• Nie Znaleziono Wyników

Sesja naukowa 400 lat miasta Zamościa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sesja naukowa 400 lat miasta Zamościa"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

k tó ra zwróciła uwagę na bardzo ciężkie w arunki pracy w dawnej aptece, a także praktyczną niemożliwość pogodzenia funkcji ekspozycyjnej z produkcyjną.

W dyskusji zw rócono uwagę także na inne problem y wiążące się ściśle z zagadnieniem m uzealnictwa farmaceutycznego, a więc na konieczność szybkiego podjęcia konkretnych działań w celu ocalenia istniejących jeszcze w rozproszeniu zabytków farm acji (m gr J. Brzezińska, dr hab. R. Z abłotniak); w skazywano też konkretne, realne możliwości lokali­ zacji muzeów (np. w Zam ościu — m gr A lina W awrzosek) oraz źródła cennych zbiorów 0 tem atyce farmaceutycznej (np. C entralna Biblioteka L ekarska — d r hab. R. Z abłotniak) — Podsum ow ując dyskusję doc. W. W. Głowacki ustosunkow ał się krytycznie d o tych wypowiedzi, które w skazując na odrębność farmacji i medycyny nie uznawały możliwości wspólnych realizacji przedsięwzięć muzealniczych. Podkreślił on natom iast ścisły związek i zależ­ ność obydwu dziedzin, opow iadając się za realizacją w praktyce takiego p u n k tu widzenia. D oc. W. W. Głowacki — nie faworyzując żadnej z dyskutow anych koncepcji — podkreślił pozytyw ne znaczenie wszystkich przedstaw ionych projektów i inicjatyw popierając szczególnie te sam orzutne, regionalne. Wszystkie są cenne — ja k stwierdził — a realizacja wielu różnorodnych projektów pow inna przyczynić się do podniesienia rangi problem u i stworzyć dogodne w arunki d o ocala­ nia zabytków przeszłości, oraz do w spółpracy i rywalizacji.

Zakończenie pierwszego dnia obrad stanowiły w spom nienia W iesława F uska, który w gawędzie Farmaceuci szlaku wojennego sw obodnie, a niejednokrotnie naw et frywolnie opowiedział o swej działalności ja k o farm aceuty na frontach II wojny światowej w Azji Mniejszej, płn. A fryce i Europie Zachodniej, przedstaw iając specyficzne problem y farm acji w służbie wojskowej.

W godzinach popołudniow ych uczestnicy zapoznali się z historią m iasta zwiedzając — ze znającym doskonale historię Ziemi Bieckiej drem T. Ślawskim — wiele cennych i intere­ sujących zabytków zgrupow anych na tak stosunkow o niewielkim obszarze. Z w rócono uwagę na tradycje lecznictwa i aptekarstw a w Bieczu. D uże zainteresow anie wzbudził istniejący d o dziś (niestety — niszczejący) gotycki budynek szpitala pw. Świętego D ucha z końca XV wieku, który był użytkow any jeszcze do 1956 roku. Wiele czasu pośw ięcono też na zwiedzenie działu farmaceutycznego M uzeum Regionalnego.

N astępnego dnia uczestnicy konferencji zwiedzili autokarem miejscowości związane z życiem 1 działalnością Ignacego Łukasiewicza. K olejnym i punktam i wycieczki były: G orlice, skansen naftowy w Bóbrce — miejsce pierwszego na świecie ośrodka przem ysłu naftow ego, głaz pam iątkow y w C horków ce (ryc. 2); grób Łukasiewicza w Zręcinie, pom nik w K rośnie, (ryc. 3) O statnim etapem wycieczki było M uzeum Regionalne w K rośnie, gdzie obejrzano bogaty dział poświęcony historii oświetlenia. Zgrom adzono tam wiele eksponatów — od pierwszej, prymitywnej jeszcze konstrukcji lam py Łukasiewicza, poprzez prawdziwe dzieła sztuki — wy­ konane z cennych m ateriałów , aż do współczesnej produkcji lam p naftow ych o charakterze pam iątkow ym lub dekoracyjnym.

W sumie konferencja Zespołu Sekcji Historycznych P T F łączyła elementy teoretycznych rozw ażań ze zwiedzaniem miejsc, gdzie zrealizow ano przynajm niej częściowo dyskutowane- podczas obrad projekty. Spotkanie w Bieczu m ożna uznać za m odel konferencji naukow ej, któ ra oprócz wniosków wynikających z dyskusji dostarczyła również m ateriałów do refleksji.

M arek Troszyński

(Warszawa)

SESJA N A U K O W A 400 L A T M IA S T A Z A M O Ś C IA

10 kwietnia 1580 r. w folw arku Jarosławiec kanclerz Jan Zam oyski ogłosił wobec świadków przywilej lokacyjny Zam ościa. D okum ent ten 12 czerwca tegoż ro k u został aprobow any, ratyfikow any i zatw ierdzony przez Stefana Batorego, k tóry m ocą praw a i obyczaju przypieczętował narodziny renesansowego m iasta „zwanego Zamoście nad W ieprzem,

(3)

przy nowym tamże ząm ku, podobnie ja k to m iasto nazw anym ” . M ijają właśnie cztery wieki istnienia m iasta, które dzięki niezwykłej osobowości swego fundatora w dziejach kultury, nauki i polityki zajęło miejsce szczególne. Rocznicę tę Polska A kadem ia N auk przy współudziale Uniw ersytetu M arii Curie-Sklodowskiej i Zam oyskiego Towarzystw a Przyjaciół N au k uczciła sesją naukow ą pn. 400 lat miasta Zamościa — zorganizow aną w dniach 12— 13 czerwca 1980 r. W sali Urzędu W ojewódzkiego w Z am ościu licznie zebranych uczestników sesji powitał wojewoda — d r Stanisław Juraszek. N astępnie wygłosił referat wstępny o historii miasta i przem ianach społeczno-politycznych, któ re otwarły wielką kartę przyszłości Zamojszczyzny. Z okazji otw arcia sesji w imieniu prezesa PA N przem ówił i pow itał zgrom adzonych prof. A ndrzej T rautm ann. Sesji przewodniczył prof. Czesław M adajczyk. W pierwszym dniu wygłoszono osiem, a w drugim dziewięć referatów , których słuchano w dw óch sekcjach: historii politycznej i społeczno-gospodarczej oraz historii kultury i sztuki.

W sesji przedpołudniow ej — 12 czerwca — pierwszym prelegentem był doc. Jerzy Kowalczyk. Mówił on obszernie o Roli Jana Zam oyskiego w dziejach kultury polskiej, przypom inając jego w szechstronne talenty i inicjatywy w dziedzinach architektury, nauki, typografii, karto ­ grafii, teatru, muzyki i poetyki; podkreślił również znajom ość filozofii oraz znakom ite opanow anie sztuki oratorskiej, zwrócił uwagę na studia Zam oyskiego nad em blem atyką i symbo­ liką, a także na korespondencję z wybitnymi teoretykam i sztuki potrydenckiej — A ntonio Possevi- no i G abriele Paleottim , które wywarły wpływ na układanie i sugerowanie przez kanclerza program ów form alnych i ideowych w sztukach plastycznych. Postać Zam oyskiego ukazała się ja k o jedna z najwybitniejszych w galerii znakom itych polityków i dysponentów sztuki O drodzenia, jak o fenom en w kulturze i nauce ówczesnego czasu. N iejako nawiązaniem do powyższego wystąpienia stał się akt przekazania miastu przez Jan a Zam oyskiego — potom ka wielkiego kanclerza — berła Akademii Zam ojskiej ja k o sym bolu odrodzenia tradycji nauki polskiej w Zamościu. N astępny referat pt. Zam ość na mapie najnowszych dziejów Polski wygłosił doc. Zygm unt M ańkow ski. Przedstaw ił on dzieje m iasta w oparciu o monografię Stanisława H erbsta, pozostając wyraźnie pod jej wpływem.

W dyskusji uczestniczyło kilka osób. Prof. Henryk Barycz ubarw ił postać Jan a Zam o­ yskiego, wywodząc jego rodow ód z trzech sfer intelektualnych. Prof. U rbańczyk w swym w ystąpieniu zaakcentow ał fakt, że Zam ość był także centrum kultury języka polskiego, skąd prom ieniował na sąsiednie tereny. D oc. Jerzy Reder zwrócił uwagę na pominięcie problem u Zam ościa ja k o stolicy jednostek adm inistracyjnych i politycznych. Jako uzupełnienie referatu doc. M ańkow skiego przedstaw ił w skrócie historię odrębności adm inistracyjno- sądowej Zam ościa i jego sytuację pod zaboram i, w okresie Księstwa i w XX w. Doc. Jerzy Kowalczyk postulow ał kontynuację wydawnictwa źródłowego archiwaliów zamojskich.

Popołudniow ym obradom Sekcji H istorii K ultury i Sztuki w Sali C onsulatus w Ratuszu przewodniczył prof. Jarem a Maciszewski. Przemiany legendy Jana Zam oyskiego w świadomości historycznej przedstawił prof. Janusz Tazbir, podejm ując częściowo polemikę z referatem doc. Jerzego K ow alczyka i nadając kanclerzowi m iano Talleyranda XVI w. Referent przytoczył następnie opinie ówczesnych, któ re ukazywały Zam oyskiego jak o niezwykle uczo­ nego i wszechstronnego, jak o wodza i obrońcę swobód i przywilejów szlachty, co zresztą miało istotne znaczenie dla jego legendy. Licznie cytow ane przeciwstawne poglądy historyków o Zam oyskim przedstaw iały go w diam etralnie różnym świetle. I tak pozostaje on dotąd jedną z największych i najbardziej dyskusyjnych postaci Odrodzenia.

Poniekąd hołdem dla m iasta — obchodzącego jubileusz — i jego fundatora, stał się referat prof. Wojciecha K alinow skiego — Zam ość idealne miasto Renesansu. M ówca, nadając swemu w ystąpieniu formę eseju, dowiódł, że istniały dwa miasta idealne. Rozwinięcie m alowanego przez B ernardo M orando „rozmieszczenia placu na m iasteczko” przez dodanie nowych funkcji i treści oraz akcentów plastycznych, zwłaszcza zaś koncepcję m iasta w ielonarodow ościo­ wo-wielowyznaniowego przypisał on wyłącznie Zamoyskiemu. Zam ość — odbiegający od ówczes­ nych założeń urbanistycznych, szczególnie od koncepcji teoretyków włoskich — stał się w kon­

(4)

tekście skom plikow anych stosunków polityczno-społecznych i specyfiki naszej kultury idealnym miastem polskiego Renesansu, stanowiąc wspólne dzieło Jana Zam oyskiego i B ernardo M orando.

O dnotujm y również wystąpienie dra A dam a W itusika nt. Zam ojskie Ateny. Przedstaw ił on szeroko historię kształtow ania się Akademii Zamojskiej — począwszy od tw órczych dzia­ łań Szymona Szymonowica oraz rozszerzania program u nauczania i w prow adzania nowych kierunków (np. m iernictw o, astronom ia, K atedra Elokwencji czy Praw a Pow szechnego i Polskiego itp.), poprzez postacie w ybitnych uczonych, aż po jubileusz 50-lecia uczelni.

Problem atyka referatów w zbudziła duże zainteresowanie uczestników sesji, czego wyrazem stała się ożywiona dyskusja. Największy jednak oddźwięk wywołało znakom ite wystąpienie prof. Tazbira, z którym polem izował następnie doc. Kowalczyk. Jego zdaniem zazdrość o sukces spow odow ała pamflety i nienawiść do kanclerza, a bogacenie się i autoreklam a nie świadczą bynajmniej źle o nim wobec faktu spuścizny kulturalnej, ja k ą zostawił, d la­ tego też w sądzie nad Zam oyskim uznał doc. K owalczyk prof. Tazbira za advocatus diaboli. Inni nie kryli wrażenia, iż odebrali opinie T azbira o Zam oyskim ja k o pejoratyw ną, podnosząc kwestię Zamościa, jedynego w swoim rodzaju dzieła nauki i kultury polskiego Renesansu, które m im o wszystko przem awia na korzyść hetm ana; podkreślali też potrzebę większej ostrożności w sądach badaczy. Były również głosy przedstaw iające Zam oyskiego na tle ówczesnej działalności w ybitnych i sławnych ludzi Europy, którzy robili kariery w sposób nie mniej chciwy i brutalny. C enną uw agą w dyskusji było przypom nienie 0 zam ojskim Zwierzyńcu ze św ietną polityką leśną i doskonałą organizacją terenów zielonych, stanow iącą czterowiekowe wyprzedzenie dzisiejszej ochrony środow iska. Prof. Tazbir — odpo­ wiadając doc. Kowalczykowi — podkreślił, że dla jednych spór o Zam oyskiego jest problem em naukow ym , a dla innych procesem beatyfikacyjnym, wobec czego napisanie biografii o świętym Janie Zam oyskim należy zostawić hagiografom , którzy są nie tylko w śród pisarzy katolickich. Odpowiedź prof. Tazbira na głosy dyskutantów potw ierdziła jeszcze raz konieczność rozpa­ trywania kontrowersyjnych postaci w kontekście ich epoki, przy czym osąd ten winien być obiektywny i wiarygodny. Cała dyskusja nad Zam oyskim była więc dopisaniem nowego rozdziału do legendy kanclerza, którego osoba zarysowała się najbardziej przekonyw ająco w wystąpieniu jego potom ka — Jan a Zamoyskiego.

Posiedzeniu w dniu 13 czerwca przewodniczyła prof. M aria Bogucka. O Drukarni Akadem ii Zam ojskiej mówiła doc. Paulina Buchwald-Pelcowa, przedstaw iając jej genezę 1 rozwój w oparciu o dzieje d rukarni latającej, kierowanej przez Zam oyskiego (na dw orze króla), a prow adzonej przez M ikołaja Szarfenbergera. Omówiła następnie organizację i dzia­ łalność d rukarni zamojskiej oscylującej ku prądom typografii włoskiej, francuskiej i flam an­ dzkiej oraz publikacje i przekłady w ydawane od 1594 r. (podręczniki, katechizm y, teksty religijne, penegiryki, statuty, dysputacje, uchwały ze zjazdów, poezje itp.).

Drugi referat wygłosił prof. Janusz Pelc pt. Jan Zam oyski i poeci z nim związani. W ychodząc od kontaktów kanclerza z wybitnymi ludźmi na dworze królew skim , nakreślił on bardzo szeroko i szczegółowo jego związek z Janem K ochanow skim którem u zresztą poświęcił główną uwagę. U kazał też w spółpracę Zam oyski — Szymonowie. W świetle tych rozw ażań Zam oyski zarysowuje się przede wszystkim jak o mecenas stawiający bądź poszukujący indyw idualności najwybitniejszych, równocześnie zaś utrudniający działalność „swym” poetom , a przy tym zainteresowany mniej literaturą, a bardziej n au k ą i sztuką. O statnim w tej sekcji był referat mgra K azim ierza Kowalczyka pt. Ż ycie kulturalne Zam ościa w latach I I Rzeczpospolitej.

W dyskusji najciekawsze były wypowiedzi mgr W ładysławy Bryłowej o d rukach zam oj­ skich, wydawanych na wysokim poziom ie typograficznym i językow ym, co stawia je znacznie wyżej od ówczesnych druków krakow skich, oraz doc. Haliny Wiśniewskiej, k tó ra podkreśliła znaczenie Zam oyskiego jak o pośredniego twórcy ośrodka kultury języka, polszczyzny dobrej i pięknej.

Popołudniow e referaty plenarne w sali U rzędu W ojewódzkiego wygłosili: prof. Czesław M adajczyk pt. Zam ość i Zam ojszczyzna — nazistowska realizacja doktryny panowania rasowego,

(5)

prof. W iktor Zin nt. Rewaloryzacji i ochrony zabytków Zam ościa oraz dr Stanisław Ju ­ raszek — Zam ość w Polsce Ludowej. R ozw ój i perspektywy.

Podsum ow anie obrad sekcyjnych i plenarnych wykazało wzbogacenie wiedzy o Zamościu i jego rozw oju społeczno-gospodarczym oraz utw ierdziło w przekonaniu o potrzebie dalszych badań. Skoncentrow anie dyskusji w okół mechanizmów rodzenia się karier politycznych i legen­ dy Zam oyskiego uzmysłowiło raz jeszcze siłę fascynacji postacią tego świetnego polityka i mecenasa.

Sesja była cenną wym ianą poglądów na tem at przeszłości, dziedzictw a i rangi Zam ościa, zwłaszcza w aspekcie historii politycznej i naukow o-kulturalnej. U kazała ona różne oblicza wielkiego kanclerza, który choć nie sięgnął po koronę, stał się królom równy. Sporo referatów , a nieraz i wypowiedzi w dyskusji, było — niestety — nużąco długich i rozproszonych, co znacznie utrudniało skupienie uwagi i rozum ienie sedna poruszanej problem atyki. Jednakże m im o tych m ankam entów wydaje się, iż sesję należy uważać za udaną, do czego zresztą przyczyniła się swoista uroda Zam ościa i wciąż żywa, niezwykła osobowość jego twórcy.

M arta Michałowska

(Warszawa)

WYSTAW A C H LU BN A K A R TA T E C H N IK I P O L S K IE J — P A Ń S T W O W E Z A K Ł A D Y IN Ż Y N IE R II 1928— 1939 W M U Z EU M T E C H N IK I W W ARSZAW IE

W dniach 14 lip c a — 1 września 1980 roku czynna była w M uzeum Techniki w W arszawie m onograficzna wystawa pn. Chlubna karta techniki polskiej — Państwowe Zakłady Inżynierii 1928— 1939>, poświęcona działalności technicznej największych w przedwrześniowej Polsce państwow ych zakładów przemysłu maszynowego, drugich co do wielkości zakładów tej branży w kraju (po „W spólnocie Interesów ” — Spółce Akcyjnej).

Otw arcie wystawy zgrom adziło wśród zaproszonych gości b. pracow ników Państwowych Z akładów Inżynierii. Uroczystość rozpoczęło tzw. słowo wstępne wygłoszone przez dyrektora M uzeum Techniki inż. Jerzego Jasiuka, który zapoznał zebranych z pracam i przygotowawczy­ mi organizacji wystawy i omówił k ró tk o działalność i dorobek Zakładów .

Symbolicznego otw arcia wystawy dokonali przedstawiciele b. pracow ników PZInż: Jerzy G ródecki, Tadeusz Heryng, Stanisław Panczakiewicz, Zygm unt Rakowicz i Zdzisław Wa- lentowicz.

Ekspozycja składała się z trzech zasadniczych części. W pierwszej przedstaw iono rys historyczny, podział adm inistracyjny i strukturę organizacyjną Państwow ych Zakładów Inżynierii (PZInż). M ateriał informacyjny podany tu został m .in. w formie zwięzłego „calendarium ” , schem atów i makiety.

Część druga to trzy działy wystawy (Polskie koncepcje i konstrukcje techniczne; Licencje i adaptacje; Produkcja i organizacja produkcji) ilustrujące dorobek techniczno-produkcyjny. Szeroki wachlarz wyrobów pokazują dokładnie dwa z nich. Przedstaw ione tu polskie koncepcje i konstrukcje oraz produkty w ytw arzane na podstaw ie umów licencyjnych; w spom niano także o sam ochodach m ontow anych w Z akładach i w w arsztatach Spółki Akcyjnej „Polski

1 W ystawę zorganizow ał D ział Z biorów Stałych M uzeum Techniki; scenariusz — m gr Jan Tarczyński; konsultacja — inż. Zdzisław W alentowicz (b. sekretarz techniczny Dyrekcji Naczelnej P Z Inż.); inż. Jerzy G ródecki (b. dyrektor Fabryki Sam ochodów Osobowych i Półciężarowych PZ Inż); prof. Edw ard Habich (b. kierownik działu czołgów Biura Studiów); inż. Tadeusz H eryn (b. kierownik oddziału produkcji m otocykli); prof. Stanisław Panczakiewicz (b. kier. działu nadwozi Biura Studiów ); mgr Zygm unt Rakowicz (b. z-ca Dyr. N aczelnego PZ Inż.); konsultacja techniczna — inż. Tomasz Brzeski; kom isarz wystawy — mgr Jan T ar­ czyński: p ro jek tan t — art. plastyk Tadeusz Ż ołdak; w ykonawstwo — Pracow nia Sztuk Plastycz­ nych — W arszawa.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Eine ähnliche Praxis beobachten wir im pharaonischen Ägypten, wo Herrschernamen frei oft Bestandteile der Personennamen bilde- ten, 1 und die Namenbücher für die

This grave covers the body of the godly Phoibadios; his soul, dear to the blessed gods, has gone to heaven. What we in fact have before us is a funerary epigram in two hexameters. The

Ponieważ dzieła odkupienia ludzi i doskonałego uwielbienia Boga dokonał Chrystus Pan przez paschalne m isterium swojej Męki, Zm ar­ twychwstania i W niebowstąpienia, dlatego

[r]

puław

Test Section Flow Pattern. Measurements have been made of the transverse distribution of velocity across the test section at the screw disc position; the results are shown in

Literatura popularnonaukowa typu książek Cerama (twierdziła, że miasta tej w yspy w. okresie rozkwitu K rety nie posiadały umocnień, ponieważ nie były one im

Abstract: In this 2 hour workshop the experiences of the geographic data domain will be shared with the open data research & education community to promote and strengthen