• Nie Znaleziono Wyników

Prasa i drukarnie Franciszka Dionizego Wilkoszowskiego wydawcy "Gońca Częstochowskiego"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Prasa i drukarnie Franciszka Dionizego Wilkoszowskiego wydawcy "Gońca Częstochowskiego""

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

Prasa i drukarnie Franciszka

Dionizego Wilkoszowskiego

wydawcy "Gońca Częstochowskiego"

Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego 13/1, 83-107

(2)

M

A

T

E

R

I

A

Ł

Y

Rocznik H isto rii C zasopiśm iennictw a Polskiego X III l

WITOLD MIELCZAREK

PRASA I DRUKARNIE

FRANCISZKA DIONIZEGO WILKOSZEWSKIEGO WYDAWCY „GOŃCA CZĘSTOCHOWSKIEGO”

Franciszek Dionizy Wilkoszewski urodził się 23 m arca 1875 r. w Lub- stowie koło K alisza1 z ojca Stanisław a i m atki Zofii z Jasieńskich Wilko- szewskiej. Mając lat osiemnaście ukończył gim nazjum kaliskie. P rzyja­ ciel domu Wilkoszewskich, mecenas Józef Radwan, redaktor „Gazety K aliskiej” drukow anej w oficynie drukarskiej K. W. H indem itha, zaopie­ kował się m łodym chłopcem, który interesow ał się drukarstw em . Wilko­ szewski odbył praktykę drukarską u H indem itha i jednocześnie w redak­ cji „Gazety K aliskiej” pod kierunkiem J. Radwana. Po trzech latach w yjechał na dalszą naukę do W arszawy, gdzie z kolei pracow ał przez dwa lata w D rukarni i Litografii P. Laskauera i W. Babickiego przy ul. Nowy Świat. W W arszawie Wilkoszewski zdecydował założyć własną drukarnię.

Z kolei trzeba było uzyskać zezwolenie na prowadzenie drukarni. W ty m celu F. D. Wilkoszewski poczynił starania w K ancelarii G uberna­ to ra Piotrkowskiego i 28 XI 1898 r. uzyskał „Zaświadczenie upraw niające do posiadania dru k arn i”2. Pomyślnie także zakończyły się starania Wil- koszewskiego o w łasny lokal na drukarnię w Częstochowie. 7 m arca 1899 r. Wilkoszewski w ynajął lokal w domu R. Gorniga w Częstochowie

1 Halina Łodzińska — córka F. D. W ilkoszewskiego. W spomnienia o F. D. W il- koszewskim . Rękopis w posiadaniu autora.

2 „Kancelaria Gubernatora Piotrkowskiego. Nr 13835. 28 X I 1898. Miasto Piotrków. Na podstaw ie prośby, złożonej w Kancelarii Gubernatora przez zam ie­ szkałego w W arszawie przy ul. Pańskiej nr 18 — Franciszka Dionizego W ilkoszew ­ skiego, z polecenia Jego W ysokości, niniejszym podaje się do wiadomości, że w ła ­ dze Guberni zezw alają na otwarcie i prowadzenie w Częstochowie drukarni. Fran­ ciszkow i W ilkoszewskiem u. W celu otrzymania zaświadczenia, uprawniającego do posiadania drukarni, F. W ilkoszew ski w inien przedłożyć w K ancelarii zaśw iad­ czenie (świadectwo) rzem ieślnicze. Zarządzający Kancelarią (podpis)”. Akta Rodziny W ilkoszew skich — dalej: ARW.

(3)

przy Alei Najświętszej Marii P anny n r 343. 17 III 1899 r. uzyskał zezwo­ lenie z K ancelarii G ubernatora Piotrkowskiego „na otwarcie i prowadze­ nie w Częstochowie d ru k arn i” wyposażonej w dwie maszyny drukarskie i maszynę litograficzną4.

Jednocześnie F. D. Wilkoszewski czyni starania o uzyskanie praw a wydawania własnej gazety — czasopisma. Nie udało mi się dokładnie usta­ lić, w jaki sposób Wilkoszewski zdobył czy też nabył praw a wydawnicze na d ruk owego czasopisma. Faktem jednak jest, iż do tej pory nieznana, pierwsza w XX w. gazeta, wyszła w Częstochowie spod pras drukarni F. D. Wilkoszewskiego5. Było to czasopismo dekadowe pod ty tu łem „K u­ rier Inform acyjny”, drukow ane w trzech językach: polskim, rosyjskim i niemieckim6.

Mając kontakty wśród wpływowych środowisk ówczesnej inteligencji, 3 „Ja, niżej podpisany, zgadzam się na odstąpienie lokalu zajm owanego przez p. Częstochowskiego, panu W ilkoszewskiem u, na takich warunkach, z jakich k o­ rzystał p. Częstochowski. Lokal w ynajęty został p. W ilkoszew skiem u na drukarnię. Częstochowa dnia 7 Marca 1899 R. Gornig”. Na odwrocie: „Ja, niżej podpisany odstępuję lokal, jaki zajmuję w domu Pana Gorniga, pod № 34 od dnia 1/13 k w iet­ nia r. b., w razie jeśli bym się nie chciał tu nie wyprowadzić z w yżej opróżnionego lokalu, odpowiadam za w szystkie straty; odstępnego R. 3,50 odebrałem. Częstocho­ wa, dnia 21/3 99; podatek R trzy, tj. kw artienny nerlog za rok 1899 roku ja obo­ w iązuję się zapłacić. S. Częstochowski (podpis)”. ARW — udostępnione autorowi przez córkę F. D. W ilkoszewskiego, H alinę W ilkoszewską-Łodzińską.

4 ,,K. B. D. Gubernator Piotrkowski. № 3144. 17 marca 1899 r. Miasto Piotrków. Zaświadczenie. Na podstawie artykułu 158 U staw y o Cenzurze i Druku (tom XIV sw. zak. wydań. 1890 r.) zezw ala się Franciszkowi Stanisław ow iczow i W ilkoszew ­ skiem u na otwarcie i prowadzenie w Częstochowie, w Drugiej A lei pod num e­ rem 34, drukarni składającej się z jednej m aszyny No 2 o w ym iarach 30 X 46 cm. W przypadku naruszenia przepisów cenzury odpowiedzialność osobistą ponosi w ła ­ ściciel. Podpisali: Gubernator Doradca Kancelarii Tajnej. Pieczęć okrągła z napisem i godłem rosyjskim . Gubernator Piotrkow ski” — ARW.

5 „Zaświadczenie 7120. W ydano w M inisterstw ie Spraw W ewnętrznych w D e­ partamencie d/s gazet, czasopism i druków na podstaw ie art. 125 U stawy o Cenzu­ rze, D ziennik Praw, t. XIV, w ydano 1890 r. synow i generała lejtnanta Franciszkowi A dalbertowiczowi Szebeko i szlachcicowi W ładymirowi Filipow skiem u, jako za­ świadczenie, że oni są w ydaw cam i gazety w języku rosyjskim , polskim i niem iec­ kim pt. »Kurier Inform acyjny — Sprawocznyj Kurier — A uskunfts Courier«. Z e­ zw olenie otrzymali na w ydaw anie w Częstochowie przed uprzednim ocenzurowa­ niem i uiszczeniem opłaty stem plowej. Petersburg, 7 listopada 1900 r. z up. N a­ czelnik M inisterstw a Spraw W ewnętrznych Kniaź Szachowski. Pieczęć okrągła” —· ARW.

6 „Program. Program gazety w języku rosyjskim , polskim i niem ieckim pt. »Kurier Informacyjny«, »Sprawocznyj Kurier«, »Auskunfts Courier«: 1) Zarządze­ nia państw owe dotyczące handlu i przemysłu. 2) K om unikaty lokalne. 3) Inform a­ cje o charakterze praktycznym. 4) Ogłoszenia. 5) Czas ukazywania się: 3 razy w miesiącu. W ydanie bezpłatne. Za Pełnom ocnika Min. Spraw. W ewnętrzn. Książę Szachowski” — ARW.

(4)

P R A S A I D R U K A R N I E F . D . W I L K O S Z E W S K I E G O

85

w porozumieniu z Franciszkiem Szebeko i Filipowskim w ystępującym i jako wydawcy, Wilkoszewski drukow ał początkowo w spom niany „K urier Inform acyjny”. Było to więc drugie, po „Kartce Ogłoszeń H andlow ych”7, w historii prasy Częstochowy czasopismo. Nie udało mi się odnaleźć żadnego egzemplarza „K uriera Inform acyjnego”. Mimo to wiem y o tym piśmie wiele. Halina Łodzińska odszukała w swych domowych zbiorach cenny dokument. Jest to „Kniga rab o t’ dla tipografiu Wilkoszewskiego — 1899— 1910”8.

1 czerwca 1899 r. drukarnię Wilkoszewskiego opuścił pierwszy druk: M odlitwa do M atki Boskiej Nieustającego R atunku, w nakładzie 25 tys. egzemplarzy9. 16 XI 1901 r. ukazał się pierwszy num er „K uriera Infor­ m acyjnego” w nakładzie tysiąca egzem plarzy10.

7 „Kartka Ogłoszeń Handlowych, Przem ysłow ych i Inform acyjnych” ukazywała się w latach 1882—1888. K ilka egzemplarzy znajduje się w W ojewódzkim Archiwum Państw ow ym O. Częstochowa (Sygn. Akta Szpitala Częstochowy — 81). Jeden egzem ­ plarz „Kartki Ogłoszeń...” (nr 5, z 30 I (11 II), 1888, R. VII) znajduje się w zbio­ rach H. Łodzińskiej. O „Kartce” wspom ina F. W a l c z a k i e w i c z (W 450-lecie

wynalezie nia d r u k a r s tw a , Warszawa 1890, s. 9). S ł. F o 1 f a s i ń s к i (Dzieje C z ę ­ sto chow y od zarania do czasów współcze snych, [wj Zarys dziejów prasy w y d a w a ­ nej w Częstochowie, K atow ice 1964, s. 331) podaje m ylnie datę (1886) ukazania się

ostatniego num eru „Kartki”. „Kartka Ogłoszeń...”, początkowo drukowana w dru­ karni W ilhelma Kohna i Adolfa Oderfelda, a od r. 1885 w drukarni M acieja Sto- chelskiego w Częstochowie, ukazywała się nieregularnie (dwa, trzy razy, raz w ty ­ godniu). Redagował ją red. M. W ęgleński. Na 4 lub 6 kolum nach oprócz sporej ilości ogłoszeń drukowała w iele inform acji z kraju i ze świata, kronikę lokalną, sprawozdania różnych częstochowskich tow arzystw i organizacji itp. „Kartka” była rozsyłana w teren i normalnie, za opłatą, kolportowana. Nie znał „Kartki” z r. 1888 K. Estreicher, podając m ylnie lata 1882—1886 (por. K. E s t r e i c h e r , Bibliografia, t. 3, Kraków 1962, s. 422).

8 ARW. „Kniga robot’ dla tipografiu W ilkoszewskiego 1889—1910”. Książka 0 wym iarach 34 X 21,5 cm, oprawa tekturowa, zawiera 48 num erowanych podw ój­ nych kart. Na ostatniej karcie pieczęć okrągła, lakowana i napis: „Starszyj Inspek­ tor Tipografii Zaw iedienii w W arszawie. A Także Kniżnom Targowli”. Na pieczęci lakowanej w izerunek W arszawskiej Syreny w Królewskiej Koronie. Podpis: „Mład- szyj Inspektor” (podpis nieczytelny). Książka zawiera 1000 kolejnych zapisów (ko­ lejnych numerów), tłoczonych w drukarni W ilkoszewskiego druków. Tamże w yraź­ nie zaznaczone nakłady czasopism drukowanych przez W ilkoszewskiego. Zaznaczo­ no także daty tłoczenia druków, nazwisko cenzora, datę ocenzurowania druku 1 szereg innych danych dotyczących produkcji druków w drukarni W ilkoszewskiego. 9 Produkcja pierwszej książki trw ała dwa i pół miesiąca. Następne w ydaw n ic­ tw a drukarni W ilkoszew skiego to przeważnie druki religijne, akcydensy, afisze itp. 11 X II 1900 r. wydrukowano maleńki, przepięknie wykonany m odlitewnik; 21 III 1900 — Prze w o d n ik po Jasnej Górze. W tym samym roku W ilkoszewski w ydruko­ w ał pierwszą książkę pt. Skarb Janka.

10 „Kniga”, poz. 7: „16 XI 1901 r. No 1. »Kurier Informacyjny. Sprawocznyj Kurier, Courier Auskunfts« na polskom ruskom i niem ieckom jazykach 1000 A. Sziebieko i Filipow skij W ładim ir” — ARW. Następne zapisy w „Księdze”, dotyczą

(5)

Ogółem ukazało się dziewiętnaście num erów „K uriera Inform acyjne­ go” (ostatni num er opuścił drukarnię z datą 17 II 1903 r.), przy czym trzy ostatnie num ery drukow ane były zaledwie w 300 egzemplarzach. Również częstotliwość ukazyw ania się „K u riera” (w założeniu m iała to być dekadówka) była różna (między num erem 2 a 3 było aż cztery m ie­ siące przerwy).

Niewątpliwie produkcja „K uriera Inform acyjnego” była dla młodego Wilkoszewskiego w ażną próbą przed samodzielnym w ydaw aniem w łasne­ go czasopisma, którego jeszcze w roku 1903 Częstochowa nie miała, re­ dagowany bowiem przez ks. Józefa Adamczyka miesięcznik pt. „Dzwo­ nek Częstochowski” drukow any był w W arszawie11.

W pierwszych latach działalności Wilkoszewski zdobywał doświadcze­ nie, gromadził też własne środki finansowe. W 1905 r. zmienił lokal i przeniósł drukarnię do domu przy Al. NMP 38. W 1906 r. drukarnia Wilkoszewskiego dysponuje już 4 maszynam i płaskimi, 1 „pedałem ” i ze- cernią ręczną12. Posiada pełne zestawy czcionek m etalow ych i drew nia­ nych, zarówno w języku polskim, jak też rosyjskim. Właściciel ma za­ pewnione dostawy papieru i farb drukarskich.

Wilkoszewski był drukarzem , ale przede wszystkim chciał być w y ­ dawcą czasopism. Uważał się za dziennikarza. Miał za sobą praktykę w „Gazecie K aliskiej”, jak również w Warszawie w „K urierze W arszaw­ skim”. Czynił starania o wydaw anie własnego czasopisma, stałej gazety, dziennika. W ydawanie w łasnej gazety, m yślał wówczas Wilkoszewski, pozwoli m iastu na rozwój k u ltu ry i oświaty, poważnie zaktyw izuje h an­ del i przemysł. Dlatego też na początku 1905 r. widząc, iż stale rośnie zapotrzebowanie na słowo drukow ane i pojaw iają się nielegalne socjali­ styczne druki, czynił u władz usilne starania o uzyskanie zezwolenia na w ydaw anie własnej gazety. Starania te przynoszą sukces. 10 listopada

okolicznościowych druków kościelnych (nowenny, obrazki etc.), poz. 28: Parollielny

bouczaniczeskij słowar łacińsko-polsko-ruski etc. „Kniga” nie była dotąd publi­

kowana, odkryto ją podczas ostatniej kwerendy.

11 „Dzwonek C zęstochowski”. Miesięcznik. Redaktor i w ydaw ca ks. Józef Adam ­ czyk (ur. w 185>2 r., w 1938 zmarł w Poznaniu). Czasopismo było nieoficjalnym organem kurii kujaw sko-kaliskiej i klasztoru OO. Paulinów na Jasnej Górze w Częstochowie. Redakcja m ieściła się w Częstochowie przy ul. Siedmiu Kam ienic 19, drukarnia: 1) Warszawa. Druk. Warsz. Tow. Akc. — Art.; 2) od r. 1905 Druk. Tow. Orgelbranda i Synów; 3) od r. 1912 Drukarnia Polska, Warszawa, ul. Jasna 18/20; 4) od grudnia 1913 r. Druk. N. Piekarniaka, N ow y Św iat 34. „Dzwonek Częstocho­ w sk i” ukazyw ał się od lipca 1901 do lipca 1914 r. w nakładzie 2200 egz. Por. J. M y ś l i ń s k i , Nakła dy τη-asy w K rólestw ie P olskim w 1909 r., „Rocznik H istorii Czasopiśm iennictwa Polskiego” t. 9, z. 1, 1970, s. 117.

12 H. Ł o d z i ń s k a , Wyposażenie drukarni F. D. W ilkoszewskiego w początkach jej istnienia. Rkps w posiadaniu autora.

(6)

P R A S A I D R U K A R N I E F . D . W IL K O S Z E W S K I E G O 87

1905 r. Wilkoszewski wespół z w pływowym i i m ajętnym i obyw atelam i Częstochowy, W. K. Mondscheinem i dr. J. T. Pietrasiewiczem, otrzym uje prawo drukow ania dziennika pod ty tułem „Wiadomości Częstochow­ skie”13.

1 m arca 1906 r. (czwartek) ukazał się pierwszy num er „Wiadomości Częstochowskich”. Jako w ydaw cy czasopismo podpisywali: F. D. Wilko­ szewski i W. Mondschein, jako redaktor — W. Rowiński. Pierw szy num er „Wiadomości Częstochowskich” (wymiar: 20,5 X 44 cm) na 8 kolum nach przyniósł wiele interesującego m ateriału redakcyjnego i „agencyjnego”, jeśli tak można nazwać inform acje przedrukow ane z innych krajow ych czasopism. Władysław Rowiński, który w ystępow ał jako redaktor wespół z Wilkoszewskim, w ykonali od razu — jak na w arunki prow incjonalnej Częstochowy — dobrą gazetę, o różnorodnej tem atyce. Pomieszczono w niej artyk u ł w stępny dotyczący dodatkowej tary fy, przedrukowano z „Tygodnika Ilustrow anego” felieton Bolesława P rusa (Kronika tygo­

dniowa), w iersz H enryka Heinego, nowelę Maksyma Gorkiego, dane sta­

tystyczne o prasie polskiej. Ponadto w pierwszym num erze „Wiadomości Częstochowskich” pomieszczono działy: „K alendarz”, „Nowiny” , „T eatr”, „M uzyka”, „Sztuka” (informator), „Korespondencje z bieżącej chw ili”,

13 „M.W.D. M inisterstw o Spraw W ewnętrznych. Departament d/s Czasopism i W ydawnictw. Kancelaria. 10 XI 1905 r. Nr 12978. Dyrektor D epartam entu M ini­ sterstw a Spraw W ewnętrznych w ydał zezw olenie Franciszkowi W ilkoszewskiem u i m ieszczaninow i W ikientiju Karłowiczu M ondscheinowi na w ydaw anie w m ieście C zęstochowie, pod w arunkiem uprzedniej cenzury, pod redakcją lekarza Józefa Teofilow icza Pietrasiew icza, gazety w języku polskim pod tytułem »Wiadomości Częstochowskie«. O tym Kancelaria Dyrektora Departamentu d/s w ydaw nictw i czasopism na polecenie G łównego Naczelnika wyznaczonego oświadcza Panom: W ilkoszew skiem u i M ondscheinowi zam. w m. Częstochowie, przy ul. Panny Marii (Diewy Mariji), nr 34, na podstaw ie podania z przedłożeniem kopii z programem wspom nianej gazety i zaświadczenia w dwóch egzem plarzach ma prawo w ydaw a­ nia tego czasopisma. Gerbowyj sbor upłaczen. Zarządzający M inisterstw em Spraw W ewnętrznych. Członek Sowieta, podpis nieczytelny. Za pomocnika Praw itielia Dieł, podpis n ieczyteln y” — ARW. 31-letni W ilkoszew ski zaprosił do współpracy cenio­ nego w ów czas w Częstochowie lekarza m edycyny i prezesa Tow arzystwa Pożyczko­ w ego dr Józefa Pietrasiew icza. Zaangażował także z W arszawy red. W ładysława R ow ińskiego z „Kuriera Porannego”, a po jego w yjeździe, literata i dziennikarza, rów nież z W arszawy, M ieczysław a Guranowskiego. Był to człowiek nadzwyczaj życzliw y i bardzo serdeczny. Następnie, od 1908 r., w czasopiśm ie W ilkoszewskiego dział literacki prowadził Franciszek G aliński (1874— 1942), red. i w ydaw ca „Czarne­ go Kota”. Sekretarzem był A leksander Przyborowski, a następnie Adam Pacior- kowski. Od 1919 r. dział literacki objął przybyły do Częstochowy po studiach na U niw ersytecie w Liège Jan Barylski, „Acer” (1890—1946). Sekretarzem redakcji został absolw ent częstochow skiego Liceum im. H. Sienkiew icza Kazim ierz Jędrzej- czyk (7 II 1898 — 24 II 1972). W ilkoszewski p isyw ał cotygodniowe felietony n ie­ dzielne, sygnując je: „H—n ski”,.

(7)

„Wieści polityczne z k ra ju i ze św iata”, „Telegram y”, „O statnia poczta”, „Duma państw ow a”, „List z Zagłębia”, „Nowe książki”, „Wolne żarty ” , „Poradnik praktyczny”, „Odpowiedzi Redakcji”, „K ursy giełdowe”, „Tar­ gi zbożowe” i in. Ośmiokolumnowe czasopismo było dobrze opracowane graficznie (skład ręczny, czcionki przeważnie petitowe, ty tu ły jednopię­ trow e ze składu ręcznego) i dobrze w ydrukow ane. Na kolum nie układ trzyszpaltowy. O statni num er (109) „Wiadomości Częstochowskich” uka­ zał się 23 czerwca 1906 r.

Dnia 24 czerwca 1906 r. ukazał się już: „Dziennik Częstochowski. Polityczny, społeczny, ekonomiczny i literacki, poświęcony sprawom miejscowym oraz Zagłębia Dąbrowskiego”. Czasopismo zachowało bieżą­ cą num erację z poprzedniego ty tu łu (nr 110 — R. I). Redakcja nie w y­ jaśniła przyczyn zmiany tytułu. „Dziennik Częstochowski” można więc uważać za kontynuatora „Wiadomości Częstochowskich”. W układzie graficznym czasopisma ani w jego program ie ideowo-politycznym nic się nie zmieniło. O statni num er, 297, „Dziennika Częstochowskiego” uka­ zał się 31 grudnia 1906 r.

1 stycznia 1907 r. ukazał się pierwszy num er „Gońca Częstochowskie­ go” . K ancelaria G ubernatora Piotrkowskiego dopiero 7 XII 1907 r. „Za­ świadczeniem Nr 17619”14 potw ierdziła istnienie tego tytułu.

W num erze 194 „Gońca Częstochowskiego” (20 VII 1907) red. W. Ro­ wiński opublikował „W yjaśnienie” w spraw ie zmiany ty tu łu „Dziennika Częstochowskiego” na „Goniec Częstochowski”. Głównym tego powodem było to, iż „p. Mondschein na dobro swojej spółki ani grosza nie włożył, zaś współwydawca »Dziennika« p. Wilkoszewski oświadczył mi [W. Ro­ wińskiem u — W. M.] kategorycznie, że „Dziennika” wydawać nie będzie, gdyż nie może za w łasne fundusze ryzykować na rzecz p. Mondscheina”. Następnie red. Rowiński stwierdzał, że p. Mondschein „jest człowiekiem lekkomyślnym, a więc niezdolnym do poważnej akcji społecznej, dalej w wysokim stopniu nie posiadającym poczucia tego zadania, jakie wy­ pływ a ze stanowiska uczciwego w ydaw cy”.

„Goniec Częstochowski” ukazyw ał się z kolei pod tym tytułem do 4 VII 1909 r. (do n r bież. 213). 5 VIII 1909 r. ukazał się pierwszy num er „Gazety Częstochowskiej”. A więc była to czwarta zmiana tytułu.

Na podstawie „Księgi Prac W ydawniczo-Poligraficznych D rukarni Wilkoszewskiego” udało się ustalić nakłady „Gońca Częstochowskiego” w lipcu 1908 r. Niestety, zapisy w „Księdze” w tym czasie prowadzone były bardzo niedokładnie, sądzę, że naw et wyrywkowo; być może pro­

14 ARW. „[·.·]ponownie w ydano Franciszkowi Dionizemu W ilkoszewskiem u po­ zw olenie na w ydaw anie w Częstochowie pod redakcją M ieczysława Guranowskiego, zam iast poprzedniego redaktora — Franciszka D ionizego W ilkoszewskiego, dziennik — gazetę pod tytułem — »Goniec Częstochowski« w języku polskim[....]”

(8)

P R A S A I D R U K A R N I E F . D . W I L K O S Z E W S K I E G O 89

wadzono w drukarni Wilkoszewskiego inną księgę lub „dziennik podaw- czy”, czy też w inny sposób odnotowywano druki, które tłoczono w tej oficynie. Dlatego też mamy bardzo mało szczegółów dotyczących spraw technicznych z tego okresu, szczegółów, które mogłyby szerzej naśw ietlić sprawę druku (zmian tytułów) „Gońca Częstochowskiego”. Wilkoszewski był jeszcze młodym drukarzem , wydawcą i dziennikarzem, dlatego ko­ rzystał z pomocy przedsiębiorczych i bardziej doświadczonych od siebie ludzi, którzy mu podpowiadali, że w inien właśnie — w celu zwiększenia nakładu i sprzedaży — zmieniać ty tu ły dziennika.

Nakłady „Gońca Częstochowskiego” w lipcu 1908 r. kształtow ały się następująco:

Dzień Nr bieżący czaso­

pisma Nakład 14 204 2256 15 205 2739 16 206 ? 17 207 2592 18 208 2532 19 20& '2450 20 210 3536 21 211 2277 22 212 2457 23 213 2425 24 214 2527 25 215 2470 26 216 2760 27 217 (3566 29 218 2344

W 1909 r. nakłady dzienne „Gońca Częstochowskiego” kształtow ały się podobnie, przy czym w soboty i w dni przedświąteczne sięgały 3200—3228 egzemplarzy.

Dodać tu trzeba, że w układzie graficznym, treściowym ani też w program ie „Gońca Częstochowskiego” nic się nie zmieniło. Redakcja i wydawca byli konsekw entni w realizacji zatwierdzonego przez władze „Program u”.

Jak wspomniałem, ostatni num er ty tu łu „Goniec Częstochowski” bie­ żącej edycji wyszedł spod prasy Wilkoszewskiego (nr 213) 4 VIII

1909 r.15

15 Na kolum nie drugiej numeru 213 „Gońca Częstochowskiego” z 4 sierpnia 1909 r. znajdujem y informację: „Od w ydaw nictw a. D zisiejszy numer jest ostatnim »Gońca Częstochowskiego«. W dniu jùtrzejszym ukaże się numer 1 »Gazety Częstochowskiej«, która przesyłana będzie w dalszym ciągu prenumeratorom naszym. Tych wszystkich, którzy b yli przyjaciółm i naszego pisma, prosimy, aby takim sam ym uczuciem

(9)

obda-Co było przyczyną zm iany ty tu łu dziennika Wilkoszewskiego? Pisze na ten tem at we wspom nieniach córka F. D. Wilkoszewskiego, Halina Łodzińska: „Ojciec był w tam tych latach jeszcze zbyt młodym i niedo­ świadczonym wydawcą. W sytuacji, gdy w Częstochowie odbywała się bardzo poważna im preza społeczno-handlowa o charakterze międzynaro­ dowym [Wystawa Przem ysłu i Rolnictwa — W. M.], trzeba było robić gazetę na szczególnie wysokim poziomie. Również sytuacja polityczna tego wymagała. Dlatego Ojciec po prostu zrzekł się w ydaw ania »Gońca Częstochowskiego« na rzecz ludzi bardziej doświadczonych. »Gazeta Czę­ stochowska« była jednak nadal drukow ana w d rukarni mojego O jca”. Zauważyć jednak trzeba, że Wilkoszewski zaabsorbowany był także drukow aniem w ielu innych akcydensów dla W ystaw y Przem ysłu i Rol­ nictwa.

Oto w yrywkow e inform acje o nakładach „Gazety Częstochowskiej”, zaczerpnięte z „Księgi P rac Poligraficzno-W ydawniczych” z roku 1909:

Data, pozycja w „K się­ dze” Nr bieżący czasopisma Nakład 24 VIII 2 3000 440 25 VIII 3 2650 445 26 VIII 4 2320 446 27 VIII 5 2300 447 28 VIII 6 2650 451 531 35 .3450 538 39 >3100 566 45 2>350 46 .3360 47 2400 48 (3200 659 83 '3800 87 ,3150 88 ',5552 840 8 5000 890 15 <3380

rzali »Gazetę Częstochowską«. Nie zm ieniając zasadniczych postulatów zakreślonych przez »Goniec«, dążyć będzie ona do coraz w iększego udoskonalenia pisma, zarówno pod względem treści, jak i strony technicznej. W nadziei, iż tego poparcia młodemu organowi m yśli polskiej nie odmówicie, szanow ni nasi C zytelnicy i Czytelniczki, składam y Wam z wdzięcznego serca staropolskie »Bóg zapłać«! W ydawnictwo

(10)

»Goń-P R A S A I D R U K A R N IE F . D . W IL K O S Z E W S K IE G O 91

Pierw szy num er „Gazety Częstochowskiej” ukazał się w sprzedaży we czwartek, 5 VIII 1909 r. Jako redaktor czasopisma podpisany był Zygm unt Trzebiński, jako wydawca figurow ał Antoni Siennicki, a Redak­ cja i A dm inistracja mieściły się przy Al. NMP 38. „Gazetę Częstochow­ ską” drukowano w dru k arn i F. D. Wilkoszewskiego. Dziennik był w dal- czym ciągu jego własnością.

„Gazeta Częstochowska” przetrw ała do 30 czerwca 1910 r. Tego w łaś­ nie dnia ukazał się ostatni jej num er — 175. W piątek, 1 lipca 1910 r., ukazał się ponownie „Goniec Częstochowski” — (nr 1, Rok V, Piątek, 1 lipca 1910 r.16).

Jaki był „Goniec Częstochowski”? W krótkim opisie nie sposób doko­ nać wszechstronnej oceny tego czasopisma, które biorąc pod uwagę po­ czątkowe tytuły: „Wiadomości Częstochowskie”, „Dziennik Częstochow­ ski”, „Gazeta Częstochowska” — ukazywało się przecież nieprzerw anie od 1 III 1906 r. do 2 IX 1939 r., czyli 33 lata. W ciągu tych 33 lat „Go­ niec Częstochowski” codziennie relacjonow ał w ydarzenia zachodzące w organizmie miejskim, nie tylko Częstochowy, ale okolicznych miast, miasteczek i osiedli. Dzięki rzetelności dziennikarskiej i reporterskiej do­ ciekliwości nielicznych zresztą dziennikarzy i współpracowników tego dziennika, dzisiaj „Goniec Częstochowski” jest dla historyków i badaczy przeszłości Częstochowy jedynym często źródłem informacji.

Sławomir Fołfasiński stw ierdza m. in., że „Goniec Częstochowski” był zasobny w artykuły różnej treści, bardzo solidnie opracowany, im ponu­ jący wielostronnością i w yczerpującą inform acją, co pozwoliło m u na

ca Częstochowskiego«”. Dopiero 20 II 1910 r. Kancelaria Gubernatora Piotrkowskiego w ydała (Zygm untowi Trzebińskiem u) „Zaświadczenie” na w ydaw anie w Częstocho­ w ie dziennika pt. „Gazeta Częstochowska”. N ow y tytu ł „Gazeta C zęstochowska” ukazał się w przeddzień otwarcia w Częstochowie W ystaw y Przem ysłu i Rolnictwa.

16 Na pierwszej kolum nie w znow ionego „Gońca Częstochowskiego czytamy: „Od Redakcji. D zisiejszym numerem rozpoczynamy w ydaw anie w znow ionego »Gońca Częstochowskiego«. Nie jest to nasz krok pierwszy. W swoim czasie ustąpiliśm y, b y ­ najm niej nie przechodząc w stan spoczynku, lecz zatrzymując się w rezerw ie czyn­ nej, a bacznej zawsze na potrzeby kraju, a przede w szystkim rodzinnego m iasta. M iejsce nasze w dniu 5 sierpnia roku ubiegłego zajęła grupa ludzi dobrej woli, pragnąca podtrzymać stworzoną przez nas w sw oim czasie placów kę kulturalną. Ludzie ci, pomimo najszczerszych usiłowań, nie znaleźli w społeczeństw ie m iejsco­ w ym oddźwięku[...] Zanim placówka opustoszała zajm ujem y ją powtórnie, pragnąc nie dopuścić do tego, aby m iasto niespełna 80-tysięczne pozostało bez w łasnego orga­ nu prasy. Podejm ując to zadanie zadość uczynić pragniem y obowiązkowi ob yw atel­ skiem u i ufam y, że to samo społeczeństw o, na którym zaw iodły się dwa w spółrzęd­ nie wychodzące dzienniki, na pracę naszą nie zostanie obojętne i okaże nam sw e w spółdziałanie. A że tylko przy takim poparciu prasa godna zadaniu odpowiedzieć może, przeto dbać o nie będziem y, strzegąc pilnie ojczystych ideałów. W tej nadziei rozpoczynam y pracę, która bodaj była owocną. Redakcja”. Pierw szy numer w zno­

(11)

zdobycie z miejsca popularności w mieście i w okolicy, mimo że począt­ kowo przechodził pewne fluktuacje organizacyjne. Dziennik reprezento­ wał kierunek zachowawczy, o zabarw ieniu endeckim, i linię tę zachował niezmiennie przez cały czas swego istnienia. Wszelkie wiadomości, czy to odnoszące się do sytuacji międzynarodowej, czy spraw k raju i m iasta, jakie podawał, były opracowane w yłącznie pod tym kątem widzenia. Ale początkowo nie było to zbyt rażące i pismo miało charakter gazety infor­ m ującej ogół obyw ateli raczej obiektywnie. Później jednak obiektywizm ten zacząj stawać się coraz bardziej w ątpliwy, a poziom „Gońca” w yraź­ nie się obniżał17.

Na podkreślenie zasługuje patriotyczna postawa Wilkoszewskiego w ciężkich czasach poprzedzających w ybuch drugiej w ojny światowej. Wilkoszewski jednoznacznie określił swoje stanowisko wobec hitlerow ­ skich Niemiec, za co — po w kroczeniu hitlerowców do Częstochowy —- został od razu aresztowany i wywieziony do obozu koncentracyjnego.

O statni (nr 201 w XXXIV roku istnienia czasopisma) num er „Gońca Częstochowskiego” ukazał się w sobotę, 2 września 1939 r., gdy hitle­ rowcy byli już na przedmieściach Częstochowy. Ten już „w ojenny” nu­ m er przyniósł kom plet inform acji o w ybuchu wojny.

O kupant hitlerow ski przejął „Gońca Częstochowskiego” i od 14 IX do 3 XI 1939 r. drukow ał goebelsowską gadzinówkę pod ty m tytułem . 4 XI 1939 r. ukazał się pierwszy num er goebelsowskiego „K uriera Często­ chowskiego”, drukowanego w dawnej d ru karni F. D. Wilkoszewskiego w Częstochowie przy Al. NMP 52.

*

* *

Powróćmy jeszcze do początków działalności drukarenki Wilkoszew­ skiego, gdy pracował w niej jedynie sam, a czasami pomagała m u żona. W Częstochowie nie było wówczas jeszcze prądu elektrycznego. Maszyny drukarskie trzeba więc było poruszać siłą rąk. Wszystkie druki m usiały być drukow ane w dwóch językach: rosyjskim i polskim. W tym czasie Wilkoszewski był dw ukrotnie aresztowany przez władze carskie, które oskarżyły go o upraw ianie sabotażu. Często jego drukarnia poddawana była rewizjom. Jednym i z pierwszych, którzy rozpoczęli pracę u Wilko­ szewskiego, byli drukarze: Adam Pietrzak — maszynista i Józef Gili — zecer.

W 1910 r. Wilkoszewski zakupił maszynę rotacyjną od „K uriera W ar­ w ionego „Gońca C zęstochowskiego” podpisał redaktor i wydawca F. D. W ilkoszewski. Druk: F. D. W ilkoszewski w Częstochowie. Od tego czasu „Goniec C zęstochow ski” w ychodził z niew ielkim i przerwam i do 2 września 1939 r., gdy hitlerow cy byli już na rogatkach Częstochowy.

17 Dzieje Częstochowy od zarania do czasów współczesnych, pod red. S. K r a ­

(12)

P R A S A I D R U K A R N IE F . D . W IL K O S Z E W S K IE G O 93

szawskiego” i zainstalował ją w drukarni. Była to pierwsza gazetowa rotacja w Częstochowie. Uprzednio, w 1906 r., Wilkoszewski zaw arł spół­ kę wydawniczą z Józefem Siecińskim, „właścicielem i redaktorem gazety »Głos Ludu«”18. Spółka Wilkoszewskiego z Siecińskim wywołała w m ie­ ście wiele wrzawy, czasopisma satyryczne raz po raz w yśm iew ały zatargi dwóch wydawców i w końcu Sieciński przeniósł druk swojego chadec­ kiego „Głosu L udu” do drukarni „Udziałowa”.

W 1914 r. na skutek zmienionych układów politycznych i tery to rial­ nych wywołanych w ojną Wilkoszewski jako wydawca i redaktor dzienni­ ka staje przed wieloma nowymi problemami. Oto 6 X 1914 r. naczelnik pow iatu częstochowskiego „nakazuje, aby wszystkie wiadomości wojenne, w ydrukow ane w »Katowitzer Zeitung« tłustym i czcionkami, bezw arun­ kowo pomieszczane były w piśmie W Pana [pismo skierowane było do Wilkoszewskiego jako redaktora „Gońca Częstochowskiego” — W. M.], w przeciw nym bowiem razie Redakcja podlegnie surowej karze”19. B ur­ m istrz m agistratu częstochowskiego pismem z 12 X 1915 r. ostrzega Wil- koszewskiego przed k ry ty k ą Zarządu Miejskiego20.

O pierwszych latach działalności drukarni wspomina córka F. D. Wil­ koszewskiego, Halina Łodzińska:

„D rukarnia przy Al. NMP 38 mieściła się we frontowym , parterow ym budynku. Od fro ntu mieścił się sklep z m ateriałam i piśmiennymi, a w nim adm inistracja »Gońca Częstochowskiego«. Od r. 1906 pracowały dwie osoby: Zofia Karwowska-M asłowska i Ewa Niekraszowa, a później dopiero M aria Koźmińska. Przyjm ow ały one ogłoszenia, prenum eratę, ofiary, załatw iały spraw y druków, takich jak bilety wizytowe, zaprosze­ nia lub zawiadomienia ślubne. D ruki bardziej skomplikowane technicznie przyjm ow ał początkowo sam Franciszek Wilkoszewski, a następnie p. St. Leszczyk, który jednocześnie był ekspedientem w sklepie, a także prze­ kazyw ał m ajdaniarzom egzemplarze »Gońca Częstochowskiego«. Gazecia­ rze gromadzili się już w południe w sklepie {»Goniec« był początkowo popołudniówką — W. M.] i oczekiwali na w ydrukow anie gazety. Zaple­ cze sklepu stanowił z praw ej strony gabineoik redaktora—właściciela, z lewej — pakam era, skład papierów piśm iennych i rysunkowych. Z pa­ kam ery wchodziło się w głąb, gdzie stało kilka kaszt zecerskich, a na

18 A kt notarialny sporządzony w kancelarii Częstochowskiego Notariusza Radcy Praw nego M ałkowskiego — ARW.

19 ARW.

го D yrekcja Policji Nr 387. Częstochowa 6 X1 9 1 4 — ARW. „Ja sam uznaję prawo prasy — pisze burmistrz — by się zajm owała sprawam i publicznym i i uważam to w w ielu wypadkach za bardzo korzystne; jestem jednak zdania, że dla interesów publicznych będzie daleko korzystniejszym pracować w spólnie z Zarządem M iejskim dla dobra ogółu”.

(13)

lewo — do dużego pomieszczenia — hali maszyn, obok której była rów ­ nież większa pakam era papierów drukowych, a także hall, gdzie składa­ ło się »Goniec Częstochowski«. W praw ym skrzydle mieściła się zecernia. W ciemnym korytarzu stały bele papieru gazetowego z fabryki w My­ szkowie. Redakcja »Gońca Częstochowskiego« mieściła się w tej samej posesji, której właścicielem był p. Gornig, a więc w oficynie — w pokoju wyłączonym z mieszkania pryw atnego moich rodziców. Pierw szym i p ra­ cownikami redakcji »Gońca Częstochowskiego« byli redaktorzy: F ranci­ szek Galiński, Gembicki, Kosiński i Paciorkowski. A dm inistrację stano­ wiły: Zofia Karwowska, K azim iera Witeszczak, Ewa Niekrasz, Maria Koźmińska, Stanisław Leszczyk, R. Tucholski i Dobrucki. W drukarni pracowali: Józef Gili, Nowacki, Rybacki, Szmigólski, Dziembek, K ępiń­ ski, Piotrowski, Lisowski, Pietrzak, Stanisław Wajss i Stefan Wójcik (przy maszynach). Ciasne i prym ityw ne w arunki pomieszczenia oraz roz­ w ijające się przedsiębiorstwo zrodziły pragnienie właściciela w ybudow a­ nia własnego budynku, przeznaczonego specjalnie na drukarnię. Na m iej­ sce tej inw estycji w ybrano ogród w łasnej posesji przy III Al. NMP 52. Zdobyte przez Ojca uczciwą i solidną pracą zaufanie i uznanie w róż­ nych instytucjach, bankach i u pryw atnych zamożnych osób pozwoliło na podjęcie kredytów i pożyczek, za które można było rozpocząć plany i budowę nowego zakładu pracy. Obiekt projektow ał inżynier architekt Feliks Ebert, kierow nikiem robót był Zakrzewski”.

*

* *

Wilkoszewski, jak już wspominałem, był człowiekiem przedsiębior­ czym. Wiedział on dobrze, że jego gazeta „Goniec Częstochowski” to nie tylko środek masowej inform acji, ale przede wszystkim przedsiębiorstwo przemysłowo-handlowo-usługowe. Dlatego też prowadził stale szeroką akcję reklam ow ą swojej firm y, reklam ując także inne przedsiębiorstwa i instytucje, z czego czerpał spore dochody.

3 sierpnia 1914 r. do Częstochowy wkroczyli Niemcy. Nowy okupant zastąpił dawnego. Podczas okupacji niemieckiej w drukarni Wilkoszew­ skiego oprócz „Gońca Częstochowskiego” drukow ano także „Gazetę Po­ wiatową, Urzędowy organ dla tej części pow iatu częstochowskiego·, która znajduje się pod Zarządem Niemieckim”.

Pod koniec lutego 1918 r. sąd w ojenny skazał F. D. Wilkoszewskiego na dwa miesiące więzienia za w ydrukow anie kryptonimowego spraw o­ zdania z wiecu protestacyjnego w Częstochowie. W Polsce niepodległej nastąpił nowy etap w działalności Wilkoszewskiego. Przede wszystkim przystąpił jak zawsze energicznie do budowy nowoczesnej drukarni, dą­ żąc do wyposażenia jej w najnowocześniejszy park maszynowy.

(14)

P R A S A I D R U K A R N IE F . D . W IL K O S Z E W S K IE G O 95

Spraw a budowy drukarni była dotąd nie znana. Odtwarzam, ją tutaj na podstawie dokum entów z domowego archiw um rodziny Wilkoszew­ skich (ARW).

Do realizacji planów inw estycyjnych Wilkoszewski przygotowywał się kilka lat. Przede w szystkim chodziło o uzyskanie odpowiednich kwot na kupno m ateriałów budowlanych, zezwoleń budowlanych, pozyskanie kredytów na kupno maszyn i urządzeń zagranicą. Pozycja Wilkoszew­ skiego w Częstochowie była już wówczas trw ale ugruntow ana. Większość przemysłowców i kupców miejscowych była przekonana, iż Wilkoszewski jest człowiekiem solidnym i nie zawiedzie ich zaufania.

W 1920 r. przystąpiono więc do budowy nowej drukarni na parceli przy Al. NMP 52 (obecne Częstochowskie Zakłady Graficzne). Parcela Wilkoszewskiego była dużym placem z ogrodem ciągnącym się do obec­ nej ulicy Racławickiej.

Budowy obiektu fabrycznego — d rukarni podjęła się firm a Feliksa Eberta, która 15 III 1920 r. złożyła odpowiednią w tej spraw ie deklara­ cję21. Wilkoszewski załatw ił sobie w Wydziale Przem ysłowym Wojewódz­ tw a Kieleckiego pozwolenie na „urządzenie drukarni motorowej w Czę­ stochowie”22, które uzyskał 4 IV 1922 r. Wojewoda kielecki osobnym pismem z 10 IV 1922 r. zatwierdził projekt budowy dru k arn i23 w ykonany przez architekta Błachuta. Nadzór techniczny nad robotam i sprawował architekt powiatowy. Oddanie do użytku nowej dru k arn i nastąpiło w 1924 r. Jednocześnie Wilkoszewski zakupił wiele nowych m aszyn d ru ­ karskich, tak że drukarnia była całkowicie zmechanizowana. Dyspono­ w ała maszyną- rotacyjną i czterem a linotypam i starego typu.

D okładny stan dru karn i i jej p arku maszynowego odtworzyć można na podstawie „M etryki zakładu” sporządzonej w 1928 r. dla potrzeb wojskowych. Ową „M etrykę” w ykonano na polecenie Wydziału P rzem y­ słowego Urzędu Wojewódzkiego. Dokument sporządzali „mężowie zaufa­ nia”24. Z dokum entu tego wynika, że drukarnia Wilkoszewskiego była zakładem nowoczesnym. Dysponowała wieloma silnikam i elektrycznym i (10). Obiekt był skanalizowany i posiadał urządzenia wodociągowe. Siłę

21 ARW. Deklaracja Przedsiębiorstwa Budowlanego F. Eberta.

22 ARW. Przem ysłow o-policyjne pozwolenie na urządzenie drukarni m otorowej w Częstochowie przy ul. Panny Marii Nr 52. Woj. kieleckie. Wydz. Przem ysłow y, Kielce, dn. 4/IV/1922. Nr P.Ch. 341/22.

23 ARW. Orzeczenie zatwierdzające z dn. 10 IV 1922. Zatwierdzenie projektu bu­ dowy przez w ojew odę kieleckiego. W ojewództwo kieleckie.

24 ARW. Szczegółowa instrukcja, zał. do „Metryki zakładu” z dn. 13 VIII 1930 za r. 1928. Ściśle tajne MOB. Dokum ent w posiadaniu H. Łodzińskiej. Odpis w p o­ siadaniu autora.

(15)

elektryczną czerpał z miejscowej elektrowni. D rukarnia wyposażona była m. in. w 4 m aszyny drukarskie zagraniczne, w maszynę rotacyjną firm y „Koenig B auer”, dysponowała maszynami do krajania papieru, „falców- k ą”, maszyną do dziurkowania, maszyną do szycia, linotypam i, kalan­ drem itd. W 1928 r. Wilkoszewski zatrudniał w drukarni 22 w ykw alifi­ kowanych zecerów i maszynistów i 2 drukarzy niewykwalifikowanych. Ponadto w d rukarni pracowali: kierownik, buchalter, kasjerka, ekspe­ dientka. P raktykantów zatrudnionych było siedmiu. Razem przedsiębior­ stwo zatrudniało 35 osób. K apitał zakładowy przedsiębiorstwa wynosił 12 tysięcy rubli (wkład w latach 1899— 1910). Rocznie drukarnia zuży­ wała ponad 35 to n różnego rodzaju papierów drukowych, w tym na pro­ dukcję „Gońca Częstochowskiego” zużywano blisko 7 ton papieru rota­ cyjnego. D rukarnia zużywała także 1132 kg „wszelkiego rodzaju farb drukow ych”.

Wilkoszewski czynił starania dalszej modernizacji swej drukarni. Na początku 1930 r. udało m u się pomyślnie załatwić transakcje kupna n aj­ nowocześniejszych maszyn drukarskich za granicą, a mianowicie w fir­ mie „G raphika” w Augsburgu. Szczegółowo o tej transakcji mówią za­ chowane w ARW dokumenty. W kw ietniu 1931 r. Wilkoszewski sprowa­ dził z Niemiec wiele nowoczesnych maszyn i urządzeń na sumę ponad 50 tys. dolarów USA. M odernizacja parku maszynowego w drukarni roz­ poczęła się już w grudniu 1930 r.

W 1931 r. Wilkoszewski dysponował już nowoczesnym parkiem m a­ szynowym. Szczególną dum ą napawało go posiadanie pięknej maszyny rotacyjnej, którą notabene do dzisiaj eksploatuje się w Częstochowskich Zakładach Graficznych, drukując na niej m. in. „Gazetę Częstochowską”. Niewątpliwym osiągnięciem było także posiadanie przez Wilkoszewskiego nowoczesnych linotypów am erykańskich oraz wielu innych maszyn, które eksploatowano jeszcze przez długie lata po ostatniej wojnie.

Apogeum prosperity wydawniczo-prasowej F. D. Wilkoszewskiego przypada na lata trzydzieste. Dzięki poważnym inwestycjom, szczególnie zakupieniu i urządzeniu nowoczesnego parku maszynowego, drukarnia Wilkoszewskiego stała się najnowocześniejszym zakładem poligraficznym, nie tylko w Częstochowie. Wilkoszewski był już wówczas znanym w k ra­ ju wydawcą, drukarzem i dziennikarzem25.

25 P .D . W ilkoszew ski jako w ydaw ca i redaktor naczelny „Gońca C zęstochow­ skiego”, czasopisma co prawda prowincjonalnego, ale jednego z największych, był w ysoko ceniony przez Polski Związek W ydawców Dzienników i Czasopism. Por.

Dziesięć lat pracy Polskiego Z w ią z k u W y d a w c ó w Dzienników i Czasopism, [w] 10 lat pracy PZW D i Cz. 1928— 1938, „Prasa”, 1939, nr 2, s. 26—36. Wśród członków władz

Związku W ydawców w latach 1928—1938 był także F. D. W ilkoszewski (od V 1931 r. członek Rady Zw. W ydawców, tamże, s. 36, foto F. D. W ilkoszewskiego). W r. 1938

(16)
(17)
(18)

P R A S A I D R U K A R N IE F . D . W I L K O S Z E W S K IE G O 97

Wilkoszewski raz po raz podejmował nowe inicjatyw y wydawnicze. „Goniec Częstochowski” był dla niego niejako szyldem firmowym. Do­ chody przynosiły m u także wielonakładowe akcydensy, książki, druki przemysłowe, okolicznościowe broszury itp. Był zaangażowany we w szyst­ kich praw ie organizacjach, instytucjach. Ściśle współpracował z w pły­ wowym klerem , z wojskiem i przemysłem. Nic więc dziwnego, że mając doświadczenie prasowe wykonywał okolicznościowe druki szybko i solid­ nie. P otrafił um iejętnie wiązać „interes społeczny” ze sprawami w łasne­ go przedsiębiorstwa. Czytelnik jego „Gońca Częstochowskiego” niejedno­ krotnie w ogóle nie był zorientowany, że inicjatyw y Wilkoszewskiego związane z propagowaniem państw ow ych rocznic, imprez miejskich itd. kryły w sobie przede w szystkim dobry interes.

Wilkoszewski zaopatryw ał się w papier gazetowy i drukow y przede wszystkim w Fabryce P apieru Steinhagen i Saenger w Myszkowie oraz w papierni częstochowskiej „Fabryka Papierów i Młyny w Częstocho­ wie — A. Kohn i J. M arkusfeld”. Jako dobry organizator produkcji um iejętnie balansował pomiędzy tym i dwiema papierniam i, które stano­ wiły dla siebie poważną konkurencję. Mówi o ty m zresztą szczegółowa korespondencja z 1936 r., którą odnalazłem w WAP Częstochowa.

Pierwsze dokum enty owej korespondencji pochodzą z grudnia 1930 r. Wiadomo nam jednak, że Wilkoszewski wcześniej kupował papier w My­ szkowie. Wszystkie pisma kierow ane do Myszkowa były osobiście pisane lub podpisywane przez Wilkoszewskiego, co świadczy o tym, iż przyw ią­ zywał on szczególną uwagę do spraw y papieru gazetowego i drukowego. I właśnie w owym czasie napotykam y dokum enty20 świadczące, iż Wil­ koszewski miał wiele kłopotów z papiernią w Myszkowie, która produ­ kowała słaby papier. W korespondencji z 13 ÍI 1930 r. ktoś z myszkow­ skiej papierni „radzi” Wilkoszewskiemu „przeprowadzenie w maszynie drukarskiej drutu metalowego w ten sposób, aby dotykał rozwijającego Kom itet Prasy Periodycznej PZWDiCz zorganizował specjalną w ycieczkę do fabryki papieru S. A. Steinhagen i Saenger w Myszkowie. U czestnicy w ycieczki po drodze zatrzym ali się w Częstochowie, zw iedzili drukarnię W ilkoszewskiego, który ich serdecznie podejm ow ał (por. tamże, s. 108). Częstochowę często odwiedzali członko­ w ie Prezydium Zarządu G łównego Związku W ydawców: Stefan K rzyw oszew ski, A ntoni Lewandowski, M ieczysław Niklewicz, M ieczysław Dobija, Stanisław Kauzik i in. Gościł ich osobiście W ilkoszewski. Jego częstym gościem był także o. M aksy­ m ilian Kolbe, przedstaw iciel w ydaw nictw „Milicji N iepokalanej” (członek Rady od w rześnia 1936 r., członek Zarządu od m aja 1937, por. tamże, s. 33). Częste w izyty w Częstochowie składali także inni w ydaw cy i dziennikarze. Przyczyną w izyt w y ­ dawców były przede w szystkim transakcje przem ysłow o-handlow e wiążące ich z papiernią częstochowską, jak również bliskość Myszkowa, gdzie w tam tejszej pa­ pierni nabyw ali papier rotacyjny i drukowy.

28 WAP Częstochowa. Poszyty: „Fabryka Papieru M yszków” (dalej FPM).

(19)

się z roli papieru i był uziemiony. D rut ten odprowadzi nagromadzoną w roli elektryczność, po czym papier w dalszym swoim przebiegu straci własności m agnetyczne i nie będzie przylegał do w ałów”27.

Na początku stycznia 1931 r. Wilkoszewski rozpoczął wielką kam panię wokół mającego się ukazać w marcu tegoż roku jubileuszowego num eru „Gońca Częstochowskiego” z okazji 25-lecia istnienia wydawnictwa.

Jak już wspominałem, „Goniec Częstochowski” był dla Wilkoszew­ skiego niejako wizytówką i szyldem jego przedsiębiorstwa przemysłowo- usługow ego. D rukarnia Wilkoszewskiego i jej właściciel wychodzili co­ raz częściej do klienta z inicjatyw am i gospodarczymi, których celem było przede wszystkim gromadzenie kapitału. I właśnie 25-lecie „Gońca Częstochowskiego” pomyślane zostało nie tylko ze względów propagan­ dowych czy popularyzujących redakcję i jej szefa F. D. Wilkoszewskiego, ale, jak można wywnioskować z ulotek wykonanych właśnie w drukarni, z chęci dalszego podniesienia dochodów.

W styczniu 1931 r. Wilkoszewski w ydrukow ał owa,, ulotkę, która na­ woływała przedsiębiorców do ogłaszania się w num erze jubileuszowym „Gońca Częstochowskiego”28. „Przy ty m pozwalamy sobie nadm ienić — pisano w ulotce — iż koszt zajęcia całej stronicy [w „Gońcu

Częstochow-27 WAP Częstochowa, FPM 135: „Cz—w a, 20 V 1930 r. Do Fabryki Papieru w M yszkowie. Pism o z dn. 5 V rb. zam ów iliśm y u W. Panów 26 bel papieru z term i­ nem dostawy na 16 maja [...] listem z dnia 9 maja zawiadom ili nas W Panowie, że papier w ysłany będzie 15 maja rb., którego do obecnej chw ili nie otrzymaliśm y, w o­ bec czego część nakładu »Gazety Tygodniowej« zm uszeni byliśm y wydrukować na gorszym papierze, co spowoduje nieprzyjem ną dla nas reklam ację i straty[...] Z po­ ważaniem F .D . W ilkoszew ski”. Inny list: „Myszków, 11 X I 1931. Adm inistracja »Gońca Częstochowskiego« w Cz—w ie [...] Jednocześnie zaznaczamy, że niesłusznie spotyka nas zarzut ze strony W Panów z powodu m onitowań naszej zaległej należ­ ności. D aliśm y chyba aż nadto wystarczający dowód naszej lojalności w stosunku do WPanów, czekając na pokrycie naszych rachunków, datujących się od lutego br. aż do obecnej chwili. Od czasu jednak, kiedy W Panowie przestali być naszym klientem i biorąc papier obecnie bez uzasadnienia m otyw ów , u naszej k o n k u r e n c j i [pod­ kreśl. — W. M.] to trudno w ym agać od nas, abyśm y ä la longue czekali na pokrycie naszej należności i nie żądali wreszcie uregulowania zaległego salda Dokumenty znajdujące się w zespole FPM w WAP Częstochowa m ówią o niesolidności tej pa­ pierni, a przede w szystkim o złej jakości produkowanego tam papieru gazetowego i drukowego. Np. S-ka Akc. „Prasa N ow a” — Zakł. Wydawn. i Graficzne w e L w o­ wie, pism em z 21 X II 1931 r. (FPM — 139) informują papiernię, iż odsyłają do M yszkowa 3415 kg papieru jako niezdatnego do użytku”. Prasa Polska S.A. W arsza­ wa, M arszałkowska 3/5/7, 26 V 1931 r. reklam uje (FPM — 138) papier, pisząc: „[...] papier tiefdrukowy 75 gr jest źle sklejony w m iejscach zerwanych, w skutek czego m am y w iele trudności podczas druku. 22 I 1931 r. w transporcie z 17 XII 1930 r. nr 7275 znalazła się rola za r. 2080 w agi 405 kg zawierająca papier 150 gr zupełnie nie nadający się do użytku. Przy tym papier jest marszczony, a rola pośrodku w klęśnięta”.

(20)

P R A S A I D R U K A R N IE F . D . W I L K O S Z E W S K I E G O 99

skim” — W. M.] wielkości 42 X 28 cm wynosi zł 960”. A więc kwota niebagatelna.

Szereg firm krajow ych przyjęło ofertę Wilkoszewskiego, co widać w yraźnie na łamach jubileuszowego num eru „Gońca Częstochowskiego”, który ukazał się 1 m arca 1931 r. Jednak owa ulotka nie wszędzie odnio­ sła oczekiwany skutek. Jeszcze 20 lutego 1931 r. Wilkoszewski pisał roz­ paczliwy list do właścicieli papierni w Myszkowie, stw ierdzając, iż ,,nie zauważyliśmy ogłoszenia firm y WWPanów, czemu winę przypisujem y jedynie niezrozumiałem u zaniedbaniu przez naszego przedstawiciela tak cennej placówki naszego rodzimego przem ysłu papierniczego. Nie przy­ puszczając ani na chwilę, by firm a, z którą w ciągu 25 lat zrobiliśmy kilkadziesiąt tysięcy złotych obrotu, nie zechciała wziąć udziału w ju bi­ leuszu naszego pisma, zarezerwowaliśmy dla WWPanów całą stronę n a­ szego num eru jubileuszowego w cenie 960 zł”29. Jasną jest rzeczą, że to „zaniedbanie przez naszego przedstawiciela” było po prostu w yraźną niechęcią myszkowskich właścicieli papierni do Wilkoszewskiego. W w y­ niku w yraźnej odmowy ze strony Myszkowa, później, bo w listopadzie 1931 r., Wilkoszewski wystosował obszerny list, w którym rozliczał się z myszkowianami30.

Takie były kulisy zatargów pomiędzy papiernią w Myszkowie a Wil- koszewskim. A jak się zakończyły? Wilkoszewski zerw ał ożywione kon­ ta k ty handlowe z papiernią w Myszkowie. Papier nabyw ał przeważnie w papierni w Częstochowie.

W latach trzydziestych F abryka P apieru A lfreda Kohna i Józefa M arkusfelda w Częstochowie była już dobrze znaną i cenioną firm ą w śród wydawców, drukarzy i instytucji zajm ujących się poligrafią w k ra ju i zagranicą. W Częstochowie w papier zaopatryw ały się najw ięk­ sze drukarnie i redakcje oraz hurtow nie krajow e i zagraniczne.

Na liście odbiorców papieru znaleźć można największych potentatów prasowych Drugiej Rzeczypospolitej. Wśród nich byli m. in. „K urier W ar­ szawski”, „Skład W arszawski” , „Nasz Przegląd”, „Polonia” (Katowice), „Alt—N aj” (Warszawa), „Piąta Rano” (Warszawa), „Dziennik Poznański”, „Rycerz N iepokalanej” (Niepokalanów), „Gazeta P oran n a” (Lwów), „Dan- ziger Volkstimme” (Gdańsk), „Czas” (Kraków), „Dziennik Inform acyjny”, „Echo” (Łódź), D rukarnia „Pielgrzym ” (Pelplin), „R eprezentant” (Wil­ no), „Das T agblatt” (Warszawa), „Unzer Express” (Warszawa), D rukarnia Robotnicza (Toruń), D rukarnia Sportowa (Kępno), „Noje Volkszeitung” (Pniowiec — Warszawa), „Der M oment” (Warszawa), H urtow nia Biały­

29 Dokument w posiadaniu autora. Dokument pisany był osobiście przez W ilko­ szew skiego i datowany 20 II 1931 r. Pieczęć: otrzymano 24 II 1931 r.

(21)

stok oraz największe drukarnie w Wilnie, Lidzie, Piotrkowie, Praszcze i w innych m iastach Polski31.

Jeśli natom iast chodzi o częstochowskie drukarnie, to oprócz Wilko­ szewskiego w częstochowskiej papierni zaopatryw ała się także w papier drukarnia „Udziałowa” oraz redakcja „Słowa Częstochowskiego”. Oczy­ wiście Wilkoszewski był najpoważniejszym odbiorcą spośród drukarzy częstochowskich. W ystarczy prześledzić tylko jeden miesiąc, aby się o tym przekonać.

Styczeń 193232 Ilość kupionego papieru Drukarnia F. D. W ilkoszewskiego Redakcja „Słowo C zęstochow skie” Drukarnia „Udziałowa”

kg za kw otę kg za kwotę kg za kwotę

371 264,65 119 78,30 125 81,25 676,60 405,60 125 71 504,65 ■ 327,60 125 71 669,40 401,40 ’ 556,60 333,60 351 228,15 610 336 523 339,95 538 339,98 538 322,80 257 183,10 CO 76,70 138 82,80 932 571,20 255 182 525 315 937 562,20 256 182,75

Wilkoszewski zaopatryw ał się w papier w częstochowskiej papierni sukcesywnie, w przeciwieństwie do innych, pozaczęstochowskieh druka­ rzy. Wilkoszewski po prostu m iał przysłowiowe dwa kroki do papierni, więc nie m usiał magazynować papieru we własnej drukarni.

W arto przy tej okazji prześledzić jeszcze, jakie ilości papieru zaku­ pyw ały w Częstochowie inne drukarnie i redakcje. Oto na przykład ilo­ ści papieru zakupione w Częstochowie w m arcu 1932 r.: „Rycerz Niepo­

31 WAP Częstochowa. Fabryka Papieru Częstochowa, sygnatura 68 (dalej WAP Częstochowa. FPCz).

82 WAP Częstochowa, FPCz 68. 1 kg papieru rotacyjnego = 70 gr (przeciętnie). Tablicę zestaw iłem na podstaw ie zapisów z całego miesiąca. Papier był wówczas różny, ceny globalne zatem nie m ówią dokładnie o faktycznej wadze papieru.

(22)

P R A S A I D R U K A R N IE F . D . W I L K O S Z E W S K IE G O 101

kalanej” zakupił od razu 7655 kg papieru za sumę 5874,80 zł, w kw ietniu — 15 588 kg (krem. à 1 kg = 62 gr) za 9664,85 zł. W m arcu „Danziger Volkstimme” (Gdańsk) nabył w Częstochowie 15 336 kg za 4754,30 zł, k ra­ kowski „Czas” — 10 691 kg za 5807 zł. W kw ietniu „Dziennik Inform a­ cyjny”—„Echo” (Łódź) — 15 195 kg za 8053 zł, w marcu „Dziennik Po­ znański” —· 17 636 kg za 10 199,60 zł. W czerwcu 1932 r. „K urier W ar­ szawski” nabył 15 173 kg papieru za 8245,01 zł, K sięgarnia i D rukarnia „Pielgrzym ” (Pelplin) — 15 152 kg za 8666,90 zł, „Rycerz N iepokalanej” (Niepokalanów) — 15 966 kg za 9060,19 zł, w lipcu — 16 696 kg za 11 369,50 zł, w czerwcu: „K urier W arszawski” — 15 173 kg, „Reprezen­ ta n t” (Wilno) — 14 134 kg za 9919,41 zł, „K urier W arszawski” — 16 657 kg za 9051,41 zł i 16 655 kg za 9050 zł itd.33

Pod koniec 1932 r. Wilkoszewski nabyw a w papierni częstochowskiej nieco mniejsze partie papieru. Wiąże się to, jak już wspominałem, z obni­ żeniem się nakładów „Gońca Częstochowskiego” .

Wilkoszewski na zew nątrz niechętnie ujaw nia swe kapitały i szczegó­ ły dotyczące prowadzenia przedsiębiorstwa. W „Rocznikach Polskiego Przem ysłu i H andlu” z lat 1934 i 1938 Wilkoszewski podaje jedynie ogól­ ną inform ację o swej d ru k arn i34, nie w zm iankując o posiadanym kapi­ tale zakładowym. W ynika to chyba stąd, że właśnie w tych latach, na skutek zadłużenia się oraz ogólnej niekorzystnej sytuacji gospodarczej w kraju, również przedsiębiorstwo Wilkoszewskiego miało mniejsze do­ chody.

W latach 1930— 1932 drukow any był u Wilkoszewskiego dw utygodnik ilustrow any pt. „W K rainie Wschodzącego Słońca”. D wutygodnik druko­ w any był na pięknym papierze, a redagował go dr Wachtel, A m erykanin polskiego pochodzenia. Czasopismo przeznaczone było dla Polonii japoń­ skiej. Spraw a druku tégo czasopisma ma oczy wiście ‘ związek z pobytem o. Kolbego w Japonii. M etram paźem tego dw utygodnika był Ja n Gie- rzyński, nestor drukarzy prasowych Częstochowy, który też przekazał mi tę informację.

Grupa częstochowskich mieszczanek związanych z przemysłowcami francuskim i, m ającym i swoje fabryki w mieście, drukow ała w latach trzydziestych nieregularnie gazetkę w języku francuskim („La Gazette de Częstochovienne”) w bardzo m ałym nakładzie.

83 WAP Częstochowa, FPCz 68. Tamże szereg innych inform acji o sprzedaży pa­ pieru i odbiorcach.

34 „Rocznik Polskiego Przem ysłu i H andlu”, 1934, poz. 8816: F .D . W ilkoszewski. W ydawnictwo Dziennika „Goniec C zęstochow ski”, Drukarnia i Litografia. Masz. rot. 1, masz. płask. 4. Por. także: „Rocznik Polskiego Przem ysłu i H andlu”, 1-938, poz. 13177: Wyd. Dzień. „Goniec C zęstochowski”. Drukarnia i Księgarnia, Częstocho­ wa, Al. NMP 52.

(23)

Wilkoszewski, o czym już wspominałem, potrafił doskonale w ykorzy­ stywać praw ie wszystkie akcje i uroczystości w mieście, zarówno pań­ stwowe, jak też kościelne. Dzięki tem u miał zapewnione zamówienia na okolicznościowe w ydaw nictw a, które przynosiły m u spore dochody.

* * *

A oto czasopisma, które — poza wyżej omówionymi — drukowano w oficynie Wilkoszewskiego.

1. „ G ł o s L u d u ”. 27 X 1906 r. F .D . Wilkoszewski zaw arł spółkę wydawniczą35 z Józefem Siecińskim w celu wydawania czasopisma „Głos Ludu”. Początkowo był to dwutygodnik, drukow any w nakładzie 10 tys. egzemplarzy. Było to czasopismo w ybitnie katolickie, „niezależne poli­ tycznie”, obliczone wyłącznie na czytelnika masowego, rozprowadzane nie tylko w Częstochowie. W 1908 r. spółka Wilkoszewski-Sieciński upa­ dła. „Głos L udu” był następnie drukow any w częstochowskiej drukarni „Udziałowa”, a po pierwszej wojnie światowej w Warszawie (Drukarnia Przemysłowa, W arszawa ul. Dobra 7).

2. „ G a z e t a P o w i a t o w a — K r e i s B l a t t ” . Od 15 I 1914 r. do zakończenia pierwszej w ojny światowej, w d rukarni Wilkoszewskiego drukow ana była „Gazeta Powiatowa — K reis Blatt. Urzędowy organ dla tej części pow iatu częstochowskiego, która znajduje się pod zarządem niemieckim”. Był to tygodnik o formacie 24 X 36 cm, drukow any w ję­ zykach polskim i niemieckim. Drukowano w nim wyłącznie zarządzenia, obwieszczenia i inne dokum enty okupacyjne.

3. ,,D z i e n n i k Z a r z ą d u m i a s t a C z ę s t o c h o w y ”. W la­ tach 1923— 1924 u Wilkoszewskiego drukowano „Dziennik Zarządu m ia­ sta Częstochowy”, czasopismo ukazujące się nieregularnie, zawierające oprócz urzędowych zarządzeń władz miejskich (M agistratu m. Częstocho­ wy), interesującą, kronikę w ydarzeń lokalnych. Czasopismo redagowało trzech dziennikarzy, opłacanych przez M agistrat. „Dziennik Zarządu m. Częstochowy” ukazyw ał się od 25 X 1923 r. do 22 VI 1926 r. Format: 16,5 X 23,5 cm, przy czym od dnia 7 V 1924 r. drukow any był w d ru ­ karni „Udziałowa”.

4. „W 25 R o c z n i c ę H a r c e r s t w a Z i e m i C z ę s t o c h o w -35 ARW. „Umowa o spółce pom iędzy F. D. W ilkoszewskim a Józefem Siecińskim, zawarta 27 X 1906 r. u notariusza Wł. M ałkowskiego, nr rejestru 4350, w obecności świadków: Aleksandra Millera i Stanisław a Zagórskiego, m ieszkańców Częstocho­ wy!...] W ydawnictwo »Głos Ludu« stanow i w spólną własność W ilkoszewskiego i Sie- cińskiegof...] przy druku gazety w nakładzie 10 000 egzemplarzy dochód podzielony będzie w g zasady: 2/3 W ilkoszewski, 1/3 Sieciński[...]”.

(24)

P R A S A I D R U K A R N IE P . D . W IL K O S Z E W S K I E G O 103

s k i e j 1912— 1937”. W 1937 r. w ydrukow ana została jednodniówka (wy­ m iar 23,5 X 31 cm) pod tytułem „W 25 Rocznicę H arcerstw a Ziemi Czę­ stochowskiej 1912— 1937”. Jest to bardzo interesujący dokum ent czaso- piśmienniczy (20 kolumn), w którym przedstawiono w ieloletnią historię harcerstw a Częstochowy. W num erze ty m znajdzie się arty k u ł omawiający historię czasopism harcerskich w ydaw anych w Częstochowie od roku 1900.

5. „ Ś w i a t S z k o l n y ”. W latach 1927—1938 ukazywało się nie­ regularnie czasopismo młodzieży szkół średnich „Świat Szkolny”. K u ra­ tor ką czasopisma była d r H. Płodowska (córka dra Wł. Biegańskiego), redaktoram i: Stefan Niebudek, H. Borkowski, M. Fiuczek, Aleksander Wiklik. W latach 1927— 1934 czasopismo drukowano u Wilkoszewskiego, a w latach następnych w d ru karni Br. Święcickiego, pod koniec edycji w „Udziałowej”. „Św iat Szkolny”, szczególnie w końcowym okresie istnienia, zmienił się w tubę propagandy piłsudczykowsko-sanacyjnej. W ym iar czasopisma z okresu druku u Wilkoszewskiego: 27 X 24 cm.

6. „W o l n a K r y t y k a”. W latach 1924—1926 ukazywało się w Częstochowie czasopismo pt. „Wolna K ry ty k a”, początkowo (w r. 1924) „Tygodnik Społeczno-Satyryczny”, drukow any w „Udziałowej”, a na­ stępnie, od r. 1926, u Wilkoszewskiego jako czasopismo społeczno-saty- ryczne (format: 21 X 30 cm). „Wolna K ry ty k a” (z d ru karni Wilkoszew­ skiego) była czasopismem satyrycznym , ale na ogół powściągliwym i kul­ tu ralnie rozpraw iającym się z przejaw am i cham stwa i częstochowskiego cwaniactwa. „Wolna K ry ty k a” swoim zasięgiem obejmowała także mia­ sta Zagłębia Dąbrowskiego. D rukow ała listy czytelników („Głosy pu­ bliczności”), „Odpowiedzi od Redakcji”, ogłoszenia. Redaktorzy: Józef Oskólski, Zbigniew Grabowski, Józef W ajzner.

7. „ C z a s o p i s m o L i t e r a c k i e ” . W latach 1936— 1938 u Wil­ koszewskiego drukowano nieregularnie ukazujące się czasopismo pod ty ­ tułem : „Czasopismo Literackie. Organ G rupy Literacko-A rtystycznej LIT-ARS w Częstochowie”. K om itet redakcyjny stanowili: W aleria Do­ maniewska, Bolesław Stala, Józef Mikołaj tis, Ludom ir Kucharski. W y­ dawcami byli: L. K ucharski i J. Mikołaj tis. Czasopismo finansow ały czę­ stochowskie koła kupieckie, przemysłowe i katolickie, które w zamian zamieszczały wiele ogłoszeń. Form at czasopisma: 23 X 30 cm. Był to w zam ierzeniu miesięcznik, ale ukazało się zaledwie kilka egzemplarzy, każdy stanow iący niemal osobną całość.

Spośród w szystkich przedw ojennych częstochowskich periodyków 0 am bicjach literackich „Czasopismo L iterackie” było najlepiej redago­ wane. Treść pomieszczanych w nim artykułów , wierszy, opowiadań 1 innych m ateriałów , była w ybitnie prorządowa i katolicko-kościelna. Pod względem technicznym, co trzeba w yraźnie podkreślić, było to czasopis­ mo robione bardzo dobrze. Znakom ity papier, doskonałe zdjęcia litogra­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeszcze mieszkaliśmy cztery lata w Łukowie, i jak zaczęły się budować Zakłady Azotowe, to żona się zainteresowała, bo ja to miałem co innego w głowie.. Ja miałem szkolenia,

Mówiłam: „Przyjeździe, zobaczcie do pasieki” Był moment, gdy mówili, że telefony komórkowe szkodzą i pszczoły się nie orientują.. Mówiłam: „Słuchajcie, nie

„Materiały [fotograficzne] czarno-białe”[Mikołaja Ilińskiego –red.], potem „Materiały [fotograficzne] barwne”[Edwarda Dubiela oraz Mikołaja Ilińskiego –red.] –[to]

Szczęśliwość, czyli zadowolenie z samego siebie osiąga się — zdaniem Kartezjusza — w sposób bardzo prosty, wystarczy tylko postępować racjonalnie, stosując się

Sikora pomija zatem doktryny, które usiłują wyzwolić się z ponurego matecznika historycznej zmienności, przeciwstawiając mu transcendentną wizję statycznego

Kolejnym potwierdzeniem przekonania wedle którego, żeby zyskać, trzeba stracić, jest sytuacja, w której znajdują się niektórzy rodzice.. Są w stanie sptrzedać dom,

Nakładem Wydawnictwa „Goniec Warszawski&#34; Sp^S^JOw^ — Redaktor odpowiedzialny: Władysław Woroszyński.. Warszawa, Szpitalna

Przestrzeganie terminu jest istotne, ponieważ dopiero po tym, jak wszyscy uczestnicy zajęć ją wypełnią będę mogła przygotować harmonogram prezentacji na zajęcia, a