Arkadiusz Lewandowski
"Filozofia publiczna Solidarności:
Solidarność 1980–1981 z
perspektywy republikańskiej tradycji
politycznej", Elżbieta Ciżewska,
Warszawa 2010 : [recenzja]
Historia i Polityka nr 5 (12), 233-238
Nr 5 (12)/2011
Elżbieta Ciżewska,
Filozofia publiczna
Solidarności. Solidarność
1980–1981 z perspektywy
republikańskiej
tradycji politycznej,
Warszawa 2010, ss. 379
O
krągła rocznica podpisania Poro-zumień Sierpniowych obchodzona w 2010 roku stała się ponowną okazją do politycznych sporówo prawo do wyłączności na możność kontynuowa-nia tradycji Solidarno-ści. Płaszczyzna konfliktu oraz zarzuty o zdradę ide-ałów Sierpnia, tak charak-terystyczne dla środowisk politycznych i medialnych w Polsce sprawiają, iż at-mosfera „karnawału So-lidarności” została zatra-cona w pamięci Polaków. Zawłaszczanie, wspólnego przecież doświadczenia wielu milionów
obywate-li, niekoniecznie parających się zawodo-wo po 1989 roku polityką, sprawia nie-stety, iż szereg kwestii, które w tamtych czasach się pojawiły, a które mogłyby mieć przełożenie na czasy współczesne
Dziś już nikt nie zwraca uwagi od-powiedniej rangi na fakt, że to właśnie w tamtym okresie obywatele, podlega-jący odgórnej próbie przemiany w homo
sovieticus, podjęli wspólne działanie
przeciwko władzy. Znaczenie tego fe-nomenu umyka społecznej świadomo-ści, choć o jego skali świadczy chociaż-by przytoczona przez Jerzego Szackiego opinia Andrew Araty — jednego z naj-bardziej cenionych rzeczników społe-czeństwa obywatelskiego we współ-czesnych naukach społecznych, który stwierdził wprost, iż dyskurs o społe-czeństwie obywatelskim został wynale-ziony na nowo w Polsce lat siedemdzie-siątych1. Można co prawda zastanawiać
się, czy rzeczywiście wydarzenia „pol-skiego sierpnia” były początkiem społe-czeństwa obywatelskiego, to nie ulega jednak wątpliwości, iż były to
wydarze-nia o skali przekracza-jącej wyobrażenia ów-czesnych socjologów na temat społeczeństw blo-ku wschodniego. Wów-czas to bowiem zafunk-cjonowała wspólnota o politycznej dojrzałości i specyficznych relacjach międzyludzkich jakże od-miennych od dotychcza-sowej „szarej rzeczywi-stości”.
Problem „zapomnie-nia” nie dotyczy jednak świata akademickiego. W szeregu prac naukowych, które z róż-nej perspektywy (politologiczróż-nej,
socjo-1 J. Szacki, Wstęp. Powrót idei
społeczeń-stwa obywatelskiego, [w:] Ani książę, ani kupiec: obywatel, red. J. Szacki, Kraków 1997, s. 17.
234
Historia i Polityka Nr 5 (12)/2011 Recenzje i omówienialogicznej czy też historycznej) analizują fenomen Solidarności następuje ciągłe „odkrywanie” polskiego zrywu lat 80. XX wieku. Dotychczas brakowało jednak monograficznej pracy, która starałaby się dotrzeć do „ducha” wspólnoty, która po-wstała w pamiętnym sierpniu 1980 roku. Zadania uzupełnienia tej luki badawczej podjęła się Elżbieta Ciżewska. Autorka nie ogranicza się jednak tylko do opisa-nia istoty wspólnoty strajkujących. Re-cenzowana praca jest bowiem charakte-rystyką „S” z perspektywy i przy użyciu terminów obecnych w republikańskiej fi-lozofii polityki. Celem pracy jest bowiem ukazanie podobieństw i rozbieżności po-między doświadczeniem Solidarności, a szeroko pojętą tradycją republikań-ską2. Za cel pracy Autorka zakładała
rów-nież: otwarcie debaty nad możliwościa-mi interpretacyjnymożliwościa-mi, jakie stwarza dla refleksji nad Solidarnością perspekty-wa filozofii politycznej czyli przy użyciu pytań „o najlepszy ustrój, o rozumienie ludzkiej wolności, o prawa i obowiązki obywatelskie, potrzebę i rolę obywatel-skich cnót”3.
Książka Ciżewskiej podejmuje za-tem dwa przedmioty badań. Okazuje się nie tylko pierwszą w polskiej przestrze-ni nauk humaprzestrze-nistycznych tak poważ-ną próbą syntezy zagadnienia zjawiska „S” i filozofii polityki (jednak należy za-strzec, że nie nowatorskim pomysłem, o czym zresztą wspomina Autorka w jednym z rozdziałów), ale również problematu republikanizmu jako filo-zofii polityki. Idea republikanizmu tak obecna w dyskursie naukowych
szcze-2 E. Ciżewska, Filozofia publiczna
Solidar-ności. Solidarność 1980–1981 z perspektywy re-publikańskiej tradycji politycznej, Warszawa
2010, s. 11.
3 Ibidem, s. 11–12.
gólnie w krajach anglosaskich (cho-ciażby w opracowaniach m.in. Quentina Skinnera4) w Polsce nie odnalazła
szer-szej recepcji5.
Odzwierciedleniem zaprezentowa-nego powyżej celu pracy jest jej kon-strukcja. Recenzowana książka składa się z czterech rozdziałów, które tworzą dwie spójne części. Na pierwszą, o cha-rakterze wprowadzająco-definicyjnym składają się rozdziały: „Solidarność w świetle badań społecznych” oraz „Tra-dycja republikańska”. Druga część to z ko-lei rozwiązywanie problemu tytułowego czyli rozdziały „Solidarność z perspek-tywy tradycji republikańskiej” oraz „So-lidarność w świetle filozofii politycznej” a także zakończenie o tytule „Socjologia solidarności jako filozofia publiczna”.
Uzupełnieniem pierwszej części książki jest wstęp, który zawiera m.in. propozycję definicji filozofii publicznej. Opisując podstawową kategorię zawartą w tytule, Ciżewska przytacza definicyj-ne rozważania na temat filozofii polity-ki i historii myśli politycznej autorstwa Leo Straussa, konstatując swój wywód stwierdzeniem, że filozofię publiczną „Strauss byłby skłonny nazwać myślą polityczną, która tylko czasem bywa fi-lozofią”6. Ostatecznie, kluczowe dla
pra-4 Q. Skinner, Liberty before liberalism, Cambridge 1997.
5 Patrz: D. Gawin, „Solidarność” —
republi-kańska rewolucja Polaków, [w:] Lekcja Sierpnia. Dziedizctwo „Solidarności” po dwudziestu latach,
red. D. Gawin, Warszawa 2002; idem, Serpień
1980 w świetle tradycji republikańskiej, [w:] Soli-darność: wydarzenie — konsekwencje — pamięć,
red. A. Sułek, Warszawa 2006; P. Śpiewak, Alexis
de Tocqueville i Hannah Arendt o „Solidarności”,
[w:] P. Śpiewak, Ideologie i obywatele, Warszawa 1991. Z. Krasnodębski, Rzeczpospolita dobrem
wspólnym, [w:] Z. Krasnodębski, Demokracja pe-ryferii, Gdańsk 2003.
cy pojęcie expresis verbis definiuje za Williamem Sullivanem, który twierdzi, iż filozofia publiczna to: „tradycja inter-pretacji i wyznaczenia wspólnego rozu-mienia czym jest związek polityczny i ja-kie cele sobie stawia”7.
Ciekawą kwestią o charakterze metodologicznym jest poruszona w za-kończeniu problematyka pozytywi-stycznych metod które zawiodły w dia-gnozowaniu polskiego społeczeństwa przełomu lat 70. i 80. XX wieku. Autor-ka porusza ten problem, gdyż w swojej pracy w ramach opisywania „wnętrza” „Solidarności” korzysta z badań zespo-łów Mirosławy Marody oraz Ireneusza Krzemińskiego, które prezentowały już zwrot ku „hermeneutyce życia społecz-nego”. Co ciekawe, sama Autorka w za-kończeniu przyznaje, iż bliska jej jest koncepcja „filozofującej” nauki łecznej i przekonanie, że badacz spo-łeczeństwa nie może pozostać jedynie specjalistą, a powinien traktować na-uki społeczne jako po części filozofię na użytek publiczny8. Szkoda tylko, że
powyższe trzeźwe i wydaje się trafne uwagi o charakterze metodologicznym znalazły się w zakończeniu nie zaś we wstępie.
Pierwsze rozdziały „merytoryczne” poświęcone dwóm, zawartym w tytu-le, kluczowym dla pracy zagadnieniom określają podjętą przestrzeń badaw-czą. W obu tych częściach pracy Autorka ogranicza się do przedstawienia głów-nych stanowisk obecgłów-nych w literatu-rze. Następuje zatem przytoczenie tak
7 W. Sulllivan, Reconstructing Public
Phi-losophy, Berkeley 1982, s. 90, cyt. za E.
Ciżew-ska, Filozofia publiczna Solidarności. Solidarność
1980–1981 z perspektywy republikańskiej trady-cji politycznej, Warszawa 2010, s. 13.
8 E. Ciżewska, op. cit., s. 341.
pozytywnych, jak i negatywnych opinii badaczy na temat różnych narracji do-tyczących Solidarności (jako zrywu ro-botniczego, rewolucji, powstania naro-dowego, społeczeństwa obywatelskiego czy ruchu społecznego). Zabieg ten po-zwolił uwypuklić kluczowe cechy oma-wianej wspólnoty, ważne dla rozważań ukierunkowanych na aspekt filozoficz-ny. Szczególnie interesująca jest część, w której Ciżewska prezentuje problem zrywu robotniczego jako ewentualnej istoty „S”. Kwestia ta często podnoszona w opracowaniach na temat „S” została jednak zrównoważona opiniami negu-jącymi to ujęcie (autorstwa m.in. Davida Osta). Podobne kontrowersje wzbudzi-ła próba opisania Solidarności w katego-riach społeczeństwa obywatelskiego. Te-mat ten powraca w dalszej części pracy, gdzie Ciżewska opisując „S” w kontek-ście republikanizmu sugeruje, iż taki za-bieg jest niemożliwy ze względu na brak tego terminu w słowniku omawianego nurtu filozofii polityki. Opinia ta poparta zostaje uwagą Marcina Króla, który su-geruje, że w Związku dominowało kor-poracyjne pojmowanie obywatelstwa. Autorka nie rozważa jednak możliwo-ści zaistnienia specyficznego typu spo-łeczeństwa obywatelskiego, wpisujące-go się w wizję republikańską.
W ramach tego rozdziału Ciżewska zwraca również uwagę na problem bra-ku podejmowania szerszej analizy filo-zofii Solidarności w wymiarze chociażby kształtu projekcji pożądanej wspólnoty politycznej czy formy narodu. Oddzielną kwestią nieobecną w tej pracy jest z ko-lei pytanie, czy można mówić o odrębnej, stabilnej i samodzielnej myśli politycznej strajkujących?
Rozdział ten kończy przytoczenie obecnych w literaturze propozycji
ujmo-236
Historia i Polityka Nr 5 (12)/2011 Recenzje i omówieniawania „Solidarności w kategoriach repu-blikanizmu”. Należy zaznaczyć, iż Autorka pomija w tym aspekcie nazwisko Zdzisła-wa Krasnodębskiego, który taki problem zaproponował w ramach książki „Demo-kracja peryferii”. Brak odniesienia do tej propozycji jest tym wyraźniejszy, że — jak zauważyliśmy wcześniej — tematyka ta nie jest w Polsce popularna.
Treść drugiego rozdziału wypeł-nia z kolei definiowanie republikani-zmu. Zgodnie z propozycją Autorki mo-żemy mówić o wielu republikanizmach, dlatego też jest on w recenzowanej pra-cy pojmowany bardzo szeroko. Kształt omawianego nurtu filozofii politycz-nej/publicznej nakreślają przytaczane przez Ciżewską wypowiedzi i opinie tak polskich, jak i zagranicznych myślicie-li. Ostatecznie za główne spoiwo repu-blikanizmu uznane zostaje oryginalne pojmowanie wolności — wolności, któ-rą najkrócej można scharakteryzować jako połączoną z cnotami oraz praktyką służby na rzecz dobra wspólnego (wol-ność „pod prawem”). Z tak pojmowanej wolności, jak podaje Autorka, wynika oryginalne podejście wobec: wspólno-ty poliwspólno-tycznej, charakteru więzi między obywatelami czy też ideału obywatela wraz z jego prawami i obowiązkami.
Rozdział kończy problematyka pol-skich tradycji republikańpol-skich, pojawia-jących się już w okresie Rzeczypospolitej przedrozbiorowej porównywanej cho-ciażby do starożytnych Aten, obecnych w polskiej historii aż po współczesną de-batę publiczna i „republikańskie” środo-wiska w niej uczestniczące.
Mimo że kolejny rozdział książki dotyczy już próby rozstrzygnięcia celu pracy, to w części tej następuje dalsza charakterystyka republikanizmu m.in. w takich aspektach jak wolność, prawo,
gospodarka. Równocześnie jednak do tych samych kwestii odnoszona jest „So-lidarność”. Tę część pracy dobrze odda-ją słowa Autorki: „Odsłaniaodda-jąc kolejne aspekty praktyki związkowej, mam za-miar równocześnie przedstawić niuanse tradycji republikańskiej”9.
Za szczególnie interesujący pro-blem przedstawiony w tym rozdziale na-leży uznać zagadnienie obecności religii w „S”. W tej kwestii trafnie ujmuje Autor-ka, iż katolicyzm jako podstawa etycz-nego punktu odniesienia był jednym z poważniejszych czynników kształtują-cych wspólnotę polityczną Solidarności. Trudno z taką opinia się nie zgodzić. Uj-mując ten problem szerzej, jak wykazuje Ciżewska, strajkujący stoczniowcy pre-zentowali potrzebę zmiany relacji mię-dzy ludźmi. Typ postawy „cwaniaka” czy oszusta uznawano za złe. Potrzebna była zatem zmiana mentalna wśród obywate-li, a religia była idealnym fundamentem dla społecznego oczyszczenia. Zagad-nienie to idealnie współgrało z ideami republikańskimi. Republikańska zmia-na Solidarności swój zasadniczy wymiar ukazała poprzez przejście obywateli ze stanu subiektywnego niewolnictwa do stanu obywatelstwa (oczywiście w poj-mowanego zgodnie z filozofią republika-nizmu).
Na ten problem zwraca uwagę Ci-żewska także w ramach próby kon-struowania portretu obywatela So-lidarności. Rozstrzyga ona m.in. czy strajkujący posiadali jedynie motywa-cje ekonomiczne. Jak konstatuje, okazuje się, iż przyczyny protestu miały nie tylko charakter materialny, ale także determi-nowały go wartości „wyższe” związane z ideałami obywatela i podmiotowości
personalnej. Ciżewska zwraca bowiem uwagę, że aktywne uczestnictwo w Soli-darności posiadało pozytywne konotacje z pełnieniem społecznej misji („postawa związkowców ilustrowała też Arystote-lesowskie przeświadczenie, «że szczę-ście leży w działaniu»”10)
Dopełnieniem rozważań o „Soli-darności” z perspektywy tytułowej re-publikańskiej tradycji jest ostatni roz-dział. Autorka wymienia i opisuje w nim dwie podstawowe cechy filozo-fii publicznej Solidarności: skierowanie się ku wartościom elementarnym oraz połączona z tym faktem aideologicz-ność, która oznaczała „wynik skupienia uwagi na wartościach niezbędnych do ustanowienia wspólnoty [...] czy wresz-cie jako zwykłą nieumiejętność nazy-wania własnych przekonań”11.
Wspo-mniane wartości elementarne z kolei wiązały wszelką działalność społeczną i potrzeby zmian politycznych z potrze-bą ładu moralnego i zaprzestaniem „ży-cia w kłamstwie”.
Recenzowana praca jest z pewno-ścią propozycją godną zauważenia z co najmniej dwóch powodów: zwrócenia uwagi na republikanizm oraz na podjęcie próby opisania „S” w kategoriach przyna-leżnych do filozofii polityki. Te dwa pod-stawowe obszary badawcze, jakie przed-stawiła Ciżewska, nie są jednak w moim mniemaniu wobec siebie równoważne. Wydaje się bowiem, iż głównym przed-miotem badań jest republikanizm. Soli-darność jedynie dopełnia treść książki jako jej wartość dodana. Powyższa uwa-ga nie jest moim zdaniem wadą. Uważam bowiem, iż podjęcie tematu republikani-zmu jest decyzją co najmniej godną wy-różnienia. Trzeba też zaznaczyć, iż
kon-10 Ibidem, s. 231. 11 Ibidem, s. 327–328.
strukcja pracy oraz wybór „głównego bohatera” były świadomym działaniem Autorki. Potwierdzeniem będą słowa: „Stosunek Solidarności do spraw gospo-darczych mógłby być tematem osobne-go studium, któreosobne-go ważną częścią po-winna być analiza dokumentów związku, stenogramów posiedzeń komisji zakła-dowych, Krajowej Komisji Porozumie-wawczej, Komisji Krajowej oraz zgłasza-nych propozycji ekspertów. W niniejszej rozprawie ograniczę się do przedstawie-nia i zinterpretowaprzedstawie-nia niektórych postaw członków ruchu”12.
Co równie ważne, Autorka dla od-tworzenia atmosfery solidarnościo-wej zbiorowości korzysta z wypowiedzi szeregowych strajkujących. Związany z tym brak opinii związkowych liderów pozwolił uniknąć wypowiedzi o cha-rakterze politycznym, a umożliwił wia-rygodne oddanie istoty omawianej wspólnoty.
Ważna dla całej pracy jest również postawa dystansu Autorki wobec poru-szanej treści i umiejętność racjonalnego wytłumaczenia wyboru tradycji republi-kańskiej dla opisu „S”. Warto odnotować ten fakt, gdyż jak podaje Ciżewska per-spektywa republikańska nie jest uniwer-salnym kluczem dla interpretacji całego doświadczenia związku i nie rości sobie prawa do monopolizowania narracji.
W tej dobrze napisanej i skonstru-owanej pracy pojawiają się również i uchy-bienia. Oprócz nielicznych literówek (choć informacja o twórczej aktywności Mic-kiewicza w 1932 roku wykracza poza ka-tegorię drobnych) główny zarzut można ukierunkować wobec, wydaje się, zbyt in-kluzyjnego kwalifikowania przedstawicie-li repubprzedstawicie-likanizmu. Fakt ten można jednak
238
Historia i Polityka Nr 5 (12)/2011 Recenzje i omówieniatłumaczyć przyjętą przez Autorkę optyką wielości republikanizmów. Niemniej jed-nak powyższe uwagi nie wpływają na po-zytywną opinię na temat pracy. Książkę Ciżewskiej warto polecić zarówno
zainte-resowanym historią Solidarności, jak rów-nież należy uznać ją za podstawową pracę dla badaczy filozofii polityki.