• Nie Znaleziono Wyników

"Metoda w teologii", Bernard J. F. Lonegran, przeł. A. Bronk, Warszawa 1976 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Metoda w teologii", Bernard J. F. Lonegran, przeł. A. Bronk, Warszawa 1976 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Czesław Bartnik

"Metoda w teologii", Bernard J. F.

Lonegran, przeł. A. Bronk, Warszawa

1976 : [recenzja]

Collectanea Theologica 48/1, 177-179

(2)

R E C E N Z J E

177

J ed n a k że za strzeżen ia n ie p rzek reśla ją pracy, która je s t raczej dram a­ ty czn ą prób ą r a to w a n ia te o lo g ii przed sk ra jn y m i k o n sek w en cja m i n o m in a - lizm u i em p iryzm u . C ałość n ie je s t p ozb aw ion a n a w e t w a r to śc i a p o lo g ety cz- n ych . P oza ty m m a duże w a rto ści ek u m en iczn e w stosu n k u do te o lo g ii k a ­ to lick iej. U w ażam , że z a słu g iw a ła n a p rzek ład p olsk i, zw ła szcza ta k dosk on ale dokonany.

K s. C z e s ł a w B a r t n i k , L u b li n

B ern ard J. F. LO N ER G A N , M e t o d a w teologii, przeł. A. B r o n k , W arszaw a 1976, In sty tu t W y d a w n iczy P a x , s. 355.

B iorąc do ręk i p racę M e t o d a w teologii, ow oc d łu gich p rzem y śleń je z u ity k a n a d y jsk ieg o , p ro feso ra te o lo g ii d ogm atyczn ej, trzeb a być p rzy g o to w a n y m na duże przeżycie, ale i n a w ie le rzeczy bardzo zask ak u jących . K to s ię sp o ­ d ziew a zn a leźć tu w y w o d y o m eto d zie teo lo g iczn ej ty p u k la sy czn eg o , lu b n a ­ w e t ty p u filo z o fii a n a lity czn ej (Ian E a m s e y , John H i c k , B a sil M i t- c h e l , R. H o f f m a n n , W. S t e g m ü l l e r , A n ton G r a b n e r - H a i d e r i in n i) czy w r e sz c ie ty p u lin g w isty c z n e g o (np. G, S с h i w y), b ęd zie m u sia ł parę razy w racać do k a rty ty tu ło w e j, czy chodzi tu rze c z y w iśc ie o m etod ę teo lo g ii, a n ie o jak ąś ogóln ą teorię teologii.

P rzed e w sz y stk im autor ch ce u jąć z a g a d n ien ie m o żliw ie o g ó ln ie i w sz e c h ­ stron n ie. W ty m c e lu ju ż w I części, p rzy g o to w a w czej, zaczyn a od ja k ieg o ś n a jszerszeg o u jęcia m eto d y jako „ n orm atyw n ego w zorca p ow ta rza ją cy ch się i w z a je m n ie p o w ią za n y ch (logiczn ych i p ozalogiczn ych ■— Cz. B.) czyn n ości, k tó re p row ad zą do grom ad zen ia i p o stęp u w y n ik ó w n a u k i (s. 15). P rzy ty m ch od zi o m eto d ę sw o iście „tran scen d en taln ą, zw ią za n ą — w ed łu g au tora — z ru ch em in ten cjo n a ln ej św iad om ości, c z y li z d o św ia d czen iem , rozu m ien iem , są d zen iem i rozstrzygan iem (s. 80), C zło w iek p o słu g u je się taką m etod ą o tyle, o ile d ziała jako u w ażn y, in te lig e n tn y , rozu m n y i o d p o w ied zia ln y (s. 24). S p e ł­ n ia ona fu n k cje: n orm atyw n ą, k rytyczn ą, d ia lek ty czn ą , sy stem a ty czn ą , k o n ty - n u a cy jn ą , h eu ry sty czn ą , za ło żen io w ą , no i w re sz c ie — m oże się od n osić cło całego zja w isk a teo lo g iii. K o n sek w en tn ie, a u to r ch ce w y jść poza u jęcie te o lo ­ g ii czy sto in te le k tu a listy c z n e , rozciągając w sp o m n ia n ą m eto d ę ta k że na m i­ łość, dobro lu d zk ie i p ra k ty k ę ducha (s. 36 nn.). A le w jego u jęciu m iło ść zd a je się z y sk iw a ć sob ie p rym at w p o stęp o w a n iu teo lo g iczn y m , gd yż n a w et sym b ol je s t z w ią za n y ty lk o z u czu ciem (s. 71), w iara je s t „ w ied zą zrodzoną z m iło ści r e lig ijn e j” (s. 119), a i sam a r elig ia je s t „stan em b y cia w m iło śc i” (s. 114). S tą d m etod a teologiczn a m u si o b ejm o w a ć bardzo szerok i zak res p e r ­ cep cji, p rzeżyć, czy n n o ści i zjaw isk .

O b szern ie i w ie lo str o n n ie zo sta ło op racow an e „ zn a czen ie” — zarów n o w u w a ru n k o w a n ia c h p od m iotow ych , jak i w sw ej natu rze, fu n k cja ch (po­ zn a w czej, sp raw czej, k o n sty tu ty w n e j, k o m u n ik a ty w n e j), w etap ach i d zied zi­ nach (zd row y rozsąd ek , teoria, im m a n en cja , tra n scen d en cja lu b sa m o tra n s- cen d en cja).

Za w ła ś c iw e ele m e n ty m eto d y teo lo g iczn ej, op racow an e w części II, u w a ­ ża autor: b adanie, in terp reta cję, h isto rię, d ia lek ty k ę, n a u k ę o p od staw ach c z y li o „ n a w ró cen iu ”!?), n a u k ę o d ok tryn ach , n au k ę o sy stem a ch i n au k ę 0 k om u n ik acji. S ą to jed n o cześn ie sp ecja liza c je fu n k cjo n a ln e teo lo g ii. A le w ie le z o k reśleń tych sp ecja liza c ji je s t zn o w u zask ak u jących . P rzed e w s z y s t­ k im cztery p ierw sze fu n k c je są u zn an e jak o z w ią za n e z p rzeszłością, a cztery osta tn ie — z tera źn iejszo ścią i p rzy szło ścią (s. 147). B ad an ie je s t p o jęte jako zb iera n ie p o d sta w o w y ch d an ych teo lo g iczn y ch i m a to b yć b a d a n ie „nad ch rześcija ń stw em i n ad k a to licy zm e m ” (s. 151). In terp reta cja (h erm en eu tyk a 1 egzegeza) u sta la p op ra w n e ro zu m ien ie tek stu w raz z c h w y ta n iem różnych

sen só w , zw ią za n y ch z szerok o u jm o w a n ą sy tu a cją k o n tek sto w ą . T eologia m usi ta k że p ełn ić fu n k c ję h istorii, która w ią ż e się ró w n ież z o w y m i czterem a

(3)

178

R E C E N Z J E

poziom am i: d o św ia d czen ia , rozu m ien ia, sąd zen ia i rozstrzygan ia, i m a o d ­ k ry w a ć zn a czen ia za w a rte w zdarzen iach, d ziałan iach i przem ianach. Z am iast n a iw n eg o o b iek ty w izm u w h isto rii m a być p rzy jęty „p ersp ek ty w izm ”, czy li p lu ra lizm p u n k tó w w id zen ia . S zkoda, że ta k w y m a g a ją c y p recy za cji ele m e n t h isto rii n ie zo sta ł p ełn iej u k a za n y w jeg o za sto so w a n iu do teo lo g ii. D ia le k - tyk a, tak bardzo potrzeb n a w m eto d o lo g ii teo lo g iczn ej, je s t jeszcze b ardziej n ieja sn a . Ma ona „zn ajd ow ać o b fite m a teria ły w d ziejach ru ch ów c h rześci­ ja ń sk ic h ” (s. 132). M a zajm ow ać się k o n flik ta m i, p e w n y m i op ozycjam i, sp rzeczn ościam i; m a u ja w n ia ć k o n flik ty , dostarczać te c h n ik i „ o b ie k ty w iz u ją ­ cej su b ie k ty w n e różn ice i u ła tw ia ją cej n a w r ó c e n ie ” (s. 230). A le c ią g le n ie w iem y , ja k tu je s t rozu m ian a ta d ia lek ty k a . Co zn a czy u jęcie, że o d k ryw a ona sta n o w isk a p rzeciw sta w n e, r o zw ija sta n o w isk a i od w raca p rzeciw sta n o - w isk a (s. 240 nn.)? D op iero pod k on iec d o w ia d u jem y się, że „docieka ona nad n iezg o d n y m i z sobą (w inno być: m ięd zy sobą — Cz. B.) w n io sk a m i h is to ­ ryk ów , in terp reta to ró w i b a d a czy ” (s. 342). A w ię c d ia lek ty k a ta jest b lisk a T eilh a rd o w ej „a p o lo g ety ce o g ó ln e j”, p olegającej n a w y ło n ie n iu p raw dy z p rzeciw sta w n y ch ru ch ó w ew o lu cji.

N a jw a żn iejszą dla L o n e r g a n a fu n k cjo n a ln ą sp ecja liza c ją te o lo g ii m a b y ć „nauka o p o d sta w a ch ”, k tóra oznacza h oryzon t w y zn a czo n y u czło w ie k a przez „ n a w ró cen ie” (in telek tu a ln e, m oraln e i relig ijn e). N a w ró cen ie to jak ieś, k o n ieczn e dla te o lo g ii ch rześcija ń sk iej, p rzeob rażen ie p od m iotu lu d zk iego i jeg o św iata. Z teg o n a w ró cen ia , b ęd ącego z ja w isk ie m in d y w id u a ln y m , a ta k ­ że sp o łeczn y m i h istoryczn ym , w y p ły w a ją szczeg ó ln e i o g ó ln e k a teg o rie te o ­ logiczn e, ok reśla ją ce a u ten ty czn ą lub n iea u ten ty czn ą e g z y ste n c ję lu d zk ą (za­ p e w n e je s t tu w p ły w „ teo lo g ii r a d y k a ln ej”).

P o tem n a stęp u ją trzy d a lsze fu n k cje teo lo g iczn e: d ok tryn aln a, sy ste m a - ty za cy jn a i k om u n ik acyjn a. A u tor n a zy w a je „n au k am i”. A w ię c „nauka 0 d o k try n a ch ” u ży w a h oryzon tu n a w ró cen ia jak o p rzew o d n ik a w w yb orze e w e n tu a ln o śc i i u sta le n iu ja k ie jś dok tryn y. P rzy ty m d ok tryn y są bardzo różne: o b ja w io n e, k o ścieln e, teologiczn e. P on ad to różne są fu n k c je d ok tryn y 1 różne jej ek sp resje. T o w a rzy szy tem u rozw ój k o n tek stó w d ok tryn aln ych , , a ta k że p lu ra lizm w ia ry . Jed n ość p ły n ie z „p ozostaw an ia w m iło ści z B o- ,g ie m ”. „N auka o sy ste m a c h ” szu k a p ełn iejszeg o ro zja śn ien ia zn a czen ia d ok try- ,n y, zw ła szcza w k o n tek ście h isto rii, in n ych n auk i filo z o fii. T eo lo g ia w reszcie j p e łn i fu n k cję k o m u n ik a cji w sp ó ln o to w ej. K om u n ik acja w p e w ie n sposób .k o n sty tu u je w sp ó ln o tę, czy n i to zw ła szcza zn a czen ie w sp ó ln e, podczas gdy , zn a czen ie rozb ieżne d zieli, a le i w sp ó ln o ta , ze sw ej strony, o k reśla k o m u n i­

k a cję i ud osk on ala ją. O sta teczn ie k o m u n ik a cja od n osi się do ca łeg o K o ś­ c io ła , a n a w e t i do w ie lu K o ścio łó w ch rześcija ń sk ich , k tó re zm ierzają ku .jedności.

; P raca L o n e r g a n a n ie m oże p ozostać c z y te ln ik o w i w ca ło ści o b o jęt- ,na, alb o się ją p rzy jm ie z en tu zjazm em , albo się ją odrzuci z iry ta cją . P rzed e w s z y s tk im m ogą b yć ź le od eb ran e tak ie k w e stie , jak p o łą czen ie m eto d o lo g ii te o lo g ii z teorią te o lo g ii i rozw ażan iem nad jej fu n k cjam i; próba w łą czen ia , b b ok czy n n o ści in telek tu a ln y ch , różnych stru k tu r i fu n k c ji te o lo g ii p o za in te- ; le k tu a ln y c h ; b rak m a n ife sta c ji tez przy pom ocy p rzyk ład ów , a zw ła szcza b ra k ja k ieg o k o lw iek u k azan ia n o rm a ty w n eg o ch arak teru m eto d y w te - lo lo g ii ■— autor ogranicza się do op isów , a raczej w y lic z a n ia m ożliw ości, j P o d o b n ie za g in ą ł c a łk o w ic ie ch arak ter teo lo g ii jako n au k i opartej ,o o b ja w ie n ie i tra d y cję. A le n a jw ięcej za strzeżeń m ia łb y m co do n ie o c z e k i­ w a n y c h sk ojarzeń, p rzesk o k ó w m y ślo w y c h i ja k ieg o ś m iesza n ia języ k ó w czy poziom ów . Obraz ten pogarsza jeszcze p olsk a term in ologia, a b so lu tn ie n ie sk o ­ jarzon a — bez w in y tłu m acza — z n a szy m i „m asam i teologiczn ej ap ercep cji”. ;Niech na p rzy k ła d m ó w i sam o za sie b ie zd an ie, k tórych jest w ty m sty lu co niem iara: „P o łą czen ie fu n k c ji zn aczen ia k o n sty tu ty w n ej i k o m u n ik a ty w n e j, prow adzi do trzech p o d sta w o w y ch pojęć, do p od jęcia w sp ó ln o ty , istn ien ia 'i h is to r ii” (s. 85). S ą tu ja k ie ś p rzesła n k i dla teg o zdania, k tórych czy teln ik

(4)

R E C E N Z J E

179

n ie m oże się a b so lu tn ie d om yśleć, żeb y zgodzić się n a słu szn o ść zdania. P o ­ dob n ie w y stę p u je w ie le ta k ich z e sta w ie ń term in ó w , k tórych p o d sta w y n ik t n ie zrozum ie: n a p rzyk ład ; „św iad om ość m oże być n iezróżn icow an a lu b zróż­ n icow an a, b y sp ra w n ie u porać się z p o łą czen iem ta k różn ych d ziedzin, jak zd row y rozsądek, tra n scen d en cja , pięk n o, sy stem , m etoda, h u m a n isty k a oraz filo zo ficzn a im m a n en cja ” (s. 317).

T rzeba jed n a k u zn ać w całej p ra cy jed n ą w ie lk ą zaletę, a m ia n o w icie w ie lk ą o rygin aln ość. U w id a czn ia się ona n ajbardziej w p rób ie o b jęcia pod k ą tem m eto d o lo g iczn y m ca ło ści zja w isk a teo lo g ii, razem z jej ró żn y m i p o sta ­ cia m i i u w a ru n k o w a n ia m i. A u tor n ie p op rzestaje n a o m ó w ien iu źród eł te o ­ lo g ii lu b sto so w a n ia lo g ik i w rozu m ow an iu teo lo g iczn y m , czy ch oćb y b ez­ płod n ej a n a lizy język a, a le stara się objąć w sz y stk ie p o d sta w o w e asp ek ty zja w isk a teologii. D użą w a rto ść m a p o d k reślen ie h isto rii, d ia le k ty k i i k om u ­ n ik a cji, co w d a w n iejszy ch próbach m eto d o lo g ii teo lo g iczn ej pom ijan o. W r e ­ z u lta cie m eto d a w teo lo g ii okazała się organ iczn ie z w ią za n ą z teologią, n ie - zap ożyczon ą w y łą c z n ie od in n y ch i sztu czn ie sk rojon ą na doraźny u ży tek teologii; ponadto ok azała się czy m ś szeroko ro zw in ięty m . N a d e w sz y stk o m e ­ toda w te o lo g ii ok azała się istotn ą, choć bardzo sk om p lik ow an ą, częścią sa ­ m ej ży w ej teo lo g ii ch rześcija ń sk iej.

N ie m a łe tru d n ości m u sia ł n a stręczać przek ład , k tó ry n ie m ógł b yć ab so ­ lu tn ie d osłow n y, g łó w n ie ze w zg lęd u n a brak w p o lsk im języ k u te o lo g ic z ­ n ym rozbudow anej term in o lo g ii m eto d o lo g iczn ej. P rzek ła d jed n a k je s t b a r­ dzo dobry, m oże ty lk o n a s. 164 za m ia st „ w y ja śn ie n ie ” n a leża ło dać „rozjaś­ n ie n ie ”, a n a s. 293 za m ia st „w ieczn a filo z o fia ” ■— filo z o fia „ w ie c z y sta ”?

Ks. C z e s ł a w B a r tn i k , L u b li n Z te o r ii i p r a k t y k i g ło s ze n ia s ł o w a Boże go. P raca zb iorow a pod red ak cją ks. W ald em ara W o j d e c k i e g o , W arszaw a 1976, W y d a w n ictw o S ió str L o- retan ek , s. 384.

W W y d a w n ictw ie S ióstr L o reta n ek w W a rsza w ie u k a za ł się la tem 1976 r. tom prac p o św ięco n y ch te o r ii i p ra k ty ce g ło szen ia sło w a B ożego. P rak tyk a, ob ejm u ją ca około d w óch trzecich k sią żk i, sta n o w i jej część I. S k ła d a ją się na n ią k o n feren cje rek o lek cy jn e i p rzem ó w ien ia o k o liczn o ścio w e ks. W ła d y ­ sła w a K o r n i ł o w i c z a , zm arłego w 1946 r., ks. B r o n isła w a D e m b o w - s к i e g o, ks. L eszk a K u c a , ks. Józefa Z a W i t k o w s k i e g o i ks. S e ­ b astian a K o s z u t a . Z a m ieszczen ie w śró d prac au torów d zisiejszy ch r e k o ­ le k c y jn y c h rozw ażań ks. K o r n i ł o w i c z a u za sa d n io n e je s t d ed y k a cją k sią żk i. P o św ięco n a je s t ona p rzez jej a u to ró w p a m ięci ks. K o r n i ł o w i ­ c z a jak o p rek u rsora soborow ej od n o w y litu rgiczn ej i h o m ilety cz n e j. Jego nota b io g ra ficzn a o tw iera k sią żk ę, co sta n o w i p ię k n y i p o ży teczn y zab ieg r e ­ d ak cyjn y.

C zęść II za w iera sześć prac z teo rii i h isto rii k azn o d ziejstw a . K on cep cja przek azu sło w a B ożego i r e fle k sje nad jeg o sk u teczn o ścią — są to p race ks. ' Z d zisła w a G r z e g o r s k i e g o i ks. W aldem ara W o j d e c k i e g o — d o ­ ty czą p o d sta w o w y ch z a g a d n ień z teo rii k a zn o d ziejstw a , zw ią za n y ch śc iśle ' z teo lo g ią S ło w a . B ardziej p ra k ty czn y ch arak ter posiad a praca ks. M iec zy sła ­ w a B r z o z o w s k i e g o o sp osob ie p row ad zen ia r ek o lek cji d la w s p ó łc z e s n e j' m ło d zieży k a to lick iej. W reszcie d w ie p race d otyczą h isto r ii k azn od ziejstw a.; Ks. Z b ig n iew S k i e ł c z y ń s k i p isze o sp ra w ie m isji p a ra fia ln y ch w K ró ­ le s tw ie K on gresow ym , a ks. W aldem ar W o j d e c k i o m eto d zie k a zn o d ziej­ sk iej a rcy b isk u p a A n to n ieg o S z l a g o w s k i e g o .

K sią żk ę b ierze się do ręk i z p rzyjem n ością, tak sta ra n n ie opracow ana; je s t red a k cy jn ie i graficzn ie. P o szczeg ó ln e p race, u ło żo n e k o lejn o w edług; w id o czn y ch k ry terió w , z o sta ły p o d zielo n e na części lic z n y m i podtytułam i^ C zcionka, p a p ier i dużo św ia tła u ła tw ia ją czytan ie.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z daw nego kanonu przejęto też sięgające trad y c ji apostolskiej określenia „nauczy­ ciel” oraz „m istrz”, w yrażające nie tylko relację biskupów do

Experimental results demonstrate that PDMM not only converges considerably faster but also is less sen- sitive to the parameter selection than ADMM w.r.t.. , m} to denote the vertex

5 Typical kinetics of photoluminescence in OEP –DPA mixture: (a) emission map from PtOEP : DPA mixture solution in chlorobenzene, concentrations of the components: PtOEP 10 5 M, DPA

7 czerwca ostrzegał w artykule zamieszczonym w "Głosie Lubelskim" przed ułatwianiem Żydom osiedlania się w polskich miastach, sprzedawaniem im "domów, placów, zakła-

The bactericidal activity of the biofunctionalized implants against adherent and plank- tonic bacteria was assessed by inserting 4 implants of 1 cm in a 200 ml MicroAmp s Fast

Być może jednym z powodów upowszechnienia używania konopi jako środka halucynogennego było stosowanie konopi w lecznictwie oficjal- nym. Narkotyki uzyskiwane z konopi mają

W ten sposób Cypr, obok Egiptu i Izraela, wchodzi do grona pro- ducentów i eksporterów ropy i gazu na Morzu Œródziem- nym, nowym regionie naftowym, którego znaczenie szyb- ko

The results from the first phase of Powermatching City are used for development of propositions for the second phase, Smart Wash results were fed into Your