• Nie Znaleziono Wyników

"Kollegium und kolegialer Akt im kanonischen Recht", Winfried Aymans, München 1969 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Kollegium und kolegialer Akt im kanonischen Recht", Winfried Aymans, München 1969 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Walenty Wójcik

"Kollegium und kolegialer Akt im

kanonischen Recht", Winfried

Aymans, München 1969 : [recenzja]

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 15/3-4, 260-262

(2)

2 6 0 Recenzje

[2]

A u to r u w agę, by przy ocen ie p ism S łu g B ożych p am iętać, że w ie lu z nich nie posiad ało p rzy g o to w a n ia teologiczn ego, m o g li się w yrażać n ie ­ d ok ład n ie, ale n ie trzeba tak ich w y ra żeń o cen iać jak o h eretyck ich .

S łu sz n ie ró w n ież dom aga się A utor, aby w p osied zen iach tryb u n ału n a teren ie d iecezji brał u d ział p o stu la to r (v ice-p o stu la to r), bo to b yłoby z w ie lk ą korzyścią d la procesu. D alej proponuje, aby w czasie d ysk u sji w K on gregacji w sp ra w ie cu d ów w y p o w ia d a ło sw o je zd an ie (votum ) ty lk o trzech lek arzy rzeczo zn a w có w , jak to je s t p rzy jęte w in n ych spra­ w a c h sąd ow ych , a n ie w ię k sz a ich liczba. W tedy lek a rze rzeczozn aw cy, k tó ry ch je s t n ie w ie lu , będą m o g li d okładniej p rzestu d io w a ć w sk a za n y im przyp ad ek a zd an ie ich b ęd zie m iało w ięk szą w artość.

D om aga się n ad to A utor, aby zgod n ie z d zisiejszy m od czu ciem w ie r ­ n y ch zw rócić w ię k sz ą u w a g ę n a h eroiczność cn ót k an d yd ata na ołtarze, n a p ozn an ie jeg o życia, a n ie na cuda zd ziałan e za jeg o p o śred n ictw em . P o d k reśla też słu szn ie, że oprócz cu d ow n ych u zd row ień istn ie ją in n e cu d a i ła sk i, natu ry d u ch o w ej, k tóre św iad czą o in te r w e n c ji B ożej i u fn o ści m od lących się w iern y ch za przyczyną S łu g B ożych. P o stu lu je, a b y b ea ty fik o w a ć te osoby, d la k tó ry ch S to lica A post. w y d a ła dek ret h ero iczn o ści cnót, je s t dobrze u d ok u m en tow an a św ię to ść ich życia, są ła s k i u zy sk a n e za ich p o śred n ictw em a b rak u je fo rm a ln y ch cudów , zw ła szcza uzdrow ień.

S u g e stie ks. C asieri są słu szn e i chyba zostan ą zau w ażon e przez K o ­ m isję K o d y fik a cy jn ą d la op racow an ia n o w eg o k od ek su p raw a kanon.

W dod atk u (s. 123— 158) w y ja ś n ił A utor czym się różni b ea ty fik a cja od k a n o n iza cji i podał rys h isto ry czn y proced u ry k an o n iza cy jn ej od p o ­ czątk u K ościoła do u sta n o w ien ia K on gregacji d/s Ś w ię ty c h w 1969 r. N a stęp n ie p rzed sta w ił lis tę Ś w ię ty c h , B ło g o sła w io n y ch i S łu g B ożych, k tó r z y otrzym ali dek ret h eroiczności cnót. Z z e sta w ie ń A u tora w y n ik a , że od u sta n o w ien ia K o n g reg a cji O brzędów przez S y k stu sa V w 1588 r. do d n ia 15. III. 1971 r. od b yło się 170 k an on izacji (osób k a n o n izo w a n y ch 289, z tego 130 m ęcz.) i 240 b e a ty fik a c ji (z tych 120 sp raw ukończono k an on izacją, a 120 sp raw je s t w toku od n ośn ie do 1147 osób b e a ty fik o ­ w a n y ch ). N adto w y d a n o 117 d ek retó w h eroiczn ości cn ót dla S łu g B o ­ żych oczek u jącycji b e a ty fik a cji.

o. J o a c h im R o m a n Bar W in fried A y m a n s, K O LLEG IU M U N D K O LEG IA LER A K T IM K A N O N ISC H E N RECHT, T h eo lo g isch e Stu d ien , III K a n o n istisch e A b ­ teilu n g , 28 B and, M ü nchen 1969 ss. X X III, 206.

Ze w zg lęd u na rozw ija ją cą się w ok resie posob orow ym d ziałalność różnych k o leg ió w w K o ściele za in tereso w a n ie budzi o p racow an ie tego tem a tu pod k ą tem k a n on istyczn ym . In ic ja ty w ę dał prof. K laus M örsdorf w M onachium . D o niego n a leża ło k iero w n ictw o przy p isan iu przez autora tej rozp raw y doktorskiej.

(3)

[3]

Recenzje

261

M a charakter d o g m atyczn o-p raw n y. O bejm u je 5 rozdziałów : p rzegląd ję zy k o w o -p ra w n y , k o leg iu m jako k o leg ia ln a osoba praw n a, z w y k łe k o ­ leg ia , ak t k o leg ia ln y oraz p raw a i ob ow iązk i k o leg ió w . Trzy p oczątk ow e rozd ziały d otyczą b u d ow y praw n ej k olegiu m . P ierw szy om aw ia e ty m o ­ lo g ię rzeczo w n ik a „ co lleg iu m ” oraz jego zn aczenia w tek ście K odeksu. A utor dochodzi do w n io sk u , że tak w języ k u p ra w n y m R zym ian jak i w K od ek sie rzeczow n ik ten jest za m ało jedn ozn aczn y, by d aw ać czy ­ te ln ik o w i ja sn e i ściśle zary so w a n e p ojęcie. W następnym i rozd ziale do­ w o d zi w oparciu o p rzyk ład y z p raw a kan on iczn ego, że k o leg ia ln a osoba praw n a sta n o w i id ea ln ą jed n ość osób fizy czn y ch , za stan aw ia się nad p o w sta w a n iem i cele m osób p raw n ych oraz ich trw a ło ścią i sa m o d ziel­ nością w k ieru n k u h oryzon taln ym — na w ie le osób i w erty k a ln y m — na now y, w y ż sz y podm iot praw a. T rzeci rozdział dotyczy p od m iotow ości p raw n ej zw y k ły c h k o leg ió w , tzn. nie m ających odrębnej osobow ości. Za p rzyk ład y słu żą k o leg ia w yb orcze, syn od y, k o n feren cje b isk u p ów , sądy k o le g ia ln e i k o le g ia ln e organy a d m in istracyjn e. S ta n o w ią one m im o isto tn y ch różnic p ew n e p o d o b ień stw o do k o leg ia ln y ch osób p raw n ych . ■— D w a k o ń co w e rozd ziały za w iera ją w y n ik i badań nad d ziałaln ością k o le ­ giów . W czw artym — czy ta m y o ak cie k o leg ia ln y m . W szczegółach o m a­ w ia autor różne fo rm y aktu p raw n ego w p raw ie n iem ieck im i d ziałaln ość k o leg ia ln ą jak o akt p ra w n y w celu stw ierd zen ia w o li ogółu. P od k reśla n a jp ierw stad iu m w stęp n e: naradę zeb ranych i ich w o ln o ść w w y ra żen iu w o li. C iek aw e są rozw ażan ia o in teg ra cji w ie lu zdań do jed n ej decyzji kolegiu m . A utor w yróżn ia 3 stop n ie integracji: I —· n ieob ecn y, w str z y ­ m u jących się od g ło so w a n ia czy oddających g ło sy n iew ażn e, II — w ię k ­ szość b ezw zględ n a, w ię k sz o śc i n iższe i w y ższe od b ezw zględ n ej, III — uzn an ie, że w o la w ięk szo ści jest w o lą całego k o leg iu m i w ią że w s z y s t­ kich. R ozw ażan ia op arte są na p rzyp isach K od ek su i na u sta w a ch sp e ­ cja ln y ch .O statni rozdział za ty tu ło w a n y : o p raw ach i ob ow iązk ach k o le­ g ió w p o św ięco n y je s t zagad n ien iu , k ied y m ożna m ów ić o p raw ach i obo­ w ią zk a ch sam ego k olegiu m , k ied y d otyczą one organ ów k olegiu m a k ied y zw y k ły ch członków . W końcu om ów ion o san k cje k arn e dla osób p ra w ­ nych: ek sk om u n ik ę, in ter dykt i su sp en sę. In d ek s n a zw isk , rzeczy i p rzy­ toczon ych k an o n ó w k ończy rozpraw ę.

Z aletą rozp raw y je s t przed e w szy stk o m gru n tow n a analiza. W idoczna je s t w ty m szkoła K. M örsdorf a. A utor w ych od zi od sem a n ty k i i rozbioru gram atyczn ego tek stó w . P rzep row ad za rach u n ek u ży ty ch słów . Po zb a ­ daniu języ k a p raw n ego p rzechodzi do rozw ażan ia zn aczen ia i m o żliw o ści a p lik a cji norm oraz rozw oju in sty tu cji praw n ych . D ość dużo m iejsca p o św ięca przy tym k rytyce. W ytyka brak p recyzji w K od ek sie, n ied o ­ k ła d n o ści i n iek o n sek w en cje. U zu p ełn ia lu k i praw n e. K orygu je b łęd n e p oglądy. S łu szn e są na ogół propozycje p op raw ek w K od ek sie, np. co do red ak cji kan. 205 i 206 (s. 5j), tezy o p ew n ej osob ow ości praw n ej sy n o d ó w (s. 58), o rozw oju w e r ty k a ln y m i h ory zo n ta ln y m korporacji (s. 96) i in. P od ob n ie też w o d n iesien iu do ak tó w k o leg ia ln y ch autor zebrał norm y K odeksu, g ru n to w n ie je p rzea n a lizo w a ł, rozw ażył różne

(4)

2 6 2 Recenzje [4] ew en tu a ln o ści i prób ow ał dojść do sy n tety czn y ch w n io sk ó w . S łu szn ie p o d k reślił k o n ieczn ość p rzy g o to w a n ia członków przez w y czerp u ją cą d y s­ k u sję, gd yż g ło so w a n ie n ie m oże b yć dziełem przypadku ani w y n ik iem p racy ja k ieg o ś autom atu czy d o w o ln o ści zeb ran ych ale m u si być oparte na w szech stro n n y m n a św ie tle n iu problem u, r e fle k sji i p oczuciu od p o­ w ied zia ln o ści zebranych. D rugi isto tn y elem en t sta n o w i p ełn a sw ob od a g ło su ją cy ch . Osoba fizy czn a czy p raw n a m u si m ieć m ożność zajęcia je d ­ n ego z a ltern a ty w n y ch sta n o w isk . W yk lu czon e są ja k ie k o lw ie k n acisk i zew n ętrzn e. N a to m ia st sw ob od ę w ew n ętrzn ą k o leg iu m w in n a osłan iać ta jn o ść gło so w a n ia . S łu szn y jest p od ział in teg ra cji na 3 stopnie. P rzyjąć te ż n a leży w n io sk i o o gran iczeniu kar na osoby praw n e. R ozw ój u sta ­ w o d a w stw a pójdzie za p ew n e dalej w ty m k ieru n k u *.

L ek tu ra dzieła n a su w a tak że szereg uw ag. W w y k a zie litera tu ry , sło w n ik ó w , czasopism , d zieł zb iorow ych i in. p ow tarzają się te sam e p ozycje. N iek tó ry ch opracow ań n ie um ieszczon o w w yk azach . L epiej b yło by u m ieścić rozdział V przed rozdziałem IV. P rzy an a lizie organ i­ zacji"'kolegiów' i ich d zia ła ln o ści za m ało u w zg lęd n io n o p raw o zakonne. Tu i ów d zie p ożądane b y ły b y u w a g i h istoryczn e. Np. u d zia ł w k o n k la w e k a rd y n a ła ek sk o m u n ik o w a n eg o (s. 95) jest zn ak iem n ie ty le trw an ia jego p raw człon k ow sk ich choć ograniczonych, ale w y ją tk ie m dla u n ik ­ n ięcia jak uczy h isto ria rozd ziałów na stop n iu n ajw yższym . P o su n ięte d alej an alizy w y w o łu ją n iek ied y w ra żen ie, że jest to „trudne m ó w ien ie o rzecżach ła tw y c h ”. Ja śn iej n a leża ło opisać III stop ień in tegracji. K o­ jarzy się przy ty m sp ra w a p o lsk ieg o „liberum v e to ”. A u tor ogran iczył s ię do rozw ażań czysto p raw n iczych . N ie zw rócił jed n ak u w a g i na so c jo ­ lo g iczn ą i p sy ch o lo g iczn ą stron ę zagadnień. Np. zb yt daleko idąca w ię k ­ szość w zg lęd n a przy in teg ra cji II stop n ia m oże utru d n ić p rzy jęcie aktu k o le g ia ln e g o p rzez człon k ów lu b też u n iem o żliw ić n a w et sp raw ow an ie fu n k c ji'w y b r a n e m u . C zęść o języ k u k o d ek so w y m oraz o sto so w a n iu p r a ­ w a karn ego w ob ec osób p raw n ych w y m a g a ć b ęd zie gru n tow n ej p rzeb u ­ d o w y lub n a w e t sk reślen ia po ogłoszen iu n o w eg o zbioru.

C ałość rozpraw y n a leży ocen ić p ozytyw n ie. C zyteln ik z zad ow olen iem śled zi w ą te k m y śli autora. P o d ziw ia n iek ied y jego w n ik liw o ś ć i b ystrość sądu. P raca w y św ie tla zagad n ien ia, k tórych zn aczen ie b ęd zie w zrastać przy coraz szerszym sto so w a n iu su b syd iaryzm u i k o leg ia lizm u w życiu K ościoła. B udzi też ze w zg lęd u na sw e w n io sk i p rak tyczn e z a in te r e so ­ w a n ie in n y ch w y zn a ń 2.

Bp W a l e n t y W ó j c ik

1 W ed łu g p rojek tu n o w eg o p raw a k arn ego zn iesio n e m ają być cenzury na sp ołeczn ość oraz in terd y k t ogóln y, Р. С i p r o 11 i, De iure poen a li

r eco g n o s cen d o , C om m u n ication es 2 (1970) 104.

2 Por. recen zję H. L i e r m a n n w T h eologisch e L itera tu rzeitu n g 95 (1970) 712.

Cytaty

Powiązane dokumenty

K rytyka kapitalizm u z pozycji inteligencji technicznej nie była, rzecz jasna, socjalistyczna, lecz wr poszcze­ gólnych wypadkach prowadziła do socjalizm u („W

Nie uległ więc rocznicowej euforii, w wyniku której nie tylko w relacjach dziennikarsko-publicystycznych, ale także w niektórych opracowaniach historycznych, bitwa

Szybko rosnąca w ostatnich latach historiografia miast Lubelszczyzny powię­ kszyła się o ważną monografię. Po dziejach Biłgoraja, Końskowoli, Łęcznej i

Jej bodźcem jest często „anegdotyczne” przedstaw ienie życia współczesnego człowieka.. Książka zaw iera 25 dialogowanych tekstów, z których każdy, podobnie do

Obecnie autor podejm uje ten sam tem at już z perspek­ tyw y kilkuletniego realizow ania soboru (oryginał holenderski ukazał się w r. 1968), choć uwagę swą

Obok tego w y­ m iaru przerastającego rozum ludzki istnieje rówmież w tajem nicy pewien m o­ m ent racjonalny, który musi stawić czoła krytyce rozumu i to jest

De bestaande peilsohalen zullen voor een lange reeks van jaren hun beteekenis behouden en, ook al zou in een of ander geval een betere plaats gevonden kunnen worden, of een