• Nie Znaleziono Wyników

Koncepcja społecznej odpowiedzialności biznesu a polityka gospodarcza: analiza i potencjalne kierunki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Koncepcja społecznej odpowiedzialności biznesu a polityka gospodarcza: analiza i potencjalne kierunki"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)

J a c e k D y m o w s k i Szkoła Główna Handlowa w Warszawie

KONCEPCJA SPOŁECZNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI

BIZNESU A POLITYKA GOSPODARCZA: ANALIZA

I POTENCJALNE KIERUNKI

1. Wstęp

Społeczna odpowiedzialność biznesu1 (ang. Corporate Social Responsability) jest jedną z mniej poznanych dziedzin zarządzania. Jest też jak żadna inna koncepcją interdyscyplinarną, która łączy w sobie nie tylko różne dziedziny nauk ekonomicz-nych, ale również nauki społeczne. Jest przedmiotem zainteresowania tak etyków i fi lozofów, jak i specjalistów od rynków kapitałowych, fi nansów i ekspertów od zarządzania, a także specjalistów zajmujących się ochroną środowiska, różnicami międzykulturowymi czy edukacją. Z jednej strony czyni to tę dziedzinę niemizer-nienie ciekawą, z drugiej dość trudną. Choć bardzo wiele napisano już o różnych jej aspektach, zarówno w literaturze polskiej, jak i zagranicznej, wciąż trudno uznać ją za koncepcję w pełni dojrzałą. Wciąż pozostaje wiele obszarów, które nie są jeszcze do końca poznane. Przykładem mogą być tu np. badania istnienia związ-ków pomiędzy odpowiedzialnością spółki a jej wynikami fi nansowymi. Jest to obszar fundamentalny z punktu widzenia praktycznych zastosowań i realnego zaangażowania biznesu, a wciąż jeszcze wymagający wielu analiz. Wśród istnieją-cych badań na czoło wysuwają się zdecydowanie publikacje prof. Marcka

Orlitz-1 W niniejszym tekście pojęcie „społeczna odpowiedzialność biznesu” (SOB) jest używane za-miennie z angielskojęzycznym akronimem CSR, co jest odzwierciedleniem pewnej praktyki rynko-wej, w której częściej stosuje się angielskie CSR niż np. spolszczone SOB.

(2)

ky’ego z University of Iowa2, ale niektóre nowe odkrycia i obserwacje to kwestia ostatnich lat (np. powiązanie korelacji ze współwystępowaniem elementów inno-wacji)3 czy poszerzenie podejścia o analizę tzw. wolnych zasobów (ang. slack

reso-urces), która jest kwestię kilku ostatnich miesięcy4. To wszystko znajduje swoje odbicie zarówno na poziomie praktyki biznesowej, jak i – szerzej – w ujęciu życia społeczno-gospodarczego.

Mała, zwłaszcza w Polsce, świadomość tego, czym jest CSR, w tym ciągłe trak-towanie społecznej odpowiedzialności biznesu jako czegoś, co leży na peryferiach biznesu, a nie w jego sednie, utożsamianie CSR z nową modą w PR itp., sprawiają, że koncepcja ta jest traktowana przez biznes stosunkowo płytko.

Problem jest o tyle palący, że nie traktując koncepcji społecznej odpowiedzial-ności biznesu zbyt poważnie, zarówno biznes, jak i społeczeństwo zdają się tracić to, co w niej najcenniejsze5. Wychodząc od teorii interesariuszy, na pozór sprzecz-nej z teorią akcjonariuszy (maksymalizacji zysku dla udziałowców), należy założyć, że przedsiębiorstwo działa nie tylko na rzecz i w interesie swoich właścicieli, lecz w interesie większej ilości grup interesu (tzw. interesariuszy)6. Grup, które mają różne oczekiwania, różne czasami konkurencyjne interesy (np. pracownicy, spo-łeczność lokalna, dostawcy, klienci, społeczeństwo, ale i udziałowcy). Konfl ikt pomiędzy czołowymi zwolennikami obu teorii – Freemanem a Fridmanem – wy-daje się istnieć tylko w krótszym horyzoncie czasowym, kiedy faktycznie można stosunkowo łatwo wzbogacić się kosztem otoczenia. Jak dowodzi bowiem Freeman w późniejszej tzw. oświeconej teorii maksymalizacji wartości, konfl ikt Freeman– –Fridman nie istnieje. W interesie akcjonariuszy leży bowiem maksymalizacja 2 Np. Corporate Social and Financial Performance: A Meta-analysis, M. Orlitzky (ed.), „Organi-zation Studies” 2003, No. 3, Vol. 24, syntezę i przegląd badań autora można znaleźć: M. Orlitzky,

Corporate Social Responsability and Financial Performance [w] Th e Oxford Handbook of Corporate Social Responsibility, A. Crane (ed.), Oxford 2009, s. 113–134.

3 Introducing GS SUSTAIN, A. Ling (ed.), London 2007.

4 Corporate Responsibility and Financial Performance: Th e Role of Intangible Resources, J. Surro-ca (ed.), „Strategic Management Journal” 2010, Vol. 31, s. 463–490.

5 Obawa taka jest fundamentalna w kluczowym dla rozwoju podejścia do społecznego zaanga-żowania biznesu, rozumianego jako element CSR artykułu M. Portera i M. Kramera; więcej w: M. Porter, M. Kramer, Filantropia przedsiębiorstwa jako źródło przewagi konkurencyjnej [w:]

Społecz-na odpowiedzialność przedsiębiorstw, Gliwice 2007.

6 Podwaliny pod teorię interesariuszy położyli: R. Freeman i M. Jensen. Za głównego ich opo-nenta i zwolennika teorii akcjonariuszy zwykło się uważać Miltona Fridmana. Dokładane przedsta-wienie rozwoju obu koncepcji wykracza poza ramy tej pracy. Zainteresowani mogą jednak odnaleźć szczegóły ich ewolucji w literaturze, np.: D. Mele, Coroprate Social Responsability Th eories [w:] Th e Oxford Handbook of Corporate Social Responsibility, op.cit., s. 47–81; J. Bakrer-Blease, Koncepcja odpowiedzialność biznesu w fi nansach [w:] Odpowiedzialność biznesu. Teoria i praktyka, N.C. Smith

(3)

wartości przedsiębiorstwa, a maksymalizacja tej wartości to efekt dobrego za-rządzania. Teoria interesariuszy to koncepcja, która pokazuje, na czym dobre zarządzanie polega. Zgodnie z nią ignorowanie oczekiwań którejkolwiek z grup otoczenia, destrukcja jej wartości, w dłuższym okresie odbije się również na przed-siębiorstwie i jego wartości, szkodząc ostatecznie akcjonariuszom.

Dobrze rozumiana społeczna odpowiedzialność biznesu oznacza korzyści za-równo dla przedsiębiorstw, jak i dla ich otoczenia. Korzyści tych pierwszych by-najmniej nie muszą koncentrować się wyłącznie na aspektach wizerunkowych, do których CSR często jest redukowany. Odpowiedzialne podejście może być podsta-wą różnicowania produktów i budowania na niej przewagi konkurencyjnej. Może pomóc wejść na nowe rynki (tak w ujęciu produktowym, jak i geografi cznym). Może, np. poprzez umiejętne wykorzystanie mechanizmów samoregulacyjnych w branży, pomóc w budowaniu bariery wejścia dla nisko kosztowych konkurentów (np. wdrożone przez branżę standardy prośrodowiskowe mogą utrudnić zaatako-wanie rynków przez dalekowschodnich dostawców). Może również przyczynić się do redukowania kosztów: optymalizacja procesów pod kątem proekologicznym (mniejsze zużycie energii, surowców), wtórne wykorzystanie odpadów oznacza bo-wiem często nie tylko oszczędności środowiskowe, ale i fi nansowe. Odpowiedzial-ność to również istotny element zarządzania ryzykiem środowiskowym i społecz-nym, a tym samym mniejsze prawdopodobieństwo poniesienia trudnych czasem do zrekompensowania strat. Ten ostatni element sprzyja z kolei zainteresowaniu ryn-ków kapitałowych i niektórych inwestorów, co z kolei daje szansę na obniżenie kosztów pozyskania kapitału7.

Jeszcze trudniej wymienić korzyści otoczenia wynikające z odpowiedzialnego podejścia przedsiębiorstw. Na pierwszym miejscu należałoby, idąc za hipokratejską zasadą „po pierwsze nie szkodzić”, wymienić unikanie bądź ograniczanie kosztów społecznych i środowiskowych związanych z funkcjonowaniem biznesu. Ich wa-chlarz jest bardzo szeroki: od mniejszego zanieczyszczenia środowiska po ograni-czanie liczby wypadków przy pracy.

Obok wielu korzyści społeczno-gospodarczych wynikających z istnienia biz-nesu jako takiego należy wspomnieć też o tym, że na społeczne działania bizbiz-nesu można spojrzeć jako na jeden z uzupełniających elementów polityki społecznej państwa8. Myślenie takie towarzyszyło przecież powołaniu przez ONZ inicjatywy Global Compact. Kofi Annan w inaugurującym inicjatywę przemówieniu

wygło-7 Por. Ch. Laszlo, Sustainable Value, Stanford 2008, s. 155.

(4)

szonym na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos (1999 r.) zaapelował do przedstawicieli świata biznesu właśnie o pomoc w realizacji celów milenijnych.

Nie sposób nie wspomnieć w tym miejscu o innowacyjności biznesu. Tak w ro-zumieniu innowacyjnych rozwiązań produktowych, które czasem pozwalają roz-wiązać konkretny problem społeczny9, jak również w rozumieniu podejścia biz-nesowego. Znamienną pozycję znajdują tu rozwiązania ukierunkowane na zaspokajanie potrzeb, a także po prostu na ponowne włączenie w życie gospodar-cze przedstawicieli najuboższych społegospodar-czeństw świata. Warto zaznaczyć, że te ostatnie rozwiązania nigdy pewnie nie zostałyby wdrożone, gdyby nie teoretyczna koncepcja C.K. Prahalada („Bottom of the Piramid”)10. Koncepcja, która z jednej strony zdobywa uznanie i jest wdrażana w praktyce, ale z drugiej jest krytykowana za błędną diagnozę sytuacji, a w efekcie oskarżana o destrukcyjne oddziaływanie na najuboższe społeczeństwa11.

Mając więc świadomość ogromnego potencjału, jaki drzemie w koncepcji CSR, korzyści, jakie z jej praktycznych wdrożeń mogłyby płynąć, tak dla biznesu, jak i dla otoczenia społecznego, trzeba przyznać, że w polskich realiach wyraźnie bra-kuje kompleksowego podejścia, siły sprawczej, która pozwoliłaby usystematyzować podejście w ujęciu makroekonomicznym. Jest to o tyle istotne, że rozwiązania mogące mieć realne oddziaływanie na sytuację makroekonomiczną w obszarze społecznej odpowiedzialności biznesu, wydają się leżeć często poza biznesem, a więc i poza jego mocą sprawczą. Mówiąc inaczej, biznes sam może mieć problem z ich bezpośrednim zainicjowaniem.

Celem niniejszej publikacji jest wywołanie w środowiskach akademickich in-terdyscyplinarnej polemiki nad CSR w Polsce, zainicjowanie dyskusji nad opty-malnymi kierunkami polityki gospodarczej w tym zakresie. Ze względu na szero-kość poruszanej tematyki większość kwestii zostanie jedynie zasygnalizowana. Dogłębne omówienie znacząco wykraczałoby poza ramy redakcyjne.

9 Tu warto przytoczyć bardzo chwalebny polski przykład rozwiązania b-link będącego owocem współpracy Politechniki Łódzkiej i Telekomunikacji Polskiej: stworzona aplikacja komputerowa umożliwiła swoisty powrót do społeczeństwa osobom całkowicie sparaliżowanym – osoby te, poruszając wyłącznie gałką oczną, mogą dzięki kamerze i wspomnianej aplikacji normalnie ko-rzystać z komputera i Internetu, a tym samym – często po latach – mogą komunikować się z oto-czeniem.

10 Jak obsługiwać biednych i dobrze na tym zarabiać? [w:] Społeczna odpowiedzialność

przedsię-biorstw, C.K. Prahalad (red.), Gliwice 2007.

11 A. Karnani, Romanticizing the Poor, „Stanford Social Innovation Review” Winter 2009, s. 38–43.

(5)

2. Obecny obraz polskiego rynku

Na chwilę obecną polski rynek wydaje się mocno asymetryczny: z jednej strony mamy „CSR-ową awangardę”, składającą się z kilkudziesięciu przedsiębiorstw, z drugiej – całą resztę rynku. Możemy wskazać grupę spółek, które wiedzą czym jest CSR, a ich podejście do zarządzania odpowiedzialnością staje się coraz bardziej uporządkowane. Wydają się one przechodzić powoli od społecznego zaangażowa-nia (często redukowanego do jakiejś formy działań fi lantropijnych) i nieco „wize-runkowego” CSR, do uporządkowanego podejścia zarządczego, które koncentruje się na całościowym analizowaniu wyników społecznych i środowiskowych orga-nizacji w łańcuchu wartości. Oczywiście tempo tej ewolucji jest bardzo zróżnico-wane, a więc i poziom CSR w tych przedsiębiorstwach nie jest jednolity. Przedsię-biorstwa te, najczęściej skupione wokół Forum Odpowiedzialnego Biznesu12 lub UN Global Comapct13, dość silnie i skutecznie komunikują swoje działania. Z te-go też powodu będą jeszcze zapewne dłute-go znajdowali się ich krytycy wypomina-jący wszelkie niedoskonałości czy uchybienia. Te z pewnością istnieją, bo zmiany w organizacjach nie następują z dnia na dzień. W grupie tej obok polskich oddzia-łów międzynarodowych korporacji znajdziemy przedsiębiorstwa o rodzimym ro-dowodzie. Przedsiębiorstwa często z nie najłatwiejszym rodowodem. Spółki, któ-re boleśnie odczuły, czym jest pktó-resja otoczenia (klientów, ekologów, mediów). W grupie tej odnajdziemy zarówno Telekomunikację Polską, Grupę Lotos, PKN Orlen, PGNiG czy KGHM. Niemniej obok uzasadnionej krytyki, której wciąż są przedmiotem, w imię uczciwości należałoby się im też kilka jak najbardziej zasłu-żonych ciepłych słów za zmiany, jakich dokonały. Zmiany w tych przedsiębior-stwach, jak i w samym środowisku, są namacalne. Jeśli bowiem chodzi o sam CSR, jeszcze 2–3 lata temu dyskusja w środowisku toczyła się głównie wokół tematów takich jak „CSR a PR”. Dziś uwagę poświęca się dużo bardziej wysublimowanym, a mniej medialnym tematom, jak odpowiedzialność w zarządzaniu łańcuchem dostaw.

12 Forum Odpowiedzialnego Biznesu, kluczowa organizacja ekspercka zajmująca się CSR w Pol-sce, skupia obecnie około 40 podmiotów, głównie dużych korporacji. Najczęściej są to spółki ze znaczącym udziałem kapitału zagranicznego (oddziały koncernów międzynarodowych) oraz duże rodzime przedsiębiorstwa, często o państwowym rodowodzie. Dokładne informacje na temat part-nerów Forum i o samej organizacji można znaleźć na: www.fob.org.pl [dostęp: 17.02.2011].

13 UN Global Compact, stanowiąca wezwanie skierowane do biznesu, aby w swojej działalności kierował się 10 podstawowymi zasadami z zakresu praw człowieka, praw pracowniczych, ochrony środowiska i przeciwdziałania korupcji, skupia łącznie 63 podmioty gospodarcze, z czego tylko 36 ma status uczestników aktywnych, http://www.unglobalcompact.org [dostęp: 18.02.2011].

(6)

Drugą grupę spółek stanowią te, które niekoniecznie są obecne w środowiskach związanych z CSR, nie zawsze też nazywają swoje działania CSR-em, ale realizują je w sposób niezmiernie przemyślany, uporządkowany i zorientowany strategicz-nie. Znacznie trudniej wyznaczyć tu jakieś granice, które pozwoliłyby oszacować liczbę podmiotów, które można by do tej grupy zaliczyć. Granice są płynne, lecz z pewnością warto tu wspomnieć Barlinek, który w subiektywnej ocenie14 może być uznany za przykład jednej z lepiej, o ile nie najlepiej, przemyślanych i konse-kwentnie realizowanych strategii CSR. Do tego grona należy też z pewnością zali-czyć Autostradę Wielkopolską. Uwzględnianie interesów środowiska na etapie planowania przebiegu odcinka Świecko – Nowy Tomyśl, jego wykonania, a także przyszłej eksploatacji jest godne naśladowania15. Swoją starannością przyciągnęła nawet uwagę Europejskiego Banku Inwestycyjnego – kredytodawcy inwestycji16. Nie można też nie wspomnieć o Społecznym Operatorze Telekomunikacyjnym (SOT). Dziś jeszcze niezbyt znanej fi rmie, o której można powiedzieć, że realizuje polski wariant strategii zaimplementowanej niegdyś przez hiszpański bank Caja Navarra17, pioniera bankowości społecznej. Każdy z klientów operatora może bo-wiem zdecydować, na jaką organizację pozarządową, spośród współpracujących z SOT, ma być przeznaczona część zysków z rachunku telefonicznego18. Co miesiąc klient otrzymuje informację o wsparciu fi nansowym, jakiego dokonał, opłacając swój rachunek. Nie wszyscy też wiedzą, że PGE Elektrownia Opole posiada naj-nowocześniejszy w Europie system usuwania tlenków azotu ze spalin. Zastosowa-na tam technologia jest innowacyjZastosowa-na Zastosowa-na skalę światową, a wartość inwestycji wy-niosła 60 mln zł19.

Choć wymienione tu przedsiębiorstwa pochodzą z różnych branż, łączy je to, że swoje działania realizują w sposób bardzo przemyślany, często angażując w to

14 Warto podkreślić, że wg ocen obiektywnych, takich jak choćby RESPECT Index notowany przez GPW w Warszawie, spółka ta zalicza się do grona najwyżej ocenianych.

15 Za taką uznali ją eksperci Forum Odpowiedzialnego Biznesu w Raporcie Odpowiedzialny

Biznes w Polsce 2010, E. Albińska (red.), Warszawa 2011, s. 78.

16 Wszystkie informacje pochodzą ze strony internetowej Autostrady Wielkopolskiej: http:// www.autostrada-a2.pl [dostęp: 18.02.2011].

17 Więcej o działaniach banku na: www.cajanavarra.es [dostęp: 18.02.2011].

18 Wszystkie informacje pochodzą ze strony internetowej Społecznego Operatora Telekomuni-kacyjnego: www.spolecznyoperator.pl [dostęp: 18.02.2011]. Również działania SOT zostały zauwa-żone przez ekspertów Forum Odpowiedzialnego Biznesu w Raporcie Odpowiedzialny Biznes w Polsce

2010, op.cit., s.68.

19 PGE Polska Grupa Energetyczna SA a jej otoczenie 2009. Raport Comunications on Progress za

rok 2009, Warszawa 2010, s. 22, http://www.unglobalcompact.org/COPs/detail/10284 [dostęp:

(7)

pokaźne środki, a do tego robią to bez większego rozgłosu. Bo nie dla rozgłosu podejmują te działania.

Niestety, poza dwoma wspomnianymi grupami jest jeszcze cała reszta przed-siębiorstw, niewspółmiernie większa, w której z reguły niezbyt wiele się dzieje. Oczywiście kłamstwem byłoby twierdzenie, że nie ma tam przejawów społecznej odpowiedzialności biznesu. One zawsze są obecne w większym lub mniejszym stopniu. Niemniej mało uporządkowane, niespójne, często zredukowane do jakiejś formy fi lantropii. Należy uświadomić sobie skalę proporcji: po jednej stronie ma-my w najlepszym wypadku kilkadziesiąt świadoma-mych przedsiębiorstw podchodzą-cych do tematu CSR w sposób uporządkowany, po drugiej strony tysiące podmio-tów, o których działaniach niewiele wiadomo. Wiele pozytywnych słów można powiedzieć o społecznej odpowiedzialności biznesu w Polsce, ale z pewnością nie to, że jest powszechna.

Zwłaszcza wśród przedsiębiorstw małych i średnich zainteresowanie koncepcją CSR jest rzadkie. Choć w ramach działań fi nansowanych ze środków unijnych stworzono i bezpłatnie udostępniono podręczniki20 i narzędzia wspierające przed-siębiorstwa w samoocenie i wdrażaniu CSR21, wykorzystanie ich trudno uznać za zadowalające. Dlaczego? Może dlatego, że przedsiębiorstwa nie widzą w CSR swo-jej szansy biznesowej. One dziś często po prostu walczą o rynkowe „być albo nie być”, więc nie zajmują się tematem, który w ich odczuciach jest mało biznesowy. Nie mają wolnych zasobów, które byłyby skłonne poświęcić na „eksperymentowa-nie” z CSR. Nie widzą nań popytu rynkowego, wymiernych korzyści, a tym samym powodów, dla których miałyby poświęcać mu to, czego najbardziej im brakuje, tj. swoich mocno ograniczonych zasobów. To chyba jest sedno: kluczem nie są na-rzędzia analityczne, lecz jest nim popyt. Oczywiście nana-rzędzia są cenne, ale nie stanowią substytutu potrzeb rynkowych. Mogą pomóc w zaspokajaniu potrzeb rynku, ale z pewnością ich nie zastąpią.

20 Zrównoważony rozwój. Podręcznik dla małych i średnich przedsiębiorstw, T. Gasiński (red.), Warszawa 2009.

21 Społeczna odpowiedzialność biznesu. Podręcznik do samooceny dla przedsiębiorstw, A. Alijošiutė (red.), Wilno 2010 (podręcznik jest efektem prac regionalnego zespołu obejmującego swym zasię-giem wybrane kraje Europy Środkowej; został opublikowany w kilku wersjach językowych: angiel-skiej, bułgarangiel-skiej, litewangiel-skiej, polangiel-skiej, węgierskiej i słowackiej; prace zostały wykonane w ramach projektu „Zwiększanie przejrzystości i wiarygodności praktyk w zakresie CSR poprzez ustanowienie oceny realizacji CSR oraz wdrożenie systemów monitorowania w nowych państwach członkowskich UE”); M. Dżoga, Dobra praktyka CSR. Element strategii fi rmy. Poradnik metodyczny, Warszawa 2010.

(8)

3. Bodźce popytowe wspierające rynek konsumencki i kapitałowy

W tym właśnie miejscu pojawia się przestrzeń na rzeczową dyskusję na temat polityki gospodarczej, która stosowne bodźce ekonomiczne byłaby w stanie za-pewnić, a co najmniej przyśpieszyć ich pojawienie się. Działania z obszaru wspie-rania społecznej odpowiedzialności biznesu leżą w gestii Ministerstwa Gospodar-ki, a dokładnie Zespołu do spraw Społecznej Odpowiedzialności Przedsiębiorstw, któremu przewodniczy Rafał Baniak – podsekretarz stanu w Ministerstwie Go-spodarki22. W 2009 r. powołane zostały też cztery grupy robocze, odpowiednio do spraw: (1) systemu promowania CSR w Polsce, (2) odpowiedzialnych inwestycji, (4) edukacji oraz (4) zrównoważonej konsumpcji23.

Na chwilę obecną brak jest jeszcze fi nalnych wyników prac zespołów, a tym samym nie ma ofi cjalnych rekomendacji. Dlatego też warto zastanowić się, gdzie potencjalnie można by szukać wspomnianych bodźców, które wzmocnią zainte-resowanie CSR. Wydaje się, że są dwa takie czynniki: popyt rynkowy (konsumenc-ki) oraz popyt rynków kapitałowych.

3.1. Popyt konsumencki

Oczywiście, jeżeli mówimy o czynnikach popytowych, a zwłaszcza w kontekście działań rządu, najłatwiej byłoby wspomnieć o zrównoważonych inwestycjach i zie-lonych zamówieniach czy sugerować ulgi w podatkach dla podmiotów spełniają-cych określone kryteria zrównoważonego rozwoju. Zielone zamówienia, do któ-rych rosnącego udziału Polska jest zobligowana polityką unijną, to bardzo ważny czynnik. Zakupy rządowe to bardzo istotny element całościowego popytu w pol-skiej gospodarce. Niemniej patrząc na obecną sytuację fi nansów publicznych, nie można oczekiwać zbyt wiele, jeżeli chodzi o zwiększenie zakupów rządowych, a tym bardziej jeżeli chodzi o jakiekolwiek bodźce o charakterze podatkowym.

Najzdrowsza z punktu widzenia wolnego rynku byłoby po prostu presja konsu-mentów. Chodzi tu o presję tak w znaczeniu pozytywnym (nagradzanie fi rm postę-pujących odpowiedzialnie poprzez wybór ich oferty przez konsumentów), jak i ne-gatywnym (bojkot, unikanie fi rm postępujących niewłaściwie). Problem polega na tym, że polskie społeczeństwo obywatelskie jest jeszcze stosunkowo słabo rozwi-nięte, a procesy, które uwrażliwią Polaków na kwestie etyki czy na dobro środowiska

22 Zarządzenie Nr 38 Prezesa Rady Ministrów z dnia 8.05.2009.

(9)

naturalnego, będą trwały latami24. Nie ma przecież takiej szansy, byśmy jutro obu-dzili się w kraju pełnym wrażliwych klientów. Oczywiście wszelkie kampanie ko-munikacyjne skierowane bezpośrednio do nabywców są jak najbardziej wskazane, ale i bardzo kosztowne. Pewną alternatywą może być promowanie takiej postawy poprzez osoby opiniotwórcze, w tym media i dziennikarzy. Problem polega na tym, że ich świadomość na temat CSR nie odbiega szczególnie od przeciętnej w naszym społeczeństwie. Dziennikarze, którzy wiedzą, czym jest CSR, którzy go rozumieją i którzy o nim piszą, stanową dziś również awangardę. Wydają się jeszcze mniej liczną grupą niż odpowiedzialne przedsiębiorstwa. Na to wszystko nakładają się obawy np. o to, że będzie się posądzonym o kryptoreklamę25. Potrzeba tu naprawdę sporo pracy tak w zakresie edukacji, jak wypracowywaniu rozwiązań, które pozwo-lą przełamać bariery zarówno te formalne, jak i mentalne. Na zakończenie warto jednak zaznaczyć, że liczba publikacji medialnych związanych z CSR podwaja się nieprzerwalnie z roku na rok, co pokazuje poniższy wykres. Niemniej warto pamię-tać, że ilość nie zawsze oznacza jakość. Bez niezbędnej wiedzy na temat CSR dzien-nikarze nie będą w stanie w sposób prawidłowy kształtować społecznej wrażliwości, a co więcej – mogą ją nawet wypaczać.

Wykres 1. Liczba artykułów prasowych na temat CSR w Polsce (2005–2009)

Źródło: M. Panek-Owsiańska, Ogłoszenie Raportu Odpowiedzialny Biznes w Polsce 2009.

Dobre praktyki, FOB, s. 32 (materiały konferencyjne z 31.03.2010).

24 Więcej na temat teoretycznych i praktycznych aspektów popytu konsumenckiego na rozwój CSR w N.C. Smith, Consumers as Drivers of Corporate Social Responsability [w:] Th e Oxford Hand-book of Corporate Social Responsability, op.cit., s. 281–302.

25 Takie były m.in. konkluzje projektu „Rozmowy o dobrym biznesie” (2005–2006), którego podsumowaniem jest książka Rozmowy o dobrym biznesie, M. Bonikowska (red.), Warszawa 2006. Niestety, planowana w ramach projektu „biała księga” dialogu społecznego nigdy ostatecznie nie została opublikowana. 2000 1500 1000 500 0 2005 2006 2007 2008 2009

(10)

3.2. Rynek kapitałowy

Drugim ważnym bodźcem, który może znacząco przyczynić się do zainteresowa-nia przedsiębiorców CSR-em, jest rynek kapitałowy. Obietnica szansy na pozyska-nie nowego, tańszego kapitału od funduszy inwestujących odpowiedzialpozyska-nie jest bardzo kusząca. Dla niejednej spółki może stać się argumentem za wprowadze-niem stosowanych zmian. Rok 2009 był rokiem, kiedy na polskim rynku zadebiu-tował pierwszy indeks spółek społecznie odpowiedzialnych, co dało szansę na to, że rynek odpowiedzialnych inwestycji kapitałowych zacznie się rozwijać26. Nadzie-ję na to, że wraz ze wzrostem zainteresowania inwestorów tą nową niszą rynkową bardziej zainteresują się nią spółki. Można było odnotować pierwsze symptomy pozytywnych zmian, np. SKOK zdecydował się uruchomić SKOK FIO Etyczny 2 lokujący inwestycje na warszawskiej giełdzie (jego poprzednik SKOK FIO Etycz-ny 1 lokował je na giełdzie wiedeńskiej)27. Można było zaobserwować też pewne zainteresowanie innych inwestorów: swoje oddziały mają w Polsce niektóre agen-cje relingowe (np. Limonstone, GES Investments Servicies). Rodzimy CDM Peako SA rozpoczął cykliczne analizy tego portfela.

Niestety, obok bardzo korzystnych zmian w podejściu, jakie zaproponowała GPW na początku tego roku28 w RESPECT, są również takie, które niepokoją. Bardzo cenna jest na przykład zapowiedź częstszej, bo półrocznej, rewizji portfela. Niepokoi jednak skala, co do zasady słusznego, nałożenia kryterium minimalnej kapitalizacji. O ile zrozumiałe jest wyeliminowanie z badania spółek o bardzo małej kapitalizacji, o tyle należy zadać sobie pytanie, czy eliminacja „na wejściu” blisko 2/3 podmiotów była słusznym krokiem. Tymczasem z blisko 400 notowa-nych na rynku podstawowym spółek udział w RESPECT zaoferowano już tylko 140 największym. Co więcej, zaniechano publikacji RESPECT Ratingu, ogranicza-jąc się wyłącznie do ogłoszenia RESPECT Indeksu. Choć może mniej medialny, to z inwestycyjnego punktu widzenia istotniejszy był rating. Ocenionych w nim było blisko 120 spółek, a inwestorzy mogli przyznaną ocenę ratingową uwzględniać w swoich decyzjach. Portfel 120 spółek dawał możliwość budowania portfeli pro-duktowych. Na chwilę obecną mamy jako rynek wiedzę wyłącznie o 16 z nich, i to ograniczoną do tego, że są w indeksie. Nie wiemy nawet, czy miały te same, czy różne oceny ratingowe.

26 RESPECT Index został zainicjowany przez Kulczyk Investments, GPW w Warszawie, Deloit-te i „Forbes”. Więcej na: www.odpowiedzialni.gpw.pl.

27 Więcej na: http://www.tfi skok.pl/oferta.html [dostęp: 17.02.2011].

28 Więcej na temat aktualnych kryteriów i metodyk: http://www.odpowiedzialni.gpw.pl/kryte-ria_oceny_spolek [dostęp: 18.02.2011].

(11)

Warto wierzyć, że GPW powróci do publikowania ratingu i będzie dalej pro-mowała rozwój społecznie odpowiedzialnych inwestycji. Jest to obszar ciekawy i bardzo obiecujący z punktu wiedzenia trendów obserwowanych na rynkach roz-winiętych29. Nikt chyba nie może zyskać tyle, co GPW. Wraz z nią jednak mogą zyskać spółki wdrażające CSR i sam CSR, którego wdrożenie w kolejnych krokach będzie oczekiwane od dostawców tych spółek itd. Ten bodziec płynący z rynku kapitałowego jest po prostu polskiemu CSR bardzo potrzebny.

Należy mieć nadzieję, że prędzej czy później opisane powyżej mechanizmy rynkowe – tak konsumenckie, jak i kapitałowe – dadzą o sobie znać. Zresztą wspo-minane wcześniej przy okazji RESPECT symptomy obserwowane były również w spółkach. Niektóre z nich zaczynały wdrażać rozwiązania, o których mowa w an-kiecie badawczej, po to, by w kolejnej edycji podnieść ocenę30. Nie da się też ukryć, że generalnie wiele działań naszych rodzimych przedsiębiorstw motywowanych było chęcią pozytywnej wzmianki w mediach na ich temat itp.

Niemniej istnieje jeszcze jeden problem, którego rozwiązanie wymagać może znacznie głębszych działań. Podobnie jak w przypadku dziennikarzy, również ana-litycy inwestycyjni wydają się nie mieć zbyt dużej świadomości na temat tego, czym są CSR i SRI31. Jeżeli spłycają rozumienie społecznej odpowiedzialności do zaangażowania społecznego, to nie mają szans zobaczyć w niej narzędzi do zarzą-dzania ryzykiem społecznym i środowiskowym analizowanej spółki. Jeżeli CSR nie będzie sprowadzany do pytania „jak dzielić się zyskiem?”, a zacznie być rozu-miany jako odpowiedź na pytanie „jak zysk jest generowany?”, będzie mógł być wykorzystany przez inwestorów w procesie oceny spółek. Związki pomiędzy CSR a wynikami fi nansowymi powinny przyciągać inwestorów32, ale najpierw muszą oni zostać wyedukowani33.

29 European SRI Study 2010, A. Emson (ed.), Paryż 2010.

30 Np. publikacja raportów społecznych przez Apator SA i ZM Ropczyce SA. 31 SRI: Social Responsible Investments – inwestycje społecznie odpowiedzialne.

32 Por. P. Camejo, Th e SRI Advantage, Gabriola Island 2002; M. Orlitzky, op.cit., s. 113––134. 33 Pośrednio znajduje to potwierdzenie w obrazie, jaki wyłania się z badań: I. Kwiatkowska,

Wyniki badań: Polskie TFI w odniesieniu do Inwestycji Odpowiedzialnych Społecznie (SRI), http://

www.odpowiedzialne-inwestowanie.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=15:wy-niki-badan-polskie-tfi -w-odniesieniu-do-inwestycji-odpowiedzialnych-spolecznie-sri&catid=2:ak-tualnosci&Itemid=7 [dostęp: 17.02.2011].

(12)

3.3. Inne czynniki

Wśród przedsiębiorstw, które określić można „najbardziej świadomymi”, można dopatrywać się symptomów pewnego kryzysu34. Obecność w rankingach, nagrody w konkursach to zbyt mało. Oczywiście pozytywna publikacja czy nagroda to miły akcent, ale tylko akcent, a nie długotrwały cel. Sensowne wdrożenie CSR wymaga nakładów, często całkiem pokaźnych. Sam wyścig o miano lidera społecz-nej odpowiedzialności w Polsce nie ma większego sensu i nie uzasadnia ich pono-szenia. Będą one ponoszone wyłącznie wtedy, gdy przyniosą określone korzyści biznesowe, wprost proporcjonalnie duże do nakładów.

Przykładowo dziś większość spółek pretendujących do grona liderów CSR ma już publikację pierwszego raportu społecznego w oparciu o wytyczne GRI za so-bą35. Zapewne niejedna z nich zadaje sobie pytania odnośnie do raportu: „po co?”. Kolejne pytanie brzmi: „co dalej z raportem?”. Czasami motywowane samą chęcią opublikowania raportu, tj. dołączenia do grona spółek, które mogą się raportowa-niem pochwalić. Ten cel osiągnęły. Zastanawiają się jak ma wyglądać ich raport za kolejny rok, bo zasadniczo… pewnie mógłby być bardzo podobny do poprzednie-go. Wystarczyłoby dołożyć świeże dane liczbowe, bo przecież większość procedur, programów i rozwiązań ma charakter długofalowy, a więc cała treść jest aktualna. Tu dotykamy sedna problemu. Pierwszy raport jest dla każdej spółki niezmiernie ważny, bo pośrednio pozwala na dokonanie swoistej „inwentaryzacji” działań (dla-tego nigdy nie można mówić, że to działanie nieopłacalne). Jeśli jednak organiza-cja chce naprawdę szczerze mówić o odpowiedzialnym zarządzaniu, nie może poprzestać wyłącznie na biernym prezentowaniu swojego obrazu. Pierwszy raport, zwany raportem otwarcia, powinien być punktem wyjścia do otwarcia się na oto-czenie. Pokazujemy w nim: „tacy jesteśmy”. Jednak dalej powinno paść pytanie o oczekiwania otoczenia, o to: „a jacy chcecie, żebyśmy byli?”. Raport powinien być dla organizacji nie samoistnym bytem, ale właśnie narzędziem, elementem procesu dialogu. Skoro przedsiębiorstwo prowadzi dialog z różnymi grupami, grupami, które mają często sprzeczne interesy czy różne postrzeganie tych samych zjawisk, musi coś postanowić i tę decyzję zakomunikować. Raport jest doskonałym miejscem, by takie postanowienia czy zobowiązania poczynić. Spółka deklaruje plany, a w kolejnym okresie rozlicza się z tego, co udało się zrealizować, co

zamie-34 W znaczącym stopniu jest on konsekwencją skupienia się na kwestiach wizerunkowych, a po-minięciu w planowaniu działań CSR innych obszarów potencjalnych korzyści. Można więc zaryzy-kować stwierdzenie, że praprzyczyną takiego stanu rzeczy jest niska świadomość menedżerów na temat CSR.

(13)

rza dalej robić, jakie nowe zobowiązania przyjąć itp. Warto zauważyć, że wówczas kolejne raporty zaczynają się od siebie różnić. Z kolorowych broszur mogą stać się elementem podsumowującym cykl zarządzania relacjami z otoczeniem. Z nie za-wsze wiarygodnie przyjmowanych publikacji stać się mogą rzeczowym dokumen-tem potwierdzającym zamierzenia spółki. Być może mogą stać się ważną informa-cją np. dla inwestorów (np. poprzez ocenę zdiagnozowania i opisania działań na rzecz ograniczenia ryzyka społecznego i środowiskowego). Niemniej nawet jeśli dzisiejsze raporty pozostawiają jeszcze nieco do życzenia, spółkom, które zdecy-dowały się na ich publikacje, i tak należy się uznanie. Choćby za dążenie ku trans-parentności, za próbę zrozumienia i opisania swojego wpływu na otoczenie. Nie-stety, w Polsce wciąż przedsiębiorcy wydają się obawiać upubliczniania informacji, które wykraczają poza niezbędne minimum, do którego publikowania są zobligo-wane36. Jest to również krytyczny czynniki, który z pewnością przyczynia się do hamowania rozwoju CSR. Źródeł problemu zapewne można upatrywać w ogól-nym niskim poziomie zaufania, jaki reprezentują Polacy37.

Raporty społeczne to jedynie przykład, jedno z wyzwań, które stoi przed biz-nesem. Jak wcześniej wspomniano, konkursy i rankingi to zbyt mało, bo potrzeba realnych bodźców ekonomicznych. Należy liczyć na to, że społeczność konsumen-tów oraz inwestorów zacznie doceniać starania przedsiębiorców wykraczające poza chęć kreowania wizerunku. Niemniej pojawia się tu jeszcze jedna „technicz-na” przeszkoda. Dużo można powiedzieć o potencjalnych korzyściach płynących z CSR: o wzmacnianiu kultury korporacyjnej, zarządzaniu ryzykiem społecznym i środowiskowym, kreowaniu barier wejścia dla graczy, którzy chcieliby zaatako-wać rynek, o wchodzeniu na nowe rynki, o budowaniu przewagi konkurencyjnej czy wreszcie o optymalizacji kosztowej procesów itd38. Można wiele powiedzieć, ale trudniej to zmierzyć. Nikt nie zaryzykuje zaangażowania pokaźnych środków w działania, których nie potrafi dobrze zwymiarować. Poza ideami istnieje jeszcze biznesowy pragmatyzm dnia codziennego. Nie bez powodu Adam Smith pisał niegdyś, że: „Nie od przychylności rzeźnika, piwowara czy piekarza oczekujemy naszego obiadu, lecz od ich dbałości o własny interes. Zwracamy się nie do ich humanitarności, lecz egoizmu i nie mówimy im o własnych potrzebach, lecz o ich 36 Jak pokazało badanie CSR w energetyce, przeprowadzone przez spółkę doradczą Deloitte i redakcję „Nowego Przemysłu”, w informacjach publicznych ujawnianych przez spółki sektora ener-getycznego udało się przeciętnie odnaleźć jedynie 21,3% danych opisywanych w wytycznych rapor-towania Global Reporting Initiative (źródło: CSR w energetyce, J. Kuchenbaker (red.), Warszawa 2010 – materiały konferencyjne z dnia 26.09.2010)

37 Diagnoza społeczna 2009. Warunki i jakość życia Polaków, J. Czapiński (red.), Warszawa 2009. 38 Ch. Laszlo, op.cit., s. 155.

(14)

korzyściach”39. Dbałości o własny interes każe mierzyć efekty podejmowanych działań, a z tym w przypadku CSR jest problem. Można wręcz powiedzieć, że jest to krytyczny, a zarazem najsłabszy punkt tej koncepcji zarządzania.

Model, który pozwoliłby „zmierzyć niemierzalne”, jest dla CSR trochę jak bi-blijny Święty Graal. Wszyscy chcieliby go znaleźć, ale nikomu się to nie udaje (acz wielu tak twierdzi). Z jednej strony możemy mówić o pewnych modelach opar-tych na zbilansowanej karcie wyników Kaplana (Ballanced Scored Card)40. Osta-tecznie w praktycznym ujęciu mierzy ona nie tylko osiąganie celów fi nansowych, ale również jakościowych i wszelkich innych. Nic nie stoi zatem na przeszkodzie, by wśród mierzonych celów umieścić również te dotyczące wyników środowisko-wych i społecznych. Takie rozwiązania funkcjonują już dziś w polskich przedsię-biorstwach. Podejście to nie rozwiązuje jednak podstawowego problemu, czyli sprowadzenia wszystkich wielkości do jednej miary, a mianowicie miary pienią-dza. Jedynej miary, która jest zawsze aktualna i którą biznes rozumie. Co więcej, sama idea takiego swoistego „wspólnego mianownika”, nie mówiąc już o trudno-ści jej zrealizowania, ma wielu wrogów. Przez świat akademicki jakiś czas temu przetoczyła się dyskusja dotycząca moralności takiego podejścia. Bo skoro wszyst-ko zwymiarujemy pieniądzem, to domyślnie założymy, że wartości ewszyst-konomiczne, społeczne i środowiskowe są substytucyjne. To nie jest akceptowalne dla zwolen-ników bardziej restrykcyjnego rozumienia koncepcji zrównoważonego rozwoju. Zdaniem oponentów nie można skompensować niczym wyginięcia gatunku czy też rozważać dylematu, czy lepiej poświęcić las tropikalny, zabytki starożytności czy ludzie życie. Wszystkie te wartości są nieporównywalne, unikalne, a zatem bezcenne. Poza tym jeśli okazałoby się, że jakieś techniczne rozwiązanie zabez-pieczające jest droższe od ludzkiego życia, to racjonalizm biznesowy nakazywał-by poświęcić… to, co tańsze itd.41 Można tu wręcz retorycznie zapytać, czy aby już tak się nie dzieje?

Abstrahując jednak od tego, należy zdać sobie sprawę, że obok kosztów i przy-chodów przedsiębiorstwa istnieją koszty lub korzyści zewnętrzne (społeczne, śro-dowiskowe). Chodzi tu właśnie o takie skutki, jak zanieczyszczenie środowiska, uciążliwości dla społeczności lokalnych, choroby zawodowe, ale również o pozy-tywy, jak choćby podniesienie poziomu życia czy edukacji. Szacowanie

pozytyw-39 A. Smith, Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów, 1776.

40 G. Hubbard, Measuring Organizational Performance: Beyond the Triple Bottom Line, „Business Strategy and the Environment” 2009, No. 18, s. 177–191.

41 Więcej na temat tych dylematów w: J. Richardson, Rachunkowość zrównoważonego rozwoju:

pomiar ilościowy czy wzmacnianie jakościowe? [w:] TBL czy wszystko się zgadza?, A. Henriques (red.),

(15)

nych efektów zaangażowania społecznego dla otoczenia to przykładowo silna stro-na modelu London Benchmarking Group (LBG)42. Cenna w nim jest zwłaszcza możliwość porównywania się między przedsiębiorstwami wykorzystującymi mo-del. Warto wspomnieć tu również o Sustainability Assesment Model (SAM), czyli modelu oceny zrównoważonego rozwoju, wypracowanym na potrzeby koncernu BP. Ma on na celu zidentyfi kowanie wszystkich korzyści i kosztów, zarówno we-wnętrznych, jak i zewnętrznych. Analizuje wpływ produktów w ujęciu pełnego cyklu życia produktu. Jak jednak przyznają jego autorzy, stworzenie modelu wy-magało wielu wyborów, które poniekąd zawęziły namacalne skutki (pozytywne i negatywne) działalności branży do najważniejszych. Jak jednak pokazały wyda-rzenia w Zatoce Meksykańskiej, nie wszystkie wydawyda-rzenia i ich skalę dało się w model wpisać43.

Monetarna wycena kwestii społecznych i środowiskowych jest dyskusyjna nie tylko z moralnego punktu widzenia. Wyceny zwykle opierają się na ocenie tzw. gotowości do zapłaty za dane dobra (WTP) i/lub przyjęcia rekompensaty (WTA) za ich utratę czy degradację44. Niemniej to wszystko podejścia bardzo subiektyw-ne i zmiensubiektyw-ne w czasie. Dlatego też obiektywna wycena pieniężna konkretsubiektyw-nego projektu, produktu czy linii produktów w ujęciu społecznym, środowiskowym i ekonomicznym jest bardzo trudna i umowna.

Alternatywnie możemy próbować mierzyć efekty CSR na poziomie całokształ-tu działalności przedsiębiorstwa, a nie konkretnych projektów czy produktów. Ocena ta poniekąd znajduje swoje odzwierciedlenie w goodwill. Każdego dnia dokonują jej też pracownicy agencji ratingowych opiniujący kryteria ESG45. Wy-stawiają konkretnym spółkom konkretne oceny, będące przecież miarą ich odwiedzialności. Można próbować uchwycić wpływ CSR na przedsiębiorstwo po-przez pryzmat postrzegania marki fi rmy. Przykładem takiej oceny mogą być indeks EROSEI i badanie GBSEI, realizowane przez GoodBrand również na pol-skim rynku46.

42 http://www.lbg-online.net/ [dostęp: 18.02.2011].

43 Model zrównoważonego rozwoju (SAM): modelowanie przepływów ekonomicznych,

ekologicz-nych, społecznych i związanych z zasobami projektu, T. Baxter (red.) [w:] A. Henriques, op.cit., s. 168–

–176.

44 M. Epstain, Making Sustainability Work, San Fransisco 2008, s. 191–197. 45 ESG: Environmental, Social, Governance.

46 M. Th ompson, Cost Eff ectiveness of CSR over Time, Geneva 2009 (materiały konferencyjne z Global Ethic Forum).

(16)

4. Konkluzje

Czy na dzień dzisiejszy wiemy już wszystko o CSR? Zdecydowanie nie. Wiele jest wciąż do zrobienia. Tym większe uznanie należy się przedsiębiorstwom innowa-torom, które postanowiły pójść tą drogą. Niemniej bardzo sporo jest jeszcze pracy nie tylko po stronie biznesu, ale również po stronie jego otoczenia. Polityka go-spodarcza mająca na celu wzmocnienie CSR tak naprawdę nieco paradoksalnie nie powinna być adresowana do zainteresowanych przedsiębiorstw, a właśnie do ich otoczenia. Spójrzmy bowiem, gdzie są luki, których wypełnienie może wpłynąć na poprawę sytuacji: po stronie świadomości społecznej, po stronie rynków kapi-tałowych, po stronie narzędziowej (zaawansowane narzędzia pomiaru). Choć nie jest to bynajmniej całościowe rozwiązanie problemu, to w znaczącym stopniu po-mocna może być edukacja. Edukacja dziennikarzy i osób opiniotwórczych, edu-kacja analityków inwestycyjnych czy też eduedu-kacja menedżerów47, by nie musieli mieć wątpliwości np. co do celowości publikowanych raportów. Nie chodzi tu bynajmniej o wyspecjalizowane kursy czy studia podyplomowe, bo te są już do-stępne, istotne jest przekazanie nawet elementarnej wiedzy, ale w sposób po-wszechny. Wzbudzenie zainteresowania tą tematyką. Ważne by społeczna odpo-wiedzialność biznesu zaistniała w programach kierunków studiów ekonomicznych (marketing, zarządzanie, ale też fi nanse) czy dziennikarskich. Choć dziś na coraz większej liczbie uczelni obecne są takie przedmioty jak etyka biznesu, to w latach wcześniejszych pierwotne szerokie wykształcenie uniwersyteckie często reduko-wało się do swoistego wyższego wykształcenia zawodowego. Pożądaną wiedzą była ta bardzo praktyczna, np. z zakresu rachunkowości, a nie ta dająca szersze tło i kształtująca postawy. Dziś odczuć można skutki. Temat CSR w kontekście edu-kacji, zwłaszcza menedżerskiej, to temat bardzo ciekawy, ale chyba zbyt rzadko podnoszony48.

Nie uda się w tym miejscu rozstrzygnąć, ani nawet dokładnie omówić i stosow-nie udokumentować, wszystkich kwestii związanych z rozwojem praktycznych zastosowań koncepcji CSR na polskim rynku. Nie było to też celem niniejszej publikacji. Udało się w niej poruszyć kilka ważkich, jak się wydaje, kwestii. Być może zachęci to do dalszej dyskusji nad możliwością zaplanowania konkretnych 47 Badania pokazują pewną poprawę w tym obszarze. Nie wiadomo jednak, na ile są to jedynie zmiany na poziomie deklaracji i opanowanie pewnej retoryki, a na ile rzeczywista zmiana postaw – więcej w: CSR w Polsce. Menedżerowie/menedżerki 500. Lider/Liderka CSR, N. Ćwik (red.), War-szawa 2010.

48 Bardzo ciekawym krytycznym opracowaniem z tego zakresu jest pozycja D. Windsor,

(17)

działań, zwłaszcza tych mieszczących się w zakresie polityki gospodarczej. Być może pomoże dostrzec, że potencjalne bodźce ekonomiczne, które mogą pobudzić przedsiębiorstwa do działania, nie zawsze leżą wyłącznie po ich stronie. Warto poszukiwać ich w otoczeniu biznesu. Warto o tyle, że bezsprzeczne potencjalne korzyści nie są wyłącznie korzyściami biznesu, ale również korzyściami całego otoczenia społecznego.

L I T E R A T U R A :

Bakrer-Blease J., Koncepcja odpowiedzialność biznesu w fi nansach [w:] Odpowiedzialność

biznesu. Teoria i praktyka, N.C. Smith (red.), Warszawa 2009.

Camejo P., Th e SRI Advantage, Gabriola Island 2002.

Corporate Responsibility and Financial Performance: Th e Paradox of Social Cost, M. Pava

(red.), Greenwood 2005.

Corporate Responsibility and Financial Performance: Th e Role of Intangible Resources,

Sur-roca J. (ed.), „Strategic Management Journal” 2010, Vol. 31.

Corporate Social and Financial Performance: A Meta-analysis, Orlitzky M. (ed.),

„Organi-zation Studies” 2003, nr 24(3).

CSR w energetyce, J. Kuchenbaker (red.), Warszawa 2010 (materiały konferencyjne z dnia

26.09.2010).

CSR w Polsce. Menedżerowie/menedżerki 500. Lider/Liderka CSR, N. Ćwik (red.),

Warsza-wa 2010.

Diagnoza społeczna 2009. Warunki i jakość życia Polaków, J. Czapiński (red.), Warszawa

2009.

Dżoga M., Dobra praktyka CSR. Element strategii fi rmy. Poradnik metodyczny, Warszawa 2010.

Epstain M., Making Sustainability Work, San Fransisco 2008.

European SRI Study 2010, A. Emson (ed.), Paryż 2010.

Filantropia przedsiębiorstwa jako źródło przewagi konkurencyjnej, M. Porter (red.) [w:] Społeczna Odpowiedzialność Przedsiębiorstw, Gliwice 2007.

Green to Gold: How Smart Companies Use Environmental Strategy to Innovate, Create Value, and Build Competitive Advantage, D. Esty (ed.), New Jersey 2009.

Hubbard G., Measuring Organizational Performance: Beyond the Triple Bottom Line, „Bu-siness Strategy and the Environment” 2009, No. 18.

Introducing GS SUSTAIN, A. Ling (red.), London 2007.

(18)

Kwiatkowska I., Wyniki Badań: Polskie TFI w odniesieniu do Inwestycji Odpowiedzialnych

Społecznie (SRI),

http://www.odpowiedzialne-inwestowanie.pl/index.php?optio-n=com_content&view=article&id=15:wyniki-badan-polskie-tfi -w-odniesieniu-do-inwestycji-odpowiedzialnych-spolecznie-sri&catid=2:aktualnosci&Itemid=7. Laszlo Ch., Sustainable Value, Stanford 2008.

Makower J., Strategies for the Green Economy. Opportunities and Challenges in the New

World of Business, New York 2009.

Model zrównoważonego rozwoju (SAM): modelowanie przepływów ekonomicznych, ekolo-gicznych, społecznych i związanych z zasobami projektu, Baxter T. (red.) [w:] TBL czy wszystko się zgadza?, A. Henriques (red.), Warszawa 2010.

Orlitzky M., Corporate Social Performance and Financial Performance. A Research Synthesis [w:]

Th e Oxford Handbook of Corporate Social Responsibility, A. Crane (ed.), Oxford 2009.

Panek-Owsiańska M., Ogłoszenie Raportu Odpowiedzialny biznes w Polsce 2009. Dobre

praktyki (materiały konferencyjne z 31.03.2010).

PGE Polska Grupa Energetyczna SA a jej otoczenie 2009. Raport Comunications on Progress za rok 2009, http://www.unglobalcompact.org/COPs/detail/10284.

Raport Odpowiedzialny Biznes w Polsce 2010, E. Albińska (red.), Warszawa 2011.

Richardson J., Rachunkowość zrównoważonego rozwoju: pomiar ilościowy czy wzmacnianie

jakościowe? [w:] TBL czy wszystko się zgadza?, A. Henriques (red.), Warszawa 2010. Rozmowy o dobrym biznesie, M. Bonikowska (red.), Warszawa 2006.

Show Me the Money: Linking Environmental, Social and Governance Issues to Company Value, M. Aimar (ed.), Genewa 2006.

Smith A., An Inquiry into the Nature and Causes of the Wealth of Nations, 1776.

Smith N.C., Consumers as Drivers of Corporate Social Responsability [w:] Th e Oxford Hand-book of Corporate Social Responsability, A. Crane (ed.), Oxford 2009.

Th ompson M., Cost Eff ectiveness of CSR Over Time, Geneva 2009 (materiały konferencyj-ne z Global Ethic Forum).

Usługi społeczne odpowiedzialnego biznesu, M. Bonikowska (red.), Warszawa 2011.

Windsor D., Education for Responsible Management [w:] Th e Oxford Handbook of Corpo-rate Social Responsibility, A. Crane (ed.), Oxford 2009.

SUMMARY

Th is article aims to bring attention to the issues relevant for the development of a corporate social responsibility concept in Poland. Issues, which are probably important, but are not necessarily at the heart of business. At the moment, the discussion on incentives that could

(19)

encourage the development of this idea, especially in the realm of economic policy, does not actually take place in academia. Th is would be a worthy initiative to undertake.

By increasing the awareness of the participants of socio-economic life, the development of responsible government seems to accelerate. It seems important to include widespread education of people connected with the capital market, or that create consumer habits (eg. journalists).

Emphasizing these issues will encourage a deeper discussion on this topic, as well as a deeper understanding of socio-economic mechanisms.

Key words:

corporate social responsibility, economic policy, sustainable development, socially respon-sible investing

Cytaty

Powiązane dokumenty

Szkielet dziecka w wieku infans Iwczesny złożony w pozycji wyprostowanej na wznak, czaszką zwrócony na północny zachód.. Poza czaszką zachowały się kości ramieniowe

Somatosensory evoked potentials and fields (SEPs and SEFs, respectively) induced by electrical or mechani- cal stimulation on the median nerve is a well-established approach

By applying this measure, the cable and reactors are energized together at zero voltage (by the use of controlled switching and single-pole operated breakers) to

W  przypadku braku infekcji, transkrypcja genu CALC-1 dla prokalcytoniny na  komórkach neuroendo- krynnych jest upośledzona –  poza komórkami C tarczy- cy, gdzie produkowany jest

Prace, jakie prowadzi Przemys³owy Instytut Maszyn Rolni- czych, dotycz¹ ró¿nych sk³adników biomasy i sposobów jej wykorzystywania.. Opracowywane i dopracowywane nastêpu-

Idealnym stanem byłyby takie działania prewencyjne (na podstawie regula- cji prawnych) zakładów ubezpieczeniowych, które zachęcałyby ubezpieczanych (właściciela lub

Ukończono badania naj­ starszego skupiska obiektów Szareckiej grupy kultury cera­ miki ^wstęgowej rytej /S I/ złożonego z chaty słupowej sze­ rokości ok.. Po­ sunięto

nie dlatego, że ten ostatni jest bardziej dzieckiem, ale przeciwnie dlatego, że on jest bardziej «wyzwolony» z własnego dzieciństwa, bardziej dorosły” (L..