• Nie Znaleziono Wyników

Widok Media w płynnej pandemii 2020. Komunikacja w czasie lockdownu: oddzielnie, ale razem

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Media w płynnej pandemii 2020. Komunikacja w czasie lockdownu: oddzielnie, ale razem"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Media w płynnej pandemii 2020.

Komunikacja w czasie lockdownu:

oddzielnie, ale razem

Tomasz Goban-Klas

Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie tomaszgobanklas@gmail.com

ORCID: 0000-0003-0777-6963

STRESZCZENIE

Artykuł dotyczy korzystania z mediów oraz ich funkcji w czasie pandemii koronowirusa. Teza: ogromny wzrost znaczenia komunikacji zmediatyzowanej w sytuacji fi zycznego dystansowania się w warunkach pandemii, którą można dookreślić jako „płynną”, gdyż przybierającą cechy Baumanowskiego pojęcia „płynnej nowoczesności”. Grafi czny obraz koronowirusa i jego potoczna nazwa oraz maseczka na twarzach, pokazywane przez media, są podstawowym składnikiem społecznej konstrukcji obrazu pandemii w skali globalnej. COVID-19 jest przeto konstruktem biologicznym, ale także medialnym i społecznym. Zarządzany przez władze lockdown w pierwszym kwartale pandemii był powszechnie i spolegliwie przestrzegany, co w dużej mierze było pochodną umocnienia „kultury strachu”. Jednocześnie umacniały się formy kontaktów na odległość, a nawet działań grupowych. Metoda badawcza: obserwacja uczestnicząca w zdalnym nauczaniu i pracy zdalnej. Analiza wykorzystania nielicznej literatury tematu, desk research wypowiedzi eksperckich.

Wyniki i wnioski: duży chaos informacyjny w pierwszej fazie pandemii. Nasilenie fake newsów

w mediach społecznościowych. Podatny grunt dla stygmatyzacji społecznej oraz teorii spiskowych.

Wartość poznawcza: ukazanie medialnego wymiaru pandemii oraz jego konsekwencji dla

umocnienia pozycji wielkich fi rm informacyjno-komunikacyjnych (GAFA) i wzrostu znaczenia form medialnej komunikacji we wszystkich rodzajach kontaktów społecznych. Artykuł wskazuje na wagę analiz funkcji, pozycji i roli mediów – masowych, społecznościowych i indywidualnych – w warunkach przestrzennej separacji. Zawarte w nim rozważania mają ponadto wymiar praktyczny – mogą być adaptowane i rozwijane w praktyce medialnej.

SŁOWA KLUCZOWE

(2)

„Jest rzeczą równie rozsądną ukazać jakiś rodzaj uwięzienia przez inny, jak ukazać coś, co istnieje rzeczywiście, przez coś innego, co nie istnieje.” Daniel Defoe, Dziennik roku zarazy, cytat za: Albert Camus, Dżuma (1959, s. 1)

W

Wielki Piątek, 10 kwietnia 2020 roku, na pustym i zamkniętym placu Świętego Piotra papież Franciszek modlił się samotnie o zakończenie pandemii koronawirusa. Udzielił błogosławieństwa opustoszałemu urbi i oddalonemu orbi. I jedno, i drugie były błogosławione tak samo, bez obecności pielgrzymów, tylko przez media. Była to scena, jakiej świat jeszcze nie widział, zaprzeczenie scenerii tłumu pielgrzymów, do której przyzwyczaił się i Rzym, i świat. Zarazem był to realny model nowej izolacji i wirtualnej, a właściwie medialnej, komunikacji w dobie pandemii.

Dodać należy jej dookreślenie – płynna, używając wprowadzonej przez Zygmunta Baumana (2006) metafory naszej epoki jako płynnej nowoczesności. „Płynność” – cecha fi zyczna jednego ze stanów skupienia materii – charakteryzuje brak ustalonego kształtu, a przeto zmienność formy. Płynna pandemia może być charakteryzowana podobnie, jako zmienność, nieprzewidywalność, niepewność jednostek, jednocześnie kształtująca, a właściwie transformująca wszystkie formy życia społecznego w kontekście ich fragmentaryzacji i epizodyczności. Jest trudno uchwytna nie tylko medycznie, ale także społecznie, psychologicznie i – co dla niniejszego artykułu jest najistotniejsze – medialnie. A media – tradycyjne, masowe i nowe, społeczne – są jej istotnym składnikiem, a może nawet nośnikiem. Pandemia jako zjawisko biologiczne jest konstruowana medialnie w obiegach informacyjnych na wszystkich szczeblach: komunikacji międzyosobowej, grupowej, instytucjonalnej oraz masowej. Przeto jest trudna do koncepcyjnego i teoretycznego ogarnięcia. Niemniej trzeba próbować, choć w niniejszym artykule, przygotowanym zaledwie w trzecim miesiącu płynnej pandemii, dostępne materiały miały charakter głównie statystyczny, a w odniesieniu do kwestii socjologicznych – epizodyczny. Przedłożony tekst podkreśla w swym tytule najważniejszy nowy problem – jak, żyjąc osobno, w separacji przestrzennej, żyć, działać i pracować razem. Nie da się tego dokonać bez mediów, stąd ich tak wielka rola i stąd takie ich nowe formy. Ludzkość i świat – bez nadmiernej emfazy trzeba użyć tych słów – niemal z dnia na dzień wykorzystują media jako koła ratunkowe dla homo socius, który – jak mawiał Stani-sław Staszic – „bez towarzystwa – tzn. społeczeństwa – nawet pomyśleć się nie da” (cytat za: Czarnowski, 2005, s. 36).

Annus terribilis

W 2020 roku pandemia wywołana koronowirusem wprowadziła specyfi czny stan epidemiczny. Podstawowe znaczenie miały nakazy izolacji przestrzennej (funkcjonujące pod określeniem

so-cial distancing, co na polski jest błędnie tłumaczone w sposób dosłowny, jako „dystans

społecz-ny”, tymczasem chodzi nie o społeczny, lecz o fi zyczny dystans między ludźmi, tak by zapobiec ich zakażeniu). Ten nakazany lockdown ogranicza obecność społeczną (social presence), która jest kluczowa dla skutecznej – i zmysłowo pełnej – bezpośredniej komunikacji międzyludzkiej. Jest to stan społeczny w tej – globalnej – skali całkowicie nowy. Wszelako przypomniał nam on rok 1348, gdy Europę wyludniała dżuma, niosąca „czarną śmierć” dziesiątkom milionów miesz-kańców, tak straszna, że rok ów nazwano annus terribilis.

Śmiertelność średniowiecznej dżumy, podobnie jak londyńskiej zarazy (1665–1666) czy grypy „hiszpanki” (1918–1919), jest ze śmiertelnością obecnej pandemii oczywiście

(3)

niepo-równywalna, aspekty społeczne, psychologiczne, a nawet medialne obu tych epidemii wy-kazują jednak pewne zbieżności. Jedną z nich wychwycił Albert Camus, gdy użył cytatu z Dziennika roku zarazy (wydanie oryginalne w 1722 roku) Daniela Defoe’a jako motta swej

Dżumy (1947).

Remedia wobec pandemii

Pandemia wywołana koronawirusem jest zjawiskiem par excellence biologicznym i jako taka powinna być i jest zwalczana. Szkopuł jednak w tym, że nie ma jeszcze ani sprawdzonych le-ków i terapii, ani szczepionki. Przeto środkiem jej opanowywania stało się przeciwstawianie rozprzestrzenianiu wirusa, a zatem i zarażaniu. Powstrzymywaniu pandemii służy model praw-ny maksymalnego lockdownu, czyli zamknięcia, odizolowania niemal wszystkich; w przypadku choroby zakaźnej lub jej podejrzenia wprowadza się zaś kwarantannę, tak by nie dopuścić, jak to bywało w przeszłości z dżumą, do jej wykładniczego rozszerzania. Stąd ostre zakazy wy-chodzenia z mieszkania czy zbliżania się do innych osób. Oznacza to jednak utratę możliwości komunikowania bezpośredniego, naturalnego, wielozmysłowego. W premedialnych czasach oznaczałoby to także izolację społeczną.

Wszakże w obecnej sytuacji stanu epidemicznego zakazy nie obejmują komunikacji zapo-średniczonej, czyli medialnej. Przeciwnie, zintensyfi kowała się ona w formie telefonowania komórkowego, audio- i wideokomunikowania internetowego (Messenger, Skype i inne), ko-munikowania grupowego (spotkania i praca zespołowa, np. na Microsoft Teams, Google Meets czy Zoomie), w końcu także komunikowania instytucjonalnego (załatwianie spraw urzędowych i służbowych czy robienie zakupów – poprzez różnorodne platformy, od Amazona, przez niezli-czone portale-sklepy internetowe, do portali poradni, urzędów i instytucji). Ponadto korzystano z klasycznych mediów masowych – radia i telewizji, w formie naziemnej, kablowej i satelitarnej – ze streamingowych serwisów muzycznych i fi lmowych (Spotify, Netfl ix i inne) oraz wielu innych portali różnorodnego typu i rodzaju, w tym tych informacyjnych. Dostępne i wykorzy-stywane są tu na szeroką skalę media społecznościowe z Facebookiem na czele.

Do takiej komunikacji potrzebne są odpowiednie narzędzia techniczne, takie jak łącza tele-foniczne, internetowe i telewizyjne, smartfony, komputery z akcesoriami (głośniki, słuchawki, webkamery), a także – last but not least – opłaty abonamentowe za dostęp do sieci oraz usług internetowych. Stąd wynika wykluczenie komunikacyjne osób fi nansowo biedniejszych oraz rodzin wielodzietnych.

I wreszcie sprawa najistotniejsza – kompetencje komunikacyjne. Te, które są nam potrzebne w rozmowie, nabywa się w sposób naturalny w procesie socjalizacji i akulturacji. W komuniko-waniu medialnym – zaczynając od pisania i czytania – kompetencje są nabywane dopiero w pro-cesie uczenia szkolnego, od podstawowego do wyższego, oraz w ramach specjalnych kursów i szkoleń. W komunikacji zapośredniczonej internetowo kompetencje są bardzo zróżnicowane, od najprostszych, w rodzaju pisania na klawiaturze, naciskania klawiszy lub wskazywania ikon kursorem, do bardziej skomplikowanych – tworzenia tekstu, wstawiania dźwięków czy obra-zów, tworzenia obrazów itd. I nie jest to nauka programowania – to nauka korzystania z opro-gramowania! Przywołując słowa Sędziego z Pana Tadeusza, iż „Grzeczność nie jest nauką łatwą ani małą […] Trzeba się długo uczyć, ażeby nie zbłądzić” (Mickiewicz, strofa 21), należy to samo stwierdzić o komunikacji medialnej, zwłaszcza internetowej – nie jest ona ani prosta, ani jednolita, ale złożona i kontekstowa. Korzystający z niej dla celów nauczania sami wcześniej muszą być jej zasad, możliwości i ograniczeń nauczeni. Nauczanie na odległość jest szczególnie narażone na komunikacyjne „wpadki” – z uwagi na dobrą widoczność nauczyciela, a na ogół kiepską jego uczniów.

(4)

Rafał Ferber doradza, żeby nie robić na wideo czegoś, czego nie zrobilibyśmy w normalnej rozmowie: „Jeśli w swojej pracy masz wpisany dress code, to okazuj ten sam szacunek fi rmie, pracując z domu” (Chaciński, 2020). Powołuje się on na to, że właściwe ubranie wpływa na nasz poziom skupienia na zadaniach. Nawet tak pozornie proste formy jak uczestnictwo w spotkaniu czy wypowiedź w formie „zdalnej” wymaga zadbania o stosowne tło, ubiór, a nawet uczesanie. Pomocna może się tu okazać aplikacja Zoom, która oferuje opcję „Touch My Appearance”, czyli delikatny fi ltr dla wideo tuszujący drobne zmarszczki, niedoskonałości makijażu albo zmęczenie.

Pozornie drobne to sprawy, lecz w sumie mogą tak samo zakłócić treść przekazu jak zwykłe techniczne niedoskonałości i przerwy w transmisji (Shannonowski „szum”). Pójście na żywioł, jak to się dzieje w pandemii, daje tylko żywiołowe rezultaty.

Niemniej, mimo powszechnego braku jakiegokolwiek doświadczenia, setki tysięcy nauczy-cieli oraz wielokrotnie więcej uczniów, a także mniej – ale i tak wiele tysięcy – wykładowców i studentów zobowiązano – niemal z dnia na dzień – do prowadzenia nauki online. No i zaczęli ją prowadzić. Wszakże ani ministerstwa, ani szkoły i uczelnie nie podjęły równie szybko analizy czy ewaluacji wdrożenia takiej formy edukacji. I nie chodzi tylko o szczegóły, braki w sprzę-cie lub dostępie do niego, różnorodność platform, a nawet jakość materiałów dydaktycznych. Fundamentalne staje się pytanie o zasadnicze wady – oprócz powszechnie podnoszonych zalet – jakie przedstawia tak zapośredniczona edukacja. A dostrzegać je można sięgając aż do Platona, który w sławnym fragmencie dialogu Fajdros porównywał wynalazek pisma do żywego dialogu – uczenie się przy pomocy pisma do bezpośredniego kontaktu z nauczycielem:

bóg miał się nazywać Teut. On miał pierwszy wynaleźć liczby i rachunki, geometrię i astronomię, dalej warcaby i grę w kostki, a prócz tego litery. Królem Egiptu całego był podówczas Tamuz […] Do niego tedy przyszedł Teut, nauczył go swoich sztuk i kazał mu je rozpowszechnić między innymi Egipcjanami. A ten pytał, jaki by każda z nich przynosiła pożytek, a potem, w miarę jak mu się słowa Teuta wydawały słuszne lub niesłuszne, jedno ganił, a drugie chwalił. O każdej sztuce miał Tamuz Teutowi wiele dobrego i wiele złego do powiedzenia, o czym długo byłoby opowiadać. Otóż, kiedy doszli do liter, powiedział Teut do Tamuza: »Królu, ta nauka uczyni Egipcjan mądrzejszymi i sprawniejszymi w pamiętaniu; wynalazek ten jest lekarstwem na pamięć i mądrość«. A ten mu na to: »Teucie, mistrzu najdoskonalszy! Jeden potrafi płodzić to, co do sztuki należy, a drugi potrafi ocenić, na co się to może przydać i w czym zaszkodzić tym, którzy się zechcą daną sztuką posługiwać. Tak też i teraz: Ty jesteś ojcem liter, zatem przez dobre serce dla nich przypisałeś im wartość wprost przeciwną tej, którą one posiadają naprawdę. Ten wynalazek niepamięć w duszach ludzkich posieje, bo człowiek, który się tego wyuczy, przestanie ćwiczyć pamięć; zaufa pismu i będzie sobie przypominał wszystko z zewnątrz, ze znaków obcych jego istocie, a nie z własnego wnętrza, z siebie samego. Więc to nie jest lekarstwo na pamięć, tylko środek na przypominanie sobie. Uczniom swoim dasz tylko pozór mądrości, a nie mądrość prawdziwą. […]«” (Platon, s. 45).

A teraz, per analogiam, gdyby współcześnie do mądrego rektora przybył programista w za-kresie distant learning (Zoom itp.) i powiedział: „Rektorze drogi, oto uczniowie i studenci wy-godnie w domu uczyć i studiować będą”, to ów mądry rektor być może powinien odpowie-dzieć:

„Drogi programisto, czyż nie wiesz, że choć książkę należy czytać w samotności i po cichu, to uczenie się jest efektywne w kontakcie z nauczycielem, a także w grupie, najlepiej niewielkiej. To dialog bezpośredni, baczne obserwowanie całej grupy, nasłuchiwanie uwag, a także – dla nich – wzajemne się obserwowanie, słuchanie, bycie razem w jednej sali, ale potem także koleżeńskie spotkania, wymiana myśli itp. Zatem poprzez distant learning nie nauczanie im oferujesz, ale, co najwyżej, szkolenie albo trening. Pozory wiedzy, a nie wiedzę prawdziwą.”.

(5)

Rozwinięte kompetencje i silne motywacje są niezbędne nie tylko dla uczniów i studen-tów, ale i dla wielu innych grup, zwłaszcza tych w „podeszłym wieku” (jak ich określa koronowirusowa statystyka umieralności). Ich wykluczenie nie jest jedynie sprzętowe, fi nan-sowe, ale i kompetencyjne, a często i psychologiczne. To ostatnie obejmuje także młodych dorosłych.

Magdalena Kamińska (2020), kulturoznawczyni, komentuje w wywiadzie:

„Pandemia pokazuje także, w jakich momentach cyfrowe media są niewydolne. Jestem na bardzo wielu grupach dla młodych ludzi. Coraz częściej piszą, że ograniczenie kontaktów międzyludzkich do mediów cyfrowych wywołuje u nich jakąś formę zaburzeń psychicznych. Oswojeni z mediami cyfrowymi, które uważali za ważny suport do rzeczywistości, raptem odczuli, jak bardzo jest im potrzebny fi zyczny kontakt. W tym momencie zdajemy sobie sprawę z tego, że cyfrowe media jednak nie zawładną naszym życiem, bo nie są w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb. W którymś momencie sami musimy powiedzieć im stop.”.

Dziennikarka dorzuca: „Mnie brakuje tych spotkań towarzyskich, gdy wcale nie przekazuje-my sobie żadnych ważnych informacji, a po prostu spędzaprzekazuje-my czas razem, milcząc lub słuchając – choćby po raz setny – tych samych anegdot.”.

„To tak zwana fatyczna funkcja komunikacji – odpowiada Kamińska – która ostatnio wydaje się rzeczywiście w zaniku. Nie słyszałam o przypadku, by ludzie się łączyli na komunikatorze po to, by być ze sobą bez słów. Komunikacja werbalna za to szalenie się zintensyfi kowała. Ja też mam wrażenie, że nigdy wcześniej tak intensywnie z ludźmi nie rozmawiałam. Gdy ubywa możliwości wychodzenia z domu, właściwie nic poza rozmową przez internet już nam nie zostaje.”.

Aby urozmaicić kontakty internetowe, powstały aplikacje, które umożliwiają komunikację z nieznajomymi. Dwoje losowo wybranych ludzi może się wirtualnie spotkać i rozmawiać. Jeśli jeden z nich się obrazi lub przestraszy, może kliknąć „stop” lub ponownie przesunąć palcem po ekranie. Wtedy pojawi się przed nim kolejny rozmówca (Sepioło, 2020).

Strach i lęk w pandemii

Te dwa słowa – strach i lęk – mają zbliżone, ale jednak istotnie różne znaczenia (Szatan, 2012). Strach pojawia się w obliczu realnego zagrożenia, natomiast lęk wynika z wyobrażonego nie-bezpieczeństwa albo przewidywanego zagrożenia. Strach zatem może być spowodowany przez bliski kontakt z osobą zarażoną lub podejrzewaną o zarażenie, np. kaszlącą, skierowaną na kwa-rantannę, już chorującą i z potwierdzonym testem itp. Także wejście na teren szpitala, nawet do domu opieki, w duże skupisko ludzi może wywołać uzasadniony strach.

Socjolog Frank Furedi (2009) lansuje tezę, że to nie wizja postępu i nadzieja, lecz strach jest tym, co pobudza i kształtuje wyobraźnię początku XXI wieku. Ludzie bowiem patrzą na wszystko przez pryzmat swojego bezpieczeństwa. Furedi tę fundamentalną normę kultury stra-chu nazywa zasadą przezorności. Ocena „ryzykowne” lub nie nadawana jest wielu rodzajom in-dywidualnej i społecznej aktywności. W pandemii nawet chodzenie do kościoła na mszę uznane zostało przez Episkopat i wiernych za niebezpieczne (Borkowicz, 2020).

Lęk – w uproszczeniu – jest uogólnionym strachem. I w jego formowaniu znaczny udział mają przekazy symboliczne, zasłyszane wieści, pogłoski, w erze pisma także narracje literackie, w erze mediów masowych i społecznych natomiast – strumienie informacji niepokojących. Sło-wem: suma wszystkich strachów przeradzająca się w lęk. Podbudowany medialnymi wieściami, opiniami, obrazami.

(6)

M. Kamińska (2020) podkreśla, że:

„Większość z nas nie zetknęła się osobiście z nikim chorym, wszystkie informacje, cały strach, generowane są przez media. Gdybyśmy tyle nie guglali, moglibyśmy epidemii nie zauważyć. […] Porównuję tę dzisiejszą sytuację z epidemią ospy prawdziwej, która wybuchła we Wrocławiu w 1963 r. Media były wtedy ocenzurowane, władzy zależało, by ludziom dać jak najmniej informacji. Dziś obserwujemy odwrotność. Wiadomości jest nadmiar, przekazywanych odgórnie, powielanych oddolnie. W różnych miejscach sieci ludzie spekulują, czy podawane liczby są pewne, kolportują plotki, informacje, fake newsy, wszystko pomiksowane. A prawdziwych ekspertów brak, bo ekspert rozkłada ręce i mówi: »Nie wiem, co będzie. Prawdopodobnie będzie gorzej, ale nie wiem, jak długo to potrwa«. W tej sytuacji komunikat eksperta jest wart tyle samo co każda inna plotka przekazana przez sąsiadkę w cyfrowym maglu.”.

W izolacji zmieniają się nie tylko potrzeby Polaków, lecz także ich emocje. Strach, frustracja i złość sprawiają, że inaczej odbierane są nawet informacje o faktach. Jednych skłaniają do spo-legliwości wobec zarządzeń, innych do ich kwestionowania, a nawet buntu.

Dezintegracja społeczeństwa?

W dialogu dwóch uczonych, Michała Bilewicza i Michała Łuczewskiego (2020), znajdziemy ważne spostrzeżenia:

„[Łuczewski:] Według badań […] w tych stanach USA, gdzie statystycznie było więcej zachorowań na różne epidemie, ludzie byli bardziej skłonni do akceptowania rozdzielania się i budowania murów. I to pokazuje, jak te kategorie natury, czyli obiektywny fakt choroby, mają przełożenie na nasze psychiczne, ale też duchowe, religijne widzenie świata. […] inny koronawirus nie istnieje. To jest konstrukcja psychiczna. Oczywiście, istnieje jakiś wirus, ale to my z niego robimy »tego« wirusa, nadajemy mu imię, drżymy przed nim, to my w jego imieniu zawieszamy gospodarkę i społeczeństwo, wynosimy jednych polityków i eliminujemy innych. On jest tylko pretekstem. […]

[Bilewicz:] Mówiąc językiem socjologicznym, chodzi o społeczne konstruowanie koronawirusa. Oto mamy chorobę, której skala jest oczywiście znacznie większa niż grypy, ale jeśli popatrzymy na całkowitą liczbę zgonów, to właściwie trudno w racjonalny sposób uzasadnić skalę odpowiedzi społecznej – szczególnie biorąc pod uwagę gospodarcze konsekwencje tej odpowiedzi, skalę bezrobocia spowodowanego izolacją itd. […]

[Łuczewski:] Dzisiaj, w czasach zarazy, lepiej widzimy, czym jest społeczeństwo. Że istota społeczeństwa polega właśnie na takich nieustannych i nagłych zmianach nastrojów.”.

M. Bilewicz obawia się następstw tworzonej psychozy strachu przy osłabionych kontaktach społecznych:

„internet w żaden sposób nie zrekompensuje tego rozrzedzenia sieci społecznych. […] największymi ofi arami tej atomizacji są najstarsi Polacy, wykluczeni cyfrowo, nie posiadający nawet tych wirtualnych wspólnot. I myślę, że owa atomizacja nie jest czymś tymczasowym. Jest trwałą przemianą polskiego społeczeństwa. […] Teraz nie dostrzegam żadnej wspólnoty. Widzę ekstremalną dezintegrację widoczną na każdym poziomie. […] Prawdziwa dezintegracja ma miejsce na poziomie niższym, na poziomie jednostek. Fundamentalna zmiana polega na tym, że mój bliźni nie jest mi bliźnim, tylko potencjalnym źródłem biologicznego zagrożenia. To, co czyni z nas ludzi – zdolność komunikacji, możliwość nawiązania interakcji – jest dzisiaj zablokowane. A więc społeczeństwo się kończy. Nie ma społeczeństwa.”.

(7)

Psycholog Janusz Czapiński (2020) dodaje:

„Kanały wirtualne, które pozwalają nam podtrzymywać relacje, nie są wystarczające. Nie możemy w internecie urządzić wspólnej wyprawy z przyjaciółmi. Poza tym cały czas mamy przekonanie, że to jest świat wykreowany, słabiej nasycony emocjonalnie. To nie służy spójności społecznej. I te więzi będą się nadal rwały, nawet gdy już uchylony zostanie nakaz przymusowej izolacji. Nawet gdy będziemy się spotykać w realu, to powitania i pożegnania będą mniej kordialne. Ciągle będziemy mieli z tyłu głowy, że należy uważać, bo nie wiadomo, kto co w sobie nosi.”.

Słuchając mainstreamowych mediów

Problemem dla wsłuchanych w wiadomości pochodzące z niezliczonych źródeł, także rządo-wych, było to, że przynosiły one codziennie zaprzeczające sobie informacje. Wirusolodzy, le-karze, politycy i eksperci podawali różne prognozy, wskazywali na różne obiecujące remedia. Jeden wirusolog twierdził, że epidemia potrwa aż do wynalezienia skutecznej szczepionki. Inny, że wygaśnie samoczynnie za kilka tygodni. Jeszcze inny, iż COVID-19 będzie powracał, jak grypa sezonowa. Jeden lekarz twierdzi, że wyleczeni pacjenci nabierają trwałej odporności, cze-mu zaprzecza stwierdzenie innego, że pacjenci mogą być odporni tylko przez kilka tygodni lub miesięcy. Polscy lekarze przekonują, że wyleczeni pacjenci nie mogą nikogo zarazić – w prze-ciwieństwie do WHO, która twierdzi, że maski nic nie dają, a wirusa wyleczą testy i zamknięcie wszystkiego na dwa lata. Prezydent Donald Trump twierdzi, że koronawirus nie jest groźniejszy niż grypa, niemniej po kilku tygodniach wprowadza izolację. Po kolejnych stwierdza, że trzeba wracać do normalności. Rząd w Polsce początkowo zakazał nawet spacerów po pustych lasach i łąkach, jednocześnie pozostawiając kursujące autobusy i tramwaje. Premier na konferencji mó-wił, że ma optymistyczne informacje, podczas gdy stojący obok niego minister straszył ponurym wyrazem twarzy.

Kakofonia opinii, jak by stwierdziła Olga Tokarczuk (2019), jest niewątpliwa. A wszystko to zazwyczaj na tle fotografi i powiększonego do rozmiarów co najmniej piłki futbolowej mikro-skopijnego wirusa. Taki obraz-ikona – tak jak dla terroryzmu był nim kałasznikow – miał budzić i budził grozę, a z uwagi na nieznaną, często śmiertelną, chorobę – paniczny lęk. Był więc sku-tecznym środkiem utrzymania wielomilionowej populacji w mieszkaniach, autoizolacji, niemal dobrowolnej kwarantanny. Rygory stanu epidemicznego działały, każde ich poluzowanie przyj-mowane jest obecnie z ulgą, ale i obawą, którą z kolei obrazują zakrywające twarz maseczki. Nie wiadomo, w jakim stopniu są skuteczne w bliskich kontaktach w przestrzeni publicznej, przypominają jednak o niewidzialnym niebezpieczeństwie i potrzebie trzymania przestrzennego dystansu. Noszone z sensem i bez sensu, stały się wizualnym symbolem zachowania jednostki w czasie pandemii.

GAFA trzyma się mocno

Mimo medialnych wad i niedostatków, trzeba przyznać, jak pisze „jutronauta” (Szostak, 2020) w Gazecie Wyborczej, iż:

„w dłuższej perspektywie najwięcej zyskają […] ci, którzy pośredniczą dzisiaj w kluczowych usługach pozwalających nam na izolację w domowym zaciszu: Amazon, Google i inne korporacje technologiczne. Bez aplikacji do wideokonferencji, takich jak Zoom czy Microsoft Teams, praca milionów ludzi byłaby dzisiaj niemożliwa. Zostalibyśmy odcięci od szkół, przychodni i poradni. Bez Facebooka, Instagrama czy WhatsAppa nie mielibyśmy kontaktu z przyjaciółmi i bliskimi. Bez chmur obliczeniowych Amazona, Microsoftu, Google’a stanęłyby korporacje. Im więcej osób pracuje zdalnie, tym bardziej niezbędne stają się wynajmowane od gigantów technologicznych

(8)

serwery. Bez ich centrów danych nie działałby też Netfl ix, który większość mocy obliczeniowej wynajmuje od Amazona.”.

Aplikacje konferencyjne wideo, takie jak Zoom, Skype, FaceTime czy Google Hangouts, zyskały miliony nowych użytkowników. Niezwykłe czasy pandemii zapewniły platformie Mi-crosoft Teams 75 mln dziennych aktywnych użytkowników, podczas gdy miesiąc wcześniej było ich o połowę mniej.

Pandemia przyniosła światowym korporacjom informacyjnym również nowe i hojne kon-trakty rządowe. Cztery globalne fi rmy informatyczno-technologiczne – Google, Amazon, Fa-cebook i Apple – zyskały rekordowe zamówienia na swoje usługi z zakresu telemedycyny, te-lepracy i teleinwigilacji. Do tego należy dodać produkty Microsoftu. W istocie zatem umocniła się GAFA+.

Medialna infodemia

Pandemia stała się okazją do umocnienia inwigilacyjnych możliwości internetu, oczywiście w szlachetnym celu. Google i Facebook zaczęły udostępniać anonimowe dane o lokalizacji użyt-kowników, tak aby śledzić rozprzestrzenianie się epidemii. Dla Facebooka pandemia dodatkowo stała się szansą na to, żeby użytkownicy zaczęli korzystać z niego tak, jak to zachwala Mark Zuckerberg – tak aby zbliżyć się do siebie i mieć wartościowe interakcje, zamiast rozsiewać dezinformację. Można mieć jednak co do tego pewne wątpliwości.

Politolog Jacques Rupnik (2020) z Centre d’études et des recherches internationales (francu-skiego odpowiednika PAN) podkreśla, że w pandemii

„widzimy się dobrze jak nigdy i jesteśmy oddaleni jak nigdy. Połowa ludzkości znalazła się w takiej dziwnej izolacji. Jest coś perwersyjnego w tym, że tak bardzo łączy nas izolacja. Fizyczna. Której towarzyszy wielkie nasłuchiwanie. Nie wyobrażam sobie, by kiedykolwiek wcześniej ludzie tak łapczywie nasłuchiwali, co się dzieje z innymi – nie tylko wokół nas, ale na końcu świata. Jak w Wuhan? Co w Singapurze? A w Sydney? A w San Francisco?”.

Istotnie, ludzie – jak zauważyła Olga Tokarczuk w swej mowie noblowskiej – nasłuchują odległych sygnałów. Dzisiaj już nie z pomocą radia, ale internetu.

Globalny sondaż przeprowadzony na początku pandemii – w marcu 2020 roku („In-home media consumption due to the coronavirus outbreak…”, June 18, 2020) – wykazał, że koronawi-rus ma bezpośredni wpływ na konsumpcję mediów domowych na całym świecie. 35% respon-dentów zadeklarowało, że z powodu pandemii COVID-19 czytało więcej książek lub słuchało więcej audiobooków w domu, a 18% słuchało więcej radia. Ponad 40% konsumentów spędzało więcej czasu niż zwykle na przesyłaniu wiadomości oraz w mediach społecznościowych. Co istotne, chociaż w większości krajów co najmniej 50% respondentów stwierdziło, że ogląda wię-cej wiadomości, dane dla Australii i Stanów Zjednoczonych były niższe, wynosząc odpowied-nio 42 i 43%. Australijczycy również najrzadziej czytali gazety – zaledwie 5% australijskich konsumentów stwierdziło, że do nich sięga, w porównaniu ze średnim wynikiem na poziomie 14%. Podczas gdy 60% Włochów dłużej korzystało z usług przesyłania wiadomości, w Japonii dotyczyło to tylko 8% respondentów. Uczestnicy badania z Chin i Filipin spędzali zdecydowanie więcej czasu niż pozostali na korzystaniu ze strumieniowego przesyłania muzyki.

Obserwujemy ogromny wzrost znaczenia marek w życiu konsumentów, zarówno technolo-gicznych, jak i tych telekomunikacyjnych. Wcześniej marki telekomunikacyjne były traktowane jako konieczne w życiu, ich produkty miały dobrze działać, ale konsumenci nie chcieli mieć z nimi nic do czynienia; teraz stają się one potrzebą życiową.

(9)

W maju 2020 roku miesięcznik „Press” opublikował specjalny raport o „Rewolucji cyfrowej w mediach”, podając w nim wiele danych z pierwszego okresu lockdownu, szczegółowo uzupeł-niających obraz wzrostu mediów cyfrowych. I tak Onet.pl w marcu 2020 roku miał 19,83 mln użytkowników (wzrost o 15,49%), a jego serwis Medonet w tym samym miesiącu odwiedziło 12,5 mln internautów. Wyniki poprawili także pozostali funkcjonujący od lat na rynku wydaw-cy: WP.pl miała w marcu 18,45 mln użytkowników (wzrost o 10,67%), Interia.pl – 14,19 mln (wzrost o 7,41%), Gazeta.pl – 13,01 mln (wzrost o 13,22%), TVN24.pl – 11,4 mln (wzrost o 44,6%), a Wyborcza.pl – 10,8 mln (wzrost o 38,9%).

Traciły natomiast wersje papierowe. Tygodnik „Wprost” całkowicie wręcz zrezygnował z tej formy publikacji. Średnia sprzedaż tytułu, która w 2011 roku oscylowała w okolicach 100 tys. egzemplarzy, w 2019 roku spadła do 14 tys.; z pozycji lidera w latach 1990–2010 „Wprost” zszedł na koniec peletonu.

Oddzielnie, ale potem razem

Nigdy wcześniej tak wielu ludzi na świecie nie żyło w tak małych izolowanych grupkach społecznych; można by je nazwać – per analogiam do terminologii internetowej fi lter

bub-ble – bańkami społecznymi, pęcherzykami. Miliardy obywateli na całym świecie podlegają

obecnie ograniczeniom związanym z koronawirusem, minęły już całe tygodnie – a nawet miesiące – od czasu, gdy nawiązywaliśmy kontakty towarzyskie z osobami spoza naszych domów.

To dużo rodzinnego czasu. Albo czas sam. Te małe grupki wkrótce mogą stać się jednak trochę większe. Rządy na całym świecie zaczynają stopniowo znosić blokady, a kiedy to robią, zastanawiają się, na ile i jak szeroko powinny dopuszczać formowanie się tego rodzaju grup społecznych. Belgijski rząd planuje zezwolenie na tworzenie „baniek społecznych” złożonych z nie więcej niż 10 osób. Ludzie w takiej małej grupie mieliby spędzać czas razem w week-endy – i wyłącznie ze sobą; zazębianie się grup byłoby niedozwolone. Tworzenie własnych baniek bez wątpienia byłoby społecznie niezręczne, a także trudne do wyegzekwowania.

Ludzie znajdujący się w separacji przestrzennej sięgają do grupowych komunikatorów, aby oddzielnie, ale wspólnie i w harmonii wykonywać pewne czynności, zwykle grać czy śpiewać. Przykładem jest młodzieżowy chór z Tampa Bay albo taniec „Kwarantaniec”, dostępne na por-talu YouTube. Są też gwiazdorskie koncerty domowe w ramach akcji „One World. Together At Home”, będące formą podziękowania medykom walczącym z COVID-19. Wystąpili w nich m.in. Lady Gaga, Céline Dion, Jennifer Lopez, Andrea Boccelli, Paul McCartney, Elton John, Stevie Wonder i Rolling Stones.

Trochę teorii

Jeśli ująć zmianę komunikacji społecznej w ramy konceptualne, można odwołać się do piramidy form komunikowania międzyludzkiego autorstwa Denisa McQuaila (2007, s. 37). Choć jest to schemat z ery sprzed upowszechnienia się form cyfrowego kodowania i komunikowania interne-towego, to obejmuje on także formy cyfrowe, z tym wyjątkiem, iż komunikowanie wewnętrzne było i nadal nie jest cyfrowe (poza ewentualnymi dociekaniami neurologów i kognitywistów), a z kolei komunikowanie masowe zawsze było wyłącznie medialne. Formy interpersonalne, grupowe i instytucjonalne były natomiast i medialne, i pozamedialne (bezpośrednie, „natural-ne”); formy słowne, osobiste, ale i medialne (pisemne, telefoniczne itp.) były niegdyś wyłącznie analogowe – wizualne lub audialne.

(10)

Rys. 1. Poziomy komunikowania – piramida McQuaila.

Źródło: opracowanie własne.

Zmiana komunikowania, z jaką mamy do czynienia od początku lat 90. ubiegłego wieku, polega na stale rosnącym udziale form mediów cyfrowych w komunikacji na każdym z czte-rech ponadintrapersonalnych szczebli piramidy McQuaila. Dodatkowo w erze pandemii, w fazie ograniczenia kontaktów bezpośrednich, te cyfrowe formy niezwykle się rozrosły; można nawet mówić o eksplozji form komunikacji cyfrowej. Dawne, analogowe media całkowicie jednak nie zniknęły – i nie znikną. Zarazem przytłumienie zwłaszcza społecznych, grupowych form komu-nikowania bezpośredniego rodzi wiele negatywnych konsekwencji, także psychicznych.

Pojęcie hybrydy zaczęło być niedawno używane w sensie pozabiologicznym, najpierw jako określenie nowej formy wojny, w której operują pozornie cywilne oddziały. Znaczenie biologicz-ne – hybryda jako mieszaniec, krzyżówka – można odnieść do form i środków komunikowania łączących czy mieszających elementy komunikowania bezpośredniego i zapośredniczonego.

Artur Modliński (2020) twierdzi, że pandemia przyspieszy rozwój technologii zwiększających „obecność społeczną” (social presence), kluczową dla skutecznej i jak najpełniejszej komunika-cji. „Oczywiście, najskuteczniejsza jest bezpośrednia rozmowa, kiedy możemy usłyszeć naturalną barwę głosu i dostrzec mimikę, a czasem dotknąć rozmówcy. Jednak na razie powszechne obecnie komunikatory są w tym zakresie ograniczone”. Zdaniem Modlińskiego jednym z głównych ogra-niczeń zastosowania nowoczesnych rozwiązań jest stosunkowo wolna przepustowość łącz interne-towych: „Jedna osoba zaczyna coś mówić, druga też i nikt nie wie, kto ma kontynuować.”.

Zdaniem Shelley Aylesworth-Spink (2017) analiza ramowa (frame analysis) wskazuje, że ramy mają wpływ na to, jak odbiorcy odnoszą się do danego kanału medialnego. W tym ujęciu aspekty wyróżnione w narracji aktywują myśli lub uczucia w umysłach odbiorców i zwiększają prawdopodobieństwo ich reakcji w stosunkowo przewidywalny sposób. Wcześniejsze badania Aylesworth-Spink sugerowały również, że ludzie używają relacji medialnych jako formy skró-tów poznawczych w celu zrozumienia złożonych problemów. Tak też może być w przypadku chorób epidemicznych, jako że większość z nas nie ma bezpośredniego doświadczenia w ra-dzeniu sobie z nimi. Zrozumienie specyfi cznych problemów związanych z ramami mediów jest

Komuni-kowanie masowe Komunikowanie instytucjonalne Komunikowanie grupowe Komunikowanie interpersonalne Komunikowanie intrapersonalne wewnątrzosobowe Stosunkowo niewiele aktów komunikowania

Bardzo wiele aktów komunikowania

(11)

zatem warunkiem wstępnym zrozumienia dynamiki kształtowania się opinii publicznej wobec problemów epidemicznych.

Z kolei Anthony Downs (1972), wychodząc z założenia, że media i opinia publiczna rzadko koncentrują się na danych kwestiach przez dłuższy czas, przedstawił ideę „cyklu uwagi”, od-noszącą się do wzlotów i spadków uwagi, które cechują dany problem w środkach masowego przekazu. „Cykl” zaproponowany przez Downsa obejmuje pięć etapów. Pierwszym jest etap przedproblemowy, w którym problem nie przykuł jeszcze uwagi opinii publicznej; często tylko niewielki odsetek osób, takich jak eksperci lub zainteresowane grupy, jest go świadomy. W dru-gim etapie problem prowadzi do poruszenia świadomości społecznej. Często jednak towarzyszy temu optymistyczne przekonanie opinii publicznej, że może on zostać łatwo rozwiązany. Kiedy ludzie zaczynają zdawać sobie sprawę ze znacznych kosztów (pieniądze, świadczenia społeczne itp.) danego rozwiązania, rozwiązanie to zaczyna wykraczać poza ich ocenę lub stopień, w jakim są chętni, aby je tolerować – wówczas problem znajdzie się na etapie trzecim. Stopniowy spadek zainteresowania problemem charakteryzuje etap czwarty, po czym zachodzi etap wypierania, w którym dany problem zostaje zastąpiony innymi problemami i bywa tylko przedmiotem „spa-zmatycznych nawrotów zainteresowania”.

Zamiast fi nału

Skoro mamy płynną pandemię, czyli jeszcze nic pewnego co do jej spodziewanego przebiegu nie wiadomo, zależy to bowiem – w świetle choćby Actor-Network Theory (Aylesworth-Spink, 2017) – od bardzo wielu czynników, nie tylko biologicznych, to pozostaje nam przypomnieć historię analiz dotyczących poprzednich pandemii i epidemii (co jest już robione). W odniesie-niu do Polski można zaś obecne czasy zestawić (bo nie porównać!) z inną powojenną sytuacją, a mianowicie z odcięciem Polaków od mediów masowych (poza kilkoma poddanymi dokładnej kontroli), telefonów i teleksów, zagłuszaniem zagranicznych radiostacji, kontrolą cenzuralną li-stów – aby ograniczyć się do przykładów związanych z mediami – w okresie od 13 grudnia 1981 do 22 lipca 1983 roku, z najostrzejszymi restrykcjami przez kilka pierwszych miesięcy tego okresu. Był to wprowadzony wówczas stan wojenny, ale bez wojny. Wprawdzie nie było wtedy internetu, ale inne publiczne media i formy komunikacji zostały odcięte, nastąpił zatem

shutdown albo cut-off medialny. Praktyka taka znana była wcześniej głównie z zamachów stanu,

jakie miały miejsce w Ameryce Łacińskiej. Niemniej shutdown nie wprowadzał separacji prze-strzennej (poza internowaniem przeciwników politycznych).

Czy oznacza to, że nie ma między tymi stanami żadnych podobieństw? Bynajmniej. „Face-book już od miesięcy walczy z dezinformacją i szkodliwymi treściami dotyczącymi koronawi-rusa, które zalewają […] media społecznościowe. Fake newsy mają być usuwane ze wszystkich serwisów Marka Zuckerberga, w tym Facebooka, Messengera, Instagrama i WhatsAppa.” (Pod-skoczy, 2020). Mark Zuckerberg poinformował, że będzie „tropił wszelkie grupy i wydarze-nia, które sprzeciwiają się środkom bezpieczeństwa wprowadzonym przez amerykański rząd i poszczególne stany w czasie pandemii, i zamierza współpracować w tym celu z lokalnymi władzami. »Dopóki rząd nie zabroni wydarzenia w tym czasie, zezwalamy na jego organizację na Facebooku. Z tego samego powodu wydarzenia, które są sprzeczne z wytycznymi rządu dotyczącymi dystansu społecznego, nie są dozwolone na Facebooku«” – tłumaczył publicznie rzecznik Facebooka (Podskoczy, 2020).

8 maja 2020 roku Sekretarz Generalny ONZ António Guterres oświadczył, że pandemia ko-ronawirusa uruchomiła na świecie „tsunami nienawiści, ksenofobii”, chęć znalezienia winnych i „kozłów ofi arnych”. Polityk dodał, że „Nienawiść do cudzoziemców wzrasta zarówno online, jak i na ulicach, pojawiły się antysemickie teorie spiskowe i ataki na muzułmanów, a wszystko

(12)

to jest związane z pandemią koronawirusa. Migranci i uchodźcy są przedstawiani jako źródło zakażeń […] O starszych osobach, które są najbardziej narażone, robione są memy sugerujące, że są to osoby najbardziej zbędne”. Guterres „zaapelował do mediów, […] instytucji edukacyjnych oraz rządów, aby podjęli walkę z takimi zachowaniami oraz kształcili ludzi, których »internetowy analfabetyzm« sprawia, że łatwo padają ofi arą ekstremistów siejących w sieci nienawiść i teorie spiskowe.” („Pandemia koronawirusa, antysemickie teorie spiskowe i fala hejtu. Mocne słowa szefa ONZ”, 2020, acc. 1–4). Media społecznościowe wezwał do usuwania szkodliwych treści.

Martha Powell (2020) z Infectious Diseases Hub wskazywała, że:

„Palącym problemem współczesnych mediów internetowych jest szerzenie się dezinformacji. […] jest to powszechny problem również w opiece zdrowotnej, ze względu na stosunek ludzi do szczepień. Rozprzestrzenianie dezinformacji dotyczących SARS-CoV-2 niczym się tu nie różni – krążą teorie, że wirus został opracowany w laboratorium jako czynnik bioterroryzmu lub że objawy tak naprawdę są spowodowane przez sieć 5G. Ponadto zgłoszono tysiące ofert na Amazonie promujących fałszywe leki na COVID-19, a ceny niektórych środków dezynfekujących i masek twarzowych wzrosły o ponad 2000%, mimo że w wielu przypadkach nie spełniają one swojego przeznaczenia.” (tłum. T. Goban-Klas).

Jak zauważa Aleksandra Stanisławska (2020), „Zasięg fake newsów na temat koronawirusa publikowanych na Facebooku jest ogromny. Zaledwie 100 wziętych pod lupę fałszywek zostało udostępnionych aż 1,7 miliona razy i dotarło do 117 milionów osób. Eksperci medyczni domaga-ją się od platform społecznościowych bardziej zdecydowanych działań wobec dezinformacji.”.

M. Powell (2020) stwierdza:

„Kolejnym wyzwaniem w dobie mediów społecznościowych było unikanie stygmatyzacji. Na początku epidemii COVID-19, zanim ofi cjalnie nazwano chorobę lub wirusa, wiele sklepów określało go jako »wirus Wuhan« lub podobnie, używając takich hasztagów na Twitterze. Niestety, sformułowanie to prowadzi do stygmatyzowania mieszkańców tego miasta, ponadto tworzy związek z osobami o określonej przynależności etnicznej, w niektórych przypadkach podsycając strach i ksenofobię.” (tłum. T. Goban-Klas).

Wielu ekspertów apelowało, aby dziennikarze podawali odbiorcom praktyczne informacje lub „wiadomości, z których można skorzystać”, na przykład lokalne numery telefonów do pla-cówek opieki zdrowotnej lub porady dotyczące mycia rąk. Te skromne, ale praktyczne rady z za-ufanych i aktualnych źródeł mogą pomóc w informowaniu opinii publicznej o rekomendacjach lokalnych organów administracyjnych, których inaczej może ona nie zauważyć.

Upolitycznianie pandemii przez stygmatyzację via Twitter przez prezydenta Trumpa było kolejnym destrukcyjnym aspektem pochopnej medializacji komunikacji politycznej. Określenie „chiński wirus” podsycało niechęć do Chin, bez rzetelnego uzasadnienia i bez troski o konse-kwencje dla stosunków międzynarodowych. Niejako w odpowiedzi Dyrektor Generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus (2020) stwierdził na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa: „To czas nauki, a nie plotek. To czas solidarności, a nie piętna”.

Jednak komunikacja w izolacji pobudza także refl eksję, a choćby i intuicję, której wyraz dała Olga Tokarczuk w swej mowie noblowskiej wygłoszonej 7 grudnia 2019 roku w Sztokholmie. Jeden z komentatorów zareagował nader emocjonalnie: „Mowa noblowska Olgi Tokarczuk to przejmująca modlitwa w intencji umierającego na naszych oczach świata” (Dobrzyński, 2019).

Clue tej mowy zawiera się w sformułowaniu „czuły narrator” oraz słynnej frazie „coś jest ze

światem nie tak” (Tokarczuk, 2019, s. 14).

Odpowiedni język może również odgrywać ważną rolę w zwalczaniu stygmatyzacji – szcze-gólnie w odniesieniu do regionów lub krajów, a także lekarzy i pielęgniarek. Wirus nie rozróżnia

(13)

ani narodowości, ani w żaden inny sposób, nie ma więc powodu, dla którego dziennikarze po-winni to robić.

Wspaniale zareagował słynny brytyjski artysta Banksy, który w jednym ze szpitali namalo-wał obraz przedstawiający dziecko unoszące w górę lalkę pielęgniarki w pozie Supermana, obok niego zaś kosz na śmieci, w którym znalazły się lalki Spidermana i innych komiksowych super-bohaterów („Banksy stworzył dzieło nawiązujące do koronawirusa…”, 2020). Obraz wystawił na licytację charytatywną.

Czy media zdołają przyjąć postawę „czułego narratora”, tak aby korygować ten świat? Pytanie to pozostawiam jako najważniejszy problem dla medioznawczej ewaluacji nie tylko na czas pandemii.

AKTUALIZACJA Z 11 WRZEŚNIA 2020 ROKU

Artykuł Media w płynnej pandemii 2020. Komunikacja w czasie lockdownu: oddzielnie, ale

razem napisałem w maju 2020 roku, biorąc pod uwagę ówczesną sytuację epidemiologiczną,

podejmowane środki zaradcze, relacje medialne i reakcje społeczne. Gdy otrzymałem tekst do ostatecznej redakcji, nie zmieniałem jego treści, uznając, że przedstawia sytuację pierwszej fazy pandemii i potwierdza jej dookreślenie jako „płynnej”. Statystyki ze wszystkich krajów świa-ta ukazują fl uktuację liczb zakażonych, leczonych w szpiświa-talach, podłączonych do respiratora, zmarłych.

Państwem najmocniej dotkniętym przez pandemię – przyjmując za jej początek 22 stycznia 2020 roku – stały się Stany Zjednoczone. Tylko 11 września 2020 roku w USA pojawiło się 35 286 nowych przypadków zakażenia, a 1 113 osoby zmarły; łącznie od 22 stycznia zakażenie potwierdzono tam u 6 443 743 osób, a 192 979 z nich zmarło. Zestawmy te liczby – nie porów-nując ich jednak – z atakiem terrorystycznym 11 września 2001 roku, w którym zginęło 2 977 osób, a ponad 6 000 zostało poważnie rannych („September 11 attacks”, n.d., para. „Casual-ties”). Oba zdarzenia, jakże odmienne, mieszczą się jednak w szerokim pojęciu „społeczeństwa ryzyka” wprowadzonym przez Ulricha Becka (2002, s. 65). Jego zdaniem we współczesnym społeczeństwie wzrastają różne nieznane i niespodziewane ryzyka:

„W dawnym społeczeństwie siłą napędową było odczucie: »Jestem głodny«. Społeczeństwo ryzyka natomiast jest motywowane zdaniem: »Boję się!«. Miejsce wspólnoty biedy zajmuje wspólnota strachu. Społeczeństwo ryzyka wyznacza w tym sensie swoistą społeczną epokę, w której rodzi się solidarność wynikająca z lęku i stająca się polityczną siłą. Ciągle jednak zupełnie nie wiadomo, jak działa siła łącząca lęku. […] Czy lęk popycha ludzi ku irracjonalizmowi, ekstremizmowi, fanatyzmowi?”.

Dzisiaj dodamy: także ku teoriom spiskowym. Są one „formą pocieszenia, bowiem prawda jest przerażająca – nikt nie rządzi światem oprócz chaosu. Dlatego wielu woli wierzyć w zakuli-sowe gry tajnych sił.” (Witkowski, 2020). Jeden z nich mówi: „»Wystarczy nacisnąć czerwony guzik na pilocie od telewizora i już pandemii nie ma«” (Bodziony, 2020). Internet dał im moc lawinowego rozpowszechniania najbardziej bzdurnych teorii spiskowych, takich jak ta, która wskazuje na multimiliardera, założyciela Microsoftu Billa Gatesa jako tego, który dla zysku zaplanował epidemię COVID-19.

W naszym kraju już w marcu 2020 roku powstała na Facebooku grupa publiczna Nie wierzę

w Koronawirusa - Grupa wsparcia / NIE JESTEŚ SAM; we wrześniu miała ona 114,5 tys.

człon-ków, głoszących, iż rząd i media masowe ukrywają przed społeczeństwem prawdziwe informa-cje dotyczące wirusa, nie tak straszne jak te, które są nam w zamian prezentowane. Członkowie tej grupy używają przeto terminu „plan-demia”, zaplanowana pandemia.

(14)

O ile rządy są oskarżane o wyolbrzymianie zagrożenia, o tyle prezydent Trump jest obecnie oskarżany – odwrotnie – o pomniejszanie zagrożenia, mimo że – jak wyznał słynnemu dzienni-karzowi Bobowi Woodwardowi w wywiadach do jego książki Rage (Wściekłość) – wiedział, że COVID-19 to „zabójczy wirus”, i choć zawsze chciał zmniejszać stwarzane przez niego zagro-żenie, to jednak „nadal lubi je lekceważyć, ponieważ nie chce wywoływać paniki”. Mówił to zaś w czasie, gdy wirus zaczynał szaleć w całych Stanach Zjednoczonych; potem bardzo długo opie-rał się noszeniu maseczek i innym środkom ograniczania roznoszenia wirusa. Trump nie okazał Amerykanom empatii. Celowo wprowadził ich w błąd i nie zdołał przygotować swojego rządu na ogromny wysiłek w ochronie zdrowia. Co gorsza, usilnie próbował i próbuje zlikwidować

Obamacare, program powszechnej opieki zdrowotnej, który ratował zdrowie i życie milionów

uboższych Amerykanów. Ponadto przez wiele tygodni publicznie dezinformował kraj o małej dotkliwości patogenu, dezawuując na licznych konferencjach prasowych czołowych amerykań-skich epidemiologów, w tym swojego doradcę dr. Fauciego.

Pod koniec swojej kampanii wyborczej sam zakaził się zaś koronawirusem, stając się Pacjen-tem nr 11 (aktualizacja z października 2020 roku).

Medycyna i nauka przegrywają w konfrontacji z polityką i ignorancją. Media mainstreamo-we, masowe raczej biorą stronę medycyny i nauki, ale media tzw. społecznościomainstreamo-we, zwłaszcza alt-internet – polityki, najczęściej skrajnie prawicowej, i ignorancji.

ANEKS

Kategoryzacja ram narracyjnych według Tsung-Jena Shiha, Rosalyny Wijai i Dominique Bros-sard (1978, s. 149):

Konsekwencje

Konsekwencje chorób, takie jak ofi ary w ludziach, koszty społeczne lub ekonomiczne, są głównym tematem tej narracji. Oprócz szkód obejmuje ona także wszelkie zjawiska, problemy społeczne lub polityczne, wydarzenia lub dyskusje generowane przez występowanie lub rozprzestrzenianie się chorób. Przykładowo dyskusję na temat leków lub szczepionki przeciw grypie uważa się za konsekwencję omawiania tematu „ptasia grypa”, jako że temat ten podejmowany był w kontekście potencjalnego wybuchu takiej grypy.

Niepewność

Ramy te charakteryzuje element niepewności, wskazywany w dowolnym aspekcie (aspektach) epidemii, w tym w jej przyczynie, lekarstwie, możliwym rozprzestrzenianiu się itp. Uwzględnia się również przedstawianie choroby jako czegoś nieznanego, wymagającego głębszej eksploracji lub analizy przez ekspertów lub rządy.

Akcja

Narracja podkreśla wszelkie działania podejmowane przeciw chorobie, w tym zapobieganie, potencjalne rozwiązania lub strategie. Przykładem może być zakaz importu pewnych towarów, np. wołowiny.

1 Pacjent nr 1 – w ten sposób odnoszę się do nadzwyczajnej opieki medycznej nad prezydentem Trumpem,

który miał do dyspozycji nie tylko osobistego lekarza, ale i cały zespół lekarzy z Walter Reed Army Medical Center, ponadto skorzystał z trzech eksperymentalnych leków, z których co najmniej dwa nie były dostępne dla pacjentów, chyba że w formule compassionate use request („prośba o współczujące zastosowanie”), wymaga-jącej jednak długiej procedury zezwolenia. Z tego względu Holly Yan (2020) z CNN zatytułowała swój artykuł How Trump’s Covid-19 treatment is far different from what most American patients get.

(15)

Uspokojenie

Narracja opiera się na poglądzie, zgodnie z którym opinia publiczna nie powinna się zamartwiać skutkami choroby. Historie, które podkreślają gotowość lub sukcesy, uwzględniają także rolę autorytetów w zwalczaniu choroby.

Konfl ikt

Narracja koncentruje się na różnicach w opiniach oraz prowadzi wprost do kłótni/sporów między autorami wiadomości medialnych. Może to być debata na temat skuteczności zwalczania chorób czy braku porozumienia co do tego, w jaki sposób choroby będą ewoluować i jak poważnie wpłynie to na ludzi, może to być również spór o adekwatność lub zasadność pewnych działań. Konfl ikt jest przedstawiany jako antagonizm między przeciwstawnymi opiniami lub postawami.

Nowe dowody

Ramy te odnoszą się do nowych ustaleń/wyników prac badawczych lub odkrycia nowych dowodów, pomagających w zrozumieniu choroby lub możliwości stłumienia epidemii. Obejmują one: opracowanie nowych szczepionek, nowy sposób rozprzestrzeniania się/przenoszenia, nowe metody zapobiegania, leczenia, tworzenia nowych leków itd.

Bibliografi a

Aylesworth-Spink, S. (2017). The Failure of Public Relations During a Pandemic Outbreak: Using Actor-Network Theory to Highlight the News Media as a Complex Mediator. Public Relations Journal, 11(2), 1–17.

Banksy stworzył dzieło nawiązujące do koronawirusa. Tym razem twórca działał inaczej niż zwykle (8.05.2020). Pobrane 8 maja 2020 z msn.com/pl-pl/styl-zycia/style/banksy-stworzył-dzieło-nawiązują-ce-do-koronawirusa-tym-razem-twórca-działał-inaczej-niż-zwykle/ar-BB13MvEg?ocid=spartanntp Bauman, Z. (2006). Płynna nowoczesność. Kraków: Wydawnictwo Literackie.

Beck, U. (2002). Społeczeństwo ryzyka. W drodze do innej nowoczesności. Warszawa: Wydawnictwo Na-ukowe Scholar.

Bilewicz, M., Łuczewski, M., Wysocki, M. (2020, 25 kwietnia). Szumowski jest jak surowy ojciec. Zamyka nas w domach, żebyśmy sobie niczego złego nie zrobili. Gazeta Wyborcza. Pobrane 25 kwietnia 2020 z wyborcza.pl/magazyn/7,124059,25897367,bilewicz-i-luczewski-szumowski-jest-jak-surowy-ojciec.html Bodziony, J. (2020). Trzeci obieg. Koronawirus i alt-internet w Polsce. Kultura Liberalna, 39/2020. Pobrane

11 września 2020 z kulturaliberalna.pl/2020/09/08/trzeci-obieg-koronawirus-i-alt-internet-w-polsce Borkowicz, J. (2020, 10 maja). Czy Kościół zawiódł swoich wiernych? Rzeczpospolita. Pobrane 10 maja

2020 z rp.pl/Plus-Minus/305089983-Czy-Kosciol-zawiodl-swoich-wiernych.html Camus, A. (1959). Dżuma. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy.

Chaciński, B. (2020). Spotkania w wirtualu: co założyć i jakie tło dobrać. Polityka, 17.2020. Pobrane 21 kwietnia 2020 z polityka.pl/tygodnikpolityka/ludzieistyle/1953026,1, spotkania-w-wirtualu-co-zalozyc-i-jakie-tlo-dobrac.read

Czapiński, J. (2020, 24 kwietnia). Wiele nici spajających społeczeństwo się porwie. Rzeczpospolita. Plus-Minus. Pobrane 24 kwietnia 2020 z rp.pl/Plus-Minus/304249996-Janusz-Czapinski-Wiele-nici-spaja-jacych-spoleczenstwo-sie-porwie.html

Czarnowski, S. (2005). Kultura. Warszawa: Wydawnictwo Akademickie Żak.

Dobrzyński, P. (2019, 9 grudnia). Mowa noblowska Olgi Tokarczuk to przejmująca modlitwa w inten-cji umierającego na naszych oczach świata. Pobrane 28 sierpnia 2020 z spidersweb.pl/rozrywka /2019/12/09/olga-tokarczuk-mowa-noblowska-2019

Downs, A. (1972). Up and down with ecology – the »issue-attention cycle«. The Public Interest, 28, 38–51. Furedi, F. (2009). Culture of Fear Revisited. Risk-taking and the Morality of Low Expectation. London –

New York: Continuum.

In-home media consumption due to the coronavirus outbreak among internet users worldwide as of March 2020, by country. (2020, 18 June). Retrieved on 2020, June 18th from statista.com/statistics/1106498/ home-media-consumption-coronavirus-worldwide-by-country

(16)

Kamińska, M. (2020, 2 maja). Eksperci niewiele wiedzą, politycy udają, że nad tym panują. Oj, będą z tego memy! Gazeta Wyborcza. Pobrane 2 maja 2020 z wyborcza.pl/magazyn/7,124059,25912372,eksperci-rozkladaja-rece-politycy-udaja-ze-panuja-nad-sytuacja.html

McQuail, D. (2007). Teoria komunikowania masowego. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN. Mickiewicz, A. (b.d.), Pan Tadeusz, czyli ostatni zajazd na Litwie. Warszawa: Fundacja Nowoczesna

Pol-ska. Pobrane 6 maja 2020 z wolnelektury.pl/katalog/lektura/pan-tadeusz.html

Pandemia koronawirusa, antysemickie teorie spiskowe i fala hejtu. Mocne słowa szefa ONZ. Dziennik. Pobrane 8 maja 2020 z wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/7696615,koronawirus-pandemia-niena-wisc-hejt-teorie-spiskowe-onz-antonio-gutteres-antysemityzm.html

Platon. (b.d.). Fajdros. Warszawa: Fundacja Nowoczesna Polska. Pobrane 1 października 2020 z wolne-lektury.pl/media/book/pdf/platon-fajdros.pdf

Podskoczy, A. (2020, 21 kwietnia). Facebook ostro walczy z protestami przeciwko kwarantannie. Rzeczpo-spolita. Pobrane 21 kwietnia 2020 z rp.pl/CYFROWA-Globalne-interesy/304219969-Facebook-ostro-walczy-z-protestami-przeciwko-kwarantannie.html

Powell, M. (2020). What role can the media play in managing the COVID-19 outbreak? Retrieved on 2020, March 5th from id-hub.com/2020/03/05/role-can-media-play-managing-covid-19-outbreak

Rewolucja cyfrowa w mediach. (2020). Press z 6 maja 2020. Pobrane 6 maja 2020 z press.pl/tresc/61511,ra-port-specjalny-_press_---_rewolucja-cyfrowa-w-mediach

Rupnik, J., Żakowski, J. (2020). Jacques Rupnik: Jaka będzie nowa normalność? Polityka, 16.2020. Po-brane 14 kwietnia 2020 z polityka.pl/tygodnikpolityka/rynek/1952492,1,jacques-rupnik-jaka-bedzie-nowa-normalnosc.read

Sepioło, M. (2020). Kamerki w każdym domu, Polityka, 18.2020. Pobrane 4 maja 2020 z polityka.pl/tygo-dnikpolityka/spoleczenstwo/1954066,1,kamerki-w-kazdym-domu.read

September 11 attacks (n.d.). Retrieved on 2020, 11th September from en.wikipedia.org/wiki/September_11_ attacks#Casualties

Shih, T.-J., Wijaya, R., Brossard, D. (2008). Media Coverage of Public Health Epidemics: Linking Framing and Issue Attention Cycle Toward an Integrated Theory of Print News Coverage of Epidemics. Mass Communication & Society, 11(2), 141–160. DOI: 10.1080/15205430701668121.

Stanisławska, A. (2020, 8 maja). Lekarze, WHO i ONZ ostrzegają: pandemii COVID-19 towarzyszy »info-demia« o ogromnej szkodliwości. Pobrane 8 maja 2020 z crazynauka.pl/lekarze-who-i-onz-ostrzegaja-pandemii-covid-19-towarzyszy-infodemia-o-ogromnej-szkodliwosci

Szatan, M. (2012). Strach a lęk w ujęciu nauk humanistycznych. Studia Gdańskie, 31, 325–342.

Szostak, P. (2020, 25 kwietnia). Prawdziwi wygrani pandemii. Teraz nie ruszy ich już żaden rząd. Ga-zeta Wyborcza. Pobrane 25 kwietnia 2020 z wyborcza.pl/Jutronauci/7,165057,25895647,a-teraz-nam-podziekujcie-i-sie-odczepcie.html

Tedros, A.G. (2020). [Excellencies, distinguished guests, dear colleagues and friends…]. Retrieved on 2020, August 8th from who.int/dg/speeches/detail/munich-security-conference

Tokarczuk, O. (2019). Czuły narrator. Pobrane 1 października 2020 z nobelprize.org/uploads/2019/12/ tokarczuk-lecture-polish.pdf

Witkowski, P. (2020, 30 stycznia). Oto top teorii spiskowych, w które wierzą Polacy. Krytyka polityczna. Pobrane 11 września 2020 z krytykapolityczna.pl/kraj/teorie-spiskowe-polska

Woodward, B. (2020). Rage. New York: Simon & Schuster.

Yan, H. (2020, October 5th). How Trump’s Covid-19 treatment is far different from what most American patients get. CNN. Retrieved on 2020, October 5th from edition.cnn.com/2020/10/05/health/donald-trump-hospital-treatment/index.html

Zdziebłowski, S. (2020, 29 kwietnia). Ekspert: nowe technologie komunikacji na odległość upowszech-nią się szybciej; dzięki epidemii. Pobrane 28 sierpnia 2020 z naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/new-s%2C82001%2Cekspert-nowe-technologie-komunikacji-na-odleglosc-upowszechnia-sie-szybciej

Cytaty

Powiązane dokumenty

→ Nie da się jeszcze jednoznacznie po- twierdzić lub wykluczyć tezy o spadku udziału Chin w handlu światowym, któ- rą postawiliśmy w zeszłorocznym ra- porcie PIE Szlaki

Charakterystyka użycia mocy pro- dukcyjnych, odpowiadająca krzywej gaussowskiej w latach 2018 i 2020, przyjęła w badaniu 2020 COV przebieg odpowiadający trendowi

Jednocześ- nie w mediach społecznościowych rosła liczba hasztagów, którymi znaczono kolejne akcje generowane przez muzea na całym świecie, na przykład: #apaint ingaday

W tej sytuacji trzej przewodniczący Sekcji Naukowej Psychoterapii Polskiego Towarzy- stwa Psychiatrycznego wystąpili z inicjatywą szybkiego wydania wspólnie uzgodnionych

Wiele ciekawych informacji o życiu Żydów na Lubelszczyźnie w XIX w zebrała grupa, która przeprowadziła kwerendę w lubelskim archiwum „Gazeta Polska”, „Kurier Lubelski”

Pan Bóg dał człowiekowi wiele wspaniałych darów – świat, który stworzył, życie, kochających rodziców i bliskich… Największym jednak darem, jaki ludzie otrzymali od Boga,

Jeśli któreś z ćwiczeń jest za trudne- pomiń je, ale postaraj się przyjrzeć mu się dokładnie i zapamiętać technikę jego wykonania.. Po powrocie do szkoły możemy

Głównym problemem badawczym było zna- lezienie odpowiedzi na pytanie: Jaki obraz samego siebie mają dzieci w wieku sześciu lat w czasach pandemii.. Uszczegóławiają go