• Nie Znaleziono Wyników

Moralne aspekty posługi w konfesjonale u progu XXI wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Moralne aspekty posługi w konfesjonale u progu XXI wieku"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Andrzej Bohdanowicz

Moralne aspekty posługi w

konfesjonale u progu XXI wieku

Collectanea Theologica 77/1, 107-121

(2)

C ollectan ea T h eologica 77(2007) nr 1

ANDRZEJ BOHDANOWICZ, GNIEZNO

MORALNE ASPEKTY POSŁUGI W KONFESJONALE U PROGU XX! WIEKU S a k ram e n t pokuty wobec wyzwań XXI wieku

Ojciec B ernard Bro w wydanej w 1973 r. we Francji książce Z n a k

przebaczenia zauważa, że „Spowiedź, chociaż istnieje, n abrała we

współczesnym świecie innego charakteru. ( ...) Historycy kwestio­ nują aktualną dyscyplinę sakram entu pokuty, psychologowie uwal­ niają nas od poczucia winy. O pór wiernych i zm ęczenie księży p ro ­ w adzą do tego, że stosunek do spowiedzi jest dzisiaj niechętny i że często z niej po prostu rezygnujemy”1.

Przyczyny pojawiających się trudności w zakresie praktyki sa­ k ram entu pokuty są różnorodne. N ie dotyczą one wyłącznie ani p rzed e wszystkim poszczególnych problem ów dogmatycznych, p a ­ storalnych czy dyscyplinarnych, lecz wynikają raczej z kryzysu współczesnego człowieka i jego trudności ze zrozum ieniem sam e­ go siebie2. M ożna wręcz powiedzieć, iż człowiek pobłądził w sa­ mym sobie (Spren K ierkegaard). C oraz wyraźniej obserwujem y także osłabienie zmysłu m oralnego i religijnego, zanik poczucia grzechu oraz zupełny b rak zrozum ienia jego istoty. Świadczą o tym choćby pewne, dość typowe stw ierdzenia naszych p e n ite n ­ tów: np. zjadłem w piątek przez pom yłkę m ięso, nie byłem w n ie­ dzielę w kościele, poniew aż byłem chory, słuchałam na leżąco R a ­ dia M aryja. M ożem y także mówić o pewnym form alizm ie i rutynie w spow iadaniu się.

Zastanaw iając się nad zm ianam i na przestrzeni wieków w p o ­ strzeganiu grzechu przez człowieka, m ożna odwołać się do dwóch kluczowych kategorii - pielgrzyma i spacerowicza. Dawniej czło­

1 B. B r o , Z nak przebaczenia, Warszawa 1973, s. 7.

(3)

A NDRZEJ BOHDANOWICZ

wiek postrzegał siebie jako pielgrzyma m ającego jakiś cel, wszyst­ ko, co go od tego celu oddalało, było grzechem. Dzisiaj dom inuje kategoria spacerowicza - nie dąży on do czegoś ostatecznego. D la niego ważne jest poczucie, że tu i teraz jest m u dobrze. Celem więc w dużej m ierze staje się życie chwilą, dotarcie do coraz większej liczby rozm aitych bodźców, k tó re miałyby wypełnić em ocjonalne głody człowieka, wynikające głównie z pragnienia bycia kochanym.

Także współczesna psychologia, a nawet genetyka często u spra­ wiedliwiają człowieka. A nalizując źródła konkretnego złego czynu, wskazują na przyczyny istniejące poza nim. Twierdzi się, że czynni­ ki zew nętrzne ograniczają winę, lub mówi się w prost o genetycz­ nych uw arunkow aniach określonych złych zachowań. W konse­ kwencji dochodzi do swoistego rodzaju uspokojenia sum ień3. D o istniejącego kryzysu przyczyniają się także nie zawsze jasne kryteria rozróżnienia grzechów ciężkich i powszednich, zbyt indywiduali­ styczne podejście do sakram entu pojednania, zapom nienie o jego wymiarze wspólnotowym, braki w form acji po stronie samych spo­ wiedników oraz dający się zauważyć kryzys autorytetu i wiarygod­ ności Kościoła4. M ożna do tego jeszcze dodać wciąż obecną w pol­ skich parafiach praktykę spow iadania podczas mszy św., brak o d ­ powiednich warunków do spraw owania tego sakram entu, jak np. wyciszonych konfesjonałów , kaplic pojednania, zapewniających p e ­ nitentom konieczną dyskrecję, ale także możliwość spotkania się ze spowiednikiem „twarzą w tw arz”.

O becnie, w związku z rewolucją inform atyczną, stajemy wobec nowych wyzwań - elektroniczne środki przekazu sprawiają, że zm ienia się nie tylko nasze rozum ienie czasu i przestrzeni, ale także inaczej postrzegam y kon takt z drugim człowiekiem. Czy m ożna za­ tem wyobrazić sobie spowiedź sakram entalną, w której kontakt p e ­ n iten ta ze spowiednikiem odbywa się przez Intern et? Chyba żaden z sakram entów nie zm ieniał swej form y w ciągu wieków w tak du­ żym stopniu, jak sakram ent pokuty. Przeszedł on ewolucję od spo­ wiedzi raz w życiu, aż do praktykow ania częstej spowiedzi, np. co 2 tygodnie, tzw. spowiedzi z pobożności. Dziś sakram ent pokuty najczęściej przybiera form ę krótkiej i anonimowej spowiedzi w za­ ciszu konfesjonału. Patrząc na zmiany cywilizacyjne, nasuwa się py­

3 Por. K. L e h m a n n, Utracona zdoln ość nawrócenia, Com munio 5/1984, s. 78-79. 4 Por. J a n P a w e i W ,Reconciliatio etpaenitentia, Rzym 1984, nr 26, 29.

(4)

-MORALNE ASPEKTY POSŁUGI W KONFESJONALE U PROGU XXI WIEKU

tanie, czy jego obecna form a jest ostateczna i definitywna? Sądzę, że nic nie wskazuje na to, by tak właśnie było5.

Dziś oczywiście nie m ożna jeszcze wyspowiadać się przez In te r­ net, co wynika raczej z obowiązującej dyscypliny sprawowania sa­ kram entu pokuty, a nie z jego istoty. Dyscyplina jest natom iast czymś, co znajduje się w gestii Kościoła i jako taka m oże zostać zm ieniona. Nasze pytanie nie dotyczy zatem tego, czy jakiś ksiądz mógłby obecnie zaproponow ać spowiedź przez In tern et, bo nie mógłby..., ale tego, czy Stolica A postolska mogłaby zezwolić pod pewnymi w arunkam i na taką spowiedź. W arto przypom nieć, iż Jan Paweł II wyraził życzenie, by In te rn et stał się przedm iotem pasto- ralno-teologicznej refleksji Kościoła. D latego nie musimy się bać pytań i dyskusji o możliwości spowiadania się przez Internet.

Obowiązujące przepisy Kościoła i ich interp retacja wskazują, iż w spowiedzi chodzi o osobowe i bezpośrednie spotkanie pen itenta ze spowiednikiem 6. Tym czasem w obowiązującej form ule spraw o­ w ania sakram entu pokuty, przez kratki konfesjonału, zazwyczaj niewiele albo nic nie widać. Jeśli p en iten t się nie przedstaw i, to zdarza się, że ksiądz myli się znacznie co do wieku, a nawet płci p e ­ nitenta. K ontakt pen iten ta ze spowiednikiem m a najczęściej cha­ rak ter jedynie słuchowy - kapłan słyszy wyznającego swoje grzechy oraz zapewniającego o żalu za nie p enitenta, ten zaś pouczającego, zadającego pokutę i udzielającego rozgrzeszenia kapłana. Niekiedy rozgrzeszenie udzielane jest półgłosem , a w d odatku penitent czę­ sto odm awia w tym czasie jakieś własne modlitwy, tak że czasami

5 „Nikomu nie zabrania się spowiadać za pośrednictwem tłumacza, z wykluczeniem wszakże nadużyć i zgorszenia...” (kan. 990). Natom iast kan. 983 par. 2 precyzuje: „Obowią­ zek zachowania tajemnicy ma także tłumacz, jeśli w ystępuje...” Widzimy zatem , że obecna dyscyplina sprawowania sakramentu pokuty dopuszcza pośrednictwo. Podobnie zresztą przez pełnom ocnika (per procuratorem ) można w ażnie zawrzeć sakrament m ałżeństwa - nupturienci nie muszą być osobiście obecni podczas zawierania związku m ałżeńskiego (KPK, kan. 1104 i 1105). Nasuwa to myśl o m ożliwości pośredniczenia elektronicznego w przypadku spowiedzi.

6 W Kodeksie Prawa Kanonicznego czytamy: „W sakram encie pokuty, wierni wyznający uprawnionemu szafarzowi grzechy, wyrażający za nie żal i mający postanow ienie poprawy, przez rozgrzeszenie udzielone przez tegoż szafarza, otrzymują od Boga odpuszczenie grze­ chów po chrzcie popełnionych i jednocześnie dostępują pojednania z K ościołem , któremu grzesząc zadali ranę” (kan. 959). Katechizm Kościoła Katolickiego zaś stwierdza m.in.: „Sa­ krament pokuty składa się z trzech aktów penitenta oraz z rozgrzeszenia kapłana. Aktami penitenta są: żal za grzechy, spowiedź lub ujawnienie grzechów przed kapłanem oraz posta­ now ienie wypełnienia zadośćuczynienia i czynów pokutnych” (nr 1491).

(5)

ANDRZEJ BOHDANOWICZ

trzeba tradycyjnie odpukać, aby ten zorientow ał się, że już otrzy­ m ał rozgrzeszenie. Spowiedź zazwyczaj jest anonim owa, tzn. spo­ wiednik nie zna p en iten ta przed spowiedzią, ani nie poznaje go w trakcie jej trwania; wie jedynie, że rozm awiał z jakim ś człowie­ kiem, który wyznał określone grzechy. Czy tego rodzaju sytuację m ożna określić, jako osobowe i bezpośrednie spotkanie ze spo­ wiednikiem ? Odwoływanie się do wymogu bezpośredniego spotka­ nia spowiednika z penitentem , jeśli większość tradycyjnych, a p rze­ cież jak najbardziej ważnych i godziwych, spowiedzi odbywa się bez niego, musi rodzić wątpliwości i znaki zapytania. Częściej m am y do czynienia jedynie ze słuchowym kontaktem spowiednika i p en iten ­ ta (spowiedź uszna), co jed n ak tru d n o uznać za spotkanie w p eł­ nym tego słowa znaczeniu. T ak więc tw ierdzenie, iż bezpośrednie spotkanie spowiednika i p en iten ta należy do istoty spowiedzi, nale­ żałoby zweryfikować.

Czy zatem pośrednictw o In te rn e tu pozw alałoby zachow ać isto tne dla sakram en tu pokuty wymogi? Stosując elektroniczne środki przekazu p e n ite n t m ógłby skontaktow ać się z kapłanem , a n astęp n ie wyznać swoje grzechy i wyrazić żal oraz postanow ie­ nie popraw y, k ap łan n ato m iast mógłby zadać odpow iednie p y ta­ nia, pouczyć p en iten ta, zadać p o k u tę i rozgrzeszyć. W arto p am ię­ tać, że form uła rozgrzeszenia jest m odlitw ą, a zarazem stw ierdze­ niem o sądowniczym ch arakterze, ze swej istoty nie m usi być ograniczona p rzestrzen ią - rozgrzeszający k ap łan nie m usi m ieć p e n ite n ta blisko siebie w sensie fizycznym7. N ie m a przecież fu n ­ dam en talneg o znaczenia to, czy k ap łan rozm aw ia z p en iten tem znajdującym się po drugiej stro n ie k rate k konfesjonału, czy po drugiej stron ie łącza internetow ego. K o m p uter daje możliwość kom unikow ania się przez pisanie w tym samym czasie, a także przez m ówienie, co więcej, m ożna za pom ocą kom puterow ych k a ­ m er doskonale się w idzieć i p atrzeć sobie w twarz. Aby uniknąć różnego rodzaju nadużyć, np. dowcipów fałszywych penitentów , należałoby ograniczyć m ożliwość spowiedzi przez In te rn e t do przypadków , w których spow iednik zna p e n ite n ta osobiście. N a przykład, kiedy ktoś wyjeżdża n a dłuższy czas do innego kraju (co aktualnie m a m iejsce w Polsce na m asow ą skalę), a m a stałego

7 Np. błogosław ieństw o Ojca Św iętego za pośrednictwem telewizji jest w ażne dla tego, kto patrząc na ekran telewizora przyjmuje je z wiarą.

(6)

-MORALNE ASPEKTY POSŁUGI W KONFESJONALE U PRO G U XXI WIEKU

spow iednika, to m ógłby wówczas k ontaktow ać się z n im za p o m o ­ cą In te rn etu . E lektro n iczn a spow iedź u k ap łan a znającego p e n i­ ten ta, p od o b n ie ja k tradycyjna spowiedź w konfesjonale, zakłada rozm ow ę i pom oc w form ow aniu praw ego sum ienia i dobrych pragnień. R óżni je jedynie form a. N ie widzę pow odu, by tw ier­ dzić, iż Bóg nie m ógłby albo nie chciałby udzielić sak ram en taln e­ go przebaczenia skruszonem u grzesznikowi wyznającem u swoje grzechy kapłanow i przy użyciu k om putera.

W arto też zauważyć, iż czymś zasadniczo innym od spowiedzi przez In te rn e t jest spowiedź w Internecie. T o drugie określenie odnosi się do rzeczywistości w irtualnej, pozbaw ionej kontaktu z realn ą w spólnotą. N atom iast w yrażenia „za pośrednictw em In ­ te rn e tu ” czy też „przez In te rn e t” zakładają w spólnotę, tyle że stw orzoną za pośrednictw em sieci. N aw et niezbyt wytrawny znaw­ ca technik surfow ania w sieci, m oże z łatwością natrafić na strony oferujące możliwość spowiedzi w cyberprzestrzeni. O to konkretny przykład: po w pisaniu na wyszukiwarce hasła „spowiedź on-line”, ukazują się linki z różnym i adresam i. P od jednym z nich m ożna przeczytać: „W itam! Szanowni internauci (grzeszni)! Jest już m oż­ liwość odpuszczenia winy za grzechy przez In tern et. Spowiedź on- -line jest czymś poważnym i nie służy do zabawy. By rozgrzeszenie było prawdziwe, wszystkie pola powinny być w ypełnione uczciwie i sum iennie”.

Po wejściu do program u „wirtualny p e n ite n t” musi odpow ie­ dzieć na kilka pytań:

- „Czy przeprow adziłeś rachunek sum ienia? TA K, N IE ” - „Czy żałowałeś za grzechy? TAK, N IE ”

- „Czy odm ówiłeś zadaną poprzednio pok u tę? TAK, N IE ” N astępnie pokazuje się wolne pole, w którym należy wpisać swo­ je grzechy, potem odpowiedzieć na pytanie: „Czy masz zam iar się popraw ić?” Jeśli ten etap „spowiedzi” m amy już za sobą, pojawia się inform acja, iż trw a połączenie z Bogiem i transfer grzechów oraz ich odpuszczanie. N a końcu penitentow i wyświetla się plansza z napisem : „O to twoja p o k u ta” (np. litania, dobry uczynek itp.). M ożna także wydrukować potw ierdzenie spowiedzi. O to treść ta ­ kiego potwierdzenia:

„Spowiedź O n-Line Potw ierdzenie Spowiedzi:

(7)

A NDRZEJ BOHDANOWICZ

Niniejszy certyfikat potw ierdza, że Andrzej wyspowiadał się. Grzechy zostały odpuszczone. A M EN .

D ata oczyszczenia z grzechów: 29.06.2006 r.

D okum ent sporządzony drogą elektroniczną - nie wymaga pie­ częci ani podpisu. Korzystaj ze Spowiedzi on-line co najmniej raz w miesiącu. Chyba że nie grzeszysz”.

Takie propozycje m oże ktoś nazywać niew inną zabawą, ale czy rzeczywiście tak jest? Czy nie m am y tu do czynienia z próbą relaty­ wizowania tego, co sakralne, wyśmiania tego, co dla wielu ludzi istotne w ich życiu? Cyberprzestrzeń m a pew ne niepokojące impli­ kacje dla religii, jak i dla innych dziedzin życia. W dokum encie P a ­ pieskiej Rady ds. Środków Śpołecznego Przekazu czytamy: „R ze­ czywistość w irtualna, nie jest zam iennikiem R ealnej Obecności Chrystusa w Eucharystii, sakram entalnej rzeczywistości innych sa­ kram entów i współudziału w kulcie sprawowanym w żywej wspól­ nocie. W Internecie nie m a sakram entów; a naw et doświadczenia religijne, możliwe w nim dzięki łasce Boga, nie są wystarczające w oderw aniu od w spółdziałania z innymi wiernymi w świecie rze­ czywistym”8.

D o obecnych problem ów związanych ze spraw owaniem sakra­ m entu pokuty i pojednania przyczyniają się także trudności w e­ w nętrzne Kościoła, tj. sami szafarze tego sakram entu. M im o gorli­ wości i zaangażow ania się niektórych prezbiterów w posługę w kon­ fesjonale, generalnie obserwujemy, wzrastającą, niestety tendencję do ucieczki kapłanów z konfesjonału, byłejakości posługi oraz w ła­ snych zaniedbań na tym polu, np. brak stałego spowiednika czy re ­ gularnej spowiedzi. Tymczasem Jan Paweł II w ielokrotnie wzywał, by najpierw sami kapłani odkrywali piękno sakram entu p o jedna­ nia9. K apłani powinni przeżywać go jako nieustannie oczekiwaną łaskę, źródło energii i nowego zapału, potrzebnego w ich posługi­ waniu i dążeniu do świętości10. W cześniej, w adhortacji Reconcilia­

tio et paenitentia, papież napisał: „Duchowe i apostolskie życie k a­

płana, (...) poziom tego życia i jego żarliwość, zależy od wytrwałe­

8 P a p i e s k a R a d a d s. Ś r o d k ó w S p o ł e c z n e g o P r z e k a z u , K ościół a Internet, Rzym 2002, nr 9.

5 Por. Jan Paweł II, L ist do kapłanów na Wielki Czwartek 2002 r., nr 3. 10 Por. tam że, nr 4.

(8)

-MORALNE ASPEKTY POSŁUGI W KONFESJONALE U PROGU XXI WIEKU

go i sum iennego osobistego korzystania z S akram entu Pokuty. ( ...) Sprawowanie Eucharystii i szafarstwo innych sakram entów , zapai duszpasterski, stosunki z wiernymi, kom unia ze współbraćm i, w spółpraca z biskupem , życie modlitwy, jednym słowem całe życie kapłańskie nieubłaganie doznaje uszczerbku, jeśli brak w nim, w skutek niedbalstw a czy innych przyczyn, regularnego, przeniknię­ tego autentyczną w iarą i pobożnością zwrócenia się do Sakram entu Pokuty. Gdyby jakiś ksiądz nie spowiadał się, lub spowiadał się źle, bardzo szybko odbiłoby się to na s a m y m jego k a p ł a ń s t w i e i s p r a w o w a n i u k a p ł a ń s t w a , co dostrzegłaby również W spól­ nota, której jest p asterzem ”11.

Poszukiw anie nowych sposobów d o tarc ia do w iernych z p rzesian iem Bożego m iło sierd zia

W ielu teologów, widząc kryzys sakram entu pokuty, dochodzi do wniosku, że trzeba nieustannie poszukiwać nowych możliwości p o ­ jed nan ia ludzi z Bogiem i równocześnie w racać do bogactwa m ożli­ wych form pokuty, które teologia katolicka jakby zagubiła12. Jed n ą ze znanych w tradycji Kościoła pozasakram entalnych dróg po jed­ nania, k tóra m oże przyczynić się do bardziej owocnego przeżywa­ nia sakram entu pokuty jest tzw. spowiedź pojednania. Jest ona pew ną odm ianą spowiedzi przed osobą świecką12, znaną w Koście­ le, lecz na skutek m ocno zaakcentow anego przez św. Tom asza i D unsa Szkota rozgrzeszenia sakram entalnego udzielanego przez kapłana oraz z uwagi na usztywnienie stanow iska Kościoła wobec Reform acji - zaginęła. Spowiedź pojednania polega na wyznaniu grzechów bezpośrednio człowiekowi, przeciwko którem u się zgrze­ szyło, np. kłótnią, pozbaw ieniem go czci, oczernieniem itp. M oże przyjąć form ę przeprosin, uściśnięcia ręki, a naw et niewypowie­

" T e n ż e , Reconciliatio etpaenitentia, nr 31.

12 Por. H . S c h u e r m a n n , Osterfeier und Busssakrament, Liturgisches Jahrbuch 8/1958, s. 11-18; Η. M e i e r, Beichte und Seelenfuehrung, Orientierung 29/1965, s. 133-137; J. D e i s - s e n , Neuorientierung der Busskatechese, K atechetische Blaetter 91/1966, s. 217-222.

13 „W starochrześcijańskiej praktyce pokutnej cała w spólnota wstawiała się przed Bogiem za grzesznika i pokutowała razem z nim. Z tej właśnie tradycji we wczesnym i późnym śre­ dniowieczu rozwinęła się teologia i praktyka spowiedzi przed świeckimi. U w ażano ją za śro­ dek zwyczajny do zmazania grzechów pow szednich”; T. R e r o ń, Drogi grzesznika ku pokucie

(9)

ANDRZEJ BOHDANOWICZ

dzianej, lecz zaniesionej w myśli modlitwy wstawienniczej. N ie trze­ ba nikogo przekonywać, że takie pro ste formy zachow ania chrze­ ścijan m ają znaczenie zbawcze. Tego rodzaju spowiedź m ogłaby mieć szczególne znaczenie w Kościele domowym, w kapłańskiej misji rodziców wobec dzieci, m ałżonków względem siebie oraz wśród przyjaciół. W iele trudności w rodzinach, parafiach, w spólno­

tach zakonnych i kapłańskich wynika z niedoceniania i nieprakty- kowania tych form pokuty. W konsekwencji prowadzi to do pogłę­ biania się napięć, wzajemnych niechęci, negatywnych uczuć, co w znacznym stopniu u trudn ia i kom plikuje codzienne życie oraz przyczynia się do złego w izerunku wspólnoty chrześcijańskiej.

Z pewnością do praktykowania tego rodzaju indywidualnej spo­ wiedzi potrzeba nie tylko dojrzałej osobowości i zdrowej duchowo­ ści, ale także głębokiej wiary. Nie jest bowiem łatwo przyznać się do grzechu przed swoim proboszczem czy kolegą kapłanem . Taka po­ stawa m oże się jednak przyczynić do kształtow ania w nas praw dzi­ wej postawy pokuty. M oże być skutecznym środkiem przygotowania się do owocnego przeżycia sakram entu - to przecież pojednania się z bliźnimi dom aga się od nas sam Bóg („Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że b rat twój m a coś przeciw to ­ bie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem , a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj!” M t 5, 23-24). P ojednanie jest bowiem ściśle pow iązane z nawróceniem serca14.

W tym kontekście bardzo jednoznacznie brzm ią słowa Ja n a Paw­ ia II zapisane w posynodalnej adhortacji o pojednaniu i pokucie w dzisiejszym posłannictw ie Kościoła Reconciliatio et paenitentia. Kościół, chcąc być „sprawcą p ojed n an ia”, winien stawać się „Ko­ ściołem pojednanym ”. W tym prostym i przejrzystym określeniu kryje się przekonanie, że jeśli Kościół skutecznie chce wzywać świat do pojednania, winien stawać się coraz bardziej w spólnotą uczniów Chrystusa, których jednoczy chęć naw racania się stale do P ana i ży­ cia godnego nowych ludzi, w duchu pojednania. Ludziom współ­ czesnym, oczekującym konkretnego świadectwa życia, Kościół wi­ nien dawać przykład pojednania p rzede wszystkim w swoich szere­ gach; dlatego wszyscy musimy pracow ać nad zm niejszeniem n a­ pięć, przezwyciężeniem podziałów, uzdrow ieniem ran zadawanych sobie nawzajem; szukać n a to m iast, jedności w tym, co jest po d sta­

‘“P o r .J a n P a w e ł II, Reconciliatio et paenitentia, nr 8.

(10)

-MORALNE ASPEKTY POSŁUGI W KONFESJONALE U PROGU. XXI WIEKU

wowe dla wiary i życia chrześcijańskiego, w myśl starożytnej m aksy­ my: „In dubiis libertas, in necessariis unitas, in om nibus caritas”15. Jed n ak w arunkiem koniecznym spowiedzi pojednania jest uznanie swojego grzechu, a siebie za grzesznika. D opiero później m ożna mówić o właściwym pojednaniu z Bogiem, obejm ującym zdecydo­ w ane zerw anie z grzechem i czynienie pokuty16.

Kolejnym przykładem poszukiw ania nowych sposobów dotarcia do wiernych z przesłaniem m iłosierdzia jest pojaw ienie się tzw. jeż ­ dżących konfesjonałów. O d m arca 2004 r. po N iem czech krąży m i­ nibus Volkswagen z ogrom nym napisem Beichte („Spowiedź”), k tó ­ rego w nętrze zaadaptow ano na kaplicę pojednania. Inicjatorem pomysłu jest organizacja „Kirche in N o t” („Kościół w potrzebie”), a celem przedsięwzięcia wzbudzenie wśród wiernych zainteresow a­ nia sakram entem pokuty i um ożliwienie im rozmowy duszpaster­ skiej z kapłanem . Beichtmobil m ogą bezpłatnie zamówić niem iec­ kie parafie przy okazji organizow ania większych im prez lub też bez specjalnych okazji, np. jako form ę reklam y spowiedzi. Sekretarz J a ­ na Paweł II, kard. Dziwisz, w liście, w którym przekazuje błogosła­ wieństwo Ojca Świętego dla tej inicjatywy, napisał, że stanow i ona istotny wkład w propagow anie posługi pojednania (por. 2 K or 5,18) i przyczynia się do w prow adzania w życie szeroko dyskutowanych form nowej ewangelizacji Europy.

Kam izelka z napisem „spowiedź” i talon na spowiedź to z kolei pomysł w iedeńskich ojców kapucynów. Inspiracją do tego, by w ę­ drować przez m iasto w A dw encie i W ielkim Poście w kamizelce z napisem „spowiedź”, był wyżej opisany pro jek t niem iecki. Jako powierzchnię reklam ow ą wybrano kamizelki odblaskowe, gdyż zbiegło się to w czasie z w prow adzeniem obowiązku jej posiadania w aucie (od 1 m aja 2005 r.). Jed en z braci napisał na takiej kam izel­ ce Beichte oraz um ieścił na niej adres internetow y kapucynów: w w w.kapuziner.at. N a wskazanej stronie m ożna znaleźć inform a­ cje, m.in. o miejscu i czasie dyżurów spowiedniczych, podstawowe wiadom ości dotyczące sakram entu pokuty, wzór rachunku sum ie­ nia oraz różne modlitwy. B rat ubrany w habit i w kam izelkę zaczął wędrować po mieście i starał się dotrzeć do dużych skupisk ludz­ kich: ulic handlowych, jarm arków adwentowych czy miejsc m aso­

15 Por. tam że, nr 9. 16 Por. tam że, nr 13.

(11)

A NDRZEJ BOHDANOWICZ

wej rekreacji. W ten sposób pow stała chodząca reklam a spowiedzi. Każdy, kto wykazał zainteresow anie i zapyta! o szczegóły, otrzymy­ wał talon, na którym po dan e były adresy i czas, gdzie m ożna się wy­ spowiadać, oraz krótki rachunek sumienia, co m iało zachęcić do przystąpienia do sakram entu pojednania.

Skąd pomysł na talon propagujący spowiedź? Otóż w ostatnich la­ tach do ulubionych prezentów świątecznych Austriaków należą talo­ ny towarowe na określoną kwotę, uprawniające do nabycia produk­ tów dostępnych w konkretnym sklepie. W ten sposób, zamiast w rę­ czać pieniądze, daje się możliwość wyboru prezentu samemu. Z a to ­ war ofiarodawca zapłaci! z góry. Podobnie Pan Bóg, motywowany miłością do nas, ludzi (por. J 3,16), z góry zapłacił także za grzechy ludzkości przez odkupieńczą śmierć swego Syna, Jezusa Chrystusa. W sakram encie pojednania Pan Bóg przebacza nam grzechy zawsze za darm o. O tym m a nam właśnie przypomnieć talon na spowiedź.

W ychodzenie naprzeciw ludziom i szukanie ich w imię Boga i dla Boga, a w ostatecznym wymiarze w celu ich zbawienia, to misja p o ­ w ierzona Kościołowi. Mówił o niej B enedykt X V I w czasie mszy św. na zakończenie Światowego D nia M łodzieży w Kolonii. Papież przypom niał wówczas nie tylko ludziom młodym, ale całem u K o­ ściołowi, iż ten, kto odkrył Chrystusa, musi prow adzić do Niego in­ nych. N ie m ożna zatrzymywać dla siebie ogrom nej radości, ko­ nieczne jest jej przekazywanie. N a całym świecie występuje dzisiaj dziwne zapom inanie o Bogu. W ydaje się, że wszystko toczy się je d ­ nakowo także bez Niego. Jednocześnie jed n ak występuje poczucie frustracji, niezadow olenia z wszystkiego i z wszystkich. Chce się wołać: Nie m ożna żyć w ten sposób! N apraw dę nie! Pom óżcie lu­ dziom odkrywać prawdziwą gwiazdę, k tó ra wskazuje drogę: Jezusa Chrystusa! My sami starajm y się poznawać Go coraz lepiej, aby m óc w przekonujący sposób prowadzić do Niego także innych.

Praktyczne wnioski i p o stu laty duszpasterskie

Jan Paweł II w Reconciliatio et paenitentia pisząc o posłudze w konfesjonale, stwierdza: „Jest to niewątpliwie najtrudniejsza i naj­ bardziej delikatna, męcząca i wyczerpująca, ale też najpiękniejsza i przynosząca radość posługa kapłańska”17. Zaś w Liście do kapła­

17 Tamże, nr 29.

(12)

-MORALNE ASPEKTY POSŁUGI W KONFESJONALE U PROGU XXI WIEKU nów na Wielki Czwartek dodaje: „Każde spotkanie z wiernym, który

prosi nas o spowiedź, nawet jeśli czyni to w sposób nieco powierz­ chowny, niedostatecznie umotywowany i przygotowany, dzięki za­ dziwiającej lasce Bożej m oże być tym m i e j s c e m w pobliżu syko­ mory, gdzie Jezus zwrócił swe oczy na Zacheusza. Nie potrafim y ocenić, jak głęboko oczy Chrystusa przeniknęły duszę celnika w J e ­ rychu. W iemy jednak, że te s a m e o c z y k i e r u j ą w z r o k n a k a ż d e g o z n a s z y c h p e n i t e n t ó w ”18.

Papież wyraźnie przypom ina kapłanom bardzo ważny aspekt sa­ kram entalnego pojednania. K ażda spowiedź przypom ina sp o tk a­ nie Z acheusza z m iłosiernym Ojcem. Z anim Jezus zatrzym ał się w jego dom u, Z acheusz otrzym ał bezwarunkow y i obfity dar m iło­ sierdzia. Powinniśmy zatem pam iętać, że to nie grzesznik wysługu­ je sobie m iłosierdzie, lecz m iłosierdzie kieruje go na drogę naw ró­ cenia. „Spowiedź, zanim stanie się w ędrów ką człowieka ku Bogu, jest wpierw w e j ś c i e m B o g a d o c z ł o w i e c z e g o d o m u ”19. To wszystko dokonuje się w klim acie bardzo osobistym, w yrażają­ cym nie tylko zaufanie, ale i przyjaźń. M a to pastoralne konse­ kwencje, które Jan Paweł II wypowiada w fo rm ie prośby skierow a­ nej do kapłanów : „D ałby Bóg, byśmy przez nasze słowo i p a ste r­ skiego ducha byli zawsze oddani każdem u człowiekowi [także oso­ bom starszym, których dusza przecież się nie starzeje! - przyp. A.B.], zdolni do zrozum ienia jego problem ów , do towarzyszenia m u z wyczuciem w jego wędrówce, napełniali go ufnością w dobroć Bożą, stając się pośrednikam i m iłosierdzia, k tó re go obejm uje, i miłości, k tó ra go o cala”20.

Aby tak się stało, kapłan powinien odznaczać się przede wszyst­ kim osobistą świętością. Nie jest ona czymś abstrakcyjnym, ale oznacza, że kapłana, wraz z jego posługą, łączy „wstawiennictwo u Pana, m oc osobistego przykładu bądź po k uta ofiarow ana w in­ tencji spowiadającego się”21. N a ten aspekt posługi zwraca również uwagę Katechizm Kościoła Katolickiego, w którym czytamy m.in., że kapłan przepojony pragnieniem doprow adzenia p en iten ta do uzdrow ienia i pełnej dojrzałości, pow inien m odlić się za niego i p o ­

ls T e n ż e , L ist do kapłanów na Wielki Czwartek 2002 r., nr 5. 15 Tamże, nr 6.

20 Tamże.

(13)

ANDRZEJ BOHDANOWICZ

kutować, powierzając go m iłosierdziu P ana22. W sytuacjach szcze­ gólnie trudnych kapłan m oże podnieść na duchu p en iten ta i um oc­ nić go, zapew niając o swojej m odlitwie w jego intencji. T akie za­ pew nienia są świadectwem wiary k apłana oraz wyrazem jego b ra ­ terskiej miłości. W ten sposób kapłan staje się ojcem i b ratem dla penitentów , których Pan stawia na jego drodze. M oże więc w arto podjąć za nich post i m odlitwę. Posługa sakram entalna sprawowa­ na w taki sposób staje się nie tylko m iejscem wzrostu duchowego penitenta, ale jest także narzędziem uświęcenia samego spowiedni­ ka23. W ten sposób spowiednik nie jest biernym obserw atorem ludz­ kich dram atów , lecz współczuje tym, którzy cierpią z pow odu grze­ chu i zarazem uczestniczy w zbawczym cierpieniu Chrystusa24.

T en istotny duchowy aspekt posługi w konfesjonale przypom ina także d ek ret Presbyterorum ordinis, w którym czytamy: „Jakkol­ wiek bowiem łaska Boża m oże dokonać dzieła zbaw ienia przez niegodnych także szafarzy, to jed n a k Bóg woli okazywać swoje cu­ downe dzieła zwykłą drogą przez tych, którzy stawszy się bardziej uległymi poruszeniom i kierownictw u D ucha Świętego, m ogą ze względu na swe ścisłe zjednoczenie z C hrystusem i świętość życia powiedzieć za A postołem : «I żyję już nie ja, ale żyje we m nie Chrystus» (G a 2, 20) ”25. Przez świętość, Ja n Paweł II rozum ie w e­ w nętrzne zjednoczenie z Bogiem, naśladow anie C hrystusa ubogie­ go, czystego i pokornego. To także m iłosne oddanie się bez reszty dobru dusz nieśm iertelnych i św iętem u Kościołowi, który pragnie każdego doprow adzić do świętości26. Papież przypom ina zatem ka­ płanom , iż są wezwani przede wszystkim do świętości, czyli miłości bez żadnej rezerwy i oddan ia d obru dusz. Podkreśla, że świętość dotyka sam ego rdzenia pracy i życia kapłańskiego, i jest najwyższą form ą realizacji kapłańskiego pow ołania27. W swojej biografii Dar

i tajemnica Jan Paweł II przypom ina, iż każdy k apłan jako szafarz

22 Por. Katechizm Kościoła Katolickiego, nr 1466.

23 Por. J. A u g u s t y n , Sakram ent pojednania, Kraków 1999, s. 38 - 39.

24 Por. J a n P a w e ł II, Posługa kapłańska w sakramencie pojednania, L O sservatore R o ­ mano 5-6/1993, s. 43.

“ S o b ó r W a t y k a ń s k i II, D ekret o posłudze i życiu kapłanów, nr 12.

26 Por. J. K o w a l s k i , Kapłan w nauczaniu Jana Pawła II, w: S. G r z y b e k (red.), Instytut

Teologiczny w służbie diecezji częstochowskiej, C zęstochow a 1991, s. 83.

27 Por. J. W a r z e s z a k , U p odstaw gorliwości kapłańskiej w nauczaniu Jana Pawła II, War­ szawa 1989, s. 242.

(14)

-MORALNE ASPEKTY POSŁUGI W KONFESJONALE U PRO G U XXI WIEKU

dóbr niewidzialnych i niewymiernych jest szczególnym świadkiem niew idzialnego Boga, a obcując nieustannie z Bożą świętością jest tym bardziej wezwany do staw ania się świętym28. D latego też waż­ ne jest, by szafarz nie był w stanie grzechu śm iertelnego oraz uni­ kał grzechów mogących przydarzyć się podczas spraw ow ania sa­ m ego sakram entu, takich jak: niew yrozum iałość, tw ardość serca, niecierpliw ość i gwałtowność, okazywanie względu na osobę, p ró ż­ ność i dbałość o w łasną popularność. Im bardziej spow iednik b ę ­ dzie zniewolony przez te grzechy, w tym większym stopniu będzie niezdolny do leczenia innych29.

Podobnie jak Chrystusowe posługiwanie w czasie Jego publicz­ nej działalności, tak również kapłańskie posługiwanie w sakram en­ cie pokuty winno być przepojone m iłością do każdego p en iten ta30. O brzędy pokuty w odnowionej form ie przypom inają, iż przycho­ dzącego do spowiedzi spowiednik przyjm uje uprzejm ie i pogodnie

(benigne) oraz pozdraw ia słowami wyrażającymi ludzką życzliwość (humanioribus verbis salutat)31. W idać tu wyraźnie elem ent a n tro ­

pologiczny! Powinno to być pow itanie po ludzku, pełne życzliwości i miłości. M iarą tej miłości m a być serce Ojca N iebieskiego i sam Jezus Chrystus, który nazywa siebie Dobrym Pasterzem 32. T ak więc w sprawowaniu sakram entu pokuty powinno dom inow ać przede wszystkim serce k apłana rozpalone miłością, próbujące naśladować Jezusa Chrystusa, który jest cichy i pokornego serca33. W zorem p a ­ sterskiej gorliwości m oże być postać św. Jan a V ianneya, który, p a ­ trząc na Chrystusa, zrozum iał, że grzesznem u człowiekowi przede wszystkim potrzebna jest miłość34.

2SP o r .J a n P a w e ł 11, D a r i tajemnica, Kraków 1996, s. 84-85.

29 Por. S. W i t e k , Sakrament pojednania. Podręcznik dla duszpasterzy, Poznań-W arszawa 1979, s. 121.

20 Por. J. O r z e s z y n a , Posługa spowiednika istotnym elementem we właściwym korzystaniu

penitenta z sakramentu pokuty i pojednania, w: S. G r z y b e k (red.), Instytut Teologiczny w służbie diecezji częstochowskiej, s. 148.

31 „Kaptan niech przyjmie penitenta z braterską m iłością i ew entualnie niech go pozdrowi uprzejmymi słowam i”; Ś w i ę t a K o n g r e g a c j a K u l t u t i o ż c g o , Obrzędy pokuty dosto­

sowane do zwyczajów diecezji polskich, Katowice 1981, nr 16.

32 Por. J. O r z e s z y n a, Posługa spowiednika istotnym elementem we właściwym korzystaniu

penitenta z sakramentu pokuty i pojednania, s. 148.

33 Por. J a n P a w e ł II, Posługa kapłańska w sakramencie pojednania, L O sservatore R o ­ m ano 5-6/1993, s. 44.

34 Por. J. P r y s z m o n t , U podstaw chrześcijańskiej form acji moralnej, C zęstochow a 1987, s. 148.

(15)

A NDRZEJ BOHDANOWICZ

K apłan, służąc wiernym, pow inien naśladow ać C hrystusa - czy­ ny kapłana, jak i jego darow anie siebie m ają odzw ierciedlać miłość C hrystusa do owczarni. M iłość p astersk a określa bowiem k ap łań ­ skie myślenie i działanie, kształtuje sposób odnoszenia się do lu­ dzi. Spraw dzianem tej miłości jest w łaśnie sakram ent pokuty i p o ­ jednania, którego kapłan jest sługą. Gdy k apłan okazuje gotowość, bezw arunkow o i zawsze, ilekroć w ierni rozum nie o to proszą, staje się czytelnym znakiem pasterskiej miłości Chrystusa. R odzi to konkretny p ostulat praktykow ania zasady, że to spow iednik powi­ nien oczekiwać na p en itenta, a nie odw rotnie. Jakże pouczającym i form ującym naszych wiernych w idokiem jest siedzący w konfesjo­ nale kapłan, oczekujący na grzeszników. N ie chodzi tu jed n a k o ja ­ kiś jednorazow y zryw czy akcję duszpasterską, lecz o system atycz­ ną praktykę, k tó ra dopiero po dłuższym czasie zaczyna przynosić realne efekty. W ierni stopniow o zaczynają się przyzwyczajać, że ich duszpasterz zawsze jest do dyspozycji, tworzy się powoli grono stałych penitentów . M usimy sobie uświadomić, iż to, co dokonuje się w sakram encie pojednania i pokuty, jest najpiękniejszym cu­ dem, dla którego kapłani zostali ustanow ieni i posłani. M ają oni bowiem być, w edług słów B enedykta X V I wypowiedzianych do ka­ płanów w kated rze warszawskiej, specjalistam i nie od polityki i biznesu, lecz przede wszystkim od ducha. Cieszy więc duże zain­ teresow anie kapłanów pow stałą niedaw no szkołą dla spow iedni­ ków, wykorzystanie In te rn e tu do przekazyw ania treści form acyj­ nych dotyczących sakram entu pokuty i pojednan ia oraz swoista m oda na pogłębioną duchowość.

Naw rócenie, spowiedź, p o k u ta są prawdziwą m ądrością, dzięki której człowiek odnajduje siebie - stwierdził znany niem iecki te o ­ log, kard. W alter K asper35. Najwspanialsze w sakram encie pokuty jest to, że Bóg czeka na decyzję grzesznika, szanując jego wolność: gdy ten uzna, że jest chory, że zgrzeszył i w geście żalu zwróci się o Jego przebaczenie, Ojciec natychm iast interw eniuje swą łaską, jakby wykorzystując każdy m om ent do wyzwolenia niezgłębionej Miłości. O brazowo i przekonująco ukazał to Jezus w przypowieści o Ojcu bogatym w m iłosierdzie i synu m arnotraw nym , gdzie nieja­ ko z góry staje po stronie człowieka, którego przecież jako Stwórca zna i nie przestaje m iłować.

33 Por. W. K a s p e r , Antropologiczne aspekty pokuty, s. 74.

(16)

-MORALNE ASPEKTY POSŁUGI W KONFESJONALE U PROGU XXI WIEKU

N ie w olno zapom inać, że w spowiedzi najważniejsze jest uświa­ dom ienie sobie tego, co we m nie zle, oddanie tego Bogu i przyję­ cie w wierze rozgrzeszenia. To jest sakram ent, dotknięcie Jezusa, przez które dokonuje się cud uzdrowienia. Czasami m oże do tego dojść dzięki pouczeniu p en iten ta przez konkretnego kapłana, ale dokonuje się zawsze m ocą Boga, w słowach rozgrzeszenia, bez względu na to, jaki ksiądz i w jaki sposób je wypowiada. Wszystko zależy od wiary penitenta, od otwarcia się na łaskę, k tó ra jest w sa­ kram encie, a nie od tego, czy zostanę wysłuchany, zrozumiany, m ądrze pouczony... Rozm owa, słowa pocieszenia to tylko elem enty wspom agające, bardzo ważne, ale nie najistotniejsze. Jeżeli jednak tego potrzebuję, chcę być zrozum iany, przed przystąpieniem do sa­ k ram entu pow inienem zastanowić się, czy w konkretnej sytuacji, kościele, z tym księdzem, w tym czasie jest to możliwe. Jeżeli tego nie zrobię, m ogę się m ocno rozczarować.

W przypowieści o synu m arnotraw nym (czy raczej o m iłosier­ nym ojcu) widzimy dwóch synów. Młodszy, m ając na sum ieniu róż­ ne grzechy: nierząd, pijaństwo, hazard itd., przychodzi do ojca i mówi: „Ojcze, zgrzeszyłem względem ciebie, zgrzeszyłem wzglę­ dem twojej miłości. To jest mój grzech”. N iezależnie od rodzaju popełnionych grzechów powinniśmy pam iętać, ze zgrzeszyliśmy przeciw miłości - Boga, bliźnich, siebie. Starszy, choć wydawało mu się, że jest dobry, zgrzeszył właśnie brakiem miłości. Jego spowiedź pewnie wyglądałaby mniej więcej tak: „Czegoś zapom niałem , gdzieś dwa razy nie byłem, coś zaniedbałem ”. M łodszy ciągle p o ­ wtarza: „Ojcze, zgrzeszyłem, bo nie kochałem ciebie”. I on jest z pewnością bliższy Ojcu.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przyczyny występowania wrastającego paznokcia to między innymi: niewłaściwy sposób obcinania pa- znokcia (zaokrąglanie i wycinanie klinowe bocznych partii paznokcia), noszenie

To identify the NADH mimic with the highest FADH 2 regeneration e fficiency, several literature-known NADH mimics 3 (BNAH 3a, mBU 3b, mAC 3c, and mCN 3d) were synthesized and tested

Anna Uzarowicz-Chmielewska.

However, the analyses of the fracture surfaces and the correlation of the damage features with energy dissipation indicate that different damage mechanisms that might

(Rzecznik tego systęmu, Stokes, jest przekonany, że w zdrowym społeczeństwie. przyszfości ca!Ikowita seksualna swoboda będzie źródłem głębokiej ludzkiej

Literary Studies in Poland 15,

Cykl wykładów o prawie niemieckim, zaplanowany na okres od 14 lutego do 12 lipca 1997 roku, będzie już trzecią - obok Szkoły Prawa Brytyjskiego oraz Szkoły

Został odznaczony Krzyżem Wa­ lecznych, Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, odznaką „Adwokatu­ ra Zasłużonym” , Honorową Odznaką Miasta Łodzi i