MISCELLANEA. 129
O d p o w ie d ź na to daje rzut oka na topografię tego miasta które, jak R zy m s taro żytny , rozsiadło się na siedmiu pagórkach, śród je zio r (dziś w części osuszonych) i biot. Pagórk i te, obecnie zniw elo wane p rzy zakładaniu na nich budowli publicznych, przed lat tysiącem b yły niewątpliwie o wiele w y ższe i wydatn ie jsze. Dzis ie jsze ich nazwy (góra Lecha, Zamkowa, św. W a w r z y ń c a i t. p.) pochodzą z czasów hi storycznych; pie rw otne nie przechow ały się w tra dy cy i. M ożem y j e dnak z wszelkim prawdopodobieństwem domyślać się, że najważniejsze wzgórze, na którym stanął gród (dziś Z am kow a góra) nosiło od obfi tości gniazd ptasich nazwę pierwotną: „G niezd n a g ó r a “ i nazwa ta przeszła na wytwarzającą się koło grodu osadę. Z podanych p o w y żej najdawniejszych form tej nazwy, widzimy iż z formy „ G n ie z d n a “ powstaje z czasem postać „ G n ie z n a “. Poniew aż
a
końco we było po- chylonem, więc atopniowo w X V i X V I w. upowszechnia się obecna forma „ G n i e z n o “ . P o dobn e przejściaa w o
mamy w nazwach W i e l k o polska, Lednogó ra, Tarnogóra, W in nogóra i t. p.W p r a w d z ie prastara stolica piastowska traci przez to urok legend wiązanych z jej nazwą, ale zyskuje je dn oc ześn ie pow agę tem w ięk szej starożytności. W y p r z e d z iła ona swym początkiem i nazwą nietylko Pia stów ale i P o pie lów i sięga zap ew n e chwili p ierw szych osiedlin praojców naszych w kniejach wielkopolskich, kryjących w swej gę stwi te d o b ro czynn e rybn e jeziora, czczone jako „ św ię te 11 i u w ie l biane, jak o G ople podaje D ługosz, jako najdoskonalszy z tworów przyrody.
B R O N . C H L E B O W S K I.
Wspomnienie naocznego świadka o generale Nullo O·
„K u r y e r W a r s z a w s k i “ z d. i5/XI r. z. umieścił przedruk notatki z „ G a z e ty polskiej“, notatki odnoszącej się do wspomnień z r. 1863 o Jenerale Franciszku Nullo, któ rego pamięć rodacy chcą uczcić wzniesieniem pomnika w Bergamo.
Jako na oczny świadek ów czesnych c za sów i wypadków, podaję kilka bliższych szczegółów, tyczą cy ch się osoby i pogrzebu jenerała F. Nulla.
Zw łoki j e g o złożono na cmentarzu w m. Olkuszu, uczczone skro mnym pogrzebem, od pro wadzone przez to w a rzyszów broni i rodak ów, którzy na barkach s w y ch ponieśli trumnę.
') W śró d głosów , jak ie się ozw ały pod w rażeniem wiadom ości o zaw iązaniu się w hergam o kom itetu w celu uczczenia pam ięci Franciszka Nullo, w y ró żn ia się list, nadesłany pod m o im adresem z Żyrardow a, od naocznego św iadka potyczki pod K rzyk aw k ą i p o grzeb u w O lkuszu, cechami wiarogodnośei tak w ybitnem i, że nadają m u one wartość dokum entu źródło w eg o. S k ła dam przeto ów list w Re- dakcyi r,P rzeglądu H istorycznego“ do ogłoszenia na użytek badaczów pow stania 1863 roku.
T A D E U S Z K O R Z O N . P rzegląd H istoryczny. T. IV , z. I. 9
130 MISCELLANEA.
Okoliczności faktu śmierci nieo dżałow anego bohatera wolności F. Nulla b y ł y następujące: Dnia 5 maja 1863 r. (jak artykuł w y m ie nia), p rzy b ył oddział powstańców z okolic y Krakow skiej w szyku uformowany: jako to strzelcy z dubeltówkami.... młodzież Krakowska w liczbie może około 600 towa rzyszów pod do wództwem wiocha, j e n e rała F. Nullo i 8 towarzyszów , włochów G a ry b aldc zy k ó w ; oddział ten przeszedł szczęśliwie granic ę i zdążył na noc do K r z y k a w y i Krzy - kawki pod Bolesławiem. Celem tego oddziału było zająć miasto Olkusz, albowiem stał tam książę jenerał S za cho wskoj z batalionem strzelców.
P r z y spotkaniu się z nieprzyjacielem, jenerał Nullo uszykował swój oddział strzelców w tyraljerkę.— P o z y c y ę miał dość odpowiednią: obok lasu, pagórki i w ą w o z y .— Jenerał Nullo był energicznym, czy nn ym nie zmordowanie; objeżdżał w y ty czn ą p o z y c y ę .— A ta k rozpoczął się wczas rano; wojsko rosyjskie stanęło o parę wiorst, ustaw iw szy się do b o ju i z armatą. Około 10 g. nadciągał drugi batalion rosyjski z tyłu, od
strony S ła w k o w a .
Jenerał Nullo miał w swym oddziale wielu niedoświadczonej młodzieży; ci, na widok niebezpieczeństwa, uszli z placu boju, gdzie ich ustawiono,— w ro z sy p c e do lasu, a jenerał Nullo, pozostaw iony z garst ką odważniejszych w przykrej pozycyi, niestety, u god zony kulą dw u krotnie, spadł z konia.
Książe Szachowskoj, jako zwyciężca, pow rócił do Olkusza, zabraw szy wielu do niewoli, pozostawiając trupy; inni zaś byli ścigani przez drugi batalion od strony Sław kowa w las, na moczary i w bagna nie przebyte.
Zw łoki jenerała F. Nullo, pozostaw ione na placu boju, obrabow a no z ubioru aż do koszuli.— T ow a r z y s z e j e g o w łoscy, G ary baldczyki, poddali się dobrowolnie i udali z prośbą do księcia Sza ch o w sk iego, aby raczył pozwolić ciało poległego pochow ać na cmentarzu w O l k u szu; prośba ich była przyjętą.
Moja osoba p rzy czy niła się do tego pogrzebu, g d y ż udałem się do B olesław ia i do rządcy tychże dóbr (pana Grundwalda), który, za braw szy ciało z placu boju, złożył takowe chwilowo w stodole na b o isku, przykrył j e prześcieradłem i polecił zrobić trumnę. Miałem s p o s o bność obejrzeć tę ofiarę walki za sprawę wolności. B ył tylko w cze r wonej koszulce z białym krzyżem, w y s z y ty m na piersiach; otrzymał dw'a strzały w piersi i bok, cięcie pałaszem w twarz, czy li policzek, i znaki od piki; b u d ow a ciała nieboszczyka b y ła wspaniała.
N a trzeci dzień przybyłem do miasta Olkusza, g d y miał się odbyć pogrzeb. W y d a n y był rozkaz, aby drzwi domów b y ł y pozam yk ane na ulicach, przez które przechodzić miał orszak p o g r ze b o w y na cmentarz, zakazano równie ż udziału osobom cywilnym . Ciało w trumnie p r z y wiezione z Bolesławia, przez rynek nieśli towarzysze broni; jakkol wiek byli aresztowani, chwilow o uwolniono ich; pluton wojska ross, szedł przed i za trumną; na przodzie z k r z y ż e m — posługacz kościelny. Z praw dziw em współczuciem byli mie szkańcy Olkusza, księża: pro boszcz i kan. Ćwikliński, wikaryusz Kuczyński, prob, z Bolesławia Jeleń. Z w ło k i nieboszczyk a z o s t a ły pokropione przed złożeniem do g r o bu. Grób był urzą dzany na Cmentarzu prosto od bramy w dal na 50,
MISCELLANEA. 131 a może 60 kroków , ku stronie wschodnie j na prawo. Później był na mogile umocow any krzyż i napis, ja k o nekrologia ś. p. Franciszka Nullo, ale w krótkim czasie zaginął.
Może w pół roku potem byłem na cmentarzu, b y oddać cześć i hołd zwłokom bohaterów za wolność, g d y ż na tym że cmentarzu wkrótce złożono zwłoki teścia mego, ś. p. Marcina Stanisława Ducha nowskiego, b y łe g o w ojownik a N a p o leoń czyk a z pod Sam ossie ry i t. p. Grób te- ś.cia znajduje się tuż przy bramie w chodow ej na lew ej stronie— a na przeciw grobu ś. p. jenerała F rancis zka Nullo w oddaleniu 5 0 — 60 kroków.
Dnia 17 listopada r. 1906 odbyło się zebranie o rganiz acyjne za twie rdzonego przez władze T o w a r z y s tw a miłośników histcryi w W a r szawie. Z ebranie od było się, p rzy licznym udziale zaproszonych, w mniej szej sali T o w a r z y s tw a K r ed y to w eg o m. W a r s z a w y , której u ży czył P r e zes tegoż T o w a rzystw a , Jan Tadeu sz ks. Lubomirski, na urządzenie ze brania organiz acyjnego.
P ie r w s z y zabrał głos, jako gospodarz, ks. Jan T a d. Lubomirski, nestor naszych historyków, który, pow itawszy obecnych, powołał, za- zgo dą pow szechną, p. Aleksan dra Jabłonowskiego nu przewodniczą c eg o zebraniu; jako assesorowie zasiedli: prof. Ign ac y Baranowski, dr. Józef Bieliński, prof. W ł a d y s ła w H o lewiń ski i prof. T a de u sz Korzon.
N astępn ie redaktor „Przegląd u h is t o r y c z n e g o “ a jeden z z a ło ż y cieli T o w a r z y s tw a tnił. hist., przedstawił obszerne sprawozdanie z dzia łalności dwuletniej komitetu reda kcyjn ego „Przeglądu h isto ry czn e go “ , jako też z całej akcyi, podjętej około założenia T o w a r z y s tw a miłośni ków historyi w W arszaw ie . P o tym obszernym referacie, kreślącym szczegó ło wo doty chczasow e losy „ P r z e g l ą d u “ i nadzieje, pokładane w T o w a r z y s tw ie , przystąpiono do wyboru zarządu. Z u rny wyborczej wyszli pp.: X a w e r y Ch am ie c, Bronisław Chlebowski, Franciszek G i e - dro yć, A le k s an d e r Jabłonowski, Stan isław K ętr z y ń sk i, Tadeu sz K o r zon, A le ksan der Kraushar, Franciszek Pułaski, X . W ła d y s ła w S z c z ę śniak, a nadto, jako Red aktor „Przeglądu h is to r y c z n e g o “, p. J. K. K o chanowski. Do Komisyi rewizyjnej weszli pp.: Józef Bojasiński, S t a nisław Dzierzbicki i S e w e r y n Smolikowski.
D n i a 24 listopada 1906 r., na pierwszem posiedzeniu zarządu, ukonstytuowali się wybrani, jak następuje: A le k s a n d e r Jabłonowski— p rzew odnic zący, Bronisław Chlebowski — zastępca przewodniczącego, Stanisław K ętrzy ń sk i— sekretarz, K sa w e ry Cham ie c— skarbnik. R esztę Zarządu stanow ią zatem pp. Gie dro yć, Korzon, Kraus ar, Pułaski, X . Szczęśniak i redaktor, p. J. K. Kochanowski.
W Ż yrardo w ie d. 18/XI 1906 r. A L Q J Z Y P R O E N E R .