• Nie Znaleziono Wyników

Literatura jako źródło dla badań socjologicznych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Literatura jako źródło dla badań socjologicznych"

Copied!
21
0
0

Pełen tekst

(1)

Jakub Karpiński

Literatura jako źródło dla badań

socjologicznych

Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 5-6 (35-36), 78-97

(2)

Jakub Karpiński

Interesują — dzieła

Literatura jako źródło

dla badań socjologicznych *

Łatw o stw ierdzić, że lite ra tu ra może być — i pow inna być — przedm iotem badań socjologa lite ra tu ry .

P ro b lem aty k a socjologii lite ra tu ry została sc h arak ­ tery zow an a należycie w w ielu pracach, także pol- kich au to ró w 1. O środkiem zainteresow ania tej d y ­ scypliny są dzieła literackie. Choćby jed n a k dziełom literackim przyznać sta tu s rzeczyw istości sui g ene­

ris, n a p rzy kład tw orów in ten cjo n aln y ch (a za tym ,

ja k wiadomo, p rzem aw iają ważkie argum enty) 2, to ow e dzieła są zależne od św iadom ych działań a u to r­

* Referat wygłoszony na konferencji „Dzieło literackie jako źródło historyczne” zorganizowanej przez Pracownię Psycho- socjologii Literatury IBL (14 grudnia 1976 r.).

1 Por. zbiór prac pod redakcją J. Sławińskiego: Proble m y socjologii literatury. Wrocław 1971, szczególnie artykuły J. Sławińskiego: Socjologia literatury i poetyka histo ryczna; S. Żółkiewskiego: Badania ku ltu ry literackiej i funkcji społecznych litera tu ry; R. Zimanda: Pułapki socjologii lite­ ratury. Por. także S. Żółkiewski: Pola zain teresow ań w s p ó ł­ czesnej socjologii literatury. „Kultura i Społeczeństw o” 1976 nr 1 i 2.

2 Pisał o tym w w ielu pracach R. Ingarden. Por. R. Ingar­ den: O dziele literackim. W ydanie polskie. W arszawa 1960.

(3)

79 L I T E R A T U R A J A K O Ź R Ó D Ł O S O C J O L O G IC Z N E

skich i czytelniczych, są konkretyzow ane, „ży ją” w k onkretyzacjach, dokonyw anych przez czytelni­ ków, należących d o zbiorowości o określonej k u l­ tu rz e i w jakim ś p rzy n ajm n iej zakresie rea liz u ją ­ cych przysw ojone n o rm y odczytyw ania tek stó w lite ­ rackich. Zasób tak ic h n o rm w chodzi w skład k u l­ tu r y literack iej 3.

W iadom o rów nież, że u tw ó r literack i (ab strahujem y tu od rozm aitości jego k onkretyzacji) je s t w spół- w yznaczany w sw ych w łaściw ościach przez norm y kodow ania tekstów , n o rm y określające konw encje literack ie 4.

W o by dw u p rzy padk ach : jeśli zw raca się uw agę n a no rm y odbioru i no rm y kodow ania utw orów lite ­ rackich, m ożna dzieło literack ie analizow ać w pełni: nie lekcew ażąc kom plikacji jego b udow y i jego swoistości jako dzieła literackiego. U tw ór literacki tra k tu je się w te d y jako elem en t pro cesu kom un ika­ cji i przedm iotem analizy są społecznie zrelatyw izo- w ane zasady kodow ania i od czytyw ania tekstu. In n y n ato m iast je s t c h a ra k te r analiz dokonyw anych w socjologii lite ra tu ry , jeśli u jm u ją one lite ra tu rę jako w yraz świadom ości sp o łe c z n e j5. Dzieło lite ­ rackie nie je st wów czas przedm iotem zainteresow a­ n ia samo przez się, lecz je s t jed n y m z przejaw ów świadom ości gru p y lub epoki, odsyła do czegoś, co je s t w spółczesne p o w staniu dzieła, i co zn ajdu je się poza dziełem .

Zauw ażm y, że socjologia lite ra tu ry nie zawsze zaj­ m u je się dziełam i literackim i. N iekiedy w sw ych b adan iach pom ija zaw artość dzieł i w ted y byw a * Por. J. Sławiński: O dzisiejszych normach czytania (z n a w ­ ców ). „Teksty” 1974 nr 3; M. Głowiński: Ś w ia d e ctw a i style odbioru. „Teksty” 1976 nr 3.

4 Por. m. in. J. M ukafovskÿ: Uwagi o socjologii ję zy k a poe­ tyckiego. W: J. M ukafovskÿ: Wśród zn aków i struktur. Warszawa 1970. Por. także Sław iński: Socjologia literatury... 5 Por. L. Goldmann: La Sociologie de la littér a tu re: situa­ tion actuelle et problèmes de methode. „Revue International des Sciences Sociales” 1967 nr 4.

Życie tekstów literackich

Badanie — nie tylko dzieł

(4)

J A K U B K A R P IŃ S K I 80

Nie zaw sze zrealizowana

socjologią g ru p i in sty tu cji zw iązanych z pow sta­ w aniem i obiegiem utw orów literackich, socjologią ról społecznych c h a ra k te ry sty c z n y c h d la życia lite ­ rackiego lub socjologią osób uw ikłanych w życie literack ie (do socjologii lite ra tu ry niekiedy zalicza się np. badanie biografii lite ra tó w )6. Socjologia lite ­ ra tu ry je st czasem rozum iana jako socjologia ru c h u w ydaw niczego lub jako socjologia czytelnictw a. Przedm iotem badań takiej socjologii lite ra tu ry może być lite ra tu ra , ale w jakim ś szerszym sensie słowa, n a przykład utożsam iona z życiem literackim , n ato ­ m iast dzieła literack ie ujm ow ane w ich swoistości nie są przedm iotem badań ta k upraw ianej socjo­ logii lite ra tu ry (można więc zastanaw iać się, czy w tej sy tu acji użycie nazw y „socjologia litera tu ry ” jest właściwe).

A utorzy p rac z socjologii lite ra tu ry lub prac o so­ cjologii lite ra tu ry często n ie ograniczają się do w y ­ znaczenia zakresu tej dyscypliny lub swoich b adań (socjologia lite ra tu ry nie zawsze jest realizacją, byw a projektem ). A utorzy ci niekiedy skłonni są ponadto do dość stanow czego form ułow ania tez o społecznym u w aru n k o w an iu zjaw isk literackich. Tezy te nie zawsze są jasne, nie zawsze bow iem w iadom o do­ kładnie, m iędzy czym a czym stw ierdza się zależność w aru n k o w an ia 7. Nie zawsze też w iadom o, n a czym to u w arunkow anie m a polegać, czy p o stulu je się zależność genetyczną (tw ierdzi się, że zjaw iska ze społecznego otoczenia lite ra tu ry w pływ ają n a lite ­ raturę), czy fu n kcjo nalną (stw ierdza się w pływ o przeciw nym kierunku), czy też chodzi o zam ie­ rzoną relację fu n kcjo n alną (dający się z u tw o ru od­ czytać zam iar k ształtow ania życia społecznego). 6 W pracy zbiorowej Problemy socjologii literatury tym sprawom poświęcone są artykuły A. Sicińskiego: Grupa z a ­ w odow a literatów polskich w dwóch dwudziestoleciach i A. Wallisa: Informacje statystyczne o pisarzach, którzy debiutowali w latach 1900—1950.

(5)

81 L I T E R A T U R A J A K O Ź R Ó D Ł O S O C JO L O G IC Z N E

W istocie zaś stanow isko socjologów lite ra tu ry dało­ by się często przedstaw ić w te n sposób, że autorzy ci godzą podejście genetyczne i funkcjonalne (w od­ m ianie in tencjo n aln ej) a społecznym i u w arunkow a­ niam i p rag n ą w y jaśnić przyp isan y utw orow i (i auto­ rowi) zam iar oddziaływ ania na życie społeczne. N ie­ ste ty tezy dotyczące genetycznego tłum aczenia ta ­ kich dom niem anych in ten cji au torskich rzadko b y ­ w ają w y raźn ie form ułow ane i n a ogół nie są uza­ sadnione w sposób n ależy ty (choćby z tego powodu, że może nie być łatw e n ależy te uzasadnienie tezy n iedostatecznie sprecyzow anej).

N iekiedy więc dla socjologa lite ra tu ry dzieła lite ­ rack ie są bezpośrednim przedm iotem badania, a przy ty m b ada się je uw zględniając ich swoistość (socjo­ logia kom unikacji literackiej), niek iedy dzieła lite ­ rack ie są p u nktem w yjścia w nioskow ań (tak jest

w tedy, gdy u p a tru je się w nich w yraz świadomości au to ra i b ad a się społeczne k o relaty tej św iadom oś­ ci), niekied y przedm iotem b ad ania je s t życie lite ­ rackie, bezpośrednie otoczenie dzieł, nie zaś same dzieła. T ylko w drugim przypadku, gdy socjolog lite ra tu ry w nioskuje o czymś n a podstaw ie w łaści­ wości dzieła literackiego, dzieło to je st dla niego

źró d łem , m ożna jed n a k tw ierdzić, że bad an ia nie

należą w te d y do socjologii lite ra tu ry , ale do socjo­ logii świadom ości społecznej. W ty m przyp adk u lite ra tu ra je s t tra k to w a n a jako dokum ent św iado­ mości i przechodzi się do porządku n ad jej cecha­

mi specyficznie literackim i.

Socjologię lite ra tu ry w y p ada zatem pom inąć w dal­ szej części rozw ażań, pam iętając o ty m , że n a tym terenie dociekań albo dzieła literack ie nie są źró­ dłem, lecz bezpośrednim przedm iotem badania, albo w ogóle nie one są przedm iotem badania, lecz na przykład in sty tu cje życia literackiego, albo gdy dzie­ ła literack ie tra k tu je się jako źródła, nie m am y do czynienia z p ro blem aty ką specyficzną socjologii li­ tera tu ry , lecz n a przy k ład socjologii świadomości

G enetycznie i funkcjonalnie Pom inąć socjologię literatury б

(6)

J A K U B K A R P I Ń S K I 82

Źródło i wskaźnik

społecznej. U w aga ta odsyła nas do tytułow ego p rzedm iotu rozw ażań, jakim je st dzieło litera c k ie jak o źródło w b adaniach socjologicznych (a w ięc w badaniach socjologicznych rozm aitego rodzaju, nie tylko w socjologii literatu ry ).

Częściej zapew ne niż pojęcie źródła używ ane je st w socjologii i w m etodologii socjologii pojęcie w skaź­ n ik a 8. Są to jed n a k pojęcia znaczeniowo bliskie. Za­ łóżmy, że badacza in te resu je określone zdarzenie Z. Z darzenie W nazyw a się w skaźnikiem zdarzenia Z, jeśli uzasadnione je st w nioskow anie z zajścia W o zaj­ ściu Z. W nioskow anie to m oże być uzasadnione w róż­ n y m sto pn iu : w zależności od zagadnienia badawczego,

a tak że od strateg ii przyjm ow anej przez badacza, m ożliw y je s t różny stopień uzasadnienia w niosko­ w ań z zajścia w skaźnika o tym , co w skazyw an e (w nioskow ań w skaźnikow ych). P ełne p rzedstaw ienie tak ich w nioskow ań pow inno zaw ierać p o m ijan ą za­ zwyczaj (przyjm ow aną entym em atycznie) p rzesłan ­ kę, jak ą je st zdanie w iążące zajście w sk aźnik a z zajściem zjaw iska w skazyw anego (zdanie w sk aźni­ kowe). Od stopnia uzasadnienia takiego zdania (lub zdań) zależy zasadność w nioskow ania w skaźniko­ wego.

H istorycy częściej m ów ią o źródłach, rzadziej o w skaźnikach. Źródłem je st przedm iot ze w zględu n a określone sw oje cechy. P rzedm iot n azy w an y je s t źródłem , jeśli p rzy sługują m u tak ie cechy, k tó ry ch posiadanie może być uznane za w skaźnik zdarzeń in teresu jący ch badacza. W nioskow anie n a p o d sta­ w ie cech źródła o zdarzeniach in teresu jący ch b a d a ­ cza je s t w nioskow aniem w skaźnikow ym . W niosko­ w anie tak ie w ym aga uzasadnienia i jego u zasadnie­ niem je s t w iedza p o zaźró d ło w a9, w skład której 8 Por. S. Nowak: Studia z metodologii nauk społecznych. Warszawa 1965, rozdz. „Pojęcia i w skaźniki”.

9 J. Topolski w yraźnie akcentuje konieczność odwoływania się do w iedzy pozaźródłowej przy wnioskowaniu ze źródeł. Por. J. Topolski: Metodologia historii. W arszawa 1968, rozdz. „Teoria w iedzy pozaźródłowej”.

(7)

83 L I T E R A T U R A J A K O Ź R Ó D Ł O S O C J O L O G IC Z N E

w chodzą zdania w iążące zajście w skaźników z zajś­ ciem zjaw isk w skazyw anych. N a ogół zdania te trzeb a trak to w ać jako n iepew ne i wobec tego w nios­ kow anie z cech źródła je s t w nioskow aniem nie­ pew nym .

Ze w zględu n a rozm aite (nie zawsze poznane) związ­ ki zjaw isk i ze w zględu n a to, że oddziaływ ania nie giną bez śladu (choć — zgodnie z term o dy nam iką i teo rią inform acji — ślady są zacierane), źródłem może być niem al każdy przedm iot. P rzedm iot m o­ żem y jed n a k trak to w ać jako źródło pod w arunkiem , że dysponujem y w iedzą w y p row adzającą n as poza dane właściwości przed m io tu i pozw alającą n a pod­ staw ie ty ch właściwości tw ierdzić coś o in n y ch w łaś­ ciw ościach przedm io tu i o w łaściw ościach innych przedm iotów — w ty m sam ym czasie lub w prze­ szłości.

U w aga przedstaw icieli n a u k społecznych od daw na k o n cen tru je się n a źródłach o in ten cji kom unika­ cyjn ej. Ź ródła te są przedm iotam i, k tóre zostały ce­ lowo w ytw orzone lu b przekształcone z in ten cją za­ kom unikow ania czegoś. W iadomo, że z cech tego ro ­ dzaju źródeł m ożna w nioskow ać o właściwościach rozm aitych in n y ch obiektów .

Źródła o in ten cji kom unikacyjnej m ają zw ykle na­

dawcę (indyw idualnego lu b zbiorowego). W przeciw ­

nym w y p ad k u in te n c ja kom un ik acyjn a byłaby źród­ łom ty m jed y n ie p rzy p isan a (ale i to się zdarza: zja­ w iska przy rody b y w a ją tra k to w a n e nie ty lk o jako oznaki in n y ch zjaw isk p rzyrody, ale także jako zapowiedzi w y darzeń ze św iata ludzkiego lu b n ad­ przyrodzonego, jak o k om u nik aty do odczytania, a w tedy są k o relatam i k u ltu ry i nośnikam i znaków n a rów ni z w y tw o ram i c z ło w ie k a )10. W śród cech n a ­ daw cy szczególnie in te resu jąc e są jego właściwości psychiczne: m yśli, przeżycia, postanow ienia. Źródło 10 Por. J. Geremek: Średniowiecze i znaki. „Teksty” 1972 nr 1.

Źródło kom u­ nikacyjne

(8)

J A K U B K A R P I Ń S K I 8 4

Trzy kierunki wnioskowania

0 in ten cji kom unikacyjnej m oże o tych w łaściw o­ ściach inform ow ać w prost, może je w yrażać lub je ­ dynie daw ać je do zrozum ienia.

N adaw ca źródła o in ten cji kom unikacyjnej p rze b y ­ w a w jak iejś rzeczyw istości społecznej i p rz y ­ rodniczej, w rzeczywistości k u ltu ra ln e j, w któ rej skład w chodzą in n e kom unikaty pozostające w ró ż­ nych zw iązkach treściow ych i genetycznych z ty m k o m unikatem , k tó ry m a służyć jako źródło.

W śród źródeł o in te n c ji ko m u n ik acy jn ej m ożna w y ­ odrębnić źródła w yposażone w odniesienie sem a n ­

tyczne. C h arak ter tego odniesienia b yw a różnorod­

ny. N iekiedy m ierzy ono w rzeczyw istość potocznego doświadczenia, kiedy indziej — ja k w p rzy p a d k u kom unikatów n ad aw anych przez n au kę — w rzeczy­ w istość fizykalną, niedostęp ną w bezpośrednim d o ­ św iadczeniu, jeszcze w innym p rzy p a d k u — w rze ­ czywistość sui generis, o k tó rej in fo rm u ją zdania dzieła literackiego.

Z cech w y tw o ru o in ten cji kom unikacyjnej m ożna zatem w nioskow ać w trzech k ieru n k ach — o cechach nadaw cy, o rzeczywistości, w której zn ajd u je się nadaw ca i o rzeczywistości, do której ew en tu aln ie odnosi się sem antycznie obiekt o in ten cji ko m u n ik a­ cyjnej 11. W śród ty ch obiektów zn a jd u ją się dzieła sztuki, a w śród nich — dzieła literackie. I w y m ie­ nione trzy k ieru n k i w nioskow ania są m ożliw ym i kieru nk am i w nioskow ania z w łaściw ości dzieł sztuki 1 w szczególności z właściwości u tw orów literackich. 11 R. Jakobson, odróżniając funkcje języka, w skazuje ele­ menty, do których mogą odnosić się wypowiedzi. N ależy do nich nadawca i „kontekst”. O niektórych elem entach odróż­ nianych przez Jakobsona trzeba coś wiedzieć, prowadząc w nioskowanie (kod, kontekst, komunikat). Elem enty te są w ięc raczej punktem wyjścia niż punktem dojścia w niosko­ wań. Komunikat pełniący funkcję im presyjną (nastawiony na odbiorcę) inform uje przede w szystkim o intencjach n a­ dawcy i o jego w izji odbiorcy, a nie o odbiorcy rzeczyw i­ stym. Por. R. Jakobson: Poetyka w św ietle ję zyk o zn a w s tw a .

(9)

85 L I T E R A T U R A J A K O Ź R Ó D Ł O S O C J O L O G IC Z N E

W arto pam iętać o różnorodności ty ch własności dzieł literackich, k tó re m ogą być podstaw ą wnioskow ania. O tej różnorodności w iedzą dobrze badacze lite ra tu ­ ry, k tórzy o dróżniają w arstw y u tw o ru i rozm aite jakości ujaw niające się w ty ch w arstw ach lub nad nim i nadbudow ane. M ówią oni n a p rzykład o oso­ bow ych k on stru k cjach obecnych w sam ym dziele lu b zakładanych przez dzieło literackie, takich jak n a rra to r lub odbiorca w irtu a ln y 12. Stosunki m iędzy w ew n ętrzn y m n adaw cą lub odbiorcą dzieła a rzeczy­ w istym i uczestnikam i procesu kom unikacji m ogą oczywiście być przedm iotem badania.

Jeśli dzieło literackie m a być źródłem, a więc p u n k ­ tem w yjścia w nioskow ań w yprow adzających poza dzieło, to w ypada korzystać z w szelkiej wiedzy, k tó­ r a pozwoli podwyższyć zasadność w nioskow ań, a więc tak że z takiej wiedzy, jak a przy lek tu rze estetycznej, oddającej dziełu spraw iedliw ość, byłaby praw dopodobnie zbędna. M ożna n a p rzy k ład z po­ żytkiem czerpać inform acje z zarzuconych przez au to ra w a ria n tó w te k s tu 13.

P rzejd źm y do dziedzin rzeczyw istości, o których w n io sk uje się n a podstaw ie dzieła literackiego, a więc do sposobów źródłowego tra k to w a n ia lite ra tu ry zróż­ nicow anych ze w zględu n a przedm iot, o k tó r y m się w nioskuje. W iadomo, że sp o rą część źródeł analizo­ w anych przez history k ó w stanow ią relacje o fak­ tach. Takie relacje h isto ry k zw ykle poddaje in te r­ p retacji sem antycznej — n a podstaw ie relacji w y ­ pow iada się o rzeczywistości, o której relacja mówi.

12 A. O kopień-Sław ińska: Relacje osobowe w literackiej ko­ munikacji. W: P roblem y socjologii literatury...

13 Spór o to, jak Mickiewicz traktował sprawę filom atów, a w szczególności rolę Nowosilcowa, może być z pożytkiem rozstrzygany, jeśli odwołać się do tych partii trzeciej części Dziadów, które ostatecznie nie znalazły się w tekście. Por. Z. Stefanowska: Próba zd row ego rozumu. Studia o Mickie­ wiczu. Warszawa 1976, rozdz. „Croquemitaine w trzeciej części Dziadów".

Wiedza — zbędna i pożyteczne

(10)

J A K U B K A R P IŃ S K I 8 6

Wiarygodność źródeł

H istoryk fo rm u łu je przy ty m hipotezy o w iary g o d ­ ności źródeł danego rodzaju (np. źródeł pow stających w znanej sy tu acji społecznej lub źródeł w ytw orzo­ n ych przez określonego autora). Dopiero w o p arciu o te hipotezy m ożna n a podstaw ie właściwości źródła w nioskow ać o rzeczyw istości, do której źródło odnosi się sem antycznie 14.

Często n asu w a się pom ysł, by podobnie trak to w ać źródłow y c h a ra k te r dzieł literackich: w nioskow ać n a podstaw ie dzieł lu b ich fragm entów o tym , do czego odnosi się je sem antycznie. Przeszkodę stan ow ią jed n a k znane w ątpliw ości dotyczące n aiw n ie u jm o ­ w anego sem antycznego odniesienia dzieł literackich. Wiadomo, że rzeczyw istość przedstaw iona w dziele literack im je st raczej elem entem składow ym (w ar­ stwą) dzieła niż skądinąd znaną nam rzeczyw istością autonom iczną. Ze w zględu n a specyficzny c h a ra k te r zdań w dziele literack im rzeczyw istość przedstaw io n a w zasadzie n ie w yprow adza nas poza dzieło.

Jeśli zdaniom dzieła literackiego lu b całościom te k ­ stow ym wyższego rzęd u nad aje się odniesienie se­ m antyczne m ierzące w rzeczyw istość znajd u jącą się poza u tw o rem literackim , to trz e b a przyjąć założe­ n ia dodatkow e uzasadniające ta k ą in te rp re ta c ję. P rzyjęcie ty c h założeń je s t łatw iejsze w dziedzinach pogranicznych lite ra tu ry , bliskich litera tu rz e fa k tu — n a terenie, do którego należy biografia i autobiogra­ fia, w spom nienie, d zien nik lu b list.

Założenia uzasadniające sem antyczną in te rp re ta c ję u tw o ru m ogą dotyczyć autorskich zam ierzeń. Może­ m y niekiedy podejrzew ać, że a u to r p rag n ął nadać utw orow i fu n k cje poznawcze. Trzeba jed n ak o k re ­ ślić, jak im elem entom u tw o ru te fu n k cje zam ierzano nadać i jak im elem entom m ożna je przypisać. Założenia sem antycznej in te rp re ta c ji dzieła m ogą dotyczyć tak że przynależności u tw o ru do takiej k a te ­ 14 Por. J. Giedymin: Z problem ów logicznych analizy histo­ rycznej. Poznań 1961, rozdz. „Z logiki w nioskowań na pod­ staw ie św iad ectw ”.

(11)

87 L I T E R A T U R A J A K O Ź R Ó D Ł O S O C J O L O G IC Z N E

gorii, k tó ra ze w zględu n a przyjęte norm y g a tu n ­

kow e (i innego ro d zaju no rm y kodu literackiego) zakłada pełn ien ie przez u tw ó r (w jak iejś p rz y n a j­ m niej m ierze) fu n k cji poznawczych.

Jeśli n a w e t socjologowie b ad ają ten den cje k u ltu ra l­ ne, św iadom ość społeczną, m entalność epoki i ty m podobne całości św iatopoglądow e, to dane podsta­ wowe, n a k tó ry ch o p iera ją w nioski, dotyczą poszcze­ gólnych ludzi. I n ie w idać powodów, dla których te deine podstaw ow e n ie m ogłyby pochodzić od tw ó r­ ców dzieł literackich. W nioskow anie o cechach au to ­ r a (a w szczególności o jego św iecie psychicznym : o poglądach, odczuciach i dążeniach) n a podstaw ie w y tw oru, jak im je s t dzieło literackie, je s t drugim z kolei k ieru n k iem w nioskow ania z właściwości dzie­ ła, drugim sposobem tra k to w a n ia dzieła jako źródła. Dzieło literack ie m ożna trak to w ać jak o w y ra z in ­ ten cji autorskich, przyjm ow anej h ierarchii w artości, przeko nań ideow ych. W ty m p rzy p ad k u także moż­ n a w skazać dziedziny graniczne lite ra tu ry , w k tó­ ry ch łatw iej założyć, że w dziele w y ra ż ają się (cza­ sem w prost) p o staw y autora, w artości przez a u to ra u znaw an e i odczuw ane. T ak je st w p rzy padku tra k ­ tató w m o raln ych i politycznych, kazań, zapisków p am iętn ik arsk ich i listów . W nioskow anie o posta­ w ach i w artościach a u to ra w ym aga niekiedy p rzy ję ­ cia założeń dotyczących fu n k cji dydaktycznych utw o­ r u (w nioskujem y w ted y o tym , co a u to r chciał po­ pularyzow ać). N iekiedy p rzy jm u je się założenia psy­ chologiczne, k tó re pozw alają n a badanie niezam ie­ rzonego w y ra ż an ia przez u tw ó r właściwości psychicz­ nych a u to ra (czasem d la niego samego jaw nych, ty l­ ko w yrażon y ch w sposób niezam ierzony, a czasem ukrytych).

Oczywiście, a u to r może być przedm iotem sem antycz­ nego o dn iesienia utw oru. Ale nie je s t to jed y n a sy ­ tu acja, w k tórej w nioskow anie z dzieła o autorze jest (pod pew n y m i w aru nk am i) zasadne, m ożna bow iem w nioskow ać o w łaściw ościach autora, o k tó rych

Od autorów do światopoglądu

(12)

J A K U B K A R P I Ń S K I 8 8

Informacje pośrednie...

...i o in stytu ­ cjach

w prost w utw orze się nie mówi. P rzynajm niej w n ie ­ k tórych rodzajach utw orów nie m ówi się w p ro st 0 in tencji n ap isan ia tego w łaśnie, a nie innego te k ­ stu albo o zam iarze podania tek stu do wiadomości. Gdy w nioskuje się o rzeczywistości, w jakiej działał autor, to m oże to być rzeczywistość, do której dzieło odnosi się sem antycznie (choćby pośrednio, przez rzeczyw istość przedstaw ioną), ale może ta k nie być: m ożna w nioskow ać o właściwościach rzeczyw istości otaczającej, m im o zupełnie innego sem antycznego odniesienia utw oru. M ożna wnioskować z przem il­ czeń (analogicznie do znanego historykom argum en­

tu m e x silentio), m ożna czerpać wiedzę o epoce a u to ­

ró w i współczesnej n a podstaw ie sposobu, w jaki a u to r opisuje przeszłość, przyszłość lub rzeczyw istość fantastyczną.

Dzieło literack ie może być źródłem, z którego czer­ pie się w iedzę o działaniu in sty tu cji kształtu jących obieg d ó b r k u ltu ry . Dopuszczenie lub niedopuszcze­ nie dzieła do obiegu, dopuszczenie go w takiej, a nie innej form ie m ożna trak to w ać jako w skaźnik inten cji in sty tu cji (instytucjom przy pisuje się czasem in te n ­ cje). K ształt, jak i utw orom literackim n a d a ją in sty ­ tu cje decydujące o obiegu dóbr k ultu ry , ulega nie­ kiedy zm ianom św iadczącym o działaniu tych in sty ­ tu cji 15. I w ty m przypadku jed n ak p rzyjm u je się choćby założenia stw ierdzające, że jakaś in sty tu cja rzeczywiście w y dała koncesję n a obieg dzieła i w ie­ dziano w niej o tym , co w dziele się zn ajdu je (moż­ n a czasem stw ierdzić, że tak ą w iedzą dysponow ano). Z akłada się ponadto, że in sty tu cja działała racjonal­ nie i realizow ała jakieś cele (co nie je st oczyw iste 1 może rów nież w ym agać spraw dzenia).

Jeśli o jakiejkolw iek rzeczyw istości w nioskuje się n a podstaw ie źródeł, w ażne je st zw rócenie uwagi na nierów nom ierne działanie czynników w pływ ających 15 Por. A. Kłoskowska: Z historii i socjologii kultury, War­ szawa 1969.

(13)

89 L I T E R A T U R A J A K O Ż R 0 D Ł O S O C J O L O G IC Z N E

n a ich selekcję 16. N ierów nom iernie działają czynni­ k i decydujące o tym , jak ie źródła pow stają, a także o tym , jak ie trw a ją i zostają udostępnione. Badacz m a do czynienia z n ie w szystkim i źródłam i m ożliw y­ m i i z nie w szystkim i w ytw orzonym i. B ada próbę źródeł m ożliw ych i w ytw orzonych, ale próbę nie- losow ą i taką, k tórej rep rezen taty w n o ść tru d n o oce­ nić. Jeśli n a podstaw ie dzieła literackiego w nioskuje się o w łaściw ościach nadaw cy, o cechach rzeczyw isto­ ści, w której zn ajd u je się nadaw ca i o rzeczywistości, do k tórej ew en tu aln ie u tw ó r literacki odnosi się sem antycznie, to w a rto pam iętać o tak ich nierów no­ m iernie działających czynnikach selekcji źródeł, jak dobór zbiorowości osób piszących, w iedza każdego z autorów i jego zasób doświadczeń, norm y g a tu n ­ kow e i inne n o rm y kodu literackiego, c h a ra k te r obie­ gu dóbr k u ltu ry .

W p rzy p adku każdego z om ów ionych kierunków w nioskow ania z w łaściw ości dzieła literackiego p rzy jm u je się, choćby hipotetycznie i choćby m ilczą­ co, założenia dotyczące stosu nk u m iędzy dziełem li­ terack im a rzeczyw istością, o której w nioskuje się n a jego podstaw ie. W nioskow anie tak ie badacz p ro ­ w adzi w tedy, gdy dąży do zdobycia w iedzy o autorze, o rzeczyw istości, w której zn ajdu je się a u to r i o rze ­ czywistości, do któ rej u tw ó r m ożna odnieść sem an­ tycznie. T aka w iedza b yw a potrzeb na socjologowi m oralności, socjologowi polityki, socjologowi kultu ry. Ale zauw ażm y, że typow e b adania socjologiczne rzad ­ ko odw ołują się do dzieł literackich jako do źródeł inform acji. Je d n ą z tez tego a rty k u łu je st stw ie r­ dzenie, że za te n stan rzeczy odpow iedzialne są schem aty m etodologiczne typow ych b ad ań socjolo­ gicznych. Są to sch em aty odległe od przyzw yczajeń badaczy lite ra tu ry , są to zresztą schem aty, które sa­

16 O nierównomiernym działaniu czynników w pływających na pow staw anie źródeł i ich przetrwanie pisał W. Kula: Problemy i m e tody historii gospodarczej. Warszawa 1963.

Zróżnicowane powstaw anie — i trwanie źródeł Schematy badań socjologicznych

(14)

J A K U B K A R P I Ń S K I 90

Badane obiekty

mi socjologowie odczuw ają niekiedy jako k rępu jące i nie do w szystkich zagadnień socjologicznych dobrze dostosow ane. Należy, ja k sądzę, opisać schem aty b a ­ dań, k tó re w socjologii przew ażają, by m ożna było n astęp n ie ocenić możliwości w y k o rzystyw an ia u tw o ­ rów literackich jako źródeł, jeśli do ich analizy sto ­ su je się te schem aty.

Rozważm y, ja k ą form ę m ają dane zbierane zw ykle w b adaniach socjologicznych. Prow adząc badania, au to rzy zw racają uw agę n a pew ne obiekty i in te re ­ su ją się cecham i ty ch obiektów . N a ogół ty m i obiek­ tam i są ludzie, ale m ogą to być rów nież zbiorowości złożone z ludzi i w ted y k ażdą zbiorowość tra k tu je się jako o d ręb n ą jed n ostk ę badaną. Może też być tak, że obiektam i badanym i są w y tw o ry o in ten cji kom u­ n ik acy jn ej: tak ie ja k tek sty prasow e lu b ankiety w ypełnione przez osoby, któ re odpow iedziały n a p y tan ia zaprojektow ane przez socjologów.

Socjolog b ada obiekty (a w ięc ludzi, zbiorowości społeczne lub teksty) pod określonym i względam i. P rag n ie dow iedzieć się, jak ie cechy p rzy słu g u ją obiektom pod dan y m w zględem . N a p rzykład chce w iedzieć, w jak im kontekście w y stę p u ją w jak iejś w ypow iedzi w y rażen ia neg aty w n ie zabarw ione emo­ cjonalnie. Wzgląd, pod k tó ry m ro z p a tru je się obiek­ ty, je s t n azy w an y zm ienną lub cechą zm ienną (w przeciw ieństw ie do cechy stałej, któ ra jest jed n ą z w artości zm iennej). Z m ienną będzie n a przykład przynależność klasow o-stanow a a u to ra tekstu, a w a r­ tościam i tej zm iennej — przynależność do w ielkiej burżuazji lu b do drobnej szlachty.

P rzy p isan ie cech obiektom m ożna przedstaw ić w po­ staci tabeli, nazyw anej tab e lą danych 17. Załóżmy, że ktoś b ada n obiektów (jakichkolw iek: n osób, te k ­ stów lu b zbiorowości społecznych). O biektom ty m m ożna przyporządkow ać n w ierszy w tabeli danych. 17 Por. J. Galtung: Theory and Methods of Social Research. Oslo 1967; por. także J. Karpiński: S ch em aty metodologiczne. „Studia Socjologiczne” 1976 nr 1.

(15)

91 L I T E R A T U R A J A K O Ź R Ó D Ł O S O C J O L O G IC Z N E

Załóżmy, że obiek ty te są badane pod m względam i. Tym w zględom m ożna przyporządkow ać m kolum n. W te n sposób d la n obiektów i m zm iennych m ożna zbudować ta b e lę danych o w y m iarach η X m. Z ebra­ nie d an y ch polega n a ty m , że każdej parze złożonej z obiektu (w iersz tabeli) i zm iennej (kolum na) p rzy ­ porządkow uje się w arto ść zm iennej (a w ięc cechę) przysłu gu jącą obiektow i.

Jeśli ta b e la d an y ch została w ypełniona, badacz d y ­ spon uje n iek ied y zbyt dużą ilością in form acji i sta ra się te in form acje skondensow ać. O pracow ując bada­ nia, streszcza się in fo rm acje zaw arte w tab eli d a ­ nych. T akim streszczeniem je st sum ary czn a c h a ra k ­ te ry sty k a b ad an ej zbiorowości obiektów pod dany m w zględem lu b pod kilkom a w zględam i jednocześnie. Stosuje się w ty m celu m iary znane ze sta ty sty k i opisowej (takie ja k proporcja, śred n ia lub w spół­ czynniki korelacji), m iary stosow ane w badaniach literackich m iędzy in n y m i w tedy, gdy n a podstaw ie staty sty cznej analizy cech te k s tu w e ry fik u je się h i­ potezy o a u to rstw ie 18.

Typow e b a d a n ia socjologiczne dotyczą zatem jak iejś zbiorowości (zbiorowości osób, g ru p społecznych lub tekstów ) i tę zbiorowość c h a ra k te ry z u je się pochod­ nie od w łaściw ości jej elem entów . W arto jed n ak zauważyć, że ro zm aite ch a ra k te ry sty k i zbiorowości badanej, ta k ie ja k przeciętna, p ro p o rcja lub w spół­ czynniki korelacji, są w pew n y m sensie d em okra­ tyczne. S to su ją się do zasady: „jed en obiek t — jeden głos” . P rzy w yznaczaniu ty ch c h a ra k te ry sty k cechy każdego z obiektów w ażą ty le samo. Je d n a k w n ie ­ k tórych p rzy p ad k ach tak ie założenie rów nej w aż­ ności obiektów je s t w ątpliw e. W ątpliw a je s t w ted y zasadność sy ntetycznego ch arak tery zo w an ia zbioro­ wości badanej, w k tó ry ś ze zw ykle stosow anych sposobów p rz y ję ty c h w opisie statystycznym .

18 Por. np. E. Rostworowski: Legendy i f a k ty XV III wieku. W arszawa 1963, rozdział poświęcony spraw ie autorstwa Gło­ su wolnego, s. 68— 144.

Trochę danych o tabeli danych

(16)

J A K U B K A R P I Ń S K I 0 2

Zauw ażm y, że schem at typow ych badań socjologicz­ nych jest zachow any w przypadku w ypracow anej przez socjologów m etody analizy przekazów kom u ni­ kacyjnych, nazyw anej analizą treści. Tę m etodę sto­ sow ano n a ogół wobec tekstów dość pro sty ch : badano a rty k u ły prasow e, kom iksy, przem ów ienia m ężów sta n u 19.

B adania nazyw ane analizą treści polegają n a tym , że w yróżnia się zbiór elem entów podstaw ow ych (ta­ kich jak słowa, zdania lub wyższego rzęd u jedn o stk i tekstu) oraz zbiór cech przysługujących elem entom podstaw ow ym . Jed n o stk i te k stu uznane za elem en­ ta rn e b ad a się więc pod określonym i względam i. A naliza treści m oże być badaniem porów naw czym lub diachronicznym (jak każde badanie, w k tó ry m w ypełnia się i analizuje tabelę danych). W p ierw ­ szym p rzy p adk u badanie dotyczy więcej niż jednej zbiorowości tek stów i w tedy m ożna porów nyw ać c h a ra k te ry sty k i ty ch zbiorowości. W drugim p rzy ­ padk u badanie przebiega w więcej niż jedn ym p rz e ­ k ro ju czasowym i polega n a zestaw ieniu i analizie tekstó w pow stałych w różnym czasie. W przy p ad k u porów naw czej analizy treści zbiera się dane dla każ­ dej z porów nyw anych zbiorowości. W p rzy p adku diachronicznej analizy treści ro zp a tru je się odrębnie dane dla każdego z p rzekrojów czasowych.

A naliza treści jako m etoda o p arta n a schem acie ta ­ beli danych nie stała się popu larn ym sposobem b ad an ia kom unikatów bardziej skom plikow anych (do jakich n a ogół należą dzieła literackie). Niezależnie od typow ych m etod współczesnej socjologii i znacz­ nie wcześniej nim te m etody zostały w ypracow ane, w ykształciły się w dyscyplinach hum anistycznych in ­ ne trad y cje badawcze. Ta odm ienność sposobów po­ stępow ania istn ieje jed n ak nie bez powodu.

19 Por. B. Berelson: Content Analysis in Communication Research. Glencoe 1952; por. także wybór tekstów Metody badań socjologicznych pod red. S. Nowaka. W arszawa 1965, rozdz. VI „Analiza treści”.

(17)

93 L I T E R A T U R A J A K O Ź R Ó D Ł O S O C J O L O G IC Z N E

Z ap y tajm y bowiem , kiedy nie je s t zasadne stoso­ w an ie schem atu b ad ań opartego n a w ypełnianiu i analizie tabeli danych. Czasem ro z p a tru je się po p ro stu jed en obiek t i badacz szuka odpow iedzi n a p y ta n ia o cechy teg o obiektu. J e st to przypadek szczególny, bow iem używ ając w prow adzonej po­ przednio term inologii, m ożna powiedzieć, że opraco­ w u je się w ted y tab elę danych złożoną tylko z jed ­ nego w iersza (przyporządkow anego badanem u obiek­ towi). Takie opracow anie danych nie prow adzi jed ­ n a k do scharak tery zo w an ia zbiorowości ze w zględu n a w łasności elem entów składow ych.

J e d e n w y b ra n y o b iek t byw a często przedm iotem za­ in tereso w an ia badacza k u ltu ry (np. dzieł literac­ kich), jeśli ów badacz nie w yod ręb n ia ró w n o u p raw ­ n ionych części składow ych o biek tu i nie c h a ra k te ­ ry z u je ich z osobna; w ted y bowiem sy tu a c ja w róci­ łab y do poprzednio om aw ianej : byłaby to analiza w łasności p rzysługujących częściom obiektu, p ro ­ w adzona w oparciu o schem at tabeli danych (a więc postępow anie ch arak te ry sty c z n e m. in. dla analizy treści, prow adzonej w sposób p rzy ję ty w socjologii). Sch em at m etodologiczny, którego podstaw ę stanow i w y p ełn ian ie i analiza tab eli danych, zakłada rów no­ praw ność badanych elem entów . Jeśli to założenie n ie je st uzasadnione, trz e b a zastosować m etody opraco­ w y w an ia danych i w nioskow ania nie przestrzegające zasady „jeden człow iek — jed en głos” (lub „jedna zbiorowość — jed en głos”, „jeden frag m en t tek stu — jed en głos”).

Schem at analizy stosow any n a ogół w b adaniach so­ cjologicznych niedobrze n a d a je się do opisu takich całości, w k tó rych badacz nie p otrafi w yodrębnić części rów now ażnych m iędzy sobą (albo też — ze w zględu n a zagadnienia badaw cze — n ie chce takich rów now ażnych części w yodrębnić). W takiej w łaśnie sy tu a c ji zn ajd uje się badacz litera tu ry , k tó ry uw aża jakieś dzieła za bardziej w artościow e od innych albo sądzi, że frag m en ty te k stu różnią się doniosłością.

Czasem tylko jeden obiekt

(18)

J A K U B K A R P I Ń S K I 94

Trudności z typow ym schematem

Rola poszczególnych zdań lu b słów w u tw orze je st n a ogół ta k dalece odm ienna, że c h a ra k te ry sty k a te k stu o p a rta n a zliczaniu w łaściw ości jego jed n o stek składow ych nie zdaw ałaby sp raw y z istotn ych cech tek stu .

T ypow y schem at b adań socjologicznych o p a rty n a analizie tab eli dan y ch nie zawsze zadow ala socjo­ logów (n aw et w badaniach „czysto” socjologicznych) i n ie do w szystkich zagadnień ro zp a try w a n y ch w n a ­ ukach społecznych w ydaje się w łaściw ie do brany . Socjolog, k tó ry zajm u je się społeczeństw em jak o zło­ żoną całością, m oże w yróżniać w zbiorowości pod­ system y składow e, nie rów now ażne m iędzy sobą i n a w e t niekoniecznie rozłączne. Nie w yznacza w te ­ dy c h a ra k te ry sty k system u społecznego o p a rty c h n a zliczaniu w łasności elem entów . P ostęp u je w ięc in a ­ czej niż w ted y, gdy bada te k st m etodą an alizy treści.

A naliza treści dzieli m an k am en ty schem atu badań, w k tó ry m opracow uje się tab elę danych. K ry ty k a tego rod zaju badań je s t w w ielu p rzypadk ach zasad­ na. K ry ty k a ta je s t uzasadniona przede w szystkim w tedy, gdy n ie tra fn e je st założenie rów now ażności podstaw ow ych jed no stek analizy (choć, oczywiście, istn ieją zagadnienia, które m ożna rozw iązyw ać p rz y j­ m u jąc ta k ą rów now ażność; np. badacz w ersy fik acji może uzasadnić tra k to w a n ie w ersów lub sylab jako w zajem nie rów now ażnych jed n o ste k analizy, badacz system u fonologicznego także w y o d ręb n ia jed no stk i analizy, k tó re u zn aje za w zajem nie rów now ażne). Ale sch em at tab eli danych, realizow any m iędzy in ­ nym i w analizie treści, choć dla socjologii c h a ra k te ­ ry styczny, nie je s t schem atem , w k tó ry m ożna by ująć w szelkie dociekania socjologów lub psychologów społecznych. Jeśli socjolog nie in te re su je się często­ ścią w ystępo w ania zjaw isk, nie je s t m u p otrzebne b adan ie zbiorowości (jakiejkolw iek — zbiorowości ludzi lu b tekstów ), nie będzie w ięc w ted y ustalał praw idłow ości w y stępujących w zbiorowościach.

(19)

95 L I T E R A T U R A J A K O Ź R Ó D Ł O S O C J O L O G IC Z N E

Istn ieją w socjologii ten d en cje do opisu sytuacji m e- delow ych: św iadom ie czyni się upraszczające zało­ żenia o sy tu acjach społecznych, o stru k tu rz e ról i za­ leżności, o układzie m otyw acji i bad a się konsekw en­ cje ty ch założeń. P rag nie się opisyw ać sytuacje i zdarzenia m ożliwe. Opis zdarzeń m ożliw ych może służyć za sp raw dzian m ocy w yjaśniającej teo rii lub spraw ności a p a ra tu pojęciowego. U w aża się też n ie­ kiedy, że dopiero uw zględnienie ob razu rzeczyw isto­ ści społecznej w oczach ludzi działających w tej rze ­ czywistości pozw ala dać w y raz sw oistym zaintereso­ w aniom n a u k hum anistycznych, w k tó ry ch zjaw iska ukazuje się ze w spółczynnikiem hum anistycznym : z persp ek ty w y u c z estn ik ó w 20. Dąży się do tego, by zdawać spraw ę z rozm aitych sposobów, w jakie św iat społeczny może być przez ludzi dośw iadczany. Socjologia, k tó ra b ada m ożliw e sytuacje, zdarzenia, sposoby w idzenia rzeczyw istości, je s t w stan ie z po­ żytkiem abstrahow ać od czasoprzestrzennej lokali­ zacji zjaw isk, a ty m b ardziej od częstości ich w y stę­ pow ania. Taka socjologia może przybierać postać fenom enologii św iata społecznego. Ale fenom enolo­ giem b y w a rów nież pisarz. Fenom enologicznej an a­ lizy m ożna szukać w świecie przedstaw ionym w utw orach literackich, k tóre są w tedy źródłam i so­ cjologicznym i sensu stricto i n ie m uszą być tra k to ­ w ane jako inform acje o k o nk retn y ch przebiegach historycznych. Socjolog, którego in te re su ją zjaw iska w ładzy, m oże sięgać do k ro n ik Szekspira i w ięcej do­ wiedzieć się z Faraona P ru s a niż ze źródeł w yko­ rzystyw an ych zw ykle w egiptologii. Psycholog spo­ łeczny będzie szu k ał u G om brow icza opisów napięć m iędzyludzkich, podległości i dom inacji, w zajem nego uzależniania się ludzi. W ty m sensie Pornografia może być źródłem socjologicznym, choć, ja k stw ie r­ dza jej autor, raczej n ie pow inno się w idzieć w niej 20 Koncepcja „współczynnika hum anistycznego” pochodzi od F. Znanieckiego. Znaniecki przedstawił ją m. in. w pracy Wstęp do socjologii. Poznań 1922. Sytuacje modelowe... i... uczestnictw o Wiedza literatury

(20)

J A K U B K A R P IŃ S K I 96

Trudne założenie

źródła do b adania postaw ziem iaństw a w okresie drugiej w ojn y św iatow ej.

Dzieło literackie może w ięc być źródłem n a tej sam ej zasadzie, n a której źródłem jest dzieło fenom enologa. Dzieło literackie m ówi w tedy o możliwościach, zgod­ nie z poglądem A rystotelesa w yrażonym w P o e ty c e : „Z adaniem poety je st m ów ienie nie o tym , co się rzeczyw iście stało, lecz o tym , co się mogło stać, p rzy czym ta możliwość w ynika z konieczności lub z p ra w ­ dopodobieństw a” 21.

Oto konkluzje tego tek stu :

1. A naliza treści (w socjologicznym rozum ieniu) je st m etodą, k tó ra w yodrębnia podstaw ow e jed n o stk i analizy i jednostki te tra k tu je rów nopraw nie (w te n sposób tra k tu je się w ięc także elem enty utw orów literackich lub sam e utw ory). M etoda ta um ożliw ia obliczenia i porów nania. Jednakże rów n o p raw n e tra k to w a n ie elem entów badanych je st założeniem , n a k tóre niekiedy tru d n o się zgodzić.

2. A naliza treści je st poszczególnym przyp adk iem bad ań o schem acie tabelow ym , takich, w których opracow uje się tabele danych, m iędzy in n y m i w y ­ znaczając ch ara k te ry sty k i zbiorowości w oparciu o właściwości elem entów składow ych. Ten rodzaj b ad ań w socjologii przew aża.

3. Socjolog, bez w zględu na to, czy posługuje się schem atem tabelow ym , w ery fik uje hipotezy, przy czym ze w zględu na jego zainteresow ania h ipo­ tezy te m ogą dotyczyć cech nadaw cy (ind yw id ual­ nego lub zbiorowego), rzeczywistości, w k tó rej z n a j­ du je się n adaw ca i rzeczywistości, do której k o m u n i­ k a t m ożna odnieść sem antycznie. W eryfik acja ty ch hipotez w ym aga odw ołania się do założeń, o k tó ry ch była mowa. W nioskow anie n a podstaw ie źródeł nie je st w nioskow aniem bezzałożeniowym .

4. Rzeczywistość, o której socjolog w n io sk uje n a podstaw ie dzieł literackich, w ykracza n a ogół poza 21 A rystoteles: Poetyka, IX, 1.

(21)

97 L I T E R A T U R A J A K O Ź R Ó D Ł O S O C JO L O G IC Z N E

dzieła. W nioskow anie takie zwykle nie zadow ala b a­ dacza litera tu ry , przede w szystkim ze w zględu na to, że w yprow adza poza specyficzny przedm iot b a­ dań historyczno- i teoretycznoliterackich, ponadto w nioskow anie takie przebiega zw ykle od poszczegól­ nych właściwości dzieła literackiego i prow adząc je pom ija się w zajem ne związki ty ch właściwości, ja k ­ by nie zważa się n a s tru k tu rę utw oru.

5. Badacz lite ra tu ry może jed n ak być socjologiem i zajm ow ać się lite ra tu rą w pełni jej skom plikow a­ nia, lite ra tu rą n ie zubożoną. Je st ta k w tedy, gdy badacz lite ra tu ry je s t socjologiem literatury (ale nie socjologiem świadom ości społecznej, socjologiem in­ sty tu c ji literackich lub czytelnictw a). Socjolog lite ­ r a tu ry może (i pow inien) uw zględniać w sw ych ba­ daniach stru k tu rę dzieła literackiego, ale dla socjo­ logii lite ra tu ry rozum ianej w ściślejszym sensie dzie­ ło literackie nie je s t źródłem, lecz przedm iotem ba­ dania, n a k tó ry m zatrzym u je się uw aga socjologa. Z dzieła literackiego nie w nioskuje się w tedy o czymś, co jest poza dziełem, lecz w p rost bada się właściwości dzieła, poszukując n astęp n ie ich odnie­ sienia społecznego.

6. Socjolog nie zubaża dzieła literackiego (w każ­ dym razie przedm iotow ej w arstw y dzieła) rów nież w tedy, gdy socjologię rozum ie jako fenom enologię św iata społecznego, gdy tra k tu je dzieło zgodnie z cy­ tow anym poglądem A rystotelesa n a zadania poezji, gdy więc źródłem są dlań utw ory, w których zada­ niem poety jest m ów ienie o tym , co może stać się, choćby się nie stało.

Elem enty czy struktury

Cytaty

Powiązane dokumenty

I z wielkiego zmęczenia do nóżek padnę!” (Michał do Antolki); „Nie zapraszam i nie zabraniam – uśmiechnęła się dziewczyna […]” (II 105). 4) Nie mniej wyrazistą

Zastanówcie się kim są bohaterowie tej opowieści, co się z nimi dzieje, jak zakończyło się spotkanie ze zbójcami.. Pomyślcie o emocjach

Po drugie, można je analizować w kategoriach komunikacji literackiej, biorąc pod uwagę relacje pomiędzy zabiegami głównego bohatera, który stara się nadać własne- mu

Przestrzeń jako warunek dla uczenia się i uczenia kogoś kontaktu nauczyciel – uczeń. Małgorzata Lewartowska-Zychowicz, Maria Szczepska-Pustkowska,

Sztuka w wielu perspektywach – od uczenia się sztuki po sztukę uczenia się… 17 jakości rozumianej jako pewnego rodzaju uniwersalny i poddający się poznaniu byt, który

Zdający posługuje się dość bogatym zasobem środków językowych (leksykalnych, gramatycznych, ortograficznych) [...]..

Zdający posługuje się dość bogatym zasobem środków językowych (leksykalnych, gramatycznych, ortograficznych) [...]....

Zdający posługuje się dość bogatym zasobem środków językowych (leksykalnych, gramatycznych, ortograficznych) [...]..