• Nie Znaleziono Wyników

View of Spirituality in the Dialogue of the Faithful with Atheists, Agnostics and Religiously Ambivalent in the Context of “Courtyard of the Gentiles”

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Spirituality in the Dialogue of the Faithful with Atheists, Agnostics and Religiously Ambivalent in the Context of “Courtyard of the Gentiles”"

Copied!
25
0
0

Pełen tekst

(1)

DOI: http://dx.doi.org/10.18290/rt.2017.64.5-5

KS. PRZEMYSAW SAWA

DUCHOWOS´C

´ W PROWADZONYM PRZEZ WIERNYCH

DIALOGU Z ATEISTAMI, AGNOSTYKAMI

I OBOJE

 TNYMI RELIGIJNIE

W S´WIETLE INICJATYW „DZIEDZIN

´ CA POGAN”

SPIRITUALITY IN THE DIALOGUE OF THE FAITHFUL WITH ATHEISTS, AGNOSTICS

AND RELIGIOUSLY AMBIVALENT

IN THE CONTEXT OF “COURTYARD OF THE GENTILES”

A b s t r a c t. Pluralism of contemporary worldviews makes it challenging for Christianity to enter into a dialogue with different opinions, especially those relating to (non)existence of God and foundations of man’s life. Such a discussion is also difficult with the atheist, agnostic and religiously ambivalent circles. The source of this discourse lays in the human nature, which strives for unity with others, and in Christ’s Great Commission. Moreover, the evolution of contemporary world, a peculiar spiritual crisis of many and effectively a crisis of human identity, rules, priorities and values demands a firm voice on the supernatural dimension of human’s life, on the authentic and healthy humanism and on the value of universal virtues, especially when it comes to life, health, mutual respect and culture.

Thus, the Church is called to accommodate people that are outside of its moral or formal structures. This results from the nature of its mission and prevents it from becoming a margi-nal group seen as a cult, as a historic relic or as an organisation limiting man’s freedom. Therefore, it becomes necessary to organise various meetings relating to the “Courtyard of Gentiles” or “Courtyard Dialogue”. This is also an opportunity to pick up healthy Christian apologetic, which is necessary because of the the nature of faith itself, and to confront the dogmatic atheism which is more and more aggressive towards religion, especially towards Catholicism.

Ks. dr PRZEMYSAWSAWA– adiunkt Katedry Teologii Dogmatycznej i Duchowos´ci na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu S´l askiego w Katowicach; zaozyciel i dyrektor Szko-y Ewangelizacji Cyryl i Metody; adres do korespondencji: e-mail: xpsawa@gmail.com

(2)

Dialogue of the faithful with the gentiles is necessary. It also encourages exploring of the world and facilitates common existence in the society. For the baptised the perspective of evangelisation and the true respect for their interlocutors are equally important.

Key words: Christian spirituality; atheist spirituality; dialogue of worldviews; apologetic;

universal values.

Wielki nakaz misyjny Jezusa – idz´cie i czyn´cie uczniów – kieruje Kos´ció w strone s´wiata, takze do ludzi nie podzielaj acych jego wiary czy s´wiatopo-gl adu. Dotyczy to nie tylko wspódziaania na gruncie charytatywnym i spo-ecznym, ale równiez filozoficznym i teologicznym. Tylko w ten sposób mozliwe jest wyraz´ne s´wiadectwo mocy Ewangelii. Poza tym kondycja du-chowo-spoeczna wspóczesnego s´wiata ukierunkowuje poszczególne podmio-ty, autentycznie zatroskane o los s´wiata i ludzkos´ci, na dialog, poznanie, wspóistnienie. Do owego dialogu wezwani s a wszyscy wierz acy oraz ateis´ci, agnostycy i religijnie obojetni. Podstaw a jest wzajemny szacunek i otwartos´c´ na inaczej mys´l acych. Trzeba jednak pytac´ o granice tego dialogu, co zalezy od okres´lenia tozsamos´ci rozmówców.

Chrzes´cijanie wiec wierz a w Trójjedynego Boga, a podstaw a wszelkiego pojmowania rzeczywistos´ci, takze czowieka, jest dogmat chrystologiczny – Sowo stao sie ciaem. Bliskos´c´ Boga prowadzi do zycia w relacji do Niego i z Nim. Wyznacza to kierunek duchowos´ci – czowiek w peni staje sie sob a, kiedy zanurzony jest w Jezusa zmartwychwstaego az do wyznania: „Z yje nie ja, lecz zyje we mnie Chrystus” (Ga 2,20), co wywiera istotny wpyw na moralnos´c´ i wszelk a aktywnos´c´ ochrzczonych.

Ateis´ci wierz a, ze Bóg nie istnieje. Agnostycy nie rozstrzygaj a tej kwestii  dla nich Bóg jest niepoznawalny; to w jakims´ sensie „ateizm negatywny, zrodzony z braku innej mozliwos´ci”1. Nastepuje skupienie na doczesnos´ci i empirycznym dos´wiadczaniu rzeczywistos´ci. Jak zauwaza Emile Faguet „na-uka wyklucza metafizyke, obywa sie bez niej i musi sie obejs´c´. Nie oznacza to, ze j a neguje; ona tylko odmawia sobie prawa do wchodzenia w jej obreb. Jednakze umysy oszoomione naukow a pewnos´ci a z faktu, ze nauka nie dowodzi Boga, wywnioskoway, ze dowodzi ona, iz Bóg nie istnieje. Dla nauki byoby czyms´ równiez s´miesznym ros´cic´ sobie pretensje do

dowiedze-1A. C

OMTE-SPONVILLE, Duchowos´c´ ateistyczna. Wprowadzenie do duchowos´ci bez Boga, tum. E. Aduszkiewicz, Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2011, s. 81.

(3)

nia nieistnienia Boga, jak i Jego istnienia…”2. W tym konteks´cie trzeba wci az zauwazac´ róznice miedzy agnostycyzmem a ateizmem3.

W podobnej pozycji umiejscawia sie pozytywizm, który, choc´ usiuje przejs´c´ poza ateizm, to podobnie jak on, krytykuje idee Boga traktuj ac j a za prózn a i niespójn a oraz blokuj ac a rozwój czowieka. Szczególnie dotyczy to monoteizmu, który  zdaniem Augusta Comte’a  rodzi niezrozumienie, fana-tyzm, rózne niesprawiedliwos´ci, a w wymiarze progresu ludzkos´ci prowadzi do uwstecznienia. Wobec tego pojawia sie postulat nowej religii, która przy-niesie autentyczny przedmiot adoracji – Ludzkos´c´. W ten sposób nastepuje przejs´cie od bycia niewolnikiem Boga do statusu sug Ludzkos´ci, którzy bed a prawdziw a Opatrznos´ci a dla ludzi4. Sam a Ludzkos´c´ nalezy natomiast posta-wic´ w miejsce Absolutu, choc´ wykluczeni z tej grupy s a zbrodniarze i nisz-cz acy ludzk a harmonie.

Id ac dalej, trzeba miec´ na wzgledzie ludzi poszukuj acych Boga, prawdy, gebszych podstaw zycia. Benedykt XVI okres´li tozsamos´c´ takich ludzi: „[…] s a osoby, którym nie zosta dany dar, jakim jest mozliwos´c´ wiary, a które jednak poszukuj a prawdy, poszukuj a Boga. […] Cierpi a z powodu Jego bra-ku, poszukuj ac tego, co prawdziwe i dobre, duchem pod azaj a ku Niemu”5. S a oni szczególnie otwarci na gos chrzes´cijan.

2H. de L

UBAC, Dramat humanizmu ateistycznego, tum. A. Ziernicki, Wydawnictwo WAM, Kraków 2004, s. 180. „Wielk a naiwnos´ci a jest zatem odrzucanie idei Boga z tej racji, iz jest to pojecie metafizyczne. Z pewnos´ci a idea ta jest metafizyczna, lecz równiez ateizm jest metafizyczny”. É. GILSON, Bóg i ateizm, tum. M. Kochanowska, P. Murzan´ski, Wydawnictwo ZNAK, Kraków 1996, s. 160.

3 „[…] trzeba odróznic´ agnostycyzm od ateizmu. […] uznaje, ze niewiara ma swoje granice, a nawet bede twierdzi, ze granice tak a stanowi w pewnym sensie wiara. Nie znaczy to wszakze, iz niewierz acy jednak wierz a religijnie, nawet jes´li temu zaprzeczaj a, gdyz wiara jako granica niewiary niekoniecznie musi byc´ wiar a religijn a. […] Trzeba wiec w cos´ wierzyc´, aczkolwiek niekoniecznie w sensie religijnym”. J. WOLEN´ SKI, Granice niewiary, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2004, s. 7-8.

4„Kontrastuj ace z tytuem sug Ludzkos´ci okres´lenie sug Boga miao wówczas na celu scharakteryzowac´ zasadnicz a opozycje miedzy prawdziwymi pozytywistami i jakimikolwiek teologistami […]. Istota wzgledna, której sie pos´wiecaj a ci pierwsi, ma jedynie moc ograniczo-n a, jakkolwiek zawsze przewyzszaj ac a nasze siy indywidualne i zbiorowe; jej impulsy s a stale regulowane przez cakowicie obliczalne prawa. Natomiast ci drudzy czcz a Istote absolutn a, której moc jest bez granic, tak ze jej akty woli z koniecznos´ci s a arbitralne. […] Tylko pozyty-wizm moze nas systematycznie wyzwolic´…”. H. de LUBAC, Dramat humanizmu ateistycznego, s. 192.

5B

ENEDYKT XVI, Wszyscy jestes´my odpowiedzialni za sprawe pokoju, „L’Osservatore Romano” (wyd. polskie) [dalej: OR], 2012, nr 1(339), s. 29.

(4)

Wobec tego pojawia sie pytanie o role duchowos´ci jako przestrzeni spotka-nia i dialogu wspomspotka-nianych grup s´wiatopogl adowej dyskusji. W celu znale-zienia rozwi azania tej kwestii konieczne jest okres´lenie pojec´ „duchowos´c´ chrzes´cijan´ska” i „duchowos´c´ nieteistyczna (ateistyczna)”, wskazanie zaoze-nia i przebiegu dialogu oraz rozpoznanie wspólnych i rozbieznych wymiarów duchowos´ci, które przezywaj a wspóczes´nie prawdziwy renesans6. Warun-kiem dialogu jest jednak to, by wiary czy niewiary nie traktowac´ ideologicz-nie, ale jako egzystencjalny wybór czowieka7.

1. DUCHOWOS´C´ I JEJ RODZAJE (CHRZES´CIJAN´ SKA I NIETEISTYCZNA)

Na pocz atku konieczne staje sie ustalenie pojecia „duchowos´c´”, a nastep-nie nazwanastep-nie jej odmiennych kolorytów – „chrzes´cijan´ska” oraz „nastep-nieteistyczna (ateistyczna)”. Dzieki temu mozna odkryc´ realny ich wpyw na ksztat wizji s´wiata i zycia czowieka, jak równiez okres´lic´ perspektywy spotkania i dia-logu.

1.1. Pojecie duchowos´ci

Termin „duchowos´c´” jest wieloznaczny, wobec czego nalezy okres´lic´ jego ogólne znaczenie, by potem ukonkretnic´ w aspekcie chrzes´cijan´skim i poza-religijnym. Sprawa jest o tyle wazna, ze wspóczes´nie pojecie „duchowos´c´” odnoszone jest do róznych form aktywnos´ci czowieka i czesto stosowane bez gebi jako synonim wewnetrznych aspiracji czy pragnien´.

Najpros´ciej mówi ac, duchowos´c´ to „zespó postaw, maj acych odniesienie intelektualno-poznawcze, emocjonalno-wartos´ciuj ace i behawioralne”8.

Cho-6„[…] wspóczesne zainteresowanie duchowos´ci a nie jest chyba spraw a uboczn a ani nie pojawia sie przypadkowo, ze refleksyjny i wrazliwy umys – pojmuj acy uwarunkowania wyob-razeniowych i kulturowych struktur, potrzeby, które wynikaj a z zaszos´ci poowicznie us´wiada-mianych sobie przez ludzi, gebokie ograniczenia ludzkiej wiedzy i spoecznej sytuacji – moze s´miao dopus´cic´ do siebie wybór miedzy ateizmem i kontemplacj a”. M.J. BUCKLEY, Ateizm

w sporze z religi a, tum. M. Frankiewicz, Wydawnictwo WAM, Kraków 2009, s. 211. Zob.

M. CHMIELEWSKI, Wielka ksiega duchowos´ci katolickiej, Wydawnictwo AA, Kraków 2015, s. 7-9.

7S. Z

ATWARDNICKI, Ateizm urojony. Chrzes´cijan´ska odpowiedz´ na negacje Boga, Wydaw-nictwo M, Kraków 2013, s. 106.

8M. C

HMIELEWSKI, Duchowos´c´, w: Leksykon duchowos´ci katolickiej, red. M. Chmielew-ski, Wydawnictwo M, LublinKraków 2002, s. 229.

(5)

dzi o skoncentrowanie wokó wartos´ci obiektywnych czy subiektywnych, na bazie was´ciwos´ci ludzkiej natury. Arystoteles wyrózni tu trzy czynniki ksztatuj ace czowieka: phisis (natura biologiczna), ethos (cechy nabyte wsku-tek kontaktów spoecznych) i logos (rozum). Wspóczes´nie trójpodzia ten rozszerza sie i ukonkretnia przez wskazywanie czynników endogennych (dzie-dzicznos´c´, cechy wrodzone, stany somatyczne), czynników egzogennych (s´ro-dowiskowe i wystepuj ace wskutek wychowania) oraz personogennych (przez które czowiek rozwija sie zgodnie z cechami gatunkowymi). Te ostatnie maj a szczególn a wage, gdyz pokazuj a, ze nie mozna mówic´ o determinizmie biolo-gicznym czy spoecznym w rozwoju wewnetrznym czowieka, choc´ oczywis´-cie konkretny wpyw maj a wszystkie elementy9. Ta aktywnos´c´ osobista sta-nowi peny rozwój czowieczen´stwa ku jej peni. Duchowos´c´ chrzes´cijan´ska ow a penie sytuuje poza czowiekiem, w Bogu, przez co rozwój wyraz´nie ukierunkowany jest na cele transcendentne (choc´ nie wolno pomniejszac´ doskonalenia samego czowieka), a duchowos´c´ nieteistyczna wewn atrz czo-wieka i s´wiata.

Niezaleznie od s´wiatopogl adu mozna wyróznic´ istotne cechy ludzkiej du-chowos´ci: pierwsz a jest rozumnos´c´, drug a zdolnos´c´ do wartos´ciowania i oce-ny przezyc´, trzeci a aktywnos´c´ i twórczos´c´, co wi aze sie z odpowiedzialnos´ci a za zycie wasne i innych ludzi. Drog a do realizacji tego jest poszerzanie wolnos´ci. Z tego wynika czwarta cecha duchowos´ci ludzkiej – dziaanie, gdyz czowiek was´ciwie rozwijaj acy sie nie chce byc´ tylko konsumentem dóbr, ale pragnie uszlachetniac´ materie i wpywac´ na rzeczywistos´c´. Wreszcie ludzka duchowos´c´ skierowana jest metafizycznie na Absolut i to, co jest z Nim zwi azane10. Jakakolwiek duchowos´c´ w peni ludzka winna tez prowadzic´ do rozwoju personalizmu objawiaj acego sie szacunkiem dla godnos´ci czowieka. Mozna równiez wskazac´ istotne komponenty rozwoju duchowego czowie-ka. Jest to otwartos´c´ na wartos´ci i wewnetrzny progres. Nie bez znaczenia pozostaje samowychowanie (asceza), czyli c´wiczenie sie w cnotach i dobrych dos´wiadczeniach. Jak zauwaza Gerard Bernacki, „jako ci aga i metodyczna praca wewnetrzna nad hamowaniem zych skonnos´ci, zwalczaniem pokus i usprawnianiem wadz osoby ludzkiej do nabywania cnót, asceza

samowy-9 G. BERNACKI, Religijne zycie wewnetrzne jako czynnik wspóksztatuj acy s´wiatopogl ad, w: Jaki s´wiatopogl ad odpowiada rzeczywistos´ci? Agnostycy w drodze do poznania Stwórcy, red.

J.J. Knappik, Ksiegarnia s´w. Jacka, Katowice 1993, s. 140-141. 10Tamze, s. 144-145.

(6)

chowawcza zmierza do zapanowania duchowos´ci nad cielesnos´ci a”11. Mozna tu rozdzielic´ aspekt negatywny (jakas´ forma rezygnacji, wyrzeczenia) i pozy-tywny (aktywnos´ci przynosz ace rados´c´ przy jednoczesnym rozwoju czowie-ka). W tym procesie niezbedne s a osoby-autorytety, gdyz wpywaj a na czo-wieka poprzez odpowiednie wzorce rozwoju, inspiracje czy umocnienie w wy-branej drodze na poziomie s´wiadomym, pods´wiadomym i intuicyjnym. Dla duchowos´ci chrzes´cijan´skiej funkcje te mog a penic´ s´wieci, s´wiadkowie wiary i wspówyznawcy. W przypadku duchowos´ci nieteistycznej wychowawcz a role mozna przypisac´ filozofom, osobom waznym dla jednostki lub spoeczen´stwa oraz ludziom kultury.

Wazne s a równiez czynniki podtrzymuj ace rozwój duchowy. Ws´ród nich znajduj a sie: rozmowa dotycz aca przezyc´, analiza wewnetrznego stanu uczuc´, emocji, poznania intelektualnego, poziomu identyfikacji z wartos´ciami, dzien-nik wasnych przemys´len´. Takze regularna refleksja nad poziomem swojego rozwoju staje sie niezbedna. W wymiarze s´wieckim suzyc´ temu mog a rózne okolicznos´ci roku czy wydarzenia osobiste. Dla wierz acych przybiera to po-stac´ rachunku sumienia.

1.2. Podstawy duchowos´ci chrzes´cijan´skiej

Nie ma duchowos´ci chrzes´cijan´skiej bez wiary, która  jak wyjas´nia Józef Ratzinger  „oznacza zasadnicz a postawe wobec bytu egzystencji, siebie sa-mego i caej rzeczywistos´ci; […] jest postaw a czowieka wobec caej rzeczy-wistos´ci, nie daj ac a sie sprowadzic´ do wiedzy, niewspómiern a z wiedz a, nadaniem sensu, bez którego nie znalazby czowiek dla siebie miejsca na s´wiecie, sensu, jaki tkwi u podstawy ludzkich obliczen´ i dziaan´”12.

U podstaw duchowos´ci chrzes´cijan´skiej lezy fakt przyjecia istnienia Trójcy S´wietej oraz prawda o prawdziwej Boskos´ci i prawdziwym czowieczen´stwie Jezusa Chrystusa, Syna Bozego. Te dwa dogmaty, trynitarny i chrystologicz-ny, wyznaczaj a was´ciw a przestrzen´ wszelkiego mys´lenia i dziaania ochrzczo-nych. Wyznaczaj a równiez kierunek chrzes´cijan´skiej antropologii, a co za tym idzie wizji jakiejkolwiek aktywnos´ci czowieka  „Boskie” i „ludzkie” nie sytuuj a sie w opozycji wobec siebie, ale wspóistniej a ze sob a. Prawda o

Je-11Tamze, s. 153-154. 12J. R

ATZINGER, Wprowadzenie w chrzes´cijan´stwo, tum. Z. Wodkowa, Kraków 1996, s. 42, 62.

(7)

zusie Chrystusie, Bogu-Czowieku, dowartos´ciowuje stworzenie i odt ad nie-was´ciwe jest odrzucanie ciaa czy s´wiata. Wyrazi to Kos´ció w konstytucji duszpasterskiej Gaudium et spes: „W istocie misterium czowieka wyjas´nia sie prawdziwie jedynie w misterium Sowa Wcielonego. […] Poniewaz w Nim natura ludzka zostaa przyjeta, a nie odrzucona, tym samym takze w nas zostaa wyniesiona do wysokiej godnos´ci”13. To generuje chrzes´ci-jan´skie rozumienie autonomii sfery duchowej i doczesnej, co nie jest ich przeciwstawieniem, ale wspóistnieniem. Nalezy odrzucic´ wiec wszelki antro-pologiczny nestorianizm (rozdzielanie „duchowego” i „fizycznego”) czy mo-nofizytyzm (pomieszanie porz adków), spoeczno-eklezjalny nestorianizm (przepas´c´ miedzy s´wiatem a Kos´cioem) i monofizytyzm (cezaropapizm, mesjanizm polityczny); to samo mozna powiedziec´ o Kos´ciele – niezdrowe jest dostrzeganie w Kos´ciele tylko ludzkiej czy Boskiej rzeczywistos´ci. Dla-tego konieczna jest duchowos´c´ inkarnacyjna14. W ten sposób ksztatuje sie duchowos´c´ jako styl zycia.

Istotnym elementem duchowos´ci chrzes´cijan´skiej jest tez aska. Ten dar samego Boga w sposób szczególny adresowany jest do czynników osobowos´-ciowych, dzieki czemu czowiek moze s´wiadomie i dobrowolnie przyjmowac´ Boz a pomoc i obecnos´c´, a przez to samemu wzrastac´ wewnetrznie. Realizuje sie to równiez w tym, co wyrazi Sören Kierkegaard pisz ac, ze „prawdziwa powaga zaczyna sie dopiero tam, gdzie czowiek, posiadaj ac niezbedne do-s´wiadczenie, czuje sie zobowi azany przez sie wyzsz a do spenienia jakiegos´ czynu wbrew swym skonnos´ciom”15.

1.3. Rzeczywistos´c´ duchowos´ci nieteistycznej (ateistycznej i antyteis-tycznej)

Filozofie ateistyczne16 rozwijay sie zasadniczo w opozycji wobec religii, faszywych obrazów Boga, religijnych naduzyc´ i niesatysfakcjonuj acych

odpo-13SOBÓRWATYKAN´ SKIII, Konstytucja duszpasterska o Kos´ciele w s´wiecie wspóczesnym Gaudium et spes, nr 22.

14P. S

AWA, Duchowos´c´ inkarnacyjna i jej chrystologiczne podstawy, „S´l askie Studia Historyczno-Teologiczne” 2011, nr 1(44), s. 109-125. Zob. TENZ E, Misterium Wcielenia.

Rzeczywistos´c´, inspiracje, nadzieje, Wydawnictwo Emmanuel, Katowice 2009, s. 325-347. 15Cyt. za: H. de L

UBAC, Dramat humanizmu ateistycznego, s. 114. 16O rodzajach ateizmu zob.: J. S

(8)

wiedzi na zyciowe pytania17. W zaleznos´ci od rodzaju ateizmu – materia-lizmu, egzystencjalizmu czy marksizmu – buduje sie s´wiatopogl ad, a co za tym idzie swoist a forme duchowos´ci, w oparciu o historie, filozofie18. Wspólnym mianownikiem koncepcji ateistycznych jest radykalny postulat odrzucenia wiary w istnienie Boga. Patrz ac jednak szerzej, jak stwierdza Étienne Borne, ateizm „szuka w negacji Boga totalnego potwierdzenia czo-wieka i, nazywaj ac siebie z satysfakcj a humanizmem, bedzie skada przed samym sob a dowody, ze doprowadzi czowieka do kran´ca jego wasnych mozliwos´ci. St ad tez zaozenie, ze wiara w Boga jest czyms´ w rodzaju od-czowieczenia”19.

Szczególn a form a s´wiatopogl adu (i duchowos´ci zarazem) nieteistycznego jest koncepcja twórcy pozytywizmu Augusta Comte’a, który postulowa za-miane religii teistycznej na swoist a religie rozumu i nauki; to jednak znacznie ogranicza mozliwos´c´ poznawania i dos´wiadczania20. Choc´ sam Comte nie uwaza sie za ateiste, a interpretatorzy sytuuj a go w gronie agnostyków, to wnikliwa analiza jego tekstów kaze widziec´ ograniczenie zainteresowania poznawczego w sferze ziemskiej, dos´wiadczalnej, bez rozstrzygania o tym, co moze byc´ poza t a sfer a21. Ciekawe jest jednak to, ze równiez w tym

17Por. J.B. L

OTZ, Bóg we wspóczesnym s´wiecie, [brak tum.], Wydawnictwo WAM, Kra-ków 1992, s. 8-15.

18Zob. R. COFFY, Bóg niewierz acych, tum. P. Zdziechowski, Société d’Éditions Interna-tionales, Paryz 1968, s. 35-94, 125-142; M. LELONG, O dialogu z niewierz acymi, tum.

O. Scherer, Société d’Éditions Internationales, Paryz 1967, s. 35-65. 19R. COFFY, Bóg niewierz acych, s. 20.

20„W stadium teologicznym umys ludzki, skierowuj ac swe badania na wewnetrzn a nature rzeczy, na pierwsze przyczyny i przyczyny celowe wszystkich oddziaywan´, którym podlega, jednym sowem, d az ac do poznania absolutnego, przedstawia sobie zjawiska, jako bed ace wytworem dziaania czynników nadprzyrodzonych […]. W stadium metafizycznym, […] czyn-niki nadprzyrodzone s a zast apione przez siy abstrakcyjne […]. W stadium pozytywnym, wreszcie, uznajemy za niemozliwe uzyskiwanie pojec´ absolutnych; wyrzekamy sie badania pochodzenia i przeznaczenia wszechs´wiata oraz poznawania wewnetrznych przyczyn zjawisk; usiujemy natomiast wykrywac´ ich prawa, to znaczy ich stosunki, nastepstwa i podobien´stwa, posuguj ac sie  acznie rozumowaniem i obserwacj a”. A. COMTE, Metoda pozytywna w 16

wykadach, tum. W. Wojciechowska, PWN, Warszawa 1961, s. 11-12. O fazach ludzkiego

mys´lenia wg pozytywizmu zob.: TENZ E, Rozprawa o duchu filozofii pozytywnej, tum. J.K., Wydawnictwo Antyk, Kety 2001, s. 15-26.

21Raymond de Boyer de Sainte-Suzanne, pisz ac o filozofii Comte’a, stwierdza: „Stao sie bowiem oczywiste, ze nie mozemy liczyc´ na to, iz osi agniemy pozytywn a pewnos´c´ w tym, co dotyczy Boga. Comte wyznaje w tym punkcie radykalny agnostycyzm. Jest to niedostepna

tajemnica […], któr a trzeba pozostawic´ na boku, skoro ani aktualny stan naszej wiedzy, ani prawdopodobnie natura naszego rozumu nie pozwalaj a nam owocnie to zbadac´. Nie mozemy

(9)

przypadku trudno wyjs´c´ poza mentalnos´c´ opart a na chrzes´cijan´stwie. Comte stworzy podwaliny pod now a religie, i choc´ usiowa byc´ poza dos´wiadcze-niem katolicyzmu czy innych denominacji, to jednak pozostawa w orbicie ich oddziaywania. To pchneo go do tworzenia systemu religii pozytywistycznej w analogii do katolicyzmu. Mozna tu wskazac´ nastepuj ace jej czynniki: ludz-kos´c´ tworz a zyj acy, zmarli i przyszli ludzie, pozytywistyczna wiara w nie-s´miertelnos´c´ w przezwyciezeniu pierwiastka spoecznego nad indywidualnym, kult domowy skoncentrowany na zyciu domowym, istnienie „anioów”, czyli posugi kobiet, swoista kapan´ska funkcja uczonych jako znaj acych prawa s´wiata, bed acych umysem encyklopedycznym (w przeciwien´stwie do erudytów znaj acych szereg faktów), wspólnota opinii na bazie tematów sprawdzonych przez teorie pozytywne. To tworzy now a duchowos´c´: zaufanie uczonym, prawdziwe „nawrócenie” oparte na tym, co zawsze mozna dowies´c´ rozumo-wo, naukorozumo-wo, wyeliminowanie kaniania sie przed Bogiem. Konsekwencj a jest socjokracja22 i nowa wizja moralnos´ci zbudowanej na bazie filozofii pozytywnej, zwaszcza w wymiarze spoecznym (Ludzkos´c´ jako rzeczywisty podmiot)23.

niczego negowac´ i niczego stwierdzic´ w tym porz adku idei. Dlatego tez nie musimy zajmowac´ sie tymi kwestiami”. H. de LUBAC, Dramat humanizmu ateistycznego, s. 179.

22„A. Comte by zafascynowany uniwersalizmem katolicyzmu i jego zdolnos´ci a do objecia swoim oddziaywaniem wszystkich sfer ludzkiego zycia. Was´nie dlatego w jego wizji pozy-tywnego spoeczen´stwa widac´ analogie do mys´li chrzes´cijan´skiej. Comte absolutyzuje Ludz-kos´c´, której przypisuje role analogiczn a do roli Boga w chrzes´cijan´stwie. W swojej parareligij-nej wizji spoeczen´stwa podporz adkowuje jednostke  ogóowi. Ludzkos´c´ skada sie z jednos-tek zyj acych, ale tez z tych, które juz umary oraz z tych, które sie dopiero narodz a. Poszcze-gólni ludzie wymieniaj a sie jak komórki w organizmie. Jednostki s a produktami Ludzkos´ci, któr a nalezy czcic´, jak dawniej czcio sie pogan´skie bóstwa. Nowe dogmaty nowego spoeczen´-stwa to filozofia pozytywna oraz prawa naukowe.

A. Comte by przekonany, ze te nowe dogmaty wymagaj a nowych misjonarzy, którzy bed a je rozpowszechniac´. W tym celu Comte postulowa potrzebe s´wieckich chrztów, bierzmowania, a nawet potrzebe s´wieckiego rytu namaszczenia chorych. Role anioa stróza przypisywa kobie-cie, chociaz sam a kobiecos´c´ nazywa rodzajem ci agego stanu dziecin´stwa. Miesi ace propono-wa nazwac´ imionami postaci waznych dla nowej religii pozytywnej (np. Prometeusz), a dni tygodnia  nazwami poszczególnych nauk pozytywnych. Instytucje naukowe traktowa jako s´wieckie odpowiedniki s´wi atyn´ religijnych. Zakada ustanowienie funkcji analogicznej do papieza w celu koordynacji rozwoju nauki. Zakada tez podporz adkowanie modziezy ludziom starszym oraz cakowite wyeliminowanie rozwodów. Swoista Trójca S´wieta religii pozytywnej to  wedug Comte’a  Ludzkos´c´ (Wielki Byt), Przestrzen´ (Wielkie S´rodowisko) oraz Ziemia (Wielkie Bozyszcze)”. M. KORZEKWA, Pozytywizm Comte’a i wspóczesny kult nauki, www. opoka.org.pl/biblioteka/F/FG/mk_comte.html [dostep: 25.11.2016].

23A. C

(10)

Jes´li chodzi o wspóczesnos´c´, to wazny wkad w pojecie duchowos´ci nie-teistycznej (anie-teistycznej) wnosi André Comte-Sponville, filozof, czonek Na-rodowego Komitetu Konsultacyjnego ds. Etyki we Francji, który sta sie pro-pagatorem istnienia niereligijnego zycia wewnetrznego. Odrzucaj ac radykalny antyteizm i antyreligijnos´c´, autor ten ukazuje perspektywe alternatywnej du-chowos´ci, która, choc´ nie zgadza sie z zaozeniami i formami istniej acych religii, staje w obronie konstruktywnie rozwijanego zycia czowieka, dystan-suj acego sie od pytkiego materializmu. Comte-Sponville nie odcina sie od swojego katolickiego wychowania (by religijny do osi agniecia penoletnos´ci), mozna nawet zauwazyc´ pewien sentyment do dawnej religijnos´ci, choc´ stoi na stanowisku jednoznacznego ateizmu. Pytaj ac bowiem o argumenty za ist-nieniem i nieistist-nieniem Boga wyznaje, ze w tej kwestii chodzi „o nas samych – o nasze pragnienie Boga. W moich oczach jest to szczególnie przekonuj acy powód, zeby nie wierzyc´, bowiem jes´li jestem ateist a, to równiez dlatego, ze wolabym, zeby Bóg istnia. […] Dlaczego wolabym, zeby Bóg istnia? Dla-tego, ze odpowiada on moim najskrytszym pragnieniom”24. To was´nie, jego zdaniem, dyskredytuje religie, gdyz pojawia sie obawa o stworzenie religii w celu zaspokojenia najgebszych ludzkich oczekiwan´.

André Comte-Sponville proponuje wiec duchowos´c´ niereligijn a. Jako przykad pokazuje dos´wiadczenie Dalekiego Wschodu, gdzie buddyzm, taoizm czy konfucjanizm mówi a nie o wierze i wspólnocie religijnej, ale o szkoach zycia czy m adros´ci. Autor na tym przykadzie stwierdza, ze spoeczen´stwa mog a byc´ bezreligijne, ze stabiln a moralnos´ci a25. Jednak niemozliwe jest spoeczen´stwo bez duchowej wiezi, która wyraza sie w gebokiej  acznos´ci bez podziaów. Tym czyms´ moze byc´ mios´c´ do ojczyzny, sprawiedliwos´ci, wolnos´ci, solidarnos´ci, czyli róznych wspólnych wartos´ci26. Spoiwem takie-go spoeczen´stwa jest wiernos´c´, na której opiera sie moralnos´c´ i zycie spo-eczne; w przypadku cywilizacji europejskiej jest to wiernos´c´ z´ródom grecko--rzymskim i judeochrzes´cijan´skim. Dlatego laickos´c´ nie moze byc´ amnezj a, wyparciem korzeni czy odrzuceniem Jezusa jako, mówi ac za Spinoz a, naj-wiekszego filozofa27. Równoczes´nie konieczna jest mios´c´, trzeci komponent

24A. C

OMTE-SPONVILLE, Duchowos´c´ ateistyczna, s. 132-133. Autor zauwaza dalej, ze ta obawa zwi azana jest z niebezpieczen´stwem iluzji, czyli wierze zrodzonej z pragnien´ czowieka, co prowadzi do utozsamiania pragnien´ z rzeczywistos´ci a.

25Tamze, s. 18-21. 26Tamze, s. 31.

(11)

spoecznej tozsamos´ci28. Nie oznacza to wiec postulatu walki z religi a, do której czowiek ma prawo, podobnie, jak do zycia bez religii. Obie te rzeczy-wistos´ci potrzebuj a ochrony, by zadnej nie narzucac´ si a. Zdaniem André Comte-Sponville’a na tym was´nie polega laickos´c´, która jest gównym osi  ag-nieciem Os´wiecenia, choc´ wspóczes´nie doznaje kruchos´ci29.

1.4. Z yciowe konsekwencje filozofii ateistycznej

Trudno jednak w peni zgodzic´ sie z wyzej postawion a tez a. Daje sie bowiem zauwazyc´, ze laickos´c´ w kolejnych krajach stanowi narzedzie do walki z religi a, zwaszcza z jej zewnetrznymi przejawami oraz spoecznymi reperkusjami. Proces ten prowadzi nawet do zmiany struktury spoecznej czy was´ciwej antropologii. Pokazuje to liberalne prawodawstwo i destrukcja moralna zwi azana z coraz odwazniejsz a promocj a niewas´ciwych postaw. Postulat szerokiej wolnos´ci i afirmacji czowieka burzy podstawy ludzkiej tozsamos´ci. Brak Boga domaga sie zaspokojenia przez jego substytuty. W ja-kims´ sensie trzeba wiec przyznac´ racje Fryderykowi Nietzschemu w tym, ze „s´mierc´ Boga” ma opakane konsekwencje dla ludzkos´ci. Przyjmuj ac zao-zenie jego filozofii o podstawowym d azeniu czowieka do wielkos´ci i pano-wania oraz potwierdzania przez to s´wiata niemozliwe staje sie przyjmowanie Absolutu. To jednak niesie konsekwencje, których na pocz atku nie mozna dostrzec: brak granic dla ludzkich mys´li, zamiarów i czynów; brak poczucia winy i posiadania nieczystego sumienia; utrata poczucia bezpieczen´stwa, co prowadzi do gebokiej samotnos´ci; utrata silnego ukierunkowania woli na dobro oraz na poszukiwanie prawdy; utrata przez czowieka naczelnego miej-sca w s´wiecie. Konsekwentnie, zycie moze byc´ meczarni a, a s´wiat staje sie chaosem i wszystkim rz adzi bezrozumna koniecznos´c´30. Jak zauwazy Bene-dykt XVI, „pragnienie szczes´cia przeradza sie w niepohamowane i nieludzkie poz adanie […]. Przemoc staje sie czyms´ normalnym […], zostaje zburzony pokój, a w tym braku pokoju czowiek niszczy samego siebie. Brak Boga prowadzi do upadku czowieka i czowieczen´stwa. […] negowanie Boga

de-28Tamze, s. 63-78.

29Tamze, s. 141. „Ateizm nie jest ani powinnos´ci a, ani koniecznos´ci a. Religia tez nie. Pozostaje nam zaakceptowac´ nasze róznice. Jedyn a satysfakcjonuj ac a odpowiedzi a na tak postawione pytanie jest tolerancja”. Tamze, s. 26.

30H. P

FEIL, Tragizm negacji Boga, tum. A.C, Ksiegarnia s´w. Jacka, Katowice [b.r.], s. 6-14.

(12)

prawuje czowieka, pozbawia go umiaru i prowadzi do przemocy”31. Roman Rozdzen´ski wskazuje z kolei nastepuj ace konsekwencje ateizmu, m.in. przyj-mowanie, ze istnienie czowieka jest takie jak innych istot zywych, co pro-wadzi do utraty celu ostatecznego, braku adu hierarchicznego w rzeczywis-tos´ci (moralnej), postulatu, ze nie ma niezmiennej ludzkiej natury (zróznico-wanej pciowo), brak autorytetu (Absolutu), który jest ostatecznym z´ródem prawdy, przyjecie wszechs´wiata jako swoistego absolutu, co wiedzie do od-rzucenia sfery duchowej32.

Specyficzn a rzeczywistos´c´ usiowa równiez uksztatowac´ marksizm; odcis-neo to znacz ace znamie na antropologii i zwi azanej z ni a duchowos´ci. Zasad-niczo jedyn a kategori a opisuj ac a czowieka s a stosunki spoeczne, wszystko inne pozostaje abstrakcj a33; to pozbawia czowieka gebi34. Konsekwencj a jest twierdzenie, ze „nic nie stoi na przeszkodzie, by wykorzystac´ go [czo-wieka] jako materia lub narzedzie, czy to maj ac na wzgledzie przygotowanie jakiegos´ przyszego spoeczen´stwa, czy tez juz w teraz´niejszos´ci zdobycie wadzy przez jak as´ uprzywilejowan a grupe. Nic tez nie stoi na przeszkodzie, by odrzucic´ go jako bezuzytecznego. […] W rzeczywistos´ci nie ma juz czo-wieka, poniewaz nie ma juz niczego, co przekracza czowieka”35.

Wspóczes´nie jednak daje sie zauwazyc´ now a forme ateizmu dogmatyczne-go („nowi ateis´ci”), który radykalnie odrzuca Boga, walczy z Nim, wrecz pogardza Bogiem judeochrzes´cijan´skim36. Jest tu nie tyle dyskurs intelektu-alny, ale autentyczna walka z religi a, szczególnie chrzes´cijan´stwem, az do oczekiwanego wyrugowania religii z zycia ludzi. Przedstawicielami takiego

31B

ENEDYKT XVI, Wszyscy jestes´my odpowiedzialni za sprawe pokoju, s. 28-29. 32R. R

OZ DZEN´SKI, Ateizm, czyli wiara negatywna, Wydawnictwo WAM, Kraków 2016, s. 145-175.

33„Z ycie spoeczne jest z istoty swej praktyczne. Wszelkie misteria sprowadzaj ace teorie na manowce mistycyzmu znajduj a swe racjonalne rozwi azanie w praktyce ludzkiej i w pojmo-waniu tej praktyki”. K. MARKS, Tezy o Feuerbachu, w: K. MARKS, F. ENGELS, W. LENIN,

O religii. Wybór, red. J. Kniazioucki, Wydawnictwo Ksi azka i Wiedza, Warszawa 1984, s. 64. 34„Religia – to rodzaj duchowej gorzaki, w której niewolnicy kapitau topi a swe ludzkie oblicze, swoj a potrzebe zycia, które by choc´ troche byo godne czowieka. […] Wspóczesny proletariat staje po stronie socjalizmu, który wprzega nauke do walki z religijnym otumanie-niem i uwalnia robotnika od wiary w zycie pozagrobowe, w aczaj ac go do rzeczywistej walki o lepsze zycie na ziemi”. W. LENIN, Socjalizm a religia, w: K. MARKS, F. ENGELS, W. LENIN,

O religii, s. 410. 35H. de L

UBAC, Dramat humanizmu ateistycznego, s. 81.

36„Nienawidzi on Boga tak bardzo, ze czowiek sie zastanawia, jak moze w Niego nie wierzyc´”. M. NOVAK, Boga nikt nie widzi. Noc ciemna ateistów i wierz acych, tum. M.

(13)

kierunku s a Richard Dawkins i Christopher Hitchens37. Paradoksalnie mozna zauwazyc´ pewn a zbieznos´c´ tego nurtu z amerykan´skim fundamentalizmem niektórych grup protestanckich. Oba s´rodowiska bior a za pewnik literalne rozumienie tekstu biblijnego. Chrzes´cijan´scy fundamentalis´ci w taki sposób podaj a argumenty zwi azane z wiar a, a „nowi ateis´ci” wykorzystuj a to do os´mieszenia wiary i ogaszania jej niedorzecznos´ci. W tym konteks´cie Kos´ció (ze zdrow a teologi a) po raz kolejny musi bronic´ rozumu – w czasach pocz  at-ków przed trwaj ac a mentalnos´ci a mitologiczn a, a obecnie przed ateizmem, który bardziej dzis´ przypomina ideologie i bezrozumne wierzenia. Jak zauwa-za Stanisaw Zatwardnicki, „dzis´ wierz acy broni a ateistów przed ateizmem urojonym, albo inaczej: chroni a ateizm przed samymi ateistami”38.

2. INICJATYWA „DZIEDZIN´ CA POGAN” („DZIEDZIN´ CA DIALOGU”) DLA DIALOGU

Kos´ció Katolicki podejmuje dialog z niechrzes´cijanami w szczególny sposób od czasu Soboru Watykan´skiego II. Trwaj a rozmowy z przedstawicie-lami róznych religii, o czym s´wiadcz a kolejne spotkania w Asyzu, zapocz  at-kowane przez Jana Pawa II. Dialog obejmuje równiez osoby niepraktykuj ace czy niewierz ace. Na gruncie nauczania katolickiego o wychodzeniu w strone s´wiata zostaa wiec podjeta inicjatywa nazwana „Dziedziniec Pogan”, a na jej przykadzie kolejne projekty wspólnych spotkan´ i refleksji róznych s´rodowisk w celu rozpoznania stanu s´wiata i kreowania lepszej przyszos´ci.

2.1. Gówne zaozenia projektu „Dziedziniec Pogan”

Benedykt XVI zrobi wiele dla dialogu miedzykulturowego, a przez konty-nuowanie dziea nowej ewangelizacji oraz danie jej teologicznych i struktural-nych podstaw, mocno ukierunkowa spojrzenie Kos´cioa na osoby niewierz ace czy obojetne religijnie. W przemówieniu do Kurii Rzymskiej 21 grudnia 2009 r. wspomnia, ze wierz acym musi zalezec´ na ateistach i agnostykach,

37Zob. M. S

KIERKOWSKI, Anty-teizm Richarda Dawkinsa i Christophera Hitchensa, w:

Wobec nowego ateizmu, red. I. Bokwa, M. Jagodzin´ski, Wydawnictwo UKSW, Warszawa 2011,

s. 39-57. 38S. Z

(14)

co wyraza sie podtrzymywaniem postawy poszukiwania39. Nawi azuj ac nato-miast do troski Jezusa o dziedziniec pogan w s´wi atyni jerozolimskiej, z któ-rego wyrzuci handlarzy, by nie blokowali poganom dostepu do modlitwy, wezwa katolików do dialogu z niewierz acymi: „Kos´ció powinien dzisiaj otworzyc´ swego rodzaju dziedziniec pogan, gdzie bed a mogli w jakis´ sposób zblizyc´ sie do Boga ludzie, którzy Go nie znaj a, zanim znajd a droge do Jego tajemnicy, której suzy zycie wewnetrzne Kos´cioa”40.

„Dziedziniec Pogan” to cykl spotkan´ odbywaj acych sie z inicjatywy Bene-dykta XVI, organizowanych od 2011 r. przez Papiesk a Rade ds. Kultury, two-rz acych przestrzen´ rozmowy wierz acych z ateistami, agnostykami i obojet-nymi religijnie. Spotkania takie odbyy sie m.in. w Paryzu, Barcelonie, Sztokholmie, Asyzu, Waszyngtonie. Ocena tej inicjatywy jest pozytywna ze strony róznych s´rodowisk i stron dialogu. Wpisuje sie to w szeroko rozumia-n a now a ewangelizacje, choc´ wprost nie niesie wezwania do uznania Jezusa jako Pana. Niemniej zbliza owe rózni ace sie s´wiaty i w dalszej perspektywie moze przynies´c´ owoce dos´wiadczenia Boga przez niewierz acych czy obojet-nych, a w przypadku wierz acych doprowadzic´ moze do jeszcze wiekszego otwarcia na s´wiat bez zatraty swojej tozsamos´ci chrzes´cijan´skiej.

Podjeta inicjatywa wpisuje sie w uniwersalizm chrzes´cijan´stwa oraz w przyjecie sów Jezusa „kto bowiem nie jest przeciwko wam, ten jest z wa-mi” (k 9,50). Jednoczes´nie, zauwaza Tomáš Halík, ceniony czeski duszpas-terz, teolog i filozof, „Chrystus nie pozostaje daleki od nikogo, kto naprawde jest w drodze. Jestem geboko przekonany, ze szczere spotkanie pielgrzymów stanowi wybrane miejsce chrystofanii, objawienia sie Zmartwychwstaego”41.

2.2. Polskie edycje „Dziedzin´ca Pogan”

W Polsce pierwszy „Dziedziniec” odby sie 20 czerwca 2012 r. w Krako-wie na dziedzin´cu Uniwersytetu Jagiellon´skiego, a zosta zorganizowany przez archidiecezje krakowsk a, Uniwersytet Jagiellon´ski oraz Instytut Dialogu Mie-dzykulturowego im. Jana Pawa II. Kolejne edycje miay miejsce 20 grudnia 2012 r. („O wartos´ciach wczes´niejszych niz robienie polityki”), 29

paz´dzier-39B

ENEDYKTXVI, Jestes´my przyjaciómi tych, którzy znaj a Boga, i tych, którzy Go jeszcze nie znaj a, OR 2010, nr 2(320), s. 40.

40Tamze, s. 41. 41T. H

ALÍK, Chrzes´cijan´stwo na dziedzin´cu pogan, tum. T. Dostatni, „Znak” 2010, nr 11(666), s. 86.

(15)

nika 2013 r. („Universitas”), 19 marca 2014 r. („Czowiek miedzy natur a a kultur a”), 3 grudnia 2015 r. („Oredzie Boga miosiernego”). Ostatecznie inicjatywa ta przyjea nazwe „Dziedziniec Dialogu”. Jak zauwazy kardyna Kazimierz Nycz w lis´cie ws. Dziedzin´ca Dialogu, „Szukamy punktów stycz-nych w przestrzeniach wiary, nauki, kultury i zycia publicznego. Przez wspól-n a rozmowe chcemy stworzyc´ swoist a mape pojec´, które nas  acz a, a takze kwestii, które nie przestaj a dzielic´. Nie stawiamy sobie za cel wypracowania kompromisu albo przekonania drugiej strony do swojej racji. Chodzi o spot-kanie osób. To przez nie nastepuje wzajemne poznawanie siebie i zrozumie-nie swych sposobów czytania rzeczywistos´ci, a w kon´cu poznazrozumie-nie dos´wiad-czenia przemawiaj acego za ich przyjeciem”42.

Podjeto tez analogiczne do „Dziedzin´ca” inicjatywy. Przykadowo Kato-licki Zwi azek Akademicki Gaudeamus przy Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach organizowa „Plac Pogan”. Przeprowadzono nastepuj ace deba-ty: joga a medytacja chrzes´cijan´ska (30 wrzes´nia 2012 r.), symbole religijne w przestrzeni publicznej (9 stycznia 2013 r.), muzyka a zagrozenia duchowe (20 listopada 2013 r.), bioenergoterapia a cuda (3 grudnia 2014 r.).

3. GÓWNE PUNKTY DIALOGU NA GRUNCIE DUCHOWOS´CI

W s´wietle tego, co powiedziano dot ad, konieczne staje sie okres´lenie gów-nych punktów wspólgów-nych duchowos´ci chrzes´cijan´skiej i nieteistycznej oraz przestrzeni dalszych poszukiwan´. Istotna jest przy tym s´wiadomos´c´ granic spotkania, co w sposób szczególny wazne jest dla chrzes´cijan, by poprzez dialog nie weszli w orbite zblizaj ac a ich do apostazji.

3.1. Troska o transcendowanie czowieka

Podstaw a prawdziwie ludzkiego istnienia jest, mys´l ac za Martinem Heideg-gerem, s´wiadomos´c´ wasnej bytowos´ci i sposobu istnienia. Tymczasem daje sie zauwazyc´ zagubienie wspóczesnych ludzi, którzy nie pytaj a juz o podsta-we swojego bytu. To prowadzi do zubozenia zycia, zamkniecia w orbicie do-czesnos´ci i przemijalnos´ci, teraz´niejszos´ci nieczytanej w szerszej

perspekty-42 www.dziedziniecdialogu.pl/wp-content/uploads/2015/04/SXERO-3P15061610510.pdf [27.11.2016].

(16)

wie, nawet niereligijnej. W ten sposób czowiek ograbia siebie ze swojego wewnetrznego bogactwa, ponadnaturalnos´ci, staj ac sie jednym z elementów rzeczywistos´ci. Rzutuje to na caos´c´ jego istnienia.

Wobec tego ów kryzys stanowi wyzwanie dla wspóczesnej duchowos´ci. Refleksja nad czowieczen´stwem, jego gebi a oraz kierowanie czowieka w strone tego, co ponad nim, jest wspóln a suzb a filozofii i teologii dla za-chowania s´wiata w peni ludzkiego. Trzeba wyraz´nie postulowac´ koniecznos´c´ zachowania siy tego, co duchowe, czyli, uzywaj ac jezyka Sörena Kierkegaar-da, paradoksu, przekraczaj acego doczesnos´c´ i zrozumienie43. Skutkiem tego bedzie peniejsze i gebsze istnienie – zycie prawdziwie ludzkie, a nie tylko zycie czowieka44. Jednoczes´nie otwiera to przestrzen´ dla szukania Boga i wartos´ci uniwersalnych.

3.2. Afirmacja humanizmu

Z was´ciwym rozumieniem czowieka zwi azany jest rozwój humanizmu, który stanowi zbiór pogl adów „o nadrzednej roli czowieka w stosunku do caej przyrody, o jego odrebnos´ci i wyzszos´ci w stosunku do otaczaj acych go stworzen´. Konsekwencj a uznania tej wyzszos´ci jest postulat afirmacji osoby ludzkiej, uznania jej podmiotowos´ci i d azenie do zapewnienia jej stosownych warunków zycia i rozwoju”45. Wierz acy bed a szukac´ najgebszego osadzenia tej wyj atkowos´ci w Bogu i w Jego darze stworzenia, a niewierz acy w realiza-cji relarealiza-cji miedzyludzkich, wielkos´ci rozumu, woli i caej osobowos´ci czo-wieka. W takim ukadzie mozliwa jest wspópraca teizmu (chrzes´cijan´skiego) i ateizmu. W podstawowych kwestiach ludzkiego istnienia, przykadowo takich, jak zycie, zdrowie, pokój, kultura, wiezi i relacje interpersonalne, wspólny gos róznych filozofii i s´wiatopogl adów jest koniecznos´ci a, by s´wiat

43Sören Kierkegaard „w kampanii, któr a prowadzi pod koniec zycia przeciw oficjalnemu Kos´cioowi swego kraju, chcia ocalic´ element zgorszenia, jako czegos´ wpisanego w istote chrzes´cijan´stwa, tak tez od pocz atku w swej walce z heglizmem chce ocalic´ element

paradok-su, który w nie mniejszym stopniu jest wpisany w te istote”. H. de LUBAC, Dramat humanizmu

ateistycznego, s. 124-125.

44Teologia moralna rozgranicza pomiedzy czynem ludzkim (actus humanus) a czynem czowieka (actus hominis). Czyn ludzki to akt rozumny – np. czowiek cierpi i ma s´wiadomos´c´ cierpienia, kocha i wie, ze jest kochany, istnieje i ma s´wiadomos´c´ swojego istnienia.

45W. S

(17)

coraz bardziej techniczny, wirtualny oraz wrogi czowiekowi zachowac´ jako autentycznie ludzki.

3.3. Strzezenie wartos´ci

Duchowos´c´ zasadniczo nie istnieje w oderwaniu od wartos´ci; zdrowa du-chowos´c´ sprzyja ich zachowywaniu, identyfikacji z nimi oraz ich promowa-niu. Jest to szczególnie wazne wspóczes´nie, kiedy odnosi sie wrazenie, ze ludzkos´c´, przynajmniej ze sfery euroatlantyckiej, traci swoje korzenie. Trafnie zdiagnozowa to Benedykt XVI, kiedy przemawiaj ac do Kurii Rzymskiej w dniu 22 grudnia 2011 r. stwierdzi, ze choc´ „wartos´ci, takie jak solidar-nos´c´, zaangazowanie na rzecz innych, odpowiedzialnos´c´ za ubogich i cierpi  a-cych, s a niekwestionowane, czesto brakuje siy motywuj acej, zdolnej skonic´ pojedynczych ludzi i wielkie grupy spoeczne do wyrzeczen´ i ofiary”46. Wo-bec tego konieczne jest przebudzenie ludzkiego ducha do gebszego zasymilo-wania wartos´ci, zwaszcza tych fundamentalnych. Przykadowo mozna wska-zac´ ochrone zycia, zdrowia, mienia, czci, sfery seksualnej, wytworów kul-tury47.

Dla chrzes´cijan stanowi to wazn a przestrzen´ s´wiadectwa o moralnos´ci wol-nych, buduj acych zycie na Chrystusie. Jak zauwazy Henri de Lubac, „agod-nos´c´ i dobroc´, delikat„agod-nos´c´ wzgledem maluczkich, litos´c´ – tak, litos´c´ – w sto-sunku do tych, którzy cierpi a, odrzucenie s´rodków przewrotnych, obrona ucis´-nionych, skryte pos´wiecenie, opór wobec kamstwa, odwaga nazwania za po imieniu, umiowanie sprawiedliwos´ci, duch pokoju i zgody, otwartos´c´ serca, mys´l o niebie…”48. Rózne jest jednak umiejscawianie z´róde norm moral-nych. Zdaniem wierz acych owa podstawa musi byc´ poza czowiekiem, w Bo-gu49, dla ateistów – w samym czowieku. Jednak przy negacji Absolutu ot-wiera sie droga dla aksjarchizmu (pogl ad, ze s´wiatem rz adzi wartos´c´), a

zwa-46BENEDYKT XVI, Jak dzis´ gosic´ Ewangelie?, OR 2012, nr 2(340), s. 38. 47J. WOLEN´ SKI, Granice niewiary, s. 207.

48H. de L

UBAC, Dramat humanizmu ateistycznego, s. 149.

49Sumienie „nie polega na sobie samym, lecz niepewnie siega do czegos´ poza sob a i niejasno dostrzega dla swych decyzji sankcje wyzsz a od siebie, jak s´wiadczy o tym ta zywa s´wiadomos´c´ powinnos´ci o odpowiedzialnos´ci, która te decyzje przenika”. J.H. NEWMAN, Logika

(18)

szcza jego skrajnej formy utrzymuj acej, ze potrzeby etyczne maj a moc stwór-cz a50.

3.4. Drogi rozwoju duchowos´ci dialogu

Duchowos´c´ chrzes´cijan´ska i ateistyczna moze spotkac´ sie w kilku punktach istotnych dla geboko i odpowiedzialnie przezywanego czowieczen´stwa. Wskazane wyzej komponenty zycia wewnetrznego – transcendowanie czowie-ka, zdrowy humanizm i wartos´ci – domagaj a sie, zdaniem André Comte-Spo-nville’a, duchowos´ci wiernos´ci, dziaania i mios´ci, a nie religijnie zakorze-nionej duchowos´ci wiary, nadziei i podporz adkowania51.

Niew atpliwie, istotn a drog a dla duchowego wzrastania jest dos´wiadczenie mistyczne, które jest równiez dostepne niewierz acym. Chodzi o uczucie wszechogarniaj acej caos´ci; nalezy to bardziej do sfery dos´wiadczenia niz rozumu, mys´li, logiki. Chodzi o wewnetrzne wejs´cie w gebie istniej acej rzeczywistos´ci, swoiste zastygniecie logiki i odbieranie s´wiata nie zmysami, ale sercem, co oczywis´cie nie sprzeciwia sie intelektowi, ale go przekracza. Amerykan´scy psychologowie nazywaj a to altered state of consciousness (zmieniony stan s´wiadomos´ci)52 – poczucie jednos´ci ze wszystkim, co ist-nieje. Jest to w jakims´ sensie dos´wiadczenie mistyczne – niejako zatrzymanie sie czasu, trwanie teraz´niejszos´ci i przezywanie tego, co Baruch Spinoza wyrazi w sowach: „Czujemy i dos´wiadczamy, ze jestes´my wieczni”53. Na-stepuje wtedy zobojetnienie wobec wczes´niejszych braków czy przyszych obaw, co objawia sie przynajmniej chwilowym uwolnieniem sie od frustracji, trudnos´ci, napiec´. Moze to miec´ miejsce podczas kontaktu z przyrod a czy w jakims´ szczególnym momencie wydarzenia osobistego lub spoecznego, np. dos´wiadczenie zaoby, rados´ci, refleksji zwi azanej z konkretn a sytuacj a z przeszos´ci czy teraz´niejszos´ci.

Niezbedne wobec tego jawi sie dos´wiadczenie ciszy. Tradycja judeochrzes´-cijan´ska dostrzega tu spenienie Bozego wezwania: „W nawróceniu i spokoju

50J.L. M

ACKIE, Cud teizmu. Argumenty za istnieniem Boga i przeciw istnieniu Boga, tum. B. Chweden´czuk, PWN, Warszawa 1997, s. 300-301.

51A. COMTE-SPONVILLE, Duchowos´c´ ateistyczna, s. 148-149. 52Tamze, s. 158.

53B. S

PINOZA, Etyka w porz adku geometrycznym dowiedziona, tum. I. Mys´licki, PWN,

Warszawa 1954, s. 358. „Jes´li przez wiecznos´c´ rozumiec´ nie nieskon´czony czas, lecz bezczaso-wos´c´, to ten zyje wiecznie, kto zyje w teraz´niejszos´ci”. L. WITTGENSTEIN, Tractatus

(19)

jest wasze ocalenie, w ciszy i ufnos´ci lezy wasza sia” (Iz 30,15b) czy „Dla-tego chce j a przynecic´, na pustynie j a wyprowadzic´ i mówic´ jej do serca” (Oz 2,16). Dla filozofii cisza jest po prostu odpowiedzi a na momenty, które trudno opisac´ pojeciowo b adz´ trafnie odpowiedziec´ w konfrontacji z tajem-nic a czy niezrozumiaym wydarzeniem. Prosto wyrazi to Ludwik Wittgen-stein pisz ac, ze „o czym nie mozna mówic´, o tym trzeba milczec´”54. Nie chodzi jednak tylko o jakis´ wymiar negatywny, swoist a bezradnos´c´ wobec spraw zycia. W najgebszym i pozytywnym wymiarze mowa o tym, ze mys´le-nie i mówiemys´le-nie jest mozliwe, ale mys´le-niekomys´le-nieczne, a mys´le-nieraz zbedne, gdy czowiek dos´wiadcza prawdy, peni, wolnos´ci. Kiedy wiec brakuje ciszy, to nastepuje degradacja czowieczen´stwa. W s´wiecie coraz bardziej stechnicyzowanym wspólne s´wiadectwo wierz acych i niewierz acych o znaczeniu milczenia, za-trzymania sie i refleksji moze przyczynic´ sie do odbudowy gebi spoeczen´-stw, a przez to powinno zmierzac´ do wiekszego szacunku dla bliz´niego i ot-warcia na autentyczny dialog.

Duchowos´c´ ateistyczna ponadto nie zawiesza moralnos´ci, ale osadza j a na wolnos´ci czowieka, któr a odkrywa nie w Absolucie, lecz w sobie samym, w swojej tozsamos´ci. Dlatego wazne jest sprzeciwianie sie wszelkim formom nihilizmu oraz wprowadzanie czowieka w dos´wiadczenie spokoju, co oznacza zycie i dziaanie bez strachu, w akceptacji rzeczywistos´ci, w której czowiek tkwi. Mozna jednak miec´ w atpliwos´ci odnos´nie do mozliwos´ci takiego s´wiata. Ostatecznie z duzym prawdopodobien´stwem prowadzi to do koncentracji czo-wieka na sobie. André Comte-Sponville wyrazi istote takiej drogi: „Nie chodzi o to – chce podkres´lic´ – zeby zbawic´ ego, ale o to, by sie od niego uwolnic´. Nie o to, zeby zamkn ac´ sie we wasnej duszy, ale o to, zeby za-mieszkac´ wszechs´wiat. To duch Buddy (nie-ja: ani atman, ani brahman). To duch Spinozy (nie ma we mnie innej wolnos´ci poza wolnos´ci a, która jest wszystkim)”55. To wyzwolenie jest przebudzeniem, dos´wiadczeniem tego, co uniwersalne i prawdziwe56. Chrzes´cijanie na takie ujecie rzeczywistos´ci winni odpowiedziec´ s´wiadectwem wolnos´ci w Chrystusie i rozwijania wasne-go czowieczen´stwa oraz dos´wiadczania peni. Niemniej, wspólny gos o ko-niecznos´ci wychodzenia poza swoj a doczesnos´c´ jest niezwykle poz adany przez s´wiat zamkniety w pytkiej doczesnos´ci, tymczasowos´ci, technice, eko-nomii i przemijalnos´ci.

54Tamze, s. 83. 55A. C

OMTE-SPONVILLE, Duchowos´c´ ateistyczna, s. 203. 56Tamze, s. 205.

(20)

3.5. Dziedzictwo kultury przekaz´nikiem duchowos´ci

Szczególnym wyrazem duchowego ukierunkowania ludzkos´ci jest kultura, w której odbija sie wnetrze czowieka, jego mys´li, pragnienia, niepokoje, nadzieje, aspiracje. Kos´ció nie moze dystansowac´ sie w stosunku do wspó-czesnej szeroko rozumianej kultury. Jego powoaniem jest dialogowanie z ku-ltur a „oczyszczaj ac, uzdrawiaj ac i dowartos´ciowuj ac najlepsze elementy no-wych jezyków i nono-wych form przekazu”57. To jest momentami trudne z po-wodu zachwytu wielu ludzi nad osi agnieciami techniki, co nieraz prowadzi do paradoksalnego uwierzenia we wrecz nieograniczone mozliwos´ci umysu ludzkiego. atwo wtedy o zatrate wrazliwos´ci na sacrum. Jest równiez drugie niebezpieczen´stwo – przejs´cie od wiary (religii) do idolatrii. Dlatego racje mia Blaise Pascal stwierdzaj ac, ze „ateizm znamionuje woln a mys´l, ale tylko do pewnego stopnia”58. Dotyczy to równiez kultury i sztuki, która oprócz tres´ci religijnych, staje sie nie tylko s´wiecka, ale równiez ateistyczna, a nawet antyteistyczna59.

W tym konteks´cie zdrowa teologia, filozofia i duchowos´c´, niezaleznie od proweniencji, ma za zadanie bronienie prawdziwie ludzkiej kultury, by ta nie staa sie karykatur a aktywnos´ci czowieka b adz´ jej nie dewaluowaa przez skierowanie w przestrzen´ spoecznej, etycznej, historycznej czy religijnej prowokacji. Drog a do tego jest próba zrozumienia milczenia Boga, obecnos´ci metafizyki w codziennos´ci, rozwijania filozofii m adros´ciowej i strzezenia religijnego zmysu religijnos´ci60.

3.6. Wyzwania dla chrzes´cijan´stwa

Dialog religijny, filozoficzny i s´wiatopogl adowy przynosi dobre owoce samemu chrzes´cijan´stwu. Konieczne bowiem jest podjecie pewnych wyzwan´, które was´ciwie ustawiaj a priorytety w zyciu wierz acych. Dlatego Kos´ció

57B

ENEDYKTXVI, Nowe i kreatywne jezyki, pozwalaj ace prowadzic´ dialog ze wszystkimi,

OR 2011, nr 1(329), s. 27. 58B. P

ASCAL, Mys´li, tum. T. Z elen´ski (Boy), Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 2002, nr 360[61], s. 153.

59Zob. J.S. WOJCIECHOWSKI, Ateizm sztuki wspóczesnej (w perspektywie kulturoznawczej), w: Wobec nowego ateizmu, s. 85-99.

60K. S´

NIEZ YN´SKI, Od ateizmu do antyteizmu – idolatria jako zagrozenie dla wspóczesnej

(21)

musi zmierzyc´ sie z kryzysem wiary w s´wiecie i utrat a zmysu religijnego. Jedynym lekarstwem na tak a duchow a pustke jest odnowa wiary; jest to pryncypialne zadanie, które musi byc´ podjete z mios´ci a do bliz´niego i s´wia-domos´ci a, iz poznanie prawdy jest podstawowym prawem rozmówcy61.

Dlatego Tomáš Halík postuluje przejs´cie od samorozumienia Kos´cioa jako was´ciciela Chrystusa, prawdy i wiary do pojmowania go jako wspólnoty pielgrzymów, gdyz owo bycie w drodze objawia Chrystusa. Jest to logika dos´wiadczen´ wielkanocnych62. Wobec tego tylko klucz paschalny jest realn a propozycj a chrzes´cijan dla s´wiata63.

Jednoczes´nie dla Kos´cioa koniecznos´ci a staje sie prymat bycia nad akty-wizmem, podtrzymywanie wiary i formacja rozumu wiary, odczytywanie znaków czasu, wskazywanie na duchow a ewolucje, czego celem jest prze-bóstwienie. Wobec zarysowanych wyzej trudnos´ci zrozumiaym staje sie fakt pierwszen´stwa preewangelizacji i ewangelizacji spoeczen´stw, czemu towarzyszyc´ musi apologetyka. Nie mozna wiec eliminowac´ racjonalnos´ci wiary, choc´ trzeba pamietac´, ze celem podstawowego goszenia jest zwróce-nie sie do woli czowieka i nastawiezwróce-nie na dos´wiadczezwróce-nie. Zrozumiezwróce-nie przy-chodzi póz´niej.

4. WNIOSKI

a) Dialog pomiedzy odmiennymi s´wiatopogl adami jest konieczny. Wymaga tego sama ludzka natura d az aca do jednos´ci z innymi, ale takze przemiany wspóczesnego s´wiata, swoisty kryzys duchowy wielu ludzi, a co za tym idzie kryzys tozsamos´ci czowieka, zasad, priorytetów, wartos´ci. Wobec tego ko-nieczny jest wspólny gos o ponadmaterialnym wymiarze zycia czowieka, o autentycznym i zdrowym humanizmie, o znaczeniu uniwersalnych wartos´ci, zwaszcza w zakresie zycia, zdrowia, szacunku dla bliz´niego, kultury. Obej-muje to zarówno wymiar indywidualny czowieka, jak równiez spoeczny.

61B

ENEDYKT XVI, Priorytetem jest odnowa wiary, OR 2012, nr 3(341), s. 23-24. 62T. H

ALÍK, Chrzes´cijan´stwo na dziedzin´cu pogan, tum. T. Dostatni, „Znak” 2010, nr 11(666), s. 78.

63„Przyszos´c´ chrzes´cijan´stwa i szanse chrzes´cijan, aby wytrwac´ w dialogu na areopagach teraz´niejszos´ci, widziabym w odwadze niewskrzeszania mitu o Bogu jako gwarancie harmonii, ale w zaoferowaniu wielkanocnych wydarzen´ ewangelicznych jako klucza hermeneutycznego i wyjas´niaj acego paradygmatu do interpretacji zyciowych i historycznych wydarzen´…”. Tamze, s. 90. Zob. T. HALÍK, Cierpliwos´c´ wobec Boga. Spotkanie wiary z niewiar a, tum. A.

(22)

b) Kos´ció wezwany jest do wychodzenia w kierunku ludzi bed acych for-malnie lub moralnie poza jego strukturami. Wynika to z samej jego misji, zleconej przez Chrystusa, ale takze z faktu, by Kos´ció nie sta sie marginaln a grup a, postrzegan a jako sekta, relikt przeszos´ci czy formacj a ograniczaj ac a wolnos´c´ czowieka. Wobec tego konieczne staje sie organizowanie róznego rodzaju spotkan´ w ramach „Dziedzin´ca Pogan” czy „Dziedzin´ca Dialogu”. Jest to tez okazja do podejmowania zdrowej chrzes´cijan´skiej apologetyki, koniecznej z samej natury wiary (fides quaerens intellectum), ale równiez jako konfrontacja z ateizmem dogmatycznym, coraz bardziej agresywnym wobec religii, zwaszcza katolicyzmu. Jak wyjas´nia kardyna Gianfranco Ra-vasi, „przez te inicjatywe pragniemy dopomóc wszystkim w wyjs´ciu ze zubo-zonego pojmowania faktu wiary, w zrozumieniu, ze teologia ma wartos´c´ naukow a i status poznawczy”64.

c) Dialog wierz acych z niewierz acymi jest konieczny. To sprzyja poznaniu s´wiata i lepszemu ukadaniu wzajemnego istnienia w spoeczen´stwie. Dla ochrzczonych jednak wazne jest ukierunkowanie ewangelizacyjne, maj ac w pamieci sowa Jana Pawa II, wypowiedziane w Toronto w dniu 4 sierpnia 2002 roku: „Najwieksze oszustwo i gówne z´ródo nieszczes´cia to zudzenie, ze mozna znalez´c´ zycie z pominieciem Boga; osi agn ac´ wolnos´c´, wykluczaj ac prawdy moralne i odpowiedzialnos´c´ osobist a”65.

BIBLIOGRAFIA

BENEDYKTXVI, Jak dzis´ gosic´ Ewangelie?, „L’Osservatore Romano” (wyd. polskie) 2012, nr 2(340), s. 37-40.

BENEDYKT XVI, Jestes´my przyjaciómi tych, którzy znaj a Boga, i tych, którzy Go jeszcze nie znaj a, „L’Osservatore Romano” (wyd. polskie) 2010, nr 2(320), s. 37-41.

BENEDYKTXVI, Nowe i kreatywne jezyki, pozwalaj ace prowadzic´ dialog ze wszyst-kimi, „L’Osservatore Romano” (wyd. polskie) 2011, nr 1(329), s. 26-28.

64K. T

OMASIK, „Dziedziniec Pogan” oryginaln a inicjatyw a papieza, www.ekai.pl/dossier/

x62642/dziedziniec-pogan-oryginalna-inicjatywa-papieza [dostep: 1.12.2016]. 65J

ANPAWEII, Homilia Jestes´cie nasz a nadziej a, pod azajcie za Chrystusem, www.opoka.

(23)

BENEDYKTXVI, Priorytetem jest odnowa wiary, „L’Osservatore Romano” (wyd. pol-skie) 2012, nr 3(341), s. 23-25.

BENEDYKTXVI, Wszyscy jestes´my odpowiedzialni za sprawe pokoju, „L’Osservatore Romano” (wyd. polskie) 2012, nr 1(339), s. 27-29.

BERNACKIG., Religijne zycie wewnetrzne jako czynnik wspóksztatuj acy s´wiatopo-gl ad, w: Jaki s´wiatopogl ad odpowiada rzeczywistos´ci? Agnostycy w drodze do poznania Stwórcy, red. J.J. Knappik, Ksiegarnia s´w. Jacka, Katowice 1993, s. 132-173.

BUCKLEY M.J., Ateizm w sporze z religi a, tum. M. Frankiewicz, Wydawnictwo WAM, Kraków 2009.

CHMIELEWSKIM., Duchowos´c´, w: Leksykon duchowos´ci katolickiej, red. M. Chmie-lewski, Wydawnictwo M, LublinKraków 2002, s. 226-232.

CHMIELEWSKIM., Wielka ksiega duchowos´ci katolickiej, Wydawnictwo AA, Kraków 2015.

COFFYR., Bóg niewierz acych, tum. P. Zdziechowski, Société d’Éditions Internatio-nales, Paryz 1968.

COMTE A., Metoda pozytywna w 16 wykadach, tum. W. Wojciechowska, PWN, Warszawa 1961.

COMTEA., Rozprawa o duchu filozofii pozytywnej, tum. J.K., Wydawnictwo Antyk, Kety 2001.

COMTE-SPONVILLE A., Duchowos´c´ ateistyczna. Wprowadzenie do duchowos´ci bez Boga, tum. E. Aduszkiewicz, Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2011. GILSON É., Bóg i ateizm, tum. M. Kochanowska, P. Murzan´ski, Wydawnictwo

ZNAK, Kraków 1996.

HALÍK T., Chrzes´cijan´stwo na dziedzin´cu pogan, tum. T. Dostatni, „Znak” 2010, nr 11(666), s. 77-91.

HALÍKT., Cierpliwos´c´ wobec Boga. Spotkanie wiary z niewiar a, tum. A. Babuchow-ski, Wydawnictwo WAM, Kraków 2009.

JAN PAWE II, Homilia Jestes´cie nasz a nadziej a, pod azajcie za Chrystusem, www.

opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/homilie/toronto_msza_28072002.html [dostep: 1.12.2016].

KORZEKWAM., Pozytywizm Comte’a i wspóczesny kult nauki, www.opoka.org.pl/ biblioteka/F/FG/mk_comte.html [dostep: 25.11.2016].

LELONGM., O dialogu z niewierz acymi, tum. O. Scherer, Société d’Éditions Inter-nationales, Paryz 1967.

LENIN W., Socjalizm a religia, w: K. MARKS, F. ENGELS, W. LENIN, O religii. Wy-bór, red. J. Kniazioucki, Wydawnictwo Ksi azka i Wiedza, Warszawa 1984, s. 409-416.

LOTZJ.B., Bóg we wspóczesnym s´wiecie, [brak tum.], Wydawnictwo WAM, Kra-ków 1992.

LUBAC H. de, Dramat humanizmu ateistycznego, tum. A. Ziernicki, Wydawnictwo WAM, Kraków 2004.

MACKIE J.L., Cud teizmu. Argumenty za istnieniem Boga i przeciw istnieniu Boga, tum. B. Chweden´czuk, PWN, Warszawa 1997.

(24)

MARKS K., Tezy o Feuerbachu, w: K. MARKS, F. ENGELS, W. LENIN, O religii. Wybór, red. J. Kniazioucki, Wydawnictwo Ksi azka i Wiedza, Warszawa 1984, s. 61-65.

NEWMANJ.H., Logika wiary, tum. P. Boharczyk, Instytut Wydawniczy PAX, War-szawa 1989.

NOVAKM., Boga nikt nie widzi. Noc ciemna ateistów i wierz acych, tum. M. Pasic-ka, Wydawnictwo ZNAK, Kraków 2010.

PASCAL B., Mys´li, tum. T. Z elen´ski (Boy), Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 2002.

PFEIL H., Tragizm negacji Boga, tum. A.C, Ksiegarnia s´w. Jacka, Katowice [b.r.]. RATZINGERJ., Wprowadzenie w chrzes´cijan´stwo, tum. Z. Wodkowa, Kraków 1996. ROZ DZEN´SKIR., Ateizm, czyli wiara negatywna, Wydawnictwo WAM, Kraków 2016. SAWA P., Duchowos´c´ inkarnacyjna i jej chrystologiczne podstawy, „S´l askie Studia

Historyczno-Teologiczne” 2011, nr 1(44), s. 109-125.

SAWA P., Misterium Wcielenia. Rzeczywistos´c´, inspiracje, nadzieje, Wydawnictwo „Emmanuel”, Katowice 2009.

SEREMAKW., Humanizm, w: Leksykon duchowos´ci katolickiej, red. M. Chmielewski, Wydawnictwo M, LublinKraków 2002, s. 341-342.

SKIERKOWSKI M., Anty-teizm Richarda Dawkinsa i Christophera Hitchensa, w: Wo-bec nowego ateizmu, red. I. Mokwa, M. Jagodzin´ski, Wydawnictwo UKSW, Warszawa 2011, s. 39-57.

SOBÓRWATYKAN´ SKIII, Konstytucja duszpasterska o Kos´ciele w s´wiecie wspóczes-nym Gaudium et spes, w: SOBÓRWATYKAN´ SKIII, Konstytucje. Dekrety. Deklara-cje. Tekst acin´sko-polski, Poznan´ 2004, s. 825-981.

SOCHON´ J., Ateizm, Wydawnictwo UKSW, Warszawa 2003.

SPINOZA B., Etyka w porz adku geometrycznym dowiedziona, tum. I. Mys´licki, PWN, Warszawa 1954.

S´NIEZ YN´SKIK., Od ateizmu do antyteizmu – idolatria jako zagrozenie dla wspóczes-nej kultury, w: Wobec nowego ateizmu, red. I. Mokwa, M. Jagodzin´ski, Wydaw-nictwo UKSW, Warszawa 2011, s. 137-167.

TOMASIKK., „Dziedziniec Pogan” oryginaln a inicjatyw a papieza, www.ekai.pl/ dos-sier/x62642/ dziedziniec-pogan-oryginalna-inicjatywa-papieza [dostep: 1.12. 2016]. WITTGENSTEINL., Tractatus logico-philosophicus, tum. B. Wolniewicz, PWN,

War-szawa 1997.

WOLEN´ SKI J., Granice niewiary, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2004.

ZATWARDNICKIS., Ateizm urojony. Chrzes´cijan´ska odpowiedz´ na negacje Boga, Wy-dawnictwo M, Kraków 2013.

(25)

DUCHOWOS´C´ W PROWADZONYM PRZEZ WIERNYCH DIALOGU Z ATEISTAMI, AGNOSTYKAMI

I OBOJE TNYMI RELIGIJNIE

W S´WIETLE INICJATYW „DZIEDZIN´ CA POGAN”

S t r e s z c z e n i e

Pluralizm s´wiatopogl adowy we wspóczesnym s´wiecie przynosi wyzwanie dla chrzes´cijan´-stwa, by wejs´c´ w realny dialog z odmiennymi pogl adami, zwaszcza dotycz acymi (nie)istnienia Boga i podstaw zycia czowieka. Obejmuje to równiez dyskurs ze s´rodowiskiem ateistów, agnostyków czy obojetnych religijnie. Z´ ródo tego dyskursu tkwi w naturze czowieka, który d azy do jednos´ci z innymi oraz w wielkim nakazie misyjnym Chrystusa. Poza tym przemiany wspóczesnego s´wiata, swoisty kryzys duchowy wielu ludzi, a co za tym idzie kryzys tozsamo-s´ci czowieka, zasad, priorytetów, wartotozsamo-s´ci domaga sie mocnego gosu o ponadmaterialnym wymiarze zycia czowieka, o autentycznym i zdrowym humanizmie, o znaczeniu uniwersalnych wartos´ci, zwaszcza w zakresie zycia, zdrowia, szacunku dla bliz´niego, kultury.

Kos´ció wezwany jest wiec do wychodzenia w kierunku ludzi bed acych poza jego struktura-mi formalnie lub moralnie. Wynika to z charakteru jego struktura-misji, a takze z faktu, by nie sta sie marginaln a grup a, postrzegan a jako sekta, relikt przeszos´ci czy formacj a ograniczaj ac a wolnos´c´ czowieka. Wobec tego konieczne staje sie organizowanie róznego rodzaju spotkan´ w ramach „Dziedzin´ca Pogan” czy „Dziedzin´ca Dialogu”. Jest to tez okazja do podejmowania zdrowej chrzes´cijan´skiej apologetyki, koniecznej z samej natury wiary, ale równiez jako konfrontacja z ateizmem dogmatycznym, coraz bardziej agresywnym wobec religii, zwaszcza katolicyzmu. Dialog wierz acych z niewierz acymi jest konieczny. To sprzyja poznaniu s´wiata, lepszemu ukadaniu wzajemnego istnienia w spoeczen´stwie. Dla ochrzczonych jednak wazna jest per-spektywa ewangelizacyjna i prawdziwy szacunek wobec wspórozmówców.

Sowa kluczowe: duchowos´c´ chrzes´cijan´ska; duchowos´c´ ateistyczna; dialog s´wiatopogl adowy; apologetyka; wartos´ci uniwersalne.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Opisana powyżej perspektywa ujmowania relacji praca–rodzina w kategoriach kryzysu nie jest jednakże ostateczną propozycją teoretyczną i praktyczną. W lite- raturze

Ze wzgle˛du na fakt, z˙e przewaz˙aj ˛aca cze˛s´c´ pan´stw wysokorozwinie˛tych znalazła sie˛ juz˙ w IV lub V fazie cyklu demograficznego, problematyka ta stała sie˛

We wste˛pie Autor przedstawia główny cel pracy, którym czyni rozpoznanie podstawowych kon- tekstów społecznych odpowiedzialnych za kształtowanie współczesnej młodziez˙y..

Rozumianych jako uporzdkowany cig dziaa podejmowanych w danym kontekcie sytuacyjnym przez indywidualnych lub zbiorowych aktorów politycznych (podmioty rywalizacji

W ramach tego narzdzia wyodrbniono nastpujce kategorie: personali- zacj kampanii (rozumian jako koncentracja konsultantów na partyjnym liderze), wspóprac z ameryka

Jak czytamy w pracy: „[…] czowiek jest bytem spotencjalizowanym, a jego zycie to proces aktualizacji tego, co jest mu zadane przez ludzk  a nature, dlatego wychowanie

Halina Grzmil-Tylutki bya czonkiem Polskiego Towarzy- stwa Jzykoznawczego, Akademickiego Towarzystwa Romanistów Polskich „Plejada” oraz Midzynarodowego Towarzystwa

In order to picture the amount of noted melodies included in the manuscript we will list in extenso all parts of the liturgical text (in bold), which were provided with