• Nie Znaleziono Wyników

Profesor dr Henryk Piętka [nekrolog]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Profesor dr Henryk Piętka [nekrolog]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Antoni Symonowicz

Profesor dr Henryk Piętka [nekrolog]

Palestra 3/6(18), 98-102

(2)

W S P O M I V I E I I I I A

P ro fe s o r d r H e n r y k P ię tk a

W dniu 13 m arca bieżącego ro k u odbył się na cm e n tarz u Pow ązkow ­ skim pogrzeb prof. d ra H en ry k a P iętk i, w ybitnego p ra w n ik a , pedagoga i w ychow aw cy m łodzieży praw n iczej. T łum ny udział kolegów i p rzy ­ jaciół zm arłego, a przede w szystkim m łodzieży, był dow odem w ielkiego szacunku i uznania, jak im cieszył się prof. P iętka. P rzed staw iciele m ło­ dzieży n ieśli na sw ych ram io nach tru m n ę człow ieka, k tó ry w iele s ta ra ń , pracy i w ysiłków poświęcił na to, by tę m łodzież uczyć i w ychow yw ać.

W licznych przem ów ieniach nad grobem wszyscy podkreślali — obok osiągnięć n aukow ych prof. P ię tk i — ogrom ne zalety jego c h a ra k te ru i se rc a oraz bezinteresow ny, ideow y stosunek do życia i ludzi.

P rof. P ię tk a nie należał do żadnej organizacji politycznej. Był jed n a k człow iekiem w pełni ideow ym , i to w najszlach etniejszym znaczeniu tego słow a. Jego idea polegała na tym , by przez całe sw oje życie, odpo­ w iednio do sw oich m ożliw ości, służyć innym . P ro f. P ię tk a nie szukał nigdy zaszczytów czy w yróżnień, nie gonił za życiow ym pow odzeniem . Szedł zaw sze do p racy tam , gdzie go n ajb ard ziej potrzebow ano, gdzie m ógł dać z siebie n ajw ięcej. Ten szczupły, w ysoki, o c h a ra k te ry sty c z ­ nej, nieco p rzygarbionej sy lw etce człowiek, zawsze u śm iech nięty i zrów ­ now ażony, przychodził w każdej potrzebie z pomocą tym , k tó rzy je j szukali. Nie żałow ał czasu i w ysiłk u poświęconego dla dobra innych. B ył zawsze skrom ny, pogodny a jednocześnie głęboko żarliw y w ty ch w szystkich spraw ach, k tó re dotyczyły nauki, dziedziny jego specjalności, k tó re d otyczyły w ychow yw anej przezeń m łodzieży.

I jeszcze jedno. P rof. P ię tk a był zawsze pogodny tą pogodą i dobro­ cią, jak a je s t w łaściw a ludziom dobrym w idzącym św iat lub chcącym go w idzieć jed y n ie od dobrej stro n y . Tej dobrej stro n y szukał zresztą zawsze w ludziach i um iał ją znaleźć w m łodzieży, k tó ra w łaśnie d la ­ tego żegnała swego profesora w sk u p ien iu i żalu.

(3)

N r 6 W S P O M N IE N IA

Prof. P ię tk a urodził się w W arszaw ie 12 stycznia 1900 r. Pochodził z rodziny robotniczej. Jego ojciec był robotnikiem w fabry ce platerów .

D użym w ysiłkiem ro dzin y został zapisany początkow o do szkoły h a n ­ dlow ej Jeżew skiego, a następ nie, gdy w ykazał ogrom ne zdolności do n auk hum anistycznych, do znanego w arszaw skiego g im n azjum filolo­ gicznego C hrzanow skiego (późniejsze gimn. im. Zam oyskiego), k tó re ukończył w 1918 r., u zyskując św iadectw o dojrzałości.

D alszym ciągiem nau k i był W ydział P ra w a U n iw e rsy te tu W arszaw ­ skiego, k tó ry ukończył w 1924 r.

Ju ż w okresie swoich studiów praw niczych w ykazał w ie’kie zdolności praw nicze i zainteresow anie pracą naukow ą, a zwłaszcza socjologią i teorią praw a.

Od 1924 r. był asy sten tem p rzy K atedrze E ncyklopedii i Filozofii P ra w a U.W., p racu jąc jednocześnie naukow o i pisząc pracę doktorską. W 1925 r. uzyskał d o k to ra t na podstaw ie pracy „Poglądy filozoficzno- praw n e Szym ona S tarow olskiego” . Ta źródłow a i ory gin alna praca zosta­ ła w ydana przez S em in arium Encyklopedii i Filozofii P ra w a U.W.

Z arów no ta praca, ja k i olbrzym ie zdolności oraz zasób w iedzy um ożli­ w iły m u, jako stypendyście, uzupełnienie studió w praw niczych za gra-, nicą na u n iw ersy tetach w W iedniu, N ancy i Rzym ie.

W okresie swego p o b y tu za granicą, a przede w szystkim w e W łoszech, naw iązał w iele k o n tak tó w naukow ych i n aw et p ublikow ał później w ję ­ zyku w łoskim kilka sw oich drobnych prac, ja k „Leone P e tra ż y c k i” (Ro­ m a 1932) oraz „II c a ra tte re asso.uto del d iritto ” (M cdena 1931). .

Jeśli chodzi o poglądy naukow e w dziedzinie teorii p raw a, to prof. P ię tk a był k o n ty n u ato rem swego wielkiego m istrza, jednego z n a jw y ­ bitniejszych p rzedstaw icieli polskiej m yśli praw niczej i uczonego o św ia­ tow ej sławie, prof. Leona Petrażyckiego.

Prof. P ię tk a od początku sw ojej k a rie ry naukow ej był zw iązany z W y­ działem P ra w a U.W., gdzie już jako stu d e n t ostatniego k u rsu pracow ał w ch ara k te rz e asy sten ta. Na tym że wydziale doktoryzow ał się a n a stę ­ pnie uzyskał h ab ilitację w 1929 r. na podstaw ie pracy „ S łu szro ść w teorii i p ra k ty c e ”. P raca ta rów nież została ogłoszona d ru k iem (w 1929 r.) n a ­ kładem S em inarium Encyklopedii i Fi.ozofii P ra w a U W.

S tudenci W ydziału P ra w a U.W. z lat 1927— 1939 na pewr.o p am iętają doskonale prof. P iętkę, k tó ry początkowo jako asy sten t, n astęp n ie 'nko ad iu n k t i wreszcie jako docent prow adził ćw iczenia i sem in aria z tćorii i filozofii praw a oraz w y k łady z przedm iotu nadobow iązkow ego, jakim była socjologia praw a. W okresie tej sw ojej p racy zw iązany był bez­ pośrednio r. m łodzieżą praw niczą.

(4)

100 A N T O N I S Y M O N O W IC Z N r 6

W praw dzie w y k ład y zarów no teorii, ja k i filozofii p raw a prow adził wów czas prof. d r Eugeniusz J a rra , jednakże ciężar pracy z m łodzieżą spoczyw ał n a prof. P iętce. I tu w ystąpiło zjaw isko c h a ra k te ry sty c z n e : m łodzież ze w szytkim i sw y m i kło p otam i i w ątpliw ościam i naukow ym i zw racała się zazw yczaj nie do kierow n ik a k a te d ry prof. J a rr y , lecz w łaśnie do prof. P iętk i.

P ro f. J a r r a b y ł św ietn y m m ów cą i doskonałym w ykładow cą, ale za­ ró w no w sw oich podręcznikach, ja k i w y k ład ach lubow ał się w zaw iłym i skom p lik ow an ym sty lu p raw niczym . F orm ułow ał bardzo długie i tru d ­ ne d efin icje, k tó re często zjaw iska proste i nieskom plikow ane o k reślały w sposób po gm atw any i m ało p rze jrz y sty . Na egzam inach prof. J a rr a w ym agał dokładnego opanow ania pam ięciowego tych definicji. Otóż w łaś­ nie zadaniem prof. P ię tk i było, m iędzy innym i, p rzekładanie ty ch d efi­ nicji na zw ykłe i proste słowa, łatw o pozw alające n a jtra fn ie j i n a j- w łaściw iej uchw ycić ich isto tn ą treść.

W czasie sw ojej p racy na W ydziale P ra w a prof. P ię tk a ogłosił kilka prac naukow ych, z k tó ry c h na podkreślenie i uw agę zasługuje ciekaw a i o ry gin aln a praca pt. „P rzedm io t i m etoda socjologii p ra w a ”, zam iesz­ czona w 1933 r. w „Them is P o lsk a ”.

N iezależnie od działalności naukow ej i pedagogicznej na W ydziale P ra w a U.W., prof. P ię tk a b y ł od 1928 r. w ykładow cą w G łów nej Szkole H andlow ej w W arszaw ie, gdzie w yk ład ał encyklopedię p raw a, oraz na P olitechnice W arszaw skiej, gdzie prow adził w y kłady praw oznaw stw a ogólnego oraz w y k ład y n au k i o społeczeństw ie i norm ach społecznych. Z okresu prow adzenia ty ch ostatn ich w ykładów pochodzi doskonały sk ry p t-p o d ręczn ik , w yd an y , w 1935 .r. przez Koło Inży nierii Lądow ej P o litech n ik i W arszaw skiej.

W ojna i zam knięcie lub zniszczenie w szystkich w yższych uczelni k ra ­ ju okupow anego przez h itlerow skich o k upantów nie p rze ry w a b y n aj- m niej p ra c y naukow ej i działalności pedagogicznej prof. P iętk i.

Ja k o je d e n z pierw szych s ta je do pracy w ram ach tajnegb nauczania, prow adząc w y k ład y teo rii i filozofii p raw a oraz wchodząc jednocześnie w skład R ady W ydziałow ej T ajnego W ydziału P ra w a U.W.

W ykładanie dw u obszernych i istotn y ch przedm iotów w specyficz­ nych w a ru n k a ch okupacyjnego te rro ru było w ysiłkiem ogrom nym , po­ łączonym ze stały m ryzykiem , jak ie groziło ty m w szystkim , k tórzy podjęli — obojętnie na ja k im odcinku — w alkę z okupantem .

N iezależnie od obow iązkow ych w ykładów prof. P ię tk a prow adził ró w ­ nież s e m in a riu m z socjologii p raw a, k tó ra była ośrodkiem jego zainte­ resow ań i d la rozw oju k tó re j położył n ajw iększe zasługi.

(5)

N r 6 W S P O M N IE N IA 101

Chcąc przyjść z pomocą m łodzieży pozbaw ionej w w a ru n k a ch okupa­ cyjnych podręczników i pomocy naukow ych, opracow ał całkow icie bez­ interesow nie sk ry p ty ze swoich przedm iotów . B yły one ciągle uzupeł­ niane i aktualizow ane i doczekały się k ilk u w yd ań w ko nsp iracy jn y ch pow ielarniach. M iały one w artość doskonałych podręczników u n iw e rsy ­ teckich.

W ydaje sdę, że prow adzenie w okresie okupacji tych w szystkich spraw , 0 któ ry ch w spom niałem , było już ponad siły jednego czołw ieka. Prof. P iętk a p o tra fił jednakże oprócz tego ko n tyn u o w ać sw oje przed w o jenn e w ykłady w ram ach Szkoły G łów nej H andlow ej, działającej w konspi­ racji pod szyldem K ursów H andlow ych prof. Lipińskiego.

Lecz i na ty m prof. P iętk a nie poprzestał. P ro w adził jeszcze w y k ład y na W ydziale E konom iczno-P raw nym U n iw e rsy te tu Ziem Z achodnich, gdzie w ykładał teorię praw a.

W okresie ok u pacji uw idoczniła się jeszcze jed n a cecha c h a ra k te ru prof. P ię tk i — odwaga. Człowiek odw ażny to nie taki, k tó ry się niczego nie boi, ale taki, k tó ry choć rozum ie grożące niebezpieczeństw o, um ie jed n ak pokonać stra c h w imię wyższych celów. P rof. P ię tk a odczuwa! lęk przed nalotam i. D eprym ow ały go psychicznie. Nie daw ał poznać tego po sobie, ale w yczuw ało się to z zadaw anych p y ta ń na tem a t, czy będą 1 kiedy. Mógł w każdej chw ili rzucić W arszaw ę i w y jechać do ro d zin y w grójeckie. N am aw iano go n aw et do tego. A jed n a k nie przyszło m u to na­ w et n a m yśl. Pozostał i prow adził sw ą w yczerpującą p rac ę pom im o n alo ­ tów, łapanek i te rro ru . Znoszenie tego te rro ru i okropności w ojen ny ch było dlatego d lań tak tru d n e, że nienaw idził w ojn y i w szelkiego gw ałtu. W szystko to było obce jego psychice i jego o p ty m istyczn em u poglądow i na św iat i ludzkość.

B ezpośrednio po w yzw oleniu prof. P iętk a p rzy stę p u je do p rac y nad uruchom ieniępa W ydziału P raw a U.W., na k tó ry m p ra c u je do 1948 r. W ty m sam ym czasie je s t rów nież profesorem Szkoły G łów nej H andlo­ w ej, a następnie po jej reorganizacji i p rzek ształcen iu w Szkołę Głów ną P lanow ania i S ta ty sty k i obejm uje w tej now ej Szkole w y k ła d y encyklo­ pedii praw a i praw a cywilnego.

Szybki rozw ój SG PiS -u oraz duża ilość prow adzonych w ykładów i zw iązanych z ty m p rac pochłania go coraz bardziej. P rz e s ta je w y k ła ­ dać na U niw ersytecie, pośw ięcając się całkow icie p racy w SG PiS-ie. Z W ydziałem P ra w a U.W. pozostaw ał jed n a k w łączności aż do o stat­ nich dni swego życia.

(6)

W'2 A N T O N I S Y M O N O W IC Z N r 6

Studefttów U.W. podręcznik z zak resu teo rii praw a: część I — Socjologia, część II — T eoria norm . ■ >

Podstaw ow ą pow o jen n ą pracą prof. P ię tk i była książka „W stęp do naoiki p raw a ”, w y dan a d w u k ro tn ie w 1946 i 1947 r. przez Trzaskę, E v erta i M ichalskiego.

P rof. P iętk a, obok w ielkiego dorobku naukow ego w dziedzinie rozw oju m yśli praw niczej w Polsce, w niósł pow ażny w k ład w k ształto w an ie po­ jęć p raw nych w śród m łodzieży, k tó re j w iele roczników w y kształcił i w y­ chow ał. P iasto w ał — i to realn ie, a nie ty lk o ty tu la rn ie — w iele fu n k cji i obowiązków w życiu społecznym , często z uszczerbkiem dla swego zdrow ia, dla m ate ria ln e j stro n y swego życia, n a w e t d la sw ojej pracy naukow ej. B ył człow iekiem ideow ym , którego dew izą była służba in ­ nym . Dewizę tę realizow ał rów nież w sw oim życiu osobistym . Okolicz­ ności życiowe ta k się złożyły, że nie stw orzy ł w łasnej rodziny. W ziął jed n a k m łodego chłopca na w ychow anie, zapew nił m u w a ru n k i życia i nauki, w ychow ał na w artościow ego, w ykształconego człow ieka.

Za tru m n ą prof. P iętk i, obok tego w ychow anka, k tó ry zawdzięczał m u najw ięcej, szły setk i in n ych w ychow anków , m łodszych i starszych, ty ch wszystkich, d la k tó ry ch prof. P iętk a był w zorem człow ieka nauki o szerokich ho ry zo n tach i śm iałej m y śli a jednocześnie w zorem człow ieka tkw iącego głęboko w zw ykłym , codziennym życiu, w jego tro sk ach i k ło­ potach. Człowieka starająceg o się te tro sk i i kłopoty przełam y w ać w łas­ nym w ysiłkiem , ab y w m ia rę sw oich sił i m ożliw ości uczynić to życie lepszym i szlachetniejszym .

W szystkie k w ia ty i w ieńce, jak ie spoczęły n a grobie prof. P ię tk i, nie były tylko tra d y c y jn y m sym bolem : b yły żyw ą treścią, w yrazem ludz­ kich uczuć i ludzkiej wdzięczności.

Cytaty

Powiązane dokumenty

PPMS­ stanowi­ średnio­ 15­­­­­20%­ wszystkich­ przypadków­ stwardnienia­ rozsianego­ (odsetek­ ten­ waha­ się­ od­ 7,7%­ do­ 37,4%­ według­ różnych­

Next, one wants to consider how an expanded CEH behaves, however, expansion greatly limits attainable χ values, and hinders extrapolation to χ = inf. Fortunately, it is also possible

The sev- en symposia held were AI and Society: Ethics, Safety, and Trustworthiness in Intelligent Agents; Artificial Intelligence for the Internet of Everything; Beyond

Dzięki temu dzisiaj wiem, że człowiek to przede wszystkim wnętrze, ponieważ wszystko, co jest tam ukryte, ma charakter ponadczasowy i nikt nie może niczego zabrać (jeśli na to

Na drugi blok tematyczny składały się popularne książki młodzieżo- we, przez zapoznanie się z którymi dzieci niepełnosprawne poznać mogły świat osób pełnosprawnych.. Jest

[r]

Jeżeli powództwo o odszkodowanie skierowane zostało przeciwko Skarbowi Pań­ stwa i sędziemu solidarnie, to wówczas sędzia, który zlecił wydanie tytułu, jest

Beny oraz zbiorowa Łużyce - w nowożytnych i najnowszych dziejach Europy Środkowej (Zielona Góra 1995). wyszła w tłum aczeniu pol­ skim historia obu części Łużyc w