• Nie Znaleziono Wyników

Sankcja nieważności ordynacji w świetle źródeł prawa kościelnego do połowy V wieku

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sankcja nieważności ordynacji w świetle źródeł prawa kościelnego do połowy V wieku"

Copied!
78
0
0

Pełen tekst

(1)

Kazimierz Nasiłowski

Sankcja nieważności ordynacji w

świetle źródeł prawa kościelnego do

połowy V wieku

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 27/1-2, 145-221

1984

(2)

P raw o K an on iczn e 27(1984) n r 1—2

KS. K A ZIM IER Z N A SIŁ O W SK I

SANKCJA NIEWAŻNOŚCI ORDYNACJI

W ŚWIETLE ŹRÓDEŁ PRAWA KOŚCIELNEGO DO POŁOWY V WIEKU

T reść: W stęp — 1. Z n aczen ie słów : ordinare, ordinatus, ordinatio — . 2. Z n aczen ie o k reśln ik a „irritu s” — 3. Z n aczen ie n iew a żn o ści ord yn acji w ś w ie tle o rzeczeń p a p ieża K o rn eliu sza — 4. S a n k cja n iew a żn o ści o rd y ­ n acji w e d łu g Soboru N icejsk ieg o I — 5. S a n k cje n ałożon e w statu tach S yn o d ó w A r e la te ń sk ic h na d u ch o w n y ch n ie le g a ln ie m igru jących — 6. S an k cje sy n o d a ln e i soborow e: a n tio ch eń sk ie, sard yck ie, k a rta g iń sk ie i ch a lced o ń sk ie — 7. N iew a żn o ść ord yn acji w ś w ie tle orzeczeń In n o cen ­ tego I —■ Z akończenie.

Wstęp

P rz e d m io te m tego o p ra c o w a n ia je s t z n a lezien ie odpow iedzi n a p y ta n ie , czy w o k re sie o b ję ty m te m a te m sa n k c ja n iew ażn o ści o r d y ­ n a c ji — o rd in a tio i r r ita — oznacza n iew ażn o ść s a k ra m e n tu k a p ła ń ­ stw a czy nie. Ze w zg lęd u n a szczuipłe ra m y a r ty k u łu o g ran icz am y się do w y ja śn ie n ia je d y n ie ta k sfo rm u ło w a n e j sa n k c ji, m im o tego n a ­ w e t że w o k re sie św ięceń re la ty w n y c h d y sk w a lifik o w a n o o rd y n a ­ cję ta k ż e in n y m i, ró w n o z n aczn y m i z p rz y m io tn ik ie m „ ir rita — n ie ­ w a ż n a ” , o k re śln ik a m i, ja k n p . „v acua, in a n is — p u sta, d a re m n a ” . P o trz e b ę te g o o p ra c o w a n ia u z a sa d n ia fa k t, że ze w zg lęd u n a w y ją tk o w e tru d n o śc i p ro b le m u n ag ro m ad z iło się w lite ra tu rz e o k r e ­ su św ięceń ab so lu tn y c h , już n ie m a l od jego z arajiia, ta k w ie le b łę d n y c h o p in ii, że n ie sposób ich tu przy to czy ć a n i choćby w y ­ liczyć. D o w o d n y m p rz y k ła d e m z n ie d a w n e j przeszłości, ilu s tr u ją ­ cym p o m ieszan ie p ojęć w te j d ziedzinie, je s t dzieło Sohm a, k tó ­ re •—■ m im o tego że ściągnęło n a sie b ie w ie le k ry ty c z n y c h u w a g — w y w ie ra u je m n y w p ły w n a w e t n a n ajn o w sz e o p in ie n ie k tó ry c h a u to ró w . S w o ją b łę d n ą ocenę sa n k c ji n ie w a żn o ści o rd y n acji, o p a r ­ tą n a n ie w ła śc iw ie u za sa d n io n e j in te rp re ta c ji licznych te k stó w źró d ło w y c h i d o w o ln y c h założeń, S ohm p rz e c iw sta w ia p o p ra w ­ n y m opiniom n ie k tó ry c h a u to ró w , n ie k ie d y je d n a k w ogóle n ie u za sa d n io n y m lu b m y ln ie u zasad n io n y m . C hociaż S ohm n ie ro z ­ w iązał w sposób w łaściw y p o ru sz a n y c h p rz e z niego p ro b lem ó w i w y p a czy ł p o jęcia w ielu in s ty tu c ji a n a w e t kościelnego sy stem u p raw n eg o , to je d n a k słu szn ie w y tk n ą ł b ezrad n o ść n ie k tó ry m b a ­ daczom u s iłu ją c y m w y k azać, że s a n k c ja n ie w aż n o śc i o rd y n a c ji w 10 — P ra w o K a n o n iczn e

(3)

146 Ks. K. N asiłow ski [2]

sy ste m ie św ięceń re la ty w n y c h n ie o zn a czała n iew ażn o ści s a k r a ­ m e n tu k a p ła ń s tw a l .

Nie' u le g a w ątp liw o ści, że te n s ta n rzeczy to ru je d rogę do k rz y w ­ d zącej oceny ro li u staw o d a w cz ej K ościoła. P rzy c z y n ia się o n b o ­ w iem do u tw ie rd z e n ia s ta ry c h błęd ó w i je st zarzew iem no w y ch niep o ro zu m ień . T oteż w celu p rz y n a jm n ie j częściow ego w y p e łn ie ­ n ia o lb rz y m ie j lu k i w p o p ra w n e j ocenie sa n k c ji n iew ażn o ści o r d y ­ n a c ji s ta ra m y się w y k azać, ja k n a le ży rozum ieć znaczenie te j s a n k ­ cji w s y ste m ie św ięceń re la ty w n y c h . O m aw iam y w ięc n a jp ie rw zn aczenie czasow nika ordinäre, rzeczo w n ik a o rdinatio o ra z o k reśl- n ik a irrita. N a stę p n ie — m a ją c na wziględzie złożone pojęcie o rd y ­ n a c ji w o k resie św ięceń re la ty w n y c h , w y ra ż a n e często fo rm u łą „ o rd in a tio in ecclesia — o rd y n o w a n ie w k o ściele” — przech o d zim y do w y ja śn ie n ia znaczen ia s a n k c ji „ o rd in a tio ir r ita — o rd y n a c ja n ie w a ż n a ” w o p a rc iu o orzeczenia p ap iesk ie, k a n o n y soborow e i sy n o d aln e.

1. Z n aczen ie słów : ordinäre, ord in a tu s, ordinatio

Słow a ordinäre, o rd in a tu s i o rdinatio są w ieloznaczne, to też z b r a k u ró w n ie w ielo zn aczn y ch ich o d p o w ie d n ik ó w w ję zy k u p o lsk im jeste śm y zm u szen i p o słu g iw ać się latynizm aim i: o rd y n o ­ w ać, o rd y n o w a n y lu b o rd y n o w an ie. C zy n im y to ze- w zg lę d u n a zach o w an ie odrębnego, b rzm ie n io w o -treścio w eg o o d cienia m ia n a „ o rd in a tio ” w p o ró w n a n iu z in n y m i, u ż y w a n y m i zam ien n ie o k r e ­ ślen iam i, np. z m ia n e m „ o o n stitu tio ”.

1 R. S o h m, D as a lt k a th o l is c h e K i r c h e n r e c h t u n d d as D e k r e t G ra - tians, M ü n ch en —L eip zig 1'9I18, s. 59—61, 64—65, 67, 80, 86, 89, 92— 101,

107— 109, 112— 113, 119, 121, 124—126, 135, 138—(139, 147, 180, 204—205, 214, 220—221, 229, 247, 394—397, 4 0 3 ^ 0 5 , 409—423, 426—450, 454—457, 467— 468, 473, 475—479, 498, 520—521, 532 przyp. 15 (fragm en t d otyczący u sta n o w ien ia na now o d iak on em D ajberta), 552—553. U zasad n ien ia, na p od staw ie k tórych d och od zim y do w n io sk u , że Sohm zu p ełn ie n ie s łu ­ szn ie ocen iał s a n k c ję n iew a żn o ści ord yn acji i b łęd n ie rozu m iał in s ty ­ tu cje k o ścieln e okresu św ię c e ń rela ty w n y ch , podano w artyk u łach : K. N a s i ł o w s k i , D w u a s p e k t o w e t r a k t o w a n i e i n s t y t u c j i k a p ł a ń s t w a w k o śc ie ln y c h p r z e p is a c h p r a w n o - a d m i n i s t r a c y j n y c h z a w a r t y c h w D e k r e ­ cie G ra cja n a , P raw o K an on iczn e 23 (1980) nr 3 —4, s. 11—44; tenże, O d ­ są d z a n ie d u c h o w n y c h od k a p ł a ń s t w a w te k s t a c h ź r ó d ł o w y c h D e k r e tu G racjan a, tam że, 24 (1981) nr 1—2, s. 79— 121; ten że, N a p ię tn o w a n i e d u ­ c h o w n y c h i p o z b a w i a n i e ich k a p ł a ń s t w a w e d ł u g k a n o n ó w D e k r e t u G r a ­ cjana, tam że, 24 (1981) nr 3 —4, s. 31—76; ten że, Z n a c ze n ie w y r a ż e n i a „ o r d y n a c j a f a ł s z y w a ” w ś w i e t l e p r z e p i s ó w D e k r e t u G racjan a, tam że, 25

(1982) nr 1—2, s. 73—107; tenże, O cena p r a w n a u s t a n a w i a n ia d u c h o w ­

n y c h s c h i z m a t y c k i c h i h e r e t y c k ic h w ś w i e t l e źr ó d e ł k o ś c i e ln y c h od III do V w i e k u , tam że, 25 (1982) nr 3—4, s. 9 —78; ten że, U s t a w o d a w s t w o D e k r e t u G ra c ja n a d o t y c z ą c e p r z y j m o w a n i a do K o śc io ła k a to lic k ie g o d u ­ c h o w n y c h o d łą cz o n ych , tam że, 26 (1-983) nr 1—2, s. 18—32, 73—78; te n ­

że, O r z e c z e n i e p a p ie ż a U rb a n a II w s p r a w i e d i a k o n a t u u d zielo n eg o p r z e z

(4)

[3] Sankcja niew ażności ordynacji 147 O r d i n a r e — o rd y n o w ać oznacza: o r d i n e p o n e r e , d i s p o n e r e , c o m p o n e r e , d i r i g e r e, czyli: n ależy cie zaszeregow ać, u p o rz ąd k o w ać w e d łu g kolejności, u sta w ia ć rzęd e m , u sta w ić w szereg u w e d łu g p o rząd k u , d ysponow ać, rozporządzać, u p o rząd k o w ać. W ogólności, w sp ra w a c h p ry w a tn y c h , słow o to oznacza: u stalić, w ed łu g ja k ie ­ go p o rz ą d k u i w e d łu g jak ieg o p ra w id ła n a le ż y o czym ś tra k to w a ć lu b czegoś d o k o n y w ać; stan o w ić; decydow ać; u stan o w ić; p o sta n o ­ wić. W szczególności słow o to do ty czy w e w n ę trz n e g o zarz ą d za n ia m ia ste m lu b k ra je m i oznacza: r z ą d z i ć , a d m in istro w ać, z a ­ rządzać, zaw iad y w ać czym ś, sp raw o w ać coś. P rz y k ła d y : o r d i n a r e m a g i s t r a t u s oznacza: u stan o w ić, pow ołać lu d zi do zarz ą d za n ia rze- cząpospolitą. P o d o b n ie o r d i n a r e a l i ą u e m oznacza n a d a ć k o m u ś u rząd , pow ołać kogoś lu b przeznaczyć do zarz ą d za n ia rzecząpo- społitą. Słow o o rd in a re oiznacza ta k ż e p r o m o w a ć k o g o ś n a j a k i ś s t o p i e ń ś w i ę c e ń k a p ła ń s k ic h 2.

P rz y m io tn ik o r d i n a t u s — o rd y n o w a n y oznacza ty le, co:

o r d i n e p o s i t u s , d i s p o s i t u s — u s ta n o w io n y w e d łu g p ra w n e g o p o rz ą d ­ k u , u p o rz ą d k o w a n y 3.

O r d i n a t i o — o rd y n a c ja , o rd y n o w an ie , oznacza a k t p o rz ą d ­ k o w a n ia, u sta n o w ie n ia (a c t u s o r d i n a n d i ) , u rząd ze n ie, p rzezn aczen ie (d i s p o s i t i o), p rz y d z ie le n ie (d i s t r i b u t i o), zarząd , k iero w n ictw o , a d m i­ n istro w a n ie (a d m i n i s t r a t i o), sto p ie ń św ęceń, stan , k la sę (ordo). O k re ­ śla ono p e w n ą celow ą w spółzależność, stosow ność lu b odpow ied- niość członków jak ieg o ś dzieła chociaż ro z w a ż a n y ch osobno, to je d n a k z u w z g lę d n ie n ie m ich p ro p o rc ji lu b h a rm o n ijn e g o u k ła d u W sto su n k u do całości, jej w ielkości, k s z ta łtu lu b liczby, czyli c e ­ lo w y u k ła d ró żn y c h części w p e w n ą całość, o cen ian y ch w e d łu g p o ś r e d n i e g o m i e r n i k a , poleg ająceg o n a p o ró w n a n iu cz ę­ ści z całością. W szczególności, w sp ra w a c h p u b liczn y ch , słow o o rd in a tio oznacza: c o m p o s i t i o , a d m i n i s t r a t i o , g u b e r n a t i o — u r z ą ­ dzenie, u k ład , a d m in istro w a n ie , zarząd. M iana o rd in a tio u ży w a się n a oznaczenie u s ta n a w ia n ia d u ch o w n y ch . P isa rz e k o ścieln i czę­ sto p o słu g u ją się ty m m ia n e m n a o k re śle n ie u s ta n a w ia n ia p re z b i­ te ró w i bisk u p ó w . O becnie je d n a k n a o k re śle n ie u s t a n a w i a ­ n i a p r e z b i t e r ó w u ży w a się m ia n a o rd in a tio {po> polsku: św ięcenia; po w łosku: o rd in azio n e), a n a o k re śle n ie u sta n a w ia n ia b isk u p ó w ■— m ia n a co n secratio (po polsku: k o n se k ra c ja ; po w ło ­ sku: coinsecrazione). M ian em o rd in a tio n a z y w a s:ię ta k ż e k o n s ty tu ­ cje i zarz ąd zen ia p a n u ją c y c h , do ty czące za rz ą d u rz e c z ą p o s p o litą 4.

2 A e . F o r c e l l i n i , T o tiu s la t in i ta t is lexicon, t. III, B ononiae

1965 (secunda im p ressio a n a sta tice con fecta q u artae ed ition is aa. 1864— 1926 Patavisi ty p is m andatae) s. 515.

3 Tam że. 4 Tam że.

(5)

148 Ks. K. N asiłow ski [4]

W te k s ta c h a u to ry ta ty w n y c h D e k r e t u G r a c j a n a słow o o r d i n ä r e (ordynow ać) oznacza:

1. U p o rzą d ko w a ć sw o je sp ra w y 5. 2. D ysponow ać, zarządzać c zy m ś 6.

3. U porzą d ko w a ć, u sta lić (stro n a b ie rn a : ordinari) u rzę d y k o śc ie l­ ne w e d łu g p o rzą d k u , tj. w e d łu g ich sto p n i i z a k r e s u 7

4. U p o rzą d ko w a ć, rozporządzić, kiero w a ć, za rządzić, rozkazać, rządzić, sza fo w a ć, organizow ać 8.

5. Z arządzać na p o d sta w ie p u b liczn eg o a u to r y te tu ko ścieln eg o 9. 6. In s ty tu o w a ć na u rzę d zie b is k u p im 10.

7. N adać n ie s a k r a m e n ta ln y u rząd arch id ia ko n a , d zie k a n a lub p rep o zyta ; p rzy ją ć św ięce n ia (ordinari) d ia ko ń skie albo k a p ła ń ­ skie w sto p n iu p rezb itera .

N a S oborze bo w iem L a te ra ń s k im II z r. 1139 n a k a z a n o o rd y n o ­ w ać (o rd in etu r) n a arc h id ia k o n a lub d zie k a n a ty lk o d ia k o n a lub p re z b ite ra . A rc h id ia k o n ó w zaś, d ziek an ó w lu b p re p o z y tó w n ie b ę ­ d ący ch d ia k o n a m i lu b p re z b ite ra m i, je ślib y o d m ó w ili p rz y ję c ia ty c h św ięceń (ordinari), polecono pozbaw ić p rz y ję te g o u rz ę d u u .

N ie u le g a w ątp liw o ści, że sło w em o rd y n o w a ć (o rd in e tu r) o z n a ­ c z o n o tu zaró w n o sam o n a d a n i e n i e s a i k r a m e n t a l n e g o u r z ę d u .archidiakona, d z ie k a n a lu b p re p o z y ta (praep o situ s), jak i sam o p r z y j ę c i e ś w i ę c e ń (o rd in ari) d ia k o ń sk ic h lub p re z b ite rsk ic h . Co in n e g o je s t w ięc o rd y n o w a ć kogoś n a a rc h id ia ­ k o n a, d z ie k a n a lu b p re p o z y ta , czyli n a d a ć m u u rz ą d k o ścieln y , a co .innego o rd y n o w ać kogoś n a d ia k o n a lu b p re z b ite ra , czyli u d z ie ­ lić m u s a k ra m e n tu św ięceń. P ie rw sz y ro d zaj o rd y n a c ji w chodzi w za k re s h ierarchii a d m in is tr a c y jn o -ju r y s d y k c y jn e j, d ru g i n a to

-5 C. V II q. 1 c. 3 (na początku) — G r e g o r i u s I. Epist. 13, ser. ao. 593.

6 G. II q. 5 (zam ieszczon a po q. 3) c. 9 — G r e g o r i u s I, Epist. 79, ser. ao. 599; C. V III q. 5 c. un. — cap. P seu d oisid . (847—862); D. L X III c. 3 — A n a s t a s i u s B i b l i o t h . (f c. 887), Hist, tr ip art., lib. V II c. 8.

7 D. X X V c. 1 —• zob. u w a g ę F ried b erga do in sk ry p cji tego k a n o ­ nu.

8 Z n aczen ie ta k ie u zasad n ia za m ien n e u ży cie słów : o rdinare, d is p o n e -

re, d is p e n s a r e , a d m i n i s t r a r e i g u b e rn a r e , w C. I X q. 2 c. 9 — c. 2 Conc.

C onstantinop. I, hab. ao. 381 (versio H isp.). Zob. C. X V I q. 1 c. 48 —• G r e g o r i u s I, Epist. 45, ser. ao. 592.

9 D. X IX c. 4 — au torstw o k anonu niezn an e. Por. D. II dc. c. 54 — A u g u s t i n u s , Epist. i54 no. 7, ser. ao. 400; C. X V I q. 3 c. 5 — G e -

1 a s i u s (492—496), Epist. (czas n a p isa n ia listu n ie jest znany). 10 D. L X III c. 24 — G r e g o r i u s I, Epist. 21, ser. ao. 594. W liście ty m jest m o w a o w a d liw y m u sta n o w ien iu (o r d in a tu s est) b iskupa. W a­ da ta jed n ak d o ty czy n iep raw om ocn ego n ad an ia u rzędu k o ścieln eg o b i­ sk u p o w i i b y n a jm n iej n ie oznacza n iew a żn o ści litu rgiczn o^ sak ram en tal- n ego aktu u d zielen ia m u św ięceń .

11 D. L X c. 3 i—■ c. 10 Cone. Laterain. II, hab. ao. 1139; ap. M ansi 21, 526. C oncordat c. 8 Cone. R em en sis ap. I v o Pare. V III, 140.

(6)

[5] Sankcja niew ażności ordynacji 149 m ia st — w za k re s hiera rch ii św ięceń. Z tego zaś, że n a k a z a n o p o ­ zbaw ić p rz y ję te g o u rz ę d u (honor) a rc h id ia k o n a , d z ie k a n a lu b p r e ­ pozyta, ty c h w szy stk ich , k tó rz y o d m ó w ili p rz y ję c ia w sp o m n ia n y c h św ięceń (ordinari), o k a z u je się, że m ia n e m honor oznaczono tu u rz ą d n ie s a k ra m e n ta ln y . P o n ie w aż zaś i św ię cen ia oznacza się w te k s ta c h a u to ry ta ty w n y c h m ia n e m honor, n p . h onor sacerdotii, p rzeto w y n ik a z tego, że ro zró ż n ian o d w o- j 01 k i r O ' d z a j u r z ę ­ d ó w : s a k ra m e n ta ln y i n ie s a k ra m e n ta ln y . M ożna w ięc śm iało zak o n k lu d o w ać, że słow em o rd y n o w a ć (o rd in äre) oznaczano n a d a ­ nie zaró w n o jed n eg o , ja k i d ru g ieg o u rzęd u .

8. D u ch o w n eg o je d n e g o kościoła p rzen ieść do d rugiego ko ścio ła , czy li p rzyp isa ć go lub za liczyć lu b in k a rd y n o w a ć do tego ko ścio ­ ła, albo d u c h o w n e m u posia d a ją cem u ju ż je d e n kościół w fo rm ie ty tu łu p o w ie rzy ć d ru g i kościół bądź w fo rm ie k o m e n d y bądź w fo rm ie ty tu łu .

S p ra w a je d n a k oznaczan ia w sz y stk ic h ty c h p rz y p a d k ó w słow em „ o rd in ä re — o rd y n o w a ć ” w y m a g a szerszy ch w y ja śn ie ń . I ta k p a ­ pież G rzegorz. I po śm ie rc i P io tra , b isk u p a diecezji T a rra c in a , in - k a rd y n o w a ł do te jż e d iec ezji A g n ellu sa, b isk u p a diecezji F ondi, p o w ierza jąc m u jak o b isk u p o w i w ła sn e m u (quippe u t sacerdos p ro p riu s) diecezji T a rra c in a n ie o g ra n ic z o n ą w ład zę (lib eram fa c u lta - tem ) k an o n icz n eg o z a rz ą d za n ia n ią zaró w n o g d y chodzi o rzeczy ko ścieln e i m a ją te k , ja k i g d y chodzi o z a rz ą d za n ie k le re m i p r o ­ m o w an ie go (cleri o rd in a tio n e p ro m o tio n ev e) o ra z o w szy stk o to, co do n ie j n a l e ż y l2. P a p ie ż w y ra ź n ie zaznacza, że in k a rd y n u je A g n ellu sa do diecezji T a rra c in a w ta k i sposób, b y n ie p rz e sta ł on być ró w n ie ż biskLipem diecezji F o n d i i b y n ie za n ie c h ał p ie ­ czy i z a rz ą d u n a d n ią (cu ram g u b e rn a tio n e m q u e ), p o n iew aż ta k p o w ierza m u z a rząd (curam ) n a d d iecezją T a rra c in a , iż w żadein sposób n ie o d e jm u je .mu u p ra w n ie ń i w ła d z y n a d d iecezją F o n d i (ut F u n d e n sis ecclesiae tib i iu ra p o te sta te m v e n u llo m odo s u b tra - h a m u s ) 13.

G r a c j a n ro zu m ie to zarzą d zen ie p a p ie sk ie w ty m znaczeniu, że je d e n b isk u p m oże zarząd zać (praeesse) d w o m a kościołam i, czy­ li d w iem a d iecezjam i p o w ie rz o n y m i m u w fo rm ie ty tu łu , lecz tylko: n a p o d sta w ie p ra w a sp ecjaln e g o , a n ie p ra w a o g ó ln e g o 14. K o r e k t o r z y R z y m s c y n a to m ia st u trz y m u ją w sw e j u w a ­ dze do c. 5 C. X X I q. 1, że G ra c ja n n ie w ła śc iw ie zro z u m ia ł d e ­ cyzją G rzeg o rza I. T oteż w celu w y ja śn ie n ia te j s p ra w y z a jm ie ­ m y się n a jp ie rw p rz e d sta w ie n ie m o p in ii G ra c ja n a w o m a w ia n y m

12 C. X X I q. 1 c. 5 —■ G r e g o r i u s I, Epist. 13, ser. ao. 593. 13 C. X X I q. 1 c. 6 — tam że. Zob. u w a g ę K orek torów do tego k a ­ nonu.

14 D ictu m G racjana do c. 5 C. X X I q. 1: „P otest etia m u triq u e ta m - quam titu la to (Ed. R om ana: t i t u l a t a e ) p raeesse, sed iu re sp eciali, non com m u n i”.

(7)

150 Ks. K. N asiłow ski [6]

przedm iocie, a n a stę p n ie p o d am y o p in ię K o re k to ró w R zym skich w ra z z je j k ry ty c z n ą oceną w św ietle zasad p ra w a o b o w iązu ją­ cych w czasach G rzeg o rza I.

W d ik ta c h w p ro w a d z a ją c y c h do C. X X I (q. 1) i do q. 1 C. X X I G r a c j a n p o słu g u je się w y ra ż e n ia m i d w o jak ieg o ro d zaju , m ia ­ now icie ,,in d u a b u s ee clesiis c o n s c r i b i ■— zostać p rz y p isa n y m do d w óch kościołów ” 15 i „ d u ab u s ecciesiis c o a n u m e r a r i — zostać zaliczonym do dw óch kościołów ” 16. N ie u leg a w ięc w ą t­ pliw ości, że G ra c ja n o b e jm u je ty m i te rm in a m i w s z y s t k i e p odobne w y ra ż e n ia z a w a r te w q. 1 C. X X I, ja k np. zostać zaliczo­ n y m (c o n n u m e r a r i) do d w ó ch kościołów , zostać um ieszczonym w je d n y m kościele (l o c a r i; c. 1), zostać p rz y p isa n y m do kościoła (c o n ­ s c r i b i; c. 2), m ieć kościoły (r e t i n e r e , t e n e r e ; c. 3), zarząd zać kościo­ ła m i (p r a e s i d e r e; c. 4), in k a rd y n o w a ć ( c a r d i n a l e m c o n s t i t u e r e), b i­ s k u p w ła sn y (s a c e r d o s p r o p r i u s ) , być b isk u p e m jak ieg o ś kościoła (s. 5— 6).

P rz e d e w szy stk im te rm in a m i „ p rz y p isa ć ” i „zaliczyć” G ra c ja n o b e jm u je i n k a r d y n. o w a n i e d u c h o w n e g o d o d w ó c h k o ś c i o ł ó w , p o le g ają ce n a zlecen iu zarz ą d u jednego z n ic h w fo rm ie t y t u ł u , d ru g ie g o zaś w fo rm ie k o m e n d y 17. G ra c ja n b o w iem p rz y ta c z a z a rząd zen ie p ap ież a L eo n a IV, k tó ry zezw olił d u c h o w n y m n a p o sia d a n ie w te j fo rm ie dw óch k o ś c io łó w ls. N a ­ stę p n ie G ra c ja n zam ieszcza p o stan o w ien ie kiain. 5 S y n o d u w A gde z r. 506, z a b ra n ia ją c e z a rzą d za n ia dw om a k la sz to ra m i p rzez je d n e ­ go o p a ta 19.

P o n a d to w sp o m n ia n y m i te rm in a m i „ p rz y p isa ć ” i „zaliczyć” G ra ­ cja n o b e jm u je o trz y m a n ie d w ó c h k o ś c i o ł ó w w f o r m i e t y t u ł u . J a k b o w iem p o w iedziano, stw ie rd z a on w d ic tu m d o c. 5 C. X X I q. 1, że je d n a osoba m oże zarząd zać dw om a k la sz to ra m i lu b d w iem a d iec ezjam i i to w fo rm ie ty tu łu , lecz ty lk o n a p o d ­ sta w ie p r a w a s p e c j a l n e g o , a - n i e o g ó l n e g o . W u z a sa d ­ n ie n iu te g o s tw ie rd z e n ia G ra c ja n p rz y ta c z a w z m ia n k o w a n e w y ­ żej z a rz ą d zen ie G rzeg o rza I o u s ta n o w ie n iu b isk u p a diecezji F o n - di, Agnellusia, b isk u p e m diecezji Tiairracina 20. W d ic tu m zaś po c. 6 C. X X I q. 1, a w ięc w zako ń czen iu całej q. 1 C. X X I, G ra c ja n k o n k lu d u je , że n ik t n ie m oże zarząd zać d w o m a k o ścio łam i w f o r ­ m ie ty tu łu , lecz ty lk o je d n y m z n ic h w fo rm ie k o m en d y , d ru g im

15 D ictu m w p ro w a d za ją ce do C. X X I (q. 1) i diictum w p ro w a d za ją ­ ce do q. 2 C. X X I.

18 D ictu m w p ro w a d za ją ce do q. 1 C. X X I.

17 Zob. d ictu m G racjana do c. 2 C. X X I q. 1, gd zie w y stę p u ją o k re­ ślen ia: „ecclesia titu la ta ” .i ,,ecclesia com m en d ata”.

18 C. X X I q. 1 c. 3 — L e o IV, Epist. fragm . incerto tem p ore (847— 855"! scriptum .

19 C. X X I q. 1 c. 4 — c. 57 Conc. A g a ten sis, hab. ao. 506. 20 C. X X I q. 1 c. 5 i c. 6; zob. w y żej, przyp. 12 i 13.

(8)

[

7

]

Sankcja niew ażności ordynacji 151 n a to m ia st •— w fo rm ie ty tu łu . N ie u le g a je d n a k w ątp liw o ści, że zgodnie z w y p o w ied zią w p rz y to cz o n y m w y żej d ictu m do c. 5 C. X X I q. 1 21 G ra c ja n ro zu m ie te n zakaz w św ietle p ra w a o g ó ln e ­ go, a nie p ra w a sp ecjaln eg o , n a p o d sta w ie k tó reg o je d en d u c h o w ­ n y m oże p o siad ać d w a kościoły n a w e t w fo rm ie ty tu łu .

Z tą op in ią G ra c ja n a n ie z g a d z a ją się je d n a k K o r e k t o r z y R z y m s c y . O ni to w sw e j u w a d ze do in s k ry p c ji c. 5 C. X X I q. 1 s tw ie rd z a ją w y ra ź n ie , że in n a je st d ecy zja p a p ieża G rzeg o rza I, n iż G ra c ja n w y d a je się sądzić. K o re k to rz y u trz y m u ją , że w sp o ­ m n ia n y w ty m k a n o n ie A g n ellu s, k tó ry b y ł p o p rzed n io b isk u p e m diecezji F ondi, z p o w o d u sp u sto sze n ia tego m ia s ta przez n ie p rz y ­ jaciół zo stał j e d y n i e i n k a r d y n o w a n y do d iecezji T a r- ra c in a , o czym je st m ow a w C. X X I q. 1 c. 6 (te...T erracin en sis ecclesiae c a rd in a le m esse co n stitu im u e saeerd o tem ).

W u z a sa d n ie n iu tego stw ie rd z e n ia K o re k to rz y o d w o łu ją się do sw o je j u w a g i do c. 5 D. L X X I, w k tó re j w y ra ż a ją opinię, że G rze­ gorz I w y d a je się p o jm o w ać sło w a „ o a rd in a re ” i „ c a rd in a le m con- s titu e r e ” (to d ru g ie o k re śle n ie w y s tę p u je n a k o ń cu c. 5 D. LX X I) w zn aczen iu p r z e n i e s i e n i a kan o n iczn eg o . S w o je p rz y p u ­ szczenie K o re k to rz y p o p ie ra ją ty m , że w czasach G rzeg o rza I d o ­ k ł a d n i e p r z e s t r z e g a n o p r z e p i s u k a n . 6 S o b o ­ r u C h a l c e d o ń s k i e g o (451), n a k a z u ją c e g o w żad en sposób n ie p rz y z n a w a ć n ik o m u m ie jsc a w kościele (określanego w ich czasach — ja k tw ie rd z ą •— m ia n e m ty tu łu ) bez jednoczesnego w y ­ św ięcen ia (o rd in a re tu r) d u ch o w n eg o dla tego m iejsca. G d y zaś kogoś ju ż w y św ięco n eg o (o rd in atu s) p r z e n o s z o n o z pow odu ja k ie jś k o nieczności do in n eg o kościoła w celu p o słu g iw a n ia w n im w ty m sto p n iu , w k tó ry m o trz y m a ł on św ięcenia (o rd in atu s) w p o p rz e d n im kościele, to m ów iono w te d y , że się go i n k a r d y- n u j e do d ru g ie g o kościoła.

T w ie rd z e n ie to K o re k to rz y o p ie ra ją m ięd zy in n y m i n a p rz e p i­ sie c. 5 D. L X X I, w k tó ry m przytoczono zezw olenie G rzeg o rza I, u d zielo n e F o rtu n a to w i, b isk u p o w i n e a p o lita ń sk ie m u , n a in k a rd y - n o w an ie do jego diecezji n ie ja k ie g o G ra c ja n a , będącego d iak o n e m in n e j diecezji. K o re k to rz y p o d a ją d a le j, że G rzegorz I d o k o n y w a ł ró w n ież p rz e n ie sie ń b isk u p ó w , ja k to w y n ik a z jego listów , z a ­ m ieszczonych w C. V II q. 1 c. 42 i w C. X X I q. 1 c. 5 o ra z in ­ n y ch p rze k azó w źródłow ych.

W ed łu g w ięc K o re k to ró w m ia n e m i n k a r d y n o w a n i a o z n a ­ czono w C. X X I q. 1 c. 5 je d y n ie p r z e n i e s i e n i e b i s k u p a A g n e l l u s a z je d n e j diecezji do d/rugiej bez z a trz y m a n ia je d ­ n a k przez n ie g o p o p rz e d n ie j diecezji w fo rm ie ty tu łu . T r u d n o w s z a k ż e z g o d z i ć s i ę zaró w n o z ty m tw ie rd z e n ie m K o ­

(9)

152 K s. K. N a siło w sk i [8]

re k to ró w , ja k z p o d a n y m p rz e z n ic h jego u z a sa d n ien iem , i to z w ie lu w zględów .

Co się ty cz y u z a s a d n i e n i a , to p rz e d e w sz y stk im n a leży zaznaczyć, że w e w sp o m n ia n y m k an . 6 S o b o ru C halcedońskiego, z a ­ m ieszczonym w D. L X X c. 1, zab ro n io n o św ięcić d u c h o w n y c h w sposób .absolutny (ab so lu te o rd in a ri) i n a k a z a n o św ięcić ich dla kościoła m ia s ta lu b w si lu b k la sz to ru . W ed łu g O jców so b o ru n ie m o żn a u znać za św ięcen ia o c h a ra k te rz e p u b lic z n y m św ięceń u d z ie ­ lo n y ch w sposób a b s o lu tn y i n ig d y n ie m ożna ich w y k o n y w ać.

J a k w idzim y, z p o sta n o w ie n ia tego w y ra ź n ie w y n ik a ty lk o to, że d u c h o w n y m n a le ż y p rzy d zie lać ty tu ł ściśle o k reślo n eg o kościo­ ła (czyli m iejsce, w k tó ry m m a ją o n i sp e łn ia ć posługę) ł ą c z n i e z u d z ielen iem św ięceń. P o n a d to d u c h o w n y w y św ięco n y bez t y t u ­ łu n i e m o ż e n i g d y s p e ł n i ać p o s ł u g i . W p ra w d zie n a k a z a n o św ięcić d u c h o w n y ch d la jak ieg o ś „k o ścio ła”, a w ięc d la je d n e g o kościoła, a le z tego n ie w y n ik a jeszcze w sposób k o n ie ­ czny, b y zak azan o n a d a w a n ia je d n e m u d u c h o w n e m u d w ó ch k o ­ ściołów w fo rm ie ty tu łu .

N ie u le g a n a to m ia s t żad n e j w ątp liw o ści, że w k an . 10 S o b o ru C h alcedońskiego, p o d a n y m w C. X X I q. 1 c. 2, rzeczyw iście z a- b r o n i o n o p r z y p i s y w a ć d u c h o w n y c h d o k o ś c i o ­ ł ó w d w ó c h m i a s t j e d n o c z e ś n i e 2*. G ra c ja n u trz y m u ­ je, że p rz e p is te n o dnosi się ró w n ież do bisk u p ó w , sk o ro w sw y m d ic tu m po c. 2 C. X X I q. 1 zau w aża, że n ie k ie d y b isk u p jednego m ia sta zo staje a r c y b i s k u p e m d ru g ieg o m ia s ta n ie tra c ą c p rzez to sw ego p o p rzed n ieg o kościoła, k tó ry z a trz y m u je w fo rm ie k o m e n d y , d ru g i n a to m ia st p o sia d a w fo rm ie t y t u ł u . W ty m św ie tle n ie m ożna czynić z a rz u tu K o re k to ro m z tego pow odu, że p o w o łali się n a S o b ó r C h alced o ń sk i z a b ra n ia ją c y jednoczesnego p o ­ sia d a n ia przez tego sam ego b isk u p a d w ó ch kościołów , czyli d ie ­ cezji, w fo rm ie ty tu łu , chociaż n ie z b y t tra fn ie o p a rli się n a k a n . 6 z am iast na k an. 10 tego s o b o r u 23.

22 Zob. 22 u w a g ę F ried b erg a do c. 2 C. X X I q. 1. — Ed. R om a­ na: e o d e m t e m p o r e conscribi.

23 N a p o w o ła n ie s ię K o rek to ró w n a kan. 6 Soboru C h alced oń sk iego, pod an y w D. L X X c. 1, m ogło w p ły n ą ć to, że bezp ośred n io po nim , a w ię c w D. L X X c. 2, zam ieszczon o kan. 15 S yn od u w P iacen za, od­ p raw ion ego pod p rzew o d n ictw em pap ieża U rb an a II w r. 1095. Otóż na syn od zie tym orzeczono w oparciu o p rzep isy k an on iczn e, że n a leży u w ażać za n iew a żn ą ord yn ację dokonaną bez ty tu łu i n akazano, by k a żd y d u ch o w n y p ozostał n a za w sze w ty m k ościele, d la którego został ord y n o w a n y .(t i t u l a t u s ). Z akazano p rzy d ziela n ia jed n em u du ch ow n em u ty tu łu d w óch k o ścio łó w jed n o cześn ie i n ak azan o u w a ża ć za k a n o n ic z ­ nego d u ch ow n ego (canonicus) jed y n ie tego, k tó ry o trzym ał w form ie ty tu łu tylk o jed en k ościół. C hociaż b o w iem na m ocy d ecy zji biskupa jed en d u ch o w n y m oże zarządzać różn ym i k o ściołam i, to jed n ak p reb en - dę k an on iczn ą m oże on p osiad ać ty lk o przy jed n ym k ościele, tym m ia ­ n o w icie, dla którego został p rzyp isan y (conscriptus).

(10)

S a n k cja n iew a żn o ści ord yn acji 153

M im o w szy tk o je d n a k p o w o łan ie się n a zak a z S o b o ru C h alced o ń - skiego w t a k i s p o s ó b , w ja k i u c z y n ili to K o re k to rz y , trz e b a u zn ać za c a ł k o w i c i e c h y b i o n e . T w ierd zą oni bow iem , że zam ieszczonej w C. X X I q. 1 c. 5 d e c y z ji G rzeg o rza I n ie n a le ż y ro zu m ieć o n a d a n iu b isk u p o w i A g n ellu so w i d ru g ie j d iecezji w fo rm ie ty tu łu bez o d jęcia m u ty tu łu p o p rz e d n ie j jego diecezji. W ed łu g K o re k to ró w by ło b y to przecież s p r z e c z n e z k a n . 6 S o b o ru C h alced o ń sk ieg o d o k ł a d n i e w ó w c z a s p r z e ­ s t r z e g a n y m . Z a rz ą d ze n ie z atem G rzeg o rza I trz e b a ro z u ­ m ieć o p r z e n i e s i e n i u b isk u p a A g n e llu sa z je d n e j d iecezji do d ru g ie j, co b y ł o b y z g o d n e z p o sta n o w ie n ia m i ch al- cedońskim i.

T y m czasem uszło u w a g i K o re k to ró w , że w k a n . 10 S o b o ru C h a l­ cedońskiego, p rzy to c z o n y m p rz ez G racjiana w C. X X I q. 2 c. 3, orzeczono, iż d u c h o w n y p r z e n i e s i o n y z jed n eg o kościoła do d ru g ie g o n i e m o ż e m i e ć n i c w s p ó n e g o z k o ­ ś c i o ł e m p o p r z e d n i m i to pod sa n k c ją u t r a t y w łasn eg o sto p n ia . A p rzecież — jeśli k a n o n te n tr a k tu ją c y ogó ln ie o d u c h o w ­ n y c h o d n ie sie m y ró w n ie ż do b isk u p ó w — w z a rz ą d ze n iu G rzeg o rza I, zam ieszczonym w C. X X I q. 1 c. 5 i c. 6, s p ra w a p rz e d sta w ia się z u p e ł n i e o d w r o t n i e . P a p ie ż te n bo w iem u s ta n a w ia ­ jąc w sp o m n ian e g o A g n e llu sa b isk u p e m w ła sn y m diecezji T a rra - cin a n ie o d jął m u zarz ą d u n a d d ie cez ją F o n d i, lecz p rzec iw n ie, w y ra ź n ie n a k a z a ł m u zarz ą d za n ie n ią.

J a k w ięc w idzim y, K o re k to rz y R zym scy b ro n ią c zgodności z a ­ rzą d z e n ia G rzeg o rza I z p o sta n o w ie n ie m k a n . 6 S o b o ru C h a lc e ­ d o ń sk ieg o m im o w o li d o p u s z c z a j ą s p r z e c z n o ś ć p o m ię ­ d zy w sp o m n ia n y m z a rzą d zen ie m p a p ie sk im a p o sta n o w ie n ie m k a n . 10 tegoż soboru. J e ś li b o w iem z pow o d u zak azu k a n . 6 p ap ież nie n a d a ł ty tu łu d ru g ie j d iecezji b isk u p o w i p o sia d a ją c e m u już w f o r ­ m ie ty tu łu je d n ą diecezję, to — w e d łu g ro zu m o w a n ia K o re k to ró w — p rzen o sząc b isk u p a z je d n e j diecezji do d ru g ie j n ie p o w in ie n b y ł ró w n ie ż po zo staw ić m u z a rz ą d u n a d d iec ezją p rz e z niego ju ż p o ­ sia d a n ą , gdyż to jeszcze w y ra ź n ie j było z a b ro n io n e w k an . 10.

B łęd n e u z a sa d n ie n ie d ecy zji G rzeg o rza I, p o d a n e przez K o re k to ­ rów , dopuszcza — acz w sposób przez n ich n ie z a m ie rzo n y — is tn ie ­ n ie sprzeczności r ó w n i e ż w i n n y c h s p r a w a c h k o ściel­ nego z a k re su a d m in is tra c y jn o -d y sc y p lin a rn e g o . J a k b o w iem p o w ie ­ d zian o w yżej, zg o d n ie z p rz e p ise m k an . 6 S o b o ru C h a lc e d o ń sk ie ­ go n ie m ożna u zn ać za św ię cen ia o c h a ra k te rz e p u b lic z n y m św ię ­ ceń u d z ielo n y ch w sposób a b so lu tn n y i n ig d y n ie m ożna ich w y ­ k o n y w ać. T ym czasem , ja k w iadom o, zaró w n o p rz e d ty m soborem , ja k i po nim , często p rz y jm o w a n o n a sta n o w isk a ko ścieln e d u ­ c h o w n y ch p rzy c h o d zący ch ze sch izm y do K ościoła. W ielu z n ic h b yło w y św ię co n y ch poza K ościołem k a to lic k im , a w ięc bez t y t u

(11)

-154 Ks. K. Nasiłow ski [10]

ł u, k tó reg o przecież w ż a d e n sposób nie m ożna n a d ać poza K o ­ ściołem , gdyż n ie m a ta m a n i m iejsc k o ścieln y ch a n i urzęd ó w k o ście ln y ch w zn-aczeniu k ato lic k im . P rz y jm o w a n o je d n a k n a s t a n o w i s k a k a p ł a ń s k i e i ta k ic h d u c h o w n y ch . P rz y z n a ­ w an o im o d p o w ied n ie m iejsce w o k re ślo n y m kościele i zezw alan o n a s p e łn ia n ie p o s ł u g i d u sz p a ste rsk ie j. Nie, ulega w ątp liw o ści, że i ta p ra k ty k a , k tó re j is tn ie n ia n ie m o g lib y zaprzeczyć i sam i K o re k to rz y , b y ła w e d łu g n ic h s p r z e c z n a z p rz e p ise m k an . 6 S o b o ru C h aleedońskiego, d o k ła d n ie p rz e strz e g an y m — ja k tw ie r ­ dzą — w czasach G rzeg o rza I.

Z te g o b y w y n ik a ło , że w e d łu g K o re k to ró w s t o s o w a n o ś c i ś l e p rzep is chalcedońsfci w o d n ie sien iu do d u c h o w n y ch k a ­ to lick ich , w y św ięco n y ch bez ty tu łu , n i e p r z e s t r z e g a n o by n a to m ia st tego sam ego p rzep isu w o d n iesien iu do przy ch o d zący ch do K ościoła i w y św ięc o n y ch poza n im d u ch o w n y ch . P rz y ta k im założeniu s y tu a c ja w sp o m n ia n y c h d u c h o w n y ch k a to lic k ic h b y ła b y o w iele gorsza od sy tu a c ji d u ch o w n y ch h e re ty c k ic h , co w św ietle ów czesnych zasad je st nie do przy jęcia.

P rz e p isy ch alced o ń sk ie z a b ra n ia ły d u ch o w n y m p rz e n iesio n y m do in n eg o kościoła m ieć cośkolw iek w spólnego z kościołem p o p rz e d ­ nio p rzez n ic h p o siad an y m . A przecież, ja k p o w ied zian o w yżej, p a ­ pież L eon IV zezw olił d u c h o w n y m n a p o siad an ie jednego kościo­ ła w fo rm ie k o m en d y , d ru g ieg o zaś w fo rm ie ty tu łu . N ie u leg a w ą tp liw o ści, że zezw olenie to odnosiło się ró w n ież do d u ch o w n y ch p rzen iesio n y ch . W ed łu g w ięc K o re k to ró w w czasach G rzegorza I w p ra w d z ie p r z e s t r z e g a n o b y ś c i ś l e p rz ep isó w ch al- cedońskich, z a b ra n ia ją c y c h p o sia d an ia p rzez jednego d u chow nego dw ó ch kościołów w fo rm ie ty tu łu , a le n i e p r z e s t r z e g a n o b y u sta w tego sob o ru z a b ra n ia ją c y c h d u c h o w n y m z a rząd za n ia kościołam i pop rzed n io p rzez n ic h p o siad a n y m i, gdyż zaró w n o G rz e ­ gorz I, ja k i L eon IV d o puszczali za rz ą d za n ie kościołem przez d u ­ chow nego posiad ająceg o już in n y kościół.

W ed łu g K o re k to ró w n ale ż a ło b y ró w n ież u zn ać za s p r z e c z ­ n e z p o sta n o w ie n ia m i ch alced o ń sk im i dopuszczanie p rz e z w ład zę k o ścieln ą w poszczególnych p rz y p a d k a c h św ięceń a b so lu tn y c h lu b p rz y n a jm n ie j ich to lero w an ie.

J e ś li p o n a d to u w z g lę d n i się szero k i w a c h la rz ró ż n y c h dziedzin d y sc y p lin y k ościelnej, w k tó ry c h p ra k ty k a sto so w a n a w poszcze­ g ó ln y ch p rz y p a d k a c h zn acznie ©odbiegała od ogólnych i b ezw zg lęd ­ n y ch zasad u s ta w o d a w stw a p ap ie sk ieg o i soborow ego, to — idąc za to k ie m ro z u m o w an ia K o re k to ró w , w y m a g a ją c y c h w e w szy stk ich p rz y p a d k a c h b ezw zg lęd n ej i a b so lu tn e j zpodności p r a k ty k i z o b o ­ w ią z u ją c y m p ra w e m ogólnym —■ d o szlib y śm y do a b su rd a ln e g o w n io sk u , że is tn ia ła c i ą g ł a s p r z e c z n o ś ć p o m ięd zy u rz ę ­ d ow ą p ra k ty k ą K ościoła i jego u sta w o d a w stw e m .

(12)

[11] Sankcja niew ażności ordynacji 155 J a k w ięc w id zim y , z p o w o d u n ie d o statecz n eg o u w z g lęd n ien ia m ech an izm ó w fu n k c jo n o w a n ia d aw n eg o p ra w a i jego tła h is to ry ­ cznego n i e d a s i ę u t r z y m a ć tw ie rd z e n ie K o k re to ró w , ze G rzegorz I n ie n a d a ł b isk u p o w i ty tu łu n o w e j d iec ezji bez p o zb a­ w ie n ia go ty tu łu diecezji przez niego już p o siad an ej, g dyż było b y to sp rzeczn e ze ściśle w ów czas p rz e strz e g a n y m i p o sta n o w ie n ia m i S o b o ru C haleedońskiego. T w ie rd z e n ie to bow iem n ie ty lk o n icze­ go n ie ro zw iąz u je, a le p rzez to, że n ie o d p o w iad a p raw d zie, m ogło lu b m oże sta n o w ić je d n ą z w ie lu o k a z ji do p o w sta w a n ia b łęd n y ch te o rii o fu n k c jo n o w a n iu p r a w a k ościelnego w p rz e s z ło ś c i24.

J a k ie je st w ięc w ł a ś c i w e r o z w i ą z a n i e o m aw ian eg o p ro b lem u ? O tóż n ie u leg a w ątp liw o ści, że ty lk o ta k ie , ja k ie p o d aje G racjan . N iezliczone bow iem te k s ty a u to ry ta ty w n e , zam ieszczone w jego D ekrecie, św iadczą o fu n k c jo n o w a n iu ów czesnego sy stem u p ra w n e g o w o p a rc iu o d w ie k o re la ty w n e zasady, je d n ą w y ra ż a n ą w sposób b ezw zg lęd n y i o g ó l n y , dotyczącą p rz e strz e g a n ia sp ra w ie d liw o śc i i ry g o ru p ra w a , d ru g ą n a to m ia st w y ją tk o w ą , a ty m sa m y m i s p e c j a l n ą , u w z g lę d n ia ją cą sto so w a n ie ła g o d ­ ności i m iło sierd z ia z p o w o d u w y ją tk o w y c h w a ru n k ó w i okolicz­ ności. N ie trudmo zau w aży ć, że p rz e k a z y źródłow e ilu s tru ją ra c z e j s ta n fa k ty c z n y , w y m a g a ją c y albo su ro w e g o p rz e strz e g a n ia zasad y o g ó ln ej albo u w z g lę d n ie n ia 'z a sa d y sp e c ja ln ej. T a k ie fu n k c jo n o w a ­ n ie ów czesnego sy ste m u p ra w n e g o G ra c ja n p rz e d sta w ił nie ty le pod w z g lęd em fak ty c z n y m , czy li od s tro n y ró żn y ch sy tu a c ji, ile ra c zej pod w zg lęd em fo rm a ln y m , tj. od s tr o n y ró żn y ch ro d zajó w p ra w a re g u lu ją c e g o w o d m ie n n y sposób te sy tu a c je . S łusznie bo­ w iem ro z ró ż n ia on p om iędzy p r a w e m o g ó l n y m (ius com ­ m une) i p r a w e m s p e c j a l n y m (ius spéciale), o czym w sp o m n ian o w yżej. W ed łu g p ra w a ogólnego n ie m o żn a pozw olić je d n e m u d u c h o w n e m u n a jednoczesne p o sia d a n ie d w ó ch kościo­ łów w fo rm ie ty tu łu an i d u c h o w n e m u p rz e n ie sio n e m u do d ru g ie ­

24 Twiierdzenie b o w iem K o rek to ró w o d ok ład n ym , c z y li po prostu su row ym , p rzestrzegan iu w czasach G rzegorza I zakazu Soboru C h al­ ced oń sk iego, zab ran iającego jed n oczesn ego p o w ierza n ia jak iem u ś d u ch o­ w n em u d w óch k o ścio łó w w fo rm ie ty tu łu , dopuiszcza m n iej dokładne, c z y li ła g o d n iejsze, tra k to w a n ie tego zakazu w in n ym czasie. B yć m oże, że m ięd zy in n y m i na tej w ła śn ie , n ieu za sa d n io n ej p o d sta w ie F. K o- b e r (Die S u s p e n s io n d e r d e r K ir c h e n d i e n e r nach d e n G r u n d s ä t z e n des

ca n o n is ch en R ech ts, T ü b in gen 1862, s. 1831 i 1816; z»b. K. N a siło w sk i, U s t a w o d a w s t w o D e k r e t u G racjan a, art. cyt., s. 50 przyp. 60) oparł

sw o je ro zróżn ien ie m ięd zy d w iem a 'opiniam i, jedną surow szą, drugą n a to m ia st ła g o d n iejszą , is tn ie ją c y m i rzekom o w K ościele. A p o n iew a ż rozróżn ien ie to, pod ob n ie jak i rozróżn ien ie w p row ad zon e przez K o ­ rek torów , p o legało w g łó w n ej m ierze n a b łęd n ej o cen ie ó w czesn eg o sy ­ stem u p raw n ego, d latego w oparciu o tę ocen ę K ober m ógł ła tw o , choć zu p ełn ie n iesłu szn ie, p rzen ieść je z zak resu d y scy p lin a rn eg o do zak resu sak ram en taln ego.

(13)

156 Ks. K. N asiłow ski [12]

go kościoła n ie p c w in n o się p o zo staw iać żad n y c h u p ra w n ie ń d o ­ ty cząc y ch kościo ła p o p rzed n io przez niego zarząd zan eg o . N a p o d ­ sta w ie zaś p ra w a sp e c ja ln e g o , a w ięc w w y ją tk o w y c h p rz y p a d k a c h , ze w zględu n a szczególne okoliczności, ja k n p . p o ży tek K ościoła, m o żn a pozw olić z a ró w n o n a jed n o , ja k i n a d ru g ie.

Do w y ja śn ie n ia tego p ro b le m u p rz y c z y n ia się w zn aczn ej m ierze fa k t, że od p ie rw sz y c h w iek ó w u w z g lęd n ian o w K ościele ro z ró ż ­ n ie n ie p om iędzy z a k r e s e m s a k r a m e n t a l n y m i n i e - s a k r a m e n t a l n y m . W cały m bo w iem o k re sie św ięceń r e la ­ ty w n y c h (z w y ją tk ie m częściowo o d m ien n ej, lo k a ln e j i krótko:- tr w a łe j o p in ii C y p ria n a ) s a k ra m e n t k a p ła ń s tw a ra z w aż n ie u d z ie ­ lony, czy to w K ościele k a to lic k im czy poza n im , w e d łu g p o w sze­ c h n e j i u rz ę d o w e j tra d y c ji K ościoła u z n a w a n o za w ażn y , n ie ty k a l­ ny, n ie u tra c a ln y i n ie p o w ta rz a ln y . S tą d i z asad y d o tyczące te g o sa k ra m e n tu , ro zw ażan eg o w sa m y m sobie, a w ięc p rz e d e w sz y st­ k im w o d n ie sie n iu do litu rg ic z n e j fo rm y jego u d zielan ia, nie d o ­ p u szczały ż a d n y c h w y j ą t k ó w . P ra w o p rzeto do ty czące s a k ra m e n tu k a p ła ń s tw a b y to a b so lu tn ie bezw zg lęd n e i ogólne, tzn. n ie zezw alało ż a d n e j w ła d z y lu d z k ie j n a w p ro w a d z a n ie w n im ja k ic h k o lw ie k isto tn y c h zm ian. J e s t to zasadnicza cecha z a k re su s a k ra m e n ta ln e g o .

W p rze c iw ie ń stw ie do u d z ie la n ia s a k r a m e n tu k a p ła ń s tw a w e d łu g n ie z m ie n n e j fo rm y dopuszczano r ó ż n e r o d z a j e i n s t y - t u o w a n i a ma u rz ęd zie k ościelnym . O bok bow iem in s ty tu o w a - n ia d o k o n y w an eg o z za ch o w an iem w sz y stk ic h jego elem en tó w , ja k w y b o ru p rz e z lud, w y d a n ia św ia d e c tw a przez k le r o k w a lifik a ­ c ja c h m o ra ln o -in te le k tu a ln y c h k a n d y d a ta n a d u chow nego i z a ­ tw ie rd z e n ia go przez k o m p e te n tn ą w ła d zę k ościelną, stosow ano n ie k ie d y ze w zg lę d u na s p e c ja ln e okoliczności i n s t y t u c w a ­ n i e s k r ó c o n e , p o le g a ją c e n a sa m y m w sp o m n ia n y m z a tw ie r­ d zeniu, chociaż n ie oznacza to w cale, b y i w ty m p rz y p a d k u n ie b ra n o pod u w ag ę w y m a g a n y c h od d u ch o w n eg o p rzym iotów .

W p ra w d zie w w ie lu p rz e p isa c h k o śc ieln y ch dom ag an o się d o k o ­ n y w a n ia i n s t y t u o w a n i a ł ą c z n i e z u d z i e l e n i e m o d p o w i e d n i e g o ' s t o p n i a ś w i ę c e ń , ja k np. w e w sp o ­ m n ia n y m k an . 6 S o b o ru C h alcedońskiego, ale n a k a z y te — z tego w zg lęd u , że b y ły d y s c y p lin a rn o -a d m in is tra c y jn e — nie o d n o siły się ściśle do z a k re su s a k ra m e n ta ln e g o i d lateg o n i e b y ł y n a t y l e b e z w z g l ę d n e , b y n ie dopuszczały w y ją tk ó w u s p ra w ie ­ d liw io n y c h sp e c ja ln y m i okolicznościam i, ja k to ze w z g lęd u n a p o ­ ży te k w ie rn y c h m iało m iejsce p rz y p rz e n ie sie n iu duch o w n eg o z jed n eg o ko ścio ła do dru g ieg o . D u ch o w n em u ta k ie m u , p o s ia d a ją ­ cem u w y m a g a n y sto p ie ń św ięceń, n a d a w a n o je d y n ie u rz ą d , czyli p rzy d ziela n o m u m iejsc e w n o w y m kościele. W p o d o b n y sposób p o w ta rz a n o co ja k iś czas o g ó ln ą zasadę, że je d n e m u d u c h o w n e m u

(14)

[13] Sankcja niew ażności ordynacji 157

n a le ż y p o w ie rz a ć ty lk o je d e n kościół, szczególnie g d y chodzi o n a ­ d a n ie go w fo rm ie ty tu łu , a zn o w u je d n e g o kościoła n ie w olno p o w ierzać w ie lu duch o w n y m .

O gólne te zasa d y jak o dotyczące z a k r e s u o r g a n i z a c y j- n o-ia d m i n i s t r a c y j n e g o , a n ie z a k re su sa k ra m e n ta ln e g o (lub s p ra w y d o g m ató w i p o d sta w o w e j k o n s ty tu c ji K ościoła) ze w zg lęd u n a ró żn e p o trz e b y lu b p o ż y tek w ie rn y c h — a w ięc zgodnie z sam ą n a tu r ą z a rz ą d z a n ia — m o g ły u leg a ć i w rzeczyw istości u l e g a ł y p e w n y m z m i a n o m lu b złagodzeniom , choćby je d y n ie w fo rm ie k o n iec zn y ch w y ją tk ó w . I ty lk o n a p o d staw ie zgodnego z p ra w e m d opuszczania zm ian w in s ty tu o w a n iu d u c h o w ­ n y ch w o k resie św ięceń r e la ty w n y c h mogło> d o jść do ic h p rz e ­ k sz ta łc e n ia się w sy stem św ięceń ab so lu tn y c h , co św iad czy o o tw a r ­ tości p ra w a kościelnego n a w y ła n ia ją c e się now e p o trz e b y i o p e ­ w n e j e l a s t y c z n o ś c i d a w n e g o sy ste m u p raw n eg o .

W p raw d zie p rz e p isy k o ścieln e b ro n iły w sposób o gólny s ta b il­ n o ści i n iezm ien n o ści n ie sa ik ra m e n ta ln y c h in sty tu c ji, a le p rzez to b y n a jm n ie j n ie u n ie m o ż liw ia ły w y d a w a n ia o d m ien n y c h z arząd zeń sp e c ja ln y c h w n ie ty p o w y c h sp ra w a c h ze w z g lę d u n a u s p ra w ie d li­ w io n e p o trz e b y i okoliczności. W ła śn ie ze w z g lęd u na o d m ienność sp ra w , z k tó ry c h je d n e m ia ły c h a ra k te r o g ó ln y i , zw y czajn y , d r u ­ gie n a to m ia s t sp e c ja ln y i n a d z w y c z ajn y , ró w n ież i p ra w o kościelne, b y m ogło w ła śc iw ie sp e łn ia ć sw oje zad an ie, m u siało o d b ija ć w sabiie te cechy, czyli m u siało b yć i o g ó l n e i s p e c j a l n e .

T e j d w o ja k ie j ro li p r a w a d a w a n o w y ra z w sa m y c h u sta w a c h , nie zaw sze w p ra w d z ie , ale n a ty le często, że n ie m ożna jej pod ać w w ątp liw o ść. Z a p rz y k ła d m oże tu posłużyć k a n . 15 S o b o ru N ic e j­ skiego II z r. 787, zam ieszczony w C. X X I q. 1 c. 1, w k tó ry m zgo­ d n ie z og ó ln ą zasad ą p o stan o w io n o , że n i e n a l e ż y p r z y ­ p i s y w a ć d u c h o w n y c h j e d n o c z e ś n i e d o d w ó c h k o ś c i o ł ó w . Z a ra z em je d n a k stw ierd z o n o , że w m a ły c h m ia ­ steczk ach , o sie d la c h lu b re g io n a c h p o zam iejsk ich ze w z g lę d u na n ie w ie lk ą liczbę lu d n o ści czy jej u b ó stw o m o ż n a o k a z a ć p o b ł a ż l i w o ś ć . N ie w ą tp liw ie w ięc p rz e ja w ia się tu w s p ó ł- d z i a ł a n i e nasady ogólnej, su ro w e j, z zasad ą sp ecjaln ą, w y ­ ją tk o w ą , m a ją c ą n a celu łag o d zen ie i u e la sty c z n ia n ie ry g o ru p r a ­ w a w szędzie ta m , gdzie u s p ra w ie d liw ia ją c e okoliczności tego w y ­ m a g a ją.

C zęsto je d n a k w p rz e p isa c h k o ścieln y ch je st m o w a ty lk o o je d ­ n e j ze w sp o m n ia n y c h zasad , co m oże w y w o ły w a ć w ra ż e n ie s p rz e ­ czności tk w ią c e j rz ek o m o w sam y m sy ste m ie p ra w n y m i d o p ro ­ w ad zić do m y ln eg o w n io sk u , że ustajw odaw cy w y d a ją c ró żn e za­ rz ą d z e n ia n ie k ie d y d o sto so w y w a li się do p o p rz e d n ic h przepisów , n ie k ie d y zaś ic h n ie p rz e strz e g ali. T y m czasem n a w e t p rz y in te r ­ p re to w a n iu p rz e p isó w o p ie ra ją c y c h się ty lk o n a je d n e j ze w sp o m ­

(15)

158 Ks. K. Nasiłow ski [14]

n ia n y c h zasad n a le ż y u w zg lęd n iać ró w n ież sa m sy stem prawTa k o ­ ścielnego. W ż a d n y m b o w iem u s ta w o d a stw ie n ie w sp o m in a się w k a ż d y m poszczególnym p rz e p isie o w sz y stk ic h zasad ach , k tó ry m i k ie ru je się d a n y sy ste m p ra w n y , g dyż n ie je st to a n i konieczne a n i m ożliw e. G ra c ja n w ięc n a jz u p e łn ie j słu szn ie w sposób f o r ­ m a ln y z a re je s tro w a ł is tn ie ją c e w p ra k ty c e ro zró żn ien ie d w ó ch r o ­ dzajó w p ra w a .

N ie da się zaś p rz y ją ć tw ie rd z e n ia K o re k to ró w o d o k ła d n y m p rz e strz e g a n iu zakazów ch alce d o ń sk ich w czasach G rzeg o rza I. T w ie rd z e n ie to b o w iem dopuszcza w sposób d o w o ln y n ie d o k ła d n e stosow ianie ty c h zakazów w p ó źn iejszy ch czasach i to n a w e t przez sa m y c h u staw o d aw có w . D o k ład n e przecież p rz e strz e g a n ie u s ta w so b o ro w y ch uzależn io n o od n iesto so w an ia w y ją tk ó w , n ie d o k ła d ­ n e n a to m ia st — od sto so w a n ia w y ją tk ó w . W te n sposób nie u w zg lęd n io n o d w ó ch p o d staw o w y c h zasad ów czesnego sy ste m u p r a ­ w nego, m ia n o w icie ogó ln ej i b ezw zg lęd n ej zasad y p rz e strz e g a n ia ry g o ru p ra w a i sp e c ja ln e j z a sad y sto so w a n ia łagodności, o b ję ty c h przez G ra c ja n a o d m ie n n y m c h a ra k te re m p r a w a ogólnego i s p e ­ cjalnego. Co się w ięc ty c z y z a k re su n ie sa k ra m e n ta ln e g o , do k tó ­ reg o w ła śn ie odnosi się d ecy zja G rzeg o rza I, to p ra k ty k a stoso­ w a n ia w y ją tk ó w b y ła n a jz u p e łn ie j zgodna z ów czesnym sy ste m em p ra w n y m i d la teg o n a p o d sta w ie n ie sto so w a n ia lu b sto so w an ia w y ­ ją tk ó w od o g ólnych zasad p ra w a nie m ożna w y sn u w a ć w n io sk u 0 d o k ła d n y m lu b n ie d o k ła d n y m p rz e strz e g a n iu ty c h zasad przez u staw o d aw có w . N a su w ające' się zaś ze s tw ie rd z e n ia K o re k to ró w p rzy p u szczen ie o m n ie j ścisłym nńekiedy p rz e strz e g a n iu p ra w a przez u sta w o d a w c ó w m o żn a b y dopiero w te d y u z n ać za słu szn e 1 u zasad n io n e, g d y b y K o re k to rz y w y k a z a li, że w sto so w a n iu do­ p u szczan y ch przez p ra w o w y ją tk ó w od u s ta w o g ólnych u s ta w o ­ daw cy n ie u w z g lę d n ia li w y m a g a n y c h w p ra w ie w a ru n k ó w i oko­ liczności u sp ra w ie d liw ia ją c y c h te w y ją tk i 25.

25 Jak zaznaczono w y żej, w u za sa d n ien iu sw ego tw ierd zen ia , że w przyp ad k u b isk u p a A g n e llu sa n ie chodzi o jed n oczesn e posiad an ie przez n iego d w óch d iecez ji w fo rm ie ty tu łu , K orek torzy p ow ołu ją się na in n e d ek rety G rzegorza I, d otyczące p rzen iesien ia b isk u p ów , ok reślon ego r ó w ­ n ież m ian em in k a rd y n o w a n ia , za sto so w a n y m — jak w ie m y — do b i­ sk u p a Agnellusa. A rg u m en t ten , oparty na a n a lo g ii term in ologiczn ej, n ie jest jednak p rzek on u jący. M iano b o w iem in k a rd y n o w a n ia (in c a r d i-

nare) jest w ielo zn a cz n e , podobnie jak o k reślen ia „p rzyp isać” lub „za­

lic z y ć ” du ch ow n ego do jak iegoś kościoła. A n a liza zaś tek stó w w y k a z u ­ je, że w przyp ad k u b isk u p a A g n e llu sa rzeczy w iście chodzi o ze z w o le ­ n ie m u . n a jed n oczesn e p osiad an ie dw óch k o ścio łó w w form ie tytu łu , podczas gd y w in n ych , p ow o ła n y ch przez K orek torów zarządzeniach G rzegorza I chodzi lu b m oże chodzić o p rzen iesien ie b isk u p a z jednego k o ścio ła do d rugiego. Z d o k o n y w a n ia jed n ak p rzez G rzegorza I p rze­ n ie sie ń b isk u p ó w n ie m ożn a w y sn u w a ć w n io sk u o p rzen iesien iu r ó w ­ n ież b isk u p a A g n ellu sa , ty m b ard ziej iż ca ła ta sp raw a d otyczy zakresu n iesak ram en taln ego.

(16)

[15] Sankcja nieważności ordynacji 159

P o z o staje do w y ja śn ie n ia n a s t ę p n y p r o b l e m . C hodzi m ian o w icie o zn alezien ie o dpow iedzi n a p y ta n ie , czy G rzegorz I p o w ie rz y ł b isk u p o w i A g n ellu so w i n o w ą d iecezję w f o r m i e t y ­ t u ł u b e z p o z b a w i e l n i a tego b isk u p a t y t u ł u d i e c e ­ z j i p r z e z n i e g o , j u ż p o s i a d a n e j , ja k sąd zi G r a ­ cjan , czy p r z e n i ó s ł tegoż biskupia do d ru g ie j diecezji z p o ­ z b a w ien iem go ty tu łu jego p o p rz e d n ie j diecezji, ja k w b re w G r a ­ cjan o w i p rzy p u sz c z ają K o re k to rz y . P y ta n ie to zasłu g u je n a s p e c ja l­ n ą uwagę! g łó w n ie d lateg o , że m y ln e u z a sa d n ie n ie jak ieg o ś tw i e r ­ dzen ia n ie k o n ieczn ie m u si św iadczyć o jego n iep raw d ziw o ści.

N ależy tu zaznaczyć, że tw ie rd z e n ie o p o sia d a n iu dw óch kościo­ łów w fo rm ie ty tu łu pochodzi fo rm a ln ie od G ra c ja n a . W z a m ie ­ szczonym n a to m ia s t w jego D ek recie liście p a p ie sk im nie m a ż a d ­ n ej w y ra ź n e j w z m ian k i o p rz y d z ie le n iu b isk u p o w i A g n ellu so w i n o w ej d iecezji w fo rm ie ty tu łu a n i o p o zo staw ien iu m u lu b p o z b a ­ w ie n iu go ty tu łu d iecezji p rz ez niego już p o siad an ej. T rzeb a w ięc z tre ś c i d ec y zji p a p ie sk ie j w y w n io sk o w ać, ja k p rz e d sta w ia się ta sp ra w a .

N ie u le g a w ątp liw o ści, że p o sia d a n ie p rz ez b isk u p a ja k ie jś d ie ­ cezji w fo rm ie ty tu łu oznacza, iż je st on je j b isk u p e m w ła s ­ ny m , o k re śla n y m m ia n e m p o sia d a n e j diecezji, nip. E piscopus T a r- ra c in e n sis — B isk u p T a rra c iń sk i. Otóż papież n a z y w a A g n ellu sa b i s k u p e m w ł a s n y m p o w ierz o n ej m u diecezji T a rra c in a (ą u ip p e u t sacerd o s p ro p riu s) i jed n o cześn ie zaznacza, że ta k in- k a rd y n u je go do te j diecezji, b y n i e p r z e s t a ł o n b y ć b i s k u p e m ró w n ież i d iecezji F o n d i (u t e t F u n d e n sis ecclesiae p o n tife x esse n o n desinas) p rzez n ie g o już p o siad an ej. N ie u le g a te ż w ątp liw o ści, że p o sia d an ie ja k ie jś d ie c e z ji w fo rm ie ty tu łu sta n o w i (najw yższej ra n g i u p ra w n ie n ie biskuipa. G rzeg o rz I zaś w y ra ź n ie zaznacza, że w ż a d e n s p o s ó b n ie o d e jm u je b isk u p o w i A g n ellu so w i u p ra w n ie ń i w ła d z y n a d d iecezją F ondi, czyli p ozostaw ia m u w sz y stk ie dotychczasow e u p ra w n ie n ia n ad n ią łączn ie z u p ra w n ie n ie m p o sia d a n ia je j w fo rm ie ty tu łu .

N ie w id a ć w ięc p o d sta w do p rz y ję c ia z a ró w n o tw ie rd z e n ia K o ­ re k to ró w u trz y m u ją c y c h , iż w o m a w ia n y m p rz y p a d k u chodzi o p rze n iesien ie b isk u p a A g n ellu sa z je d n e j diecezji do d ru g ie j, jak i u z a sa d n ie n ia przez n ic h tego tw ie rd z e n ia . Są n a to m ia st p o d sta w y do p rz y z n a n ia słuszności G ra cjan o w i, w e d łu g k tó reg o G rzegorz I p o w ierzy ł b isk u p o w i A g n ellu so w i diecezję T a rra c in a w fo rm ie t y ­ tu łu p o z o staw iając m u jednocześnie, ró w n ie ż w fo rm ie ty tu łu , z a ­ rz ą d n a d d iecezją F ondi. F a k t te n bo w iem z n a jd u je oiparcie w tre ś c i d ecy zji p a p ie sk ie j, a jego u z a sa d n ie n ie p o d an e p rzez G ra c ja ­ na je st zgodne z u z n a n ą od p ie rw szy ch w iek ó w w K ościele p r a k ­ ty k ą sto so w an ia w y ją tk ó w od o g ó ln y ch zasad p ra w a , o czym b ę ­ dzie jeszcze' m ow a niżej.

(17)

160 Ks. K. N asiłow ski [161

N a te j p o d sta w ie d o ch o d zim y do w n io sk u , że słow am i: p r z y ­ p i s a ć l ub z a l i c z y ć d u ch o w n eg o do jakiegoś kościoła o z n a ­ czano i n k a r d y n o w a n i e ducho w n eg o , p o le g a ją c e alb o n a p rz e n ie sie n iu go z je d n eg o kościoła do d ru g ieg o a lb o n a p o w ie rz e ­ n iu m u jed n eg o kościoła w fo rm ie t y t u ł u , d ru g ieg o zaś w fo rm ie k o m e n d y albo n a w e t n a p o w ie rz e n iu m u d w ó c h k o ś c i o ł ó w w f o r m i e t y t u ł u . P o n ie w a ż zaś słow o „i n k a r d y n o w a ć” in te rp re to w a n o przez za stą p ie n ie go n ie ­ k ie d y sło w em „ o r d y n o w a ć ”, p rz e to m o żn a p rz y ją ć , że w szy ­ s tk ie w y m ie n io n e tu ro d z a je in s ty tu o w a n ia na u rzęd zie1 k o ście l­ n y m oznaczano ró w n ie ż m ia n e m o rd y n o w a n ia duch o w n eg o 26.

9. N a d a ć p r e z b i t e r o w i u r z ą d w j a k i m ś k o ś c i e l e a l b o n a d a j ą c u r z ą d n i e p r e z b i t e r o w i w y ś w i ę c i ć go j e d n o c z e ś n i e n a p r e z b i t e r a .

T a k ie znaczen ie sło w a o rd y n o w a ć (o rd in äre) d a się łatw o w y ­ w n io sk o w ać z listu p ap ieża G rzegorza I z r. 593. W liście ty m b o w iem je st m ow a o ty m , że n ie ja k i A d eo d at o trz y m a ł od b isk u p a K w in c ja n u sa zezw olenie n a opuszczenie sw ego m iejsca w celu u p o rz ą d k o w a n ia sw o ich s p ra w (suis ordim andis negotiis), o czym w sp o m n ian o już w yżej. W czasie je d n a k d w u m iesięczn ej n ieo b ec­ n o ści A d eo d a ta w sw oim k ościele z pow o d u — ja k sa m tw ie r ­ dzi — choroby, b isk u p w y k o rz y stu ją c tę okoliczność p o z b a w i ł g o n ie słu sz n ie m i e j s c a j e g o p r e z b i t e r a t u i o r d y ­ n o w a ł (ordinasse) n a n i e i n n e g o p r e z b i t e r a .

P a p ie ż n a p o m in a b isk u p a, b y przez o rd y n o w a n ie in n eg o p re z b i­ te r a nie d opuścił do sk rz y w d z e n ia w sp o m n ian eg o A d eo d ata i b y r e s t y t u o w a ł g o n a d a w n e j e g o m i e j s c e , jeśli się okaże, że b y ł on n ie o b ecn y w sw o im k ościele z p o w odu ch o ­ roby.

P a p ie ż z a rz ą d za d alej, że je śli su g e stia A d eo d ata, okaże się p r a w ­ d z iw a i zo stan ie on re s ty tu o w a n y w sw ym sto p n iu (ordine), to tego p re z b ite ra , k tó ry z o stał o rd y n o w a n y (ordinatuis est) n a m ie j­ sce A d eo d ata, b isk u p p o w in ie n o rd y n o w a ć (eum v o lu m u s o rd in a - ri) d la jak ieg o ś innego, w a k u ją c e g o kościoła, pod w a ru n k ie m je d ­ n a k , że doszedł on do teg o s ta n u (ordinem ) w sposób n ie św ię to k u - pczy. W p rz e c iw n y m b o w ie m ra zie n a le ż y go pozbaw ić n a w e t s to ­ p n ia p r e z b ite ra tu 27.

O tóż u sta n o w ie n ie in n eg o p re z b ite ra n a m ie jsc u p re z b ite ra tu z a jm o w a n y m d o ty ch czas p rzez A d eo d ata p ap ież o k re śla słow am i: o r d i n a t i o ; o r d i n a t u s e s t — o rd y n o w a n ie lu b o rd y n a ­ cja; zo stał o rd y n o w a n y . B isk u p A d eo d ata m ó g ł je d n a k u stan o w ić n a jego m iejscu duch o w n eg o b ę d ą c e g o j u ż p r e z b i t e ­

26 K orek torzy b o w iem w y ra źn ie zazn aczają w u w a d ze do c. 5 D. L X X I, że za m ia st za m ieszczon ego w liśc ie G rzegorza I i p rzy w ró co n e­ go przez n ich sło w a „cardinandum ” p ierw o tn ie czy ta n o „ordinandum ”.

(18)

[17] Sankcja niew ażności ordynacji 161

r e m , k tó re m u w obec teg o n ie trz e b a było u d zielać św ięceń, albo d u ch o w n eg o n i e w y ś w i ę c o n e g o n a p re z b ite ra , k tó reg o natężało d o p iero w yśw ięcić. Słow o w ięc „ o rd in a re — o rd y n o w a ć ” oznacza w p ie rw sz y m p rz y p a d k u sam o d o k o n a n ie i n s t y t u o - w a n i a n a u rz ęd zie ko ścieln y m , w d ru g im zaś p rz y p a d k u — do- kotnanie i n s t y t u o w a n i a z j e d n o c z e s n y m u d z i e l e ­ n i e m ś w i ę c e ń p re z b ite ra tu .

P rz y założeniu, że b isk u p K w in c ja n u s o rd y n o w a ł n a miejiSce A d e o d a ta in n e g o p re z b ite ra już p o p rz ed n io w yśw ięconego n a k a ­ p ła n a , o k azu je się bard zo w y ra ź n ie , że c o i n n e g o j e s t m i e j s c e , k tó re ja k iś duichow ny z a jm u je w h i e r a r c h i i ś w i ę c e ń , czyli — ja k w ty m p rz y p a d k u —■ sto p ień p r e z b ite ra ­ tu, a c o i n n e g o m i e j s c e w y k o n y w a n i a f u n k c j i tego sto p n ia św ięceń, czyli kościół p rz y d z ie lo n y p re z b ite ro w i, k tó ­ re to m iejsce p rz y n a le ż y do h ie r a rc h ii ju ry s d y k c ji i d o ty czy sto ­ su n k u : d u c h o w n y — jego m iejsc e w o k re ślo n y m kościele, a nie re la c ji: d u c h o w n y — jeg o s a k ra m e n ta ln y sto p ień św ięceń.

W p rz y p a d k u p o tw ie rd z e n ia się p rz y c z y n n ieobecności p re z b i­ te ra A d eo d ata w jego k ościele pap ież n a k a z u je r e s t y t u o w a ć go na d a w n e jego m iejsce w ty m ż e kościele. N iew ą tp liw ie r e s ty ­ tu o w a n ie to d o ty czy w ja k iś wTtó r n y sposób o rd y n a c ji A d eo d ata, p o ję te j w zn aczen iu in s ty tu o w a n ia n a u r z ę d z i e k o ś c i e l ­ n y m , a n i e w z n a c z e n i u p o n o w n e g o u d z i e l e- l e n i a ś w i ę c e ń , o k tó ry c h G rzeg o rz I nic nie w sp o m in a. A przecież, g d y b y A d e o d at przez p o zb a w ien ie go s ta n o w isk a k o ­ ścielnego, a w ięc o rd y n a c ji p o ję te j w zn aczen iu in sty tu o w a n ia n a u rzę d zie, u tra c ił ró w n ie ż s a k ra m e n t św ięceń, to n ależało b y go u d zielić m u n a now o w fo rm ie litu rg ic z n o -s a k ra m e n ta ln e j, bo ty lk o w ta k i sposób m ożna by ło u d zielić s a k ra m e n tu k a p ła ń ­ stw a, ja k i w y p a d a ło b y uczynić o ty m w z m ian k ę w (piśmie p ap iesk im .

J a k w ięc re s ty tu o w a n ie p re z b ite ra n a jego p o p rzed n ie m iejsce w kościele je s t w ja k im ś zn aczen iu p rz y w ró c e n iem o rd y n a c ji p o ję ­ te j jak o i n s t y t u o w a n i e n a u rzęd z ie k ościelnym , a nie p rz y w ró c e n iem s a k ra m e n tu k a p ła ń stw a , ta k i tzw . d e s t y t u- o w a n i e d u ch o w n eg o oznacza cofnięcie m u tegoż in sty tu o w a n ia ,

n ie zaś p o zb aw ien ie go s a k ra m e n tu św ięceń.

J a k w sp o m n ian o , p ap ież n a k a z u je d a le j, b y — jeśli su g estia p rz e d sta w io n a przez A d eo d a ta o k aże się p ra w d z iw a — b isk u p r e ­ s ty tu u ją c go w jego s ta n ie (ordine) o rd y n o w a ł w ja k im ś in n y m , w a k u ją c y m kościele tego p re z b ite ra , k tó ry został o rd y n o w a n y n a m iejsc e A d eo d ata.

O ile w ięc p rz y o rd y n o w a n iu n a stę p c y A d eo d a ta — ja k p o w ie ­ d zieliśm y — m ogło chodzić zaró w n o o sam o in sty tu o w a n ie , ja k i o in s ty tu o w a n ie połączo n e z u d z ielen ie m św ięceń p re z b ite ra tu , o ty -11 — P ra w o K an o n iczn e

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dzieło pomnikowe rośnie, nie tylko zewnętrznie, lecz i we­ wnętrznie, bo artykuły luźne pęcznieją, treść dzieł coraz obficiej wyłożona, szczegółów coraz

Co prawda, gdyby wydawca uwzględnił fraszki sowizdrzalskie, Wodzisławczykowe i i., podwoiłby objętość tomu, ale i jego poczyt- ność, bo wobec nużącej

gdy antykościelnych dążeń Towiańskiego wobec politycznych emigracja jeszcze się nie domyślała; o tej antykościelnej dążności dowiedział się więc Słowacki

Pieśń tę śpiewali co dzień współtowarzysze autora w baszcie Prozorowskiej więzienia w Kijowie (maj 1863). Ciekawy m ate­ riał stanow ią wiersze, na których

Dit heeft bet voordeel, dat hele stijle gedeelten in de funktie met een kleinere nauwkeurigheid magen worden berekend, als men er voor zorgdraagt dat die stukken het eerst

a scenario describes an origin–destination pair (transport link) in km, the mode of transport, engine technology, energy category (diesel, alternative) and fuel

T roskliw a opieka policji dokuczyła M azanow skim dostatecznie, wobec tego też po p ółtora rocznym pobycie w Radom iu rodzice posta­ nowili p rze k ra ść się