ETYKA 15, 1977
ZYGMUNT ZIEMBIŃSKI
Założenia
fokhczne
w~
·
[)Q\\icdzi norm<1t~"n)eh''
I
Spory,
najczęściejwerbalne
dotyczącetego,
czy
wypowiedziom n
or-matywnym
można przypisywać wartość logicznąprawdy
albo
fałszu, biorąniekiedy swój
początek między innymi stąd, iżpytanie o
wartość logicznąnormy
utożsamia sięz
pytaniem o
wartość logicznąw
ypo-wiedzi
wyrażającychpewne
założeniaosoby
ustanawiającej określonąnormę. Mówiąc o osobie ustanawiającej normę,
ma
sięna
myśli oso-bę.która
formułuje„na serio"
jakąś wypowiedź normatywną, żądaj
ąc
tą drogą określonych zachowań
adresata normy
. Refleksja nad
założeniami wypowiedzi
żądającej określonegozachowania
podJęta b~ łaS\vego czasu przez K. Ajdukiewicza oraz przez J. Giedy
mina
1.Zajmowali
sięoni
mia
nowicie
założeniami wiązanymiz
formułowaniem wypowied
zi
pytajnych, a w
ypowiedzi pytajne
można uważaćza
określonyrodza
j
wy
powiedzi normatywnych, m
ianowicie za w
ypowiedzi
wyrażającel
ub
co
na
jmniej
nadające siędo
wyrażaniaw danym
języku żądaniaokr
e-ślonegozachowania
słownego. Pytającbowiem,
żądamyudzielenia
in-formacji
określonegorodzaju. Niektóre koncepcje
dotyczące założeńwy
-powiedzi p
ytajnych
(założeńosoby
„na serio"
stawiającejp
ytanie)
możnaodpowiednio
odnieśćdo innego rodzaju wypowiedzi
normatyw-nych
.
Od strony
formaln
ej
koncepcjami
dotyczącymi założeńpytania
zajmował sięT
.
Kubiński,jakkolwiek z punktu widzenia formalnej
ana-l
izy
logicznej jest to problem w p
ewnym
stopniu peryferyjny
2.Kazimierz Ajdukiewicz
w
swych pracach typu
podręcznikowego*
Angielska wersja tego
artykułuprzeka
zana
zostałado publikacji
w
„PuznańStudies in the Philosophy
of the S
ciences
and the
Humanities•·
<B.
R.G:-uner
Pub!. Co.,
Amsterdam) vol. 2, no 2, 1976.
1
W
szczególności:K
.
Ajduki
ewicz.
Logika pragmatyc=na,Warszaw
a 1965. c
z.
I
,
rozdz. VI. § 30; J. Gied
y
min;
Problemy, rnlożcnza, ro.:strzygnięcia. Poznań1964.
c.
'.
.
I.jeszcze z lat trzydziestych, a
następniew
pośmiertniewydanej Logic
e
pragmatycznej
formułował następującą definicję założeniapytania:
„Przez
pozytywn
e
założeniepytania rozumie
sięstwierdzenie,
żeprzy-najmniej jedna
odpowiedź właściwa na to py
tanie jest
prawdą,co
jest
równoważnealternatywie wszystkich odpowiedzi
właściwychna to
py-tanie. Przez negatywne
założeniepytania rozumiemy
zaśstwi
e
rdzenie,
.żeprzynajmniej jedna z odpowiedzi
właściwych na to pytanie nie jestprawdą".
Ajdukiewicz
konkludował następnie:„wydaje
się, żektok
o
l-wiek na serio
stawia
jakieśpytanie,
o
tym
można założyć, żewierz
y,
iż jakaś właściwa odpowiedź na to pytanie jest prawdziwa, ale nie
wier7
y,
żebywszystkie
byłyprawdziwe"
.
A
więc„Ze
względuna to,
żeu
stawia-jącego pytanie domyślamy się wiary w jego pozytywneoraz
negatywn
e
założenia, mogązdania pytajne
służyćdo komunikowania drugim
pew-nych
wiadomości" 3. Definicję „założeniapytania"
można byłobyz
po-wodzeniem
rozszerzyć w ten sposób, że przez założenie pytania rozumiećsię będzie każde
takie twierdzenie, którego uznawanie
przypisywać możnaosobie
stawiającej„na serio" dane pytanie,
właśnieze
wzgl!?dU
na to,
że z pytaniem takim do kogoś się zwraca. Mówiąc o pytaniu„na
serio", mówim
y
o takich pytaniach, które nie
mającharakteru pytania
retor
y
cznego, dydaktycznego, terapeutycznego
,
pytania
formułowanegojako
przykład do ćwiczeń językowych, pytania ironicznego, formułowanego
z
zastrzeżeniem co do prawdziwości jego założeń,itd.
Jeśli ktoś kogoś „na
serio" p
y
ta
(przykładAjdukiewicza):
„Kiedy Jan
się ożenił?", to zapewne nie tylko przyjmuje założenie, że w jakimś dniu
Jan
się ożeniłoraz
żenie
robiłtego w
każdymdniu,
ale
nadto
założenie, żez
kimśw
ogóle
się ożenił,oraz
założenie, żezapyt
y
wan
y
rozumie
py-tanie, posiada
odpowiednią informacjęi zdoln
y
jest do udzielenia
od
-powiedzi.
Oczywiście któreśz tych
założeń może okazać się fałszywei wtedy
p
y
tanie jest
niewłaściwiepostawione (nie
można udzielićn
a
to
pyt
anie
prawdziwej
odpowiedzi
właściwej,np
.
„Jaką metodą podrabias
z
banknot
y?"
lub
może byćtak
,
żewszelkie odpowiedzi
właściwe sąprawdziwe
(np
.
„Który
z ludzi
ma
wątrobę?")albo
teżpytanie
jes
t
ch
.
v-bione prakseologicznie (niedorze
c
znie
kogoś,kto w ogóle
nic nie
słyszało
Janie,
pytać,k
ie
dy
Jan
się ożenił,podobnie jak niedorzeczn
ie
pytaćniewidomego,
co
w tej chwili widzi
przez
okno).
Można więc byłobywy-różmać
merytoryczne
założeniap
ytania
(żetak
a
tak
mają sięsprawy,
co do których chcemy
uzyskać jakąś dalszą informację),a
także zało żemapragmatyczne
(żezapytywany,
ze
względuna jego
właściwości,jest
\\. sta
ni
e
udzielićpravvdziwej
o
dpowi
e
dzi)
4.1 K.
Ajdukiewicz,
op.
cit.
s. 88-89.
1
T.
KubińskiCup. cit. s. 19l
określaje
jako
założeniapragma
ty
czne w
drugim
sensie.
określającjako
założeniepragmatyczne w piE>rwszym
sensie z
dani
e o
stanie
rzeczywistości,w którego
prawdziwośćwierzy
stawiajlłCYpytanie.
---~~-- - - -- - . - '•ł•tł
.
.
-ZAŁOŻENIA FAKTYCZNE WYPOWIEDZI NORMATYWNYCH
Jeśli
przy tym zdania p:vtajne
„mogą służyćdo komunikowania
in-nym pewnych
wiadomości",to
nie jako wypowiedzi
będąceznakami
ja-kichś
stanów rzeczy, które
opisują. Sformułowaniepytania przez
jakąś osobę, którą uważamyza
osobę zachowującą sięracjonalnie, jest przez
nas traktowane jedynie jako
oznaka (przejaw,
symptom) tego,
iżosoba
stawiającapytanie wierz.v,
jest przekonana
o
czymśs_
Jeśliby ktośnie
przyjmowałza
prawdę, że.Jan
sięz
kimś ożenił,a
zapytywał się,z kim
Jan
się ożenił, traktowalibyśmy formułującego pytanie jako osobę.któ-rej zachowanie nie jest zachowaniem
wyznaczonym
przez
posiadanąprzez
nią wiedzę.a
więcnie
jest
zachowaniem racjonalnym,
albo
jako
swoistego
rodzaju
kłamcę.Tymczasem jest
ogólnie
przyjęte traktowaćzachowania innych ludzi
jako
zachowania racjonalne
-
dopóty
przy-najmniej, dopóki nie mamy
jakichśpodstaw,
by
odmawiaćdanemu
za-chowaniu cech
racjonalnościna gruncie odpowiedniej wiedzy i
systemu
rreferencji.
II
Wydaje
się, żekoncepcje
dotyczące założeńwypowiedzi py
tajnych
można
odpowif'dnio
uogólnićna wszelkiego rodzaju
wypowiedzi o
cha-rakterze dyrektywalnym, normatywnym,
a w
szczególności odnieśćdo
norm w zasadniczym
znaczeniu
tego
terminu.
Sama przez
sięnorma
po-stępowania -to
jest
wypowiedź,która nakazuj
e
czy
zakazuje
określonym podmiotom
określonezachowanie
bądź teżco
najmniej
nadaje
sięw danym
językudo tego,
aby
poprzez
nią bezpośrednio nakazywać czy zakazywać określonympodmiotom
określonezachowanie
-
ni
e
jest
wy-powiedzią opisującą rzeczywistość.Skoro
więcnie opisuje
rzeczywistości, to
nie
możejej
opisywaćani
prawdziwie,
ani
fałszywie.Natomiast fakt
ustanowienia
w
określonych okolicznościachtakiej
albo innej
normy
może być-
przy
założeniu, żemamy do
czynienia
z
normodawcąracjonalnym
(co
na
ogółdomniemywa
sięw
razie
braku
podstaw do
przyjęciatezy
przeciwnej)
-
traktowany
jest
jako
ozna-ka,
objaw, symptom takiej czy
innej
wiedzy
normodawcy
oraz takiego
czy innego
systemu jego preferencji.
Z
tego,
iż ktoś ustanowił taką a 1a-ką normę postępowania,
przy
przyjęciu przesłanekzazw.vczaj
entyme-matycznych,
mianowicie
żeten akt ustanowienia normy
był czynnością racjonalnąna
gruncie wiedzy i preferencji
normodawcy
oraz
żeposia-dana
przezeń wiedza jest adekwatna w stosunku do rzeczywistości, można
wnioskowaćo stanie
rzeczywistości. Oczywiściewnioskowanie to
by
-wa czasem
dośćryzykowne,
choćbyze
względu na słabeniekiedy
uza-sadnienie wspomnianych
przesłanekentymematycznych.
6
Por. Z. Ziembiliski,
Logika praktyczna, Warszawa
1974,
s. 130-131.
9 - Etyka t. XVPozostawiając
poza zakresem niniejszych
rozważań założeniao
cha-rakterze ocennym,
można postawićpytanie, jakiego rodzaju
wiedzę można
przypisywaćnormodawcy, którego
uważa sięza
normodawcęracjo-nalnego. Wydaje
się, że należałoby wyróżniać kilka typów założeń,odpo-wiadających
roznym fragmentom wiedzy normodawcy
.
Byłybyto
założenia związane z(1)
wiedzą logiczną czy też ogólniej logiczną i semio-tyczną wiedząnormodawcy;
(2)
wiedząo
układach zewnętrznychele-mentów
świata,innych
niżosoba adresata normy; wreszcie
(3)
wierlząo
osobowościadresatów norm
i
czynnikach
oddziałującychna
dokonywa-ne
przez
nich wybory
postępowania 6 • Doniosłośćtych
założeńi ich
rola w praktyce
społecznej bywają zresztą odmienne.III
Dostrzeganie
założeń pierwszego typu jest sprawą istotnąze
względuna dwie sprawy praktyczne.
Po pierwsze, zajmujemy
siętymi
założenie.mize
względu na dążeniedo wyeliminowania z pewnego systemu norm stanowionych norm
na-kazujących czyny, których charakterystyka ujmowana byłaby w zdania wewnętrznie kontradyktoryczne, lub takich norm, które byłybyze
sobąniezgodne logicznie (sprzeczne albo przeciwne).
Po drugie, zajmujemy
sięt
y
mi
założeniami ze względuna
koncepcjębudowania systemu norm, która
każe przyjmować, iż jeślinormodawca
ustanowił jakąś normęN,
to „tym
samym"
ustanowił wszystkie tenor-my, które na gruncie
jakiejś wyraźnie sformułowanejczy
tylko
intuicyj-nie
zakładanejlogiki norm uznawan
e
byćpowinny za konsekwencje
owej normy
N.
Założenia
pierwszego typu
sąistotne np. w
szczegółowychnauk
ac
h
prawnych o
obowiązującymprawie, w któr
yc
h
założenieprz
y
pisuj
<i
ce
normodawcy (racjonalnemu prawodawcy)
odpowiednią wiedzę logicznąjest z zasad
y
uznawane za
założenienie do
obalenia.
Założenieto
od-grywa
istotną rolęw
dziedzini
e
egzegezy tekstów
pr
awnyc
h
i
rekon-struowania
na
ich
podstawie
spójnego
wewnętrzniesystemu norm
pr::iw-nych.
Ale
cho:::iażw tej
dzi
e
dzin
ie
odwołuje sięnieraz bardzo
uroczyściedo
jakiejśjedynej i
niezłomnej„logiki", przy
bliższejanalizie okazuje
się, żew zakresie
logiki
norm, a nawet w zakresie
znacznie bard
ziej
zaawansowan
ej
dziśw rozwoju logiki deontycznej (tzn. logiki
w
y
pow
ie-dzi zdaniowych
o
kwalifikacjach
jakichśczynów ze
względuna
daną6
Por
.
L
.
Nowak
.
Próba metodologicznej charakterystyki prawoznawstwa,Poz-naó
l!ł68,s. 76-78.
Koncepcja
ta
zostałazmodyfikowana
w
pciźniejszychpracach
tego
autora .
• - ---'--= - - - • - • ł•tJ•
.
. 'ZAŁOŻENIA FAKTYCZNE WYPOWIEDZI NORMATYWNYCH
131
normę
lub spójny
wewnętrzniesystem norm)
7intuicje, które
miałybybyć zaspokojone przez budującego system logiczny, bywają bardzo róż
norodne. Co
więcej, można sądzić, że jeśli sięw tej dziedzinie chce
zbu-dować aparaturę pojęciową odtwarzającą duży zespółintuicji
dośćpo-wszechnie
przyjmowanych, to
prędzej czy później okaże się, żete
intuicje
potoczne
sąw wielu przypadkach nie do pogodzenia.
Z punktu widzenia tematu
podjętegow niniejszym szkicu
założeniaprzypisywane normodawcy w zakresie wiedzy logicznej
sątrudniejsze
bezpośrednio
do zrekonstruowania na podstawie samego ustanowienia
normy od
założeń
pozalogicznych oraz
odgrywają odmienną rolę.
ci
ile
na podstawie faktu ustanowienia
określonejnormy jako oznaki,
sym-ptomu,
można odtworzyćz
większymczy mniejszym
ryzykiem
błęduwiedzę normodawcy o układzie świata bądź o adresacie normy, o tyle
założenia dotyczące
jego wiedzy logicznej
służąraczej do
rozstrzyg-nięcia,
jakie normy
ustanowiłon w danej formie
słownej, niżodwrotnie:
na podstawie ustalenia norm w drodze interpretacji tekstu ustawy
trud-no
orzekaćo
wiedzy logicznej normodawcy.
Oczywiściespotyka
sięczasem
akty ustanowienia norm
narzucających określone reguływnios-kowań o obowiązywaniu jakichś
norm ze
względuna
obowiązywanieinnych
lub norm
narzucających określone regułyrozstrzygania kolizji.
Takie
„metanormy"
mogą byćprzejawem
międzyinnymi
określonejwiedz
y
logicznej prawodawcy,
ustanawiającego
w ten
sposób
określone
re
guły
inferencyjne
budowy
systemu
norm prawnych
(a
raczej
rozbu-dowy
systemu
norm
wyraźnie ustanowionych) s. Zazwyczaj jednak tegorodzaju
reguły
inferencyjne,
jeśliby miały być
oparte
wyłącznie
na
wi
e
dzy logicznej,
uważa sięza zbyt
oczywiste,
by warto
byłoje
wyraźnie
formułować.IV
Najłatwi
ej
dostrzeganym
rodzajem
założeń
,
które
w1ązą
się
z
wypo-wi
e
dziami normatywnymi
formuł
o
wan
y
mi
„na serio", wypowi
e
dziami
,
poprz
e
z które ustanawia
się okr
e
śloną
normę postęp
o
wania, są założ
e
nia
co do struk
t
u
ry
świata
oraz
związków
między
jakimi
ś
zachowaniami
a
dr
e
sat
a
norm
y a o
dpowi
e
dnimi zmianam
i
świat
a
(prz
y
cz
y
m, za
G. H. von Wrightem z
a
„
zmian
ę
" uważać
można
takż
e utrwalen
i
e stanu
ś
wiat
a.
któr
.
v w
br
a
ku inger
e
n
c
ji d
a
n
e
go p
o
dmiotu
ul
e
głb
y
w
dan
y
m
wy
cinku
przeobrażeniu) 9.7
P
o
r
.
Z
. Ziem
b
a,
Logika deontyczna jako formaiizacja rozumowań normatyw-n11ch,
W
arszawa
l!l
6
9
, w
szczególnościs. 5,
s
.
59 i n
.,
s. 87 i n
.
8
Po
r
. S.
W
ron
k
owska,
M
.
Zieliński,Z.
Ziembiński, Zasady prawa, zagadnieniapodstawowe,
W
arszawa
1974
,
ro
z
d
z.
IV.
Normy bodaj
częscieJ formułowane sąw
taki
sposób,
że nakazują spowodowaćprzez
określonezachowanie
(działanielub zaniechanie)
określony
staa rzeczy,
niżw taki sposób,
iż nakazują wykonaćlub
po-\Vstrzymać się
od wykonania
określonych cz.vnności(ruchów).
Jeśli
zachodzi ten ostatni, prostszy przypadek, to
założeniemsfor-mułowania
wypowiedzi normatywnej jest co najmniej to,
żeadresat
czy
adresaci normy, do których zwraca
sięnormodawca,
sąw
danej
struk-turze
światazdolni do wykonania
określonychruchów
10 .Kto bowiem
ciasno
związanemu człowiekowi nakazywałby biegać,ten
albo
myliłbysię
co do tego,
żeadresat normy jest w stanie, ze
względuna
istniejący układsytuacji,
wykonaćodpowiednie ruchy, albo nie
myliłby się,lecz
był normodawcą
nieracjonalnym. W pierwszym przypadku adresat
od-powiedziałby, być: może, iż
ta norma nie
zobowiązujego aktualnie do
biegania, bo zapewne w
pełnym rozwinięciubrzmi ona:
„Biegnij,
jeślito fizycznie
możliwe",a
skoro bieganie
w
danvm momencie nie
jest
dla
adresata
normy fizycznie
możliwe,to ta norma nie znajduje
zastosowa-nia. Przy takim interpretowaniu wypowiedzi normodawcy
przyjmowałoby
się, żezakres zastosowania normy (to znaczy
zespół okoliczności,w których
należy podjąćwskazywane przez
normę postępowanie) okrE:ślony jest nie tylko przez
okolicznościwyznaczone przez
normodawcę:„J
eśli ktośstrzeli,
biegnij", lecz
takżeprzez
wystąpienie okolicznościprzewidzianych przez
normodawcęw takich
svtuacjach,
w których
pod-jęcie
danego
postępowaniajest
możliwe: „Jeśli ktośstrzeli i ty bqdziesz
miał fizyczną możliwość pobiegnięcia,
to biegnij" (tetyczne
elementy
za-kresu zastosowania
normy,
faktyczne elementy
zakresu zastosowania
normy). Gdyby normy
były rzeczywiścietak
formułowaneprzez
racjo-nalnego
normodawcę, byłobyto
przejawem tego,
iżnormodawca
wy-raźnie
liczy
sięz tym,
żeadresat
możenie
byćw
stanie
podjąćdanej
czynności,gdy
zrealizują siętetyczne elementy zastosowania
normy
(pad-nie
strzał).Na
ogółjednak elementów
faktycznych
określającychza-kres zastosowania normy
wyraźnie sięnie
formułuje,co
jest
przeja-wem
tego,
iżoczekuje
się, żete
elementy sytuacji
wystąpią.Z
t~go względufakt ustanowienia normy
pośrednio, jeślimamy
zaufanie
do
wiedzy normodawcy,
stanowić możedla nas
podstawędla uznania,
żeadresat
normy zdolny jest do
podjęciadanego
postępowania,i to z
odpo-wiednim
skutkiem,
jeśliskutek nas interesuje.
Oczywiście może się zdarzyć, że
normodawca
nakazywać będzieczyn-ności niemożliwe
do
podjęciaprzez
adresata
normy,
chcąc znaleźć pod-stawędo
wymierzania sankcji
w stosunku do
adresata
normy,
który
nie
ZAŁOŻENIA FAKTYCZNE WYPOWIEDZI NORMATYWNYCH
realizuje nakazanego mu
postępowania. Będzieon wtedy
normodawcąracjonalnym, tyle tylko,
że łotrowskimw swoich
dążeniach. Jeśliprzy-pisywać
mu
będziemy dążenienie do tego, by
wymierzać sankcję,lecz
do tego, by
wywołać nakazane zachowanie adresata, będzieon
normo-dawcą
racjonalnym
opierającym sięna
błędnejwiedzy albo
normodawcąnieracjonalnym. Ze
względuna
tendencjędo domniemywania
racjonal-nościnormodawcy przyjmujemy raczej fakt ustanowienia normy
naka-zującej czynności niemożliwe do podjęcia za podstawę do wnioskowaniao
błędzieintelektualnym
normodawcy
niżo
jego
nieracjonalności(ewen-tualnie
zastanawiamy
sięnad tym, dlaczego
różnajest
nasza wiedza
i
wiedza normodawcy w danej dziedzinie)
.
Podobnie
wnioskować będziemy w innych, bardziej
złożonychprzypadkach.
Gdy rozpatrujemy normy
nakazujące komuś zrealizować określonystan
rzeczy, to domniemywanie
racjonalnościnormodawcy
skłanianas
do
wniosku,
że-
przynajmniej z punktu
widzenia
normodawcy -
istnie-je takie zachowanie adresata
normy, które
może doprowadzićdo
powsta-nia tego
właśniestanu rzeczy, oraz
żeadresat normy wie,
przez
jakie
zachowanie
możnataki stan rzeczy
osiągnąć,a podjecie tego zachowania
jest
dlań możliwe.Powiemy,
żenorma
nakazująca dorosłemu człowiekowi
spowodować zwiększeniejego wzrostu o
łokiećjest
normą opartąna
fałszywym założeniu, że można przydać choćby łokieć
do swego wzrostu,
i co najmniej na
fałszywym założeniu. że adre~atnormy
wie, jakim
spo-sobem
mógłby przydać jeden łokiećdo swego wzrostu.
Innym rodzajem
założeńfaktycznych
są założeniaco
do
istnienia
sto-sownego tworzywa
działania, materiału,z którego ma
być sporządzonywytwór,
lub przedmiotu, który ma
zostać przekształcony.„Zamknij
okno,
gdy
będzie padaćdeszcz"
-
to
sformułowanaw postaci
rozkaźnikowejnorma, której zakres zastosowania wyznaczony
wyraźnieprzez
normo-dawcęodnosi
siędo
przyszłychprzypadków
wystąpieniadeszczu,
ale
elementem
faktyczn.vm
określającymzakres zastosowania normy
jest
ponadto to,
żeokno
będziewówczas otwarte -
nie sposób
bowiem
za-mykać zamknięt€
okno .
.Jeśli ktośnakazuje
„Zamknij
teraz okno"
jest
to
oznaką tego, żejest
przekonany,
że okno jest otwarte, a jeśli przyjąć, iż sięnie
myii
-
oznakq tego,
żeokno jest otwarte.
„Zagotuj
wo-dę"-
to nakaz oparty na
założeniu, iż dostępnajest
odpowiednia
porcja
wody, woda ta
może b~'Ćzagotowana za
pomocą środków dostępnychi
znanych adresatowi normy, a ponadto nie gotuje
sięw danej
chwili
-i
to w
domyślniepotrzebnej
ilości.Gdy od norm indywidualnych i konkretnych (to znaczy
nakazujących określonemuimiennie adresatowi
dokonaćdanego
niepowtarzalnego
czy-nu) przechodzimy
do
rozważań dotyczącychnorm generalnych
(skiero-wanych do adresatów
określonychrodzajowo)
i
abstrakcyjnych
(wyzna-czających obowiązek
zachowania
określonegotypu,
ilekroćnorma
znaj-dzie zastosowanie),
sprawa
założeńfaktycznych normy znacznie
siękom-plikuje. Minimalistycznie
biorąc,uznamy,
że racjonalnośćnormodawcy
wymaga prze"Vidywania
tego
tylko,
żeprzynajmniej jeden podmiot
dane-go rodzaju
znaleźć się możew
przyszłościw
takiej sytuacji,
żezaktuali-zuje
siędla niego
obowiązekzachowania danego typu. Bardziej
prawdo-podobne jest to,
żenormodawca
zakłada, iż jakoś„dostatecznie
często" zdarzać się będzie, żedanego
rodzaju
podmiot znajdzie
sięw
okolicz-nościach
przewidywanych przez
normęi
będzie miał możnośćrealizo-wania
tego, co norma nakazuje.
Skądinądbowiem
byłobyniezb
yt
opłacalne
społecznie ustanawiaćnormy generalne
i abstrakcyjne,
wiedząctyle tylko,
żeraz przynajmniej
może ona znaleźćzastosowanie
i
będziemiała szansę
realizacji -
choćczasem
zdarza
siętak
w praktyce
normo-twórstwa
.
Rzecz w tym,
że zdając sięna
założenie, iżnormodawca
ocze-kuje,
żenorma znajdzie zastosowanie
„dostatecznie
często",nie uz
ysku
-jemy dostateczni
e
dokładnego określeniaco
do
tego,
na
jakim
założeniudana norma
się opiera.Tradycyjny paradoks
„rogacza"
ujętyod strony p
,v
tania
„Czy
zgubiłeśrogi?",
podobnie jak pytania
typu „czy
zacząłeś"albo „czy
przestałeś" opierają sięna
założeniachco
do
stanu
poprzedniego
,
który osoba
py-tająca zakłada.
Odpowiednio
też można dopatrywać się, iżnormy
na-kazujące rozpocząć
czy
skończyć jakąś czynność opierają sięna
założeniu,
że czynność czy realizacja dziełapoprzednio nie
byłapodejmowana
lub
też trwaław chwili
ustanowienia normy. Norma
„Kto wchodzi
do
magazynu,
powin
ie
n
zgasić papierosa"jest w
przybliżeniupodobna
co do
treścido normy
„Nie
wolno
wchodzićdo magazynu z
palącym siępap
ie-rosem", z tym jednak,
żepierwsza jest
sformułowanaw taki
sposób
,
jak-bv
normodawca
zakładał, że każdykto
wchodzi
do magazynu
,
pali
pa-pierosa
,
podczas gdy
w
rzeczywistości normodawcy zapewnechodzi
o
to.
by
wchodzącydo magazynu
zgasiłpapierosa,
jeśligo
palił,nie
zaś oto
,
by w
celu
realizacji nakazu najpierw
zapalałpapierosa, ab
y
miećco
zgasić
przed
wejściemdo
magazynu.
Jak
więc z przytoczonych przykładów widać, założeniaco
do
fakt\·cz-nej struktury
świata,na których
opiera
sięnormodawca
ustanawiającjakąś normę,
a
prz
ynaj
mniej które prz
y
pisuje
sięracjonalnemu
normo-dawcy,
sączasami
dość złożonei
trudne do
odtworzenia.
Stwarza
to
okazjędo
różnegorodzaju
nieporozumieńlub do
wykręcania sięod
realizowania norm
y
wedle
metody dobrego
wojaka Szwejka,
dopatrującego
się jakichśnonsensownych
założeńnorm ustanawianych przez
jego
'
a • - - . ...,;-.--- - - -~
-- -- -- - - = - - _
ZAŁOŻENIA FAKTYCZNE WYPOWIEDZI NORMATYWNYCH
135
V
Nie mniej
istotną sprawą,przynajmniej z punktu widzenia praktyki
społecznej, są założenia
normodawcy
dotyczącesamej osoby adresata
ustanowionych norm, jego sposobu reagowania na ustanowienie normy,
jego
możliwościwyboru takiego albo innego zachowania.
Sensem
czynnościustanowienia normy dla
jakiegośinnego podmiotu
(czy niekiedy nawet dla samego siebie) jest przede wszystkim
oddzia-łanie
sugestywne na zachowanie adresata normy. Aby
wypowiedź uznaćza
wypowiedź mającącharakter normy w danym
języku, należystwier-dzić
,
że wypowiedź
ta w danym
języku
nadaje
się
do t
e
go
,
by
komuś
bezpośrednio nakazywać (zakazywać) określony
sposób zachowania
się.Oczywiście
innego rodzaju wypowiedzi
,
np. wypowiedzi
wyrażająceoce-ny czy
życzeni~, mogą również wpływaćna
zmianę czyjegośzachowania,
a
skądinądzdanie opisowe
informująceo
jakimśfakcie
może wywołaćzmianę
zachowania w sposób równie radykalny, jak rozkaz najostrzej
sformułowany.W
y
powiedzi te
oddziaływać będą pośrednio,np
.
w drodze
określonych skojarzeń,
lecz nie
nakazują bezpośredniodanego
zachowa-nia. Na
przykładpo
informującymokrzyku „Nalot nieprz
y
jaci
e
lski!"
zbędne
jest
dodawać normę„Kryj
się",bo wyszkolon
y
żołnierzzrobi to
z nawyku i z troski o
własną skórę.Wz
y
wanie do zachowania
się określonegorodzaju,
najczęściejdo
za-chowania, które ma
spowodować określone przeobrażenie świata, określone
dzieło,o tyle uznaje
sięza
czynność racjonalną,o ile wybór takiego
albo innego zachowania w dan
y
m wachlarzu
możliwościuznaje
sięza
wybór dowoln
y
dla adresata norm
y.
Dlatego
częściejmówi
sięo
nor-mach
postępowania niżo normach zachowania
się,które to
słowoozna-czać może także
zachowania niedowolne
.
Uznalibyśmyza nieracjonalne
ustanawianie norm
nakazujących komuś wstrzymaćruch
y
perystaltycz-ne sw
y
ch jelit albo
uruchomićje po operacji cz
y
teżnie
mrużyćoczu,
gdy
oświetlimyje nagle silnym
światłem.Od takich banalnych
przy-kładów przechodzić możemy
stopniowo do
przykładów,w któr
y
ch
kwe-stia
dowolnościwyboru cz
y
niedowolnościtakiego albo innego
zacho-wania staje
sięniezwykle dyskusyjna
.
Przy niedostatecznie jasn
y
m
sformułowaniu
problemu
łatwojest
wplątać ~ięprzy tym w wiekuiste
spory o tak cz
y
inaczej
rozumianą wolnośćwoli.
Nie
wdając się bliżejw
tę problematykę, zauważyć należy, żekto
zwraca
siędo
kogośz nakazem czy zakazem
jakiegośzachowania, ten
zakłada
najwidoczniej,
żeprzez ustanowienie
dlańnormy
wpłynąć możena zachowanie adresata.
Jeślibytak nie
było,to albo normodawca
cha-rakteru normy
postępowania,lecz jedynie wypowiedzi
aprobującejczy
dezaprobującej
zachowanie, którego nie
można zmienić,czy
też życzenia,które
formułuje się niezależnieod
możliwości wpływaniana tok spraw.
Inna sprawa, czy
założenienormodawcy (ewentualnie
założenieprzypi-sywane normodawcy),
żedany adresat
może dokonaćwyboru i
podjąć właśniezachowanie nakazane, a
powstrzymać sięod zachowania
zakaza-nego, jest
założeniemprawdziwym. Jak trudno o tym niekiedy
rozstrzy-gać,
nawet na gruncie kazuistycznie rozbudowanej doktryny
prawni-czej,
wiedządobrze
sędziowie orzekającyw
procesach karn
y
ch,
czy
w danym przypadku dany podmiot
„mógł pokierowaćswoim
postępowaniem".
Oprócz
założenia, żeadresat normy ma
moznośćwyboru takiego albo
innego zachowania w danej sytuacji, co
zresztą wiąże sięw
zawiłyspo-sób
z szeregiem poprzednio omówionych
założeńco do
możliwościfak-tycznego
podjęciaprzez adresata danej
czynności(brak przeszkód,
odpo-wiednie
siłyfizyczne, odpowiedni stan tworzywa itd),
nasuwają siędal-sze
kwestie, oardzo nieraz dyskusyjne,
dotyczącetego, jak adresat
zarea-guje na ustanowienie
dlańnormy.
Jeśli
normodawca ustanawia dla
jakiegośpodmiotu
normę postępowania, to jest to na
ogółwiarogodnym symptomem,
iż sądzion,
żeu:;ta-nowiona norma
postępowaniaw
jakiejś,dostatecznie
dużejz punktu
wi-dzenia normodawcy,
częściprzypadków spowoduje odpowiednie
zacho-wanie
adresata.
To,
że ktośdla
kogośustanawia
normę postępowania,jest
oznaką(jakkolwiek nader
zawodną), żema nad
adresatem
normy
władzę,
a
przynajmniej,
żenormodawca
sądzi(czasem mylnie),
żema
nad adresatem normy
władzę.Stanowienie
norm dla
kogoś,o
kim
sięwie,
żenie ma najmniejszej
skłonności
do
posłuchu,a
tym bardziej dla
kogoś,kto jest
skłonnydo
ma-nifestowania
swego
ni
posłuchuwobec normodawcy, jest
czynnościąnie-racjonalną.
Nie
jest
teżracjonalne
stanowienie
norm
w tych
przypad-• kach, w których wiadomo,
że niezależnieod
ustanowienia normv
jej
adresat
postąpi,i
tak we wskazany w normie
sposób. chyba
że wdanym
przypadku, jak
i w
poprzednio wymienionych,
chodzi
głównieczy
teżchodzi
takżeo
jakieśinne cele
niż wywołaniezachowania
wskazywane-go
przez
normę.Ogólnie
biorąc,fakt
ustanowienia
normy
może byćz
pewn
ym
ry-z
y
kiem uznany za
oznakętego,
iżnormodawca
zakłada, żeustanowie-nie
norm
y
zwiększy prawdopodobieństwoodpowiedniego zachowania
sięadresata
norm
y
w
jakimśistotnym stopniu 11.
Czy
założenienormodawcy
jest trafne,
czy
błędne-
to sprawa do ustalenia
głównieex
post
,
a
mia-11Odmienne
ujęcie przedstawiłL.
Nowak,
op.
cit., s.
127-128
.
.
- - - - ..
.
'
...
.
.
•
.
.
• - - • ...· ... - -... !' - - :. _ _ „ ·,....--~
ZAŁOŻENIA FAKTYCZNE WYPOWIEDZI NORMATYWNYCH
now1c1e wtedy
,
gdy
norma znajdzie zastosowanie
i
albo zostanie
zreali-zowana,
albo
przekroczona.
Skądinąd powstawać zresztą będąw
prak-tyce
wątpliwości,czy takie
właśniezachowanie adresata normy jest
spowodowane
przez
chęćprzestrzegania normy, czy przez inne
moty-w ac
je
.
W
tej
dziedzinie wszelkie ustalanie
założeńnormy,
założeńprzy-pis
yw
anych normodawcy, jest na
ogół sprawąbardziej
dyskusyjną niżw
prz
y
padkach
odnoszących siędo
wiedzy
normodawc
y
o
fiz
yc
znej
strukturze
świata,wiedzy
najczęściejniespornej
w
świetle zwykłychdo-świadczeń
ludzi
z
danego
środowiska.VI
Nasuwa
siępotrzeba
uporządkowania różnychtypów
,.źle"ustanowio-nych norm.
Czy
wypowiedź,która
nakazuje lub zakazuje
określonymadresatom
podjęcie określonegozachowania
biernego
czy czynnego
w
określonych okolicznościach,traci
c
harakter normy
postc~powaniaprzez to,
żeoparta
jest na
fałszywym założeni.u,czy
w
takim prz
y
padku
należy odmówić
jej
znaczenia normatywnego? W
y
daj
e
się, żeodpo-wiedź
powinna
byćn
egaty
wna
.
Wypowiedźtaka
nadaje
sięw
danym
języku
do
wskazywania
komuś określonegoczynu
do
spełnienia,a to,
żesformułowanie
takiej
wypowiedzi
jako
wezwania
do
określonegocz.vnu
byłoby
na grunci
e
danej
(przede
wszystkim naszej aktualnej) wiedzy
sympto
m
e
m
nieracjonalnościnormodawcy, to
całkieminna
sprawa.
Re-guły
znaczeniowe nie
zajmują siętym, czy
ktoś opierając sięna nich
formułuje
wypowiedzi
mądre,czy
głupie. „Zgaśt
era
z
wszystkie
gwiazdy
na
niebie" to
wypowiedźo
określonymznaczeniu normatywnym,
ty!e
tylko,
że niemądra,chyba
żepoetycka. Norma
„Zgaśteraz
światłoi
za-razem
nie
gaśteraz
światła''to
wypowiedźjeszcze
bardzi
ej
nied
orzeczna,
bo
nakazującaczyn
niemożliwydo zrealizowania
niezależnieod tego,
.ia
k
świat byłby urządzony
-
ale
mająca określoneznaczenie, bo
nakazu-jąca komuś
teraz
zrealizowaćdwa
różneczy
n
y; co
innego,
żet
akie,
któ-rych opis
logicznie
sięwyklucza
.
„
Norm
a" i .,norma
racjonalnie
ustano-wiona na
gruncie
danej wiedzy" (a ponadto d
a
nych
założeńocennych) to
dwa
pojęcia,z
których drugie jest
podrzędne względempierwszego
.
O prawdziwym czy
fałszywym założeniu jakiejśwypowiedzi
norma-t:vwnej
dyskutować możemyw
istocie
dopi
ero
wtedy,
gdy
rozp
atrujemy
daną wypowiedź
jako
normę ustanowionąprzez podmiot
działającyna
gruncie
określonejwiedzy
i
system
u
preferencji.
Jeślipoeta mówi do
swej
ukochanej
:
„Zgaśteraz wszystki
e
gwiazdy
na niebie",
nie
morna
orzekać
o
fałszywymcz
y
prawdziwym
założeniutej norm
y
, bo
jej
sfor-mulowania nie
wiążemyz rzeczywi
st
ym sta
n
em
wiedzy poetyckiego
j~-138
ZYGMUNT ZIEMBINSKIzyku polskim, nadaje
się do tego, by w tejformie
słownej żądaćzgasze-nia teraz wszystkich gwiazd na niebie, ale faktycznie
przecież„normo-dawca" takiej
niedorzeczności nie żąda,a tylko udaje,
że żąda,w
poetyc-kiej zabawie
w
świat,w którym
można gasićgwiazdy na niebie, jak
świeczki na choince. Gdyby to była wypowiedź nie skądinądzdrowego
na
.umyślepoety kierowana do ukochanej, lecz
wypowiedźtrzyletniego
dziecka do matki -
byłabyto
wypowiedź subiektywnie racjonalna nagruncie
błędnejwiedz
y
dziecka
o
wszechmocy matki w zakresie
spełniania wszystkich jego
próśb, choćna
gruncie
wiedzy jego matki
byłabyto
wypowiedź sformułowana jako akt nieracjonalny.
Nasuwa to
myślo
konieczności odróżnianianorm
obiektywnie
traf-nych albo
chybionych,
których ustanowienie rozpatrujemy na gruncie
wiedzy
jeślinie
bezbłędnej(„absolutnej"), to w
każdymrazie
„naj-lepszej" w danej
epoce, oraz
norm
tylko
subiektywnie trafnych
albo
chybionych na
gruncie wiedzy
jednostki
rozstrzygającej tę kwestię,a
nie
wyposażonejw
„najlepszą" wiedzęw
danej materii
.
Norma
może byćobiektywnie trafna,
wsz
ystkie
jej
założenia mogą byćprawdziwe, lecz
subiektywnie chybiona
z punktu
widzenia osoby
uznającej jakieś założenie za
fałszywe.Przy tym
norma
może być bardziejalbo
mniej
chybio-na,
w
zależnościod
tego,
czy tylko jedno, czy
więcej założeń normy
oka-zuje
się fałszem.„Zagotuj
teraz
wodę".„Z
całą przyjemnością,tylko
żeni
e
ma
wody,
ni
e
ma na
czym
gotować,a ja
jestem
sparaliżowanyi
nie
mogę się ruszyć".
Jest to
norma
bardziej
chybiona,
niżnorma,
w
któ-rej okazjonalne
słowo„teraz" odnosi
siędo
momentu, w
którym jest
wszystkd
co jest
potrzebne do
zagotowania wody,
tyle
żechwilowo
b
rak
wod
y
w
krani
2
z
powodu
jakiejś krótkotrwałejlokalnej
awarii.
Co
do
tego,
z
jakich
względównorma jest chybiona (bo
interesująnas
głównienormy chybione
z
jakiegoś względu, gdyżw
prz
y
padku n
0r-m
y
opartej
na
założeniachprawdziwych nie
powstają kłopotliwepro-blem
y),
należałoby wyróżniaćnormy
c
hybione logicznie
oraz chybione
z innych
powodów. Normy
chybione
logi
c
znie to przede
wszystkim takie,
prz
.v
któr
yc
h
opis
zrealizowania dan
ej
normy
jest zdaniem
kontrtautoJo-gicznym
(negacjątautologii)
.
Ale
-
być może-
do norm
chybionych
logicznie
należałoby też zaliczaćtakie, prz
y
których opis realizacji
nor-m
y
miałbycharakter
tautologii logicznej
(jeśli sięnp
.
komuś nakazuje
zarazem
biegnąćlub
nie
biegnąć),bo
jakośto
świadczyo
niewi
e
dzy
lo-gicznej,
mianowicie
o
braku
świadomościtego,
żenakaz
taki,
mocąza-sady
wyłączonego środka, będziezawsze
zrealizowan~„cokolwiek
działoby
sięna
świecie 12.Należałoby odróżniać następnie
normy chybione co
do
założeńfak-12
Por. G. H.
von
Wright,
op.
cit.
s.
152
-153.
.
.
..
~·"ZAŁOŻENIA FAKTYCZNE WYPOWIEDZI NORMATYWNYCH
J39
tycznych
dotyczącychstruktury
światai normy chybione co do
założeńdotyczących
motywacyjnego
oddziaływanianormy na zachowania
adre-sata
czy adresatów w niej wymienionych.
Jeśli-
jak o tym
byłamowa
poprzednio -
mamy do czynienia z
normą generalnąi
abstrakcyjną,może być
ona
chybiona w mniejszym
czy
większymstopniu,
zależnieod
tego, w jakim stopniu
zakładane zwiększenie prawdopodobieństwav-.ry-znaczonych przez
normę zachowań będzie większeod faktycznej
częstościtych
zachowań. Oczywiściegdy mowa o
prawdopodobieństwachi
często ściach oddziaływańmotywacyjnych,
wielkościw tej dziedzinie
mogą byćrozpatrywane modelowo jedynie,
gdyż złudzeniem byłobyobliczanie
jakichś ściślej określonych wielkości
w praktyce.
Co do
założeńfaktycznych
dotyczącychstruktury
świata,które
przy-pisywać można
racjonalnemu normodawcy,
należałoby rozróżniaćnormy
chybione
z tego
względu, żenigdy faktycznie nie
znajdązastosowania
(choćby
z
koniecznościlogicznej), oraz chybione z tego
względu, że będą niemożliwedo zrealizowania. Tego ostatniego rodzaju normy
mogą byćchybione
radykalnie, gdy w ogóle zrealizowanie nakazywanego cz
y
nu
jest empirycznie
niemożliwe,lub chybione
częściowo-
takie,
iżwpraw-dzie zrealizowanie wskazywanego czynu jest empirycznie
niemożliwew danym momencie, ale
możliwe będziedo zrealizowania w
przyszłości bądź też byłoby możliwew
przyszłości,gdyby
uległzmianie
jakiśele-ment aktualnie
zachodzącejsytuacji podmiotu
obowiązanegodo
podjęciadanego zachowania. Wydaje
się, żenormy
chybione
ze
względuna to,
iżfaktycznie nigdy nie
mogąone
znaleźćzastosowania,
sąprzedmiotem
zainteresowania jedynie w dyskusjach akademickich,
gdyżw praktyce
społecznej są
one po prostu normami
zbędnvmi,nie
mającymi jakichśszkodliwych skutków.
Normy
wyraźniechybione
co
do
zakładanejstruktury
światanie
będą też miały zakładanej siły
motywacyjnej. Nie
oddziałana nikogo
sugestywnie norma
nakazującaczyny w sposób oczywisty
niemożliwedo zrealizowania.
Przeprowadziliśmy powyżej wyróżnienietypów norm
chybionych
,
a nie
podziałlogiczny
odpowiadającywymogom
rozłącz ności.VII
W niniejszym szkicu omówione
byłyniektóre sprawy
dotycząceza-łożeń
faktycznych norm ustanawianych przez
-
jak to
sięzwykle
za-kłada
-
racjonalnego
normodawcę.Odpowiednio
należałoby się teżza-jąć założeniami
ocennymi, jakie
zazw~·czaj możnazasadnie
przypisywaćnormodawcy. Domniemywa
siębowiem na
ogół, żenormy
mają jakieśupo-L-!O
ZYGMUNT ZIEMBINSKIrządkowanych
w
jakiśsystem preferencji,
ocz~1wiściezazwyczaj niezbyt
precyzyjnie zarysowany
.
Tego rodzaju
założenia,obok
założeńfaktycznych,
odgrywają istotnąrolę
np. w prawniczej egzegezie tekstów ustaw. gdzie
-
w razie
wątpli wościco do znaczenia normatywnego
jakichśfragmentów tekstu
praw-nego
-
przypisuje
sięim
takie znaczenie, przy którym odtworzona na
podstawie tekstu norma
postępowania miałabynajsilniejsze
uzasadnie-nie aksjologiczne na gruncie ocen (i
oczywiściewiedzy) przypisywan
yc
h
normodawcy.
Nakazujątak
interpretowaćtekst tzw. teleologiczne,
funkcjonalne dyrektywy
wykładniustaw. Podobnie
teżprzyjmuje
sięw zastosowaniu do niektórych przypadków dyrektywy inferencyjn
e,
które
nakazują uznawać, że jeślido s
y
stemu norm prawnych
należąnormy
mająceuzasadnienie aksjologiczne w
jakimś określonymsyste-mie ocen, przypisywan
y
m normodawc
y,
to
należą doń takżeinne
nor-my, wprawdzie nie
sformułowanew
tekścieustawy, ale
mającetakie
samo
uzasadnienie
aksjologiczne
(analogia iuris,
argumenta
a
.fo
rtiori).
Przypisanie normodawc
y
określonych założeńocennych
oddziałuje w~ęcw tych przypadkach zwrotnie na ustalenie,
jakie to
normy
obowiązują,jakoby „z woli
normodawcy",
choćbyon co do tego nigdzie
wyraźnief:ię
nie
wypowiedział 13.Fakt,
żenormodawca
opiera
sięna
określonych założeniachocen-nych,
może byćz kolei traktowany jako
symptom sytuacji
społecznej,w
której
działa.Tak np. w naukach prawnych
formułuje sięswoist
e
go
rodzaju
fikcję,a raczej
założenie idealizujące, żenormy prawne danego
svstemu
sątworem
jednoosobowego
„racjonalnego
prawodawc
y",
któr
y
sta
nowi norm
y
opierając sięna
spójnym
systemie
wiedzy i spójnvm
systemie ocen.
Z tego, jakie
oceny
leżąu p
o
dstaw
y
danego
systemu
prawnego,
można pośrednio wnioskowaćo
tym,
jaki jest
układ sił poli-tyczn~·chw
d
&n:,
m
kraju, jakim grupom i klasom
społecznymnorm
y
danego
s~·stemu.
prawnego
mają służyća
.
3Lił"MYHT 3eM6mILCKH
<l>AKTl14ECKl1E IlPEllil0ChlJ1Kl1 HOPMATl1BHhlX BhlCKA3hlBAHl111
'B CTaTh'.: 06paU1aCTC!ł BIU1Ma1me Ha TO, 'I.TO XOT!ł HOpMaTHBHblC Bb(CKaJblBaHJJ!ł caMI! no ce6e
H He OnJICL!BalOT .n.eaC'rBHTC:lhHOC1H, TO Q><ll<T HX <!>op1'1)'.llHPOBaHHJł B aJ<Te ycTa!lOBJlCIDOł HOpMh! CCTh CJ.!MflTOM 011pe.n.e11eHHblX JIOJ1CIU1ił. 06bl'ł.HO, BCTpe'la!łCh c Bb!CK3'Jb!B3Hlł!!MH .npyrnx JllO,z:(CH,
13 Szerzej na ten temat por. Z. Ziembiński, op.
cit.
s.250-252, 260-262.
" Por. O. Weinberger, Konnen SoL!satze (Imperative) als wahr bezeichnet
-
.
.
-
--
:
·-
---
--
.._.._
__
_____,____,
-
-ZAŁOŻENIA FAKTYCZNE WYPOWIEDZI NORMATYWNYCH
]
.
J
j Mb{ TpaKTYCM }!X KUK PfillHOHallbHOe noBe.LJ,eHHe ,ilaHHblX IDIU,, T. e. npe,i(OnpefCJICHHOC YPOBHCM3HaIDtii li CTpeM:1eH1rnM11JT11x111<>.LJ,eił. Ecmt np11H11 rh raKyl-0 ycrn110BKY, TO <jJaKT <jJopM}'lll1poaałUl11
HOpMantBHOro BblCKa'3b!Ba!Urll nOJBOJUICT HaM npe.n;nOJJOJł(HTb, - Ha OCHOBe KaKl!X 3HaHlftt
AClt-CTBYeT Jll1UO. YCTaHaBlU1Bal-Oll(ee AaHHYIO HOpM)'. OTCl-0.LJ,a - XOTll HOpMantBHblC Bb!CKa3b!BaHHll 11 He llBJllll-OTCll o603Ha'iCHl!CM KaKl!X-Jl}!60 COCTOllH.Hił eell(ea. TO BCC Jł(C c TCM lflll1 HHbrM
LIOny-1.1..{CHHCM rrorpeurnocnr OllH MOrYT C'U!TaTbCll npl13HaKOM onpe!l,CJlCHHblX COCTOllHl1fl BC!l(eii., a no
KpaHlłea MCpe - np113HaKOM npe,1J.cTae11eflłfH HOpMO,IJ.aTCJlR 06 3Tl1X COCTORHHRX Bell(ea. To, 'iTO
..'.10 Cl1X nop OTMC'łaJJOCb B r!OllbCKOll Jll1TepaType no J!OrHKe o <jJaKnf'!CC)()fX rrpe,D,nOCb!JlKaX eonpo-CHTellbH.btx BblCKa'lblBaHHH (B 'iaCTHOCTH,
K.
Alł,lzyl<eBH'!.Ilf.
re;:ib(MJ!H, T. Ky6HHbCJ01) MO;!(HO COOTBCTCTBCf\HO o6o6ll(HTb, OTHOCR )TO COOTBCTCTBYl-OU{l1M o6pa10M K <jJaKTH'!eCKl!M npeJJ: nO-Cb!JlKaM, KaCalOll(HMCR f\OpMaH!BHb!X DblCKaJb!BaHllll. 1160 norrpOCHTC:tbHbli! Bb[Cl\a3blBaHHI! MOlKHOC'łl!TaTb oco6bLM B}!f(OM HOpMan!BHblX 0b[Cl\a3bLBaHHH, a l!MCHllO - BbLCl(a'lblBaHHH, Tpe6y1-0I.q11X.
onpe,1J.eJ1eltHOro R'3blKOBoro 11oee,1e.IHR. B CTaTb':: paccMaTpHB31-0TCll MHOrO'!l!CJ!CH.Hbl(! Tl!llbl
npeJJ.rrOCbl.lOK, HaJ1H'l.HC KOTOpblX MOJł(H.0 fTJlC,IJ.nO.TIO:>KHTb H.a OCHOBe cf>aKTa YCTaHOB.'\CHl1ll TaK}!X HOpM HOpMO,!J.aTeJJeM, KOl oporo Mbl C'łl1TaeM paUl!OHaJ!bllblM.
c
.J,pyroii CTOpOHbl, cf>aKT YCTaHOBJlCHHR onpC;\CJlCHł!bCX npaBOBblX HOpM H."OI unipOKOH ax.ue-llTaJ.UIH onpe.l(eJlel!llbl'(. HpaBCTBCHHbl'X llOpM. MO:>Ker C'ł}ITaTbCR Cl!MnTOMOM onpe.:i.e:1eHHblX CJICTCM COulfanbHb!X OTł!OWCHH li..ZYGMUNT Z!E!VIBIŃSKI
FACTUAL PREM!SF.S OF NORMATIVE UTTERANCES
The article draws attention to the fact that normative utterances do not describe fragments of the world but due to the fact that they are formulated
in
certain norm-giving acts they are symptoms of soml.! concurring phenomena.It
isquite natura! that rearing norms which are proposed by other people we think of
them as forms of rational behaviour which are determined by the knowledge and the drives of the people who produce them. This assumption suggests that the fact of enactment of such-and-such a norm is determined by knowledge of the
person who proposes the norm. Hence. normative utterances may be considered,
without running the risk of a serious fault, symptoms of certain state of affairs or,
at least, symptoms of certain conceptions that the norm giver has concerning the states of affairs.
The analysis of interrogative utterances undertaken by the Polish logicians:
K. Ajdukiewicz,
J.
Giedymin, T. Kubiński, who sought factual premises of questions, can be generalized and referred to the problem of factual circumstancessurround-ing normative utterances. In fact, questions can be considered to be a particular
type of normative utterarrces, namely, the utterances requiring a specific Jinguistic
behaviour. The article concentrates on surveying differerrt types of premises that
are implied by the fact that certain norms are given kind by a legislator which
is presumed to be rational.
It is finally observed that enactment of legal norms and wide acceptance of