• Nie Znaleziono Wyników

W kwestii liczebności oddziałów wojskowych w Polsce okresu rozbicia dzielnicowego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "W kwestii liczebności oddziałów wojskowych w Polsce okresu rozbicia dzielnicowego"

Copied!
25
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T Ä T I S L O D Z I E N S I S

FOLIA HISTOR ICA 2, 1981

Jan S zy m c za k

W KWESTII LICZEBNOŚCI ODDZIAŁÓW W O JSK OW YCH W POLSCE OKRESU ROZBICIA DZIELNICOWEGO

W śród czynników o k reślający ch w ysiłek w ojenny państw a i sp o ­ łeczeństw a poczesne m iejsce zajm uje spraw a liczebności arm ii. O liczbie zołnierzy n ależycie w yekw ipow anych i w yćw iczonych w rzem iośle w o­ jennym decydow ały: dem ograficzny i ekonom iczny p o ten cjał kraju , za­ chodzące w nim przem ian y społeczno-ustrojow e, s tru k tu ry o rg an izacy jn e państw a i w ojska oraz w iele innych determ in antów . Do czasów Bolesła­ wa III k rzy w o u ste g o p o ten cjał ten był do d yspozycji jedn ego w ładcy, lecz już jego synow ie mogli p rak ty czn ie k o rzystać tylko z zasobów w łasnych dzielnic. W m iarę p o stęp u jąceg o rozdrobnienia feudalnego liczba księstw ciągle w zrastała, o g ran iczając tym sam ym do m inimum m ożliw ości m obilizacyjne poszczególnych Piastow iczów .

Z ebranie w zm ianek źródłow ych o liczbie ludzi zaangażow anych w różnego rodzaju akcje zbrojne, zarów no o charak terze w ew nętrznym , jak i w walce z obcym najeźdźcą, oraz p rzep row adzen ie k ry ty c z n ej analizy tych d anych jest celem niniejszego arty k u łu , k tó ry stanow i pu n k t w yjścia do dalszych, pogłęb io ny ch badań nad kw estią w ysiłku

zbrojnego p ań stw a i społeczeństw a w Polsce piastow skiej.

Z najdujące się w źródłach, głów nie w kronik ach i rocznikach, ale także w m ateriale dyplom atycznym , inform acje o oddziałach w o jsk o ­ w ych w y ru szający ch na w y p raw y w o jen n e p o siadają różną w arto ść z p u n k tu w idzenia p o d jęteg o tem atu. N ajczęściej za w iera ją one ogólni­ kow ą w iadom ość, iż jak iś w ładca zebraw szy sw oje w ojsko (congiegato

e xercitu ) u d erzy ł na przeciw nika. N iew iele m ówi nam na tem at licze­

(2)

Bolesław IV K ędzierzaw y ,,in globum coacta exerciiatissim orum num ero-

sitate, Cieticas parat irrum pere provincias" i podobna w treści zapiska

pióra k ro n ik arza w ielkopolskiego („congregala exerciiatissim o rum innu-

m era m u ltitu d in e P olonorum ")1. Rów nież inform acje o zgrom adzeniu „exercitu valido"; „grandi [...] e x e r c i t u „multis m iiibus virorum"-, „non p a rvo ex erc itu " lub ,dolali su e gentis potencia m agnitudine" itp., dają

jed y n ie ogólną ocenę siły arm ii2. »

T rudno też zorientow ać się w rozm iarach sil zbro jny ch w alczących stro n nad M ozgaw ą w 1195 r. W Kronice w ie lk o p o lsk ie j czytam y, iż M ieszko III S tary zebrał ,,manu fo rtium " i stoczył bitw ę „non cum

parva suorum et R uthenorum arm atorum " przypro w adzo ny ch przez

Krakowian,- na oddziały zaś śląskie M ieszka Plątonogiego i Jaro sław a Bo le sław i ca n a z aju trz o św icie uderzyli Sandom ierzanie pod w odzą w o­ jew ody Go w orka „cum paucorum quidam sed exerciia tissim o ru m m anu

ho stes q u e ru n t',:i.

C zęsto spoty kam y się z ten d en cją do zaw yżania sił przeciw nika w celu w yk azania zdolności w ojskow ych jak ieg o ś w ładcy i m ęstw a jego rycerzy. B ohater kro niki A nonim a, tzw. Galla, Bolesław K rzyw o­ usty, z nieliczną garstk ą zb ro jny ch rozpędzał groźne szyki n ie p rz y ja ­ ciół, a Kazim ierz Spraw iedliw y w 118fi r. w alczył z w ielom a tysiącam i H aliczan4. W takich w ypadk ach in teresu jąco p rzedstaw ia się konfron­

tacja danych źródłow ych rep rezen tu jący ch obie strony. W św ietle źródeł polskich książę Roman dysponow ał w 1205 r. pod Z aw ichostem liczny­ mi oddziałam i w przeciw ieństw ie do Leszka Białego, k tó ry zabiegł mu drogę z „paucorum arm atorum " i bitw ę w ygrał! Pew ne k o rek ty co do przebiegu tych w ydarzeń w prow adza Latopis ław rent iew ski, z relacji któ reg o w ynika, że Roman w kroczył w praw dzie do M ałopolski z silną

1 M a g is tr i V in c e n ti i C h r o n ic o n Polo n oru m, w y d . A. B i e l o w s k i , [w:] M oraim en/o

P o lo n ia e H is to r ic a (dalej; MPH), t. 2, Lw ów 1872, s. 374; K r o n ik o w i e l k o p o l s k a , w yd.

B. K ü r b i s , MPH, S. II, t. 8, W a rsz a w a 1970, s. 54.

г P etri d e D e s b u r g C h r o n ic o n ter r a e Prusiae, hrgs. M. T o p p e n , [w .] S c r ip to r e s R eru m P ru s sica r u m (dalej; SRP), Bd 1, L eip zig 1861, s. 85, 138— 139; V e t e r a M o n u m e n t a P o lo n ia e e t Lithu aniae g e n t iu m q u e lin it im a r u m h isto r io m illus tr antia, ed. A. T h e i -

n e r , v . 1, R om ae 1860, nr 65; K r o n ik a w i e l k o p o l s k a , s. 80; por. R o c z n ik Traski, MPH, t. 2, s. 842; „[...] c u m to la p o t e n c i a s u a [...]"; s. 850: „[...] c u m m a g n a m u lti­

tu d in e m ilitu m s. 851: „[...] c u m p a u cis su is [...]".

3 K ro n ik a w i e l k o p o l s k a , s. 69; M a g i s t r i V incen tii..., s. 433— 436.

* G a lii A n o n y m i C r o n ica e et g ę s t a d u c u m s i v e p r in c ip u m P olonoru m, w yd .

K. M a l e c z y ń s k i , MPH, S. II, t. 2, K rak ów 1952, s. 78, 101, 124; K r o n ik a w i e l k o ­

p o l s k a , s. 61— 62; por. u w a g i w tej sp ra w ie K. O l e j n i k a , R o z w ó j p o l s k i e j m y ś li w o j s k o w e j do k o ń c a X V I I w i e k u , P ozn ań 1976, s. 30,

(3)

arm ią, lecz do bitw y doszło w ów czas, g d y książę z m ałym oddziałem oddalił się od głów nych sił5.

W rela cja c h źródłow ych m am y często do czynienia z w yolbrzym ia­ niem liczby w ojsk uczestniczących w w alce czy też poległych w niej; w iele z tych danych już na p ierw szy rzu t oka nie w zbudza zaufania. Nie do przyjęcia jest bow iem udział 60 tys. krzyżow ców w w y p raw ie na Szczecin w 1147 r., z czego 20 tys. stanow ić mieli ludzie M ieszka III Starego. A n alizu jący te w y darzen ia G erard Labuda dzieli podane w iel­ kości przez 10 a b y otrzym ać w m iarę realn e liczby6. Również Stefan K rakow ski przyjął, że ty lko 1/10 od n otow anych w źródłach w ojsk k o n ­ nych m ogła uczestniczyć w w ypraw ie Leszka C zarnego na Ruś w ro k u

12807. Potrzebę stoso w ania takieg o zabiegu i w tak iej prop orcji pop iera konfrontacja danych zaw arty ch w źródłach ruskich w odniesieniu do w y p raw y Jaro sław a M ądrego na Kijów. W Latopisie now ogrod zkim pod 1016 r. czy tam y o w ypro w adzen iu przez księcia 4 tys. ludzi (1 tys. W aregów i 3 tys. zbrojnych z ziemi now ogrodzkiej), nato m iast w Po­ wieści w rie m ien n y c h let liczba ta jest 10-krotnie w iększa i — oczyw iście nie do p rzy ję cia 8. N ie zaw sze jed n ak m ożna posługiw ać się jed y n ie tą m etodą; niezbędne jest jeszcze p rzy rów n anie danych źródłow ych do m ożliw ości państw a w tym zakresie, p rzy czym po ten cjał ludnościo­ wy odgryw a tu zasadniczą rolę.

Podstaw ow ą p rzesłan ką dla ok reślenia m ożliwości m obilizacyjnych ,est stan zaludnienia. Jak k o lw iek badania dem ograficzne są już pow ażnie zaaw ansow ane, to je d n a k o siąg n ięte w yniki m ają nadal c h a ra k te r hipo­ tetyczny, co d eterm in u je rów nież poniższe w yliczenia. Przeprow adzone

5 K r o n ik a w i e l k o p o l s k a , s. 79; R o c z n ik k a p i t u l n y k r a k o w s k i , MPH, t. 2, s. 800— 801; K a t a lo g i b i s k u p ó w k r a k o w s k i c h , w y d . J. S z y m a ń s k i , MPH, S. П, t. 10, cz. 2, W a rszaw a 1974, s. 90; L atopis ł a w r i e n t i e w s k i , (w :l P o ln o je s o b r a n i j e r u s s k ic h leto -

p is iej, t. 1, L eningrad 1926, s. 425,- por. B. W ł o d a r s k i , P o ls k a i Ruś. 1194— 1340,

W a rszaw a 1966, s. 26.

b G. L a b u d a , P o m o r z e Z a ch o d n ie w o b r o n ie s w e j n i e z a w i s ł o ś c i w XII— X V / w i e k u , [w:] Z d z i e j ó w w o j e n n y c h P omorza Z a c h o d n i e g o . C e d y n ia 972— S i e k ie r k i 1945,

pr. zbiór. pod. red. B. M i ś k i e w i c z a , Poznań 1972, s. 127.

7 S. K r a k o w s k i , O b r o n a p o g r a n ic z a w s c h o d n i e g o M a ł o p o l s k i za L es zk a C z a r ­ nego, „ Z e sz y ty N a u k o w e UŁ" I960, S. I, z. 15, s. 104, t e n ż e , Regio n k i e l e c k i ja k o ter en n a j a z d ó w w d r u g ie j p o ł o w i e XIII w i e k u , „R ocznik M uzeum Ś w ię to ­

k r z y sk ie g o 1973, t. 8, s. 199— 200; H. Ł o w m i a ń s k i (P o d s t a w y g o s p o d a r c z e for~

m o w a n ia s i ę p a ń s t w s ło w ia ń s k ic h , W a rsza w a 1953, s. 209; t e n ż e , P o c z q tk i P olski. Z d z i e j ó w S ło w i a n w 1 t y s ią c l e c iu n. e„ t. 3, W a rsza w a 1967, s. 462) red u k u je do

1/10 w ie lk o ś c i p od an e przez G alla co do lic z b y w o jó w w 4 grod ach w ie lk o p o lsk o - -k u ja w sk ich .

8 N o w g o r o d s k a j a p i e r w a j a l e t o p i s s t a r s z e g o i m ło d s z e g o i z w o d o w , izd. A . N a- s o n o w , M o sk w a — L eningrad 1950, s. 195; P o w ie s t ' w r i e m i e n n y c h let, izd. D. S. L i ­ c h a c z e w , B. A. P o m a n o w, M o sk w a — L eningrad 1950, cz. 1, s, 96; cz. 2, s. 362; por. Ł o w m i a ń s k i , P o c z ą tk i P o ls k i ..., t. 3, s. 460.

(4)

przez T adeusza Ł adogórskiego szacunki oraz w prow adzone do nich k o re k ty pozw alają sądzić, iż w połow ie XIII w. ludność zam ieszkująca ziem ie polskie (bez Pom orza Z achodniego i, ziemi lubuskiej) liczyła około 1500 ty s.9 Ze w zględu na p o ten cjał ekonom iczny kraju , na w ojnę m ógł w yruszać — zdaniem H enry k a Łow m iańskiego — jeden n ależy ­ cie u zb ro jon y żołnierz z 10 rodzin producentów , a licząc po 0 osób na rodzinę — 1/60 o gó łu lu d ności10. Daje nam to liczbę około 25 tys. zbroj­ nych, służących niejako ,,zaw odow o" w arm ii na om aw ianym te r y to ­ rium. N atom iast K rakow ski w yszedł z założenia, że w w arunkach sp ra ­ w nej i nie zakłóconej ak cji m obilizacyjnej można było pow ołać pod broń 5% ogółu ludności, przy czym 30% tego stanu, to jest około 23 tys. ludzi, w yw odziło się spośród ry c e rstw a 11; Zbieżność o siągnię­ ty ch przez obu u czonych w y n ik ó w przy zastosow aniu odm iennych m e­ tod pozw ala p rzy jąć ich u sta le n ia za m iarodajne dla średniow iecznej a ry tm ety k i m obilizacyjnej. M ożna w ięc sądzić, iż teoretycznie książę­ ta dzielnicow i w XIII w. mieli do dyspozycji około 23—25 tys. zb ro j­ nych.

T w orzyli je nobiles ze sw ym i pocztam i, ,,rycerze praw dziw i" oraz tzw. ,,ry cerze pozorni", k tó rzy nie pochodzili z rodów rycerskich i — jak czytam y w dokum encie K azim ierza K onradow ica z 1252 r. — przyrów n y w ano ich do kogo k o lw iek z lu d u 12. W iadom o, iż szeregow i w ojow ie (m ilites gregarii) u rato w ali życie K azim ierzowi O dnow icielow i

9 T. Ł a d o g ó r s k i , St u dia n a d z a lu d n ie n ie m P o ls k i X I V w i e k u , W ro cła w 1958, s. 130— 139, 168— 190; t e n ż e , S p ó r o o c e n ę r a c h u n k ó w ś w i ę t o p i e t r z a i lic z e b n o ś ć

z a l u d n i e n ia P o ls k i X I V w ie k u , „K w artalnik H isto rii K ultury M aterialn ej" (dd'ej: КНКМ ) 1962, R. 10, z. 1/2, s. 33 i п.; I. G i e y s z t o r o w a, Badania nad h istor ią

z a lu d n ien ia P olski, ib id e m 1963, R. 11, z. 3/4, s. 533, 540; К. P a c u l s k i, U w a g i na d p o t e n c j a ł e m g o s p o d a r c z y m M a ł o p o l s k i w XI w. w s t o s u n k u do i n n y c h d z ie ln ic Pol­ ski,. ib id e m 1968, R. 16, z. 2, s. 238— 245. I 10 Ł o w m i a ń s k i , P o d s t a w y g o s p o d a r c z e ..., s. 234— 235; t e n ż e , P o c z ą tk i P o ls k i .... t. 3, s. 461. 11 S. K r a k o w s k i , P o ls k a w w a l c e z n a ja z d a m i ta ta r s k i m i w XIII w i e k u , W a rsza w a 1956, s. 127— 128. 1г, C o d e x d ip lo m a t ic u s p ru ss ic u s . U r k u n d e n -S a m m lu n g zu r a l te r n G e s c h ic h te P r e u s s e n s aus d e m K oen igl. G e h e i m e n A r c h i v zu K ö n ig s b e r g , n e b s t R e g es te n , hrsg.

J. V o i g t , K ön igsb erg 1836, nr 90: „[...] m ile s d i g n i ta t e s e c u la r is [...]si m p l e x m ile s Д ...] m il e s l ic ta tic lu s qui non e s t d e g e n e r e militari, v e l qui ü b e t a lte r du p o p u l o (...]"; por. Ł o w m i a ń s k i , P o c z ą tk i P o ls k i ..., t. 3, s. 441, 444; K. M o d z e ­

l e w s k i , O r g a n i z a c ja g o s p o d a r c z a p a ń s t w a p i a s t o w s k i e g o . X — XIII w i e k , W ro cła w 1975, s. 217— 218; B. Z i e n t a r a , M o d e l s p o ł e c z e ń s t w a p o l s k i e g o X — XIII w i e k i

w k s i ą ż c e K arola M o d z e l e w s k i e g o , KHKM 1977, R. 25, z. 1, s. 106— 107; A. G ą s i o*

r o w s k i , R y c e r s tw o , [w:] S ł o w n i k s t a r o ż y t n o ś c i s ło w ia ń s k ic h , t. 4, pod red. G. L a- b u d y i Z. S t i e b e r a , W ro cła w 1970, s. 620— 623.

(5)

i M ieszkow i III S tarem u 13 i oni to byli zap ew ne p o d sta w ą w czesno ­ średniow iecznych arm ii; w każdym bądź razie stano w ili ich n a jlic z n iej­ szą część.

O prócz tej .-reg u larn ej’' arm ii w ładca mógł pow ołać pod broń w ra ­ zie napadu n iep rzy jaciela znacznie gorzej uzbro jon e m asy chłopskie w ram ach pow szech n ej m obilizacji ludności. Postęp techniki w ojennej, która w o k resie rozbicia dzielnicow ego zaczęła prefero w ać konne arm ie rycerakie, oraz pro ces im m unizacyjny doprow adziły do pow olnego u p a d ­ ku znaczenia oddziałów chłopskich dla w ojska, pom ijając obow iązek obrony w łasn ej ziem i14. Źródła w ielkopolskie, przy okazji rela cjo n o w a ­ nia w y d arzeń pod Z bąszyniem w 1251 r„ inform ują, że Przem ysł I roz­ kazał, aby pod gród przybyli w szy scy ,,nobiles et populäres", a w 1271 r. M ściw ój II zw ołał pospolite ruszenie sw ej ziemi (,,convocata terra sua

tota") w celu odzyskania G d ań sk a15. Spraw a pow oływ ania pod broń lu ­

dności w o bronie sw ej ziemi znalazła odbicie rów nież w licznych p rzy ­ w ilejach im m unitetow ych, w tym m iejscu zaś w arto odnotow ać fragm ent dokum entu Sam bora II z 1241 r., gdzie jest m ow a o tym, że m ieszkańcy wsi objęty ch im m unitetem ,,sub m eo debent v e x illo m ilita re"16.

Z p u n k tu w idzenia po d jęteg o tem atu isto tn ą rzeczą jest przypom nie­ nie lo k a lre g o zasięgu m obilizacji, n aw et w czasie d elensio terre. Z b a­

13 G a lii A n o n y m i C r o n ic a e .... s. 46: n on d e n o b iliu m g e n e r e , s e d d e gre -

ga riis m il itib u s M a g i s t r i V l n c e n ti i .... s. 434: ,,[...] M es e o n e m [...] g r e g a r iu s m ile s v u l n e r a t [...)".

14 J. M a t u s z e w s k i , I m m u n it et e k o n o m i c z n y w d o b r a c h K o ś c io ła w P o ls c e

do ro ku 1381, Poznań 1936, s. 16— 25; T. W a s i l e w s k i , O s ł u ż b ie w o j s k o w e j l u d ­ n o ś ci w i e j s k i e j i s k ł a d z i e s p o ł e c z n y m w o j s k k o n n y c h i p i e s z y c h w e v s c z e s n y m ś r e d n io w i e c z u p o ls k im , „P rzegląd H is to r y c z n y ” (dalej: PH) I960, t. 51, s. 15.

13 R o c z n i k k a p i t u ł y p o z n a ń s k ie j , [w:] R o c z n ik i w i e l k o p o l s k i e , w y d . B. K ü r b i s ,

MPH, S. II, t. 6, W a rsza w a 1962, s. 29, 49; K ro n ik a w i e l k o p o l s k a , s. 97, 127.

16 P o m m e r e llis c h e s U r k u n d e n b u c h (dalej: PU), hrsg. von W e stp r e u ss is c h e n G e­

sc h ic h tsv e r e in bearb. M. P e r 1 b а с h, [G dańsk] 1882, nr 76; por. ib id em , nr 54,-

K o d e k s d y p l o m a t y c z n y W i e l k o p o l s k i (dalej: KDW ), w y d . I. Z a k r z e w s к i, t. 1— 2 Poznań 1877— 1878, nr 218, 302, 304, 321, 350, 585, 608, 659; Z b ió r o g ó l n y p r z y w i l e j ó w i s p o m i n k ó w m a z o w i e c k i c h , w yd . J. K. K o c h a n o w s k i , t. 1, W a rsza w a 1919, nr 396, 427; K o d e k s d y p l o m a t y c z n y M a ł o p o l s k i . 1178— 1386 (dalej: KDM), wyd. F. P i e k o s i ń s k i , t. 1— 2, K rak ów 1876— 1886 (t. 1, nr 60, 103, 104; t. 2, nr 477, 497); K o d e k s d y p l o m a t y c z n y k a t e d r y k r a k o w s k i e j ś. W a c ł a w a (dalej: KKK), wyd. F. P i e к o s i ń s к i, cz. 1, K raków 1874, nr 61; U r k u n d e n zu r G e s c h i c h t e d e s Bisth u ms ■Ercslau im M i t te l a lt e r , hrsg. G. A. S t e n z e 1, [W roclaw ] 1845, nr 42; U r k u n d e n ­ sa m m lu n g zu r G e s c h i c h t e d e s U r s p r u n g s d e r S t ä d t e u n d d er E inlührung u n d V e r ­ b r e itu n g d e u t s c h e r K o l o n i s t e n un d R e c h te in S c h le s ie n un d O b e r l a u s it z , hrsg. G. A. T z s c h o p p e , G. A. S t e n z e l , H am burg 1832, nr 23, 50; K o d e k s d y p l o m a t y c z n y P olski, w yd . L. R z y s z c z e w s k i , A. M u c z k o w s k i , t. 1, Warszawa 1847, nr 44; Z b ió r d o k u m e n t ó w m a ło p o ls k ic h , w y d . S. K u r a ś , t. 1— 4, Wrocław—Warszawa— — K raków 1962— 1969, nr 5, 881; -por. M a t u s z e w s k i , op. cit., s, 16 i n.

(6)

dań T adeusza W asilew sk ieg o w ynika, iż obow iązek ten odnosił się p rze ­ de w szystkim do ludności zam ieszku jącej obszar o b jęty działaniam i wo­ jennym i i te re n y z nim bezpośrednio są sia d u ją c e 17. Przesuw anie się te a tru w ojny w inne okolice pow odow ało rozchodzenie się jed ny ch g ru p i zastępow anie ich innym i. W y siłek w o je n n y ludności z reszty te­ ry to riu m ograniczał się do ponoszenia kosztów ex p ed itio i do starczania nielicznych kon tyn g en tów , k tóre w chodziły w skład ,,reg u la rn e j" arm ii jak o jej stałe części18.

W sy tu acji pań stw a rozbitego na kilka, a w m iarę upływ u czasu na k ilk anaście i k ilkadziesiąt dzielnic, sy tu a c ja w y g ląd ała b ardziej skom pli­ kow anie ze w zględu na istnienie g ran ic m iędzydzielnicow ych oraz obo­ w iązek ob ro n y o k reślo nego tery to riu m , nie zawsze bow iem n aw et całego księstw a. K azim ierz K onradow ie n ad ając w 1250 r. im m unitet dobrom b iskupstw a w łocław skiego zastrzegł sobie udział poddanych ,,si forte

aliquis ex erc itu s term inos cuiauie in u aserit", pom ijając Łęczyckie, nad

którym pan ow ał od roku 124719. Jeg o syn, Leszek C zarny, w 1286 r. zrobił podobne zastrzeżenie ,,si hostilis eTcercitus in va d en s tercam Syra-

d ie n se m ", m imo że jego w ładza rozciągała się w tym czasie jeszcze

nad ziem iam i k rak o w sk ą i san do m ierską20. Dochodziło n aw et do takich ograniczeń, jak w p rzy p ad k u poddanych k laszto ru cy stersó w w Pelpli­ nie. Książę Sam bor II zw olnił ich od staw an ia do w alki z tym w y ją ­ tkiem , g d y b y n iep rzy jaciel w ta rg n ą ł aż do m ajątk u klasztornego; w ów ­ czas ludność m iała przyłączyć się do w ojska, ale tylko na 3 dni21.

N ieraz uściślano ten obo w iązek do uczestn ictw a w w alkach z poga­ nam i lub, k o n k rety z u ją c jeszcze bardziej, z Litwinam i — jak w przy­ padku książąt k rak o w sk o-sand o m ierskich 22. Z kolei K onrad I M azo­ w iecki zastrzegł sobie udział w w y p raw ach przeciw ko Prusom , n a to ­ m iast m ieszkańcy kasztelanii o tm uchow skiej pociągani byli na w ojnę z Czecham i, a Ś w iętopełk gdańsko-pom orski zabezpieczał się od pogan (tj. Prusów) i W ielk opo lan 23. Już na p o dstaw ie ty ch kilku przykładów m ożna m ówić o prow adzeniu przez w ładców planow ej polityki ochrony g ranic sw ych księstw przed atak iem ze stro n y e w e n tu aln e g o najeźdźcy.

17 W a s i l e w s k i , op. cit., s. 7— 10. 18 I bidem , s. 9.

!* D o k u m e n t y k u j a w s k i e i m a z o w i e c k i e p r z e w a ż n i e z XIII w i e k u , (dalej: DKM) zebr. i w yd . B. U l a n o w s k i , „A rch iw um K o m isyi H isto ry czn ej" 1888, t. 4, nr 13,

s. 184— 188. i .

20 KKK, cz. 1, nr 88. K siążęta p o m o rscy o g ra n icza li o b o w ią z e k słu ż b y w o js k o w e j np. do terytoriu m k a szte la n ii ś w ie c k ie j i w y s zo g r o d z k ie j — PU, nr 69, 186, 317a.

J1 PU, nr 170, 183, 277; por. W a s i l e w s k i , op. cit., s. 9. « KDM, t. 1, nr 78; t. 2, nr 476; KKK, cz. 1, nr 59.

!S Z b ió r o g ó l n y p r z y w i l e j ó w . . . , t. 1, nr 396, 427; U r k u n d e n zu r Gesc hichte... , nr 70: PU, ш 18.

(7)

W obec tak w ielu zastrzeżeń liczba ludności zobow iązanej do expedi-

tio w poszczególnych księsLwach nie była znów tak duża, ja k się nieraz

przyjm u je, zw łaszcza w sytu acji niespodziew anego i k ró tk o trw a łe g o n a ­ padu przeciw nika, w zględnie w okresie nie sp rzy jający m p rze p ro w a ­ dzeniu pełnej m obilizacji.

W źródłach sp o ty k am y w zm ianki o posłańcach i pisem nych w ezw a­ n iach do staw ienia się na rozkaz w ładcy na w y p ad ek potrzeby w o je n ­ n ej24, co oczyw iście trw ało pew ien czas. Przykładem bardzo szybkiej m obilizacji może być a k cja K azim ierza łęczyckiego w 1294 r„ k tó ry czw artego dnia dogonił Litw inów p rzy p rzep raw ie pod T rojanow em , Le­ szek C zarn y zaś „ad m anu" w ysłał w 1280 r. 600 zbrojny ch przeciw ko Rusinom, n atom iast w ciągu 3 tygodni zdołał przeprow adzić p e łn ą m o ­ bilizację w ojska w sw ej dzielnicy. J e s t jed n ak fakïem , iż w 1259 r. Bo­ lesław Pobożny nie m ógł szybko zebrać w ięcej niż 30 rycerzy, aby odeprzeć a ta k w ojsk Kazim ierza K onradow ica na ziem ię k alisk ą25. Rów ­ nież z zeznań k asztelan a radzim skiego, Piotra, na procesie w arszaw skim w ynika, że W in c e n ty z Szam otuł, o rg an izu jąc w 1332 r. odsiecz dla obleganego przez 12 dni Brześcia K ujaw skiego, w pierw szym term inie — zapew ne kilku dni — miał do dy spozycji zaledw ie 60 zb ro jn y ch 2®. P ro ­ blem ten p rzew ija się n ieraz w dokum en tach tra k ta tó w m iędzypań stw o ­ w ych. W 1273 r. M ściw ój II zobow iązał się do u d z e le n ia pom ocy w o j­ skow ej w term inie 10 tygodni po w ezw aniu go przez m arg rab iów b ra n ­ denburskich, w 1350 r. zaś Kazim ierz W ielki obiecał w sp arcie zbrojne na rzecz W ald em ara IV duńskiego, gdy otrzym a zaw iadom ienie na 6 ty ­

godni przed rozpoczęciem w y p ra w y 27. i

Spośród innych czynników , d eterm in u jący ch liczebność oddziałów w yprow adzanych w pole, pow ażne znaczenie m iały kw estie zabezpie­ czenia pozostałych g ranic państw a przed najazdem , obsada załogam i tw ierdz, o czym będzie jeszcze m ow a w dalszej części a rty k u łu , a także sk ład jakościow y w ojska w y zn aczający ko szty w y p raw y . Ten o statni problem w ym aga oddzielnego, szerszego po trak to w an ia, o jeg o zaś zw iązku z in teresu jący m nźts tem atem p rzek onuje treść dokum entu z 1276 r. dla opactw a w T ihany. K ról w ęg iersk i zam ienił w te d y obo­

î4 KDM, t. 1, nr 104: ,,[...] n obis u e n l e n t e lit e r a n ostra u e l nu ncio r e ą u is iti KDW , t. 1, nr 585: m o n iti U te ris n o s tr is s p e c ia l i b u s DKM, nr 13, s. 184— 188;

U r k u n d e n s a m m l u n g zu r G e s c h i c h t e d e s F ü r s ten th u m s O e i s bi s z u m A u s s t e r b e n d er p l a s t i s c h e m H e r z o g s lin ie , hrsg. W . l l a e s l e r , [W ro cla w ] 1883, nr 105.

25 Por. n iżej.

2в U t e s ac r e s g e s t a e in ter P o lo n o s O r d in e m q u e C r u c iie r o n im , w y d . I . Z a k r z c w - s к i, t. 1, Pozn ań 1890, s. 340: „[...] c o n g r e g a t i LX d e m e l io r ib u s tocius ter r e P o lo ­

nie [...]".

27 PU, nr 256; K. N 'a 1 e с z y ń s к i, D w a nie d r u k o w a n e a k t y p r z y m i e r z a K a z i ­

m ie r z a W i e l k i e g o г Danią z r. 1350 i 1363, . K w artaln ik H isto ry czn y " 1931, R. 45,

(8)

w iązek w y staw ienia 120 Lekkozbrojny-ch na 12 ciężkozbrojnych, którym m ieli tow arzyszyć chłopi w celu w y p ełn ien ia limitu liczbow ego28.

N iew ątpliw ie rów nież cele w ojny w a ru n k o w ały siłę w ojsk m ających je realizow ać. C h a ra k te ry sty c zn e jest stw ierdzenie, k tó re znajdujem y

w R oczniku ka p itu ły poznańskiej, pow tórzone p raw ie dosłow nie

w K ronice w ie lk o p o lsk ie j, p rży om aw ianiu w y p raw y Bolesław a Poboż­ nego na G dańsk w 1272 r. C zytam y tam m ianow icie, iż książę zebrał m ałe w ojsko, nie tak liczne, jak ie zw ykł by ł w y prow adzać przeciw in­ nym ziemiom, poniew aż w iedział, że z w ojskiem przłez siebie zebranym b e z p i e c z n i e [podkr. J. S.] m ógł w kroczyć na ziem ię pom orską29. W tym p rzy padk u w ładca prow adził jed y n ie tak ą liczbę ludzi, jaka w spólnie z oddziałam i M ściw oja II pow inna w y starczy ć do opanow ania W arowni, gdyż m e było p o trzeb y zabezpieczania się w trakcie m arszu na obszarze ko ntrolow anym przêz sprzym ierzeńca. G dy jed n ak w y p ra ­ w iał się na tery to riu m p rzeciw nika zebrał ,,m axim o ex erc itu tantum m odo

dc sua 1er та et de una parte C u ya vie, quam tunc regebat", czyli w y k o ­

rzystał cały m ożliw y p o ten cjał lud n ościow y 30.

N aczelnym dow ódcą w ojska w każd ej dzielnicy był je j w ładca i zazw yczaj pod jego, w zględnie w ojew ody, w odzą w yprow adzan e były w pole n ajw iększe siły zbrojne. Działo się tak nie ty lk o w przyp ad ku

ex p ed itio generalis (określan ej także jak o ex p ed itio ducis,- exp ed itio publica), jak k o lw iek nie osoba dow ódcy, lecz cele w o jenn e w aru n k o ­

w a ły pow ołanie takiej w y p ra w y 81. W k ro n ice kan on ika w yszehradzkiego czytam y pod 1134 r., że chociaż Czesi w kroczyli na ziem ię n ie p rz y ja ­ cielską bez księcia Sobiesław a, jednak uprow adzili stam tąd tak w ielką zdobycz, :ż przew yższała ona łupy zag arnięte w Polsce iprzez w szystkich książąt czeskich32. C zęsto m łody w iek k siążąt uniem ożliw iał im k ie ro ­ w anie w ojskam i, jak np. w początkow ym o kresie rządów Leszka Białego i K onrada M azow ieckiego czy Bolesław a W stydliw ego. W 1272 r. Przem ysłow i II tow arzyszyli w ojew oda poznański P rzedpełk d kasz­ telan kaliski Janko, ,,qui tunc m aiores et seniores in Ula milicia

18 E. M a 1 у u s z, D ie E n ts te h u n g d e r S tä n d e im m i t t e l a l te r l i c h e n Unga rn, „Etudes P ré se n té es à la C om m ission In ter n a tio n a le pour l'H Istoire des A sse m b lés d'Etats" 1939, t. 3, s. 27.

£9 K r o n ik a w i e l k o p o l s k a , s. 100; R o czn ik k a p i t u ł y p o z n a ń s k ie j , s. 50: ,,Boleslaus

d u x [...] c o ll e c t o a liq u a n tu lo e x e r c i tu non ea m u lti tu d in e, quam c o n s u e v i t contra a lia s ter ra s e d u c e r e , quia s c ie b a t, q u o d cum e x e r c i tu q u e m c o n v o c a v e r a t s e c u r e p o l e r a t intra re terra m P o m e r a n ie [...]".

3) R o czn ik k a p i t u ł y p o z n a ń s k ie j , s. 49.

31 KDW , t. 1, nr 77, 419; KDM, t. 1, r;r 51; Zbió r o g ó l n y p r z y w i l e j ó w . .. , t. I, nr 396, 427; U r k u n d e n s a m m l u n g zu r G e s c h i c h t e d e s Ursp ru ng s..., nr 50; por. W a s i ­ l e w s k i , op. cit., s. 7.

32 C a n o n ic i W i s s e g r a d e n s i s c o n tin u a tio C o s m a e , ed. J. E m l e r , [ w ;] Fon tes k e r u m Bohemir.arum (dalej; FRB), t. 2, Praha 1874, s. 218.

(9)

e ia n t,,33. W śród św iadków dokum entu tegoż księcia z 1283 r. na p ierw ­

szym m iejscu w ym ien io n y został jego w ojew oda z określeniem ,,dux

m ilicie n o stre"31. Na Pom orzu G dańskim za panow ania Św iętopełka I

znany jest dow ódca w ojsk — W o ja c h 35.

K siążę czy w ojew oda nie zaw sze ruszali osobiście przeciw ko n ie­ p rzyjacielow i. W zm ianki o tego ty p u a k cjach zb ro jn y ch zn ajdu jem y rów nież w źródłach doku m en tarny ch . Bolesław W sty d liw y zw olnił lu d ­ ność Kocka i okolicznych wsi od uczestn ictw a w w yp raw ach organizo­ w anych przeciw ko poganom bez jego lub w o jew o d y sandom iersk iego udziału. Podobne dyspozycje dla m ieszkańców kasztelanii w olborskiej w ydał K onrad I M azow iecki38. N a czele oddziału staw ał nieraz k asztelan czy też ktoś inny, kom u w ładca pow ierzy ł w ykon anie określon eg o zadania bojow ego. Niższa po zycja p om niejszych dow ódców w hierachii a p a ra tu zarządzania państw em łączyła się zazw yczaj z w ypełnianiem przez nich skrom n iejszy ch zadań w ojennych, do realizacji k tó rych w yznaczano odpow iednio m niejsze oddziały.

W ok resie rozbicia dzielnicow ego podstaw ę sił zbro jn y ch każtiego w ładcy stan ow iła tzw, m ilitia książęca, o k reślana rów nież m ianem

acies curialis. Z apew ne o takim oddziale jest m ow a w źródłach w ielko­

polskich pod 1257 r., gdzie czytam y, iż K onrad I głogow ski udając się do B olesław a II Rogatki, księcia legnickiego, zabrał ze sobą „ w y starcza­ jąc y orszak m ężów z b ro jn y ch '' dla o ch ro n y sw ojej osoby37. W 1251 r. Przem ysł I p rzy b y ł n a ty c h m ia st pod z a ję ty przez ło trzyków gród w Z bą­ szyniu „cum paucis rnilitibus, qui de sua curia e x tite ra n t"33. N iew ielki oddział przyboczny znajdow ał się rów nież u boku B olesław a Pobożnego w 1259 r„ gd y doszła go w iadom ość o n ajeździe w ojsk Kazim ierza K onradow ica na ziem ię kaliską; w iadom o także o rycerzach, którzy strzegli Przem yśla II podczas jego p o b y tu w G nieźnie39. R ekrutow ali się oni przede w szyslkim spośród g ó ry feudalnej, syn ów n ajzn ak o m it­

•‘3 R o c z n ik k a p i t u ł y p o z n a ń s k ie j , s. 51.

M KDW, nr 528; G all n a z y w a w o je w o d ę Ekarbim ira „m ilicie p rin c ip em " — C a l li

A n o n y m i C ron icae..., s. 101.

35 H er m a n n v o n S aiza's Bericht ü b e r d ie E ro b e r u n g Pre u ss en s, hrsg. T. H i r s c h .

SRP, t. 5, L eipzig 1874, s. 162.

:e KDM, t. 1, nr 51; Z b ió r o g ó l n y p r z y w i l e j ó w . . . , t. 1, nr 390.

!v R o c z n ik k a p i t u ł y p o z n a ń s k ie j , s. 42; K r o n ik a w i e l k o p o l s k a , s. 107.

R o c z n ik k a p i t u ł y p o z n a ń s k ie j , s. 29.

38 Ib idem, s. 45; ,,EoIeslaus [...] non h a b e n s e x e r c i tu m cir ca s e p r e t e r v ir o s p a u c o s qui circa cu ria m su am m o r a b a n tu r K r o n ik a w i e l k o p o l s k a , s. 112; Lites ac r<.s..„ t. 1, s. 38! ; op at Ś w ię to s ła w v i d i t d u c e m P rem isllu m (...] in G n ez n a ib id e m in cast ro , et n e b i le s de P o m o r a n ia qui s e r v i e b a n t s ib i sic u t e o r u m d o m in o et r e g i P o i o n !e, c u s t o d i e b a n t e u m ad m en sam su am et l a c i e b a n t c u s t o d i a m de n o c te ad castru m . u b i ip s e d o m in u s rex P rem isliu s d o r m i e b a t e t e r a t ut d i x i t ".

(10)

szych rodzin, k tó rzy w przyszłości mieli zająć w ysokie stanow iska w adm inistracji państw ow ej.

T roska o b ezpieczeństw o w ładcy w ym agała zaangażow ania sporej g ru p y zbrojnych, k tórzy to w arzyszyli mu w podróżach. D rużyna księcia Sobiesław a I czeskiego w 1113 r. liczyła p raw ie 300 ludzi, Bolesław K rzyw ousty zaś — w edług A nonim a, zw anego Gallem — otaczał się niew ielkim , ale doborow ym oddziałem 80 zbrojnych i — jak sądzi Łow m iański — był to przyboczny hufiec k się c ia 40. Z przekazu H erborda znany je s t p rzykład w ielm oży pom orskiego m ającego w o r­ szaku 30 konnych, a w iadom o rów nież, iż arcy b isk u p gnieźnieński, H en ry k Kietlicz, podróżow ał „z nieu m iark o w an ą liczbą 110 koni" i był to chyba szczyt m ożliw ości niejed n eg o z k siążąt dzielnicow ych41.

Liczniejsze były w ojska, k tó re grom adził w ład ca w y ru sz ają c na w yp raw ę w ojenną na tery to riu m przeciw nika. Zapew ne pełną m obili­ zację przeprow adził w sw ych k sięstw ach Kazim ierz K onradow ie w 1259 r., sk oro do ziemi k alisk iej w k roczy ł z arm ią liczącą b lisk o 2 tys. ludzi42. Udział księcia i p rzy n ajm n iej jednego z jego w ojew odów w w y p raw ie su g eru je, że zgrom adzono w iększą liczbę w ojów niż na zw ykły nap ad łupieski, toteż nie w y d a je się, ab y trzeba było odrzucać dane zaw arte w źródłach w ielkopolskich. K siążę panow ał w Łęczyckiem, na K ujaw ach i w ziemi dobrzyńskiej, k tó re to te re n y zam ieszkiw ało około 180 tys. m ieszkańców , a w ięc mógł on dysponow ać około 3 tys. zbrojnych. Część z nich m usiała pozostać w dzielnicÿ, b y bronić jej g ranic w razie jak iego ś napadu, natom iast resztę poprow adził książę ze sobą. N ależy też pam iętać, iż w 1245 r., to je s t w czasie, gdy Kazim ierz panow ał jeszcze tylko na K ujaw ach, stać go było na w y sta ­ w ienie jed n o ty sięczn ej arm ii, z k tó rą w yruszył na Pom orze G dańskie43. Z relacji źródeł w ielkopolskich w ynika, że w ojska pustoszące ziem ię kaliską w 1259 r. zostały zaatako w an e w drodze p o w ro tnej przez oddział Bolesława Pobożnego, k tó ry do sw ego hufca przybocznego do­ łączył zebranych w pośpiechu 30 w ojów (liczba 2-krotnie pow tórzona w relacji, nie może w ięc być m ow y o pom yłce) z tow arzyszącym i im zapew ne pocztam i, sk ładającym i się z 3—4 zbrojnych, co zresztą w n ie­ w ielkim ty lk o stopniu popratwiło jego sy tu ację. Długosz tw ierdzi, że z oko­

13 Gal ii A n o n y m i Cronicac..., s. 101; por. Ł o w m i a ń s к i, P o c z ą tk i Polski..., t. 4,

W a rsza w a 1970, s. 182, 184, 187. 41 H e r b o r d i v it a O t t o n i s e p i s c o p i b a b e n b e r g e n s i s , ed, А. В i e 1 o w s к i, MPH, t. 2, s. 85; Zbió r o g ó l n y p r z y w i l e j ó w . .. , t. 1, nr 199. 42 R o czn ik k a p i t u ł y p o z n a ń s k ie j , s. 45: „[...] d u x K a z im ir u s [...] c o n g r e g a t o su o e x e r c i tu u s q u e a d d u o milia v i r o r u m [...]"; K ro n ik a w i e l k o p o l s k a s. 112. 43 Por. przyp. 63 .

(11)

licznych wsi zebrał on także chłopów , k tó ry m n iep rzyjaciel zajął b y d ło 44. Je st to oczyw iście przypuszczenie naszego dziejopisa, ale n auka u zn aje podobne fak ty za zjaw isko typow e w tego rodzaju o p eracjach w o jen ­ nych. Trudno dziś o k reślić jej liczebność, lecz z pew nością g ru pa ta przydała się podczas walki w lasach szuleckich koło O patów ka. O ddział w ielkopolski, liczący n ajw y ż ej 300 ludzi, odniósł zw ycięstw o. Rodzi się w ięc p y tan ie co do w ielkości w ojsk a przeciw nika. Szukając sen so w n e­

go rozw iązania tej sp raw y m ożna chyba śm iało założyć, iż bitw ę sto ­ czono z pojedynczym oddziałem n ieprzyjacielskim , a nie z całością jego sił.

W rela cja c h źródłow ych często n ap o ty k am y opisy rozdzielania w oj­ ska w celu szybszego spustoszenia, a głów nie złupienia n ap adn iętego k raju . W 1283 r. książę W łodzim ierz uprzedzał sw oich Rusinów, aby nie rozchodzili się i nie narażali w ten sposób na a ta k ze stro n y ludzi Bolesława II płockiego. G dy w 1300 r. Litwini n ajechali na ziem ię dobrzyńską, 100 w ojow ników odłączyło się od sił g łów n ych i p rze k ro ­ czyw szy D rw ęcę zaczęło pustoszyć ziem ię chełm ińską. W a rto też p rzy ­ pom nieć, iż taki system w alki stosow ali K rzyżacy i — ja k w ynika ż zeznań Bogusława Łazęki na procesie w arszaw skim — operow ali oni w grup ach po około 600 ciężkozb rojn y ch43. M ożna więc sądzić, iż w ojska K azim ierza K onradow ica w 1259 r. także nie szły jed n ą trasą, a W ielkopolanie zaatak o w ali i pokonali jed e n z oddziałów , którym — być m oże — dow odził w ojew oda kujaw ski, Bogusza, ra n n y w tej bitw ie. Na uw agę zasługuje p onadto fakt, iż bitw’a odbyła się w drodze po ­ w ro tn ej, gdy w ojsko zw ołane na w y p raw ę m ogło już opuszczać szeregi po w y p ełn ien iu głów nego zadania. Ja k wiemy, w 1272 r. Prze­ m ysł U zdobył Strzelce K rajeń sk ie i w ra c a ją c dow iedział się, iż w D rezdenku zn ajd u je się niew ielk a załoga. W ów czas książę ,,[...] m an-

davit revocare m ilites, qui iam ab eo recesseranl et alii cum eo adhuc erant, accessit ad idem ca sliu m f...]"46. Z w ycięstw o W ielko po lan w la­

sach szuleckich należy więc trak to w ać jak o w alkę z pojedy nczy m od­ działem przeciw nika, nie zaś jak o zw ycięstw o garstk i nad dw u tysięczną arm ią, k tó re j istnienie w św ietle p rzed staw io n ych arg u m en tó w jest cał­ kiem realn e i m ożliw e do przyjęcia.

In te resu jąc y zapis w źródłach ro czn ik arskich co do liczebności arm ii Leszka C zarnego łączy się z w ypadkam i 1280 r. Je g o k ry ty c z n ą

44 lo a n n is D lu g o s s i A n n a l e s se u c r o n ic a e in c liti R egni P olo n ia e, ks. 5— 8, W ar­ sza w a 1973— 1975; ks. 7, s. 121— 122; por. J. S z y m c z a k , W a l k i o k a s z te l a n i ą l ę d z k ą w p o ł o w i e XIII w i e k u , „R ocznik K alisk i" 1973, t. 7, s. 26.

45 I p a t i e w s k a j a leto p is , [w:] P o ln o je so br anije... , t. 2, St. Peterburg 1908, s. 887;

P etr i d e D a s b u r g Chronicon..., s. 165— 166: „De h o c e x e r c i tu c e n tu m v i r i p r e e l e c t i e t p r e s u m p u o s i fueru nt a u s i tra n s ire I lu v iu m Driwance..."; L ite s ac res..., t. 1, s. 258.

(12)

analizą przeprow adził już K rakow ski, dlatego w tym m iejscu o g ran i­ czym y się do przypom nienia jego u sta le ń 47. W lutym 1280 r. w ojska księcia halickiego Lwa D anilew icza oraz posiłkujące go oddziały w ło­ dzim ierskie i tatarskie, oszacow ane na 3— 5 tys. ludzi, w ta rg n ę ły do M ałopolski. N a w iadom ość o n ajeździe Leszek C zarn y zarządził szybką ko n c e n trac ję w ojska w okolicach K rakow a, w oelu zaś zaham ow ania pochodu w o jsk halickich (oddziały w łodzim ierskie oblegały w tym cza­ sie Sandom ierz, a T a tarz y grabili na północy i zachodzie) w ysłał oddział jazdy w liczbie 600 zb ro jn y ch pod wrodzą k asztelan a krakow skieg o W ar- sza i w ojew odów : k rako w skieg o — Piodra i sandom iersk iego — Janusza. W o k o licach K oprzyw nicy, pod Goślicam i, doszło do nierów nej, ale zw ycięskiej dla Polaków bitw y 48.

1 W dw a tygodnie później ruszyła na Ruś halicką odw etow a w ypraw a polska. W źródłach czytam y o zm obilizow aniu przez w ład cę M ałopolski i Sieradzkiego aż 30 tys. jazdy i 2 tys. p iech oty49. N ie było to — oczy­ w iście — m ożliw e do zrealizow ania, g dyż — jak pam iętam y — siły zbrojn e w szystkich k siążąt dzielnicow ych razem w zięte były znacznie mniejsze,- zaś Leszek C zarn y teo rety czn ie mógł w ystaw ić ze w szystk ich sw oich ziem (około 390 tys. ludności) m aksim um 6—6,5 tys. zbrojnych. Toteż zdaniem k ra k o w s k ie g o liczby te należy zredukow ać do 3 tys. jazdy i 2 tys. piechoty, co już było b ardzo pow ażnym w ysiłkiem mo­ bilizacyjnym . A rm ia ta działała zapew ne w kilku grupach. W iadom o bowiem, iż w czasie, gdy k siążę z głów nym i siłam i przebyw ał pod Prze­ w orskiem , jakiś inny oddział polski w sile 200 ludzi pustoszył okolice Brześcia nad Bugiem, rozszerzając w ten sposób obszar d o tk n ięty n a­ jazdem 50.

W tym m iejscu w arto przypom nieć, iż podobno sześciotysięczną arm ią dysponow ał W ład y sław Ł okietek w lutym 1329 r., gdy w k ro czy ł do ziemi chełm ińskiej, zaś pod Plow'cami m iał około 4—5 tys. ludzi51. Był to o k res dużego w ysiłk u zbrojnego państw a już zjednoczonego; w zw iązku z tym nie do p rzy jęcia w y d aje się podana przez Długosza liczba 6 tys. zbrojnych, m ający ch jak o b y uczestniczyć w pościgu za

47 Roczn ik Tra sk i, s. 847; R o c z n ik i r a n c i s z k a ń s k i k r a k o w s k i , MPH, t. 3,, L w ów 1878, s. 50; por. przyp. 7.

48 B yło to p rzy czy n ą w y o lb r z y m ie n ia w tra d y cji rozm iarów k lę sk i n ie p rzy ja ciela ; 8 tys. z a b ity ch , 2 ty s. w z ię ty c h do n ie w o li — i o a n n is D iu g o s s i A nn ales ..., ks. 7, s. 211.

•fl R o c z n ik T raski, s. 847; R o c z n ik i r a n c i s z k a ń s k i k r a k o w s k i , s. 51; Ioannis Diu­

g o s s i A nn ales ..., ks. 7, s. 211.

50 I p a t i e w s k a j a leto p ls, s. 890; W ł o d a r s k i , op. cit., s. 197— 198.

51 S. Z a j ą c z k o w s k i , P o ls k a a z a k o n k r z y ż a c k i w o s t a t n i c h lala ch W ł a d y s ­

ł a w a Ł o k ie tk a , L w ów 1929, s. 128; M. B i s k u p , A n a liz a b i t w y p o d P ło w c a m i i j e j d z i e j o w e g o zn a cz en ia , „Ziem ia K ujaw ska" 1963, t. 1, s. 88.

(13)

jU

Jaćw ingam i w sierpn iu 1282 r.5-’ Leszek C zarny zbierał po drodze r y ­ cerstw o i sądzić można, że liczebność in te resu jąc e g o nas oddziału m ogła niew iele przek raczać stan z czasów b itw y goślickiej. Dużym sukcesem wojsk krakow sk o-sando m iersk ich zakończyła się bitw a z w ycofującym i się Litwinam i w paźd ziern ik u 1282 r., sk o ro źródła o d n o to w a ły — n ie­ w ątpliw ie przesadzoną — inform ację o śm ierci aż 1600 n iep rzy jació ł53. Przy okazji w arto odnotow ać, że w bitw ie pod Rządzem w 1243 r. K rzyżacy mieli 600 ludzi, a oddziały litew skie, zapuszczające się m iędzy innym i do Polski, liczyły 800 koni54. Podobnie było w 1294 r., gdy n a ­ padli oni pod wodzą W iten esa na ziem ię łęczycką i d o k o n ali'rzezi w śród ludności zgrom adzonej w kolegiacie w Tum ie koło Łęczycy. Piotr z Dus- burga inform uje, że w pościg za uchodzącym i ze zdobyczą Litwinami w yru szy ł książę Kazim ierz łęczycki na czele 1800 zbrojnych, k tó ry ch zdołał zebrać — jak w ynika z .relacji źródłow ych — w ciągu zaledw ie 4 dni, Fakt zgrom adzenia w krótkim czasie tak w ielu ludzi budzi troch ę w ątpliw ości, zw łaszcza, iż m ożliw ości m obilizacyjne księstw a łęczyck ie­ go ocen ić m ożna na 1000— 1100 zbrojnych. Jed n ak że k ro n ik arz krzyżacki nie m iał w tym p rzy p adku żadnego pow odu do w yolbrzym iania w iel­ kości oddziału łęczyckiego i jeśli nie zaszła pom yłka (zam iast 1000 w pisano 1800, to je s t łącznie Łęczycan i Litwinów) trzeba liczyć się z m ożliw ością uw zględnienia w tej liczbie zarów no m ilites, jak i lud­ ności p ow ołanej pod bro ń z teren ó w o b jęty ch najazdem .

Jak w ynika z p rzed staw ion y ch relacji źródłow ych n iek tó rzy Piasto- wicze potrafili zm obilizow ać dosyć znaczne siły w ojskow e. N ie zaw sze jed n a k liczebność oddziałów w y pro w ad zan y ch w pole przedstaw iała się tak im ponująco. Znam ienne jest pod tym w zględem — zaw arte w do­ kum encie ugody z 1253 r. — zapew nienie Św iętopełka gdańsko-pom ors- kiego, że nie n ap ad n ie ziem krzy żack ich ze 100 lub w ięcej ludźm i w e w rogich zam iarach, pow tórzone w 14 lat p óźniej przez jego sy n a W a rc i­ sław a И51’. W łaśnie 100 zb rojn y ch liczył oddział W ład y sław a legnickiego, k tó ry w celach grabieżczych zaatakow ał dzielnicę Bolka III brzeskiego i pok onany został przez m ieszkańców Jan k o w a i W ierzbna koło O ław y

** l o a n n is D lu g o s s i Ann ales ..., ks. 7, s. 218; por. A. S e m k o w i c z , K r y t y c z n y r o z b ió r „ D z ie j ó w p o lsk ich " Jana D łu g o s za (d o ro k u 1384), K rak ów 1887, s. 300.

53 R o c z n ik Tra sk i, s. 849; R o c z n i k f r a n c i s z k a ń s k i k r a k o w s k i , s. 51; K r a k o w ­ s k i , Obrona..., s. 113; t e n ż e , R eg io n k ieleck i.. ., s. 201.

54 P etri d e D u sb u rg Chro nicon..., s. 138, 144, 156— 157; J. S z y m c z a k , Ziemie:

ł ę c z y c k a i s i e r a d z k a t e r e n e m d z ia ła ń w o j e n n y c h w XII i XIII w i e k u , „R ocznik Łódz­

ki" 1975, t. 20(23), s. 223— 224, g d z ie je st w y m ie n io n a inna literatu ra o d n o śn ie do n ajazd u lite w s k ie g o w 1294 r.

55 PU, nr 153; „[...] q u o d si nos d e in c e p s ter r a m p r e d i c t o r u m m a g is tr i e t Iratrum

cum c e n tu m v ir is e q u i ti b u s v e l p lu rlb u s h o s tilite r i n v a s e r i m u s co n tr a i p s o s [...]"•

(14)

p.a Śląsku50. Ten epizod z pierw szej połow y XIV w. nie był czymś w y ­ jątkow ym w poprzednim stuleciu. W 1285 r. Bolesław II płocki ,,wo

d w u siu w o jew a około S zc ze k a iie w a i w zja desjat' siei", a zdarzały się

i takie przypadki, jak ten, o którym inform uje nas Piotr z D usburga” . W jego kro n ice czytam y, że K rzyżacy w y słali sw oich ,,[...] X viri

equiles, qui e x e r c i t u m [podkr. J. S.] inim icorum inquietarent, qui de XX viris e x p arle adversa occurrentibus unu m m ilitem occide- runt [...] ". M ożna też przypom nieć, iż w styczniu 1306 r. sta ro sta czeski,

Paw eł z Paulśtejnu, zaw ierając u k ład z p rzedstaw icielam i Inow rocław ia zastrzegł sobie praw o w prow adzenia w obręb m urów m iastä oddziału liczącego ok. 40 zbro jn y ch dla w yp ełn ienia zadań w o je n n y c h 38.

N iew ielki p o ten cjał w ojskow y, jakim rozporządzali poszczególni Pia- stow icze pow odow ał, iż często uciek an o się do pom ocy sąsiadów i łą­ czono sw oje siły przeciw ko w spólnem u w rogow i. Do w alki z W ła d y sła ­ wem II W ygnańcem , a n astęp n ie z in terw en iu jący m i na jego korzyść w ojskam i niem ieckim i K onrada III i F ry d e ry k a I B arbarossy, w y s tą ­ pili solidarnie m łodsi Bolesławow ioe. Bitwy nad M ozgaw ą i pod Sucho- dołem podobnie jak pod Stolcem w 1277 r. oraz pod Siew ierzem w 1289 r. itd. sk upiły oddziały kilku książąt i w ów czas zgrom adzone w ojska przedstaw iały sobą znaczną siłę. W 1247 r. książę zachodniopo­ m orski Barnim I odstąpił od oblężenia Santoka ,,videns, quod cum d u o ­

bus ducibus pungnore non p o sset”, gdy załodze z pom ocą pośpieszyli

Przem ysł I i Bolesław II R ogatka50.

N iejed n o k ro tn ie obok w ojów polskich w ystępow ali obcy najem nicy lub tak zwani sprzym ierzeńcy. K onrada I M azow ieckiego i jego n a stę p ­ ców, głów nie Siem ow ita I i K onrada II czerskiego, w spom agali Rusini, Leszka C zarnego — W ęgrzy, książęta śląscy k o rzy stali z pom ocy N iem ­ ców i Czechów , Ś w iętopełk I zaś — Prusów . N ie ma w iele przesady w stw ierd zen iu Piotra z D usburga, k tó ry w sw ym opisie w spólnej pol- sko-krzyżackiej w y p raw y do Prus zimą 1233/1234 r„ po w yliczeniu kilku Piastow iczów dodał: (...) et m u lti alii nobiles viri et p o ten tes, qui habi-

labant u flu m in e Odore usque ad llu v iu m W isele, et a flu v io Bobare :e K r o n ik a k s i ą ż ą t p o ls k ich , opr. Z. W ę c l e w s k i , MPH, t. 3, s. 514.

57 I p a t i e w s k a j a leto p is , s. 888,• P etri d e D u sb u rg C hr on ic on,.., s. 80; W innym źró d le (H er m an n v o n Salza's Bericht..., s. 1G6) je s t m ow a о 40 zb rojn ych Ś w ię to p e łk a , k tó ry ch k s ią ż ę w y s ła ł na rek o n esa n s. W 1017 r. B o lesła w C hrobry w y s ła ł 600 p ie ­ sz y c h do C zech w c e lu w y w o ła n ia za m iesz a n ia w k raju n ie p r zy ja c ie la — K ro n ik a

Th ietm a ra , w y d . M. Z, J e d l i c k i , P ozn ań 1953, s. 559. K siążę zach od n iop om orsk i,

W a rcisła w , w y s tę p o w a ł sta le na c z e le 500 zb rojn ych — H e r b o r d i v it a Ottonls..., s. 78, zaś 'B o le sła w K rzy w o u sty w e s p ó ł z w o je w o d ą Skarbim irem starli s ię na c z e le 700v lud zi z od d ziałem pom orskim — Ga lii A n o n y m i Cro nicae ..., s. 124.

ra KDW , t. 2, nr 898.

(15)

u squë ad llu v iu m N ic ie , Hem S w a n tepo lcu s d ux Pom eranie cum fratre suo Sam borio [...]”6°. W 1253 r. Bolesław W sty d liw y w espół z W ła d y ­

sław em opolskim i Rusinami spustoszyli ziem ię opaw ską, zaś w n a­ stępnym ro ku k siążęta w ielkopolscy w raz z K onradem I głogow skim n ajechali na Śląsk w rocław sk i61. Z nana jest pow szechnie p od jęta w 1292 r. ak cja W acław a II czeskiego przeciw ko W ładysław ow i ł o ­ kietkow i i K azim ierzow i łęczyckiem u, zam kniętym w grodzie sierad z­ kim. Zm obilizow ała ona poza posiłkam i krzyżackim i, brand enb ursk im i i m oraw skim i, także oddziały 6 k siążąt polskich, z k tó ry ch część p rz y b y ­ ła osobiście62. Przykłady takie m ożna m nożyć, lecz ze w zględu na za­ w arte w niej szczegóły odnotow ać w arto ty lk o jeszcze jedną> inform ację. Pod koniec 1245 r. na Pom orze G dańskie ruszyły w ojska krzyżackie, ry cerstw o z Europy Z achodniej pod w odzą H e n ry k a von L ichtensteina i cześnika au stria c k ie g o D rusigera oraz 1 tys. w ojów kujaw skich, p rzy ­ prow adzonych przez K azim ierza K onradow ica63. Przez 9 dni pustoszyli oni bezkarnie Pom orze, gdyż Św iętopełk, nie m ogąc sp ro stać ich po­ tędze, w ezw ał na pom oc Prusów . W pościgu za w ycofującym się n ie­ przyjacielem , któ reg o straż przednia liczyła 300 zbrojnych, natom iast siły głów ne podążały za taboram i, uczestniczyła spora arm ia pom orsko- -pruska. W iadom o bowiem, że podczas b itw y książę gdański nakazał części sw ego w ojska zejść z koni i pozbaw ić w ierzchow ców ciężkozbroj­ ne ry cerstw o przeciw nika. W edług relacji źródeł krzyżackich zadanie to m iało w ykonać 1 tys. ludzi64.

In te re su ją c e dan e w odniesieniu do p o ruszanego problem u zaw iera skarga biskupa w rocław skiego Tom asza II, sk ierow an a do episkopatu polskiego, w sp raw ie zniszczenia w 1271 r. dóbr kościelnych przez w o j­ ska Bolesława W stydliw eg o i innych k siążąt polskich oraz Rusinów, Litw inow i K um anów 85. W ym ienia się tam najw ażn iejszych uczestników najazdu, a m ianow icie w ojew odów , k ilk u n a stu kasztelanów oraz k ilk u ­ dziesięciu innych do sto jn ikó w i ich k rèw ny ch z księstw : krakow skiego, sandom ierskiego, sieradzkiego, a nadto z W ielkopolski i M azow sza czer­ skiego. Pełna lista obejm uje w sum ie 61 ludzi, którym tow arzy szy ło jeszcze w ielu — jak zaznaczył biskup — n ie w ym ienionych im iennie.

6J P e t n d e D u s b iu g Chronicon..., s. 57— 58j R o c z n ik k a p i t u l n y k r a k o w s k i , s. 803;

lo a n n is D lu g o s si Ann ales ..., ks. 6, s. 268; por. B. Z i e n t a r a , H e n r y k B r o d a t y i je g o

c z a s y , W arszaw a 1975, s. 267.

61 R o c z n ik k a p i t u l n y k r a k o w s k i, s. 805; R ocznik k a p i t u ł y p o z n a ń s k ie j , s. 34. Por. S z y m с z ak, Ziemie..., s. 220.

63 H er m a n n v o n Sa lza 's Bericht..., s. 167; u nd b r a d e r P o p p e r e y t h a b e r zc u m h e r tz o g e n in Polan, do у т е b e s c h e id e n w a s u n d b r a c h te w o l ta u se n th man z c u s a m p n e [...]".

c* P etr i d e D u sb u rg Chronicon..., s. 8 1 — 82; H er m an n v o n Salza 's Bericht..., s. 167. es KDW , t. 1, nr 611—«13.

(16)

Potrzeba łączenia sił kilk u dzielnic u jaw n iła się szczególnie w yraźnie w obliczu zagrożenia tatarsk ieg o . W źródłach nie znajdujem y k o n k re t­ nych danych co do w ielkości w ojsk w alczących pod Legnicą; o g ran i­ czają sję one do stw ierd zenia, iż były to liczne armie**. N iektó re w y­ raźnie przesadzają w tej ocenie, op ow iadając o 30—40 tys. poległych*7, Brak jest rów nież zgodności w śród historyków , jeśli chodzi o liczebność sił zgrom adzonych przez H en ry k a Pobożnego oraz w ielkość arm ii ta ­ tarsk iej. Pom ijając hipotezy szacu jące odd ziały polskie na 1—2 tys. lu­ dzi, należy przypom nieć pogląd o 10 tys. zbrojnych (w tym 8 tys. Po­ laków ) w alczących z 20 tys. T ataró w 68. N ajb ard zej w iary g o d n e w ydają się ustalen ia Labudy, oceniająceg o siły polskie na około 6 tys. ludzi, zaś pom oc cudzoziem ską n a około 1,5 tys. Łącznie w ięc H e n ry k Po­ bożny m ógł przeciw staw ić 8— 10 tys. w ojow nikom tatarskim około 7,5 tys. zbrojnych. W a rto tu taj zw rócić uw agę na — p o d n iesio n y przez Długosza — fak t sztucznego w zm ocnienia gęstości szyku p rzez ludzi słabo uzbrojonych. Pom ijając w iary g od n o ść tej inform acji dla realiów bitw y legnickiej należy odnotow ać m ożliw ość stosow ania takiego zabie­ gu taktycznego, w p ły w ająceg o n iew ątp liw ie na m o rale w o jsk 69.

Pow ażnym i siłami zbrojnym i dy sponow ała k o alicja złożona z k siążąt w ielkopolskich: Przem yśla I i Bolesław a Pobożnego, w ładcy Kujaw: K azim ierza K onradow ica i K rzyżaków , sk iero w ana w 1243 r. przeciw ko załodze N akła. W kilkanaście lat później ci sami książęta znów p opro­ wadzili sw oje w ojska pod N akło, a w spom agały ich tym razem oddziały Bolesława W styd liw eg o w liczbie 1 tys. w ojów oraz Siem ow ita I m a­ zow ieckiego, k tó ry przysłał 800 ludzi70. Było to pow ażne w sparcie zb ro j­ n e z ich stró ny i duży w y siłek ekonom iczny, jak o że w ładca K rakow a dał blisko 20° ц, a książę m azow iecki 25% sta n u sw ych w ojsk. N iedługo potem , w zw iązku ze znanym sporem czesko-w ęgierskim o su k cesję po B abenbergach. nasLąpiła zm iana sojuszu. W latach 1258— 1261 przeciw ko

f0 R o c z n ik k a p i t u ł y g n i e ź n i e ń s k ie j, s. 5: d u x H en ricu s [...] c u m o m n i sua p o t è n e i a [...]"; K ro n ik a w i e l k o p o l s k a , s. 87: ,,[...] cum m u ltis m ß ib u s a'rmatorum

[...]"; K a t a lo g i b i s k u p ó w k r a k o w s k i c h s. 93: „[...] cum e x e r c itu m a g n o [...]” i inne.

07 Por. S e m k o w i c z , op. cit., s. 253.

18 W . T r i 11 m i с h, Der T a ta r en ein lall d e s Jah r es 1241 u n d s e i n e B e d eu tu n g liir d e n d e u t s c h e n O s te n , „Jom sborg" 1941, Bd 5, s. 186; F. T a u b i t z , Die M o n g o - l en ch la c h t b e i W a h ls t a tt , am 9 A p r i l 1241, „ S c h le sisc h e G esch ich tsb lä tter'' 1931, s. 61— 62; K r a k o w s k i , P o ls k a w w alce.. ., s. 142— 143.

19 Ioa nnis D lu g o s s i Annales..., ks. 7, s. 20; por. G. L a b u d a , W o j n a г T a ta r a m i

w ro ku 1241, PH 1059, t. 50, z. 2, s. 218—219. C o do lic z b y w o jsk tatarsk ich — por.

A. F. G r a b s k i , N o w e ś w i a d e c t w o o B e n e d y k c ie P olak u i n a j e ź d z i e T a ta r ó w w 1241

roku , „Śląsk i K w artalnik H isto r y c z n y «Sobótka»" 1968, R. 23, nr 1, s. 10— 11.

70 R o c z n ik k a p i t u ł y p o z n a ń s k ie j , s. 35: ,,Boleslaus C r a c o u ie [...] in s u b s id iu m m il l e v ir o s m isit e t d u x S e m o u itu s [...] o c ti n g e n t o s m is it [...]"; K r o n ik a w i e l k o p o l ­

(17)

Kazim ierzow i Kon radow i cowi i Św iętopełkow i w alczyli Bolesław Po­ bożny, Bolesław W stydliw y, Siem ow it I m azow iecki, Rom an halicki i W arcisław II dym iński. Nie w iem y dokładnie, jaką liczbę z b ro jn y ch angażow ali oni w w ypraw y na ziem ie przeciw nika, lecz m usiały to być duże w ojska, sko ro sam W arcisław w 1258 r. przyprow ad ził pod Ino ­ w rocław 600 ludzi71.

T yle sa m o 'lic z y ły posiłki w ęg iersk ie dla Leszka C zarnego w 1285 r., a zapew ne nie m niejszy był oddział ry cerza Jerzego, k tó ry pokonał T ataró w k oło Sącza podczas ich trzeciego n ajazdu nà pohidniow o- -w schodnią Polskę72. Ja k w iadom o, K azim ierz O dnow iciel o trzy m ał od k ró la w ęg iersk ieg o Piotra W en ec jan in a 100, a następ n ie od cesarza H en ry k a III dużo w ięcej, bo aż 500 zbrojnych. W 1328 r. do Prus ru szy ł Ja n Luksem burski na czele 300 rycerzy, a to w arzyszy li m u książęta: Bolko II ziębicki, Bolesław III brzeski, W ład y sław legnicki, H en ry k VI w rocław ski oraz w ielu panów z Czech, N iem iec i Anglii. B olesław C h ro ­ b ry p rzesłał O ttonow i III rów nież 300 wojów,- tyleż sam o zobow iązał się d ostarczyć F ry dery ko w i I B arbarossie B olesław K ędzierzaw y w roku 1 15773. N ie było to m ożliw e w sy tu acji d ro b n y ch k siążąt dzielnicow ych. Synow ie H en ry k a G łogow czyka, k tó rzy otrzym ali w podziale W ie lk o ­ polski w 1312 r. jej część zachodnią, mieli w spom agać ,,cum centum

viris arm atis infra unum annum " sw ych braci dziedziczących część

w schodnią74. W 1294 r. H en ry k V G ruby m iał przez 5 lat dostarczać 100 zbro jn y ch na koniach H en ry k ow i G łogow skiem u. H e n ry k III Biały, zaw ierając w 1249 r. układ z m argrab ią H enrykiem Dostojnym , za pew ne u stę p stw a te ry to ria ln e uzyskał p rzy rzeczenie w sparcia w postaci 60 ry cerzy co roku. W spom niany już H en ry k V G ruby w zam ian za uw olnienie go z w ięzienia obiecał w 1281 r. w spom agać H enry ka IV Probusa 30 zbrojnym i w ciągu 5 lat75; tyleż sam o otrzym ali K rzyżacy w 1245 r. z Austrii™.

71 R o c z n ik k a p i t u ł y p o z n a ń s k ie j , s. 44: „[...] v e n e r a t d o m in u s W a r c i s l a u s S lau ie

cum s e x c e n ti s a r m a tis in au x iliu m [...]",

72 R o c z n ik T ra sk i, s. 851) A. F. G r a b s k i , P o ls k a w o p in ia ch o b c y c h X — XIII w., W a rsza w a 1964, s . 248— 249, 324.

73 G a lii A n o n y m i Cro nicae ..., s. 42, 44; K r o n i k a T h ietm a ra , s. 209; P etr i d e Dus-

b u r g Chronicon..., s. 215; por. Z a j ą c z k o w s k i , op. cit., s. 120; B. M i ś к i e w i с z, N a j a z d F r y d e r y k a B a r b a r o s s y na P o ls k ę w J157 r oku , „ Z eszy ty N a u k o w e U n iw e r sy ­

tetu im. A. M ic k ie w icz a w Poznaniu" 1968, H istoria, z. 2, s. 48. 74 KDW . t. 2, nr 952. 75 Z. B o r a s , K s i ą ż ę t a p i a s t o w s c y Ś lą s k a , K a to w ice 1974, s. 157, 166; К. 0 1 ej- n i k, O b r o n a p o l s k i e j g r a n i c y za c h o d n ie j. O k r e s r o z b ic ia d z i e l n i c o w e g o i m o n a rch ii s t a n o w e j (1138— 1385), Poznań 1970, s. 144; lo a n n is D lu g o s s i A nn ales ..., ks. 7, s. 214. 76 P etri d e D u sb u rg Chronicon..., s. 76— 77: „D u x e ti a m A u s t r i e m is it su b e x p e n - sis su is X X X s a g i t a r i o s é q u i té s in su b s id iu m

(18)

N iew iele — n iestety — posiadam y inform acji dotyczących w ielkości w ojsk zaangażow anych w w alki o stale p u n k ty oporu, dlatego należy w yko rzy stać i te, k tó re p ośrednio m ogą nam ten obraz przybliżyć. G dy w iosną 1256 r. w o jsk a pom orskie Św iętopełka I zaatak o w ały strażnicę w ielkopolską w N akle, w ciągu jedn eg o dmia stra c iły 80 ludzi, w tym 20 zabitych; natom iast w 1331 r. podczas 2-dniow ego oblężenia Kalisza poległo i było ran n y ch 40 K rzyżaków 77. W 1225 r. lan g raf turyński, Ludwik, w y praw ił się na Lubusz, a o sile jego w o jsk św iadczy liczba 300 zbrojnych, któ ry ch w ydzielił ze sw ej arm ii i w ysłał w cześniej pod g ró d 78. Z k onkretnym i danym i spoty kam y się w K ronice zbra siaw skiej, k tó re j au to r odnolow ał pobyt 700 ciężkozbrojnych pod Poznaniem , nie licząc ludzi z oddziałów technicznych, p rzy p row ad zon ych w 1331 r. przez Ja n a L uksem burskiego79. A rm ia tak a była niezbędna w celu oblegania stołecznego grodu W ielkopolski, skoro n ap astn icy w takiej sy tu acji często posługiw ali się w ojskam i najem nym i oraz posiłkam i z sąsiednich dzielnic czy p ań stw (np. pod Poznaniem w 1146 r., pod Kaliszem w 1229 r. itd.). W zw iązku z koniecznością angażow ania dużych m as ludzkich. — nieraz na dość długi okres czasu — p rzy zasto so w aniu m etody oblęże­ nia, piefero w an o inne sposoby zdobyw ania w arow ni, m iędzy innym i przy pom ocy p o d stęp u i zaskoczenia. Źródła krzyżackie, opisując opa­ now anie g rodu w' S ariaw icy w g rud n iu 1242 r., podają, że dzieła tego dokonało nocą 5 K rzyżaków z 24 ludźmi po zw ycięstw ie nad 50 Pom o­ rzanam i, Dużym zagrożeniem dla W ro cław ia okazał się n aw et 20-cso- bow y oddział łotrzyków g rasu ją cy c h w pobliżu, w zw iązku z czym w m ieście ogłoszono pogotow ie b o jo w e80.

O ddzielny problem stanow i kw estia rek ru to w an ia i liczebności załóg grodow ych. W źródłach zachow ały się wzm ianki o o brońcach uzbro­ jonych w proce, łuki i kusze. Byli to zapew ne zarów no członkow ie sta­ łych oddziałów w ojskow ych, jak i ludność cyw ilna. J a k w yn ika z ba­ dań Stanisław a M ariana Zajączkow skiego, przez cały o k res rozbicia dzielnicow ego p rzetrw ał obow iązek Stróży dla chłopów . Przykładow o m ożna podać, że w 1241 r. książę opolski, M ieszko II O tyły, zwolnił m ieszkańców Ujazdu od udziału w w y p raw ach w ojen n y ch poza g ranice

77 R o c z n ik k a p i t u ł y p o z n a ń s k ie j , s. 37; K r o n i k a w i e l k o p o l s k a , s. 104; R o czn ik Tra sk i, s. 856; R o c z n ik m a ło p o ls k i, MPH, t. 3, s. 193.

,8 A n n a l e s R ein h a r d s b r u n n cn s es , „T h ü rin gisch e G esch ich tsq u ellen " , Bd 1, hrsg. F. X. W e g e l , J en a 1854, s. 178 i n.

,9 K ro n ik a z b r a s ł a w s k a , w y d . J. E m 1 e г, FRB, t. 4, s. 310; Z a j ą c z k o w s k i ,

op. Cil., s. 261

' “° H er man n v o n Sa lza 's Bericht..., s. 161; P étri d e D u sb u rg Chronicon..., s. 36;

Cytaty

Powiązane dokumenty

W 1157 roku na Polskę najechał Fryderyk Barbarossa (cesarz niemiecki), który zażądał powrotu Wygnańca do Polski. Po śmierci Kędzierzawego władzę w kraju objął Mieszko

Rocznik poświęcony archeologii przeddziejowej i ba- daniom pierwotnej kultury polskiej i słowiańskiej, wydawany

kątem widzenia jest nie tylko inspirująca naukowo, ciekawa teoretycz­ nie i praktycznie, ale również pożyteczna. Lektura książki nastraja optym istycznie i podnosi

W pływ autonomii środow iska na fundam entalne praw a człow ieka wygłosił prof.. Jako pierwszy przem

Here we report the helpfulness of an R-based work flow, named cytofast, which is designed for visual and quantitative analysis of flow and mass cytometry data to discover

W pierwszym dniu seminarium zostały wygłoszone następujące referaty: Przyszłość rozwoju miasta, Pokłady geodezyjne to dostosowaniu do potrzeb budowy miast i osiedli,

Warto również przyjrzeć się obudowie dydaktycznej, w różny sposób towa­ rzyszącej wymienionym utworom. Owe instrukcje lektury i działań okołolekturowych

Реалізація вище зазначених цілей та завдань розвитку персоналу податкових органів має відбуватися відповідно до нормативно-правових вимог податкової служби