• Nie Znaleziono Wyników

"Polska czyli o położeniu, ludności, obyczajach, urzędach i sprawach publicznych Królestwa Polskiego księgi dwie", Marcin Kromer, przekład Stefana Kazikowskiego, wstęp i oprac. Romana Marchwińskiego, Olsztyn 1977 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Polska czyli o położeniu, ludności, obyczajach, urzędach i sprawach publicznych Królestwa Polskiego księgi dwie", Marcin Kromer, przekład Stefana Kazikowskiego, wstęp i oprac. Romana Marchwińskiego, Olsztyn 1977 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Sikorski, Jerzy

"Polska czyli o położeniu, ludności,

obyczajach, urzędach i sprawach

publicznych Królestwa Polskiego

księgi dwie", Marcin Kromer,

przekład Stefana Kazikowskiego,

wstęp i oprac. Romana

Marchwińskiego, Olsztyn 1977 :

[recenzja]

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3-4, 506-509

(2)

5 0 6 R ecenzje i om ówienia

P rz e d sta w io n a tu ta j p u b lik a c ja Z b ig n iew a N o w ak a z asłu g u je n a w ysoką o cen ę i z p ew n o ścią zo stan ie ży czliw ie p rz y ję ta p rzez in k u n a b u listó w , m iło ś­ n ik ó w k sią żk i i szero k ie rzesze c zy teln ik ó w . M ożna oczekiw ać, że d alsze b a d a ­ n ia w y ja śn ią do ko ń ca is tn ie ją c e jeszcze z ag ad k i, zw iązan e z p o c zątk am i sz tu k i d ru k a rs k ie j w P ru s a c h K ró lew sk ich w X V stu le c iu 3.

J e r z y P rze ra c k i

M a r c i n K r o m e r , P o l s k a c z y l i o p o ł o ż e n i u , l u d n o ś c i , o b y c z a j a c h , u r z ę d a c h i s p r a w a c h

p u b l i c z n y c h K r ó l e s t w a P o l s k i e g o k s i ę g i d w i e . P r z e k ł a d S t e f a n a K a z i k o w s k i e g o , w s t ę p

i o p r a c o w a n i e R o m a n a M a r c h w i ń s k i e g o , O l s z t y n 1977, P o j e z i e r z e , s s . L I , 224, i l u s t r . 29 + + m a p a ( w k ł a d k a ) .

J e s t to p ią ta z k o lei p o zy cja, ja k ą o lsz ty ń sk ie w y d aw n ictw o p rzy g o to w ało w ra m a c h se rii „ L ite ra tu ra W arm ii i M azu r w D aw n y ch W iek ach ” . Je d n a k że a n i ów szy ld re g io n a ln y , a n i też zw iązek K ro m era z W arm ią, n ie m ogą p rz e ­ sąd zać o a d re sa c ie , do k tó reg o k iero w an a je s t ta k siążk a.

P olonia M arcin a K ro m e ra (P olonia siv e de s itu , p o p u lis, m o rib u s, m a g i­ stra tib u s e t rep u b lica R eg n i P o lo n ici lib r i duo) n a le ż y bow iem do n a jw y b it­

n ie jsz y c h z ja w isk w h is to rii p iśm ie n n ictw a ziem p o lsk ich . S am K ro m er, a u to r am b itn eg o m o n u m e n tu w p o sta ci trz y d z ie s tu k sią g h is to rii O p o ch o d zen iu

i d zieja ch P o la kó w , p oczątkow o n ie d o cen iał sp ecy ficzn ej, sa m o istn e j w a rto śc i

d z ie łk a. W y zn aczał m u ro lę s a te lity , to w arzy sząceg o w sen sie b ąd ź to w p ro ­ w ad zający m , b ąd ź u z u p ełn iają cy m ta m te m u d ziełu głó w n em u . A tym czasem

P o lo n ii p isa n y b y ł w łaśn ie su k ces, i to w s k a li e u ro p e jsk ie j.

K ro m e r n ie sp ieszy ł się z p u b lik a c ją . G otow e d ziełk o — rzecz aż n ie ­ p raw d o p o d o b n a — p rzez p ra w ie la t d w ad zieścia p o zo staw ało w b ru lio n ie . L ecz oto za n am o w ą p rz y ja c ie la — b isk u p a K arn k o w sk ieg o — a u to r o fia ro ­ w u je rę k o p is H en ry k o w i W alezem u, cu d zo ziem sk iem u k ró lo w i P o lsk i, z in te n ­ c ją w p ro w ad z en ia go w sta n o g ó ln y i p o rz ąd e k p ra w n y K ró le stw a , k tó ry m m ia ł rząd zić. P rz y te j o k a z ji rę k o p is m u sia ł b y ć oczyw iście u z u p ełn io n y . H en ­ ry k W alezy o trz y m a ł bow iem in fo rm a c ję d o ty czącą u s tro ju p a ń stw a i u rz ę ­ dów w P o lsce w p e łn i a k tu a ln ą . O d teg o m o m en tu zaczy n a się też ży w o t w ła s­ n y d z ie łk a K ro m ero w eg o : ju ż w ro k u n a stę p n y m (1575) bez w ied zy i w oli a u to ra w y ch o d zi ono d ru k ie m w e F ra n k fu rc ie n a d M enem — z arek lam o w an e fach o w o p rzez w y d aw cę jak o „b ard zo po ży teczn e i uczone d zieło uczonego czło w iek a”. K ro m e r w sty d z ił się teg o d ru k u z pow o d u istn ie ją c y c h w n im b łęd ó w i m oże to w k o ń cu b y ło pow odem , iż zd ecy d o w ał się n a ed y cję a u to r­ ską. Ja k ż e je d n a k w ym uszona m u siała być ta d ecy zja, sk o ro ju ż p iętn a śc ie la t w cześn iej m o lesto w an y b y ł w sp ra w ie w y d an ia d z ie łk a i o fe rtę ow ą b e za p ela ­ c y jn ie o d rzu cił. E d y cja a u to rs k a doszła do sk u tk u w 1577 ro k u w K o lo n ii u C h o lin u sa, k tó ry ju ż n a stęp n e g o ro k u zd ecy d o w ał się p o w tó rzy ć całe p rz e d ­ sięw zięcie. Do su k c esu ro z p raw k i p rz y cz y n ił się n ie w ą tp liw ie z u p ełn y b ra k a k tu a ln e j in fo rm a c ji o P o lsce — jed n y m z n a jb a rd z ie j p rzecież zn aczący ch

3 P o r . A . K a w e c k a - G r y c z o w a , D z i e j e d r u k a r s t w a u P o l s c e X V i X V I w i e k u . S t a n b a d a ń

i p o s t u l a t y , w : D a u m a k s i ą ż k a i k u l t u r a . M a t e r i a ł y m i ę d z y n a r o d o w e j s e s j i n a u k o w e j z o k a z j i

p i ę ć s e t l e c i a s z t u k i -dTukaTSkiej из P o l s c e , p o d r e d . S . G r z e s z c z u k a i A . K a w e c k i e j - G r y c z o w e j , W r o c ł a w —W a r s z a w a — K r a k ó w — G d a ń s k 1975, s s . 9— 32.

(3)

50 7

i n a jw ię k sz y ch p a ń stw k o n ty n e n tu . W ięcej b o w iem n iż p rz ed stu le c iem E n easz S y lw iu sz P icco lo m in i w y p u ścił n a ś w ia t sw ą b a ła m u tn ą opow ieść o P o lsce i ta k i je j o b ra z p o zo staw ał d o tąd w św iad o m o ści ośw ieconego E u ro p ejc zy k a . W y d aje się p raw d o p o d o b n e — p o w tó rzm y to za R om anem M arch w iń sk im — że K ro m ero w i p rz y św ie ca ła ch ęć n a p ra w ie n ia czy sp ro sto w a n ia ow ego o b razu , sk o ro n a w e t w te k śc ie sw ego d z iełk a b ezp o śred n io z n im p o lem izu je. W ty în też k o n tek ście w y p ad a n am o ceniać ro lę, czy m oże w ręcz m isję ow ej ro z p ra w ­ k i, ja k ą zaczęła on a p ełn ić od 1575 ro k u p rzez całe (co n a jm n ie j) n a stę p n e stu lec ie.

P rz e k ła d p o lsk i b y ł d o ty ch czas ty lk o je d e n — d o k o n an y p rzez W ład y sła­ w a S y ro k o m lę i w y d an y w W iln ie w 1853 ro k u . N a ty m tle i w ty m m iejscu d o p iero m ożna w ięc so b ie u św iad o m ić w agę p rz ed sięw zię cia, k tó re z w ła sn e j in ic ja ty w y , n iem ały m k o sztem i z n a d zw y czajn ą sta ra n n o ś c ią zrealizo w ało o lsz ty ń sk ie w y d aw n ictw o „ P o jez ierz e ” . P o z o sta je fa k te m , że d o p iero ta ed y cja stw o rz y ła p o te n c ja ln ą m ożliw ość, iż sła w n e d ziełk o K ro m era o p isu jąc e d aw n ą P o lsk ę, sta n ie się rzeczy w iście zn an e P o lak o m .

Z aró w n o w y d aw n ictw o , ja k te ż a u to r p rz e k ła d u o ra z w łaściw y e d y to r w osobie k o m p eten tn eg o h isto ry k a -m e d ie w isty (a p rz y ty m zn aw cy K ro m e ra) w y w ią z ali się ze sw ego z ad a n ia w sposób rz e te ln y . P o d sta w ą p rz e k ła d u u czy­ n io n o — w obec zag in ięcia a u to g ra fu — w y d an ie k o lo ń sk ie z 1578 ro k u , in n e n iż to , n a k tó ry m o p ie ra ł się S y ro k o m la. P rz e k o n y w ają cą m o ty w ację teg o w y b o ru z n ajd u jem y w e W stę p ie . C ały a p a ra t e d y to rs k i, pom im o p o p u larn eg o c h a ra k te ru w y d aw n ictw a — a po części m oże n a w e t i d late g o — z a jm u je spo­ ro m iejsca. W stę p zaw ie ra n a p rzó d o gólną p re z e n ta c ję d z ie łk a, p o tem dano osobną n o tę o a u to rz e — co n a le ż y ro zu m ieć d o sło w n ie, n ie je s t to bow iem p ro ste stre sz cz en ie ży cio ry su K ro m era. D alej n a stę p u ją ro zw ażan ia o czasie p o w sta n ia o raz p ierw szy ch w y d a n iac h d ziełk a, n a stę p n ie e d y to r p rz ed sta w ia g łów ne k w e stie z a w a rte w obu k sięg ach , k re śli u w a g i o p o d sta w ie źró d ło w ej, n a k tó re j o p ie ra ł się K ro m e r, u w a g i o p rz e k ła d z ie , b y podać n a k o ń cu dosyć szczegółow e w sk azó w k i b ib lio g ra fic z n e. A p rzecież n a ty m n ie k o n iec: są jeszcze p rz y p isy rzeczow e, je s t sło w n iczek b io g rafic zn y , sło w n iczek n azw i po ­ ję ć g eo g raficzn y ch , sp is ilu s tra c ji.

N ie m am y pod ad resem te j k sią żk i zasad n iczy ch u w ag k ry ty cz n y ch . Co się ty cz y zatem g e n era lió w — m ożna ra cz ej ch w alić n iż k ry ty k o w a ć. O d n o tu j­ m y p rz eto a m b itn ą p ró b ę d a n ia o d p o w ied zi — p o p a rte j w n ik liw y m i p rz y p i­ sam i — w ja k ie j m ierze d ziełk o K ro m era w y trz y m u je k o n fro n ta c ję z d z isie j­ szym sta n em b a d a ń n a d P o lsk ą X V I w iek u . I tu M arch w iń sk i dow odzi: o b raz d an y p rzez K ro m era to o b raz k o m p letn y . To n a jle p sz e jeg o d zieło (s. X X X IV ). W U w agach o p o d sta w ie źró d ło w e j e d y to r z ad a ł sobie sp o ro tru d u , ab y odpo­ w ied zieć n a p y ta n ie , co je s t tw o re m w ła sn e j p ra cy K ro m era, a co pochodzi z zapożyczeń. K o n k lu d u je: w p rzew ad ze je s t to p ra ca o ry g in a ln a — zw łaszcza g d y chodzi o k sięg ę d ru g ą , b ęd ącą p ierw szy m w ogóle zary sem u s tro ju p o li­ ty czn eg o P o lsk i (ss. XV— X V III).

Im p o n d era b ilia : K ro m e r m ia ł o trzy m ać k a n o n ik a t w a rm iń sk i „z p re z e n ty k ró le w sk ie j” (s. X I). S p ie rać się m ożna, czy ab y rzeczy w iście p o sia d ał k ró l p o lsk i p raw o p re z e n ty n a k a te d rę w arm iń sk ą? E d y to r u w aża, iż w sp o m ag ając H ozjusza n a W arm ii, K ro m er „ p rzy g o to w y w ał so b ie n ie ja k o g ru n t pod o b jęcie teg o b isk u p stw a , k tó re w łaściw ie jak o je d y n e w szesn asto w ieczn ej P o lsce było

(4)

5 0 8 R ecenzje i om ówienia

jeszcze d o stęp n e d la zasłu żo n y ch sy n ó w m ieszczań sk ich ” (s. X II). N ie b y ł to ju ż żad en m o ty w , sk o ro s ta ra n ia ow e p o p rz ed z iła n o b ilita c ja — m ożna b y tu ra cz ej m ów ić o k ło p o ta c h z in d y g en a tem . N ie fo rtu n n e je s t stw ie rd z e n ie , że „ a u to r p o d a ł w sp ó łrzęd n e g eo g raficz n e K o ro n y , a w ięc ty lk o P o lsk i - (s. X X III). M u siało b y to oznaczać, że W arm ia i P ru s y K ró le w sk ie to n ie je s t P o lsk a ; a p rzecież e d y to r w cale ta k n ie tw ie rd z i, sk o ro w in n y m m iejscu tra fn ie zau w aża, iż K ro m e r „ w p la ta W arm ię w to p o g ra fię P o lsk i” (s. X X V I). B a, p rzecież z n a jd u je je d n ą nazw ę d la w szy stk ic h ziem k ró le stw a : „ P o lo n ia ” ! K ilk a u w ag do p rzy p isó w : K o a d iu to r to n ie u rz ą d , lecz fu n k c ja (p rzy p is 4). W p rz y p isie 136 e d y to r n ie zg ad za się z K ro m erem , że w y b o ru k ró la d o k o n u je zg ro m ad zen ie se n a to rsk ie . Je g o zd an iem e le k c ja je s t p rz y w ile jem sz lac h ty , n a to m ia s t to , o czym m ów i K ro m e r, m ogło m ieć zasto so w an ie w czasie p ie rw ­ szy ch e le k c ji, „k ie d y g lo so w an ie o d b y w ało się ty lk o w ra d zie k ró lew sk iej, a z e b ra n a sz lac h ta b y ła p o w iad am ian a o w y b o rze p rzez m a rsz a łk a ” . O tóż K ro ­ m e r w y ra ża się sk ró to w o — m ów i o sam ym g ło so w an iu , k tó re rzeczy w iście m iało m ie jsc e w sen acie. Is tn ia ły je d n a k d w a o b o k sie b ie c ia ła e le k c y jn e — zg ro m ad zen ie se n a to rs k ie i zg ro m ad zen ie szlach eck ie (w łaściw ie: szlach eck o - -m ieszczań sk ie). M iejscem o sta tn ie g o b y ło p o le e le k c y jn e . G łosow anie w ięc (o d d aw an ie w otów ) o d b y w ało się w ra m a c h p ierw szeg o ze zg ro m ad zeń , a le re z u lta t w y b o ru m u sia ł u zy sk ać zgodę — b ez teg o e le k c ja n ie b y ła b y w ażn a — zg ro m ad zen ia szlach eck ieg o . A zatem is to tn ą sp ra w ą b y ło o siąg n ięcie n ie ­ zb ęd n ej jed n o ści o b u c ia ł ele k c y jn y c h . Je d n o ść tę o siąg an o p o p rzez sw o iste „ b a d a n ie ” o p in ii m as p rz y b y ły c h n a e le k c ję , d o k o n y w an e zazw yczaj n a zg ro ­ m ad zen iu p rz ed e le k c y jn y m . W obec teg o o d d aw an ie w otów w k rę g u se n a to r­ sk im b y ło ju ż ty lk o czczą fo rm aln o śc ią; re z u lta t g ło so w an ia, o g łaszan y p rzez m arsza łk a, o d p o w ia d ał w szak o czekiw aniom re p re z e n ta c ji szlac h ec k iej, k tó ra b e z p rzeszk ó d d a w a ła m u sw ój a p lau z. Z teg o w id ać, że ro la zg ro m ad zen ia szlach eck ieg o b y n a jm n iej n ie b y ła w tó rn a , m im o że a k t g ło so w an ia o d b y w ał się poza ow ym zg ro m ad zen iem (por. T. S iln ick i, P raw o e le k c y i kró ló w w do ­

b ie ja g ie llo ń s k ie j, L w ó w 1913). W p rz y p isie 175 n ie p re c y z y jn ie stw ierd zo n o ,

że „w w y p a d k u zw o ln ien ia k a n o n ii p raw o w y b ie ra n ia k a n o n ik ó w p rz y słu g i­ w ało p ap ieżo w i w m iesiącach n ie p a rz y s ty c h , a b isk u p o m w m ie sią ca ch p a rz y ­ sty c h ” . W rzeczy w isto ści ta k n o m in a c ja p a p ie sk a , ja k i w y b ó r d o k o n y w an y p rz ez k a p itu łę (a n ie p rzez b isk u p a ), m ogły n astęp o w ać w m ie sią ca ch z u p ełn ie dow o ln y ch . W spom niane zaś u p ra w n ie n ia s tro n z ale ża ły od teg o , w jak im m ie sią cu (p a rzy sty m czy n iep a rzy sty m ) zw o ln io n y z o sta ł k a n o n ik a t. W p rz y ­ p isie 230 e d y to r łączy k w e stię „ b ezp o śre d n iej p o d leg ło ści” b isk u p stw a w a r­ m iń sk ieg o S to licy A p o sto lsk iej z jeg o eg zem p cją, czy li zw o ln ien iem od zw iąz­ k u m e tro p o lita ln e g o z a rc h id ie c e z ją w R ydze. C zytam y, iż „w ja k ie jś m ierze fo rm aln a zależność k o ścio ła w arm iń sk ieg o od m etro p o lii ry sk ie j p rz e trw a ła do czasu se k u la ry z a c ji a rc y b isk u p stw a ” . O tóż fa k t b ezp o śred n iej p o d leg ło ści jak ie g o ś b isk u p stw a S to licy A p o sto lsk iej n ie m u si b y n a jm n ie j p rzesąd zać o jeg o k o ścieln ej eg zem p cji. A rg u m e n ta c ja k a p itu ły , n a k tó rą p o w o łu je się e d y to r, d o ty czy ła p ro te k c ji p a p ie sk ie j n a d b isk u p stw em , n ie zaś eg zem p cji k o śc ieln e j. W isto cie te ż b isk u p stw o w a rm iń sk ie n ie le g ity m u je się żad n y m ko n ieczn y m p rz y w ile jem , k tó ry b y m ó w ił o w y łącz en iu go spod w ład zy m e tro ­ p o lii, i n ig d y te ż n ie u siło w a ło zap rzeczać ta k im zw iązkom . W p rz y p isie 232 w y rażo n o p o g ląd , iż in k o rp o ra c ja W arm ii „zn a laz ła tak ż e w y ra z w u k ład zie

(5)

5 0 9

k ró la z b isk u p e m w a rm iń sk im P aw łem L eg en d o rfem z 1464 ro k u i tra k ta c ie d ru g ie g o p o k o ju to ru ń sk ieg o (1466)” . O ba u k ła d y tru d n o z estaw iać ze sobą i p o ró w n y w ać — p ierw sz y b o w iem b y ł u k ład e m o c h a ra k te rz e w ew n ętrzn y m , d ru g i zaś m ięd zy p ań stw o w y m . P rz y o k a zji k o n ieczn e sp ro sto w an ie : u k ła d z 1464 ro k u n ie b y ł z aw ie ran y p rzez k ró la , lecz p rzez Z w iązek P ru s k i, a k ró l go ra ty fik o w a ł osobnym a k te m , p o d k re śla ją c p rz ez to sw o ją zw ierzch n o ść n a d o b u k o n tra k tu ją c y m i stro n a m i. W p rz y p isie 234 stw ierd zo n o , że „P an o w ie p ru sc y w eszli do se n a tu k o ro n n eg o w 1569 ro k u ” . W rzeczy w isto ści ju ż a k t in k o rp o ra c ji z 1454 ro k u w p ro w ad zał d y g n ita rz y p ru sk ic h o raz p rz e d sta w ic ie li trz e c h ta m te jsz y c h m ia st do se n a tu k o ro n n eg o ; n a te j p o d staw ie n a p rz y k ła d za sie d li o n i w zg ro m ad zen iu se n a to rsk im w czasie e le k c ji O lb ra ch ta.

W k o ń cu jeszcze słow o o p rz ek ład z ie: w ątp liw o ści ro d zą się tu je d y n ie w zw iązk u z n azew n ictw em g eo g raficzn y m . O tóż m im o że e d y to r u p rz ed z a n a s w e W stę p ie , iż n azw y „p o zap o lsk ie, g łó w n ie z o b sz a ru Z iem O d zy sk an y ch ” p o d d an o „ tra n s lite ra c ji” , zach o w u jąc o ry g in a ln e n azew n ictw o K ro m era — to je d n a k n iec o się w ty m g u b im y . M ianow icie: 1. N ie k tó re n iem iec k ie nazw y m iejsco w o ści w y stę p u jąc e u K ro m e ra w fo rm ie z la ty n iz o w a n ej, a o dnoszące się do P ru s , p o d an o w fo rm ie o b o w iązu jącej d z isia j, n p .: O lstin eciu m — O l­ sz ty n ek , M orango — M orąg; 2. Część ta k ic h sam y ch ja k w yżej n azw m iejsco ­ w ości p o d an o w fo rm ie o b o w iązu jącej do 1945 ro k u , n p .: A lle n ste in u m — A lle n ste in , H e ilsb erg a — H eilsb erg ; 3. C zęść ta k ic h sam y ch ja k w yżej n azw pozbaw iono, fo rm y ła c iń sk ie j (n ajczęściej — choć n ie ty lk o — p rzez o d rz u ce­ n ie końców ki), tw o rząc w łaściw ie z u p ełn ie now e fo rm y . T ru d n o u zn ać bow iem , ab y m o g ły to b y ć fo rm y re p re z e n ta ty w n e d la jak ie g o k o lw ie k o k re su ch ro n o lo ­ gicznego: B a rth e ste in o — B a rte ste in , H elg eb e ila — H elg eb eil, V a rte m b e rg a — W artem b e rg , G u te sta d ia — G u te sta d , S ip e lb e in o — S ip e lb e in , F rid e la n d ia — F rid e la n d , K o en ix b erg u m — K o e n ix b erg , F ra u m b e rg a — F ra u m b e rg ; 5. P a rę ta k ic h sam y ch ja k w yżej n azw pozo staw io n o w fo rm ie n iez m ie n io n ej: P a ssa ­ ria , B ru n sb e rg a . W g ru n c ie rzeczy n ie zach o w an o w ięc o ry g in aln e g o n azew ­ n ic tw a K ro m e ra, a z ap o w iad an a „ tra n s lite ra c ja ” m a w rzeczy w isto ści m iejsce ty lk o w p a ru p rz y p ad k a ch , ta k ic h ja k : V o rm ita — W o rm ita, V a rte m b erg a — W a rte m b e rg a. K to chce zaś m oże do jść n azw y d z isiejszej w in d ek sie. S ą to m im o w szy stk o d ro b iaz g i, k tó re n ie sta n o w ią ż ad n e j p rzeszk o d y w p e rce p cji te k s tu K ro m era.

J e r z y S ik o r s k i

C z e s ł a w B l o c h , G e n e r a l I g n a c y P r ą d z y ń s k i 1792— 1850, W a r s z a w a 1974, s s . 672, i l u s t r a c j e w t e k ś c i e , W y d a w n i c t w o M i n i s t e r s t w a O b r o n y N a r o d o w e j .

A u to r, od w ie lu la t in te re s u ją c y się g e n era łe m P rą d z y ń sk im , p rzy g o to ­ w a ł n a jeg o te m a t m o n u m en taln e dzieło, k tó re sta n o w i zara zem k o m p en d iu m a k tu a ln e g o s ta n u w ied zy o w o jn ie p o lsk o -ro sy jsk ie j w ro k u 1831. W śród bo­ g a to w y k o rz y sta n y ch ź ró d eł rę k o p iśm ie n n y ch sp e c ja ln ą u w ag ę z w ra c a ją zbio­ ry P rą d z y ń sk ieg o , p rzech o w y w an e w B ib lio tece K ato lick ieg o U n iw e rsy te tu L u b elsk ieg o o raz w A rch iw u m P a w lik o w sk ich w Z ak o p an em . S ą to różnego ro d z a ju rę k o p isy P rąd z y ń sk ieg o , jeg o d o k u m en ty o so b iste o ra z a k ta S z tab u

Cytaty

Powiązane dokumenty

Kiedy bowiem wyliczali zwycięstwa jego ojca, Bolesława, kiedy wspominali po kolei podbite przez niego kraje, kiedy jeden przez drugiego wynosili w pochwałach jego postawę, gdy

Autor postawił sobie za cel przedstawienie przeobrażeń ustrojowych w Niemczech po pierwszej wojnie światowej i ich wpływu na zmiany kształtu i funkcjonowania

Doświadczenia zdobyte w trakcie realizacji badań pokazały jednak, że wymienione teoretyczne i praktyczne trudności projektowania i przeprowa­ dzania badań

Nudožerského gramatika není jen první soustavnější gramatika češtiny, aleje také první gramatikou češtiny napsanou Slovákem (narodil se roku 1555 ve

Jak widać na podstawie powyższego przeglądu, już przed reform ą z 2001 r. ustawodawca włoski stwarzał rolnikom sprzyjające warunki pro­ wadzenia działalności

Prawdziwego filozofa, jako miłośnika mądrości, nazywa także miłośnikiem Boga, ponieważ mądrość to sam Bóg, przez którego wszystko – cały świat –

Współczynnik rozszerzalności dla danego ciała zmienia się wraz z tempe- raturą – im bliżej temperatury topnienia tym jest większy, np.. Ciecz w termometrze Galileusza

Z ogromnym więc zainteresowaniem oraz uwagą zapoznałam się z publikacją dwóch znanych, a także cenionych badaczy dziejów książki i prasy XIX–XX w., cenzury rosyjskiej w XIX i