• Nie Znaleziono Wyników

Poetyka przestrzeni artystycznej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Poetyka przestrzeni artystycznej"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Dmitrij S. Lichaczow

Poetyka przestrzeni artystycznej

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 67/1, 245-255

(2)

DMITRIJ S. LICHACZOW

PO ETY K A PR Z E ST R Z E N I A R TY STY C ZN EJ

F o rm y p rze strz e n i a rty sty c z n e j nie są w lite ra tu rz e sta ro ru sk ie j tak zróżnicow ane, jak fo rm y czasu artystycznego. Nie u leg ają przem ianom zależnie od g atun k u . Są w łaściw e nie tylk o lite ra tu rz e , p o jaw iają się także w m alarstw ie, budow nictw ie, w k ronikach, w hagiografii, w hom i­ lety ce i n a w e t w obyczajowości. Te o statnie nie pozbaw iają ich c h a ra k ­ te r u arty styczn eg o — w ręcz przeciw nie, tu u jaw n ia się potęga estetycz­ nej percep cji i estetycznego przeży w an ia św iata. W św iadom ości c z ło ^ w ieka średniow iecza św iat jest podporządkow any jed n o litem u , w szech­ ogarniającem u, n iepodzielnem u schem atow i p rzestrzen n em u , k tó ry zda­ je się skracać w szystkie odległości i w k tó ry m nie w y stę p u ją in d y w i­ du a ln e p u n k ty w idzenia n a te n czy in n y przedm iot, lecz m am y do czy­ nien ia z nadziem skim jak b y uśw iadom ieniem go sobie. J e s t to tak ie reli-i gijne w yniesienie ponad rzeczyw istość, k tó re pozw ala ją widzieć nie tylk o w ogrom nym zasięgu, lecz tak że w znacznym pom niejszeniu.

N a jła tw iej chyba pokazać tę średniow ieczną p ercepcję p rze strz e n i na przyk ładzie sztuk plastycznych. B yła m ow a już o ty m , że sztu k a sta ro - ru sk a nie znała p e rsp e k ty w y w e w spółczesnym znaczeniu tego słowa. Nie istn iał bow iem in d y w id u aln y , p ojedynczy p u n k t, z którego b y p a trz o ­ no n a św iat. Nie istn iało w ów czas — o d k ry te przez a rty stó w ren esan su — „okno n a św ia t” . A rty sta nie p a trz y ł n a św iat z ja k ie jś jed n ej, n ie ru ­ chom ej pozycji. Nie realizow ał w obrazie swego p u n k tu w idzenia. K ażdy przedm io t od tw arzan y b y ł z m iejsca, z którego najdogodniej m ożna było m u się przyjrzeć. D latego n a obrazie (na ikonie, n a freskach, m ozaikach itd.) było ty le p u n k tó w w idzenia, ile przedstaw iono na n im przedm iotów . N ie tracon o p rzy ty m jedności w izeru n k u : osiągano ją przez ścisłą hie­ rarc h iz a c ję p rzedm iotu. H ierarch ia ta zakładała, że n a obrazie obiekty dru go rzędn e podporządkow ane b y ły pierw szorzędnym . Osiągano to przez

[Dmitrij Siergiejew icz L i c h a c z o w — zob. notkę o nim w: „Pamiętnik L ite­ racki” 1974, z. 4, s. 257.

Przekład według: Д. С. Л ихачев, Поэтика древнерусской литературы. Издательство „Наука”. Ленинград 1967. Академия Наук СССР, Институт русской литературы (Пушкин­ ский дом), s. 353 — 363].

(3)

k o relacją rozm iarów p rzed staw ian y ch przedm iotów oraz przez sposób, ki zw rócone b y ły w stro n ę widza.

P rz y jrz y jm y się zatem , w jak im sto su n k u pozostają n a ikonie ro z­ m ia ry przed staw ian y ch obiektów . N ajbliżej w idza zn a jd u je się to, co n a j­ w ażniejsze —- C hry stu s, M atka Boska, święci itd . W pew nej odległości i w pom niejszeniu u kazane są b u d y n k i (niekiedy n a w e t te, w któ ry ch rozgryw ało się u k azyw ane w ydarzenie) i drzew a. P om niejszenie nie jest

proporcjo n aln e, dokonuje się go za pom ocą sw oistej schem atyzacji:

zm niejszona zostaje nie ty lk o k orona drzew a — re d u k u je się liczbę liści, niekiedy do dwóch, trzech. N a m in ia tu ra c h m iasto uk azane jest w ca­ łości, ale zarazem re d u k u je się je do jed n ej, bardzo schem atycznie po­ tra k to w a n e j baszty, k tó ra ja k g d y by je zastępuje. B ył to sym bol m iasta. P rz ed m io ty codziennego u ż y tk u (stół, zydel, łoże, naczynia itd.) w porów ­ n a n iu do ludzkich postaci pom niejszone są stosunkow o nieznacznie: ich w zajem ne zw iązki są zb y t silne. R ów nież m iędzy człow iekiem a koniem

zachow uje się rzeczyw iste prop o rcje. Tym czasem ro zm iary d ru go­

rzędny ch św ięty ch (drugo rzęd n ych nie w ogóle, lecz z uw agi n a ich zna­ czenie w d anej ikonie) zo stają zm niejszone, a przed m io ty (broń, stołki, konie itd.) z nim i zw iązane zm in iatu ry zo w an e w ścisłej do nich proporcji. W rezu ltacie na ikonie p ow staje sw oista h iera rc h ia rozm iarów o dtw arza­ n y c h przedm iotów .

D rugi sposób, z którego pom ocą u zy sk u je się jedność tego, co p rze d sta ­ wione, polega n a tym , że — ja k ju ż w spom inałem — przedm io ty zwrócone są w stro n ę p u n k tu cen traln eg o (ten zaś z n a jd u je się nieco przed ikoną), w stro n ę m odlącego się (m odlącego się, a nie po p ro stu widza). Ikona jest przede w szystkim przedm iotem k u ltu , i analizując ją jako u k ład a r ty ­ styczny, n ie w olno o ty m zapom inać. P rzed staw ion e postacie są ja k gdyby zw rócone w stro n ę m odlącego się. K o n ta k tu ją się z nim , albo w ręcz p a trz ą n ań — ja k g d y b y „ s ta ją ” p rzed m odlącym się, albo są z lekka w jego stro n ę zw rócone n aw et wów czas, gdy ze w zględu n a treść obrazu p ow inny zw racać się k u sobie w zajem (np. w scenie O czyszczenia NM P, w N arodzinach P ańskich, w Z w ia sto w a n iu itd.). D otyczy to jed n a k w yłącz­ nie C h ry stu sa, M atki Boskiej i św iętych. D iabły nigdy nie p a trz ą na w idza. Są zawsze zw rócone doń profilem . P ro filem zw rócony jest też J u ­ dasz: on rów nież nie pow inien wchodzić w k o n ta k t z m odlącym się. Z p ro filu u k azan i m ogą być i aniołow ie (w Z w ia sto w a n iu archanioł G abriel może być zw rócony p ro filem do m odlącego się). W stro n ę m od­ lącego się zw rócone są bud y n ki, p rzed m ioty codziennego uży tku . Cała kom pozycja zw rócona jest w stro n ę tego, k to stoi przed ikoną. C ałą sw ą treścią ikona s ta ra się naw iązać duchow ą łączność z m odlącym się, „od­ pow iedzieć” na jego m odlitw ę к Poniew aż p u n k tem cen traln y m , k u k tó ­

1 W spraw ie „kontaktu” wizerunku z w idzem zob. G. M a t h e w , Byzantine

(4)

re m u zw raca się to, co w yobrażone na ikonie, je s t z n a jd u jąc y się poza ikoną w ierny , przeto w izeru n ek przedm iotów i b u d yn k ów tw o rzy pozór „odw rotnej p e rsp e k ty w y ” . T en o statn i te rm in nie jest b y n ajm n iej p re ­ cyzyjn y, dlatego m ianow icie, że średniow iecznej p ersp e k ty w y nie po­ przedzała „słu szn a”, „ p ro sta ” p ersp ek ty w a 2. O ddaje on jed n a k zew n ętrz­ ne w rażenie w y w ieran e przez sposób p rzedstaw ienia przedm iotów . K aż­ d y z n ich w zięty oddzielnie rzeczyw iście jaw i się ja k b y o dw rotnie do sposobu, w ja k i u kazyw ane są p rzedm io ty w czasach now ożytnych: n a j­ bardziej od w idza oddalone przed m io ty są w iększe od tych, k tó re z n a j­ d u ją się bliżej niego. T ak np. kraw ęd ź stołu od stro n y w idza jest zazw y­ czaj m niejsza od bardziej odeń oddalonej. Część p rzedn ia b u d y n k u jest m niejsza od ty ln e j. B udynki, stoły, zydle, łoże u staw ione są zazw yczaj tak , ja k gd yb y b y ły skierow ane w stro n ę w idza będącego niejako p u n k ­ tem , w k tó ry m m iały b y się zbiegać poprow adzone od ty c h przedm iotów linie poziome. W yjąw szy ludzi, św iat iko n y u k azy w an y je s t nieco z góry, „z lo tu p ta k a ” . P rzed m io ty zw rócone są k u w idzow i i zarazem ja k gdyby o tw a rte przed n im w te n sposób, że w y d aje się ukazane nieco z góry. To ukazy w an ie p rzedm iotów od góry pod k reśla rów nież fak t, że w ikonach lin ia h o ry zo n tu często jest uniesiona; w w iększości w ypadków zn ajd u je się ona w yżej niż w m ala rstw ie now ożytnym . A le te n rodzaj ukazyw ania przedm iotów nie je s t po d d an y ścisłej dyscyplinie. K ażd y przedm io t u k a ­ zany je s t niezależnie od pozostałych, ze „sw ego” p u n k tu w idzenia.

W d aw nej R usi szczególną rolę w a rty sty c z n e j p ercep cji przestrzen i od g ry w ały sposoby jej skracania. Ikony, kom pozycje ścienne, m in iatu ry obejm ow ały ogrom ne p rzestrzen ie. W m in ia tu ra c h lato p isu R adziw iłłow - skiego jednocześnie p rzed staw ian e są dw a m iasta lub całe m iasto, zja ­ w iska astronom iczne, p u sty n ia, dw ie arm ie i rozdzielająca je rzek a i t d . 3 O b ejm u je się tu ogrom ne p rzestrzen ie geograficzne, dzięki tem u, że czło­ w iek średniow ieczny dąży do m ożliw ie najpełniejszego, najszerszego ogar­ nięcia św iata, sk racając go w sw ej percepcji, tw orząc „m odel” św iata — ja k gdyby m ikrośw iat. I dzieje się ta k stale. C złow iek średniow ieczny

2 Pojęcie „odwróconej p erspektyw y” wprowadził O. W u 1 f f (Die u mgekehrte

P ersp ek tive und die Niedersicht. Leipzig 1907). A. G r a b a r (Plotin et les origines de l’esthétique m édiévale. „Cahiers Archéologiques” 1, 1945) tłum aczy „odwróconą

perspektyw ę” przez odwołanie się do filozofii Plotyna, w edług którego w rażenie w zrokow e nie pow staje w duszy, lecz tam, gdzie znajduje się przedmiot. Grabar uważa, że średniow ieczny artysta oglądał przedmiot tak, jak gdyby znajdował się w m iejscu zajm owanym przez ten w yobrażany przedmiot. O perspektyw ie w m a­ larstw ie bizantyjskim zob. P. A. M i с h e 1 i s, Esthétique de l’art Byzantin. Paris 1959, s. 179—203.

3 [Latopis Radziw iłłow ski albo K rólewiecki (od XVIII w. w zbiorach peters­ burskich) zw any tak, ponieważ dochowana do naszych czasów X V -w ieczna kopia znajdowała się najpierw w posiadaniu rodziny R adziwiłłów, a następnie w biblio­ tece uniwersyteckiej w Królewcu. Latopis jest bliski kronikom w łodzim iersko-suz- dalskiej i ław rientiew skiej, kończącej się na 1206 r. Ozdobiony 617 kolorowym i m i­ niaturam i. (Przyp. tłum.)]

(5)

zawsze ja k g d y by odczuwa stro n y św iata — wschód, zachód, południe, północ, odczuw a sw oje w zględem nich położenie. O łtarz każdej cerkw i zw rócony b y ł n a wschód. W e w łasn y m dom u, w e w łasnej izbie zaw ie­ szano ik o n y w e w schodnim kącie i te n nazyw ano „p ięk n y m ” [krasnym]. N aw et zm arły ch chow ano tw a rz ą k u wschodowi. O dpow iednio do stro n św iata um ieszczane b y ły piekło i ra j: ra j n a wschodzie, piekło n a zacho­ dzie. U kład fresków cerk iew n y ch odpow iadał ty m w yobrażeniom o św ie­ cie. C erkiew b y ła m ik ro św iatem od tw arzający m w sw ych m alow idłach budow ę kosm osu i jego historię. H isto ria ta rozm ieszczana była także w edle stro n św iata: z przodu, n a wschodzie, zn ajdow ał się początek św ia­ ta i ra j, z tyłu , n a zachodzie — koniec św iata, jego przyszłość i Sąd O stateczny. G eografia i h isto ria b y ły ze sobą zgodne.

0 sta n ie człow ieka znajdującego się w św ią ty n i w czasie m odlitw y pisze egzarcha b u łg arsk i Ioann:

Како ти се въземлет ум выше небес и акы боголепная та места виде се сътвориши, и сладькая, и славная, и светлая, и с теми святыми радуесе, хваливши бога, в красных тех месьтех. И позор <зрелище — Д. Л .) дивън видиши, и весельство. Да како бо ум сьи душа в бреньнем сем телесе се привезанъи храм над собою имее покров и над тем пакы въздух, и етерь, и небеса вса. И тамо мыслию възидеши к богу невидимуему. Како ли ти сквозе храм пролета ум и всю ту высость, и небеса, скорее мъжения очнааго прилетев...

[Kiedy się w zniesiesz um ysłem powyżej niebios i gdy cudne owe miejsca ujrzysz tam stworzone, słodkie, sław ne i św iatłe, to z tam tejszym i św iętym i radujesz się, chwaląc Boga, w pięknych owych m iejscach. I obraz dziwny w i­ dzisz, i w esele. Zarówno umysł, jak i dusza do m arnego tego ciała są przyw ią­ zane. Św iątynia nad sobą ma dach i nad nim jeszcze powietrze, i eter, i n ie­ biosa w szystkie. Lecz m yślą w zlecisz tam, do Boga niew idzialnego. Tak więc poprzez sklepienia św iątyni przenika um ysł twój i przez tę w szystką wysokość, 1 niebiosa, prędzej niż w m gnieniu oka p rzelatu jąc.]4

O statnio ukazał się w ażn y a rty k u ł J. M. L o tm an a o w yobrażeniach geograficznych w sta ro ru sk ic h tek stach . Nie będziem y tu w yk ład ać je ­ go treści, czyteln ik sam może się z n ią zaznajom ić 5. D la nas w ażny jest jed en z a w a rty ta m w niosek: w y o b rażenia geograficzne i etyczne pozosta­ w ały ta m w ścisłym zw iązku. T łum aczy się to oczywiście tym , że w y o b ra­ żenia o w ieczności łączyły się z w yobrażen iam i o nieśm iertelności. Wobec tego św iat jaw ił się jak o zalu dn io ny — a pow iedziałbym , n aw et p rzelu d ­ n iony — przeszłym i oraz przyszłym i isto tam i i w ydarzen iam i (szczegól­ n ie w y darzen iam i H istorii S w ią tej). W m ikrokosm osie człow ieka śred ­ niowiecznego przyszłość („koniec św ia ta ”) już istn ieje — n a zachodzie,

4 Шестоднев, составленный Иоанном, эксархом болгарским. Według pergaminowej kopii M oskiewskiej Biblioteki Synodalnej z 1263 r. Moskwa 1879, k. 199.

5 J. M. L o t m a n , O pojęciu przestrzeni geograficznej w średniowiecznych

(6)

św ięta zaś przeszłość jeszcze istn ie je — n a w schodzie. U góry zn ajd u je się niebo i w szystko, co Boskie. W yobrażenia te odtw arzano zarów no w k o n stru k c ji św iątyni, ja k i w e fresk ach . C erkiew sym bolizow ała niebo n a ziem i. W zniesienie się ponad pow szedniość b yło p o trzebą człow ieka średniow iecznego.

Z w róćm y się k u lite ra tu rz e .

W ydarzen ia w latopisie, w żyw otach św iętych, w opow iadaniach h i­ story czny ch to przede w szystkim przem ieszczenie w p rzestrzeni: w y p ra ­ w y i w ędrów ki o b ejm ujące ogrom ne p rzestrzen ie geograficzne, zw ycięstw a w w y n ik u p rzem arszu w ojsk oraz przem arsze w ojska w w y n ik u klęski, p rzy ja zd y i odjazdy z Rusi św ięty ch płci obojga, p rzy by w an ie zaproszo­ nego księcia i jego odjazd stan o w iący rów now ażnik w ygnania. W podob­ n y ch k a teg o riach m yśli się o objęciu w ładzy przez księcia, ih u m e n a czy biskupa: przyjście, w zniesienie n a stolec. G dy ih u m en zostaje pozbaw iony sw ej godności, m ów i się, że został „w yprow adzony [izw ied ien ]” z m ona- steru. G dy księciu pow ierza się w ładzę [stawiat na kniażenije], pow iada się, że został „w prow adzony [wozwiedień] ” n a stolec książęcy. O śm ierci rów nież m yśli się jako o przejściu do innego św iata — „do r a ju [го po­ rodu]” lub do piek ła [ad], а o n aro d zin ach — jako o p rzy jściu n a św iat. Życie to ukazanie sw ej obecności w p rzestrzen i; to podróż sta tk ie m p ły ­ nącym przez m orze w yd arzeń . G dy ktoś w stę p u je do m onasteru , to owo „odejście od św ia ta ” p rzed staw ian e jest przede w szystkim jako znie­ ruchom ienie, zaprzestan ie w szelkich w ędrów ek, odm owa udziału w biegu w y d arzeń życiow ych. P rzy w d zian ie sukni zakonnej zw iązane jest ze ślu ­ bow aniem , iż nie opuści się św iętego m iejsca aż do śm ierci. W ty ch rz a d ­ k ich p rzyp ad kach , gdy latop is m ów i o ja k ie jś postaci h isto rycznej, że m yślała, czyni to rów nież w fo rm ach p rzestrzen n y ch : m yśl lub um ysł w zlatu ją, unoszą się pod obłoki. M yślenie p rzy ró w n y w an e je s t do lo tu p tak a. G dy Teodozjusz P ieczerski postanow ił pójść do A n to n a P ieczer- skiego, to podążył k u jego grocie „u sk rzy d lon y m y ślą ”.

Ioann, egzarcha b u łg arsk i, z zachw ytem opisuje, jak ludzka m yśl ogarnia św iat: В коль мале теле толика мысль высока, обидуща всу землю и выше небес възиду- щи. Где ли есть привезан ум твой? Како ли изидет и с тела пройдет, кровы на собие пройдет, воздух и облакы минет, солнца и месяца, и все поясы, и звезды, етир же и вси небеса. И в том часе пакы в телесе своем обрещет. Кыма крилом възлете? Кымь ли пу- темь прилете? — не могу иследити!

[W tak m ałym ciele jest taka m yśl wysoka, obejmująca w szystką ziem ię i wznosząca się wyżej niebios. Gdzie jest ten um ysł przywiązany? Jak wychodzi i z ciała przechodzi, dachy nad sobą przejdzie, powietrze i obłoki minie, słońce i księżyc, i w szystkie kręgi, i gwiazdy, eter i w szystkie niebiosa. I w tymże czasie znowu w ciele swoim się znajdzie. Jakimi skrzydły wzlatuje? Jaką drogą przelatuje? ■— nie mogę tego zbadać.] 6

(7)

Opowieść n ad er często rozpoczyna się od „ p rz y jaz d u ” lu b „przy b y cia” albo w areg a Szym ona ze S k an d y n aw ii (początek kijow sko-pieczerskiego zbioru żyw otów św iętych), albo m a jstró w z C arogrodu (opowieść o budo­ w ie cerk w i uspienskiej w kijow sko-pieczerskim m onasterze). G dy W ło­ dzim ierz M onom ach opow iada o sw y m życiu, to m ówi p rzede w szystkim o sw oich „drogach [putia ch] ” , o w y p ra w a c h i polow aniach zw iązanych z długim i gonitw am i. S ta ra się w yliczyć w szystkie odbyte podróże, po­ b y ty w ró żn y ch m iastach oraz po d k reśla szybkość, z jak ą przenosił się z m iejsca n a m iejsce. W ielkie życie to w ielka m arsz ru ta.

Opowieść o sw ym życiu M onom ach zaczyna od chw ili, w k tó re j roz­ poczęły się jego pierw sze „drogi” ; m a on wówczas 13 lat:

Первое к Ростову идох, сквозе вятиче, посла мя отец, а сам иде Курску; и пакы 2-е к Смолиньску со Ставком с Гордятичем, той пакы и и отъиде к Берестию со Изяславом, а мене посла Смолиньску то и-Смолиньска идох Володямерю. Тое же зимы той посласта Бе рестию брата на головне, иде бяху ляхове пожгли, той ту блюд город тих. Та идох Переяславлю отцю, а по Велице дни ис Переяславля та Володимерю — на Сутейску мира творить с ляхы. Оттула пакы на лето Володимерю опять. Та посла мя Святослав в Ляхы; ходив за Глоговы до Чешьскаго леса, ходив в земли их 4 месяци...

[Najpierw szedłem przez W iatycze ku Rostowowi; posłał mnie ojciec, a sam poszedł do Kurska. I znowu, powtórnie chodziłem do Sm oleńska ze Stawkiem Gordiatyczem, który potem poszedł do Brześcia z Iziasławem , a m nie posłał do Sm oleńska; a ze Sm oleńska poszedłem do Włodzimierza. Tejże zimy posłali mnie bracia do Brześcia na pogorzelisko, gdzie Lachowie spalili byli, i tu strzegłem grodów tych. Potem chodziłem do Perejasław ia do ojca, a po W ielkanocy z P e- rejasław ia do Włodzimierza — w Sutejsku pokój zawierać z Lachami. Stam tąd znowu na lato do Włodzimierza. Potem posłał m nie Sw iatosław do Lachów; chodziłem za G łogów do Czeskiego Lasu; chodziłem w ziem i ich cztery m ie­ siące...] 7

W te n sposób opisyw ane je s t całe życie. M onom ach s ta ra się w ym ie­ nić każdą podróż i chełpi się ich ilością oraz szybkością:

А и-Щернигова до Кыева нестишьды [болееста раз—Д.Л.] ездихко отцю, днем есм переездил до вечерни. А всех путий 80 и 3 великих, а прока не испомню менших.

[A z Czernihowa około sto razy jeździłem do ojca, za jeden dzień prze­ jeżdżając, do w ieczornego nabożeństwa. A w szystkich pochodów osiemdziesiąt i trzy w ielkich, a reszty m niejszych nie p am iętam .]8

Podobnie opisyw ane je s t życie nie ty lk o księcia, lecz i św iętego, chyba że je s t on m nichem , k tó ry w y rzek ł się św iata:

Блаженный же Борис <.. .> отшол бе с вой на ратьныя и не ведяше того всего. Рать- ныи же, яко же услышаша блаженаго Бориса, идугца с вой, бежаша: не дерзнуша стати блаженому. Таче дошед, блаженый, умирив грады вся, възвратися вспять. Идущю

212, 216. Por. w Słowie о wyprawie Igora „растекашется мыслию по древу, серым вьлком по земли, пшзым орлом под облаки”, „летая умом под облаки”.

7 Лаврентьевская летопись (zapisane pod r. 1097). 8 Ibidem.

(8)

же ему, поведаша ему отца умерша, брата старейшаго Святополка седша на столе отьци.

[Błogosławiony zaś Borys (...) odszedł był z w ojam i na najeźdźców i nie w iedział o tym. Najeźdźcy zaś, skoro usłyszeli, iż błogosław iony Borys idzie z wojami, zbiegli: nie śm ieli w ystąpić przeciw błogosławionem u. Tak doszedłszy i uśm ierzyw szy grody wszystkie, błogosławiony wrócił z powrotem. Gdy zaś szedł, powiedziano mu, że ojciec zm arł i że brat starszy Św iatopełk siadł na ojcowskim sto lcu .]9

W czasie w y p ra w y B orys ginie z rą k n asłanych przez S w iatopełka zabójców. Po śm ierci ciało jego ja k gdyby znów znalazło się w pochodzie: niosą go, przynoszą do W yszogrodu. W drodze zostaje zab ity Gleb i zwło­ k i jego „przenoszą” oraz „ sk ry w a ją ” w p u sty n i „u stu d n i”, wreszcie przew ożą „ sta tk ie m ”. W panicznej ucieczce, gdzieś w p u sty n i m iędzy „C zachy i L ach y ” ginie jego zabójca Św iatopełk. P rz estrz e n ie ogrom ne, zm iany m iejsca szybkie; szybkość przejazdów zo staje pow iększona przez to, że nie są one opisyw ane, m ów i się ty lk o o nich z pom inięciem w szel­ kich szczegółów. W k ro n ik ach postacie przenoszą się z m iejsca na m iej­ sce i czytelnik zapom ina o uciążliw ościach ty c h podróży; ich opis jest schem atyczny i zaw iera rów nie m ało „sk ładn ik ów ” jak średniow ieczne obrazy drzew , m iast i rzek.

W rażenie „ptasiej p e rsp e k ty w y ”, z k tó re j k ro n ik a rz sn u je sw ą opo­ wieść, p rzy b iera n a sile w sk u te k tego, że a n n a lista częstokroć łączy opo­ w ieść o różnych w y d arzen iach w różnych m iejscach ru sk iej ziem i z po­ m inięciem w szelkich zw iązków pragm atycznych. K ro n ik arz stale p rze ­ nosi się z m iejsca n a m iejsce. Bez tru d u , pow iadom iw szy kró tk o o jak im ś w y d arzen iu w K ijow ie, w n a stę p n y m zd aniu mówi o czymś, co m iało m iejsce w Sm oleńsku czy W łodzim ierzu. Odległości dla niego n ie is t­ n ieją, a w k ażdy m razie nie zakłócają to k u opowieści.

В лето 6619. Иде Святопълк, Володимир, Давыд и вся земля просто Русская на По- ловьце, и победили я, и възяшя дети их, и город по Дънови Суртов и Шарукань. Тогда же погоре Подолье Кыеве, и Цьрнигов, и Смолньск, и Новъгород. Томь же лете преставися Иоанн, епископ черниговскый. Томь же лете ходи Мьстислав на Очелу. В лето 6620. В лето 6621. Ходи Ярослав на Ятвагы, сын Святопълчь; и пришьд с воины, поя дъчерь Мьстиславлю. Томь же лете преставися Святопълк, а Володимир седе на столе Кыеве. В се же лето преставися Давыд Игоревиць. Семь же лете победи Мьстислав на Бору Чюдь. В то же лето заложена бысть церкы Новегороде святого Николы. В то же лето погоре он пол, на сеи же стороне город Кромьныи, от Лукин пожар. В лето 6622. Преставися Святослав Переяславли. В то же лето потсавиша Фектиста епископа Чьернигову. В лето 6623. Сьвокупишася братья Вышегороде: Володимир, Ольг, Давыд, и вся Русьская земля, и освятиша церковь камяну мая в 1, а в 2 перенесоша Бориса и Глеба, индикта в 8. В то же лето бысть знамение в солнци, якоже погыбе. А на осень пере- ставися Ольг, сын Святославль, августа в 1. А Новегороде измьроша коня вся у Мьсти- слава и у дружины его. В том же лете заложи Воигость церковь святого федора Тирона, априля в 28. 9 Жития се. мучеников Бориса и Глеба и службы им. Подготовил к печати Д. И. А бра мович. Петроград 1916, s. 8.

(9)

[Roku 6619 [1111]. Poszedł Swiatopełk, Włodzimierz, Dawid i prawie w szystek kraj ruski na Połow ców , i zwyciężono ich, i wzięto dzieci ich, i gród nad Donem Surtow [Sugrow] i Szarukań. Wtedy też zgorzał Podoł w Kijowie, i Czernihów, i Sm oleńsk, i Nowogród. Tegoż roku zmarł Jan, biskup czerni- howski. Tegoż roku chodził M ścisław na Oczełów.

Roku 6620 [1112].

Roku 6621 [1113]. Chodził Jarosław na Jaćwingów, syn Swiatopełk owy; i przyszedłszy z wojny, pojął córkę M ścisławową. Tegoż roku zmarł Swiatopełk, a Włodzimierz siadł na stolcu w Kijowie. Tegoż roku zmarł Dawid Igorowicz. Tegoż roku zw yciężył M ścisław na Borze [uroczysko] Czudów. Tegoż roku zało­ żona była cerkiew w Nowogrodzie, Św iętego Mikołaja. Tegoż roku zgorzała tam ta strona [Nowogrodu], na tej zaś stronie gród Krzemienny od pożaru Łuki- nowego [z ul. Łukina].

Rok 6622 [1114]. Zmarł S w iatosław w Perejasław iu. Tegoż roku ustanowiono Tektysta biskupem w Czernihowie.

Roku 6623 [1115]. Zebrali się bracia w Wyszogrodzie: Włodzimierz, Oleg, Daw id, i w szystek kraj ruski, i poświęcono cerkiew murowaną pierwszego maja, a drugiego przeniesiono [relikwie] Borysa i Gleba, indykta ósmego. Tegoż roku było znam ię w słońcu, aż zginęło [słońce]. A na jesieni zmarł Oleg, syn Sw iato- sław ow y, pierwszego sierpnia. A w Nowogrodzie padły w szystkie konie u M ścisława i w drużynie jego. Tegoż roku założył Wojgost cerkiew Świętego Teodora Tyrona, dwudziestego ósmego k w ietn ia .]10

O garnian ie przez latopis ogrom nego obszaru w iąże się z b rak iem w y raźn ie zarysow anej akcji. R elacja przechodzi od jed n y ch w y d arzeń ku innym , a zarazem z jednego m iejsca n a drugie. W tej m ieszaninie w ia­ domości z ró żn ych p u n k tó w geograficznych z p ełn ą w yrazistością p rze­ jaw ia się nie ty lk o relig ijn e — z w yży n — sp ojrzen ie n a rzeczyw istość, lecz i świadom ość jedności ziem i ru sk ie j, k tó ra w sferze politycznej by ła w ow ym czasie niem al całkow icie utraco na.

W latopisie Ruś jaw i się czytelnikow i niczym m apa geograficzna, rzecz jasn a — m ap a średniow ieczna. Jak o sym bole m iast w y stę p u ją tu niekiedy nazw y p a tro n u jąc y c h im św iąty ń ; o N ow ogrodzie m ówi się tu jako o św. Sofii, o C zernihow ie jak o o Z baw icielu itd. W zniósłszy się duchem ponad w yd arzen ia, średniow ieczny pisarz p a trz y n a k ra j ja k b y z góry. C ała R uś z n a jd u je się w p o lu w idzenia au to ra. Oto, dla p rzy kład u, opis R usi w P ow iesti w rie m ien n y c h l e t :

Поляном же жившим особе по горам сим, бе путь из Варяг в Греки и из Грек по Днепру, и верх Днепра волок до Ловоти, и по Ловоти внити в Ылмерь, озеро великое, из него же озера потечеть Волхов и вътечеть в озеро великое Нево, и того озера внидеть устье в море Варяжьское. И по тому морю ити до Рима, а от Рима прити по тому же морю ко Царюгороду, а от Царягорода прити Понт-море, в не же втечет Днепр-река. Днепр бо потече из Оковьскаго леса, и потечеть на полъдне, а Двина ис того же леса потечет, а идеть на полунощье и внидеть в море Варяжьское. Ис того же леса потече Волга на въсток, и вътечеть семьдесят жерел в море Хвалисьское. Тем же и из Руси можеть ити по Волзе в Болгары и в Хвалисы, и въсток доити в жребий Симов, а по Двине ряги, из Варяг до Рим, от Рима же и до племени Хамова. А Днепр втечеть в Понетьское море жерелом, еже море словеть Руское, по нему же учил святый Оньдрей, брат Петров якоже реша...

(10)

[Gdy zaś Polanie żyli z osobna po tych górach, była [tu] droga od Ware- gów do Greków i od Greków Dnieprem, a w górze Dniepru — włok do Łowoty, a Łowotą można w ejść w Ilm eń, w ielk ie jezioro; z tego zaś jeziora w ypływ a W ołchow i wpada w jezioro w ielkie Newo, a ujście tego jeziora wpada w .Morze Wareskie. I tym morzem można iść do Rzymu, a z Rzymu przyjść tym że m o­ rzem do Carogrodu, a z Carogrodu przyjść w Morze Ponckie, w które wpada rzeka Dniepr. Dniepr zaś w ypływ a z lasu okowskiego i płynie na południe, a Dźwina także z tego lasu w ypływ a, a idzie na północ i w chodzi w Morze Wa­ reskie. Z tegoż lasu płynie Wołga na w schód i wpada siedem dziesięcioma ujściam i w Morze Chwaliskie. Przeto i z Rusi można iść Wołgą do Bułgarów i C hw alisów i na wschód dojść w dział Sem owy, a Dźwiną — do Waregów, od W aregów do Rzymu, od Rzymu zaś i do plem ienia Chamowego. A Dniepr wpada ujściem w Morze Ponckie, które to morze zowią Ruskim; na jego brzegach nauczał, jak powiadają, św ięty Andrzej, brat Piotrowy.] 11

Isto tn y je st tu „ a k ty w n y ” c h a ra k te r tego opisu Rusi. N ie jest to nie­ ru ch o m a m apa, lecz opis przy szły ch działań historycznych postaci, opis ich „d róg ” i kontak tó w . G łów nym jego składnikiem są drogi wodne, m a rsz ru ty w y p ra w w o jen ny ch i handlow ych, „ m a rsz ru ty w y d a rz eń ”, a także opis położenia Rusi w rela cji do in n ych k rajó w . W rażenie to w zm aga się dzięki tem u, że uprzednio k ro n ik arz d a je n am opis św iata, opow iada o zasiedleniu ziem i przez ludy. To odczucie św iata jako całości, jego ogrom u, Rusi jako części kosmosu, nie opuszcza k ro n ik arza w ciągu całej relacji.

Nie przy p ad k iem o sław ie otaczającej n a jw y b itn ie jszy c h k siążąt i ich czyny m yśli się tu w k ateg o riach ru c h u ogarniającego całą Ruś i jej sąsiadów. G dy u m arł M onomach, „wieść d o tarła do w szystkich k ra jó w ” 12, a sy n jego, M ścisław, „p rzegnał Połow ców za Don i za W ołgę, za U ra l” 13. Opis granic R usi stanow i głów ny sk ład n ik Słow a o pogibieli R usskoj ziem li, o sław ie św. A lek san d ra New skiego mówi się w jego żywocie z geograficznym rozm achem :

Его же имя слышано бысть во всех странах от моря Варяскаго до моря Понтьскаго, до страны Тиверскыа, обону страну гор Гаватьскых даждьи до Рима великого, распро­ страни бо ся имя его пред тмы тмами и пред тысяша тысящ.

[Jego zaś im ię znane było w e w szystkich krajach, od Morza W areskiego do Morza Ponckiego [Czarnego], do kraju tywerskiego, po tamtej stronie Gór Ga- wackich, i nawet do Rzymu w ielkiego, rozpowszechniło się bowiem im ię jego wśród m ilion ów .]14

S ław a księcia tw erskiego B orysa A leksandrow icza obeszła „całą zie­ m ię aż po jej k ra ń c e ” 15. B orys A leksandrow icz w sław ił się jako fu n d ato r

11 Повесть временных лет. T. 1. Под редакцией В. П. А дриановой-П ер етц. Москва— Ленинград 1950, s. 11 —12.

12 Ипатьевская летопись (zapisane pod r. 1126). 13 Ibidem, (zapisane pod r. 1140).

14 В. Мансикка, Житие Александра Невского. Санкт Петербург 1913, s. 11 (Приложение). 15 Инока Фомы слово похвальное о благоверном великом князе Борисе Александровиче. Сообщение Η. П. Лихачева. Санкт Петербург 1908, s. 5.

(11)

m ia st i m o naster ów. D roga jego w y sła n n ik a n a sobór pow szechny w iodła przez ziem ię now ogrodzką, n a stę p n ie pskowską.

а оттоле на Немецкую земьлю, и оттоле на Курвскую землю, а оттоле на Жмоть- скую земьлю, и оттоле на Прускую землю, а оттоле на Словенскую землю, и оттоле на Жюбутскую землю, а оттоле на Морьскую землю, и оттоле на Жуньскую землю, а оттолее на Свейскую земьлю, и оттоле на Флорензу.

[A stam tąd na kraj niem iecki, i stamtąd na ziem ię kurlandzką, a stamtąd na ziem ię żmudzką, i stamtąd na ziem ię pruską, a stamtąd na ziem ię słow iń­ ską [pomorską], i stamtąd na ziem ię żubudzką, a stamtąd na ziem ię morską, i stam tąd na ziem ię żuńską, a stamtąd na ziem ię szwedzką, i stąd na F lo­ rencję.] 16

G eografia polega tu ta j n a w yliczeniu krajó w , rzek, m iast i granicz­ n y ch ziem.

S ty listy czn ie w y m y śln y Ż y w o t S tefa n a P erm skiego n ap isan y przez E pifana P re m u d re g o po sługuje się w yliczeniem ludów zam ieszkujących w okół ziem i p erm skiej oraz w yliczeniem rz e k jak o swego ro d za ju r e ­ to ry czn y m o rnam entem : А се имена местом и странам, и землям, и иноязычником, живущимь въкруг около Перми: Двиняне, Устьюжане, Вилежане, Вычежане, Пенежане, Южане, Сырьяне, Гали­ чане, Вятчяне, Лопь, Корела, Югра, Печера, Гогуличи, Самоедь, Пертасы, Пермь Великаа, глаголемая Чюсовая. Река едина, ей же имя Вым, си обьходящия, всю землю Пермьскую и внид в Вычегду. Река же другая, именемь Вычегде, си исходящина из земля Пермьскиа и шествующи к северней стране, и своим устием вниде в Двину, града Устюга за 50 попрюць...

[A oto nazw y m iejscowości i krajów, i ziem, i obcoplem ieńców, żyjących w okół okolic Permu: Dźwinianie, Usiużanie, W yleżanie, W yczeżanie, Peneżanie, Jużanie, Syrianie, Galiczanie, W iatczanie, Łopianie, Korela, Jugra, Peczera, Gogulicze, Sam ojedy, Pertasy, Perm Wielki, nazyw any Czusowym. Rzeka jedna, o nazw ie Wym, opływa w szystką ziem ię perm ską i wpada do W yczegdy. Rzeka zaś druga, o nazw ie Wyczegda, w ypływ a z ziem i perm skiej i dążąc w stronę północną, sw ym ujściem wpada do Dźwiny, od grodu Ustiuga o 50 s ta j.]17

C h arak tery sty czn e, że w S ło w ie o w y p ra w ie Igora n ap o ty k a m y id en ­ tyczne w yobrażenia p rzestrzen n e, co w pozostałych u tw o rach lite ra tu ry sta ro ru sk ie j. A kcja Słow a um iejscow iona jest na całej Rusi od Nowo­ g rod u n a północy do T m u to ro k an i na południu, od W ołgi na wschodzie do K a rp a t n a zachodzie. A kcja błyskaw icznie przenosi się z jed n ej części R usi do d ru g iej. S ław ę S w iatosław a opiew ają N iem cy i W enecjanie, G recy i M oraw ianie, po w ró t Igora sław ią n a d d alekim D unajem . P o sta ­ cie z cudow ną szybkością przenoszą się z m iejsca n a m iejsce, w K ijow ie słyszą dzw on b iją c y w Połocku, a w T m u to ro kan i słyszą dzw ony C zerni- how a. Jaro sław n a, stojąc na m u ra c h P u ty w la , zw raca się do D niepru, do słońca i do w ia tru m orskiego. Dziw, w y jąc nad d rzew am i

16 Ibidem.

17 Житие св. Стефана Пермского, написанное Епифанием Премудрым. Санкт Петер­

(12)

[Każe słuchać ziem i nienaskiej, Słychać Dziwa w Korsuniu, Surożu, Skrzeczy Dziw Posulu, Pomorzu, A i Wołdze szerokiej świszczę, A i tobie, tm utorokańskie bożyszcze!

(Przekład J. T u w im a)]18

W ydarzeniom tow arzyszą zjaw iska niebieskie, sam e zaś w ydarzenia, podobnie ja k w pozostałych u tw o rac h lite r a tu r y sta ro ru sk ie j, zw iązane są z tym , że b o haterow ie p rz e n o sz ą . się z m iejsca n a m iejsce, i to n a ogrom nym obszarze. P odobnie jak w latopisie, a u to r łączy w y d arzenia zachodzące w różn ych m iejscach:

Девици поют на Дунай, вьются голоси чрез море до Киева, трубы трубять в Новеграде, стоять стязи в Путивле, кони ржуть за Сулою, звенить слава в Кыеве

[Na Dunaju śpiew ają dziewoje, Do Kijowa płynie pieśń przez morze.

(Przekład J. T u w im a )19 Słychać za Sulą rżenie koni,

A w K ijow ie sław a dzwoni,

Trąby trąbią w murach Nowogrodu. W Putyw lu chorągwie stoją.

(Przekład J. Tuwima)] 20

A u to r Słow a jak g dyby spoglądał na R uś z ogrom nej wysokości. Cała Ruś w ciągnięta jest przezeń w to k w ydarzeń.

Przełożył Roman Zimand

18 S łow o o w y p r a w i e Igora. W: J. T u w i m , Dzieła. T. 4. Warszawa 1959, s. 31. 19 Ibidem, s. 47.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pierwsze z nich odbyło się w przeddzień rozpoczęcia roboczej części narady, kiedy to podczas koktajlu powitalnego, zorganizowanego przez stołeczną O IR P w Sali

Ryc. Odsłonięcia utworów formacji La Meseta w północnej części Wyspy Seymour. Na drugim planie widoczna Wyspa Cockburn, zaś w tłe Wyspa Jamesa Rossa. autora... numerze

The obtained subaggregations (so-called clusters) consist of u n its being m ost sim ilar — closest to one another... This grouping m ay be questioned

Horyzont kultury łużyckiej z późnej epoki brązu (V OB), reprezentowany pozostałościa­ mi po 10 obiektach nieruchomych (wszystkie bliżej nieokreślone jamy), jak i

Groby n r 22-26 tworzyły jednolity rząd pochówków usytuowany na osi północny wechód-po 1 ud niowy zachód, przy czym odległość między nimi by ta bardzo zróżnicowana; od

Poszczególne zabytki kultury, nazwy historycznych miejscowości czy budowli m iały swoją własną „publiczną” dro g ę, by utrw alić się w św iadom ości

Według słów odkrywcy, z popielnicy wydobył on mały, czarny, zdobiony kubek. brązowego kółka oraz

drewnianej konstrukcji fosy, dolne drewniane partie wału lub spalone ściany bramy oraz doprowadził do stwierdzenia obecności zabudowy badanych partii, a także pozwolił na