• Nie Znaleziono Wyników

Przedstawienie sceniczne na podstawie baśni J. Ch. Andersena pt. "Brzydkie kaczątko"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Przedstawienie sceniczne na podstawie baśni J. Ch. Andersena pt. "Brzydkie kaczątko""

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Aldona Przybylska

Przedstawienie sceniczne na

podstawie baśni J. Ch. Andersena pt.

"Brzydkie kaczątko"

Nauczyciel i Szkoła 2 (7), 143-151

(2)

Aldona Przybylska

Przedstawienie sceniczne na podstawie baśni

J.Ch. Andersena pt. „Brzydkie kaczątko”

M gr Aldona Przybylska jest nauczycielką nauczania początkowego w Szkole Podstawowej N r 1 im. Adam a M ickiewicza w Łodzi.

W roku szkolnym 1997/98 razem z koleżanką wprowadziły innowacje pedago­ giczne dotyczące realizacji program u nauczania w klasach I-III.

P ró b a now atorska nosiła tytuł: „N auczanie zintegrowane w oparciu o bloki tem atyczne z rozszerzeniem elementów' wychowania przez sztukę”.

W toku realizacji program u nauczania z nieco rozszerzonym zakresem wycho­ w ania przez sztukę nie tylko m ożna pozwolić sobie na zwiększenie zakresu czyta­ nych lektur, ale też na większą dowolność w doborze metod podczas ich omawiania (uw aga ta dotyczy jedynie kształcenia literackiego).

Stąd zrodził się pomysl napisania scenariusza inscenizacji znanej wszystkim baśni J.Ch. A ndersena pt. „Brzydkie kaczątko” . Przygotowano wystawienie tego utworu metodą projektu, realizując blok tematyczny: „Lektury na słotne wieczory”. Celem tej p racy było m.in. zaangażowanie wszystkich uczniów' klasy do dzia­ łania, by pełniej mogli przeżyć tę piękną i m ądrą baśń.

D zieci nie tylko podsuw ały w łasne propozycje rozw iązania tej specyficznej sytuacji problem ow ej, ale też aktywnie włączały się w konkretne prace związane z jej realizacją. W spólnie decydowały o przydziale ról, razem zastanaw iały się nad doborem utw orów muzycznych możliwych do wykorzystania w niektórych scenach (w ybrano piosenki z repertuaru zaw artego w podręczniku do muzyki dla klasy III L. Jankow skiej i D. W asilew skiej: „Z am ieć” i „D zikie gęsi” , a także spoza tej książki, poznane w II klasie — to znaczy piosenkę pt. „K wiecień” — autorstw a H. Cenarskiej i M. Sawy, piosenkę zespołu „Gawęda” z kasety pt. „Gaw-ęda w cyr­ ku”, utwory instrumentalne E. Griega i J. Brahmsa znane dzieciom z wcześniejszych lekcji muzyki, podczas których wykorzystano metody Carla Orffa).

W ram ach realizow ania tego bloku tematycznego uczniowie pracowali w gru­ pach nad wykonaniem kostiumów' i dekoracji scenicznych. Nie chodziło tylko o wy­ soki poziom w alorów scenograficznych, lecz o pełne zaangażowanie dzieci w przy­ gotow anie inscenizacji oraz integrację wewTiątrzprzedmiotową, międzyprzedmio- tową, a także integrowanie zespołu klasowego przez wspólne działanie.

(3)

1 4 4 Nauczyciel i Szkota 2(7) 19 99

N arrator:

D aw no, daw no tem u, za góram i, za lasam i, była piękna okolica, p ełn a ląk kw itnących i pól ciągnących się daleko oraz lasów z głębokimi jezioram i. W śród tych prześlicznych m iejsc znajdow ał się stary dwór, a na tym dworze było wiele gospodarskich zwierząt.

Pomiędzy' nim i, pew na szczęśliwa m am a-kaczka w ysiadyw ała swoje jaja. Mam a-kaczka:

0 . ja k tu nudno. N ikt mnie nie odwiedza. Tak rzadko m iew am gości. Stara kwoka:

D zień dobry, mamo-kaczko. Widzę, że wysiadujesz jaja. M am a-kaczka:

Owszem. Już niedługo będę mieć śliczne, żółciutkie, m ałe kaczuszki. Stara kwoka:

Oj, co to za wielkie jajko. E tam , z niego to będzie na pewno jakiś paskudny indyk!

M am a-kaczka:

M nie to jajk o też się nie podoba, a kaczątka, zobaczysz, że w szystkie będą bardzo piękne!

S tara kwoka:

Może i będą, jednak to jedno, to stanowczo jest jajko indycze! M am a-kaczka:

Ale skąd się tu wzięło? Stara kwoka:

W idocznie ktoś ci je podrzucił. N arrator:

Po kilku tygodniach ze skorupek w ykluły się kaczątka. W szystkie były żó ł­ ciutkie, oprócz jednego — szarego i dużego.

Kaczuszki m aszerują po scenie i śpiew ają fragm ent piosenki „K aczki” : Po podw órku chodzą kaczki

wszystkie bose nieboraczki, a w dodatku nieodziane, to są rzeczy niesłychane! M am a-kaczka:

Przedstawię w as na podwórku, ale trzymajcie się zawsze razem, aby nikt na was nie nastąpił. I strzeżcie się kocura!

Zwierzęta na podwórku:

1. O, spójrzcie, przyszła m am a-kaczka ze swoimi kaczętami! 2. N o, no naw et ładne.

(4)

A ld ono Przybylska — Przedstawienie sceniczne na podstaw ie baśni. 145 1. Jakież to kaczątko duże!

2. A jakie brzydkie! 3. Fe, ja k ono wygląda!

(zwierzęta w trakcie rozm owy poszturchują i popychają kaczątko)

M am a-kaczka:

Z ostaw je w spokoju! N ie robi nikomu nic złego!

K aczuszki razem z m atką tańczą do m uzyki E. G riega — utw ór pt. ,, Taniec nor­ weski ".

Zwierzę 1:

Ładne m asz dzieci, ale to jedno mogłabyś odmienić. M am a-kaczka:

0 . nie! N igdy! N ie je st w praw dzie ładne, ale m a dobre serduszko i um ie świetnie pływać. Z resztą to jest kaczor. Będzie silny i to wystarczy. U roda nie będzie mu potrzebna.

Zwierzę 2:

Żeby cię kot porw ał, ty wstrętny potworze! (kopie kaczątko) Zwierzę 3 :

Uciekaj lepiej z naszego podw órka ty wstręciuchu! (kopie kaczątko)

(kaczątko skidone przykuca)

M am a-kaczka:

B yłoby lepiej żebyś sobie jednak poszedł gdzieś daleko stąd. Kaczątko:

To dlatego, że jestem takie brzydkie, (ucieka) N arrator:

K aczątko biegło dalej i dalej, aż przyleciało nad bagno, gdzie mieszkały dzikie kaczki i gęsi.

Dzikie kaczki 1 i 2: 1. Coś ty zajeden? Brzydkie kaczątko:

Dzień dobty.

2. Jesteś strasznie brzydki!

(kaczątko klania się)

1. Czy chcesz poślubić którąś z panien z naszej rodziny? Brzydkie kaczątko:

Ja?

2. N ie chcesz? Brzydkie kaczątko:

Ja? nie...

1. To możesz być brzydki. Zresztą nawet cię polubiliśm y Czy chcesz być z nami i zostać wędrownym ptakiem?

(5)

14 6 Nauczyciel i Szkoło 2(7) 1 9 9 9 Brzydkie kaczątko:

B ardzo chciałbym przyłączyć się do was...

(słychać strzały i kaczki p a d a ją martwe, m yśliwi biegną i strzelają dalej, kaczątko siedzi skidone i bez ruchu)

Dzieci śpiew ają piosenkę pt. „Dzikie gęsi” Idą chłody, idą słoty jesienne. Dzionki krótkie, noce długie i ciemne. Idą słoty, idą psoty i głody,

zziębnie rola, zziębną lasy i wody. Oj, ju ż pora, oj pora

odlatyw ać dzikim gęsiom z jeziora. N arrator:

Po tym , ja k myśliwi zastrzelili dzikie kaczki, kaczątko siedziało wiele godzin bez ruchu w bagnie. A potem biegło pod wiatr, daleko przed siebie, aż dobiegło do ubogiej chatki. B yła to bardzo żałosna chatka, ale że w iatr był bardzo silny i coraz silniejszy, kaczątko pomyślało:

Brzydkie kaczątko:

Ale wiatr. Brrr... ja k zimno! O, jak aś chatka. Wejdę i ogrzeję się. N arrator:

M ieszkali tam : kot, który um iał miauczeć i sypać iskry, oraz kwoka. Kot:

O, kto to jest? Kwoka:

To chyba nie kaczor, bo nie byłoby z niego żadnego pożytku. Czy umiesz znosić jajka?

Kaczątko:

Nie, nie umiem. Kwoka:

To się lepiej nie odzywaj bez pytania. Kot:

A umiesz się nastroszyć, m iauczeć i sypać iskry? Kaczątko:

Nie, nie umiem. Kot:

To zawsze siedź cicho i zachowaj swoje zdanie dla siebie. Kaczątko:

O, jak cudownie jest latem na świeżym powietrzu, kiedy świeci słońce. M ożna w/tedy popływ ać sobie po wodzie.

Kw'oka:

Co też ci chodzi po głowie?! Ależ ty kaprysisz! Składaj jaja, albo m rucz, to ci przejdzie.

(6)

A ld ona Przybylska — Przedstawienie sceniczne na podstaw ie baśni. 147 Kaczątko:

Ale pływ ać je st tak przyjemnie! Tak rozkosznie jest zanurzyć głowę w wodzie i nagle znaleźć się na dnie.

Kwoka:

To ci dopiero przyjem ność! C hyba oszalałeś! Spytaj kota, który je s t n a j­ m ądrzejszym stworzeniem, jakie znam, czy chciałby pływać w wodzie i dawać nurka!

K aczątko:

Nie rozumiecie mnie! Kwoka:

No, jeżeli m y cię nie rozumiemy, to kto cię zrozumie?

Nigdy nie będziesz mądrzejszy od kota, bo o mnie ju ż wcale nie wspomnę. Jesteś nieznośny! Rozmowa z to b ą nie jest przyjemnością.

Kot:

Staraj się lepiej znosić ja jk a i naucz się miauczeć lub sypać iskry Kaczątko:

M yślę, że pójdę sobie w świat. K ot i kwoka:

No to idź!

(kaczątko odchodzi)

Narrator:

N adeszła zimna jesień. W iatr pędził pożółkłe liście. N a dworze było coraz zim­ niej i coraz smutniej.

Narrator:

Pew nego wieczoru słońce zaszło pięknie, a z krzaków wyfrunęły wspaniale ptaki.

(na sceną w biegają łabędzie)

Brzydkie kaczątko:

Ależ one są piękne! Jeszcze nigdy nie widziałem tak wspaniałych ptaków!

(Łabędzie tańczą taniec z chustkami do muzyki Brahm sa „H ungarian dance ”)

Kaczątko:

N igdy nie zapom nę tego widoku. N igdy nie zapom nę o tych szczęśliwych ptakach! Ciekawe, ja k one się nazywają? Dokąd lecą?

N arrator:

N adeszła zima. Taka mroźna! Taka mroźna!

K aczątko m usiało kręcić się wciąż w wodzie, by nie zamarzła.

Ale co noc otwór, w którym kaczątko pływało, robił się coraz mniejszy, bo zam arzał.

Brzydkie kaczątko:

Już nie m am siły dłużej przebierać nogami. Oj, jeszcze troszkę muszę nimi poruszać. Nie mam ju ż siły:

(7)

1 4 8 N auczyciel i Szkota 2(7) 1 99 9

(kaczątko kładzie się)

D zieci śpiew ają piosenkę pt. „Zam ieć” : Ciemno, szaro i ponuro,

znikły chaty, drzewa, pole, słońce skryło się wysoko, jak za białym parasolem. Z ając w lesie tuli uszy, lis pogody czeka w norze, a tu zam ieć szumi z wiatrem i wyszumieć się nie może. N arrator:

K aczątko przym arzło do lodu. L eżało ta k c a łą noc. D opiero rano w ieśniak znalazł je i zabrał do dom u, do swoich dzieci.

(dzieci p o ch yla ją się n a d leżącym kaczątkiem , p rzyg lą d a ją mu się i rozm awiają)

Dziecko 1:

O! Popatrz, jednak żyje! Dziecko 2:

Będziemy mieli się czym bawić! 1. N o, ja będę je nosić na rękach! 2. Nie, ja będę nosić!

(dzieci popych a ją się)

Kaczątko:

Ojej, co oni chcą ze m ną zrobić? Boję się...

(kaczątko ucieka)

1. Patrz, ucieka! Łapm y je!

(kaczątko wpada do miski)

2. N o, ładnie! Ten kaczor wylał mleko! Ale będzie aw antura!

(kaczątko d a lej ucieka, w pada do drugiej m iski)

1. Spójrz! Teraz jest całe w mące! 2. T rzeba je szybko złapać!

1. Będzie moje!

(kaczątko wybiega ze sceny)

2. Uciekło nam! Narrator:

N a szczęście drzwi były otw arte i kaczątko znalazło się na wolności. Ale na dworze była zim a i kaczątko leżało zmarznięte na śniegu. Narrator:

B yłoby zbyt sm utno opowiadać, ja k kaczątko w ycierpiało podczas zimy. Więc opowiem w'am, co się stało, gdy nadeszła wiosna.

(8)

A ld o n o Przybylska — Przedstawienie sceniczne na podstaw ie baśni. 149

D zieci śpiew ają piosenkę pt. „Kwiecień

Chodzi, chodzi miesiąc Kwiecień kw iaty w traw ie budzi.

Już na dworze jest weselej, cieplej w sercach ludzi. Ref. Kwiecień, Kwiecień...

zadowolony.

Kwiecień, Kwiecień... plecie androny. Kwiecień, Kwiecień... znany gaw ędziarz —

wiosnę, wiosnę w idać wszędzie. M a kapelusz pełen bratków, bawi się na trawie.

Przekom arza się z ptakam i w śmiechu i zabawie. Brzydkie kaczątko:

Oj, ja k milo, ciepło, pięknie i wiosennie! Ale co to? Ja frunę?

(z zarośli w ypływają białe łabędzie)

Brzydkie kaczątko:

Chcę popłynąć do tych królewskich ptaków. Pewnie mnie zadziobią na śmierć, gdy ja , taki brzydki, odważę się do nich zbliżyć.

Ale nic mnie to nie obchodzi. Wolę, żeby mnie zabiły tak piękne ptaki, niż żeby mnie szczypały kaczki, dziobały kury lub poszturchiwały inne zwierzęta.

(kaczątko zb łiża się do łabędzi)

Narrator:

K iedy kaczątko pochyliło glow'ę, czekając na karę za to, że zbliżyło się do łabędzi, ujrzało w w'odzie swoje odbicie.

Kaczątko:

Ojej ! Co to? Czy to ja? Czy to prawda, że nic mam ju ż szarych, brzydkich piór? Czy to możliwe, że jestem biały i piękny?

Ależ jestem szczęśliwy!

(Kaczątko zw raca się do łabędzi:)

W itajcie piękne ptaki! Łabędzie 1, 2, 3:

1. Przyłącz się do nas! 2. W itaj kuzynie!

3. N o, śm iało, nie bój się nas!

(9)

1 5 0 Nauczyciel i Szkota 2(7) 1 9 9 9

2. Jesteśm y dumni, że przyłączyłeś się do nas. 3. N ie opuszczaj naszego stadka.

(na scenie pojaw iają się dzieci karm iące łabędzie)

Dziecko 1:

D obrze, że codziennie przychodzimy nad staw karm ić łabędzie. Bardzo lubię spędzać tu czas.

Dziecko 2:

Ja też. Jutro też przyjdziemy, dobrze? Dziecko 3:

Zobaczcie, przybył nowy łabędź! Dziecko 1:

O, tak, rzeczywiście. Dziecko 2:

Ten nowy je st najładniejszy. Dziecko 3:

Taki jest m łody i piękny! Brzydkie kaczątko:

N aw et nie m arzyłem o takim szczęściu! N arrator:

Był szczęśliwy, ale nie dumny. Dlaczego? Dzieci na scenie:

Bo dobre serce nigdy nie byw a przepełnione pychą.

W szystkie d zieci w ychodzą na scenę i tańcząc śp iew ają p io s e n k ę z repertuaru zespołu „ G awęda ".

K apelusz pełen marzeń na głowę prędko włóż. Bez marzeń nie m a życia, bez tego ani rusz. K apelusz pełen marzeń to nasz firmowy znak, a każde z naszych marzeń skrzydlate jest, ja k ptak.

Ref. D ajcie ptakom niebo, dajcie błękit, dajcie ptakom ciszę na piosenki, Dajcie ptakom wolność aż po gwiazdy, żeby skrzydła m ógł rozwinąć każdy, dajcie ptakom...

D ajcie ptakom gniazda w śród obłoków, czysty oddech, ja k jutrzenki spokój, dajcie ptakom...

(10)

A ld ono Przybylska — Przedstawienie sceniczne na podstaw ie baśni. 151 K apelusz pełen marzeń

ze sobą wszędzie bierz. Pod górkę i pod chmurkę, na słońce i na deszcz. Nie pozwól, by m arzenia po drodze rozwiał wiatr. K apelusz pełen marzeń niech idzie z to b ą w świat. Ref. D ajcie ptakom...

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nauczyciel w formie pogadanki przypomina wraz z uczniami podstawowe zasady pisowni wyrazów z „rz” i „ż”. Uczniowie podają przykłady wyrazów, w których „rz” wymienia się

Obserwacje zachowania tych zwierząt wykazały występowanie facylitacji społecznej (kiedy zachowanie jednego zwierzęcia może wpływać na zachowanie innych) w następu- jących

This theory is especially important for the analysis of the regulation of a i- nancial market. This regulation is created and enforced under the conditions of a global economy

przemienia się w piękny kielich. Droga do niego jest pełna przeszkód. Paprod kwitnie tylko do pierwszego piania koguta, ale jeżeli uda się komuś zerwad kwiat przed tym czasem, ten

Więcej, taki program ostatniej szansy i tak dla nich musiałby powstać, nawet gdyby powiódł się plan A i szpitale miały obowiązkowo przekształcać się w spółki. Nie oszukujmy

Mają one znaczenie dla kształtowania pozytywnych relacji (wychowanie do życia w rodzinie i seksualne) u sprawców przemocy partnerskiej, par zgłaszających się na

CO TO ZNACZY „NIE SZATA ZDOBI CZŁOWIEKA?” PRACA Z BAŚNIĄ BRZYDKIE KACZĄTKO

(iv) liczba podziałów samosprzężonych (dwa podziały są sprzężone jeśli ich diagramy Ferrersa są symetryczne względem “przekątnej”) liczby n jest równa liczbie podzia-