• Nie Znaleziono Wyników

"Hindenburg. Porträt eines Militaristen", Wolfgang Ruge, Berlin 1980 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Hindenburg. Porträt eines Militaristen", Wolfgang Ruge, Berlin 1980 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Martuszewski, Edward

"Hindenburg. Porträt eines

Militaristen", Wolfgang Ruge, Berlin

1980 : [recenzja]

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 1-2, 82-85

1982

(2)

82

R e c e n z j e i o m ó w i e n i a

b ie t pracujących, k a to lick ie to w a r z y stw a kobiece, m ło d z ie żo w e, śpiew acze). N ie m ożna ich także od ry w a ć od p o lity k i partii C entrum , k tórej p o słem b ył sekretarz robotniczy cen trali b erliń sk iej Zw iązku, P a u l F le isch er. A u to r p o ­ m inął także całą bogatą p ro b lem a ty k ę o św ia to w ą , szk o le n io w ą , a p rzecież ona była g łó w n ą treścią tej p racy w to w a rzy stw a ch p ara fia ln y ch . N a p o d sta ­ w i e w y r y w k o w y c h m a te r ia łó w p ra so w y ch , ja kim i d y sp o n o w a ł autor, tru ­ dno prześledzić p r zem ia n y o rgan izacyjn e p oszc zególn ych to w a r z y stw i okrę­ g ó w w ram ach jednej d i e c e z j i j a k i sto sun ek do n ich w ład z p a ń stw o ­ w ych . N a le ż a ło b y zbadać akta p r o w in c ji u r z ę d o w e j 3. Z n acznie szersze spojrzeitie na rolę chrześcijańskiej d o k try n y społecznej przynosi en cyk lik a papieża L eona X III H er um N o v a r u m , en cy k lik a P iu sa X Sin gula rii Qua da m) oraz k o le jn e u c h w a ły sy n o d ó w b isk u p ó w n iem ie ck ic h w F uld zie oraz p o le ­ m ika z obozem le w ic y , którą p row ad ziła „E r m län d isch e Z e itu n g ” i prasa codzienna p artii C entrum 4. Z abiegi k urii from borskiej n ie z a p o b ieg ły w p ły ­ w om socjald em ok racji n a zw ią zk i z a w o d o w e w o m a w ia n y c h diecezjach, jak m ożna przekonać się badając prasę i akta a rch iw aln e. S p ó źn io ne także b y ły zabiegi w celu pozyskania p rzez k ler k atolick i p roletariatu w ie jsk ie g o w dro­ dze tw o rzen ia k a tolick ich to w a r z y stw rob otnik ów rolnych, na co zw rócił u w a g ę au tor rozp ra w y (ss. 34— 35). In teresu ją ce są prób y ukazania p rzez T h im - m a organizacji b ra n żo w y ch se k c ji fa c h o w y c h w zaw odach: m e ta lo w c ó w , d rzew iarzy, k a m ie niarz y, szklarzy, sk ó rn ik ó w i inn ych . W o cen ie roli księży w k a to lick im ruchu rob otnic zym o g ra n iczy ł się autor do ukazan ia roli czo­ ło w y c h p rzed sta w icieli z p om in ięciem a k ty w u p a rafialn ego, w ty m także p olsk ieg o pochodzenia, k tó r y od la t tk w ił w ty m ruchu i w y k a z y w a ł w ie le in w e n c ji (np. ks. W ik tor Jasiński, A u g u st W eichsel, Jan Skirda, D ęm ski, F e ­ licja n K ow alsk i, A lo jzy K o zło w sk i i inni).

R ozpraw a p o w y ższa jest c en n y m źródłem do d ziejó w W arm ii i diecezji sz czeg ó ln ie c h e łm ińsk iej, m niej d iecezji g dańskiej u s c h y łk u X I X i w po­ czątkach X X w ie k u , w ty m ta k ż e do d ziejó w prasy. A u to r p rzyzn aje, że w diecezjach ch ełm iń sk iej i g dańskiej p ro leta ria t stronił od udziału w n ie ­ m ieck im ru ch u robotniczym , p od ob nie jak na W a r m i i 5.

Z y g m u n t h i e t z

" W o l f g a n g R ü g e , H i n d e v b t i r g . P o r t r ä t e i n e s M i l i t a r i s t e n , V E B D e u t s c h e r V e r l a g d e r W i s s e n s c h a f t e n , B e r l i n 1980, s s . 48b.

P a u l von B e n e c k e n d o r ff und von H indenburg, jed en z k ilk ud ziesięciu p ru sk ich gen era łó w , k tó r y m ż y cie do przejścia na em e r y tu r ę (w jego p r z y ­ padku stało się to w 1911 roku) n ie dało okazji w y k a z a n ia się — ch oćb y t y l ­

2 A r c h i w u m D i e c e z j i W a r m i ń s k i e j w O l s z t y n i e , A r c h i w a P a r a f i a l n e , W r z e s i n a n r 18; O l s z t y n n r 1223, 1224, 1225, 1226, 1227, 1228; A r c h i w u m B i s k u p i e , H , 297, 298, 299, 300; V e r i u a l - t u n g s - B e r i c h t d e s K a t h A r b e i t e r v e r e i n S t . J a k o b u s z u A l l e n s t e i n f ü r d e s J a h r V e r e i n s 1905, A l l e n s t e i n 190G, s , 35. 3 Z e n t r a l e s S t a a t s a r c h i v , H i s t o r i s c h e A b t e i l u n g I I , M e r s e b u n g , M i n i s t e r i u m d e s I n n e r n , R e p . 77, C B S 162, n r 165, B d . 1—2, n r 475; B d . 1—2, n r 683; T i t 867, 16a—17 i i n n e . 4 „ E r m l ä n d i s c h e Z e i t u n g ” , „ E r m l ä n d i s c h e V o l k s f r e u n d ” , „ S t . J a k o b i G l Ö c k l e i n ” , „ A l l e n - s t e i n e r V o l k s b l a t t ” , „ A i l e n s t e i n e r Z e i t u n g ” . C y t o w a n e p r z e z a u t o r a „ W e s t d e u t s c h e A r b e i t e r Z e i t u n g ” i „ A r b e i t e r f r e u n d ” b y ł y t u t e j s z e m u Z w i ą z k o w i D i e c e z j a l n e m u n i e p r z y c h y l n e . 5 К . W a j d a , K l a s a r o b o t n i c z a P o m o r z a W s c h o d n i e g o w d r u g i e j p o ł o w i e X J X i p o c z ą t k a c h X X w i e k u , W a r s z a w a 1981, s s . 57, 146.

(3)

k o w C hin ach lub w a fr y k a ń sk ic h k o lo n ia ch — ta le n ta m i d o w ó d c ó w na p o ­ lach b ite w n y c h , o b ja w ił się la tem 1914 roku d zięk i sz c z ę śliw e m u z b ie g o w i okoliczności jako „zbaw ca o jc z y z n y ”. Jeg o „rola h isto r y c z n a ” zaczęła się b o ­ w ie m od tego, że z g ło sił się w g łó w n y m d o w ó d z tw ie w m o m en cie, g d y p o­ sta n o w iło ono znaleźć k ogoś in n eg o na m ie jsc e gen. М аха v o n P r ittw itz und G affron. W alcząc w P ru sa ch W schod n ich z n a c ie r a ją c y m i a rm ia m i r o sy jsk i­ m i g e n e r a łó w R en n en k a m p fa i S a m so n o w a r e a liz o w a ł on jak u m ia ł obron n y plan gen. H elm u th a hr. von M oltke (m łodszego). W p ra w d zie zaistn iało n ie ­ bezp ieczeń stw o, lecz b y ła jednak jeszcze szansa na w y c o fa n ie się w o jsk p ru s­ k ich na lin ię W isły, w z m o c n io n ą tw ie r d z a m i G dańska, G rudziądza i Torunia. M ożna b y w ó w c z a s sp o k o jn ie r e a lizo w a ć p lan zajęcia P a ry ża i z w y c ię ż e n ia F ran cji — jak w 1870 roku. W B e r lin ie jed n a k p ostan ow ion o, że n ie n a le ż y w y c o f y w a ć się na lin ię dolnej W isły, lecz trzeba odrzucić n iep rzy ja ciela w P ru sa ch W schod n ich w b ezp o śr ed nim starciu z nim . Za tą k o n cep cją opo­ w ie d z ia ł się ró w n ie ż (49-letni w ó w cza s) gen. L u d en d o rff, k tór ego jednak m ia n o w a n o ty lk o sz e fe m sztabu, sta n o w isk o g łó w n e g o d o w ó d cy w P ru sach W sc ho d n ich p ow ierzając 66 -letn iem u o ch o tn ik o w i-e m e r y to w i...

Obaj g e n e r a ło w ie p rz y b y li w rejon toczącej się od paru dni na p ołu dn ie od O lsztyn a b itw y , która z obronnej p rzek szta łca ła się już w k o n tr o fe n ­ sy w ę. Tak w ię c obaj n o w o m ia n o w a n i d o w ó d c y je d y n ie d o p row ad zili do z w y ­ cięskiego końca operację za in icjo w a n ą u p rzed n io p rzez kogoś innego. N i e ­ m ieck a k o n tr o fe n sy w a zn iszczyła a rm ię gen. S a m so n o w a zan im jeszcze H in ­ d en b u rg o trzy m a ł p o siłk i w y c o fa n e z fron tu zachodniego. T ak w ię c u ra to ­ w a n o P r u sy W sc ho d n ie przed — p ra w d o p o d o b n ie — p rzejśc io w ą okupacją rosyjską, n ie realizu jąc p o d sta w o w e j koncepcji: o f e n s y w y aż do z w y c ię s tw a na Z achod zie i e w e n tu a ln ie ela sty czn ej obrony na W schodzie. P o n ie w a ż la te m 1914 rok u P a r y ż n ie został zajęty, a w o jn a w e F ran cji p rzek szta łciła się w p o zycyjn ą, p ropaganda n ie m ie c k a stw o r z y ła dla d o ra źn y ch c e ló w k ła m stw o 0 „ p la n o w o ” zrea lizo w a n ej n a fron cie w sc h o d n im „drugiej b itw ie pod C an- n a m i”. N a z w a n o ją p o te m ostateczn ie „drugą b itw ą pod T a n n e n b e r g ie m ” (G runw aldem ), proklam ując o d w e t (N iem iec w ilh e lm iń sk ie h ) za k lę sk ę w 1410 r. (poniesioną przez K rzyżaków ). W r z e c zy w isto ści n ie chodziło o ja k ik o lw ie k „ o d w e t”, a po p ro stu D ra n g nach O sten p r z e w a ż y ł n a d D ran g n a ch W esten.

K siążk a W olfg a ng a R u gego m ó w i „przy ok azji” n ie ty lk o o ty m . N a le ż y ona b o w ie m do n ie m ie c k ie j w sp ó łcz esn ej h isto rio g ra fii „ ro z r a c h u n k o w e j”, do prac n a u k o w y c h p o w sta ją c y c h w N ie m ie c k ie j R ep u b lice D em o k ra ty c zn ej 1 r e w id u ją c y c h d o ty c h c za so w e p o g lą d y na p rzeszłość N iem iec, zw ła szcza zaś Prus.

K siążk a R u gego n ie jest st e r e o ty p o w ą bio g ra fią ch oćb y z tego w zględ u , że relację n a t e m a t 66 p o c z ą tk o w y c h la t gen. H in d en b u rg a p rzed sta w ia na 20 stronach, a 400 d a lszy c h stron p o św ięc a 20 la to m jego starości i m itom , jakie n a tem a t oso b y H in d en b u rg a zaczęto tw o r z y ć p o 1914 roku.

Ta form aln a d ysproporcja n ie k olid u je jed nak z zasadam i, ja k ie sta w ia się p r a cy n a u k o w ej, a k siążka R ugego jest n ią n ie ty lk o dzięki n o r m a ln e m u ap a ra to w i n a u k o w e m u . Zaopatrzona jest w bogatą, u w zg lęd n ia ją c ą r ó w n ie ż arch iw a lia , lite ra tu rę przed m iotu , p rezen tu ją c z drugiej stro n y próbę now'ej sy n t e z y historyczn ej, a w ię c w y c h o d z ą c poza r a m y „portretu m ilit a r y s ty ”. T e m a t o w y c h osta tn ic h d w u d ziestu lat n ie t y le d ziałaln ości, co życia (i „ rep rez en ta cji”) e m e r y to w a n e g o gen era ła , p o te m feld m a rsza łk a , k tó r y m ia ł grać n a jp ier w rolę w ie lk ie g o d o w ó d c y w o jsk o w e g o , a n a stęp n ie p rezy d en ta

(4)

84

R e c e n z j e i o m ó w i e n i a

republiki, m usi b y ć tem atem bogatym w tło, w w y n ik u czego portret je d ­ no stk i staje się portretem śr o do w isk a czy n a w e t sp o łec zeń stw a . M usi być b ogaty w d ygresje, jeśli rew izja m itu b io grafic zn ego m a sta n o w ić in te g r a l­ n ą część rew izji rozlicznych, u k orzen ion ych w św ia d o m o śc i społecznej m i­ tów, tw o rzo n y ch nie ty lk o p rzez środki m a so w ej k om u n ik a cji (w o w y m czasie przede w sz y stk im p rzez prasę), ale ró w n ież w sp ó łtw o r z o n y c h po d zień dzi­ sie jszy p rzez h isto r y k ó w tego p okroju co W alter H u b atsch (w ty m p rzyp ad ­ ku: autor w y d a n e j w 1568 roku k siążk i H i n d e n b u rg u n d d e r Staat).

R ugę z a a k cen to w a ł w p o d ty tu le sw o jej k siążk i zam iar p rzed sta w ien ia „portretu m ilita r y s ty ”. D o sw e g o sie d e m d ziesią teg o roku życia (a zarazem do zakończenia p ierw szej w o jn y św ia to w ej) po sia d a ją cy sz czególn e p rero g a ­ t y w y (po u c zy n ien iu go dow ód cą całej arm ii n iem ie ck ie j) H in d en b u rg b y l m ilita ry stą w szerok im tego sło w a znaczeniu — k ie r o w a ł p lan am i o p e r a c y j­ n y m i i ich w y k o n a n iem , m ia ł w p ły w na z m ilita r y z o w a n ie życia w całym p a ń stw ie, p on osił od p o w ied zia ln o ść za przestę pstw a ok u p a ntó w w Belgii, Francji, P olsce, Fin lan d ii, u cze stn ic z y ł zd e c y d o w a n ie w tłu m ie n iu rew o lu cji w N iem czech , aby zejść jednak ze sc e n y p olitycz ne j w rep u b lice stw orzonej p rzez so c ja ld em o k ra tó w — bez p rep a ro w a n ej po 1914 roku aureoli.

N ie stron iący od a n e g d o ty c z n y c h sz czeg ó łó w R u g ę o p o w iad a (w rozdzia­ le I n t e r m e zz o , w k tó r y m m o w a jest o w y c o fa n iu się jego p ro ta g o nisty w z a ­ cisze h a n n o w e r sk ie j w illi w latach 1919— 1925), że n ik t n ie zap rotestow ał, g d y m a g istra t b erliń sk i dla u sp ra w n ien ia k o m u n ik a cji na K ö n ig sp la tz w y ­ st a w ił na licy ta cję gry zio n y tam przez robaki d r e w n ia n y m o n u m e n t H in d e n - burga. S p rzed an o go w ó w c z a s za jedną (złotą w p r a w d z ie , lecz ty lk o jedną) m arkę...

„ S iw y B arbarossa” w r ó c ił jed nak w 1925 roku n a p ied esta ł, jako p r e ­ z y d e n t R zeszy, jako „ p o n a d p a r ty jn y ” p rzełożon y w s z y stk ic h N ie m c ó w —* u st a n o w io n y p rzez n ie c a łe 15 m ilio n ó w w y b o rcó w , k tó r zy tw o r z y li ty lk o 37% w s z y stk ic h osób u p r a w n io n y c h w ó w c z a s do głosow an ia.

D użą za słu g ą R u gego je s t to, że w drugiej części sw o jej k siążk i um iał w p r z e k o n y w a ją c y sp osób pokazać ten m ech a n izm p olity cz n o -ek o n o m ic zn y , k tó r y sp o w o d o w a ł, że p r e z y d e n t-fe ld m a r sz a łe k dzięki „ d arow an iu m u -przez n a ró d ” (należących n ie g d y ś do rodu, z k tór ego się w y w o d z ił) m a ją tk ó w pod K isie lic a m i został jed n y m z jun k ró w w sch odn iop ru skich . A kcja ta, z r ea lizo ­ w a n a z in ic ja ty w y i sta ra n iem p rzed e w sz y stk im h rab iego Elarda v o n O ld en ­ burga, w ie lk ie g o (w ięk szego od H indenburga) w ła śc ic ie la zie m sk ie g o z J a - n u szew a pod Suszem , n ie ty lk o zaspokajała m iło ść w ła sn ą o b d arow an ego (a R u g ę przytacza w ie le przy k ła d ó w , św ia d cz ą cy ch o tym , że H in d en bu rg b y ł czu ły na w szelk ie, n a w e t g r o te sk o w e d o w o d y uznania i czci), ale też m o ra ln ie i uczu cio w o w iązała p ierw szą osobę w p a ń stw ie i w ła śc ic ie la dóbr ry cer sk ich O grodzieńca i Ł ę g n o w a z b liższy m i i dalszym i, dobrze urodzo­ n y m i sąsiadam i. W ięcej — R u g ę a n a lity c z n ie w y k a z u je , że w sp ó łju n k ie r stw o p ro w a d ziło do p ow iązań n ie ty lk o o ch a rak terze to w a rzy sk o -so c ja ln y m , ale też u m o ż liw ia ło czerpanie p rzez osoby p r y w a tn e , a dobrze urodzone, n ie z a w sze p r a w n ie uzasad n ion ych korzyści gospodarczych.

W p ra w d zie R ugę ca łk o w icie pom ija polski p rob lem w P ru sa ch czy choć­ by ty lk o n a M azurach, W arm ii i P ow iślu , a w ię c na te r e n ie p o n iek ą d s ą ­ sia d u ją cy m z w ie jsk ą sie dz ib ą H indenburga, to jed nak u w z g lę d n ie n ie przez n ie g o w sp o m n ia n y c h przed c h w ilą w sch o d n io p ru sk ich e le m e n tó w w g osp o­ darczej p o lity c e rządu b e rliń sk ieg o (za p rezy d en tu ry w ła śc iciela dóbr r y ­

(5)

cersk ich w p o w ie c ie suskim ) jest p o śre dn io c en n y m p r zy czy n k iem b a d a w ­ czy m dla h isto r y k ó w in te resu ją cy ch się p r o b lem a ty k ą ludności polskiej w P ru sa ch w o k resie m ię d z y w o je n n y m .

N a jb ard ziej p u b lic y sty czn o -p o lem iczn y , a zarazem (z n a u k o w e g o pun ktu w id zen ia) p o w ie r z c h o w n y charakter m ają te fr a g m e n ty k siążk i R ugego, k tó ­ re ilu stru ją przejęcie w ła d z y w R zeszy przez H itler a. T rudno się zresztą te m u dziw ić, skoro z jednej stro n y próbuje działać zn ied o lężn ia ły starzec, m ający b y ć b oh ater em książki, z dru giej zaś z d ecy d o w a n ie dąży do celu p rzy ­ w ó d ca partii p o lity cz n e j w alczącej o w ład zę, a o ży w io n ej k o n cep cja m i jakże blisk im i w g ru n cie rzec zy g ło w ie p ań stw a. W ła śn ie d ojście H itler a do w ła d z y stw o r z y ło w N ie m c z e c h p rzesłan ki d la p ełn ego, p o lity cz n e g o i gospodarczego ren esa n su tra d y cji m ilita r y sty cz n y c h , k tó r y m dość n ie u d o ln ie s ta w ia ł tamę tra k ta t w ersa lsk i, a k tó r y m z a w sz e pozostał w ie r n y feld m a rsza łek w y b r a n y w 1925 roku na p rezyd en ta Rzeszy.

W śród sz czegółów , k tó r e u sz ły u w a d z e redakcji w y d a w n ic z e j, a które n a le ż y o k reślić jako bu d zące w ą tp liw o śc i form aln e, trzeba w y m ie n ić prze­ rob ien ie n a z w y „P o m o rze” n a „ P o m o r je ” (s. 10) czy n ie z b y t p r e c y z y jn e o k reślen ie czasu, w k tó r y m O grod zien iec z n alazł się n a te r e n ie P ru s W sc h o d ­ n ich (s. 11). N a le ż a ło podać d ok ładn ą datę: rok 1919.

Z am iast B u k o w in y , jako k ra in ę „b ogatą w ropę n a fto w ą ” n a leża ło p o­ dać (na s. 51) zachodnią U krainę, a zgod n ie z w ó w c z a s sto so w a n y m n a z e w ­ n ic tw e m w sch o d n ią Galicję. R u g ę w y c h o d z i z założen ia, że O lsztyn w ok resie życia H in d en bu rga m o że nosić ty lk o i w y łą c z n ie n a z w ę A lle n ste in . A n a lo ­ giczn ie S zczytn o to ty lk o O rtelsburg, O grod zien iec — N eu d eck . P o su w a się ch y b a jed nak za daleko, g d y na s. 62 p isze N o w o G ieo rg iew sk , Iw angorod, nie p od ając t y c h n a zw w n a w ia sa ch , p o „ D ę b lin ” i „M odlin” . W sc hod n io- p ru sk ieg o p rzy ja ciela H in d en bu rga, h rab iego Elarda v o n O ldenburga, n a ­ z y w a „ O ld en b u r g -J a n u sch a u ”, d odając zg o d n ie z n ie m ie c k im z w y c z a je m do n a z w isk a r o d o w eg o n a zw ę g łó w n e g o m a ją tk u (podobnie: zu E u len b u rg -W ic- k e n czy v o n der O sten-W arnitz), lecz n a s. 228 m y ln ie u zn a je n a z w ę m a ją tk u pod S u sz e m Jan u sch a u (Januszew o) za n a z w isk o autora c y to w a n y c h p rzez sie b ie w spo m n ień .

E d w a r d M a r t u s z e w s k i

M a r i a R u t o w s k a , K d w a r d S e r w a ń s k i , S t r a t y w ś r ó d , p i s a r z y p o l s k i c h ( l i t e r a t ó w , p u b l i c y ­

s t ó w d z i e n n i k a r z y i r e d a k t o r ó w ) w c z a s i e I I w o j n y ś u ń a t o u i e j i o k u p a c j i h i t l e r o w s k i e j 1939—1945, M i n i s t e r s t w o S p r a w i e d l i w o ś c i , G ł ó w n a K o m i s j a B a d a n i a Z b r o d n i H i t l e r o w ­ s k i c h w P o l s c e , W a r s z a w a 1980. s s . 96.

P raca jest k o n ty n u a c ją w c z e śn ie jsz y c h p u b lik a cji M. R u to w sk ie j i E. S e r - w a ń sk ie g o d o ty c zą cy ch stra t o so b o w y c h śr o d o w isk a tea tr a ln eg o , m uz yczn ego, b ib lio tek a rsk ie g o . S ta n o w iły one fr a g m e n t w y n ik ó w b a d a ń zesp ołu, p o w o ­ ła n e g o w 1975 roku, do o p racow an ia C entralnej K a r to te k i S tr a t O so b o w y ch In te lig e n c ji P o lsk ie j p r z y G ł ó w n e j K o m isji B a d an ia Zbrodni H itle r o w sk ic h w Polsce.

P opr zed zon e w stę p e m (za w iera ją cy m c h a r a k te r y sty k ę d o ty c h c z a so w y c h badań, o m ó w ie n ie źród eł i lite ra tu ry oraz za ło żeń i red ak cji pracy) lista strat lite r a tó w , p u b lic y stó w , d zien n ik a rzy i red a k to r ó w w o k resie od 1 w r z e ś­ nia 1939 rok u do 8 m a ja 1945 rok u o b ejm u je bardzo la k o n ic z n e b io g ra m y 576 osób, k tó r e bąd ź b y ły ofia ra m i w o j n y (71,7% ogółu strat), bąd ź też

Cytaty

Powiązane dokumenty

Gdy chodzi z kolei o zdolność pozw anej do podjęcia isto t­ nych obowiązków m ałżeńskich, ponens zauważa, iż obowiązki te nie tylko uśw iadam iała sobie z

Ge durende net opstarten besta~t deze mogel ijkheid niet en stoom zal dus van buiten af in~evoerd moeten worden.. Alternatieven

Stawał bowiem w obronie jego niezależności na synodzie prowincjonalnym w Piotrko­ wie; w 1589 r., pisał też w tej sprawie do papieża, tudzież, jak to za Osso­ lińskim

„Nauki teologiczne” to nazwa równoznaczna z „nauki k ościeln e” (por. 815), a studia teolo­ giczne obejmują nie tylko teologię „w ścisłym znaczeniu”, lecz także

Ideologia nowego laicyzmu w Karcie, re ­ klamującego się patetycznie rzekomym racjonalizmem i obwieszcza­ jącego triumfująco przełom wolności jednostki, nie chce dopuścić re

"Enchiridion della

Należy żywić nadzieję, że dzięki bo­ gactwu i różnorodności treści prezentow ana publikacja przyczyni się do lepszego zrozum ienia natury kościelnej władzy karania, a

Szczególną wartością jest również wsparcie Uniwersytetu Ekonomicznego, który od lat propaguje transfer nauki i praktyki, co jest niezwykle cenną inicjatywą, zwłaszcza,