje sie spoeczen´stwo. Z kolei brak wiary rodzi nihilizm, zas´ jej wypacze-nie  fanatyzm. Natomiast brak wiernos´ci skutkuje zwyczajnym barbarzyn´-stwem. Dlatego dla zachowania wasnej tozsamos´ci konieczna jest wiernos´c´ dziedzictwu, z którego sie wyrasta, a która stanowi podstawe szeroko rozu-mianej duchowos´ci. Francuski filozof stanowczo wiec twierdzi, ze „wazniej-sza od wiary jest wiernos´c´”, zwaszcza wobec ludzkos´ci, co nazywa on huma-nizmem praktycznym, „który nie jest religi a, lecz moralnos´ci a. […] Pierw-szym obowi azkiem i zasad a wszystkich innych obowi azków jest zyc´ i dziaac´ po ludzku”11.

Wedug cytowanego autora, drugim waznym aspektem duchowos´ci ateis-tycznej, który s´cis´le wi aze sie z wiernos´ci a wartos´ciom humanistycznym, jest zakorzenienie w teraz´niejszos´ci. Pisze on: „[…] juz jestes´my w Królestwie. Po co marzyc´ o raju? Królestwo jest tu i teraz. Naszym zadaniem jest zagos-podarowanie tej materialnej i duchowej przestrzeni (s´wiat, my sami: teraz´niej-szos´c´), w której nie ma niczego, w co trzeba wierzyc´, poniewaz wszystko mozna poznac´, nie ma na co miec´ nadziei, poniewaz wszystko mozna zrobic´ lub pokochac´; zrobic´  to, co zalezy od nas; kochac´  to, co od nas nie zalezy”12. Zdaniem tego autora, uchwycenie teraz´niejszos´ci staje sie udzia-em mistyków i kontemplatyków. Mozna do niej dojs´c´ takze na drodze medy-tacji. Stanowi ono szczyt duchowos´ci. „Jest rzadkim i cudownym uczuciem przezywac´ zarazem tajemnice i oczywistos´c´, penie i prostote, jednos´c´ i wie-cznos´c´, cisze i spokój ducha, akceptacje i niezaleznos´c´… To szczyt zycia, który osi agamy w wyj atkowych chwilach”13. Wedug naszego autora jest to jednoczes´nie dos´wiadczenie wiecznos´ci. W jego suzbie pozostaje duchowos´c´. Jest ona drog a i zarazem wedrówk a ku wiecznos´ci dos´wiadczanej w teraz´niej-szos´ci. „Ci, którzy doszli do kon´ca, choc´by tylko raz, wiedz a, ze nie prowa-dzi nigprowa-dzie inprowa-dziej, tylko dokadnie tam, gprowa-dzie juz jestes´my, ze absolut nie

11A. COMTE-SPONVILLE, Duchowos´c´ ateistyczna, s. 54, 62-63. 12Tamze, s. 71.

(8)

jest celem drogi (lub ze nie jest celem drogi tak dugo, jak dugo sie go nie osi agnie), lecz sam a drog a”14.

Zakorzenianie w teraz´niejszos´ci, które z metafizycznego punktu widzenia daje dos´wiadczenie zanurzenia w wiecznos´ci, implikuje zaangazowanie w rzeczywistos´c´, która otacza czowieka. Autor stwierdza zatem, ze bardziej wierzy „duchowos´ci, która nas otwiera na s´wiat, na innych, na wszystko”. Nie chodzi wiec o to, „zeby zamkn ac´ sie we wasnej duszy, ale o to, zeby zamieszkac´ wszechs´wiat” w sposób realny. Comte-Sponville w pewnym sen-sie sprzeciwia sen-sie tradycyjnej chrzes´cijan´skiej duchowos´ci, która  jego zda-niem  koncentruj ac sie na zyciu wewnetrznym, zbyt wiele uwagi pos´wieca wasnemu „ja”. Tymczasem „duchowos´c´ jest przeciwien´stwem introspekcji”, gdyz duch jest otwarciem, przebudzeniem i wyzwoleniem. Zatem „zycie du-chowe to zycie ducha. Ale musze dodac´  pisze autor  tylko w miare jak udaje mu sie uwolnic´  przynajmniej troche, przynajmniej czasami  od «mojego drogiego, kochanego ja». […] chodzi o to, zeby zyc´ bardziej  nareszcie zyc´, zamiast miec´ nadzieje na zycie  i w tym celu trzeba wyjs´c´ z siebie tak dalece, jak to jest mozliwe. A wiec nie w tym rzecz, zeby umrzec´ dla siebie, ale w tym, zeby otworzyc´ sie na zycie, na rzeczywistos´c´, na wszystko”15.

Na podstawie przytoczonych wypowiedzi francuskiego filozofa mozna stwierdzic´, ze opowiada sie on zdecydowanie za duchowos´ci a immanencji, anizeli transcendencji, duchowos´ci otwarcia, anizeli wewnetrznos´ci. Z tego wyprowadza wniosek, ze duchowos´c´ jest wczes´niejsza anizeli religia, i ze duchowos´c´, jako otwarcie na dos´wiadczenie tego, co jest hic et nunc, nie potrzebuje religii, moze sie bez niej obejs´c´. Duchowos´c´ ateistyczna nie stoi zatem w opozycji do duchowos´ci religijnej, jak zdaje sie to sugerowac´ po-toczne rozumienie ateizmu, ale jest jej form a bardziej pierwotn a i zarazem uniwersaln a. Respektuj ac dziedzictwo kulturowe, z jakiego wyrasta i w jakim funkcjonuje, duchowos´c´ ta skupia sie nie tyle na wymiarze wertykalnym, jak czyni a to duchowos´ci teistyczne, w tym chrzes´cijan´ska, co przede wszystkim na wymiarze horyzontalnym. Jest wiec przejawem swois´cie rozumianego humanizmu.

Drugi z przywoanych autorów, pozostaj ac w tym nurcie humanizmu, reprezentuje bardziej radykalne stanowisko. Sam Harris stwierdza bowiem, ze „rozdzielenie duchowos´ci i religii jest ze wszech miar suszne. […]

Ducho-14Tamze, s. 202. 15Tamze, s. 203-205.

(9)

wos´c´ trzeba odróznic´ od religii, poniewaz ludzie kazdego wyznania  a takze ci nie identyfikuj acy sie z zadnym z nich  maj a podobne dos´wiadczenia duchowe. Te stany umysu z reguy interpretuje sie przez pryzmat takiej czy innej doktryny religijnej, ale wiemy, ze to b ad”16. W dalszym toku swego wywodu, autor  wychodz ac od tezy, ze „przez «duchowos´c´» nalezy rozu-miec´ pogebianie samego rozumienia i nieustaj ace przebijanie sie przez iluzo-ryczn a zasone wasnego «ja»”17  wykazuje, ze u jej podstaw jest transcen-dencja wasnego „ja”. I podobnie jak A. Comte-Sponville, twierdzi, ze „[…] zycie duchowe polega na pokonywaniu zudzenia wasnego «ja» poprzez zwracanie uwagi na doznania przezywane w chwili obecnej”18. Jednak s´rod-kiem do tego nie jest praca umysu, a wiec klasyczne sposoby rozmys´lania, jakie proponuje Biblia czy Koran, lecz tzw. uwaznos´c´, czyli stan czystej, obiektywnej i nieporuszonej uwagi skierowanej na tres´c´ s´wiadomos´ci, nieza-leznie od tego, czy ta jest przyjemna, czy nie”19. A zatem w byciu uwaz-nym nie chodzi o intensywniejsze mys´lenie o dos´wiadczeniu, lecz o inten-sywniejsze dos´wiadczanie, równiez procesu powstawania mys´li. Autor za bezcelowe uznaje te sposoby medytacji, które w istocie s a rozmys´laniem z zamknietymi oczami. Istotne jest natomiast „przebudzenie ze snu mys´lenia dyskursywnego” tak, aby pozwolic´ na swobodny przepyw mys´li, obrazów i skojarzen´, a wiec tego wszystkiego, co jest tres´ci a s´wiadomos´ci. Jak pisze, „problemem nie s a mys´li same w sobie, ale mys´lenie bez penej s´wiadomos´ci, ze mys´limy”20. W ten sposób dochodzi sie do prawdziwego celu medytacji, jakim nie jest osi agniecie niezm aconego dobrostanu, lecz utrata poczucia odrebnos´ci wasnego „ja” i dos´wiadczenie otwartej, bezkresnej s´wiadomos´ci, az po poczucie jednos´ci z kosmosem. Zauwaza bowiem, ze „badanie natury s´wiadomos´ci  oraz przeksztacanie jej tres´ci poprzez celowe c´wiczenia  stanowi podstawe zycia duchowego”21.

Zanim w dalszej czes´ci swej ksi azki Sam Harris, rozwijaj ac temat natury s´wiadomos´ci, pos´wieci wiele miejsca neuronauce i neurofizjologii, a wiec badaniom nad funkcjonowaniem mózgu, stwierdza, ze celem praktyki ducho-wej, a wiec duchowos´ci jako takiej, „nie jest osi agniecie trwaego os´wiecenia,

16S. HARRIS, Przebudzenie. Duchowos´c´ bez religii, s. 14, 17. 17Tamze, s. 18.

18Tamze, s. 41. 19Tamze, s. 45. 20Tamze, s. 47-50. 21Tamze, s. 61.

(10)

nie pozwalaj acego na dalszy wysiek i rozwój, lecz zyskanie daru bycia wol-nym w tej chwili, w samym s´rodku tego, co akurat sie dzieje”22.

Przedstawiona w zarysie koncepcja duchowos´ci bez Boga zdradza wyraz´ne nastawienie immanentystyczne z elementami antropologii dalekowschodniej. Bliska jest takze ujeciu was´ciwemu psychologii duchowos´ci.

3. PSYCHOLOGIA DUCHOWOS´CI

Duchowos´c´ w swej wielowymiarowej postaci jest nie tylko przedmiotem zainteresowania filozofii, religioznawstwa czy teologii, ale takze socjologii, a zwaszcza psychologii, która  jak sie wydaje  ros´ci sobie do niej szcze-gólne prawa, czyni ac j a specyficznym przedmiotem badan´, takze empirycz-nych. Struktury organizacyjne psychologii jako nauki (na przykad Polskie Towarzystwo Psychologii Religii i Duchowos´ci), jak równiez niezwykle boga-ta literatura na ten temat upowaznia do wyodrebnienia specjalnos´ci, jak a jest psychologia duchowos´ci.

Za pioniera psychologii duchowos´ci na gruncie polskim uwaza sie Pawa Mariana Soche z Uniwersytetu Jagiellon´skiego23. Zaznacza on, ze wymiar duchowy, zwany tez noetycznym, jest niesprowadzalny do psychicznego, a tym bardziej biologicznego wymiaru czowieka. Duchowos´c´ stanowi najwy-zsz a sfere aktywnos´ci psychicznej kazdej osoby, decyduj ac a o jakos´ci jej zycia. A poniewaz duchowos´c´ obejmuje bardzo szeroki zakres tejze aktyw-nos´ci, dlatego jest rzecz a niemozliw a podanie wyczerpuj acej definicji, totez sam termin „duchowos´c´”, wystepuj acy w wielu obszarach nauki, nalezy do najbardziej wieloznacznych.

Dokonuj ac przegl adu róznych koncepcji duchowos´ci, ujmowanej od strony psychologicznej, omawiany autor wskazuje na piec´ znaczen´ terminu „ducho-wos´c´”. Na pierwszym miejscu podaje a) wrodzon a, dan a czowiekowi przez Boga lub nature lub inn a potege nadprzyrodzon a „istotow a” was´ciwos´c´. Ponadto wymienia b) naturaln a, biologiczn a was´ciwos´c´ gatunku homo

sa-piens; c) dziedzine dziaania duchów, czyli pozazmysowy wymiar

rzeczywis-22Tamze, s. 60; zob. A. JASTRZE BSKI, Neuroteologia czy neuromitologia? O próbach

neurobiologicznego badania modlitwy, „Duchowos´c´ w Polsce” 15(2013), s. 235-244.

23Zob. A. A

NCZYK, Pawe M. Socha. Sylwetka Jubilata. Bibliografia prac Pawa M.

So-chy, w: Religia. Religijnos´c´. Duchowos´c´. W poszukiwaniu nowych perspektyw. Ksiega jubile-uszowa dla Pawa M. Sochy od przyjació i uczniów, red. H. Grzymaa-Moszczyn´ska, D.

(11)

tos´ci; d) dziedzine praktyk zmierzaj acych do „uduchowienia i/lub wejs´cia w bezpos´redni kontakt ze sfer a nadprzyrodzon a”, i wreszcie e) proces lub zin-tegrowany zespó procesów psychicznych, wystepuj acy jako adaptacyjna od-powiedz´ kazdego czowieka na s´wiadomos´c´ wasnej egzystencji i kondycji24. Pawe Socha nie podejmuje sie definiowania duchowos´ci, co uwaza za rzecz niemozliw a, ale proponuje wasn a bardzo interesuj ac a i godn a uwagi klasyfikacje ujec´ duchowos´ci, jaka wystepuje w bogatej wspóczesnej literatu-rze, ukazuj acej to zagadnienie od strony teologii, filozofii, socjologii i psy-chologii. Dla tej ostatniej duchowos´c´ w ostatnich dziesiecioleciach staa sie jednym z gównych przedmiotów badan´, choc´ nie zawsze nazywanym w ten sposób. Dlatego tez mówi on zarówno o duchowos´ci jawnej, jak i ukrytej w uprawianiu psychologii. Do cech pozwalaj acych j a identyfikowac´ zalicza miedzy innymi: a) transcendowanie lub przemiane, czyli wychodzenie poza stan dotychczasowy. Dotyczy to zwaszcza osobowos´ci, obrazu „ja”, systemu wartos´ci czy przekonan´; b) d azenie do sensu, rozumienie otaczaj acego s´wiata, siebie oraz relacji miedzyludzkich i ze s´wiatem; c) umiejetnos´c´ adaptacji do zmieniaj acych sie uwarunkowan´; d) zdolnos´ci poznawcze i samos´wiadomos´c´; e) d azenie do integracji wewnetrznej, wyrazaj acej sie dobrostanem, zdrowiem psychicznym i fizycznym; f) integracja ze s´wiatem zewnetrznym, obejmuj  a-cym byty naturalne i nadprzyrodzone. Nie chodzi zatem o ujmowanie ducho-wos´ci jako autonomicznego bytu, niesprowadzalnego do psychiki, a tym bar-dziej fizycznych was´ciwos´ci mózgu, gdyz to jest przedmiotem zainteresowan´ neurofizjologii25.

Za punkt wyjs´cia do wspomnianej klasyfikacji róznych ujec´ duchowos´ci, jakie wystepuj a we wspóczesnej literaturze, Pawe Socha przyjmuje fakt, ze duchowos´c´ sama w sobie bywa rozumiana jako zjawisko nadnaturalne (nad-przyrodzone) albo naturalne, i ujmowana (chodzi o sposób podejs´cia) w spo-sób naturalistyczny albo antynaturalistyczny. W efekcie daje to cztery formy lub sposoby definiowania duchowos´ci, przy czym w kazdym przypadku klu-czowa jest transcendencja lub transcendowanie, czyli przekraczanie dotych-czasowej formy, prowadz ace do przemiany26.

24Zob. P.M. S

OCHA, Przemiana. W strone teorii duchowos´ci, Kraków 2014, s. 24-28. 25Zob. P.M. S

OCHA, Duchowos´c´ jawna i ukryta. Czy warto kruszyc´ kopie o naukowy

status badania duchowos´ci?, „Roczniki Psychologiczne” 16(2013), z. 3, s. 369-370.

26Zob. P.M. SOCHA, Duchowos´c´ jako przemiana. Nowa teoria duchowos´ci i jej

zastosowa-nie w badaniach, w: Religijnos´c´ i duchowos´c´. Dawne i nowe formy, red. M. Libiszowska-Z

(12)

W s´wietle powyzszych zaozen´ duchowos´c´ nadprzyrodzona to ta, w której transcendencja rozumiana jest rzeczownikowo, a wiec jako byt, natomiast duchowos´c´ naturalna jest wówczas, gdy transcendencja jest rozumiana czaso-wnikowo, a wiec jako transcendowanie.

Naturalistycznie rozumiana duchowos´c´ nadprzyrodzona jest to zatem du-chowos´c´, która wynika z „naturalnej” transcendencji, czyli maj acej status bytu. W takim przypadku  kiedy czowiek w naturalny sposób, to jest was´-ciwy dla jego natury i egzystencji, wchodzi w relacje z bosk a lub inn a nad-przyrodzon a transcendencj a  duchowos´c´ jest odniesieniem do transcendencji Boga Osobowego, Bytu Absolutnego lub innego ducha.

Natomiast antynaturalistycznie rozumiana duchowos´c´ nadprzyrodzona to duchowos´c´ immanentnie zawarta w ludzkiej naturze, w jego niematerialnej istocie, a wiec w tym, co tradycyjnie okres´lane jest jako dusza, a co nie poddaje sie badaniom empirycznym. Innymi sowy, jest to niematerialna dusza jako zasada egzystencji.

Z kolei duchowos´c´ naturalna, lecz rozumiana antynaturalistycznie, jest wej-s´ciem w relacje. Staje sie wiec przedmiotem refleksji i pozwala sie badac´ przy zastosowaniu metod psychologicznych oraz fenomenologicznych. Jej celem jest zapewnienie czowiekowi oczekiwanego przezen´ dobrostanu.

Wreszcie duchowos´c´ naturalna, ujmowana naturalistycznie, pomija ontycz-ny status transcendencji i odniesienie podmiotu do jakkolwiek rozumianej nadprzyrodzonos´ci. Jest zatem rozumiana jako transcendowanie podmiotu, wychodzenie „poza siebie”, przekraczanie swojego status quo, które prowadzi do przemiany. W tym sensie duchowos´c´ jest mechanizmem przystosowania sie do zmieniaj acych sie warunków, gdyz suzy rozwojowi. Ten rodzaj ducho-wos´ci jest przedmiotem badan´ empirycznych, takze przy zastosowaniu metod eksperymentalnych27.

Dwa ostatnie ujecia duchowos´ci naturalnej, nazywanej czasem duchowos´ci a humanistyczn a, s a przedmiotem zainteresowania psychologii, gównie pod k atem rozwoju28.

27P. S

OCHA, Przemiana. W strone teorii duchowos´ci, s. 34-35.

28Zob. P. SOCHA, Psychologia rozwoju duchowego  zarys zagadnienia, w: Duchowy

rozwój czowieka. Fazy zycia. Osobowos´c´. Wiara. Religijnos´c´. Stadialne koncepcje rozwoju w ci agu zycia, red. P. Socha, Kraków 2000, s. 15-44.

(13)

4. DUCHOWOS´C´ ANTROPOGENICZNA U PODSTAW DUCHOWOS´CI CHRZES´CIJAN´ SKIEJ

Na tle zarysowanych powyzej gównych wspóczesnych nurtów duchowos´ci pojawia sie w peni uzasadniona kwestia miejsca dla duchowos´ci religijnej, zwaszcza chrzes´cijan´skiej, a zarazem ksztatu teologicznej refleksji nad ni a. Nie jest jednak celem niniejszego studium bezpos´rednia odpowiedz´ na pyta-nie, czy i w jakim stopniu „nowa duchowos´c´”, a zwaszcza duchowos´c´ niere-ligijna, pozostaje w cakowitej opozycji do duchowos´ci chrzes´cijan´skiej, sta-nowi ac dla niej realne zagrozenie? To zagadnienie byo bowiem przedmiotem nauczania ze strony Magisterium Kos´cioa, zawartego miedzy innymi w lis´cie Kongregacji do Spraw Nauki Wiary adresowanym do biskupów Kos´cioa katolickiego o niektórych aspektach medytacji chrzes´cijan´skiej pt. Orationis

formas (z 15 X 1989) oraz w dokumencie wspólnym Papieskiej Rady Kultury

i Papieskiej Rady do Spraw Dialogu Miedzyreligijnego pt. Jezus Chrystus

dawc a wody zycia. Chrzes´cijan´ska refleksja na temat New Age (z 3 II 2003).

Przedmiotem naszego zainteresowania s a natomiast kwestie metateologicz-ne, a wiec to, jaki nalezaoby przyj ac´ metodologiczny paradygmat duchowos´ci z uwagi na wieloznacznos´c´ tego pojecia, a takze jakie z tego wynikaj a impli-kacje, na przykad, dla formacji duchowej i duszpasterstwa.

Klasyczna teologia duchowos´ci katolickiej, jakiej przykad znalez´c´ mozna w powszechnie cenionych dzieach takich autorów, jak: Hadrian Tanquerey, Reginald Garrigou-Lagrange czy Antonio Royo-Marín, bazuje na neoscholas-tycznym modelu teologii, okres´lanym niekiedy jako teologia „odgórna”. Jej sposób uprawiania, wci az w znacznym stopniu aktualny, polega na tym, ze za przesanke wieksz a bierze sie dane Objawienia i Magisterium Kos´cioa. Z nich na drodze dedukcji was´ciwej dla filozofii wyprowadzane s a wnioski ze wzgledu na przesanke mniejsz a, jak a jest okres´lony model zycia duchowe-go, nie zas´ realne uwarunkowania podmiotu duchowego. Jest to wiec teologia dedukcyjna. Ten typ mys´lenia teologicznego o zyciu duchowym, jako efekcie wspópracy z Duchem S´wietym, jest  jak sie wydaje  nie do pogodzenia z przedstawionymi powyzej wspóczesnymi modelami refleksji nad duchowos´-ci a.

Tymczasem po Soborze Watykan´skim II w uprawianiu teologii katolickiej, a zwaszcza teologii duchowos´ci, coraz bardziej upowszechnia sie model „oddolny”, oparty na mys´leniu indukcyjnym. Ma ono za punkt wyjs´cia do-s´wiadczenie duchowe podmiotu, które jest identyfikowane na drodze ogl adu fenomenologicznego, a nastepnie weryfikowane i interpretowane w s´wietle danych Objawienia i nauczania Kos´cioa. Wydaje sie zatem, ze ten typ

(14)

upra-wiania teologii duchowos´ci daje mozliwos´c´ znalezienia „paszczyzny porozu-mienia” ze wspóczesnymi nurtami duchowymi, a raczej zrozumienia, czym duchowos´c´ jest sama w sobie i jakie ma to implikacje dla duchowos´ci kato-lickiej29.

Inspiruj aca dla wspóczesnej teologii duchowos´ci katolickiej jest mys´l kard. Karola Wojtyy, kontynuowana i rozwijana przez niego takze po objeciu papiestwa. Otóz w studium pt. Osoba i czyn (Kraków 1969), pisz ac o ducho-wos´ci, wychodzi on od pojecia transcendencji ujmowanej w sensie episte-mologicznym, która wskazuje na znamienne dla aktów ludzkiego poznania przekraczanie podmiotu w kierunku przedmiotu. Ta zdolnos´c´ do autotranscen-dencji, jak j a okres´li kard. Wojtya, stanowi sedno duchowos´ci, rozumianej szeroko, jako was´ciwos´c´ wpisana w ludzk a nature i z niej wyrastaj aca. Z tej racji proponuje nazwac´ j a duchowos´ci a antropogeniczn a30. Gdy ta zdolnos´c´ do autotranscendencji przybiera wyraz´ne ukierunkowanie soteryjne, a wiec jest poszukiwaniem Absolutu, rozumianego takze jako Summum Bonum, który moze nadac´ sens zyciu, wówczas mamy do czynienia z duchowos´ci a religijn a. Nie chodzi wiec o formalne w aczenie sie w ustrukturalizowane religie, takie jak na przykad judaizm, hinduizm, islam czy chrzes´cijan´stwo, ale o dos´wiad-czenie egzystencjalne, zwane czesto duchowym, identyfikowane przez pod-miot jako religijne, które znajduje swój wyraz takze w jakichs´ aktach kultu. Jak czytamy we wspomnianym dziele, czowiek jako osoba przez swój czyn w sposób s´wiadomy i wolny wykracza poza aktualne dos´wiadczenie wasnego „ja”, przez co ujawnia sw a niematerialn a, a wiec duchow a nature oraz przynalezn a jej duchowos´c´. Nie mozna jednak utozsamiac´ jej z zaprze-czeniem materialnos´ci, jak czynia to wczesna scholastyka posuguj ac sie pojeciem spiritualitas31. Wedug kard. Wojtyy, który jest zdeklarowanym personalist a i zarazem po mistrzowsku posuguje sie jezykiem fenomenologii, istote duchowos´ci trzeba natomiast upatrywac´ w prawdziwos´ci, czyli przypo-rz adkowaniu do prawdy32. Wynika z tego, ze duchowos´c´ czowieka wyraza sie nie tylko w s´wiadomos´ci i mys´leniu, ale takze w dziaaniu. Wszystkim bowiem przejawom duchowos´ci, a wiec tego, co zostao wyzej nazwane

du-29Zob. S.C. NAPIÓRKOWSKI, Jak uprawiac´ teologie, Wrocaw 1991, s. 63-65; S. KAMIN´ -SKI, Metoda i jezyk. Studia z semiotyki i metodologii nauk, Lublin 1994, s. 476-478.

30Pawe M. Socha twierdzi, ze „nie tyle religijnos´c´, ile duchowos´c´ jest cech a antropiczn a”  Przemiana. W strone teorii duchowos´ci, s. 58.

31Zob. A. SOLIGNAC, Spiritualitè, w: Dictionnaire de spiritualitè ascétique et mystique, t. XIV, red. M. Viller, F. Cavallera, J. De Guibert, Paris 1990, k. 1142-1143.

32K. W

(15)

chowos´ci a antropogeniczn a, musi odpowiadac´ realna immanencja ducha, czyli jakis´ pierwiastek duchowy. Wobec tego  jak pisze kard. Wojtya  „przeja-wów duchowos´ci w czowieku nie sposób poj ac´ ani wyjas´nic´ bez owej staos´-ci oraz substancjalnos´staos´-ci pierwiastka duchowego w nim”33.

Zgodnie z wyjas´nieniami naszego autora, na ten duchowy pierwiastek w czowieku jako osobie wskazuje dostrzegalne powi azanie dwóch dynamiz-mów: dziaania („czowiek dziaa”) i doznawania („cos´ sie dzieje w czowie-ku” lub „cos´ sie dzieje z czowiekiem”). Nie tylko nie burzy to jednos´ci osoby, ale ujawnia zozonos´c´ czowieka jako bytu cielesno-duchowego, dzieki czemu ma on s´wiadomos´c´, ze posiada swoje ciao, a wiec posiada siebie. Ta samos´wiadomos´c´ posiadania siebie zarówno w dziaaniu, jak i doznawaniu jest jednym z istotnych przejawów duchowos´ci wywodz acej sie ze zozonej natury ludzkiej i jej was´ciwej. Z tej racji, jak wspomniano, proponuje na-zywac´ j a duchowos´ci a antropogeniczn a. Przejawem duchowego pierwiastka w czowieku jest zatem niematerialnos´c´ jego aktów poznawczo-wolitywno--afektywnych, które ujawniaj a sie przez czyn. W kazdym z nich aktualizuje sie wrodzona zdolnos´c´ do autotranscendencji, w któr a zaangazowana jest zarówno s´wiadomos´c´, jak i wolnos´c´ podmiotu oraz dziaanie i doznawanie. Do tego zas´ niezbedny jest cay jego cielesny wymiar34.

Ta kluczowa prawda powraca przynajmniej parokrotnie w nauczaniu pa-pieskim. Dostrzegalna jest tez pewna ewolucja pogl adów s´w. Jana Pawa II, który w póz´niejszym okresie wi aze duchowos´c´ bran a w sensie antropogenicz-nym nie tylko z prawdziwos´ci a, czyli d azeniem do prawdy, ale przede wszystkim z mios´ci a, rozumian a jako samodarowanie sie osoby drugiej oso-bie  Boskiej czy ludzkiej. Mios´c´ zas´ z istoty swej jest totalizuj aca, to zna-czy ogarnia ca a osobe, w kazdym jej wymiarze, zarówno duchowo-moral-nym, jak i psychofizycznym. Przes´ledzenie nauczania papieza, zwaszcza odnos´nie do mazen´stwa i rodziny, pozwala zauwazyc´, ze ewoluuje ona w sensie przedmiotowo-tres´ciowym od werytatywnej (ac. veritas  prawda) do agapetycznej (gr. agape  mios´c´) koncepcji duchowos´ci, zas´ w sensie for-malnym od metafizycznej do teologicznej, a nawet mistycznej35.

33Tamze, s. 221. 34Zob. A. S

ZOSTEK, Autotranscendencja podstaw a duchowos´ci w ujeciu kard. Karola Wojtyy  Jana Pawa II, w: Jan Pawe II  Mistrz duchowy (Homo meditans, 27), red.

M. Chmielewski, Lublin 2006, s. 37-51. 35Zob. M. C

HMIELEWSKI, Duchowos´c´ wedug Jana Pawa II. Studium na podstawie

(16)

Potwierdzeniem tej tezy s a miedzy innymi sowa z posynodalnej adhortacji

Familiaris consortio (z 22 XI 1981). Papiez rozwija w niej mys´l, ze Bóg

stworzy czowieka na swój obraz i podobien´stwo, powouj ac go do istnienia z mios´ci i do mios´ci (por. Rdz 1,27). Podkres´la przy tym, ze w czowie-czen´stwo mezczyzny i kobiety Bóg wpisa zdolnos´c´ do mios´ci, a zarazem odpowiedzialnos´c´ za wspólnote, jaka z niej sie rodzi. W tym konteks´cie pada stwierdzenie, ze „czowiek jako duch ucieles´niony, czyli dusza, która sie wyraza poprzez ciao, i ciao formowane przez nies´miertelnego ducha, powo-any jest do mios´ci w tej was´nie swojej zjednoczonej caos´ci. Mios´c´ obej-muje równiez ciao ludzkie, a ciao uczestniczy w mios´ci duchowej” (FC 11). W tych sowach zostaa wyakcentowana integralnos´c´ duszy i ciaa, a zarazem wskazana mios´c´ jako zasadnicze spoiwo jednos´ci osobowej czowieka. Tym, co sprawia, iz wymiary duchowy i cielesny przenikaj a sie w sposób niero-zerwalny, jest mios´c´, rozumiana jako wzajemne samodarowanie osób dla uszczes´liwienia.

Temat ten, osadzony w konteks´cie antropologii filozoficznej, powróci w lis´cie do rodzin Gratissimam sane (z 2 II 1994), wydanym w Roku Rodzi-ny. Przywouj ac mys´l Kartezjusza, który wspóczesnemu mys´leniu o czowie-ku nada charakter dualistyczny, s´w. Jan Pawe II stwierdzi, ze „nowozytny racjonalizm oznacza radykalne przeciwstawienie ducha i ciaa w czowieku”. Tymczasem  jak podkres´li  czowiek „jest osob a przez swoje ciao i ducha zarazem. Nie mozna tego ciaa sprowadzic´ do wymiarów czystej materii. Jest bowiem ciaem «uduchowionym», podobnie jak duch jest tak geboko zjedno-czony z ciaem, ze poniek ad mozna go nazwac´ duchem «ucieles´nionym»” (nr 19).

Z obydwu, najbardziej reprezentatywnych, wypowiedzi papieza wynika, ze typowe dla duchowej natury czowieka napiecie sytuuje sie nie tyle na osi: ciaodusza, co interesuje gównie filozofie i psychologie, lecz na osi: praw-damios´c´, co jest przedmiotem gównie teologii. Nasuwa sie wniosek, ze im bardziej czowiek odkrywa porz adek rzeczy i poznaje siebie, tym bardziej spenia sie w akcie samooddania i coraz bardziej integruje jako osoba. Wspo-mniana zdolnos´c´ do autotranscendencji, czyli przekraczania wymiaru cielesne-go przez ducha, czerpie swój dynamizm z prawdy i mios´ci, obejmuje zas´ akty poznawcze, wolitywne i afektywne, które ujawniaj a sie w czynie36.

36O s´cisym zwi azku prawdy i mios´ci, które s a u podstaw duchowos´ci antropogenicznej, uczy Benedykt XVI w encyklice Caritas in veritate (z 29 VI 2009). Czytamy tam o potrzebie „ aczenia mios´ci z prawd a nie tylko w kierunku wskazanym przez s´w. Pawa, «veritas in

(17)

Jednym sowem, wszystko co charakteryzuje czowieka jako homo sapiens, a wiec wszelkie przejawy jego rozumnej aktywnos´ci, a zwaszcza wytwory cywilizacji i kultury, s a przejawem jego duchowos´ci, branej w sensie antro-pogenicznym.

W zwi azku z tym nalezaoby mówic´ o róznych rodzajach duchowos´ci antropogenicznej, odpowiednio do tego, ku czemu czowiek transcenduje w poszukiwaniu prawdy i mios´ci dzieki swej wolnos´ci oraz rozumnos´ci. Jes´li zatem autotranscendencja ma ukierunkowanie soteryjne, a wiec jest zwróce-niem sie ku czemus´ lub komus´, co w mys´li kard. Wojtyy zostao nazwane transcendencj a poziom a, lub jest zwróceniem ku wasnemu wnetrzu (transcen-dencja pionowa) w celu przekroczenia ograniczen´ czasoprzestrzennych i za-pewnienia sobie trwaos´ci bytu i szczes´cia, wówczas mozna mówic´ o ducho-wos´ci religijnej. Jest ona szczególn a postaci a duchowos´ci antropogenicznej. W tym obszarze mieszcz a sie zróznicowane pod wzgledem doktrynalnym, etycznym i kultyczno-obrzedowym duchowos´ci wszystkich religii s´wiata, takze chrzes´cijan´stwo, jednak z bardzo istotnym zastrzezeniem. A mianowicie, rózne duchowos´ci religii niechrzes´cijan´skich mozna okres´lic´ jako „oddolne”, czyli naturalne, albo przyrodzone. Natomiast duchowos´c´ chrzes´cijan´sk a z pun-ktu widzenia wiary katolickiej nalezy traktowac´ jako religie „odgórn a”, a wiec nad-przyrodzon a (nadnaturaln a). Mamy wiec do czynienia z pewnego rodzaju „skokiem” jakos´ciowym pomiedzy duchowos´ciami róznych religii a duchowos´ci a chrzes´cijan´sk a. Jak wiadomo, ma ona za przedmiot samoobja-wienie sie Boskiej Trójcy Osób we Wcielonym Synu Bozym Jezusie Chrystu-sie. Cechuje j a wiec to, ze jest oparta na Objawieniu biblijnym i ma charakter trynitarno-chrystologiczny, eklezjalny i sakramentalny, jak równiez maryj-ny37. To oznacza, ze pod wzgledem doktrynalnym, etycznym i kultyczno--obrzedowym jest ona nieporównywalna i nieredukowalna do jakichkolwiek innych duchowos´ci religijnych, a tym bardziej niereligijnych (ateistycznych). W mys´l scholastycznego aksjomatu gratia non tollit naturam sed eam

supponit et perficit, duchowos´c´ chrzes´cijan´ska, mimo iz jest wynikiem

dziaa-nia aski Bozej, to opiera sie na wspomdziaa-nianym dynamizmie

autotranscendo-veritate». Prawdy trzeba szukac´, znajdowac´ j a i wyrazac´ w «ekonomii» mios´ci, ale z kolei mios´c´ trzeba pojmowac´, cenic´ i zyc´ ni a w s´wietle prawdy. W ten sposób nie tylko przysuzy-my sie mios´ci os´wieconej prawd a, ale przyczynimy sie do uwiarygodnienia prawdy” (nr 2).

37Zob. M. C

HMIELEWSKI, Gówne rysy duchowos´ci katolickiej, w: Duchowos´c´, mistyka

i medytacja chrzes´cijan´skiego s´wiata  katolicyzm (Duchowos´c´ Dalekiego Wschodu a

chrzes´ci-jan´stwo. Dialog czy konfrontacja?), red. I. Kamin´ski, J. Perszon, J. Kulwicka-Kamin´ska, Torun´ 2014, s. 13-27.

(18)

wania, który jako was´ciwos´c´ ludzkiej natury jest wspólny wszystkim ducho-wos´ciom religijnym. Z tej racji jedynie pod wzgledem psychiczno-zjawisko-wym (fenomenologicznym) mozna wskazac´ na pewne wspólne dla wszystkich duchowos´ci przejawy. Znajduj a one swe odbicie w postawach, które  jak wspomniano wyzej  do przedmiotu dos´wiadczenia duchowego maj a odniesie-nie poznawcze, aksjologiczno-efektywne i dziaaniowe. Oznacza to, ze w sen-sie przedmiotowym nadprzyrodzona duchowos´c´ chrzes´cijan´ska jest jedna i nieredukowalna, zas´ w sensie podmiotowym ma ona wiele form i przeja-wów, praktycznie tyle, ile osób ni a zyje i j a praktykuje. Te kwestie dobrze ilustruje obraz s´wiata sonecznego, które padaj ac na rozmaite przedmioty oraz zywe organizmy, odbija i wydobywa z nich nieskon´czon a ilos´c´ barw oraz ksztatów. Tak samo jedna co do istoty duchowos´c´ chrzes´cijan´ska w kaz-dym ochrzczonym, który ni a zyje, ze wzgledu na jego osobow a indywidu-alnos´c´, znajduje nieskon´czon a i niepowtarzaln a ekspresje. W tym sensie w ra-mach jednej duchowos´ci chrzes´cijan´skiej wyodrebnia sie rózne jej formy aspektowe, w zaleznos´ci nie tylko od obiektywnych przesanek doktrynalnych, ale równiez od tego, jak i dlaczego poszczególne osoby czy grupy przyjmuj a i przezywaj a okres´lone tres´ci wiary oraz w jaki sposób na co dzien´ je prakty-kuj a. Mamy wiec do czynienia z jedn a co do istoty duchowos´ci a chrzes´cijan´-sk a w róznorodnos´ci swoich form38.

*

Soborowy „zwrot antropologiczny” w zyciu i dziaalnos´ci Kos´cioa katolic-kiego oraz w uprawianiu teologii skania do tego, aby w szerszym niz do-tychczas zakresie uwzglednic´ czowieka z caym jego osobowym bogactwem, które jak w zwierciadle odbija sie w dos´wiadczeniu duchowym. Zapewne to mia na mys´li s´w. Jan Pawe II, który w pierwszej swej encyklice pisa, iz „czowiek jest pierwsz a drog a, po której winien kroczyc´ Kos´ció w wypenia-niu swojego posannictwa, jest pierwsz a i podstawow a drog a Kos´cioa, drog a wyznaczon a przez samego Chrystusa” (RH 14).

Mówi ac o duchowos´ci, nalezy wiec pamietac´, ze jako was´ciwos´c´ ludzkiej natury moze ona przybierac´ rozmaite formy i przejawiac´ sie na nieskon´czon a ilos´c´ sposobów. Mozna powiedziec´, ze jest tyle duchowos´ci (w sensie

antro-38Szerzej na ten temat zob.: M. C

HMIELEWSKI, Metodologiczne problemy posoborowej

(19)

pogenicznym), ile jest osób. Kazdy bowiem ma jak as´ swoj a niepowtarzaln a duchowos´c´.

Nie ma wiec podstaw, aby innym niz chrzes´cijan´skie przejawom ducha ludzkiego odmawiac´ prawa do nazywania ich duchowos´ciami. Tym bardziej nie ma zadnych podstaw, aby stawiac´ pomiedzy nimi znak równos´ci, zwasz-cza w aspekcie tres´ciowym, dopuszzwasz-czaj ac sie przez to karygodnego synkretyz-mu. Porównywanie czy zestawianie róznych duchowos´ci pomiedzy sob a,  acznie z duchowos´ci a chrzes´cijan´sk a, a tym bardziej wartos´ciowanie ich w aspekcie soteriologicznym, o ile jest w ogóle mozliwe, dopuszczalne jest jedynie na paszczyz´nie fenomenologii, psychologii oraz socjologii. Fenome-nologia ma bowiem za zadanie opisac´ bez przedwstepnych zaozen´ samo zjawisko transcendowania, psychologia zajmuje sie badaniem jego mechaniz-mu, zas´ socjologia analizuje spoeczne oddziaywanie i skutki danej ducho-wos´ci. Nauki o czowieku nie maj a zatem odpowiednich narzedzi, aby badac´ religijno-soteryjne aspekty duchowos´ci, gdyz jest to zadanie teologii, ewen-tualnie religioznawstwa. Tam wiec, gdzie kon´cz a sie kompetencje wspomnia-nych nauk humanistyczwspomnia-nych, otwiera sie szeroka dziedzina refleksji teologicz-nej, która wyrasta z wiary w Boga Trójjedynego. Wielos´c´ duchowos´ci na paszczyz´nie antropogenicznej czy nawet religijnej nie deprecjonuje ducho-wos´ci chrzes´cijan´skiej. Na tym tle ta ostatnia jawi sie jako szczególnie godna uwagi propozycja transcendowania i speniania sie ducha ludzkiego.

BIBLIOGRAFIA

ANCZYKA., Pawe M. Socha. Sylwetka Jubilata. Bibliografia prac Pawa M. Sochy, w: Religia. Religijnos´c´. Duchowos´c´. W poszukiwaniu nowych perspektyw. Ksiega jubileuszowa dla Pawa M. Sochy od przyjació i uczniów, red. H. Grzymaa-Moszczyn´ska, D. Motak, Kraków 2015, s. 9-19.

BENEDYKT XVI, Encyklika Caritas in veritate, Watykan 2009.

CHMIELEWSKIM., Metodologiczne problemy posoborowej teologii duchowos´ci kato-lickiej, Lublin 1999.

CHMIELEWSKIM., Duchowos´c´ wedug Jana Pawa II. Studium na podstawie encyklik i adhortacji (Biblioteka teologii duchowos´ci, 3), Lublin 2013.

CHMIELEWSKI M., Gówne rysy duchowos´ci katolickiej, w: Duchowos´c´, mistyka i medytacja chrzes´cijan´skiego s´wiata  katolicyzm (Duchowos´c´ Dalekiego Wschodu a chrzes´cijan´stwo. Dialog czy konfrontacja?), red. I. Kamin´ski, J. Per-szon, J. Kulwicka-Kamin´ska, Torun´ 2014, s. 13-27.

(20)

COMTE-SPONVILLE A., Duchowos´c´ ateistyczna. Wprowadzenie do duchowos´ci bez Boga, przek. E.E. Aduszkiewicz, Warszawa 2011.

GOASZEWSKA M., Poetyka duchowos´ci, w: Oblicza nowej duchowos´ci. Dyskusja o funkcjach piekna, dobra i prawdy na przeomie tysi acleci, red. M. Goaszewska, Kraków 1995, s. 207-213.

HARRIS S., Przebudzenie. Duchowos´c´ bez religii, przek. J. Z uawnik, ódz´ 2015. JASTRZE BSKI A., Neuroteologia czy neuromitologia? O próbach neurobiologicznego

badania modlitwy, „Duchowos´c´ w Polsce” 15(2013), s. 235-244.

KAMIN´ SKI S., Metoda i jezyk. Studia z semiotyki i metodologii nauk, Lublin 1994. LESZCZYN´ SKA K., PASEK Z., Nowa duchowos´c´ w badaniach spoecznych, w: Nowa duchowos´c´ w spoeczen´stwach monokulturowych i pluralistycznych, red. K. Lesz-czyn´ska, Z. Pasek, Kraków 2008, s. 9-20.

MARIAN´ SKI J., WARGACKI S., Nowa duchowos´c´ jako megatrend spoeczny i kultu-rowy, „Przegl ad Religioznawczy” 4(2011), s. 127-149.

MARIAN´ SKIJ., Nowa duchowos´c´ jako megatrend spoeczno-kulturowy  mit czy rze-czywistos´c´, „Uniwersyteckie Czasopismo Socjologiczne” 2015, nr 13(4), s. 22-45. NAPIÓRKOWSKI S.C., Jak uprawiac´ teologie, Wrocaw 1991.

PASEK Z., Nowa duchowos´c´. Konteksty kulturowe, Kraków 2013.

SKOWRONEK K., PASEK Z., Wstep. Czy istnieje duchowos´c´ bez sacrum? Kilka sów o duchowos´ci niereligijnej, w: Pozareligijne wymiary duchowos´ci, red. Z. Pasek, K. Skowronek, R. Tyraa, Kraków 2013, s. 7-16.

SOCHAP., Psychologia rozwoju duchowego  zarys zagadnienia, w: Duchowy rozwój czowieka. Fazy zycia. Osobowos´c´. Wiara. Religijnos´c´. Stadialne koncepcje roz-woju w ci agu zycia, red. P. Socha, Kraków 2000, s. 15-44.

SOCHAP.M., Duchowos´c´ jako przemiana. Nowa teoria duchowos´ci i jej zastosowanie w badaniach, w: Religijnos´c´ i duchowos´c´. Dawne i nowe formy, red. M. Libi-szowska-Z ótowska, S. Grotowska, Kraków 2010, s. 262-274.

SOCHAP.M., Duchowos´c´ jawna i ukryta. Czy warto kruszyc´ kopie o naukowy status badania duchowos´ci?, „Roczniki Psychologiczne” 16(2013), z. 3, s. 369-390. SOCHA P.M., Przemiana. W strone teorii duchowos´ci, Kraków 2014.

SOLIGNAC A., Spiritualitè, w: Dictionnaire de spiritualitè ascétique et mystique, t. XIV, red. M. Viller, F. Cavallera, J. De Guibert, Paris 1990, k. 1142-1173. SZOSTEKA., Autotranscendencja podstaw a duchowos´ci w ujeciu kard. Karola

Wojty-y  Jana Pawa II, w: Jan Pawe II  Mistrz duchowy (Homo meditans, 27), red. M. Chmielewski, Lublin 2006, s. 37-51.

(21)

DUCHOWOS´C´ CHRZES´CIJAN´SKA

NA TLE WSPÓCZESNYCH KONCEPCJI DUCHOWOS´CI ZARYS PROBLEMATYKI

S t r e s z c z e n i e

Wspóczes´nie pojecie „duchowos´c´” jest bardzo popularne i przez to wieloznaczne. Obfita literatura przedmiotu prezentuje rózne koncepcje duchowos´ci, które mozna okres´lic´ jako „nowa duchowos´c´”. Ws´ród nich najbardziej wyróznia sie duchowos´c´ ateistyczna (duchowos´c´ bez Boga) i psychologia duchowos´ci. Ich wspóln a cech a jest opieranie sie na wpisanej w ludzk a nature zdolnos´ci do transcendowania. Takze kard. Karol Wojtya w zdolnos´ci do autotranscen-dencji upatruje istoty duchowos´ci, która przejawia sie w szeroko rozumianej kulturze i cywili-zacji.

Autor artykuu proponuje, aby te podstawow a forme duchowos´ci, która ma z´ródo w ludz-kiej naturze, nazwac´ duchowos´ci a antropogeniczn a. Jezeli zdolnos´c´ do autotranscendencji ma ukierunkowanie soteryjne, wówczas staje sie ona duchowos´ci a religijn a. Jej szczególn a form a, ze wzgledu na czynnik nadprzyrodzony, jest duchowos´c´ chrzes´cijan´ska. Poniewaz ma charakter „odgórny”, jest nieredukowalna do zadnej innej formy duchowos´ci.

Zawarta w ostatniej czes´ci artykuu propozycja metodologiczna zdaje sie rozwi azywac´  z jednej strony  mozliwe napiecie miedzy róznymi przejawami „nowej duchowos´ci”, zwasz-cza duchowos´ci bez Boga, a duchowos´ci a chrzes´cijan´sk a. Z drugiej zas´ strony  nie pozwala na stawianie znaku równos´ci miedzy nimi. Na tle róznych przejawów „nowej duchowos´ci” i psychologii duchowos´ci, duchowos´c´ chrzes´cijan´ska jawi sie jako szczególnie godna uwagi propozycja transcendowania i speniania sie ducha ludzkiego.

Sowa kluczowe: duchowos´c´; transcendencja; psychologia duchowos´ci; metodologia,

Cytaty

Powiązane dokumenty