• Nie Znaleziono Wyników

"Z dziejów nauki polskiej. Księga pamiątkowa Towarzystwa Naukowego w Toruniu (1875-1975)", pod red. Artura Hutnikiewicza, Leszka Janiszewskiego, Warszawa 1975 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Z dziejów nauki polskiej. Księga pamiątkowa Towarzystwa Naukowego w Toruniu (1875-1975)", pod red. Artura Hutnikiewicza, Leszka Janiszewskiego, Warszawa 1975 : [recenzja]"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

i s t ó w (ok. 300 r . p.n.e.)" n a p i s a n y przez A. C. G r a h a m a i N a t h a n a S i v i n a s t a n o w i całościowe u j ę c i e p r o b l e m u od s t r o n y h i s t o r y c z n e j ( u s t a l e n i e źródeł), s i n o -l o g i c z n e j ( u s t a -l e n i e p r z e k ł a d u ) oraz f i z y k a -l n e j ( i n t e r p r e t a c j a fizyczna). S t u d i u m z a w i e r a d y s k u s j ę n a d r ó ż n y m i h i p o t e z a m i i n t e r p r e t u j ą c y m i s p o s t r z e ż e n i a m o i s t ó w z z a k r e s u optyki. W szczególności dotyczy to p r a w odbicia ś w i a t ł a p r z e z z w i e r c i a -dła p ł a s k i e i k u l i s t e oraz właściwości cieni r z u c a n y c h p r z e z r ó ż n e o b i e k t y i r u c h a t y c h cieni w zależności od r u c h u o b i e k t ó w . A r t y k u ł ten z a i n t e r e s u j e n i e w ą t p l i w i e k a ż d e g o h i s t o r y k a fizyki, a w szczególności optyki. Z a w i e r a p o n a d t o o b s z e r n ą b i -b l i o g r a f i ę . N a s t ę p n e s t u d i u m (siódme) p o ś w i ę c o n e j e s t e l i k s i r o m r o ś l i n n y m w a l c h e m i i t a o i s t y c z n e j i nosi t y t u ł „Rośliny do p r z y r z ą d z a n i a e l i k s i r ó w ( P o r a d n i k f a r m a c e u -t y c z n y a d e p -t a L u C h ' u n - y a n g ) " . A u -t o r a m i a r -t y k u ł u są H o P e n g Y o k e , B e d a L i m i F r a n c i s M o r s i n g h. P r a c a s t a n o w i p r z e k ł a d n a j ę z y k a n g i e l s k i oraz. k o m e n t a r z o b s z e r n e g o p o r a d n i k a n a p i s a n e g o wiierszem s t a n o w i ą c e g o opisy w ł a ś c i -wości leczniczych r ó ż n y c h roślin i s p o s o b u p r z y r z ą d z a n i a z nich o d p o w i e d n i c h e l i k s i r ó w . E l i k s i r y r ó ż n e g o r o d z a j u u ż y w a n e b y ł y p o w s z e c h n i e w t r a d y c j i t o i s t y c z -n e j j a k o a -n t i d o t a , j a k o l e k a r s t w a , a t a k ż e j a k o ś r o d k i m a g i c z -n e -n a „ o s i ą g -n i ę c i e n i e ś m i e r t e l n o ś c i " . N a ogół d o p r z y r z ą d z a n i a e l i k s i r ó w u ż y w a n o m e t a l i i m i n e r a łów. Rośliny u ż y w a n e w t y m celu b y ł y b a r d z o r z a d k o . P r z e t ł u m a c z o n y i s k o m e n -t o w a n y -tu p o r a d n i k , n i e z n a n e g o a u -t o r a i z n i e z n a n e g o bliżej o k r e s u , s -t a n o w i w i ę c j e d n o z n i e w i e l u , a z a r a z e m n a j o b s z e r n i e j s z e , źródło tego r o d z a j u . K o l e j n y a r t y k u ł (ósmy) r ó w n i e ż p o ś w i ę c o n y j e s t p r o b l e m a t y c e m e d y c z n o f a r -m a c e u t y c z n e j . A u t o r a -m i p r a c y są W i l l i a -m C. C o o p e r i N a t h a n S i v i n a p r a c a z a t y t u ł o w a n a j e s t „Człowiek jako l e k a r s t w o : F a r m a k o l o g i c z n e i r y t u a l n e a s p e k t y t e r a p i i t r a d y c y j n e j u ż y w a j ą c e j s u b s t a n c j i o t r z y m y w a n y c h z ciała l u d z kiego". P o o b s z e r n y m w p r o w a d z e n i u , c h a r a k t e r y z u j ą c y m z a s a d y m e d y c y n y c h i ń s k i e j w ogóle i sens u ż y w a n i a ś r o d k ó w leczniczych p o c h o d z e n i a ludzkiego, a u t o -r z y o m a w i a j ą poszczególne -r o d z a j e l e k a -r s t w i sposoby i c h s t o s o w a n i a . Całość o p a t r z o n a j e s t p o n a d t o o b s z e r n y m k o m e n t a r z e m .

O s t a t n i w t y m zbiorze jest k o m u n i k a t n a p i s a n y przez S a b u r o M i y a s i t a i z a t y t u ł o w a n y „ P o m i n i ę t e źródło do p o c z ą t k ó w historii z n i e c z u l a n i a b ó l ó w p r z y o p e -r a c j a c h c h i -r u -r g i c z n y c h w C h i n a c h i J a p o n i i " . W p -r a c y o p i s a n a j e s t m e t o d a a n e s t e z j i p r z y p o m o c y w y c i ą g u z suszonych o w o c ó w i k w i a t ó w r o ś l i n y Datura alba (bieluń) s t o s o w a n a n a p r z e ł o m i e X I I I i XJIIV w i e k u .

N a k o ń c u k s i ą ż k i zamieszczona jest o b s z e r n a b i b l i o g r a f i a u w z g l ę d n i a j ą c a w s z y s t k i e w a ż n i e j s z e p r a c e p o ś w i ę c o n e h i s t o r i i n a u k i c h i ń s k i e j .

K s i ą ż k a ta, t a k r ó ż n o r o d n a t e m a t y c z n i e , s t a n i e się z p e w n o ś c i ą b a r d z o i n t e r e -s u j ą c y m ź r ó d ł e m w i e d z y i w a ż n ą o k a z j ą do w ł a -s n y c h p r z e m y ś l e ń , nie t y l k o d l a sinologów i h i s t o r y k ó w n a u k i , ale t a k ż e dla f i l o z o f ó w i h i s t o r y k ó w filozofii, k u l -t u r o z n a w c ó w i i n n y c h b a d a c z y , rozszerzy c i a s n y i coraz b a r d z i e j a n a c h r o n i c z n y h o r y z o n t e u r o p o c e n t r y c z n y . K s i ą ż k a t a poza t y m d o b r z e r e p r e z e n t u j e n o w ą serię, b a r d z o p o t r z e b n ą i od d a w n a o c z e k i w a n ą . Tadeusz Nadel-Turoński (Łódź)

Z dziejów nauki polskiej. Księga pamiątkowa Towarzystwa Naukowego w To-runiu (1875—1975). Red. A r t u r H u t n i k i e w i c z ,i Leszek J a n i s z e w s k i . W a r s z a w a 1975 335 s. + 3 nlb.

S e t n a r o c z n i c a założenia T o w a r z y s t w a N a u k o w e g o w T o r u n i u stała się p o d -n i e t ą do w y d a -n i a k i l k u i -n t e r e s u j ą c y c h i w a r t o ś c i o w y c h pozycji. S p o ś r ó d -n i c h

(3)

należy wymienić zbiorowo opracowane tomy: Towarzystwo Naukowe w Toruniu (1875—1975), Działacze Towarzystwa Naukowego w Toruniu (1875—1975) oraz Je-rzego Serczyka Towarzystwo Naukowe w Toruniu. Krotki zarys dziejów. Z tej samej okazji weszła na księgarskie półki publikacja pt. Z dziejów nauki polskiej. Księga pamiątkowa Towarzystwa Naukowego w Toruniu (1875—1975), będąca przed-miotem niniejszych rozważań. Są to studia obejmujące szeroki zakres tematyczny i czasowy. Ukazują one poszczególne dyscypliny w ich historycznym rozwoju oraz powstawanie instytucji naukowych; obok tego nakreślone zostały portrety osób za-pisanych w dziejach nauki polskiej. Dzięki takiemu zestawieniu otrzymaliśmy urozmaiconą i zajmującą książkę, złożoną z dwóch działów: humanistycznego i przyrodniczego. Podobny układ zostaje zachowany także w mniejszej recenzji.

I

W części humanistycznej tomu zarysowuje się kilka problemowych grup. Obej-m u j ą one zagadnienia wiedzy współczesnej, te — które przeszły już do historii oraz szkice biograficzne.

Do pierwszej partii należy zaliczyć przede wszystkim rozprawę Artura H u t-n i k i e w i c z a pt. Studium historii literatury polskiej Ut-niwersytetu Mikołaja Ko-pernika w Toruniu w latach 1945—1972. Rzeczowe i krytyczne spojrzenie autora na kwestię kształcenia polonistów, na tworzenie dydaktycznego i naukowego war-sztatu literaturoznawstwa wyróżnia jego artykuł w sposób dodatni od tego typu publikacji. Odcinając się bowiem od zdawkowych pochwał, tak chętnie rozdzie-lanych w jubileuszowych (i pozajubileuszowych) wystąpieniach, Hutnikiewicz uka-zał znakomite początki toruńskiej polonistyki (prof. К. Górski, E. Kucharski, T. Makowiecki), następnie rozbicie trzonu tamtejszej profesorskiej kadry, wreszcie próby jej rekonstrukcji. Ale rezultatów nieprzemyślanych decyzji nie dało się już w pełni naprawić. Dopiero w ostatnich latach poczęli na teren filologii polskiej w Toruniu wkraczać przedstawiciele nowego pokolenia, którzy zdają się zapowiadać j e j ponowne ożywienie, przywrócenie jej odpowiedniej pośród innych dyscyplin rangi.

Do tej samej kategorii prac, tym razem jednak pisanych bez akcentów gory-czy, należy artykuł Jerzego R o m e r a zatytułowany Geneza i problematyka no-wej dyscypliny — zabytkoznawstwa i konserwatorstwa. Przynosi on relację 0 ufundowaniu Katedry Zabytkoznawstwa i Konserwatorstwa w Uniwersytecie im. M. Kopernika w 1945/1946 г., wspartą wykładem o rozwoju tych przedmiotów 1 ich zakresie.

Natomiast szkic Leszka M o s z y ń s k i e g o Rozwój filologii cerkiewnosłowiań-skiej w Polsce otwiera cykl opracowań historycznych. Rodzime zainteresowania ukazał autor w kontekście kształtowania się tej gałęzi wiedzy w skali europej-skiej, co od razu zezwala na odpowiednią ocenę krajowych możliwości, naszego w nią wkładu. Zastanawia tu nieco pominięcie faktu, że od lat czterdziestych ubiegłego stulecia gramatykę starocerkiewnosłowiańską, wprawdzie w uczelniach obcych (Berlin, Wrocław), wykładali Polacy (np. W. Cybulski).

Z kolei Jerzy S p e i n a przypomniał rzadko stosowaną przez naszą krytykę metodę badań dzieła literackiego fundowaną na psychoanalizie Z. Freuda. Spora-dyczność ta wynikała nie tyle z małej znajomości pism austriackiego psychologa, ile — jak zaznaczał K. Irzykowski — z obowiązujących u nas norm moralnych. Niemniej jednak, — co dowiódł Speina — doczekaliśmy się kilku atrakcyjnych interpretacji wybitniejszych utworów literackich, właśnie przy pomocy psycho-analizy. Niewątpliwie warto było uwidocznić tę ciekawą i mało znaną kartę pol-skiego literaturoznawstwa, wskazać jak szybko umiano u nas przełamać schemat identyfikacji tekstu i autora, przejść od genetycznych poszukiwań do prób

(4)

wy-jaśnienia skomplikowanego obrazu świata, jego nie zawsze do końca zrozumiałych stron.

Zwraca uwagę również pozycja Leonida Ż y t k i e w i с z a pt. Towarzystwo Przyjaciół Nauk w Wilnie 1907—1940. Niestety, publikacja ta w zasadzie nie wychodzi poza konstatacje M. Brensztejna i S. Kościałkowskiego. Autor nie zdołał nawet stwierdzić, czy istnieje archiwum Towarzystwa, zdając się wyłącznie na ma-teriały drukowane. Tak zatem Towarzystwo Przyjaciół Nauk w Wilnie doczekało się wprawdzie przypomnienia i zebrania wszystkich dotychczasowych o nim wia-domości, ale nadal nie posiada źródłowego, monograficznego opracowania.

W dzieje siedemnastego stulecia przenosi czytelników tomu studium Jerzego S e г с z у к a pt. Kronikarz Jakub Henryk Zerneke i jego warsztat historiograf iczny. Niewiele dotychczas zajmowano się tą postacią w polskim piśmiennictwie — mimo, że Żerneke należał do wybitniejszych indywidualności związanych z przeszłością Torunia. Sam niesławny proces z 1724 r. o tumulty w mieście, w który go wplą-tano, nie mówiąc już o jego pracach dotyczących rodzinnego grodu, stanowił dostateczną podstawę, aby znalazł się on w naszej biografistyce. Dziś pisma jego oceniane jako kompilacje, obarczone konstrukcyjnymi wadami, mało znaczą w historiografii, ale wpisane wraz z nim w historię Torunia, stanowią fragment, którego nikt interesujący się tym regionem nie może pominąć.

Z tym samym terytorialnym kręgiem wiąże się rozprawa Tadeusza С z e-ż o w s k i e g o : Dwa toruńskie podręczniki lógiki z XVII wieku. Zarówno traktat K. Grasera, jak i S. Schelgwiga dowodzą żywotności toruńskiego szkolnictwa, po-ziomu nauczycielskiego zespołu. Szkoda zatem, że odautorski komentarz nie zo-stał rozbudowany szerzej, aby bardziej przybliżyć te dwie postacie.

Natomiast rzecz Sławomira K a l e m b k i Dwa dziewiętnastowieczne dzieła emigracyjne o Koperniku — Jana Czyńskiego i Ludwika Wołowskiego wprowadza nas w krąg zainteresowań toruńskim astronomem wśród polskiego wychodźstwa we Francji. Najpełniej wyraził je działacz i publicysta J. Czyński w rozprawie pt. Kopernik et ses travaux, grzeszącej jednak dyletantyzmem i amatorszczyzną. Kalembka wytknął Czyńskiemu szereg rzeczowych błędów, balast bezpodstawnych analogii między Kopernikańską „harmonią nieba" a „społecznym ładem" Fouriera. Mimo to nie można tej książce odmówić pewnych zasług. Rozbudziła ona we Franeji zainteresowanie postacią polskiego astronoma, wznieciła wokół niego i po-święconej mu publkacji dyskusję.

Druga praca związana z Kopernikiem wyszła spod pióra znanego ekonomisty L. W o ł o w s k i e g o . Zgodnie ze swą profesją zajął się przede wszystkim trakta-tem Kopernika De estimatione monete. Omówił on poglądy na rolę pieniądza w gospodarce- państwa, podnosząc nowatorskość ujęć, którymi Kopernik wyprze-dził o lat kilkadziesiąt włoskich i angielskich teoretyków. Lecz i Wołowski w gruncie rzeczy potraktował swój temat w sposób popularny, odbiegający od ówczesnych wymagań warsztatowych; pełne erudycji analizy pojawiły się znacz-nie późznacz-niej.

Serię biograficznych szkiców otwiera życiorys skreślony przez Karola G ó r -s k i e g o pt. Ludwik Kolankow-ski jako hi-storyk. Dy-stan-s wobec przed-stawionej postaci, pisarska rzetelność autora, pozwoliły mu uniknąć powierzchownych opinii, niepotrzebnych przemilczeń. Dzięki temu ocena badawczego dorobku L. Kolan-kowskiego została dokonana obiektywnie, z zaznaczeniem zarówno osiągnięć jak i potknięć. Pewnym zaskoczeniem jest uniwersytecka edukacja Kolankowskiego w Berlinie u znanego ze swej antypolskiej postawy prof. Schiemanna. Przyszły historyk zapisał się na jego seminarium wkrótce po głośnych zajściach, noszących w historii Uniwersytetu Berlińskiego nazwę „Schiemann-Skandal". Zgrupowana nad Szprewą studencka Polonia zrażona ciągłymi, niewybrednymi atakami Schie-manna wymierzonymi w ich nację, urządziła w czasie jego wykładu demonstrację. 10

(5)

która wywołała ostre wystąpienia pruskiej prasy przeciw studiującym w Niem-czech Polakom. Pojawienie się Kolankowskiego po tych wypadkach na semina-rium hakatysty warte jest bliższego rozpatrzenia.

Kontrowersji tego typu nie budzi biogram pióra Zofii A b r a m o w i c z o w e j pt. Sylwetka naukowa Stefana Srebrnego. Obok T. Zielińskiego był on bez wąt-pienia najwybitniejszym, między klasykami poprzedniego pokolenia, znawcą antyku, szczególnie greckiego. Srebrny przejawiał zamiłowanie do starożytnego teatru; znał wszystkie jego tajniki i opisywał je, przekładał grane w ateńskim amfiteatrze sztuki, próbował wprowadzać je na sceny współczesne reżyserując utwory A j s c h y -losa. Pod koniec s w e j profesorskiej działalności w Toruniu był świadkiem upadku zainteresowań młodego pokolenia dla antycznej kultury, ignorancji wobec dzie-dzictwa świata starożytnego. Zjawiska te były dlań niezrozumałe i obce; odszedł zdeprymowany i przybity rzeczywistością, która obeszła się z nim nie najlepiej. W zespole wspomnianych życiorysów nieporozumieniem wydaje się być wpro-wadzenie przez Ryszarda Ł a s z e w s k i e g o osoby — zapewne godnej przypom-nienia, ale czy w tym kontekście — Adama Bobkowskiego. Z biogramu pt. A. Bobkowski. Prawnik — praktyk i teoretyk dowiadujemy się o naukawym za-cięciu tego jurysty, tylko czy rezultaty jego dociekań mieszczą się obok pisar-skiego i naukowego dorobku Kolankowpisar-skiego i Srebrnego?

Poza przedstawionymi tematycznymi grupami znajduje się studium Henryka M o e s e g o : Z historii nowożytnej heurystyki. Od Bacona do Bolzana. Jak już w y n i k a z tytułu, te metodologiczne dywagacje pozostają z nauką polską w luźnym, niejako wtórnym związku. Jest to przegląd genetycznego narastania metodologii nauk od Arystotelesowskiego „Orgahonu", poprzez koncepcje Bacona i Descartesa, poglądy Pascala i Spinozy, ustalenia Clauberga i Tschirnhausa, odkrycia Locke'a i rozważania Leibniza, aż do prób systematycznego opracowania zasad heury-styki przez Hanowa, Lamberta, Kruga i Bolzana. Dążenia tego ostatniego do

całościowego ujęcia problematyki naukowego poznania są u nas wciąż zbyt mało znane i poza kręgiem profesjonalistów rzadko przywoływane. Usprawiedliwia to poniekąd umieszczenie tej rozprawy w omawianym zbiorze.

Oceniając część humanistyczną tomu pt. Z dziejów nauki polskiej należy stwierdzić, iż niezależnie od zgłoszonych powyżej zastrzeżeń większość zawartych

w niej opracowań stanowi pozycje interesujące i wartościowe. • Ryszard Ergetowski

(Wrocław) II

Dział poświęcony szeroko pojętym naukom przyrodniczym zawiera osiem roz-praw. Cztery z nich omawiają dzieje określonych problemów badawczych, mniej lub bardziej ściśle związanych z Toruniem lub Pomorzem; cztery pozostałe przedstawiają wybitne postacie z życia naukowego Torunia — organizatorów no-wopowstałego po II Wojnie Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika. Różnorodne są to sylwetki. Reprezentują zarówno różne specjalności (Władysław Dziewulski — * astronom i astrofizyk; Mieczysław Limanowski — geolog, geograf; Jan Prüffer —

zoolog i Janina Hurynowicz — lekarz i neurofizjolog), jak i różne temperamenty naukowe (od realizującego z niezachwianą stałością swój program badawczy Jana Prüffera do zmieniającego nieustannie profil swoich zainteresowań Mieczysława Limanowskiego). Różny też był okres ich działalności na UMK — ale każdy po-zostawił niezatarte piętno na dziejach tego ośrodka — bądź w postaci badań nad regionem (Limanowski, Prüffer), bądź także poprzez prace organizacyjne (Dzie-wulski, Hurynowicz).

(6)

Łączyły ich jednak pewne wspólne rysy charakterystyczne. Zaprezentowane życiorysy nie ukazują spokojnych, ustabilizowanych karier uniwersyteckich, a prze-ciwnie pokazują drogi przedziwne, kręte — dwa z nich (limanowski i Huryno-wicz) niemal sensacyjne, aby nie rzec awanturnicze. Historyk nauki prędzej spo-dziewałby się takich losów życiowych wśród" renesansowych lub XVII-wiecznych, pełnych fantazji, obywateli Rzeczypospolitej Obojga Narodów niż wśród przed-stawicieli dyscyplin ścisłych zracjonalizowanego wieku X X . Wszyscy oni ponadto przeszli twardą szkołę organizowania od podstaw Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie. Byli więc — choć brzmi to paradoksalnie — pionierami z doświadcze-niem.

Tacy więc ludzie — niebanalni, nietypowi i zahartowani mogli się odważyć, aby — prosto z pociągu repatriacyjnego — w połowie roku 1945 zabrać się do organizacji nowego uniwersytetu w cichym, niezbyt ożywionym przemysłowo i ad-ministracyjnie Toruniu. A zabierając się do pracy dodatkowo jeszcze żywić prze-konanie, że „Toruń jest predysponowany na polski Cambridge lub O x f o r d " (W. Iwanowska — s. 273).

Jakkolwiek przypomnienie wszystkich czterech wybitnych przedstwicieli nauki toruńskiej jest ważnym przyczynkiem do historii tego uniwersytetu, to jednak publikowane w tomie artykuły prezentują bardzo odmienne sposoby ujęcia i przed-stawiają różną wartość, jako materiał dla historyka nauki polskiej.

Najgruntowniejszym szkicem z całego, poświęconego naukom przyrodniczym, działu jest artykuł Ludmiły R o s z k o : Mieczysław Limanowski (1876—1948). Autorka przedstawiła fascynującą postać tego wybitnego geologa, geografa, organi-zatora nauki i człowieka teatru — współpracownika sławnej Reduty i Juliusza Osterwy — w sposób przekonywujący i pogłębiony. Szkicuje w pierwszym rzę-dzie sylwetkę Limanowskiego jako uczonego; w artykule znajduje się sumienne zreferowanie kolejnych wielkich problemów badawczych, podejmowanych przez niego. Zmieniał Limanowski kilkakrotnie kierunek swoich zainteresowań. Zaczął od badań geologicznych Tatr, w okresie międzywojennym przeprowadził szereg pionierskich prac na temat budowy geologicznej Pomorza, aby wreszcie, w okresie pracy na Uniwersytecie Stefana Batorego, zainteresować się także głębiej geografią antropologiczną, a szczególnie genezą miast w zależności od ich położenia geo-graficznego. Jak wynika z zebranych przez autorkę materiałów, M. Limanowski zajmował się pierwszoplanowymi problemami naukowymi i we wszystkich upra-wianych przez siebie kierunkach osiągał znaczne sukcesy.

Osobnym rozdziałem w działalności tego uczonego jest jego współpraca z Re-dutą Osterwy. T e j pasji wybitnego geologa autorka poświęca wiele miejsca i odtwarza na podstawie wielu dokumentów — w tym i korespondencji — wkład L i -manowskiego w powstanie i działalność tej sławnej placówki kulturalnej. Z ze-branych przez L. Roszko materiałów wynika, że działalność na polu sztuki nie była dla Limanowskego ubocznym „hobby", ale integralną częścią jego programu życiowego, a nawet jego osobowości. Autorka przytacza opublikowany przez L i -manowskiego w 1920 r. artykuł O stosunku nauki do sztuki („Nauka Polska" T. 3), w z którego wynika, że autor tej wypowiedzi uważa obie dziedziny za ściśle ze

sobą związane, a rolą sztuki jest, między innymi, kształcenie wyobraźni twórczej niezbędnej przy prawdziwie wartościowej pracy naukowej. Mimo iż profesor Mie-czysław Limanowski przeżył w Toruniu tylko trzy lata, umieszczenie w prezento-wanej Księdze Pamiątkowej gruntownej o nim rozprawy jest jak najbardzej ce-lowe. Przede wszystkim jego pionierskie prace z lat 1922—1924 przyczyniły .się znacznie do znajomości regionu Pomorza. Po drugie — w ciągu tych trzech krót-kich, burzliwycfT lat okresu powojennego — już jako obserwator procesu dziejo-wego, a nie organizator nauki, potrafił dostrzec wielkie perspektywy rozwoju noutworzonej placówki i podjętej przez nią probolematyki (patrz s. 305 —

(7)

prze-mówienie M. Limanowskiego na Zjeździe Polskiego Towarzystwa Geograficznego w Szczecinie).

Zaletą szkicu L. Roszko jest wykorzystanie stosunkowo bogatej bazy źródło-w e j to jest zaróźródło-wno prac samego Limanoźródło-wskiego, jak i jego korespondencji, artykułów i opracowań o Limanowskim. Dla przyszłego historyka Uniwersytetu Toruńskiego artykuł ten będzie niewątpliwie cenną pomocą.

Pozostałe szkice biograficzne (Wilchelmina I w a n o w s k a : Władysław Dzie-wulski (1878—1962); Melityna G r o m a d s k a : Jan Prüffer (1890—1959); Juliusz N a r e b s k i , Leszek J a n i s z e w s k i : Janina Hurynowicz (1894—1967), znacznie krótsze, u t r z y m y w a n e są w nieco innej konwencji. P r z e d s t a w i a j ą bardziej szczegóło-wo curriculum vitae uczonego, pogłębiając jedynie jego życiorys naukowy.

Szczególnie cenną fachową ocenę dorobku Władysława Dziewulskiego przynosi a r t y k u ł jego bliskiej współpracownicy — profesor W. Iwanowskiej. Ponadto praca ta zaznajamia nas z wieloma szczegółami związanymi z organizacją nowego uniwersytetu — szczegółami mającymi wielkie znaczenie historyczne. Przybliża czytelnikowi postać Wł. Dziewulskiego jako niestrudzonego organizatora warsztatu naukowego (dwukrotnie tworzył „z niczego" Obserwatorium Astronomiczne — raz w Wilnie, następnie w Toruniu), jako uczestnika tajnego nauczania, a wreszcie jako miłośnika historii astronomii. Cenną również informacją jest przedstawienie udziału profesora Dziewulskiego w życiu różnych towarzystw naukowych, w tym i Towarzystwa Naukowego w Toruniu. Niestety — a u t o r k a nie zdradza nam ta-jemnic swojego w a r s z t a t u naukowego. Nie wiemy więc, jakie źródła do życia i działalności tego wybitnego astronoma zachowały się, czy są opracowane? Arty-k u ł nie zestawia n a w e t bibliografii prac uczonego.

Ciekawie, choć dosyć skrótowo, przedstawiona jest sylwetka naukowa Jana P r ü f f e r a — wybitnego entomologa. Zaprezentowanie nam jego portretu poprzez wspomnienia uczniów i współpracowników pokazuje, jak wielki wpływ wywierał on poprzez swoją pracę dydaktyczną, na każde środowisko, w którym działał, a tym s a m y m na środowisko toruńskie. Uzupełniająca artykuł wnikliwa ocena wartości n a u k o w e j jego dorobku oraz bibliografia prac przynosi rzetelną informa-cję o miejscu i roli profesora P r ü f f e r a w toruńskim środowisku naukowym.

Szersze omówienie prac biograficznych, które w recenzowanym tomie umiesz-czone są niejako na drugim planie, wynika z tego, iż materiały te przynoszą więcej ciekawych dla historyka nauki informacji o kształtowaniu się toruńskiego środowiska naukowego niż artykuły poświęcone historii poszczególnych proble-mów. Wśród czterech rozpraw na ten temat najciekawsza i n a j b a r d z i e j zwią-zana z tematem książki jest praca R a j m u n d a G a l o n a O polskich badaniach geomorfologicznych i pokrewnych na Pomorzu w okresie międzywojennym (1918— 1939). Zwięźle r e f e r u j e on kierunki prac prowadzonych w tym regionie, ustala osiągnięcia, które stanowiły wartościowy wkład w poznanie tej krainy. Artykuł zamknięty ściśle w chronologicznych ramach, bardzo zwięźle i gruntownie anali-zujący przedstawioną problematykę, zaopatrzony w dobrze dobraną bibliografię, stanowi wartościowy przyczynek do historii nauki o ziemi w Polsce.

Obracający się nadal w kręgu problemów geograficzno-geologicznych szkic J a n a S z u p r y c z y ń s k i e g o : Eksploracje \aukowe Spitsbergenu ma charakter popularnonaukowej informacji o tym, zawsze p a s j o n u j ą c y m czytelnika, proble-mie. Autor podaje sumiennie kronikę kolejnych w y p r a w badawczych; na zakoń-czenie i n f o r m u j e o pracach polskich polarników, którzy przeprowadzali zakro-jone na szerszą skalę badania w ramach III międzynarodowego roku geofizycz-nego <1956—1960), kontynuowane w latach następnych. Niestety autor — sam uczestnik niektórych z tych w y p r a w — nie pokusił się o wnikliwą merytoryczną ocenę, zarówno problematyki, jak i dorobku polskich ekspedycji — poświęcając

(8)

temu zagadnieniu zaledwie kilka zdań. Stanowi to wyraźnie zubożenie treści artykułu, adresowanego do różnych specjalistów, biorąc pod uwagę w y d a w -nictwo, w którym go umieszczono. Publikacja ta — niewątpliwie ciekawa — jak na część składową książki Z dziejów nauki polskiej jest nieco zbyt „ r e -laksowa".

Stanisław Ł ę g o w s k i \v artykule pt. Rozwój badań w zakresie fizyki do-świadczalnej na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w latach 1945—1970, zaprezen-tował, zgodnie z tytułem, porządnie zestawiony rys dziejów odpowiednich katedr i zakładów. Dowiadujemy się zarówno o ludziach, jak i o problemach — wszyst-ko, co jest niezbędne dla rocznicowej oceny danej placówki. Niestety — trud zestawienia bibliografii tematów i prac opublikowanych przez pracowników (nawet najwybitniejszych) czy też wyszukania opracowań i źródeł związanych z pracą katedr — autor zostawia czytelnikowi. Również czytelnikowi pozostawia autor trud porównania — rzeczowo i wnikliwie omówionej tematyki badań — z nauką śwatową. Artykuł robi więc wrażenie napisanego wyłącznie dla ścisłego grona specjalistów, którzy są we wszystko wtajemniczeni.

N a j w i ę c e j kontrowersji budzi — pierwszy z zamieszczonych w „przyrod-niczej" części książki — szkic pt.: Osiągnięcia mikrobiologii w badaniach nad ryzosferą roślin uprawnych pióra Edmunda S t r z e l c z y k a. Jest to grutowne studium problemu, ale jego związek z recenzowanym tomem jest niejasny. A przecież jako umieszczony na czele Części I I stanowi niejako jej wizytówkę. Z nauką polską wiążą go niewątpliwie zainteresowania autora, który ma spory dorobek w tym zakresie. A l e chyba jakiś komentarz, ukazujący miejsce tego problemu w polskich badaniach — zarówno w dziedzinie mikrobiologii, jak i rolnictwa — był tu konieczny.

Zastrzeżenie to wiąże się z jednym z najpoważniejszych mankamentów oma-wianej Części I I Z dziejów nauki polskiej, a mianowicie z dokumentacją. Sygna-lizowałam tę kwestię już w y r y w k o w o , przy poszczególnych artykułach, ale na zakończenie chciałabym postawić sprawę generalnie. Jest rzeczą zrozumiałą, że Księga Pamiątkowa, jak każda praca zbiorowa, nie może być ujednolicona „pod sznurök"; zatraci bowiem swój niepowtarzalny, indywidualny styl. Istnieje wszakże granica różnorodności i jest nią właśnie dokumentacja. Przedstawione w Części I I artykuły prezentują wszelkie możliwe j e j warianty: od całkowitego braku jakiejkolwiek wzmianki o wykorzystanych źródłach (W. Iwanowska, St. Łęgowski) do dość gruntownych przypisów (L. Roszko). A tymczasem właśnie te — pozbawione dokumentacji artykuły — zawierają informacje o pierwszo-rzędnym znaczeniu dla historii organizacji nauki w latach powojennych. Za-sygnalizowanie źródeł do tych problemów ma więc ogromne znaczenie dla historii naszej nauki. W y d a j e się, że rzeczą redaktorów tomu było poddać autorom — wybitnym specjalistom z danej dziedziny, gwarantującym należyty poziom merytoryczny oceny problemu — jakieś sugestie ujednoliconej dokumentacji. W y -daje się również, że powinność ta nie została konsekwentnie dopełniona. N a w e t taki drobiazg, jak zapis bibliograficzny w spisach prac, nie został ujednolicony (por. s. 220 i n. oraz 254 i п.).

Przedstawione w Części I I Księgi Pamiątkowej artykuły nie wyczerpuje w żadnej mierze bogatego dorobku nauk przyrodniczych, rozwijających się w tym regionie. Stanowią jednak dobre wprowadzenie do systematycznych ba-dań nad historią nowoczesnej nauki polskiej na Pomorzu.

Wanda Grębecka

Cytaty

Powiązane dokumenty

Materiały dla istorii russkogo

– omawiane w niniejszej książce kie- runki migracji na uczelnie przez studentów w okresie zaborów (m.in. powszechne podejmowanie studiów przez Polaków na uczelniach

Robust estimation of primaries by sparse inversion and Marchenko equation-based workflow for multiple suppression in the case of a shallow water layer and a complex overburden: A

To assess the predictive value of quantitative imaging features (i.e., radiomics features) and LIDC features, five models were trained and tested using WORC based on: (1)

Rzecz jasna, należy się zastanowić, jakie były intencje tego kroku: czy rzeczywi- ście chodziło o Pawłyka (który sam był podejrzliwie traktowany przez władze i rozpracowywany

Zdecydowałem się przyjąć w wykładzie program mieszany, chrono- logiczno-działowy, polegający na omawianiu rozwoju poszczególnych działów i pojęć fizyki w wybranych

recorder data of propeller r.p.m., rudder angle, drift angle at CG, and heading angle (alt. rate of turning), lifted from the continuous records at the 5 seconds interval marks and

These case studies focus on issues such as (1) the demand for participatory management and the implication of the community in managing a World Heritage Site contributing a