• Nie Znaleziono Wyników

Kanon 753 oraz 754 : kwestie wybrane

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kanon 753 oraz 754 : kwestie wybrane"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Remigiusz Sobański

Kanon 753 oraz 754 : kwestie

wybrane

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 32/3-4, 61-73

1989

(2)

P r a w o K an on iczn e 32 (1089) nr 3— 4

K S. R E M IG IU S Z S O B A Ń S K I

K A N O N 753 OR AZ 754: K W E ST IE W Y B R A N E Wstęp

W szyscy w ierni, przez chrzest uczynieni uczestnikam i p ro ro ­ ckiego posłannictw a C hrystusa (k. 204 § 1) i w yposażeni w zmysł w ia ty i w łaskę słowa (LG 35, 1) szerzą „żywe o Nim św iade­ ctw o” (LG 12, 1). Życiem oraz w yznaniem świadczy cały Kościół o wierze, k tó rą otrzym ał i p rzy k tó rej niezachw ianie trw a od czasów apostolskich. To trw a n ie jest możliwe nie dzięki nieza- chw iałości ludzkiego um ysłu, lecz dzięki Duchowi Św iętem u, ..przez którego żyw y głos Ew angelii rozbrzm iew a w Kościele, a przez Kościół w św iecie” (DV 8). Przez głoszenie i przyjęcie Ew angelii b ud uje się Kościół — w spólnota w ierzących; głoszenie E w angelii i jej przyjęcie stoi u podstaw s tru k tu r Kościoła. Nie oznacza to podziału na głoszących i przyjm ujących, gdyż nie jest w stanie głosić Ewangelii, kto jej sam nie przyjął, zaś kto ją przyjął, jest tym sam ym pobudzony do jej głoszenia. Oznacza natom iast, że przyjęcie Ew angelii jest u w aru nk ow ane jej głoszeniem. Stąd, aczkolw iek cały Kościół uczestniczy w p ro ro ­ ckim czyli nauczycielskim posłannictw ie C hrystusa, „urzędow a” m isja głoszenia Ew angelii, k tó rej podm iotem są biskupi (LG 25, 1). M isja ta zostaje im pow ierzona w raz ze św ięceniam i bisku­ pim i, a w ykonyw ana m a być nie inaczej jak tylko w h ie ra r­ chicznej wspólnocie z całym kolegium biskupów w raz z jego Głową (LG 21, 2).

W przepow iadaniu Kościoła w yróżnia się nauczanie definityw ­ ne, dokonane czy to w form ie uroczystej przez Sobór powszech­ ny, lub też samego papieża, czy to w form ie zw yczajnej, gdy „rozproszeni po świecie, zachow ując węzeł w spólnoty m iędzy so­ bą i z następcą P io tra, nauczając razem z tym że B iskupem Rzym ­ skim autentycznie w spraw ach w iary i m oralności, w yrażają jed ­ nom yślność, że coś należy przyjąć jako definityw nie obow iązu­ jące” (k. 749 § 2).

D efinityw ne n auczanie m a jed n ak m iejsce stosunkow o rzadko ł.

1 H . D e n z i n g e r , A. S c h S n m e t z e r , Enchiridion symbolorum definitionum et declarationum de rebus fidei et morum, B a rc in o n e ...85, 1®7'3, wykazuje c z te ry d e fin ity w n e o rz e c z e n ia p a p ie s k ie : bulla Unam

(3)

02 Ks. R. Sobański [2] O kreśla się je też jako „nadzw yczajne”. „Zw yczajne” to codzien­ ne przepow iadanie w iary. W edług D ekretu C hristus Dominus ono „w ysuw a się na czoło w śród zasadniczych zadań biskupich” (n. 12). N aukę o spraw ow anej przez biskupów w oparciu o ich apo­ stolską m isję w ładzy nauczania rek ap itu lu je K on stytucja o K o­

ściele przypom inając, że „biskupi są zw iastunam i w iary pro w a­

dzącym i now ych uczniów do C hrystusa i autentycznym i czyli upo­ w ażnionym i przez C hrystusa nauczycielam i” (n. 25). Ta sobo­ row a nau k a o nauczycielskiej funkcji biskupów stoi u podstaw k. 753, poszerzającego treść daw nego k. 1326. Z daw nego kanonu przejęto też sięgające trad y c ji apostolskiej określenia „nauczy­ ciel” oraz „m istrz”, w yrażające nie tylko relację biskupów do w iernych, lecz także ich zależność od C hrystusa. Zależność ta w yraża się form alnie i m aterialnie. Form alnie zn ajd uje ona swój w yraz w m isji udzielonej przez święcenia i w jedności z papieżem oraz z całym kolegium biskupów, m aterialn ie zaś w głoszeniu n au ­ ki przepow iadanej przez całe kolegium biskupów w raz z p apie­ żem. F o rm aln a jedność i m aterialn a zgodność nauczania biskupie­ go z nau ką całego kolegium g w a ran tu je autenty zm przepow ia­ dania. O piera się ono bow iem w tedy na udzielonej przez C h ry ­ stusa m isji i jest w sparte działaniem Ducha Świętego, „dzięki k tó ­ rem u to działaniu trzoda C hrystusow a u trzy m u je się w jedności w iary i czyni w niej postępy” (LG 26, 3). W praw dzie nieom ylno­ ścią ch arak tery zu je się tylko nauczanie definityw ne, to jedn ak m iędzy nim i nauczaniem zw yczajnym zachodzi ciągłość. P raw d y zdefiniow ane stanow ią trzon nauczania zwyczajnego, w ydobyw a­ jącego i w yjaśniającego tajem nice w iary, aby zostały przyjęte i owocowały ich zrozum ieniem oraz chrześcijańką p ra k ty k ą życia. W zw yczajnym nauczaniu Kościół przepow iada w iarę czy to przez papieża lub kolegium biskupów (k. 752), czy to przez biskupów pojedynczo lub zebranych na K onferencjach B iskupów lub sy ­ nodach p arty k u la rn y ch (k. 753). P orów nanie k. 753 z k. 1326/CIC 1917 ujaw nia, że now y został poszerzony przez w ym ienienie K on­ ferencji B iskupów oraz przez w zm iankę o posłuszeństw ie należ­ nym biskupiem u przepow iadaniu. Tym now ym elem entom chce­ m y poświęcić trochę uwagi. W ostatniej części spróbujem y rz u ­

cić nieco św iatła n a k. 754, k tó ry —■ jak zauw ażają kom entato­

r z y 2 — przedstaw ia w sposób pozytyw ny to, co daw ny k. 1324 dysponow ał w sposób apologetyczny i defensyw ny.

s a n c ta m B o n ifa c e g o V III z 24. 15.. 1294 (zd an ie k o ń c o w e — D S 875),

k o n s t. B e n e d ic tu s D eu s B e n e d y k t a X I I z 25. 4. 1S4>2 (DS 1WH2), b uU a I n e ffa b ilis D eu s P i u s a IX z 8. 12. 1954 fd efin . N ie p o k a la n e g o P o c z ę c a — DS 2i8©3 s.), k o n st. a p o s to ls k a M u n ific e n tis s im u s D eu s P i u ­ s a X I I z 1. 1.1. 19t{)', (d efin . W n ie b o w z ię c ia N M P — DS 390G).

(4)

[3] Kanon 7513. oraz 754i 63

Konferencja Biskupów jako podmiot autentycznego nauczania

J a k wspom niano, biskupi są nauczycielam i w iary czy to po­ jedynczy czy też zebrani na K onferencji B iskupów lub synodach p arty k u la rn y ch . Zagadnieniem w zw iązku z ty m szczególnie dy­ skutow anym jest a u to ry te t d o k try n aln y K onferencji Biskupów. P roblem sprow adza się do pytania, czy autentyczne nauczanie — nie m ające nigdy ch a ra k te ru nieom ylnego — K onferencji B isku­ pów w yrażone w uchw alonych przez nie dokum entach należy rozum ieć jako równoczesne działanie poszczególnych biskupów skierow ane do pow ierzonych im w iernych, czy też jako działanie kolegialnego p o d m io tu 8.

U chw ały Soboru W atykańskiego II nie d ają w prost odpowie­ dzi na to pytanie. Co więcej, w dyskusji soborowej zagadnienie to pozostaw ało na dalszym planie. Uwagę ojców zap rzątały prze­ de w szystkim podstaw y d o k try n aln e K onferencji oraz w alor p ra w ­ ny ich d e c y z ji4. Głosy przeciw ne były pochodną negatyw nego stanow iska co do praw nie wiążącego ch a ra k te ru decyzji K onfe­ rencji. P rzew ażała jed n ak opinia pozytyw na. Żywą dyskusję nad au to ry tetem d o k trynalny m K onferencji B iskupów sprow okow ały — z jednej stro n y — enuncjacje niektórych K onferencji dotyczące w ażniejszych współczesnych zagadnień zwłaszcza z zakresu mo­

ralności, oraz ■— z drugiej stro n y ■— w łaśnie sform ułow anie za­

w a rte w k. 753. A utorzy negujący a u to ry te t d o k try n aln y K on­ ferencji B iskupich* stoją na stanow isku, że podm iotem autentycz­ nego nauczania nie są K onferencje Biskupów, lecz poszczególni biskupi. W edług tego poglądu w k. 753 ustalono dwa sposoby w vkonyw ania przez biskupów w ładzy autentycznego nauczania,

m ianow icie pojedynczo w ich diecezjach oraz w 3pó’n 'e , gdy są

zebrani na K onferencji lub synodzie party k u larn y m . W ładza bo­ w iem nauczania, o k tó rej w tym kanonie, jest przyznana poszcze­ gólnym biskupom jako pasterzom ich Kościołów, nie zaś K on­ ferencjom czy synodom jako takim . K onferencja zaś jest m iej­

3 J . M a n z a n a r e s , L a a u to r id a d d o c tr in a l de las c o n fe r e n c ia s e p is c o p a le s, w : N a tu r a le z a у f u tu r o de la s c o n f e r c nc:'as e p isc o p a le s.

A c ta s d e l C o ’o q u io In e r n a c io n a l de S a ’a m a n c a —-8 e n e ro L8188, ed. H . L e g r a n d , J. M a n z a n a r e s , A. G a r c i a у G a r c i a , S a la ­ m a n c a 1S®8, 2.93.

4 J. M a n a z a n a r e s , L a a u to rid a d ..., 295 s; R. S o b a n s k ' , L a

te o lo g ia у el e s ta tu to iu r id ic o de la s c o n fe r e n c ia s e p isco p a les e n el C o n c 'lio V a tic a n o II, w : ^ a tu r a le z a ... ST— 12.9.

s G. M u c c i , L e C o n fe r e n z e E p isc o p a li e V a u to rita d i m a g iste ro , L a C iv :lta C a tt. 12®/I (1.S07) ЗЙ1— 2.37; J . P . G r e e n , C o n fe r e n c e s o f

B is h o p s a n d E x e r c is e o f th e „ m u n u s d o c e n d i’ o ‘ th e C h u rc h , K creae

19*87: G. G h i r l a n d a D e E p is c o p o r u m C o n fe r e n tia d e q u e e x e r c itio

(5)

64 K s. R. S o b a ń sk i \

[4] scem, na któ rym biskupi zgrom adzeni razem sw oją w łasną w ładzę lepiej w ykonują 6. K onferencje Biskupów są — w edle te j opinii — ze sw ej n a tu ry organam i konsultacyjnym i, pow ołanym i dla lep­ szej realizacji celów pastoralnych. W łaśnie dlatego o trzym u ją od najw yższej w ładzy kościelnej u praw nienia — czy to praw em po­ w szechnym (a więc stanow ionym przez najw yższą w ładzę w Ko­ ściele) czy to specjalnym m andatem . U praw nienia takie przyznano im w k. 455 § 1, pozw alającym K onferencjom w ydaw ać d ek rety ogólne w spraw ach, w k tórych przew iduje to praw o powszechne albo określa szczególne polecenie Stolicy Apostolskiej. B rak n a­ tom iast w Kodeksie dyspozycji co do w ykonyw ania przez K onfe­ rencje Biskupów fun k cji nauczycielskiej, co — zdaniem refero ­ w anych tu a u to ró w 7 — m ożna tłum aczyć tylko w ten sposób, że do jej w ykonyw ania jako tak ie nie są upraw nione. W ty m prze­ konaniu utw ierdza w spom nianych autorów fakt, że w soborow ym dekrecie C hristus Dom inus nie znalazła się dyspozycja p rzew i­ dziana jeszcze w trzecim schem acie tego dekretu, w edle k tó rej moc praw n ą posiadałyby deklaracje K onferencji Biskupów w ydane w spraw ach o w iększym znaczeniu. T ak więc dek laracje d o k try ­ nalne w ydane przez K onferencje Biskupów posiadają moc praw ną przyznaną im przez poszczególnych biskupów , chyba, że chodzi o deklaracje, k tóre podają n au k ę papieża lub całego kolegium , gdyż te wiążą pow agą nauczania popieskiego lub całego kolegium , nie zaś K o n fe re n c ji8.

W yżej przytoczone arg u m en ty spotkały się z r e p lik ą '. Zw ró­ cono uw agę, że jeśli podm iotem nauczającym nie b y łab y K on­ feren cja jako tak a, lecz poszczególni biskupi na niej obecni, to tru d n o dopatrzeć się w k. 753 dwóch sposobów w ykonyw ania w ładzy nauczania. P rzy takiej in terp re tacji podm iotem n auczają­ cym b yłby zawsze poszczególny biskup, a ich w spólne naucza­ nie polegałoby jedynie na tym , że w ielu biskupów w tym sam ym czasie naucza tego samego niejako obok siebie. W zm ianka w k. 753 o biskupach nauczających czy to pojedynczo czy to zebranych na K onferencji (lub synodzie party k u larn y m ) b yłaby w ted y zby­ teczna. Dlatego trzeba powiedzieć, że w spólne nauczanie nie po­ lega na równoczesnym , niejako ad dytyw nie pojm ow anym działa­ niu, lecz na działaniu zespołu jako takiego 10. Nie oznacza to oczy­ wiście, jakobyśm y m ieli do czynienia z ak tem K olegium B isku­

6 Tak G. G h i r l a n d a , D e E p isc o p o r u m C o n fe re n tia ..., 575. 7 G. M u c c i , L e C o n fe re n ze ..., 334; G. G h i r l a n d a , D e E p isco ­

p o r u m C o n fe re n tia ..., 508.

8 G. Gh i r 1 a n d a, D e E p isc o p o r u m C o n fe re n tia ..., 60'2 n.

8 F. J. U r r u t i a , D e e x e r c itio m u n e r is d o c e n d i a C o n fe r e n tiis E p i­

s c o p o r u m , PRMCL 76 (19&7) 603—6.36, 10 F. J. U r r u t i a , D e e x e rc itio ..., 609.

(6)

[5] Kanon 753 oraz 754 65 pów w sensie ścisłym. Nie m niej jed n ak K onferencja w ydając de­ k lara cje d oktry n aln e działa kolegialnie w sensie praw nym . Tylko p rz y tak im rozum ieniu deklaracji doktry n aln y ch K onferencji Bi­ skupów m ożna dostrzec racje, dla któ ry ch przypisuje się im w ięk­ sze znaczenie aniżeli enuncjacjom pojedynczych b isk u p ó w lł.

W w yw odach za i przeciw autorytetow i d oktrynaln em u K on­ ferencji B iskupich odm iennie in te rp re tu je się fak t, że Kodeks p rzyznaje im — w granicach określonym praw em pow szechnym lu b m and atem Stolicy A postolskiej — praw o w ydaw ania dek retów ogólnych, a więc zgodnie z k. 29 oraz 31 władzę ustaw odaw czą i w ykonaw czą (k. 455 § 1 )12, zaś w żadnym m iejscu nie przyznaje im w ładzy autentycznego nauczania. Zaprzeczający au torytetow i d o k try n aln em u K onferencji nie negują, że są one zdolne o trzy­ m ać praw o do autentycznego nauczania, pozostaje jed n ak faktem , że im takiego nie udzielono 1S. Inni natom iast w skazując na róż­ nicę m iędzy w ładzą rządzenia i w ładzą nauczania nie w idzą ko­ nieczności dyspozycji determ in u jącej w ładzę nauczania, gdyż — w odróżnieniu od w ładzy rządzenia — kom petencje K onferencji nie ograniczają w tym p rzy pad ku w ładzy poszczególnych bisku­ pów. N auczanie bow iem w Kościele, czy to poszczególnych bisk u­ pów, czy to K onferencji Biskupów , m a za przedm iot jedną w iarę i pozostaje w zgodzie z w iarą całej w sp ó ln o ty u .

W ydaje się, że rozw ażając zagadnienie należy w yjść od podsta­ wowego stw ierdzenia zaw artego w dekrecie C hristus D om inus (n. 38, 1) i przejętego przez k. 447: K onferencja jest zespołem biskupów jakiegoś k ra ju lub tery to riu m w ypełniających zadania pasterskie w celu pom nożenia dobra udzielanego ludziom przez Kościół. W ta k określonej perspektyw ie nauczanie zajm uje m iej­ sce naczelne 15. W łaśnie w tej dziedzinie n ękają w iernych p ro b le­ my, których w yjaśnienia w św ietle w iary oczekują od swoich biskupów . Nie chodzi o zastąpienie biskupa nauczaniem K on fe­ rencji. Sam a n a tu ra problem ów w ym aga ich wspólnego podjęcia. Nie jest to zjaw isko nowe, jak tego dowodzi h istoria synodów

11 P . J . U r r u t i a, D e exe rc itio ..., 629. 12 P o r . od p . K o m . I n te r p . z 5. 7. 1985 — A A S 77 (1985) 7711. 18 G. G h i r 1 a n d a , D e E p is c o p o r u m C o n fe re n tia ..., 508. 14 F . J . U r r u t i a, D e exercitio..., 617— 6i2.6. 15 „Si la s c o n fe r e n c ia s e p is c o p a le s h a n de p ro m o v e r e l m a y o r b ie n p a s to r a l q u e Ja ig le s ia p r o c u r a a los h o m b re s , d e n tr o de su te r r it o r i o (cf. C h D 38.1'), e s in e v ita b le q u e su p re o c u p a c io n se e x tie n d a a la o rie n ta c io n d o c tr in a l de lo s fie le s ; E n q u 6 c a m p o s m a s q u e e n la d o c tr in a los fie le s n e c e s ita n d e a y u d a , lla m a d o s a lle v a r e l e v a n g e lio a su m u n d o p ro f e s iö n a l, a su c o m p ro m iso so c ia l y p o litic o , p e ro t a m - bieA a c o sa d o s e n su fe y e n su v id a c h r i s ti a n a p e r los n u e v o s d e sa fio s d e l m u n d o m o d e rn o ? Y e n q u 6 c a m p o s m a s q u e e n la d o c tr in a los fie le s d e b e n e n c o n tr a r r e s p u e s ta s c o m u n e s a p ro b le m a s c o m u n e s ? ” — J . M a n z a n a r e s , L a a u to r id a d ..., 289.

(7)

66 Ks. R. Sobański 16] p arty k u larn y ch . Na synodach tych biskupi w ypow iadali się kole­ gialnie, w świadomości, że ich orzeczenia nie są dziełem ludzkim , lecz Ducha S w .16 Skoro k. 753 w prow adza paralelizm m iędzy K onferencjam i i synodam i p arty k u larn y m i, trzeb a go przyjąć — w granicach p raw em określonych — także w odniesieniu do uchw ał d ok tryn aln ych podejm ow anych czy to na konferencjach, czy to na synodach. P aralelizm ten nasuw a się tym bardziej, że do K onferencji B iskupów należą na m ocy p raw a także biskupi pomocniczy (a także inni ty tu la rn i pełniący na odnośnym te r y ­ torium jakieś szczególne zadanie zlecone im przez Stolicę Apo­ stolską lub K onferencję B iskupów — k. 450 § 1), któ ry ch też należy wezwać na synod p a rty k u la rn y (k. 443 § 1). W praw dzie n a synodzie m ają głos stanow czy z mocy p ra w a (k. 443 § 1), a na K onferencjach ich stanow czy lub doradczy głos zależy od statu tó w (k. 454 § 2), to jed nak dla naszego zagadnienia decydujące jest, że sam a K onferencja przez swe sta tu ty może przyznać głos sta ­ nowczy biskupom pomocniczym. Tak też zresztą postanow iono we większości s ta tu tó w 17. K. 753 mówi o nauczaniu przez biskupów w iernych „pow ierzonych ich trosce”. Dyspozycja ta m a sens ty l­ ko p rzy założeniu, że podm iotem nauczającym jest K onferencja Biskupów jako taka, gdyż w odniesieniu do biskupów pom ocni­ czych tru d n o mówić o w iernych ich trosce pow ierzonych 1S. Rów­ nież analiza historyczna tek stu k. 753 prow adzi do wniosku, że chodzi o K onferencję Biskupów (podobnie jak i o synod p a rty ­ kularny) jako o podm iot autentycznego n a u c z a n ia 19.

18 H . J . S i e b e n , L o s C o n fe r e n c ia s E p isco p a tes a la lu z d e los

c o n c ilio s p a r tic u la r e s d u r a n te il p r im o m ile n io , w : N a tu ra le z a ..., 52—

84; A. G a r c i a y G a r c i a . , L a s C o n fe re n c ia s E p isc o p a te s a la lu z

d e los c o n c ilio s p a r tic u la r e s e n el s e c u n d o m ile n io , w : N a tu ra le z a ...,

85— &7, zw ła sz c z a 8©—£(2-.

17 W E u ro p ie g ło s u sta n o w c z e g o n ie p rz y z n a n o b is k u p o m p o m o c n i­ c z y m w s ta tu ta c h K o n f. B is k u p ó w P o ls k i, W ąg ie r. S zk o cji, G re c ji i T u rc ji, P o r. R. A s t o r r i, G li s ta tu t i d e lle C o n fe r e n z e ep isco p a li. I: E u ro p a , P a d o v a 10®7. Z a m ie sz c z o n e w ty m z b io rze s t a tu t y K o n f. B is k u p ó w G re c ji i P o ls k i b y ły z a tw ie rd z o n e a d e x p e r im e n tu m w r. 1967 w zgl. 1'969, s t a t u t w ę g ie rs k i ró w n ie ż je s t z r. 1S69.

18 J . M a n z a n a r e s , L a a u to rid a d ..., 3.12. K . 1.3i2i6/CIC 1917 n ie w s p o m in a ł o czy w iście jeszcze K o n fe re n c ji B isk u p ó w , lecz m ó w ił o b i­ s k u p a c h „ lic e t s in q u li v e l e tia m in C o n cilis p a r t ic u l a r ib u s c o a d u n a ti” . A. V e r m e e r s c h , J. C r e u s e n s tw ie rd z a w k o m e n ta r z u : „ep isco p i titu l a r e s q u i, q u a ta le s n o n h a b e n t gregem ., n o n s u n t u t s in g u li, h u iu s m o d i d o c to re s ” — E p ito m e l u r is C a n o n ic i, M e c h lin ia e — R o - m a e — P a r is iis —■ B r u x e llis 13547, II, s. 464, n . 6©2.

19 A n a liz ę te k s tu p r z e p r o w a d z a i do w n io s k u ta k ie g o d o ch o d zi m. in n . J. M a n z a n a r e s , L a a u to rid a d ..., 306 n.

(8)

m Kanon 753 oraz 754 67

Posłuszeństwo należne autentycznemu przepowiadaniu biskupów

„Tem u autentycznem u przepow iadaniu swoich biskupów w ier­ ni obow iązani są okazywać religijne posłuszeństw o” (k. 753). P o­ słuszeństw o w ierze jest określeniem biblijnym : apostoł jest prze­ znaczony do głoszenia Ew angelii, ab y pozyskać pogan dla posłu­ szeństw a w ierze (Rz 1, 5). Chodzi o obejm ującą całą egzystencję odpowiedź na pow ołanie Boże i o uspraw iedliw ienie człowieka przez w iarę. W listach pasterskich, w k tórych dom inuje troska 0 czystą w iarę, dochodzi do głosu now y akcent, m ianowicie trzy ­ m anie się prostej linii praw d y (2 T ym 2, 15) *°. T rw anie w n au ­ ce przekazanej przez apostoła jest w aru n k iem uspraw iedliw ie­ nia. Apostoł jest niejako przyczyną w tórn ą, przyjęcie jego n auki to odpowiedź na przekazyw ane przezeń w ezw anie Boże. Odpowiedź ta to pew na postaw a wyznaczona uzyskanym poznaniem p ro w a­ dzącym do podjętej w wolności decyzji. S tąd posłuszeństw o re li­ gijne to w zajem nie przenikające się ak ty rozum u i w o li21. S a­ mo pojęcie posłuszeństw a religijnego wywodzi się z cenobickich form życia zak o n n eg o 22. Jego istota polega n a poddaniu się p ro ­ w adzeniu przez osobą (bardziej) dojrzałą dla osiągnięcia tak iej dojrzałości. Posłuszeństw o to rozum iano ostatecznie jako posłu­ szeństw o Bogu. Od Ignacego Loyoli mówi się o posłuszeństw ie relig ijnym wobec hierarch ii k o ścieln e j2ł. Objęcie tym pojęciem nie tylko zakonników , lecz w szystkich w iernych, m usiało uw zględ­ nić odm ienną sytuację tychże. S tąd istota posłuszeństw a re lig ij­ nego polega na u znania au to ry te tu i zadań hierarch ii oraz na go­ towości do kościelnego posłuszeństw a w miłości i p ra w d z ie M.

W k. 753 chodzi o posłuszeństwo nauczaniu nie podaw anem u w postaci definicji nieom ylnych. A ltern aty w ą nieom ylności jest omylność, a nie dowolność czy nieokreśloność. Dla zachow ania 1 p ra k ty k i w iary istotne znaczenie m a jej codzienny przekaz, od­ noszący ją do sytuacji życiowych i podejm ujący w yrastające z nich pytania. P rzekaz ten nosi przeto znam ię czasowości, jest w ynikiem aktualnego rozeznania. W łaśnie jed n ak dlatego w ym aga respektow ania jako norm a m yślenia i d z ia ła n ia 26. Nie chodzi tu ­

20 Ch. L e i t m a i e r , D ie A s s e n s p flic h t d es g lä u b ig e n K a th o lik e n .

E in ig e r e c h tlic h e B e tr a c h tu n g s p u n k te , w : Convivium utriusque iuris. F e s t s c h r i f t A. D o r d e t t , Hrsg. A. S c h e u e r m a n n , R. W e i ­ l e r , Wien 1976, 165. 21 D S 15i2.6; 300®. 22 A. M ü l l e r , D as P ro b le m v o n B e fe h l u n d G e h o rsa m im L e b e n d e r K irc h e . E in e p a s to r a lth e o lo g is c h e U n te r s u c h u n g , Einsiedeln 1864. m — i&7. 23 A, M ü l l e r , D as P ro b lem ..., 80. 24 A. M ü l l e r , D as P ro b lem ..., ISS.

(9)

68 Kjs. R. Sobański [81 ta j o zgodę i uznanie, jakiego dom aga się Kościół w odniesie­ niu do praw d, w k tó re należy w ierzyć fide divina et catholica (k. 750). Nie wolno w praw dzie zapominać, że przepow iadanie tw o­ rz y jedną całość, a postaw a w iary nie polega na selekcji p ra w d definiow anych i niedefiniow anych, nie przeszkadza to jed n ak zróżinicowanej postaw ie wobec enuncjacji U rzędu N auczycielskie­ go, w obiektyw nej zależności od tego, czy chodzi o p ra w d y po­ daw ane jako objawione, o p ra w d y m ające g w arancję nieom ylnego nauczania czy też o nau k ę o niższej kw alifkacji teologicznej. R e­ ligijne posłuszeństw o zakłada uznanie w iary całego Kościoła, uznanie au to ry te tu U rzędu N auczycielskiego oraz dobrą wolę p rzy ­ jęcia jego nauczania. N auczanie to cieszy się „dom niem aniem p ra w d y ” 28, w ym aga jed n ak przyjęcia ze świadom ością w łasnej odpowiedzialności (k. 212 § 1), S tąd posłuszeństw o religijne jest dalekie od bezkrytycyzm u czy od zaprzeczenia p raw a do w łasne­ go zdania, przeciw nie, ono zakłada dojrzałość sum ienia, odpow ie­ dzialność bowiem i wolność są pojęciam i k o m p lem en tarn y m i27. Do­ m niem anie p ra w d y odnosi się do nauki zarów no w spraw ach w iary, jak i m oralności. P ra w d y etyczne nie należą do tajem nic w iary. Kościół przepow iada je, gdyż w iara i miłość nie mogą nie znaleźć odpowiedniego w y razu w zachow aniu etycznym i odw rot­ nie: są zachow ania kłócące się z postaw ą w iary, miłości. Z tego to pow odu Kościół czuje się pow ołany do w ypow iadania się (w sposób form alnie zróżnicowany, zależnie od dostrzeganego po­ w iązania z w iarą i z zachow aniem autonom ii porządku doczesne­ go) także w spraw ach zaliczanych do porządku p ra w a n a tu ra l­ nego. W ypowiedzi tak ie są zdaniam i aposteriorycznym i nie ty l­ ko zakładającym i podstaw ow e zasady antropologii chrześcijań­ skiej, lecz zaw ierającym i także ocenę w ielow arstw ow ych i wielo­ aspektow ych faktorów historycznych (kulturow ych, społecznych, ekonom icznych).

T rzeba wszakże pam iętać, że p rzy od kryw aniu i stosow aniu p ra w d y etycznej osoba zainteresow ana nie odgryw a jedynie b ie r­ nej roli w ykonaw czej, lecz k re aty w n ą przez w łasne rozum ienie, ocenę, artykulację. O stateczną instan cją n o rm atyw n ą pozostaje w łasne sum ienie, kształtow ane jed n ak nie w izolacji, lecz w ko n­ takcie ze w spólnotą w iary, jej sam oświadom ością i doświadcze­ niem etycznym . Posłuszeństw o nauczaniu chroni przed dowol­ nym , w yizolow anym od pow iązań w spólnotow ych subiektyw iz­ m em , jed n ak odpowiedź w iary zachow uje ko ntury, jakie nadaje

£* P. S a 1 a v e r r i, m ówi w takim przypadku o moralnej, a w ięc ludzkiej, lecz nie absolutnej pewności dopuszczającej m ożliwość błę­ du — L a p o te s ta d d e M a g isterio E cclesia stico y a se n tim e n to q u e le

es d e b id o , Est. Eccl. 29 (,1955) 19H n.

(10)

je j w iern y przyob lekający ją w kształt egzystencjalny. Posłuszeń­ stw o relig ijn e nie w yklucza postaw y dialogalnej, ono form uje się w w erty k aln ej i horyzontalnej kom unikacji w iary. P ostulow ane w k. 753 posłuszeństw o religijne im pliku je przeto także postulat dotyczący sam ego przepow iadania biskupów . Obowiązkiem pod- ' staw ow ym w szystkich ludzi jest szukanie „praw dy dotyczącej Bo­ ga i Jego K ościoła” (k. 748 § 1). T en obowiązek rodzi po stronie przepow iadających obowiązek nie tylko form alnego, lecz także rzeczowego, m aterialnego uzasadnienia p raw d nauczanych. Chodzi w szak o odzew rozum u i woli n a praw dą Ew angelii, co w ym aga rów nież stosow ania ew angelicznych modalności przepow iadania *®. K ształtow anie dojrzałego sum ienia w arunk ującego autentyczne po­ słuszeństw o religijne należy także do zadań przepow iadania. Co jest tym w ażniejsze, że w iernym (świeckim) nie przypada w prze­ pow iadaniu rola w yłącznie b ie r n a 2S.

Przestrzeganie konstytucji i dekretów doktrynalnych

W k. 753 — podobnie jak w k. 752 i 218 — używ a się term in u obsequium , a nie oboedientia. Ten ostatni określając postaw ę na­ leżną nauczycielom w iary w ystępuje w k. 212 § 1, gdzie jed nak jest m owa o pasterzach nie tylko jako o nauczycielach w iary, lecz także jako o kierujących Kościołem. Pojęcie oboedizntia w y­ daje się szersze niż obsequium . W k. 212 § 1 dotyczy ono n ié tylko p raw d nauczanych, lecz rów nież zarządzeń w ydanych przez p asterzy Kościoła. Z arządzenia tak ie mogą być w ydane także w ram ach spraw ow anej funkcji nauczycielskiej. K. 754 w ym ienia k on stytucje i dekrety, w ydane przez praw ow itą władzę kościelną, a więc przez biskupów , czy to pojedynczych, czy też zebranych na K onferencji B iskupów lub na synodzie p arty k u larn y m , prze­ de w szystkim zaś — co w kanonie podkreśla się w sposób szcze­ gólny — przsz B iskupa Rzym skiego lub K olegium Biskupów. De­ k re ty należy rozum ieć w edług k. 29—33, zaś k on stytucje nie ty l­ ko w daw nym znaczeniu jako ustaw ę w ydaną przez papieża, lecz

jako form ę dokum entów papieskich dotyczących w ażniejszych

spraw k o ścieln y ch 30. Nie chodzi w ty m kanonie o enuncjacje p a­ pieskie podające lub w yjaśniające naukę Kościoła, gdyż ty ch do­ tyczy k. 752. Nie ma też w k. 754 m ow y o relig ijn ym posłu­ szeństw ie, lecz o przestrzeganiu ko nstytu cji i dekretów . N ależy je przestrzegać tak, jak przestrzega się przepisy praw a. Postępo­ w anie w brew ty m konstytucjom lub dekretom , t. zn. głoszenie

|9] Kanon 75<3 oraz 754 69

28 C h. L e i t m e i e r , D ie A s s e n s p flic h t..., 179. 28 P o r. k. 759.

30 K . M ö r s d o r f , D ie R e c h ts s p r a c h e d e s C o d e x Iu r is C a n o n ic i,

(11)

70 Ms. R. Sobański [10] n au k i sprzecznej z w nich wyłożoną lu b w nich napiętnow anej, stanow i naruszenie porządku kościelnego. N aruszenie p raw a k a r­ nego m a m iejsce wówczas, gdy w ierny nie głosi w praw dzie h e­ rezji, ale naukę potępioną przez papieża lub sobór powszechny, a także gdy z uporem odrzuca naukę głoszoną autentycznie przez papieża lub sobór w spraw ach w iary i obyczajów (k. 1371 § 1 )“ .

Podyktow any troską o jedność i nienaruszalność w iary nakaz p rzestrzegania dekretów , o których w k. 754, a także dyspozycje k. 1371 § 1, nie mogą oczywiście przekreślić fa k tu , że ak t w ia­ r y m a ze sw ej n a tu ry c h a ra k te r d o b ro w o ln y S2. Dla pełnego zro­ zum ienia tej wolności konieczne jest nie tylko dostrzeganie jej jako niezbyw alnego p raw a każdej osoby ludzkiej, lecz rów nież uw zględnienie aktu, że a k t w iary jest pobudzany łaską B o ż ą 8ł. T en m om ent nie znalazł chyba dostatecznego uw zględnienia w K odeksie. Poniew aż Kościół jest zw iązany praw dą objaw ioną, po­ w ierzoną m u do nieskażonego przechow yw ania, nie można na jego fo rum trak to w ać zagadnienia wolności religijnej w o derw a­ n iu od problem u p r a w d y 54. N iem niej jed n ak praw o kościelne nie może nie liczyć się z napięciem mogącym w yniknąć z troski o jed ­ ność i nieom ylność w iary z jednej stro n y oraz wolności chrześci­ jan in a z drugiej strony. Na niedostatkach K odeksu w tym zak re­ sie odbija się dom inująca w księdze o Urzędzie N auczycielskim jednostronna relacja M agisterium — obseąuium , nie uw zględnia­ jąca w zajem nego odniesienia U rzędu Nauczycielskiego i zm ysłu w iary ogółu w ie rn y c h 35. Zbyt słabo dochodzi do głosu w K odek­ sie fak t, że Kościół to kom unikacja w iary. W tym kontekście trzeba — m ając na oku k. 754 — wskazać na k. 212 § 3 oraz 218. P ierw szy z nich przyznaje w iernym praw o, k tóre niekiedy może być obowiązkiem, w yjaw iania pasterzom swojego zdania w sp ra­ w ach dotyczących dobra Kościoła oraz ujaw n ian ia tegoż zdania innym w iernym . P raw o to obw arow ane jest szeregiem klauzul: stosow nie do posiadanej wiedzy, kom petencji i zdolności oraz przy zachow aniu nienaruszalności w iary i obyczajów oraz szacunku wo­ bec pasterzy, a także z uw zględnieniem wspólnego pożytku i god­ ności osoby. Zastrzeżenia te są w yrazem możliwego napięcia m ię­ n P or. H . H e i - n e m a n n , L e h r b e c in sta n d u n g in d e r k a th o lis c h e n K ir c h e . A n a ly s e u n d K r i t i k d e r L e h r b e a n s ta n d u n g s v e r fa h r e n , T r ie r H3@’i (C an o n ist'ica 6). *2 D H 10. D S 1526. P o r. te ż L G 12, s4 G. L u f, w : H d b K a th K R 563. 85 W. A y m a n s , D ie K ir c h e im C o d ex. E k k le s io lo g is c h e A s p e k te d es n e u e n G e s e tz b u c h e s d e r L a te in is c h e n K ir c h e , w : V eritaiti C a th o fic a e . F e s ts c h r i f t L. S c h e f f c z y k , H rsg . A. Z i e g e n a u s , , F. C o u r t h, P h . S c h ä f e r , A s c h a ffe n b u r g 1885, 668.

(12)

[11] Kanon 753 oraz 754s 71 dzy jednością w iary a praw em do w yrażania w łasnego zdania. Bazą w ew nątrzkościelnego dialogu może być jedynie jedna, wspól­ na w iara.

S tojąca u podstaw k. 754 trosk a o jedność i nienaruszalność w iary nie narusza też wolności badań teologicznych, p rzy czym w łasne, uzasadnione fachow ą wiedzą zdanie należy w yrażać w sposób roztro pny z zachow aniem posłuszeństw a należnego U rzę­ dow i N auczycielskiem u (k. 218). U rzędu tego i zadań teologów nie m ożna pojm ow ać alternatyw nie. Rozładow aniu ew entualnych napięć m ają służyć norm y regulujące sposób postępow ania przy b adaniu praw ow ierności n a u k i88. N apięcia nie pow inny jed n ak przesłaniać faktu, że zarów no praw o do badań teologicznych, jak i p raw o do w ypow iadania w łasnego zdania w Kościele zn ajd u je sw oją podstaw ę w kom unikacji w iary. Dopiero przy tym zało­ żeniu staje w eklezjologicznie w yraźnym św ietle rola U rzędu N au­ czycielskiego i jego praw o do naprow adzających czy rozstrzyga­ jących interw encji.

W yłożenie przez Kościół d o k try n y lu b potępienie błędów w y­ m aga od w iernych n ajp ierw w ysiłku zrozum ienia racji, dla któ­ rych dokum ent, o który m mowa w k. 754, został w ydany. Jeśli w iern y po sam okrytycznej refleksji nie może akceptow ać treści zaw artej w dokum encie, w inien postępować zgodnie z w łasnym su m ie n ie m 37. P rzekonania w spraw ach w iary nie da się bowiem zadekretow ać.

Pow ołanie się na w łasne sum ienie i niew zruszalny obowiązek postępow ania zgodnie z n im 38 nie może jedn ak być w ygryw ane przeciw dobru w spólnoty kościelnej, zwłaszcza zaś przeciw jed ­ ności w iary. Dotyczy to nie tylko p ra w d definiow anych, lecz całej n auk i autentycznie przez Kościół przepow iadanej, a sta ­ now iącej dobro całej w spólnoty i w yznaczającej w spólnotow ą p ra k ­ tykę w iary. S tąd w dokum entach w ydanych zgodnie z k. 754 trzeba w takich sytuacjach odróżnić ich treść d ok try n aln ą oraz dyspozycyjną. Umożliwia to przestrzeganie d ek retu — in te rp re ­ tow anego zgodnie z zasadam i in terp re tacji ustaw kościelnych — mimo w ątpliw ości co do jego zaw artości d o ktry nalnej czy wręcz

3a A A S 63' (197.1) 2:34—<238. S p o śró d b o g a te j l i t e r a t u r y : E. C o r e c c o , W. A y m a n s, K a th o lis c h e s L e h r a m t u n d T h e o lo g ie , C o m m u n io 3 (1-.974) 150.— 170‘; H . H e i n e m a n n . L e h r b e a n s ta n d u n g ...

37 C h. L e i t m e y e r , D er K a th o l ik u n d se in R e c h t in d e r K irc h e .

K r itis c h - k o n s e r v a tiv e Ü b e rle g u n g e n , W ie n — F r a n k f u r t — B a se l 1971,

rlO'8. P o r. ta k ż e J . G. Z i e g l e r , V on G e s e tz z u m G e w isse n . D as V e r ­ h ä ltn is v o n G e w is s e n u n d G e s e tz u n d d ie E r n e u e r u n g d e r K ir c h e , F r e i­ b u r g — B asel — W ie n 18€ß, 5.6— 65; 1:11— 114 (Q u a e stio n e s d is p u ta - ta e 39). 38 Z a sa d n ic z o r.a te n te m a t J . G. Z i e g l e r , V o n G e s e tz z u m G e ­ w isse n ..., 36— 50; 76— 1,15.

(13)

72 Ks. R. Sobański 112] n ieakceptacji tej zaw artości. Może to oznaczać także konieczność zachow ania silentium o b sequio sum 3S, zwłaszcza gd y chodzi o oso­ b y piastujące urząd zw iązany z publicznym n au c zan iem 40. P od­ porządkow anie się dekretow i nie powinno jed n ak ham ow ać d a l­ szych badań ani fachow ej w ym iany inform acji. W ręcz przeciw nie, w ątpliw ości czy uzasadniony dyssens wobec wyłożonej n auk i po­ głębiają obowiązek dalszych badań. W ym aga tego dobro Kościoła z dwóch powodów. N ajpierw ze w zględu na pełniejsze poznanie i klarow niejsze przepow iadanie w iary. Po w tó re dlatego, że m il­ czenie, k tóre z racji nadrzędnego dobra w iernych (zgorszenie, zam ęt um ysłów) może być uzasadnione, prow adzi do „em igracji w e w n ętrzn e j”, nie tylko kłócącej się z przesłankam i pozycji chrze­ ścijanina we wspólnocie w iary, lecz przede w szystkim w y d rążają­ cej porządek kościelny z jego istotnych tr e ś c i41.

Podobnie jak to ma m iejsce w odniesieniu do w szystkich ustaw kościelnych, trzeba in te rp re tu ją c dokum enty, o który ch m owa w k. 754, pam iętać, że są one w yrazem pew nego stan u wiedzy, ocen i rozeznania w potrzebach społecznych. Ze w zględu na expressis verbis wyłożoną (lub potępioną) w nich do ktrynę sta­ now ią one w yraźniej niż „czysto dyscyplinarne” d ek rety św ia­ dectw o w iary Kościoła. S tałe trw a n ie „w nauce Apostołów i we wspólnocie b ra te rsk ie j” (DV 10) to podstaw ow e k ry teriu m herm e- neutyczne tych dokum entów .

Uwagi końcowe

K. 753 oraz 754 należą do tych, które dobitnie ilu stru ją po­ w iązanie p raw a kościelnego z w iarą i m oralnością, odsłaniają im - m an en tn y w ierze w ym iar praw ny. W iara, jej przekaz uzasadnia ostatecznie w szelkie dyspozycje kanoniczne, nie tylko te, k tó re przekaz ten m ają w prost za swój przedm iot. P ra k ty k ą praw a ko­ ścielnego rządzą te sam e założenia, k tóre stoją u podstaw w ia­ ry, w śród nich wolność a k tu w iary, dążność do zgodności aktów zew nętrznych i w ew nętrznych. N ajbardziej naw et p ery fery jn e norm y, pozornie wyłącznie porządkow e i podyktow ane bezspornie racjam i historycznym i, stają się ostatecznie zrozum iałe jedynie w odniesieniu do centraln ych p raw d chrześcijaństw a. Podlegają więc zasadom in te rp re ta c ji teologicznej, w łaściw ej dla w szystkich enuncjacji urzędu kościelnego, niezależnie od tego, czy w prost i bezpośrednio dotyczą p raw d w iary, zasad m oralności czy po­ rząd k u kanonicznego. W in te rp re ta c ji te j stosuje się zasady h e r­

ss Wszak nie chodzi o faćta dogmatlća — DS 2SS0. 40 Ch. L e i t m e i e r , D ie A ssen sp flich t..., 180. 41 A. M ü l l e r , D as P roblem ..., 1.99.

(14)

[13] Kanon 753 oraz 754 73

m e n e u t y k i p r o w a d z ą c e d o z r o z u m ie n ia t e k s t u ja k o ś w ia d e c t w a w ia r y . W y r a ż e n ie p o w y ż s z e g o w k a t e g o r ia c h p r a w n ic z y c h j e s t r ó w n o z n a c z n e z p o s t u la t e m d y n a m ic z n e j in t e r p r e t a c j i k a n o n ó w .

C a n o n 753 e t 754: le s q u e s tio n s ch o isies

O n p r é s e n te u n e v e rs io n p o lo n a is d ’u n a r tic le p u b lié d a n s „ S tu d ia c a n o n ic a ” (v. 20, 108®, n. 2i), n u m é r o sp é c ia l s u r la fo n c tio n d ’e n se ig ­ n e m e n t c’a n s l ’E g lise, liv r é p o u r c o m m é m o r e r le c e n te n a ir e d e la c h a r t e p o n tific a le de l’U n iv e r s ité S a in t - P a u l a O tta w a e t le 60e a n n i­ v e r s a ir e de la fo n d a tio n d e la F a c u lt é de D ro it c a n o n iq u e de c e tte U n iv e rs ité .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Proszę przepisać odmianę tego czasownika do zeszytu (znajduje się obok zdjęcia w pomarańczowej ramce.).. Następnie z podręcznika

Narysuj

Powtórzona ocena mikrobiologiczna wyrobów wegetaria skich po zastosowaniu dłu szego okresu parzenia oraz wprowadzeniu do przetwórni zasad Dobrej Praktyki Higienicznej

ketchup, tomato paste, cured meats etc.) may contain trace levels of allergens: gluten, milk (including lactose), eggs, soy, nuts, celeriac and

Lehra-Spławińskiego polski język urzędowy miał już pewne tradycje, sięgające czasów stanisławowskich, ale rozwinął się prawdziwie w dobie Księstwa

Kodeks Karny (Dz. 297, §1: „kto w celu uzyskania dla siebie lub kogo innego zamówienia publicznego, przedkłada podrobiony, przerobiony, poświadczający nieprawdę albo

W przypadku, gdy Wykonawcę reprezentuje pełnomocnik, należy wraz z ofertą złożyć pełnomocnictwo (oryginał lub kopię poświadczoną notarialnie) określające jego zakres

Duchowa tradycja Kościoła, idąc za precyzyjnym wskazaniem Chrystusa (por. Mt 25, 36), wyróżniła jako jeden z uczynków miłosiernych wobec ciała odwiedzanie uwięzionych. Ci,