• Nie Znaleziono Wyników

"Problem der Freiheit im Werk von Pierre Teilhard de Chardin", Thomas Broch, Mainz 1977 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Problem der Freiheit im Werk von Pierre Teilhard de Chardin", Thomas Broch, Mainz 1977 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Józef Kulisz

"Problem der Freiheit im Werk von

Pierre Teilhard de Chardin", Thomas

Broch, Mainz 1977 : [recenzja]

Collectanea Theologica 51/2, 231-232

(2)

R E C E N Z J E

231

stusie. C h ry stu s je st now ym początkiem . N a w y jątk o w o ść i jedyność osoby Je z u sa C h ry stu sa w sk az u ją , zd an iem a u to ra , trz y elem en ty : 1. C h ry stu s głosząc synostw o Boże, w sk a z u je n a siebie ja k o n a je d y n ą drogę do O jca; 2. św iadom ość sy n o stw a Bożego, śm ierć i zm artw y c h w sta n ie w y ra żo n e zo­ sta ły w Je zu sie w k a te g o ria c h histo ry czn y ch ; 3. św iadom ość m isji w obec lu d zi w szy stk ich czasów (s. 89).

P rz y o m a w ian iu w iarygodności o b ja w ie n ia w h isto rii Iz ra e la zapozna­ je n as a u to r ze sw oistym językiem , k tó reg o używ a B iblia. D obrze się stało, że zn a jd u je m y tu sy n te ty c zn ie u ję tą h isto rię p o jm o w a n ia m itu i jego r o ­ zum ienie w e w spółczesnej b iblistyce. D zięki te m u m ożem y dotrzeć do w łaściw ego przek azu , w słow ie lu d zk im , Bożego o b ja w ien ia . Co św iadczy 0 w iarogodności o b ja w ien ia w h isto rii Iz ra e la ? W odpow iedzi uw aża a u to r, że .znaki dow odzące w iarogodności, n a k tó re w sk az y w ała d aw n a teologia: p ro ro c tw a i cud, są dziś n ie w y sta rc z a ją c e . D latego p ro p o n u je O n in n ą m oż­ liw ość p o tw ie rd z a ją c ą ob jaw ien ie. M ianow icie w sk a z u je n a trz y elem enty: 1. n a archeologiczną w e ry fik a c ję p rzek azó w S tareg o T estam e n tu ; 2. n a n ie ­ zw ykły f a k t ciągłości w ia ry Iz ra e la p o śród je j rozw oju; 3. n a sa m ą tre ść w ia ry Iz ra e la i je j zw iązek z p rze p o w iad an iem Je z u sa (s. 97—102).

R ozdział czw arty , n ajd łu ższy w te j części p ierw szej, z a ty tu ło w a n y :

W iarogodność o b ja w ien ia w Je zu sie C h rystu sie, sta n o w i p ró b ę d o ta rc ia do

osoby C h ry stu sa w h isto rii. Ja k o w zór w ro zk ład zie m a te ria łu i ro zw o ju te m a tu posłużyły a u to ro w i sta re , klasyczne u ję cia podręczników , dzięki cze­ m u, stu d iu m to p rzy całej sw ej jasności p rz y b ie ra te ż sw o istą głębię.

A u to r rozpoczyna od u k a z a n ia Nowego T e sta m e n tu ja k o d o k u m e n tu h i­ storycznego, um ieszczonego w k o n k re tn y c h ra m a c h czasow ych, m a ją c ą sw ą d a tę po w stan ia. To w szystko m a sw ój w y m ia r histo ry czn y , p olegający n a ty m , iż a u to r u k a z u je d y sk u sję, k tó ra n ara stała; w okół h istorycznego p ro ­ b le m u N owego T estam e n tu .

P rz y o m a w ian iu historyczności C h ry stu sa p o ja w ia się ra z jeszcze p ro ­ blem historyczności ew angelii. A u to r u k a z u je go b ard z o su b te ln ie , co m oż­ n a stw ie rd z ić w zd an iu : ow a historyczność je s t p o d w ó jn a: pism a Nowego T e sta m e n tu są d o k u m e n tem h isto ry czn y m i osobą, o k tó re j m ów ią — Je zu s C h ry stu s — je s t w y d arze n iem , k tó re m iało m ie jsc e w h isto rii. O m aw iając to za g ad n ien ie, a u to r, ja k o zn a w ca teologii R. B u l t m a n n a , w y k a z u je n am b ra k i w p o d ejściu p ro testan c k ieg o teologa do tego zag ad n ien ia.

W rozdziale ty m ciek a w a je st część pośw ięcona z m a rtw y c h w sta n iu C h ry stu sa . W ydaje się, że je s t to pie rw sz a pró b a, k tó ra u k a z a ła się d o ty c h ­ czas w ję z y k u polskim . A u to r p o m ija ca łą zaw iłość szkół teologicznych w y ­ ja śn ia ją c y c h ta je m n ic ę z m a rtw y c h w sta n ia (por. J. M y ś k ó w ) , p o d a je n a ­ to m ia st teologiczne u ję cie n a jb a rd z ie j re p re z e n ta ty w n y c h teologów zarów no p ro te sta n c k ic h ja k i k ato lick ich . Z n a jd u je m y w śró d nich. R. B u l t m a n n a , W. M a r x e n a, R. P e s c h a , K. R a h n e r a, E. S c h i î l e b e e c k x a 1 innych.

L e k tu ra k sią żk i w p ro w a d za n a s w p odstaw ow e za g ad n ien ia c h rz e śc ija ń ­ stw a i p rzy g o to w u je do dalszego zgłęb ian ia te m a tu , do czego zachęca też le k tu r a p o d an a n a k ońcu książki.

ks. J ó ze f K u lisz SJ, W arszaw a

T hom as BROCH, P ro b lem d er F reih eit im W e rk v o n P ierre T e ilh a rd de C h a rd in , M ainz 1977, M a tth ia s-G rü n e w a ld -V e rla g , s. 553, T ü b in g er T heolo­

gische S tu d ie n , t. 10).

Po okresie, trw a ją c y m około d w u d zie stu la t, za c h w y tu i k r y ty k i tw órczości T e i l h a r d a zauw aża się sp a d ek za in te re so w a n ia m yślą fra n cu sk ieg o jezu ity . T rz eb a pow iedzieć, że ów sp a d e k je s t p rocesem p ozytyw nym . Z m alało bo ­

(3)

232

R E C E N Z J E

w iem to, co b yło pow ierzchow ne zrów no w zachw ycie, ja k i w k ry ty ce . Z a in tereso w a n ie zm alało, a le n ie u sta ło . Pozostało (zresztą istn ia ło od po­ czątku), spok o jn e i trzeźw e stu d iu m dzieł T e i l h a r d a i p ró b a o b ie k ty w ­ nego o d cz y ta n ia i o b ie k ty w n ej oceny w ra m a c h tr a d y c ji filozoficzno-teolo­ gicznej. Na ta k ie j to lin ii oceny trz e b a um ieścić p ra c e T h o m asa B r o c h a . P o d e jm u je on szczegółow e, ale też w ażn e zagadnienie, a m ianow icie pro b lem w olności w dziele, w całej w izji św ia ta w ew olucji, w u ję c iu T e i l h a r d a . P rz y stę p u ją c do oceny tego pro b lem u , a u to r dysponow ał ju ż kom p letem f r a n ­ cuskiego m y śliciela o raz ręk o p isa m i, k tó re są n ie d o stę p n e dla zw ykłego czytelnika.

W olność je s t n ie ty lk o p ro b lem em filozoficznym , ale i rzeczyw istością, b ę d ą cą ud ziałem każdego człow ieka. U T e i l h a r d a w olność um ieszcza się jeszcze p rze d z a istn ien ie m człow ieka. Nie sta n o w i to n o v u m T eilh ard o - w sk iej m yśli, gdyż o w olności Boga i w sto s u n k u do św ia ta m ów i cała tra d y c ja filozoficzno-teologiczna. N o v u m ze stro n y T e i l h a r d a stan o w i jego sp o jrze n ie in n e niż w sp o m n ia n ej tra d y c ji i no w a p ró b a o dczytania B o­ g a i Jego dzieła stw o rzen ia. T e i l h a r d zda się sugerow ać p ew n ą k o n ie ­ czność stw o rze n ia ze stro n y Boga, m ów i n a w e t o p ew n e j k o m p le m e n tarn o śc i stw o rze n ia w obec Boga. Cóż bow iem znaczy stw ie rd z en ie, że Bóg stw orzył św iat, ale go n ie p o trz e b u je ? C ała w y razisto ść p ro b le m u u ja w n ia się d o ­ p ie ro w św iecie ludzkim , k ie d y człow iek sz u k a ją c sen su życia dostrzega, że ostatecznie je s t n ie p o trzeb n y n a w e t Bogu, że Bóg m oże się obyć bez stw o ­ rzenia. S m ak życia (goût de viv re ) m oże w ypły w ać je d y n ie ze św iadom ości, iż je ste m p o trzeb n y , w ięcej, że w o stateczn y m w y m ia rz e je ste m p o trze b n y i Bogu. W raz z człow iekiem p o ja w ia się now y w y m ia r w olności — w olność sam ego człow ieka. Z je d n e j stro n y k s z ta łtu je on oblicze ziem i, z dru g iej rów n ież sam a d o jrze w a w sw ej in ten sy w n o ści i głębi. W w olności człow ieka z n a jd u je się m oc zarów no b lo k u ją ca , ja k i w y zw alają ca dalsze stwórcze! jednoczenie, k tó re w sw ej głębi zdąża k u Jezu so w i C h ry stu so w i, k u o sta ­ tecz n em u w y p e łn ie n iu w p lerom ie. P ro b le m w olności p o ja w ia się tu z no w ą ostrością. W yborow i człow ieka to w arz y szą n ie u c h ro n n ie pew ne fo rm y n ie ­ doskonałości, k tó ry c h w idom ym e fe k tem je st zło. Czy te fo rm y — zło — w y p ły w ają z n ie d o jrz a łe j w olności, a w ięc pew nego ro d z a ju m usu? Czy też ze św iadom ego w y b o ru (la grande optio n )? Ów d y le m at m oże być zro z u m ia­ n y je d y n ie w o d k ry ciu i n ależ y ty m zro z u m ien iu d ia lek ty k i, k tó rą sto su je sam T e i l h a r d .

A u to r, dzięki drobiazgow ej a n a liz ie te k stu , w p o w iąz an iu z tra d y c ją filozoficzną się g ającą aż do P l a t o n a , u k a z u je n am , że w se rc u w izji T e i l h a r d a z n a jd u je się w olność p rz e d łu ż a ją c a w dośw iad czen iu czło­ w iek a dzieło stw o rzen ia, w k tó ry m re a liz u je się te n , dla k tó reg o w szystko pow stało.

ks. Jó ze f K u lisz S J , W arszaw a

T eresa LEDÓ CHO W SK A OSU, N a śc ieżk a ch odnow y, K ra k ó w 1980, W y­ d aw n ictw o A p ostolstw a M odlitw y, s. 208.

P rz y całym u b ó stw ie n asze j lite r a tu r y hagiograficznej A n iela M erici, zało ­ życielka u rszu la n ek , uchodzić m oże za św ię tą u p rzy w ile jo w an ą . W ystarczy w spom nieć, że w r. 1957 u k az ała się książeczka A. B a ń k o w s k i e j P rze­

szła dobrze czyniąc, w rok później B. W e r n e r S w . A n ie la M erici w św ie ­ tle sw oich p ism , a w r. 1970 ob szern a p ra c a T. L e d ó с h o w s к i e j, k tó ra

o p a rła się n a sw oim w łasn y m d w u tom ow ym dziele, w y d an y m po fra n c u s k u

(A ngele M erici et la C om pagnie de S. U rsule, R om a 1967; por. A n a le c ta B ollandiana 80, 1971, 250—52). To o sta tn ie , p ow ażny w k ła d w h isto rię św ię­

te j, a p o n ie k ąd ta k ż e k o n ty n u a c ja p rze d w o jen n ej p rac y М. C. Ł u b i e ń s k i e j

Cytaty

Powiązane dokumenty

Figs 3-9 show that the three sets of numerical predictions — identified as GMU, SJTU and SJTU* — considered here are mostly consistent, and are also mostly consistent with

Materiał i metodyka Materiał do badań stanowiły krew lub wymazy z jamy  ustnej  704  dorosłych  niespokrewnionych  osobników 

Parelell mit dem zunehmenden Relativismus, mit der Ungewißheit und den sich daraus ergebenden 0 rientierung 3 schwierigkaiten wachet das Bedürfnis des Menschen nach

W takich czasopismach rozproszone wiadomości mało czyją zwracają uwagę i po upływie bardzo krót- kiego czasu nawet dla samych czytelników tych pism stają się tru- dne

Arcybiskup Serédi dał zezwolenie na wydawanie miesie˛cznika, co figurowało ws´ród postulatów polskich duchownych, pod tym jednak warunkiem, z˙e bp Ra- don´ski be˛dzie

Jednak to, że ludności tubylczej w Tajlandii żyje się lepiej i bez- pieczniej niż w sąsiednich państwach, nie zmienia sytuacji, iż plemiona górskie w tym

[r]

Sladkowski charakteryzując środowisko polityczne Clemenceau, pisze: „W epoce III Republiki miejsce władców, ich ministrów i marszałków zajął liczny i bezbarwny