• Nie Znaleziono Wyników

Biuletyn polonijny

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Biuletyn polonijny"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

Józef Bakalarz

Biuletyn polonijny

Collectanea Theologica 60/4, 147-163

(2)

C ollectan ea T heologica 60(1990) fase. IV

BIULETYN POLONIJNY

Z aw artość: P A P IE Ż J A N PA W E Ł II A ŚW IA T EM IG R A CJI. — 1. C haraktery­ sty k a d ok u m en tów p ap iesk ich . — 2. E m igracja i em igran ci. — 3. P ow szech n a od p ow ied zialn ość za św ia t em igrcji. — 4. D u szp a sterstw o em igran tów . — 5. A n i­ m a cja i fo rm a cja ap o sto lsk a w iern y ch * .

P A P IE Ż J A N P A W E Ł II A ŚW IA T EM IG R A CJI

K o śció ł an gażu je się w sp ra w y em ig ra cji od p oczątk u sw ego istn ien ia . J e ­ go za in tereso w a n ie w te j d zied zin ie zaczęło w zra sta ć w czasach n o w o ży tn y ch , zw łaszcza od k ońca X I X w . Za m iarę te g o w zro stu m ożna p rzyjąć liczb ę do­ k u m en tó w p a p iesk ich d o ty czą cy ch em ig ra cji i o p iek i nad em igran tam i. I tak za p a p ieża L e o n a X III w y d a n o ich 19, za P i u s a X — 26, za B e n e ­ d y k t a X V — 24, za P i u s a X I — 20, za P i u s a X II — 47, za J a n a X X III — 16, za P a w ł a V I — 93 \

P a p ież J a n P a w e ł II jest w ty m w zg lęd zie w y ją tk o w o d yn am iczn y. T y lk o w ok resie 10-lecia jego p o n ty fik a tu (1978— 1988) u k a za ło się ponad 150 dok u m en tów , k tóre w całości lu b w zn acznej części są p o św ięco n e ró żn y m za­ g a d n ien io m św ia ta em ig ra cji. Z tego w zg lęd u , a jeszcze b ard ziej z ra cji p ra k ­ ty czn eg o z a a n g a żo w a n ia się w sp ra w y em ig ra n tó w , o b ecn eg o O jca św ię te g o n a ­ zw a n o „p ap ieżem e m ig ra n tó w ” i „ojcem e m ig ra n tó w ” 2.

Z ty tu łu sw eg o u rzędu p ap ież jest o d p o w ied zia ln y za c a ły K ościół, a w n im za w sz y stk ie narody. S tą d sw ą p astersk ą tro sk ą ota cza o n em ig ra n tó w w s z y ­ stk ich gru p etn iczn y ch , w p ie r w sz y m rzęd zie k a to lik ó w , a le n ieo b o jętn i są m u r ó w n ież em ig ra n ci in n y ch w y zn a ń i relig ii.

U n iw ersa lizm u rzęd u p a p iesk ieg o n ie zm ien ia jed n ak fa tk u , że J a n P a ­ w e ł II jest n ad al sy n e m O jczyzny nad W isłą i d latego szczeg ó ln ie b lisk ie je ­ go sercu są sp ra w y w ła sn e g o narodu. Stąd w śród m n ogich d ok u m en tów d o ty ­ czących św ia ta em ig ra cji m n iej w ię c e j trzecia część p o św ięco n a jest w ła śn ie p o lsk iej e m ig r a c ji’ .

P o n iższe rozw ażan ia, oparte na o ficja ln y ch d ok u m en tach p ap iesk ich , zm ie­ rzają do u k azan ia m y ś li J a n a P a w ł a II na tem a t em ig ra cji p o w szech n ej, k tórej czą stk ą jest em igracja p olsk a. Z am ierzen ie to w y m a g a a n a lizy szeregu zagad n ień , k tó re d otyczą: ch a ra k tery sty k i d o k u m en tó w p ap iesk ich ; zja w isk a em ig ra cji i sy tu a c ji em ig ra n tó w ; p ow szech n ej o d p o w ied zia ln o ści za św ia t e m i­ gracji; d u szp a sterstw a em igracyjn ego; a n im a cji i fo rm a cji ap o sto lsk iej w ie r ­ nych.

1. C h arak terystyk a d ok u m en tów p a p iesk ich

P o d sta w ą p o n iższy ch ro zw a ża ń są d o k u m en ty S to lic y A p o sto lsk iej w y d a ­ n e w o k r e sie d ziesięcio lecia p o n ty fik a tu J a n a P a w ł a II. Z r eg u ły są to d o k u m en ty ściśle p a p iesk ie, a ty lk o n ieliczn e zo sta ły w y d a n e p rzez różne d y - k a sterie K u rii R zy m sk iej. Ł ą czy je ze sobą a u to ry tet p a p iesk i oraz tem a ty k a

* R ed a k to rem b iu le ty n u jest ks. J ó z e f B a k a la rz TChr., P u szczyk ow o. 1 C h ie sa e m o b ü ità u m a n a . D o c u m e n ti d e lla S a n ta S e d e d a l 1883 al 1983, Ed. G. T a s s e l l o — L. F a v e r o , R om a 1985. Odtąd; CMU.

2 O n th e M ove 9(1979) nr 3, 54. Odtąd: OM.

2 Zob. W ybór i p o n ty f ik a t Jan a P a w ła I I a P o lo n ia w św ie c ie , P ozn ań 1988, 29— 126.

(3)

em ig ra cy jn a , w y stę p u ją c a w całości lu b w zn aczn ej części p oszczególn ego d o­ k u m en tu 4.

P ra w n a h ierarchia ow ych d ok u m en tó w jest zróżnicow ana. Są w śród nich:

K o d e k s P r a w a K a n o n iczn eg o z 1983 r., k o n sty tu c je p a p iesk ie (dotyczą em ig ra n ­

tó w o b rząd k ów w sch od n ich ), listy a p o sto lsk ie, in stru k cje i d ek rety , e n cy k lik i, ad h ortacje, orędzia, p rzem ów ien ia i h o m ilie. Ilo śc io w o p rzew ażają d ok u m en ty niższej ran gi, a zw łaszcza p rzem ów ien ia. Te o sta tn ie są z r eg u ły o w o cem sp otk an ia p a p ieża z em igran tam i, czy to w R zym ie, czy też z ok azji p a p ie s­ k ich p ielg rzy m ek do różn ych k ra jó w św iata.

W śród ponad 150 d o k u m en tów , o k tórych tu m ow a, m ożna w y d z ie lić trzy grupy, k tóre dotyczą: a. em ig ra cji p o w szech n ej, b. em ig ra n tó w p o szczeg ó ln y ch grup etn iczn y ch lu b obrządkow ych, a w szczeg ó ln o ści c. em ig ra n tó w p o lsk ich . L iczba d o k u m en tó w w p oszczególn ej gru p ie jest podobna, cz y li w y n o si po o k o ­ ło 50. N ietru d n o zau w ażyć, że pod ty m w z g lę d e m p olscy em ig ra n ci zo sta li

w y ró żn ien i.

a. D o k u m e n t y d o t y c z ą c e e m i g r a c j i p o w s z e c h n e j D o k u m en ty z p ierw szej grupy są sk iero w a n e do całego K o ścio ła i do em ig ra n tó w w szelk ich grup n arod ow ych . Ich b ezp o śred n im i ad resa ta m i są: P a ­ p iesk a K o m isja d la S p raw D u szp a sterstw a M ig ra n tó w i T u ry stó w , u czestn icy dw óch św ia to w y c h k o n g resó w d u szp a sterstw a em ig ra cy jn eg o , b isk u p i i p rze­ ło żen i zak on n i, d yp lom aci, rob otn icy zagran iczn i różn ych narod ow ości, u ch od ź­ cy, stu d en ci zagran iczni. P o czą w szy od 1985 r. p ap ież J a n P a w e ł II o g ła ­ sza doroczne oręd zie z o k a zji Ś w ia to w e g o D n ia M igrantów , a d reso w a n e do całego K o ś c io ła 5.

T em a ty k a ty ch d ok u m en tó w jest szerok a i zróżn icow an a. D otyczy: z ja w is­ ka em igracji, ży cia em ig ra n tó w i u ch od źców , rod zin em ig ra cy jn y ch , r o b o tn i­ k ó w zagran icznych (pracy), p ra w m ig ra n tó w i m n iejszo ści n arod ow ych , k u ltu ry etn iczn ej, in teg ra cji sp ołeczn ej em ig ra n tó w , zad ań K ościoła i p a ń stw a w o b ec em ig ra n tó w , d u szp a sterstw a em ig ra cy jn eg o i k a to lick iej d u ch o w o ści w ś w ię ­ cie em igracji.

P od w zg lęd em tr e śc i d ok u m en ty te n a w ią zu ją — co jest n a tu ra ln e — do tra d y cji k o ścieln ej, ale za w iera ją też sporo n o w y ch elem en tó w : id ei, ro zw ią za ń p ra w n y ch i w sk a z a ń p astoraln ych . P rzem ó w ien ia noszą na sobie w y ra źn e r y ­ sy osob ow ości papieża.

b. D o k u m e n t y d o t y c z ą c e o k r e ś l o n y c h g r u p e t n i c z n y c h D o k u m en ty o ch arak terze p o w szech n y m sta n o w ią z w y k le bazę id eo w ą dla tych , k tó re są przezn aczon e dla ok reślon ej gru p y etn iczn ej. T e d ru gie są sk ie ­ r o w a n e do em ig ra n tó w lu b u ch od źców ró żn y ch n arod ow ości, a w szczególn ości: a. eu ro p ejsk ich , jak np. greck ich, h iszp a ń sk ich , irlan d zk ich , lite w sk ic h , p o r­ tu g a lsk ich , sło w a ck ich , u k raiń sk ich , w ło sk ich ; b. afry k a ń sk ich , a zw ła szcza p och od zących z G hany, M ozam biku, U gan d y, W ybrzeża K o ści S ło n io w e j, Zairu;

c. a zja ty ck ich , jak np. arm eń sk ich , ch iń sk ich , sy ry jsk ich , ta jla n d zk ich i w ie t­ n am sk ich . L iczn e d ok u m en ty są p o św ięco n e gru p om im ig r a n tó w n a leżą cy c h do k a to lick ich w sp ó ln o t ob rząd k ow ych (w sch od n ich ), za m ieszk a ły ch w S ta n a ch Z jed n oczon ych , K an ad zie, A m ery ce P o łu d n io w ej i A u stra lii. W śród m niejszo^ śc io w y c h grup etn iczn y ch , do k tórych p r z e m a w ia ł p ap ież, z n a leźli się ró w n ie ż Ż ydzi (w ielok rotn ie), a m ery k a ń scy i k a n a d y jscy In d ia n ie oraz E sk im osi, a tak że In d ia n ie z A m ery k i P ołu d n iow ej.

J est rzeczą zrozu m iałą, że tem a ty k a ty c h d o k u m en tó w jest b ard ziej p ar­ 4 Zob. G io v a n n i P a o lo II e la m o b ïlità u m a n a , OM 14(1984) nr 1, 3— 183; CM U nr 2488— 2852.

* J. B a k a l a r z , U w a g i na te m a t Ś w ia to w e g o D n ia M ig ra cji, C o llecta n ea T h eo lo g ica 56(1986) n r 3, 158— 160.

(4)

ty k u la rn a . J ed n a k że i w n ic h p ap ież poru sza często p ro b lem y ogóln e, jak np.: godność i lu d zk ie p ra w a grup m n iejszo ścio w y ch , w a rto ść rod zim ej k u ltu ry , p otrzebę za ch o w a n ia w ła sn e j tożsam ości etn iczn ej, a le te ż — z d rugiej stro ­ n y — k o n ieczn o ść o tw a rcia się em ig ra n tó w n a in n e k u ltu ry . C zęsto m ó w i on ró w n ież o p otrzeb ie b ra tersk ieg o w sp ó łży cia różn orod n ych grup etn iczn y ch m ięd zy sobą.

c. P r z e m ó w i e n i a d o p o l s k i c h e m i g r a n t ó w

O statn ią grupę d ok u m en tó w sta n o w ią p rzem ó w ien ia papieża J a n a P a ­ w ł a II do różn ych gru p p o lo n ijn y ch w 27 k ra ja ch , g łó w n ie w e W łoszech, zw łaszcza w R zy m ie (22 p rzem ów ien ia), w in n y ch k rajach E uropy (10), w A fr y ­ ce (6), w obu A m ery k a ch (9), w A zji (2) i w A u stra lii (1).

W o d różn ien iu od pop rzed n ich d ok u m en tó w p rzem ó w ien ia d o p o lsk ic h em ig ra n tó w m ają ch arak ter b ard ziej p a sto ra ln y . O dznaczają się k lim a tem k u l­ tu ry p o lsk iej i o so b isty m zaan gażow an iem p ap ieża, k tó ry stara się przekazać sw y m słu ch aczom g łęb o k ie oraz in sp iru ją ce m y śli, ciep ło u czuć, ży czliw ą tr o s­ kę i za ch ętę do d ziałan ia.

M im o sw e j tr e ś c io w e j n iep o w ta rza ln o ści, p a p iesk ie p rzem ó w ien ia m a ją zazw yczaj p ew n ą u sta lo n ą strukturę. W części w stę p n e j za w iera ją p o zd ro w ie­ n ie zeb ran ych i n a w ią za n ie do o k oliczn ości sp otk an ia. W d ru giej — z a sa d n i­ czej części — w y stę p u ją z w y k le elem en ty : p rzy p o m n ien ie h isto ry czn y ch zw ią z ­ k ó w P o lsk i z k ra jem zam ieszk an ia danej g ru p y p o lo n ijn ej; k rótk i obraz o b ec- n óści p o lsk ich em ig ra n tó w w ty m kraju; p o d k reślen ie zn aczen ia d zied zictw a o jczystego, a na ty m tle zadań P o lo n ii w o d n iesien iu do różn ych sp ołeczn ości. W rozw ażan iach ty c h d om in u je m y ś l o w y c h o w a n iu n a em ig ra cji d ojrzałego czło w iek a . W c z ę śc i k o ń co w ej papież n a w ią z u je d o M a ry i-K ró lo w ej P o lsk i oraz p rzek azu je rod ak om ży czen ia i b ło g o sła w ień stw o 6.

Ta ogóln a ch a ra k tery sty k a d ok u m en tów d ow od zi, że p a p ież J a n P a ­ w e ł II in teresu je się sp raw am i em ig ra cji p o w szech n ej, ale ró w n o cześn ie jest otw a rty n a p ro b lem y k o n k retn y ch grup m n iejszo ścio w y ch . N a jb liższe jed n a k że jego sercu p o zo sta ją p o trzeb y em ig ra n tó w p olsk ich . N au czan ia w śro d o w is­ kach p o lo n ijn y ch n ie n a le ż y jed n ak że od d zielać oraz izolow ać od ca ło ści p a ­ p iesk iej d o k try n y o ś w ie c ie em igracji. D opiero a n a liza p orów n aw cza d ok u ­ m e n tó w w szy stk ich grup p o zw a la lep iej poznać m y ś l Jana P a w ła II o e m i­ gracji, a zarazem d ostrzec sp ecy fik ę jego m y śli „ p olon ijn ej”. P o n iższe ro zw a ­ ża n ia są p o św ię c o n e tej a n a lizie, choć a k cen tu ją one g łó w n ie — m n iej dotąd znane — p a p iesk ie n a u cza n ie pow szech n e.

2. Emigracja i emigranci

J eszcze jako m etro p o lita k r a k o w sk i o b ecn y p a p ież o d w ied za ł ośrod k i p o ­ lo n ijn e w w ie lu k rajach . Jego w cześn iejsza zn ajom ość losu p o lsk ieg o em ig ra n ­ ta p o zw o liła m u, już jak o p a p ieżo w i, le p ie j zrozum ieć em ig ra n tó w in n ych n a ­ rod ow ości. D ziś m ożn a ró w n ież to rozu m ow an ie o d w rócić i p rzyjąć, że w izja ca łeg o św ia ta em ig ra cji p om aga p a p ieżo w i tra fn iej o cen iać p rob lem y em ig ra cji polsk iej.

a. Z j a w i s k o e m i g r a c j i

W edług p ap ieża J a n a P a w ł a II em ig ra cja jest w ażn ym zja w isk iem w e w sp ó łczesn y m św iecie; jest don iosłym p rob lem em sp ołeczn ym i m ięd zyn aro­ dow ym . W yw iera ona różnorodne rep erk u sje w e w sz y stk ic h d ziedzinach ży cia lu d zk iego 7.

* J. B a k a l a r z , P a p ie ż J a n P a w e ł II do P o lo n ii, w: W y b ó r i p o n ty f ik a t

Jan a P a w ła II... d z. c y t., 23— 25.

(5)

P a p ież c h ętn ie n a w ią zu je do h isto rii em ig ra cji, p o d k reślając, że je s t ona „ zja w isk iem sta r y m ”, istn ieją cy m od zaran ia lu d zk ości. U jego źród eł d o strze­ ga on n a tu ra ln e p raw o człoiyiek a do em ig ra cji, k tóre w r e lig ii o b ja w io n ej zo­ stało d o p ełn io n e przez sp ecja ln e w e z w a n ie B oże, sk iero w a n e do A braham a: „W yjdź z tw o jej ziem i rodzinnej i id ź do k raju , k tó ry ci u k a ż ę ” (Rdz 12,1). W yjście z w ła sn e g o kraju łą czy się z u d zielo n ą A b rah am ow i o b ietn icą m e ­ sjań sk ą, d otyczącą w szy stk ich ludzi. S tąd — g ło si p ap ież — A b rah am „rozpo­ czyn a zarazem d ziejo w y pochód ku p rzy szło ści m esja ń sk iej całej lu d zk o ści” 8. M igracje w sz y stk ic h lu d ó w są w ię c „ w ielk ą p ielg rzy m k ą lu d z i”, będ ącą k o n ­ ty n u a cją m esja ń sk iej w ęd ró w k i A b rah am a ·.

W o w y m p ielg rzy m o w a n iu u czestn iczy te ż naród p olsk i. „Od k o ń ca w ie k u o siem n a steg o — m ó w i p ap ież — i p op rzez w ie k d z ie w ię tn a sty , d o k o n a ły się w d ziejach n aszego narodu i p a ń stw a o w e b o lesn e zm ian y, k tó re w ie lu sy n ó w o jczy zn y zm u siły do em ig ra cji z w ła sn e g o k raju . B y ła to em ig ra cja p o lity czn a , id eo w a i k u ltu ra ln a . W krótce p oszła w śla d za n ią em igracja zarob k ow a, k tó ra m ilio n y P o la k ó w , zw ła szcza z ok olic w iejsk ich , p o zb a w io n y ch w a ru n k ó w u tr z y ­ m an ia, d op row ad ziła na obczyznę, a w n a jw ię k sz e j ilo śc i za ocean . W sp ó ł­ czesn ą fa lę em ig ra cy jn ą zap oczątk ow ała osta tn ia w o jn a ” 10.

W sp ółczesn a m igracja p ow szech n a p rzy jęła o grom n e rozm iary, sta ła się m asow a, m a ch arak ter zróżn icow an y, gd yż o b ejm u je w ielo ra k ie fo r m y lu d z ­ k ich w ęd ró w ek : ro b o tn ik ó w zagran icznych, u ch od źców i w y g n a ń có w , stu d e n ­

tó w zagran icznych itp. N ie k ie d y m a ona „ch arak ter n ielu d zk i” 11.

W yp ow ied zi p a p iesk ie zaw ierają n ieco u w a g n a tem a t p rzyczyn w s p ó ł­ czesn ej em ig ra cji. G en eraln ie rzecz b iorąc p rzy czy n ę tę sta n o w ią „ k om p lik acje w sp ó łczesn eg o ż y c ia ” 12, a w szczeg ó ln o ści „splot czy n n ik ó w ek o n o m iczn y ch ” : brak ład u gospodarczego w sk ali k ra jo w ej i m ięd zy n a ro d o w ej, d ysp rop orcje ek on om iczn e m ięd zy k rajam i b o g a ty m i i u b ogim i. N a w et w em ig ra cji z a ­ rob k ow ej w y stę p u je często su b ie k ty w n y p rzym u s em ig ro w a n ia ls.

W c a ły m św ie c ie ro zw in ęła się dziś „plaga u ch o d źcó w ”, która p rzyn osi w sty d n a szej ep oce. U źródeł tej p la g i (około 15 m in osób) są p rzy czy n y p o ­ lity czn e: w o jn y , w a lk i społeczn e, cg ra n icza n ie w o ln o ści i p rześla d o w a n ia , a n ie k ie d y r ó w n ież k lę sk i n a tu ra ln e i groźn e w a ru n k i k lim a ty czn e 14.

O rygin aln ą m y ś l papieża sta n o w i in terp reta cja m ech an izm u em igracji, b ę ­ dącej w y ra zem b u n tu i p rotestu. M ech an izm ten , zn an y g łó w n ie w k rajach o sy stem a ch to ta lita rn y ch , rodzi się tam , gd zie ogranicza się tw órczą pod m io­ to w o ść o b y w a te la , a w ty m ró w n ież jego p raw o do in ic ja ty w y gospodarczej. W czło w ie k u rodzi się w ó w cza s ła tw o „poczucie fru stra cji i b ezn ad ziejn ości, brak zaan g a żo w a n ia w ży cie n arod ow e, sk łon n ość do em igracji, ch oćb y tak z w a n ej em ig r a c ji w e w n ę tr z n e j” 15. E fek tem te j sy tu a c ji p sy ch o sp o łeczn ej jest zja w isk o u ciecz k i z w ła sn eg o kraju, a ró w n o cześn ie m n ożen ie się w in n y ch k rajach tzw . u ch od źców d e fa c to i em ig ra n tó w n ie leg a ln y ch le.

E m igracja je s t zja w isk iem a m b iw a len tn y m , m a ją cy m dw a oblicza: n e g a ­ ty w n e i p o zy ty w n e. W edług p ap ieża „em igracja jest p ew n y m złem ”, gd yż „sta­ n o w i na ogół stra tę dla k raju, z k tórego się em ig ru je”, a n ad to pociąga za sobą p ow ażn e r y zy k o w życiu e m ig r a n ta 17. J est to „ryzyko w y k o rzen ien ia ,

8 P rzem . 4 X I 1982, nr 1—2. OR 4(1983) nr 2, 26. s P rzem . 17 X I 1979, OM 14(1984) nr 1, 66—67. 10 CMU n r 2520. 11 O rędzie z 16 V II 1985, n r 1, OR 6(1985) nr 8,5. 12 Enc. L a b o r e m e x e rc e n s 14 I X 1981, nr 23, A A S 73(1981) 635— 637. 13 P rzem . 4 X 1982, nr 2—3, OR 4(1983) nr 2, 26. 14 P rzem . 26 V I 1982, OM 12(1982) n r 2, 12— 16.

15 Enc. S o llic itu d o r e i so cia lis 30 X II 1987, nr 15, R zym 1988, 24. 18 T am że, n r 24.

(6)

d eh u m an izacji, a n ie k ie d y d ech rystian izacji; d la in n y ch zaś r y zy k o izo la cji i braku to le r a n c ji” 18.

Z d rugiej stron y zja w isk o to posiad a b ez w ą tp ie n ia a sp ek ty p o zy ty w n e, g d y ż stw arza ono ró w n ież szan sę lu d zk ieg o i d u ch ow ego u b ogacen ia. W o r ę ­ dziu z 5 V III 1987 r. p ap ież J a n P a w e ł II ta k pisał: „E m igracja jest d zisiaj drogą sp otk an ia m ięd zy ludźm i. Z ja w isk iem , k tó re m oże p rzyczyn ić się do zn iesien ia u p rzed zeń i do d ojrzew an ia uczuć w za jem n eg o zrozum ienia i b ra terstw a w ob liczu p ełn eg o zjed n oczen ia ro d zin y lu d zk iej. Z teg o też w zg lęd u em ig ra cję n a le ż y u w a ża ć za aw a n g a rd ę n a ro d ó w n a drodze ku p o ­ w szech n em u b ra terstw u ” 19.

W cod zien n ym ży ciu em igracja stw arza, o czy m p on iżej, liczn e p ro b le­ m y: ek on om iczn e, p o lity czn e, sp ołeczn e, p raw n e, rod zin n e, r e lig ijn e i m o ra l­ ne. W szy stk ie on e o k reśla ją tru d n y lo s em ig ra n tó w . W łaśn ie z u w a g i n a to

O jciec ś w ię ty a p e lu je do p oten cja ln y ch em igran tów : „n ie p o d ejm u jcie ła tw o tru d n ych d ecyzji, d ecy zji tak ich , k tóre m ogą ozn aczać lu b p row adzić n a w e t do dram atu c zło w ie k a ” 20.

b. E m i g r a n c i

K im że są em igranci? W edług p ap ieża Jan a P a w ła II są to „ludzie w d ro ­ dze”, k tó rzy o p u ścili sw e k ra je — w ie lk ie w sp ó ln o ty zjed n oczon e h isto rią , tr a ­ d ycją i k u ltu rą — ab y od n o w a rozpocząć ż y c ie n a in n e j ziem i, pośród in n ego sp o łeczeń stw a zw ią za n eg o in n ą k u ltu rą i n a jczęściej te ż in n y m ję z y k ie m 21.

W yk orzen ien i z e sw e g o rod zim ego śro d o w isk a em ig ra n ci ży ją w n ie p e w n o ­ ści jutra. W ielu ży je poza rod zin ą i m a tru d n o ści ze sp ro w a d zen iem jej do sieb ie. Jak o ro b o tn icy zagran iczn i są oni tra k to w a n i jak o „narzędzia p r a c y ”, w y k o r z y sty w a n i i c ią g le n arażen i na b e z r o b o c ie 22. W w y p a d k u em ig ra n tó w n ie le g a ln y c h „m ożna m ó w ić n iem a l o n o w y m h a n d lu n ie w o ln ik a m i” 2S. U p o śle ­ d zen ie sp o łeczn e em ig ra n tó w p ow od u je d od atk ow o k sen o fo b ia , d y sk ry m in a cja i n ieto lera n cja ze stro n y tu b y lcó w .

W n aszych czasach „p ojęcie em ig ra n ta p o k ry w a się często w tra g iczn y sposób z p o jęciem u ch o d źcy ” 24. P ap ież J a n P a w e ł II p o św ię c ił d latego uchodźcom w ie le d o k u m en tó w , w sk a zu ją cy ch n a d ram at ży cia lu d zi w y g n a ­ n ych z o jczy zn y i p o zb a w io n y ch sw y ch p r a w 25. W p rzem ó w ien iu do u ch od ź­ có w n a F ilip in a ch p o w ied zia ł: „chyba n a jw ięk szą ze w szy stk ich lu d zk ich tr a ­ ged ii n aszych d n i je s t traged ia u ch od źców ” 2S. D o in n ej grupy u ch od źców p o­ w ied ział: „chcę, b y śc ie w ie d z ie li, że w a s k och am (...). P ragn ę d zielić z w a m i cierp ien ia ...” 27 D la p o p ra w y losu u ch o d źcó w p ap ież w y g ło s ił szereg a p e li do d yp lom atów , rzą d ó w p a ń stw i szerok iej op in ii p u b liczn ej.

L iczn e i ciep łe sło w a w y p o w ie d z ia ł on o p olsk ich em igran tach . W p rze­ m ó w ien iu do p r z e d sta w ic ie li P o lo n ii ca łeg o św ia ta p o w ied zia ł: „Pragnę w sp o ­ m n ieć tu taj z sza cu n k iem w sz y stk ie p o k olen ia, k tó re już p rzem in ęły i w o b ­ cej sp o czy w a ją ziem i (...). M y ślę o p ierw szy ch p ok olen iach , o p ionierach, o tych, k tórzy w różn ych czasach i z różn ych m o tó w ó w zm u szen i b y li o p u ścić ro d zin ­

12 P rzem . 14 III 1979, n r 1, OM 14(1984) n r 1, 41. 19 N r 6, OR 8(1987) n r 9— 10, 3. 20 P rzem . 24 X I I 1987, OR 8(1987) nr 11— 12, 10. 21 E nc. L a b o re m e x e rc e n s , цг 23; p rzem . 15 V 1985, nr 4, OR 6(1985) n u ­ m er n a d zw y cza jn y , 23. 22 P rzem . 31 V 1980, CMU, n r 2624— 2625. 23 O rędzie n a Ś w ia t o w y D zie ń M ig ra n ta 1984, n r 3, OR 5(1984) nr 8, 28. 24 T a m że , nr 1. 25 Zob. CM U, n r 2615— 2616, 2683— 2689. 25 OR 2(1981) n r 6, 10. 27 P rzem . 11 V 1984, OR 5(1984) nr 6, 22.

(7)

n y dom i kraj (...)· W szyscy oni jed n a k n ie ś li tę O jczyznę w sercach , n ie ś li jej trad ycję, jej h isto rię, jej w ielk o ść i jej b ied y , jej rad ości i jej ran y, n ie ś li także jej n a d zieję i ch cieli być dla n iej n ad zieją (...). N ad e w sz y stk o zaś n ie ś li w tych sw o ich zb olałych sercach w ia rę. S zli w n iezn an e, po lu d zk u b ezsiln i, ale szli m ocn i B ogiem , o św ie c e n i Jego w iarą, m o cn i n ad zieją i o ż y w ie n i m i­ ło ś c ią ” 2S.

D la pap ieża em igran ci są lu d źm i, k tórzy Idą ku n ow ej rzeczy w isto ści, in ­ nej od tej, którą op u ścili, często tw a rd ej, a n iek ied y n a w et okrutnej. Z sobą i w sob ie n iosą oni ogrom ne b ogactw o, k tó ry m jest ich d u ch o w e i k u ltu ro ­ w e d zied zictw o 2e.

c. G o d n o ś ć i p r a w a e m i g r a n t ó w

W edług p a p ieża J a n a P a w ł a II em ig ra n ta n ie w o ln o ocen iać w y ­ łą czn ie w ed łu g k ry terió w ek on om iczn ych i tra k to w a ć go jako „narzędzie p ro ­ d u k cji”. O w szem n a leży w n im uznać osobę, która p rzy b y w a do in n eg o kraju n ie ty lk o dla pracy. T u b y lcy p o w in n i w n im w ied zieć b liźn ieg o z jeg o g o d ­ n ością, z w ła sn y m d u ch o w y m i k u ltu ro w y m d zied zictw em , z p ra w em do b ycia sobą, z jego dążen iam i, z k u ltu ro w ą ek sp resją jego ży cia i ch ęcią p a r ty c y ­ p a cji w życiu sp o łe c z n y m 80.

E m igran tów n a leży uznać za p od m ioty ży cia sp ołeczn ego. W szędzie b o ­ w iem za ch o w u ją on i sw o je lu d zk ie i c y w iln e praw a, a w szczególności: p raw o do m igracji, p ra w o do ojczyzn y, p raw o do w ła sn e j k u ltu ry etn iczn ej i to ż sa ­ m ości, p raw o do w o ln o śc i r e lig ijn ej, p raw o do m ieszk a n ia , p raw o do p racy i sp ra w ied liw eg o w yn agrod zen ia, p raw o do zab ezp ieczeń sp ołeczn ych i in n e p ra w a c y w iln e 81.

P a p ież p od k reśla potrzebę p oszan ow an ia p r a w — zaw sze o c zy w iście w k o ­ rela c ji do o d p ow iad ających im o b o w ią zk ó w — w o d n iesien iu do ro b o tn ik ó w za gran icznych, k tórych n a leży trak tow ać n a r ó w n i z in n y m i, a tak że do uch od źców , k tó ry m p rzysłu gu ją p ra w a do w o ln o ści, do ojczyzn y (pow rotu do kraju) i ż y c ia g o d n e g o 82. W ydana p rzez S to licę A p ostolsk ą w 1983 r. K a r ta

P r a w R o d z in y u sta liła zasadę, że „R odziny m ig ra n tó w m ają p raw o do tak iej

sam ej o ch ron y sp o łeczn ej, jak a p rzy słu g u je in n y m rod zin om ” 8S. Z za sa d y tej w y n ik a ją szczeg ó ło w e praw a, m ające n a celu jedność i tożsam ość rod zin y, a tak że jej p od m iotow ość w sp o łeczeń stw ie.

P ra w a lu d zk ie p rzysłu gu ją ca ły m grupom etn iczn ym . P ap ież d ał tem u w y ­ raz w oręd ziu na Ś w ia to w y D zień P ok oju (1989 r.), k tóre w ca ło ści jest p o ­ św ięco n e p o sza n o w a n iu m n iejszości. D ok u m en t te n p otw ierd za p raw a m n ie j­ szości do istn ien ia , do zach ow an ia i ro zw ija n ia w ła sn e j k u ltu ry , do w o ln o ści relig ijn ej i in n y ch p raw c z ło w ie k a 84.

N a tle teg o n au czan ia sta je się b ard ziej zrozu m iała szczególn a trosk a p a ­ pieża Jana P a w ła II o P o lo n ię, o za ch o w a n ie jej to żsa m o ści i k u ltu ry o jc z y ­ stej, a ta k że o za p ew n ien ie jej n a leży teg o m iejsca w sp ołeczn ościach tu b y l­ czych.

P ra w a em ig ra n tó w i m n iejszo ści etn iczn y ch w in n y być sza n o w a n e tak że w K ościele. W łaśn ie p o n ty fik a t J a n a P a w ł a II p rzy n ió sł i tu ta j w ażn ą n o w o ść. W yd an y w 1983 r. K o d e k s P r a w a K a n o n iczn eg o za w iera p ie r w sz y

28 W ybór i p o n ty fik a t Jana P a w ła II..., 46.

29 P a p ież J a n P a w e ł II, P r z e m ó w ie n ia do P o lo n ii i P o la k ó w za g r a ­ n icą 1979— 1987, oprać. ks. R. D z w o n k o w s k i , L on d on 1988, 67. 80 O rę d zie n a D zie ń M ig ra n ta 14 IX 1982, OM 14(1984) nr 1, 143— 145. 81 P rzem . 13 X I 1981, OR 2(1981) n r 11, 20; E nc. L a b o re m e x e rc e n s, nr 23. 88 CM U, nr 2615— 2618. 88 N r 12, OR 4(1933) n r 10, 7. 84 OR 9(1988) nr .12, 1, 32.

(8)

w h isto rii k a ta lo g p ra w i o b ow iązk ów w iern y ch w K o ściele. Ta fu n d a m en ta ln a k arta p ra w m a w y ją tk o w o w ażn e zn aczen ie dla em ig ra n tó w , g d y ż także im zab ezp iecza ona p ra w o do a k ty w n eg o u c zestn iczen ia w ży ciu K ościoła p o ­ w szech n eg o i lo k a ln eg o , p raw o do d u szp a sterstw a etn iczn eg o i w ie lu in n ych p ra w ch rześcija ń sk ich S5.

d. Z a s a d y w s p ó ł ż y c i a s p o ł e c z n e g o

E m igrant jest z w ią za n y z dw om a krajam i: o jczy sty m i gościn n ym . Stąd rodzi się jeg o d w o ja k i sta tu s sp o łeczn o -k u ltu ro w y : p od w ójn a o d p o w ied zia l­ ność sp ołeczn a i d w u k u ltu ro w o ść 36.

W n au czan iu p a p ieża J a n a P a w ł a II na p ierw szy m m iejscu ja w i się fu n d a m en ta ln y zw ią zek em igran tów z w ła sn ą ojczyzn ą. O puszczając kraj em igran ci zab ierają ze sobą sw e d zied zictw o w ia ry , trad ycji, języ k a i k u ltu ­ ry. To d u ch ow e d zied zictw o tk w i w nich, tw o rzy ich i sta le n a nich od d zia­ łu je *i. S tą d em ig ra n ci są n a d a l „ n a jlep szy m i sy n a m i sw e j z ie m i” 33 i „człon ­ k am i w ie lk ie j w sp ó ln o ty n a ro d o w ej” 39.

S tosu jąc tę m y śl do P o la k ó w papież w ielo k ro tn ie stw ierd ził, że m ięd zy ich rod ak am i w k ra ju i na em ig ra cji is tn ie je „łączność, której nic n ie m oże rozerw ać a n i zn iszczyć. J est to łączność, k tóra m a sw o je źródło w p o ch o ­ dzen iu od tej sam ej m atk i: O jczyzna jest m a tk ą ” 40.

K o rzen ie p och od zen ia i ż y w a w ię ź z ojczyzn ą p o zw a la ją em igran tom czer­ pać ży w o tn e sok i k u ltu r y etn iczn ej. D zięk i tem u em igran ci, sta n o w ią cy czą­ stk ę w ła sn eg o narodu, zach ow u ją sw oją tożsam ość i zarazem odrębność w o ­ b ec in n y ch n arodów . S ą w ó w cza s św ia d o m i sieb ie, rozu m ieją sieb ie, zach o­ w u ją sw ą godność, za słu g u ją — jako p od m ioty k u ltu ry — na szacunek, a r ó w ­ n o cześn ie są p e łn o w a rto ścio w y m i czło n k a m i sp o łeczeń stw a , w k tórym ży ją 4I. W y k orzen ien ie n a to m ia st jest groźną chorobą sp ołeczn ą 42.

P a p ież p od k reśla n a k a żd y m kroku p otrzeb ę za ch o w a n ia i rozw oju to żsa ­ m ości etn iczn ej em ig ra n tó w , gd yż m a ona w ie lk ie zn aczen ie dla osob ow ości ty ch lu d zi, dla ich sta b iliz a c ji w m ie jsc o w e j sp o łeczn o ści, a ta k że dla p o ­ w sta n ia p rężn ej i tr w a łe j w sp ó ln o ty w ie lo k u ltu r o w e j « .

E m igranci są ró w n ie ż zw ią za n i z k ra jem ich za m ieszk an ia, k tóry z cza ­ sem sta je się ich drugą ojczyzną. W edług p ap ieża J a n a P a w ł a II in te ­ gracja, c z y li proces stop n iow ego w ch o d zen ia w n o w e środ ow isk o, jest d la w szy stk ich w ażn a i k o n ieczn a. „Dziś n ik t n ie m oże zam yk ać się w e w ła sn y m getcie. M u sicie — g ło si p ap ież — służyć k ra jo w i, w k tó ry m ż y jecie, p racow ać dla n iego, k och ać go i p rzy czy n ia ć się do jeg o ro zw o ju ” 44.

In tegracja, dok on u jąca się w e w sz y stk ic h d zied zin ach życia sp ołeczn ego, jest p ro cesem sto p n io w y m i p o w o ln y m . P ie r w sz y m w y m o g ie m jej n a tu ra l­ n eg o p rzeb iegli jest „praw o sw ob od y in te g r a c ji”. S w ob od a w tej d zied zin ie m a zap ew n ić em ig ra n to m czy n n e u czestn ictw o w ż y ciu m ie jsc o w e j sp o łecz­ n o ś c i45. „E m igrant — u czy p ap ież — w in ie n lo ja ln ie zaak cep tow ać sw o ją s y ­ tu ację, u ja w n ić w o lę p ozostan ia i starać się p rzy sw o ić sobie zw y cza je k u ltu ­ 35 J. B a k a l a r z , K o d e k s P r a w a K a n o n ic zn e g o a m ig ra n c i, C ollecta n ea T h eo lo g ica 56(1986), 162— 164. 36 P a p ie ż J a n P a w e ł II, P rze m ó w ie n ia ..., d z. c y t., 118. w T a m że , 142—145. 38 P rzem . 15 V 1985, nr 9, OR 6(1985) n u m e f n ad zw . 23. 33 CM U, n r 2712. 40 P rzem . 22 X 1987, OR 8(1987) nr 11— 12, 11. 41 P a p ie ż J a n P a w e ł II, P rze m ó w ie n ia ..., d z. c y t., 142— 143. 42 T a m że , 118. 43 N a Ś w ia to w y D zie ń E m ig ra n ta , OR 3(1982) nr 3, 17. 44 P a p ież J a n P a w e ł II, P rze m ó w ie n ia ..., d z. c y t., 119. 43 N a Ś w ia to w y D zie ń E m igran ta..., 17.

(9)

row e m iejsca czy region u , k tó ry go p rzyjm u je. W ładze lo k a ln e ze sw e j stro ­ n y są zo b o w ią za n e n ie n arzu cać rytm u a sy m ilo w a n ia się tych rodzin...” 46

O dnosząc tę zasad ę do sp ołeczn ości k o ścieln ej p ap ież stw ierd za , że „ sw o ­ bod n e i czyn n e u czestn ictw o , na ró w n i z w ie r n y m i u rod zon ym i w p o szczeg ó l­ n ych k o ścio ła ch p artyk u larn ych , b ez ogran iczeń w czasie i za strzeżeń środ o­ w isk o w y ch , jest d la w ierzą cy ch im ig ra n tó w drogą w io d ą cą d o k o ścieln ej in te ­ g ra cji” 47. W e fe k c ie teg o procesu em ig ra n ci tw o rzą w szęd zie „in tegraln ą część K o ścio ła ” w k raju , k tó ry ich przyjął.

D ru gim w a ru n k iem n atu raln ej in te g r a c ji jest p o szan ow an ie to żsa m o ści etn iczn ej em igran tów . In teg ra cja n ie m oże b o w ie m d ok on yw ać się k o sztem k u ltu ro w ej a lie n a c ji em ig ra n tó w , a w ię c p oprzez fa łsz o w a n ie lu b za ciera n ie u n ich „tych lin ii, k tóre sięg a ją w s te c z ”. O w szem , m oże ona p o stęp o w a ć n a ­ tu ra ln ie ty lk o „przy ró w n o czesn y m za ch o w a n iu i p o g łęb ien iu w ła sn e j to żsa ­ m o ści” e m ig r a n tó w 48. L udziom ty m n a le ż y d la teg o zap ew n ić „m ożliw ość c a ł­ k o w iteg o p o zo sta n ia sobą w tym , co d o ty czy język a, k u ltu ry, litu rg ii, d u ch o­ w o ści, p oszczególn ych trad ycji. J est to — za u w a ża p ap ież — n iezb ęd n e dla o sią g n ięcia in teg ra cji k o ścieln ej, k tó ra u b ogaca K o śció ł B oży i je s t o w ocem p ełn eg o d y n a m ik i realizm u W cielen ia S y n a B ożego” 4i.

W p rzem ó w ien ia ch do em ig ra n tó w p o lsk ich p ap ież w sp om in a często o ro z­ trop n ym i u m ie ję tn y m sp osob ie in teg ro w a n ia się w n o w y m sp o łeczeń stw ie. D o P o la k ó w w K an ad zie m ów ił: „U m iejcie w a r to śc io w a ć , rozróżniać, w yb ierać! U m ie jc ie u sza n o w a ć tak że to dobro, k tó re jest w w a s sam ych i n ie z a c ie ­ r a jcie ty ch dróg, k tóre p row ad zą do o jczy steg o k raju . U m iejcie też k orzystać z b ogatego d o św ia d czen ia in n ych . U m ie jc ie w łą c z y ć się w sposób tw ó rczy , k o n str u k ty w n y w ży cie teg o n o w eg o sp o łe c z e ń stw a , z k tó ry m p o łą czy ły się w a ­ sze lo s y ” 50.

In teg ra cja sp ołeczn a w y m a g a w ła śc iw e g o k lim a tu sp ołeczn ego, tw o rzo ­ n eg o zarów n o p rzez tu b y lcó w , ja k i p rzy b y szó w . Z obu stron n a le ż y u su w a ć u p rzed zen ia i k sen o fo b ię. N iezb ęd n a jest tu d w u stron n a otw artość. T u b y lcy p o w in n i p a m ięta ć, że em ig ra n ci są lu d źm i, k tó ry ch k o n ieczn o ść ż y c io w a w y ­ rw a ła z z ie m i o jczy stej. W in n i w ię c ich p rzy ją ć g o ścin n ie, w k lim a c ie b ra ter­ stw a , p rzyjaźn i i s o lid a r n o ś c i51. E m igran ci zaś p o w in n i trak tow ać w y ja zd do in n eg o k raju jako „okazję do sp o tk a n ia i p ozn an ia n o w y ch lu d zi, do zd ą ­ ża n ia w ra z z n im i ku tem u sam em u c e lo w i” 52.

K ościół, o b ejm u ją cy w sobie różn e n arod ow ości, jest św ia d k ie m i p ro ­ m otorem in te g r a c ji em igran tów . D zięk i n ie j p o w sta ją w ie lo k u ltu r o w e sp o łe­ czeń stw a , czego p rzyk ład em jest K an ad a, k tó ra „od zw iercied la różnorodność w ie lu od ręb n ych k u ltu r ”. P op rzez em ig ra cję — m ó w i p ap ież — „ w ielo ra k ie d zied zictw o lu d ó w , n arod ów i k u ltu r sta je się w sp ó ln y m d obrem c a łeg o s p o łe ­ cz e ń stw a ”. T ak rod zi się „w sp óln ota w ie lo k u ltu r o w a ”. Istn ieją ca w n iej „ w ie ­ lość tra d y cji, w ie lo ś ć k u ltu r, w ie lo ść to żsa m o ści n a rod ow ych ” d aje się pogod zić z fu n d a m en ta ln ą jed n ością sp o łeczeń stw a 5S.

e. P o s ł a n n i c t w o e m i g r a n t ó w

W n a u cza n iu Jana P a w ła II w id oczn a jest id ea szczególn ego p o sła n n ictw a em ig ra n tó w w św ie c ie i w K o ściele. N a em ig ra cję m ożna b o w ie m p a trzeć — g ło si p a p ież — „jako n a p ew n e ro zp roszen ie sił, a le ró w n ież trzeb a n a to p a ­

48 P,rzem. 4 X I 1982, n r 5, OR 4(1983) n r 2, 26. 47 O rędzie 16 V II 1985, n r 2, OR 6(1985) n r 8, 5.

48 P a p ież J a n P a w e ł II, P rze m ó w ie n ia ..., d z. c y t., 119— 120. 49 P rzem . 16 V II 1985, n r 2.

50 P a p ież J a n P a w e ł II, P rze m ó w ie n ia ..., d z. c y t., 120. 51 P rzem . 10 X 1988, n r 10, OR 9(1988) n r 10— 11, 10. 32 Pj-zem. 16 V I 1984, n r 2, OR 5(1984) nr 8, 22. 53 P rzem . 16 IX 1984, OR 5(1984) nr 9, 26— 27.

(10)

trzeć jako n a p e w n ą m isję — w k ażd ym r a z ie n a p e w n ą słu żb ę. Ś w ia t jest ta k zorgan izow an y, że ża d en naród n ie ż y je w c a łk o w ite j iz o la c ji (...). T ak, jak k ażd y czło w ie k z osobna ży je dla drugich, ta k i n a ro d y żyją w za jem n ie dla sieb ie i em igracja, je ż e li jest w ła śc iw ie p o tra k to w a n a , w ed le od p ow ied n ich p rzesła n ek m o ra ln o ści sp ołeczn ej, p o lity czn ej i m ięd zy n a ro d o w ej, jest w y r a ­ zem tego w za jem n eg o św ia d czen ia sp o łe c z e ń stw i n a ro d ó w w o b ec sie b ie ” 54. W oręd ziu z 5 sierp n ia 1987 r. papież p isał: „pragnę zw rócić u w a g ę na w ie lk i w k ła d , k tó ry w y , w ła śn ie jako em igran ci, je ste śc ie w e z w a n i w n o sić w w y p e łn ia n ie m isji K ościoła, zw łaszcza n a polu b ra terstw a , jed n ości i p o k o ­ ju ” 55. P od ob n ie z in n y c h en u n cja cji p a p iesk ich w y n ik a , że em igracja jest op a­ trzn ościow ą o k a zją do ro zszerzan ia m iło ści i so lid a rn o ści m ięd zy lu d źm i, do b u d ow an ia p o m o stó w m ięd zy różn ym i gru p am i etn iczn y m i, a p rzez to r ó w ­ n ież do m ięd zy n a ro d o w eg o w sp ó łży cia w p ok oju 56.

Id eę teg o p o sła n n ic tw a p a p ież odnosi n a jczęściej do grup p o lo n ijn y ch . W y­ chodzi on z założenia, że „P olacy są w ś w ie c ie p o trzeb n i”. Ich m isją jest być w śró d różn ych lu d ó w ziem i i rep rezen to w a ć tam sw ó j kraj i k u ltu rę. O becność ta m a p olegać m . in. n a so lid a ry zo w a n iu się z in n y m i n arod am i, n a życiu i p racy d la ich dobra oraz n a ub ogacan iu ich p olsk ą k u ltu rą 57. T y m sposobem p o lscy em igran ci dają „ św ia d ectw o dojrzałej P o lsk i” i gru n tu ją „jej p raw o o b y ­ w a te ls tw a w śród w sz y stk ic h n arod ów E uropy i św ia ta ” 5i.

E m igran ci zajm u ją w ła sn e m ie jsc e w K ościele. Od początk u jego is tn ie ­ n ia od egrali w ażn ą r o lę w rozszerzan iu ch rześcija ń stw a . W czasach n o w o ży t- nyoh p rzy czy n ili się o n i do ro zw o ju K ościoła n a n ow o o d k ry ty ch k on tyn en tach . W śród m isy jn ie n a sta w io n y c h em igran tów n ie zabrakło ró w n ież P o la k ó w 59.

O becnie to „p olsk ie m ie jsc e ” w K o ściele zostało u w y d a tn io n e. F ak t te n — g ło s i p ap ież — n a k ła d a n a P o lo n ię n ow e zob ow iązan ie, ab y w a rto ści i d o św ia d ­ czen ia K ościoła p o ls k ie g o w n o sić do sk a rb n icy K ościoła p ow szech n ego. Przed p o lsk im i em ig ra n ta m i sto i zad an ie szerzen ia w ia r y w śró d n arod ów św ia ta i b u d o w a n ia ta m te jsz y c h k o śc io łó w lo k a ln y ch .

3. P o w szech n a od p ow ied zialn ość za św ia t em igracji

W spółczesna em ig ra cja jest zn ak iem czasu, poprzez k tó ry B óg w z y w a lu ­ dzi do za o p iek o w a n ia się w sz y stk im i em ig ra n ta m i i uch od źcam i. D la teg o p a ­ p ież Jan P a w e ł II w jed n y m ze sw y ch p rzem ó w ień w o ła ł: „A p elu ję — w ob ec P an a h isto rii, w ob liczu N a jw y ższeg o S ęd ziego lu d zk ich serc — n a rzecz w s z y ­ stk ich w y sie d lo n y c h n a ca ły m św ie c ie . A p elu ję o z w ię k sz e n ie p o m o cy dla n ich , ta k , ab y o b ecn e w y s iłk i m ożna b y ło k o n ty n u o w a ć zw ię k sz y ć i um ocn ić. A p e lu ­ ję o n ieu sta n n e m o d litw y za w sz y stk ic h u ch o d źcó w na ca ły m św ie c ie , o ciep ło i lu d zk ą tro sk ę o ra z b ratersk ą m iłość w o b ec k a żd eg o b rata i siostry, k tó rzy p otrzeb u ją n a szej so lid a rn o ści i w sp a rcia ” 60.

a. O d p o w i e d z i a l n o ś ć s p o ł e c z e ń s t w i p a ń s t w

W ed łu g J a n a P a w ł a II w s z y stk ie sp o łeczn o ści lu d zk ie, n arod ow e i m ięd zy n a ro d o w e są o d p o w ied zia ln e za r o z w ią z y w a n ie tru d n ych p ro b lem ó w zja w isk a m igracji. K o śció ł zaś, n ieza leżn ie od w ła sn ej o d p o w ied zia ln o ści w tej

54 P a p ież J a n P a w e ł II, P rze m ó w ie n ia ..., d z. c y t., 92. 55 N r 4 c. OR 8: 1987 n r 9— 10, 3.

·« CM U, nr 2529— 2530.

«7 W y b ó r i p o n ty f ik a t..., d z. c y t., s. 92— 94.

** T am że, 47; S. F r a n k i e w i c z , N a sz los — n a sze p o sła n n ic tw o , OR 5(1984) n r 4, 28— 29.

59 P a p ież J a n P a w e ł II, P rze m ó w ie n ia ..., d z. c y t. 74— 77; CMU nr 2530 2532

(11)

d zied zin ie, o czym n iżej, m a o b ow iązek a p e lo w a n ia do su m ien ia p u b liczn eg o i do w ła d z sp ołeczn ych , gospodarczych i p o lity czn y ch , ab y te p ro b lem y r z e ­ c z y w iśc ie r o z w ią z a n o 61.

W d ok u m en tach p a p iesk ich z n a jd u jem y w ie le k o n k retn y ch w sk a za ń sk ie ­ ro w a n y ch pod ad resem sp ołeczn ości w k rajach em ig ra cji i im igracji. I ta k zad an iem w ła d z tego p ierw szeg o k raju jest stw o rzy ć ta k ie w aru n k i sp o łeczn e i ek on om iczn e, a b y jego o b y w a te le n ie b y li zm u szen i do em ig ra cji czy u c ie c z k i za gran icę. W obec tych , k tórzy u d a li się na ob czyzn ę, kraj te n p o w in ie n za­ b iegać o z a p ew n ien ie sw y m o b y w a telo m w sz e lk ie g o w sp a rcia , m . in. w io r m ie in form acji, p op ieran ia d w u języ czn ej o św ia ty d la dzieci, czy organ izow an ia p om ocy k u lt u r a ln e j62.

Jeszcze w ię k sz a od p ow ied zialn ość za em ig ra n tó w spada na k ra je im ig ra - cy jn e. N ie m ogą one — g ło s i p ap ież — „pozostaw ać ob ojętn e na p rob lem e m i­ gracji, a ty m b ardziej zam yk ać gran ic lub zaostrzać p rzep isó w ” im ig ra cy j- n ych 63. O w szem p o w in n y one stw arzać u sieb ie k lim a t g o ścin n ości, to le r a n c ji i b ra terstw a w ob ec przyb yszów . M ają o n e też „stw arzać szeroki fron t in ic ja ty w n a rzecz em ig ra n tó w , poprzez pom oc dla n ich w d zied zin ie pracy, pom oc m a ­ teria ln ą i k u ltu r a ln ą ” 64. O b ow iązek te n d o ty czy zw ła szcza rodzin, k tó ry m n a ­ le ż y u ła tw ić „adaptację do n o w y ch w a ru n k ó w , orien tację i ed u k ację sp o łecz­ n ą ” 65.

R o zw ią za n ie sk om p lik ow an ych p ro b lem ó w w sp ó łczesn eg o z ja w isk a em ig ra ­ cji w y m a g a rozszerzen ia so lid arn ości m ięd zy lu d zk iej n a c a ły św ia t. „W szyscy b o w iem — u czy p ap ież — je ste śm y n a p ra w d ę o d p o w ied zia ln i za w sz y stk ic h ” 6S. W yrazem tej w zra sta ją cej solid arn ości jest w sp ó łp ra ca m ięd zyn arod ow a na rzecz em ig ra n tó w i uch od źców . E n u n cjacje p a p iesk ie zaw iera ją liczn e a p ele o za a n g a żo w a n ie się na ty m polu o rgan izacji m ięd zy n a ro d o w y ch , a w ty m g łó w n ie W ysok iego K om isariatu dla S p ra w U ch od źców , a ta k że o rgan izacji k ra jo w y ch i osób p ry w a tn y ch 67.

b. O d p o w i e d z i a l n o ś ć K o ś c i o ł a

W łasną od p ow ied zialn ość w św ie c ie m ig ra cji posiad a ró w n ież K o śció ł, k tó ry „czuje się p o w o ła n y do u d ziela n ia p o m o c y ” uchodźcom i em igran tom . A k cja w tej d zied zin ie jest „integralną częścią m isji K ościoła w ś w ie c ie ” 6*. Z r a cji w ię c sw eg o p o w o ła n ia K o śció ł p o w in ien otw orzyć się „ ca łk o w icie ń a całą złożoną i zróżn icow an ą rzeczy w isto ść św ia ta m ig ra cji”, a tak że stać się b ard ziej m is y j n y m 69.

D zieło e w a n g eliza c ji św ia ta em ig ra n tó w trzeba rea lizo w a ć w k ościołach lo k a ln y ch . Te, z k tórych em igran ci pochodzą, p o w in n y troszczyć się , „by to ­ w a rzy szy ć sw o je j diasporze, b y p rzy g o to w a ć d la n ie j m isjo n a rzy ” oraz, by em ig ra n tó w w różn y sposób w sp ierać 70. K o ścio ły zaś gościn n e p o w in n y zw ró ­ cić u w a g ę n a im ig ra n tó w , p rzyjąć ich w k lim a c ie o tw a rcia i b ra terstw a , u ła t­ w ić cu d zoziem com in tegrację, zatroszczyć się o ich potrzeb y i aw an s sp o łeczn y , a tak że u sza n o w a ć ich tożsam ość i d zied zictw o k u ltu ro w e 71.

W sposób p rzek o n u ją cy — o czym jeszcze n iżej — p ap ież u zasad n ia p o ­ 61 P rzem . 16 I 1982, nr 3, OR 3(1982) nr 1, 10.

83 O rędzie 15 V III 1986, nr 3, OR 7(1986) n r 9, 22. 83 O rędzie 5 V III 1987, nr 3 b, OR 8(1987) n r 9— 10, 3. 64 P rzem . 4 X I 1982, nr 4.

« O rędzie 15 V III 1986, nr 3. 66 Enc. S o llic itu d o r e i socialis, nr 38.

67 Przem . 26 V I 1982, OM 12(1982) nr 2, 12— 16. 69 P rzem . 21 II 1981, nr 2— 3.

89 O rędzie 16 V II 1985, nr 1. 79 P rzem . 14 III 1979, nr 2. 71 T a m że , nr 3.

(12)

trzeb ę d u szp a sterstw a etn iczn eg o . W ed łu g o ręd zia z 16 V II 1985 г., p o szczeg ó l­ n y K ościół lo k a ln y p o w in ie n dostrzegać „w w iern y ch im igran tach osoby, k tó ­ ry m trzeba o fiarow ać w sz y stk ie środki zd oln e p rzy czy n ić się do ich w zra sta ­ n ia w życiu w ia r y i m iło ści, p om agając im u m ocn ić i w p ełn i u a k ty w n ić ich

ży cie k o ścieln e, p od ob n ie, jak d ziało się to w ó w cza s, k ie d y z n a jd o w a li się w e w ła sn y c h k ra ja ch ” n . O znacza to, że K o śció ł p o w in ien być d la em ig ra n tó w „duchow ą o jczy zn ą ”, a em ig ra n ci — za ch o w u ją cy z n im w szęd zie jedność — m a ją w n im zn ajd ow ać d u ch ow e, m oraln e i sp ołeczn e o p a rcie 7Э.

O pieka nad em ig ra n ta m i „to dzieło całego K ościoła lo k a ln eg o ” : k ap łan ów , za k o n n ik ó w i św ieck ich . R olę ty c h osta tn ich p ap ież p o d k reślił w orędziu z 5 V III 1987 r. N au cza on w n im , że „ob ow iązek n ie sie n ia p om ocy em ig ra n ­ tom , k tó rzy znoszą cier p ien ia , p o n iżen ie i u b ó stw o , sp o czy w a na ca ły m K o ś­ cie le , ale przed e w sz y stk im na lu d ziach św ie c k ic h ” 74. P o sła n n ictw o la ik a tu zo sta ło tu d o w a rto ścio w a n e, a n a w et pod p e w n y m w zg lęd em u p rzy w ilejo w a n e. T łu m a czy to fa k t, że z ja w isk o em igracji posiad a „ w ażn e asp ek ty sp o łeczn e”. T eren em r e a liza cji m isji K ościoła stało się sp o łeczeń stw o , k tóre jest zb io ­ r o w isk iem ras, r e lig ii i k u ltu r, a od k tórego o czek u je się ud ziału w b u d ow ie n ow ego św ia ta , o p artego na p raw d zie i sp ra w ied liw o ści. W tej zaś d zied zin ie n a jb liżsi ży cia są ś w ie c c y k a to licy . Ich p rzeto g łó w n ie zad an iem jest w a lk a z n ie sp r a w ie d liw o śc ią i d zia ła n ie na rzecz p rom ocji czło w ie k a 7S.

W rea lizo w a n iu m isji K o ścio ła w ob ec em ig ra n tó w trzeb a resp ek to w a ć za­ sadę p om ocn iczości, zgod n ie z którą em ig ra n tó w tra k tu je się jako a k ty w n e i d ojrzałe o sob y. To on i, czu ją c się o d p o w ied zia ln i za w ła sn y lo s oraz za K o śció ł i św ia t, p o w in n i być fila r e m w szelk ich zo rgan izow an ych ak cji K o ścio ­ ła na rzecz em ig ra n tó w , ta k w d zied zin ie e w a n g e liz a c ji, jak i na polu d z ia ła l­ n ości s p o łe c z n e j76.

4. Duszpasterstwo em igrantów

W obec g ru p y m ło d zieży p o lo n ijn ej p ap ież Jan P a w e ł II w yzn ał: „prow a­ dzę d u szp a sterstw o p o lo n ijn e ” 77. D o św ia d czen ie p o tw ierd za p ra w d ę tych słów . W skazuje ono ró w n ież, że p ap ież ogrom nie docenia d u szp a sterstw o em ig ra ­ cy jn e, jest jeg o ob roń cą i opiek u n em .

a. O c h r o n a p r a w a d o d u s z p a s t e r s t w a e m i g r a c y j n e g o D op iero w p rzy szło ści b ęd zie m ożna w p e łn i ocen ić ro lę O jca św . w ro z­ w o ju d u szp a sterstw a em ig ra cy jn eg o , ale ju ż dziś w o ln o p o w ied zieć, że p rzy ­ c z y n ił się on w dużej m ierze do p raw n ej o ch ro n y te g o d u szp asterstw a, czy li do jego d ok try n a ln eg o u za sa d n ien ia , p raw n ego zab ezp ieczen ia i m oraln ego p o ­ parcia.

W u za sa d n ien iu te g o p ra w a p ap ież o d w o łu je się do zw iązk u , jaki zach o­ d zi m ięd zy k u ltu rą a w ia rą . W ed łu g n iego „ czło w iek ż y je p ra w d ziw ie lu d zk im ży cie m d zięk i k u ltu r z e ”. K u ltu ra „jest w ła śc iw y m sp osob em istn ien ia i b y ­ to w a n ia czło w ie k a . C zło w iek b y tu je zaw sze n a sposób ja k iejś k u ltu ry sob ie w ła śc iw e j, k tóra z k o le i stw arza p om ięd zy lu d źm i w ła śc iw ą dla nich w ięź, sta n o w ią c o m ięd zy lu d zk im i sp ołeczn ym ch arak terze lu d zk ieg o b y to w a n ia ” 7i. Ta n atu raln a p raw d a zo b o w ią zu je K ościół, ab y e w a n g e liz o w a ł lu d zi n a zasad zie in k u ltu ra cji w ia r y . Z ad an iem K o ścio ła jest „przepajać E w a n g elią k u l­

73 O rędzie 16 V II 1985, n r 3.

73 P a p ież J a n P a w e ł II, P rze m ó w ie n ia ..., d z. c y t., 39— 40. 74 O rędzie 5 V III 1987, n r 1.

75 T a m że , nr 3 d. 76 T a m że , nr 4.

77 W y b ó r i p o n ty fik a t..., d z. c y t., 69.

(13)

tu ry , a ta k że k u ltu rę czło w iek a w n a jszerszy m i n a jp e łn ie jsz y m zn a czen iu ” n . P a p ież p od k reśla przy tym , że fu n d a m en ta ln y zw ią zek E w a n g elii i K o ścio ła z c zło w ie k iem m a charakter w ew n ętrzn y : zachodzi b o w iem w „sam ym jego czło w ie c z e ń stw ie , w ca ło k szta łcie jego d u ch o w o -m a teria ln ej p o d m io to w o ści” 88.

Z asada ta d o ty czy w szy stk ich lu d zi, a w ię c ró w n ież em ig ra n tó w . K ie d y b o w iem „człow iek em igru je, zabiera ze sobą w ia r ę i tra d y cję relig ijn ą , k tóre w y p ły w a ją z jeg o d u ch o w eg o d zied zictw a ” 81. O w o d zied zictw o jest dla e m i­ g ran tów dobrem , n a k tórym opiera się ich ży cie d u ch ow e. O no po p rostu jest w n ich , tw o rzy ich i sta n o w i in teg ra ln ą część ich p sy ch ik i. D zięk i n iem u e m i­ gra n ci m ogą zrozu m ieć sa m y c h sie b ie , za ch o w a ć sw ą to ż s a m o ś ć 82.

Z tej ra cji K o śció ł czu je się w e w n ę tr z n ie o b ow iązan y d o p o sza n o w a n ia d ziałaln ość d u szp astersk a „nie m oże n ie brać pod u w a g ę w ła śc iw o ś c i k u ltu ro ­ w y c h ad resata, k tóre (...) są k lu czem o tw iera ją cy m dostęp do n a jg łęb szy ch

lnych ad resata, k tóre (...) są k lu czem o tw ie r a ją c y m dostęp do n a jg łęb szy ch i n ajb ard ziej zazd rośn ie strzeżo n y ch ta jn ik ó w jeg o ż y c ia ” 8S.

P ra w o do sp ecja ln eg o d u szp a sterstw a etn iczn eg o zo sta ło sfo rm u ło w a n e za p o p rzed n ik ó w ob ecn eg o papieża. Jed n ak że dop iero J a n P a w e ł II w łą c z y ł je do K o d e k s u P r a w a K a n o n iczn eg o , k tó ry w k an . 214 stw ierdza: „W iernym p rzy słu g u je p ra w o sp ra w o w a n ia k u ltu B ożego, zg o d n ie z p rzep isa m i w ła sn e g o obrządku (...), ja k ró w n ież p odążania w ła sn ą drogą ży c ia d u ch ow ego, zgodną jednak z d ok tryn ą K o ścio ła ”.

O w o p raw o z o sta ło tu w p ra w d zie o k reślo n e bardzo ogóln ie, jako sw o b o ­ da „podążania w ła sn ą drogą życia d u ch o w eg o ”, a le u zy sk a ło ono odtąd so lid ­ n y fu n d a m en t w p o d sta w o w y m a k cie n o r m a ty w n y m K o ścioła. W K o d e k s ie papież o d n o w ił ró w n ież n iek tóre zasad y i n orm y d u szp asterstw a em ig r a c y j­ n e g o 84. W k o n sty tu c ji P a sto r bonus z 28 V I 1988 r. p rzem ia n o w a ł o n P a p iesk ą K om isję d la S p ra w D u szp a sterstw a M igran tów i T u ry stó w na P a p iesk ą R adę o te j sam ej n a zw ie, czyn iąc ją odtąd au ton om iczn ą w stosu n k u do K o n g re­ gacji B is k u p ó w 85.

O b ecn y p ap ież u d ziela m oraln ego p oparcia d u szp a sterstw u em ig ra cy jn em u , pobudzając k o ścio ły lo k a ln e, ab y ro z w ija ły op iek ę nad em igran tam i. Z m y ślą o em igran tach „p oszczególne k o ścio ły p a rty k u la rn e — w z y w a p ap ież — w in ­ n y troszczyć się o to, ab y do ich d y sp o zy cji b y li k ap łan i, z a k o n n icy i za k o n ­ n ice, czło n k o w ie in sty tu tó w św ieck ich i lu d zie św ieccy , aby m ie li w ła śc iw ą litu rg ię, n a b o żeń stw a w sw o im w ła sn y m języ k u ” 88.

D o d a tk o w o p a p ież J a n P a w e ł II u za sa d n ia d u szp a sterstw o p o lo n ijn e. Za jego h isto ry czn e źródło u zn aje on c h rzest narodu p olsk iego, d zięk i k tórem u d oczesn e d zieje te g o narodu sp lo tły się z h isto rią zb a w ien ia . W łaśn ie te n fa k t sta n o w i „ p o d sta w o w y k lu cz do tej h isto r ii i do lu d zk ieg o serca, k tó re tę h i­

storię tw o rzy ło , tw o rzy i b ęd zie tw o r z y ć ”. O d n osi się w ię c o n zarów n o d o P o la k ó w w k raju , jak i na em igracji. Z jed n y m i i drugim i podąża K o śció ł drogą w ia ry . W szy stk ie stru k tu ry d u szp a sterstw a p o lo n ijn eg o słu ż y ły d la teg o zaw sze p o lsk im em igran tom w o rg a n izo w a n iu ich ży cia zb iorow ego, a r ó w ­ n ocześn ie w p ro w a d za ły ich do K ościoła — w ie lk ie j ro d zin y lu d ó w i n aro­ d ów 87.

78 T a m że , 263. 88 T a m że , 56— 57.

81 P rzem . 15 V 1985, n r 9.

82 P a p ie ż J a n P a w e ł II, P rze m ó w ie n ia ..., d z. c y t., 142— 143. 83 N a Ś w ia t o w y D zie ń E m igran ta..., d z. c y t., w stęp .

84 J . B a k a l a r z , K o d e k s..., dz. c y t., 160— 166. 85 A rt. 149— 151, A A S 80(1988) 899— 900.

88 O ręd zie 16 V II 1985, nr 3.

(14)

b. P o d m i o t d u s z p a s t e r s t w a e m i g r a c y j n e g o

Z treści p rzem ó w ień p a p iesk ich w y n ik a , że d u szp a sterstw o em ig ra cy jn e jest w sp ó ln o to w y m d ziełem K o ścio ła lo k a ln eg o . J est to d zieło k om p lem en tarn e, w k tó ry m p a rty cy p u ją d u szp asterze i in n e k a teg o rie w iern y ch . D u szp aster­ stw o to n a b iera p rzez to ch arak teru p od m iotow ego, a k rą g p od m io tó w d zia ­ ła ln o śc i d u szp a stersk iej zo sta je bardzo poszerzon y.

N a p ie r w sz y m m iejscu p a p ież Jan P a w e ł II p od k reśla rolę k a p ła n a e t ­ niczn ego, czy li k a p ela n a lu b m isjon arza em igran tów . U w a ża o n „za rzecz p o d sta w o w ą , ażeb y em ig ra n to m to w a r z y sz y li k a p ela n i, o ile to m o żliw e z ich w ła sn y ch stro n lu b k raju (...). K ap łan jest dla im ig ra n tó w — k o n ty n u u je O j­ ciec św . — szczeg ó ln ie ty ch św ieżo p rzy b y ły ch , p u n k te m op arcia i źródłem p ociech y, p on ad to m o że on u d zielić im cen n ych w sk a z ó w e k w n ieu n ik n io ­ nych k o n flik ta ch ok resu p o czą tk o w eg o ” 8S.

S tosu jąc tę m y ś l do d u szp asterzy p o lo n ijn y ch p a p ież m ów ił: „To, że em i­ gracja p olsk a n ie za tra ciła w ia r y , jest ich zasłu gą. T o oni w dużej m ierze p rzy czy n ili się, m im o rozliczn ych tru d n o ści i przeszk ód , do za ch o w a n ia to ż­ sam ości, język a i w ię z i z M acierzą, czerp iąc n a tc h n ie n ie w rod zim ej, ch rześci­ ja ń sk iej, k a to lick iej k u ltu rze P o lsk i” 89.

W w ie lu d ok u m en tach zau w aża on don iosłą m isję a p ostolsk ą zakonów , tak, m ęsk ich , jak i żeń sk ich . Z ak on n icy są b o w iem n a m o cy sw e j k o n sek ra cji zakonnej „gotow i do tru d n ej d zia ła ln o ści d u szp a stersk iej, w szczególn ości n a rzecz em ig ra n tó w n a jb a rd ziej op u szczon ych i p otrzeb u jących , uch od źców , z e ­ sła ń có w , w y g n a ń c ó w , p rześla d o w a n y ch ” 90. P o tw ie r d z ił o n r ó w n ie ż h isto ry cz­ n e za słu g i w ie lu za k o n ó w w tej pracy. W p rzem ó w ien iu do P o la k ó w w A u ­ stra lii w y m ie n ił z im ien ia aż 9 z a k o n ó w 91.

Już w y ż e j w sp om n ian o, że p ap ież J a n P a w e ł II docenia p o sła n n ictw o św ieck ich w d u szp a sterstw ie em ig ra cy jn y m . Ich za d a n iem jest: an gażow ać się w p roces h u m a n iza cji sp o łeczeń stw a ; p o szu k iw a ć ro zw ią za ń p rob lem ów so cja ln y ch em ig ra n tó w ; u ła tw ia ć em igran tom p e łn e u czestn ictw o w życiu sp ołeczn ym ; w a lc z y ć o p o sza n o w a n ie god n ości i p ra w lu d zk ich em ig ra n tó w . Ś w ie c c y , zw ła szcza g d y sa m i są em igran tam i, p o w in n i się troszczyć o b u d o­ w a n ie K o ścio ła w e w sp ó ln o ta ch em ig ra n tó w i o d u ch o w y rozw ój ty c h w sp ó l­ not 92. W ad h ortacji C h r is tifid e le s la ici p ap ież zach ęca św ieck ich , a b y — w ła ­ śn ie z p ow od u n a sila ją ceg o się ru chu lu d n o ści — rozszerza li sw ą ap ostolsk ą działaln ość na te r e n y m ięd zy d iecezja ln e, n arod ow e i m ięd zy n a ro d o w e 93.

W ych ow an ie p ełn eg o czło w ie k a d okonuje się g łó w n ie w rod zin ie. R odzina em ig ra cy jn a p ow in n a b y ć d la teg o u p r z y w ile jo w a n y m p rzed m io tem trosk i d u sz­ p a stersk iej, a le ró w n o cześn ie n a le ż y jej p om óc sta w a ć się p od m iotem d zia ła l­ n ości ap o sto lsk iej. Z ad an iem tej ro d zin y jest b yć o sto ją d la em ig ra n tó w i n a ­ rzęd ziem e w a n g e liz a c ji in n y ch r o d z in 94. W p rzem ó w ien ia ch do p o lsk ich em ig ra n tó w p ap ież J a n P a w e ł II n a w ią zu je z w y k le do ap o sto lsk iej i k u l­ tu row ej m isji rod zin y. W K an ad zie p o w ied zia ł on: „W za ch o w a n iu tej d u ch o­ w e j w ię z i z narodem , w za ch o w a n iu w ia r y ojców , tra d y cji i k u ltu ry p o lsk iej,

88 Przem . 4 X I 1982, nr 4.

19 W y b ó r i p o n ty f ik a t..., d z. c y t., 62. 99 O rędzie 16 V II 1985, nr 3.

91 P a p ież J a n P a w e ł II. P rze m ó w ie n ia ..., d z. c y t., 45. 91 O rędzie 5 V III 1987, nr 4.

99 A dhort. ap. C h r is tifid e le s la ic i, 30 X II 1988, n r 25. P ozn ań 1989, 65. 94 O rędzie 15 V III ,1986.

(15)

w ie lk ą rolę od egrała i n ad al o d g ry w a rod zin a, k a to lick a rodzina, w sp o m a g a ­ na p rzez p a ra fię i szk ołę. P o lsk ie j ro d zin ie n a em ig r a c ji n a leżą s ię sło w a u - zn an ia za to, że w n o w y m śro d o w isk u n ie za tra ciła ducha, że za ch o w a ła sw o ­ ją tożsam ość i p o tra fiła w y ch o w a ć ca łe p o k o len ia w duchu id e a łó w i cn ót ch rześcija ń sk ich ” ".

P rzy szło ścią sp o łeczeń stw a , tak że ży ją ceg o na em igracji, je s t m łod zież, k tó ­ rej p ap ież p o św ięca dużo serca. S p otyk ając się z m łod zieżą p olon ijn ą zachęca on ją do p o z o sta w a n ia sobą, a w ię c do w ie r n o śc i d zied zictw u p rzodków . Ż y cie tej m ło d zieży u k a zu je on jako p o w o ła n ie, k tó r y m jest troska o kształtow a^ n ie w ła sn e g o c z ło w ie c z e ń stw a i słu żb a in n y m . P rzed m łod zieżą em ig ra cy jn ą sto i zad an ie d ok on an ia u m iejętn ej sy n te z y p rzeszło ści i tera źn iejszo ści, gdyż tylk o z te j sy n te z y narodzić się m oże jej p rzy szło ść 96.

W śro d o w isk a ch p olon ijn ych p ap ież J a n P a w e ł II p ozn ał siłę o d ­ d zia ły w a n ia o rgan izacji i sto w a rzy szeń r e lig ijn y c h , „które p o g łęb ia ły w iarę, m iłość B oga i m iło ść m a cierzy stej k u ltu r y ” 97. S ek reta rz S tan u m ó g ł d latego w 1982 r. nap isać z ok azji D n ia M igranta: „Ojcu św ię te m u bardzo leżą n a se r ­ cu sto w a rzy szen ia i ru ch y, k tóre dążą do o sią g n ięcia c eló w ap ostolsk ich lu b w różn ych form ach w sp ó łd zia ła ją z m isją z b a w ie n ia ” ". R ów n ież sam p ap ież w sk a zu je na p otrzeb ę tw orzen ia w śro d o w isk a ch em ig ra cy jn y ch „ n iew ielk ich p o d sta w o w y ch w sp ó ln o t k o ścieln y ch , z w a n y ch tak że w sp ó ln o ta m i ży w y m i, w k tórych w ie r n i m ogą p rzek a zy w a ć sob ie n a w za jem sło w o B oże oraz słu ­ żyć in n ym ' i p ra k ty k o w a ć m iło ść” ".

c. S p o s ó b d u s z p a s t e r z o w a n i a

W ok resie Soboru W atyk ań sk iego i po jeg o zak oń czen iu dojrzała m y śl, że e w a n g eliza c ja św ia ta em ig ra cji jest „bez g ra n ic”, gd yż m ożna i n a le ż y ją w y k o n y w a ć w szęd zie, g łó w n ie zaś w k o ścio ła ch lo k a ln y ch w m iejscu m ig ra ­ cji o raz im ig ra cji. Tę id e ę m ożna od n aleźć ró w n ież w d ok u m en tach pap ieża J a n a P a w ł a II.

C elem d u szp a sterstw a em ig ra cy jn eg o jest p rzek a zy w a n ie i o ży w ia n ie w ia ­ ry. „W sy tu a c ji d iasp ory — m ó w i p a p ież — w ia ra nie m oże b yć tra k to w a n a ty lk o jak o d zied zictw o , k tóre trzeba och ran iać, lecz ra czej jako rzeczy w isto ść, którą n a le ż y p o g łęb ia ć, rea lizo w a ć i ro zw ija ć w K o ściele p a rty k u la rn y m ”. D la ­ teg o n iezb ęd n y jest tutaj „proces in terio ry za cji i p erso n a liza cji w ia r y ”, a ten z k o lei „w ym aga tw o rzen ia p ra w d ziw y ch w sp ó ln o t” k o ścieln y ch — w sp ó ln o t w ie r z ą c y c h 10°.

Z tego w y n ik a , że d u szp asterstw o em ig ra cy jn e p ow in n o m ieć ch arak ter ek lezja ln y . N ie m oże ono być- „d u szp asterstw em grup w y o b co w a n y ch ze sp o­ łe c z n o śc i”, ale — p rzeciw n ie — m a on o zm ierzać „do tw o rzen ia ta k ich w sp ó l­ n ot, k tó re, na p e łn y c h p raw ach , b ęd ą w c h o d z iły w sk ład tk a n k i k o ścieln ej i w raz z in n y m i będą się p rzy czy n ia ły do b u d o w a n ia K ró lestw a B ożego” 101.

P a p ież u zn a je tu jak w id ać, za sa d ę in te g r a c ji d u szp asterstw a e m ig r a c y j­ nego w ram ach K o ścio ła lok aln ego. Z d ru giej jed n a k stron y em ig ra n tó w n a ­ le ż y — g ło si O jciec ś w ię ty — otoczyć tak ą o p iek ą d u szp astersk ą, w której

95 P a p ież J a n P a w e ł II, P rze m ó w ie n ia ..., d z. c y t., 155. o« T a m że , 159— 170.

97 T a m że , 196— 197. 99 OM 14(1984) n r 1, 149.

99 A dhort. ap. C h ris tiftd e le s la ici, д г 26. 100 O rędzie 5 V III 1987, nr 4 a.

Cytaty

Powiązane dokumenty

/analizując polski materiał zawarty w łacińskiej gramatyce Dana Ursinusa, autorka przedstawia te fragmenty tekstu podręcz­ nikowego, które odsyłają do realiów

Autorka mówi o roli przełomu antypozytywistycznego w histo­ riografii początków XX wieku i o wpływie nowych koncepcji histo­ riograf icznych na literaturę

Autor - dajęc krótkę wykładnię jego poględów na temat idei zła rzą­ dzącego światem oraz sposobu funkcjonowania w nim jednostek« które znajomość tej

Na podstawie informacji zawartych w artykułach i felieto­ nach "Monitora" oraz w niektórych powieściach oświeceniowych stara się autor wycięgnęć wnioski

Część druga prezentuje sylwetki Słowackiego, Norwida, Tuwima, Broniewskiego, Gałczyńskiego, Iwaszkiewicza, Grochowia- ka i Harasymowicza.. Część trzecia zawiera

Artykuł zawiera uwagi dotyczęce funkcji inquitu w ogóle oraz rozważania poświęcone jego zastosowaniu w "Trylogii" (m.in. problematykę dotyczęcę przytoczeń

Żegnający się goście podkreślali swoje zadowolenie z w y ­ sokiego poziomu naukowego sesji i sprawnej organizacji, można więc żywić przekonanie, że sesja

Analizę porównawcza wersji nielicznej i recytacyjnej tekstów prowadzi do stwierdzenia« że tekst pieśni zrytmizowany jest po­ dwójnie: pierwszą rytmizację«