• Nie Znaleziono Wyników

Spór o Alkibiadesa w tragedii eurypidejskiej ("Błagalnice", "Helena", "Fenicjanki")

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Spór o Alkibiadesa w tragedii eurypidejskiej ("Błagalnice", "Helena", "Fenicjanki")"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

M A ŁG O R ZA T A BO R O W SK A

Spór o Alkibiadesa w tragedii eurypidejskiej

(„Błagalnice”, „Helena”, „Fenicjanki”)

W śród b ardzo w ielu p rac zajm u jący ch się badaniem i in te rp re ta c ją zaw artości ideow ych i p olitycznych zachow anych dzieł E urypid esa, w y ­ raźnie da się w ydzielić liczną gru pę, k tó re j w spólnym d ążeniem je s t w y ­ k ry cie bezpośredn ich zw iązków tra g e d ii z a k tu a ln y m i w y darzeniam i po­

lityczn y m i w A ten ach , w yśledzenie w y ra ź n y ch alu zji do ty c h w y d arzeń i m ożliw ie ścisłe pow iązanie postaci tra g e d ii z żyjącym i osobami. N a jb a r­

dziej s k ra jn y m p rzy k ład em te j te n d e n c ji je s t a rty k u ł P. G i 1 e s a z 1890 r . 1, w k tó ry m a u to r om aw iał a lu z je polityczne w „B łagalnicach”

E u rypidesa. W idział on w m ow ie pogrzebow ej A drasto sa n a cześć poleg­

ły ch pod T ebam i wodzów p o rtre ty w spółczesnych trag ik o w i polityków ateń sk ich: w zm ianka o ubóstw ie E teoklesa w y starczy ła m u np. do zesta­

w ienia go z L am achosem , pięknego P a rth e n o p a jo sa k o jarz y ł z A lk ibiade- sem , w rażo n y m p io ru n em za bezbożność K ap aneu sie odnalazł rysy... po­

bożnego N ikiasza. Jak k o lw iek w ielu b adaczy w ykazało bez tru d u , że tego ro d zaju p ró b y n iem al pełnej id en ty fik a c ji postaci tragicznej z o k re ­ śloną osobą histo ry czn ą są bezpodstaw ne, n iem n iej zbyt daleko posunięta te n d e n c ja do o d k ry w an ia pod m ask ą trag iczn ą rysów historyczn ych oso­

bistości istn ie je n ad al w części now szych p rac k ry tycznych . Blisko zw ią­

zan y z P ro ta g o ra se m a z S o k ratesem tak , że ja k głosi kom ediow a p lo tk a

„to on u k ład a ł E urypidesow i ow e d ram a ty , k tó re nie m ają sensu, ale za to są głębokie” 2, w yszydzany przez „ e u ry p id eizu jącą” kom edię a ry sto - fan e jsk ą a u w ielb ian y przez widzów E u ry pides w w iększym niż in n i tra g ic y sto p n iu w y d aje się uczestniczyć w życiu politycznym m iasta i d a­

wać m u w y ra z w sw ych tragediach. Toteż jego u tw o ry bard ziej niż in ne sk ła n ia ją do poszukiw ań za w szelką cenę bezpośrednich alu z ji do w y d a ­ rzeń i ludzi, chw ilow ych in te n c ji politycznych i pub licystycznych ty rad . T en d en cja ta je s t w y ra ź n a w p racach badaczy fran cu sk ich i belgijskich:

E. D é l é b e c q u e ’a 3, H. G r é g o i r e’a 4 oraz R. G o o s s e n s a 5. I n te r ­ p re ta c ja ty c h sam ych, często pozbaw ionych k o n tek stu w ierszy sztuki prow adzi ich do n ajzu p ełn iej p rzeciw staw nych w niosków , niebezpiecz­

n y ch czasem i dlatego, że służą jak o arg u m e n t n a rzecz p rzy jęcia d a ty w y staw ienia u tw o ru , k tó ra z kolei sam a podbud o w u je h istoryczn e p ra w -

1 P . G i l e s , P o litic a l a llu sio n s in th e S u p p lia n ts o f E u rip id es. „C lass. R e v .”

1890, s. 95 n n .

2 D iog. L a ert. II, 5.

3 E. D éléb ecq u e, E u rip id e e t la g u e rre d u P élo p o n n èse, P aris 1951.

4 H. G r é g o i r e , N o tic e s do S u p p lia n te s , 1965; H élèn e, P h é n ic ie n n e s, 1961 (w w y d a n iu zb iorow ym tr a g e d ii E u ry p id esa w „ B elles L e ttr e s”).

' R . G o o s s e n s , E u rip id e e t A th è n e s , B r u x e lle s 1962.

P R Z E G L Ą D H IS T O R Y C Z N Y , T O M L X X , 1979, ZBSZ. 2

(3)

240 M A Ł G O R Z A T A B O R O W S K A

dopodobieństw o ich in te r p r e ta c ji6. Z b yt dalek ie posuw anie się w a rb i­

tra ln y m często w y n a jd y w a n iu alu zji i odniesień do realió w historycz­

nych, a zwłaszcza w utożsam ianiu b o h a te ra literackiego ze w spółczesną trag ik o w i osobą w idać n ajlep iej, gdy w y m ien ien i badacze śledzą stosu ­ n ek E urypidesa do jed n e j z n a jb a rw n iejsz y ch postaci życia politycznego A ten w o statn im ćw ierćw ieczu V w ieku — A teńczyka rozsadzającego p rzyciasne g ran ice in sty tu c ji dem okratycznych tra d y c y jn e j polis, do dziś rów nie fascynującego i do dziś w ym ykającego się w szelkim próbom je d ­ noznacznej oceny — A lkibiadesa, syna K leiniasa.

Ów m łody a ry sto k ra ta , w ychow anek P ery k lesa, uczeń w y b itn y ch so­

fistów , zb un to w an y w ielbiciel S o k ratesa aż nazb y t św iadom y sw ych w szechstronnych zdolności i zniew alającego uro k u , w y b ra n y stra te g iem n a ro k 420/419 rozpoczyna od tej chw ili sw ą przedziw ną k a rie rę w m ieś­

cie, k tó re n a przem ian:

„to chce go z pow rotem , to znów się boi...” 7. Od 420 r. aż do śm ierci E ury p id esa im ię A lkibiadesa ciągle w raca n a u sta w szystkich.

Czy E urypides, ów n ajb ard ziej „p o lityczn y ” z trag ik ó w ateńskich, bezlitośnie ata k o w an y w kom edii i b ezk rytycznie u w ielb iany przez m łodą publiczność, m ógł pozostać o b o jętn y wobec działalności tego am bitnego, zuchw ałego polity ka, czy jako św iadek zm iennych kolei jego d ram aty cz­

nej k a rie ry m ógł nie w yrazić w jak iś sposób swego zdania? Może zafascy­

now an y pom ysłow ością, energią i fan ta zją śm iałych planów A lkibiadesa b ył p rzy n ajm n iej przez pew ien czas jego gorącym zw olennikiem , d ając tem u w yraz w „B łagalnicach” przed w yboram i ro k u 420, a potem już jak o a u to r epinikionu n a cześć zw ycięstw k o n n ych A lkibiadesa w O lim pii w 416 r. z tru d e m jed y n ie i żalem otrząsnął się spod jego u ro k u w lata ch a fe ry m elijskiej i w y p ra w y sycylijskiej, b y z kolei w la ta c h 411— 407 w i­

dzieć w A lkibiadesie wciąż jeszcze jedynego człow ieka zdolnego ocalić państw o? Czy też od początku zrażony sposobem życia am bitnego i cy ­ nicznego a ry s to k ra ty ciągle okazyw ał sw ą nieufność? Czy po pro stu w ogóle b ra k jak ich k o lw iek alu z ji do tej postaci w jego tw órczości lu b też m ateriał, jak im d y sp o nu jem y je s t zbyt szczupły i niepew ny, b y m oż­

n a było sform ułow ać jak ieś w nioski? W szystkie trz y m ożliw ości znalazły sw ych zw olenników . W szystkie o p arte są o p ró b y bądź odnalezienia bez­

pośrednich k o n k retn y c h alu zji ad personam , bądź zaprzeczeniu ja k ic h ­ kolw iek zw iązków z żyjącym i w spółcześnie osobistościam i 8.

Pierw szą zachow aną tra g e d ią E urypidesa, w k tó re j m iały b y (i m ogły­

by) znaleźć się a lu z je do rozpoczynającego w łaśn ie k a rie rę polityczną A lkibiadesa są „B łagalnice” . K ilk a „p o d ejrzan y ch ” m iejsc budzi ciągle in te rp re ta c y jn e spory.

W w. 231— 237 Tezeusz rozw ijając słow a A drastosa, że przyczyną jego k lęsk i było p oddanie się w pływ om nieodpow iedzialnych „m łodych”

(w. 160) w y stę p u je ostro przeciw ko m łodym , am b itn y m politykom — pozbaw ieni w szelkich sk ru p u łó w dążą oni do w ojny, niszczą państw o, prag n ąc sław y w o jenn ej, w ładzy bądź m ają tk u , n ie troszczą się, czy i n a ja k w ielkie szkody n arażą państw o przez sw ą egoistyczną działalność.

Z drugiej je d n a k stro n y — Tezeusz, w ładca idealny, którego posiadania

6 Por. Ch. G e o r g e t w recen zji E u rip id e e t la p o litiq u e a th én ien n e d ’a p rè s d e u x o u v ra g e s r é c e n ts, „ B u ll, de la Fac. des L e ttr e s” t. 45, S trassb ou rg, 1966: z e ­ sta w ie n ie p o d o b ień stw i ró żn ic w e w n io sk a ch R. G o o s s e n s a i E. D é l é -

b e c q u e ’a. if

7 A r y s t o f a n e s , Z a b y w . 1355, tł. A. San d au er.

8 Por. P. D e c h a r m e , E u rip id e e t l’e s p r it d e so n th é â tr e , P aris 1893.

(4)

S F O R O A L K I B IA D E S A 241 zazdrości A ten om A drastos, posłaniec zaś w idzi w n im w zór wodza, ja ­ kiego należało b y w y b rać — sam je s t zaledw ie m ło d zień cem 9. Zarów no D élébecque ja k Goossens i G régoire zgodnie w idzą tu bezpośrednią a lu ­ zję do A lkibiadesa, zupełnie sprzeczne je d n a k in te rp re ta c je jej znaczenia zależą od różnic przyjm ow anej d a ty w y staw ienia tragedii.

Goossens w idzi w „B łagalnicach” opis b itw y pod D elion (à reb o u rs) i w y ra ź n e poparcie dla N ikiasza, n a stęp cy i k o n ty n u ato ra, w m iarę sw ych możliwości, p o lity k i P ery klesa, a ty m sam ym sprzeciw wobec koncepcji A lkibiadesow ych 10.

G régoire d a tu je „B łagalnice” n a ro k 422, gdy z w alki w yborczej, m i­

mo oporu um iark o w an y ch , a w śród nich i E urypidesa, zw ycięsko w ycho­

dzi K leon 11.

D la D élébecque’a „B łagalnice” są głosem n a rzecz A lkibiadesa w k a m ­ panii w yborczej w ro k u 420; pochlebne dla m łodych słow a skiero w ane są w sposób oczyw isty przeciw sta re m u Nikiaszowi. Il semble ainsi que, dans les „Suppliantes”, Euripide m ette son talent au service d ’Alcibiade, car il espère le m aintien de la paix, mais la paix dans l’alliance argienne, et dans la souveraineté d ’A thènes sur le monde grec 12.

W obec niem ożności dokładnego u sta le n ia d a ty w y staw ienia trag ed ii, a rozbieżności w a h a ją się co n ajm n iej od 424 r. 13 do 420 r. 14 oraz „sprzecz­

ności” w sam y m tekście żadna z ty c h in te rp re ta c ji czy to n a rzecz A lk i­

biadesa czy też przeciw niem u nie je s t przekony w ująca.

D ałoby się m oże nato m iast, ja k sądzę, w iązać owo zastanaw iająco w y ­ raźne w sztuce zain tereso w anie „m łodym i” z p ew nym zjaw iskiem a k tu a l­

n ym w życiu politycznym A ten w połow ie la t dw udziestych — p rz y stą ­ pieniem szczególnie po po koju N ikiasza, do o stre j w a lk i politycznej stro n ­ n ictw w A tenach, co n ajm n iej dw óch m łodych now ych osobistości. Są to la ta w y raźn ie n asilonej i co n ajw ażn iejsze lepiej dla nas u ch w y tn ej dzia­

łalności h e te rii politycznych, nie w yłącznie zresztą, ja k się zdaje, o rie n ­ tac ji oligarchicznej. Nel periodo anteriore all’ostracismo di Iperbolo, di с иг non è sicura la data, la lotta si svolge tra le due correnti moderate e la democrazia radicale, il ehe conferma l’ipotesi che di eterie si siano avvalse anche queste fa z io n i15. Obok ludzi P ery k lesa ze sta ry m N ikia- szem n a czele, obok dośw iadczonych „fachow ców ” , ja k ró w ieśn ik N ikia­

sza — L aches lu b w y b itn y żołnierz D em ostenes, ostrożnych i pokojow o usposobionych, p o jaw iają się jednocześnie — czytam y w P lu ta rc h o w y m żywocie A lkibiadesa 16 — dw aj w ojow niczy m łodzieńcy ry w a le — A lki- biades z m nóstw em „przyjaciół i k re w n y c h ” 17 i F a jak s 18. Obaj w y s tę ­

9 Por. S u ppl., w . 190 n., 283, 580.

10 R. G o o s s e n s , op. cit., rozdz. VIII.

11 H. G r é g o i r e , N o tic e , s. 97.

12 E. D é l é b e c q u e , op. cit., s. 123; por. G. Z u n t z , T h e P o litic a l P la y s of E u rip id e s, M an ch ester 1955, s. 4: B e s id e s w h o w o u ld h o n e s tly fin d A lc ib ia d e s , o f a ll m e n , im p e r s o n a te d b y th e E u rip id e a n T h eseu s, th e t y p e a lso o f th e m o r e d o ­ m e s tic v ir tu e s?

13 P or. G. Z u n t z , op. cit., s. 88 nn.

14 E. D é l é b e c q u e , op. cit.

15 F . S a r t o r i , L e E te r ie n e lla v it a p o litic a A te n ie s e d e l V I e V seco lo a.c., R om a 1967, s. 80; por. L . W h i b 1 e y , P o litic a l P a r tie s a t A th e n s, C am bridge 1889, s. 95.

16 P lu t. A ie. 13, 1; N ie. 11, 2.

17 P lu t. A ie. 10, 3.

18 P lu t. A ie. 13, 1— 5; N ie. 11, 7; A r y s t o f a n e s , R y c e r z e w . 1377; T huc. V, 4.

N ieliczn e w zm ia n k i źród łow e o d zia ła ln o ści F a ja k sa n ie p o zw a la ją n a o k r e śle n ie jego p rzy n a leżn o ści p olityczn ej.

(5)

242 M A Ł G O R Z A T A B O B O W S K A

p u ją do w alk i politycznej jak o przyw ódcy w łasn y ch h eterii. K ry te riu m w ieku stanow iło zawsze, od czasów H om era, w ażn y czynn ik doboru człon­

ków h eterii; jeśli n a w e t w zw iązkach o w y b itn ie politycznej o rien tacji jego znaczenie zm niejsza się, większość έταίρων (hetairön) biorących udział, np. w uprow ad zeniu przez A lkibiadesa z agory jego żony H ippa- rety , m usiała być m łoda 19.

A lkibiades zaczynał szerszą k a rie rę polityczną od zręcznego, choć ja k się w k ró tce m iało okazać, k ró tk o trw ałeg o odciągnięcia Argos, E lidy 1 M antinei od zam ierzonego sojuszu ze S p a rtą i zw iązaniu ich p rzy m ie­

rzem z A tenam i. To posunięcie, k tó re n iem al n a z a ju trz po sukcesie d y ­ plom atycznym N ikiasza — tra k ta c ie pokojow ym i w b rew jego w a ru n ­ k o m — przyniosło m u w ybór n a stra te g a n a ro k 420/419, postaw iło go jednocześnie w w y raźn ej opozycji do N ikiasza i jego g ru p y 20. W alka po­

m iędzy στάσεις (staseis) A lkibiadesa i N ikiasza uniem ożliw iająca stab ili­

zację polityk i ateń sk iej m iała się ro zstrzy gn ąć w je d y n y leg aln y sposób, ja k im dysponow ał u stró j a teń sk i w podobnym p rzy p ad k u — przez sąd skorupkow y. S iły obu głów nych przeciw ników a zarazem n ajp o w ażn iej­

szych k an d y d ató w n a w ygnanie b y ły n a ty le w y ró w n an e a ich sy tu a c ja polityczna w sk u te k n ied o trzy m an ia przez S p a r tę w a ru n k ó w pokojow ych

2 jed n ej stro n y , a efem eryczności sojuszu z A rgos z d ru g iej ta k n iep ew ­ na, że każdy z n ich m ógł obaw iać się w y ro k u skazującego. N ieoczekiw a­

n y w y n ik sąd u skorupkow ego o stracy zu jący H yperbolosa, in icjato ra, ja k się zdaje, całej p ro ce d u ry 21, b ył w y nikiem m istrzow skich i skom plikow a­

n y ch m anew ró w o b ron ny ch A lkibiadesa i N ikiasza, zm ierzających n a j­

p ierw do rozszerzenia lis ty zagrożonych, a ty m sam ym rozstrzelenia gło­

sów, u tru d n ia ją c w te n sposób zebranie w iększości spośród m inim um

6 tysięcy obecnych n a ekklezji (obok A lkibiadesa i N ikiasza P lu ta rc h w ym ienia F a jak sa i H yperbolosa), a n astęp n ie dzięki porozum ieniom po­

m iędzy h e te ria m i przerzu cen ia głosów p rzeciw z góry upatrzo n ej ofierze.

N ie ty lk o A lkibiades, a le i jego rów ieśnik F a ja k s nie n a jlep szy podobno m ówca, pochodzeniem i w ychow aniem n iew iele m u ustęp u jący , m usiał w ty c h lata ch dysponow ać pew ną niezależną siłą, jeśli m ogły istnieć po­

dejrzen ia, że około 417 r. A lkibiadesow i udało się doprow adzić do w y g n a ­ nia H yperbolosa nie ty le bezpośrednio w sojuszu z Nikiaszem , ile dzięki chw ilow em u p rzy m ierzu z h e te rią F a ja k s a 22, (k tó ry początkow o ostro go z w a lc z a ł23), w ym ierzonym przeciw ra d y k a ln e j dem o kracji H yperbolosa.

W każdym razie z pojaw ieniem się m łodych, k tó rz y ta k zdecydow anie zw alczali ostrożniejszą po lity k ę starszego pokolenia, społeczeństw o a te ń ­ skie m usiało w iązać zarów no w ielkie n adzieje ja k i pow ażne obaw y. W ie­

lo letn i k o n flik t ry su ją c y się w y raźnie pom im o k ró tk o trw ałeg o i jed y n ie k o n iu n k tu ra ln e g o w spółdziałania N ikiasza i A lkibiadesa w ak cji przeciw

19 A nd. IV , 14: o k ry teria ch doboru czło n k ó w h eterii G. C a l h o u n , A th e n ia n C lu b s in P o litic s and. L itig a tio n , R om a 1964 (reprint).

50 O p o lity c e A lk ib ia d e sa i N ik ia sza w la ta ch 421— 416 i sk u tk a ch ic h w z a je m ­ n ej r y w a liz a c ji p isze o b szęrn ie J. H a t z f e l d , A lc ib ia d e , P a ris 1940, s. 83 nn.

21 P lu t. N ic. 11, 3— 5; A le. 13, 3. N a tem a t d aty o stra cy zm u H yp erb olosa zob.

F. S a r t o r i , op. cit., s. 80 ze w sk a za n iem n a w io sn ę 416 r. O p rzy g o to w a n ia ch i p rzeb iegu sąd u sk oru p k ow ego J. C a r c o p i n o , O s tr a c is m e a th én ien , P a ris 19352 (szczeg ó ln ie rozdz. V), p od ob n ie J. H a t z f e l d , op. cit., s. 108 nn.

22 F . S a r t o r i , op. cit., s. 80 zgadza się z J. C a r c o p i n o , że podczas m a ­ n e w r ó w p o lity czn y ch w zw ią zk u z ostracyzm em F a ja k s d ziała n a rzecz N ik iasza;

in a czej J. H a t z f e l d (op. cit., s. 114' nn.), k tó ry w id z i w F a ja k sie trzecieg o n ie ­ zależn ego k an d yd ata do w y g n a n ia .

23 P lu t. A le- 13, 1— 3.

(6)

S P O R o A L K IB IA D E S A п л··,

H yperbolosow i, a k tó ry osiągnął swój szczyt w 415 r., P lu ta rc h m ógł o k reślić k ró tk o jak o „spór pom iędzy m łodym i, dążącym i do w ojny, a s ta ­ ry m i p ragn ącym i p o ko ju ” 24 (Nikiasz jeszcze w 415 r. nazyw a A lkibiadesa i jego zw olenników „m łodym i” 25). W ahan ia opinii są zrozum iałe ty m b ardziej, że w p rzeciw ieństw ie do N ikiasza i jego otoczenia, niezm iennie, choć nie zaw sze sk utecznie k o n ty n u u ją c y ch głów ne zasady po lity ki P e ­ ry k le sa , polityczne oblicze now ych h e te rii je s t znaczniej m niej w yraźne.

Z d a ją się one raczej służyć in tereso m przyw ódców niż określonym ideom p o lity c z n y m 26. Z n a jd u je to w y raz w zasadniczej różnicy w celach i m e­

to dach działan ia pom iędzy Nikiaszem , u m iark ow any m d e m o k ratą w s ty lu P ery k lesa, a a ry s to k ra tą A lkibiadesem , k tó re m u w ygnanie dem agoga H y- perbolosa, dzięki zręcznem u w y k o rzy stan iu w pływ ów h e te rii, um ożliw iło w łaściw ie zajęcie jego m iejsca i forsow anie polityki sprzecznej z założe­

niam i P e ry k le sa i N ik ia s z a 27. Ów niepokój znalazł, być może, odbicie w pozornie sprzecznych w zm iankach o m łodych w tekście „B łagalnie”, w zm iankach dotyczących nie ty le czy to pozytyw nie, czy k ryty czn ie, oso­

b y A lkibiadesa, ile skom plikow anej sy tu acji, ja k a p ow stała w ty m czasie w życiu polity czn ym A ten.

Czy E u ry pid es i A lkibiades znali się osobiście? N ie je s t to w ykluczo­

ne, pom im o że dzieliła ich różnica pokolenia, obracali się przecież w ty m sam ym środow isku, m ieli w spólnych znajom ych. N a zw iązki E ury pid esa z m łodszym od niego S o k ratesem w sk azuje w spółczesna im kom edia, choć w żadnym z dialogów P la to n a S o k rates nie rozm aw ia z E urypidesem . F ejd ip p id es z „ C h m u r” A ry sto fan esa — uczeń S o k ratesa i w ielbiciel E u ry ­ pidesa przypom ina n iek ied y w y raźn ie sy na K leiniasa. S o k rates m iał ko ­ rzy stać z księgozbioru poety, pierw szej u ch w y tn ej dla nas b ib liotek i p ry ­ w atn ej ^ Protag o raso w i, k tó ry czy tał jak o b y swój sły n n y tr a k ta t „O bo­

g ach ” w dom u E u ry p id esa 29, P la to n w sw ym dialogu „ P ro ta g o ras” każe się spotkać u K aliasa z S o k ratesem ja k zw ykle otoczonym m łodzieżą. Są tu H ippokrates, K ry tiasz i oczywiście A lkibiades, k tó ry w rodzinie K a lia ­ sa znalazł sobie żonę. T rudno przypuścić, b y m łody, poryw czy w ychow a­

n ek S o k ratesa nie s ta ra ł się choćby przelo tnie spotkać m odnego poety, k tó ry zaczął w y staw iać sw e u tw o ry n a d obrych p a rę la t przed jego u ro ­ dzeniem , n a w e t jeśli je s t praw dą, że salam ińskiego sam otnika częściej m ożna było zobaczyć w jego jask in i niż w śród g w aru agory.

W 416 r. n a 91 O lim piadzie A lkibiades, k tó ry w ystaw ił aż 6 zap rzę­

gów, odniósł b ły sko tliw e zw ycięstw o. E p in ikio n sław iące jego olim pijski w ieniec m iał napisać ... E urypides, w ów czas w ięc przy n ajm n iej m u życzli­

w y, a jednocześnie — E ury pid es p rzy g o to w u jący n a agon trag iczn y 415 r.

try lo g ię tro ja ń sk ą , k tó re j o sta tn ią częścią są „ T ro ja n k i” — d ram aty czn y p ro te st przeciw ko w ojnie najezdniczej, n a b ie ra ją c y szczególnej a k tu a l­

ności w zw iązku z a fe rą m elijsk ą i wobec planów w y p ra w y n a Sycylię, a k to wie, m oże i K artag in ę, k tó re obudziły tak i entuzjazm , że, ja k po­

w iada P lu ta rc h , w szyscy — m łodzi i sta rz y rysow ali na piask u m ap y m orza i w y brzeży Sycylii leżących naprzeciw ko Libii 30.

21 P lu t. N ic. 11, 3; A rist. A ch arn w . 716; J. H a t z f e l d , op. cit., s. 81.

23 T huc. VI, 12— 13.

26 F. S a r t o r i , op. cit., s. 80.

27 O e fem ery czn y m ch arak terze p rzym ierza obu p o lity k ó w , F. S a r t o r i , op. cit., s. 81 nn.

28 D iog. L aert. II, 5, 22.

29 D iog. L aert. IX , 9, 54.

30 P lu t. N ic. 12, 1— 2; A le. 17, 3.

(7)

244

A uto rstw o E u ry pid esa nie je st pew ne. P lu ta rc h , k tó ry p rzy p isu je j e tragik ow i w „Żyw ocie A lkibiadesa” 31, je s t zapew ne bardziej ob iektyw ny na początku „Ż yw otu D em ostenesa” 32, gdzie n ie m usi ju ż dbać o efek t, m ów iąc z dużo m niejszą pew nością o „a u to rze ” pochw ały A lkibiadesa

„czy był nim E urypides, ja k tw ierd zi większość, czy też ktoś in n y ”. Z resz­

tą n a w e t gdyby ep in ikio n isto tn ie wyszło spod p ió ra E urypidesa, nie m oż­

n a jeszcze m ówić o jego p ozytyw nym stosu nk u do działalności politycznej syna K leiniasa. B ył on przecież rów nie p o p u larn y z ra c ji olśniew ającego zw ycięstw a, co skom prom itow any rolą, jak ą odegrał w spraw ie Melos;

odbiła się ona echem w „ T ro ja n k a ch ”, choć może niekoniecznie z A lki- biadesem w m asce O dyseusza w ro li głów nej. Choć zapew ne aneg do ty tak ie ja k ta, że A lkibiades w ziął sobie b ran k ę m elijsk ą za nałożnicę i m iał z nią syna nie są p ra w d z iw e 33, choć tru d n o określić rolę A lkibiadesa p rzy podejm ow aniu decyzji o in te rw e n cji zbrojn ej przeciw Melos, w y ­ d a je się niew ątpliw e, że ponosi on odpow iedzialność za decyzję o m a­

sakrze m ężczyzn i zaprzed an iu w niew olę kobiet i dzieci, czy to jak o w nioskodaw ca czy też zw olennik. Zniszczenie m ałej, słabej Melos, o s ta t­

niej w olnej w yspy n a m orzu E gejskim i w cielenie jej do arche ateńskiej stało się sym bolem zw ycięstw a przem ocy n a d praw em .

„Przecież ja k w y ta k i m y w iem y doskonale, że spraw iedliw ość w ludzkich sto su nk ach je s t ty lk o w te d y m om entem rozstrzygającym , jeśli po obu stro n ach ró w n e siły mogą ją zabezpieczyć; jeśli zaś idzie 0 zakres możliwości, to silniejsi osiągają sw e cele, a słabsi u s tę p u j ą .--- - Wy, k tó rzy jesteście słabi i k tó ry c h los się w aży, sta ra jc ie się więc tego

[złudzenia] u n ik n ą ć ” — tw ierd zą A teńczycy w d y sk u sji z M elijczykam i w V ks. T ukidydesa 34. Słow a ich brzm ią ja k k o m en tarz do k u lm in acy jn ej sceny „ T ro ja n e k ”, gdy T althybios sta je przed A ndrom achą, b y jej odebrać synka, którego, jak o potom ka H ek to ra zw ycięscy G recy skazali na śm ierć.

T althybios:

„N iech się ta k stanie, a ty bądź rozsądna, Nie ściskaj go tak , godnie znieś nieszczęście.

N ie m yśl, żeś m ocna, k iedy nie m asz siły.

N ik t cię nie w esprze. T rzeba ci rozw agi — M iasto zginęło i tw ój mąż, ty ś branką, M y ciebie, jed n ą kobietę, m ożem y Ł atw o zw yciężyć” 3S.

1 h ero ld grecki oznajm ia m atce o decyzji wodzów z w y raźn y m w zrusze­

niem i odrazą 36.

N eg atyw ny sto su n ek E ury p id esa do m ocarstw ow ej p o lity k i ra d y k a l­

nej dem okracji ateń sk iej, forsow anej przez A lkibiadesa i jego stro n n ic ­ tw o w opozycji do N ikiasza, je s t w y raźnie w idoczny — czyż K assan d ra nie w ypow iada ty c h zdum iew ających słów, że sk ąpan a w e k rw i i ogniu zdobyta T roja szczęśliwsza je s t od zwycięzców, bo T ro jan ie „legli za k ra j

31 P lu t. A le. 11, 2.

32 P lu t. D em osth . 1.

33 P s.-A n d . IV, 22—23; P lu t. A le. 16, 4, 5.

34 Thuc. V, 91; 103, w sz y stk ie c y ta ta z W o jn y P e lo p o n e s k ie j T u k i d y d e s a w p rzek ład zie K. K u m a n i e c k i e g o , W arszaw a 1953.

35 Eur. Troj. w . 726—733, tł. J. Ł a n o w s к i (T r a g e d ie , W arszaw a 1967).

36 Troj. w . 782—89.

(8)

S P O R O A L K I B I A D E S A

sw ó j”, a G recy „leżą w obcej ziem i i nie m asz nikogo, kto n ad ich grobem da ziem i k re w o fiar” ? 37.

N egatyw nie, jeśli w ierzyć P lu ta rc h o w i, oceniać m iał a w an tu rn icze p lan y S okrates. Jego głos w e w n ętrzn y ostrzegał, że w y p ra w a sycylijsk a doprow adzi „do zguby p a ń stw a ”. S o k rates opow iadał o ty m sw oim b lis­

kim i p rzyjaciołom i słow a jego rozeszły się szeroko A przecież w śród pow szechnego en tu zjazm u ani E u ry p ides an i n ik t in n y w owej chw ili w 416 i n a początku 415 r. nie m ógł n ap ra w d ę przew idyw ać k a ta stro fy sy cy lijsk iej, an i zapew ne nie przyp isy w ał pacy fik acji m ałej w ysepki tego sym bolicznego znaczenia, jak ie n ad ał jej w sw ym dziele T ukidydes.

Spośród w szystkich zachow anych trag ed ii E urypidesa najw ięcej alu zji do A lkibiadesa zaw ierać m ają „H elen a”, w y staw iona n ajp raw d o p o d o b ­

niej w 412 r. o raz „ F en icjan k i” d ato w an e n a la ta 410—408. G régoire i Goossens sądzą, że opowieść o D em eter i K orze, ja k ą sn u je chór w sta- simon „H elen y ” (w. 1301 nn.) z nieoczekiw anym na końcu ostrzeżeniem d la H eleny, k tó ra obraziła obie boginie w sw ym thalamos, nie czcząc ich św iętych obrzędów , je s t w y ra ź n ą alu z ją do skan d alu zbezczeszczenia m i­

sterió w z 415 r. Z apew ne isto tn ie w iększości widzów słow a chóru k o ja ­ rzy ły się bezpośrednio z n iedaw ny m i w ydarzeniam i, lecz w in te n c ji a u to ­ ra nie to chy b a było głów nym celem . W „H elen ie” ja k w m ało k tó re j trag ed ii o d b ija ją się zain teresow an ia epoki: problem w ró żbiarstw a zarów ­ no w sw ych n e g a ty w n y ch ja k i pozyty w n y ch przejaw ach, jego sto su n ek do p ra w d y i ew en tu aln ego jej z a ta je n ia w im ię w yższych ra c ji za jm u je w iele m iejsca, a w m onologu Theonoe w iąże się z szerszym tłe m w ierzeń m istycznych, w śród k tó ry c h eleuzyńskie o d g ry w ają szczególną rolę 39.

P aro d iow an ie m isteriów , o k tó re o sk arżano A lkibiadesa, n ie było b y ­ n ajm n iej w y d arzeniem niezw ykłym . S łow a A ry stofanesa w „O sach”

(w. 376 n.) m ogą dotyczyć podobnych aktów . O skarżyciele A lkibiadesa i in n y ch łączonych z ty m św ięto k rad ztw em osób w y m ien iają w iele róż­

nych dom ów będących rzekom o m iejscem przestępstw a, nie m ów iąc ju ż 0 listach uczestniczących w n im ludzi. P lu ta rc h stw ierdza, że podobnym zabaw om p ija n e j m łodzieży z h e te rii nie przypisyw ano pow ażniejszego znaczenia 40. A tak ow ała ich ty lk o kom edia 41. N ie ty lk o i n ie ty le sam ego A lkibiadesa p rzy p o m in ał E u ry p id es w idzom w słow ach chóru z „H elen y ”, ile to ja k m ożna posłużyć się k u lte m re lig ijn y m w w alce politycznej. Opo­

w ieść o D em eter i K orze z nieoczekiw anym n a końcu ostrzeżeniem H ele­

n y pozostaje w zw iązku z obom a głów nym i w ą tk a m i sztuki; problem em relig ijn y m (Theonoe) i p olity czn y m p ro b lem em p ra w d y i fałszu (Helena).

W su b te ln e j analizie d ra m a tu D élébecque dostrzega n iem al pod m aską pięknej H elen y oblicze pięknego A teńczyka, k tórego, zdaniem badacza, E uryp id es u s iłu je reh ab ilito w ać w chw ili, g d y po dość g w ałtow ny m w y - jeździe ze S p a r ty p ró b u je on w łaśn ie otw orzyć sobie drogę p o w ro tn ą do A ten przez n aw iązanie stosunków z flo tą ate ń sk ą pod Samos. J a k H elen a niesłusznie o sk arżony A lkibiades żyje n a w yg nan iu, odcięty od ojczyzny 1 możności p o w ro tu — il semble que, de m êm e, Euripide éprouve quelque pitié pour Alcibiade 42. W niepokoju, z jak im M enelaos up ew n ia się k ilk a ­

37 Troj. w . 365— 405.

38 P lu t. N ic. 13, 6, p rzek ład w ła sn y .

39 Por. L. P a r m e n t i e r , E u rip id e e t A n a x a g o re , B r u x e lle s 1892— 1893.

ίο p iu t. A ie. 18, 8; por. G. C a l h o u n , up. cit. (o n a zw a ch h eterii i ry tu a ła ch in icja cy jn y ch ).

41 E u p olis, B a p ta i, K ock I, 273e.

42 E. D é l é b e c q u e , op. cit., s. 338.

(9)

M A Ł G O R Z A T A B O R O W S K A

k ro tn ie o w ierności m ałżeńskiej sw ej żony, badacz fra n c u sk i dostrzega echa ro m an su A lkibiadesa z T im ają, żoną Agisa.

---le personnage d ’une vertueuse H élène sem ble m is sur la scène athénienne dans u n cadre égyptien non pas pour m ontrer, théoriquem ent, que les Grecs se sont battus pour un fantôm e, en étant le jouet d’une illusion, mais parce que le poète, par delà Hélène, voudrait réhabiliter Alcibiade, en se plaçant au point de vue, im m édiat et pratique, des in té­

rêts de son pays. C’est le principe qui a toujours dicté sa conduite; et c’est pourquoi, après avoir admiré, puis réprouvé Alcibiade, Euripide paraît se convertir encore une fois à la cause de ce personnage trou­

blant et séduisant43.

T rudno sobie m im o w szystko w yobrazić, a b y E u ry p id e s m ógł pow aż­

nie staw ać w obronie owego „ P a ry sa ateńskieg o ” (D élébecque) w chw ili, gdy w oczach A teńczyków b y ł on ciągle jeszcze przed e w szystkim doradcą S p a rta n w w o jn ie z A ten am i, ty m , k tó ry spow odow ał w y ja z d G ylipposa na Sycylię i zajęcie D ekelei. Je śli n a w e t m u siał opuścić S p a rtę ju ż w ios­

n ą 412 r., to „H elen a” , k tó re j tre ść zapow iadał E u ry p id es n a ro k w cześ­

niej w „ E lek trz e ” nie m ogła jeszcze w ystępow ać w jego obronie.

Z ask ak u jący w y b ó r w e rs ji m itu o w ie rn e j, n iew in n ej H elenie w t r a ­ gedii w ystaw ionej w 412 r. stan ow i d ram a ty c z n y k o m en ta rz do w y d a­

rzeń, k tó re w la ta c h 415— 412 w strząsn ęły pod staw am i życia ateńskiego, u łatw ia ją c m ają cy nieb aw em n a stą p ić p rze w ró t polityczny. W alka poli­

ty czn a pom iędzy licznym i u grupow aniam i, w śró d k tó ry c h nie zab rak ło zapew ne h e te rii H yperbolosa 44 zaostrza się i k o m p lik u je do tego stopnia, że zarów no sp raw a zbeszczeszczenia m isteriów , ja k i pow ażniejsza a fe ra herm okopidów u to n ęły w law in ie sprzecznych d en u n cjacji, pogłosek i oskarżeń, k tó ry c h zarów no w te d y ja k i dzisiaj n ie sposób rozw ikłać.

M ocarstw ow a p o lityk a A lkibiadesa, jego śm iałe p la n y podboju S ycylii i K a rta g in y w yw ołały sprzeciw g ru p oligarchicznych i u m iark o w an y ch d em okratów , z d ru g iej zaś stro n y h e te ria H yperbolosa zw alczała głów ne­

go spraw cę w y g nan ia je j przyw ódcy. Pochodzenie A lkibiadesa, a b a r­

dziej jeszcze jego zachow anie się, sposób życia czy skład osobowy jego h e te rii, w k tó re j nie b rak ło i a ry sto k ra tó w w ro d zaju C harm idesa, K a - liasa czy A k sjo c h o sa 45, nie p rzy sp arzały m u zaufan ia dem okratów . W szystko to sp rzy jało p o w stan iu sytuacji, w k tó re j o ty ra ń sk ie k now ania przeciw dem o k racji oskarżony został jej w owej chw ili najb ard ziej ra d y ­ k a ln y przyw ódca. Po w nik liw ej analizie w szystkich źródeł dotyczących w yd arzeń z 415 r. S a r t o r i dochodzi do w niosku, że u w ikłan ie A lki­

biadesa w oskarżenie o podw ójne przestępstw o m ogło w y jść zarów no od kół oligarchicznych (w strzym anie w yjazd u floty) ja k i dem okraty cznych (skom prom itow anie A lkibiadesa przez p rzed staw ien ie go jako w roga d e­

m o k racji w sposób oczyw isty dążącego do t y r a n i i 46). H a t z f e l d w y su ­ w a sugestię, że prow ok acja w ym ierzona przeciw A lkibiadesow i m ogła być początkowo dziełem kogoś z k ręg u N ikiasza, podczas gdy połączenia sp ra ­ w y rozbicia h e rm z p arod ią m isterió w i przesu n ięcia p u n k tu ciężkości z ew entualnego w strzy m an ia w y p ra w y sy cylijsk iej n a kom pro m itację

43 T am że, s. 343.

44 F . S a r t o r i , op. cit., s. 85 i 91: h eterie n ie u le g a ły rozproszeniu n a w e t w w y p a d k u sk a za n ia ic h p rzy w ó d cy na w y g n a n ie (por. d ziałaln ość h eterii A lk i­

b ia d esa podczas je g o n ieo b ecn o ści, Thuo' V III, 48, 4).

45 T am że, s. 91 n.

46 T am że, rozdz. V .

(10)

S P Ó R O A L K IB I A D E S A

osobistą A lkibiadesa d o k o nu je ju ż dem agog A n d ro k les — w łaściw y spi­

ritus m ovens całej in tr y g i47. Z daje się, że przytoczona przez P lu ta rc h a 48

k rążąca po A te n a ch pogłoska, jak o b y rzeczyw istym i spraw cam i zniszcze­

nia h e rm byli K o ry n ty jczy cy u siłu jący w te n sposób osłonić sw ą daw n ą kolonię — S y rak uzy , m iała jed y n ie zneutralizow ać p rzy b ie ra jąc ą bardzo·

niebezpieczny o b ró t spraw ę, podobnie ja k i tw ierdzen ie A ndokidesa, ja ­ koby dokonano tego czynu jako ro d zaju πίστις (pistis), ręk o jm i w zajem ­ nej lojalności członków h e te r ii 49.

W A ten ach po gw ałto w nej fali donosicielstw a i procesów p a n u je n a ­ strój p an ik i i niep ew n o ’ci. L u d a te ń sk i ste rro ry z o w a n y znów w idm em ty ­ ra n ii „żył ciągle w stra c h u i do w szystkiego odnosił się po d ejrzliw ie” .

„A teńczycy po w yjeździe w o jsk a n ie p rze rw a li bow iem dochodzeń w sp ra ­ w ie h e rm i m isterió w i nie b ad ając w iarygodności donosicieli, lecz do w szystkiego odnosząc się podejrzliw ie, osadzali w w ięzieniu zupełnie uczci­

w ych obyw ateli, d ając w ia rę doniesieniom łajd ak ów . U w ażali za w a ż n iej­

sze zbadać sp ra w ę i w y k ry ć p raw d ę niż w ypuścić bez dochodzenia n a w e t n ajp orządniejszego o byw atela, któ reg o kto ś po d ły osk arży ł” (Thuc. VI, 53).

„[L ud] w y k azy w ał nieustępliw ość i podejrzliw ość w sto su n k u do o skar­

żonych w sp raw ie m isteriów , każda rzecz w y d aw ała się ludziom w y n i­

kiem sp rzysiężenia m ającego n a celu w prow adzenie ty ra n ii i oligarchii.

W szystko to w yw oływ ało n iezw ykłe w zburzenie, w ielu w y b itn y ch oby­

w ateli siedziało po w ięzieniach, a k o ń ca te j a k c ji nie było w idać — z d n ia na dzień coraz bard ziej folgow ano o k ru cie ń stw u i coraz w ięcej ludzi w ię­

ziono. W reszcie ktoś, n a kim , ja k się zdaw ało, ciążyły najw ięk sze zarzu ­ ty, d a je się nam ów ić jed n em u ze w spółw ięźniów do złożenia zeznań. Czy b yły one praw dziw e nie w iadom o. M ogły b y ć zarów no praw d ziw e ja k fałszywe. P ra w d y o spraw cach czynu an i wów czas an i potem n ik t dojść nie z d o ła ł.--- Człow iek ów oskarża więc sam siebie i in n y ch o znisz­

czenie herm . L ud a teń sk i z zadow oleniem p rz y ją ł tę — ja k m u się zda­

wało — praw dę, gdyż b ra k pew ności co do spraw ców czynu bardzo go d rażnił” (Thuc. VI, 60— 61). Człow iekiem ty m b y ł A ndokides, m o cn a zresztą obciążony uczestn ik w ydarzeń, w ięzień i w ygnaniec, k tó ry ta k c h a ra k te ry z u je n a stro je w A tenach w m ow ie „O pow rocie” w ygłoszonej m iędzy 410 a 408 r.: „P rzyp om n ijcie sobie, w ja k im znajdow aliście się wówczas niebezpieczeństw ie, ja k bardzo byliście bezsilni, ja k baliście się siebie naw zajem do tego stopnia, że n a w e t n a agorę n ie odw ażaliście się wychodzić, bo k a ż d y z w as spodziew ał się, że go a re s z tu ją ” (8). P o w tó rzy niem al te słow a w 399 r. w m ow ie „O m isteria c h ” : „A w m ieście do­

szło ju ż do tak ie j sy tu acji, że gdy h ero ld w ezw ał b u leu tó w do u d an ia się do b u leu terio n i zniżył znak, stało się to sygn ałem zarów no dla buleutów ,.

by w eszli do b u d y n k u R ady, ja k i dla obyw ateli, k tó rz y u ciekli z agory, a każdy w paniczny m stra c h u przed uw ięzieniem ” (36). A ndokides oglądał swe m iasto „pogrążone w najg o rszy ch nieszczęściach, o byw ateli p a trz ą ­ cych n a siebie p o d ejrzliw ie” (51) 5°. C okolw iek m ożna pow iedzieć o w ia ­ rygodności tego św iad k a n a pew no nie przesadził o pisując atm o sferę p a ­ nującą w A tenach. S a rto ri w n io sk uje z zestaw ienia w szystkich oskarżeń i źródeł, że A lkibiades n ie m a nic w spólnego z rozbiciem h e rm a i jego- udział w p aro d ii m isterió w a k u ra t w przedd zień realizacji jego w łasn y ch

47 J. H a t z f e l d , op. cit., s. 177, 188 п., 190 n . (Thuc. V III, 65, 2; P lu t. A le. 19)..

48 P lu t. A le. 18, 7.

A n d . I, 67.

M C y ta ty z m ó w A n d o k id esa w p rzek ład zie w ła sn y m .

(11)

248 M A Ł G O R Z A T A B O R O W S K A

planów je s t bardzo p roblem atyczny. O skarżenie go o oba te p rzestęp stw a w zręczny sposób połączone u łatw ił fak t, że w składzie h e te rii zam ie­

szanych w nie znaleźli się jego k rew n i i przyjaciele, k tó ry c h im iona p o ja ­ w ia ją się na ró żn y ch listach denu ncjatoró w , co nie przesądza zresztą o ich rzeczyw istej w inie 51.

W tej atm o sferze niepew ności, p o dejrzeń i w zajem nych p re te n s ji w lata ch klęsk i sycylijskiej i m asow ych dobrow olnych w ygnań, k tó re w ielu oskarżonych ocaliły od n atych m iastow ej śm ierci, w y stę p u je E u ry ­ pides z a ra th er brilliant fa ilu re (G. M u r r a y ) 52, „H elen ą”, k tó rej bo­

h a te rk ą je s t H elena, niew in n a ofiara niespraw dzonego oskarżenia. P ra w ­ dziw a je d n a k b o h a te rk a tra g e d ii to δόκησις (dókesis) — m niem anie cią ­ żące n ad w szystkim i postaciam i sztuki. Z pow odu p lo tk i cierpi H elena, είδόλον (eidolon), φάντασμα (phantasm a), νεφέλη (nephélë), δόχησις (dó­

kesis), gubi tysiące G reków pod T roją, a m iasto zró w n u je z ziem ią, je s t przyczyną w yg n an ia T eukrosa, tułaczk i M enelaosa. Dókesis ta k głęboko tk w i ju ż w ich um ysłach, że przesłania i z astęp u je rzeczyw istość: T eukros nie w ierzy w łasn y m oczom, gdy spo ty ka H elenę (w. 160— 164), posłaniec gotów prędzej uw ierzy ć w zdolność H elen y do lo tu niż w zniknięcie eidolon, czego b y ł naocznym św iadkiem (w. 615— 621), M enelaos w b re w praw dzie u p iera się przy dókesis, bo je d y n ie w te n sposób w ieloletn ia w o jn a i cierp ien ia zachow ują sens (w. 589— 593). W reszcie, ja k n a ironię, jed y n y m sposobem u n ikn ięcia śm ierci okazuje się znow u dókesis — upo­

zorow anie śm ierci M enelaosa pozw ala m ałżonkom w ydostać się spod w ładzy k ró la E giptu, Theoklym enosa, zaślepionego przez dókesis zalo t­

nika H elen y (w. 1385— 86).

„Aż za ta k pew n e m acie więc m n iem anie?”

Na lek k i egzotyczny d ram e d ’a ven tu re (Goossens) pada p o n u ry cień epoki, n a d a ją c pom ysłow i Stesichorosa głębszy polityczn y w ym iar.

L a ta 411— 407, od przew ro tu oligarchicznego do pow rotu A lkibiadesa b y ły dla A ten lata m i burzliw ych, często k rw a w y c h zm iennych w ydarzeń, dla A lkibiadesa okresem gorączkow ej a k ty w n o ś c iM. Początkow o w y d a ­ wało się, że u bok u sa tra p y T yssafern esa isto tn ie m a pew ien w p ły w na k ieru n e k p o lity k i P ersji, k tó re j e w e n tu aln e poparcie dla jed n ej z w y ­ czerp an y ch finansow o stro n m ogłoby rozstrzyg nąć losy w ieloletniej w o j­

n y i k tó ra c h y trz e w y g ry w a swą coraz bardziej liczącą się obecność po­

zw alając obu stro n o m żywić nadzieję i obie osłabiając. G dy p rób y śc iślej­

szego zw iązania P e rsji ze S p a rtą i odbudow ania w te n sposób zau fan ia S p a rta n zaw iodły, A lkibiades naw iązał z kolei k o n ta k t z oligarcham i z flo ty sam ijsk iej. Fiasko rokow ań z P e rsją w ykazało je d n a k w k ró tce iluzoryczność jego w pływ ów . W A ten ach działalność P e jza n d ra n a rzecz pow rotu A lkibiadesa spo tkała się z silnym oporem i to nie ty lk o ze stro n y d em okratów lecz tak że k ilk u w yb itn y ch rodów ary sto k ra ty cz n y c h 55. G dy

51 W śród c zło n k ó w h eterii E u fileto sa , w in n e j rozb icia herm (A nd. I) z n a leźli się np. M eletos i P a n a jto s, łą c z e n i z A lk ib ia d e se m w o sk a rżen ia ch o p arod ię m i­

steriów . N a in n y c h lista c h p o ja w ia się jeg o k u z y n A lk ib ia d es oraz K ry tia sz. C złon ­ k o w ie jed n ej h e te r ii m o g li n a leżeć do in n eg o lu b n a w e t k ilk u in n y c h zw ią zk ó w (zob. G. C a l h o u n , op .cit.).

62 G. M u r r a y , E u rip id e s an d his A g e, O xford 1913, s. 95.

53 H el. w . 121, p rzek ład w ła sn y .

54 O d zia ła ln o ści A lk ib ia d esa ïfa w y g n a n iu , za b ieg a ch w P ersji oraz su k cesa ch m ilita rn y ch szerzej J. H a t z f e l d , op. cit., rozdz. VI i VII.

55 T huc. V III, 53.

(12)

S F O R O A L K I B I A D E S A 249 R ada 400 p rze jm u je w ładzę w A ten ach opanow anych po zabójstw ie A n- droklesa i in n y ch dem o k ratów przez h e te rie oligarchiczne, n a w iązu je r o ­ kow ania ze S p a rtą rezy g n u jąc z usług w ygnańca, A lkibiades zw raca się w ięc z kolei do przyw ódców flo ty n a Sam os, gdzie m im o istn ien ia g ru p y oligarchicznej i śm ierci H yperbolosa dem okraci z T razyllosem i T razy b u - losem n a czele um ocnili sw oją w ładzę. A lkibiades w y b ra n y n a Sam os stra te g iem nad zw yczajnym w połow ie 411 r. pozostaje n a d a l w niep ew ­

nej sy tu acji, n a w e t gdy w A ten ach w 410 r. po k ró tk ic h rząd ach R a ­ d y 400 opłaconych u tra tą Eubei i T eram enesow ym u s tro ju P ięciu Tysięcy p rzyw rócona zostaje ostatecznie dem okracja. Jego sukcesy m orskie pod K ynos-sem a i K yzikiem łagodzą tro ch ę klęskę, ja k ą ponosi jego dy plo ­ m acja n a te re n ie P ersji, obciąża go jed n a k w ciąż obecność S p a rta n w D e- kelei. A lkibiades w raca do A ten dopiero w połow ie 407 r., jak o zdobyw ca S e ly m b rii i B izancjum , jeśli w ierzyć K senofontow i nie je s t to jed n a k pow ró t triu m fa ln y . O pozycja m usi być ciągle bardzo silna, skoro A lkib ia­

des zdecydow ał się zejść na ląd w P ire u sie dopiero upew niw szy się o obecności sw ych przyjaciół i stro n n ik ó w „w szedł do m iasta w oto­

czeniu ludzi gotow ych do obrony w razie czy jejś n a ń n ap aści” 56.

„G ardzę o byw atelem , k tó ry opieszale

W spiera ojczyznę sw oją, szkodzi zasię szparko”

pow ie w 406 r. ary sto fan eso w y E u ry p id es w „Ż abach” 57.

M iędzy 410 a 408 r. niedługo po przew rocie oligarchicznym i rządach 400 E u ry p id es w y staw ia „ F e n ic jan k i”, n ajtrag iczn iejszą z trag ed ii, silnie zw iązaną z a k tu a ln y m k lim atem politycznym 5®, tra g e d ię o pętanych.

Eteokles — człow iek silnego c h a ra k te ru , k ró l po siadający w szystkie ce­

chy b o hatersk ieg o w ładcy z A jschylosow ych „S iedm iu przeciw Tebom ” , św iadom y sw ych obow iązków s ta ra n n ie p rzy g o to w u je obronę Teb, n a ra ­ dza się z dośw iadczonym K reonem , p o rzą d k u je sp ra w y p a ń stw a i rodzi­

ny, podczas sz tu rm u obchodzi m u ry u trz y m u ją c spokój i d odając odw agi obrońcom , ju ż niem al jak o zw ycięzca p ro p o n u je pojedynek, a b y oszczę­

dzić stro n o m dalszego p rzelew u k rw i w brato b ó jczy m konflikcie. Je d n o ­ cześnie — Eteokles, b o h a te r A jschylosow y, w idziany w k rzy w y m zw ier­

ciadle w ładzy, k tó reg o w ładza zm ieniła i opanow ała tak, że d la n iej go­

tów zapom nieć o obow iązkach w ład cy i obyw atela, doprow adzić państw o do ru in y , łam ać praw a, popełniać zbrodnie, a zarazem ta k św iadom y sw ej potęgi, że o tw arcie głosi sw e poglądy — apoteozę siły w sław ny m ju ż w staro ży tn o ści zdaniu, k tó re w przek ład zie C ycerona brzm i:

N am si violandum est ius regnandi gratia Violandum est; aliis rebus pietatem colas59.

N aprzeciw — P o lin ejkes, p ch an y do działania żądzą w ładzy, o w iele od Eteoklesa słabszy i m n iej p ew n y siebie o k ry w a sw e dążenia pozoram i słuszności, d e k la rac ja m i m iłości do ojczyzny i w ich im ię najeżd ża sw ój k raj z arg e jsk im i w ojskam i, arg e jsk ie bóstw a prosi o pomoc i w im ię Argos prow adzi a ta k e®. O baj są o p ętan i przez άμαθίά (amathiä) — szaleń­

56 K s e n o f o n t , H istoria G recka I, 4, 12— 22, tł. W. K l i n g e r , W rocław 1958.

57 A r y s t o f a n e s , Z a b y w . 1448— 1450, tł. В. В u t r y m o w i с z, W rocław 1955.

“ J. d e R o m i l l y , „ R evu e de P h ilo lo g ie ” t. X X X IX , 1965, s. 29: Ce ra p p o rt qui relie la pièce a u x d onnées de la p o litiq u e contem poraine est d ’ord re général.

59 C apitalis E teocles v e l p o tius E uripides, q u i id u n u m quod o m n iu m scelera tis­

s im u m fu e r it, e x c e p e rit, C ic. D e O ff. III, 21, 83; por. P hoen. 690—780; 503—525;

1140— 1172; 1220— 1243.

60 P h oen . 358; 440; 1250.

4

(13)

250

stw o 61. Z boku K reon, przyszły po śm ierci obu b rac i w ładca Teb, zdem o­

ralizo w an y i słab y tw ó r sy tuacji. W rozm ow ie z T ejrezjaszem K reon n a ­ k azu je wieszczowi w y jaw ić sposób ocalenia państw a. Pom im o że T e jre - zjasz uprzedza go, że w różba będzie ciężka do spełn ienia dla tych, k tó ry c h dotyczy, a od raz w ypow iedzianych słów nie m a ju ż odw rotu, K reo n w oby­

w atelsk im zapale zm usza w ró żb itę do m ów ienia. D oznaje szoku, gdy o ka­

zu je się, że dla ocalenia m iasta m usi poświęcić życie w łasnego sy n a i n a ­ ty ch m iast zapom ina o obow iązkach obyw atelskich, k tó re n a początku rozm ow y cenił ponad w szystko: „Nie słyszę i nie słucham ; żegnaj m iasto!”

i n a T ejrezjaszu, któ reg o sam zm usił do m ów ienia, chce te ra z w ym óc m ilczenie. W trag iczn y m konflikcie K reo n a — o b y w atela i K reo n a — ojca oby w atel ponosi klęskę 62.

Eteokles, P olin ejk es, K reon — oto p rzy k ład y ja k m oże zniszczyć czło­

w iek a posiadanie, p rag n ien ie lu b poddanie się w ładzy. W ty m o p ętan y m św iecie ludzi d o jrzały ch jed y n ie dziecko — m a ły sy n K reo n a — M en oj- keu s zdobyw a się n a bezin tereso w n ą ofiarę, n a ja k ą n ie zdobył się ani w ładca an i o b y w atel — pośw ięca p a ń stw u życie ®.

Pod m aską n iesp raw ied liw ie w ygnanego P o lin e jk esa n ie u k ry w a się A lkibiades, któ reg o p ow rotu życzy sobie w te j ch w ili E u ry p id e s 64, an i ty m bardziej scena trw ożliw ego w ejścia P o lin e jk esa do m iasta nie o dbija atm o sfery po w rotu A lkibiadesa do A ten w 407 r. a w ięc niem al n a p ew n o ju ż po w y staw ien iu d r a m a tu 65, podobnie ja k zżeran y am b icją Eteokles nie je s t p o rtre te m A lkibiadesa. Obaj synow ie Edypa, o fiary żądzy w ład zy zachow ują się i działają podobnie ja k d ziałają w spółcześni „ F en icjan k o m ” politycy: P e jzan d er i A lkibiades, A ntyfon, K ry tia sz i T eram enes o raz w szyscy owi dem okraci i oligarchow ie, prow ad zący z sobą w A ten ach k rw a w y spór o w ładzę — „ lu d m ilczał, a b y ł ta k przerażony, że n a w e t m ilcząc za zysk to sobie poczytyw ał, jeśli u n ik n ął g w a łtu ” (Thuc. V III, 6 6).

Z pew nością w ielu w idzom te a tru ateń sk iego n iek tó re k w estie tra g e d ii E u ry p idesa p rzy p o m in ały n aty ch m iast i p rzede w szystkim A lkibiadesa, choć n a p rzy k ład rozm ow a P o lin ejk esa z m a tk ą w „ F en icjan k ach ” o n ie ­ szczęściach w y g n an ia 66 większości n asu w ała zapew ne osobiste w spom nie­

nia z la t 411— 410, gdy rz ą d y 400, a potem p rzyw ró cen ie dem o kracji n ie p rzyczyniły się do zm niejszenia ilości w y gnańców p olitycznych z A ten.

D la w ielu cień A lkibiadesa m ógł pojaw ić się przez m om en t n a scenie, lecz nie n a niego skiero w an a b y ła uw aga tra g ik a i n ie jego obronie lu b n ag anie pośw ięcił sw e pióro.

T ragedia E u ryp id esa tow arzyszy w ydarzeniom politycznym , p o d ej­

m u je i d y sk u tu je n a jb a rd zie j a k tu a ln e p ro b lem y jed n o stk i i społeczeń­

stw a, p ań stw a i p raw a, in te re su je się celam i i m etod am i działania poli­

tycznego, w sp ó łtw orzy idee i pojęcia, bierze ży w y i czy nn y udział w in te ­ lek tu a ln y m przew rocie V w ieku, lecz zain tereso w anie życiem , błędam i i am bicjam i poszczególnych w spółczesnych A teńczyków pozostaw ia k o ­ m edii i historii. „D latego też poezja je s t filozoficzniejsza i głębsza od.

61 P h oen . 584.

ю P hoen. 900— 991.

83 P hoen. .991— 1018.

64 E. D é l é b e c q u e , op. cit.

05 M. H a a c k e , D e Eur. fa b . cfiii P h o e n iss a ru m n o m e n in d itu m e s t, D iss.

B resla u 1851.

« P hoen. 386— 411.

(14)

S P O R O A L K I B I A D E S A 251 historii, bo p rzed staw ia w ięcej to, co je s t ogólne, a h isto ria to, co je s t szczegółowe, in d y w id u aln e. Cechą ogólności je s t to, że ta k ie m u to a t a ­ kiem u człow iekow i w y p ad a n a p odstaw ie p raw dopodobieństw a lu b ko ­ nieczności ta k a ta k m ów ić lu b czynić i te n cel m a n a oku poezja p rzy daw aniu im ion sw ym postaciom ; szczegółowe zaś je s t np. to, co zdziałał albo czego dokonał ... A lkibiades” (A rystoteles, „ P o ety k a” IX , 3 tł.

T. Sinko).

Малгожата Боровска

СПОР ОБ АЛКИВИАДЕ В ЕВРИПИДОВСКОЙ ТРАГЕДИИ. „ПРОСИТЕЛЬНИЦЫ”

„ЕЛЕНА” И „Ф ИНИКИЯНКИ”

Автор вступает в спор с тезисами исследователей (Е. Делебек, А. Госсан, Н. Грегуар), которые в драмах Еврипида усматривают намеки на тогдашних государственных деятелей или на конкретные события, особенно же с мнениями, отождествляющими Алкивиада с не­

которыми персонажами драм („Просительницы”, „Троянки”, „Елена”, „Финикиянки”).

Анализ текста и сопоставление воззрений критиков показывает, что многие из этих толко ваний опираются на недостаточные или произвольно принятые предпосылки. Невозможность точно определить дату „Просительниц” и „Финикиянок” приводит к тому, что всевозможные политические намеки не укладываются в исторический контекст, толкования же, доказыва­

ющие положительную или отрицательную оценку политики Алкивиада, становятся мало­

вероятными и неубедительными. Беспокойство, вызванное усилением деятельности гетерий в период возникновения „Просительниц”, отголоски мелийской аферы и великодержавных афинских планов в „Троянках”, атмосфера паники и недоверия после гермокопидов и доносов в деле профанации мистерий, которая омрачает настроение „Елены”, наконец политический переворот олигархии в 411 г. д о н.э. вместе с его последствиями, а по-видимому и вы бор мифа, и способ проведения действий этих трагедий влияют на характеры героев и настроение целого. Отдельные поступки единиц не составляют главного интереса автора, им ставятся и обсуждаются наиболее важные в сознании современников политические и общественные вопросы времени, а его отношение к личности Алкивиада вытекает лишь из определенного способа транспозиции исторических событий, в которых тот принимает живое участие в ми­

фической структуре драмы.

M ałgorzata B orow sk a

CONTROVERSE A U SU JE T D ’A L C IB IA D E D A N S L A T R A G ÉD IE D ’E U R IPID E:

«LES S U P P L IA N T E S » — «HÉLÈNE» — «LES PH ÉN IC IEN N E S»

L ’a r tic le d isc u te le s th è s e s de MM. E. D é l é b e c q u e , R. G o o s s e n s et H. G r é g o i r e q u i v o ie n t dans le s dram es d’E u rip id e des a llu sio n s a u x h om m es d’Etat ou a u x é v é n e m e n ts de son ép oq u e et su rtou t le s o p in ion s q u i id e n tifie r a ie n t A lcib iad e a v e c certa in s p erson n ages de ses tra g éd ies («Les S u p p lia n tes» , «Les T ro- yennes», «H élène», «Les P h én icien n es»).

L ’a n a ly se du te x t e et d es o p in ion s d es critiq u es d ém on tren t q u e, p arm i c es in terp rétation s, i l e n e x is te d e n o m b reu ses q u i s ’a p p u ien t su r d es p rém isses in s u f­

fisa n tes, ou c h o isie s sa n s d iscern em en t.

(15)

252 M A Ł G O R Z A T A B O R O W S K A

P u isq u ’il e st im p o ssib le de fix e r la date e x a c te d es «S u p p lian tes» e t d es «P h é­

n icien n es» , a u cu n e a llu sio n p o litiq u e n ’a rriv e à s ’en ca d rer dans un c o n te x te h isto ­ rique; quant à d ém on trer q u e l ’a u teu r a a ttrib u é à A lc ib ia d e et à sa p o litiq u e un rô le p o sitif ou n é g a tif — cette in terp réta tio n d e v ie n t p eu p rob ab le et p eu con ­ v a in ca n te.

Il sem b le q u e ce so it le trou b le su s c ité par une a c tiv ité p lu s in te n se des h éta iries à l ’ép o q u e de la création des «S u p p lian tes», le s éch os de l ’a ffa ire m é lie n n e et des p rojets im p é r ia liste s d’A th èn es dans les «T royennes», une atm o sp h ère de p an iq u e et de d éfia n ce à la su ite de la m u tila tio n des h erm ès et d es d én on ciation s de p rofan ation des m y stères, a tm osp h ère qu s ’in trod u it dans «H élène» et, fin a lem en t, le coup d’E tat o lig a rch iq u e de l ’a n n ée 411 a v e c to u tes ses con séq u en ces, dans la périod e des «P h én icien n es» . Il sem b le que ce so ien t to u s ces é v é n e m e n ts q u i ont d éterm in é le c h o ix du m y th e et le d érou lem en t de l ’a ctio n , in flu en cé le caractère des héros et l ’a m b ia n ce de ces tra g éd ies.

L ’in térêt du p oète n e se con cen tre pas sur les a ctes d es in d iv id u s. Ce sont les p rob lèm es p o litiq u es et so c ia u x , le s p lu s im p o rta n ts a u x y e u x de s e s con tem p orain s, q u ’il an alyse; qu an t à se s se n tim e n ts à l ’égard d ’A lcib ia d e, ils se m a n ifesten t dans la fa ço n dont il tra n sp o se le s é v én em en ts h isto riq u es a u x q u e ls le fils de C lin ias a v a it pris une part a c tiv e dans la stru ctu re m y th iq u e du dram e.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Поради спецификата на метафоризацията при прилагателните имена нейните модели, съответно – типовете нови значения, се из- веждат, като се вземат предвид МП

В българския език тази нужда беше задоволена от такива издания с високо качество (Речник на нови- те думи и значения в българския език (2001) и Речник на новите

Първият тип методи за откриване на лексикални неологизми използват списъци с лексеми за елиминиране (списъци за изключване– exclusion lists), които

И започнал да ѝ обяснява, че това му се случвало редовно, че той е най-големият Марко Тотев на света и че дори... Господ да му набута късмета отзад, той пак „щял

The mystical visualization is the state of mind you need to attain to imagine yourself in another place, when your praying carries you off to the heavens in search of God or back

Całym swoim życiem i pracą naukow ą, także poza krajem, służył swej Ojczyźnie. Studiował najpierw praw o we Lwowie, potem ekonom ię w Poznaniu, gdzie też

И стоящий между ними, я, представитель зрелого поколения, могу только пожать плечами - не пребывать же в постоянной панике, ко всему привыкаешь”

In hydrology an important example of this situation is found in the flow of fresh and salt water in coastal aquifers [1,2]. When the scale of the problem is small, the fluids cannot