• Nie Znaleziono Wyników

"Sensus fidei" jako kryterium wiary według M.D. Kostera

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Sensus fidei" jako kryterium wiary według M.D. Kostera"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)

Leonard Fic

"Sensus fidei" jako kryterium wiary

według M.D. Kostera

Studia Theologica Varsaviensia 15/1, 77-94

(2)

Studia Theol. Vars. 15 (1977) nr 1

LEONARD FIC

„SENSUS FIDEI” JAKO KRYTERIUM WIARY WEDŁUG M. D. KOSTERA

T r e ś ć . Wstęp; I. U ściślenia terminologiczne; II. Struktura zmysłu wiary; III. Podm iot i przedmiot zm ysłu wiary; IV. Funkcja zmysłu wiary; V. Zm ysł w iary a Urząd nauczycielski Kościoła; Zakończenie.

WSTĘP

D y sku to w an e ciąg le w teologii zagadnienie rozw oju zrozu­ m ienia w iary , niedostatecznie w y ja śn ia n e w d u c h u teo rii scho- lastycznych, 'zaczyna być współcześnie ro zp a try w a n e w k a te ­ gorii ew olucji w italn e j, w k tó rej zasadniczą rolę odgryw a zm ysł w ia ry {sensus fidei). K ry teriologia obiektyw nego p rze­ kazu w ia ry łączy sensus fid e i z obiecanym działaniem D ucha Sw. i u stano w ien iem m isji nauczycielskiej K o śc io ła .1 Poprzez zm ysł w ia ry D uch Sw. d o prow adza Kościół do głębszego w glądu i zrozum ienia p rzed m io tu w iary , a ty m sam ym k ie ru je tajem n iczy m i procesam i ro zw o ju d o k try n y objaw ionej. P ro ­ b lem a ty k a sensus fid e i sta ła się szczególnie a k tu a ln a na p rze­ strzen i o statn ich s tu lat, w zw iązku z orzeczeniam i dogm atycz­ n y m i U rzędu nauczycielskiego Kościoła i osiągnięciam i no w ­ szej h isto rii dogm atów . W obec bow iem fak tu , że M agisterium Kościoła zdefiniow ało p ra w d y , k tó re w objaw ien iu w ypow ie­ dziane zostały n ie dość w yraźnie, bez ścisłości i form alnej lo­ giki, zm ysłow i w ia ry zostało p rzy p isane doniosłe znaczenie w jego fu n k c ji o d k ry w an ia p ra w d y zaw artej w depoizycie w ia ­ r y i św iadczenia o n iej, a ty m sam ym w u sta la n iu tra d y c ji a k ­ tyw nej w ogóle.

1 Zob. M. S e с к 1 e r, Glaubenssinn. W: LThK, t. 4, Freiburg 1960 kol. 945.

(3)

W okresie p o p rzed zający m ogłoszenie d o g m atu W niebow zię­ cia N. M. P. zag ad n ien iu tem u pośw ięcił w iele uw agi teolog niem iecki, M armes D om inik K o s t e r OP. U rodzony 13 III 1901 r., stu d ia filozoficzno-teologiczne odbył w P a d e rb o rn . Teologiczna tw órczość o b ejm u je szeroki w a'chlarz podstaw o­ w ych zagadnień téologii, począw szy od chrysto log ii poprzez m ariologię i saiknamentologię do eklezjologii w łącznie. Na ty m o sta tn im polu zyskał n ajw ięk szy rozgłos dzięki p rac y p t. E k k le ­

siologie im W erd en , w k tó rej p rzed staw ia koncepcję Kościoła

jako lu d u Bożego, polem izując z ujęciem Kościoła jako m i­ stycznego Ciała C h ry stu sa 2. P ro b lem aty ce sensus fid e i ' po­ św ięcił K o ster obszerne- stu d iu m p t. V o lk G ottes im W achstum

des G laubens, k tó re się ukazało na krótk o przed ogłoszeniem

dogm atu W n ieb o w zięcia.3 Zasadnicza część tej p racy ukazała się w cześniej w Die neue O r d n u n g .4 Z agadnieniem sensus f i ­

dei zajął się a u to r tak że w książce Die F irm u n g im G lau­ benssinn der K irche oraz w a rty k u le Theologie, Theologien u nd G la u b e n sin n .5 W p racach ty ch w ysuw a tezę, że zm ysł

w ia ry stan ow i w K ościele jed y n y duchow y -organ, 'który w a­ ru n k u je w szystkie tajem nicze procesy w z ro stu w iary. S tąd

sensus fid e i jest, jego zdaniem , w yłącznym g w a ra n te m rozw o­

ju tra d y c ji. Ze w zględu na krańcow ość i oryginalność tego ujęcia, a zarazem aktualno ść sam ej p ro b lem aty k i, w a rto pod­ dać stanow isko K o stera bliższej analizie, zwłaszcza ż-e d o ty ch ­ czas nie doczekało się ono całościowej i k ry ty czn ej o c e n y .6

2 M. D. K o s t e r , Ekklesiologie im Werden, Paderborn 1940 (cyt.:

Ekklesiologie).

3 M. D. K o s t e r , Volk Gottes im Wachstum des Glaubens. H im m el­

fahrt Mariens und Glaubenssinn, H eidelberg 1950 (cyt.: Volk Gottes). 4 M. D. K o s t e r , Der Glaubenssinn der Hirten und Gläubigen, NO 3

(1949) s. 226—243.

5 M. D. K o s t e r , Die Firmung im Glaubenssinn der Kirche, Re ­ gensburg — M ünster 1948; Theologie, Theologien und Glaubenssinn, Theol. u. Seelsorge 35 (1943) s. 82—90 (cyt.: Theologie).

8 J. B e u m e r , Glaubenssinn der Kirche, TThZ 61 (1952) s. 129—142: O. M ü l l e r , Z um Begriff der Tradition in der Theologie der letzten

(4)

[3] „ S E N S U S F I D E I ” W G M . D . K O S T E R A 79

I. UŚCIŚLENIA TERMINOLOGICZNE

S ensu s fid e i n a z y w a n y by w a niekiedy in sty n k te m w ia ry ,

oczywiście z w ykluczeniem zrozum ienia tego in sty n k tu jako ślepej, irra c jo n a ln e j sk ło n n o śc i.7 U życie w ty m w y ra ż en iu sło­ w a „ in s ty n k t” w skazuje jed y n ie na isto tn ą cechę zm ysłu w ia­ ry, tj. że n iejako in sty n k to w n ie i sam orzutnie, jako swego ro ­ dzaju w ładza poznaw cza, dąży on k u p raw dom przez Boga objaw ionym . 8 Teologowie odróżniają jed n a k pojęcie zm ysłu w iary od in sty n k tu w ia ry w znaczeniu w łaściw ym (in stin ctu s

fidei), k tó ry oznacza relig ijn e uzd olnienie człow ieka. W ty m

znaczeniu in s ty n k t w ia ry je s t w ołaniem i drogą do w iary , n a ­ tom iast zm ysł w ia ry stanow i jej następstw o. N ależałoby ró w ­ nież zachow ać różnicę pom iędzy o kreśleniam i „zm ysł w ia ry ” a „zm ysł c h rz e śc ijań sk i” , k tó ry oznacza postaw ę chrześcijanina z p u n k tu w idzenia m oralnego i dy scy p linarnego (sentire cum

Ecclesia). Często w y rażen ie „zm ysł w ia ry ” (sensus fidei) utoż­

sam ian e by w a z o kreśleniem consensus fid e liu m , czyli zgodą w iern y ch n a treść w iary. Je d n a k consensus fid e liu m nie jest org an em poznania, lecz jego rez u lta tem . Z akłada on zawsze istn ienie sensus fidei. M ożna go sta ty sty c z n ie stw ierdzić, pod­ czas gdy zm ysł w ia ry d a je się 'uzasadnić jed y n ie teologicz­ nie. 9

M. D. K o ster p o sługuje się zasadniczo podw ójną term in olo ­ gią. W yróżnia m ianow icie zm ysł w ia ry zw ykłych w iernych

(G laubenssinn der einfachen G läubigen) oraz zm ysł w ia ry p a­

sterzy (G laubenssinn der H irten). P o d ając to rozróżnienie, za­ strzega się jednocześnie, że nie oznacza ono, jako by istn iał w K ościele in n y zm ysł w ia ry pasterzy , a in n y zw ykłych w ie r­ nych, ale tylko w skazuje, że w obu ty ch podm iotach różna jest jego fu n k cja. 10

Sam o w y ra ż en ie „zm ysł w ia ry ” jest, w edług K ostera, p oję­ ciem ogólnym podóbnym do tak ich określeń jak : zm ysł

7 H. B o g a c k i , Tradycja jako źródło teologii, CT 34 (1963) s. 63. 8 I. R ó ż y c k i , D ogmatyka, t. 1, Kraków 1947 s. 101 nn.

9 M. S e c k l e r , art. cyt., kol. 946. 10 Volk Gottes, s. 73.

(5)

szczęścia, zm ysł przyzw oitości, zm ysł spraw iedliw ości, zm ysł p raw d y , zm ysł n a tu ry , zm ysł kolorów , zm ysł h an d lu , zm ysł św iata ozy zm ysł Boga. W połączeniach ty c h w y ra z „zm ysł” (.sensus) u ży ty jest w znaczeniu przenośnym . W sensie w łaści­ w y m oznacza po p ro stu zdolność zw ierząt i lu dzi do odbioru i analizy określonych bodźców działający ch n a organizm . W w y ra ż en iu sensus fid e i tre ść pojęcia „zm ysł”, jako zdolności p rzy jm o w an ia bodźców ze św iata m aterialnego , zostaje n ie ja ­ ko przeniesiona n a płaszczyznę pozn ania duchowego. P rz en ie ­ sienie· to je s t u p raw n io n e przez w ew n ętrzn e podobieństw o, ja ­ kie zachodzi pom iędzy pew nym , zm ysłow ym dośw iadczeniem k o n k re tu a d u ch o w ą in tu ic ją k o n k retu . W ty m znaczeniu i na tej płaszczyźnie zm ysł b y łb y więc zdolnością duchow ej in tu ic ji k o n k retu . W w y rażen iu zaś „zm ysł w ia ry ” ta bogata treść po­ ję c ia „zm ysł” zastosow ana została do dziedziny w ia ry , dzięki u stanow ionem u przez Boga, a p oznanem u przez objaw ienie, w e w n ętrzn e m u p o d ob ień stw u m iędzy poznaniem rozum ow ym i poznaniem w i a r y .11

W iara jak o cn o ta n ad p rzy ro d zon a zaw iera w sobie dy n a­ m izm sk iero w an y do p rzep o jen ia n ią życia, a zarazem do zgłę­ bienia p raw d będący ch jej przedm iotem , tj. cało k sz ta łtu obja­ w ienia, k tó re Bóg p rzekazał Kościołowi. Poprzez w ia rę w ierni w n ik a ją głębiej w tę n ad p rzyro dzo n ą rzeczyw istość. N adp rzy­ rodzona cnota w iary dotyczy bow iem 'zawsze sam ej rzeczy­ w istości, k tó rą w yraża, a nie fo rm u ły u jm u jącej ją słow nie. W edług K o stera pojęcie sensus fid e i na płaszczyźnie n a d p rz y ­ rodzonej, p rzy u w zględnieniu bogatej treści w y rażen ia „zm y sł”, k ry je w sobie pięcioraką fu n k cję poznaw czą:

1) w rażliw ość (E m p fä n g lic h k e it) n a w szystko, co wchodzi w zakres w iary ;

2) dążność (H in streb en) do tego w szystkiego, co podpada pod zakres w iary ;

3) zdolność {Vermögen), k tó ra pozw ala trzy m ać się praw dy, w k tó rą się uw ierzyło;

(6)

[5] „ S E N S U S F I D E I ” W G M . D . K O S T E R A 81

4) skłonność (N eig u n g ) do postępow ania zgodnego z w iarą; 5) czujne i o tw a rte oko (das w ache u nd of f ene A uge) na

w szystko, co w chodzi w zakres w iary .

Pierw sze trz y czynniki stanow ią, zdaniem K ostera, niep ełn y zm ysł w iary . D opiero czw arty i p ią ty elem en t czynią go w ła­ ściw ym i p raw dziw y m zm ysłem . 12

II. STRUKTURA ZMYSŁU WIARY

P ierw szy m i podstaw ow ym elem entem k o n sty tu u jąc y m se n ­

sus fid e i jako o rg a n poznania depoizytu w ia ry jest, w edług

K ostera, „siła w ia ry ” czy „dynam izm w ia ry ” ,(G la u b en skra ft). S tanow i on n ad p rzy ro d zo n y d a r Boży, k tó ry zostaje udzielo­ n y w ierzący m w sak ram en cie c h rz tu św. w ra z z n a d p rz y ro ­ dzoną cn o tą w iary. Jego syn o nim em je st inne, pow szechnie używ ane w yrażen ie: „św iatło w ia ry ” (G lauben slicht). Z isto ty sw ojej siła w ia ry jest o tw a rta i w rażliw a n a w szystko, co leży w zakresie św iętej w iary. 13 Zgodnie ze sw oją n a tu rą d y n a ­ m izm w ia ry zm ierza k u tem u, co w iarogodne. M ożna n aw et powiedzieć, że sam ta w iarogodność je s t n iejako w pisana w zm ysł w ia ry w ierzących. Nie 'istnieje więc p o trzeba szcze­ gółowego «i d yskursyw nego jej poznaw ania. N astępu je Ono bo­ w iem spontanicznie i 'instynktow nie, k iero w an e p rzez D ucha Sw., n a któ reg o d ziałan ie siła w ia ry je s t swoiście u w ra ż li­ wiona.

Siła w ia ry albo inaczej dynam izm w ia ry jest je d n a k sam w sobie niedoskonałym organem poznania depozytu objaw ie­ nia. Nie m oże b y ć w ięc jako tak i czynnikiem po stępu w po­ znaniu w iary , dojrzałości w w ierze, rozw oju zrozum ienia dogm atów i w z ro stu w św iadom ości w ia ry ta k poszczególnego chrześcijanina ja k i całego Kościoła. B ra k u je m u bow iem o sta ­ tecznego w yczucia dla sp ra w w iary go d n y ch. Jego dążność do poszczególnych przedm iotów z zak resu w ia ry je st w praw d zie dostateczna, ale nie w y starczająca do ich u stalen ia, tj. w yszu­

12 Tamże, s. 63 n. 13 Tamże, s. 64- n.

(7)

k iw an ia i dokładnego odróżniania poszczególnych p rzedm iotów w ia ry zn a jd u jąc y c h się w P iśm ie św . i T r a d y c ji.14 P o w sta je więc p y tan ie , co stan o w i o p ełn i i doskonałości sensus fid e i jak o w yłącznego o rg a n u p oznania depozytu w iary .

K w estię tę ro zw iązu je K o ster w oparciu o znaną nau k ę św. T o m a s z a z A k w in u o d a ra c h D ucha Św. P rz y tym n a u k ę tę u z n a je za zgodną z w ypow iedziam i U rzędu n au czy ­ cielskiego K ościoła n a te m a t istn ien ia oraz isto ty sensus f i ­

dei. 15 D oktor A nielski uczy, że d a ry D ucha Sw. sto ją bezpo­

średnio w słu żb ie w iary . D an e zo stały w tym. celu, ab y w spie­ ra ć niew ystarozalność siły w ia ry w ołbecinym p orządk u św ię­ tości. W szczególności s ą to:

1) d a r znajom ości w ia ry <(scientia, G la u b en ken n tn is, w iedza); 2) d a r zrozum ienia w ia ry {in tellig en tia , G laubensverständnis,

um iejętność);

3) d a r m ądrości w ia ry (sapientia, G laubensw eisheit, m ądrość). Pow yższe dairy u d o sk o n alają siłę w ia ry w jej fu n k c ji po­ znania d ep o zy tu objaw ien ia i czynią to poznanie p ełn y m i do ­ skonałym . K o ste r p ró b u je ta k ż e bliżej określić, na ozym po­ lega ich specyfik a i w czym u d o sk o n alają on e siłę w ia ry . D ar znajom ości w ia ry p o w a l a sile w ia ry odróżnić to, co objaw io­ ne, od tego, co n ie je s t objaw ione. D arow i zro zum ienia w iary p rzy p isu je o garn iające i wnikliW e pozn an ie tego, co wchodzi w zakres w iary . N ato m iast d a r m ądrości w ia ry pozw ala w ie ­ rzący m ujm ow ać rzeczy w ich odniesieniu do Boga i oceniać, czy fa k ty c zn ie są p rzez Niego objaw ioiie, czy te ż n i e . 16

T ak p o ję ty sensus fid e i jest w « ję c iu K ostera jed y n y m o rg a ­ n em poznania d epozytu w ia ry w Kościele, uk on sty tu o w an y m w sposób zasadniczy p rzez sa k ra m e n t c h rz tu św., a

udoskona-14 Tamże, s. 65 n.

15 Za w ypow iedzi takie uważa autor w zm iankę Soboru o Duchu Sw. (DS 1726), Soboru W atykańskiego I o rozumieniu dogm atów (DS 3020) oraz o Chrystusie obdarzającym św iatłem w iary zarówno w ierzących jak i pasterzy w encyk lice Mystici Corporis Christi (AAS 35 (1943) s. 216).

18 Volk Gottes, s. 66. 78. 82. 88. Por. Theologie, s. 85; Die Firmung

(8)

m „ S E N S U S F I D E I ” W G M . D . K O S T E R A 83

lonym w sa k ra m en c ie bierzm ow ania przez trz y d a ry D ucha św .: w iedzę, u m iejętno ść i m ądrość. W sw ojej w ew n ętrzn ej s tru k tu rz e sensus fid e i nie stan o w i w ięc rzeczyw istości je d ­ no ro d n ej, bo sk ła d a ją się n a ń c z te ry n iejak o „siły” lub czyn­ n ik i c h a ra k te ry z u ją c e się specyficznym sposobem poznania

depozytu objaw ienia.

III. PODMIOT I PRZEDMIOT ZMYSŁU WIARY

O dpow iedzi n a p y tan ie, ja k i je s t podm iot zm ysłu w ia ry w u jęc iu K o stera, n ależy szukać w ram a ch jego ko ncep cji K o­ ścioła jak o lu d u Bożego. P rzyn ależn o ść do w spóln oty now ego lu d u Bożego dokonuje się n a m ocy p rzy ję cia sak ram en tó w in icjacji chrześcijańskiej, tj. c h rz tu św. i bierzm ow ania. S a k ra ­ m en ty te nie ty lk o re g u lu ją p ra w n y sto su n ek do K ościoła, ale przede w szy stk im są dla każdego źródłem łask i i n a d p rz y ro ­ dzonego życia. K o ste r p o d k reśla p rz y ty m , że rów nież pozo­ stałe sa k ra m e n ty m ają czy n n y ud ział w b u d o w an iu lu d u Bo­ żego, W śród n ich w y ją tk o w e znaczenie p rz y p isu je k a p ła ń stw u i E u c h a ry s tii.17 O stateczną je d n a k ra c ją w zrostu i zasadą ży­ cia w spó ln oty lu d u Bożego jest, w ed łu g K o stera, D uch Sw. O n

to w sa k ra m en ta ch c h rz tu św., b ierzm ow ania i E u ch ary stii udziela nam aszczenia w szystkim w ierzącym . D latego też cały Kościół jak o lu d Boży żyje d a re m D ucha Sw. i Jego mocą.

W ty m znaczeniu d a n y O n został n ie ty lko h ierarch ii, ale i w szystkim w iern ym . To działanie D ucha Sw. w Kościele

objaw ia się, w ed łu g K ostera, p rzede w szystkim poprzez zm ysł w ia ry w sto su n k u do depozytu objaw ienia. C ały w ięc Kościół ro zum ian y jak o lud Boży Nowego P rzy m ierza, k tó re m u p rze ­ kazany został Boski depozyt w iary , alby go w ie rn ie strzeg ł i nieom y lnie w y jaśn iał, stan o w i podm iot jednolitego zm ysłu w iary.

Choć ujęcie p odm iotu sensus fid e i w koncepcji K o stera m a c h a ra k te r pow szechny i jed n o lity , to je d n a k po daje on sw oiste tłum aczenie tej pow szechności i jednolitości. R ozróżm a m iano ­

(9)

wicie w pow szechnym zm yśle w ia ry całego Kościoła: zm ysł wiiary zw yczajnych w iern y ch (G laubenssinn der einfachen

G läubigen) i zm ysł w ia ry p a ste rzy (G laubenssinn der H irten).

Są to, w edług niego, różne postacie tego sam ego co do isto ty zm ysłu w iary. W życiu Kościoła sp ełn iają on e fu n k c je oddziel­ ne i w spólne. Zadataie zm ysłu w iary zw yczajnych w iern y ch dotyczy p rze d e w szystkim żyoia w edług w y m ag ań w ia ry i jej kształto w an ia, zaś zadanie zm ysłu w iary p a ste rzy polega na strzeżeniiu i nieom ylnym w y ja śn ia n iu n a u k i objaw ionej. 18 Ich w spólnym zadaniem je s t św iadczyć o p rzynależności jak iejś p raw d y do tra d y c ji, a ty m sam ym do objaw ienia. Zachodzi je d n a k ta różnica, że zm ysł w ia ry p a ste rzy je st zw iązany z w łaściw ym im ch ary zm atem p ra w d y i dlatego je s t nieom yl­ ny, n ato m iast u zw yczajnych w ie rn y c h nie m a on p rzym io tu nieom ylności, aczkolw iek jest „ tra fn y i p e w n y ” (richtig und

sicher). 19

W ram a ch ogółu w ie rn y c h w y jątk o w ą gru p ę stanow ią OO. K ościoła i teologowie. U czestniczą an i w procesie zgłębiania p rzek azu w ia ry w sposób szczególny. M. D. K o ster u siłu je w y ­ tłum aczyć, sk ąd p ły n ie jednolitość ich nauczan ia w dziedzinie p raw d y w iary . S tw ierdza, że w żadnym w y p ad k u nie może ona pochodzić z ich osobistej uczoności i d ialekty czny ch roz­ w ażań o p raw d ach w iary. J e s t więc sk u tk iem działania w nich zm ysłu w iary , k tó ry um ożliw ia im poznanie p rzek azu w ia ­

ry . Zm ysł w iary Ojców stanow i, w ed łu g K ostera, część jed n o ­ litego zm ysłu w ia ry w ie rn y c h całego Kościoła. O dnosi się to rów nież do sensus fid e i teologów.

To, że sensus fid e i Ojców i teologów stanow i tylko jed n ą z postaci zm ysłu w ia ry w iern y ch , w ynika, zdaniem K ostera, z fak tu , że m u si on być osądzony i uzn any przez zm ysł w ia­ r y pasterzy . Nie m a bow iem p rzy m io tu nieom ylności, ja k to je s t w łaśnie w p rz y p a d k u zm ysłu w ia ry p asterzy, ale jest to ty lk o „ tra fn y i p e w n y ” osąd. Z resztą OO. K ościoła czy teolo­ gow ie saimi o cen iają siebie jak o zw ykłych w iern ych, nie zaś

18 Volk Gottes, s. 71.

(10)

[9] „S E N S U S F I D E I ” W G M . D . K O S T E R A 85

jako członków U rzędu nauczycielskiego Kościoła, ch yba że po­ jed yn czy O jcow ie b y li biskupam i. Odnotei się to n ie tylk o do poszczególnych Ojców i nauczycieli Kościoła, lecz do w sz y st­ kich jak o całości. N auczanie ich uzysk u je cechę nieom ylności dopiero poprzez specjaln e u znanie ze stro n y zm ysłu w ia ry sa­ m ego papieża. Dzieje się to przez przyw łaszczenie sobie po­ przez zm ysł w ia ry p a ste rzy tej relacji, jak a zachodzi pom iędzy zm ysłem w ia ry w iern y ch a określoną p raw d ą depozytu o b ja­ w ienia. Dopiero w te d y może być ona ogłoszona i przedłożona do w ierzen ia jako p rzy n ależn a do d epozytu w iary. N atom iast zm ysł w ia ry p a ste rzy nie p o trz e b u je tego ro d za ju oceny i uznainia, gdyż sam przez się je s t zm ysłem w ia ry U rzędu n a u ­ czycielskiego Kościoła, a ty m sam ym m iaro d ajn y dla całego Kościoła.

T ym jed n ak , co odróżnia poszczególne postacie zm ysłu w ia­ r y w iern y ch m iędzy sobą, je s t ró żn y stopień działania w nich d&rów D ucha Sw. Specyfiką sensus fid e i u Ojców i teologów jest w y jątk o w a u n ich Obfitość darów znajom ości i zrozum ie­ nia um ożliw iających im głębokie poznanie depozytu w iary. U zw ykłych zaś w ie rn y c h obficiej ujawinia się m ądrość w ia­ ry , z k tó re j rodzi się cześć d la danej p r a w d y .20

Zm ysł w ia ry w całym sw oim zakresie jest więc ty m czyn ­ nikiem , za pom ocą którego D uch Św. w pro w adza p asterzy i w ie rn y c h w objaw ioną p raw d ę z a w artą ta k w pisany m ja k i w n iep isan y m przekazie, czy to poprzez sam zm ysł w iary pasterzy , czy też w espół ze zm ysłem w ia ry w ie rn y c h oraz kon- sensern Ojców i te o lo g ó w .21

P rzed m iotem zaś sensus fid e i je st depozyt w ia ry pojm ow a­ n y globalnie. K o ster ok reśla go term in e m „przekaz w ia ry ”

(G laub ensüb erlieferu n g ), w k tó ry m rozróżnia przekaz w iary

obiek ty w n y (o b jek tiv e Ü berlieferung) i czy n n y (a ktive Ü ber­

lieferung). Przelkaz o b iektyw ny o b ejm u je, w edług K o stera, to

w szystko, co zostało pow ierzone Kościołowi, O blubienicy C h ry ­ stusa, w sk a rb c u w iary , tak w K sięgach św iętych, ja k i w

nie-20 Volk Gottes, s. 107—110. 21 Tamże, s. 111.

(11)

pisan y ch p rzek azach D ucha âv/. N a d ru g im m iejscu obiek ty w ­ n y p rzek az w ia ry oznacza poszczególną treść pisan y ch i niep i­ sany ch tra d y c ji lulb źródeł w ia ry ta k dalece, w jak ie j m ierze w y stę p u je w św iadom ości w ia ry Kościoła. O statecznie zaś s ta ­ d iu m obiektyw nego p rze k a z u stanow ią poszczególne p raw d y w iary , w k tó re Kościół w ciąg u w ieków został w prow adzony poprzez zm ysł w ia ry k iero w a n y przez D uch a Siw.

T y m trzem stadiom o biektyw nego przekazu w ia ry przeciw ­ staw ia K o ster trz y ro d za je ak ty w n eg o p rzek azy w an ia w ia ry : 1) ogólny i 'zwykły przekaz, k tó ry o b ejm u je Pism o św.

i o b rzędy Kościoła, ja k np. s a k ra m e n ty św., św iętow anie ■dnia Pańskiego zam iast szab atu , czy też określone m eto dy postępow ania, jak ch rzest dżieci, cześć m ęczenników itp.; 2) d okładniejszy i b ard ziej p re c y z y jn y przekaz, choć jeszcze

n iepełny, gdyż n ie stanow i ro zstrzygającego jednoznacznie określen ia, że odnośne n a u k i o raz po glądy z a w arte lu b im ­ p lik o w an e w w y m ienionych reg u ła ch p ostępow ania są przez Boga o bjaw io n e i ’dlatego w inn y być przez w ie rn y c h bez zastrzeżeń p rzy ję te ;

3) p rzek az p ełn y , k tó ry oznacza b ezbłędną, ja sn ą i jed n o ­ znaczną w y k ład n ię n a u k i objaw ionej, na k tó rą wiertni od­ p o w ia d a ją żarliw ą w ia rą ; u jaw n ia się on w sposób pozy­ ty w n y p rzy d ecyzji papieża lu b soboru jako now e o k reśle­ n ie lu b p o tw ierd zen ie sym bolu w iary; n e g a ty w n ie n a to ­ m ia st w y raża się p rz y o k reślen iu danej n a u k i lub p ra k ty k i kościelnej jako b łęd n e j 'lub h e re ty c k ie j.22

N a uzasad nien ie o w y ch trz e c h stadiów obiektyw nego i a k ­ tyw n eg o p rze k a z u w ia ry p o d a je K o ster pow ody obiektyw ne i su b iek ty w n e. Do o b iek ty w n y ch zalicza w pierw szym rzędzie zaw arto ść treścio w ą je d n y c h p ra w d w 'drugich, n p . praw d szczegółow ych w ogólnych, uzasadnionych w w ym agający ch uzasadńiienia, teo rety czn y ch w p rak ty czn y ch , a n astęp n ie fak t, że D uch Sw., k tó ry działa w K ościele jak o lud zie Bożym , w p row ad za go stopniow o w sw oje p raw d y , pom im o że po

(12)

[11] „ S E N S U S F I D E I ” W G M . D . K O S T E R A 87

śm ierci A postołów zostały jem u w całości pow ierzone jako depozyt w iary . Z pow odów n a to m ia st su b ie k ty w n y c h w y m ie­ nia je d y n ie w łaściw ość ludzkiego u m y słu , k tó ra 'n ig d y m e m o­ że poznać ja k ie jś p ra w d y całkow icie i niepodzielnie, lecz za­ wsze p o zn aje ją tylk o pod p ew n ym i aspektam i. Logiczną k on ­ sekw en cją ty c h Stw ierdzeń je s t fa k t, że Kościół m usi posiadać organ, za pom ocą któreg o m oże być stopniow o w prow ad zany do obiektyw nego p rzek azu w iary . J e s t n im w łaśn ie zm ysł w ia­ r y p a ste rzy i w iern y ch , dzięki k tó re m u Kościół poznaje n a d ­ przy ro d zo n ą rzeczyw istość d ep o z y tu o b ja w ie n ia .23

IV. FUNKCJA ZMYSŁU WIARY

W o kresie dy sk u sji n a d m ożliw ością d e fin icji dogm atycznej W niebow zięcia NM P K o ster w y raził sw e przekonanie, że w szel­

kie tru d n o ści, jak ie m ogliby podnieść teologowie i h isto ry cy przeciw ko tej p raw dzie, rozw iązu je pow szechna i n iep rz erw a ­ na w ia ra lu d u i p asterzy . O na w y p ełn ia m ilczenie i n iejasn o ­ ści P ism a św. oraz OO. K o śc io ła .24 W ro k u ogłoszenia dogm atu K o ster po su nął się jeszcze dalej tw ierdząc, że jed y n ie zm ysł w ia ry poziwala dotrzeć do objaw ienia. D ow ód h isto ry czn y j a ­ ko k ry te riu m wiarogodnoścd ja k ie jś p ra w d y nie je s t w ogóle wymagamy. F a k t b ra k u ciągłości w św iadectw ach p isa rz y ko­ ścielnych czy OO. Kościoła św iadczy tylko o tym , że nie za­ pisali oni całego przek azu p rzejęteg o od Apostołów , lu b też że nie w szystkie św iadectw a K ościoła staroży tn ego dochow ały się do naszy ch czasów . W yłącznie w o p a rc iu o jed n o lity sen­

sus fid e i p asterzy i w ie rn y c h m ożna sobie w yrobić sąd, czy

dana p raw d a fak ty czn ie zaw iera się w tra d y c ji i je s t słow em Bożym. Np. w p row adzenie jakiegoś św ięta, stopniow e rozsze­ rza n ie go, określen ie p rzed m io tu jego ad o racji, głębsze zrozu­ m ienie k azań i na-iik a k tu a ln ie ży jący ch biskupów zabezpie­ czone je st jed y n ie p rzez zm ysł w iary . R ów nież uchw y cenie ja ­ kiejś p ra w d y n iew y ra ź n ie objaw ionej w in nej, k tó ra nie b u ­

23 Tamże, s. 96 nn.

24 M. D. K o s t e r , Die Opportu nität der feierlichen Difinition der

(13)

dzi zastrzeżeń, je s t w yłączn ą sp raw ą sensus fidei. P rz y tym ta k ro zum iany zm ysł -wiary jest, w ed łu g Kosttera, sędzią sw o­ jej w łasnej działalności. Zm ysł w ia ry tera źn ie jsz y ocenia i spraw d za w sposób jem u tylko w łaściw y poznanie p rze k a ­

zów w cześniejszych, a w razie p o trzeb y pogłębia je i rozsze­ rza. 25

P rzy p isan ie sensus fid e i roli w yłącznego czynnika w proce­ sie rozw oju zrozum ienia w ia ry w Kościele n asu w a z koniecz­ ności py tan ie, ja k ą fu n k cję w procesie ro zu m ien ia w ia ry p rzy ­ p isu je K o ster teologii jako nauce. Z daniem jego obydw ie fu n k cje teologii, p o zy ty w n a i sp e k u la ty w n a , o trz y m u ją zada­ nie przydzielone im przez am ysł w iary , k tó ry jest ponad teo­ logicznym i reflek sjam i i w pływ a ro zstrzygająco n a rozw ój zrozum ienia w ia ry w Kościele. P ozy ty w na fu n k cja teologii sprow adza się do określenia aktualnego, aktyw neg o przekazu w ia ry oraz do .ustalenia św iadectw tego przek azu w przeszło­ ści. O cena zaś, czy d a n a p raw d a zaw iera się w depozycie w iary, n ależy w yłącznie do zm ysłu w iary. Sam a bow iem teo­ logia. p ozy ty w n a n ie p o tra fi osądzić, ja k i je s t w e w n ętrzn y za­ sięg św iadectw za lu b przeciw przynależności ja k ie jś p raw d y do d epozytu objaw ienia. S p ek u latyw nej fu n k cji 'teologii po­ św ięca K o ster m niej uw agi. S tw ierdza, że jej zadania określa rów nież zm ysł w iary . P o leg ają one na rozezn aniu argum entó w stosow ności (argum enta covvenientiae) p raw d p rzekazu u ja w ­ n ian y ch przez zm ysł w iary . A rg u m en ty te w in n y w skazyw ać na celowość poznanych przez zm ysł w iary p raw d objaw ionych, u jaw niać dobroć i moc Boga, pon ad to p rzedstaw iać ich zgod­ ność z n a tu r a ln ą treścią rozum u ludzkiego czy też z po­ w szechnym p ow ołaniem do p o rządk u n a d p rz y ro d z o n eg o .26

Pom im o zapew nienia K ostera, iż ta k a ocena ro li sensus f i ­

dei dla teologii stan ow i jej w zbogacenie i niezastąp io n ą siłę

insp iracji, to je d n a k w rzeczyw istości pozbaw ia ją zasadniczej roli racjo n aln ego w n ik an ia w tre ść w yznaw anej w ia ry (fides

quaerens in tellectu m ). D ziałania teologów w tak im ujęciu nie 25 Volk Gottes, s. 97 nn.

(14)

[13] .S E N S U S F I D E I ” W G M . D . K O S T E R A 89

m ożna b y ło b y nazw ać pozn aniem 'treści przekazu w iary , lecz ograniczałoby się ono do sy stem aty zo w ania praw d, k tó re zo­ stały Kościołow i ujaw n io n e za pom ocą zm ysłu w iary . J e s t to n iew ątpliw ie p o m n iejszen ie roli teologii.

V. ZMYSŁ WIARY A URZĄD NAUCZYCIELSKI KOŚCIOŁA

R elacja zm ysłu w iary do nieom y lnej decyzji U rzędu n au czy ­ cielskiego Kościoła dokonyw ać się może n a diwu etapach: przed w yd aniem decyzji nieom ylnej, po w y d an ej decyzji.

K oster w ypow iada się jednoznacznie, że U rząd n auczyciel­ ski K ościoła zawsze przed podjęciem każdej decyzji n aucza­ jącej je s t zm uszony uw zględniać zm ysł w iary w ie rz ą c y c h .27 M agisterium bow iem nie może przed k ład ać żadnej p ra w d y ja ­ ko w iaro g odn ej, dopóki nie spraw dzi, czy z n a jd u je się ona w przekazie w iary , którego k o n n a tu ra ln y m organem poznania jest w yłącznie zm ysł w iary. U rząd nauczycielski Kościoła ma za zadanie jedy n ie u stalen ie drogi, n a k tó rej D uch Sw. w p ro ­ w adził Kościół w d an ą p raw d ę w iary . D latego też M agisterium z reg u ły w y raźn ie zaznacza, że p oznanie danej p raw d y n a s tą ­ piło albo przez zm ysł w iary p asterzy , pow ołując się na wcze­ śniejsze w ypow iedzi papieży i soborów , n a litu rg ię Kościoła czy jed n o litą n a u k ę biskupów , albo poprzez zgodność poglą­ dów Ojców i teologów luib zm ysł w ia ry ‘p ro sty ch w iern ych , czy też rów nocześnie przez k ilk a z ty ch dróg. U rząd nauczycielski Kościoła w inien ta k ż e ustalić i rozstrzygnąć, czy o kreślona praw d a pochodzi ze spijanego czy niepisanego p rze k a z u o b ja ­ w ienia i czy została fak ty czn ie objaw iona Kościołow i poprzez zm ysł w iary. To bowiem , co sta je się w iadom e na innej dro ­ dze niż p rzez zm ysł w iary , ja k np. przez n a u k ę teologiczną lub objaw ienia p ry w a tn e , nie może b y ć nigdy, zdaniem K o­ stera, przedłożone ludow i Bożem u jak o p raw d a w ia r y .28

O dpow iadając n a p y tan ie, czy zm ysł w ia ry pro sty ch w ie r­ n y ch m oże stanow ić drogę rozpoznania p rzek azu w iary , K

o-27 Tam że, s. 124. 28 Tam że, s. 124 n.

(15)

ste r p rzy tacza dw a bezsporne p rzy p ad k i z h isto rii Kościoła, w k tó ry c h U rząd nauczycielski zm uszony b y ł uw zględnić p rzy o k reślan iu n a u k i objaw ionej sensus fid e i pro sty ch w iernych. W w y p a d k u defin icji dogm atycznej p raw d y o w izji uszczęśli­ w iającej zm ysł w ia ry zw ykłych w ie rn y c h b y ł w y łączny m z n a­ kiem i dow odem istnienia tej p ra w d y w p rzekazie w iary . P i­ sm o św. bow iem w te j kw estii n ie d aje jednoznacznej odpo­ w iedzi, litu rg ia zaś su g e ru je bardziej odroczenie niż n a ty c h ­ m iastow e w idzenie Boga. R ów nież i teologow ie nie b y li w ty m

p u n k cie 'ze sobą zgodni. W reszcie raie m ożna też było się po­ wołać ma żadną n a u k ę soboru, papieży an i ów czesnych b isk u ­ pów. Rów nież OO. Kościoła nie m ieli w tej k w estii jedn olitej opinii. Możliwość tej d efin icji zaistn iała wówczas, g d y zm ysł w ia ry zw ykłych w ie rn y c h został zaaprobow any i p rz e ję ty przez sensus fid e i p apieża B en ed y kta X II, k tó ry tę p raw d ę j a ­ ko dogm at w ia ry ogłosił 29 I 1336 r. P rz y dogm acie zaś N ie­ pokalanego Poczęcia N.M.P. zmysł w ia ry zw y k ły ch w ie rn y c h został u zn any za św iadka p rzek azu Wiacry łącznie ze zm ysłem w ia ry p a s te r z y .29

O m aw iając zaś sto su n ek M agisterium do sensus fid e i p a s te ­ rz y K o ster uw aża, że w k ażdym p rz y p a d k u definicji dogm a­ tycznej są one n iero zerw aln ie ze sobą związane. Zm ysł w iary p a ste rzy stanow i bow iem au te n ty cz n ą , w sp ó łn a tu ra ln ą i p ro ­ stą drogę rozpoznania treści przek azu wiatry, podczas gdy zm ysł w ia ry p ro sty c h w ie rn y c h je s t d ro g ą w tó rn ą. P ierw szy z nich daje pew ność n ieo m y ln ą a dru g i ty lko pew ność. W n ie­ k tó ry c h p rzy p ad k ach zm ysł w ia ry zw yczajnych w iern y ch stanow ić m oże dla p a ste rz y o rie n tac y jn ą n o rm ę postępow ania

(ist die orientierende fa ktisch e N o rm fü r den G laubenssinn der H irten).

B ezpośrednim re z u lta te m każdej decyzji U rzędu n au czyciel­ skiego K ościoła jest n ieo m y ln a pew ność o ty m , co każdorazo­ wo je st dla w ierzący ch podane jak o p rzed m iot w iary . Bez tej pew ności ·— ja k się w yraża K o ster ■—■ n ie b y ła b y tak że m ożli­

(16)

[15] .S E N S U S F I D E I ” W G M . D . K O S T E R A 91

w a na zew n ą trz m anifesto w an a jedność w iary , lecz w iara sprow ad załab y się do w ew n ętrzn eg o , kolektyw nego jej odczu­ cia. B iskupi i p a ste rze b y lib y ty lk o głów nym i św iadkam i i ko ­ m en ta to ra m i o raz w ykładow cam i tej świadom ości, a le nie jej nieom yln y m i s ę d z ia m i.30

K ażda n ieo m y ln a decy zja M ag isteriu m Kościoła posiada, zdaniem K o stera, p o tró jn y p o zy ty w n y sk u te k dla w spólnoty lu d u Bożego. P ierw szy m z n ich je s t rozw ój jednolitego zm ysłu w ia ry p a ste rzy i w iern y ch , um o żliw iający pełniejsze i dosko­ nalsze pozn an ie p ra w d y Bożej. D ru g im zaś jest, w e d łu g K o­ stera, w zrost w szy stk ich w ierzący ch w jedności w ia ry i m i­ łości. T rzecim sk u tk iem nieo m y ln ej n a u k i M ag isterium je s t d o jrzałe żydie w ia ry , ta k poszczególnych chrześcijan, ja k i ca­ łej w spólnoty K ościoła oraz zdolność do w zajem n ej posługi w m iło ś c i.31 K o ster je d n a k bliżej nie rozw ija te j p ro b lem a­ tyki.

ZAKOŃCZENIE

P rzed staw io n a przez M. D. K o stera koncepcja zm ysłu w ia­ r y w yw o łała opozycję. O kreślona została jako s k r a j n a .32 B u­ dzi p rze d e w szystkim zastrzeżen ie m ak sy m alna ocena roli sen ­

sus fid e i jako k ry te riu m („su p erkry teriium ”). Stanow i to nie^

w ątp liw ie pom niejsizenie znaczenia teologii jako n au k i, k tó ra jest rac jo n aln y m w n ik an iem w tre ś ć w yznaw anej w ia ry i ja ­ ko tak a stan o w i isto tn y czy n n ik w procesie zrozum ienia w ia ­ r y w Kościele.

K oncepcja sensus fid e i K o stera w y d a je się być tak ż e p rz e ­ sadnie zw iązana z tom izm em , a w szczególności z n a u k ą o da­ rac h D ucha Sw. Z astrzeżenie w y w o łu je rów nież pew n a dow ól- ność w in te rp re ta c ji tek stó w M agisterium , n a k tó re a u to r się pow ołuje w uzasad n ien iu istn ien ia i n a tu r y sensus fid e i jako

30 Tamże, s. 111 n. 31 Tamże, s. 137 nn.

32 H. H a m m a n s, Die neuren katholischen Erklärungen der Do-

gmentw icklung, Essen 1965 s. 248; J. В e u m e r, Glaubenssinn der Kirche, TThZ 61 (1952) s. 129—142; S. С l a s e n , W achstum des G lau ­ bens, WiWei 15 (1952) s. 144—149.

(17)

org an u poznania depozytu objaw ienia. D i l l e n s c h n e i d e r tw ierd zi w p ro st przeciw K osterow i, że nie m a żadnej w y p o ­ w iedzi U rzędu nauczycielskiego Kościoła na te m a t zm ysłu w ia r y .33

W ydaje się, że bezpośrednią p rzy czy n ą przecenienia zm ysłu w ia ry był k lim at gorączkowego poszukiw ania dow odów n a cie­ lesne W niebow zięcie N.M.P. Poniew aż teologia nie b y ła w s ta ­ nie dostarczyć ich w pełn i z pow odu b ra k u odpow iednich te k ­ stów w Piśm ie św. i długiego okresu m ilczenia tra d y c ji, n ie­ k tó rzy teologow ie, m. liln. K oster, jed y n ą ucieczkę w idzieli w zm yśle w iary . S tą d nic dziwnego, że w tak im klim acie m o­ gło się pojaw ić ta k k rańcow e ujęcie tej prob lem aty ki.

W eklezjologii dzisiejszej sam a m yśl K ostera została jed n ak doceniana, podobnie ja k jego id ea lu d u Bożego. Teologowie o d k ry w a ją coraz w iększe znaczenie sensus fid e i jako teologicz­

nego k ry te riu m po zn aw czeg o .34 W idać to szczególnie w ro zw i­ jającej się dziś teologii ekum enicznej poszukującej w spólnego k ry te riu m p raw d y w K o śc iele .35 S tan o w iłby je consensus w ia ­ ry całego lu d u Bożego. C ały bow iem Kościół je s t podm iotem tra d y c ji (1 T m 3, 15). U czestnicząc w proroczej fu n k cji C h ry ­ stu sa i m ając „nam aszczenie od Św iętego (1 J 2, 20 i 27), nie może zbłądzić w w ierze i tę szczególną sw oją w łaściw ość u jaw n ia przez nadprzyrodzom y zm ysł w ia ry całego lu d u ... w spraw ach w iary i obyczajów. A lbow iem dzięki ow em u zm y­ słow i w iary , w zbudzanem u i p o d trzy m y w anem u przez D ucha p raw d y , L u d Boży pod w ezw aniem św iętego U rzędu nauczy­

cielskiego — za k tó ry m w iern ie idąc, już n ie ludzkie, lecz praw dziw ie Boże p rz y jm u je słowo (por. 1 Tes 2, 13) —■ n ieza­ chw ianie 'trw a p rz y w ierze raz podanej św ięty m (por. J d 3), w nik a w n ią głębiej z pom ocą słusznego osądu i w sposób p eł­

33 Cl. D i l l e n s c h n e i d e r , Le sens de l a . foi et le progrès dogma­

tique du m y stè re marial, Romae 1954 s. 319 n.

34 Por. W, B e i n e r t, Bedeutung und Begründung■ des Glau­

benssinnes (sensus fidei) als dogmatischen Erkenntniskriteriums, Cath

25 (1971) s. 271—303.

35 Por. W. H r y n i e w i c z , Rola trady cji w interpreta cji teologicz­

(18)

[17] „S E N S U S F I D E I ” W G M . D . K O S T E R A 93

niejszy sto su je ją w życiu” (KK 12). Ten te k st Soboru dla z a ­ gadnienia k ry teriologii teologicznej uw ażany je s t za n a jw a ż ­ niejszy. 36 Bliższe jed n a k k o n sek w en cje i znaczenie tej w y po ­ w iedzi nie zostały jeszcze teologicznie opracow ane. Pozostaje więc n ad al o tw a rta k w estia n a tu ry , p odm iotu i p rzedm iotu

sensus fidei. Np. zachodzi dziś p o trzeb a bardziej ekum enicznej

in te rp re ta c ji dwóch o statn ich dogm atów m ary jn y ch , k tó re zo­ sta ły ogłoszone głów nie w oparciu o zm ysł w ia ry całego K o­ ścioła jako lu d u Bożego. Istn ieje je d n a k nadzieja, że zarów no teologia ekum eniczna ja k i ro zw ijająca się teologia laik atu , k tó ra w szczególny sposób pow inna uw zględnić działanie D u­ cha Sw. w Kościele, pozw olą na pełniejsze określenie sensus

fid e i w jego fu n k cji h erm en eu ty czn ej i k ryteriologicznej.

„ S e n s u s F i d e i ” a s a C r i t e r i o n o f F a i t h i n M. D. K o s t e r

Summary

The problem of developm ent of dogmas, which was in sufficien tly explained by scholastic theories, has la tely been view ed in the light of vital evolution w here the fundam ental role is played by the sense of faith. W hile the dogma o f Assumption was being discussed the Germain Dominican M. D. Koster presented an interesting concept of the sense of faith as a criterion of faith. It is based on the theorem that there iiis only one elem ent in the developm ent of dogmas and active tradition in the Church: the sense of faith. The sense of faith consists in: ability, sensitivity, an open eye, a sense for everything concerning the faith. As a perceptive organ for the deposit of faith sensus fidei is based on the power of faith which is a gift of God together w ith the supernatural virtue of faith fu lly expressed in the three gifts of the Holy Spirit. Koster différenciâtes the sense of faith of the teachers and the ordinary faithful. He believes that in each case of pronoun­

cem ent of a dogma Magisterium Ecclesiae depends on the sense of

faith of the faithful. Thus the sense of faith in K oster’s conception

36 Zoib. W. K a s p e r , Zum Problem der Rechtgläubigkeit in der Kirche von morgen. W: Kirchliche Lehre — Skepsis der Gläubigen,

(19)

becom es the one and only condition for the developm ent of the dogma and the fundam ental factor of life in the Church and w ith the Church.

It seem s that 'this evaluation of sensus fidei is both exagerated and theologically in su ficien tly substanciated. By some theologians it is even considered extrem e. It is accused of b elittling other factors in the developm ent of dogma in the Church, such as Theology. K oster’s idea, however, has been .appreciated, as w ell as his concept o f God’s People. Vat. II combines the understanding of the sense of faith w ith the prophetic function of God’s People. Present day ecum enic theology searching for the critérium of truth stresses its criteriologic and her­ m eneutic importance.

Cytaty

Powiązane dokumenty

odlegªo± i od Ziemi nale»y umie± i¢ drugiego satelit, aby mógª on dwa razy na dob znale¹¢ si pomiedzy.. satelit¡ geosta jonarnym, a jego sta j¡ ª¡ zno± i

Proszę przeczytać GRAMMAR FOCUS i uzupełnić przykłady za pomocą wyrażeń zaznaczonych w tekście „Lion on the loose in Essex?” na niebiesko. Teraz

The development of logistics has gone from the management and realization of individual logistics activities such as distribution of goods, supply, storage 4 to

Lista tych, którzy wtedy wstępowali w szranki literatury, gdy Dygat biedził się ze swym wypracowaniem maturalnym jest spo­ ra, nawet jeśli ograniczymy się do owych tylko, co

Fun­ dusze tworzące w 2006 skupienie 1 (ING, Pioneer, Skarbiec) charakteryzowały się w porównaniu z innymi wyznaczonymi skupieniami najwyższymi opłatami za

Aerial Survey as an aid i n hydraulic

The doubling of the convergence rate, according to Theorem 5, already becomes apparent for the small number of nodes used and it is clearly visible that the weighted Leja nodes