P R ZEG LĄ D r a d j o t e c h n i c z n y
OGŁASZANY STARANIEM SEKCJI RA DJO TECH NICZN EJ STOW . ELEKTR. POLSKICH
Pod naczelnym kierunkiem prof. M. POŻARYSKIEGO.
R o k VIII. 1 S ie rp n ia 1 9 3 0 r . Z e s z y t 15—16
Redaktor por. STEFAN JASIŃSKI. W arszawa, Marszałkowska 33 m. 11, tel. 140-45.
S O M M A I R E .
Les conditions de travail optima d'un modulateur à self de choc par Prof. J. G roszkowski, I. E. D -è — S.
Etant donné un générateur de haute fréquence modulée, défini par: charactéristiques électriques des lampes modu- iatrices, la puissance d'admission et le rendement du générateur, on peut calculer toujours la valeur de la tension d‘ alim entation optima qui assure — pour un taux de modulation et. un degré de distorsion donnée — la puissance maxima du courant modulé dans le générateur.
Sur la synchronisation des oscillation de relaxation par J. Kahan. Ing. Radio E. S. E. Il résulte, d ’après les
essais effectués, que la fréquence des oscillations de relaxation synchronisées est fois la fréquence de la tension n
synchronisante [m et n étant nombres entiers).
L'étalonnage d un oscillateur de fréquences acoustiques à Laide d une seule fréquence-étalon par J. Kahan, Ing. Radio E. S. E. L'article envisage une nouvelle méthode d'étalonnage d'un oscilateur de fréquences acoustiques à l'aide d'une seule fréquence — étalon; les propriétés des circuits de relaxation permettant l'utilisation des m ultiples et des
scus-m ultiples de la fréquence — étalon,
Les résultats des premières récherches sur la propagation des ondes courtes en Pologne (fin) par D. M. So- kolcow M. 1. R. E. A près un aperçu sur les travaux accomplis à l'etranger au sujet de la propagation des ondes cour
tes, la prmière série de semblables récherches, entreprises par l'Institut Radiotechnique à Varsovie, est décrite. Les résultats de ces récherches, exécutées sur les ondes de 30, 40, 50 et 60 m durant les mois octobre-décembre 1929 on peut résumer comme suit: 1° Les ondes examinées sont pour les distances en question (au-dessous de 1000 km) — des on
des de jour. 2° Les onde9 examinées décroit avec la longeur d'onde. 3° L'acroissement de la puissance d'émmission n'a presqu' aucune influence sur l'intensité des réception dés quela réception est assurée. 4° L'influence du lever et du coucher du soleil sont bien marquées. Les évanouissements sont très fréquent. Les recherches seront continuées.
Revue documentaire.
O NAJKORZYSTNIEJSZYCH WARUNKACH PRACY MODULA
TORA DŁAWIKOWEGO.
P rof. Dr. inź. J. G roszko w ski.
W nadaw czych stacjach radjofonicznych spo
tykamy się częstokroć z zagadnieniem następu- jącem:
Dany uk ład m odulacyjny dławikowy (rys. 1), składający się z lam py m odulacyjnej o danych
charakterystykach l a — f ( V „ ) dla różnych Vs w a z z krzyw ą mocy adm isyjnej W m (rys. 2) oraz z lampy generacyjnej o mocy adm isyjnej Wg, p ra
cującej ze spraw nością rt na obwód anteny i dającej tam moc Wą. Stosownie do wymagań nowoczes
nych, głębokość m odulacji ma wynosić 100% bez zniekształceń (stosunek mocy najsilniejszej harm o
nicznej do mocy podstaw owej nie powinien p rze kraczać p rzy jęty ch norm ).
Napięcie źró d ła d aje się zmieniać w pewnych granicach- N ależy określić najkorzystniejsze na
pięcie zasilające dla m odulatora i generatora, od
pow iadające najlepszem u w ykorzystaniu obu lamp, a więc d ające m aximum mocy w antenie p rzy sp e ł
nieniu założonych warunków.
D la rozw iązania postawionego zagadnienia n a leży przedew szystkiem wyznaczyć obszar, w któ
rym może odbywać się praca m odulatora w polu je go charakterystyk. Będzie to obszar ograniczony z lewej strony ch arak tery sty k ą Vs O, od dołu
— lin ją niew ykorzystanego p rąd u anodowego na
skutek zakrzyw ienia dolnego ch arakterystyk, k tó rej odpow iada prąd /„; co się tyczy ograniczenia od góry, takie istnieje tylko o tyle, o ile chodzi o średnią moc traconą w lam pie m odulatora a okre-
78 PR ZEG LĄ D R A D JO TEC H N IC ZN Y Aa 15— 16 śloną przez iloczyn stałej składow ej p rą d u anodo
wego m odulato ra 70 i napięcia V0, a więc przez moc odpow iadającą początkow em u punktow i p r a cy m odulatora. Chwilowe moce w m odulatorze m o
gą naw et p rz e k ra c z a ć moc adm isyjną W m, co oznacza, iż, w razie istnienia składow ej urojonej w rów now ażnym oporze zew n ętrzn ym m o d u lato ra, elipsa ro b ocza m oże w ychodzić częściow o p o za linję m ocy adm isyjnej, b y leb y jej śro d ek leżał poniżej lub na tej linji. D la ograniczenia ob szaru od stro n y lew ej — przyjm iem y — zam iast linji Vs = 0, linję zastępczą, odpow iada
jącą pew nem u stałem u napięciu anodowem u, które nazw iem y napięciem niew ykorzystanem V„.
Podczas pracy m odu lato ra na oporność zew n ętrzn ą R, będ ącą rów now ażną opornością gen era
tora, w artości chwilowe p rąd ó w i napięć m od u lato
ra określone są przez c h a rak tery sty k ę roboczą, b ę
d ącą w p rzy p ad k u oporności rzeczyw istej R lin ją p ro stą o nachyleniu, okre łonem równaniem :
cłg 7. = R_ p _ l e
L (1)
R — jest tu opornością u k ład u generato ro w e
go zasilanego p rąd em 7/5 pod napięciem Vg, i p ra cującego ze spraw nością 7), a więc d o sta rc za jąc e go do anteny moc użyteczną:
W A = ri . I g . V g ...(2) W ten sposób, moc tracona w lam pie g en era
cyjnej jest
W 'g = I g V s ~ W A = (l r,) Vg Ig , . (3) Oczywiście musi być
Wg W e (4)
D la uzyskania m odulacji o głębowości m prądów g e n e ra to ra , w inien być sto su n ek am p litud y n a p ię cia zmiennego o częstotliw ości m odulacji na gene
ra to rz e Vg do napięcia stałego zasilającego gene
ra to r 'Vg
Ve — m (5)
T ę am plitu d ę Vg uzyskuje się z w ykresu pracy m o d u lato ra jako rzu t najw iększego w ychylenia pu n k tu chwilowego p rac y m o d u lato ra w lewo lub w p raw o od p un ktu M na oś Va . P u n k t M winien więc być tak położony, aby
F 0 - V n = Va' - V0 = Vg (6)
Poniew aż
V V V V
c t g a = — = — = R . . (7) 70 — /„ 70 — 7n
p rzeto zgodnie z (1) i (6)
Vg = R (70 - I n ) ...(8) Dla mocy traconej w lam pie m odulacyjnej m o
żem y napisać zależność
70 V 0 = W ' m ... (9) z w arunkiem oczywistym
W m ^ W ' m ... (10)
P onadto w prow adzam y oznaczenie mocy niew yko
rzystanej jako
I n V „ = W n ...(11) Z astęp u jąc w rów naniu (2) Ig i Vg przez w ielko
ści określone powyższem i równaniam i, o trzy m u je
my w yrażenie
lVm -f- W n I nVn — W, Vn V 0
(12)
W yrażenie to osiąga m axim um p rzy zmiennem V0 dla
m to jest dla
V0
M axim um to jest
w a = A . m
V„
V0S o
m m
V - | iv„
(13)
(14)
(15) D yskusja w zoru (14) w skazuje, iż przyjm ując
In — 0
otrzym ujem y na V0 wielkość nieskończoną. O zna
cza to, iż w tym w ypadku k orzystne jest najw yższe napięcie, na jakie p ozw ala źródło zasilające.
W ów czas
(15a) n r
Stosownie do w zoru (6) napięcie s ta łe na lampie generacyjnej przy głębokości m odulacji m ma być*)
V, Ył
m
podczas gdy napięcie s ta łe na lam pie m odulacyj
nej wynosi V0. W y nikające stą d obniżenie na
pięcia
A V , = V o — - V , ...(16) uzyskuje się na oporze omowym r (dla składowej sta łe j) takim , aby p rze p ły w a ją c y p rą d l g dawał na nim żąd an y spadek napięcia A V r oczywiście, musi być
A V,- Ig
(17) przyczem moc traco na w tym oporze jest
W r = 7g A Vr ... (18) W ra c a ją c do sp raw y w yboru zak resu pracy m od u lato ra w polu c h a ra k te ry sty k jego lam py, mu
simy zwrócić uw agę na w yznaczenie linji n ie w y k o
*) W rzeczyw istości — dla uniknięcia zbytniego wzro
stu prądu siatki, szczególniej w generatorach o wzbudzaniu obcem — winno być zaw sze Vg nieco w ięk sze od Vi>
a w ięc m <[ 1.
N » 1 5 — 16 PRZEGLĄD RADIOTECHNICZNY 7 9
rzystanego p rąd u anodowego /„ W /g K ellog‘a *) stosunek am plitudy drugiej harm onicznej do pod
stawowej (pierw szej) m ożna zgruba określić ze wzoru
h Ji
T 17- “ 1“ I m t n ) lt
I max I m i n
. (19)
Zgodnie z uchw ałam i CCI, odnośnie w ystępo
wania harm onicznych, przyj ętemi również przez CCIR — Haga, dopuszczalny stosunek ich mocy do mocy podstaw ow ej nie powinien być większy niż 20 db.
W e w zorze tym l max i I min są to chwilowe n a j
większe i n ajm niejsze w artości p rąd u anodowego odpow iadające danej am plitudzie napięcia Vg, zaś h — jest to p rą d anodow y średni, jaki faktycznie ustali się podczas pracy m odulatora. (Dzięki dol
nemu zakrzyw ieniu, w y stąp i zjaw isko detek cji ano
dowej, w skutek czego będzie ( h > Iq)• Oczywiście, przy naszych oznaczeniach
I g i I m i n l n (2 0 )
Co się tyczy określenia Vn , aczkolwiek jest ono zależne od położenia ch araktery sty ki roboczej m odulatora, jednak popełniam y niewielki błąd, przyjm ując V n jako odpow iadające prądow i ano
dowemu
I g ^ 2 I „ ...121)
Rów nanie p rą d u anodowego
/ a = c ( y V 0 + V , f ... (22) dla Vs = 0 i la I q staje się
i ' = c 1f v "v' 1231 Ponieważ zaś nachylenie ch arak terystyk i dla tego punktu jest, ogólnie biorąc,
S = Ę L l ==J Ł C ~ V „ ' I ' . . . . (24 d V s 2 K 1'
przeto z (21), (23) i (24)
V n = e Pl 0 ... (25) przyczem
K P ~ S
jest oporem w ew nętrznym lam py m odulacyjnej dla Punktu (Vn, V s— 0, I q), a więc dla zakresu prosto
linijnego ch a ra k te ry sty k lam py m odulatora.
W reszcie spraw nością urządzenia przy głębo
kości m odulacji m m ożem y nazwać stosunek mocy w antenie do m ocy całkow itej
■qc= ...(26) V0 (/„ + h)
*) E. W. K ellog, Journal of A. I. E. E. 1925 M ii.
Przykład.
M odulator składa się z 4-ch rów nolegle p o łą czonych lam p M arconi — O sram M T9A o ch a ra k te ry sty k ach podanych (dla czte re c h lamp) na rys. 3.
Moc adm isyjna każdej lam py wynosi 600 W, opor
ność w enętrzna dla prostolinijnej części c h a ra k te rystyki 6 500 omów, spółczynnik am plifikacji K = 13 V/V. G enerator posiada jed ną lam pę MT9 o mocy adm isyjnej 900 V i p rac u je ze spraw nością
■q = 0,8 . N apięcie zasilające d aje się zmieniać aż do górnej granicy 10 000 V. O kreślić n a jk o rz y st
niejsze w arunki pracy uk ładu p rzy nom inalnej m o
dulacji m = 1 0 0 % , przyczem stosunek am plitudy drugiej harm onicznej do podstaw owej nie powinien przekraczać 0,05 .
Rys. 3 /
Rozwiązanie. Ze względu na w arunek odno
śnie stosunku harm onicznych, rozw iązyw anie musi się odbywać drogą prób, poniew aż w arunek ten ma wpływ na wybór niew ykorzystanego p rąd u I n, Z za
łożenia ustalam y:
Wm = 2 400 W, Wg = 900 W, r, = 0,8, m 1 1. Zakładam y / : „ = 0 . W tym w ypadku wzór (11) d a je Wn = 0, a przeto z (14) otrzym u
jem y V0 = °o, co oznacza, iż w arunki są tem ko
rzystniejsze, im większe jest V„, W ybieram y, zgodnie z założeniem , m a x V0 — 10 000 V.
N apięcie V„ oceniamy z gruba z c h a ra k te ry styk na V„ = l 500 V. W zór (15a) d a je wówczas moc w antenie
W a = 1640 W
Napięcie zmienne generato ra ze w zoru (6) oraz s ta łe z (5)
V , = 8500 V Vg = 8500 V
Moc doprow adzona do generato ra (2) oraz moc tracona w anodzie (3)
Ig Vg = 2070 W Wg = 4 1 5 W < 900 W Spadek napięcia (16) i p rą d z (2)
A Vr = 1500 V Ig = 240 m A O pór (17)
r = 6 200 8
80 PR ZEG L Ą D R A D JO T E C H N IĆ Z N Y ■ Na 15 — 16 Moc tracona w oporze (18)
W r = 360 117 P rą d m odulatora (9)
I a = 240 m A O pór g en erato ra (1)
R = 35 000 il N ajw iększy p rą d m odulatora (21)
I q = 480 m A
D ruga harm oniczna. Prow ad ząc p ro stą K ellog‘a w odniesieniu do ch arak tery sty k i lam py m odulacyj- nej w zak resie prądów
Ą = 480 otrzym ujem y
I n — 0 I0 = 240 m A
Ik = 270 m A
3. Z akład am y 7„ — 30 m A . O trzym ujem y na V„ ze w zoru (14) w artość > 10 000 V, a przeto przyj muj emy
P 0 = 10 000 V 70 = 240 m A M odulację faktyczną p rzy jm u jem y
m = 95°, o i obliczam y :
W ( f/ 2 4 0 0 ~ l '4 5 ) 2 = 1600 W l 0,95 ) ‘
Ig Ve= 2 0 0 0 W
a p rzeto z (19) obliczam y n = 6,3%, co p rzek racza w artość dopuszczalną w założeniu. N ależy zatem przeprow adzić drugie przeliczenie np. dla 7„ = 50 m A .
2. Z akład am y 7„ = 50 m A . W tym w ypadku m am y z (11) W„' = 75 W, zaś z (14) V n' = 8 5 0 0 V.
WA = 1 330 W (15), I e Vg= 1 650 W (2). Ze wzorów (6), (5)
Vs = 7000 Vs = 7000 V, Ig = 235 m A Moc tracon a w anodzie g en erato ra (3)
Wg' = 320 W < 900 W S padek napięcia; opór, moc tracona
A 7 , = 1500 V, r = 6400 fi; Wr = 350 W P rą d m odu lato ra
70 = 280 m A
l q = 280 + (280 — 50) = 510 m A
P ro sta K ellog‘a dla 7, = 51 0 , I„ = 50 , 70 = 280 daje h — 295, zatem n 25 3,2% ' W id ać stąd, iż m ożna zm niejszyć 7„ do w artości np. 7„ = 30 mA.
R
1500 = 8 500 V
= 9 000 V
= 38 000 11 10 000
8 500 0,95 V„’ = 17 500 V
I g = 2 2 2 m A
8 500 0,222 A V r= 1000 V
'" ' S - 4 5 0 0 ,J
l q = 240 - f (240 — 30) = 450 m A
Ik = 260 m A
n 29 4%
Źródło zasilające dostarcza mocy 2400 - f 2000 = 4400 W Spraw ność całości (26)
1 600
Tic 4 400 = 36%
P oczątkow y ujem ny p o ten c jał siatki m odulatora Pjo = — 680 V
N ajw iększa am p litu d a m odulacji siatki P s = 680 V.
O SYNCHRONIZACJI DRGAŃ RELAKSACYJNYCH
In ź. J. K ahan.
W obwodzie, skład ający m się ze ź ró d ła p rą d u stałego, oporu R i, rów nolegle um ieszczonych lam py neonowej i kondensatora C, w y stęp u ją drgania relak sacy jn e ; częstotliw ość / tych drgań jest o kre
ślona czasem rela k sac ji T = o. C R .
D rgania relak sacy jn e mogą być synchronizo
wane innemi o częstotliw ości wyższej F: zakresy synchronizacji odpow iadają częstotliw ościom 7 = - F
n (gdzie n jest liczbą całkow itą). *) Pom iędzy z a
*) B. Van der Pol. J. Van der Mark. Frequency de- m ultipiication. Nature. Septem ber 10, 1927.
kresam i synchronizacji w słuchaw kach (w jakikol
wiek bądź sposób sprzężonych z obwodem) s ły c h a ć
n ieregularne szumy.
Z przeprow adzonych dośw iadczeń w ynika jed
nak, że pom iędzy powyżej w spom nianem i zakresa
mi synchronizacji w śród tych szum ów m ożna wy
kryć, krótkie copraw da, lecz zupełnie w yraźne za
kresy synchronizacji, odp o w iad ające częstotliwo
ściom: /= = '— . F (gdzie m i n są liczbam i całko- n
w item i).
W tabeli I zestaw ione są wyniki p o m ia ró w
(częstotliw ość synchronizująca i7 = 1 000 cykli)'
A& 1 5 - 1 6 PRZEG LĄ D R A D JO TEC H N IC ZN Y 81 J a k w idać z tabeli, można synchronizować
obwód relak sacy jn y nietylko w przy pad k u m = l,
TABELA 1.
Synchronizacja dla C w
Zakres synchroni
zacji f
cykli
m od do W fijl.jp w % V . n
100 135 35 30 2 000 2 : 1
260 365 105 34 1 000 1 : 1
535 590 55 10 667 2 : 3
730 940 210 25 500 1 :2
1 060 1 115 55 15 400 2 : 5
1 275 1 545 270 19 333 1 : 3
lecz i dla m — 2, przyczem m może być naw et więk
sze od Tl.
Pom iędzy zakresam i synchronizacji w ystępują nieregularne szumy, w śród których nie można w y
kryć żadnej określonej częstotliwości.
P o zm niejszeniu SEM nej synchronizującej wszystkie zakresy synchronizacji s ta ją się krótsze, lecz zato w śród szumów w y stępu ją dokładniej b ar
dzo krótkie zak resy synchronizacji dla m > 2.
W yniki pom iarów podane są w tabeli 2.
TABELA 2.
Częstotliw ość synchronizująca: F = 1 150 cykli.
Synchronizacja dla C w
Zakres synchroni
zacji f
cykli m n od j do W JJ.JJ.P w %
233 274 41 16 1 150 1 : 1
391 401 10 2,5 862 3 : 4
456 482 26 5,5 766 2 : 3
532 546 14 2,5 690 3 : 5
657 753 96 13 575 1 : 2
Z obu tabel widać, że procentow o zakres Syn
chronizacji jest tern krótszy, im:
1° większe jest m (przy danem n) 2° większe jest n (przy danem m) L aboratorjum In sty tu tu Radiotechnicznego.
W arszaw a, K w iecień 1930.
CECHOWANIE GENERATORA CZĘSTOTLIWOŚCI AKUSTYCZ
NEJ OPARTE NA JEDNEJ CZĘSTOTLIWOŚCI WZORCOWEJ.
Inż J. Kahan
N a rys. 1 — S przedstaw ia źródło wzorcowej częstotliwości, G — generator do cechowania, zaś R — dwa relak sacy jn e obwody (z lam pam i neono- wemi), sprzężone lam pą L. G dy lam pa L jest zga
szona, częstotl. f u obwodu I I określona jest pojem nością C u i zm ienia się w sposób ciągły, o ile C//
również zm ienia się w sposób ciągły. G dy lampa
o tri
6’)Ne„
C e c h o w a n i e .
A. Częstotliwość generatora mniejsza od wzorco
w ej częstotliwości.
Cechowanie odbywa się w sposób n astępu jący:
1-o. N astrajam y (za pomocą C/) obw ód R i na częstotliw ość wzorcową fs : słuch ając jednocze
śnie S i / ? / , regulujem y /?/ na zanik dudnień ak u stycznych pom iędzy S i Rr, w tedy w obwodzie R u m am y pew ną częstotliw ość fu = ~ f i= = — fs.
n n
2-o. Słuchając jednocześnie G i R u , n a s tra jam y G na częstotliw ość fu (t. j. regulujem y G na zanik dudnień akustycznych z R u ), i notujem y od
pow iednią podziałkę G , to
R egulując następnie Cu, otrzym ujem y coraz inne w artości f u , dla których pow tarzam y p, 2.
Zakres 1.
sprzęgająca L jest zapalona, obwód I I jest syn
chronizowany obwodem I: częst. f u może być tylko równa (dla m i n całkow itych; praktycznie dla m ^ 2). Zm ieniając C u w sposób ciągły, f u zmienia się skokami, t. j. przechodzi z w artości f1
™ \ f i , ~ f i i t. d.
234 , . 1 000 = 500
Z
498
186 1 . 1 000 = 400 400 152 J . 1 000 = 333,3 335
120 O § II CN oo in
(M |l 286
7
PR ZEG LĄ D R A D JO T E C H N IC Z N Y ____N° 1 5 - lb 82
D la p rzy k ła d u przytoczony jest re z u lta t ce
chowania 1, 2 i 3 zak resu gen erato ra firm y S ie
mens i H alske.
Zakres 2.
247 y2 . 1 000 = 666,7 664
193 • \ . 1 000 = 500 501
157 y . 1 000 = 400 400
122 y . 1 000 = 333,3 330
Zakres 3.
192 1 . 1 000 = 1 000 995
125 y . 1 000 = 666,7 663
68 - 1 . 1 0 0 0 = 500
¿i 494
J a k o generator częstotliw ości wzorcowej 1000 cykli słu ży ł elektry cznie w zbudzony kam erton.
W kolum nie I-ej podane są podziałki g enera
tora, w kolum nie 2-ej — częstotliw ość w-g cecho
w ania opisaną m etodą; w kol. 3-ej p rzytoczona jest dla poró w nania częstotliw o ść w edług cecho
w ania częstościom ierzem (cechowanie odbyło się znacznie daw niej, w grudniu 1929).
B. Częstotliwość generatora większa od wzorco
w e j częstotliwości.
Załóżm y, że obwód R n jest tak w yregulow any, że jego częstotliw ość p rzy zgaszonej lam pie L jest zbliżona do pewnej częstotliw ości f s . J e ż e li teraz po zapaleniu lam py L będziem y zm ieniali często
tliw ość obwodu R j , to częstotliw ość f u będzie się zm ieniała w sposób przedstaw iony na rys. 2. *)
, p J I
/
/ / A A /■
/ / y •/V V Vi/
/ / /
/ / ł i
1 ‘s 2 fj 3fj 4 ’s 5■s Cfi7 's 8 ‘slOfs Rys. 2.
*) Przy zdejm owaniu tego wykresu, sprzężenie było tak dobrane, ażeby fy/ss — / / czyli m = 1 .
n
Z tego w ykresu widzimy, że są pew ne określo
ne w artości h , dla których f u — fs: te w artości n s
rów ne są — . tu.
m
Cechowanie odbywa się więc w n astęp u jący sposób:
1-o. P rz y zgaszonej lam pie L regulujem y R u tak, aby fu było zbliżone do f s.
2-o. Po zapaleniu lam py L regu lujem y Ri tak, ażeby f u było rów ne f s : t. zn., słu ch ając je d nocześnie S i R u , regulujem y R i na zanik dudnień akustycznych pom iędzy S i R u . W te d y fi —
3-o. S łuchając jednocześnie G i R i , n a stra jam y G na częstotliw ość fi i n otujem y odpowiednią podziałkę G ,
D la p rz y k ła d u przytoczony jest wynik cecho
w ania 4 zak resu tego samego gen erato ra (oznacze
nie kolum n ja k porzednio).
Częstotliw ość w zorcowa również 1 000 cykli.
148 - 1 . 1 0 0 0 = 20 0 0 1980
198 y . 1 000 = 3 000 2970
239 rH o o o II o O O
3970
J e śli częstotliw ość g en erato ra jest zawsze m niejsza od wzorcowej częstotliw ości, metoda upraszcza się, poniew aż o d p a d a ją w ted y : obwód R i i la m p a L , zaś obwód R u jest bezpośrednio synchronizow any częstotliw ością wzorcową.
--- o---
a - j - p + — y
D okładność m etody jest + --- , 100%
fs
a + P + y T
d la A (względnie ± '— 100% dla B), f s
a — dokładność wzorcowej częstotliwości w cyklach,
¡3 — dokładność n astro jen ia R i na S (względ
nie R u na S ) w cyklach.
T — dokładność n a stro je n ia G na R n (względ
nie G na R i ) rów nież w cyklach.
Laboratorjum In sty tu tu Radiotechnicznego.
W arszaw a. Kwiecień, 1930.
WYNIKI BADAŃ NAD ROZCHODZENIEM SIĘ FAL KRÓTKICH NA OBSZARZE POLSKI.
P ro f. D. M. Sokolcow .
(Dokończenie).
ANs 1 5 - 1 6 _________ PR ZEG LĄ D R A D JO TEC H N IC ZN Y 83
2. C harakterystycznem jest pozatem , że im fala jest krótsza, tem siła odbioru jest większa, zaś czas odbioru jest mniejszy.
Zależność ta uwidoczniona jest na rys. 13, gdzie w łaśnie podane są w ykresy w zrostu siły od
bioru i zm niejszenia godzin odbioru ze zm niejsze
niem długości fali, w yprow adzone jako wielkości średnie za cały czas badań.
si ^
5
Rys. 13. Siła i czas odbioru w zależności od długości fal.
C h a ra k te r pow yższy zachow ania się fal nie zmieniał się z czasem, przynajm niej w ciągu tych dwóch m iesięcy jesiennych, podczas których trw a ły badania.
3. Co się tyczy zachowania się różnych tras, to chociaż z w ykresów powyższych można niby po
3.0 1,5
iß /,ł
1 .6 1,3
2,9 r>2
2 .2 t , t 2 .0 t , 0 1,8 0,9 7 .6 0 ,8
I, V 0 ,7
1.2 0,6
r,0 0,5 C ,8 0 ,9
0 ,6 0 ,3
0,9 0,2
0 ,2 0 ,7
O O
staw ić pew ne wnioski, ale nie robim y tego. Z&
względu na m ożliwą różnicę we właściwościach p o szczególnych odbiorników oraz ze w zględu na ró ż ną obsługę nie można z pewnością mówić o trasie W arszaw a — Lwów, jak o najłatw iejszej dla fal badanych, zaś W arszaw a — W ilno jak o trasie dla nich najgorszej. P raw da, odróżnia się nieco od in
nych kierunek W arszaw a — Gdynia, w którym fale niby łatw iej przechodzą w nocy i szczególnie nad ranem i tym łatw iej, im fala jest dłuższa. Możliwie, że jest to zw iązane z tem, że w tym kierunku p ły nie W isła.
P rzechodząc te ra z k u więcej szczegółow em u zbadaniu siły odbioru i jej w ahań w zależności od godzin doby, musim y p rzedew szystkiem p o d k re ślić znaczny
4. W p ły w wschodu i zachodu słońca. C ha
ra k te r tego w pływ u w idzim y z wykresów z dni poszczególnych (rys, 1 4 — 17) oraz z wykresów
„średniej doby“ (rys. 8 — 12).
Z tych wykresów (rys. 14— 17) widać, że za
raz po wschodzie słońca siła odbioru znacznie w zrasta, ażeby potem spaść do norm alnej dziennej siły odbioru, w ahającej się w stosunkowo m ałych granicach. Drugi raptow ny w zrost siły odbioru m a
my podczas zachodu słońca: zaraz po zachodzie słońca siła odbioru raptow nie spada i odbiór zanika na całą noc, aż do ponownego wschodu słońca.
Na w ykresach powyższych podane są jeszcze krzyw e natężenia p rąd u w antenie nadawczej (I—I), z k tó ry ch w idać, że moc n ad aw ania pozo
sta w ała prak ty czn ie bez zm iany przez całą dobę.
W jeden i ten sam sposób zachow ują się w szy
stkie fale, we wszystkich kierunkach i każdą dobę.
Osobność danego kierunku i doby w pływ ały tylko
I
84 PR ZEG L Ą D R A D JO T E C H N IC Z N Y Ns 15 16 na większe lub m niejsze maksimum , do którego
w zrasta albo spad a siła odbioru, ale d la każdego kierunku i każdej doby bez w yjątku, czas wschodu i zachodu słońca jest w ybitnie wyróżniony rap to w nym w zrostem i pozatem spadkiem siły odbioru.
przyczyn: niezupełnej stałości fali nadaw czej, in
terferen cji fali odbieranej z innemi bliskiem i fa la mi, któ re nadchodziły z różnych stron, poniekąd bardzo mocno, oraz od faktycznego fadingu.
A le z tego, co było zanotow ane, wynika, że fa-
A żeby to zjaw isko zbadać bliżej w czasach w schodu i zachodu słońca, sta c ja nadaw cza każdy raz n adaw ała w ciągu 50 m inut, zaś sta c je odbior
cze robiły p om iary siły odbioru co dwie m inuty.
Otóż okazało się, że w czasie w schodu i zachodu słońca nie m am y w prost w zrostu siły odbioru do m aksim um i ponownego spadku, lecz tak wzrost,
dingi były naogół dość częste i silne, mniej więcej co 15 sekund, po 3— 5 sek. długości. Siła odbioru sp a d ała poniekąd bardzo znacznie, od 1,2 m A do 0,2 m A i naw et do 0. N ajw ięcej w yraźny fading był, jak zauważono, na fali 40 m.
W badaniach p rzyszłych sp raw a b adania fa
dingu będzie specjaln ie opracow ana.
jak również sp adek id ą z w ielkiem i i częstem i w a
haniam i siły odbioru. Szczególne w ybitne są te w a
hania w czasie zachodu.
5. Zanikanie (fadingi). O bserwow anie tego z ja w iska było w pierw szym okresie badań bardzo u- trudnione. W ahania siły odbioru, k tó re b yły noto
w ane i k tó re poniekąd nosiły zupełnie w yraźnie c h a ra k te r perjodyczny, pochodziły od różnych
6. W p ły w zwiększenia m ocy nadawania. Ja*
pow iedziano w yżej, już podczas pierw szych badan był bad an y w pływ na siłę odbioru zm iany mocy na
daw czej. Otóż okazało się, że nie m ożna było skon
statow ać, ażeby zw iększenie m ocy nadaw czej zaw
sze zw iększałoby siłę odbioru. S iła odbioru ponie
k ą d zw ięk szała się, p o n iek ą d p o z o sta w a ła bez zmiany, poniekąd naw et zm niejszała się, pod dzia
Ńs 1 5 - 1 6 PRZEGLĄD RADJOTECHNICZNY 85 łaniem, jak widać, innych czynników, nie zaś
zwiększenia m ocy nadaw czej. To bardzo ciekawe zjaw isko było zauw ażone i przez szereg innych ba
daczy zagranicznych, jak o tem już wspomniano wyżej.
7. Porównanie w yników badań. Otóż podane wyżej wyniki badań Insty tu tu zupełnie zgadzają się z wynikam i badań innych.
Przedew szystkiem , oprócz badań nad rozcho
dzeniem się fal krótkich na obszarze Polski, In sty tut, w sp ó łp racu jąc z P. I. M., bierze udział w ba
daniach francuskich nad rozchodzeniem się fal krótkich.
dzo krótkie, poniżej 30— 25 m, są falam i dzienne- mi i dzienna fala jest tym krótsza, im odległość kom unikacyjna jest większa.
Nakoniec skonstatow ano już wszędzie p o trz e bę stosow ania dla korespondencji przez całą dobę dwuch fal — krótczą w dzień, i dłuższą w nocy.
W ten sposób p rzed staw iają się wyniki pierw szych badań nad rozchodzeniem się fal krótkich na obszarze Polski. Na wiosnę badania te będą p o d jęte na nowo, program ich będzie na nowo o praco
wany na podstaw ie dośw iadczenia pierw szego okre-
c/rerjy
P - Z U a rn a w a . - 3 o x n o u i.
/ - ZOaj-jzcLiua. - Sloouj
G - C O ctrszcu o a . - G c/yrzta .
J-J-/jrą c/ to antenze ruzctouAscrty
/ r j * 5 6 7 e 9 f c n tz r i / * 15 n / 7 r a ra z o 2 / z z i i 2 f -
Rys. 17. W ykres siły odbioru na fali 60 m w dniu 22.XI 1929 r.
Otóż z tych nasłuchów wynika, że i na tak wielkich odległościach, jak P a ry ż (Lyon) — Polska, fale poniżej 30 m (25 i 15 m) są wybitnie dzienne i w nocy w cale nie przechodzą. F ale rzędu 35 — 60 m są przejściow e, n a d a ją się niby i w dzień, ł w nocy, natom iast fale dłuższe są falami nocne- mi i tem w ybitniej, im fala jest dłuższa; tak np.
fala w 95 m przychodzi na tych odległościach tylko W' nocy, po zachodzie słońca.
Do tych sam ych wyników, co do zachowania się fal bardzo krótkich, przychodzim y, stu d ju jąc komu
nikację krótkofalow ą Polski z Japo n ją.
Do tych sam ych zresztą wniosków doprow a
dzają i w szystkie zagraniczne badania — fale bar-
su badań, oraz rozszerzony. W ogóle b ad an ia te są pom yślane na dłuższy okres czasu, ażeby w yjaśnić m iędzy innemi i wpływ pory roku.
P rzyjem nie jest mi na tem m iejscu podzięko
wać p. inż. kpt. obs. J . Bylewskiem u, k tó ry jako kierownik rad jo sta c ji I. B. T. L. przyczynił się do uruchom ienia i pom yślnego prow adzenia badań po
wyższych, oraz jako asystent Insty tu tu b ra ł czyn
ny udział w opracow aniu otrzym anego podczas b a
dań m aterjału.
Warszawa, styczeń 1930 r.
In sty tu t Radjotechniczy.
86 PR ZEG L Ą D R A D JO T E C H N IC Z N Y Na 15— 16
W I A D O M O Ś C I T E C H N I C Z N E .
KRÓTKOFALOWA ST A C JA NADAW CZO-ODBIORCZA pracować na falach od 150 do 450 metrów na telefon lub też X. M. C2. falami ciągłem i lub tonowanemi.
(w edług Marconi — R eview Nr. 10).
. . . Źródło energji.
O pisywany poniżej typ stacji nadawczej posiada na
stępujące zalety: Jako źródło energji słu ży przetwornica zasilana prą-
1) Strojenie zarów no nadajnika jak i odbiornika rao- dem z sieci okrętow ej i dająca 2500 w oltów dla anod lamp
że być uskuteczniane przez zupełnie niefachowy personel, nadaw czych oraz niskie napięcie dostateczne dla ładowań 2) cała stacja może być zainstalow aną w najbardziej boterji żarzenia pełną mocą w pozycji „ładowanie". Poi nieodpow iednich miejscach. czas ładow ania prąd żarzenia dla lamp nadaw czych dosta
3) stacja nie podlega żadnym w pływ om atm osferycz- cza w 2/3 baterja żarzenia, zaś w 1/3 wspomniana prądnic
tiym i może być zainstalow ana w pom ieszczeniach o zm ien
nej tem peraturze lub też w w ilgotnych miejscach.
Stacja X. M. Ca została specjalnie skonstruowana dla pracy okrętowej a także dla pracy okrętów z lądem i może
Na w łaściw ej tablicy na przetw ornicy są zmontow rozrusznik silnika prądu stałego, regulator wzbudzenia 1
szyn y w ysokiego napięcia oraz regulator napięcia masz niskiego napięcia.
15 - 16 PR ZEG LĄ D RA D JO TEC H N IC ZN Y
Odbiornik.
Odbiornik XMCl- jest przeznaczony dla odbioru fal od 150 — 600 mtr. (w dwuch zakresach).
Schemat odbiornika uwidoczniony jest na rys. 2.
Jako pierw szej lampy stosuje się lampy ekranow ane typu S215 (Marconi), następnie idzie lampa detektorowa DEH 210 z reakcją Reinartz'a i potem dw ie lampy małej częstotliw ości.
Antena może być sprzężona albo bezpośrednio lub też przez m ałe kondensatory.
Odbiornik może być nastrojony na pewną stałą falę tak, że osoba obsługująca stację może tylko przełączać z od
bioru na nadawanie i w ten sposób załatw iać całą korespon
dencję bez odpowiedniego przygotowania technicznego.
Jednakże w tym przypadku operator ma m ożność w bardzo małych granicach strojenia fali oraz regulowania siły odbioru.
Na rys. 3 w idzim y kompletną stację z przodu, na rys. 4 z tyłu z otwartymi drzwiczkami
Inż. Józef Plebański.
Zwięk szen ie czułości falomierza. (A. Ł. Minc- i N, I. Oganow, T. i T. b. p. IX. str. 317. Czerwiec, 1928).
Istotę układu podaje rys. 1. Lampa oszczędnościowa w układzie prostownikowym otrzym uje napięcie anodowe i żarzenia dzięki b. słabemu sprzężeniu z obwodem drgań Lj Ci (sprzężenie anody silniejsze, niż w łókna). D zię
ki temu miliamperomierz lam py daje w rezonansie w ychyle
nie bez pomocy żadnych bateryj. Na w ychylenie w pływa nie- tylko rezonans, ale i emisja katody, przez co krzywa o w ie
le ostrzejsza.
Rys, 4.
M odulacja telefoniczna odbywa się w schemacie dław i
kowym, znanych dostatecznie w systemach stacyj radiofo
nicznych.
Fale tonow ane mogą być nadawane, przesyłając impul- sy brzęczyka przez pierwotne uzw ojenie transformatora mi
krofonowego.
Moc nadajnika.
Prądnica stacji dostarcza moc 0,5 kw, zaś całkowita moc na anodach lamp nadawczych wynosi 438 W,
C ew ka reakcyjna obw odu siatkow ego lampy oscylacyj
nej jest połączona przez odpow iednie opory z jednej strony z minusem w ysokiego napięcia, z drugiej strony z ziemią.
Przy nadawaniu kluczem zwiera się (lub włącza) opór upływowy do ziem i rzędu 30000 omów.
Rys. 1
Bardzo dobrą krzywą (o w iele lepszą niż watomierzem Siem ensa) otrzymano z miliamperomierza o skali 8 m A Z przyrządem na 1,5 m A otrzymano całkowitą szerokość
A ),
krzywej u podstawy — —— — 0,5%, co pozwala mierzyć z dokładnością do 0,1% X
W adą układu jest w iększe zużycie mocy — watomieri zużywa 0,035 do 0,1 W, lampa:
na żarz. 3, 2 V X 0,05 A = 0,16 W
w anodzie ok. 0,04 W
razem. 0,2 W, więc zużycie mocy jest tego samego rzędu, co żarówki w fa- lomierzach. U kład nadaje się dlatego tylko dla stacyj o mo
cy nie mniejszej niż 50 do 100 W, dla m niejszej mocy w y
magałby zbyt silnej sprzężności.
Nadajnik,
Schemat nadajnika uwidoczniony jest na rys. 1. Z pra
wej strony widzim y lam pę oscylacyjną, z lewej lampę modu- lacyjną. Obydwie lam py są tego samego typu (Marconi — MT 12a). Jak w idzim y ną schem acie obwód drgań sprzężo
ny jest indukcyjnie z obw odem anteny.
88 PR ZEG L Ą D R A D IO T E C H N IC Z N Y JM* 1 5 - 16 Tcorja:
E2 = / , (<» 1
>C, + -Ri -j- y tu M /;
Jj ;[ / tu Lj ■)- Ä .] + j U) M I\ — 0.
Regulując i«, otrzymamy
w2 M ‘
En2 = L ^ i *» (-1-1 — ¿ 2
+ (-^1 + ^2
tu2! , 2 + RS I tu C , + tu2 M2
wł Z.,2 + i ? ,2
Aby zbytnio nio pow iększyć tłumienia obwodu drgań,
U,2 iW2
należy dążyć aby = R . , , , , n~ ~ było jak najm meisze
t u 2 L 2 + z t 2'
Wobec tego należy dążyć do małego M i dużego Li
Zaś uw zględniając, że opór w łókna jest zmienny, n ale
ży dążyć, aby indukcyjność przeniesiona do obw. pierw, była m ożliw ie niezależna od R-u w przeciwnym bowiem razie (alomierz będzie się r o z str a ja ł‘).
Można to osiągnąć przez stosowny * dobór w ielkości Ri, Li i M.
Falom ierz ten dał dobre wyniki na falach tak w za
kresie 600 — 700 m, jak i 37 — 55 m. Przy kontroli fal mo
dulowanych można w obwód anodowy załączyć słuchawkę telefoniczną.
Aby uchronić lampę przed przeżarzeniem, bocznikuje się kondensator falom ierza iskiernikiem na 0,1 mm.
Dla przybliżonego określenia rezonansu można w yko
rzystać żarzenie wtórne lampy.
Jeżeli chcemy zw iększyć czułość, to można zastosow ać lampę o m niejszej energji żarzenia i czulszy przyrząd.
Uw. referenta. D ziałanie układu opisanego przez auto
rów sprawdzono na falomierzu General Radio typ 224, uży
wając jako wskaźnika lampy P hilipsa A-141 oraz A-109 w połączeniu z przyrządem na 0,5 m A. Jak w skazuje krzy
wa rezonansu 2, (rys 2) zdjęta przy pomocy lampy A-109, układ ten w porównaniu ze w skaźnikiem term oelektrycz
nym 1, daje znacznie w iększą czułość pomiaru.
K. Kr.
B I B L J O G R A F J A .
lnż. A. I. Berg. O snowy rad|otechniczeskich razcze- tow (U silitieli), II izdanie, G osudarstw iennoje Izdatielstw o,
M oskw a — Leningrad 1930, stron 216, rys. 90.
Kto śledzi literaturę perjodyczną z zakresu radio
techniki, zw łaszcza jeżeli jest początkującym , odnieść mu
si po pew nym czasie w rażenie, że d ostał się w labirynt bez wyjścia. Taka tu jest na tem at naw et drobnych zagadnień obfitość artykułów , ośw ietlających tęsam ą spraw ę nieraz w sposób zupełnie sprzeczny, tyle pow tarzania się naten- sam temat, że doprawdy potrzeba znacznej rutyny, aby cdróżnić p lew y od ziarna i n ie traćić napróżno czasu na w głębianie się w prace, która albo ujmują dane zagadnie
nie bardzo jednostronnie albo — co też się zdarza — w prost b łędnie.
D latego też należy pow itać ze szczerem zad ow ole
niem pojaw ienie się pracy inż. Berga, który ■ zadał sob ie n iem ały trud, aby ująć syn tetyczn ie i krytycznie w sp ó ł
czesną teorję w zm acniaczy lam pow ych. U jęcie książki d o stosow an e jest ściśle do potrzeb inżyniera radjotechnika, posiadającego podstaw ow ą teorję radjotechniki i lamp
2) Breillord und Divoire, D ie genaue Messung des W e l
lenlängen bei Sendestellen, ENT 4, str. 443, 1927.
katcdcw rych, a pragnącego poznać w sposób gruntowny zagadnienie w zm acniaczy małej i w ielkiej częstotliw ości.
K siążka obejmuje następujące rozdziały: 1, Oporność w ejściow a lam py w zm acniającej. 2. O bliczenie wzmacnia cza oporow ego. 3. O bliczenie w zm acniacza dław ikow ego 4. W yjątki z teorji obw odów sprzężonych. 5. Selekty w ność i zn iek ształcenia. 6. O bliczenie w zm acniaczy wiel kiej częstotliw ości. 7. Transform atory w zm acniaczy m. cz 8. O bliczenie w zm acniacza m ocy.
Już z przytoczonych tytułów w idać, że autor dat w szechstronną monografję w zm acniaczy, ograniczając się rów n ocześn ie do rzeczy niezbędnych i nie przeciążając książki m nogością pojęć wrstępnych. należących do ogólnej teorji lamp. (Np. w jednem ze znanych i wartościowych zresztą w yd aw n ictw szereg książek om aw iających poszcze
gólne typy w-zmacniaćzy, zaczyna się od w zoru Richard- son ‘al).
W artość pracy inż. Berga podnoszą starannie dobra
ne przykłady' obliczeń i b ogate zestaw ien ia literatury, ułożone w- porządku chronologicznym .
K. Krulisz.
W ydawca: W ydaw nictw o ocasopisma „Przegląd Elektrotechniczny", spółka z ograniczoną odpow iedzialnością.
Sn A b r Zakl. Grat ..Drukarnia Polska, W arszaw a, Szpita lna 12