• Nie Znaleziono Wyników

W poszukiwaniu dróg : początki naukowej twórczości Konstantego Wojciechowskiego: 1892-1903

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "W poszukiwaniu dróg : początki naukowej twórczości Konstantego Wojciechowskiego: 1892-1903"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Edmund Łągiewka

W poszukiwaniu dróg : początki

naukowej twórczości Konstantego

Wojciechowskiego: 1892-1903

Prace Naukowe. Filologia Polska. Historia i Teoria Literatury 1, 69-78

(2)

PRACE NAUKOWE Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Częstochowie

Seria: FILO LO G IA P O L SK A — H istoria i teo ria litera tu r y 1985 z. I

EDMUND ŁĄGIEWKA

W poszukiwaniu dróg.

Początki naukowej twórczości Konstantego Wojciechowskiego: 1892— 1903

Wojciechowski rozpoczął swoją działalność naukową jako w spółautor przeglądów, bibliograficznych zamieszczanych w „K w artalniku Histo­ rycznym” . Był w tedy dwudziestoletnim studentem . Dział ten był przez niego prowadzony w ciągu czterech lat: 1892— 1895, razem więc przeglą­ dy te pomieszczone zostały w szesnastu zeszytach pisma. Dokonywał ich wespół z kolegami historykam i: W ilhelmem Rolnym w r. 1892, ze S ta­ nisławem Hierzykiem w latach 1893 i 1894 oraz z Erazmem Semkowi­ czem w r. 1895. W roczniku 6 „K w artalnika” spotykam y następującą informację: „Z szóstym rocznikiem „K w artalnika Historycznego” poru- czyła redakcja opracowanie niniejszego działu podpisanym. Pierw szy [W. Rolny] podawać będzie wykaz artykułów z czasopism polskich, d ru ­ gi [K. Wojciechowski] z czasopism słowiańskich i obcych” 1. Razem uwzględniono w tym num erze 58 czasopism polskich i 116 obcojęzycz­ nych. W każdym następnym zeszycie tego rocznika zwiększano liczbę uwzględnianych czasopism (zwłaszcza obcych)· Przeglądy zaw ierały bi­ bliografię prac z zakresu historii i historii literatury; przy pewnych pozy­ cjach pojawiały .się krótkie adnotacje dotyczące zawartości treściowej, a naw et oceniające, w ymagały więc nie tylko rejestracji tytułów , ale i czytania — a przynajm niej przeglądania —- wielu pozycji. Od rocznika siódmego ograniczono (ze względu na brak miejsca) przegląd, opuszczając w nim drobniejsze, pozbawione w artości naukowej arty k u ły dziennikar­ skie. Zrezygnowano także z adnotacji. Inaczej też został podzielony m a­ teriał, mianowicie na: I Prace samoistne i II Recenzje. W obydw u dzia­ łach uwzględniono publikacje polskie i obcojęzyczne. Nie zaznaczono, czy współautorzy podzielili się jakoś pracą między sobą (jak w roczniku 6) czy też całość przygotowywali wspólnie.

Następnie Wojciechowski opracował bibliografię mickiewiczowską za lata 1891— 1897 2, grupując wszystkie pozycje w pięciu działach obejmu­ jących zarówno bibliografię podmiotową, jak i przedmiotową. W obrębie tej drugiej uwzględnił także odczyty i uroczystości ku czci poety (na pod­ stawie notatek prasowych). Zrecenzował też w sposób kom petentny Mic-

kiewicziana z pierw szej połowy roku jubileuszowego w zestawieniu

bi-1 „K w . H ist.” i18!9!2i ŒL 6 s. '19'2. IW drugim , z e sz y c ie rocznika '6 d o d a n o te ż u zu ­

p e łn ie n ie .przeglądu zrobione n a p o d sta w ie o rg a n u T o w a rzy stw a H isto ry czn eg o S zw ed zk ieg o o p ra co w a n e p rzez K azim ierza K róla.

5 B ibliografia o A d a m i e M i c k i e w i c z u z a r o k 1891— 1897 zeb ran a p rzez K o n sta n ­ tego W ojciech ow sk iego, „Pam . T ow . L it. im . A· M ick iew icza ” 1898 R. !6, s. 561— 602.

(3)

Litograficznym W. Wisłockiego ogłoszone w „Czasie” 3. Zwrócił uwagę

na pominięcie w publikacji ważniejszych przemówień wygłaszanych na uroczystościach ku czci Mickiewicza (np. mów A. Małeckiego i L. Ćwi­ klińskiego), publikowanych przez wiele czasopism — oraz kilku arty k u ­ łów nie dostrzeżonych przez Wisłockiego. Zaczynał więc Wojciechowski swoją działalność naukową jako bardzo sumienny, rzetelny bibliograf.

Erudycją mógł zaimponować w recenzjach. W r. 1895 omówił obszer­ nie Zarys najnowszej literatury polskiej P iotra Chmielowskiego4. Za­ znaczył, że dwa wydania wcześniejsze (1880, 1886) spotkały się w prasie, zwłaszcza warszawskiej, z żywą reakcją, i to często bardzo krytyczną. Ale autor mimo tych gwałtownych ataków zdecydował się na ogłoszenie trzeciej — znaczenie rozszerzonej ;— w ersji Zarysu. Wojciechowski przed­ staw ił budowę książki Chmielowskiego, w ykazując zarówno jej walory, jak i braki. Do pierwszych zaliczył m. in.: charakterystykę obozu pozy­ tyw istów w Polsce, obraz prądów społecznych i politycznych, krytyczną ocenę prac wielu historyków literatu ry , którym Chmielowski zarzucił powierzchowność oraz ujęcie bardziej felietonowe i gawędziarskie niż naukowe, wreszcie wielką kom petencję au to ra książki w zakresie oma­ wianego okresu literackiego. Natom iast główne m ankam enty Zarysu to: zupełne pominięcie ówczesnych prądów estetycznych, w tym także li­ terackich, brak powiązania naszej powieści z powieścią obcą (francuską i angielską), bardzo surowa, a niezasłużona według recenzenta, ocena n u rtu najnowszego (w term inologii książki: idealistycznego) w naszej li­ teraturze, nieuwzględnienie niezwykle ważnej pozycji, mianowicie S. Szczepanowskiego: N ędzy w Galicji, wreszcie kry teriu m doraźnego, utylitaryzm u i tendencyjności w ocenie dzieł i pisarzy. Zwłaszcza owo kryteriu m wartościowania wywołuje zdecydowanie polemiczne uwagi recenzenta. Przytacza on dłuższy cy tat z Chmielowskiego zaw ierający jego poglądy na tę kwestię:

„Rozpowszechnienie (...) zdrowych pojęć wśród społeczeństwa użytecz­ niejszym jest niewątpliw ie od tw orzenia cacek artystycznych. Zasługa pisarza mierzyć się u nas musi i teraz, i zapewne długo jeszcze w przy­ szłości nie tyle doskonałością wykonania, ile rodzajem zasad i dążności przezeń szerzonych” 5.

Wojciechowski mówi, że takie założenia zwichnęły hierarchię w artości utworów wielu pisarzy w Zarysie, gdyż Orzeszkowa przerosła Sienkiewi­ cza, bardzo wysoko oceniono Jeża i Narzymskiego, a surowo Zapolską i Dąbrowskiego. Wojciechowski uważa, że o randze utw oru decyduje przede wszystkim artyzm , a nie tendencja, gdyż w tedy wyżej m usieli­

3 K. W ojciech ow sk i, [Rec.: W. W isłocki, M ickiew icziana z p ie rw szej poło w y ro k u jubileuszow ego w ze sta w ien iu bibliograficznym , zebrał... „Czas” - 1898, nr 144 i odb.j. „M uzeum ” 1899 R. 15, s, 398. R ecen zja jest p odpisana in icja ła m i K.W . i nie fig u ru je w b ib lio g ra fii o p ra co w a n ej p rzez Z ygm u n ta W o jciech o w sk ieg o ogłoszonej w k sią żce C ieniom K on sta n teg o W ojciechow skiego, L w ó w 1925. N a a u to ra w sk a zu je to, że: '1. W o jciech o w sk i w ty m sa m y m c z a sie o g ło s ił b ib lio g ra fię autora Pana T a ­ deusza, a w ię c b y ł zo rien to w a n y w tem a cie; 2. w zm ia n k a o „C zasopiśm ie A k a d e­ m ick im ”, z k tórym recen zen t b y ł ś c iś le zw ią za n y .

4 K. W ojciech ow sk i, [Rec.: P. C h m ielow sk i, Z a rys n a jn o w sze j lite ra tu ry pol­ sk ie j (18641994), w y d . 3, K rak ów —P etersb u rg 1895], „C zasopism o A k a d em ick ie” 1895 R. 1, nr 7, s. 7— 11.

(4)

P oczątki n a u k o w e j tw órczości K o n stantego W ojciechow skiego 71

byśmy stawiać np. nieudolne płody M. 'Gosiawskiego, autora in. in. po­ em atu Podole i Poezji ułana polskiego, niż W Szwajcarii Słowackiego. Chociaż Wojciechowski nie zgadzał się z założeniami badawczymi P. Chmielowskiego, to jednak bardzo wysoko cenił jego rozległą erudycję i kompetencję. W trzy lata później napisał także obszerną recenzję dw u­ tomowych szkiców tegoż autora o dramacie polskim 6. Omówił szczegóło­ wo zawartość książki, w ytknął pominięcie lub zbyt pobieżną ch arakterys­ tykę wielu pozycji literackich i krytycznych, nierów nom ierne potrakto­ wanie pewnych kwestii, ale całość ocenił bardzo wysoko. Obydwie recen­ zje dowodzą niezwykle rozległego oczytania Wojciechowskiego zarówno w literaturze pięknej jak i naukow ej, wrażliwości na estetyczne wartości utworów, śledzenia bieżących w ydaw nictw fachowych, wreszcie uznania dla osiągnięć uczonych reprezentujących odmiene założenia metodolo­ giczne 7.

W roku 1895 ukazała się pierwsza rozpraw a Wojciechowskiego, jego debiut książkowy pt. Młodość Stanisława K onarskiego8. Była to „praca czytana na sem inarium dla historii literatu ry polskiej prof. Romana P i­ ła ta ”. A utor ustalił w niej miejsce urodzin sławnego pijara (Żarczyce

w woj. sandomierskim), zwracając się wcześniej do wielu urzędów p ara­ fialnych wszystkich Żarzyć w Krakowskiem. Omówił atm osferę kolegium pijarskiego w Piotrkowie, gdzie K onarski pobierał nauki, a następnie pierwsze lata jego pracy w charakterze nauczyciela poezji i wymowy. Teza zasadnicza rozpraw y mówi, że K onarski przed w yjazdem na studia zagraniczne niczym szczególnym w poglądach się nie wyróżnił. Dopiero studia w Collegium N azarenum w Rzymie i pobyt w P aryżu zapoznały go z nowymi kierunkam i w pedagogice i stały się inspiracją dla całej późniejszej działalności reform atorskiej. W rozprawie owej Wojciechow­ ski dał się poznać jako badacz sumienny, sięgający do źródeł i krytycz­ nie podchodzący do literatu ry przedmiotu.

Wszystkie te cechy uwidoczniły się w całej pełni w pracy doktorskiej o K ajetanie K oźm ianie9. Słowo w stępne pozwala się zorientować, że Koź- mian nie jest dla Wojciechowskiego poetą w ybitnym , ale reprezentatyw ­ nym dla epoki i dlatego konieczną jest rzeczą określenie jego miejsca w dziejach literatu ry polskiej. Zgodnie z tytułem , a raczej z podtytułem

(Zycie i dzieła) interesuje badacza zarówno twórczość literacka jak i życie

przedstawiciela obozu klasyków. Źródłem podstawowym dla ustalenia wielu faktów są krytycznie w ykorzystane Pam iętniki au to ra Ziem iań-

stwa oraz ówczesna literatu ra przedmiotu. Uczony podzielił całość na trzy

części, obejmujące trzy w yraźnie w yodrębniające się okresy w życiu (bo mniej w twórczości) poety: 1772— 1815, 1815— 1830 i 1830— 1856. Daty graniczne wyznaczają w tym podziale ważne w ydarzenia historyczne: powstanie Królestw a Polskiego i w ybuch powstania listopadowego, gdyż

6 W ojciech ow sk i, [Rec.: P. C h m ielow sk i, N asza litera tu ra dram atyczna. S zkice nakreślone przez..., t. 1— 2, P etersb u rg 1898], „K w . H ist.” 1898 R. 1, s. 885— 894.

7 P a m ięta ć należy;, ż e (pierwsza ,iz ty c h rec e n z ji b y ła n a p isa n a , tgdy m ło d y u czo n y m ia ł la t 23, d ru g a w trzy lata p óźniej.

8 L w ó w 1895.

8 K a je ta n K o żm ia n , życie i dzieła, „R oczniki T ow . P rzyj. N a u k w P o zn a n iu ” 1897 i odb. L w ó w 1897.

(5)

Koźmian był wysokim urzędnikiem państwowym i w Księstwie W ar­ szawskim, i w K rólestw ie P o lsk im 10. Ilość miejsca przydzielonego bio­ grafii jest w monografii chyba większa niż liczba stronic, na których analizie poddana jest twórczość poety. Najszerzej potraktow ane są ody napoleońskie, Ziem iaństwo i Stefan Czarniecki. We wszystkich analizach znamienne jest kom paratystyczne traktow anie m ateriału literackiego. Ody są zestawione z utw oram i poetów francuskich (.Jan Baptysta Rous­ seau, Voltaire, Etienne, Pompignane). Badacz przypisuje ich wpływowi w ersyfikacyjny kształt ód Koźmiana oraz wiele reminiscencji (Cz. L· rozdz. 8). Przyznaje, że czasem wpływ trudno ustalić, gdyż wymienieni tw órcy francuscy, ta k jak i Koźmian, wzorowali się na Horacym, nie wiadomo zatem, jaką drogą jakiś fragm ent czy pomysł dotarł do utworów poety polskiego. Także w omówieniu Ziem iaństwa dominuje analiza kom-^ paratystyczna. Wojciechowski zestawia poemat Koźmiana z Georgikami Wergiliusza, z utw oram i Delille’a L ’hom me des champous ou les géergi-

ques françaises (tłum. Ά. Felińskiego pt. Ziemianin) i Les jardins (tłum.

F. Karpińskiego pt. Ogrody), wreszcie z poematem Rolnictwo Dyzmy Bończa-Tomaszewskiegó. Zestawia więc poszczególne fragm enty tekstów, a ponadto num ery wersów w porównywanych utworach. W w ypadku W ergiliusza spraw ę ułatw ił mu znakomicie sam Koźmian, bo wskazywał fragm enty wzorowane na poecie rzymskim. Jednak Wojciechowski w y­ szukał oprócz tego szereg zależności m i m o w o l n y c h . Oceniając Zie­

m iaństwo badacz zwrócił uwagę na zbyt daleko posunięte naśladownictwo

i na braki kompozycyjne 11 oraz na pewien chłód w iejący z utw oru; z d ru ­ giej jednak strony zaznaczył, że w poemacie znajdziemy wiele fragm en­ tów bardzo udanych (opisy przyrody, dożynki, życie rodziny wieśniaczej), że bardzo starannie jest dopracowana form a wiersza i że jest to nie­ w ątpliwie jeden z · najznakom itszych u nas utw orów klasy cysty cznych. Poem at jednak był w czasach jego opublikowania nieco już anachronicz­ n y i poza garstką przyjaciół autora został przyjęty chłodno, a naw et b ar­ dzo nieprzychylnie.

Poem at Stefan Czarniecki zestawił Wojciechowski z Henriadą Wol­ te ra i z Eneidą Wergiliusza, ale trzon zasadniczy rozważań to omówienie stosunku poem atu do źródeł historycznych, zestawienie z nim i poszcze­ gólnych fragm entów utw oru. Zamyka rozważanie przegląd świetnie umo­ tyw ow anych rozm aitych sądów o poemacie. Wysoko w monografii zostały ocenione okolicznościowe wiersze liryczne, w których ujaw nił się praw ­ dziwy talen t poety.

Oceniając z perspektyw y przeszło osiemdziesięciu lat pracę Wojcie­ chowskiego, należy stwierdzić, że reprezentuje ona typ najczęstszej wów­ czas monografii „życie i twórczość”, z tym , że biografia zajm uje w niej więcej naw et miejsca niż dorobek literacki Koźmana. A utor sięgnął także do rękopisów i zestawił wielokroć różne w arianty tekstów, dowodząc wyczulenia na spraw y edytorskie. Zestawienie odmian tekstu Od,y na

upadek dumnego z wydanych pośm iertnie Różnych wierszy, z dwóch re­

if W K s. W arszaw sk im b y ł referen d a rzem R a d y Stanu, w K ró lestw ie P o lsk im 1— referen d arzem w w y d z ia le o św iecen ia R ządu T ym czasow ego.

11 W yjaśnia je m o n ogrâfista w ten sposób, ż e K oźm ian n ie m iał od początku p la n u c a ło ś c i u tw oru , stąd n ie imógł o b m y ślić z góry jego k om p ozycji.

(6)

P oczątki n a u k o w e j tw órczości K onstantego W ojciechow skiego 73

dakcji ogłoszonych w prasie (w „Polihym nii” — 1827 r. i w „Pokłosiu” — 1856 r.) i z odpisu m anuskryptu stanow i ważny krok w dziedzinie usta­ lenia w ersji właściwej. Badacz nie opowiada- się za perwszeństwem któ­ regoś w ariantu, ale samo rozważanie kw estii w o w y m c z a s i e jest zjawiskiem godnym zauważenia. Drugim podobnym fragm entem mono­ grafii jest z n a k o m i t e zestawienie wszystkich (przed pierwodrukiem) publikacji fragm entów Ziem iaństwa z podaniem przybliżonego czasu ich powstania. Poemat historyczny o Stefanie Czarnieckim jest także okazją do zestawienia w ersji ogłoszonej w „Przeglądzie Poznańskim” z tekstem pierwodruku.

Na podstawie rozmaitych przekazów, ale przede wszystkim na podsta­ wie Pam iętników ustalił badacz okoliczności i czas powstania poszczegól­ nych utworów, w tym także czas literackiego debiutu pisarza. Wyniki tych badań są dla bibliografów podstawą inform acji o utw orach zaginio­ nych Koźmiana i o czasie powstania różnych wierszy 12. .

W ydana niedawno obszerna praca P. Żbikowskiego 13 doprowadzona jest tylko do r. 1814. Zatem do dziś książka Wojciechowskiego jest jedy­ ną monografią obejmującą omówienie całego dorobku literackiego wodza klasyków warszawskich. Przew aga elem entu biograficznego czyni ją nieco staroświecką, a zbytnie eksponowanie wpływów i zależności literackich budzi zastrzeżenia z powodu zbyt jednostronnej in terpretacji tekstu. Jed ­ nakże takie podejście właśnie do dorobku Koźmiana ma uzasadnienie w poglądach pisarza na istotę twórczości poetyckiej. Wojciechowski przy­ tacza z Pam iętników autora znam ienny sąd. Otóż Koźmian, rozczytując się w pismach twórców antycznych, doszedł do wniosku, że „oryginal­ ność, osobliwość i szczególność niczym innym nie są tylko niewiadomością i nieum iejętnością” 14. Czerpanie zatem z wzorów było podstawowym za­ łożeniem pisarza, stosowanie więc w tym przypadku metody mającej na celu w ykrycie wzajemnych zależności tekstu stało się koniecznością. Le­ piej 'by jednak było, gdyby m onografista większy nacisk położył na to, co u Koźmiana jest oryginalne. W omówieniu Stefana Czarnieckiego, a więc poem atu historycznego, Wojciechowski stara się zweryfikować prawdziwość faktów i realiów, trak tu jąc utw ór praw ie jak dzieło histo­ ryczne, a nie literackie. We wszystkich jednak interpretacjach walory estetyczne utworów są także omówione, a ogólna ocena dorobku Koźmia­ na i jego miejsca w literaturze polskiej na ogół zgodna jest z sądami ba­ daczy nam współczesnych.

W ścisłym związku z monografią pozostają dwie drobniejsze publika­ cje Wojciechowskiego: jedna z nich to obszerna recenzja czterech tomów listów A ndrzeja Edw arda K oźm iana15, druga natom iast to kom paratys- tyczny przyczynek dotyczący Ody do młodości. Wspomniane listy in tere­ sują Wojciechowskiego jako źródło inform acji do twórczości i biografii ojca ich autora, K ajetana Koźmiana (dało się np. ustalić ściślej na ich podstawie czas powstania Stefana Czarnieckiego i różnych fragm entów

Ziemiaństwa oraz szczegóły chronologiczne z Pamiętników). Jest tam

12 P-or. N o w y K o r b u t it. 5 hasło K a je ta n Ko-źmian.

. 13 P. Ż b ikow ski, K a je ta n K o ź m ia n . I. P o e ta i o b y w a te le (1797— 1814), W rocław — W arszaw a 1972.

14 K. K oźm ian, P a m ię tn ik i t. 1, W rocław 1972, s. 292. 15 „K w artaln ik H isto ry cz n y ” 1897 R. 11, s. 183—194.

(7)

także bogaty m ateriał do biografii F. Wężyka, F. Morawskiego i Z. K ra­ sińskiego oraz do charakterystyki wielu innych ważnych osobistości, a także do tła epoki. W recenzji wypowiada też Wojciechowski uwagi ogólniejsze. Stw ierdza mianowicie, że w ostatnich dziesięcioleciach zaczy­ na dominować w historii litera tu ry dążenie do „odtwarzania czynności autorskiej pisarzów”, a więc do psycHologizowania, stąd wielkie zaintere­ sowanie epistołografią i pam iętnikarstw em 16. Listy interesują Wojcie­ chowskiego ze względu na ten właśnie ty p inform acji i na wskazane za­ dania. Uważa on natom iast, że korespondencja zawierająca spraw y w y­ łącznie pryw atne została w w ydaniu słusznie pominięta. Układ omawia­ nych listów jest chronologiczny, co nie budzi zastrzeżeń recenzenta. Dziś grupuje się listy albo według adresata, albo w edług określonego proble­ mu, ale pam iętajm y, że naukowe edytorstwo (a edytorstwo listów w szczególności) było w tedy w Polsce dopiero u początków swej drogi.

W przyczynku dotyczącym Ody do m łodości17 Wojciechowski dowodzi, że końcowy obraz utw oru Mickiewicza zaczynający się od słów: „A jako w krajach zamętu i nocy...” jest w yraźnie zależny (badacz przypuszcza, że to zawisłość bezwiedna) od odpowiedniego obrazu z Koźmiana Ody na

pokój w 1809. U niego z kolei jest to pożyczka z J.B. Rousseau, ale

Mickiewicz w chwili pisania Ody tekstu francuskiego nie znał. Przyczy­ nek ten wskazuje i główny kierunek badań Wojciechowskiego (kompa- ratystykę), i metodę (zestawienie fragm entów tekstu w poszukiwaniu za­ leżności frazeologicznych). Zainteresowanie biografią oraz twórczością Koźmiana i klasyków w arszawskich inspirow ały Wojciechowskiego jesz­ cze dw ukrotnie. W r. 1902 opublikował on dwa listy F. W ęży k a18'z dzie­ więciu zachowanych w archiw um Łaszowskich. Zainteresow ały one ba­ dacza ze względu na ważny m ateriał do w yśw ietlenia postawy klasyków w ich sporze z rom antykam i.

Gdy w r. 1913 opublikowano korespondencję K. Koźmiana z F. Wę­ żykiem, Wojciechowski skwitował ją kom petentną recencję 19, w której zwrócił uwagę, że chociaż publikacja nie rzuca nowego światła ani na Koźmiana, ani na Wężyka, jest ważna ze.w zględu na ich sąd o ówczes­ nych twórcach. Ponadto przynosi nowe szczegóły o , poemacie Stefan

Czarniecki, mianowicie o źródłach historycznych, z których poeta ko­

rzystał (Thulden i Puffendorf), i które inspirow ały pewne fragm enty utworu. Koresponodencja wnosi także pewne uściślenia do czasu pow­ stania niektórych fragm entów poematu. W recenzji Wojciechowski doko­ nał zatem pewnych korekt i uzupełnień w stosunku do swojej monografii o Koźmianie.

W działalności naukowej Wojciechowskiego dominuje zainteresowanie literaturą nowszą. Staropolszczyźnie poświęcił jedną tylko ro zp raw ę20.

16 K oresp on d en cję jak o pom oc w in terpretacji, u tw o ró w litera ck ich p ierw szy zaczął a n a s w y k o rzy sty w a ć w szerszy m za k resie A . M ałecki.

17 S ia d w p ły w u d z ie ł K a je ta n a K o ź m ia n a n a „O dzie do m ło d o ś c i’’, „Pam . Tow.

Lit. im . A. M ick iew icza ” 1898, R. 6, s. 329—331.

18 K. W ojciech ow sk i, .L is ty F ra n c is z k a W ę ż y k a z r. 1828— 1831, „P am iętn ik L it.” 1902 R. 1, s. 141— 149. S ą to lis ty do P iu sa S zeligi Ł aszow sk iego.

18 K. W ojciech ow sk i, [Rec.: S. T o m k iew icz (oprać.), K o r e s p o n d e n c ja lite r a c k a

K a je ta n a K o źm ia n a , K rak ów 1913], „Pam . L it.” 1915 R. 13, s. 111·—-114.

(8)

P oczą tki n a u k o w e j tw órczości K on sta n teg o W ojciechow skiego 75

Przedm iotem rozważań stały się w niej styl, w ersyfikacja i filozofia Tre­

nów i Psałterza. Zostały w rozprawie zestawione podobne zw roty i obra­

zy oraz te teksty trenów i psalmów, w których au to r posłużył się iden­ tyczną ipiarą wierszową (tylko dla tren u XVIII nie znalazł badacz w er- syfikacyjnego odpowiednika w psalmach). Jednak wspólnotę zasadniczą dostrzegł przede wszystkim w poglądzie na świat. Pisał: „Nie filozofia Cycerona i Seneki, ale filozofia Psalm isty wycisnęła najsilniejsze piętno na Trenach. Kochanowskiego” 21. Omówił też autor rozpraw y w podobny sposób hymn Czego chcesz od nas, Panie, uważając go (na podstawie ze­ stawienia fragmentów) za parafrazę kilku psalmów Dawidowych. W pracy swojej spożytkował zaledwie część zebranych m ateriałów o wpływie

Psałterza na twórczość Kochanowskiego. Zaznaczył, że taką pracę zamie­

rzał napisać, ale zam iaru swojego ostatecznie nie zrealizow ał22. Z tego okresu większą wartość ma jednak inna rozprawa kom paratystyczna,

Hrabia w „Panu Tadeuszu” a Don Kiszot 23.

Trzy recenzje dowodziłyby też szczególniejszego w owym czasie za­ interesowania Wojciechowskiego Zygm untem Krasińskim. N ajw ażniej­ sza 24 dotyczy rozpraw y czytanej na sem inarium R. Piłata, w której M. R eiter na podstawie różnych przesłanek próbował ustalić autorstw o artykułów i utw orów Krasińskiego zamieszczanych w „Pam iętniku dla Płci Pięknej” oraz dokonać ich rozbioru. Recenzja, mniej istotna ze względów m erytorycznych, jest znacząca jako dowód wczesnego zainte­ resowania Wojciechowskiego twórczością autora Nie-Boskiej. Dość zna­ mienna jest też uwaga, że dla młodego badacza w ustalaniu autorstw a najistotniejsze są przesłanki z zakresu stylu. Dwie następne recenzje do­ tyczą Irydiona i stanowią dowód szczególnego zainteresowania tym utw o­ rem. Bardzo surowo ocenił recenzent pracę W. Hahna pt. Tło historyczne

w „Irydionie” 2S, zarzucając jej m. in. brak logicznej spójności między

poszczególnymi rozdziałami, znaczne rozminięcie się z tem atem i podsta­ wowe błędy metodologiczne w dochodzeniu do genezy utw oru. Dowodził, że bardziej prawdopodobny był na Krasińskiego wpływ F érriere’a niż Creviera (jak tw ierdził Hahn), popierając swoje przypuszczenia zestawie­ niami tekstów. Później Wojciechowski ze swojego stanowiska się wyco­ fał 26. A utor recenzowanej rozpraw y poczuł się dotknięty i napisał bardzo

s. 274—282 i nadb. Z arysy d otyczące Jan a K o ch a n o w sk ieg o (L w ów 1899) i P iotra Skargi (L w ów 1912) w y d a n e przez M acierz P o lsk ą są k siążk am i pop u larn ym i i w śród tego ty p u prac autora — najsłab szym i, bo n ie op artym i na w ła sn y c h b adaniach W ojciech ow sk iego.

21 T am że, s. 282.

22 R ozp raw ę pt. „P s a łte r z ” K o c h a n o w s k ie g o w s t o s u n k u do in n y c h jeg o p is m og ło sił w k ilk a la t później S. D obrzycki: „Pam . L it.” 1905 R. 4, 5. 499— 509.

23 S p r a w o z d a n ie g im n a z ju m w S t r y j u za r o k 1900 i odfo.

24 K. W ojciech ow sk i, [Rec.: M. R eiter: Z. K r a s iń s k i ja k o w s p ó łp r a c o w n ik „P a­

m ię tn ik a dla P ici P ię k n e j” — W arszaw a 1830. L w ó w 1894], „C zasopism o A k a d em ic­

k ie ” 1895 R. I , s. 10—A l. P o zy cji tej n ie n o tu je b ib liografia W ojciech ow sk iego za­ m ieszczona w C ie n io m K o n s ta n te g o W o jc ie c h o w s k ie g o , L w ó w 1925.

25 K. W ojciech ow sk i, [Rec.: W. H ahn, Τίο h is to r y c z n e w „ Ir y d io n ie ”, odb. z „P rzew odnika 'N aukow ego i L itera c k ieg o ” L w ó w 1898], „K w . H ist.” 1898 R. 12 s, 382—342.

26 M ianow icie· w recen zji ‘ książk i T. P in iego, S tu d i u m n a d g e n e zą „ Ir y d io n a ” zam ieszczonej w „Kw. H ist.” 1900 R. 14 s. 79—85.

(9)

obszerną re p lik ę 27, zarzucając Wojciechowskiemu brak obiektywizmu i tendencyjność. Polemikę zakończyła odpowiedź recenzenta 28, w ykazu­ jąca dowodnie, że H ahn pewnych fragm entów recenzji w ogóle nie zro­ zumiał. Dodajmy, że rów nie surową opinię o pracy Hahna w ydał M. Rei­ te r 29, podważając trafność zastosowanej w rozprawie metody. Dokładne zapoznanie się z recenzjam i i polemiką prowadzi do wniosku, że m ery ­ torycznie rację miał Wojciechowski, jednakże pozwolił sobie na użycie kilku uwag ironicznych, które rzeczywiście mogły autora rozpraw y dot­ knąć 3°.

O wiele w y żej. ocenił Wojciechowski T. Piniego Studium nad genezą

„Irydiona” 31 zrobione sumiennie i przekonująco. Najlepiej wypadły uw a­

gi o związkach pierwszej w ersji Irydiona z Konradem Wallenrodem, o ge­ nezie postaci Massynissy i o źródłach historycznych utw oru. Recenzent polemizuje też z niektórym i tw ierdzeniam i autora. Ważniejsze jednak są w recenzji pewne uwagi metodologiczne. Wojciechowski ubolewa m ia­ nowicie, że zamiast artystycznej i ideowej analizy i oceny dzieł mnożą się we współczesnej historii literatu ry prace kom parastyczne wpływolo- giozne, które co praw da wnoszą pewien m ateriał do badań, ale. chodzi o to, by tych ustaleń „nie poczęto uważać za esencję studiów literac­ kich” 32. Pam iętajm y, że wypowiada te sądy uczony, który tło kom para­ tystyczne zawsze uwzględniał. I pam iętajm y o dacie wypowiedzenia za­ cytowanych uwag.

W okresie późniejszym Wojciechowski recenzował też dwa ważne opracowania o Z. Krasińskim: B. Chlebowskiego w 'wydawnictwie W iek

XI X. Sto lat m yśli p o lsk ie j33 i monografię J. K le in e ra 34. Opracowanie

Chlebowskiego napisane zgodnie z założeniami metody H ennequina (od­ czytywanie biografii duchowej pisarza na podstawie jego dzieł) budzi uznanie recenzenta swoją konsekwencją i kom petencją uczonego, ale bu­ dzi też zastrzeżenia metodologiczne, gdyż nie daje jasnego obrazu ideo­ wego utworów Krasińskiego. Niezwykle wysoko natom iast ocenia Woj­ ciechowski monografię Kleinera. Ze względu na jej tem at zasadniczy

(Dzieje m yśli) streszcza rozumowanie monografisty, zwracając uwagę na

niepospolitą erudycję autora, podnosząc wartość spostrzeżeń kom paratys- tycznych i estetycznych. Zgadza się całkowicie z podstawową tezą, że K rasiński filozofem nie był. Jednocześnie akcentuje te miejsca, w których K leiner scharakteryzow ał artyzm poety. Polem izuje też — czasem w sposób bardzo zdecydowany — dowodzący wnikliwej interpretacji

27 „K w . H ist.” '1898 R. 12, s. 730— 736. 28 T am że z. 4, s. 1042— 1044.

29 „M uzeum ” 1899, s. 645— 647.

30 Por. np.: 1. „A utor k oń czy sw ą rozp raw ę u roczystym zap ew n ien iem , że...” 2. „N iestety, do 'dziś źródła te {h istoryczn e] ok ryte s ą jeszcze imgłą ta jem n iczą — o czy w iście: n iestety ! dla ty c h , k tó rzy ch cą je (poznać k o n ie c z n ie ”. (T akie jest zateoń- .czenie recen zji 'W ojciechow skiego).

■ 33 „Kw. H ist.” 1900 R. 14, s. 79— 85. 32 T am że, s. 80.

33 K. W ojciech ow sk i, [Rec.: В. C h leb ow sk i, K r a s iń s k i Z y g m u n t, w: W ie k X I X .

S to la t m y ś li p o ls k ie j, t. 5, W arszaw a '1909]. „Pam . L it.” 1912 R. 11, s. 206—210.

34 K. W ojciech ow sk i, [Rec.: J. K lein er, Z y g m u n t K r a s iń s k i. D zie je m y ś li, i. 1— —2 L w ó w 1912], „P am , L it.” R. 11, s. 650— 672.

(10)

P oczątki n a u k o w e j tw órczości K o n stantego W ojciechow skiego 77

utw oru — z niektórym i tw ierdzeniam i K leinera 35. Z całej recenzji wy­ nika niezbicie, że Wojciechowskiego w dorobku Krasińskiego interesują przede wszystkim jego osiągnięcia estetyczne, a monografia może być w ich ustaleniu walną pomocą! Świetna znajomość literatu ry przedm iotu i owa wnikliwość w ocenie poszczególnych dzieł Krasińskiego pozwoliły - Wojciechowskiemu napisać dobrą rocznicową pracę popularną o ty m poe­ cie 36, którego twórczość znał doskonale od wczesnych lat w łasnej działal­ ności naukowej, ale o którym żadnej n a u k o w e j pracy nie napisał. W omawianym okresie dał się poznać młody uczony także jako edy- tor-teoretyk (przygotowany na III Zjazd H istoryków w K rakowie św iet­ ny referat o zasadach naukow ych w ydań najznakomitszych poetów pol­ skich) 37 i edytor-praktyk (wydanie kilku listów F. Wężyka, tekstologiez- ne dociekania w monografii o K. Koźmianie). P race z tego okresu nie wskazują zupełnie na podstawową dziedzinę przyszłych zainteresowań badacza — powieść. Jedynie dwie wskazówki pośrednie pozwalają się ew entualnie domyślać takich planów. Ogłaszając w r. 1913 38 wypowiedź Orzeszkowej i Chmielowskiego na tem at istoty powieści i noweli zazna­ czył Wojciechowski, że już w r. 1892 nosił się z zam iarem opracowania studium o technice tych gatunków literackich. Po drugie, recenzując kom­

petentnie trzecie wydanie Zarysu najnowszej literatury polskiej

P. Chmielowskiego dowiódł gruntow nej znajomości utw orów literatu ry współczesnej (w dużej mierze powieściowej), znacznej wrażliwości este­ tycznej i trafnego sądu o pisarzach drugiej połowy XIX wieku.

Początkowe lata działalności naukowej ukazują Wojciechowskiego jako badacza o bardzo gruntow nym przygotowaniu filologicznym i histo­ rycznym, obeznanego z tajnikam i bibliografii, biografistyki, śledzącego bieżącą literaturę przedmiotu, bardzo oczytanego, sięgającego często do źródeł dla ustalenia szczegółów badanych zjawisk, posiadającego krytycz­ ny sąd o literaturze fachowej (poważne recenzje!), wypowiadającego się twórczo na tem at zagadnień edytorskich. W badaniach swoich p refero w ał. metodę kom paratystyczną, gdyż za jedno z podstawowych zadań histo­ ryka literatu ry uważał — zgodnie z założeniami nauki pozytywistycznej — ustalenie genezy utw oru. Metodzie tej pozostał w ierny przez cały czas swej działalności naukowej. Uważał, że źródłem do w yjaśnienia genezy dzieła literackiego jest biografia pisarza (m. in. korespondencja i pam ięt-. niki) oraz jego lektura. Zdecydowanie też przeciwstawił się poglądowi reprezentow anem u przez P. Chmielowskiego, że w artość utw oru zależy przede wszystkim od „rozpowszechniania zdrowych pojęć wśród społe­ czeństwa”, a nie od poziomu artystycznego dzieła. Dla Wojciechowskiego właśnie ów poziom decyduje o w artości utw oru, a analiza estetyczna jest głównym zadaniem historyka literatury. W yjaśnienie genezy utw oru jest elementem, ale nie celem ostatecznym badań. t

35 Np. z sądem , że Chór P rzech rztów w N i e - B o s k i e j p su je jed n o lito ść utw oru; W ojciech ow sk i jdowodzi,' ż e je s t to c e lo w y , logiczn ie u zasad n ion y i tra fn y , zab ieg K rasińskiego. 36 O Z y g m u n c i e K r a s i ń s k im , L w ó w 1911. M acierz P olska. 37 P o t r z e b a n a u k o w y c h k r y t y c z n c h w y d a ń n a j z n a k o m i t s z y c h p o e t ó w p o ls k ic h d a w n i e j s z y c h i n o w s z y c h , j a k i m a b y ć p r o g r a m w y d a w n i c t w a i n a ja k i c h za s a d a c h o p a r t y , w : P a m i ę t n i k III Z j a z d u h i s t o r y k ó w w K r a k o w i e , t. 1, K ra k ó w 1900. 38 P o w i e ś ć a n o w e la , L i s t y E. O r z e s z k o w e j i P. C h m i e lo w s k i e g o , „Pam . L it.” 1913 R. 12, s. 200—205.

(11)

Omawiany okres nie zapowiada natom iast zupełnie, jaka problem a­ tyka będzie dominowała w, przyszłych badaniach Wojciechowskiego; wśród wzmiankowanych pozycji znajdujem y i rozprawkę z literatu ry staropolskiej, i monografię o Koźmianie·, i rozprawę o Mickiewiczu, i re ­ cenzje o Krasińskim, dowodzące świetnej znajomości utworów tego poe­ ty. Nic natom iast w publikacjach nie zapowiada głównego n u rtu przy­ szłych badań. Dlatego rok 1904, w którym ukazała się rozprawa W erter

w Polsce, był w tej dziedzinie przełomowy 39.

ED M U N D ŁĄG IEW K A

In Search of Ways. (The Beginnings of Konstanty Wojciechowski’s A cad em ic P rod u ction 1892— 1903)

SU M M A R Y

K. W o jciech o w sk i’s fir st years of acad em ic a c tiv ity (1892— 1903) are ch a ra cteri­ zed b y a v a riety of u n d ertak en task s. T h e sch olar m ad e his debut a s th e author of h igh ly p ro fessio n a l and scru p u lou s b ib liograp h ic r e v ie w s. H e sh o w ed e x te n s iv e k n o w ­ led g e and in d ep ed en ce o f op in ion s in h is acad em ic r e v ie w s. H is łir s t p u b lish ed book w a s a d isserta tio n in th e fie ld o f the h isto ry o f ed u cation on: The Y outh of S ta n i­ sła w K onarski. (M łodość. S ta n isła w a K on arsk iego). H e a ch iev ed his p o sitio n in the h u m a n ities ow ing' to his d octor’s th esis on K a jeta n K oźm ian, an ex a m p le of „life and w o rk s” m onograph p a ttern p opular in th ose days.

Its - ch aracteristic fea tu re is a gen etic and co m p arative approach to litera ry w ork s. O w in g to its g reat th orou gh n ess, a e sth e tic sen sib ility , te x tu a l in q u iries (com parison of varian ts) and o b jectiv ism o f th e ev a lu a tio n o f th e w r ite r ’s litera ry ou tp u t, th e m onography, a lth o u g h it is m e th o d o lo g ica lly out Of date, has n o t been y e t su b stitu ted b y a n e w e r one. A n u m ber o f h is r e v ie w s d evoted to Z. K rasiń sk i p roves W o jciech o w sk i’s p articu lar in te r e st in th e w r ite r ’s litera ry production. E d itorial problem s w e r e also fa m ilia r to th e scholar, w h o prepared a v e r y in te r e ­ stin g paper on th e p rin cip les o f ed itio n o f lite r a r y w ork s for the T hird C on feren ce o f H istorian s in K raków , 1900.

T he d iscu ssed period, h ow ever, does n o t fu lly fo resh a d o w th e m ain tren d of th e sch olar’s la ter research , n a m e ly th e stu d ies on th e n o v el. T h at is w h y 1904, w h e n W erter’s paper w as p u b lish ed in P olan d , w a s th e cru cial year in th e acad em ic b iography of th e scholar.

** Od teg o ta k że rok u W o jciech o w sk i zaczął w y k ła d y z p o w ie śc i w U n iw e r sy te ­ c ie L w o w sk im pt. „G łów ne k ieru n k i w p o w ie śc i p olsk iej po r. 1831”. B y ł to p ierw ­ szy w ogóle w P o lsc e w y k ła d n a te m a t teg o g atu n k u literack iego.

Cytaty

Powiązane dokumenty

The cylinder considered in this analysis was modeled with simple-support (SS-3) bound- ary conditions on both ends and the following geometrie and material

Dobrze się stało, że tematem tej książki jest religijność inteligencji, gdyż wydaje się, że to właśnie inteligencja najczęściej dość sceptycznie podchodziła

Wojciechowski zaangażował się w prace przy katedrze we Włocławku w czasie, gdy na ziemiach Królestwa Polskiego triumfowała koncepcja „stylu wiślano -bałtyckiego”

There are several terms and management approaches which are connected with the same attitude, for example corporate social responsibility CSR, environmental responsibility,

Na rynku jest dostępnych wiele technologii produkcji biogazu, jed- nakże we wszystkich można wyróżnić etapy składowania, przygotowa- nia, dozowania substratów, prowadzenia

The European Economic and Social Committee (EESC), the EU advisory body which represents organized civil society and of which I am a member from the UK, currently has 353

ważań Molik pokusił się o wyliczenia wskaźnika inteligencji polskiej w odniesieniu do ogółu Polaków zamieszkujących Wielkopolskę i porównanie go do Królestwa Polskiego, bo w

Na pierwszym miejscu Autor omawia dzieje Kościoła katolickiego w Związku Sowieckim, a więc podejmuje problem i następstwa rewolucji bolszewickiej, pierwsze kro­..