• Nie Znaleziono Wyników

"Ascripticii w Polsce", Włodzimierz Wolfarth, Wrocław-Kraków 1959 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Ascripticii w Polsce", Włodzimierz Wolfarth, Wrocław-Kraków 1959 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

R E C E N Z JE 199

s y jn e zb liża ją n as do p o zn a n ia rzeczyw istości h isto ry c zn e j, d o sta rc z a ją c p o d sta w y do dalszego w n io sk o w an ia. S z a ta w y d a w n ic z a n a d e r s ta ra n n a ; o b r a k u m apy

zaznaczyliśm y w yżej. H e n r y k Ł o w m ia ń sk i

W łodzim ierz W o l f a r t h , A scrip tic ii w Polsce, O ssolineum , W rocław — K ra k ó w 1959, s. 259.

A u to r a n a liz u je te rm in asc rip tic ii w ze sta w ie n iu z in n y m i o k re śle n ia m i o zn a­ cz ając y m i pozycję sp o łe c z n o -p ra w n ą od p o w ied n ich g ru p ludności. Z te rm in e m ty m są ró w n o z n ac zn e d w a in n e : pierw szy , w y stę p u ją c y w cześniej te rm in , a sc rip ti o raz d ru g i, se rv i a scripticii. O b a m ieszczą się w sz erszy m o k re śle n iu h o m in es ecclesiae o zn a cz ający m c a łą lu d n o ść zależn ą od kościoła. A sk ry p ty c jo m p rz e c iw sta w ia n o h o m in e s lib e ri zró żn ico w an y ch n a in d ig e n a e i ho sp ites. W ro zd z iale trz e c im w w y ­ n ik u ro zw aż ań n a d tre śc ią społeczną ro z p a try w a n e g o te rm in u (ascripticii) doszedł a u to r do w n io sk u , że oznaczał on lu d n o ść nie b ę d ą c ą lu d n o śc ią słu ż eb n ą , lecz ro l­ n ic z ą (s. 93). M im o zależności kościeln ej p o d le g a ła ona n ie k ied y są d o w n ic tw u k a sz ­ te la n a i m ogła być s tro n ą p o d m io to w ą in q u estio n e haered ita ria , zg c d n ie z ty m w ięc m o g ła d ziedzicznie p o sia d ać ziem ię.

Z ałożeniem , k tó re p r ie w ija się ja k o głó w n y w ą te k w ro z p ra w ie , je s t m yśl, że ascrip ticii poch o d zili z lu d n o śc i w o ln ej. Ze w zg lę d u n a c h a r a k te r źró d eł n a jła tw ie j je s t stw ie rd z ić ich obecność w d e b ra c h k ościelnych. A u to r sąd zi je d n a k , że w y s tę ­ p o w ali i w d o b rac h św ieckich. P o n iew aż a sc rip tic ii b y li z w ią za n i głó w n ie z w ie lk ą w łasn o ścią , p rzech o d zili w ra z z n ią d łu ższą ew olucję. W ro z d ’ ia le c z w a rty m a u to r z a ją ł się sta n o w isk ie m ro z p a try w a n e j g ru p y o raz -in n y c h , ja k liberi, h o m in es proprii w o k resie p r:e d im m u n ite to w y m i w y ra z ił zdan ie, że ju ż w te d y lu d z ie ci istn ieli ja k o g ru p a społecznie o k re ślo n a , a p e d d a n ie ich w zależność cd k ościoła d ro g ą im m u n ite tu je s t z ja w isk ie m w tó rn y m . C hociaż w o k resie p rze d im m u n ite to w y m is tn ie li i ascripticii, i lib e ri, ob ie te g ru p y n ie ró ż n iły b y się b a rd z o od siebie, a za­ sa d n ic z ą ró żn icę m ięd zy n im i m ia łb y w p ro w a d z ić d o p ie ro im m u n ite t. Z te j p rz e d - im m u n ite to w e j zależności cd w ład z y p a ń stw o w e j w y p ły w a p ó źn iejsze p ra w o są ­ d o w n ic tw a k aszte lań sk ieg o . W ejście w p o d d ań stw o k ościoła o d ró żn iało te d w ie k a ­ te g o rie lu d n c śc i (s. 149). N ależy się dom yślać, że chodzi t u o ró żn icę g łó w n ie cza­ sow ą. W obec tego, że a sc rip tic ii re k r u to w a li się g łó w n ie z n a d a ń k siążęcych, i że n ie m a ich p ra w ie w d o b ra c h p ry w a tn y c h (s. 165), a u to r przy p u szcza, że pochodzili z lu d n c śc i fe u d a ln ie zależnej w d o b rac h książęcych. W iadom o, że h o m in e s lib eri b y li lu d n o śc ią o siedloną n a g ru n ta c h w ielk iej w łasności, w ięc z nich częściow o oraz sp o śró d lib e ri h o sp ites pochodzą h o m in es ecclesiae.

W o sta tn ie j części p r a c y a u to r z a ją ł się sta n o w isk ie m p ra w n y m , e w o lu c ją i z a n ik ie m a s k ry p ty c jó w . P o ch o d zili oni z w o ln e j lu d n o ści, n a co w sk a z u je zależność od w ład z y p ań stw o w e j i ch ro n io n a p ra w e m h a ered ita s (m im o dow olnego ich p rz e ­ noszenia). W o k re sie p rze d im m u n ite te m część lu d n c śc i z ro z k ła d a ją c y c h się w sp ó ln o t ro d o w o -te ry to ria ln y c h em ig ro w a ła do d ó b r św ieckich lu b kościelnych o trz y m u ją c o k reślo n y sta n p ra w n y . S tą d p ie rw o tn y te rm in te j lu d n o śc i — ascripti; d o p ie ro w X II —X III w . za m ie n ia się on w ascrip ticii i w sk a z u je n a sta n o w isk o społeczne ludności. Z u b o żały lu b w y p ęd zo n y członek w sp ó ln o ty ro d o w ej (analogia z ru s k im i izgojam i) p rz y b y w a ją c y do d ó b r książęcy ch (czy ry ce rsk ich ) podlegał a k to w i sp isa n ia p o w in n o ści — sc rip tu m (tak ju ż są d z ili S. S r e n i o w s k i i J. B a r d a c h ) . N a p o d sta w ie tego u k ła d u w y k o n y w a li ró ż n e p o słu g i d la g rodu. P o śred n io ść p o łożenia a s k ry p ty c jó w p om iędzy w o ln y m i (liberi) z p ra w n ą o ch ro n ą w łasności, a n ie w o ln y m i z m ożliw ością p rzen o szen ia ich , w y ja ś n ia a u to r w te n

(3)

£ 0 0 R E C E N Z JE

sposób, że choć p rzy b y sz e z ro d u , ask ry p ty c jo w ie b y li tra k to w a n i ja k n iew o ln icy . P o d d an i kościołow i p rzez k sięcia albo ja k o d o b ro w o ln i osadnicy n a ziem i k o ścielnej m ieli sp isa n e sw e pow in n o ści w fo rm ie sc rip tu m . W o k resie k o lo n iz ac ji n a p r a w ie n iem ieck im w eszli o stateczn ie w g ru p ę km ieci.

A u to r n ie w y ja ś n ił je d n a k , w czym m ia ła tk w ić ró żn ic a m iędzy lib e ri a ascripti[cii], je śli obie te g ru p y w yw odziły się ze w sp ó ln o ty rodow ej. R óżnica ch ronologiczna o ty le tu nie w y sta rc z a , że je s t ty lk o dom ysłem , w y m y k a ją c y m się spod k o n tro li b ad a w cz ej, a u z a sa d n ie n ia ekonom iczno-społecznego a u to r też nie podał. N ie ja sn a w y d a je się w yp o w ied ź a u to ra , że ascrip ti b ęd ąc w są sied z tw ie lu d ­ ności słu ż eb n e j, b y li tr a k to w a n i ja k lu d n o ść n iew olna. W y d a je się, że w p rz y s.ły e h b a d a n ia c h te j k w e stii należy położyć w ięk szy n ac isk n a ró żn o ro d n o ść fo rm r e k r u ­ ta c ji. Od J. L e l e w e l a po St. S m o l k ę p rzy jm o w a n o niew olnicze p ocho­ dzen ie ask ry p ty c jó w . O becnie w y siłk i badaw cze z m ie rz a ją do w y k ry c ia pocho­ d ze n ia te j g ru p y z w o ln ej lu d n o śc i ro z k ła d a ją c y c h się w sp ó ln o t. H aeredes z G a j­ k ow ie św ia d cz y lib y o je j p ochodzeniu spośród w olnych, lecz in n e d an e n ie up o ­ w a ż n ia ją do ta k ieg o sądu. P rzeciw n ie, z zapisu sp rze d 1193 r. (K. M a l e c z y ń s k i ,

„C odex d ip lc m a tic u s S ile s ia e ”, n r 68) m ożna w nioskow ać, że a sc rip tu s R adoń był pochodzenia niew olnego (popadł w n iew olę za długi). N a częściow o n ie w o ln e p o ­ chodzenie ro z p a try w a n e j g ru p y lu d n o śc i w sk azy w ać m oże sam te rm in se rv i a sc rip ­ tic ii, k tó ry W о 1 f a r t h uw aż a za ró w n o z n ac zn y z ascripticii.

Z p rz y ję c ia ró żn o ro d n y ch fo rm re k r u ta c ji należy sądzić, że te rm in ascripti[cii) o k reśla ł rac zej tre ś ć p u b lic z n o -p ra w n ą i oznaczał pochodzenie lu d n o śc i g łó w n ie z n a d a ń p a n u jąc y ch . Z godnie z ty m ludność ta p rze szła b y d w a e ta p y u z a le żn ie n ia; p ie rw sz y e ta p zależności książęcej, d ru g i — d uchow nej. N ie oznacza to im m u n i­ tetow ego ich p ochodzenia; w ysoce p ra w d o p o d o b n e je s t przecież X I-w iec zn e p o ­ chodzenie n a d a ń k siążęcych n a rzecz w ielu in s ty tu c ji kościelnych. N ależałoby z a ­ tem za d a w n ie jsz ą lite r a tu r ą n a d a l rozum ieć a s k ry p ty c jó w ja k o ludność p rz y p isa n ą kościołow i. Z n a jd y w a n e w iad o m o ści o tej g ru p ie lu d n o śc i w d o b rac h św ieckich w sk az y w ać m o g ą raczej na w tó rn e zm iany ty tu łu w łasności. S p ra w y n ie sposób rozw iązy w ać bez p orów naw czego o d tw o rze n ia tre śc i g o spodarczej w ielu n iezb ęd ­ nych tu k a te g o rii lu d n o śc i w ie jsk ie j, a fo rm a ln o -p ra w n a a n a liz a sta n o w isk a a s k ry p ty c jó w w śró d in n y c h g ru p ro zw ią zan ia p rzy n ie ść n ie m ogła. Z a le tą dzieła p o zo stan ie ze b ra n ie m a te ria łu źródłow ego oraz p rz e w e rto w a n ie ogrom nej lite ra tu ry odnoszącej się do w si p o lsk iej, co n ad a ło p ra c y c h a ra k te r u żytecznego pO' niej p rze w o d n ik a, o rie n tu ją c e g o w a k tu a ln y m sta n ie w iedzy.

S ta n isla w F relek

L e n a v ire e t l’économ ie m a ritim e d u N ord de l’E urope d u M o y e n - -A g e a u X V I I I e siècle, T r a v a u x d u T ro isiè m e C olloque In tern a tio n a l d’histo ire m a ritim e , te n u les 30 et 31 m a i 1958 à l’A ca d é m ie de M arine, p ré se n té s p a r M ichel M o 11 a t, avec la co lla b o ra tio n d u C o m m an d a n t D e n o i X, d ’O liv ie r de P r r. t, de P a u l A d a m . e t de M arc P e r r i- c h e t , B ib lio th è q u e G é n é ra le de l’École P ra tiq u e des H a u te s É tu d es, VI« S ection. [P aris] 1960, s. X , 178, p la n y i rep ro d u k c je .

O m aw ia n a k sią ż k a p o w sta ła w w y n ik u trz e c ie j z ko lei sesji, pośw ięconej p r o ­ b le m aty ce h isto rii m a r y n a r k i 1. Z n a n y h isto ry k średniow iecza, p ro fe so r S orbony, M ichel M o 11 a t k ie ru je ty m i m ię d zy n a ro d o w y m i im p re z a m i n au k o w y m i o rg a n

i-1 P o r. Le navire e t l’économ ie m aritim e au XV eX V IIIe s. Travaux du Colloque d’histoire m aritim e, te n u le 17 m ai 1956 â l’Académ ie de Marine, p ré s e n té s p a r M ichel M ô 11 a t, aveo

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pomi­ mo, że rzymskie prawo karne nie wpły­ nęło w takim stopniu na kształtowanie się współczesnych koncepcji prawnych, można jednak znaleźć w jego źródłach

był, powołany w listopadzie 1930 roku przez kardynała A. Hlonda, Naczelny Instytut Akcji Katolickiej z siedzibą w Poznaniu, którego pierwszym dyrektorem został bp S.

Recenzent zarzuca, że moje nazwisko pojawia się w tekście kilkanaście razy i to jest nieprzy- zwoitość.. Panie Recenzencie, w Ośrodku pracuję 30 lat i coś niecoś dla tej

W nowo powstającej dziedzinie wiedzy widział Wodziczko kodyfikację nie tyle nowej teorii ochrony przyrody, ile teorię zachowania przyrody w warunkach rozwoju istniejącej

100-LECIE URODZIN JANA WYŻYKOWSKIEGO i 60-LECIE ODKRYCIA POLSKIEJ MIEDZI. Słodkie

W tym miejscu nie podejmuję się przeprowadzić gruntownej i wyczerpującej analizy wymienionych wyżej czasowników, w wyniku której można by za­ proponować

Celem tego przedsięwzięcia było przywrócenie utraconych oraz nadanie nowych walorów przestrzeni placu przez wyeksponowanie i podniesienie standardów technicznych