• Nie Znaleziono Wyników

Widok Bogactwo - nędza w nauczaniu papieża Franciszka.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Bogactwo - nędza w nauczaniu papieża Franciszka."

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

ALOJZY DRO¯D¯

Uniwersytet Œl¹ski w Katowicach

Wydzia³ Teologiczny

Bogactwo – nêdza

w nauczaniu papie¿a Franciszka

Spiritual Wealth and Poverty of Priests in the Teaching of Pope Francis

Ca³y stworzony œwiat jest Bo¿y. „I widzia³ Bóg, ¿e wszystko co stworzy³ by³o bardzo dobre” (Rdz 1,31). Bogactwo jest darem Bo¿ym. Tylko grzech i z³o nie s¹ „z Boga”. Bóg – Stwórca i Zbawca – wie najlepiej, czego cz³owiekowi potrzeba w ziemskim pielgrzymowaniu. Ju¿ mêdrcy biblijni byli œwiadomi „zni-komoœci” dóbr ziemskich tak, ¿e jeden z nich modli³ siê w nastêpuj¹cy sposób:

Proszê Ciê Panie o dwie rzeczy, nie odmawiaj mi nim umrê: Fa³sz i k³amstwo oddal ode mnie,

nie dawaj mi bogactwa ni nêdzy, ¿yw mnie chlebem niezbêdnym, bym syty nie sta³ siê niewierny,

i nie rzek³: «A któ¿ jest Pan?» lub z biedy nie zacz¹³ kraœæ

i nie targn¹³ siê na imiê mego Boga (Prz 30,7-9)1.

Dramaturgia bogactwa i nêdzy jest obecna w ¿yciu ka¿dego cz³owieka, cze-go przyk³adem jest biblijna Ksiêga Hioba.

Przypomnijmy, ¿e na temat bogactwa materialnego i duchowego znajdujemy setki i tysi¹ce sentencji. Dzieje siê tak w ka¿dym czasie, ale od mniej wiêcej czasów Adama Smitha i jego dzie³a On The Wealth of Nations2 rozpoczyna siê

T

EOLOGIA I

M

ORALNOή

NUMER 2(14), 2013

1 Pismo Œwiête Starego i Nowego Testamentu, Poznañ 2002, s. 738.

(2)

nowy okres w kulturze Zachodu: pieni¹dz – nawet wbrew temu co zamierza³ Smith – staje siê rzeczywiœcie Mamon¹ Zachodu.3 Dosz³o do tego, ¿e w czasach

kryzysu Piotr Rubik i Zbigniew Ksi¹¿ek w Opisaniu œwiata mówi¹ i œpiewaj¹, ¿e „kiedy nie wiesz o co chodzi, to zawsze chodzi o pieni¹dze […]. Kasa, kasa, kasa, ty harujesz i dziadujesz, a ktoœ inny robi szmal”.4 Z obserwacji ¿ycia

wie-my, i nie trzeba do tego badañ rynku, ¿e pieni¹dz jest „tworem” ludzkim, który jest czymœ najczêœciej u¿ywanym w codziennym obiegu. Codziennie bowiem „zarabiamy” i codziennie „wydajemy” pieni¹dze. I zapominamy te¿, ¿e ten pie-ni¹dz mo¿e byæ albo „dobry” i mo¿e s³u¿yæ dobru, albo mo¿e byæ piepie-ni¹dzem „z³ym”, który z kolei s³u¿y propagowaniu z³a.

Przypomnijmy te¿ we wstêpie, ¿e w chrzeœcijañstwie zawsze istnia³ problem bogactwa materialnego i pieniêdzy5. Jest swoistym paradoksem, ¿e na przyk³ad

œw. Franciszek z Asy¿u tak ukocha³ Pani¹ Biedê, i¿ rodzonemu ojcu zwróci³ ostatni¹ szatê jako znak „³¹cznoœci z zamo¿noœci¹ w³asnego domu”. Z kolei – inny œwiêty – Franciszek Salezy, jak wskazuj¹ biografowie, codziennie „modli³ siê o to, ¿eby mieæ jak najwiêcej pieniêdzy, i by je móc wydawaæ potrzebuj¹-cym”6. Jeden œwiêty i drugi œwiêty! Dlatego ju¿ choæby z tej perspektywy

otwie-ra nam siê swoisty paotwie-radoks i swoista dotwie-ramaturgia w zakresie mootwie-ralnoœci i du-chowoœci7.

W nauczaniu papie¿a Franciszka znajdujemy, niemal od pierwszego dnia pontyfikatu, wiele „œwiadectw” i „odniesieñ” do tej „dramaturgii bogactwa i ubó-stwa”. Jednym z kluczowych ujêæ hagiologicznych idei rozwi¹zywania napiêcia pomiêdzy „bogactwem i ubóstwem” s¹ s³owa z homilii inauguracyjnej:

Józef jest „opiekunem”, bo umie s³uchaæ Boga, pozwala siê prowadziæ Jego wol¹ i w³aœnie z tego wzglêdu jest jeszcze bardziej troskliwy o powierzone mu osoby, po-trafi realistycznie odczytywaæ wydarzenia, jest czujny na to, co go otacza i popo-trafi podj¹æ najm¹drzejsze decyzje. W nim widzimy, drodzy przyjaciele, jak siê

odpowia-Adama Smitha ukaza³o siê po raz pierwszy w 1776 roku. Niemal od razu zosta³o uznane za dzie³o fundamentalne dla zrozumienia ekonomii i stanowi podstawê myœli wolnorynkowej. W swej dow-cipnej ksi¹¿ce P.J. O’Rourke pokazuje, dlaczego myœl Smitha wci¹¿ zachowuje aktualnoœæ i dla-czego to, co dziœ oczywiste w ekonomii, dawniej uchodzi³o za rewolucyjne.

3 Por. szerzej É. Perrot, Miêdzy Bogiem a Mamon¹: pieni¹dz w Piœmie Œwiêtym, „Communio” 17 (1997), nr 4, (102), s. 64-78.

4 http://muzyka.onet.pl/plyty/katalog/piotr-rubik-zbigniew-ksiazek-opisanie-swiata,145853,pl yta.html

5 Por. szerzej A. Zwoliñski, Etyka bogacenia, Kraków 2002.

6 J. Mirewicz, Wspó³twórcy i wychowawcy Europy, Kraków 1982, s. 7; ten¿e, Obroñcy Euro-py, Kraków 2003, s. 145-154.

7 R. Pernoud, I santi nel medioevo. Uomini di fede, mistici e sovrani al seivizio della carità, Milano 1986, s. 214-219; por. H. Misztal, Doskonali w mi³oœci œwieccy œwiêci i b³ogos³awieni, Lublin 1992, s. 155-202; Y.-M. Hilaire, Katolicy nie zawsze brzydzili siê pieniêdzmi, „Communio” 17 (1997) nr 4 (102), s. 79-86.

(3)

da na Bo¿e powo³anie – bêd¹c dyspozycyjnym, gotowym. Widzimy te¿ jednak, co stanowi centrum powo³ania chrzeœcijañskiego: Chrystus! Strze¿emy Chrystusa w naszym ¿yciu, aby strzec innych, strzec dzie³o stworzenia!8

1. JEST SPORO POWA¯NYCH PROBLEMÓW Z BOGACTWEM I Z NÊDZ¥

Mo¿na mówiæ o bogactwie albo o nêdzy w ujêciu teologicznym. Wówczas wychodzimy w analizach od faktu, ¿e Bóg jest nieskoñczenie Dobry. Jest Stwór-c¹ Wszechmocnym. Do Niego te¿ nale¿y œwiat i wszystko, cokolwiek istnieje. Uczyni³ ziemiê i da³ j¹ cz³owiekowi9. Ludzie po grzechu pierworodnym

nadu¿y-li dobroci Bo¿ej. Pomimo winy cz³owieka Bóg nie opuszcza ludzi i w ka¿dym czasie daje mo¿liwoœæ zbawienia. Bóg objawia siebie jako „bogatego w mi³osier-dzie”:

Bogaty w mi³osierdziu swoim Bóg (por. Ef 2,4) jest Tym, którego objawi³ nam Jezus Chrystus jako Ojca. Objawi³ nam Go zaœ i ukaza³ w sobie – Jego Synu (por. J 1,18; Hbr 1,1 n.) […]. „Bóg, bêd¹c bogaty w mi³osierdzie, przez wielk¹ sw¹ mi³oœæ, jak¹ nas umi³owa³, i to nas, umar³ych na skutek wystêpków, razem z Chrystusem przy-wróci³ do ¿ycia” (Ef 2,4 n.).

Id¹c Za nauk¹ Soboru Watykañskiego II i odpowiadaj¹c na szczególn¹ potrzebê czasów, w których ¿yjemy – mówi Jan Pawe³ II – poœwiêci³em encyklikê Redemptor hominis prawdzie o cz³owieku, która w pe³ni i do koñca ods³ania siê w Chrystusie. Nie mniejsza potrzeba tych prze³omowych i trudnych czasów przemawia za tym, aby w tym samym Chrystusie ods³oniæ raz jeszcze oblicze Ojca, który jest „Ojcem mi³o-sierdzia oraz Bogiem wszelkiej pociechy” (por. 2 Kor 1,3)10.

Taki jest fundament stwórczo-zbawczy bogactwa duchowego w chrzeœcijañ-stwie.

8 http://www.radiomaryja.pl/kosciol/homilia-papieza-franciszka-podczas-mszy-sw-inaugura-cyjnej-pontyfikat/

9 W Asy¿u Papie¿ Franciszek zwraca uwagê na fakt stworzenia: „Najwy¿szy, wszechmocny i dobry Panie… Pochwalony b¹dŸ … z wszystkimi Twoimi stworzeniami” (FF 1820). Tymi s³owa-mi zaczyna siê kantyk œw. Franciszka. Mi³oœæ do wszelkiego stworzenia, do jego harmonii. Œwiêty z Asy¿u œwiadczy o poszanowaniu tego wszystkiego, co Bóg stworzy³ oraz, o tym, ¿e cz³owiek jest powo³any do strze¿enia i chronienia, ale przede wszystkim œwiadczy o szacunku i mi³oœci dla ka¿dej istoty ludzkiej. Bóg stworzy³ œwiat, aby by³ miejscem rozwoju w zgodzie i pokoju. Zgoda i pokój! Franciszek by³ cz³owiekiem zgody i pokoju. Z tego Miasta Pokoju powtarzam z moc¹ i ³agodnoœci¹ mi³oœci: szanujmy stworzenie, nie b¹dŸmy narzêdziami zniszczenia! Szanujmy ka¿d¹ istotê ludzk¹: niech ustan¹ konflikty zbrojne, plami¹ce ziemiê krwi¹, niech ucichnie broñ a wszê-dzie nienawiœæ ust¹pi miejsca mi³oœci, zniewaga przebaczeniu a niezgoda – jednoœci. Us³yszmy wo³anie tych, którzy p³acz¹, cierpi¹ i umieraj¹ z powodu przemocy, terroryzmu i wojny, w tak bar-dzo umi³owanej przez œwiêtego Franciszka Ziemi Œwiêtej, w Syrii, na ca³ym Bliskim Wschodzie, na ca³ym œwiecie” – htp://www.radiomaryja.pl/multimedia/homilia-ojca-sw-francis zka-wygloszona-w-asyzu

(4)

Powa¿nych problemów zwi¹zanych z pieni¹dzem jest du¿o. O bogactwie i bogaceniu mo¿na mówiæ tak¿e w perspektywy ekonomicznej. Papie¿ Franci-szek zabra³ g³os w tej sprawie, oceniaj¹c globalny kryzys finansowy11.

„Pieni¹-dze powinny s³u¿yæ, a nie rz¹dziæ […]. Kryzys finansowy jest tak dotkliwie od-czuwalny poniewa¿ rz¹dzi nami «kult pieni¹dza»”12. Dla nikogo nie jest

tajemnic¹, ¿e te problemy silnie oddzia³uj¹ tak¿e na styl ¿ycia ksiê¿y. Problem jest powa¿ny. Istnieje od dawna, ale domaga siê on radykalnego przemyœlenia w tak zwanych naszych czasach13.

O jego powadze œwiadczy to, ¿e papie¿ Franciszek du¿o uwagi poœwiêca kulturowej socjologii ewangelizacyjnej. Mówi du¿o o: „bogactwie szlachetno-œci”, „bogactwie pokory”, „bogactwie prostoty”, „bogactwie nowej wra¿liwoœci na biednych”. S³owa te adresuje do ca³ego Koœcio³a, ale poprzez kap³anów, czyli autentycznych œwiadków bogactwa duchowego. Mo¿na i trzeba powiedzieæ, ¿e Ojciec Œwiêty Franciszek poddaje surowej krytyce XIX-wieczne pogl¹dy i prze-konania o ekonomii i konsumistycznym stylu ¿ycia ludzi – w tym te¿ kap³anów. W œwiecie zachodnim pokutuje jeszcze bardzo czêsto XIX-wieczny stereotyp myœlenia o przedsiêbiorczoœci, ekonomii i bogaceniu siê. Na pocz¹tku wieku XXI, zw³aszcza w naszej, polskiej sytuacji, ewangelizacyjna obecnoœæ Koœcio³a wymaga m¹drego œwiadectwa i zrozumienia tak¿e problemów ekonomicznych. M¹dre rozwi¹zania s¹ bardzo potrzebne, zw³aszcza w przypadkach skrajnych obszarów biedy i bezrobocia14. Sprawy te wymagaj¹ natychmiastowych

rozwi¹-zañ. I nie jest tajemnic¹, ¿e – nie tylko w takich sytuacjach – pieni¹dze pozosta-j¹ce w rêkach ludzi „,m¹drych i odpowiedzialnych” staj¹ siê „sposobem” – jak to okreœla papie¿ Franciszek – na wzbogacanie cz³owieczeñstwa w³asnego i in-nych ludzi15.

Problemy s¹ powa¿ne. Ludzie mówi¹ o nich codziennie, gdy¿ pieni¹dz wpi-suje siê w zwyk³e ludzkie ¿ycie16. Maj¹c na uwadze te trzy wiod¹ce perspektywy

mówienia o pieni¹dzach i bogactwie, trzeba siêgn¹æ do Ÿróde³, czyli do Ewange-lii. Ewangeliê trzeba czytaæ dok³adnie. Nie wolno ani fundamentalizowaæ, ani

11 Flickr.com /bostoncatholic (CC BY-ND 2.0)

12 http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Plomienne-pr zemowienie-papieza-walczmy-z-kultem-pieniadza,wid,16007953,wiadomosc.html

13 Zobacz szerzej Koœció³ i pieni¹dze, red. H. Seweryniak, P³ock 1993.

14 Jest spraw¹ ciekaw¹, ¿e Ojciec Œwiêty Franciszek raz po raz przywo³uje teksty-aforyzmy z encyklik Sollicitudo rei socialis, Centesimus annus i Dives in misericordia. On ca³e fragmenty tych dokumentów zna na pamiêæ.

15 http://www.vatican.va/holy_father/francesco/homilies/2013/documents/papa-francesco_2013 0421_omelia-ordinazione-presbiterale_pl.html

16 Por. tak¿e szerzej m.in. H. Seweryniak, „Solliciludo rei socialis. Wyzwanie i pierwsze od-powiedzi, „Ethos” 2 (1989), nr 6/7, s. 331nn.; por. K. Tarnowski, Na marginesie Centesimms an-nus, „Znak” 43 (1991) nr 6, s. 39nn.

(5)

ideologizowaæ, ani te¿ „rozcieñczaæ” jej orêdzia i akomodowaæ do doraŸnych ziemskich celów. Trzeba j¹ rozumieæ w perspektywie ca³oœci, czyli odpowiedzial-noœci doczesnej i wiecznej.

2. SAM PIENI¥DZ NIE JEST NIEBEZPIECZNY

Sam pieni¹dz nie jest niebezpieczny – niebezpieczni s¹ ludzie. Pieni¹dze mog¹ byæ u¿yte zarówno do budowania sprawiedliwoœci, dobra czy piêkna, jak i do rozbudzania nienawiœci, z³oœci, podzia³ów. Sam pieni¹dz nie jest niebez-pieczny, ale mo¿e byæ niebezpieczny w rêkach z³ych ludzi. Ostrzega przed tym Ewangelia. Mateuszowe „B³ogos³awieni ubodzy […]” (Mt 5,3) mówi o ubogich w duchu, podkreœla, ¿e idzie o sferê ducha. Mo¿na – choæ z pewnoœci¹ jest to nie³atwe – byæ ubogim w duchu, posiadaj¹c równoczeœnie du¿e majêtnoœci. I od-wrotnie, ktoœ mo¿e byæ „bogaty w duchu” (zadufany, pewny siebie i agresyw-ny), bêd¹c równoczeœnie materialnie ubogim. Pamiêtajmy jednak, ¿e zawsze tam, gdzie jest w³adza – tam jest i pokusa jej nadu¿ycia. Pieni¹dz, oczywiœcie, daje w³adzê, otwiera mo¿liwoœci dysponowania œrodkami materialnymi, ale i zwiêk-sza pokusê uzale¿nienia od siebie innych ludzi. Na przestrzeni dziejów ulega³y jej miliony ludzi. I ka¿dy z nas mo¿e jej ulec17.

Jest spraw¹ oczywist¹, ¿e papie¿ Franciszek nawi¹zuje wprost do nauki swych poprzedników o koniecznoœci nieustannego pog³êbiania ludzkiej, chrze-œcijañskiej i kap³añskiej kultury duchowej. Oczywiœcie, trzeba bardziej „byæ” ni¿ „mieæ”. Jednak to nie jest opozycja tego rodzaju, ¿e „mam” znaczy zarazem „nie jestem” i odwrotnie. Przecie¿ gdy ktoœ jest ubogi, to automatycznie nie staje siê te¿ szlachetny, moralny i uczciwy. Zapytajmy wprost: czy w biednych spo³eczeñ-stwach jest znacznie mniej zawiœci i agresji ni¿ w spo³eczeñspo³eczeñ-stwach bogatych? Popatrzmy – gdy ludzie stoj¹ w kolejce w darmowych jad³odajniach po chleb i po posi³ki, to rzadko kiedy s¹ pe³ni anielskiej dobroci i ¿yczliwie siebie traktu-j¹. Czêœciej przepychaj¹ siê brutalnie, ¿eby bardziej „mieæ”, ale te¿ i „byæ”. Tu chodzi o przetrwanie! Nie mo¿na te¿ mówiæ o istnieniu szczerej wdziêcznoœci dla dobroczyñców. Ludzie myœl¹, ¿e siê „im nale¿y”18.

Przypomnijmy w tym miejscu, ¿e w Ewangeliach Jezus Chrystus mówi wie-le na temat pieni¹dza. Czy pieni¹dz, którym pos³uguj¹ siê ludzie, mo¿e objawiæ nam jakiœ rys obrazu Boga?

Niebezpieczne pytanie! Sam termin ten wystêpuje ponad 20 razy w Ewangeliach, a zagadnienie jako takie – ponad 50 razy. S³owa Jezusa, dotycz¹ce pieni¹dza, nie

17 M. Ziêba, Ewangelia – bogacenie siê – przedsiêbiorczoœæ, w: Koœció³ i pieni¹dze, red. H. Sewe-ryniak, P³ock 1993, s. 27-28.

(6)

mog¹ ujœæ uwagi, gdy¿ s¹ wypowiadane w gwa³towny sposób. Tak jakby nale¿a³o rozci¹gn¹æ na wszystkie przypadki atmosferê z oczyszczenia œwi¹tyni, wypêdzenia handlarzy i – zgodnie z Janow¹ wersj¹ wydarzenia – incydent rozrzucenia monet ban-kierów (J 2,15; Mt 21,12; Mk 11,15; £k 19,45). Wszak¿e prawdziwym paradoksem jest to, ¿e w innych okolicznoœciach Jezus okazuje wzorcow¹ „postawê cywiln¹”. Nie potêpia p³acenia podatku okupantowi rzymskiemu (Mt 22,21; £k 20,25; Mk 12,17) i sam p³aci nale¿noœæ wynikaj¹c¹ z Prawa (Mt 17,27). Jada nawet z celnikami (£k 19,5) i ma przyjació³ poœród ludzi bogatych, do których nale¿y faryzeusz Szymon (Mt 26,6; Mk 14,3), czy te¿ Józef z Arymatei (Mt 27,57; Mk 15,43; £k 23,50; J 19,38)19.

Wielu komentatorów podkreœla znaczenie „pozornej sprzecznoœci” miêdzy ostrymi wypowiedziami i ³agodnoœci¹ w postêpowaniu Jezusa. To zawsze zas³u-guje na g³êbsz¹ analizê.

Ju¿ na pierwszy rzut oka – pisze Étenne Perrot – wy³aniaj¹ siê w Ewangeliach trzy p³aszczyzny: potêpienie, sta³e postêpowanie oraz zastosowanie obrazu pieni¹dza w przypowieœciach, w których symbolizuje on na swój sposób Królestwo Bo¿e. Po-wstaje pokusa oddzielenia od siebie tych trzech p³aszczyzn, poniewa¿ wszystkie one s¹ wewnêtrznie spójne, a zarazem wzglêdem siebie niemo¿liwe do pogodzenia. Jed-nak¿e taki sposób podejœcia, choæ pasuje do racjonalistycznej ideologii naszych cza-sów, mija³by siê z istot¹ rzeczy. Nie chodzi tu zwyczajnie o pogodzenie chrzeœcijañ-stwa z pieni¹dzem, ani te¿ o to, by zabiegaæ dla siebie o bogactwa po to, by wzbogacaæ innych. W 1937 r., podczas prezentacji swej sztuki teatralnej L’échange, w której pieni¹dz odgrywa centraln¹ rolê, Paul Claudel skreœli³ dwuznacznie pieni¹dz jako „rodzaj materialnego sakramentu, który przekazuje nam w³adzê nad œwiatem, umo¿liwiaj¹c sprawowanie kontroli nad naszym upodobaniem do rzeczy krótkotrwa-³ych. Jeœli panowanie nad œwiatem oznacza w³adzê nad innymi, to pieni¹dz – zwró-cony przeciwko Bogu – pomaga w realizacji d¹¿enia do panowania. Jeœli panowanie nad œwiatem – rozumiane w sensie Janowym – oznacza ascezê, w³adzê nad sob¹ sa-mym, to owa wypowiedŸ poety staje siê zrozumia³a tylko na tle pogañskiej wizji œwiata. Takie jest w³aœnie zadanie, które stoi przed nami: nauczyæ siê pos³ugiwaæ

pie-niêdzmi jako znakiem Królestwa Bo¿ego, jako odbiciem Bo¿ego oblicza20.

Nie mo¿emy te¿ zapomnieæ, ¿e w Ewangeliach istnieje równie¿ bezkompro-misowe potêpienie „z³ego pieni¹dza”. „Biada wam, bogaczom, bo odebraliœcie ju¿ pociechê wasz¹. Biada wam, którzy teraz jesteœcie syci, albowiem g³ód cier-pieæ bêdziecie” (£k 6,24-25).

Czy mo¿na z³o¿yæ na karb „spo³ecznego Ewangelisty” tê jedyn¹ w swoim rodzaju wypowiedŸ? S³owa podobnie stanowczego potêpienia, choæ ujête w nieco bardziej

19 É. Perrot, Miêdzy Bogiem a mamon¹: pieni¹dz w Piœmie Œwiêtym, Communio” 17 (1997), nr 6, s. 64.

(7)

umiarkowanym tonie, znajduj¹ siê te¿ w Ewangelii Mateuszowej: trudno jest bogate-mu wejœæ do Królestwa niebieskiego (Mt 19,23; por. te¿ Mk 10,23; £k 18,24). I uczniowie Chrystusa musz¹ dokonaæ wyboru miêdzy Bogiem a Mamon¹ (Mt 6,24; £k 16,13). Zdobycie ca³ego œwiata nie ma wcale sensu, jeœli jest ze szkod¹ dla duszy (£k 9,25). St¹d te¿ Jezus pokazuje swym uczniom tylko jedn¹ drogê do zbawienia, a jest ni¹ wyrzeczenie siê wszystkich dóbr (£k 14,33), wymóg postawiony

nieodwo-³alnie bogatemu m³odzieñcowi (Mk 19,21)21.

Na bazie takich negatywnych wypowiedzi zrodzi³a siê profetyczna tradycja chrzeœcijañska, której echa docieraj¹ tak¿e do naszych uszu, wzmocnione jesz-cze przez ojców Koœcio³a. Popatrzmy – œw. Bazyli z Cezarei, œw. Grzegorz z Nyssy, œw. Jan Chryzostom, œw. Grzegorz Wielki, œw. Augustyn, œw. Izydor z Sewilli – wszyscy oni wskazuj¹ na dystans dziel¹cy œwiat pieni¹dza od ducha Chrystusowego. Œwiêty Ambro¿y z Mediolanu mówi: „Nie z twojego dajesz ubogiemu, ale oddajesz mu to, co jest jego. Sam u¿ywasz tego, co jest wspólne, dane na u¿ytek wszystkich. Ziemia nale¿y do wszystkich, nie tylko do boga-tych”22.

Przemyœlmy na nowo g³êbiê tego przes³ania. Jedn¹ z takich ciekawych pro-pozycji jest praca Rainharda Marxa pt. Kapita³. Mowa w obronie cz³owieka23.

Autor ten, nawi¹zuj¹c do wyraŸnie do Kapita³u innego Marksa, w pewnym mo-mencie stwierdza:

Równie¿ w Katolickim Stowarzyszeniu Pracobiorców [Katholische Arbeitnehmerbe-wegung) spotykam ludzi pe³nych zatroskania. Pracownicy boj¹ siê o swoje miejsca pracy, zwi¹zki zawodowe pytaj¹, jak w przysz³oœci bêd¹ mog³y jeszcze broniæ intere-sów swoich cz³onków. Spotykam ludzi, którzy stracili miejsce pracy, ca³ymi latami szukali daremnie jakiegoœ nowego zajêcia i bliscy s¹ ju¿ rezygnacji. Nie wiedz¹ ju¿, jak mogliby nadaæ wartoœæ swojemu dotychczasowemu ¿yciu. Nie mam tu na myœli w ¿adnym razie jedynie standardu materialnego, lecz ca³oœciow¹ postawê ¿yciow¹: zaufanie do Boga i do œwiata, do w³asnych si³ i mo¿liwoœci kszta³towania ¿ycia, po-czucie przynale¿noœci do spo³eczeñstwa i przyczyniania siê do jego rozwoju. I coraz czêœciej, niestety, w naszym bogatym kraju spotykam biednych. W tym celu nie muszê wcale odwiedzaæ schronisk dla bezdomnych, ciucholandów czy misji dwor-cowych dawniej w Trewirze, dziœ w Monachium. Nie, wystarczy pojechaæ do do-wolnej parafii w mojej archidiecezji, nie tylko w jej stolicy, ale i na prowincji. Ubó-stwo nie jest ju¿ w naszym spo³eczeñstwie zjawiskiem marginalnym. W szczególnie szokuj¹cy sposób widaæ to na przyk³adzie rosn¹cego ubóstwa dzieci. Podczas mo-jego pierwszego spotkania ze zgromadzeniem plenarnym rady diecezjalnej arcybi-skupstwa Monachium i Fryzyngi na wiosnê 2008 roku pracownicy Caritasu

zrela-21 É. Perrot, Miêdzy Bogiem a mamon¹: pieni¹dz w Piœmie Œwiêtym, art. cyt. s. 65.

22 Œw. Ambro¿y, Mowa 8. Jest ona cytowana przez papie¿a Paw³a VI w encyklice Populorum

progressio, nr 23.

(8)

cjonowali, jak powa¿ne rozmiary przybra³o w ostatnim okresie ubóstwo dzieci w na-szym kraju (tj. w Bawarii). By³ to dla mnie g³êboki wstrz¹s24.

Jest to te¿ jedno z wielu œwiadectw kap³añskiego ¿ycia, a szkoda, ¿e tak ma³o promowane w mediach, kiedy mowa o „pieni¹dzach Koœcio³a”.

3. „NIE MO¯NA DWOM PANOM S£U¯YÆ […]”

Koœció³ papie¿a Franciszka nie jest takim Koœcio³em, jak go bardzo czêsto przedstawiaj¹ zlaicyzowane media. Papie¿ Franciszek jest bardzo œwiadomy tego, ¿e wspó³czesnemu Koœcio³owi brakuje w dobrym znaczeniu w³aœciwego public

relations (PR)25. Nie zatrzymuje siê jednak na zewnêtrznej stronie tego

fenome-nu. Kieruje nasz wzrok o wiele g³êbiej i o wiele wy¿ej. Kieruje nasz wzrok ku potrzebie nowoczesnego rozumienia odpowiedzialnoœci za siebie, za ewangelicz-ne œwiadectwo i za ¿ywy Koœció³. Bogactwo i ubóstwo – albo lepiej – wra¿li-woœæ ludzka i chrzeœcijañska na potrzeby ludzi – s¹ ewangelizacyjnym zadaniem wynikaj¹cym z kap³añstwa powszechnego. Przyk³adem takiej nowej, tak¿e me-dialnej wra¿liwoœci s¹ s³owa papie¿a Franciszka z Cagliari.

Papie¿ Franciszek wezwa³ ludzi œwiata pracy do walki z kultem pieni¹dza i „pozba-wionym etyki” systemem, który czyni z niego „bo¿ka”. Na szczególn¹ uwagê zas³u-guje p³omienne przemówienie, jakie Papie¿ wyg³osi³ w Cagliari, po wys³uchaniu s³ów bezrobotnego: „Mój ojciec – powiedzia³ papie¿ Franciszek – w m³odoœci pojecha³ do Argentyny pe³en z³udzeñ, przekonany, ¿e znajdzie tam prawdziw¹ Amerykê, a

prze-24Przedstawiciel zarz¹du Caritasu Thomas Steinforth powiedzia³ wówczas: „Niejedno dziec-ko z Hasenberglu nigdy nie widzia³o placu Mariackiego. Dzielnica Hasenbergl jest tym, co nazywa siê ogniskow¹ wielkomiejskich problemów spo³ecznych. Tu mieszka du¿a czêœæ rodzin utrzymuj¹-cych siê z pomocy socjalnej. Nasze spo³eczeñstwo nie zapewnia dzieciom, które wzrastaj¹ tam w prowizorycznych pomieszczeniach i mieszkaniach socjalnych, wiêkszych perspektyw na przy-sz³oœæ. Od ma³ego prze¿ywaj¹ one egzystencjaln¹ konfrontacjê z materialnym ubóstwem, z prze-kazywan¹ czêsto ju¿ z pokolenia na pokolenie zale¿noœci¹ od pañstwowej pomocy socjalnej, z ograniczonymi szansami na zdobycie wykszta³cenia i, niestety, czêsto równie¿ z przemoc¹. Z tego wzglêdu te dzieci s¹ szczególnie zagro¿one wci¹gniêciem w nieuchronny fatalny kr¹g biedy i za-le¿noœci spo³ecznej albo wrêcz stoczeniem siê w na³ogi i przestêpczoœæ”. Por. R. Marx, Kapita³. Mowa w obronie cz³owieka, dz. cyt., s. 42.

25 Public relations (PR) to œwiadome, planowe i ci¹g³e dzia³ania, maj¹ce na celu budowanie i utrzymywanie wzajemnych i korzystnych stosunków miêdzy organizacj¹ i jej otoczeniem. Public

relations to, inaczej mówi¹c, kszta³towanie wizerunku organizacji poprzez prowadzenie dzia³añ, wp³ywaj¹cych na jej postrzeganie (czyli: czym dana organizacja siê zajmuje, w jaki sposób, czym siê kieruje, z kim wspó³pracuje, czy jest skuteczna). Spotyka siê równie¿ skrócone okreœlenie PR jako „relacje z otoczeniem”. Czêsto PR kojarzymy jedynie ze wspó³prac¹ z dziennikarzami, a prze-cie¿ nie tylko media wp³ywaj¹ na wizerunek organizacji. Trzeba jednak powiedzieæ, ¿e Koœció³ jest czymœ nieskoñczenie wiêkszym ni¿ tylko dobra organizacja. Por. ttp://www.ngo.pl/x/480357

(9)

-¿y³ cierpienia kryzysu lat 30. Stracili wszystko, nie by³o pracy, a ja w dzieciñstwie

s³ysza³em, gdy mówiono o tym w domu26.

W Cagliari Franciszek od³o¿y³ przygotowane przemówienie i powiedzia³:

„Walczmy razem z bo¿kiem-pieni¹dzem” […]. Obecnie panuje system ekonomicz-ny, który „ma w swym centrum bo¿ka, nazywaj¹cego siê pieni¹dz. By go broniæ sku-piaj¹ siê w centrum, a ci, którzy s¹ na skraju, upadaj¹ […]. Wœród ofiar takiego sys-temu trzeba wymieniæ ludzi starszych. Niektórzy mówi¹ wrêcz o ukrytej eutanazji”. I nieco póŸniej papie¿ Franciszek mówi³: „Bóg chcia³, by w centrum œwiata nie by³ bo¿ek, lecz mê¿czyzna i kobieta”. Wiele spoœród tysiêcy osób zgromadzonych na placu p³aka³o, s³uchaj¹c papie¿a. Franciszek wskaza³, ¿e „brak pracy prowadzi do braku godnoœci. Nie pozwólcie siê ograbiæ z nadziei”27.

W Asy¿u papie¿ Franciszek kolejny raz w swych przemówieniach nawi¹za³ do prawdy, ¿e

nie mo¿na s³u¿yæ „dwóm panom”, Bogu i pieni¹dzom. […] W mieœcie narodzin pa-trona swojego pontyfikatu – œw. Franciszka – przestrzega³ przed pró¿noœci¹ i doda³, ¿e Koœció³ musi wyrzec siê œwiatowoœci – któr¹ okreœli³ jako „tr¹d i raka spo³eczeñ-stwa i wroga Jezusa. […]. Œwiatowoœæ zabija duszê i Koœció³” – podkreœli³ Franci-szek. Doda³, ¿e „chrzeœcijanin nie mo¿e ¿yæ zgodnie z duchem œwiata. By³oby œmieszne, gdyby chrzeœcijanin, prawdziwy chrzeœcijanin, ksi¹dz, biskup, kardyna³, papie¿ chcieli pod¹¿aæ po drodze œwiatowoœci, która jest zabójcz¹ postaw¹. Nie mo¿-na byæ chrzeœcijaninem z cukierni, piêknym jak tort. […]. Niech Bóg da mo¿-nam wszyst-kim odwagê obna¿enia siê ze œwiatowoœci, która jest tr¹dem, rakiem spo³eczeñstwa”. Te s³owa papie¿ wypowiedzia³ podczas spotkania z ubogimi w siedzibie biskupa Asy¿u, w tzw. Sali obna¿enia, gdzie – wed³ug hagiografii œw. Franciszka – rozegra³ siê s¹d biskupi nad przysz³ym œwiêtym. M³ody Franciszek mia³ wówczas obna¿yæ siê, oddaj¹c szaty swemu ojcu, i wyrzec siê wszelkich dóbr doczesnych28.

Prawdziwym bogactwem dla chrzeœcijanina jest „trwanie z Chrystusem” i „trwa-nie w Chrystusie”.

„Trwanie” z Chrystusem – mówi papie¿ Franciszek – nie oznacza izolowania siê, ale trwanie, aby wyjœæ na spotkanie z innymi. Tu chcê wspomnieæ pewne s³owa b³ogo-s³awionej Matki Teresy z Kalkuty. Mówi tak: „Powinnyœmy byæ bardzo dumne z naszego powo³ania, które daje nam mo¿liwoœæ s³u¿enia Chrystusowi w ubogich. Trzeba iœæ szukaæ Chrystusa i s³u¿yæ Mu w³aœnie w fawelach, w „cantegriles”, w „dzielnicach nêdzy”. Musimy iœæ do nich tak, jak kap³an podchodzi do o³tarza,

26 http:l/wiadomosci.wp.pllkat,1356,title,Plomienne-przemowienie-papieza-walczmy-z-kultem-pieniadza,wid,16007953,wiadomosc.html

27 Tam¿e.

28 http://wiadomosci.gazeta.pllwiadomosci/1,114871,14719496,Papiez Kosciol musi wyrzec sie swiatowosci proznosci html

(10)

z radoœci¹” (Mother Instructions, 1, s. 80). Jezus jest Dobrym Pasterzem, jest naszym prawdziwym skarbem; proszê, nie wymazujmy Go z naszego ¿ycia! Zakorzeniajmy coraz bardziej nasze serce w Nim (por. £k 12,34)29.

4. NIE MO¯NA ZEKONOMIZOWAÆ CZ£OWIECZEÑSTWA

Chrzeœcijañstwo zawsze podkreœla³o i podkreœla, ¿e „cz³owieczeñstwa” nie mo¿na zamieniæ na pieni¹dze.

Chcia³bym prosiæ wszystkich tych – powiedzia³ papie¿ Franciszek – którzy zajmuj¹ odpowiedzialne stanowiska w dziedzinie gospodarczej, politycznej i spo³ecznej, wszystkich mê¿czyzn i kobiety dobrej woli: b¹dŸmy „opiekunami” stworzenia, Bo-¿ego planu wypisanego w naturze, opiekunami bliŸniego, œrodowiska. Nie pozwól-my, by znaki zniszczenia i œmierci towarzyszy³y naszemu œwiatu! By jednak „strzec” musimy te¿ troszczyæ siê o nas samych! Pamiêtajmy, ¿e nienawiœæ, zazdroœæ, pycha zanieczyszczaj¹ ¿ycie! Tak wiêc strzec oznacza czuwaæ nad naszymi uczuciami, nad naszym sercem, gdy¿ z niego wychodz¹ intencje dobre i z³e: te, które buduj¹ i te, które niszcz¹! Nie powinniœmy baæ siê dobroci, ani te¿ wra¿liwoœci30.

Podczas Mszy œwiêtej w katedrze w Rio de Janeiro 27 lipca 2013 roku pa-pie¿ Franciszek powiedzia³, ¿e nie wolno nam iœæ z „nurtem kultury”, która jest niechrzeœcijañska i bezbo¿na:

Byæ powo³anymi przez Jezusa, byæ powo³anymi do ewangelizowania, i trzecie: byæ powo³anymi, by krzewiæ kulturê spotkania. W wielu œrodowiskach i generalnie w zekonomizowanym cz³owieczeñstwie, które zosta³o nam narzucone w œwiecie, roz-powszechni³a siê kultura wykluczania, „kultura odrzucania”. Nie ma miejsca ani dla starca, ani dla niechcianego dziecka. Nie ma czasu, aby zatrzymaæ siê z ubogim w drodze. Czasami wydaje siê, ¿e dla niektórych relacje miêdzyludzkie s¹ regulowa-ne przez dwa nowoczesregulowa-ne „dogmaty”: skutecznoœæ i pragmatyzm. Drodzy biskupi, kap³ani, zakonnicy, zakonnice, a tak¿e wy, klerycy, przygotowuj¹cy siê do pos³ugi, miejcie odwagê iœæ pod pr¹d tej kulturze. Miejcie odwagê! Pamiêtajcie o jednej rze-czy – mnie to dobrze robi i medytujê nad tym czêsto: weŸcie pierwsz¹ Ksiêgê Ma-chabejsk¹, wspomnijcie jak to wielu [nie Machabeusze, przypis redaktorski] chcia³o dostosowaæ siê do ówczesnej kultury: „Nie…! Przestañcie, nie…! Jedzmy wszystko, jak inni… Dobrze, Prawo tak, ale bez przesady …”. I skoñczy³o siê tak, ¿e porzucili wiarê, aby iœæ z nurtem tej kultury. Miejcie odwagê iœæ pod pr¹d tej kultury sukcesu, tej kultury odrzucenia31.

29 www.vatican.valholy father/francesco/h om ilies12013/documents/papa-francesco 20130727 _gmgomelia-rio-clero_pl.html

30 http://www.radiomaryja.pl/kosciol/homilia-papieza-franciszka-podczas-mszy-sw-inaugurac yjnej-pontyfikat/

31 www vatican.va/holy father/francesco/homilies/2013/documents/papa-francesco 20130727 _gmg-omelia-rioclero pl.html

(11)

5. SOLIDARNOŒÆ Z LUDMI – ZE ŒWIÊTYMI I Z GRZESZNIKAMI

Solidarnoœæ – mimo ¿e tak wiele uwagi poœwiêci³ jej b³. Jan Pawe³ II – jest zapomnian¹ cnot¹ spo³eczn¹. I to jej ¿yciowej aktualizacji domaga siê stanow-czo papie¿ Franciszek. Nowa wra¿liwoœæ ewangeliczna papie¿a Franciszka wi-doczna jest w jego czêstym przywo³ywaniu zasady solidarnoœci ludzkiej i chrze-œcijañskiej, o czym œwiadcz¹ choæby nastêpuj¹ce s³owa:

Spotkanie i otwarcie na wszystkich, solidarnoœæ – s³owo zapomniane w tej kulturze, jakby by³o brzydkim s³owem – solidarnoœæ i braterstwo to elementy, które czyni¹ nasz¹ cywilizacjê prawdziwie ludzk¹. Byæ s³ugami komunii i kultury spotkania! Chcia³bym, ¿ebyœcie byli w tym wzglêdzie niemal obsesyjni. Robiæ to nie bêd¹c za-rozumia³ymi, nie narzucaj¹c „naszych prawd”, ale kieruj¹c siê pokorn¹ i radosn¹ pewnoœci¹ w³aœciw¹ temu, kogo odnalaz³a, dosiêg³a i przemieni³a Prawda, któr¹ jest Chrystus, i kto nie mo¿e Go nie g³osiæ (por. £k 24,13-35)32.

Papie¿ Franciszek prezentuje „praktyczny styl” solidarnoœci ze wszystkimi ludŸmi bêd¹cymi w jakiekolwiek potrzebie. Interesuje go nie tyle teoria „solidar-noœci”, ile raczej praktyczna wra¿liwoœæ na ludzkie biedy. U podstaw jednak jego „stylu solidarnoœciowego” znajduje siê personalistyczna koncepcja solidarnoœci33.

Mo¿na powiedzieæ, ¿e papie¿ Franciszek wciela w ¿ycie idee solidarnoœci wy-pracowane przez Karola Wojty³ê (ju¿ w Osobie i czynie), a nastêpnie w pos³udze papieskiej b³. Jana Paw³a II.

Przypomnijmy, ¿e w Osobie czynie Karol Wojty³a napisa³:

Ka¿de z tych okreœleñ, zarówno „solidarnoœæ” jak i „sprzeciw”, w³aœciwy sens zy-skuje na gruncie jakiejœ wspólnoty dzia³ania czy bytowania oraz przez swoiste dla niej odniesienie do dobra wspólnego […]. Postawa solidarnoœci jest „naturaln¹” konsekwencj¹ faktu, ¿e cz³owiek bytuje i dzia³a wspólnie z innymi. Jest te¿ pod-staw¹ wspólnoty, w której dobro wspólne prawid³owo warunkuje i wyzwala uczest-nictwo, uczestnictwo zaœ prawid³owo s³u¿y dobru wspólnemu, wspiera je i urze-czywistnia. Solidarnoœæ oznacza sta³¹ gotowoœæ do przyjmowania i realizowania takiej czêœci, jaka ka¿demu przypada w udziale z tej racji, ¿e jest cz³onkiem okre-œlonej wspólnoty34.

32 www.vatican.va/holy father/francesco/homilies/2013/documents/papa-francesco 20130727_ gmgomelia-rio-clero_pl.html

33 Por. szerzej m.in. J. Tischner, Myœlenie o ethosie spo³ecznym, „Znak” 25 (1980), nr 3 (309),

s. 290-300; por. J. Tischner, Wartoœci etyczne i ich poznanie, „Znak” 24 (1972), nr 5 (215), s. 630. 34 K. Wojty³a, Osoba i czyn, Kraków 1969, s. 312-314. Cz³owiek solidarny nie tylko spe³nia to, co do niego nale¿y z racji cz³onkostwa we wspólnocie, ale czyni to „dla dobra ca³oœci”, czyli dla dobra wspólnego. Œwiadomoœæ dobra wspólnego ka¿e mu siêgaæ poza tê czêœæ, która jemu sa-memu przypada w udziale, chocia¿ w takim odniesieniu intencjonalnym realizuje zasadniczo swo-j¹ czêœæ. Solidarnoœæ nawet poniek¹d powstrzymuje od przechodzenia na teren cudzego obowi¹z-ku i przejmowania za swoj¹ czêœci, która nale¿y do kogoœ innego. Taka postawa godzi siê z zasad¹

(12)

Solidarnoœæ w nauczaniu papie¿a Franciszka ma trzy wa¿ne wymiary. Pierw-szym z nich jest wymiar teologiczny. Jest on bardzo praktycznie wcielany w ¿y-cie przez samego papie¿a. Jest on œwiadectwem bliskim temu, co mówi List do Galatów:

„Jeden drugiego brzemiona noœcie” [Ga 6,2]. To zwiêz³e zdanie Aposto³a jest inspi-racj¹ dla miêdzyludzkiej i spo³ecznej solidarnoœci. Solidarnoœæ – to znaczy: jeden i drugi, a skoro brzemiê, to brzemiê niesione razem, we wspólnocie. A wiêc nigdy: jeden przeciw drugiemu. Jedni – przeciw drugim. I nigdy „brzemiê” dŸwigane przez cz³owieka samotnie. Bez pomocy drugich.

W homilii inauguruj¹cej pontyfikat papie¿ Franciszek, interpretuj¹c sprawo-wanie w³adzy w Koœciele, ods³oni³ tak¿e socjologiczn¹ p³aszczyznê rozumienia solidarnoœci:

Nigdy nie zapominajmy, ¿e prawdziw¹ w³adz¹ jest s³u¿ba i ¿e tak¿e papie¿, by wy-pe³niaæ w³adzê musi coraz bardziej wchodziæ w tê pos³ugê, która ma swój œwietlisty szczyt na krzy¿u, musi spogl¹daæ na pokorn¹, konkretn¹, pe³n¹ wiary pos³ugê œw. Józefa i tak jak on otwieraæ ramiona, aby strzec ca³ego Ludu Bo¿ego i przyj¹æ z mi-³oœci¹ i czumi-³oœci¹ ca³¹ ludzkoœæ, zw³aszcza najubo¿szych, najs³abszych, najmniej-szych, tych których œw. Mateusz opisuje w s¹dzie ostatecznym z mi³oœci: g³odnych, spragnionych, przybyszów, nagich, chorych, w wiêzieniu (por. Mt 25,31-46). Tylko ten, kto s³u¿y z mi³oœci¹ potrafi strzec!35

Trzeci wymiar rozumienia solidarnoœci przez papie¿a Franciszka – to wymiar aretologiczny. Papie¿ interpretuje go, analizuj¹c s³u¿bê pastersk¹ ksiê¿y:

Ten, kto nie wychodzi z siebie, zamiast byæ poœrednikiem, staje siê stopniowo na-jemnikiem i zarz¹dc¹. Wszyscy znamy ró¿nicê: najemnik i zarz¹dca „otrzymali ju¿ swoj¹ zap³atê”, a poniewa¿ nie nara¿aj¹ swojej skóry i swojego serca, nie otrzymuj¹ serdecznego podziêkowania, wyp³ywaj¹cego z serca. St¹d w³aœnie pochodzi nieza-dowolenie niektórych ksiê¿y, którzy w koñcu staj¹ siê smutni, zamieniaj¹ siê w pe-wien rodzaj kolekcjonerów antyków albo nowinek, zamiast byæ pasterzami „pachn¹-cymi jak owce”, pasterzami poœród swojej trzody i rybakami ludzi. To prawda, ¿e tak zwany kryzys to¿samoœci kap³añskiej zagra¿a nam wszystkim i do³¹cza siê do kryzy-su cywilizacji. Jeœli jednak potrafimy rozbiæ jego falê, to mo¿emy wyp³yn¹æ na g³ê-biê w imiê Pana i zarzuciæ sieci. To dobrze, ¿e sama rzeczywistoœæ prowadzi nas do pójœcia tam, gdzie to, czym jesteœmy przez ³askê, ukazuje siê wyraziœcie jako czysta ³aska, na tym morzu wspó³czesnego œwiata, gdzie liczy siê tylko namaszczenie a nie

uczestnictwa – uczestnictwo bowiem, wziête przedmiotowo i «materialnie», wskazuje na pewne czêœci we wspólnotowej strukturze ludzkiego dzia³ania i bytowania”. Por. K. Wojty³a, Osoba i czyn, dz. cyt. s. 314.

35 http://www.radiomaryja.pl/kosciol/homilia-papie za-franciszka-podczas-mszy-sw-inaugura-cyjnej-pontyfikat/

(13)

stanowisko i okazuje siê, ¿e przynosz¹ obfity po³ów sieci zarzucone jedynie w imiê tego, któremu zaufaliœmy: Jezusa jedynego Zbawiciela œwiata36.

Dziœ, podobnie jak wielu pielgrzymów – wspomnia³ jeszcze raz papie¿ Franciszek w Asy¿u – przyby³em tutaj, aby uwielbiaæ Ojca za to wszystko, co zechcia³ objawiæ jednemu z tych „maluczkich” o których mówi Ewangelia: Franciszka, syna bogatego kupca z Asy¿u. Spotkanie z Jezusem doprowadzi³o go do wyzbycia siê ¿ycia dostat-niego i beztroskiego, aby poœlubiæ Pani¹ Biedê i ¿yæ jak prawdziwy Syn Ojca, który jest w niebie. Ta decyzja podjêta przez Franciszka stanowi³a radykalny sposób naœla-dowania Chrystusa, przyobleczenia siê w Tego, który bêd¹c bogatym dla nas sta³ siê ubogim, aby nas ubóstwem swoim ubogaciæ (por. 2 Kor 8,9). W ca³ym ¿yciu Fran-ciszka mi³oœæ do ubogich i naœladowanie Chrystusa ubogiego stanowi¹ dwa

elemen-ty po³¹czone ze sob¹ nierozerwalnie, s¹ dwoma stronami tego samego medalu37.

6. BOGACTWO I NÊDZA WYCHOWANIA

Szczególnie mocny wydŸwiêk maj¹ s³owa papie¿a Franciszka kierowane do katechetów i wychowawców:

Pomoc dzieciom, m³odzie¿y i doros³ym w poznawaniu i coraz wiêkszym umi³owa-niu Pana to jedna z najpiêkniejszych przygód wychowawczych – buduje siê Koœció³! „Byæ” katechet¹! Nie „pracowaæ jako katecheta”. „Jestem katechet¹, bo lubiê uczyæ” – ale jeœli nie „jesteœ” katechet¹, niczemu to nie s³u¿y! Nie bêdziesz owocny, owoc-na. Bycie katechet¹ to powo³anie. Nie chodzi wiêc o to, by pracowaæ jako katecheta. Zwróæcie uwagê, nie powiedzia³em „pracowaæ” jako katecheci, ale „byæ nimi”, gdy¿ to anga¿uje ¿ycie. Prowadzicie na spotkanie z Jezusem s³owem i ¿yciem, poprzez œwiadectwo. Zapamiêtajcie dobrze to, co powiedzia³ nam Benedykt XVI: Koœció³ nie rozwija siê poprzez prozelityzm. Wzrasta przez przyci¹ganie, a tym, co poci¹ga, jest œwiadectwo38.

I nieco dalej:

Serce katechety zawsze prze¿ywa ten ruch „skurcz – rozkurcz”: zjednoczenie z Jezu-sem – spotkanie z bliŸnim. Skurcz – rozkurcz. Jeœli brakuje jednego z tych dwóch ruchów, serce przestaje biæ, staje siê martwe. Otrzymuje w darze kerygmat, i z kolei przekazuje go w darze. To s³ówko „dar”. Katecheta ma œwiadomoœæ, ¿e otrzyma³ dar: dar wiary i daje go w darze innym. To piêkne. I nie bierze siê procentów dla siebie. To wszystko, co otrzymuje – daje. To nie jest „interes”. To czysty dar: dar otrzymany i dar przekazany. Katecheta jest na tym skrzy¿owaniu darów. Tak to jest w samej naturze kerygmatu: jest to dar rodz¹cy misjê, nieustannie pobudza, by wychodziæ

36 http://www.radiomaryja.pl/kosciol/homilia-ojca-swietego-franciszka-wygloszona-podczas-mszy-sw-krzyzma/

37 http://www.radiomaryja.pl/multimedia/homilia-ojca-sw-franciszka-wygloszona-w-asyzu/ 38 http://papiez.wiara.pl/doc/1721136.Franciszek-potrzebujemy-dobrych-katechetow

(14)

z siebie. Œwiêty Pawe³ powiedzia³: „mi³oœæ Chrystusa przynagla nas”, ale owo „przy-nagla” mo¿na tak¿e przet³umaczyæ jako „posiada nas”. Tak siê dzieje: mi³oœæ ciê poci¹ga i posy³a, wci¹ga ciebie i daje innym. W tym napiêciu porusza siê serce chrze-œcijanina, a zw³aszcza serce katechety. Wszyscy zadajmy sobie pytanie: czy tak bije moje serce katechety: zjednoczenie z Jezusem i spotkanie z innymi? Z tym ruchem „skurczu – rozkurczu”? Czy karmi siê relacj¹ z Nim, lecz aby zanieœæ Go innym? A nie po to, ¿eby go zatrzymaæ. Powiem wam jedno: nie rozumiem, jak katecheta mo¿e staæ nieruchomo: bez tego ruchu39.

Istotnym w¹tkiem wypowiedzi papie¿a Franciszka na temat ubóstwa jest nawi¹zywanie do chrzeœcijañskiej zasady naœladowania Chrystusa, jedynego Zbawiciela ludzi i œwiata 40. W nim w³aœnie szczególnie wyraziœcie uwidacznia

siê bogactwo duchowe Ewangelii i s³u¿by wychowawczej41.

W dzisiejszych koncepcjach wychowania bez w¹tpienia zosta³a zagubiona opcja preferencyjna na rzecz ubogich. Nie jest to nowa sprawa w Koœciele. Teo-ria „opcji fundamentalnej” zaliczana jest obecnie do zasadniczych zagadnieñ teo-logii moralnej i solidnej etyki wychowawczej oraz prawdziwej duchowoœci chrzeœcijañskiej. Tradycyjnie ta nauka teologiczna zwraca³a uwagê na podstawo-we decyzje, ukierunkowuj¹ce ku celowi ostatecznemu. Od wyboru tego celu

39 http://papiez.wiara.pl/doc11721136.Franciszek-potrzebujemy-dobrych-katechetow

40 Naœladowaæ = uczestniczyæ w pracy i dzie³ach Jezusa. Przypomnijmy, ¿e prorocy usilnie nawo³ywali swój naród sk³onny do ba³wochwalstwa, by „chodzi³ za Panem”, a tym samym by od-szed³ od obcych bóstw (por. Oz 2,16; Jr 2,1-5; Ez 16,1-16). W Nowym Testamencie czasownik ten mo¿e mieæ sens: „iœæ za” Jezusem, znaczeniowo upodabniaj¹c siê do opisó mou (np. Mt 9,9 i par.; Mt 19,21 i par.; J 1,38; J 10,4-5. 27), ale zarówno w tych tekstach, jak te¿ w Mt 8,19, a jeszcze bardziej J 12,25-26, oznacza on przede wszystkim: „towarzyszyæ”, „iœæ z” Jezusem. W tym przy-padku czasownik ten wskazuje na œcis³¹ wiêŸ, która powinna zaistnieæ miêdzy Jezusem a Jego uczniem. Ideê tê wyra¿a jaœniej ewangelista Marek, gdy w scenie powo³ania Dwunastu pisze: „I ustanowi³ Dwunastu, aby z Nim byli” (Mk 3,14). Bêd¹c z Jezusem, maj¹ oni przygl¹daæ siê do-konywanym przez Niego znakom i s³uchaæ Jego nauki, albowiem tylko po spe³nieniu tego wymo-gu bêd¹ mogli póŸniej staæ siê naocznymi Jego œwiadkami. Marek w swej Ewangelii nieustannie zreszt¹ przypomina o tym, ¿e Jezus od pocz¹tku do koñca swej dzia³alnoœci publicznej nie wystê-puje sam, ale naucza i dzia³a w obecnoœci swych uczniów, dla których owocn¹ i niezapomnian¹ lekcj¹ jest towarzyszenie Mu, dok¹dkolwiek pod¹¿a, oraz uczestniczenie w Jego pracy i w uzdra-wianiu chorych (wed³ug Mk 3,15 uczniowie otrzymuj¹ moc, dziêki której mog¹ wypêdzaæ z³e du-chy w taki sam sposób, w jaki to czyni³ Jezus). W tym kontekœcie nale¿y wiêc stwierdziæ, ¿e rów-nie¿ czasownik akolouthein, odniesiony do uczniów towarzysz¹cych Jezusowi, zawiera w sobie ideê naœladowania. Jest rzecz¹ oczywist¹, ¿e nie mog¹ oni „imitowaæ” Jego bycia Synem Bo¿ym, ¿e nigdy nie uzyskaj¹ Jego niedoœcignionego autorytetu, mocy i m¹droœci. Mog¹ natomiast, a na-wet powinni, mieæ udzia³ w Jego losie i odwzorowywaæ Jego postawê i zachowania, które On w swoim ziemskim ¿yciu okazywa³ w stosunku do Ojca i do bliŸnich. Por. A. Dro¿d¿, Zasady i konsekwencje naœladowania Jezusa, w: Komisja Duszpasterstwa Ogólnego Episkopatu Polski, Na-œladowaæ Chrystusa. Program duszpasterski na rok 2003/2004, Katowice 2003, s. 143-168.

41 http://www.radiomaryja.pl/kosciol/homilia-ojca-swietego-francis zka-wygloszona-podczas-mszy-sw-krzyzma/

(15)

mia³y zale¿eæ wszystkie inne indywidualnie podejmowane decyzje okreœlaj¹ce jakoœæ wolnoœci cz³owieka. Wybór podstawowy, czyli z a s a d n i c z e n a s t a -w i e n i e -w ¿ y c i u, ujednolica i okreœla kierunek dzia³ania osoby. Decyzja wyboru dobra absolutnego nie pozwala te¿ generowaæ jednoczeœnie dzia³añ, któ-re sprzeciwiaj¹ siê wczeœniej podjêtemu wyborowi42. Maj¹c to na uwadze, trzeba

powiedzieæ, ¿e istnieje równie¿ fundamentalna opcja wobec ubogich.

Ujmuj¹c problem w sposób syntetyczny, nale¿y stwierdziæ, ¿e u podstaw „opcji fundamentalnej” w rozumieniu papie¿a Franciszka stoi tak zwany wybór podstawowy. W etyce wychowawczej szczególne znaczenie przyznaje siê pew-nym decyzjom ludzkim, które s¹ zdolne kszta³towaæ ca³e ¿ycie moralne i ducho-we cz³owieka i oddzia³ywaæ na szczegó³oducho-we wybory i poszczególne czyny43.

Tutaj chodzi o Ewangeliê mi³osierdzia i now¹ wra¿liwoœæ wobec ubogich i po-trzebuj¹cych.

Papie¿ Franciszek wielokrotnie powraca w swym nauczaniu do doœwiadczeñ „œwiadectwa ewangelicznego” na rzecz ubogich – i to nie tylko w stylu latyno-amerykañskim. W homilii w Rio de Janeiro uwypukla przede wszystkim teolo-giczne i integralne rozumienie owej opcji, kiedy mówi: „W rzeczywistoœci to ¿ycie w Chrystusie naznacza wszystko, czym jesteœmy i co robimy. W³aœnie «¿y-cie w Chrystusie» jest tym, co zapewnia nasz¹ skutecznoœæ apostolsk¹ i owoc-noœæ naszej pos³ugi: «Przeznaczy³em was na to, abyœcie szli i owoc przynosili, i by owoc wasz by³ autentyczny» (por. J 15,16)”44.

* * *

Podsumowuj¹c powy¿sze pogl¹dy, trzeba powiedzieæ – po pierwsze, ¿e pa-pie¿ Franciszek, zwraca uwagê na ewangelizacyjne konsekwencje takiego rozu-mienia opcji fundamentalnej. Pojawia siê bowiem tutaj koncepcja, wed³ug której 42 Pocz¹tki „opcji fundamentalnej” dotycz¹ psychologii ³aski, poniewa¿ doszukuje siê w niej zasady jej dzia³ania w ¿yciu cz³owieka i jego relacji do Boga. W samej analizie próbowano oprzeæ siê na doœwiadczeniu ³aski przez cz³owieka. Niema³y wp³yw na rozwój koncepcji „wyboru podsta-wowego” odegra³y równie¿ d¹¿enia teologii neoscholastycznej, podkreœlaj¹ce transcendencjê ³aski oraz jej wewnêtrzny brak ci¹g³oœci z natur¹. Pojêcie to powsta³o w ramach nowego nurtu w teolo-gii, który staje w opozycji do klasycznego arystotelesowsko-scholastycznego, uznaj¹c go za zbyt statyczny. Ten nowy nurt ma charakter personalistyczny. W kontekœcie personalistycznym ³aska uœwiêcaj¹ca rozumiana jest przede wszystkim jako mi³osierne i zbawcze dzia³anie Boga w ca³ej przestrzeni ¿ycia ludzkiego. W tym te¿ sensie ludzkie d¹¿enia do zbudowania osobowej relacji z Bogiem s¹ uprzedzane i udoskonalane przez Jego dobrowoln¹ inicjatywê, czyli przez nastawie-nie na przyjmowanastawie-nie tego Bo¿ego doœwiadczenia. Por. K. Ryczan Opcja preferencyjna dla

ubo-gich, w: Kompas dla Koœcio³a trzeciego tysi¹clecia, red. I. Dec, Wroc³aw 2002, s. 63.

43 J. Nagórny, Opcja fundamentalna w praktyce ¿ycia chrzeœcijañskiego, w: Veritatis splendor

przes³anie moralne Koœcio³a, red. B. Jurczyk, Lublin 1994, s. 79.

(16)

cz³owiek „grzesz¹cy” i „gorsz¹cy œwiatowoœci¹” osobistego ¿ycia, tak¿e kap³an, nie jest wierny Bogu, a jego czyny s¹ radykalnie sprzeczne z przykazaniami i szczegó³owymi normami moralnymi. Trzeba te¿ powiedzieæ ¿e cz³owiek nie idzie na zatracenie tylko na skutek niewiernoœci wobec bli¿ej n i e o k r e œ l o -n e j o p c j i f u -n d a m e -n t a l -n e j, ale tak¿e za ka¿dym razem, gdy œwiadomie pope³nia grzech œmiertelny, gdy obra¿a Boga, który nada³ mu prawo i tym sa-mym staje siê winnym wobec ca³ego prawa (por. Jk 2,8-11)45.

Po drugie – papie¿ Franciszek, mimo odmiennego jêzyka przekazu, pozosta-je w g³ównym obszarze nauczania swych poprzedników. Przypomnijmy w tym momencie mocne s³owa Jana Paw³a II z Kalisza o wykluczeniu spo³ecznym, o którym te¿ sporo wspomina papie¿ Franciszek:

Cywilizacja, która odrzuca bezbronnych, zas³uguje na miano barbarzyñskiej. Choæby nawet mia³a wielkie osi¹gniêcia gospodarcze, techniczne, artystyczne, naukowe. Koœció³, wierny misji otrzymanej od Chrystusa, mimo s³aboœci i niewiernoœci wielu swych synów i córek, konsekwentnie wnosi³ w dzieje ludzkoœci wielk¹ prawdê o mi³oœci bliŸniego, ³agodzi³ podzia³y spo³eczne, przekracza³ ró¿nice etniczne oraz rasowe, pochyla³ siê nad chorymi i nad sierotami, nad ludŸmi starymi, niepe³nospraw-nymi, bezdomnymi. Uczy³ s³owem i przyk³adem, ¿e nikogo nie mo¿na wykluczyæ z wielkiej rodziny ludzkiej, ¿e nikogo nie wolno wyrzucaæ na margines spo³eczeñ-stwa46.

Podobnie uczy Ojciec Œwiêty Franciszek, nieprzerwanie wskazuj¹cy na za-danie Koœcio³a, które warunkowane jest opcj¹ preferencyjn¹ na rzecz ubogich.

Po trzecie – w nauczaniu papie¿a Franciszka silny jest te¿ w¹tek maryjny i mariologiczny. W dniu 27 lipca 2013 roku zakoñczy³ on sw¹ homiliê s³owami:

Jesteœmy powo³ani przez Boga, z imienia i nazwiska, ka¿dy z nas, powo³ani, by g³o-siæ Ewangeliê i z radoœci¹ krzewiæ kulturê spotkania. Naszym wzorem jest Maryja Dziewica. „W swoim ¿yciu sta³a siê przyk³adem macierzyñskiego uczucia, które w apostolskim pos³annictwie Koœcio³a powinno o¿ywiaæ wszystkich wspó³pracuj¹-cych dla odrodzenia ludzi” (Powszechny Sobór Watykañski II, Konst. dogm. Lume-n gentium, 65). Prosimy J¹, aby nas nauczy³a spotykaæ siê ka¿dego dnia z Jezusem. A kiedy udajemy, ¿e nic siê nie dzieje, bo mamy wiele do zrobienia, a tabernakulum jest opuszczone, niech nas weŸmie za rêkê. Niech nas zachêci do wyjœcia na spotka-nie wielu braci i sióstr, którzy pozostaj¹ na peryferiach, odczuwaj¹ g³ód Boga i spotka-nie maj¹ nikogo, kto by im Go g³osi³. Niech nas nie wyrzuca z domu, ale zachêca do

wyjœcia z domu. Tak jesteœmy uczniami Pana. Niech Ona udzieli nam tej ³aski!47

45 Por. szerzej J. Kozyra, List œwiêtego Jakuba, Czêstochowa 2011, s. 118-139. 46 Jan Pawe³ II, Homilia wyg³oszona podczas Mszy œw, Kalisz 4.06.1997 roku.

47www.vatican.va/holy_father/francesco/homilies/2013/documents/papa-francesco_20130727_g mg-omelia-rio-clero_pl.html

(17)

SUMMARIUM

„LA RICCHEZZA SPIRITUALE E LA MISERIA DEI SACERDOTI” NELL’INSEGNAMENTO DEL PAPA FRANCESCO

L’autore nell’elaborato intraprende i principali argomenti della moralità e della spiritualità di sacerdoti dei nostri tempi. Questa è soprattutto la postconciliare teologia del sacerdozio di Papa Francesco.

Nei nostri tempi esistono molti gravi problemi legati alla ricchezza materiale di molte perso-ne. Da questo nasce una determinata cultura consumistica. Anche le persone povere non sono libe-re dalla tensione spirituale e morale di questa cultura. Nel mondo di oggi ne troviamo la maggio-ranza schiacciante.

Papa Francesco respinge decisamente la cosìdetta “mondanità” nello stile di vita dei sacerdo-ti. Ricorda di nuovo l’originale “opzione per i poveri”.

In molti discorsi (ci sono più di settanta) ai sacerdoti ed ai vescovi il Papa Francesco severa-mente – quasi in modo profetico – deplora “il carrierismo” nella Chiesa.

Critica anche rigorosamente la mancanza di sensibilità ai bisogni delle persone povere. Lui stesso da l’esempio di vita “semplice” e “modesta”. Ci da pure – come per esempio nell’omelia in occasione degli ordini sacri – molti modelli agiografici (S. Francesco d’Assisi, beata Madre Tere-sa, beato Giovanni Paolo II, San Padre Pio).

Tutto questo invio di Papa Francesco costruisce “la nuova” teologia del sacerdozio in con-fronto con la crisi di questo mondo.

La ricchezza è il dono di Dio. Dio Creatore e Salvatore conosce in modo migliore i bisogni dell’uomo nel pellegrinaggio terrestre. Già i saggi uomini nella Bibbia erano consapevoli della “vanità” dei beni di questa terra, così che uno di loro pregava:

“Io ti domando due cose, non negarmele prima che io muoia: tieni lontano da me falsità e menzogna, non darmi né povertà né ricchezza; ma fammi avere il cibo necessario, perché, una volta sazio, io non ti rinneghi e dica: «Chi è il Signore?» oppure, ridotto all’indigenza, non rubi e profani il nome del mio Dio” (Prov 30,7-9).

L’autore dell’articolo ricorda che sul tema della ricchezza materiale e spirituale troviamo cen-tinaia e miliaia di massime. Così succede in tutti i tempi, ma più o meno da Adam Smith e dalla sua opera: On The Wealth of Nations, incomincia quasi un nuovo tempo della cultura dell’Ovest: il denaro – persino contro ciò che intendeva Smith – diventa una reale Mammona dell’Ovest. Nel-l’insegnamento del Papa Francesco troviamo, quasi dal primo giorno del suo pontificato, molte “te-stimonianze” e “riferimenti” a questa “drammaturgia della ricchezza e della povertà”. Questi argo-menti vengono analizzati nella presente pubblicazione.

Le parole chiavi

carrierismo, Concilio Vaticano II, „drammaturgia della ricchezza e della povertà”,

On The Wealth of Nations. opzione per i poveri, Papa Francesco, poverta, ricchezza, sacerdozio

SUMMARY

The author of this paper analyses the main themes of morality and spirituality of contemporary priests, with special attention to the post-conciliar theology of priesthood of Pope Francis.

Today there are many serious problems related to the material wealth of many people. This contributes to a specific culture of consumerism. The poor are not free from the spiritual and moral tensions of this culture, either. In the contemporary world they are the majority.

(18)

Pope Francis rejects this so called “worldliness” in the lifestyle of priests. Once again he draws our attention to the highly original “option for the poor”.

In numerous addresses (there are over 70 of them) to priests and bishops, Pope Francis is very strict in his condemnation of “the careerist approach” within the Church. His style is almost prophetic in this respect.

He is also very critical about the lack of concern for the needs of the poor. He himself sets an example of a “simple” and “humble” life. Also, like in the case of a homily on priestly ordination, he gives numerous hagaliologic examples (Saint Francis of Assisi, blessed Mother Theresa, blessed John Paul II, Saint Father Pio). This entire message of Pope Francis builds up a “new” theology of priesthood confronted with the crises of this world.

Wealth is a gift of God. God the Creator and Saviour knows best what man needs in his earthly pilgrimage. The biblical wise men were well aware of the “insignificance” of earthly goods. One of them prayed this way:

“Two things I ask of you; deny them not for me before I die: Remove far from me falsehood and lying; give me neither poverty not riches; feed me with the food that is needful for me, lest I be full, and deny you, and say „Who is the Lord?”,or lest I be poor, and steal, and profane the name of my God” (Proverbs 30, 7-9).

The author of the paper reminds his readers that the theme of material and spiritual wealth can be found in hundreds and thousands of maxims. This goes on in every period of history, but since more of less the times of Adam Smith and his work On the Wealth of Nations a new period in the culture of the West seems to have been initiated: money – even against the intention of Smith – becomes indeed the Mammon of the West. Since almost the first day of the pontificate of Pope Francis, we can find in his teaching many “testimonials” and “references” to this “dramatic tension between wealth and poverty”. These topics are the subject of the present paper.

Keywords

Cytaty

Powiązane dokumenty

przed XX wiekiem formę dwuwyrazową lany poniedziałek, a także nieudokumentowane we wcześniejszych słownikach źródłowych zestawienie śmigus-dyngus w znaczeniu ‘zwy-

Skoro powszechne braterstwo odradza się w Jezusie z Nazaretu, który nie przy- szedł, aby Mu służono, lecz aby służyć (por. Mk 10,45), to odnowa ludzkich relacji i ucieleśnienie

znaczenie dialogu międzyreligijnego oraz jego form na rzecz pokojowe- go współistnienia, koncepcji polityki konsensu – porozumienia osiągnię- tego głównie poprzez dialog, a

The visualization method we proposed and developed was assessed positively, especially the volume rendering of the scar with the transparent context visualizations, the overlay

Aby wykonać akapit wystraczy u mieścić tekst między znacznikami <p>Jakiś tekst <p/> Akapit można wyrównywać do prawej, lewej krawędzi, wyśrodkować oraz

St¹d, o ile jeszcze w 2008 roku w szeœciu krajach UE wystêpowa³a w sektorze finansów publicznych nadwy¿ka, o tyle w 2009 roku we wszystkich krajach wyst¹pi³ deficyt [5:76,77].

O ile sprzeciw wobec kary śmierci wpisuje się w długą tradycję rozwijającego się stanowiska Kościoła na ten temat, które ewoluowało od dystansu wobec najwyższego wymiaru

Papież przypomina jego postawę młodzieży w czasie Światowego Spotkania Młodych w Krakowie 15 , pouczając, by nie wstydzić się otrzymanego od Boga przebaczenia, gdyż ono