• Nie Znaleziono Wyników

Obraz siebie a kontakt z drugimi

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Obraz siebie a kontakt z drugimi"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Marian Wolicki

Obraz siebie a kontakt z drugimi

Collectanea Theologica 57/1, 61-68

(2)

57(1987) fasc. I

ks. M A R IA N W O L IC K I, P R Z E M Y Ś L

OBRAZ SIEB IE A K O NTA KT Z DRUGIM I

Je d n y m z c e n traln y c h pojęć w spółczesnej psychologii, zwłaszcza psychologii osobowości o o rien tacji hum anistycznej, jest n iew ą tp li­ w ie pojęcie „obrazu siebie” . Znaczenie obrazu siebie m ożna rozpa­ try w ać zarów no w rela cji do samego rozw oju osobowości danego człowieka, jak też w relacji do jego zachow ań i k o n tak tó w m iędzy­ osobowych.

Znaczenie obrazu siebie dla rozw oju osobowości człow ieka a k ­ c e n tu je Z. P łużek pisząc m. in.: „Od obrazu o sobie sam ym , od tego, co człow iek wie o sobie, co w sobie akcep tu je, a co odrzuca, od p ostaw w zględem siebie —■ zależy dojrzałość osobowości, pełne w y ­ korzystan ie swoich możliwości, asp iracji i u m iejętność odnalezienia sw ojej w łasnej drogi życiow ej, n a k tó re j m ożna osiągnąć najw ięcej w sto su n k u do tego, co się p o siad a” \

W a rty k u le niniejszym p rag n ę uw zględnić bard ziej d rug i aspekt roli obrazu siebie, m ianow icie jego znaczenie w k ształto w an iu się rela cji m iędzyosobow ych, w n aw iązy w aniu k o n ta k tu z in n y m i lu dź­ mi. Zanim jed n ak przejd ę do tego zagadnienia, chciałbym w dużym skrócie przypom nieć, czym jest obraz siebie, jakie są jego cechy i rodzaje, b y n a ty m tle dopiero ukazać, jak obraz siebie w pływ a n a nasze k o n ta k ty z in n ym i ludźm i.

C ytow ana w yżej Z. P łu żek o kreśla obraz siebie następ ująco: „C ały zakres wiedzy, jak i człow iek m a o sobie, oraz po staw y w zglę­ dem siebie u jęte są w e w spółczesnej psychologii term in em : k o nce­ pcja siebie sam ego lub obraz siebie sam ego (self-concept)” 2.

Istn ieje jed n ak w iele innych jeszcze definicji o brazu siebie. „ N u ttin określa za R ogersem i S orbinem obraz siebie jako św iado­ mość w łasnego istn ien ia i funkcjonow ania, jako podm iotow y zbiór dośw iadczeń u znanych za swoje, jako to, co m ożna pow iedzieć o so­ bie, kied y m ów i się «ja», «mnie» (...).” „D la Com bsa i Snygga obraz siebie jest organizacją ty ch w szystkich właściwości; k tó re jed n o ­ stk a nazyw a sw oim i lub sobą” 8.

O braz siebie może być stały, sta b iln y lub ch w iejny i zm ien ­

1 Z. P ł u ż e k, C z ł o w i e k w p o s z u k i w a n i u sieb ie s a m e g o , w : C z ł o w i e k .

I s t n i e n i e i d z ia ła n ie , p r a c a z b ió r, p o d re d . R. D a r o w s k i e g o , K r a k ó w

1974, 20.

2 T a m ż e , 19.

(3)

ny, praw dziw y iu b niepraw dziw y, globalny lub częściowy, złożony z części podśw iadom ych i św iadom ych 4.

Na tw orzenie się obrazu siebie m a w pływ szereg czynników , z k tó ry ch najw ażniejsze to dośw iadczenie w łasnego ciała, k o n ta k t psychiczny z otoczeniem , zwłaszcza z rodzicam i, id en ty fik acja z ro ­

dzicem w łasnej płci, z rolą płciow ą i rolą społeczną, in dy w idu alne przeżycia i dośw iadczenia, sukcesy i klęski życiowe, porów nyw anie siebie z drugim i i sposób funkcjonow ania w g rup ie sp o łe c z n e j5. W ielu psychologów podkreśla, że w uczeniu się obrazu siebie ol­ brzym ią rolę odg ry w ają rodzice. Rodzice bow iem poprzez sw oje za­ chow anie w zględem dziecka uczą je "tego, czy dośw iadcza ono siebie jako kogoś, kto działa odpow iednio i skùtecznie, czy kogoś, k to dzia­ ła nieskutecznie, kto jest n ie u d a n y ” 6.

Je d n o stk a do jrzała może w pew nym sto p n iu korygow ać w y ­ tw o rzo ny w cześniej w toku rozw oju obraz siebie, jeżeli posiada odpow iedni w gląd we w łasną osobowość, zwłaszcza w fu n k cjo n u ­ jące w niej m echanizm y obronne. Z m iana obrazu siebie może też n astąpić pod w pływ em now ych dośw iadczeń życiow ych, szczegól­ nych przeżyć, osiągnięć i klęsk. W . dużym stopniu na zm ianę obrazu siebie może w pły n ąć tre n in g in te rp e rs o n a ln y 1 stosow any w grup ach terap eu tyczny ch.

K ażda jed no stk a w toku swego rozw oju w y tw a rz a k ilk a róż­ nych obrazów siebie i w zależności od tego, jak i obraz przew aża w osobowości danego człow ieka, tak i będzie k ieru n e k i poziom jego rozw oju osobowego, jak rów nież k o n ta k ty in te rp erso n aln e tej osoby.

P rzed e w szystkim każd y człow iek tw o rzy sobie o b r a z r e ­ a l n y siebie samego, tzn. obraz siebie takiego, jakim w tej chw ili rzeczyw iście jest. O braz te n może być d o jrzały lub niedojrzały, praw dziw y, a więc obiektyw ny, lub n iep raw d ziw y (subiektyw ny). O braz obiektyw ny, zarazem praw dziw y i dojrzały, o p a rty je st na rea ln y ch cechach, jakie dana jed n o stk a fak ty cznie posiada. O braz te n może być pozytyw ny, gdy przew ażają w nim cechy po zy ty w ­ ne, uznane i pożądane społecznie i akceptow ane przez jedno stk ę, albo negatyw ny, gdy d om inują w nim cechy negatyw ne, niepożą­ dane z p u n k tu w idzenia oceny społecznej czy w łasnej oceny je d ­ nostki. O braz su b ie k ty w n y często rów nież n ied o jrzały i n iep ra w ­ dziw y o p a rty jest przede w szystkim na w łasnych w yobrażeniach o sobie danej jedn ostk i i podobnie jak w p oprzednim p rz y p a d k u może być p o zy tyw n y lub negatyw ny. Jeżeli przew ażają w ty m obrazie pozytyw ne w yobrażenia o sobie, wówczas i sam obraz je s t zasadniczo pozytyw ny, jeżeli n ato m iast d om inują w yobrażenia n e­ gatyw ne, obraz będzie rów nież negatyw ny.

J e s t rzeczą jasną, że każdy .z ty ch obrazów będzie nieco in a ­

0 2 k s . M A R IA N W O L IC K I

4 P o r. t a m ż e , 164— 173. 5 P o r. ta m ż e , 164-^-172.

(4)

czej w p ły w ał na zachow anie się jedn o stki w k o n tak ta ch m iędzy­ ludzkich.

In n y obraz siebie, jak i w y tw a rz a n orm alnie k ażdy człowiek, to „ o b r a z i d e a l n y ”. J e s t to obraz siebie takiego, jakim b y się chciało być w przyszłości, po w yelim inow aniu różnych w ad i b łę ­ dów, po naby ciu odpow iednich cnót i zalet. O braz idealn y jest więc swego rod zaju przyszłościow ą w izją czy p lanem sam ego sie­ bie. U człow ieka o no rm aln ej psychice obraz id ealn y jest jednak dobrze i w y raźn ie odróżniany od o brazu realnego, om ówionego po­ przednio. Je d n o stk a posiada więc p ełn y sam okrytycyzm i sam okon­ trolę, gdy chodzi o przeciągnięcie g ran icy m iędzy obrazem rea ln y m a obrazem idealn y m siebie sam ej.

Jeżeli jed n a k granica ta zostanie zam azana i dojdzie do pom ie­ szania ty ch dw óch obrazów, przy n ajm n iej w zakresie niek tó ry ch cech, lu b jeżeli obraz idealn y zostanie w całości w zięty za obraz re a ln y w łasnej osobowości, to wówczas w y tw arza się tzw . n e u ro ­ tyczny obraz siebie samego, w y stęp u jący często u neu ro ty k ó w róż­ nego t y p u 7.

Jeszcze in n y obraz siebie, jak i może w ytw orzyć k o n k retn a jednostka, to o b r a z o d z w i e r c i e d l o n y , czyli o p a rty na tym , co w yobraża sobie, że inni o niej sądzą. O braz tak i w y tw a rz a się u osób bardzo czułych i w rażliw ych n a opinię otoczenia, m a ją ­ cych jed n ak z ty m otoczeniem słaby, lu b tylko fra g m en ta ry c z n y ko n tak t, a jednocześnie dość żyw ą i ak ty w n ą w yobraźnię, k tó ra niejako u zu p ełn ia luki, jakie istn ieją w info rm acjach dotyczących jej osoby, a dochodzących do niej z otoczenia. O braz odzw iercie­ dlon y jest bardzo często obrazem błędnym , niepełnym , w ypaczo­ nym , choć niew ątpliw ie nie m ożna nie doceniać ro li tzw. „zw ier­ ciadła społecznego” w poznaw aniu siebie samego.

K o lejn y obraz siebie, ja k i k to ś może sobie w ytw orzyć, to tzw. o b r a z f a s a d o w y , czyli tak i obraz siebie, jaki chciałoby się ukazać inn y m celem zyskania ich pochw ały, uznania, poparcia czy uzysk an ia czegoś w pro st od nich. Taki obraz fasadow y tw orzą często i p o sługują się nim ludzie, k tó rz y chcą przed otocze­ niem u k ry ć sw oje praw dziw e „ ja ” i dlatego tw orzą fik c y jn y obraz n a u ży tek innych, a sam i chow ają dla siebie n a swój w łasn y u ży tek p ry w a tn y , in ty m n y obraz siebie, nieraz całkow icie odm ienny od fasadow ego, k tó ry jest tylko m aską czy zbiorem m a­ sek, p rzy b ieran y ch stosow nie do odgryw anej roli czy zaistniałej k o n k retn e j sytu acji, k tó rą jed n o stka chce rozegrać z korzyścią dla siebie.

Chcąc ocenić znaczenie poszczególnych obrazów siebie dla za­ chow ania człowieka, zwłaszcza dla jego k o n tak tó w in te rp e rso n a l­

7 N a t e m a t ró ż n e g o ty p u n e r w ic zob. A. K ę p i ń s k i , P s y c h o p a t o l o g i a

(5)

64 k s . M A R IA N W O L IC K I

nych, należy pam iętać, że, jak pisze S. Siek: „człowiek nie rea g u je bezpośrednio na otoczenie, św iat, ludzi, ale reag u je na sw oje w y ­ obrażenia i w rażenia, jak ie on odbiera z otoczenia. (...) Jeżeli nasze m yśli o sobie, obrazy siebie, m niem ania o sobie są fałszyw e i n ie­ realistyczne, będą one źle n astaw iały nas do naszego otoczenia, pracy, w łasnego życia i uniem ożliw ią nam osiągnięcie jakiego­ kolw iek pow odzenia życiow ego” 8. A dalej tenże a u to r stw ierdza: „Potęga działania obrazu siebie w y raża się w tym , że człow iek za­ chow uje się zgodnie z tym , jakie na w yobrażenia o sobie i o św ie­ cie, ignorując inne sposoby w idzenia siebie i św iata. Nieszczęściem człow ieka jest, k ied y to m niem anie o sobie jest fałszyw e, niezgodne z rzeczyw istością” 9.

O braz siebie rz u tu je więc w d ecydującym stopniu na nasze postępow anie i zachow anie się w życiu. „T acy w życiu jesteśm y, ta k się zachow ujem y, jak i m arny obraz siebie, jakie m am y m n iem a­ nie o sobie, Jeżeli m am y obraz siebie jako kogoś śm iałego, odw aż­ nego, zachow ujem y się śm iało i odważnie. Jeżeli u w ażam y się za nieudanego, pechow ca, nasze działania są nieudane, a zachow anie pechow e 10.

Szczególnie niszczycielski dla ko n tak tó w in terp erso n aln y ch jest niepraw dziw y, n e g a t y w n y o b r a z siebie i zw iązana z tym niska samoocena. D ziałają one bow iem ńa zasadzie sprzężenia zw rotnego (feedback), pow odując coraz w iększą izolację społeczną danej jednostki. Szczególnie szkodliw ie takie „sprzężenie z w ro tn e ” działa w okresie dzieciństw a. „N iska sam oocena u tru d n ia dziecku naw iązanie k o n tak tó w społecznych: bojąc się neg aty w n ej oceny, u jaw n ien ia swej niższości, dziecko zaczyna przesadnie postrzegać ludzi jako skorych do nag an i niep rzy jazn y ch i bezw iednie prow o­ k uje u in nych sw ą rezerw ą takie zachow ania, któ re «potw ierdza­ ją» jego w cześniejsze obawy. W ten sposób niska sam ooocena w p ły ­ w a niekorzystnie na rozw ój postaw in terp erso n aln ych , a zwłaszcza in ty m n y ch zw iązków uczuciowych, n ato m iast sam oocena do d atn ia u łatw ia przeżyw anie p ozytyw nych em ocji wobec bliźnich” n .

Człowiek, o u trw alo n y m n eg aty w n ym obrazie siebie un ik a k o n ­ tak tó w z drugim i, m a wobec ludzi p rete n sje i uczucia niechęci, nie p o tra fi pozytyw nie zająć się drugim , nie p o tra fi daw ać siebie in ­ nym , a z kolei w ym aga tylko zajm ow ania się sobą.

Człowiek n ato m iast o p raw dziw ym i p o z y t y w n y m o b r a ­ z i e siebie ak cep tu je siebie w pełn i i realn ie ocenia sw oje w łaści­ wości, m a duże poczucie rzeczyw istości, u m iark o w an y stopień m i­

8 S. S i e k , H ig i e n a p s y c h i c z n a i a u t c p s y c h o t e r a p i a , W a rs z a w a 1982,

'.240.

9 T a m ż e , 242 10 T a m ż e , 209.

(6)

łości w łasnej, jest p rzek o nany o słuszności sw ojej drogi życiow ej i uw aża się za osobę w pełni norm alną.

W sto su n k u do inn y ch człow iek o dojrzałym , pozy ty w nym obrazie siebie zajm u je rów nież postaw ę akcep tacji i tolerancji, nie odcina się od ludzi ani też nie odrzuca ludzi od siebie, nie odczuw a rów nież niechęci czy ty m bardziej nienaw iści w sto su n k u do ludzi 0 innych poglądach, skali w artości czy sty lu życia 12. „Nie p ró b u je dom inow ać n ad innym i, nie odm aw ia in n y m ludziom w artości (hie podchodzi in stru m e n ta ln ie do innych) i nie uw aża, że są od niego m niej w artościow i. Człowiek tak i in te resu je się ak ty w n ie in nym i ludźm i, p rag n ie coś pożytecznego dla ludzi robić i p rz y jm u je ze spokojem zarów no należne m u oznaki uznania i ap ro b a ty społecznej jak i objaw y k ry ty c y z m u ” ls.

Człowiek o pozy ty w ny m i dojrzały m obrazie siebie posiada więc k o n stru k ty w n e i zadow alające k o n ta k ty z drugim i, w zboga­ cające obie stro n y in te ra k c ji i dające im w iele satysfakcji.

Duże niebezpieczeństw a zarów no dla rozw oju osobowości, jak 1 dla k o n tak tó w z innym i ludźm i wiążą się z n e u r o t y c z n y m o b r a z e m siebie. „Porzucenie n o rm aln ej drogi realnego «norm al­ nego obrazu siebie» i utożsam ienie się z id ealnym obrazem siebie prow adzi do pew nych specyficznych zachow ań, k tó re H o rney n a ­ zyw a neurotycznym i. (...) G łów nym objaw em zbyt w yidealizow ane­ go obrazu siebie jest nienaw iść i pogarda dla siebie, dla siebie ta ­ kim jak im się je s t” u .

T aki n eg a ty w n y sto su n ek do siebie sam ego spow odow any jest b rak iem realizm u zarów no w ocenie w łasnych cech i możliwości, jak też ocenie in n y ch ludzi. Ów b ra k realizm u uw idacznia się b a r ­ dzo w y raźn ie w porów naniach z innym i, jakie czyni n eu rotyk.

„Człowiek m ający w yidealizow any obraz siebie nie p o ró w nuje się z podobnym i m u ludźm i, tylko poró w n uje siebie z jak im iś ludźm i obdarzonym i niezw ykłą potęgą in te le k tu i niezw ykłą spraw nością życia psychicznego” 15. Ludzie tacy m ają zresztą ustaw iczną skło n­ ność poró w n y w an ia się z innym i, p rzy czym to p orów nanie zw ykle w ychodzi n a niekorzyść ich sam ych. „P o garda dla siebie spraw ia, że człow iek sta je się przeczulony na punkcie zachow ania się w o­ bec niego in n y ch ludzi, zwłaszcza n a punkcie cudzego k ry ty c y z m u i odtrącenia. Ciągle w y daje m u się, że in n i nim gardzą, że go le k ­ ceważą, nie w ierzy w życzliwość an i bezinteresow ność innych lud zi” 16.

N eurotycy, gardzący sobą, z jed n ej stro n y łatw o znoszą sy ­ tu ac je poniżające ich i spraw iające im przykrość, będąc p

rzekona-12 S. S i e k , H ig ie n a p s y c h ic z n a i a u to p s y c h o te r a p ia ..., 227. 13 T a m ż e . 14 T a m ż e , 228. 15 T a m ż e , 229. 18 T a m ż e , 230. 5 — C o l l e c t a n e a

(7)

ni, że na nic innego nie zasługują, a z dru g iej stro n y zachłannie szuk ają uznania i szacunku, co pow oduje całkow ite uzależnianie ich zachow ania od ocen innych ludzi.

Z d ru g iej stro n y nie m ając w glądu w siebie i nie widząc obcią­ żenia siebie w łasnym i pow innościam i, człowiek tak i m niem a, że jest w y k o rzy sty w an y przez innych, i b u n tu je się przeciw tem u. „W tej sy tu acji każda konieczność zrobienia czegoś dla drugich dodana do w łasnych pow inności jest nie do w yk o n an ia” 17.

N eurotykow i w k o n tak ta ch z d ru g im i przeszkadza też często jego przesadna, n eu ro ty czn a am bicja, prag n ien ie posiadania u n ik al­ n ych właściwości, bycia kim ś a trak cy jn y m , uniw ersalny m , oryg i­ nalnym , w yjątkow o in telig entny m , p rag n ien ie znajdow ania się cią­ gle w c e n tru m uw agi i zainteresow ania, co in n ych odstręcza od nie­ go, gdyż staje się to dla nich m ęczące i niem iłe. N eu ro ty k nie w i­ dzi jed n ak isto tnej przy czy ny odsuw ania się ludzi od niego i tłu ­ m aczy to sobie zupełnie opacznie czyjąś w rogością, niechęcią czy zawiścią, co z kolei-jego ustaw ia n egatyw nie do drugich.

W spółdziałanie z d ru g im i ludźm i u tru d n ia też n euroty ko w i przesadn a obaw a niepow odzeń i porażek, pow odując, że trzy m a się on na uboczu różnych zespołow ych akcji czy działań, nie chce się zaangażow ać n a rzecz w spólnego dobra, nie chce przyczynić się do osiągnięcia w spólnego celu z obawy, b y nie narazić swego rzek o­ m ego a u to ry te tu czy prestiżu, b y nie w ystaw ić się na ośm ieszenie i kom prom itację.

W szystkie w yżej om ówione błędne p o staw y człow ieka o n e u ­ roty czny m obrazie siebie znacznie u tru d n ia ją m u k o n ta k ty z inn ym i ludźm i i w spółpracę z nim i, stając się n a zasadzie sprzężenia zw ro t­

nego przyczyną dalszych i ciągle się pow iększających zaburzeń n e r­ w icow ych (neurotyczne błędne koło). G łów nym pow odem w spom ­ nian ych niepraw id ło w y ch postaw n eu ro ty k a jest b ra k realizm u w ocenie siebie, inn y ch ludzi i zdarzeń, zby t em ocjonalne, a za m ało rozum ow e podchodzenie do różnych sy tu acji życiow ych i to pow oduje w szystkie dalsze, jakże p rzy k re konsekw encje.

Człowiek n atom iast, k tó ry k ieru je się w swoim zachow aniu i w stosu n k u do innych ludzi głów nie obrazem fasadow ym , dom i­ nu jącym w jego Osobowości, w ydaje się być jedn ostką niepew ną siebie i nie ak cep tu jącą siebie, lecz chce uchodzić za inną, lepszą, niż jest w rzeczyw istości. Z tego też pow odu odgryw a ciągle roz­ m aite role i p rzy b iera różne m aski, w zależności od sy tu a c ji i oko­ liczności. K o n ta k t z otoczeniem takiej jednostki jest tru d n y , czysto zew n ętrzn y i pozorny, sp row adzający się do form alistycznych, zdaw kow ych fo rm u ł i grzeczności, w istocie jed p a k p e łe n k o n flik ­ tów, rozczarow ań i zadrażnień.

Je d n o stk a o fasadow ym obrazie siebie może być osobą na

g g k s . M A R IA N W O L IC K I

(8)

zew nątrz bardzo ugrzecznioną, bardzo popraw ną, gdy chodzi o r e ­ g uły zachow ania grzecznościowego, może spraw iać na pow ierzchow ­ nym obserw atorze korzy stn e w rażenie, jednakże w sytu acjach tru d ­ niejszych, k o nfliktow ych może ujaw nić zupełnie odm ienne oblicze, któ re będzie jej praw d ziw y m i w łaściw ym obliczem.

K o n ta k t z osobą o fasadow ym obrazie siebie może być w p ra w ­ dzie k o n tak te m zew nętrznie, konw encjonalnie popraw nym , ale nie będzie nigdy w pełni k o n tak te m osobowym, głęboko p ersonalnym , poniew aż jed n ostk a ta nie u jaw n ia i nie chce ujaw nić sw ojej p ra w ­ dziw ej osobowości, u k ry w a ją c się ciągle za taką czy inną m aską.

Podobnie też jedn o stk a o d om inującym obrazie siebie odzw ier­ ciedlonym jest osobnikiem n ied o jrzały m osobowościowo, niepew ­ n ym siebie i zakom pleksionym , zalęknionym i w ycofującym się, zbyt w yczulonym na opinię innych, często nie m ającym w łasnego zdania i nie posiadającym „w zględnej autonom ii społecznej” (Ali— port), k tó ra cechuje osobowości dojrzałe, sam orealizujące się.

B rak jasno określonej osobowości, b ra k w yrazistej „osobowej tw a rz y ” u ludzi o odzw ierciedlonym obrazie siebie rów nież w d u ­ żym stopniu uczyni tru d n y m i k o n ta k ty z nim i ze w zględu na owo dom inujące poczucie niepew ności i nieokreślenia. Ludzie tacy, n ie­ pew ni siebie, nie d ają g w aran cji trw ałego i owocnego k o n taktu , są w jakim ś stopniu dla otoczenia zagadką, budzą u innych n ie­ pokój i niepew ność. Z dru g iej stro n y są też zbytnio p o d atn i na w pływ y otoczenia, szczególnie na opinię lu d zk ą dotyczącą ich sa ­ m ych, co prow adzi do częstych zm ian c h a ra k te ru ich stosunków z ludźm i, zm ian p ostaw i celów życiow ych, nad ając ich osobowości i zachow aniu piętno niepew ności, b ra k u zdecydow ania. Z tych w ła ­ śnie powodów k o n ta k ty z ludźm i o odzw ierciedlonym obrazie sie­ bie są k o n tak ta m i doryw czym i, k ró tk o trw ały m i, bardziej rzeczo­ w ym i aniżeli osobowym i, głów nie ze w zględu na m ałą czytelność ich osobowości. ·

U kazany pow yżej w pływ różnych obrazów siebie na ludzkie zachow anie, a szczególnie na k o n ta k ty z drugim i, co przecież^ w de­ cydującym stopniu w p ływ a na k sz ta łt i jakość naszego życia, po­ zw ala nam zrozum ieć doniosłość roli praw idłow ego obrazu siebie samego dla naszej osobowości i jej funk cjo n o w ania w życiu spo­ łecznym. S tąd też praca nad sobą zm ierzająca do skorygow ania i uw ierzy teln ien ia obrazu siebie sam ego w ydaje się isto tn y m od­ cinkiem naszego życia w ew nętrznego i całego procesu sam ow y­ chow ania. W p rac y tej isto tn ą rolę może odegrać z jedn ej stro n y pogłębiona reflek sja n ad sam ym sobą, z dru g iej bardziej u m iejętne korzystan ie z d anych „zw ierciadła społecznego”.

D A S SE L B ST B IL D U N D DER K O N T A K T M IT D EN A N D ER E N

N a c h d e r B e s p re c h u n g d e r D e fin itio n , d e r E ig e n s c h a f te n u n d d e r A r te n d es S e lb s tb ild e s z e ig t d e r V e r f a s s e r d es A r tik e ls d ie. R o lle d e r v e r s c h ie d e n e n T y p e d e s S e lb s tb ild e s in d e n z w is c h e n m e n s c h lic h e n K o n ta k te n . M a n u n t e r ­ 5*

(9)

68 k s . M A R IA N W O L IC K I

s c h e id e t d a s r e a le S e lb s tb ild , d a s id e a le S e lb s tb ild , d a s w id e rs p ie g e lte S e lb s t­ b ild u n d d a s F a s s a d e n s e lb s tb ild .

D as n e g a tiv e S e lb s tb ild h a t e in e n s e h r d e s t r u k ti v e n E in flu s s a u f d ie P e r s ö n lic h k e its e n tw ic k lu n g u n d d ie K o n ta k te m it d e n a n d e r e n . D a g e g e n e in p o s itiv e s u n d r e a le s S e lb s tb ild w ir k t s e h r k o n s t r u k ti v u n d w o h ltu e n d a u f d ie z w is c h e n m e n s c h lic h e n K o n ta k te . G ro sse G e f a h r e n in d e r P e r s ö n lic h k e i ts ­ e n tw ic k lu n g u n d in d e n i n te r p e r s o n a le n K o n ta k te n s in d m it d e m n e u r o ­ tis c h e n S e lb s tb ild v e r b u n d e n . D ie M is se rfo lg e in d e n p e r s o n a le n K o n ta k te n w id e rs p ie g e ln s ic h in d e r V e rg rö s s e ru n g d e r n e u r o tis c h e n S y m p to m e . N o c h a n ­ d e re S c h w ie r ig k e ite n in d e n p e r s o n a le n K o n ta k te n s in d m it d e m w id e r ­ s p ie g e lte n u n d d e m F a s s a d e n s e lb s tb ild v e r b u n d e n . D e sw e g e n is t d ie K o r ­ r e k t u r u n d Ä n d e r u n g d es S e lb s tb ild e s d e z is iv f ü r d ie V e r b e s s e r u n g d e r z w ie s c h e n m e n s c h lic h e n R e la tio n e n .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Bezpośredni wybór ścieżek o najlepszych parametrach transmisyjnych nie jest tożsamy z uzyskaniem najlepszej jakości połączenia, a zależy również od specyficznej dla danej

it is homogeneous (uniform) from the point of husband and wife’s social status. Children in student families are usually of preschool age. Student families have some traits

were not linked to transcriptome analysis or genome sequencing, improved performance of the evolved strains could not be linked to mutations or altered expression of specific

Die polnische Version ist in semantischer Hinsicht nicht volläquivalent, doch eine wörtlich Übersetzung würde im Polnischen schlecht

Celem artykułu była analiza rynku nieruchomości rolnych w województwie wiel- kopolskim oraz wskazanie wpływu czynników prawnych (kolejnych nowelizacji ustawy o

Można zatem powiedzieć, że z jednej strony na obraz nas samych ma wpływ proces komunikowania – o czym piszę w części trzeciej artykułu – ale z drugiej strony poczucie

Tomasz z Akwinu idzie za interpretacją eschatologiczną Ojców łacińskich, przyjmuje więc, że w drugiej prośbie „Ojcze nasz" prosimy o Królestwo chw ały29

Reasumując, podatek leśny jest konstrukcją uzupełniającą podatek od nierucho- mości oraz podatek rolny w zakresie opodatkowania majątku nieruchomego, jednak jego znaczenie