UNIVERSIT
ATIS
MARIAE C UR
IE
- SК
Ł OD OW S
КA
LUBLIN—
POLONIA
VOL. и, 9 SECTIO I 1977
Międzyuczelniany Instytut Filozofii i Socjologii w Lublinie
Stanisław JEDYNAK
Etyka Floriana
Znanieckiego Этика Флориана Знанецкого The Ethics of Florian ZnanieckiFlorian
Znaniecki
(1882—1958) należyniewątpliwie
do najgłośniej szych
socjologów polskich; jego działalnośćnaukowa wiąże się zarówno
zpracą w Uniwersytecie
Poznańskim, jaki
wUniwersytecie Illinois w Urbana. Znaniecki zanim został
socjologiem, miałjuż
naswoim koncie poważny dorobek
filozoficzny1i
— jakpowiada we wstępie do
Naukio kulturze: „Gdyby nie William
I. Thomas,który
zaprosiłmnie do współ
pracy w przygotowaniu The Polish
Peasant,prawdopodobnie
pozostał
bym przez całe życiefilozofem
inie zwróciłbym się
nigdyku socjologii jako
nauce indukcyjnej”.1
2Znaniecki w swojej filozofii
pozostawałpod
wpływami Bergsona, któ rego Ewolucję twórczą
przełożył napolski w
1913 r. (koncepcja twórczej wartości, czynu twórczego),a
także pod wpływami Rickerta (zwłaszcza książki Kulturwissenschaftund Naturwissenschaft)
oraz Diltheya (opo
zycja przyrody i kultury). Znaleźć możnateż
wpływykoncepcji
Kanta iHegla,
zwłaszczapomysły
związanez rozwojem świata
wartości.Po
glądy
Znanieckiego związane
sąz ogólnym klimatem filozoficznym pol
skiego
neoromantyzmu
orazz antynaturalizmem
— na gruncieetyki
— co łączysię z krytyką koncepcji
psychologicznychi
ewolucyjnych. Zna
1 Etyka filozoficzna i nauka o wartościach moralnych, „Przegląd Filozoficzny”, 1909; Zagadnienie wartości w filozofii, Warszawa 1910; Myśl i rzeczywistość, „Przegląd Filozoficzny”, 1911; Elementy rzeczywistości praktycznej, „Przegląd Filozo
ficzny”, 1912; Humanizm i poznanie, Warszawa 1912; Znaczenie rozwoju świata i człowieka. Poradnik dla samouków, cz. V: Świat i człowiek, 1913; Zasada względ
ności jako podstawa filozofii, „Przegląd Filozoficzny”, 1914; Formy i zasady twór
czości moralnej, „Przegląd Filozoficzny”, 1914.
2 F. Znaniecki: Nauki o kulturze, Warszawa 1971, s. 5.
niecki
był
godnymuwagi
filozofem, którywykorzystał
wspomnianetu
źródła(także i
humanizm F. C.S.
Schillera)i
stworzył swoistysystem filozoficzny, którego nie może lekceważyć żaden
badacz socjologiiwogóle
czysocjologii kultury,
asocjologii wychowania w
szczególności,bowiem:
„Bez zrozumienia
filozoficznychprac Znanieckiego nie jest się
w staniepojąć, że jego socjologia
indukcyjnabyła jedynie
zbiorem rozbudowanych implikacji, była następnymetapem
jego filozofii,nie zaś
odwrotemod pierwotnych zasad”
.3ANTYNATURALIZM ETYKI FILOZOFICZNEJ
Zagadnienia etyki nie
były wcalemarginalne w filozoficznym
okresie twórczości Znanieckiego;stały
się oneprzedmiotem jego
uwagijuż
wpierwszej
pracy filozoficznej,jaką
napisał:w
Etycefilozoficznej
i nauceo
wartościach.Swoje badania
w dziedzinieetyki Znaniecki rozpoczyna od
refleksjinad
możliwościąistnienia „Etyki filozoficznej”, którą
określa jako„ba
danie zjawisk moralnych
wcelu wykrycia wspólnej
treści,ogólnej za
sady,
wktórej
by te zjawiskadały się
dedukcyjnie wyprowadzić”.45
Tak rozumiana etyka byłabynajogólniejszą
podstawą dlanorm
postę powania, byłaby
mocnymoparciem
dlaetyki
praktycznej.3Nie wystarczy
jednakpostulować istnienie etyki
filozoficznej.Należy też
wyraźnieokreślić,
jakpowinno się ją tworzyć i
jak powinno się sformułować ogólnąjej zasadę. To zdanie stawia też przed
sobą młody Znaniecki i wyróżnia dwa jegoaspekty:
psychologiczny itzw.
obiektywno-celowy.Przez
aspekt psychologiczny życia moralnegorozumie
wyprowadzeniezjawisk moralnych, np.
zuczuć
(uczyciesympatii), i w takim
aspekcienie traktuje zjawisk
moralnychjako autonomicznych,
niezależnych. Nie
trudnosię domyślić,
żeta charakterystyka Znanieckiego dotyczy między
innymi polskiego pozytywizmu,któremu dość
zasadniczosię
przeciw
stawił, co byłozresztą zgodne
zogólnym
klimatempolskiej umysłowości
z okresu poprzedzającego I wojnęświatową.
Psychologicznemu potraktowaniu wartości Znaniecki
przeciwstawił stanowisko obiektywistyczno-celowościowe,
którenie
stosujewyjaśnia-
3 M. Walendowska: Florian Znaniecki — ideolog i uczony, „Życie i Myśl”, 1968, nr 6—7, s. 87.4 Etyka filozoficzna i nauka o wartościach, „Przegląd Filozoficzny”, 1909, s. 126.
5 Przez naukę o wartościach moralnych Znaniecki rozumie „porównawcze ba
danie zjawisk moralnych w celu wykrycia pomiędzy nimi stosunków współczes
ności i następstwa; utożsamia ją w zasadzie z Levy Bruhla Science des moeurs, z tym, że zamiast terminu „obyczaje” za Ch. v. Ehrenfelsem przyjmuje jako na
czelne w tej nauce pojęcie wartości.
nia
przyczynowego,aby nie podporządkować specyficznych wartości
etycznych jakimś faktompsychologicznym:
„Jest rzeczą zupełnie oczywistą, że [...] obiektywno-celowy fakt moralny nie daje się zharmonizować z psychologicznym. Podczas, gdy w tym ostatnim przebieg uwarunkowany jest pobudką, w celowym ujęciu warunkuje go, logicznie pierwotny, rezultat czynu; granice tego przebiegu, składowe jego części różnią się więc w obu wypadkach, gdyż w jednym uwzględnione są tylko momenty zależne przyczynowo cd pobudki, w drugim — momenty zależne logicznie od celu; dlatego też rzeczy
wisty przebieg psychiczny, który do danego rezultatu doprowadził, wynikł nie z istotnego i całkowitego uświadomienia sobie tego rezultatu, jako celu, przez dzia
łający podmiot, ale z innego, często nader skomplikowanego skojarzenia pobudek”.’
Wartość
rozpatrywana z
punktuwidzenia obiektywno-celowego, a tylko to
ujęcie, wedługZnanieckiego, oddaje jej
specyfikę, jestczynna, zawiera
wsobie
pewien sposóbdziałania,
któryz
niejwypływa.
Prze jawia się
ona u poszczególnychjednostek
dośćpodobnie,
jeśli abstraho wać
odindywidualnych
ludzkich zróżnicowańi od okoliczności
przy padkowych.
Wpływa zarównona jednostki
jaki na
grupy społeczne.Aby określić ją
w pełni obiektywnie, należy studiować jej
działanie wposzczególnych
sytuacjach: „{...] przytym
porównawczym studium różnice zależne odcharakterów jednostek i grup
oraz przypadkowychokoliczności,
w którychwartość
działa, znikną, i otrzymamy obiektywnejej działanie, które, ze względu
na metodę,konieczną do
jegootrzy
mania,
możemynazwać
normalnym[,..].*
7A więc
życie jednostkowe i społeczne
jesttylko materiałem, z
któ
rego filozof-etykczerpie dane do swoich
uogólnień, niezależnychod
uogólnień psychologiii socjologii. Nasuwa
się tu pytanie,czy tego typu uogólnienia
są płodnei
czyumożliwiają
sformułowaniejakiejś jednej
ogólnejzasady etycznej,
czyteż
ogólnejwartości?
„Odpowiedź łatwa będzie. Już powierzchowny rzut oka na niektóre typy mo
ralne — altruistyczny, religijny, indywidualistyczny (honor, immoralizm, hedo- nizm itd.) pozwala nam, w granicach każdego typu, wykryć zupełnie nieograniczoną różnorodność wartości; jeżeli zaś zechcemy uogólnić jeszcze trzy wzmiankowane typy — jest rzeczą aż nazbyt oczywistą, że treści wspólnej nie ma tu żadnej. Etyka filozoficzna w określonym tu znaczeniu jest niemożliwa”.8
Znaniecki
odrzuca więc etykęfilozoficzną w
rozumieniu spekula- tywnym.Nie
znaczy to jednak,aby
odrzucałwszelką etykę
filozoficzną.Już
bowiem
w zakończeniuswej
debiutanckiejpracy
sygnalizujepro
blem formalnych reguł działania wartości
i związanej
ztym
etyki filo
zoficznejrozumianej jako
logika wartości.« Ibid., s. 137.
7 Ibid., s. 142.
8 Ibid., s. 143.
Temat ten podejmuje w
Zagadnieniachwartości
wfilozofii,
wktórej
to pracy na uwagęzasługuje
odróżnieniestosunków między
wartościamiod stosunków
między rzeczami (wpływRickerta i
Diltheya).To pierwsze wyrażają się, według Znanieckiego,
wczynie
—nie w
myśleniuteore
tycznym.
Ichskładowe, wartość, nie poddaje się
analizieumysłowej
i tymbardziej nie sprowadza się do
treściteoretycznych:
„Jest ona różnorodnością, z której nie dają się wyodrębnić jakości żadne;
w każdym momencie bowiem dana wartość — z punktu widzenia rzeczowego — jest syntezą licznych odmiennych uczuciowych odcieni i przedmiotowych elemen
tów [...] Nie dość na tym. Wartość jest bezwzględnie zmienna. Dwie niewspółmierne zmienności bowiem kojarzą się w niej: podmiotowa i przedmiotowa. Nie może więc być mowy o tym, aby tę zmienność ująć w prawa; zmienna nie może być od wartości odłączoną. Nie mogę tedy wypowiadać sądów o jej stanie czy dzia
łaniu”.9
Niezależnie od niemożliwości
naturalistycznej
redukcjiwartości
lubteż wypowiadanego pod wpływem
lekturyBergsona przekonania o
nie
możliwościujęcia
w prawa skomplikowanej rzeczywistościaksjologicznej, Znaniecki jest optymistą
co domożliwości odnalezienia
stosunkówmię
dzy
wartościami, będących podstawą do
ujmowaniawartości jako racjo
nalnych. Badanie tych stosunków i ich relacji
(masię tym zajmować
logika wartości) jest dla niego istotne, bo widzi wtym szansę
zlikwi dowania
dualizmu wświecie
poprzezujęcie rzeczywistości w
katego
riach systemuwartości.
Znaniecki szkicuje więc zagadnienia tejlogiki
wartościjako podstawy swego
systemu filozoficznego, którego zresztą nigdyobszernie
i wyczerpująconie opracował.
Otopodstawowe
zagadnie nie
logikiwartości
zasygnalizowaneprzez Znanieckiego :
„Zaznaczmy tylko, że zadaniem logiki wartości musi być wykazanie:
1) że kategoria wartości istotnie daje się bezwzględnie zastosować do wszyst
kich konkretnych elementów rzeczywistości;
2) że każde teoretyczne opracowanie tej rzeczywistości daje się rozpatrywać jako zastosowanie do tych elementów pewnych kategorii stosunku, zależnie od charakteru tego opracowania;
3) że życie praktyczne, moralne, estetyczne, religijne daje się również ująć jako opracowanie rzeczywistości przez wyodrębnienie innych znowu stosunków pomiędzy jej elementami”.10
Rozwinięciem i
wzbogaceniem tegoprogramu
logiki wartości jakoetyki filozoficznej
jest pracaFormy i zasady
twórczościmoralnej
—ostatnia praca, w
której Znanieckisystematycznie wykłada
teoretycznezagadnienia etyki.
Logikę wartości Znanieckiokreśla
w tejpracy
jakonaukę
badającą „formalnąstronę twórczości, budującej
systemymo-
9 Zagadnienie wartości w filozofii, Warszawa 1910, s. 98—99.
10 Ibid., s. 114.
raine”.11
Rozważając składnikisystemów moralnych
wyodrębnia onprzede
wszystkim,zgodnie z
duchemneoromantyzmu, czyn, dalej normy, z
którychpołączenia tworzą się dogmaty
moralneoraz
ideały. Nakoniec
rozważaon
samopojęcie
osobowościmoralnej.
Najprostszym
składnikiem
systemu moralnegojest, według Znaniec
kiego,
czyn, czyli „przebiegpraktyczny
” tworzący jakąśnową treść.
Ogniwami
czynu,
jego składnikami są wartości. Czyn bowiem kształtuje wartości, wpływana nie, dodaje
mniej lubwięcej do
ich treści.Nie
niszczyon wszakże wartości:
„Czyn wytwarza jednak nową treść tylko na podstawie danego sobie materiału, przedistniejących wartości, którymi się posługuje, nawet gdy nie niweczy ich treści, wywiera wpływ na ich związek: osłabia lub niweczy jedne stosunki, utrwala lub tworzy inne”.1112
Przy
tym
jest on mniej lub bardziejtwórczy —
zależyto
od takiegoczy innego
zakresu tworzenia przezczyn nowych
związków. Każdyczyn,
jakpisze Znaniecki, ma
większą lub mniejsząsferę możliwości —
należydodać: twórczego działania.
Na jednymbowiem biegunie można postawić
czyn absolutnie naśladujący,zmechanizowany, na drugim zaś czyn, w
przebieguktórego
powstawałybycałkowicie
wolnewartości,
mające nieograniczonepole
możliwości.Związek czynów absolutnie zmechani
zowanych, lub
ściślej,
związek„czynów
” — bonie są to, według
Zna nieckiego, czyny, nie ma w nich elementu twórczego
—spotkać można
winstynktach i przyzwyczajeniach.
Schematem czynów,
najprostszą ich syntezą
jest norma. Norma jest zasadą wyznaczającąporządek czynów niezależnie od
jakichkolwiek okoliczności:„To wyznaczanie czynów przez normę, jak wiadomo, przeciwstawia się wszel
kiemu przyczynowemu ich uwarunkowaniu, przyrodniczemu czy psychologicznemu.
Norma nie jest prawem naturalnego układu, lecz regułą układu idealnego; nie jest porządkiem wyodrębnionym przez nas z niezależnej od nas rzeczywistości, lecz porządkiem, narzuconym przez nas zależnej od nas rzeczywistości [...]”.13
Z
tego też
względu (Znanieckijest konsekwentny w swoim
antynatu-ralizmie)
porządekmoralny
przeciwstawiasię przyczynowemu
jako odrębnytyp
prawidłowości, dotyczącychdostosowania
układów natural nych
do idealnych, moralnych.Kolejną
kwestią teoretyczną, którą wysuwa
Znaniecki, jest stosunek11 Formy i zasady twórczości moralnej, „Przegląd Filozoficzny”, 1914, z. 1, s. 1.
12 Ibid., s. 6.
13 Ibid., s. 17.
wzajemny norm. Otóż skoro normy
sąbardziej
imniej ogólne, to istnieje
pewna hierarchianorm. Znaniecki
zauważa jednak, że żadna normanie
może byćcałkowicie podporządkowana
innejnormie, lecz
w pewnymstopniu
musibyć
niezależna.W
związku ztym wprowadza
dwa pojęcia, którewiąże z wzajemnym
stosunkiemnorm.
Są to:zbieżność i rozbież
ność: „Taki stosunek dwóch
norm,przy którym
ichwymagania, w miarę
ichtrwania, coraz
bardziejsię utożsamiają, nazywamy
stosunkiemzbież
ności; przeciwnie
zaśstosunek, przy którym wymagania dwóch norm z
biegiemczasu
coraz bardziejsię
różniczkują, nazwiemy stosunkiemrozbieżności
”.14 W oparciu o pojęcia zbieżności i rozbieżności
Znaniecki ustanawia szereg zasad swej logikiwartości. Oto niektóre z
nich: normy zbieżne sązbieżne bezwzględnie
(ichzbieżność
wywodzisię z natury),
tesame normy nie
mogąbyć
razzbieżne innym
razemrozbieżne,
dwie normyzbieżne z jakąś trzecią normą są zbieżne pomiędzy
sobąitd.
I wreszcie:
„Moralny
stosunek czynu wchodzącegow
skład jakiejśnor
my,
do czynu,wchodzącego w skład normy z
pierwszą nazywamy zgod nością; stosunek tego
samegoczynu
doczynu, wchodzącego w
skład normyrozbieżnej
zpierwszą—
przeciwieństwem”.15
Zbieżność i
rozbieżnośćnorm
jest, zgodniez tą
koncepcją logiki wartości,podstawą istnienia systemów
moralnych, a zgodnośći
prze
ciwieństwo czynówz
normamipodstawą ocen
moralnych. Ocenyuza
leżnione
są
od norm, które są ichpodstawą.
Ijeżeli wziąć za podstawę jakąś normę,
to każdy czyn zgodnyz nią
będziedobry,
akażdy czyn z nią niezgodny
będzie zły.Normy moralne
tworzą,według Znanieckiego, dwa rodzaje syste
mów moralnych:
dogmaty i ideały. Dogmatem moral
nym
nazywa Znaniecki
takie połączenienorm,
napodstawie
zbież ności, przy którym pewna norma ogólna
(np.naczelna
norma moralna Kościoła) podporządkowuje sobiewszystkie
inne normymoralne. Sy
tuacja przy tym
zmierzaw kierunku
włączenia normszczegółowych do
zakresu normyogólniejszej. W
odróżnieniuod
dogmatu,ideał wytwarza
nową normę na podstawie materiałuistniejących już
normi dostosowuje
ją donowych sytuacji
moralnych.Tę
nowąnormę
na
zywa Znaniecki ideąmoralną
i uważa, że wokół niejkształtuje się cały system norm.
Pisząco mechanizmie
kształtowaniasię
ideału, Znaniecki zwracauwagę na to, że
powstającyideał
jeszczenie okrzepnięty,
nieograniczony,
jest ponadprzyjętym
w danym dogmacie dobrem izłem.
Oczywiście
skrzepnięty
ideałczęsto staje się,
wedługZnanieckiego, pod
stawą dogmatu, na miejsce
tych dogmatów, które
kiedyś zniszczył.Ostat
nią odmianą systemu, którą Znaniecki
rozważył w swej logicewartości
14 Ibid., s. 21.15 Ibid., s. 24.
była
osobowość moralna. Jest onajednością działającego pod
miotu moralnego
oraz
przedmiotu moralnego (czyn, norma, itd.). Oso
bowość jest twórczą organizacją działalności moralnej, rzecz jasnana
podstawie zastanej moralności.16
Zagadnienia
logiki
wartości jako etykifilozoficznej nie przeminęły
bezśladu w późniejszej
twórczości naukowejZnanieckiego. Nietrudno
je znaleźćnp. w refleksji
nad ogólnymi założeniami poznawczymiwiedzy
socjologicznej,jaką Znaniecki snuje
w pierwszej części swego Wstępudo socjologii. Wyróżnia
tuczynności
jakozasadniczy element wszelkiej
rzeczywistości,niesprowadzalny
do kategoriinaturalistycznych.
Każdaczynność
jesttwórcza,
bowprowadza o
światarealnego
jakiś nowyelement.
Czyn jest zaś systemem czynności cośurzeczywistniających, do
czegośzmierzających, np. czyny
ujednostajnione,którym towarzyszy świadomość idealnego
wzoru,do
którego każdyczyn ma
zmierzać, na zywa
się zwyczajem.Kolejną
klasą
systemuczynności
jest przebiegnormatywny,
który uwydatniapewną
formęnakładaną
naczyny
—formę
norma tywną:
„Czynność normatywna, jak wszelkaczynność zasadnicza,
wy wiera
wpływ na działalność,aktualnie powoduje
—choć
bez faktycznejkonieczności
—wykonywanie
wymaganychprzez siebie
czynów. Przy
kłademtego
wpływu możebyć
znany«przymus
moralny»,w odróżnie
niu od
przymusu
fizycznego (atakże
psychologicznego),który
odczu wamy, gdy chodzi o spełnienie
lub niespełnieniejakiegoś
czynu altruisty- cznego,wymaganego
przez uznawaną przez nas normęaltruizmu”
.17
I wreszcie najbardziej złożonym systemem czynności jest, według
Znanieckiego, stawanie się ideału. Przez ideał
Znaniecki16 Interesujące byłoby prześledzenie osobowości filozofa zgodnie z programem filozofii, formułowanym przez Znanieckiego w pracy Zasada względności jako podstawa filozofii. Filozofia, według tego programu, byłaby najwyższym systemem i wyznaczałaby właściwe miejsce każdemu systemowi wartości. Byłaby podstawą dla stworzenia bezwzględnego systemu wartości, w którym przejawiałaby się pełnia ludzkiej twórczości: „Byłaby zaś jednocześnie sama pierwszą absolutną war
tością. Przede wszystkim jako sprawdzian innych wartości wszelkich, na
stępnie zaś, jako nie podległa względność w żadnej postaci. Nie mogłaby zostać uznaną za ujemną z punktu widzenia wartości, gdyż uwzględniałaby i za
wierała w sobie, jako własny swój składnik, wszelkie punkty widzenia; jaka
kolwiek dana wartość mogłaby się tylko przeciwstawić jakiejś części danej części, byłaby już w tym systemie uwzględniona. Nie mogłaby zostać przezwyciężona, podporządkowana nowej wartości, gdyż uwzględniając sam proces twórczy, w któ
rym pojawiają się nowe wartości, pozostawałaby otwarta dla wszelkich wartości i systemów jakie przyszłość przynieść może [...]” („Przegląd Filozoficzny”, 1914, s. 4S4). Niestety jednak tego ambitnego programu do dalszego opracowania, którego Znaniecki przygotował, nie rozwinął w późniejszej pracy.
17 F. Znaniecki: Wstęp do socjologii, Poznań 1922, s. 143.
określa
rzutowany w
przyszłość doskonałykompleks ludzkich czynności
obwarowany systemem norm,przebiegiem normatywnym. Stawanie się
ideału jest jednaknie
tylko rozwijaniemzawartych w ideale
norm (wza
stosowaniu do coraz to
nowych
czynów), aleteż
rozwianiemideału
przezdodawanie
doniego
nowych norm.Ideał
jestwięc
systememnie
ograniczonym i twórczym: „System
ten jestprzy
tym zasadniczonie
tylko nieograniczony, jak przebieg normatywny, tj.nie
posiadającylo
gicznego zakończenia,
lecz
nieskończony,tj.
zawierającyw sobie samym konieczność logiczną
ciągłegoprzekraczania każdej granicy, jaką
postę
powi jego nakreślićbyśmy chcieli. Nie
tylkobowiem
całkowitewypeł
nienie
każdych danych wymagań ideału jestniemożliwe, ale
przytym
dążenie do ichzadowolenia
tworzy corazto
nowe, wyższe wymagania”.18
Niezależnie
odetyki
filozoficznej, czylilogiki
wartości, Znanieckisugerował
możliwość uprawianiasocjologii
moralności.19 We Wstępie do
socjologii Znaniecki, starającsię
wyodrębnićswą
dyscyplinę,pisze najpierw
omało
sprecyzowanej filozofii wszelkiej działalności.Jest to,
jego zdaniem, dyscyplinacierpiąca
nachroniczny brak syntezy, i dla
tego formy działalności
nie są usystematyzowane. Socjologia tą dyscypli
ną się nie
interesuje:„Jasne jest,
że socjologianie ma żadnych roszczeń do
rozciągnięciaswej
władzyna
dziedziny«etyki» w powyższym
poj mowaniu
i możetylko
życzyć tejostatniej
większejwszechstronności i
gruntownościw wyzyskiwaniu
materiałóworaz lepszej
metody,aby
jakofilozofia
działalności należycie zapełnićmogła
ważną lukę naszej wiedzy humanistycznej”
.20Z
kolei etyka jako
teoria działalności moralnej może być,według Znanieckiego, rozpatrywana dwojako, bądź jako
filozoficzna refleksjao
działalnościmoralnej
wjej samorzutnym i twórczym charakterze, bądź jako dyscyplina
badająca zjawiska moralnew
ich uwarunkowaniu przyczynowym.To ostatnie
rozumienieetyki
interesuje Znanieckiego18 Ibid., s. 154.
19 Pod wpływem Rickerta Znaniecki zwracał między innymi uwagę na od
rębność etyki od nauk takich, jak biologia czy psychologia. I tak, w pracy Ele
menty rzeczywistości praktycznej pisał, że rzeczywistość przyrodnicza jest światem wartości. Nie można więc wyprowadzać z praw teoretycznych wniosków etycz
nych. Jest to swoiste sformułowanie Znanieckiego „błędu naturalistycznego”: „Ty
powe są tu różne poglądy etyczne. Każdy z nich w tym, co w nim jest na pozór teorią faktów moralnych, nie czyni nic więcej, tylko podnosi do świadomości ten praktyczny życiowy system moralności, który się niezależnie od niego ukształtował w danej epoce i w danym społeczeństwie. Prócz tego, usiłuje on teoretycznie uzasadnić ten system, co nigdy się nie uda je; z teoretycznego stwierdzenia jakiegoś faktu lub prawa, sam przez się żaden wniosek moralny nie wypływa” (F. Zna
niecki: Elementy rzeczywistości praktycznej, „Przegląd Filozoficzny”, 1912, s. 166.
20 Znaniecki: Wstęp do socjologii, op. cit., s. 276.
jako
socjologa.
Jako przykład,nie najlepszy
zresztą, pracyz
dziedzinysocjologii
moralnościZnaniecki podaje książkę Westermarcka
TheOrigin
andDevelopment
ofMoral
Ideas.Socjologia
moralności zajmujesię,
wedługZnanieckiego,
normamimoralnymi,
i tonie
tylko społecznymi normamimoralnymi,
alerównież
normami dotyczącymi obowiązków moralnych wobec siebie,czyli
normami realizowanymiprzez jednostki.
Należy bowiem pamiętać, „że najistotniejszą
stroną moralności jestjej
stronaindywidualna
— osobiste poczucieobowiązku, świadomość mo
ralna,
instynktmoralny,
czyjakkolwiek
zresztąto indywidualne,
„psy chologiczne
” podłoże życia moralnego nazwiemy”.21
ETYKA NORMATYWNA ZNANIECKIEGO
W
rozdziale podjętopróbę odtworzenia
głównychtez
normatywnych etyki Znanieckiego. Możnasię ich już
doszukać w filozoficznejrozprawie Znanieckiego, napisanej
pod wpływemhumanizmu typu F. C. S. Schillera w
Znaczeniurozwoju
świata iczłowieka.
W
tamtych
zresztą czasachhumanizm
mający szeregelementów
zbieżnychz
pragmatyzmembył
popularnyna
ziemiachpolskich. Przy
pomnieć
tunależy
choćbyWładysława
MieczysławaKozłowskiego (1858——1935),
który
w swej etyce rozwinął szeroką propagandę haseł huma
nizmu polskiego(zwłaszcza na łamach czasopisma „Myśl i Życie”,
aletakże i znacznie
wcześniej). Na łamachwspomnianego pisma
nawoływał doczynu,
do przebudowyspołeczeństwa, do
wyrwaniago
z apatiii bier
ności.
Nakłaniał ludzi do wiary
wideały prawdy i
dobra,radził
pokonać intelektw
imięczłowieczeństwa;
swoiście rozumianemuczłowieczeń
stwu podporządkował zresztą
wszystko. Otopróbka
jego rozważańz „Myśli i Życia”, korespondująca ze współczynnikiem
humanistycznym F.Znanieckiego:
„Ponieważ wszystkie wartości cywilizacji: wiedza, sztuka, moralność, prawo, społeczeństwo, stanowiące najwyższe szczyty osiągnięte przez dążenia ludzkości ku ideałom, istnieją tylko przez człowieka i dla człowieka; wartości zaś te jedynie mogłyby być uważane za ceł procesu dziejowego, gdyby miały istnienie niezależne, przyznać winniśmy, że człowiek z jego potrzebami, aspiracjami i ideałami jest ostatecznym miernikiem i probieżem wszelkich wartości, wszakże nie człowiek indywidualny, ani w pewnej epoce lub pokoleniu wzięty; tylko człowiek tworzący społeczeństwo i przez nie osiągający ciągłość zdobyczy cywilizacyjnych i łączność pokoleń”.22
Te i
inne refleksjeKozłowskiego, niewątpliwie
ciekawej postaci filo
zoficznej,mają
wiele wspólnegoz humanizmem Znanieckiego,
a wy kształciły
się wcześniej, bojuż na
przełomie XIX iXX
wieku.21 Ibid., s. 279.
22 „Życie i Myśl”, 1913, s. 138.
W pracy
Znaczenie
rozwojuświata i
człowiekaZnaniecki, podobnie
jakKozłowski,
stwierdza: „wszystko co jestnam
dane,istnieje tylko dlatego, że istnieją takie,
jak my,istoty świadome, żyjące
życiemspo
łecznym, budujące
wiedzę
”.23Znaniecki
pisze nawet,że bez
człowieka,bez
współczynnikaludzkiego nie
powstałaby przyroda taka, jaka jest:„[...] musimy przypuścić,
żeświat
przyrody rozwinąłsię
istotnie pod wpływemrozwoju
człowieka”
.24
Proces rozwoju zarównow świecie przyrody,
jaki
wświecie
idealnymma
polegać na tworzeniucoraz
to nowych czynnościludzkich,
najwyraźniejprzejawiający się w świecie idealnym
a najmniej wświecie
przyrody,bowiem najmniej
ograniczone są onew świecie
idei,gdzie
ideały są zmiennei wolne, a
najbardziejograniczone
sąprzez
sztywnereguły
prawprzyrody.
Czynności ludzkie,ustalające się we wzajemnym związku,
stająsię powtarzalne i prze
chodzą w
znaczenia, ate znów
w treści,które,
konsolidując się,budują
świat przedmiotów. Czynności,według Znanieckiego,
tworzonesą przez
indywidualności, które wznosząsię
na corazwyższy poziom twórczości.
Tych indywidualności
wyróżnia
wielei
wzbraniasię przed sprowadze
niem
ich
do jakiejśsuperindywidualności. Swoją
refleksję filozoficznąopiera
Znaniecki, jak powiadał,na obserwacji
„ewolucji idealneji spo
łecznej”
. Pojęcie
indywidualnościzaś
charakteryzuje na przykładachświata
przyrodniczego (indywidualność toteż
jestciało żyjące, prze
niknięte zasadą
twórczą,
budujące siebiew świecie, w którym
żyje), świata społecznego (indywidualność jako świadomośćskupiająca
wsobie
częśćznaczeń
społecznych itworząca nowe) oraz
indywidualnościw świe
cie idealnym
(rozum poznający
systemynaukowe,
wola realizująca ideały moralne itd.). Wsumie:
„Indywidualność — tociało, dusza i duch,
we dług odwiecznego
podziału, alezarazem coś więcej,
coś, co łączy wszyst
kietrzy
szczeblei
co jeurzeczywistniło.
Tworząc świat,tworzy siebie w tym
świecie;czym
jestpoza tym dziełem, nie
wiemy,wiemy tylko, że
jest twórcą”.25
Z powyższych,
przypominających metafizykę Bergsona zasad teore
tycznych,
Znaniecki
wyprowadza szereg wskazańnormatywnych, analo
gicznych do wskazań W. M. Kozłowskiego, J.
Kurnatowskiego
i E. Stam-ma.
I takprzede
wszystkim„nie możemy nie być
sobą”,
a więcbądźmy
sobą, wznośmysię
na wyższy poziom mocytwórczej. Tu właśnie można
dostrzec słabość rozumowania Znanieckiego (w swoimczasie
C.Zna
mierowski nie bez pewnej
racjizarzucał
Znanieckiemuwątłość argu
23 F. Znaniecki: Znaczenie rozwoju świata i człowieka. Poradnik dla sa
mouków, cz. V, Warszawa 1913, s. 327—328.
24 Ibid.
25 Ibid., s. 349.
mentacji i
mętność sformułowań 26),
a także swoiste przejście od mętnej iwieloznacznej
formuły donormatywnej
zasady etycznej. Formułę „nie możemynie być sobą
”Znanieckiego
można rozumieć zarówno opisowo jak i normatywnie. Znaniecki wykorzystuje tędwuznaczność i na grze słów opiera
przejścieod
opisu do postulatu normatywnego. Na czym jednakma polegać
bycie sobą? Na urzeczywistnianiusię
w świecie,w tym, na
poddawaniu się porządkowi,jaki
przednami istniał.
Zna
niecki jednakzaznacza,
żew
ogólenie
możemyistnieć,
jeżelinie pod
porządkujemy
się rzeczywistości,
więczasada normatywna
znówprze
kształca się
wopis zastanego stanu.
Człowiek istniejąc
działa. Działając
jednak, stwierdza Znaniecki,może
działaćbardziej
lub mniej swobodnie, tzn. mniejlub
bardziej twórczo.Najistotniejsze
jestjednak nie tyle podporządkowanie się za
stanemu porządkowi,
ile dorzucenie do
rzeczywistościczegoś nowego — proces
twórczy.Wtedy
dopieroczłowiek staje się
sobą.Ludzka indy
widualność staje
się jedyna, niepowtarzalna.
Człowiekzaczyna
żyć pełnią twórczejradości.
Ta twórczośćnie każdemu
jest dana w jednakowym stopniu. Sąbowiem
ludzie,powołani na
przewodnikówinnych. Tę kon
cepcję Znaniecki rozwija w pracy Upadek
cywilizacji zachodniej, na pisanej
podwrażeniem takich wydarzeń,
jakRewolucja
Październikowa, do której byłwówczas
wrogo ustosunkowany.Analizując współczesne
mu społeczeństwo, Znaniecki
pod wpływem lekturyPlatona na plan
pierwszywysuwa arystokrację
umysłową,„klasę przodowniczą
”, odktórej mają być
uzależnionemasy.
Niebez pieczeństwo upadku cywilizacji wiąże się, według Znanieckiego, z
walką między „twórczymi siłami” społeczeństwa, tzn.
arystokracją umysłową amasami. W walce
tej masyznajdują sojusznika w materializmie,
którystawia np. pracę
fizyczną na równi z pracą umysłową. Zrównaniepra
cowników fizycznych i
umysłowych jest, zdaniemZnanieckiego, po
ważnym błędem,
jużchoćby z
tegowzględu,
„żepracownik umysłowy,
rozpatrywanyz
punktu widzenia ogólnegokulturalnego rozwoju ludz
kości
imierzony
miarą wspólnąwszystkim
wielkimcywilizacjom,
jestwyższym
typem człowieka,caeteris paribus,
niżpracownik fizyczny
”.27Praca fizyczna nie
jest również według tego pogląduwytwórczynią
wartości.Jest
onajedynie „częścią
przyrodniczegostawania się”
.28
Szczególnym jednak
niebezpieczeństwem dlacywilizacji jest
ochlo- kracja,czyli
panowaniemotłochu (podobnie sądził Lutosławski).
Ra
tunkuprzed grożącym
niebezpieczeństwemszuka Znaniecki w
twór czym wysiłku arystokracji
ducha: „Jedynanadzieja nasza w
świado
26 „Przegląd Warszawski”, 1925.
27 F. Znaniecki: Upadek cywilizacji zachodniej, Poznań 1921, s. 30.
28 Ibid., s. 32.
mym, twórczym,
bezinteresownym,solidarnym wysiłku
całej współ
czesnejarystokracji
umysłowej. Musimysię
zdobyć nato,
na co nigdy jeszczeludzkość się nie
zdobyła—
na celowe,umiejętne pokierowanie
ewolucją społeczną,o ile nią
w ogóle pokierować można”.29
O
ile
w Upadku cywilizacji zachodniej Znanieckinie
wyszedł poza kilka normatywnychogólników,
to w pracyLudzie teraźniejsi
a cywili
zacjaprzyszłości
kwestiometyki normatywnej poświęcił znacznie więcej miejsca,
zwłaszcza wrekapitulacji
książki.Po przedstawieniu typów
ludzkich:człowieka pracy, człowieka zabawy,
człowieka dobrze wycho
wanegoi człowieka
zboczeńcapostuluje,
dlaurzeczywistnienia nowych
możliwościcywilizacyjnych, stworzenie nowego
człowieka,przekształ
cającego rzeczywistość
społeczną,ale przecież w duchu istniejących
zasad: „Musząpowstać
ludzie, zdobywającyrozmach twórczy i samo
dzielność społeczną bez
buntu
przeciw ustalonymporządkom i
bez ła mania
norm, wiążącychich ze środowiskiem, ludzie, których by twórcze
działanie było działaniemkulturalnie
normalnym,zgodnie z
obiektyw
nymporządkiem
tychsystemów, w
którychbiorą
udział”.30 Ludzie cibędą
pochodzili, wedługZnanieckiego, ze
wszystkichrozważanych przez niego
kategorii ludzi. Wyrosną oni jednakponad wszelkie
ograniczenia, naucząsię sympatii
dlakażdego człowieka
ipozbędą się
dogmatyzmu kulturowego. Będąoni
mądrzy i dobrzy.Ich
mądrośćbędzie
polegałana
ocenianiu różnorodnychsystemów kulturowych,
naszukaniu w
nich elementówutrwalających istnienie
nowejspołeczności. Natomiast dobroć będzie polegała
na traktowaniu każdej jednostkii
zbiorowości jakowar
tości pozytywnej. „Porozumienie,
sympatię,
współdziałanie, postępowa nie altruistyczne, które
uznajeza
obowiązkowewobec
ludzi, mających względemniego podobne obowiązki,
rozciągadobrowolnie na
wszystkich,na których
życieczynnie wpłynąć może, nie z
obowiązku,lecz
dlatego,że
są todlań normalne sposoby
działania naludzi
”.31
Człowiek dobry, Znaniecki kontynuuje tę normatywnąutopię etyczną, nie walczy nigdy z
ludźmi,hamuje
antagonizmyi
dążydo
pokojui miłości
wstosunkach
międzyludzkich.Ten
właśnieczłowiek
możeprzyczynić się
dopowstania nowej cywilizacji
oprzewadze pierwiastków
humanistyczno-duchowych nad materialnymioraz do wytworzenia solidarności i
harmoniispołecz
nej. Aby
poczynania tych ludzi
mądrychi
dobrych okazałysię sku
teczne,
Znaniecki postuluje
ich zjednoczenie się:„Musi powstać kon
kretny,
realny zespół światowy
wszystkichludzi
mądrych a dobrych,2’ Ibid., s. 111.
80 F. Znaniecki: Ludzie teraźniejsi a cywilizacja przyszłości, Lwów 1934, s. 343.
81 Ibid., s. 350.
podzielających
ideałnowej
cywilizacji”
.32 Zaśinni ludzie powinni
przedewszystkim nie przeszkadzać w
tworzeniunowej cywilizacji. W zasadzie
jednak każdagrupa ludzka powinna współpracować z
przodownikami, którymibędą „nadnormalni
zboczeńcy” (termin dośćniefortunny,
aleużyty przez Znanieckiego
opisowo).Ci ludzie
nadnormalni mają właśnieinicjatywę i rozmach
twórczy.A
cowniosą
inni? „Ludzie dobrze wy
chowani wniosą dowspólnego zadania
niezbędnyszacunek
dlawszel
kiego dorobku kulturalnego
przeszłości;ludzie pracy —
realizmprak
tyczny,
ludzie
zabawy — braterstwoindywidualne
i zdolnościbezinte
resownego
wytwarzania dobrowolnychjedności zespołowych.
Aże wszyscy
oni będąludźmi mądrymi i dobrymi
zewspólnym wielkim
ideałem, więc taróżnorodność
typówbiograficznych nie będzie
mogła zamącić harmoniiich współdziałania”
.33
Zarysowana powyżej
utopia etyczna
jestprzede
wszystkimo
tyleinteresująca, że
możnaz niej
odczytać Znanieckiegoprogram etyki nor
matywnej
34,który
starałsię
on zresztą realizować wpraktyce już
znacz nie
wcześniej,gdy był jednym z
współtwórcóworganizacji Obywatel
skiej Pracy. Organizacja
ta
miałazapobiegać
spięciom klasowym, wro gości ludzi,
a kresjej rychło położył kryzys światowy.
Trafnąocenę utopii Znanieckiego z Ludzi
teraźniejszychdał Stanisław
Kowalski w pracyDziałalność
naukowaFloriana
Znanieckiego:„[...]
jestto
kon cepcja szukająca drogi do
postępui sprawiedliwości
społecznej, choć drogiutopijnej,
którama
prowadzićdo
ustroju sprawiedliwości bez naruszania klasowych stosunkówprodukcji, która
odrzucarewolucję
proletariackąna
równiz imperializmem
rasowymi faszyzmem”
.35
Sumując powyższą analizę
koncepcji etycznychZnanieckiego warto podkreślić wkład twórcy
Ludziteraźniejszych i
cywilizacjiprzyszłości
32 Ibid., s. 353.
s« Ibid., s. 356.
34 Szereg uwag przygotowujących refleksje w Ludziach teraźniejszych można znaleźć w Socjologii wychowania (Warszawa 1928—1930), zwłaszcza w rozdziale 17 tomu I. Mowa jest tam między innymi o wychowywaniu jednostki zgodnie z zasa
dami twórczymi, o jej dobroci pojętej w duchu solidaryzmu klasowego. Oto ty
powa próbka takich refleksji: „Winna (jednostka) podzielać dążenia do rozwoju każdej grupy w tych granicach, w jakich dążenia te mogą być pogodzone z dąże
niami innych grup. Słowem, winna być wielostronną, a zarazem jednolitą szeroką, a zarazem pogłębioną, zróżnicowaną, a zarazem harmonijną osobowością społeczną, z której by każda grupa do której przynależy miała pożytek, żadna grupa — szkodę (Socjologia wychowania, t. I, Warszawa 1928, s. 301).
35 S. Kowalski: Działalność naukowa Floriana Znanieckiego, „Ruch praw
niczy i ekonomiczny”, 1959, nr 1, s. 369.
10 — Annales, sectio I, vol. II
do
etyki polskiej. Należy przy tym
wyraźniezróżnicować ocenę
kwestiietyki opisowej
ietyki normatywnej. Niewątpliwie refleksje normatywne Znanieckiego wywodzą się
zducha neoromantycznego, młodopolskiego i nietrudno
jest zauważyć, żewiele z nich
charakteryzujesię mętnością i chaosem.
Tejmętności i chaosu nie pomniejsza,
leczprzeciwnie
zwięk
sza, powoływanie się na idealistyczno-subiektywistycznewątki filozofii
F. C.S. Schillera.
Można przytaczaćszereg
przykładówoperowania
mglistymi tezami,np. omawiana zasada:
„nie możemynie być
sobą”i tworzeniu jakiejś koncepcji własnej jedynie
na podstawie
słownej żonglerki.Na negatywną ocenę zasługuje
również
prawiezapomniana
dzisiajpraca Znanieckiego Upadek
cywilizacji zachodniejo
wyraźnie reakcyjnejwymowie. W
pracy tejkategorie twórczości,
czynu, działalnościzostały zinterpretowane
wduchu elitarnego
arystokratyzmu.Osobną kwestią
jest ocenarozważań Znanieckiego
wdziedzinie
etyki opisowej.Najpierw
należy może podkreślić, żeZnaniecki
przyczyniłsię do
podniesienia poziomurozważań
etycznychw polskim
środowisku filozoficznym.Jego
prace zawierają celną krytykę uproszczeń natura- listycznych pozytywizmu polskiegow dziedzinie
etyki.Znaniecki
wy
kazał, że rozważania etycznenie
mogąbyć sprowadzane
doproblemów
socjologii czy psychologii moralności. Rzecz jasnatego typu
rozważania (zwłaszczasocjologiczne) uznał za
godneuwagi w dziedzinie
etyki,ale
przyjąłkoncepcję
etyki jakonauki sui generis
autonomicznej,mającej
własną wyraźnie wyodrębnioną problematykę. Jakama być ta autono
miczna
nauka etyczna? Według Znanieckiego, ma to
byćnauka o war
tościach naczelnych,
z których drogą dedukcyjnąwyprowadzi się
po szczególne
wartościw
etyce praktycznej.I
tu wydawać bysię mogło,
żeZnaniecki zbliża się do koncepcji Moore
’a czy Pricharda, alenie dostrzegł on
możliwości podporządkowania szeregu wartości naczelnychjednej wartości
najwyższej.Nie podejmuje
równieżproblemu uza
sadnienia
sądówetycznych, które w
swoistej postaciwystępują w in-
tuicjonizmie. DlaZnanieckiego sposób istnienia
wartościw
zasadzienie
dajesię
ująć wracjonalne
formuły Mamytutaj więc
elementyirracjo
nalizmu
aksjologicznego,wywodzącego się
odBergsona. Znaniecki nie
rozwinął swojejkoncepcji etyki autonomicznej,
odrębnejod
innychnauk,
choćkorzystającej z
ichosiągnięć. Zajął się jedynie
problememme- taaksjologicznym, czy
węziej — metaetycznym,tzw.
logikąwartości.
I w tej
dziedziniejego
analizy były prekursorskiewobec metaetyki
pol skiej
okresumiędzywojennego.Na zakończenie
jeszczejedna
uwaga:Znaniecki nie
rozwinąłw póź
niejszych pracach
swoichkoncepcji etycznych, ale w
jegoo
wiele wyżej cenionychpracach socjologicznych przewija się
niejedna refleksjaety
czna z wcześniejszego,
filozoficznego
okresu jegotwórczości naukowej.
РЕЗЮМЕ
Статья посвящена мало известному юношескому периоду научного твор
чества в области философии и этики выдающегося польского и американского социолога Флориана Знанецкого.
Автор концентрируется в основном на этике Знанецкого. Сначала рассма
триваются взгляды ученого в области описательной этики (концепция своего рода автономной этики), своеобразный антинатурализм и общие черты мета
этики и социологии моральности, а потом анализируются нормативные взгляды в этике (концепция действия, творческой деятельности, духовной элиты). Оце
нивая вклад Знанецкого в этику, автор отрицательно относится к его норма
тивным концепциям, берущим свое начало в неоромантизме, но высоко ставит уровень теоретических рефлексий в этике, в том числе его полемику с эти
ческим натурализмом польского позитивизма,
SUMMARY
The article presents the little-known juvenile, period in the scientific career of Florian Znaniecki, an outstanding Polish and American sociologist. This is a period of his philosophical and ethical writings.
The author concentrates upon Znaniecki’s ethics. First, he considers Znaniecki’s views in the field of descriptive ethics (the concept of ethics sui generis autono
mous, specific anti-naturalism, an outline of meta-ethics and sociology of morality), then normative views in ethics (the concept of action, creative activity, spiritual élite of a society). In an attempt to evaluate Znaniecki’s contribution to ethics, the author criticizes his ambiguous normative concepts based on the neo-romantic tradition, but values highly the standard of Znaniecki’s theoretical reflection in ethics, including his polemics with the ethical naturalism of Polish positivism.