Orzecznictwo Wyższej Komisji
Dyscyplinarnej
Palestra 2/5-6(8), 98-100
Off ZFCZ/VfC TWO
W Y Ż S Z E J K O M I S JM D Y S C m - M H I A R H l E J
ORZECZENIE z dnia 18 stycznia 1958 r.
(W.K.D. 63/57)
Zwracanie się do sędziego w pry w atnym m ieszkaniu — bez jego upo w ażnienia — z prośbą o załatw ienie spraw y urzędow ej jest niedopuszczalne.
D nia 18 sty c zn ia 1958 r. W yższa K o m is ja D y scy p lin arn a, po ro zpoznaniu o d w ołania adw . X od orzeczenia W o jew ódzkiej K o m isji D y scy p lin arn ej w O z dn. 21 w rz eśn ia 1957 r. K.D. 2/58, o r z e k ł a :
zask a rż o n e orzeczenie zatw ierdzić. U z a s a d n i e n i e
O rzeczeniem e dn ia 21 w rz eśn ia 1957 r. K .D.2/56 W ojew ódzka K o m isja D y scy p lin arn a do sp raw a d w o k a tó w w O u z n a ła o bw inionego za w in n e g a tego, że d n ia 17 g ru d n ia 1955 r. w O, ja k o obrońca F. C. w sp raw ie II Kp. 1723/55 S ąd u P ow iatow ego w O, u d a ł się do p ry w a tn e g o m ieszk an ia by łeg a p re z e sa tegoż S ą d u ob. A. B. z p ro śb ą « z a ła tw ie n ie w n io sk u o uch y len ie śro d k a zapobiegaw czego a re sz tu ty m czasow ego i w y d a n ie pisem nego zle c e n ia w ty m przedm iocie, p rzez c» u ch y b ił godności sta n u adw okackiego, i za to n a m ocy a rt. 82 p k t 1 i a rt. 8S p k t 1 ust. 1 u sta w y o u s tro ju a d w o k a tu r y z d n ia 27 czerw ca 1950 r. (Dz. U. z 1957 r. N r 13, poz. 74) akazała ga na karę d y sc y p lin a rn ą up o m n ien ia,
obciążając zarazem opłatą zryczałto w an ą i kosztam i postępow ania.
Od pow yższego orzeczenia odw ołał się do Wyższej K om isji D yscyplinarnej obrońca obw inionego, w nosząc o uchy lenie zaskarżonego orzeczenia i u n ie w innienie obwinionego.
O dw ołanie zarzu ca zaskarżonem u orzeczeniu b łęd n ą ocenę okoliczności faktycznych, p rzy ję ty ch za podstaw ę orzeczenia, a polegającą n a błędnym usta le n iu , „jakoby obw iniony adw . X u d a ł się do p ry w atn eg o m ieszk an ia b. prezesa B. z prośbą (...) o załatw ienie jego w niosku”, podczas gdy w rzeczy w istości, zgodnie z w y jaśn ien iam i ob w inionego, celem te j w izyty było j e dynie spow odow anie przyśpieszenia za łatw ienia złożonego w niosku, co nie stanow i żadnego u chybienia godności adw okata.
W yższa K om isja D yscyplinarna zw a żyła, co następ u je:
W ojew ódzka K om isja D yscyplinarna p raw id ło w o oceniła m a te ria ł dow odo w y i słusznie u sta liła m iędzy innym i, że obw iniany udał się do m ieszkania b. p rezesa B „z pro śb ą o załatw ien ie jego w n io sk u ”.
U stalenie to o p arte je st n a w y ja ś n ie n iu obw inionego złożonym n a r o z p ra w ie w d n iu 7.IX.1957 r. (k. 25), gdzie obw in io n y ex p ressis verbis podał: „po szedłem do jego m ieszkania p r y w a t nego z prośbą, by rozp atrzy ł w n io se k ”. T w ierd zen ie w ięc odw ołującego się, że w izyta w m ieszkaniu b. p rezesa B m iała na celu „jedynie przyśpieszenie załatw ien ia jego w n io sk u ”, je s t bez podstaw ne i niezgodne z dow odam i
N r 5— 6 O R Z E C Z N IC T W O W Y Ż S Z E J K O M I S J I D Y S C Y P L IN A R N E J 99
p rzep ro w ad zo n y m i n a rozpraw ie. W zw iązku z pow yższym bezzasadne s ą rów nież pozostałe w yw ody odw oła n ia o p arte n a opisanym poprzednio p rzeinaczeniu.
J e s t poza sporem , że dzień 17 g ru d n ia 1955 r. b y ł pierw szy m dniem u r lopu b. p rez esa B, k iedy nie p ełn ił on żadnych obow iązków służbow ych zw ią zanych ze sw ym stanow iskiem . O bo w iązk i te i u p ra w n ie n ia , z mocy p rz e pisów praw n y ch , p rze k aza ł w całości in n e j osobie zastępującej urlopow anego.
P om inięcie zatem przez obw inionego sędziego pełniącego a k tu a ln ie obow iąz ki P re ze sa S ąd u P ow iatow ego i zw ró c e n ie się, po godzinach urzędowych, d o urlopow anego prezesa B, w jego p ry w a tn y m m ieszkaniu, z ja k ąk o lw ie k p ro śb ą p ro ce d u ra ln ą — je s t sprzeczne z zasad am i p ostępow ania sądowego, a p o n ad to fa k t te n n asu w a daleko idące re fle k sje co do m otyw ów tego nieco dziennego i niedopuszczalnego postępo w a n ia , uchybiającego w sposób oczy w isty i rażący godności sta n u adw o kackiego.
Z w yłuszczonych pow odów W yższa K om isja D yscyplinarna za tw ierd ziła zaskarżone orzeczenie, o rzek ając ja k yr sentencji.
ORZECZENIE z dnia 22 lutego 1958 r.
(W.K.D.20/57)
1. K oledzy-adw okaci powołani do peł nienia społecznych funkcji w orga nach adwokatury powinni korzystać ze szczególnej ochrony przy p ełnie niu swych obowiązków, dlatego też zniewaga w stosunku do kolegi- -adwokata w związku z jego trudną i odpowiedzialną funkcją rzecznika dyscyplinarnego w ym aga surowszej represji dyscyplinarnej.
2. Z n iesław ien ie przez adwokata ko leżanki z adwokatury jest czynem szczególnie nieobyczajnym , św iad czącym nie tylko o braku koleżeń stw a, ale i o braku szacunku dla koleżanki, jako kobiety.
D nia 22 lu te g o 1958 r. W yższa K o m isja D y scy p lin arn a, po rozpoznaniu sp raw y d y sc y p lin a rn e j adw . X z od w o ła n ia R zecznika D yscyplinarnego R ady A dw okackiej w W od orzeczenia W ojew ódzkiej K o m isji D y scyplinarnej w A z dn. 12 p a ź d z ie rn ik a 1957 r. D. 26/56, n a p o d sta w ie k tó re g o w ym ierzo no o bw inionem u k a r ę upom nienia,
o r z e k ł a :
zask arżo n e orzeczenie co do w iny zatw ierd zić, a co do w y m ia ru k a ry uchylić i w ym ierzyć adw . X k a rę n a gany.
U z a s a d n i e n i « W yższa K o m isja D y scy p lin arn a zw a żyła, co n astęp u je:
B ezsporne je st, że obw iniony do p u śc ił się z n iesław ien ia kolegi-rzec»- n ik a d y scy p lin arn eg o w zw iązku z p e ł n ie n iem przezeń czynności urzędow yck w sp raw ie d y sc y p lin a rn e j, k tó ra toczy ła się p rzeciw ko obw inionem u. P o n ad to tym sam ym czynem obw iniony do p u śc ił się zn ie sła w ie n ia koleżanki a a d w o k a tu ry .
A czkolw iek W ojew ódzka K om isja D y scy p lin arn a w zask arżo n y m orze czeniu słu szn ie p o d k re śla , że „postępo w a n ie obw inionego b yło w ysoce n a g a n n e ”, je d n a k ż e zasto so w ała w y m ia r k a ry n ie w sp ó łm ie rn ie n isk i do stw ie r dzonych przew in ień , a zw łaszcza w obec dotychczasow ej k a ra ln o śc i dyscypli n a r n e j obw inionego.
K oled zy -ad w o k aci p ow ołani do p e ł n ie n ia społecznych fu n k c ji w o rganach a d w o k a tu ry pow inni k o rzy stać z» szczególnej ochrony przy p ełnieniu
100 O R Z E C Z N IC T W O W Y Ż S Z E J K O M I S J I D Y S C Y P L IN A R N E J N r 5—6
sw ych obow iązków , dlatego też zn ie w a g a w sto su n k u do k o le g i-ad w o k ata w zw ią zk u z jego tr u d n ą i odpow ie d z ia ln ą fu n k c ją rzecznika d y sc y p lin a r nego w y m ag a surow szej re p re s ji d y s c y p lin a rn e j.
Z n ie sła w ie n ie p rze z a d w o k a ta k o le ża n k i z a d w o k a tu ry je s t czynem szczególnie nieobyczajnym , św iad czą cym n ie ty lk o o b r a k u koleżeństw a, ale i o b r a k u należytego szacunku dla k o le ż a n k i, ja k o kobiety.
W b rew poglądowi zaskarżonego orzeczenia lis t obw inionego z d n ia 30 Y.1955 r. sk iero w an y do pak rzy w d zo
-nego-rzecznika dyscyp lin arn eg o n ie stanow i dostatecznego zadośćuczynie n ia zarów no ze w zględu n a sw oją treść, ja k i n a fak t, że został w y sła n y ju ż po w szczęciu postępow ania dyscy p lin arn eg o w n in ie jsz ej sp ra w ie z w yraźnym za m ia re m uch y len ia się w te n sposób od sku tk ó w tego p ostępo w an ia i nie b y ł przeznaczony d la tego k rę g u osób, w obec k tó ry ch n a s tą p iła zn iesław iając a w ypow iedź obinionego.
Z tych w zględów i w g ra n ic a c h w niosku odw oław czego rzecznika d y s cy p linarnego W yższa K om isja D yscy p lin a rn a orzeikła ja k w sentencji.