GIRAUDOUX JAKO DRAMATURG
J e a n G irau d o u x (1882— 1944) uznany je st przez krytykę lite racką za jed n eg o z najwybitniejszych pisarzy w spółczesnej Francji. J ego bo g ata ilościowo i jakościow o sp u śc iz n a jest w yrazem za równo pracow itości, jak też i szerokich z a in te re so w ań autora. T w órczość teatralną G irau d o u x poprzedził długi okres czasu w y pełniony w pierw szym rzędzie powieściami. S to su n k o w o późno, bo dopiero w 1928 roku dał się poznać publiczności sw ym d r a matem Siegfried, b ędącym p rz e ró b k ą jego powieści. O d tą d w k ró t1 kich sto su n k o w o od stęp ach czasu p o w s ta w a ć b ę d ą głów ne d r a maty G iraudoux: A m ph itryon 38 (1929), Ju dith (1931), In term ezzo (1933), Tessa (1934), b ę d ą c a p rz e ró b k ą sztuki M a rg a re t Kennedy i Basil Dean pt. The con stan t N ym ph. W następ n y ch latach tem po twórczości naszego autora będzie jeszcze bardziej szybkie. W 1934 roku da nam La fin de S iegfried, w n astępnym roku La guerre de Troie n ’aura p as lieu oraz S upplem ent au Voyage de Cook. W 1937 ro.ku ukaże się E lectre oraz L ’lmprorPtu de Paris. W 1938 roku natom iast pojawia się Le C antique de C antiques. T u ż przed w ojną w 1939 roku G irau d o u x w y staw ił sam odzielną p rz e róbkę O ndine w e d łu g noweli rom antyka niemieckiego de la M otte- Fouqué. W ojna nie oznacza bynajm niej ^zahamowania tw órczości teatralnej naszego autora, S odom ę et G om orrhe (1934), L a Folie de Chaillot (1934) oraz L 'A ppolon de B ellac św iadczą o tym wymownie.
G irau d o u x dał się poznać jeszcze przed p ie rw sz ą w ojną ś w ia to w ą jako pow ieściopisarz niew ątpliw ie ciekaw y i niebanalny. Lecz zaw dzięcza on s w ą sław ę głów nie sw ej produkcji d ra m a tycznej. Jego pow ieści mniej nas dziś interesują; składa się na to wiele czynników., Są to w rażenia a u to ra nie z aw sze jasne i przyr
stępnie wyłożone, piękne opisy oraz interesujące szczegóły luźno p o w iązan e z całością powieści, która w w iększości w ypadków je st raczej szeregiem o b ra z ó w czy też epizodów n astępujących po sobie, lecz nie tw o rzący ch w łaściw ie organicznej całości. W te a trze natom iast łączy G ira u d o u x ciekaw e, ogólnoludzkie problemy, logiczną k o n stru k cję oraz a rty sty c z n e ujęcie tematu.
D ram aty G ira u d c u x to św iat specjalny, żyjący własnym ży ciem. P o s ia d a on p o n a d to w łasn y św iatopogląd, b ę d ą c y w dużym sto p n iu odbiciem z a in te re so w ań i p oglądów a u to ra na ludzkość i n a sztu k ę. T e m a ty , dokoła których o b ra c a się jego te atr, to te m aty ogólnoludzkie, d o stę p n e w ięc dla w szystkich. Forma n a t o miast je st w ykw intna, w y szu k an a, stą d trz e b a p e w n e g o w y k sz ta ł cenia i znajomości literatu ry i historii oraz dużego w yczucia ironii, d o w c ip u i piękna, by móc w całej pełni zrozumieć i ocenić walory s ztu k G iraudoux. Zagadnienie, które p o ru sz a w swym teatrze nasz . a u to r, to s to s u n e k w zajem ny B ó stw a do ludzkości; to sens głę
boki życia i śmierci, s to s u n e k mężczyzny do kobiety i na odwrót, D alëj G ira u d o u x za sta n a w ia się nad stosunkiem jednostki do zbio row ości, analizuje u czu cia miłości, sta ra się odgadnąć głębokie p o b u d k i czynów człowieka, istoty w ybitnie skomplikowanej.
J e d e n z g łów nych w alo ró w teatru G irau d o u x to p rz e d sta wienie idei, ucieleśnionej w osobie b o h a te ró w lub bohatera. Tak np. S odom ę et G om orrhe to idea pary ludzkiej, to- współżycie mężczyzny i kobiety, które to zagadnienie a u to r studiuje poprzez parę nied o b ran ą, jaką stan o w i J e a n i Lia. G łęb sze przyczyny n a miętności ludzkich, które czynią wojnę nieuniknioną, przedstaw ia trag ed ia wojny trojańskiej. W sz y stk o p rzem aw ia za tym, że wojna tro ja ń sk a nie odb ęd zie się (L a guerre de Troie n ’aura p a s lieu), a mimo to staje się ona nieunikniona. W alkę idealizmu ludzkiego z m arazm em życia w sp ó łczesn eg o , k o n trast między b rudem życio w y m w jego najróżnorodniejszej postaci a b e z in te re so w n ą szla ch etn o ścią re p re z en tu je L a fo lie de C haillot. Z akam arki duszy ko b ie ty i analizę g en ezy miłości widzimy przed e w szystkim w oso bie J u d y ty . W a lk ę poezji z realizmem życiowym o b se rw u je autor
w
p o sta c i J u d y t y o r a z Izabelli z In te rm e zzo . B ezw zględawier-ność ideałowi spraw iedliw ości oraz w pływ bezkom prom isow ej r e alizacji teg o ideału na życie praktyczne pokazuje nam G ira u d o u x w postaci Elektry. W alkę ludzi i b o g ó w oraz ideał człow ieczeń stw a specjalnie silnie p odkreślony je st w - postaci Alkmeny z A pm h itryon 38 oraz w b o h a te ra c h Sodom ę et Gom orrhe, M łodość zw yciężająca w szystko, m łodość źródło miłości, to p r o b lem, w o b e c którego staje anonim ow y p r e z y d e n t z Le C antique. W reszcie zrozumienie w zajem ne narodów , przyjaźń je d n o s te k p r z e zwyciężającą p rz e są d y n a ro d o w o śc io w e p o k azu je nam a u to r w o s o bie Siegfrieda, czyli. J a c q u e s F o re s tie r oraz innych postaci teg o utworu. Widzimy więc, że problem y, nad którymi za sta n a w ia się w swym teatrze G irau d o u x , są istotnie ogólnoludzkie, a w ięc in te resujące każdą jed n o stk ę z a sta n a w ia jąc ą się n a d przejaw am i życia i jego ogólnym sensem . N a su w a się siłą rzeczy pytanie, czy G i rau d o u x daje w y sta rc z a jąc ą o dpow iedź na s ta w ia n e przez siebie pytanie, czy umie znaleźć rozwiązanie po staw io n y ch p rz e d widzem, czy też czytelnikiem problem ów . M usim y stwierdzić, że nie z aw sze ma to miejsce. Tym samym dochodzimy do stw ierdzenia jednej z najbardziej zasadniczych cech tw órczości G ira u d o u x , a m ian o wicie że jest to a u to r dwuznaczny, „ a m b ig u ë ”. G ira u d o u x je st o b serw atorem życia, którego p o d s ta w o w e zagadnienia nie u ch o d zą jego uwagi. O rientujć się on dokładnie w tym, co je st n a p ra w d ę w ażne w dzisiejszym świecie, ale nie chce ro zstrzy g ać nic w s p o só b bezapelacyjny. Czyni to dlatego, że chce p ubliczność lub czy tel ników pobudzić do sam odzielnego myślenia; z drugiej strony zdaje sobie spraw ę, że w szelkie rozw iązania z b y t kateg o ry czn e są je d n o stronne, nie dają nam pojęcia n ależytego o stanach d u s z y b o h a tera i o w szystkich a sp e k ta c h sam ego problem u.
Niewątpliwie jedną z najbardziej dw uzn aczn y ch p o sta c i jest Judyta. Nie wiemy właściwie dlaczego zabiła H olofernesa. W ia domo, że jest to in telektualistka, kobietka; tru d n o stw ierdzić czy jest nap raw d ę n ajczy stszą k o b ietą Betulii. M am y w rażenie, że działa ona pod w p ły w em chęci z d o b y c ia sławy, u fa w p o tę g ę swej wym owy i w czar sw ej osoby. W zetknięciu z H olofernesem spostrzegam y, że to ona w łaściw ie z o stała uw iedziona i o c z a ro wana przez w odza asyryjskiego. J u d y ta spostrzega, że istnieje
miłość zm ysłow a, b u n tu je się przeciw ko Jehowie, który nie, opie kuje się nią należycie w ciężkich chwilach życiowych. Judyta p o czuła się wolna. J e h o w a opuścił ją, wob.ec tego nie ma ona już ż a d n y c h z o b o w iązań w o b e c sił nadprzyrodzonych. Zabija Holofer- n e s a z miłości. Nie o d c z u w a żadnej nienawiści do swej ofiary, los n arodu ż y d o w sk ie g o je st jej całkowicie obojętny. P o upojeniu miłosnym o b a w ia się pro zy życia banalnego. Zabija w ięc uk o ch a nego, słusznie rozum ując, że zostanie sam a zam ordow ana po od kryciu z b r o d n i . () Lecz stało się inaczej. T r u d n a do zrozumienia p o sta ć strążnika w yjaśnia tajem nicę czynu Judyty. Nie wiadomo dokładnie, kim je st ten strażnik: anioł, może sam Jehow a? W rezul ta cie z a g a d k o w a ta p o s ta ć tłum aczy Judycie, że przez cały czas b y ła n arzędziem sił wyższych, które kierow ały jej czynami, u s u w a ją c przeszkody, jakie staw ały jej na drodze. D um na i wolna J u d y t a czuje się zm iażdżona i upokorzona. Nie pozostaje jej nic innego, ja k tylko pogodzić się z losem i u d a w a ć św iętą oraz b o h a te rk ę narodow ą. Widzimy więc, że p o b u d k i działania Ju d y ty są skom plikow ane i trudno nam w y d ać o niej o stateczny sąd. Nie wiemy, czy je st to ś w ia to w a d am a z roku 1931, dum na i wolna, p rzyjm ująca d o brow olnie na siebie rolę mścicielki sw ego narodu p rzez j> ew ien snobizm lub p oszukiw anie silnych wrażeń czy też o fiara losu, n arzędzie sił w yższych i tajemniczych. Równie d w u znaczne je st rozw iązanie A m fitrion a. T ru d n o powiedzieć, kto n a p ra w d ę zwyciężył. Ju p ite r uznaje się oficjalnie za pokonanego, lecz p rzed tem p osiadł Alkmenę. T a ostatnia zachow ała wierność mężowi, je st o tym p rześw iadczona, ale p ad ła ofiarą władcy Olimpu i b ęd zie m a tk ą H erk u lesa. E le k tra zwycięża. M ordercy jej ojca zostali ukarani, lecz A rgos płonie, m ie szkańcy jego zostali w y tę pieni przez o b cy najazd, gdyż zabrakło n aturalnego i jedynego w odza, jakim b y ł Egistos. S tąd p o w sta je pytanie, czy E lektra słusznie zrobiła, k arząc m orderców Agamemnona. „Ludzkość dzięki zdolności zapom nienia i przez o b a w ę powikłań wchłania najw iększe zbrodnie. Ale w każdej epoce p o w sta ją istoty czyste, które nie
chcą, ażeby wielkie zbrodnie były w chłonięte i p rz e sz k a d za ją tem u wchłonięciu, g o to w e do użycia środków , które p o w o d u ją n ow e z b ro d n ie ”. J e d n a k ż e ' na tym tle pok azu je się; coś n ow ego. „Jak się n azy w a takie zjawisko, które dziś widzimy, gdy w s z y s tk o je s t zmarnowane, w szystko zrabow ane, a jednak odd y ch a się, gdy miasto płonie, gdy w szystko jest stracone, gdy niewinni w zajem nie m o rd u ją się, gdy winni giną w pew nej chwili dnia, który w sc h o d z i” .1) T ak ie pytanie staw ia Elektrze jedna z postaci dram atu. Ż ebrak, p o sta ć również dwmznaczna (nie wiemy, kim je st n a p ra w d ę , dom yślam y się, że jest to istota niezwykła, może sam Jupiter),- o d p o w ia d a za Elektrę. . „ T o ma piękną nazwę... T o n a z y w a się j u tr z e n k a ”. W i dzimy więc, że a u to r raczej a p ro b u je czyn E lektry, z drugiej strony przeciw staw ia mu obiekcje pow ażne, które m uszą bu d zić w ą tp li wości, co do słuszności p o stę p o w a n ia bohaterki. G ira u d o u x tego problem u nie rozstrzyga w formie kateg o ry czn ej, p o z o sta w ia go do przem yślenia widzowi. Sam poprzestaje na tym, że dyskretnie daje nam poznać, w jakim kierunku idą jego o so b iste sympatie.
Świat G iraudoux, to w pierw szym rzędzie św iat ludzi wolnych, obaw iających się życia banalnego, spragnionych piękna i s p r a w ie dliwości. Lia w S o d o m ę et Gornorrhe i J u d y t a oraz Izabelle z In te r m e zzo są typowymi przedstaw icielam i tej ucieczki od szaręj pustki życia pozbawionej poezji i elem entów niezwykłych. J u d y t a pragnie wielkiej przygody, rzuca się w nieznane, Izabella in teresu je się- duchem-widmem, Lia natom iast Woli śmierć niż n u d ę i kłamstw o. Lia uśw iadam ia sobie różnicę, jaka istnieje między miłością a r u tyną życiową, odróżnia idealnego k ochanka od męża. „ Je g o dary, jego cnoty, jego błędy, to w szy stk o czym błyszczał w chwili ślubu, tego w szystkiego nie poznaje więcej. P ożyczył on klejnoty na dzień ślubu, teraz z a stę p u je je innym i”.2) T a b a n a ln o ść rodzi n iezro zu mienie wzajemne, z którego wynika b u n t i w a lk a m ężczyzny z k o bietą. Zmiana mężów, które proponuje Lia, to tylko rozpaczliw y odruch, to chęć ucieczki od banalności i k ła m stw a życiow ego. Lia odrzuca wszelki konformizm życiowy. G łów nym błęd em
ży-1) Elektre, str. 34, wyd. P etite Illustration. 2) Sodomę et Comorrhe, wyd. G rasset, str, 30,
ciowym w jej oczach je st rutyna. „K ontynuow ać g esty automatu, w y w o d z ą c e sie od A d a m a ” oto co czyni św iat w jej mniemaniu podły i nudny. N aw et w momencie śmierci, p odkreśla swój wrogi sto s u n e k do konform izmu życiowego. „Człowiek jest konwencjonalny z aró w n o w życiu jak i w śm ierci”, zaznacza bo h aterk a dramatu z goryczą. *)
B o h atero w ie G ira u d o u x spragnieni, są miłości. Marzy o niej Lia i woli śmierć, gdy nie wierzy w m ożliwość jej zrealizowania. D o miłości d ąży również Jan w S o d o m ę et G om orrhe. W yobraża on sobie życie o św ietlone promieniem miłości, która nadaje n o w e oblicze pracy, odpoczynkow i i w szystkim czynnościom c z ło w ie k a .2)
N iem ożność zrozumienia się i, w spółżycia na płaszczyźnie miłości je st tą trag ed ią pary ludzkiej, która pociąga za sobą znisz czenie m iasta jako nieubłagane n a s tę p s tw o tego faktu. Sp o łe c z e ń stw o nie może istnieć bez miłości, stw ierdza G iraudoux.
Istnieją pary d obrane. Alkmena i Amfitrion to inny aspekt tego p ro b lem u . O d p o w ia d a ją c na propozycje miłosne Jrfpitera, b o h a te rk a stw ierdza, że mąż jest dla niej w szystkim . M oże on d o b rz e zastąpić b óstw o, b ó s tw o natom iast nie jest w stanie za stąpić jej męża. S tw ierd za ona dalej, że woli śmierć niż zdradę m ałżeńską. Jej miłość nie je st wynikiem przym usu, lecz sp o n ta nicznym aktem wolnej woli. Dzięki tej miłości i wierności małżeń skiej Alkmena staje się, jak stw ierdza Leda, godną reprezantką ludzkości i dzięki tem u w z b u d z a szacunek B ogów 3) Amfitrion nie w a h a się p rz eciw staw ić się Jupiterow i, broniąc honoru żony i szczęścia małżeńskiego. Ju p ite r nie rozumie tego. „Dla tej krótkiej ..<■ nocy, dla tej formalności chcesz p o p a ść w konflikt z Bogam i” 4) <
z a p y tu je zdziw iony w ła d c a .Olimpu. Ja n i Lia to nied o b ran a para, A lkm ena i Ampfirion są jej ko n trastem i pochw alnym hymnem na cześć miłości małżeńskiej. M iłość silniejsza niż życie znajduje
*) Sodome et Comorrhe, Str. 148. 2) idem, str. 50—51.
3) Am phitryon 38, str. 130, 146, 148, wyd. G rasset. 4) idem, str. 195.
swój w yraz w J u d y c ie Jej d ram at miłości, dum y i w olności
oraz
jej p artnera H olofernesa czyni problem ten specjalnie interesującym . Je s t w Holofernesie coś z dzikiego Azjaty, ob o k któ reg o widzim y wolterianina XVIII w ieku i sceptyka, który robi w rażenie dziwne, w ydaje się nam, że człowiek ten czytał rów nież i filozofów XIX wieku. Holofernes olśnił Ju d y tę , ap elu jąc do jej ciała i zmysłów. „T w e ciało mówi mi, że je st ono zmęczone, że upadnie ono, jeżeli mężczyzna nie ułoży go przem ocą na ziemi, że zadusi się, jeżeli potężne ramiona nie zd u szą g o ”. ’) Lecz zdaje on so b ie sp ra w ę jednocześnie że intelektualistce w rodzaju J u d y t y sam a miłość zmysłowa nie w ystarczy. A żeby ją p o sią ść trz e b a ją najpierw olśnić, zaim ponow ać jej w ielkością i m ajestatem mężczyzny. T ym pogromcą Ju d y ty może być tylko isto ta królew ska, niemal boska. J u d y ta odgaduje w Holofernesie tak ą istotę i d la te g o u leg a z w y ciężona, błagając o litość nad jej d u m ą kobiecą.Postaci G irau d o u x są spragnione nie tylko miłości, lecz również i piękna. M om ent ten je st silnie u w y d atn io n y w Ondine. P o s ta ć ta, nadludzka i tajemnicza, ta nimfa w o d n a u leg a czarowi rycerza Hansa von W ittenstein dlatego tylko, że je st on piękny. C om me il est b e a u 2)— oto cała tajem nica miłości Ondine. Z daje ona sobie z tego spraw ę. M iłość ry cerza nie w y trzy m ała p róby życia. Umiera on za karę, O ndine traci swój c h a ra k te r ludzki, usypia, zapomina o tym, co było kiedyś, gdy żyła na ziemi, jako zwykła śmieTelniczka. W tym momencie w zro k jej p a d a na żw łoki Hansa. Nie poznaje go, nic już nie pamięta, ale i w te d y je sz c z e odczuw a potęgę piękna: „Kim je st ten pięk n y młody człow iek na łó ż k u ”? zapytuje Ondine i d o w ied ziaw szy się, że nie można go w skrzesić, dodaje „jaka szkoda! takbym go k o c h a ła ”.3) P o tę g a piękna daje się odczuć rów nież jako zjawisko zbiorow e. S tarcy z La guerre de Troie o d c zu w ają w sw o isty sp o s ó b u ro k H eleny ze Sparty. Kochają się w niej, gdyż je st ona dla nich sym bolem piękna i młodości-. D lateg o nie w y o b ra ż a ją sobie jak można przeży ć
«) Judith, str. 159.
2) Ondine, str. 27, wyd. G rasset. 3) idem, str. 226.
je den dzień nie w id ząc Heleny. Również Lia i Holofernes są specjalnie wrażjiwi na piękno, które stanowi głów ną ozdobę życia. T a k ż e J u p ite r u leg a pięknu Alkmeny.
Po e z ja w zetknięciu z realnością w yw ołuje konflikt, kończący się tragicznie dla stron obu. Ja n i Lia a jeszcze bardziej Hans i O ndine są tego oczyw istym dow odem . T e dw a elementy nie m ogą znaleźć w sp ó ln eg o ję z y k a i w spólnej płaszczczyzny, na której o b a m ogłyby się zmieścić. I to jest tragizm tych pastaci.
P o s ta c i G ira u d o u x to istoty ceniące ponad w szystko godność ludzką. Alkmena ma możność zamiany sw ego człow ieczeństw a na co ś w yższego, na o b ie c a n ą nieśmiertelność. Lecz odrzuca te p o zornie pon ętn e p ro p o z y c je J u p ite ra dlatego, że w e d łu g niej czło w ie c z e ń stw o zaw iera w sobie najw yższy m ajestat istoty żyjącej. J u p ite r p y ta Alkmenę, czy nie chciałaby zostać boginią, na co otrzym uje jako o dpow iedź kateg o ry czn e nie. J e s t ona szanow ana i czczona jako zw ykła k o b ieta i to w y starcza jej całkowicie. „Nie o b aw iam się śmierci, jest to sta w k a życiowa. Poniew aż twój J u p ite r słusznie czy niesłusznie stw o rzy ł śmierć na ziemi, w ięc s o lidaryzuję się z moją p l a n e t ą Stać się nieśmiertelnym oznacza dla istoty ludzkiej z d r a d ę ”. *) S tw ierd za również, że należy do istot całkow icie zg ad zający ch się na swój los i kochających go.
P o s ta c i G ira u d o u x nie tylko staw iają wyżej człowieczeństw o od d obra, lecz rów nież w alczą ze światem bogów. Alkm ena nie ma z b y t w y g ó ro w a n e g o mniemania o boskości. Ju p ite r przybraw szy p o sta ć Amfitriona sp ę d z a noc z Alkmeną i rano mówi, że była to noc b oska. N a to otrzym uje n a s tę p u ją c ą odpowiedź: „Że mówisz boski posiłek, boski k a w a łe k wołowiny, zgoda, nie jesteś ob o w ią zany do o k azyw ania ciągle inwencji. Lecz na określenie tej nocy m óg łb y ś znaleźć co ś le p s z e g o ”. 2) J u d y ta b u n tu je się przeciw ko J e h o w ie . Czuje się przez niego opuszczona. Stw ierdza, że Jehow a nienaw idzi jej: „w y d a w a ło mi się, że jestem niewrażliwa na ludzi. O b a w ia łe m się, że moje ciało będzie bezw ładne przy nich.
Holo-’) Am phitryon 38, Str. 81. 2) idem, str. 77. '
Îernes Wyprowadził mnie z błędu, b ę d ę mu w ierna, j e s t e m n ie wrażliwa na B o g a ”. ') Holofernes p recy zu je swój s to s u n e k do bogów jeszcze bardziej w yraźnie. J e g o namiot jest „jednym z rzadkich zakątków n ap raw d ę wolnych. B ogow ie zarażają nasz biedny świat, Judyto. Od Grecji do Indii, od północy na południe nie ma kraju, w którym nie roiłoby sie od nich, każdy z nich ma swoje wady, swoje zapachy. Atm osfera ś w iata dla tego kto lubi oddychać, jest atm osferą izby k oszarow ej bogów . Ale istnieją jeszcze zakątki, do których w s tę p jest im zabroniony, ja sam umiem je tylko d o s tr z e c ”. 2)
T ak że Lia oskarża B oga o o b o jętn o ść d la ludzi i o egoizm. Również Jan zarzuca Bogu n iespraw iedliw ość. N iew ątpliw ie Lia po su w a się dalej w swym buncie. Zdaje sobie dob rze sp ra w ę , że problem jaki p ostaw ił Bóg, nie jest problem em S odom y i Gomory, lecz problemem J a n a i Lii. M ożna ocalić miasto, można ocalić ludzi, lecz trz e b a p o d p o rz ą d k o w a ć się przynajm niej zew nętrznie woli Boga. popełnić kłam stw o, lecz na to Lia się nie zgadza. Swoje zapatryw ania i swój ideał życiow y s taw ia wyżej niż u l e głość w o b e c nieba, w y b ierając tym sam ym ś m ie r ć .3)
Nie oznacza to jednak, że G ira u d o u x u w a ż a B ó stw o za coś mało w artościow ego. Przeciwnie, św iat jego żyje pod b e z p o śre d n im wpływem czynników nadprzy ro d zo n y ch . Co więcej, mimo iż G i rau d o u x kładzie w u s ta sw ych b o h a te ró w tak pięknie brzm iące słowa o znaczeniu człow ieka i jego godności, w p ra k ty c e jednak pokazuje coś innego. W walce Boga i człow ieka ten ostatni zaw sze jest pokonany. Po jed y n ek J u d y ty z J e h o w ą skończył się jej klęską. Lia i Jan nie p o d p o rz ą d k o w u ją się woli B oga i dlatego giną w raz z całym miastem. Alkmena opiera się zakusom J u p ite ra , lecz w r e zultacie p a d a ofiarą jego p o d stęp u . T r z e b a b y ć bard zo ostrożnym, gdy na tej po d staw ie chce się w y ciągnąć ja kieś w nioski o s t o sunku samego G ira u d o u x do Boga. N iew ątpliw ie chciałby on ograniczyć interw encję Boga w sp raw y ludzkie, lecz nie neguje
1) Judith str. 230. 2) idem, str. 155—156.
ani jego istnienia, ani potęgi. T en umysł zasadniczo an ty chrzęści- ścijański pokazuje zrozum ienie dla ducha chrześcijaństw a w swym scenariuszu filmowym Le film e de la B ethanie.
W a lk a z Bogiem, k tó rą p ro w a d z ą b o h atero w ie teatru G irau d oux, tłum aczy się rów nież i tym, że są to ludzie dumni, którzy nie tylko staw iają w y so k o sw e człowieczeństwo, lecz ponadto nie chcą należeć do p okonanych i upokorzonych. T ym się tłumaczy między innymi u p ó r T rojańczyków , z jakim starają się zatrzymać u siebie H elenę. Lud trojański o b u rz a się nawet, gdy Ulisses p ogardliw ie n a z y w a P a r y s a n ie d o łę g ą .1) J u d y ta nie chce należeć do lu d u po k o n an eg o i rów nież z tego p o w o d u decy d u je się na a w a n tu rn ic z ą w y cieczk ę do obozu H o lo fe rn e s a .2)
S ym patycznym ry sem c h a ra k te ru postaci G ira u d o u x jest ich b e z in te re so w n o ść . O czyw iście nie w szy scy m ogą poszczycić się tą cnotą. M am y w te a trz e G ira u d o u x E gista i Klitemnestrę, którzy działają dla w ła sn y c h korzyści. Lecz w momencie krytycznym, gdy A rg o s zagrożone je st ruiną, w ó w c z a s n a w e t w uzurp ato rze budzi się mąż stanu, m yślący o sp raw ie ogólnej, dla której gotów jest p ośw ięcić w ła s n ą karierę i egzystencję. „Elektro, je ste ś w mej m ocy. T w ój ojciec również. M ogę w a s zabić. W czoraj byłbym w a s zabił. Z o b o w ią z u ję się przeciw nie opuścić tron, skoro wróg zo stan ie odepchnięty, zobow iązuje się przyw rócić wszystkie praw a O r e s t e s o w i ’’. 3) T y m c z a se m s y tu a c ja jest bardziej skomplikowana, niż to w y d aje się E gistow i. E lektra też jest bezin tereso w n a. Jej m o ty w em działania je st problem moralny. Chodzi jej o ukaranie w innych zbrodni. W zględy dynastyczne, p ra w o do tronu nie s ta nowi dla niej rzeczy istotnej. „Sądzisz, że należę do rasy, której m ożna powiedzieć: jeżeli kłamiesz sam oraz innym pozwolisz kłamać, w ó w c z a s tw a ojczyzna b ędzie zamożna. Jeżeli ukryjesz zbrodnie, w ó w c z a s tw a ojczyzna będzie zw ycięska. Cóż to jest ta biedna ojczyzna, którą w s u w a s z między p ra w d ę i n a s ”.4) T a k ą odpowiedź
') La guerre etc., str. 167, wyd. G rasset. 2) Judith, str. 56.
3) Electre, str. 31. *) idem, str. 30.
d a je dum na i b e z in te re s o w n a na swój s p o só b E le k tra sw em u przeciwnikowi niemniej w danym w y p a d k u b e z in tereso w n em u . T a sama cecha ch arakteryzuje b o h a te ró w W o jn y T ro ja ń sk ie j. H e k to r w swej bezinteresow nej służbie dla ideału pokoju zgadza się na w szystko, pośw ięca n aw et swój honor i go d n o ść osobistą. A m b a sador grecki znieważa go, policzkuje naw et, H ektor znosi to w szystko. T en spokój i oddanie się spraw ie publicznej robi tak silne wrażenie na Ojaksie, że decyduje się on popierać p okojow ą politykę H ektora, który p o su w a się jeszcze dalej. G dy pijany O ja k s ob raża następ n ie Andromakę, panuje również nad s o b ą i chociaż trzym a w ręk u oszczep nie ud erza nim zu chw ałego G reka. J e s t b ezin tereso w n y i dlatego nie chce wojny, która dałab y mu w p ły w y i m ożność zdobycia sławy, podczas gdy s łu żb a dla pokoju, jak wiemy, daje mu tylko upokorzenie i trudności.
W olna wola b o h a te ró w dram atu G ira u d o u x po d o b n ie jak ich b ezin tereso w n o ść są specjalnie silne p o d k re śla n e w e w szy stk ich niemal dram atach G iraudoux. Lecz w tym miejscu należy stw ierdzić, że nad bohateram i G irau d o u x ciąży p ew ien fatalizm. Są oni wolni, działają z p o budek, które u w a ż a ją za słuszne, lecz najlepiej obmyślane plany spotykają się z przeszkodam i, w o b e c których ludzie są całkowicie bezsilni. Alkmena broni sw e g o honoru, opiera się woli Jupitera, chce za w sz e lk ą cenę z ach o w ać sw ą c zy sto ść i w ierność m ałżeńską, i w rezultacie p a d a ofiarą p o d s tę p u , w o b e c którego jest bezsilna. A czy przykład Troi nie je st w y m ow nym dow odem na to, że istnieje w y ższa siła, los, fatalność, k tó ra k rz y żuje najlepiej pom yślane plany ludzkie. D em o k o s raniony przez H ektora ostatnim w ysiłkiem woli, p o d b u rz a tłum trojański kłam stwem. T w ierdzi on bowiem, że nie H ektor, lecz O jaks z a m o r dow ał go. O burzeni trojańczycy zabijają G re k a i w o jn a trojańska staje się nieunikniona. W ysiłki H e k to ra i jego plany d o b rz e p o myślane i p rz e p ro w a d zo n e rozbijają się o ten b analny fakt, którego oczywiście nikt nie mógł przew idzieć.
Świat G irau d o u x musi w ięc pogodzić się z interw en cją losu i sił wyższych, które w y s tę p u ją stale z arów no w wojnie trojańskiej, jak w J u d y c ie , czy też w Sodomie. W E lek trze re p re z en ta n te m tych sił jest zagadkow a p o sta ć żeb rak a, w którym dom yślam y się
ła tw o istoty boskiej. Lecz nie tylko B óg i los ingeruje w spràwy ś w iata om aw ianego. C a ła akcja L a guerre de Troie obraca się dokoła wojny, która wisi nad ludzkością i o uniknięcie której walczy Hektor. Hektor, odsłania b e z s e n s i okru cień stw o wojny zmieniającej czło w ie k a w zwierzę, o d c z u w a ją ce instynktow nie potrzebę niszcze nia i mordow ania. W ojnę spotykam y w historii J u d y ty jako mo m ent zasadniczy, w yw ierający d ecydujący w pływ na osobę b o h a terki. S ie g fr ie d i jego życie w Niemczech jest n astę p stw e m wojny, p o d o b n ie jak i S za lo n a z C haillot stoi w o b e c problemów, b ę dących n a s tę p s tw e m wojny a mianowicie z ep su cia moralnego s p o łe c z e ń s tw a ludzkiego.
Ludzie G ira u d o u x to na ogół ludzie czynu, ludzie walki, k tó rym o b c a jest chęć bezrad n eg o założenia rąk i spoglądania na w s z y s tk o obojętnie. Z a ró w n o H ek to r jak i U lisses należą do tej kategorii. Również i Egistos uważa, że trz e b a przeciwdziałać nie bez p ie c ze ń stw u i rozw ija energiczną akcję, mającą na celu o d w ró cenie k atastro fy od miasta. T a k ż e J u d y ta , E lektra oraz idealista z Chaillot u w ażają, że trz e b a działać, by przezw yciężyć zło i p rz e c iw staw ić się losowi. Ludźmi czynu są niew ątpliw ie Amfitrion oraz G en ev ièv e, u d ająca się do Niemiec, by odzyskać J a c q u e s F orestier-Siegfrieda. T e n rys charak teru przyczynia się bardzo do ożyw ienia bohateró w , sta ją się oni zamiast pojęć a b stra k c y j nych żywymi postaciami.
W a ż n ą rolę w św iecie G ira u d o u x odgryw ają kobiety. W p rze ciw ieństw ie do mężczyzn są one intelektualistkami, zajmującymi się chętnie kontem placją i marzeniem. W szystkie niemal kobiety Gi ra u d o u x to istoty m yślące, inteligentne. Ju d y ta , Lia, Szalona z Chaillot zasta n a w ia ją się głębo-ko nad ukrytym sensem życia, analizują s w ą d u sz ę i po b u d k i czynów. Są one spragnione ideału. Elek tra nie w a h a się p o św ięcić w szystkiego, by zrealizować to, co uw aża, za spraw ied liw o ść. P o n ad to są to istoty spragnione piękna i miłości, J u d y t a i Ondine są teg o oczywistym dow odem . Kobiety sp o ty k a n e w d ram atach G ira u d o u x są jed n o stk am i ambitnymi, nie liczącymi się z opinią publiczną jak Ju d y ta, lu b E lektra, lecz obok nich mamy rów nież w ierne żony, p ro w ad zące przykładne życie
pani domu. Î św iecące Innymi dobrymi przykładami. T u w p ie rw szym rzędzie należy wymienić Alkmenę oraz Androm akę. Nie w y- ' klucza to istnienia całego szeregu banalnych postaci kobiecych, więcej jednak śmiesznych niż niesym patycznych. G ro te s k o w o p o traktow ane jest Daiiia z S o d o m y . R ów nież R uth, k o b ieta z m y słow a p o b u d z a nas raczej do śmiechu. D ość oryginalnie w y g lą d a stręczycielka Sarah, u której w y b u c h szowinizmu nacjo n alisty cz nego w ygląda raczej niesym patycznie. P o c z u ła się ona patriotką dopiero w ów czas, gdy Holofernes skazał ją na śmierć. D o ty c h czas robiła dob re interesy z Asyryjczykanii u p raw iając sw e w strę tn e rzemiosło. Również komiczną p o stacią je st Agata, żona p re z y d e n ta sądu z E lek try , żyjąca tylko banalnym i flirtami oraz miłostkami. Zw łaszcza scena d ru g a aktu drugiego działa w ybitnie komicznie. Widzimy w niej Agatę udzielającą lekcji m łodem u człowiekowi, którego zapoznaje z rolą kłam stw a w miłości. Również g ro te sk o w o rysuje się sy lw e tk a Heleny, żyjącej tylko dla miłości zm ysło wej i obojętnej na w szy stk o inne.
Lecz nie tylko kobiety ban aln e staw ia nam G ir a u d o u x przed oczami jako kontrast bohaterek. M amy o b o k wielkich i ciekaw ych postaci męskich rów nież banalne ty p y mężczyzn. N iew ątpliw ie Egistos jest o s o b ą niezwykłą, natom iast p rez y d e n t try b u n a łu jest przeciętnym urzędnikiem - b iu ro k ra tą bez szerszych hory zo n tó w myślowych. Ogrodnik, niedoszły mąż Elektry, jest typow ym s z a rym człowiekiem podobnie jak i jego kolega z So d o m y . O grodnik z E le k try cieszy się życiem, jakie ono nie byłoby: „O czyw iście życie jest spalone na p a n e w c e (ratée), lecz to jest d o b re ż y c ie ”. J) O re ste s w zdycha do życia spokojnego podobnie jak Amfitrion. O b o k J a n a w y s tę p u je w S o d o m ie J a c q u e s oraz Sam son, k a ry k a tu ra miernoty ludzkiej P rzec iw sta w ie n ie tych d w óch kategorii ludzi p ozw ala uniknąć sztuczności i je dnostronności, jaka zaistn ia łab y w w y padku p okazania nam tylko je d n o s te k niezw ykłych i b o haterskich. T a różnorodność ty p ó w ludzkich, rozrzu co n y ch w d r a matach G ira u d o u x spraw ia, że św iat jego p o sia d a ró w n o w a g ę w e w n ę trz n ą i je s t odbiciem mozaiki ludzkiej, k tó rą sp o ty k am y
W s w ïe c ic re a ln y m . Mimo że a u to r tw o rz y S p o łe c z n o ść u c ie le ś n io n y c h id e i, u n ik a je d n a k n ie p ra w d o p o d o b ie ń s tw i m a rtw o ty , d a ją c sw y m p o s ta c io m w ła s n e ży c ie .
Z analizy św ia ta G ira u d o u x wynika, że jest to tw ór o b ra cający się dokoła p ro b lem ó w życia, śmierci, miłości, bogów i ludzi. O p ie ra się on o trzy p odstaw y: inteligencja ludzka, uczuciowość i walka z przeciwnościam i. A utor posługuje się fikcją, z historii b ierze mity czy epizody z Biblii po to, by pod płaszczykiem za mierzchłych cz a só w móc śmiało po ru szać problem y aktualne w ten sp o só b , by nie w z b u d z a ć nieufności czytelnika względnie widza, . oraz by nie w y w o ły w a ć wrażenia, że chce u p raw iać jakąkolwiek p rop ag an d ę. T e a tr w ięc G ira u d o u x je s t aktualny, lecz jednocze śnie um ieszczony p oza zasięgiem mody i historii. Dzięki temu idea a u to ra jest sp e c ja ln ie u w y p u k lo n a, gdyż łatw o zdajemy sobie sp ra w ę , że tło jest tylko fikcją i n iezbędną ramą, w którą G irau d o u x w k ład a swój obraz. In term ezzo i S ieg fried zaczerpnięte są z epoki w sp ó łczesn ej autorow i. Do tej kategorii zaliczyć należy rów nież Im prom tu de P aris, b ę d ą c e ro zp raw ą G irau d o u x z kry tyką oraz Le C antique des Cantiques. Inne utw ory znajdują się b ądź w h ieokreślonej ściśle epoce jak La Folie de Chaillot, -bądź też um ieszczone są w d aw nych wiekach. A utor pokazuje dużo oryginalności w użyciu materii mityczno-historycznej dla swoich celów. Atm osfera T roi w przededniu wojny jest niewątpliwie cie k a w ą p ró b ą u b ra n ia mentalności w spółczesnej w szaty dawne. G ira u d o u x przy okazji s tu d iu je problem y zaw sze aktualne oraz in teresujące, biorąc jako dane nie konkretne fakty i postaci, lecz znane w szy stk im o pow ieści mitologiczne, dając starożytnym lu dziom m entalność no w ą.
J u d y ta jest n iew ątpliw ie kreacją XX wieku, podobnie jak d o k try n e rk a E lektra. Ze ś w iata żydow skiego i greckiego pozostają p e w n e fakty i typy ludzkie z tym jednakże, że zasadniczy sposób m yślenia tych ludzi jest naszym sposobem . M usim y jednak z a u ważyć, że a u to r nie fałszuje mitów i historii. W ybiera takie fakty i postaci, o których wiem y dużo, o ile chodzi o ich zewnętrzne p o stę p o w a n ie , natom iast g łęb sze p obudki działania są nam nie- znkne. Analiza tych g łębszych p o b u d e k , odtw orzenie pro cesu
my-sïowego Î waïk w ew nętrznych człow ieka przy z ach o w an iu z n a nych zew nętrznych danych, oto cel te a tru G ira u d o u x . Śro d o w isk o trojańskie, środow isko żydow skie z Betulii, ś ro d o w isk o greckie z Argos otrzym ują tym samym w łasne życie, które widzim y jako coś nowego. Również sw o isją mieszaniną zamierzchłych czasó w i w spółczesności przedstaw ia nam S odom a i Gom ora. J e s t to św iat skazany na zagładę, w alczący o w łasną niezależność d u c h o w ą i pod tym względem S odom a jest now oczesna. Z drugiej strony widzimy świat aniołów, re p re z en tu ją c y siły w y ższe bezp o śred n io ingerujące w sp ra w y ludzkie, dalej zaś p ew ien egzotyzm, który n asu w a nam znany pow szechnie Sam son i jego żona Dalila, co oddala nas znow u od życia bieżącego. P o d o b n e zjawisko d o s tr z e gamy w A m fitricn ie. T u może najlepiej sto su n k o w o zach o w ał G i ra u d o u x zew nętrzne ramy świata antycznego. Patriarch aln y tryb życia, brak skom plikow anego a p a r a tu pań stw o w eg o , zachow anie się postaci ludzkich i boskich najmniej odb ieg a od tego, co w ie my o życiu sta rożytnej Grecji. Lecz i tu a u to r s p r o w a d z a celowo cały s zereg anachronizmów, by podkreślić, że p a trz ą c na fakty i postaci historyczne, musimy mieć na uw adze św iat w sp ó łczesn y . Ju d y ta jeżdżąca konno „à la g a rç o n n e ”, tańcząca w lokalach p u b licznych, upraw iająca sporty,, u ży w ająca p a s ty do zębów , flirtu jąca z oficerami sztabow ym i je st niew ątpliw ym anachronizm em na tle Betulii. W e w szystkich dram atach historycznych G ira u d o u x roi się od p o dobnych pow iedzeń aktualizujących zagadnienia i m o dernizujących epokę. Tło historyczne jest w ięc dla a u to ra tylko kanwą, na której snuje sw oje myśli, b u d u je swój świat.
S u b teln a ironia c h arak tery zu je te a tr G ira u d o u x . P rz y k ła d ó w jej mamy bardzo dużo. P o e ta z Ondine stw ierdza, że nie należy przyśpieszać biegu życia, gdyż w ten sp o só b u s u w a się z niego „dw a elementy zbawcze: roztargnienie oraz le n is tw o ” . 1)
J u d y ta w momencie krytycznym z w ra c a się do pozornie głuchej niewolnicy Darii „Cóż za* cisza. F akt, że król, który przy g o to w u je orgię, że dziewczyna, która gubi się, że lud, który ma um rzeć i armia, która szykuje się do zadania śmierci mogą s p o w o d o w a ć
ta k ą ciszę, w s z y s tk o to każe w ierzyć w istnienie Boga głucho n ie m e g o ” i dale i dodaje, iż przyjdzie dzień w którym „zemsta n ieb a zwali się na tych, którzy byli przyczyną tej hańby i tej r o z k o s z y ”, Daria zaś w ykrzyw iając się szyderczo, dodaje „A m en”. 1) O grodnik E le k tiy jest mimo woli ironiczny, gdy stwierdza, „ujemną stro n ą sp ra w y je st to, że z aw sze mówię coś przeciwnego temu, co chciałbym p o w ie d z ie ć ”. Żebrak z E lekry mówi: „Jeżeli sp ra w iedliw ość greck a uw ażała za swój obow iązek umieścić swój honor w nogach Agaty, w ó w c z a s ma to, na co zasługuje. Nie przejm ujm y się w takim momencie. Spójrz na Agatę. Ona nie troszczy się o honor sędziów greckich ze swym podniesionym n o s e m ”. Ż eb rak kpi sobie z prezydenta, któ rego zdradza Agata i stw ierdza z poczuciem humoru: „Królowa oczekuje krzywo-przysiężcę, E le k tra bezbożnika, Agata niewiernego. On sam jest bardziej skrom ny i oczekuje tego, który pieści jego ż o n ę ”. 2) T ypow ym i przykładami ironii są mowy Busirisa. P oczątkow o pod b u rz a ł on lud przeciw ko G rekom i zachęcał do wojny. G dy H ekuba z a u w aży ła, że „ P o d c z a s wojny praw o jest uwięzione. Można więc rów nież uw ięzić i p ra w n ik a ” ; w ó w c z a s zmienia on radykalnie zdanie, in terp retu jąc te sam e fakty wręcz przeciwne. Również w A m fitrio n ie widzimy H erolda w ygłaszającego hymn na cześć pokoju, by chwilę później w ysław iać wojnę, gdy rozeszła się wieść 0 najeździe obcych na T e b y . 3) P rzykładów tej ironii można by cy to w ać mnóstwo. N adają one specjalny ton utw orom naszego autora. Z jednej strony gra słów i dow cip polegający na anachro nizmach, oraz złośliwych u w a g a c h na tem at naiw ności, głupoty 1 podłości ludzkiej b aw ią i zaciekaw iają widza, z drugiej strony p o d k re ś la się p a ra d o k s i komplikacje różnych sytuacji, pomagając nam do zrozum ienia ich i n ależytego ocenienia.
D ram aty G ira u d o u x odznaczają się specjalną budow ą. W szystko po leg a tu na bogactw ie myśli, na charak tery sty ce postaci oraz na su b te ln y m dow cipie. Sam w ą te k akcji z -wyjątkiem Sieg fried a oraz In te rm e zzo jest raczej ubogi. W wielu w y p a d k a c h tem at jest tak
•) Judith, str. 184. 2) Electre, str. 18, 26.
znany z historii, że pod tym w zględem s ztu k a nie z a w ie ra ż a d n y c h niespodzianek. M ożna p o ró w n ać dram atv G ira u d o u x do małego źródełka, nad którym roztacza się bujna i obfitująca w rzadkie okazy flora. Na tę florę składa się s zereg czynników. Widzim y więc śmiałe i oryginalne rek o n stru k cje środow isk, jak to już była mowa wyżej. Widzimy dalej różnorodność postaci ludzkich z ich bogatym życiem w ew nętrznym . W reszcie n a s u w a nam się cały szereg ważnych problem ów , które a u to r s taw ia przed nami, a które zawsze musimy samodzielnie przemyśleć, nie z a d a w a lają c się s u gestiami rzucanymi ze sceny. W s z y stk o to spraw ia, że te a tr G ir a u doux jest teatrem niebanalnym. W y m ag a on od w idza p rz y g o towania nauk o w eg o i w yrobionego smaku artystycznego. Sartre wyraził się, że św iat G iraudoux, to św iat idei platońskich, w c ie lonych w konkretność ziem ską i nie dających się oddzielić od niej. Każdy z ty pów spotykanych w dram atach n aszego a u to ra posiada, jak twierdzi C laude E dm onde Magny, „ s tru k tu rę in d y w id u a ln ą ” . G irau d o u x je st au to rem w ykwintnym. „La p ré c io s ité ” fra n c u sk a XVII w ieku odżyła w jego dziełach. O ile chodzi o formę jest to naw rót do w y tw o rn eg o języka, oczyszczonego z naleciałości w u l garnych w yw o d zący ch się z „ a rg o t” . Lecz ta „ p ré c io sité ” posiada inne znaczenie. J a k mówi wyżej c y to w an y autor, jest to p ro test przeciw ko „nieczystości egzystencji; chroni nas ona przed rzeczami bez uczucia i bez woli, przed obiektami, o których m ożn ab y p o wiedzieć, że żaden nie śmie być samym s o b ą ”,1) Styl G ira u d o u x obfituje w metafory, które pozw alają nam przeniknąć lepiej cha- - rakter postaci i zagadnienia. Również charak tery sty czn y m rysem artyzmu naszego a u to ra jest elokw encja, jego b o h atero w ie mówią ładnie i dużo. Nie jest to w olne od n ieb ezp ieczeń stw , od k tó ry ch G iraudoux nie zaw sze potrafi się u strz e c E lo k w en cja w p a d a łatw o w retorykę, a n aw et gadulstw o. J ę z y k w ytw orny, elegancki staje się sztuczny i niejasny, w y tw a rz a ją c p e w n ą monotonię, n a .k t ó r e j cierpi tempo akcji. Autor szafuje przymiotnikami. S tw ierd za to między innymi Ju d y ta, zdając sobie sp ra w ę z niew łaściw ości zbyt kwiecistego stylu w p ew nych s y tu a c ja c h ' życiowych, gdy s ta w k ą
je s t b y t lub n iebyt jednostki lub zbiorowości. Jan, młodzieniec zakochany w Judycie, za p y tu je ją „A więc ostatni raz jesteś zd e c y dow ana? A ż e b y ocalić ten lud brutalny, tych kapłanów bez honoru, te dzieci b ez piękna, o d ch o d z isz ? ” na co otrzymuje odpowiedź: „Przymiotniki w p odobnej chwili? O d ch o d zę ażeby ocalić ten lud, tych kapłanów, te d z ie c i”. 1) Rów nież i m etafory w które obfitują d ram aty G ira u d o u x 's ą bardzo często w y sz u k a n e i sztuczne. Berta chce, aż e b y O ndine kształciła słę u niej, żeby pomogła jej p rze p isy w ać m a n u sk ry p ty zaw ierające dzieła au to ró w klasycznych. „P o m o ż e mi kłaść złoto na łzy O w i d i u s z a .2) P rzy pomocy n a grom adzenia przym iotników i rzeczow ników s tara się odtw orzyć b a rw n e o b r a z y ‘np. m ów iąc o mężczyźnie, który trzyma w objęciach jed n ą kobietę, m yśląc jednocześnie o innej,, w tej sposób plastycznie p rz e d s ta w ia tę myśl: „W idzę go tu tego czarnego anioła z cieniem od w ąsów . W idzę go całkiem nagiego, czarnego anioła z frędzlami skórzanymi. T e n g a tu n e k czarnego anioła nosi ogon fryzowany w w y d rą ż e n iu k r z y ż a ”. 3) O b ra z niew ątpliw ie plastyczny, zam yka jący w kon k retn e kształly tw ór fantazji, zamieniający postać nie re a ln ą w realną.
Konkluzje, jakie m ożem y w yciąg n ąć z teatru G irau d o u x są n a stę p u ją c e . J e s t to teatr, w którym ludzie wolni żyją zgodnie ze s w ą naturą, p o s tę p u ją c zgodnie ze swymi przekonaniami. Są oni silni, ale nad nimi znajduje się siła wyższa, której nie lubią, z której sobie chętnie kpią, ale która rządzi nimi. Świat pełen k o n trastó w , w którym ob o k b o h a te r s tw a jest miejsce na tchórzo stw o, w której niezw ykłość sąsiaduje z banalnością, piękno z b rz y dotą, m ąd ro ść z głu potą, rew o lu cja z konformizmem, czyn z ma rzeniem. Ludzie ci dążą do szczęścia. Szczęście polega na pełnym z realizow aniu swej natury, bez oglądania się na konsekwencje. P rzy zachow aniu m om entów realizmu jest to św iat inny niż ten, który oglądam y codziennie. J e s t tu bovviem poezja, urok piękna i up o d o b an ie do tajemniczości (Ż ebrak, Aniołowie, Strażnik itd ).
«) Judith, str. 7 0 - 7 1 . 2) O ndine, str. 104. 3) idem, str. 49.
Świat G irau d o u x składa się z je d n o stek żywych, k ierujących się rozumem i sercem. Dzięki temu sztuki G iraudoux, po siad ające myśl zasadniczą i problem y życiowe, nie są sztukami, będącym i na służbie tezy. W ypadki aktualne w yw ierały niew ątpliw ie w p ły w na autora. Nie mogło z resztą być inaczej, lecz mimo' to nie mówi on nigdy o aktualności bezpośrednio, ubiera ją w takie szaty, że zapominamy o niej, widzimy natom iast w yłącznie ludzi lub z a g a d nienia centralne, dookoła któ rych o b ra c a się zasadnicza akcja. J ako cel staw ia sobie G ira u d o u x w yw ołanie w w idzu specjalnych stanów ducha, oderw anie go od szarzyzny życia codziennego. P ubliczność przychodzi do te a tru zm ęczona lub z d e n erw o w an a, powinna odejść uspokojona i odmłodzona. ’) Sam G ira u d o u x określa swój te atr jako „simple j e u ” oraz jako rodzaj mrzonki poetyckiej, „divagation p o é tiq u e ”. T e a tr s u b teln y i w y tw o rn y n ie wątpliwie, określony przez je dnego z kry ty k ó w jako „ H o .s d ’o e u vres à d isc ré tio n ”. 2) G irau d o u x stara się znaleźć w y tłu m a c z e nie faktów n aw et mało p ra w d o p o d o b n y ch , nie k rę p u je się b y n a j mniej danymi psychologii ogólnie przyjętej. P o s tę p u je p odobnie jak widmo, które w ed łu g Inspektora z In te rm e zzo „ p o d k o p u je p o woli w szystkie fałszyw e zasady, na których opiera się cywilizo wane sp o łe c z e ń s tw o ” . Chce on, by fantazja p o e ty c k a stała się źródłem piękna, z którego przyjdzie odrodzenie ludzkości, n ie zbędne w momencie u p a d k u polityki i moralności. G ira u d o u x staw ia sobie jako jeden z zasadniczych celów u trzy m an ie p o g o d nego nastroju widza. Chce on w y w o ła ć uśm iech w momencie n a j bardziej przykrych konkluzji. T o połączenie n astro ju pow ażn eg o z pogodnym jest również jednym z p rz e ja w ó w c h a ra k te ry s ty c z nych tw órczości G ira u d o u x . N iew ątpliw ie d u ży w p ły w na G ira u doux w yw arła tragedia grecka, te a tr S h a k e s p e a r e ’a i rom antyzm
!) C hristian Sénéchal, Les grands courants de la Littérature fr a n çaise contemporaine, M arburg au der Lahn 1934, str. 342.
2) M arcel Doisy, Le théâtre français contemporaine. B ruxelles 1947, str. 262; René Ralou, Histoire de la littérature française contemporaine, Paris 1946 str. 852, 853.; Jacques Houlet, Le théâtre de je a n Giraudoux. Paris 1945; M arcel T hiébaut, Jean Giraudoux (N.R.F. XI—XII 1934), str. 420.
niemiecki. Lecz niemniej w ażny jest w pływ Racine'a. Elegancja, um iar są to cechy w sp ó ln e o b u dram aturgom . Do tych cech d o rzuca u p o d o b a n ie do stylu ozdobnego i liczne p aradoksy, może zb y t liczne naw et. J e s t to więc te a tr autora, który łączy inte ligencję z w y czu ciem piękna i poezji. Dzięki temu G iraudoux stw orzył dzieło o trw ały ch w alorach, w ykraczające poza epokę, chociaż uleg ające jej wpływom.