• Nie Znaleziono Wyników

Karel Krejčí (29 sierpnia 1904 - 26 czerwca 1979)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Karel Krejčí (29 sierpnia 1904 - 26 czerwca 1979)"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Józef Magnuszewski

Karel Krejčí (29 sierpnia 1904 - 26

czerwca 1979)

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 71/1, 357-366

(2)

V.

K

R

O

N

I

K

A

Z M A R L I P a m ię t n ik L ite r a c k i L X X I , 1980, z. 1 P L I S S N 0031-0514 KAREŁ K R EJC Î (20 sie rp n ia 1904 — 26 czerw ca 1979)

S law istyka poniosła dotkliw ą stra tę . Z kręgu jej znanych w skali m iędzyn arod o w ej p rze d staw ic ieli odszedł uczony, k tó ry jako badacz lite ­ ra tu r słow iańskich daw ał pow szechnie ceniony w kład w rozwój tej d y ­ scypliny, ta k w idoczny w ciągu ubiegłych dziesięcioleci. Zgon p ro feso ra

K arela K rejćego szczególnie boleśnie odczuć m usiała h u m a n isty k a pol­ ska, nasza lite r a tu r a bow iem należała do głów nych dziedzin jego zain­ teresow ań naukow ych, ta k że zdobył on sobie opinię czołowego polonisty za granicą. Te d w a asp ek ty : ogólnosłow iański i polonistyczny, trz e b a więc uw zględnić w p o śm iertn y m w spom nieniu.

D aw na slaw isty k a pozostaw ała w oczyw istym zw iązku z ru c h e m n a ­ rodow ow yzw oleńczym Słow ian, w zm ienionym zaś po pierw szej w o jn ie św iatow ej układzie sto su n k ó w tak ie dziedzictw o przeszłości podlegało postępującej w ery fik acji, a w dalszej konsekw encji — coraz głębiej się­ gającym przeobrażeniom w d u ch u w spółczesnej h u m an isty k i św iatow ej, podobnie zresztą jak oczyw isty sta w ał się udział sam ych lite r a tu r sło­ w iańskich w now oczesnych p rocesach k u ltu ro w y c h . P od kreślić p rz y tym trz e b a rolę P rag i.

Znaczenie W iednia i B erlin a w ru c h u slaw istycznym zm alało, pore- w o lucyjn a R osja początkow o odbudow yw ała, n a now ych zasadach, sw oje stosunk i z zagranicą, w iększe n a to m ia st m ożliwości w tej dziedzinie o tw iera ły się od raz u w resty tu o w a n y ch bądź now o u tw o rzo n y ch p ań ­ stw a ch słow iańskich. Toteż P raga, od d a w n a sk u p iająca b ad a n ia słow ia-

noznawcze, jak o sto lica Czechosłow acji u ro sła do m ia ry św iatow ego ośrodka slaw istycznego, im ponująco rozbudow yw anego przez św iadom e posunięcia organ izacy jn e. N a U niw ersy tecie K arola utw o rzono S em ina­ riu m Słow iańskie (Slovanskÿ sem inar) sk u piające pod w spólnym k iero w ­ n ictw em w szy stk ie k a te d ry słow ianoznaw cze z bohem isty ką w łącznie; założono — jako sam odzielną in sty tu cję nau k ow ą o ogólnokrajow ym zasięgu — I n s ty tu t Słow iański (Slovanskÿ ùstav), u trz y m u ją c y szero kie k o n ta k ty z zagranicą; p o w stała od rębn a B iblioteka Słow iańska (Slovan- sk â knihovna). W życiu n aukow ym P ra g i bardzo w idoczne było dzie­ dzictw o pozytyw izm u, lecz rów nocześnie wzm ogło się od d ziały w an ie no­ w y ch k ieru n k ó w z Zachodu i W schodu, pow staw ała p rask a szkoła s tr u k

(3)

-tu ra ln a , w now ym św ietle prezen to w ała się m etoda socjologiczna. O kazją do m iędzynarodow ego p rzegląd u m etod litera tu ro z n a w stw a (także k om - p a ra ty sty k i) i ich stosow ania w odniesieniu do lite ra tu r słow iańskich s ta ł się I K o n gres Filologów Słow iańskich (1929), zw ołany w łaśn ie do P rag i.

W te j atm osferze K areł K rejći stu d io w ał od 1923 r. n a U n iw e rsy ­ tec ie P ra sk im filologię, początkow o w zakresie bohem istyki i g e rm a ­ n isty k i, a n a stę p n ie — bohem istyki i polonistyki. W sw ojej działalności n au k o w ej okazyw ał w obec różnych propozycji m etodologicznych sta n o ­ w isk o o tw a rte , ale um iarkow ane. Pozostał poza zasięgiem szkoły s tr u k ­ tu ra ln e j, w y ra sta ł n ato m iast widocznie z racjon aln o -k ry ty czn eg o n u r tu czeskiej m yśli p ro w en ien cji pozytyw istycznej, z w y raźnym u k ie ru n k o ­ w a n ie m k u ltu ro z n aw cz y m i socjologicznym , z n a sta w ie n ie m na ideow o- -społeczne u w a ru n k o w a n ia twórczości literack iej. Takie stanow isko u ła t­ w iło p o tem K rejćem u w łączenie się d o bad ań literatu ro zn aw czy ch po d ru g ie j w o jn ie św iatow ej, w k tó ry c h — żyw o reag u jąc n a a k tu a ln e p ro b le m y i now e p o d n iety — ro zw in ął znaczną aktyw ność zdobyw ając p restiż w m iędzynarodow ych sfe ra ch naukow ych, co m iało ty m w iększe znaczenie, że w p ow ojennej sy tu acji n astąp ił św iatow y aw ans sla w i­ sty k i.

N a to, że K areł K rejći zdecydow ał się ostatecznie n a stu d ia slaw i­ sty czne, w p łyn ął zap ew n e rozm ach, ja k i w tej dziedzinie w idoczny był w ośrodku praskim , ale działały chyba p rz y ty m i w zględy ogólne: w szak odzyskanie przez Czechów niepodległości było uw ieńczeniem ich o d ro d ze n ia narodow ego, w któ ry m ta k isto tn ą rolę odegrała o rie n ta c ja słow iańska. Lecz jak o m łody slaw ista p a trz y ł K rejći n a Słow iańszczyznę ju ż z p e rsp e k ty w y now ych czasów. O ddalając się w idocznie od ro m a n ­ ty cz n e j w sw ej genezie idei w spólnego w szystkim Słow ianom u k ład u psychicznego, rów nież w podejściu do lite ra tu r słow iańskich n ie ulegał te n d e n c ji u n ifik a to rsk ie j. Nie negow ał roli literack ich zw iązków m iędzy- słow iańskich, ale też n ie tra c ił z oczu pow iązań europejskich w ogóle i m iędzy ty m i zasięgam i sytuow ał poszczególne lite ra tu ry jako fo rm acje o d ręb n e, sposród n ich zaś pociągnęła go lite ra tu ra polska.

T ru d n o dziś stw ierd zić dokładnie, czym kiero w ał się obierając ją ja k o głów ny p rzed m io t sw oich stu d ió w slaw istycznych, zw łaszcza gdy zw aży się, że sto su n k i czechosłow acko-polskie kom plikow ały się od p o ­ czątk u. Nie m ożna też znaleźć p rzekonującego u zasad nien ia w tra d y c ja c h k u ltu ra ln y c h rodziny młodego slaw isty, należącej do w yższych s fe r in te ­ lig e n c ji czeskiej; ty lk o dalszy krew n y , Ja ro slav Goli, profesor h isto rii pow szechnej n a U niw ersytecie P raskim , jeszcze w lata ch sześćdziesią­ ty c h X IX w. odegrał znaczną rolę w czeskiej recepcji Pana Tadeusza jak o a u to r stu d iu m o ty m poem acie. Sam K areł K rejći w stępując n a w yższą uczelnię n ie znał języ k a polskiego.

(4)

Z M A R L I 3 5 9

k a te d ry języ k a i lite r a tu r y polskiej. S pecjaln a k om isja zaproponow ała n a n ią d w u k an d y d a tó w e x a eq u o: S tan isław a Dobrzyckiego, pro feso ra U n iw e rsy te tu Poznańskiego, i M arian a Szyjkow skiego, ty tu larn e g o pro­ fesora U n iw e rsy te tu Jagiellońskiego. D efin ity w n ą decyzją pow ierzono k a te d rę d ru g iem u k an d y d ato w i, co było poniekąd zaskakujące. D obrzycki bow iem b ard ziej odpow iadał w yobrażeniom głów nych organizatorów p r a ­ skiej sla w isty k i: łączył językoznaw stw o z h isto rią lite ra tu ry , zajm ow ał się p rzew ażnie d aw n y m piśm iennictw em , podejm ując p rz y ty m zagad­ n ien ia zw iązków czesko-polskich. Szyjkow ski n a to m ia st m iał, ja k n a ów ­ czesne sto su nk i, n astaw ien ie nowoczesne, od językoznaw stw a i d aw nego p iśm ien n ictw a stro n ił, sk u p iał uw agę n a polskim p rero m an ty zm ie i r o ­ m an ty zm ie prow adząc p a ra leln ie do P a u la v an Tieghem a badania kom - p a ra ty sty c z n e dotyczące zw iązków z lite ra tu ra m i zachodnioeuropejskim i; ponadto b ard zo pociągał go te a tr. T a nowoczesność, a tak ż e cechy osor- biste, ja k ie d a ł poznać przy b y w szy do P ra g i: niezw ykła tow arzyskość i s ty l b y cia daleko odbieg ający od szty w n y ch fo rm akadem ickich, p rz y ­ ciągały gron o stud en tó w . Szyjkow ski ożyw ił czcigodne, sięgające połow y X IX w. tra d y c je p olonistyki p rask iej i po sw o jem u rozw ijał je w d z ia ­ łalności u n iw ersy teck iej oraz po p u lary zato rsk iej. T rzeba jed n a k s tw ie r­ dzić, że p ro feso r-P o lak i jego czeski słuchacz, a potem następca, by li indyw idu alno ściam i pod w ielu w zględam i odm iennym i. Obaj zresztą byli tego św iadom i, co jed n a k n ie przeszkadzało im w e w spółpracy. W yrósł z niej w zajem n y szacunek, n a w e t przyw iązanie. W zruszająco, choć d y ­ s k re tn ie , u jaw n iło się ono w o sta tn ic h la ta c h życia M arian a S zyjk ow ­ skiego, gdy beznadziejnie zm agał się on z ciężką chorobą.

T ak w ięc pod opieką Szyjkow skiego przeszedł K areł K rejći, jako p ierw sz y w dziejach p rask ie j uczelni, w szystkie sto p n ie naukow e polo­ nisty. D la pogłębienia sp ecjalizacji odw iedził k ra j nasz przed w ojną k il- kakroć jako sty p en d y sta. N ajw ażniejszy b ył p o b y t w latach 1927— 1928. S tudiow ał w te d y przez d w a try m e stry w W arszaw ie i przez jed en t r y ­ m e str w K rakow ie, słu ch ał w yk ład ó w naszych czołow ych histo ryków lite ra tu ry : J. K allenbacha, I. Chrzanow skiego, S. W indakiew icza, J. U je j­ skiego, M. K ridla, o raz językoznaw ców : J. N. B au d ouina de C ourtenay, J. R ozw adow skiego, K. N itscha, i innych. W róciw szy do P rag i dokto­ ry zo w ał się w r. 1928, po czym został asy sten tem S em inariu m S łow iań­ sk iego n a U n iw ersy tecie K arola. H abilitow ał się w r. 1935 z zakresu lite ­ r a tu r y polskiej i w tym że ro k u o trzy m ał stan ow isk o docenta. *

W działalności nauk o w ej K areł K rejći ry chło okazał sw oje in d y w i­ d u a ln e zain tereso w an ia. Ś w iad czą,o ty m jego prace: P rvni krize ceskêho

slovanstvî. V liv polského po vstâ n i listopadového na ceské nârodni obro- z e n i (1928) i d ru k o w an a w e rsja rozp raw y d o kto rsk iej Połaci v Cechach V dobë p o vstâ n i listopadovégo a „V e lk é em igrace” (1931). M łody a u to r zw rócił się tu k u szczególnie blisk iej jego p ro feso ro w i epoce ro m an ty zm u , lecz zap rezen tow ał w łasn y p u n k t w idzenia; w skazał, ja k polska w alk a

(5)

o w olność w niosła n a g ru n t czeski ożyw czy ferm en t i d oprow adziła do k o n fro n ta c ji ideologii czeskich p a trio tó w z rzeczyw istością, a w k o n ­ se k w e n c ji u to ro w ała drogę m yśli rew o lu cy jnej.

D ziejom te j m yśli pośw ięcał K rejći uw agę w dalszym ciągu. T ak p o w sta ła pion iersk a w sw ej koncepcji i stanow iąca cenną pozycję do­ ro b k u polonistycznego w ogóle książka P olska literatura ve v ire c h re- vo luce (1934), przedłożona jak o ro zp raw a h ab ilitacy jna. Tym razem a u to r o b ra ł za p rzedm iot rozw ażań rew o lu c y jn y ro k 1905, prześledził dokład­ nie, jak ie echa i reflek sy pozostaw ił on w polskiej tw órczości litera c k ie j, ja k zareagow ały n a ten w strz ą s poszczególne g en eracje p isarzy i jakim i ideow ym i o raz a rty sty c z n y m i elem entam i w zbogaciły litera tu rę . K siążka, im p o n u jąca bogactw em fak tó w i obserw acji zestaw ionych w p e rs p e k ty ­ w ie szczególnej, dotyczy zasadniczych problem ów życia polskiego n a po­ czątk u naszego stulecia, odsłan ia szlaki polskiej m yśli narodow ej i sp ra w y b a rd z o bolesne; do jej p a rtii w y w ierających najsilniejsze w rażen ie n a ­ leżą rozdziały o S te fa n ie Ż erom skim i o Stanisław ie Brzozowskim .

Pisząc tę książkę m ógł K areł K rejći do kładnie poznać, ja k w ielką ro lę w naszym życiu d uchow ym g ra dziedzictw o rom antyzm u. T en w ła ­ śn ie m om ent szczególnie zaakcentow ał w przeznaczonym n a III M ię­ d zy n aro d o w y Zjazd Slaw istów stu d iu m Die polnische R o m a n tik (1939). Z a w a rte tam w yw ody o p rag m aty czn y m zw iązku polskiego ro m an ty zm u z w a lk ą narodow ow yzw oleńczą m iały w ręcz m an ifestacy jn ą w ym ow ę w w aru n k ach , w jak ich je czeski uczony pisał, i w m om encie, w jakim je ogłoszono.

W iek XIX, stulecie, w k tó reg o dziejach europejskich istotny rozdział sta n o w ią ru c h y i w alki narodow ow yzw oleńcze Słowian, stale i n a jb a r ­ dziej pociągał K rejćego. A le rów nocześnie z ty m w ystąpiło z a in te re so ­ w a n ie lite ra tu rą staropolską. Tuż przed w ojną zaczął ogłaszać stu d ia o B artło m ieju P aprockim . B yły one zapow iedzią m onografii o ty m h a r ­ dym , w y trw a ły m M azurze, co u w ik łan y w polityczne burze schyłku „złotego w ie k u ” tra fił do h ab sbu rsk ich Czech i n ie rzuciw szy p ió ra o sta ­ teczn ie zapew nił so bie m iejsce w obu językow o bliskich, choć duchow o o d d alający ch się w te d y od siebie lite ra tu ra c h . P racow ał K rejći n ad tą pierw szą m onografią Paprockiego w lata ch w ojny, gdy w sk u tek zam k­ nięcia czeskich szkół w yższych początkow o uczył czeskiego i niem iec­ kiego w prask iej A kadem ii H andlow ej, potem zaś skierow any został do In s ty tu tu Słow iańskiego.

A le bard ziej pociągały go a k tu a ln e sp raw y , dyskutow ane w K lubie A rty stó w (K lub um élcû) i w T ow arzystw ie Socjologicznym M asaryka (M asarykova sociologickâ spolećnost), gdzie m iał w y kład y o socjologii lite ra tu ry , n adto w K lu b ie Socjologicznym (Sociologickÿ klub), w któ ry m przew odniczył n a w ieczorach dy sk u sy jnych . W tedy pow stała jego Socio­ logie litera tu ry (1944), pom yślana jako podręcznik dla słuchaczy. W o k re ­ sie w o jn y n ie u n ik n ą ł K rejći p rześladow ania; n a początku r. 1945 był

(6)

Z M A R L I 3 6 1

w ięziony, bo d o p atrzon o się, że w szystkie te p oczynania b y ły m ask o w a­ nym i k u rsam i u niw ersy teck im i i sk u p ia ły ludzi w rogich wobec Rzeszy. M onografię o P aprockim jed n a k K rejći ukończył. W yszła o n a już po w ojnie (B artolom ëj Paprocki z Hlohol a Paprockë V û le, 1946) i nie ty lk o zapew niła aw ans p isarsk i P aprockiem u s y tu tu ją c go, n a podstaw ie a n a ­ lizy stylu dzieł, w śród głów nych n u rtó w lite r a tu r y polskiej w. XVI, ale zaprezentow ała też rozległy i b a rw n y obraz k u ltu ry E u ropy środkow ej na przejściu od ren e sa n su do baroku.

M ianow any w r. 1945 profesorem nadzw yczajnym , a trz y la ta póź­ niej profesorem zw yczajnym języ k a i lite ra tu ry polskiej w U n iw e rsy ­ tecie K arola, fak ty c zn ie działał K rejći w d w u k a te d rac h tej uczelni: s la ­ w istyki i lite r a tu r y czeskiej, po nadto w latach 1954— 1957 był p ro re k to ­ rem , w 1955 w y b ra n y został n a członka k o resp o n d en ta Czechosłow ackiej A kadem ii N auk, po ro k u zaś o trzy m ał d o k to ra t n a u k filologicznych.

P raca n a U n iw ersytecie decydow ała o k ie ru n k u b adań nauk ow ych K arela K rejćego w p ierw szym pow ojennym 15-leciu. S kup iały się więc one n a lite ra tu ra c h polskiej i czeskiej. T rzeba je d n a k przypom nieć fa k t n a ogół p o m ijan y : do obow iązków K rejćego należała też nau k ow a część językow ego k ształcen ia u n iw ersyteck ieg o polonistów , od którego S zyj- kow ski się usuw ał. I ta działalność znalazła w y raz w dorobk u czeskiego polonisty. W krótce po u zy sk an iu d o c e n tu ry pisał K rejći o literack iej polszczyźnie, o próbach zbliżenia o rto g ra fii czeskiej i polskiej. Po w ojnie, k orzystając z w łasn ych dośw iadczeń, w ypow iedział się n a te m a t n a u ­ czania języków słow iańskich, zawsze zaś żyw e zain teresow ania socjolo­ giczne zadem o n strow ał w książce J a z y k ve v y v o ji spolecnosti (1947) p o ­ dejm ującej ogólną p ro b lem aty k ę językow ą. W róćm y jed n a k do jego badań literackich.

W sy tu a c ji gd y dokonyw ało się przew artościow yw anie dziedzictw a k ulturalnego, w zbogacił K rejći sw ój d orobek polonistyczny m onografią Ju liu s Słow acki — polski) basnik revo lu tio n ä r (1949), inspirow aną ju b i­ leuszem poety, ale chyba zb y t pośpiesznie przenoszącą n a g ru n t czeski próby now ej in te rp re ta c ji i oceny teg o ro m antyk a. N ajw ażniejszym je d ­ n a k dziełem K rejćego z ow ych la t je st obszerna h isto ria lite ra tu ry p o l­ skiej (D ëjin y polské lite ra tu ry , 1953), pierw sza czeska synteza o ty m zakresie. D zieło to w yszło w czasie, gdy i u n as żywo dyskutow ano s p ra ­ w ę tak iej s y n te z y na poziom ie podręcznika uniw ersyteckiego, w pięć

lat później ukazało się w przekład zie niem ieckim , inspirow ało poczy­ n ania innych slaw istów .

Z p e rsp e k ty w y d w u d ziestu kilku la t zd radza to dzieło K arela K r e j­ ćego szereg cech, raczej zew nętrznych, znam iennych dla ówczesnej fazy lite ra tu ro z n a w stw a m arksistow skiego. Je d n a k u g ru n to w an e n a solidnych podstaw ach em pirycznych, p rzem aw ia nad al w alo ram i ku lturoznaw czym i, u d erzają w nim n iek tó re a k cen ty ogólnej p an oram y. A więc — bogaty, b a rw n y obraz k u ltu r y w. XV I, w raz z w n ik liw ym i pięk nym p o rtre te m

(7)

J a n a K ochanow skiego, m ieszczańsko-ludow y n u r t polskiego baro k u , w y­ stąpienie „stan u trzeciego” i d e m o k ra ty z a c ja życia w czasach sta n isła ­ w ow skich (tu celn y fra g m en t o W ojciechu Bogusław skim ). W rozw aża­ niach o ro m an ty zm ie m oże aż nazb y t d o m in u je działalność i tw órczość M ickiewicza. Z w idocznym zam iłow aniem tr a k tu je K re jć i polski pozy­ tyw izm i realizm k ry ty czn y . Dziś pow ściągliw iej oceniam y poetów tego okresu, n ato m iast n adal z przyjem nością p rzeczy tam y obszerne, noszące piętno indyw idualnego spojrzenia fra g m e n ty pośw ięcone P rusow i, O rze­ szkowej czy o ry g in a ln ą p a ra lelę Sienkiew icz— K rasiński. Rozdziały od­ noszące się do M łodej Polski su m u ją ów czesny sta n b ad ań n ad ty m o k re­ sem i w łasne osiągnięcia K rejćego, a u to ra książki o literack ich n a s tę p ­ stw ach w yd arzeń rew o lu cy jn y ch ro k u 1905. N ajm niej takiego w k ła d u w y k azu ją p a rtie o lite ra tu rz e m iędzy w o jen n ej i po d ru g ie j w ojnie św ia­ tow ej. Ale bo też w sto su nk u do okresu m iędzyw ojennego p e rsp e k ty w a ciągle się jeszcze zm ieniała, a lite ra tu ra P olski L udow ej dopiero p o w sta ­ w ała. Z atem a u to r sy n tezy często m usiał, z konieczności, ograniczać się do zw ięzłych zestaw ień.

D ë jin y polské litera tu ry K arela K rejćego po siadają pew ną cechę specyficzną: chociaż w sam ej koncepcji n ie są p rac ą porów naw czą, p rze ­ cież zaw ierają w iele uw ag o w zajem n y m sto su n k u p iśm ien n ictw a pol­ skiego i czeskiego, p rzejaw iający m się zarów n o poprzez rzeczyw iste zw iązki i w pływ y, jak i poprzez analogie. T ak tra k to w a n y w ą te k poró w ­ naw czy sn u ją tak że stu d ia o polskim ro m anty zm ie, w yw ołane m ickiew i­ czowskim jubileuszem : M ickiew icz w literaturach Słow ian zachodnich i p ołudn io w ych (1955, ogłoszone po angielsku i fran cu sk u w księdze UNESCO), „ W allenrod” i „ Irydion” w literaturze czeskiej (1956). Do nich dodać należy inaczej u k ieru n k o w a n y przyczy n ek w kw estii tzw . w allenrodyzm u, odw ołujący się do m yśli średnio w ieczn ej: D oktrina „de caede ty ra n n i” a M icM ew iczuv „Konrad W allenrod” (1956).

O głaszane rów nocześnie prace K rejćego sensu stricto bohem istyczne, w y ko rzy stan e potem częściowo w tom ie 3 d zieła zbiorowego, pod au sp i­ cjam i Czechosłow ackiej A kadem ii Nauk, D ë jin y ceské lite r a tu ty (1961), dotyczą w ęzłow ych zagadnień literack ich i k u ltu ra ln y c h w. X IX (przed­ staw icieli dem o k raty czn ych tra d y c ji m yśli społecznej i zw iązanej z nią sztuki, a więc Bożeny N ëm covej, k tó re j tw órczość, ale i droga życiow a, są Czechom zawsze w sparciem i w zorem w chw ilach ciężkich dośw iad­ czeń dziejow ych; S v ato p luk a Cecha, p atety cznego rzecznika dążeń n a ­ rodow ych i k ry ty k a drobnom ieszczaństw a; p a rn a sisty Ja ro slav a V rchlic- kiego, co przepychem sw ej poezji w y raził rozm ach i św iatow e a sp iracje czeskiej k u ltu ry dru g iej połow y w. XIX, i inny ch.

R odow ity p rażan in , k tó ry — ja k sam tw ie rd z ił — nigdy nie oddalił się ze swego rodzinnego m iasta na dłużej niż na trz y m iesiące, K a re ł K rejći m iał w y jątk o w e odczucie ro li P ra g i w dziejach narodu. Rolę tę

(8)

Z M A R L I 3 6 3

uw idaczniał częstokroć w pracach bohem istycznych. Osobną ich grupę stanow ią stu d ia o pisarzach, k tó rz y się w ty m m ieście urodzili, w yrośli i z n im p rzed e w szystkim zw iązali sw o je pió ra: o Ja n ie N erudzie, m ala­ rzu P rag i m ieszczańskiej i plebejskiej, jed n y m z n a ja k ty w n iejsz y ch uczestników i k ro n ik a rzu jej życia k u ltu raln eg o ; o Ja k u b ie Arbesie, k tó ry łącząc p o ry w y fa n ta z ji z racjonalizm em i trzeźw ym realizm em snuł akcję sw oich sen sacy jn y ch ro m a n e tt w p rask ich zau łkach i otoczo­ nych legendą budow lach; o A n n ie M arii Tilschovej, b y stre j ohserw a- torce życia i dziejów ro d zin m ieszczańskich, środow iska a rty stó w i in te ­ ligencji.

W szystkie te stu d ia, ró żn y m indyw idualnościom poświęcone, m ają jedną cechę w spólną: n iezw ykle su g estyw n ie o dd ają k lim at k u ltu ra ln y Pragi. B yła o n a w ielką m iłością K a re la K rejćego, czego w zruszający w yraz d ał potem w książce Praha legend a sku tecn o sti (1967, w polskim przekładzie Cecylii D m ochow skiej: Praga. Legenda i rzeczyw istość, 1974). Z aw arł tu a u to r szeroko p o jętą legendę czeskiej stolicy, jak w zrosła i rozw inęła się przez stu lecia od wczesnego średniow iecza utrw alonego w m icie w yszehradzkim , przez w ieki średnie, gdy pod rządam i potężnych w ładców s ta ła się eu ro p ejsk ą m etropolią, i dalej przez la ta heroicznej epopei h usyckiej, okres białogórskiej k a ta stro fy , blaski i m roki barok u — do epoki narodow ego odrodzenia w yznaczającego drogę do czasów n o ­ w ych i najnow szych. A u to r s ta ra się uchw ycić cały legendotw órczy m e­ chanizm , skom plikow aną grę jego czynników , u trz y m u ją c g ranicę m iędzy tym , co rzeczyw iste, a tym , co jest w ytw o rem fan tazji. W efekcie pow stał p ełen w e w n ętrzn e j d y n am iki i n iezw ykle zróżnicow any o b raz Pragi, taki, jak i w ludzkich w yobrażeniach k ształto w ał się z biegiem czasu, obraz św iadczący, ja k bogatym źródłem in sp iracji d la Czechów i p rzy b y ­ szów z ró żn y ch s tro n św iata, dla tw órców rodzim ych i obcych było to m iasto.

W lata ch pełnej rozm achu działalności K arela K rejćego doszło jed n ak do bardzo p rzy kreg o zw rotu. W ro k u 1958 został on niesłusznie pozba­ w iony p ro fe su ry n a U n iw ersy tecie K arola i w szystkich fu n k cji k iero w ­ niczych o raz przen iesio n y jako pracow n ik n au k ow y do In sty tu tu Słow iań­ skiego (Slovansky ü stav) Czechosłow ackiej AN, zreorganizow anego nie­ baw em jako In s ty tu t Języków i L ite ra tu r (Û stav jazy kû a lite ra tu r) tej A kadem ii. G dy po 10 lata ch został oficjaln ie zreh ab ilito w an y i ponow nie zaproponow ano m u profesu rę, K rejći, choć s ta le b ardzo odczuw ał fak t pochopnego odsu n ięcia od społeczności praskiej w szechnicy, zdecydow ał się pozostać ju ż w A kadem ii. N a U niw ersytecie prow adził tylko przez czas jakiś w y k ła d y i se m in a ria zlecone. Z zapałem w sp ierał w ted y po­ czynania zm ierzające d o u tw o rzen ia k a te d ry k o m p araty sty k i, k tó ry to pom ysł n ie został je d n a k zrealizow any. S tale n a to m ia st rozw ijał akcję odczytow ą, cieszącą się w ielką popularnością. S am o rzu tnie skupiło się

(9)

p rzy nim k ilk u m łodych p racow ników naukow ych w red ak cji „ S lav ii” . B ad an ia n aukow e K rejćego uległy w ty m czasie in tensy fik acji i n a b ra ły w y raźn ie porów naw czego ch arak teru .

Od k o m p a ra ty sty k i nie stro n ił od początku, nie ogran iczając się zresztą ty lko do zw iązków m iędzysłow iańskich. W p ra k ty c e w ychodził z założeń szkoły v a n T ieghem a (w P rad ze rep rezen to w ał ją Szyjkow ski) z biegiem la t uw zględniając coraz w idoczniej czynnik socjologiczny. O b­ serw ow ać to m ożna od jego m łodzieńczego stud ium J. B art C iśinski — d ra m a tik (1926), w k tó ry m b ra ł pod uw agę tak że m ożliwość polskich w pływ ów n a łużyckiego poetę, i re fe ra tu n a II K ongres S law istów w W arszaw ie (1934), porów nującego dzieła B ourgeta, Sienkiew icza i V ik- to ra D yka, po w sp om n iane już prace ogłoszone w okresie jubileuszów polskich rom antyków .

W la ta c h sześćdziesiątych K areł K rejći bardzo żywo reagow ał n a sz y b ­ ki rozw ój k o m p ara ty sty k i św iatow ej (rib. b ył członkiem A ssociation In ­ te rn a tio n a le d e L itté ra tu re Com parée) i ożyw iające ją ten d en cje; p o ­ ciągnął go zw łaszcza genologiczny i typologiczny a sp ek t b adań p o ró w ­ naw czych, ale zaw sze z obszernym uw zględnieniem u w a ru n k o w a ń sp o ­ łecznych.

W dorob k u k o m p araty sty czn y m K arela K rejćego z o statn ich la t 20 rozróżnić m ożna d w ie g ru p y p rac: takie, w któ ry ch p u n k t w y jścia z n a j­ du je się w lite ra tu rz e polskiej bądź czeskiej, oraz stu d ia i dzieła p rz y j­ m ujące szerszą p o dstaw ę porów nań. Z poloników przynależnych do g ru p y pierw szej w ym ienić n ależy n a stę p u jąc e : „Pan Balcer w B ra zy lii” na tle rozw oju p oem a tu rea listycznego w literatu rze czeskiej i p o lskiej (1960), Pow ieść rodowa w litera tu rze po lskiej i c zesk iej na tle „N ocy i d n i” M arii D ąbrow skiej (1962), Rom an Jana Hr. P otockého, jeho genologie a g e­ nealogie (1971). N ajw ażn iejsze re z u lta ty b ad ań porów naw czych n a d sw ą

lite ra tu rą ojczystą zeb rał K re jć i w książce Ceska literatura a k u ltu r n i proudy evropské (1975), w k tó re j ukazał, jak lite ra tu ra ta od sch y łk u XV III w. d o pierw szej w o jn y św iatow ej w łączała się do ogóln oeu ro pej­ skiego k o n tek stu literackiego, a rów nocześnie w ciągłych zetknięciach z prąd am i św iato w y m i szu k ała sw ojego specyficznego ch arak teru .

Do g ru p y p rac o szerszej p o d staw ie porów nań należą m. in. stu d ia re fe ro w a n e n a k o lejn y ch kon g resach slaw istów w M oskwie i Sofii: K la- sicism us a se n tim e n ta lism u s v litera tu ra ch vych od nich a zapadnich S lo - vanû (1958), V e lkâ epika ve slo va n skych literaturach X I X stoleti (1963). K reśląc skom plikow aną linię rozw ojow ą tzw . w ielkiej epiki u Słow ian, K rejći u w y p u k lił św iatow e znaczenie Eugeniusza Oniegina i Pana T a ­ deusza jak o dzieł, k tó re w yw odzą się w p raw dzie z tra d y c ji poem atu epic­ kiego, ale w sw oich ry sach zasadniczych w yprzedzają koncepcję i tw ó r­ czą m etodę pow ieści realisty czn ej.

W głów nym sw y m dziele ko m p araty sty czn y m — w obszernej książce H eroikom ika v bâsn ictvi S lo va nû (1964) — postaw ił sobie K a re ł K re jć i

(10)

Z M A R L I 3 6 5

za cel prześledzenie w e w szystkich lite ra tu ra c h słow iańskich rozw oju i lo­ sów, a tak że fu n k cji społecznej poem atu w yw odzącego się z eposu he- roikom icznego. A poniew aż ten g a tu n e k litera c k i rozkw itł n a gruncie słow iańskim stosunkow o późno, a u to r w pierw szej części książki w sk a­

zuje i c h a ra k te ry z u je ró żn e ty p y poem atu heroikom icznego i komicznego, jakie n a jp ie rw w ciągu w ieków w y tw o rzy ły się w innych lite ra tu ra c h europejskich, potem zaś oddziaływ ały, nieraz rów nocześnie, n a obszarze Słow iańszczyzny. O braw szy za przedm iot stu d iu m g a tu n e k często sy ­ tu u ją c y się na m arg inesie właściw ej lite ra tu ry i służący w tedy celom po- zaliterackim , K rejći z w łaściw ym sobie zam iłow aniem rz u tu je pro ble­ m aty k ę na rozległe tło k u ltu ra ln e . W te n sposób książka p rzerad za się w studium z zakresu k u ltu ry . R am y czasow e: od H om era i W ergilego do M ajakow skiego, H aska i w spółczesnej groteski, d a ją w yobrażenie o ro z­ m iarach tego nauk ow eg o przedsięw zięcia. S tosunkow o pokaźne m iejsce z ajm u je w nim lite r a tu r a polska, od J a n a K ochanow skiego do K o n stan ­ tego Ildefon sa Gałczyńskiego.

T ak ry su ją się głów ne szlaki badaw cze K arela K rejćego Szereg jego prac ukazało się w p u b lik acjach polskich. Bogactwo problem ow e i te m a ­ ty czną różnorodność doro b k u uczonego czeskiego p rez e n tu ją przekłady w y d a n e książkow o, pt. W ybrane studia slaw istyczne (1971).

D uże zasługi m a K areł K rejći jako w ychow aw ca m łodej k adry . Jego uczniow ie w y k ła d a ją polonistykę w p raskiej uczelni i ośrodkach z ag ra­

nicznych, p rac u ją w in sty tu cja ch nauk o w y ch i w yd aw n ictw ach Pragi, B ratysław y , O łom uńca; tłum aczą i p ro p ag u ją lite ra tu rę polską, w czym tak że w zorem był im P rofeso r jako a u to r bard zo licznych w stęp ów i po­ słowi p rzy bliżający ch czeskiem u czytelnikow i naszych p isarzy d aw n iej­ szych i w spółczesnych, jako św ietn y p releg en t n a tłum n ie uczęszczanych odczytach. Nie b y ł bow iem K rejći uczonym „g ab inetow ym ” ; rozm iło­ w an y w p rac y naukow ej, rów nocześnie, i chyba w łaśnie w sk u te k tego rozm iłow ania, czuł potrzebę społecznego k o n tak tu . B yłoby zaś bardzo fra p u ją c e ukazać, ja k polska k u ltu ra pozyskała sobie i ostatecznie p rz y ­ ciągnęła nieo d p arcie tego p rzed staw iciela d e m o k ra ty c z n e j m ieszczańskiej in teligen cji czeskiej o k o n sek w en tn ie laickim poglądzie n a św iat.

Różnice w k u ltu ra ln y c h form acjach obu społeczeństw uśw iadom ił sobie K rejći w czasie pierw szego pobytu w naszy m k ra ju . W idoczne to w koresp on d en cjach w olnom yślnego m łodzieńca, n a jak ie n a tra fia m y w ów czesnej p rasie czeskiej. A jed n ak już w te d y zrodziły się d w a uczucia K rejćego: p rzy ja źń dla Polaków i głęboki se n ty m e n t do W arszaw y. P rz e ­ szły o ne w szy stk ie próby. G dy przy by ł do Polski tuż przed w ojną, ro z­ m ow y w g ronie bliskich znajom ych w y jaśn iły w zajem n ie w iele sp ra w

1 Szczegółow y w ykaz prac: T. В e ś t a, Bibliografie prąci univ. prof. PhDr.

Karla Krejćiho, DrSc., clena korespondenta CSAV, s pfeh ledem jeho vëdecké ćinnosti. Praha 1970; dopełnienie za lata 1969— 1973: „Slavia” 1974, nr 3.

(11)

i u tw ierd z iły czeskiego polonistę w p rzek o n an iu , że w b re w w szelkim p rz e ­ szkodom istn ie je je d n a słu szn a dro g a: droga w spółpracy. Z achow ał to przekon an ie w P ro tek to racie, więc docierające tam tro p y polskiej ko n ­ s p ira c ji nie om ijały i jego. Z araz po w yzw o leniu odnow ił bezpośrednie k o n ta k ty z Polską. Często by w ał naszy m gościem, dzielił naszą radość odbudow y, uczestniczył w im prezach naukow ych.

K rąg polskich znajom ości K arela K rejćego obejm ow ał różne środo­ w iska: naukow e, literack ie, a rty sty czn e, i różn e g en eracje — od czcigod­ n y ch k o ry feu szy po m łodych, będących jeszcze u początków sw ojej d z ia ­ łalności. Ja k b y i tą d rog ą chciał śledzić n a bieżąco rozw ój naszej k u ltu ry , k tó rą nie ty lk o znał dogłębnie, ale i ukochał, a o k tó re j w iedzę w zbogacał oraz k rzew ił ją w sw ojej ojczyźnie i za granicą. W kontakcie z polskim środow iskiem szczególnie ożyw iał się, m ożna pow iedzieć: m łodniał.

O dzw ajem nialiśm y K arelow i K re jć e m u p rzy jazń . W dowód uznania z polskiej s tro n y o trzy m ał w ysokie o dznaczenia państw ow e, d o k to ra t honoris causa U n iw e rsy te tu W arszaw skiego (1965), nagrodę Polskiego O ddziału S tow arzyszenia K u ltu ry E uro p ejskiej (SEC). A p rzede w szy st­ kim zaw sze p rzyjm o w aliśm y go serdecznie. Czuł to i sta le tej serdecz­ ności pragnął, zw łaszcza zaś w o statn ich lata ch życia.

Długo zachow ujący jed n a k ą p a sję badaw czą, odkryw czość naukow ą i entuzjazm w p ra c y K areł K rejći tra c ił sw ą aktyw ność coraz w idoczniej po przejściu n a e m e ry tu rę w 1974 roku. Do zagadnień, k tó re go u schył­ k u życia zajm ow ały, należały w p ły w y dziedzictw a antyczneg o n a gruncie czeskim, owocem zaś teg o są p a rtie dotyczące lite ra tu ry czeskiej p ierw ­ szej połow y w. XIX, w łączone do dzieła zbiorow ego A n tik a a ćeska k u l­ tu ra (1978). A le jesien ią 1978 w p ublicznym odczycie, k tó ry poruszył licznie zeb ran y ch słuchaczy, dokonał n iejak o p odsum ow ania sw ojej drogi i w ypow iedział się o sy tu a c ji w czeskim lite ra tu ro z n a w stw ie ze sta n o ­ w iska człow ieka już odchodzącego. W o sta tn im czasie m ówił, że zbliża się koniec jego życia i że chce um rzeć. N ie było to jed n a k pogodzenie się z losem, lecz d epresja. Różne b y ły jej m otyw y, n a pew no i ten, iż sił ju ż m iał m ało. I oto 26 czerw ca 1979 rozeszła się niespodziew ana m im o w szystko wieść, że K a re ł K re jć i zm arł w P ra d ze nagle, na serce, nie do­ żyw szy 75 lat.

Pozostały jed n ak dzieła zapew niające pam ięć w y b itn em u p rzedstaw i­ cielow i czeskiej h u m an istyk i, w y ro słem u z jej chlubnych tra d y c ji. O gar­ niając różne szlaki m yśli tw órczej, K a re ł K re jć i w idział ich w spólne ludzkie źródła i cele. N a tej p odstaw ie u tw ierd z ał także drogę czesko- -polskiego zbliżenia.

Cytaty

Powiązane dokumenty

In hoofdstuk 4 wordt de meerwaarde van de CityGML database implementatie (3DCityDB) aangetoond, met in hoofdstuk 5 de mogelijkheden van een 'direct connect' naar deze 3DCityDB

noszego klimatu jest znaczne wyd?u?e- r?entu, \\'eby

Józefa Chałasińskiego (1904-1979) koncepcja kultury 147 Możliwe to będzie jedynie w rezultacie uaktywnienia i zorganizowania mas w skali całego społeczeństwa.

Co tydzień bowiem przez niemal dwa miesiące, pod rozgwieżdżonym niebem, grzać się będziemy w blasku gwiazd, które wystąpią podczas Koncertów pod Gwiazdami, festiwalu który

sza w Szpitalu Miejskim Sw.Jakuba w Wilnie, gdzie pozostaje do marca 1935.W tym samym czasie jest także zatrudniony w Klinice Ginekologiczno-Położniczej USP.. Po zawarciu

Drewno skrzyni było mocno naruszone przez owady, złącza desek roze- schnięte i luźne, zachowały się tylko trzy kółka oderwane od całości, z któ- rych jedno było

którego familja b yła zruinowa- ną zamieszahiami pelitycznem i, nie śmiał b y ł oczu swoich podnosić az do bogatej Km itów dziedziczki, lecz znajdując się w

Ponieważ jednak do rozpoczęcia ruchu obrotowego niezbędna jest prócz tego pewna przewaga na dół toczącego się powozu, przeto gdy w dół wagon jedzie pusty, w