• Nie Znaleziono Wyników

Aleksander Chrząszczewski – zapomniany geniusz polskiej filozofii polityki?

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Aleksander Chrząszczewski – zapomniany geniusz polskiej filozofii polityki?"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Artur Sobiela

Aleksander Chrząszczewski –

zapomniany geniusz polskiej filozofii

polityki?

Meritum 2, 161-173

(2)

ALEKSANDER CHRZĄSZCZEWSKI

- ZAPOMNIANY GENIUSZ

POLSKIEJ FILOZOFII POLITYKI?

A lek san d er C h rzą szczew sk i herbu Trzaska to p ostać en igm atyczn a, p rak tycznie szerzej nieznana, ani za sw e g o ży c ia , ani tym bardziej d z i­ siaj. C h rzą szczew sk i - prawnik, u rzędn ik w p rzed w ojen n ym M in isterstw ie Spraw Z agran iczn ych oraz kancelarii cyw iln ej p rezydenta II RP, Stan isław a W o jc ie c h o w sk ie g o i autor h asła „P rezyd en t R z e c z y p o sp o lite j” w E n c yk lo -

p e d j i p o d r ę c z n e j p r a w a p u b lic z n e g o , f ilo z o f p olity k i i h isto rio zof, surow y

krytyk system u d em ok ra ty czn eg o i tw órca oryginalnej teorii oscy la cyjn ej. A u tor ty lk o czterech prac, w y d a n y ch w ok resie m ięd zy w o jen n y m , które nie d o czek a ły się o ficja ln y ch w z n o w ie ń , p o za je d n ą jed yn ą , „ p od ziem n ą” re­ edycją, w yd an ą w 1981 roku nakład em O fficy n y L ib era łó w Janusza K or- w in -M ik k e g o . C h rzą szczew sk i, który w o c e n ie Piotra B artuli, autora z k olei je d y n e g o d o ty ch cza s k rótk iego artykułu a n a lizu ją cego j e g o filo z o fię p o li­ tyki, „nie n ależał do intelek tu alistów , których m o ż n a z a lic z y ć do w ąskiej elity europejskiej. N iek tó r zy od m aw iają m u n a w et p rzyw ileju b y cia f ilo ­ zo fem . Istotn ie, n apisał n ie w ie le [. . . ], ale to, co n apisał, b y ło b e z w z g lę d n ie w a r to śc io w e ” 1. Z gad zając się z p o w y ż sz ą o cen ą filo z o fa z U n iw ersy tetu Ja­ g ie llo ń sk ie g o , autor n in ie jsz e g o artykułu p o sta n o w ił p rzy b liży ć zap om n ianą tw ó r czo ść A lek san dra C h rz ą sz cze w sk ie g o , która i d ziś m o ż e fa sc y n o w a ć i in sp irow ać, a p ozostaje p raktycznie p o za o b ie g iem i z a się g ie m c z y te ln i­ czym . Z te g o te ż p o w o d u p o z w o liłe m so b ie na sto su n k o w o ob szern e c y to ­ w a n ie fra g m en tó w j e g o prac w n in iejszy m artykule, który to za b ieg p o zw ala rów n ież na za p ozn an ie się z k u n sztem ję z y k o w y m te g o autora.

P ierw szą pracą A lek san dra C h rz ą sz cze w sk ie g o b y ło op u b lik o w an e w 1919 roku studium p ra w n o-p olityczn e, zaty tu ło w a n e Z n a czen ie i z m ia n a

u sta w y k o n sty tu c y jn e j w n a szym p r z y s z ły m u stro ju p a ń s tw o w y m . A u tor o d ­

n o sił się w tym opracow aniu do projektu za p ro p o n o w a n eg o p rzez K o m isję K o n sty tu cy jn o -S ejm o w ą T ym czasow ej R ad y Stanu (dalej: K K -S T R S ) oraz 1 P. Bartula, Aleksander Trzaska-Chrząszczewski. Krytyczna filozofia polityki, [w:] Koła­

kowski i inni, red. J. Skoczyński, Kraków 1995, s. 87. Do teorii Chrząszczewskiego na­

wiązywał też Janusz Korwin-Mikke w swojej książce Historia i zmiana, Warszawa 1982 i w artykule Koniec historii i co dalej, Stańczyk, 1991, nr 15-16, s. 55-57. Krótko referu­ je hipotezę oscylacyjną Chrząszczewskiego również Cezary Zawalski, omawiając pracę

(3)

p rop on ow ał w ła sn y projekt przyszłej u sta w y za sad n iczej. C h rzą szczew sk i p o le m iz o w a ł z w ła sz c z a z p o m y słem „ jed n o ra zo w eg o p o m in ię cia p rzep isów k on stytu cji” (artykuł 6 9 projektu K K -S T R S ) ja k o z a w sz e n iepożądan ym z punktu w id z e n ia teorii prawa, a tak że stał na stan ow isk u restryk cyjn ego trójp odziału w ład z. W m y śl j e g o k on cep cji, do zm ian y k onstytucji potrzebna b yłab y w o la d w ó ch trzecich p o s łó w przy o b ecn o ści d w ó ch trzecich c z ło n ­ k ó w Izby. P on adto autor p ostu low ał, aby p rzep isy u sta w o w e m erytoryczn ie sp rzeczn e z p osta n o w ien ia m i k onstytucji, b y ły u ch w a la n e w drodze p rze­ pisanej dla zm ian y k onstytucji, a n astęp n ie w c h o d z iły w skład u sta w y z a ­ sad niczej, tak ja k d zieje się to w Stanach Z jed n o czo n y ch , g d z ie konstytucja zm ien ia n a je s t n ie drogą form alną, a p op rzez d o łą c zen ie n o w y c h p rzep isów w m y śl zasad y le x p o s te r io r d e r o g a t p r i o r i 2.

K olejn a praca C h r z ą sz cze w sk ie g o d o ty cz y ła ju ż śc iśle zaga d n ień p o li­ ty c z n y c h i u jaw n iały się w niej p oglą d y i przekonania, które b ęd ą stale ju ż to w a r z y sz y ć autorow i, tak ie ja k w yraźn a n ie c h ę ć do dem okracji parlam en­ tarnej, p ostu lat rząd ów praw a oraz sw o isty d ystans do b ieżącej p olityk i. Trzy- d ziesto stro n ic o w y artykuł za tytu łow an y intrygu jąco Z m ierzch p a r la m e n ta ­

ryzm u , zo sta ł najpierw op u b lik ow an y w num erze 1 1 -1 2 /1 9 2 2 m iesięc zn ik a

p o lity c z n o -g o sp o d a r c z e g o „D rogi P o lsk i”, a na p oczątku 1923 roku także w form ie od dzielnej broszury. N a ła m ach te g o m ie się c z n ik a C h rz ą sz cze w ­ ski o p u b lik ow ał w c ześn iej d w a in n e artykuły: Z a g a d n ie n ie o rg a n iza c ji

p a ń s tw a w P o ls c e (w r zesie ń 1 9 2 2 ) oraz C o n am d a ła K o n s ty tu c ja z d n ia 1 7 m a r c a 1 9 2 1 roku ? (p aźd ziern ik 19 22). W Z m ierzch u p a r la m e n ta ry z m u ,

autor, p o w o łu ją c się na przykłady sytuacji p olityczn ej P o lsk i, Francji, W ie l­ kiej B rytanii, N ie m ie c i W ło ch , w ie s z c z y ł rych ły k o n iec rzą d ów parlam en­ tarnych w całej E uropie. N a p roces ten m iała składać się nieuchronn a d ek a­ d encja system u parlam entarnego, sp o w o d o w a n a m ięd zy in n ym i braniem na sw e barki p rzez parlam enty k olejn ych , coraz to bardziej sk o m p lik o w a n ych zadań przy je d n o c z e sn y m rozszerzan iu ich b a zy sp ołeczn ej, skutkującym su k c esy w n y m ob n iżan iem się p o zio m u p osłów . C h rzą szczew sk i p iętn o w a ł p o selsk ą n iek o m p eten cję oraz w ła d z tw o ta n ieg o frazesu w parlam encie, a z w ła sz c z a n ie sta ło ść p o w o ły w a n y c h gab in etów . Pisał: „N a s z S ejm w c ią ż

j e s t o b a rc zo n y p r a w n ą m o ż n o śc ią o b a le n ia s ta r e g o rząd u , a f a k ty c z n ą n ie ­ m o ż n o ś c ią s tw o r z e n ia n o w e g o ”3. W sk azu jąc na przykład francuski d o w o ­

d ził, ż e panujący tam system parlam entarny w is to c ie utrudniał p rzez cały cza s efek ty w n e p row a d zen ie spraw p a ń stw o w y ch , tak w ok resie w ojn y, jak i w c z a sie pokoju. W ła śn ie potrzeba zd e c y d o w a n y c h działań w sferze pań ­ stw ow ej w y m u siła , w e d łu g C h rz ą sz cze w sk ie g o , zm ierzch n ieefe k ty w n y ch rzą d ó w parlam entarnych w całej E uropie i zw rot ku silnej w ład zy. W e Francji o b ja w iło się to w z m o c n ie n ie m roli prezydenta, w W ielkiej B rytanii - depar- lam en taryzacją rządu i p o w o ły w a n ie m g a b in etó w fa c h o w c ó w , w e W ło sz e c h 2 A. Chrząszczewski, Znaczenie i zmiana ustawy konstytucyjnej w naszym przyszłym ustroju

państwowym, Warszawa 1919, s. 87-89.

(4)

- u danym m arszem fa s z y stó w p o w ła d zę. „ P a rla m e n ta ry zm s ię p r z e ż y w a - p isa ł autor - S p o ty k a g o lo s w s zy s tk ic h d o c ze sn y c h teoryj, s y s te m ó w i u r zą ­

dzeń , k tó re w y c ią g a ją o s ta tn ie k o n se k w e n c je z e s w o ic h z a ło ż e ń i w ten s p o s ó b d o c h o d z ą d o a b su rd u ”4. W id o czn a dek adencja parlam entaryzm u sprzężała

się z ró w n o c zesn y m w y c zerp a n iem p a liw a w alk i parlam entarnej, c z y li fak ­ ty c zn y m o sła b ie n iem sp orów id e o lo g ic z n y c h i p rogram ow ych , b ęd ą cy m dla autora zn ak iem n a d ch o d zą c eg o czasu. „ P ró c z [ . . . ] sp rze c zn o śc i, tk w ią c e j

w d ą że n iu p a r la m e n ta r y z m u d o z r e a liz o w a n ia s w o ic h s k ra jn y c h p o s tu la tó w , d o p r z y c z y n p o w o d u ją c y c h j e g o u padek, z a lic z y ć tr z e b a ta k że i fa k t, ż e j e g o ro z w o jo w e te n d e n c je k r zy ż u ją się z dro g a m i, k tó rem i o b e c n ie k r o c z y du ch c z a s u ””5. C h rzą szczew sk i u k azyw ał tę ten d en cję na p rzyk ład zie p o lsk ich

sp o ró w o socjalizm . R adykalni so cja liści, przekonani ponurą praktyką ży c ia w Z w ią zk u R a d zieck im , zr ezy g n o w a li z h aseł k o m u n isty czn y ch , je d n o c z e ­ śn ie tradycyjni p rze ciw n ic y socja lizm u na p raw icy fa k ty czn ie zaap rob ow ali je g o p o m y sły i urządzenia, tak ie ja k u b e zp ie cze n ia sp o łe c z n e c z y z w ła sz c z a rozd rob n ien ie w ielk iej w ła sn o śc i ziem sk iej. W w y n ik u fa k ty c zn eg o za n ik ­ n ię c ia sp orów id e o lo g ic z n y c h i tym sam ym p rak tyczn ego braku potrzeby istn ien ia stronnictw p o lity c z n y c h oraz przy postępującej k om p lik acji zadań te ch n iczn y ch , organ izacyjn y ch i adm inistracyjnych, na plan p ierw szy w y s u ­ w ają się n ie partie p o lity czn e, le c z p a ń stw o i n ie partyjni liderzy, a ośrodek silnej w ła d zy p ań stw ow ej. „ R ó w n o c ze śn ie z d e k a d e n c ją p a r la m e n ta r y z m u

d a je się p r a w ie w s z ę d z ie z a u w a ż y ć w y r a ź n e d ą że n ie d o a m e r y k a n i z a c j i in sty tu c ji p o lity c z n y c h ”6 - d odaw ał autor, p odk reślając stało ść i stab iln ość

am eryk ań sk iego system u p o lity c z n e g o oraz tam tejszą n ie u fn o ść do in stytu ­ cji parlam entarnych w p orów n an iu do eu ro p ejsk iego sy stem u n ieustann ych p rzesileń . W k oń cow ej k onk luzji podkreślał: „ D em o k ra c je , a ż e b y istn ieć,

m u szą w o rg a n iza c ji i du ch u s w o ic h in sty tu c ji w y tw o r z y ć te czynniki, k tó re b y im m o g ły z a s tą p ić ro lę m o n a rc h ji i c h o ć w c zę ści, c h o ć w in n ej fo r m ie z w r ó c ić te k o rzyści, k tó ry c h p r z e z o b a le n ie tro n ó w z o s ta ły p o z b a w io n e . Te k o rzyści, to p e r s o n ifik a c ja in te resu p a ń s tw o w e g o i p r z e c iw s ta w ie n ie g o in ­ tereso m p o s z c z e g ó ln y c h w a r s tw i p a r ty j, s ta ło ś ć p o r z ą d k u p r a w n e g o , c ią ­ g ło ś ć rzą d ó w , a w s z c z e g ó ln o ś c i p o lity k i za g ra n ic zn e j, o c h ro n a je d n o s tk i p r z e d ty r a n ią z b io r o w o ś c i i w s z e lk ic h m n ie js zo ś c i p r z e d ty r a n ią w ię k szo śc i. P r z y k ła d S ta n ó w Z je d n o c zo n y c h w sk a z u je n a jw ła ś c iw s z ą d ro g ę, p r o w a d z ą ­ c ą w tym kierunku [. .. ], d e m o k r a c je e u ro p e jsk ie z a c z y n a ją n a n ią w s tę p o ­ w a ć [. .. ]. W yraża się to [ . ] w m n ie j lu b w ię c e j w y r a ź n y c h ten d en cja ch d o u n ie za le żn ie n ia w ła d z y w y k o n a w c z e j o d o rg a n ó w w ła d z y w y k o n a w c ze j, d o z w ię k s z e n ia k o m p e te n c ji s ą d ó w i o d d a n ia w ich r ę c e k o n tro li n a d c zy n n o ­ śc ia m i o rg a n ó w w ła d z y u s ta w o d a w c z e j i w y k o n a w c z e j i ro zsz e rz e n iu s a m o ­ rzą d ó w . P o ls k a b ę d z ie m u s ia ła ta k że p ó j ś ć tą d ro g ą , j e ż e l i s ię n ie m a o k a za ć słu szn em [ . ] zd a n ie , ż e P o ls k a m o że istn ie ć i p o m y ś ln ie s ię r o z w ija ć tylko

4 Ibidem, s. 26. 5 Ibidem, s. 27.

(5)

j a k a d z ie d z ic z n a m anarch^jâ”1. K o lejn e lata praktyki p olityczn ej w P o lsc e

i w E uropie p o tw ierd ziły ty lk o p rogn ozy C h rz ą sz cze w sk ie g o . Z m ierzch par­ lam en taryzm u - w 1922 roku p rzez z d ec y d o w a n ą w ię k s z o ś ć k om en tatorów n ie zau w ażan y - ju ż w k rótce stał się faktem .

P ierw szą w ię k sz ą pracą syn tetyzu jącą filo z o fię p o lity czn ą C h rząsz­ c z e w s k ie g o b y ło w y d a n e w 1930 roku studium p o lity czn o -p o ró w n a w c ze O d

s e jm a w ła d z tw a d a d y k ta tu ry . W pracy tej autor poddał je s z c z e ostrzejszej

k rytyce system d em okratyczny, p isząc, ż e „ p a r l a m e n t a r n a d e m o ­ k r a c j a j e s t n a j m n i e j w a / n a ś c i a w ą f a r m ą r z ą d ó w z e w sz y stk ic h f a r m sy ste m u r e p re ze n ta c y jn e g o ”, b ęd ąc f a r m ą d e s p a t j i [. . . ] w ię k s z o ­

ś c i p a rla m e n ta rn e j, k tó ra za c h ła n n ie w y c ią g a rę k ę p a w s z y s tk ie ś ro d k i p o ­ tę g i p a ń s tw a . J e s t sz c z e g ó /n ie s i / n ą f a r m ą d e s p a tji b a o d p o w ie d z ia ln o ś ć z a n ią n a w i e / u s i ę r o z k ł a d a p o d c z a s , k ie d y p r z y je d y n a w ła d z tw ie c a łk o w ic ie o b c ią ż ą je d n e g a ”s. A u tor p od w aża ł tym sam ym w c ią ż o b o w ią ­

zu jącą p o w sz e c h n ie te z ę o korelacji sy stem u p o lity c z n e g o parlamentarnej dem okracji z id eą w o ln o śc i jed n o stk i, in d y w id u a lizm em i lib eralizm em ek o n o m iczn y m . „ P rzy zn a ć je d n a k o w y g ła s - w p ły w k a ż d e j je d n o s tc e , to

z n a c z y a d d a ć d e c y z ję w r ę c e p r z e c ię tn e g o czło w iek a , k tó r y s ta n o w i m a s ę , tłum. D /a te g a te ż d e m o k r a c ja j e s t o c z y w is ty m p r z e c i w s t a w i e n i e m in ­ d y w id u a lizm u i n ie id z ie z n im w c a /e r ó w n a /e g /e ”9 - k o n k lu d o w ał autor,

u w ażając p rzede w sz y stk im system „ w s z e c h w ła d z y i w s z e c h in g e r e n c ji d e ­

m o k r a ty c zn e g o p a ń s tw a ” za n arzęd zie u jed n olican ia, a w r ęcz n iw ela cji sp o ­

łe c z e ń stw a . N iw e la c ja ta m a n astęp o w a ć zaró w n o na p olu p o lity czn y m , jak ek o n om iczn y m : „Jasn e je s t , ż e n a r ó d w s w o je j m a sie ła tw ie j b ę d zie s ię s a b ą

m ó g ł sa m rzą d zić , j e ż e / i k a ż d y o b y w a te l b ę d z ie m ia ł m n ie j w ię c e j je d n a k o w e p a g /ą d y , a id e a ł ten b ę d z ie m ó g ł b y ć o s ią g n ię ty w ó w c z a s, g d y w a ru n k i bytu w s z y s tk ic h a b y w a te /i z a s ta n ą u je d n o sta jn ia n e. S t ą d p o c h o d z i z a w a r ­ t a w i s t o c i e d e m o k r a c j i t e n d e n c j a d a n i w e / a c j i w s z e / k i c h i s t n i e j ą c y c h w p a ń s t w i e o d r ę b n o ś c i ” 10. J ed n o cze śn ie system d e ­

m okracji parlamentarnej to, w e d łu g autora, sy stem nieustannej w alk i o w ła ­ dzę, w c ią g a ją cy w w ir r e w o lu c y jn eg o w rzen ia ca łe sp o łe cze ń stw o . C h rząsz­ c z e w sk i p o d su m o w a ł to zgrabnie, przyrów nując parlam entarną dem okrację do „ p rze d się b io r stw a , z a jm u ją c e g o się w y ro b e m g a śn ic , k tó re n ie c i p o ż a r y

d /a te g a , a ż e b y r o z s z e r z y ć ry n e k z b y tu d /a s w o ic h p r o d u k tó w ” 11. O g ra n iczo ­

nej w swej w ła sn o śc i i w o ln o śc i je d n o stce , p ań stw o d em ok ratyczn e p o z o ­ staw ia n atom iast w o ln o ś c i w postaci sw o b o d y w y p o w ia d a n ia się, sw o b od y zgrom ad zeń i praw a do g ło so w a n ia . P ostęp u je tym sam ym , w e d łu g C h rząsz­ c z e w sk ie g o , „ ja k w ła m y w a c z , k tó r y d o s ta w s z y s ię d a p r y w a tn e g o m ie s zk a ­

7 Ibidem, s. 32.

8 Idem, Od sejmowładztwa do dyktatury, Warszawa 1930, s. 18-19. 9 Ibidem, s. 40.

10 Ibidem, s. 56. 11 Ibidem, s. 85.

(6)

n ia z a b ie r a sp o k o jn e m u o b y w a te lo w i o b u w ie, z w y k łe u bran ie, a p r z e z w y ją t­ k o w ą w z g lę d n o ś ć p o z o s ta w ia m u f r a k i c y lin d e r ” 12.

Z p o w y ż sz y c h p rzyczyn , zd an iem autora, w y n ik n ę ła ten d en cja w s p ó ł­ c z e sn e g o m u św iata w stronę rząd ów jed n o stk i, w stronę jed n o stk o w ej d yk ­ tatury. C h rzą szczew sk i zauw ażał: „ C ó ż w tem d ziw n e g o , ż e p o k r z y w d z o n y

o b y w a te l p o w ia d a d o p a ń s tw a : j e ż e l i k o n ie c zn ie m a s z m i c o ś z a b r a ć to w e ź r a c z e j f r a k i cylinder, a z o s ta w r z e c z y c o d z ie n n e g o użytku, n a k tó ry c h m i b a r d z ie j z a l e ż y ,13. P o n ie w a ż „ w a rstw a m i, k tó re p o z b a w io n e z o s ta ły re p r e ­ z e n ta c ji w o rg a n iz a c ji p o lity c z n e j p a ń s tw a , s ą w a r s tw y w y ż s z e - p o s i a d a ­ ją c e . S tą d [. .. ], c h w y ta n ie s ię tych w a r s tw m e to d r e w o lu c y jn e g o d zia ła n ia , o b s e r w o w a n e p r a w ie w e w sz y s tk ic h k ra ja c h eu ro p ejsk ich , s t ą d p r z y ję c ie d y k ta tu ry je d n o s tk i j a k o j e d y n e j d e sk i ra tu n k u ” 14. P aradoksalnie, zau w ażał

w ię c w tend en cji ku jed n ostk ow ej dyktaturze i p o sta w ien iu tam y „ d em o ­ kracji totaln ej”, ob jaw p ow rotu do idei M on tesk iu sza , cz y li de fa cto idei liberalnej i w o ln o śc io w e j! A u tor p rzean alizo w a ł te ż m o d e le w sp ó łc z e sn y c h m u dyktatur: w ło sk iej M u sso lin ie g o , ju g o sło w ia ń sk iej oraz h iszpań sk iej g e ­ nerała P rim o D e R ivery, akcentując p o d o b ień stw a i ró żn ice m ięd zy tym i m o d elam i. C h rzą szczew sk i za z n a c zy ł te ż jed n a k w y raźn ie, ż e dyktatura je s t w isto c ie „n a jb a r d z ie j sk r a jn ą i r a d y k a ln ą f o r m ą re a k c ji p r z e c iw k o n a j­

b a r d z ie j sk ra jn y m ten d en cjo m n iw e la c y jn y m p a r la m e n ta r n e j d e m o k r a c ji ,15

i o d żeg n y w a ł się od ja k ie jk o lw ie k a p o lo g ii tej form y rządów . Sam b y ł ra­ czej zw o le n n ik ie m p ow rotu do ustroju m o n a rch iczn eg o b ądź w przypadku trw ania ustroju repu b lik ań sk iego, do z w ię k sz e n ia roli stałych instytu cji h a­ m u jący ch „dem okrację totalną” oraz rząd ów prawa. Z resztą c a ło ść sw o ich u stro jo w y ch rozw ażań , zaw artych w pracy O d sejm o w ła d ztw a do dyktatury autor za k o ń czy ł charakterystyczną dla sieb ie konkluzją: „ K a ż d y u s tr ó j p a ń ­

s tw o w y m a b a rd zo w ie le w a d , le c z d la istn ie n ia w y s ta r c z a m u z a w s z e tylk o j e d n a za le ta , k tó r a w p o lity c e d e c y d u je o j e g o p o w o d z e n iu . Tą z a le tą j e s t p rze k o n a n ie , któ re się b u d zi w s p o łe c z e ń s tw ie lu b w p ły w o w e j j e g o części,

ż e w d a n ym m o m en cie j e s t on m n ie jszy m złem , n iż to, k tó r e b y n a s tą p iło p o j e g o o b a le n iu ’”16.

O d d zieln y rozd ział k siążk i p o św ię c ił te ż C h rzą szczew sk i a n alizie d yk ­ tatury J ó zefa P iłsu d sk ie g o , k tórego rządy u w a ża ł za „ z b y t s ł a b ą i n i e ­

d o s t a t e c z n ą r e a k c j ę p r z e c i w k o e t a t y z m o w i i f i s k a l i z m o w i p o l i t y k i p o p r z e d z a j ą c e g o s y s t e m u r z ą d z e n i a ” 17. W ytyk ał jej

r ó w n ież w a lk ę z relig ią c z y n aw et p o c z u c ie m narodow ej w y łą c z n o ś c i oraz b u d o w a n ie w to m iejsce ab strak cyjn ego kultu czystej id ei p ań stw o w ej, k tó­ ry n ie je s t oparty na żad n ych trw ałych sp o łe czn y ch p od staw ach i ja k o taki

12 Ibidem, s. 124. 13 Ibidem. 14 Ibidem, s. 90. 15 Ibidem, s. 122. 16 Ibidem, s. 201.

(7)

n ie m a szan sy przetrw ać dłużej. M arszałek P iłsu d sk i okazał się, zdaniem C h rz ą sz cze w sk ie g o , p raw d ziw ym zn a w c ą p sy c h o lo g ii narodu p o lsk ie g o i n ie z w y c ię ż o n y m w o jo w n ik ie m na p o lity czn y m froncie, ró w n o c z e śn ie je d ­ nak słabym gosp od arzem , n ie zd o ln y m do p rzeprow ad zen ia praw dziw ej sa­ nacji gosp od arczej, tech nicznej i organizacyjnej p aństw a p o lsk ieg o .

P ra w d ziw y m op us m agn u m A lek san dra C h r z ą sz cze w sk ie g o ok azała się jed n ak w yd an a nakład em p ism a „P olityk a” w p rzededniu w o jn y praca

P r z y p ły w y i o d p ły w y d e m o k ra c ji. B y ł to fa scyn u ją cy w y k ła d autorskiej te o ­

rii sw oistej m ech anik i d ziejów , opartej na cy k lic z n y c h p rzyp ływ ach i o d ­ p ły w a ch sp orów id e o lo g ic z n y c h . K orzystając z teorii autora, w m y śl której ok resy p rzy p ły w ó w i o d p ły w ó w id e o lo g ic z n y c h oraz w y ła d o w a n ia sp o łe c z ­ ne pow tarzają się z n iem al m atem aty czn ą p recyzją, m o żn a b y ło w y c ią g a ć tak że p rogn ozy p r z y sz ło śc io w e . I tak ja k w 19 22 roku C h rzą szczew sk i p rze­ w id z ia ł trafnie zm ierzch parlam entaryzm u, tak w 1939 roku pisał: „w tej

p r a c y d o w o d zę , ż e id z ie m y ku z im ie lu d ó w ” 18. W sw y ch rozw aża n iach autor

o d żeg n y w a ł się jed n ak od ja k ie g o k o lw ie k fatalizm u, d o w o d zą c, ż e p od ob n e o sc y la c je sp o łe c z n o -id e o lo g ic z n e są n ieuchronn e i p od o b n e ch o cia żb y do n aturalnych o scy la cji p rzyrod n iczych , takich ja k n astęp u jące p o so b ie ok re­ sy zim y i lata cz y p o g o d y słon eczn ej i d esz c z o w e j. „ O c e a n lu d zk ie j tw ó r c z o ­

ś c i w e w szy stk ic h d zied zin a c h , a w ię c tak że w p o lity c e m a s w o je p r z y p ły w y i o d p ływ y. W zn o szą s ię i o p a d a ją f a l e za in te r e s o w a n ia p r z e c ię tn e g o o b y w a ­ te la ż y c ie m zb io ro w y m . J e s t w ie lk im b łę d e m są d zić , ż e o k r e s y ro zlu źn ia n ia i ś c ią g a n ia c u g li w ła d z y z a le ż n e s ą o d e n e rg ii i w o li w ła d c ó w ” 19 - zau w ażał

autor, który n iejak o w o p o zy cji do k on cep cji w ło s k ie g o so c jo lo g a V ilfreda Pareta n ie in teresow ał się w y łą c z n ie p rob lem em „krążenia elit”, ale brał pod u w a g ę z w ła sz c z a nastroje m as. W j e g o k on cep cji to rządzeni de fa cto d e ­ cydują o sw o im w p ły w ie na w ła d zę. N ie cz y n ią te g o jed n a k bynajm niej za p o m o cą p rzy sło w io w ej kartki do g ło so w a n ia , le c z p rzez m a n ifesto w a n e n a­ stroje i g o to w o ść do „a k c ji c zy n n e j b e zp o śre d n ie j, w k tó re j ry zy k u je s ię ż y c ie

i w o ln o ś ć ””20. D yn a m ik a ru ch ó w sp o łe c z n y c h w y d a w a ła się autorow i sto su n ­

k o w o prosta: m asy m u szą m ie ć jak ąś elek tryzu jącą id eę, która p o p ch n ie ich do działania. „S tą d w yn ik a , ż e p r z y p ły w n o w y c h id e i m a z a w s z e j a k o sk u te k

w zm o że n ie d ą ż e ń w o ln o ś c io w y c h i lu d o w ła d c z y c h ””21, a tak że skutkuje ro z­

lu ź n ie n iem cu gli w ład zy. I tak p o d łu gim o k resie reakcji p o ja w ia się n ie ­ z a d o w o le n ie sp o w o d o w a n e n ieuchronn ym od d alen iem się u stalon ych form rządzen ia od treści życia. R ó w n o c z e ś n ie p ojaw iają się prorocy n o w y c h idei, in fek u jący m asy sw o im i tezam i. Z a czy n a się w a lk a p o m ięd zy z w o le n n ik a ­ m i „ n o w e g o ” i „starego” porządku. W p ły w o b y w a tela na w ła d z ę w zrasta, b o w ie m o b ie strony k on flik tu m ob ilizu ją m asy i próbują p rzeciągn ąć o b y ­ w a te li na sw o ją stronę. „ R zą d y z a r ó w n o rew o lu c yjn e, j a k rea k c yjn e m u szą 18 Idem, Przypływy i odpływy demokracji, Warszawa 1981, s. XI.

19 Ibidem, s. 5. 20 Ibidem, s. 6. 21 Ibidem.

(8)

z a b ie g a ć o ła sk i o p in ii p u b lic z n e j o r a z n a stro je sze ro k ic h m a s ”22 - zau w ażał

C h rzą szczew sk i. W k o lejn ym etap ie ok azu je się jedn ak , ż e „ id e e r e w o lu c y j­

n e p r z y ze tk n ię c iu z ż y c ie m tr a c ą s w o ją s iłę a tra k cyjn ą . O k a zu je się, ż e nie m o g ły z iś c ić w szy stk ic h o b ie tn ic i n a d zie i, c h o ć n ie je d n o w d a w n y c h s to ­ su n kach z m ie n iły n a le p s z e i p r z y s to s o w a ły d o n o w y c h p o tr z e b . P r z y c h o d z i n a s tr ó j ro zc z a r o w a n ia i zn ie ch ęce n ia , b o m a s y o szu k a n e p r z e z fa łs z y w y c h p ro ro k ó w , s p o d z ie w a ły s ię r a ju n a z ie m i i tylk o d la te g o ta k o c h o tn ie w a lc z y ­

ły o zm ia n ę stosun ków . G a ś n i e w i ę c z a i n t e r e s o w a n i e p r z e c i ę t ­ n e g o o b y w a t e l a s p r a w a m i p u b l i c z n y m i , a je d n o c z e ś n ie ro śn ie za k r e s s w o b o d y d z ia ła n ia tych, k tó r z y s to ją u s te r u ”23. Tak ja k p rzy p ły w o w i

to w a r z y sz y ły entuzjazm m as i w iara w u rze czy w istn ien ie id ei, tak charakte­ rysty czn y m i nastrojam i sp o łe czn y m i w c z a sie o d p ły w u są b iern o ść i sc e p ­ ty c y z m w o b e c w sz e lk ic h id e o lo g ii skutkujący p o zorn ym „ zjed n o c zen iem ” id e o lo g ic z n y m pod eg id ą ak tyw n ych p o lity c z n ie m n iejsz o ści. N o w a w ła d za w raca na d rogę „starego porządku”, a jej d ziałania m o g ą w y w o ła ć p o p e w ­ n ym c z a sie n o w ą lu d o w ła d czą reakcję. „ J eże li j e d n a k n a a ren ę n ie w k r o c z y

j a k a ś n o w a a n i m u j ą c a m a s y i d e o l o g i a , to ta [ . . . ] reak cja , w y w o ­ ła n a n ie u d o ln o śc ią rzą d zą c y c h , b ę d zie s ła b a i p o ło w ic z n a , a w ro ta w ła d zy b ę d ą s ta ły w c ią ż o tw o re m d la e n e rg ic z n e j p r z e d s ię b io r c z e j je d n o s tk i, j a k g d y b y z a p r a s z a ją c j ą , a ż e b y o b ję ła w p o s ia d a n ie g m a c h p a ń s tw a ”24. I tak

ja k p rzy p ły w id e o lo g ii organ iczn ie zw ią za n y je s t z o sła b ie n iem w ład zy, przy o d p ły w ie id e o lo g ii m am y do cz y n ien ia „ z p r z y p ł y w e m t e n d e n c j i

j e d y n o w ł a d c z y c h i ś c i ą g n i ę c i e m c u g l i w ł a d z y ”25.

C h rzą szczew sk i podparł swój w y w ó d te o rety czn y liczn y m i przyk ła­ dam i z h istorii, z w ła s z c z a p osiłk u jąc się d ziejam i Francji ja k o id ea ln eg o laboratorium dla badań o scy la cji sp o łeczn y ch . K olejn o: reform acyjn y p rzy­ p ły w id e o lo g ic z n y X V I w iek u w y w o ła ł reakcję k atolick ą i X V II-w ie c z n y poreform acyjn y o d p ły w (z krótkim ep izo d em frondy 1 6 4 8 -1 6 5 3 ja k o „farsy sp o ró w religijn ych ”), p o którym nastąpił k olejny, tym razem bardzo silny, p rzy p ły w ra cjo n a listy czn o-m ateria listyczn y skutkujący w y b u ch em re w o lu ­ cji francuskiej, a p o niej cza s reakcji n apoleoń sk iej i restauracji m onarchii (z ep izod am i „farsy rew olu cji lip co w ej i lu to w ej”). Z k o lei X I X -w ie c z n y okres op tym izm u i rozw oju id e o lo g ii takich ja k lib eralizm c z y z w ła sz c z a socjalizm , k o ń c zy się w raz z I w o jn ą św ia to w ą oraz p ow sta n iem i prakty­ ką Z w ią zk u R a d z ie c k ie g o ja k o p ie r w sz e g o p aństw a k o m u n isty czn eg o . B ie g d z ie jó w św iata je st, w e d łu g autora, n ieu ch ron n ie cy k liczn y, pow tarzalny, w r ę c z m atem atyczn y, n aw et w ięcej - m o ż liw y do w y m ie rze n ia i p rze w i­ dzenia! K ry zy sy ek o n o m iczn e pow tarzają się c o 8-11 lat i co 5 0 -6 0 lat, ten d en cje id e o lo g ic z n e w y p rzed zają rew o lu cy jn e o lat k ilk ad ziesiąt, tak jak pub likacja U m o w y s p o łe c z n e j Jeana Jacquesa R o u ssea u p o p rzed ziła o 2 8 lat 22 Ibidem.

23 Ibidem, s. 6-7. 24 Ibidem, s. 7.

(9)

w y b u ch rew olu cji francuskiej. „J e d e n c y k l id eo lo g iczn y, o b e jm u ją c y p r z y ­

p ł y w i o d p ły w id e o lo g ii, o k res w o ln o ś c io w y i reakcyjn y, a lb o d e m o k r a ty c zn y i je d y n o w ła d c z y , tr w a m n ie j w ię c e j w c ią g u 2 0 0 -2 5 0 lat, tj. w c ią g u ż y c ia m n ie j w ię c e j 6 - 8 p o k o le ń " 26. C h rzą szczew sk i w zw ią zk u z p o w y ż s z y m m o ­

d elem w ie s z c z y ł długi okres o d p ły w u id e o lo g ic z n e g o , fa lę, jakiej Europa n ie zazn ała od 2 5 0 lat, która b ęd zie sta n ow ić w sp o m n ia n ą ju ż w y żej eu ­ ropejską „ zim ę lu d ó w ” . Tak ja k p od staw y filo z o fic z n e p rzyp ływ u X V III- w ie c z n e g o i X I X -w ie c z n e g o stw o rzy ły o p ty m isty c zn e i „ ro zu m o w e” teorie R ou ssea u , Im m an u ela K anta, A u gu sta C om te, Friedricha W ilh elm a H eg la i K arola M arksa, tak ojcam i X X -w ie c z n e g o o d p ły w u id e o lo g ii są p esym iści: G eorge Sorel, Friedrich N ie tz sc h e , W ilfred Pareto i O sw ald Spengler. Jak to, ja k z w y k le efek to w n ie, p o d su m o w a ł autor: „» H erren m oral« N ie ts c h e -

g o z o s ta ła p r z e n ie s io n a n a g r u n t w a lk i k la s p r z e z J e r z e g o S o rela , p o d la n a s c e p ty c y z m e m p r z e z V ilfreda P a r e ta i sk ra jn y m p e sy m iz m e m , d o ty c z ą c y m j u ż n ie tylk o n a tu ry lu dzk iej, a le p r z y s z ły c h lo só w n a s z e j c y w iliza c ji, p r z e z

O s w a ld a Spenglera""21.

W dalszej c z ę śc i rozw ażań A lek san d er C h rzą szczew sk i zastanaw iał się nad ideam i i m etod am i p o lity czn y m i ch arak terystycznym i dla „fali o d ­ p ły w u ” id e o lo g ic z n e g o lat 2 0 -ty c h i 3 0 -ty ch X X w iek u . N ie p o d z ie la ł on jed n a k zd an ia w ię k sz o śc i a n alityk ów i kom entatorów , ja k o b y n o w y „tota­ liz m ” , panujący w ó w c z a s w E uropie b y ł isto tn ie p rzejaw em n ow ej ja k o ści p olity czn ej. A u tor w z ią ł pod lu p ę k lu c z o w e p ojęcia, ok reślające n o w y p o ­ rządek, w p row ad zan y m .in. p rzez H itlera i M u sso lin ie g o , tak ie ja k „totalizm g o sp o d a r czy ”, „totalizm d u c h o w y ” c z y w r e sz c ie n acjon alizm oraz p o jęcie m onopartii ja k o rzek om o now ej form y organizacji p o lityczn ej. Ponadto C h rzą szczew sk i w id z ia ł n o w y p orządek ja k o n ieuchronn ą k o n sek w en cję rzą d ó w d em olib eraln ych w E uropie. „J u ż z ło n a d e m o -lib e r a liz m u r o d z iły

s ię w s z e c h w ła d n e rzą d y, k tó re z n o w u w y d a w a ły w sze c h m o c n e d e k r e ty i r z ą ­ d z iły b e z u w a g i n a p o s ta n o w ie n ia u sta w i n o rm y m o ra ln e p o c h o d z e n ia p o - z a p a ń s tw o w e g o ”28 - zau w ażał, dodając: „c e c h ą w y ró żn ia ją c ą , tzw. to ta liz m y o d u stro jó w d e m o -lib e r a ln y c h n ie j e s t b y n a jm n ie j b e z g r a n ic z n o ść w ła d z y p a ń s tw o w e j, p r z e c iw n ie , j e s t to c e c h a w s p ó ln a d e m o k ra c jo m i totalizm om , n a to m ia s t r ó ż n ic a p o le g a je d y n ie n a w e w n ę tr zn e j o r g a n iz a c ji te j w s z e c h ­ w ła d z y p a ń s tw o w e j: tu ta j w i e l o w ł a d z t w o, a t am j e d y n o w ł a d z t w o

[ . . . ] T otalizm p o lity c z n y , c z y te ż u str o jo w y j e s t tylk o n o w y m term in em d la

s ta r e g o p o ję c ia , któ rem u d o t ą d w y s ta r c z a ły o k re śle n ia takie, j a k j e d y n o - w ł a d z t w o i a b s o l u t y z m l ub d e s p o t y z m w ła d z y je d n o s tk i”29. Tota­

lizm g osp o d a rczy III R z e sz y i p aństw a fa s z y sto w s k ie g o w ło s k ie g o w iąza ł z k o lei n ie z ja k ą k o lw ie k „ n o w ą ” id e o lo g ią , a potrzebam i tech n icz n o -o rg a ­ n iza cy jn y m i państw a, ich d ążen iem do p otęgi i sa m o w y sta rcza ln o ści e k o ­ 26 Ibidem, s. 97.

27 Ibidem, s. 88. 18 Ibidem, s. 105. 19 Ibidem, s. 106.

(10)

n om iczn ej. W id ział w tym p ro ce sie zresztą „ d a ls z y c ią g e ta ty s ty c z n y c h ten ­

d en cji, k tó re p r z e d n im u ja w n ia ły s k ra jn ie d e m o k ra ty c zn e u s tr o je ”30 i trafnie

zau w ażał, ż e „ p la n o w a g o s p o d a r k a p r o w a d z o n a j e s t [ . ] w s z ę d z ie , z a r ó w n o

p r z e z p a ń s tw o » to ta ln e« , j a k d e m o k ra ty c zn e ””21. M on op artia ja w iła m u się

ró w n ież ja k o d zieck o ustroju d em olib eraln ego. „ W s y ste m ie r z ą d ó w tzw. p a r ­

la m e n ta rn e j d e m o k ra c ji u p r zą tn ię to z teren u p o lity c z n e g o n ie le d w ie w s z y s t­ k ie in stytu cje, któ re d a w n ie j o d d z ia ły w a ły h a m u ją c o n a w ła d z ę p a ń s tw o w ą , a p e łn ię w ła d z y z ło ż o n o w r ę c e stronn ictw . J e d y n y m h a m u lce m w tym s y s te ­ m ie r z ą d z e n ia b y ła za sa d a , ż e u s te r u w s z e c h w ła d z y k o le jn o m a ją s ię z m ie ­ n ia ć w s z e c h w ła d n e stro n n ic tw a w z a le ż n o ś c i o d w yn ik ó w p a r la m e n ta r n e j a rytm etyk i. M o n o p a r tia p o tr z e b o w a ła tylk o tę j e d n ą z a s a d ę o b a lić, a b y się z n a le ź ć w p o s ia d a n iu p e ł n i w ła d z y p a ń s tw o w e j””22. W k o ń c o w y c h w n io sk a ch

rozw ażań na tem at w s p ó łc z e s n y c h m u form i m etod sp raw ow an ia w ła d zy autor stw ierdzał, ż e okres ten „m a w sz e lk ie zn a m io n a p r z e jś c io w o ś c i, a l b o ­

w ie m p o z b a w io n y j e s t ele m e n tó w s ta b iliz a c ji p o lity c z n e j z a r ó w n o g ó ry, j a k o d d o łu [ . ] P o n ie w a ż j e d n a k n a ro d y w e w sz y stk ic h o k resa c h h isto ry c zn y c h d o u sta le n ia s ię sto su n k ó w p o lity c z n y c h i d o o p a r c ia s ię o in sty tu c je a n ie o je d n o s tk i z a w s z e d ą ż y ły [. .. ], w o ln o m ie ć w ię c n a d zie ję, ż e la ta trw a n ia o b e c n e g o o k resu s ą p o lic z o n e ”33. O kres m etod „totaln ych ” m iał w ię c c z e ­

kać rych ły k on iec, ale „fala o d p ły w u ” id e o lo g ic z n e g o b ęd zie od d zia ły w a ła w d alszym ciągu. „ Z n a jd u jem y s ię w o k resie o d p ły w u id e o lo g ii, o d p ły w u

d e m o k ra c ji i d łu g o j e s z c z e w o b ję c ia c h te g o d u c h a c za su p o z o s ta n ie m y ”34 -

w ie s z c z y ł autor.

W ostatn ich d w ó ch rozd ziałach pracy A lek sa n d er C h rzą szczew sk i sk u ­ pił się na p rob lem ach tera źn iejszo ści i p rzy sz ło śc i ustrojow ej P o lsk i oraz w y g ło s ił szereg in teresu jących u w a g na tem at sp e c y fic z n e g o charakteru n a­ ro d o w e g o i p o lity c z n e g o P olak ów . S ytu ację w ew n ętrzn ą w P o ls c e „na fali o d p ły w u ” a.d. 1939 sytu ow ał ja k o ty p o w ą dla „okresu frond y” c z y li „farsy sp o ró w w ew n ę trz n y c h ” . W sk a zy w a ł na ty p o w e sym p tom y te g o okresu w ż y ­ ciu p o lity czn y m P olski: w y raźn e o sła b ie n ie sp o rów id e o lo g ic z n y c h (fa k ty c z­ na z g o d a w sz y stk ic h stronnictw p o lity czn y ch w p o d sta w o w y ch spraw ach g osp o d a rczy ch , sp o łe czn y ch , u strojow ych ), w ią ż ą c y się z tym w y łą c z n ie p erson aln y charakter sp orów p o lity czn y ch (w alk a o o b jęc ie w ład zy, a n ie u r ze czy w istn ien ie id ei) oraz w erb alizm p u b licy sty k i polityczn ej (zw ią za n y z tw o rzen iem „ n o w y c h ” p o jęć - p araw an ów i p seu d o-k ategorii p o lity czn y ch tak ich ja k „rew olu cja narod ow a”, „ch rześcijań sk i n acjon a lizm ”, „nacjokra- cja”, „fed eralizm sp o łe c z n y ”), a tak że p o zo rn o ść d ążeń rew o lu c y jn y ch i k o ­ ja r zen ie ich z elem en tam i k on serw atyw n ym i („chrześcijańsk i so cja lizm ”, „ u sp o łe c z n ie n ie w ła sn o śc i pryw atnej”, k on serw atyści i k apitaliści stają się z w o len n ik a m i dem okracji parlam entarnej). „ C e c h ą [ . . . ] »frond«, w y w o ła ­ 30 Ibidem, s. 109.

31 Ibidem, s. 114-115. 32 Ibidem, s. 152. 33 Ibidem, s. 169.

(11)

n ych k ry zy se m a u to ry te tu w ła d z y j e s t p ły tk o ś ć r e w o lu c y jn e g o p r ą d u , k tó ra s ię w y r a ż a w tym, ż e r e w o lu c jo n iś c i z a m ia s t o b a la ć i re fo rm o w a ć u tr w a lo ­ n e w ie r z e n ia i św ia to p o g lą d y , u siłu ją s ię n a n ich o p rzeć , w c h o d z ą c z n im i w k o m p ro m isy ”35 - zau w ażał autor. Jako charakterystyczną ce ch ę p o lsk ie g o

ż y c ia p o lity c z n e g o lat trzy d ziestych w sk a z y w a ł fak tyczn ą praktykę ustroju autorytarnego (p o zam ach u m a jo w y m ) przy je d n o c z e sn y m braku u zu p e łn ie­ nia g o p o lity czn ą treścią. D em ok racji zabrakło, ale je d n o c z e ś n ie n ie p ow stał (lub n a w et n ie zo sta ł stw orzon y) żad en ruch sp o łe czn y ją k w estio n u ją cy i n a­ dający ja sn o ok reślon y kierunek id e o w y fa k ty czn y m rządom autorytarnym . Z w o le n n ic y m arszałka P iłsu d sk ie g o przejęli w 193 0 roku parlam ent, „ to też

w la ta c h 1 9 3 0 - 1 9 3 5 n ie b y ło m o w y o p r o p a g a n d z ie a n ty d e m o k ra ty c zn y c h i a n ty p a rla m e n ta rn y c h h a s e ł o r a z fo r m u ło w a n iu z a s a d je d y n o w ła d c z y c h lub m o n o p a rty jn y c h rzą d ó w . S y tu a c ja p r z e d s ta w ia ła s ię w te d y m n ie j w ię c e j ten s p o s ó b : n a j m o c n i e j u g r u n t o w a n a f a k t y c z n a d y k t a t u r a j e d ­ n o s t k i p r z y n a j r a d y k a l n i e j d e m o k r a t y c z n y m i p a r l a m e n ­ t a r n y m u s t r o j u o r a z p o j ę c i a c h u z n a n y c h i u ś w i ę c o n y c h w p o w s z e c h n e j o p i n i i , h o ł d u j ą c y c h d e m o - l i b e r a l i z m o w i , t z n . p r z y s t o s o w a n y c h d o f o r m a l n e g o , a n i e f a k t y c z n e ­ g o s t a n u r z e c z y ”36. P iłsu d c z y c y zd o b y w a li coraz w ię k sz ą w ła d zę, ale

w c ią ż op erow ali fr a zeo lo g ią dem ok ratyczn ą, opatrując p o jęc ie dem okracji e g z o ty c z n y m i dla jej natury p rzym iotnik am i takim i ja k „karna”, „ k iero w a ­ na”, „zorga n izow an a” . N ie ch cieli jed n a k nadać jej charakteru id e o w e g o . C h rzą szczew sk i p iętn ow ał taki stan rz ecz y i u w a żał g o za groźn y na d łu ższą m etę. „J e ż e li sądzim y, ż e u d a n am s ię w y d o s ta ć z o rg a n iz a c y jn e g o i g o s p o ­

d a r c z e g o m a ra zm u b e z n a d a n ia n a szem u s y s te m o w i r z ą d z e n ia w y ra źn e g o p o lity c z n e g o o b lic za , to c z e k a ją n a s g o r z k ie ro zc za ro w a n ia . [. . . ] S ystem rz ą d z e n ia p o d o b n ie , j a k k a ż d y c z ło w ie k : n a p r z ó d m u si s o b ie z d a ć s p r a w ę z e s w o je j w ła sn e j d u c h o w e j ja ź n i, a p o te m d o p ie r o m o ż e o d d z ia ły w a ć n a b liźn ich z a p o m o c ą su g e sty w n y c h f lu id ó w ”37 - zau w ażał. I d odaw ał szereg

in teresu jących u w a g o charakterze n arod ow ym P olak ów : „To o k ła m yw a n ie

s ie b ie sam ych , ten s tra c h p r z e d n a zy w a n ie m r z e c z y p o im ieniu, ta s p r z e c z ­ n o ść p o m ię d z y m y ś lą a czyn em , to p o d w ó jn e ż y c ie w u ro jo n ej i r z e c z y w is te j r z e c z y w is to ś c i w r a z z e s k ło n n o śc ią d o n a ś la d o w a n ia o b c y c h w p o zo ra c h , a n ie w is to c ie rzeczy, to c h a r a k te r y sty c zn e c e c h y sp o łe c z e ń s tw m e ty s o w - skich , w k tó ry c h k rw i ró żn e p o m ie s z a n e e le m e n ty n ie z d o ła ły s tw o r z y ć j e d ­ n e j sy n te ty c zn e j c a ło śc i. [ . ] M y P o la c y n ie j e s t e ś m y n a ro d em m e ty so w sk im p o d w z g lę d e m ra so w y m , a le j e s t e ś m y n im p o d w z g lę d e m g eo g ra fic zn y m , a w k o n se k w e n c ji i c y w iliza c y jn y m . Z a jm u jem y r u b ie że d w ó c h ró żn y c h c y ­ w iliz a c ji i s t ą d n a s z a d u s z a zb io ro w a je s t r o z e r w a n a i p o z o s ta je ta k ą n a w e t i w ted y, k ie d y d u sze in n ych n a ro d ó w p o d w p ły w e m d u c h a c za su s ta ją się m o n o lita m i [. . . ] D la te g o te ż b liż s z ą a n a lo g ię m o żn a b y o d n a le ź ć p o m ię d z y

35 Ibidem, s. 211. 36 Ibidem, s. 186-187. 37 Ibidem, s. 196.

(12)

P o ls k ą a H iszp a n ią , k tó r a le ż y n a c y w iliz a c y jn y m i g e o g r a fic z n y m ro zd ro żu p o m ię d z y E u ro p ą i A fryką, p o d o b n ie j a k m y p o m ię d z y E u r o p ą a E u razją”38.

A u tor zau w ażał też, że P o la c y o w ie le lepiej radzą so b ie w ok resie p r z y p ły w ó w n iż o d p ły w ó w id e o lo g ii. „ N a w e t ca łk iem p o b ie ż n a o b s e r w a c ja

fa k tó w h isto ry c zn y c h p o z w o li n am stw ie rd zić , ż e p o d c z a s , k ie d y d la z a c h o d ­ n io -e u ro p e jsk ic h n a ro d ó w o k re sy p r z y p ły w ó w i w z m o ż e n ia s p o ró w ś w ia to ­ p o g lą d o w y c h s ta ją s ię e p o k a m i r o z s tr o ju i a n arch ii, to p r z e c iw n ie w P o ls c e

s ą e p o k a m i ro zk w itu i w ie lk ie j p o m y ś ln o śc i. [. . . ] W iek X I X p o d w zg lę d e m ro zw o ju lite r a tu r y i s z tu k p ię k n y c h m o żn a tylk o p o r ó w n a ć z w ie k ie m X V I w n a s z e j h isto rii. G d y b y w y k r e ś lo n o te d w a s tu le c ia z n a szy c h d ziejó w , z k tó ­ ry c h j e d n o b y ło w Z a c h o d n ie j E uropie o k resem s p o r ó w relig ijn yc h , a d r u ­ g ie s p o r ó w sp o łe c z n o -p o lity c zn y c h , to m o żn a b y p o w ie d z ie ć , ż e ś m y n ic n ie s tw o r z y li w d z ie d z in ie d u c h a ”39. C o sta n o w iło w e d łu g autora o takim stanie

rzeczy? C h rzą szczew sk i w racał tu do sw ojej w yk ład n i „ g e o g r a fic z n o -c y w i- liza cy jn ej” : „P olska, j a k o k r a j p r z e jś c io w y p o d w z g lę d e m g eo g ra fic zn y m ,

le ż ą c y n a r u b ie ż a c h d w ó c h c y w iliz a c ji z a c h o d n io -p ó łw y s p o w e j i w s c h o d - n io -ste p o w e j, a w ię c p o d le g a ją c a w c ią ż ich zm ien n y m w p ły w o m , le p ie j się czu je w p ły n n y c h sto su n k a ch w ś r ó d w ó d p r z y p ły w u id e o lo g ii, k ie d y k o n tu ry w s zy stk ic h z ja w is k s ą z a m g lo n e i za m a za n e , k ie d y p r z y p o m o c y ż y w e j in ­ te lig e n c ji ła tw o ż e g lo w a ć r a z w tę to zn o w u w ta m tą stronę, n ie o k re śla ją c z b y t d o k ła d n ie d r o g i i c e lu p o d r ó ż y . N a to m ia s t zn a c zn ie g o r z e j czu je się o n a n a tw a rd y m gru n cie, p o z o s ta w io n y m p r z e z odpływ , g d z ie j a s n o tr z e b a z d a ć s o b ie sp ra w ę, d o k ą d s ię id z ie p o o stry c h k a m ien ia c h r e a ln o ś c i ż y c io ­ w ych , g d z ie zły m d o r a d c ą j e s t n a p u szo n y intelekt, j e s z c z e g o r s z y m b u jn a f a n ta z ja i g d z ie kroku z r o b ić n ie m o żn a b e z te g o n ie o d z o w n e g o to w a rzy sza ,

jak im je s t m o c n y c h a r a k te r”40. W okresach o d p ły w u id e o lo g ic z n e g o liczą się tak ie c e ch y ja k p o c z u c ie rz e c z y w isto śc i i p o c z u c ie ob o w ią zk u , a ty m ­ cza sem „p o ls k a d u sza z b io r o w a n a jc h ę tn ie j p o z o s ta je w sta n ie p łyn n y m , bo

n a p o ty k a n a d u że tru d n o śc i p r z y p r o c e s ie w ła s n e j k ry sta liza c ji, b e z k tó re g o n ie p o d o b n a z p o w o d z e n ie m p r z e b y ć te g o okresu, k tó r y n a z y w a m y o d p ły w e m id e o lo g ii”41. P o lsk i charakter n arod ow y u n ie m o ż liw ia ł nam w ręcz, w e d łu g

C h rz ą sz cze w sk ie g o , u m iejętn e o d n a lez ien ie p olity czn ej drogi w ok resie o d ­ p ły w u i p orzu cen ie m irażu d em ok ra ty czn eg o na rzecz autorytarnej w ładzy. A u tor snuł tu an a lo g ię z k o ń c ó w k ą X V III w iek u w P o lsc e , k ied y te ż nie zd e c y d o w a n o się na p rzy jęcie absolutyzm u: „ C a łe p o lity c z n e n ie s z c z ę ś c ie

P o ls k i tk w iło w tym, ż e n ie u m ia ła o n a s ię o rg a n iza c y jn ie p r z y s to s o w a ć d o w ie lk ie j w e w n ę tr z n e j p r z e m ia n y n a stro jó w , k tó r ą n ió s ł z s o b ą o d p ły w id e o lo g ii d o zu p e łn ie n a tu ra ln ie z w ią z a n e g o z nim u p ad ku d u c h a p u b lic z ­ n e g o w sze ro k ic h m a sa c h o b y w a te li. P o la c y n ie w y c z u li d u c h a czasu . N ie zro zu m ieli, ż e w ie lo w ła d z tw o s tr a c iło s w o je m o ra ln e u za sa d n ie n ie tk w ią c e w zm a g a n iu s ię ś w ia to p o g lą d ó w i d la te g o w r a z z ich u je d n o sta jn ie n ie m p o ­

38 Ibidem, s. 192-194. 39 Ibidem, s. 174-175. 40 Ibidem, s. 177-178.

(13)

w in n o b y ło u s tą p ić m ie js c a je d y n o w ła d z tw u . O b e c n ie to z a g a d n ie n ie p o d o b - n ie się p r z e d s ta w ia ”42.

W m ie jsc e dem okracji oraz autorytaryzm u p o z b a w io n e g o id e o w e g o o b ­ lic z a i sk rytego za d em ok ratyczn ym paraw anem , autor zap rop on ow ał sw oją k o n c ep cję u strojow ą dla P olsk i. N a s z kraj, w e d łu g C h rz ą sz cze w sk ie g o , nie m ó g ł zarów n o opierać się na ustroju d em ok ratyczn ym , ani te ż sto so w a ć to ­ talitarnych m etod zn an ych z W ło c h i N ie m ie c . N a tem at polskiej dem okracji pisał: „ P o tw o rn y m a b su rd e m [. . . ] j e s t p r z y p u s z c z e n ie , ż e s z c z e r y m s y s te ­

m em lu d o w ła d c zy m m o g ło b y k ie d y k o lw ie k się r z ą d z ić p a ń s tw o , k tó re g o lu d ­ n o ść j e s t w 1/3 o b co p lem ien n a , a p o z o s ta ła rd ze n n ie n a r o d o w a m a n ie z r ó w ­ n o w a ż o n ą stru k tu rę s p o łe c z n ą i p o z b a w io n a j e s t lic z n e g o sta n u śr e d n ie g o te j w a rstw y , k tó ra d a je ty p p r z e c ię tn e g o o b y w a te la n a jb a r d z ie j p s y c h ic z n ie u zd o ln io n e g o d o zr o zu m ie n ia in te resu c a ło ś c i”43. U p o r c z y w e ob staw an ie

przy sy stem ie d em ok ratyczn ym u w a ża ł te ż za g roźn e z e w z g lę d u na sytu ­ ację zew nętrzną: „ P o lsk a [ . ] n ie p o w in n a n ią [dem okracją - A. S. ] b y ć ze

w z g lę d u n a s w o je m ię d zy n a r o d o w e p o ło ż e n ie p o m ię d z y d w o m a » to ta lizm a - m i« lub, ś c iś le j m ó w ią c , je d y n o w ła d z tw a m i. [ . ] P o ls k a n ie z n a jd u je się b o ­ w ie m w p o ło ż e n iu g e o g r a fic z n y m F r a n c ji lu b A n g lii, któ re b y j e j n a rzu c a ło j a k ą ś z a s a d n ic z ą n ie zm ie n n ą o rie n ta c ję w p o lity c e z a g r a n ic z n e j [ . . . ] P o l ­

sk a p r z e c iw s ta w io n a n ie je d n e m u le c z d w o m w ro g o m , N ie m c o m i R o sji, nie m o że m ie ć z a s a d n ic z e j a n ty n ie m ie c k ie j o rien ta cji, j a k ą m a F ra n c ja , a n i a n ­ tyro syjsk iej, j a k F in la n d ia , [ . ] le c z zm u s z o n a j e s t p r o w a d z ić w ie lk ą i sk o m ­ p lik o w a n ą g r ę n a s z a c h o w n ic y d y p lo m a ty c z n e j p o m ię d z y N ie m c a m i i R o sją, w k tó r e j n ie p o w in n y p r z e w o d z ić ża d n e z a s a d y (d o k tó ry c h z a lic z a m y także o fic ja ln ie d z is ia j g ło s z o n ą z a s a d ę u trzy m a n ia r ó w n o w a g i p o m ię d z y n a s z y ­ m i d w o m a są sia d a m i), a n i u c zu c io w e w zg lę d y, ż a d n e a n ty p a tie lu b sy m p a ­ tie k u ltu ra ln e i c y w iliza c y jn e , le c z r o z s tr zy g a ć p o w in n a c h ło d n a p o lity c z n a o c e n a z m ie n ia ją c y c h s ię o k o liczn o śc i. Ta tru d n a i s k o m p lik o w a n a p o lity k a n ie m o że u le c zm ia n ie sy ste m u d la te g o , ż e j a k i e j ś g r u p c e p a r la m e n ta r n e j n ie u d a się w y h a n d lo w a ć w ię k sz y c h k o r z y ś c i z a p o z o s ta w a n ie n a d a l w sk ła d z ie w ię k s z o ś c i r z ą d o w e j i ż e sk u szo n a o b ie tn ic a m i z in n ej strony, s p o w o d u je u p a d e k g a b in e tu i zm ia n ę kieru n ku p o lity k i z a g r a n ic z n e j”44.

W ed łu g C h rz ą sz cze w sk ie g o , w ła d za w P o ls c e p o w in n a zo sta ć zło żo n a w ręce je d n e g o c z ło w ie k a w y w o d z ą c e g o się z arm ii, od erw a n eg o od party­ kularnych in tere só w biurokracji, koterii p o lity czn y ch cz y rozm aitych grup nacisku. Takie k ie ro w n ictw o b y ło b y czy n n ik iem stab ilizu jącym p olityk ę w ew n ętrzn ą i zagran iczn ą kraju, ch ron iącym P o lsk ę od w y b u c h ó w sp o łe c z ­ n ych , zap ew n iającym sw o b o d ę religijn ą o b y w a teli, o d p o w ied n ią organ iza­ cję ż y c ia sp o łe c z n e g o i e fe k ty w n o ść system u g o sp o d a rczeg o . „ U m o cn ien ie

w ła d z y u g ó r y w a ru n k iem j e j z lib e r a liz o w a n ia u d o łu ”45 - zau w a ża ł autor,

42 Ibidem, s. 181. 43 Ibidem, s. 256.

44 Ibidem, s. 256; 258-259. 45 Ibidem, s. 238.

(14)

z p rzekon an ia gosp o d a rczy liberał, ale p rzede w sz y stk im p o lity c z n y reali­ sta, u w ażający k w e stię organizacji w ła d z y za k lu cz do ro zw iąza n ia p rob le­ m ó w kraju a. d. 1939, b o w ie m „w o k re sie o d p ły w u id e o lo g ii n ie j e s t w a żn e

to, c o się d z ie je u dołu, le c z p r a w ie w y łą c z n ie d ec yd u je , c o się d z ie je u g ó r y o r g a n iz a c ji p a ń s tw o w e j”46. W ostatnich sło w a ch pracy je s z c z e raz to zresztą

podk reślał, pisząc: „ p rze d e w s zy s tk im p o w in n iś m y s ię s ta r a ć o n ie z a le żn ą

i u sta b iliz o w a n ą W ła d zę Z w ierzch n ią . O n a n ie k o n ie c zn ie m u s i d a ć w s z y s t­ k o n a jle p s ze p o lity c e w e w n ę trzn e j, z a g r a n ic z n e j i g o s p o d a r c z e j n a s ze g o p a ń s tw a , a le o n a je d y n ie m o ż e to d a ć w ep o c e, k tó r ą p r z e ż y w a m y ”41.

Z a w z ó r dla P o lsk i A lek san d er C h rzą szczew sk i uznał dyktatorskie rządy A n to n io O liveiry de Salazara w Portugalii. E lem en ty sk ła d o w e tej dyktatury - z w ła sz c z a antydem okratyzm , op arcie filo z o fii p aństw a na za sa ­ dach ch rześcijań sk ich oraz fa k ty czn ie praktykow any lib eralizm g osp o d a r­ c z y (m im o p rogram ow ego odrzucania lib eralizm u p o lity c z n e g o !) - pragnął p rze sz c z e p ić na grunt p olsk i, uznając j e za je d y n e sk u teczn e m eto d y w alk i i rozw oju p aństw a w d ob ie za g rożen ia totalitarnego z e W sch o d u i z Z a ch o ­ du. O dyktaturze portugalskiej pisał: „ N ie za le żn o ść o d w s z e lk ic h p a r ty jn o -

p o lity c z n y c h id e o lo g ii p o z w o liła j e j u str ze c s ię ta k że o d h o łd o w a n ia takim id e o lo g ic zn y m z b o c ze n io m j a k ra sizm , to ta lizm , n e o p o g a n izm itp., k tó rych n ie u n ik n ą ł h itlery zm , a p o c z ę ś c i i fa s z y z m . N ie z a le ż n o ś ć o d b iu ro k ra c ji p o z w o liła n a z w a lc z a n ie j e j n a d u żyć. P o r tu g a ls k i sy ste m r z ą d z e n ia s ta ł się d y k ta tu rą w y b itn e j je d n o s tk i, o p a r te j o s iłę z a w o d o w e j arm ii, a w ię c o siłę a p a rty jn o -p o lity c zn ą , c o d a ło r z ą d z ą c e j je d n o s tc e n ie b y w a łą s w o b o d ę k ie ­ ro w a n ia się zd r o w y m ro zsą d k iem . N a tym p o l e g a ł y o rg a n iza c y jn e p o d s ta w y p o r tu g a ls k ie j dyktatu ry, k tó re j e j d a ły m o żn o ść r a c jo n a ln e g o d z ia ła n ia z a ­

r ó w n o w d z ie d z in ie p o lity c z n e j, j a k g o s p o d a r c z e j. O te p o d s t a w y d la P o lsk i m y w ła śn ie p ió r e m w te j p r a c y w a lc z y m y ”48 - p o d su m o w y w a ł sw e ro zw a ­

ża n ia autor.

C y tow an y ju ż p rzeze m n ie P iotr B artula p odk reślił, ż e autor P r z y p ły ­

w ó w i o d p ły w ó w d e m o k ra c ji b y ł je d n y m z p rzed staw icieli bardzo n ie lic z ­

n e g o grona p o lsk ich filo z o fó w p olityk i. C zy b y ł p rzed sta w icielem w y b it­ nym ? C zy je s t zap om n ian ym gen iu szem ? O d p o w ied ź brzm i: i tak, i nie. Jak za u w a ż y ł Bartula, od m aw iający m u p rzecież o b ecn o ści w „w ąskiej e lic ie eu rop ejsk iej” : „D ru g orzęd n o ść C h r z ą sz cze w sk ie g o w sk a zu je je d y n ie na brak w P o lsc e m y ś lic ie li p ierw szorzęd n y ch w tak trudnej d zied zin ie, jak ą je s t filo z o fia p olityk i, u czą ca dystan su i k ry tycyzm u w stosunku do w s z e l­

k ich p rzem ijających form u strojow ych , które z a w sz e n a le ży od różn iać od tak ich n ie zm ie n n y ch w artości p o lity czn y ch , jak: w o ln o ść , b ezp iecz eń stw o , w ła s n o ś ć ”49. N a takim tle w y d a je się on jed n a k b y ć p osta cią tym bardziej fascynującą.

46 Ibidem, s. 224. 47 Ibidem, s. 277. 48 Ibidem, s. 275.

Cytaty

Powiązane dokumenty

temat notatkę biograficzną, ułożyć pytania do wywiadu z tą postacią, napisać do niej list itp.... Przeczytaj tekst

Warunki fizycznego środowiska powinny być oceniane w zależności od rodzaju wykonywanej pracy. Zrozumiałe jest, że inne wymagania będą stawiane w sto­ sunku do

Szkoda, że autor, decydując się na umieszczenie w słowniku biograficznym także nie-Francuzów, nie potrafił dokonać odpowiedniego wytooru postaci. Drapelli, w ydana

Connections among the nodes in the graph indicate three main categories of benefits to enhancing the content access experience by means of social media retrieval: (a) relevance

Próbki ropy naftowej z kopalń oraz próbka z powierzchniowego wycieku Łężyny-1 nie były zbiodegradowane.. Cztery przykładowe chromatogramy próbek naturalnych wycieków oraz ropy

Nieco lepiej wspominanie historii rodzinnych dokonywało się między pokoleniem dziadków i wnuków nierzadko inicjujących snucie ro- dzinnych opowieści, chcąc poznać losy

Kongregacja Nauki Wiary w dniu 18 maja 2001 roku wystosowała list skierowany do Biskupów oraz innych Ordynariuszy i Hie- rarchów całego Kościoła Katolickiego, w którym

Na tę kompe­ tencję składają się również charakterystyczne zachowania przedstawiciela medycznego, uzależnione od rodzaju (etapu) współpracy z klientem, związku z nim