• Nie Znaleziono Wyników

Pomaganie uciekinierom z obozu jenieckiego - Jan Rogowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pomaganie uciekinierom z obozu jenieckiego - Jan Rogowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JAN ROGOWSKI

ur. 1922; Kolonia Plisków

Miejsce i czas wydarzeń Chełm, II wojna światowa

Słowa kluczowe okupacja niemiecka, życie codzienne, jeńcy radzieccy, partyzanci

Pomaganie uciekinierom z obozu jenieckiego

[Czy były przypadki, że ktoś pomagał uciekinierom z obozu jenieckiego?] W czasie wojny? Było bardzo dużo takich [przypadków]. Przecież ja wiem jak nawet u nas, myśmy tam byli w tym folwarku, w tym dworze, póki nas nie wysiedlili. No to co raz to, oj tam, prawie każdego wieczora przychodzili i Ruscy i nasi partyzanci. Ale przeważnie najwięcej Ruski, nasi to jeszcze tam sobie, a Ruski, no to gdzie? To tylko wiem raz, to było taki inny przypadek, bo ja coś robiłem tam na podwórzu, ale patrzę, przychodzi chyba ze 12 tych Sowietów, z karabinami takie na sznurkach tam rozmaite, bo oni byli takie nie bardzo odziani dobrze. Poszli do studni, wody się napili i poszli do mieszkania, a umieli po rusku mówić. A to byli jakiś też... „Matuszka, daj kuszat”, żeby jeść im dała. A mama, jakby ją coś natchnęło, mówi: „Panowie, jakby się Niemcy dowiedzieli, że my was karmimy, to by nas wszystkich rozstrzelali”. No i pani, oni poszli, jeszcze tam w przedpokoju było takie kufereczek, tam taka śmietana była, nabiał, sobie sami wzięli i poszli tam gdzieś, tam takie drzewa byli i tam się pożywili. A mnie kazali meldować do tego dworu, gdzie tam Niemcy stacjonowali. Ja siadł na konia, już wieczór, pojechał i mówię, że taka i taka sprawa. Byli Ruskie i u nas, ale kazali meldować, więc melduję. Na drugi dzień mamy zebranie takie wiejskie na temat zboża. Patrzę, idą Niemcy tak przez sad, i przyszli. No tam przyjęli ich, tego, a siostra mówi: „Mamo, toż ten wczoraj był tutaj”. A ten mówi: „Gut, gut, mama, gut, gut mama“ tak. Pochwalił, że my nie dali jemu jeść. A tak było, że przecież gdzie oni się żywili, tylko się u nas żywili. Tak.

(2)

Data i miejsce nagrania 2010-02-23, Chełm

Rozmawiał/a Ilona Sawicka

Transkrypcja Ilona Sawicka

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

A ostatnio w Nature, drugim prestiżowym tygodniku naukowym, szczegółowo przeanalizowano dwie czaszki z greckiej jaskini Apidima (znalezione jeszcze w latach 70. ubiegłego stulecia),

I to trwało czasami bardzo długo, bo oni tak dobrze się matematyki widocznie nie uczyli, ale za każdym razem mieli jakiś błąd i ponieważ to był błąd, brakowało im jednej,

[Mimo to] dwa, trzy razy do roku jeździłem tam i w miarę możliwości na tyle, na ile można było, żeśmy z synem ten teren porządkowali. Z każdego roku

I byłem na jednym spotkaniu w Lublinie, to był jakiś zjazd regionalny Unii Wolności – był profesor Geremek, wtedy zaproszony - i pamiętam właśnie też prześwietną rozmowę

Jeszcze przed chwilą powodowała nim raczej ciekawość, teraz świat odmienił się dokoła

My jak byliśmy wysiedleni, to mieszkaliśmy rok czasu, czy przeszło nawet dwa lata, u Ukraińca na wsi i tam te budynki się spaliły, tam się zapalił budynek u sąsiada,

No i Grzesiek wtedy też przyjechał i on cały czas był z nami, tłumaczył, no i to był ten przegląd jakiś.. A no „Martwa natura” była grana

Bo ona była zaproszona na ten Nobel, przez Miłosza właśnie, jako osoba, która przez niego była wyznaczona z Polski, taka reprezentantka. Później, jak był kręcony film