• Nie Znaleziono Wyników

Tadeusz Zając : 7 marca 1921-27 grudnia 2006

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Tadeusz Zając : 7 marca 1921-27 grudnia 2006"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Lidia Putowska

Tadeusz Zając : 7 marca 1921-27

grudnia 2006

Rocznik Muzeum Narodowego w Kielcach 23, 372-373

(2)

TADEUSZ ZAJĄC

7 MARCA 1921 - 27 GRUDNIA 2006

Tadeusz Zając urodził się w Oblę­ gorku (rodzice Jadwiga Gaweł i Franci­ szek Zając) i tu przeżył swe długie ży­ cie. Odszedł od nas w wieku 85 lat. W Oblęgorku ukończył szkołę, którą założył Sienkiewicz w 1911 r. Ponieważ budynek szkolny nie zachował się, je ­ dynym dokum entem są fotografie uczniów w chwili promocji, m.in. m ło­ dego Tadeusza. Po ukończeniu nauki pomagał rodzicom prowadzić gospo­ darstwo. Od 1940 do 1945 r. był rach­ m istrzem w Spółdzielni „U rsus”. Jak w ielu młodych ludzi tego pokolenia po­ szedł również walczyć do lasu, do Związku Walki Zbrojnej. Rodzinę zało­ żył w 1949 r., ożenił się ze Stanisławą Wrzecionowską, zaczął w ślad za tym

pomagać w gospodarstwie rolnym te ­ ściowej. Kiedy powstawały Gromadzkie Rady Narodowe został zatrudniony w urzędzie gminy w Oblęgorku.

Ponieważ uchodził za m ężczyznę przystojnego, czasami żartując lub przekomarzając się z żoną mawiał, że m iał w iele panien, więc powinna się cieszyć, że wybrał w łaśnie ją.

Tadeusz Zając był pierwszym pra­ cownikiem Muzeum Henryka Sienkie­ wicza w Oblęgorku. Zatrudniła Go pani Zuzanna Sienkiewiczowa, kierownik placówki, pierwszy kustosz m uzeum w 1958 r. Pan Tadeusz pam iętał dosko­ nale kolejne remonty, rozrastające się ekspozycje oraz pracowników, którzy przyszli tu po nim. Początkowo był ogrodnikiem, kasjerem, w wolnych chwilach wykonywał w szystkie poleco­ ne mu prace; a ponieważ m ieszkał z rodziną w Tarłówce był też całodobo­ wym dozorcą.

N iezwykle cenił sobie wiedzę i zde­ cydowany charakter Aleksandry Dobrowolskiej, twórczyni muzeum. Sam także chetnie poszerzał swe hory­ zonty.

N iezw yk le szybko przysw ajał w ia­ dom ości u słyszan e od synowej pisarza i pani Dobrowolskiej oraz przew odni­ ków, zaś w każdej wolnej chw ili czytał książki Sienkiew icza i o S ien k iew i­ czu. Zaszywał się często w gabinecie lub w bibliotece, gdzie m ożna Go było spotkać zaczytanego. P rzew odnicy pow ierzali mu często oprow adzanie w ycieczek, bowiem w iedzieli, że um iał zainteresow ać grupy opow iastkam i

(3)

Z żałobnej karty 373

nigd zie nie spisanym i, a jedynie za- słyszan im i od rodziny, bądź sąsiadów pisarza. Potrafił też przytaczać z pa­ m ięci całe fragm enty listów S ien k ie­ w icza.

Wypowiedzi pana Tadeusza doce­ niali również przedstawiciele mediów’. Radio Kielce często prosiło Go o wypo­ wiedź, bądź komentarz.

Tadeusz Zając przepracował w m u­ zeum 30 lat i w 1987 roku przeszedł na em eryturę. Później poprosił o zlecenie na oprowadzanie wycieczek. Były to czasy, kiedy m uzeum przyjmowało rocznie ok. 100.000 zwiedzających, więc pracy było wiele - nawet dla czte­ rech przewodników. Pan Tadeusz lubił szczególnie oprowadzać dorosłych i starszą młodzież. Ogromną frajdę sprawiały mu pytania turystów, lecz z czasem zm ęczenie dało o sobie znać. W 1991 roku zrezygnował z oprowa­ dzania grup. Wrócił do pracy w swoim gospodarstwie rolnym, które prowadził wraz z synami. Założył stawy rybne, hodował karpie. Często przechadzał się aleją lipową i przed m uzeum interesu­ jąc się tym, co się tam działo. WT nie­ dzielne poranki bądź popołudnia widywaliśm y Jego charakterystyczną sylw etkę przed bramą wjazdową. Wy­ soki, szczupły i nadal wyprostowany spacerował z założonymi do tyłu ręka­ mi.

Słynął z niezwykłego talentu do zbierania grzybów. Ponieważ wcześnie wstawał, zawsze pierwszy „wyzbierał” grzyby grzybiarzom w alei lipowej. Przez w iele lat słyszałam opowieści, ja­ kie tam rosną borowiki, ale nigdy żad­ nego nie znalazłam, bo On zawsze był pierwszy. Po pewnym czasie przestał pojawiać się na spacerach. W dni po­ godne wyprowadzała go żona przed dom, gdzie siadywał wygodnie w foteli­ ku i odpoczywał. Pewnego dnia nie po­ jaw ił się już przed domem. Dowiedzia­ łam się potem, że syn zawiózł go do lekarza. Choroba okazała się bardzo

poważna i w grudniu 2006 r. zmarł w szpitalu nie doczekawszy nowego roku.

Sądzę, że w ielu przewodników św ię­ tokrzyskich wspom ina serdecznie Ta­ deusza Zająca z Oblęgorka, bo wielu z nich lubiło Go i ceniło tak, jak on ich. Uważam, że zasłużył sobie na modlitwę za jego duszę, bo mimo trudności wy­ rósł ponad przeciętność, w której przy­ szło mu funkcjonować.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przyszłość ta związana jest, jak się wydaje, z możliwością zachowania idei swoistości ludzkiej świadomości, działania i praktyki (jako jawnych dla samych siebie),

Już jako sześciolatek rozpoczął jazdę na gokartach, dzięki czemu mając 10 lat, został mistrzem Polski juniorów w tej dyscyplinie.. Gdy miał 12 lat, tata zabrał go po raz

Dzieje się tak, gdyż najwyższym priorytetem dla człowieka nie jest bynajmniej działanie zgodne z rozsądkiem, w imię największego pożytku, lecz poczynania zgodne z własną,

Jak na ilość zagadnień do nauczenia (a udostępnionych na stronie Instytutu od początku semestru), stopień skomplikowania pytań i wymaganą przeze mnie jako minimum jakość

nie spalił? Przeczytaj słowa przy szej do najtańszej.. Karta pracy do e-Doświadczenia Młodego Naukowca opracowana przez: KINGdom Magdalena Król. Klasa II Tydzień 8

żółty szalik białą spódnicę kolorowe ubranie niebieskie spodnie 1. To jest czerwony dres. To jest stara bluzka. To są czarne rękawiczki. To jest niebieska czapka. To są modne

Niestety, wiele z doku- mentów składających się na metryki poszczególnych wsi nie przetrwało do naszych czasów; tak jest również w przypadku Zawoi, której dokumentacja, tak

Jeszcze przed chwilą powodowała nim raczej ciekawość, teraz świat odmienił się dokoła