• Nie Znaleziono Wyników

Przed Konfrontacjami Młodego Teatru '76

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Przed Konfrontacjami Młodego Teatru '76"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

Kamena,14.11.1976

MŁODEGO TEATRU '76

W dniach 18—21 listopada 1976 roku odbędą się w Lublinie Konfrontacje Młodego Teatru, najpoważniejsza impreza teatru studenckiego w Polsce. O problemach, nadziejach i planach z Kazimierzem Iwaszko, dyrektorem organizacyjnym KMT'76 i z Krzysztofem Borowcem członkiem Rady Artystycznej festi- walu rozmawia Stanisław Jan Królik. Na wstępie umawiamy się, że ponieważ obaj moi rozmówcy reprezentują festiwal, nie będziemy sygnowali wypowiedzi nazwiskami.

— Dlaczego właśnie KMT'76 a nie np. kolejna Wiosna Teatralna? Czy przypadkiem nie stanowi to próby zerwania ze sprawdzoną już prze- cież tradycją?

— Nie, w pierwszym zdaniu naszych Założeń Programowych sformułowaliś- my: „Ogólnopolski festiwal „Konfron- tacje Młodego Teatru" jest konty- nuacja Lubelskich Wiosen Teatralnych

— festiwalu, który zajmował ważne miejsce w kalendarzu imprez kultu- ralnych naszego kraju, był też zawsze prezentacją dorobku i aktywności śro- dowiska lubelskiego na forum ogólno- polskim. Jednocześnie po dwuletniej przerwie trudno powracać do nazwy Wiosna, zmieniły się warunki zew- nętrzne, nie ma obecnie w Lublinie mowy o supremacji jednego teatru (tak, jak to było w okresie świetności

„Gongu 2"), miejscowe zespoły nie tyle

konkurują ze sobą, ile wymieniają doś- wiadczenia.

— Czy przypadkiem ten „równy poziom" nie wynika z faktu, że teatr studencki przeżywa obecnie okres upadku? Tego rodzaju zdanie można wyczytać w licznych omó- wieniach imprez ogólnopolskich, no i chyba obserwując konkretne przedstawienia...?

— Jesteśmy zdania, że trudno mówić o kryzysie teatru studenckiego. Spełnia on (teatr) swój podstawowy obowiązek

— odzwierciedlenia tego, co dzieje się na uczelniach, w środowisku akade- mickim. Można natomiast mówić, że zmieniły się warunki zewnętrzne.

— Słyszę, że festiwal KMT'76 ma - ambicję bycia najpoważniejszą im-

prezą teatru studenckiego. Jak to konkretnie wygląda?

— Zgłosiło się ok, 30 zespołów z ca- łego kraju, w tym wszystkie teatry re- nomowane. Komisja Kwalifikacyjna wybierze z tego 12 do* 14 realizacji.

Ponieważ każdy teatr wg regulaminu \ musi wystąpić 3 razy, to większa licz- ba nie jest możliwa podczas czterech dni. Oprócz tego przewidziane są licz- ne imprezy towarzyszące, aby wymie- nić tylko programy „Galerii Sztuki Aktualnej" z Wrocławia, „Akumulato- rów 2" z Poznania, i warszawskiego

„Repasagu". Ogółem przyjedzie ok. 400 osób, ci, którzy byli juz w Lublinie podkreślają miłą atmosferę.

— Powróćmy do Założeń Progra- mowych. Wynika, iż w dalszym cią- gu festiwal będzie okazją do pre- zentacji środowiska lubelskiego.

— Zgłosiło się pięć teatrów lubel- skich, czy wystąpią zadecyduje Komis- ja Kwalifikacyjna. Aby uprzedzić py- tanie, czy proporcje nie są z góry za- chwiane przypominamy: z trzech wy- różnień ostatnich Łódzkich Spotkań dwa przypadły teatrom lubelskim.

„Scenie 6" i „Epicentrum". Jest jesz- cze przecież „Gong 2" ze sztuką

„Szczury ', „Prowizorium" z adaptacją

„Ferdydurki" Witolda Gombrowicza, Teatr Akademicki KUL-u, który nie wymaga rekomendacji i wreszcie

„Grupa Chwilowa..."

— ...to kabaret?!

— „Grupa Chwilowa" zgłosiła pro- gram stricte teatralny pt. „Scenariusz"

i wieczór autorski Witalisa Romeyki

„Pieśni nagminne".

— Instytucja festiwali jest bezus- tannie krytykowana przez artystów studenckich czy inaczej mówiąc młodą inteligencję. Dlaczego ta za- sada ma wyjątek dla festiwalu teat- rów studenckich?

— Jeżeli nawet pominąć istotną nie- zwykle okazję do konfrontacji postaw, wymiany poglądów nie tylko przez przedstawienia, ale również w dyskus- jach i rozmowach kuluarowych, to po- zostanie niepowtarzalna okazja do sze- rokiego zaprezentowania tego, co dzie-

je się w teatrach. Trzeba pamiętać, że niektóre zespoły dysponują małymi salkami a inne ze względów artystycz- nych godzą się grać przed widownią ograniczoną do kilkudziesięciu osób.

— Jedno mnie niepokoi. Już tyl- ko na przykładzie teatrów lubel- skich widać zróżnicowanie zainte- resowań. Obawiam się, że festiwal może się stać swoistą Wieżą Babel9

gdzie każdy będzie mówił swoim, tylko dla siebie zrozumiałym języ- kiem...

— Niebezpieczeństwo takie chyba nie istnieje. W końcu wszyscy zajmują się sztuką, konkretnie teatrem. Dodatko- wym ogniwem spajającym będzie dys- kusja nad modelem kultury socjalis- tycznej. Materiałem wprowadzającym będą referaty zamówione u naukow- ców z kilku ośrodków uniwersyteckich.

Liczymy na aktywny udział widzów.

— Czemu lub komu należy zaw- dzięczać, że ponownie w Lublinie odbędzie się duża impreza teatru studenckiego?

— Szczególnie dwu osobom. Tadeu- szowi Zielniewiczowi, dyrektorowi a r - tystycznemu festiwalu i przychylności Rady Artystycznej ds. Teatrów Stu-

denckich Rady Głównej SZSP, z sekre- tarzem Rady, Ewą Łabuńską na czele.

Oboje w tej chwili biorą udział w pracach Komisji Kwalifikacyjnej...

— Dlatego nie mogliśmy się spot- kać wspólnie... Wobec tego po- wiedzcie coś o Zielniewiczu, jest to człowiek „nowy" w Lublinie.

— Tadeusz Zielniewicz ukończył his- torię sztuki w Poznaniu, założył rodzi- nę w Lublinie. Jego zapał porywa in- nych.

— Na jakie kłopoty chcecie sią poskarżyć?

— Myślimy, że im bliżej festiwalu tym mniej ich będzie...

— Powodzenia zatem, dziękuję za rozmowę.

Stanisław Jan Królik

Cytaty

Powiązane dokumenty

- Czemu lub komu należy zawdzięczać, że ponownie w Lublinie odbędzie się duża impreza teatru studenckiego?. - Szczególnie

W Sytuacji, gdy próba szczerości ukazana jest przez programową nieszczeróść,gdzie każdy gest nabrzmiały jest sztucznością, gest erotyczny tchnie perwersją,groteska staje

GRAND PRIX X Łódzkich Spotkań Teatralny Środowiskowy Teatr Studencki

Artyści ci reprezentują rozmaite trendy 1 tendenoje sztuki obeonej: od malarstwa struk- turalnego poprzez poezję konkretną i wizualną, neodadaizm i FLUXllb', aż po

Było to szczególnie wyraźne w spektaklach Teatru Ósmego Dnia, Provisorium, Warszawskiej Grupy Teatralnej, Mai, Sceny 6 i przesądziło o charakterze i klimacie

„Starym” teatrem studenckim był na Konfrontacjach wrocławski „Gest”, najstarszy istniejący polski teatr pantomimiczny, z którego, nawiasem mówiąc - wywodzi

POPRZEDNIE lubelskie Konfrontacje Młodego Teatru, które odbyły się jesienią 1976 r., zdawały się wskazywać nie tylko na gorączkowe poszukiwanie przez

- wystawa „Wielopole, Wielopole" Marka Norka (fotografia) - wystawa plakatów Teatru Cricot 2 ze zbiorów CRICOTEKI - projekcja filmu „Kantor" reż. Andrzej Sapija,